Poczytałam o kredycie fiducjarnym. Wniosek, że nic nie jest takie, jakie nam się wydaje.
Chodzi o to, że wbrew panu łysiakowi w dziedzinie ekonimii teżdziała prawo: "z niczego nic nie powstaje"
"Dodatkowy kredyt może zostać przyznany tylko w takim wymiarze, w jakim zgromadzone zostały nowe oszczędności. Cały proces nie ma wpływu na siłę nabywczą jednostki pieniężnej.
Kredyt fiducjarny to kredyt przyznawany przez banki ze specjalnie w tym celu utworzonych funduszy. Aby udzielić pożyczki, bank drukuje banknoty lub otwiera dłużnikowi konto depozytowe. Jest to wytwarzanie kredytu z niczego, równoznaczne z wytwarzaniem pieniędzy bez pokrycia, z jawną, ostentacyjną inflacją. Udzielanie kredytu zwiększa ilość substytutów pieniądza, przedmiotów uznawanych i wydawanych przez społeczeństwo na tej samej zasadzie, co właściwe pieniądze. Zwiększa ono także siłę nabywczą dłużników, którzy wkraczają na rynek środków produkcji z dodatkowym popytem, który nie miałby miejsca, gdyby nie wytworzenie owych banknotów i depozytów. Ten dodatkowy popyt wprowadza ogólną tendencję wzrostu cen towarów i poziomu płac.
O ile wielkość kredytu towarowego jest sztywno ustalona przez wielkość kapitału zgromadzonego dzięki wcześniejszemu oszczędzaniu, o tyle wielkość kredytu fiducjarnego zależy od metod prowadzenia przez bank jego interesów. Kredyt towarowy nie może być ekspandowany, za to kredyt fiducjarny jak najbardziej. Tam gdzie nie ma kredytu fiducjarnego, bank może zwiększać ilość pożyczek tylko w takim stopniu, w jakim oszczędzający powierzyli mu swoje depozyty. Gdzie króluje kredyt fiducjarny, tam bank może ekspandować pożyczki, stosując politykę, o której mówi się, że – o dziwo – „jest bardziej liberalna.”
Ekspansja kredytowa nie niesie za sobą wyłącznie nieuniknionej tendencji do wzrostu płac i cen towarów. Wpływa także na rynkową stopę procentową. Wprowadza dodatkową ilość pieniędzy oferowaną na pożyczki, generując tendencję do obniżania się stóp procentowych poniżej poziomu, który osiągnęłyby na nie zmanipulowanym rynku pożyczek. Zawdzięcza ona swą popularność wśród nawiedzonych znachorów gospodarki nie tylko wywoływanemu przez siebie inflacyjnemu wzrostowi cen i płac, ale także obniżeniu stóp procentowych, którą za sobą na krótką metę pociąga. Ekspansja kredytowa jest dziś głównym narzędziem polityki zmierzającej do pozyskania tanich lub łatwych pieniędzy."
... potem jest krach gospodarczy, czyli to czego p. Łysiak chce dla swoich rodaków.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|