kredyty pozyczki
wojtekstoltny

Witam.

Często pożyczam mamonę i jestem zmuszony prowadzić swego rodzaju ewidencję.
Jak by jeszcze było mało, te większe wydatki także chciałbym odnotowywać i móc planować dalsze wydatki,

kredyty itd.

Chciałbym aby program obsługiwał koszta stałe, kredyty, pożyczki, kontrahentów itd.
Te wszystkie dane dobrze by było, jakby potrafił zgrabnie zaprezentować w postaci raportu (m.in. procentowo)

i/lub na wykresie.

Ważne jest dla mnie, aby dane można było wyeksportować/zaimportować do arkusza kalkulacyjnego.

Zadania te w miarę dobrze rozwiązywał program: Procent, ale jest płatny i wymaga wielu poprawek (a prace nad

nim stanęły w miejscu).
Ciekawie też wygląda ePortfel, ale wersja Lite jest bardzo ograniczona w raportach i ten system katalogowania

(filtrowania) przychodów/rozchodów.
AceMoney, też ma duże możliwości, ale który wybrać?

Z góry dziękuję za pomoc i szczególnie za posty z uzasadnieniem:)
W piątek podpisałem wstępną umowę dotyczącą realizacji projektu Brwinowa ‼Czyste życie” na realizację w oparciu o środki Funduszu Spójności UE kanalizacji i wodociągów w naszej Gminie. Szczegółowy harmonogram prac jest na ukończeniu, ale dotyczy budowy wodociągów i kanalizacji w mieście Brwinowie, Otrębusach i Kaniach za kwotę ponad 140 mln zł.
Żółwin i Owrczarnia nie mogły znaleźć się w ‼Czystym życiu” dlatego, że przepisy UE wyznaczają różne ograniczenia dofinansowania projektów, m.in. minimalne zagęszczenie ludzi na 1 km sieci (120 osób/km). W Żółwinie i Owczarni ten wskaźnik jest o połowę niższy od wymaganego i na nic się zdały próby włączenia inwestycji z tego rejonu do ‼Czystego życia”. Dlatego też po otrzymaniu dokumentacji projektowej kanalizacji i wodociągów z terenu Żółwina i Owczarni (prace nad nimi są bardzo zaawansowane) przedłożymy Radzie Miejskiej propozycję rozpoczęcia realizacji ww. zadań na terenie Żółwina i Owczarni. Inwestycja ta będzie realizowana w oparciu o środki własne, pożyczki i kredyty.
Natomiast jeśli chodzi o inwestycję pt. Budowa chodnika w ul. Nadarzyńskiej w Żółwinie wysłaliśmy pismo do Powiatu Pruszkowksiego, w sprawie realizacji ww. budowy. Powiat jako właściciel może zrealizować to zadanie za pieniądze gminy. Czekamy na pozytywne stanowisko.
Z poważaniem,
Cashflow 101 - gra planszowa wymyślona przez Roberta Kiyosaki, której celem jest nauczenie graczy koncepcji inwestowania i zarabiania pieniędzy.

Na starcie każdy gracz otrzymuje z przydziału zawód, status rodzinny, wysokość zarobków i zobowiązania finansowe (kredyty, pożyczki, rachunki). Pierwszym etapem jest wyścig szczurów, którego celem jest podniesienie przychodów pasywnych gracza do poziomu, na którym będą przekraczały wydatki. Gracz porusza się po planszy pionkiem w kształcie szczura, który ścigając się po zamkniętym kręgu bieżących wydatków, symbolizuje pogoń za materialną niezależnością. Pionek może zatrzymać się na jednym z trzech rodzajów pól: transakcyjnym, losowym lub rynkowym.

Dopiero jednak po zrealizowaniu etapu pierwszego gracz przechodzi do fazy szybkiego toru, której przedmiotem jest realizacja założonego przed rozpoczęciem gry celu (marzenia) bądź zapewnienie miesięcznego cash flow w wysokości 50 tys. dolarów, poprzez umiejętne inwestowanie i pomnażanie pieniędzy.

Robert Kiyosaki opracował również następcę gry Cashflow 101, przeznaczoną dla bardziej zaawansowanych graczy, o nazwie Cashflow 202.


Witam serdecznie
Jestem pracownikiem MultiBanku i moją specjalizacją są kredyty hipoteczne, konsolidacyjne, pożyczki hipoteczne, oraz refinansowanie dotychczasowych kredytów. Oferta kredytowa naszego Banku spełni oczekiwania najbardziej wymagających Klientów zarówno pod względem ceny jak i jakości oferowanych produktów. Oferuję swoją pomoc w zakresie udzielenia i wyboru kredytu z pośród bogatej oferty, jaką dysponuje MultiBank. Przygotowuję wnioski kredytowe i uczestniczę w późniejszej analizie dokumentów kredytowych. Odległość do moich Klientów nie ma dla mnie znaczenia, jestem w pełni dyspozycyjnym Doradcą, mogący spotkać się w dogodnym dla Państwa miejscu i czasie. Osobiście zajmę się wszelkimi formalnościami leżącymi zwykle po stronie Klienta. Moje wieloletnie doświadczenie w bankowości, zapewni Państwu, profesjonalną obsługę i doradztwo podczas całego procesu kredytowania. Począwszy od złożenia wniosku do momentu udzielenia przez Bank kredytu. Proponowane rozwiązania umożliwią szybkie przyznawanie kredytów przy minimalnym zaangażowaniu czasowym Klientów. Z mojej strony gwarantuje solidną opiekę nad Państwa sprawą kredytową oraz szczególną dbałość o wizerunek Państwa interesów finansowych. Moje kompetencje pozwalają mi na śmiałe stwierdzenie, iż moja pomoc przyniesie korzyści dla wszystkich stron biorących udział w transakcji.

Jacek Kuliński
Specjalista d/s Kredytów Hipotecznych
w MultiBanku

Warszawa 02-958, ul. Wiertnicza 166
Mobile. 0 880 892 164
tel. 022 453 30 49
fax. 022 593 90 51
e-mail: jacek.kulinski@multibank.pl
e-mail: jacek.kulinski@poczta.onet.pl
To wszystko zależy od tego jaką masz zdolność kredytową i czy brałeś już jakieś kredyty/pożyczki i je terminowo spłacałeś.
Niekiedy wystarczy sam dowód osobisty, zaś innym razem będziesz potrzebował również zaświadczenia o zarobkach.
Socjalizm - kapitalizm tylko takie opcje?? NIE! - jest inna alternatywa! Wpadliśmy ze skrajności w skrajność, po komunie zachłysnęliśmy się kapitalizmem (dającym iluzję wolności, zniewalający systemem pieniądza który utracił naturę). JPII już dawno zauważył że kapitalizm nie jest najlepszą z możliwych dróg! Teraz w Świecie rządzą "producenci pieniądza", istne niewolnictwo w XXI wieku przez zniewolenie bez kajdan! Prawdziwi władcy tego świata rządzą z ukrycia. Jak widać na co dzień, obecny system pieniądza daje władzę wąskiej grupie ludzi. Są na górze piramidy, a ten system pozwala im czerpać niezasłużony profit z pracy reszty ludzi. Będą to robić póki obecny system pieniądza a zwłaszcza jego redystrybucji nie zmieni się. Uświadomcie sobie że Ci ludzie powstrzymują zmiany bo w obecnym systemie są na górze piramidy. Dla wielu ludzi dług staje się coraz poważniejszym problemem, większość
Dla wielu ludzi dług staje się coraz poważniejszym problemem, większość narodów, firm i osób prywatnych żyje głównie na kredyt. Zaciągają coraz większe pożyczki i płacą niewyobrażalnie wysokie odsetki od czegoś, co nigdy tak naprawdę nie istniało. Nowoczesny system bankowy i elita tym rządząca robi pieniądze z niczego. Ten proces jest prawdopodobnie najbardziej zdumiewającą sztuczką iluzjonerską jaką kiedykolwiek wynaleziono w celu uzależnienia od paru osób całego świata. Pieniądz miał tylko ułatwiać wymianę dóbr między ludźmi a stał się powodem spekulacji i wyzysku cudzej pracy poprzez lichwiarskie procenty (odsetkowe i skladne) i inne formy finansowego jarzma. Obecny kryzys w USA spowodowany przez kredyty hipoteczne nieruchomości to m.in. potwierdzenie wady obecnego systemu pieniądza, jeśli FED się nie opamięta, krach w USA będzie faktem, a jeśli pociągnie inne rynki za sobą to może nastąpić chaos.
nieważne, czy prezydentem USA zostanie Bush czy Obama czy inna "marionetka" - to Ben Bernanke jest prezesem FED. “Daj mi władzę do tworzenia pieniędzy, a nie dbam kto tworzy prawa” powiedział kiedyś Rockefeller Bankierzy mają prawo pożyczać więcej pieniędzy niż posiadają, co jest de facto tworzeniem nowych pieniędzy z niczego! Człowiek który bierze kredyt w banku ryzykuje: domem, samochodem, płacą i innymi rzeczami nie rzadko całym majątkiem, a bank? Bank ryzykuje jedynie pieniędzmi które wydał na farbę i papier do produkcji banknotów (w dobie komputerów praktycznie nic, pieniądze to "bity" na kontach) które "daje" kredytobiorcy! Jak by tego było mało pobierają lichwiarski procent!! "Niewinny" procent który w rzeczy samej umożliwi im w przyszłości zapanowanie nad wszystkimi pieniędzmi i dobrami na ziemi. Jak to się stało, że elity, rządy pozwoliły na takie procedury?
Jak to się stało, że elity, rządy pozwoliły na takie procedury? Że pozwoliły bankom więcej GOTÓWKI pożyczać niż posiadają? Tak to wydaje się niewiarygodne ale Narodowe Rządy zalegalizowały tworzenie pieniędzy z niczego! Mało tego wyprzedały dobro narodowe obywateli! I w końcu same sprzedają się w prywatne ręce (tgzw dzika prywatyzacja). Z ukrycia za pomocą międzynarodowych korporacji rządzą rodzinny bogatych "bankierów, finansistów" etc. "Miliarderzy wszystkich krajów - łączcie się!" Słyszeliście o Morganach, Rockefellerach, Rothschildach, Morrisach, Fordach, Lazardach, Bushach i innych? Rządzą Światem. Globalizacja i Bank Światowy to ich główne hasła miłości. Teraz to machina niewoli, ale mówię wam przyjdzie czas kiedy to się skończy, po dobroci albo czeka nas kolejna rewolucja..! Nazizm upadł, komunizm upadł, kapitalizm upadnie, pomyślcie już teraz o drodze środka i demokracji finansowej!
Pieniądz który stracił swoją naturę - to zły pieniądz. Ze środka wymiany papierek stał się bogactwem sam w sobie a poprzez mechanizmy lichwiarskich procentów niewoli ludzi. Ma to odwzorowanie w przemianach społecznych, kulturowych, ekologicznych. Zapytacie: Społecznych? A no tak zwróćcie uwagę co czyni, ludzie już dawno uknuli termin wyścig szczurów. Kulturowych? Ludzie robią tylko to co się opłaca, całkowicie podporządkowani władzy złego systemu pieniądza wyzbywają się własnej natury. Ekologicznych? Bo nie liczy się Ziemia, natura - liczy się bogactwo i eksploatacja dóbr naturalnych za wszelką cenę. Obecny system pieniądza jest oparty na niesprawiedliwości ludzkiej! Dlaczego firmom opłaca się wyrzucić, zniszczyć jedzenie niż dać je biednym? Bo prawo jest w służbie "złego pieniądza"! Dlaczego jest? Bo "władcy pieniądza" rządzą tymi którzy Tworzą prawa
Piekarz który chciałby dać swoją nadprodukcję chleba do domu dziecka musi odprowadzić od tego podatek, czy to nie jest zgnilizna systemu? W końcu ludzie uświadomią sobie że są niewolnikami "złego pieniądza" którego pragną, na razie wielu jest zaślepionych bezprawną władzą jaką dają te papierki. W duchu tematu polecam książki: Margrit Kennedy "Pieniądz wolny od inflacji i odsetek.



Był pierwszym bankiem wirtualnym, później został pierwszym polskim operatorem wirtualnym... Mowa oczywiście o mBanku, który personalnie bardzo cenię i korzystam z jego usług. Jego oferta obejmuje coraz więcej produktów finansowych (konta, lokaty ubezpieczenia oraz kredyty i pożyczki), ale sprawnie rozwija sie także część mobilna. Z własnych doświadczeń mogę stwierdzić, iż największymi zaletami mBanku jest prostota korzystania, ograniczona biurokracja, oszczędność czasu i pełna, wyczerpująca informacja o każdej porze.

Chociaż strona banku "mieści się" pod adresem www.mbank.com.pl, oferta mobilna otrzymała bardzo prosty do zapamietania adres www.mobile.pl (można użyć również odsyłacza ze strony banku). Tam znajdziemy proste menu tekstowe, aktualności i trzy grafiki, odsyłające do najpopularniejszych usług. A więc po kolei...



mOferta określa całą gamę usług mobilnych mBnaku. Są to połączenia głosowe i wideorozmowy, smsy i mmsy, połączenia internetowe z komórki, opcje doładowań, telefony za gotówkę i na kredyt oraz usługi dodatkowe, takie jak poczta głosowa, roaming i inne.

Druga zakładka, mBonusy, jest bardziej powiązana z klientelą banku, gdyż dotyczy nabywania darmowych minut za każde wydane przy pomocy karty mBnaku 100 złotych czy też otrzymania startera z 500 darmowymi minutami wraz z kredytem hipotecznym refinansującym czy konsolidacyjnym lub pożyczką hipoteczną.

Kolejna zakładka będzie z pewnością najciekawsza dla zainteresowanych ofertą mobilna banku. To sklep, w którym można nabyć startery i telefony, doładować konto lub zakupić inne gadżety: gry, tapety lub animacje. Startery kosztują 10 złotych, a numery rozpoczynają się od cyfr 783. Doładowania z kolei muszą sie mieścić w kwocie 1-500 złotych, dodatkowo istnieje kilka możliwości wykonania tej czynności: przelewy, transfery czy przekazy, wszystko potwierdzane mailowo.
Jedną z najciekawszych opcji jest sprzedaż telefonów bez simlocka, choć niestety są to zaledwie cztery telefony...



mProfil dotyczy tylko zalogowanych użytkowników i umożliwia dostęp do kilku profili, w tym interesujących profili informacyjnych (nie wszystkie sa jeszcze dostępne). Dwie ostatnie zakładki to mBank oraz mForum.

Reasumując, strona pierwszego polskiego operatora nikogo nie wprowadzi w błąd. Wszystkie informacje są podane wprost i nie trzeba zagłębiac się w obszerne regulaminy i umowy, by sie dowiedzieć, ile będzie nas kosztowała każda z usług. To piękna wizytówka operatora, która z pewnością zachęci wiele osób do skorzystania nie tylko z mBanku, ale tez jego mobilnej strony...
Autor: Michał Olas
zeszłoroczne rozgrywki to było coś, co miesiąc wyjazdy, co miesiąc spotkania, co miesiąc kredyty, pożyczki itd. :)
heh, a w tym momencie byłoby juz po dwóch turniejach, kwietniowym i majowym heh

Finansowanie budowy dróg z Krajowego Funduszu Drogowego

Budowa dróg krajowych będzie finansowana z Krajowego Funduszu Drogowego - zakłada projekt nowelizacji ustawy o autostradach płatnych. O projekcie poinformowało w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu.

Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji ustawy o autostradach płatnych oraz Krajowym Funduszu Drogowym (KFD) i o zmianie niektórych innych ustaw. W bieżącym roku z pieniędzy KFD będzie można również finansować prace przygotowawcze, remonty, utrzymanie i ochronę dróg. Jak podano, Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) będzie mógł zaciągać kredyty, pożyczki i emitować obligacje na rzecz KFD. "Jednocześnie na zobowiązania BGK z tytułu zaciągniętych kredytów, pożyczek oraz wyemitowanych obligacji będą mogły być udzielane przez Skarb Państwa gwarancje i poręczenia" - napisano w komunikacie. Jak podało CIR, przepisy ustawy mają wejść w życie z dniem jej ogłoszenia.

Źródło: Puls Biznesu za PAP

Polska zawarła historyczne i przełomowe porozumienie z USA (tytuł oryginalny z onetu, więc jak zawsze przesadzony)

W Krakowie rozpoczęło się nieformalne spotkanie ministrów obrony państw NATO. W obradach uczestniczy 48 delegacji, łącznie ponad 700 osób.

Przed rozpoczęciem obrad minister obrony narodowej Bogdan Klich z amerykańskim sekretarzem obrony Robertem Gatesem podpisali porozumienie o współpracy polskich i amerykańskich sił specjalnych.

Jak powiedział Bogdan Klich, rozmawiano też o sytuacji w Afganistanie i by przebywający tam polscy żołnierze byli możliwie najlepiej wyposażeni. Poruszono także kwestie współpracy z miejscową ludnością i przywódcami plemiennymi.

Minister Bogdan Klich prosił też szefa obrony USA o zgodę na to, aby polscy żołnierze w Afganistanie ze względu na cięcia budżetowe mogli dłużej używać amerykańskiego sprzętu.

Minister Klich nazwał podpisane porozumienie historycznym i przełomowym. Polscy i amerykańscy żołnierze będą wspólnie ćwiczyć, szkolić się i planować akcje.

Podczas spotkania z sekretarzem Gatesem poruszono temat budowy tarczy antyrakietowej, ale - tak jak się spodziewano - nie padły żadne nowe deklaracje, bo administracja prezydenta Obamy potrzebuje czasu na przegląd projektu budowy tarczy.

To każe nam uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż zakończy się przegląd i ze strony nowej administracji w Waszyngtonie otrzymamy bardziej jasne i perspektywiczne stanowisko - dodał Klich.

Ujawnił też, że zaproponował w czwartek sekretarzowi Gatesowi przedłużenie umowy na używanie przez polskie wojsko w Afganistanie 30 wozów cougar, które chronią przed minami. Zgodnie z umową mieliśmy ich używać do listopada.

Poprosiłem sekretarza obrony, żeby przedłużyć ten okres leasingu i mam nadzieję, że to wystąpienie spotka się z pozytywną odpowiedzią - powiedział minister obrony.

Zaznaczył przy tym, że Polska nie planuje zwiększenia kontyngentu w Afganistanie i strona amerykańska to akceptuje.

Szef MON powiedział dziennikarzom, że rząd przewiduje możliwość udzielania gwarancji i poręczeń dla sektora zbrojeniowego przez Bank Gospodarstwa Krajowego, który zostanie dokapitalizowany w tym celu. Być może też Agencja Uzbrojenia będzie mogła zaciągać kredyty i pożyczki, by z zewnętrznych źródeł pozyskiwać środki na pomoc zbrojeniówce.

Klich powiedział, że kilka dni temu poinformował o tych planach przedstawicieli central związkowych oraz zakładów zbrojeniowych, którzy przychylnie przyjęli te propozycje.

Według ministra Klicha, polski sektor zbrojeniowy powinien skorygować strategię działania m.in. przestawić część produkcji na eksport, poszukiwać nowych rynków zbytu oraz zmienić charakter produkcji.

Pytany przez dziennikarzy o zadania stojące przed Paktem, Klich za najważniejsze z nich uznał dyskusję na temat nowej koncepcji strategicznej NATO.

Ta koncepcja strategiczna winna odzwierciedlać nasze doświadczenia z Gruzji w sytuacji, w której na terenie suwerennego państwa odbyła się interwencja wojskowa innego państwa sąsiadującego - ocenił szef MON.

To oznacza, że w nowej koncepcji strategicznej tradycyjne zobowiązania, wynikające z artykułu piątego Traktatu Waszyngtońskiego, powinny mieć dominującą rolę. NATO w tej nowej koncepcji strategicznej powinno zwrócić uwagę przede wszystkim, w jaki sposób doskonalić tradycyjne narzędzia dla obrony terytoriów krajów członkowskich przed ewentualnym zagrożeniem - dodał Klich.

onet.pl
Zobowiązania i rezerwy. Podstawowymi pozycjami są tu:
rezerwy na zobowiązania (z tytułu oczekiwanych strat wynikających ze zwrotów gwarancyjnych towarów i produktów, z tytułu strat wynikających z udzielonych poręczeń i operacji kredytowych, z tytułu skutków toczącego się postępowania sądowego, rezerwa na świadczenia emerytalne),

zob. długoterminowe (długoterminowe kredyty i pożyczki, obligacje i inne zobowiązania z tytułu emisji długoterminowych dłużnych papierów wartościowych),

zob. krótkoterminowe (zobowiązania z tytułu dostaw i usług, z tytułu wynagrodzeń, z tytułu podatków, ceł, ubezpieczeń i innych świadczeń, kredyty i pożyczki, z tytułu emisji krótkoterminowych papierów wartościowych, zobowiązań wekslowych, otrzymanych zaliczek na dostawy oraz innych zobowiązań),

rozliczenia międzyokresowe (ujemna wartość firmy, przychody przyszłych okresów oraz inne długo- i krótkoterminowe rozliczenia międzyokresowe).


Nie wiem czy o to chodzi, ale skoro tak wygląda bilans po stronie pasywów jesli chodzi o zobowiązania i rezerwy to chyba tak
potrebuje kasy....jakies 2000 PLN
nie chce pozyczac od rodziny, znajomych....
myslalem o banku, splata max w 2 lata....
bez zbednych dupereli...

co polecacie???
jaki bank??
jaies doswiadczenia??
na co uwazac, czego unikac....

narazie jestem nastawiony na pozyczke w LukasBanku.
ale sie jeszcze zastanawiam...

wszelkie rady, sugesestie mile widziane :beer ...
Bytomscy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej rozbili grupę wyłudzającą kredyty bankowe. Członkowie grupy przy pomocy domowego sprzętu komputerowego podrabiali dokumenty kredytowe, na podstawie których wyłudzali kilkutysięczne pożyczki gotówkowe. Teraz mogą spędzić do 8 lat w więzieniu.

Na ślad 4-osobowej szajki wpadli policjanci po zatrzymaniu w minioną środę 43-letniej mieszkanki Bytomia w momencie, kiedy kobieta na podstawie fałszywych dokumentów próbowała wyłudzić 5 tysięcy kredytu z banku na terenie naszego miasta. Wkrótce potem, funkcjonariusze zatrzymali jej wspólników 22-letniego Tomasza B. z Piekar Śląskich oraz Adama S. lat 20 z Bytomia, a przede wszystkim organizatora złodziejskiej grupy 27-letniego Łukasza Ż. z Piekar Śląskich. Ten bezrobotny mężczyzna, razem z Tomaszem B., pracownikiem sklepu komputerowego, na przygotowanych specjalnie do tego celu komputerach i drukarce, fałszowali dokumenty niezbędne do zawarcia umów kredytowych.

Posługując się „fałszywkami”, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, w kilku bankach mających swoje siedziby na terenie Bytomia oraz miast ościennych, wyłudzili kilkanaście pożyczek w kwotach od 5 do 10 tysięcy złotych. Przeszukując mieszkania podejrzanych, policjanci ujawnili sprzęt komputerowy oraz wiele sfałszowanych zaświadczeń, decyzji i odcinków rentowych, przygotowanych do popełnienia kolejnych oszustw kredytowych. Z takimi właśnie dokumentami w ręce funkcjonariuszy w chwilę przed popełnieniem kolejnego oszustwa bankowego, wpadł również 23-letni Tomasz S. mieszkający w Piekarach Śląskich. Mężczyznę zatrzymano, kiedy przygotowywał się do wejścia do banku. W grupie miał rolę tzw. „słupa” - czyli osoby, która zaopatrzona w sfabrykowane dokumenty udawała się do banku i pobierała pieniądze. Policjanci prowadzący sprawę ustalili już kolejne osoby, które posługując się sfałszowanymi przez Łukasza Ż. i Tomasza B. dokumentami oszukały banki.
Zatrzymanym oszustom grozi do 8 lat więzienia.

Policja Bytom
Otóż droga wojewódzka od ronda do mostu na Płazance nie weszła do tego rankingu. Rondo owszem. Do ronda dołożyliśmy łącznie z Województwem około 250 tys, może trochę więcej. A rondo (i droga zresztą też) kosztowało ponad 1mln 250 tys zł i te pozostałe środki to właśnie są środki zewnętrzna, europejskie. Na tym polega filozofia pozyskiwania środków europejskich, że trzeba włożyć swoje (trochę) żeby otrzymać więcej. I na ten i inne wkłady własne gmina brała kredyty i pożyczki. Niestety budżet Babic jest zbyt mały żeby z niego finansować inwestycje, nie mówiąc już nawet o tych dużych. Nie da się niestety finansować inwestycji ze środków własnych, tak jak w każdym skromnym budżecie domowym. Odsyłam do Przełomu i tez wystąpienia prezesa RIO, p. Kota... a przed nim powiedziało to wielu finansistów. NA INWESTYCJE PRZEZNACZA SIĘ KREDYTY...

Kto tego nie zrozumie, to nie zrobi za wiele w Naszej Gminie...

Pozdrawiam.


Proszę Cię - nie porównuj tych dwóch sytuacji. Bo na te kredyty nas stać (czasem "jako tako", ale stać), a na tamte nas nie było.

Dobrze, że sam wstawiłeś kapitalizm w cudzysłów. To co dzieje się na zachodzie bliższe jest komunizmowi.


Ależ jak najbardziej jest co porównywać. Na tamte było stać w takim samym stopniu jak na obecne. Rzeczy w tym, że można było te kredyty lepiej wydać.

Niemniej dopiero 20 lat minęło w czasach obecnych. Istnieje spore ryzyko, że ludzie zadłużą sie jeszcze bardziej przez następne 10 lat (ponieważ na skutek kryzysu wrócą emigranci a i sami mieszkajacy tu stracą pracę ze względu na zmniejszenie rynków zbytu na zewnątrz i będą próbowali spłacać pożyczki pozyczkami). Do tego może nastąpić dalsze osłabienie złotówki, co spowoduje niewypłacalność osób które zaciągnęły kredyty walutowe.

Wtedy będzie można podsumować czy na obecne kredyty "nas" stać.


Kredyty będą drogie i trudno dostępne
dziś
W tym tygodniu może się okazać, że wielu Polaków nie będzie już stać na kredyt hipoteczny. Dotyczy to szczególnie ludzi młodych, którzy planują zakup swojego pierwszego mieszkania. Komisja Nadzoru Finansowego ma wysłać do banków list z pisemnymi wskazaniami i oczekiwaniami dotyczącymi zdolności kredytowej. Z wypowiedzi Stanisława Kluzy, szefa KNF, dla telewizji TVN CNBC wynika, że banki powinny żądać od klientów od 25 do 30 proc. wkładu własnego.

Według Marcina Jańczuka, analityka Metrohouse, tak wysoki wkład własny może poważnie przyhamować rozwój rynku nieruchomości. - Biorąc pod uwagę obecne ceny mieszkań w dużych miastach, to kredytobiorca będzie musiał mieć co najmniej 100 tys. zł wkładu własnego. Znacznie zmniejszy to szanse zakupu mieszkań wśród osób młodych, które dopiero zaczynają pracę zawodową i zakładają rodziny. Te osoby na pewno nie dysponują taką kwotą - mówi Mariusz Jańczuk.

W Warszawie mieszkanie o powierzchni 60 mkw. kosztuje około 500 tys. zł. Przy 30-procentowym wkładzie własnym kredytobiorca musiałby dysponować oszczędnościami w wysokości 150 tys. zł. Takiej kwoty nie zaoszczędziły nawet osoby, które przez ostatnie kilka lat pracowały w Irlandii czy Wielkiej Brytanii


Tak więc obostrzenie kryteriów przyznawania kredytów spowoduje jeszcze większy zastój na rynku nieruchomości. - Nawet jeśli deweloperzy zaczną obniżać ceny, to i tak niewiele to pomoże. Skończy się na tym, że firmy przestaną budować, bo nie będzie popytu. Podobna sytuacja będzie na rynku wtórnym - uważa Marcin Jańczuk. Dodaje, że trochę zwiększy się popyt na mieszkania najtańsze, w najniższym standardzie wykończeniowym, które są usytuowane w najgorszych lokalizacjach.

Według bankowców takie ograniczenie warunków otrzymania kredytu jest niepotrzebne. Podobnego zdania jest Andrzej Topiński, główny ekonomista Biura Informacji Kredytowej.

- W polskim systemie bankowym nie ma żadnych objawów kryzysu, a spłacalność kredytów wygląda dobrze. Mamy jednak do czynienia z kryzysem zaufania. Banki weszły w taką fazę, w której sprzedają więcej kredytów, niż pozyskują depozytów, dlatego już zaostrzają politykę kredytową. Klientom trudniej jest uzyskać kredyt, a tymczasem przemysł budowlany właśnie kończy to, co rozpoczął budować w okresie prosperity - mówi Andrzej Topiński.

Dlatego właśnie możliwości wprowadzenia aż tak dużych obostrzeń obawiają się deweloperzy. Żaden z nich nie chce jednak wypowiadać się oficjalnie, bo każdy głos narzekania może podważyć zaufanie do ich firm. Ostrożni są przedstawiciele spółek notowanych na giełdzie. Wprawdzie mają z czego obniżać cenę, bo w ciągu czterech lat ich zyski ze sprzedawanych mieszkań wzrosły ponaddwukrotnie. Jeszcze w 2004 r. na metrze kwadratowym mieszkania w największych polskich miastach zarabiali około 1600 zł. Przy obecnych cenach mają około 3500 zł zysku z mkw. Jednak biorąc pod uwagę obecny zastój na rynku, kiedy mieszkania czekają na klientów, prognozy wyników deweloperów nie wyglądają już tak różowo. Może im także brakować pieniędzy na inwestycje.

Deweloperzy mają nadzieję, że wypowiedź przewodniczącego KNF to tylko straszenie i banki nie wprowadzą aż tak radykalnych obostrzeń. To rozłożyłoby całą branżę budowlaną. A według szacunków nadal brakuje około 3 mln mieszkań. Z analiz wynika, że jeśli kredytobiorcy musieliby dysponować 30-procentowym wkładem własnym, to blisko połowa klientów takiej pożyczki by nie dostała.




Henryk Sadowski - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/908907.html
a propos zastoju na rynku budowlanym...



Kredyt tylko z wkładem własnym
dziś
Jeszcze przed końcem roku banki zerwą z praktyką rozdawania na prawo i lewo kredytów mieszkaniowych. Prezes Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), Stanisław Kluza, zapowiedział w piątek, że aby dostać kredyt, będziemy musieli udowodnić w banku, że mamy wkład własny. Oznacza to, iż 90 procent Polaków będzie musiało odłożyć zakup mieszkania, ponieważ nie mają wkładu własnego.

- Nie chcielibyśmy, by było tak jak dotychczas, kiedy banki udzielały kredytów przekraczających sto procent lub osiągających sto procent wartości nieruchomości. Wydaje nam się, że ten poziom powinien być zdecydowanie niżej - mówił Kluza, nie określając jednocześnie, jaki powinien być poziom udzielanych kredytów.

Po zapowiedzi KNF banki przestaną pożyczać pieniądze tylko w oparciu o zaświadczenie o dochodach. Finansowania nie dostaną już osoby, którym na przeżycie po odliczeniu rat zostanie kwota niższa od określonej jako minimum socjalne - jest to dziś 470 zł dla osoby samotnej i 1530 zł dla czteroosobowej rodziny. Problem z uzyskaniem niezbyt wysokiej pożyczki gotówkowej będą też mieli klienci, których suma rat wszystkich kredytów przekroczy 50 proc. ich miesięcznych zarobków.


Interwencja KNF była do przewidzenia, bo dziś niektóre banki patrzą przez palce na zdolność kredytową swoich klientów. W Stanach Zjednoczonych tak liberalne podejście (np. udzielanie kredytów osobom nieposiadającym stałych dochodów) doprowadziło do potężnego kryzysu na rynku nieruchomości, a w konsekwencji do globalnego kryzysu na rynkach finansowych. A zaczęło się niewinnie: klienci nie byli w stanie spłacać rat, co doprowadziło do upadku kolejnych, mniejszych i większych banków, włącznie z amerykańskim gigantem Lehman Brothers.

Pracownicy KNF zaniepokoili się tym, że w ostatnich latach polskie banki naśladowały te amerykańskie i też znacznie złagodziły kryteria przyznawania kredytów, wykorzystując niespotykany boom na rynku mieszkaniowym. KNF badała ostatnio procedury przyznawania kredytów hipotecznych i konsumpcyjnych w 37 bankach komercyjnych i jednym oddziale banku zagranicznego - sprawdzała np. jak banki liczą zdolność kredytową i jak podchodzą do zabezpieczeń. Wyniki okazały się nie najlepsze - np. kredyt złotowy w wysokości 400 tys. zł na 30 lat dostawały czteroosobowe rodziny, zarabiające 4,3 tys. zł miesięcznie.

Nic zatem dziwnego, że od stycznia do lipca tego roku nasze zadłużenie rosło jak na drożdżach. Tylko przez pierwszych siedem miesięcy tego roku zaciągnęliśmy kredyty mieszkaniowe na 136,4 mld zł, czyli o 14 mld zł więcej niż w roku 2007. Na kartach kredytowych zadłużyliśmy się na 10,7 mld zł, czyli o 3,1 mld zł więcej niż w ubiegłym roku i zaciągnęliśmy kredyty konsumpcyjne na 85 mld zł - jest to o 23 mld zł więcej niż w 2007 r.



Jakie grzechy popełniają banki?

Banki podchodzą nonszalancko do przyznawania kredytów mieszkaniowych.

Udzielają kredytów nawet do 130 procent wartości mieszkania.

Pożyczają, gdy rata pochłonie 50-70 proc. dochodu klienta. Niewielki spadek dochodów może spowodować, że klient nie spłaci kredytu.

Dziś możemy dostać kredyt nawet na 50 lat.

Niektóre banki udzielające kredytów "na dowód" lub "na oświadczenie" tylko wybiórczo weryfikują, czy podane dane o zarobkach są prawdziwe.


Tomasz Ł. Rożek - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/900057.html


Miasta będą zaciągać więcej kredytów poza Polską
Katarzyna Ostrowska 16-06-2008, ostatnia aktualizacja 16-06-2008 01:56

Metropolie pożyczyły bezpośrednio od międzynarodowych banków ponad 3 miliardy złotych

Zobowiązania w zagranicznych instytucjach finansowych zaciągają głównie duże miasta. Z takich kredytów korzystały Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Gdańsk, Szczecin, Poznań, Katowice oraz Bielsko-Biała i Gliwice. Pożyczały one głównie od Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), ale także sporo od Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR). Wspomniane miasta zaciągnęły w nich kredyty na ponad 3 mld zł. Do spłaty pozostały im ponad 2 mld zł. Zresztą miasta nie tylko pożyczają bezpośrednio od międzynarodowych instytucji, ale również od polskich banków, które dysponują środkami zagranicznych instytucji.

Państwowy BGK ma podpisane trzy umowy z EBI na finansowanie rozwoju regionalnego. Dotychczas udzielił ponad 250 kredytów o wartości ponad pół miliarda złotych. Takie pożyczki mają na koncie m.in. Elbląg, Lublin, Konin czy Słupsk. Z kolei Białystok korzystał z pieniędzy EBI za pośrednictwem Pekao.

Międzynarodowe instytucje finansowe, a zwłaszcza EBI i Bank Rozwoju Rady Europy (BRRE), oferują zwykle atrakcyjniejsze finansowanie niż banki komercyjne w Polsce. Zdaniem samorządowców podobny koszt można uzyskać w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska lub Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska.

– To bardzo elastyczne finansowanie – przyznaje Danuta Kamińska, skarbniczka Katowic.

EBI pożycza pieniądze na kilkadziesiąt lat i do tego oferuje 5-letni okres karencji. Łatwo można też zmienić rodzaj oprocentowania czy walutę. Polskie banki, choć coraz bardziej elastyczne w ofercie dla samorządów, taniej od międzynarodowych instytucji nie pożyczają. Poniżej WIBOR (stawka, po jakiej pieniądze pożyczają sobie banki w Polsce) nie są bowiem w stanie udzielić finansowania.

– Gdy zaciągaliśmy pierwszy kredyt, zresztą pierwsi w ogóle, musieliśmy mieć gwarancję Skarbu Państwa. To kosztowało nas 2 proc. wartości kredytu. Dziś mając dobry rating, takich gwarancji nie potrzebujemy – tłumaczy skarbniczka Katowic.

Wysoki rating powoduje, że EBI jest w stanie pożyczyć pieniądze nie na konkretną inwestycję, ale na potrzeby realizacji wieloletniego planu inwestycyjnego samorządu. Taki 20-letni kredyt ma choćby Gdańsk.

Włodarze twierdzą, że liczba kredytów zaciąganych w międzynarodowych instytucjach będzie na pewno rosnąć w kolejnych latach. Jak przekonują samorządowcy, banki w Polsce nie będą w stanie sfinansować wszystkich ich potrzeb. Zwłaszcza że niebawem ruszą projekty finansowane ze środków unijnych na lata 2007 – 2013 i ich potrzeby będą ogromne. A pieniądze będą konieczne już nie tylko na współfinansowanie projektów unijnych, ale także na prefinansowanie całości inwestycji, dopóki nie nastąpi refundacja z kasy unijnej. EBI już zapowiada dostosowanie oferty do potrzeb polskich samorządów i chce dawać kredyty krótsze na potrzeby prefinansowania.

– Podejrzewam, że największe zapotrzebowanie na środki zewnętrzne nastąpi w latach 2010 – 2012 – uważa Danuta Kamińska.

Samorządy chciałyby pożyczać nie tylko w EBI czy EBOR. Pożyczanie pieniędzy za granicą przez samorządy – z wyjątkiem wymienionych instytucji – nie jest jednak proste. Na przeszkodzie stoi ustawa o finansach publicznych. Jak podkreśla Lesław Fijał, skarbnik Krakowa, nowelizacja tej ustawy, która weszła w życie w czerwcu 2006 roku., usunęła jedno ważne słowo: „maksymalna”. Obecny zapis zakłada więc, że musi być znana wartość nominalna zobowiązania w dniu jego zapadalności. Co przy zobowiązaniach w walucie jest trudne do ustalenia, bo kurs się zmienia. To utrudnia nie tylko pożyczanie od międzynarodowych instytucji, ale również emitowanie papierów dłużnych.

– Ta zmiana kosztowała nas podwojenie kosztów zaciąganych kredytów. Koszt kredytu wynosił LIBOR plus marża banku, albo nawet i bez niej. A obecnie mamy WIBOR, który jest ponad dwa razy wyższy niż LIBOR dla np. franków szwajcarskich – tłumaczył na ostatniej debacie samorządowej w redakcji „Rz” Lesław Fijał.

Jego zdaniem aby samorządy zaciągały więcej kredytów i do tego efektywniej zarządzały długiem, należy przywrócić w ustawie to słowo. Zwłaszcza że zapotrzebowanie samorządów na pieniądze będzie rosnąć.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.ostrowska@rp.pl
Źródło : Rzeczpospolita


Fundusz Górnośląski będzie wspierać w regionie
Czwartek, 12 czerwca (15:20)

Należący w większości do samorządu woj. śląskiego Fundusz Górnośląski (FG) SA stworzy fundusz, którego zadaniem będzie wsparcie kapitałowe ważnych dla regionu przedsięwzięć.

Wkrótce mają być znane zasady działania tej instytucji oraz wielkość kapitału, jakim będzie ona dysponowała.

W czwartek zarząd FG poinformował o zawarciu porozumienia o współpracy z firmą Invest Navigator w zakresie przygotowania ekonomicznych i formalno-prawnych założeń funkcjonowania instytucji pod nazwą Regionalny Fundusz Kapitałowy (RFK).

Fundusz ma wspierać firmy i przedsięwzięcia na zasadach venture capital, czyli czasowego zaangażowania kapitałowego. Dzięki temu firmy, które choć mają dobre plany rozwojowe, ale pozbawione są wystarczającego kapitału, będą mogły zrealizować swoje - istotne z punktu widzenia rozwoju regionu - zamierzenia.

Prezes FG Jacek Matusiewicz uważa, że utworzenie RFK będzie służyć realizacji podstawowych celów statutowych spółki, do których należy m.in. ?restrukturyzacja ekonomiczna, finansowa i organizacyjna podmiotów gospodarczych woj. śląskiego oraz ich promocja?.

Do zadań FG, w których realizacji pomóc ma nowy fundusz, należy także obejmowanie i nabywanie akcji i udziałów, zwłaszcza w firmach woj. śląskiego i zarządzanie nimi oraz finansowanie przedsięwzięć restrukturyzacyjnych i rozwojowych. Takie cele wyznaczyli w 1995 roku założyciele FG.

W grupie FG była już w przeszłości spółka, działająca na zasadach venture capital (Górnośląski Fundusz Restrukturyzacyjny), jednak w toku restrukturyzacji grupy zmieniła właściciela i nazwę. Teraz nowy zarząd funduszu chce powrócić do tej koncepcji, uważając ją za jedno z lepszych narzędzi wspierania firm i przedsięwzięć rozwojowych.

Fundusz Górnośląski został powołany w 1995 r. w ramach Kontraktu Regionalnego dla Woj. Katowickiego, który podpisali z rządem przedstawiciele samorządów lokalnych, związków zawodowych i przedsiębiorców. Głównym zadaniem FG jest działanie na rzecz rozwoju przedsiębiorczości i tworzenia nowych miejsc pracy.

W ostatnich latach dzięki projektom Funduszu Górnośląskiego na Śląsku powstało 2,4 tys. nowych miejsc, a ponad cztery razy więcej uniknęło likwidacji. Fundusz wspiera inwestycje i ? dzięki funduszowi poręczeniowemu i pożyczkowemu - poręcza kredyty dla małych i średnich firm. Kapitał FG przekracza 130 mln zł.

Jednym z najważniejszych realizowanych w ostatnich latach projektów było wspieranie przedsiębiorczości w ramach Funduszu dla Śląska, finansowanego ze środków Banku Rozwoju Rady Europy. Przedsiębiorcy mogli otrzymać preferencyjnie oprocentowane pożyczki, które po spełnieniu określonych warunków dotyczących inwestycji i zatrudnienia są umarzane.

Źródło informacji: PAP


Burza wokół budżetu
dziś
Gigantyczne zadłużenie miasta staje się coraz bardziej realne. Władze planują bowiem jeszcze w tym roku wyemitować 160 obligacji o łącznej wartości 16 milionów złotych. Tłumaczą, że to konieczne, by realizować miejskie inwestycje. - To kolejna, tylko zakamuflowana pożyczka - komentują opozycyjni radni.

Uchwałę przyjętą na ostatniej sesji poparło całe Porozumienie Świętochłowickie. Zanim to jednak nastąpiło, na sali rozpętała się istna burza!

- W mieście o budżecie powyżej 100 milionów złotych, zadłużenie w wysokości 30 milionów złotych i zaciąganie kolejnych pożyczek, nie jest chyba dobrym rozwiązaniem - mówi radny Andrzej Szaton. - Najłatwiej inwestować za pożyczone pieniądze - stwierdza Szaton i pyta retorycznie: - Miasto nie potrafi tego robić za własne środki? Albo korzystając na przykład z funduszy unijnych?

Duże kontrowersje wzbudziła nie tylko sama emisja, która zadłuży miasto, ale także to, na co środki zostaną wydane. A będą to inwestycje w infrastrukturę komunalną oraz spłatę wcześniej zaciągniętych pożyczek, kredytów oraz już wyemitowanych obligacji.

Radni Platformy Obywatelskiej domagali się konkretów. Wiceprezydent Rafał Świerk odsyłał do uchwały budżetowej i planu inwestycji wieloletnich. Przypomnijmy: wśród nich są m.in. budowa dodatkowego zjazdu z Drogowej Trasy Średnicowej, przebudowa ulic Łagiewnickiej i Barlickiego, powstanie obiektów sportowych w mieście, remont zabytkowego budynku przy ul. Polaka 1, czy stworzenie Centrum Inicjatyw Lokalnych.

Emisja tegorocznych obligacji komunalnych została zaplanowana w uchwale budżetowej jako jedno ze źródeł finansowania deficytu budżetowego. Uchwała określa szczegółowe warunki emisji obligacji, m.in. kwestię ich oprocentowania. Na bazie tej uchwały oraz na podstawie sytuacji finansowej miasta w tym roku i latach następnych, Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach wyda opinię o możliwości wykupu (spłaty) zobowiązań wynikających z obligacji.

Następnie, w drodze konkursu, zostanie wybrana najkorzystniejsza oferta banku, który zaproponuje najniższe oprocentowanie oraz najniższą prowizję za organizację emisji obligacji. Zostaną one faktycznie wyemitowane na realizację inwestycji.

- Uchwała w sprawie emisji obligacji w 2008 roku jest naturalną konsekwencją zapisów uchwały budżetowej - wyjaśnia skarbnik miasta Danuta Segiet.

W grudniowym głosowaniu za przyjęciem budżetu od głosu wstrzymało się tylko dwóch radnych: Szymon Ziemek i Urszula Owoc-Kania. W styczniu przeciwko przyjęciu uchwały o emisji obligacji wystąpiło sześciu radnych, dwóch wstrzymało się od głosu, a 13 było za.

Warto wiedzieć, że prognozowane zadłużenie miasta pod koniec 2008 roku, pod warunkiem, że całość z zaplanowanych 160 obligacji zostanie wyemitowana, wyniesie około 39 mln zł.

O ile spłata wcześniej zaciągniętych zobowiązań nie budzi zastrzeżeń, o tyle inwestycje w infrastrukturę komunalną - już tak. Informacja, że największe miejskie inwestycje, między innymi w drogi i obiekty sportowe, będą finansowane z pożyczonych pieniędzy, nie została od razu podana do wiadomości publicznej. Na bilboardach taki zapis również nie figuruje.

- Okoliczne miasta również zaciągają pożyczki i kredyty. Z efektów korzystają po okresie inwestycyjnym. Tym sposobem zmienia się obraz miasta, do którego przychodzą zainteresowani inwestorzy. Bez rozwoju uciekają w te miejsca, gdzie dzieje się więcej - mówi Roman Penkała, rzecznik prasowy magistratu.

Władze Świętochłowic mogą uruchomić emisję obligacji, bo, mimo licznych kontrowersji, uchwała została przyjęta.



Emisyjne plany miasta

Władze Świętochłowic planują wyemitować w tym roku 160 obligacji o wartości nominalnej 100 tys. zł, na łączna kwotę 16 mln zł.

Środki uzyskane z emisji zostaną przeznaczone na dwa cele: inwestycje w infrastrukturę komunalną oraz spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań, to jest pożyczek, kredytów oraz wyemitowanych obligacji komunalnych.

Obligacje mają być emitowane w 16 seriach, każda z nich w wysokości 1 mln zł.

Przewidywane zadłużenie na koniec 2008 roku ma wynieść około 39 mln zł, kwota ta będzie stanowiła około 33 proc. dopuszczalnego wskaźnika zadłużenia, które może wynieść maksymalnie 60 proc.

Justyna Przybytek - POLSKA Dziennik Zachodni
Nazwa spółki planującej debiut na giełdzie sugeruje nastawienie na działalność inwestycyjną. Jednakże, Skyline Investment zajmuje się kilkoma dziedzinami nie do końca ze sobą powiązanymi.

Po pierwsze, spółka prowadzi doradztwo w zakresie pozyskiwania środków finansowych dla firm. Po drugie, inwestuje w spółki niepubliczne, którym pomaga w upublicznieniu akcji. Po trzecie, poprzez spółki zależne, Skyline Investment działa na rynku teleinformatycznym i rynku nieruchomości.

Do tego wszystkiego, została zawiązana spółka zależna, która zajmie się inwestycjami dotyczącymi odnawialnych źródeł energii. W związku z tym, Skyline Investment przypomina konglomerat. Jest to dobre rozwiązanie dla właściciela spółek prywatnych. Tworząc konglomerat dywersyfikuje on ryzyko inwestycyjne. Jeżeli jeden rodzaj działalności nie przynosi spodziewanych wyników, inny może przynieść ponadprzeciętne zyski.

Jednakże, z punktu widzenia akcjonariusza mniejszościowego, kupowanie akcji konglomeratów notowanych publicznie nie koniecznie musi być tak samo korzystne. Powodów jest kilka. Po pierwsze, rzadko Zarząd konglomeratu jest w stanie efektywnie kontrolować wszystkie rynki, na których konglomerat jest obecny. Częściej lepsze efekty osiągają Zarządy spółek, które koncentrują się na jednym rynku osiągając na nim ekspercki poziom wiedzy.

Po drugie, wyłącza się mechanizm rynkowy alokacji kapitału w poszczególne działalności. Zamiast rynku, alokacji dokonuje Zarząd. W przypadku dużych podmiotów jest to nieefektywne, choć Skyline Investment do nich nie należy.

A co z efektem dywersyfikacji, który oferują konglomeraty? Dla inwestora giełdowego o wiele korzystniej jest kupić akcje kilku dobrych spółek działających niezależnie w różnych branżach, niż akcje jednego konglomeratu.

Do tego wszystkiego dochodzi niższa przejrzystość informacyjna. Analizując skonsolidowane sprawozdanie finansowe ciężej jest wyłapać poszczególne działalności, na których spółka zyskała lub straciła. Mając portfel akcji różnych spółek notowanych niezależnie dostajemy oddzielne sprawozdania dla każdej z nich. To znacznie wygodniejsze do analizy.

Na plus należy zaliczyć bardzo wysoką dynamikę zysków Skyline Investment. Zysk netto wzrastał w ostatnim czasie w tempie 173%! rocznie. Jednakże, do tak znaczącej dynamiki przyczyniły się przychody związane z aktualizacją wartości inwestycji. Za nimi nie stoją żadne przepływy pieniężne.

W związku z tym, w 2006 roku, pomimo osiągnięcia zysku netto na poziomie 8,4 mln zł, działalność operacyjna nie przyniosła wpływu gotówki. Przeciwnie, ze spółki odpłynęło aż 6,8 mln zł. Udało się zebrać sporo pieniędzy z działalności inwestycyjnej (9,7 mln netto). W sumie daje to 2,9 mln zł wpływu gotówki z działalności innej niż finansowa (kredyty, pożyczki, emisje akcji). Z grubsza, te 2,9 mln zł jest zyskiem netto za rok 2006 policzonym metodą kasową. Jak widać, różni się znacznie od 8,4 mln zł zysku netto wykazanego w rachunku zysków i strat. Ta różnica wynika zwyczajnie z operacji księgowych.

Pierwsze półrocze 2007 było kontynuacją tej tendencji. W tym okresie zysk netto wykazany w rachunku zysków i strat wyniósł aż 27,3 mln zł!, a przepływu pieniężne z działalności operacyjnej i inwestycyjnej tylko -13,7 mln zł. Sporo pieniędzy zostało zainwestowane, bo aż 20,5 mln zł (co jest uwzględnione w kwocie -13,7 mln zł). Gdyby wyłączyć tę inwestycję, pozostaje 6,8 mln zł na plusie, co można uznać za rzeczywisty zarobek Skyline Investment w I półroczu 2007.

Wniosek z tego jest taki, że działalność spółki jest rentowna, ale nie aż tak, jak wynikałoby to z wielkości zysku netto. Niemniej, można przypuszczać, że już zainwestowane 20,5 mln zł (poza tym, co spółka pozyska z emisji akcji) przyniesie dochód ...
08:34 18.08.2007 Nr 3413, kolumna 27
Czy to możliwe, aby amerykańska historia powtórzyła się i u nas?
Krzysztof Jedlak

Zdolność

kredytowa

przestała

odgrywać

istotną rolę. Zbyt wielka jest ochota banków do pożyczania, zbyt elastyczne możliwości

regulowania

czasu spłaty i wysokości rat




Tytułowe pytanie jest dobrze znane. Odpowiedź też. Zdaniem niemal wszystkich obserwatorów i komentatorów rynku, brzmi ona "nie". W Polsce nie będzie zapaści w sektorze kredytów hipotecznych i nieruchomości.

Może pojawią się jakieś trudności ze spłatą drobnej części udzielanych teraz pożyczek. Ale nie szybko, najwcześniej za kilka lat. I nie będzie to zbyt wielki problem - ani dla klientów, ani dla banków.

Właściwie trudno się z tym nie zgodzić. Nasz rynek skonstruowany jest przecież zupełnie inaczej niż amerykański, my pożyczamy głównie na domy i mieszkania, których nam autentycznie brakuje, a nie na kolejne posiadłości lub "pod" domy i mieszkania. Popyt jest i będzie u nas ogromny - i na pieniądz, i na własne lokum. A klienci banków coraz lepiej spłacają kredyty, mają pracę, rosnące zarobki, większe majątki i oszczędności.

Ale...

To upodabnia nasz rynek do amerykańskiego. I tam, i tu wiele transakcji miało i ma ewidentnie spekulacyjny charakter. I tam, i tu ożywienie ma masowy charakter. I tam, i tu istnieją także niebezpieczne, dla nas nietypowe, związki między sektorem nieruchomości a rynkiem kapitałowym.

Coraz częściej słyszę o zakupie domów i mieszkań wyłącznie na kredyt, czyli o sytuacji, kiedy transakcja jest w 100 procentach finansowana pożyczką. 80-90 procent to już standard. Własne pieniądze kredytobiorcy wkładane są w tym czasie na giełdę, zwykle za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych, najczęściej tych agresywnych. Tam mają pracować i zapewnić bogactwo właścicielowi. To jest jakaś strategia - zwykle rekomendowana przez usłużnego doradcę finansowego. Nikt jednak nie może powiedzieć, że bezpieczna.

Tym bardziej że pożyczki biorą wszyscy wokół, nierzadko naprawdę gigantyczne - przy aktualnych cenach nieruchomości, nawet tych o najniższym standardzie, nie ma w tym nic dziwnego. Zdolność kredytowa przestała odgrywać istotną rolę. Zbyt wielka jest ochota banków do pożyczania, zbyt elastyczne możliwości regulowania czasu spłaty i wysokości rat.

Znam przypadki, kiedy mieszkania w Warszawie kupowane są po 800 tys.-1 mln zł w całości za kredyt. Przez młodych ludzi, pewnych, że spłata takiej pożyczki będzie igraszką, że rynek pracy zawsze już będzie taki, jak jest, a drobne oszczędności ulokowane w funduszach z czasem - raczej szybciej niż wolniej - zamienią się w fortunę. Oby tak było. A jeśli będzie inaczej?

W dużo lepszej sytuacji są ci, którzy zgromadzili już jakieś oszczędności, jakiś majątek. Mają finansową poduszkę na wypadek kłopotów. Co jednak, jeśli ujdzie z niej powietrze, tak jak uchodzi ostatnio z giełdy. W jakiej sytuacji będzie ktoś z ogromnym kredytem na karku, generującym wielotysięczne raty co miesiąc, i dużymi stratami z inwestycji kapitałowych. Jak będzie wyglądała jego zdolność inwestycyjna i kredytowa? Do jakiej poduszki przyłoży głowę w razie kłopotów z pracą?

Można by powiedzieć, że to bardzo czarny scenariusz. Ale można też zapytać o skalę niepokojących zjawisk i niebezpiecznych związków. Odpowiedzi wcale nie są takie optymistyczne. To chyba widać gołym okiem.

A poza tym - nawet w amerykańskim śnie zdarzają się koszmary. Nie jestem przekonany, czy naprawdę jeszcze wiele lat banki i ich polscy klienci mogą spać spokojnie ...
Miliard za akcje PAK, dwa na inwestycje
2007-08-07 (aktualizacja: 2007-08-06)
Agnieszka Berger (Puls Biznesu wyd. 2407, s. 6)
KGHM zaoferował około 1 mld zł za akcje PAK. Jeśli je kupi, będzie musiał zadbać o sfinansowanie inwestycji za 2-2,5 mld zł.

KGHM zaoferował Elektrimowi około 1 mld zł za 46-proc. akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin — podała PAP za agencję Bloomberg, która z kolei powołuje się na wypowiedź Michała Krupińskiego, wiceministra skarbu odpowiedzialnego za energetykę, a od niedawna także za spółkę miedziową.

Kwota nie jest nowa. W mediach pojawiały się już informacje, że firma z Lubina wycenia akcje PAK na 1-1,2 mld zł. Nowością jest potwierdzenie tej informacji przez wiceministra nadzorującego spółkę, choć MSP nie chce się odnosić do tej publikacji.

— Nie komentuję, odsyłam do KGHM — ucina Michał Krupiński.

Przedstawiciele spółki miedziowej też nie są zbyt rozmowni.

— Nie mamy nic więcej do powiedzenia w tej sprawie — mówi Radosław Poraj-Różecki, rzecznik KGHM.

O złożeniu przez firmę z Lubina wstępnej propozycji zakupu akcji PAK, skierowanej bezpośrednio na ręce Zygmunta Solorza-Żaka, głównego akcjonariusza Elektrimu i szefa jego rady nadzorczej, poinformował w ubiegłym tygodniu „Puls Biznesu”.

Elektrim nie ukrywa, że jego oczekiwania finansowe są znacznie wyższe. Nakłady poniesione w związku z inwestycją PAK, które spółka chciałaby odzyskać, wycofując się z elektrowni na życzenie skarbu państwa, sięgają blisko 2 mld zł. Pytanie, czy przy tak odległych wycenach strony mają szansę na wynegocjowanie kompromisu?

Inwestor, który wejdzie do PAK, nie będzie mógł poprzestać na zapłaceniu rachunku za akcje. Spółka jest w trakcie realizacji inwestycji Pątnów II (budowa bloku energetycznego o mocy 460 MW), na dokończenie której zaciągnęła kredyty i pożyczki o łącznej wartości około 400 mln EUR. Buduje też instalację odsiarczania spalin za około 300 mln zł. Jednak największe wydatki dopiero ją czekają. Zgodnie z umową prywatyzacyjną, inwestor ma zapewnić PAK modernizację starej elektrowni Pątnów I, co — według Katarzyny Muszkat, prezesa spółki, będzie kosztowało 2-2,5 mld zł.

— Umowa przewiduje odtworzenie mocy czterech 200-megawatowych bloków. Nasz projekt zakłada, że po modernizacji zyskamy dodatkowe 100 MW. Rozmawiamy już z bankami na temat finansowania. Mamy podstawy, by spodziewać się, że warunki będą lepsze niż w przypadku Pątnowa II, bo PAK się uwiarygodnił, jednak z pewnością konieczny będzie wkład własny na poziomie 25-30 proc. Rozważamy różne instrumenty — m.in. podwyższenie kapitału — deklaruje Katarzyna Muszkat ...
Witam!!
Mam do zaoferowania pożyczki bez BIK-u na okres do 48 miesięcy i do 16.000,00 zł
Zapytania proszę kierować na adres mailowy kedar.kredyty@poczta.onet.pl
lub telefonicznie pod numerem 880-426-365
Działamy tylko na terenie Górnego Śląska.
Zapraszam do Internetowego Centrum Kredytowego www.kredyt-lider.pl. W serwisie jest wiele atrakcyjnych usług które zaoszczędzą wasz czas i pieniądze. Polecam m.in oferty kredytowe na maila. Prosto od banków dostaniesz warunki na jakich udzieli kredytu. Poznasz marże prowizje i opłaty. Wszystko bez wychodzenia z domu bez opłat i bez zobowiązań.

W serwisie także:

1)Oferty kredytowe na maila.
2)Kredyt przez SMS
3)Kredyt przez Internet
4)Kredyt bez BIK
5)Doradztwo kredytowe
6)Pożyczki Społecznościowe
7)Porównanie ofert większości banków.

Zapraszsam wszystkie usługi są bezpłatne i bez zobowiązań.
Pomagam uzyskać kredyty i pożyczki.Tolerowany bik do 90 dni opożnien i bez wipowiedzianych umow [umowa o pracę,renta,emerytura].Z innego zrodła, -Działalnosć [3 ostatnie dowody wpłaty do zusu] rolnicy- [dochod roczny z gminy]
Także bankowe kredyty hipoteczne na oddłużanie.
Edit// zapraszam do regulaminu forum
Witam serdecznie
Jestem pracownikiem MultiBanku i moją specjalizacją są kredyty hipoteczne, konsolidacyjne, pożyczki hipoteczne, oraz refinansowanie dotychczasowych kredytów. Oferta kredytowa naszego Banku spełni oczekiwania najbardziej wymagających Klientów zarówno pod względem ceny jak i jakości oferowanych produktów. Oferuję swoją pomoc w zakresie udzielenia i wyboru kredytu z pośród bogatej oferty, jaką dysponuje MultiBank. Przygotowuję wnioski kredytowe i uczestniczę w późniejszej analizie dokumentów kredytowych. Odległość do moich Klientów nie ma dla mnie znaczenia, jestem w pełni dyspozycyjnym Doradcą, mogący spotkać się w dogodnym dla Państwa miejscu i czasie. Osobiście zajmę się wszelkimi formalnościami leżącymi zwykle po stronie Klienta. Moje wieloletnie doświadczenie w bankowości, zapewni Państwu, profesjonalną obsługę i doradztwo podczas całego procesu kredytowania. Począwszy od złożenia wniosku do momentu udzielenia przez Bank kredytu. Proponowane rozwiązania umożliwią szybkie przyznawanie kredytów przy minimalnym zaangażowaniu czasowym Klientów. Z mojej strony gwarantuje solidną opiekę nad Państwa sprawą kredytową oraz szczególną dbałość o wizerunek Państwa interesów finansowych. Moje kompetencje pozwalają mi na śmiałe stwierdzenie, iż moja pomoc przyniesie korzyści dla wszystkich stron biorących udział w transakcji.

W przypadku zainteresowania proszę o kontakt:


Jacek Kuliński
Specjalista d/s Kredytów Hipotecznych
w MultiBanku

Warszawa 02-958, ul. Wiertnicza 166
Mobile. 0 880 892 164
tel. 022 453 30 49
fax. 022 593 90 51
e-mail: jacek.kulinski@multibank.pl
Często pojęcia kredyt i pożyczka są używane zamiennie, niestety jest to błąd. Logicznie rzecz biorąc w obu przypadkach chodzi o zaciąganie długu, udzielanie pewnej sumy pieniędzy, jednak rzeczywistość jest inna. Kredyt i pożyczka są to umowy, o odmiennej formie i postaci, z którymi wiążą się odmienne konsekwencje prawne i ekonomiczne.

Pożyczek udzielać może praktycznie każdy, zarówno osoba fizyczna, jak i instytucja. Obowiązuje tylko jeden wymóg: musi być właścicielem pożyczanych pieniędzy. Dlatego kwestie pożyczek regulowane są przez kodeks cywilny. Odmiennie jest z kredytami. Prawo ich udzielania mają wyłącznie banki, a środki na ten cel nie są ich własnością, lecz pochodzą z depozytów powierzonych im przez klientów. Dlatego umowy kredytowe są regulowane przez prawo bankowe.

Umowa kredytu jednak zawsze określa termin jego zwrotu. Przy umowie pożyczki nie ma takiego wymogu. W przypadku pożyczki, jej przedmiotem może być jedynie gotówka.

I sprawa zasadnicza: bank udziela kredytu na ściśle określony we wniosku kredytowym cel. W przypadku wykorzystania środków niezgodnie z zadeklarowanym przeznaczeniem może zażądać jego natychmiastowej spłaty. Nieco większą swobodą przy dysponowaniu pożyczonymi środkami mają jedynie korzystający z kredytu konsumpcyjnego i kredytu gospodarczego na wydatki bieżące.

I wcale nie najmniej ważna rzecz: umowa kredytu musi być zawarta na piśmie. Do ważności umowy pożyczki nie jest wymagana żadna szczególna forma. Gdy jednak jej wartość przekracza 500 złotych powinna być sporządzona na piśmie dla celów dowodowych.
APEL
Sejm V kadencji to przeszłość, 21 października 2007r. pójdziemy do urn, by wybrać nowych posłów i senatorów. Oznacza to upadek IV,
i klęska III R.P. a dla nas wyborców udział w przed wyborczej walce na śmierć i zycie polityków i reprezentowane przez nich partie na arenie politycznej lub cyrkowych akrobacjach jak wykiwać, przechytrzyć politycznego konkurenta. Okres ten, do wyborów będzie okresem, pomówień przeciwnika politycznego, udowadniania nad nim wyższości, przekłamań, obiecanek, ba nawet brudnej walki politycznej, tylko po to by przekonać do swych racji wyborców nie mających jeszcze wyrobionej opinii, ponieważ stały elektorat jest jak własna zona, przynależna do „klubu”, BMW
(Bierna, Mierna ale Wierna). Po zwycięskich wyborach członkowie takiego klubu, ugrupowania dzielą się łupami, czytaj stanowiskami, zapominając w tym momencie o swoich wyborcach i reszcie społeczeństwa, słuchając się jedynie swojego Guru, który jest nie omylny, chociażby jak w sprawie Reanimacji Trupa. Nie jest ważne, ze będzie to bolało, ze nowy stadion w dniu odbioru, będzie już stary nie spełniający nowoczesnych wymagań, jak to w przeszłości bywało z Dworcem Centralnym czy Portem Lotniczym, nie wspomnę już o ślepych kuchniach, gdzie architekci mieli jeden właściwy wybór, podobnie jak dzisiaj z Narodowym Centrum Sportu, bo taka jest wola polityczna jednego z trzech tenorów, nic nie ujmując zmarłemu niedawno Pavarottiemu, z pozostałych dwóch, jeden siedzi w Londynie zarabiając funty, drugi zdymisjowany, za korupcje w podległym mu COS. Mam nadzieje ze premier wcześniej czy później, lepiej wcześniej zda sobie sprawę ze popełnił błąd w lokalizacji stadionu, podobnie jak z doborem koalicjantów. Podobny błąd popełniła minister sportu Jakubiak, dobierając sobie do pomocy M. Borowskiego, człowieka pesymistę, głównego hamulcowego bojącego się panicznie jakiejkolwiek odpowiedzialności i całą swoją uwagę skupia na szukaniu alibi, ażeby nikt nie posądził go o branie łapówek. Biorąc to wszystko pod uwagę, oraz uwagi i komentarze do mojej „ODEZWY” doszedłem do wniosku, ze wzywając do nieposłuszeństwa obywatelskiego rzesze kibiców i sympatyków piłki nożnej, aby z ignorowali wybory i nie poszli głosować, ze byłaby to woda na młyn różnego rodzaju warchołom, dyletantom, wyrokowcom, oszustom, przejść sito wyborcze, a później oglądać ich w Sejmie czy Senacie blokujących mównicę czy słuchać ich buczenia i gierek partyjnych. Przy zmniejszonej frenkwenci a ich stałym elektoracie mogłoby im się udać przekroczenie progu wyborczego jak to już nie raz bywało i będziemy mieli posłów i senatorów pożal się Panie Boże, którzy za soba cięgna cale watahy takich samych nie udaczników a co gorsza kombinatorów, którzy poza czubkiem swojego nosa i własnej kasy nie widzą swoich wyborców i reszty społeczeństwa. Najważniejsza dla nich jest własna kasa, duże diety, odprawy, premie a ich wyborcy ledwie wiążą koniec z końcem, za głodowe pensje, emerytury czy renty, pomimo przepracowanych czasami ponad 40 lat pracy. Posłowie zaś potrafią wyłudzać pieniądze za paliwo pomimo ze nie maja samochodow, brać prawie nie oprocentowane kredyty, pożyczki i w ciągu jednej dwu kadencji, gumiaki zamienić na luksusowe pantofle i rozbijać się luksusowymi autami. A społeczeństwo to widzi i czyje tę nie sprawiedliwość Najlepiej by było gdyby nasi parlamentarzyści byli ludźmi nie zależnymi finansowo, ale gdzie takich znalezsc, którym dieta poselska i rożne przywileje nie przesłaniałoby świata i mogli się skupić nad ustawami któreby ułatwiałyby zycie społeczeństwa. Na nas kibiców spada obowiązek patrzeć na ręce kandydatom i komitetom wyborczym, by w ich programach zaakcentowane było poparcie dla EURO’2012 a w kadrze POLSKA PARLAMENTALNA nie zabrakło wszystkich ugrupowan, bez względu na polityczne ciągoty. Na wszystkich wiecach przedwyborczych należy sprawdzać wiedze i plany odnośnie EURO’12 wśród kandydatów dopytując o ich zamierzenia, ażeby można było na bieżąco kontrolować ich realizacje. Przyznanie nam organizacji EURO’2012, należy potraktować jako akt sprawiedliwości dziejowej i chociaż po 60 latach potraktować pomoc Unii Europejskiej jako plan Marshalla Bis nie tylko dla stolicy, ale i całego Kraju budując drogi i całą infrastrukturę w miastach gdzie będą rozgrywane spotkania piłkarskie. Po EURO’2012 pozostaną inwestycje i będą nadal służyć społeczeństwu. Apeluję wiec, spotkajmy się wszyscy przy urnach, blokując w ten sposób wybór warchołom i kryminalistom wstęp do parlamentu, dla dobra demokracji i przygotowania EURO’2012.
Andrzej BOBO Bobowski
KRÓL POLSKICH KIBICÓW.
APEL
KIBICE DO URN WYBORCZYCH, WYBIERAJCIE ZWOLENNIKÓW EURO’2012.!!!!!
Sejm V kadencji to przeszłość, 21 października 2007r. pójdziemy do urn, by wybrać nowych posłów i senatorów. Oznacza to upadek IV,
i klęska III R.P. a dla nas wyborców udział w przed wyborczej walce na śmierć i zycie polityków i reprezentowane przez nich partie na arenie politycznej lub cyrkowych akrobacjach jak wykiwać, przechytrzyć politycznego konkurenta.
Okres ten, do wyborów będzie okresem, pomówień przeciwnika politycznego, udowadniania nad nim wyższości, przekłamań, obiecanek, ba nawet brudnej walki politycznej, tylko po to, by przekonać do swych racji wyborców niemających jeszcze wyrobionej opinii, ponieważ stały elektorat jest jak własna zona, przynależna do „klubu”, BMW (Bierna, Mierna, ale Wierna). Po zwycięskich wyborach członkowie takiego klubu, ugrupowania dzielą się łupami, czytaj stanowiskami, zapominając w tym momencie o swoich wyborcach i reszcie społeczeństwa, słuchając się jedynie swojego „Guru”, który jest nie omylny, chociażby jak w sprawie Reanimacji Trupa. Nie jest ważne, ze będzie to bolało, ze nowy stadion w dniu odbioru, będzie już stary niespełniający nowoczesnych wymagań, jak to w przeszłości bywało z Dworcem Centralnym czy Portem Lotniczym, nie wspomnę już o ślepych kuchniach, gdzie architekci mieli jeden właściwy wybór, podobnie jak dzisiaj z Narodowym Centrum Sportu, bo taka jest wola polityczna jednego z trzech tenorów, nic nie ujmując zmarłemu niedawno Pavarottiemu, z pozostałych dwóch, jeden siedzi w Londynie zarabiając funty, drugi zdymisjowany, za korupcje w podległym mu COS. Mam nadzieje ze premier wcześniej czy później, lepiej wcześniej zda sobie sprawę ze popełnił błąd w lokalizacji stadionu, podobnie jak z doborem koalicjantów. Podobny błąd popełniła minister sportu Jakubiak, dobierając sobie do pomocy M. Borowskiego, człowieka pesymistę, głównego hamulcowego bojącego się panicznie jakiejkolwiek odpowiedzialności i całą swoją uwagę skupia na szukaniu alibi, ażeby nikt nie posądził go o branie łapówek. Biorąc to wszystko pod uwagę, oraz uwagi i komentarze do mojej „ODEZWY” doszedłem do wniosku, ze wzywając do nieposłuszeństwa obywatelskiego rzesze kibiców i sympatyków piłki nożnej, aby z ignorowali wybory i nie poszli głosować, ze popełniłem błąd, i byłaby to woda na młyn różnego rodzaju warchołom, dyletantom, wyrokowcom, oszustom, przejść sito wyborcze, a później oglądać ich w Sejmie czy Senacie blokujących mównicę czy słuchać ich buczenia i gierek partyjnych. Przy zmniejszonej frenkwenci a ich stałym elektoracie mogłoby im się udać przekroczenie progu wyborczego jak to już nie raz bywało i będziemy mieli posłów i senatorów pożal się Panie Boże, którzy za soba ciągną całe watahy takich samych nie udaczników a co gorsza kombinatorów, którzy poza czubkiem swojego nosa i własnej kasy nie widzą swoich wyborców i reszty społeczeństwa. Najważniejsza dla nich jest kasa, duże diety, odprawy, premie a ich wyborcy ledwie wiążą koniec z końcem, za głodowe pensje, emerytury czy renty, pomimo przepracowanych czasami ponad 40 lat pracy. Posłowie zaś potrafią wyłudzać pieniądze za paliwo, pomimo ze nie maja samochodow, brać prawie nie oprocentowane kredyty, pożyczki i w ciągu jednej dwu kadencji, gumiaki zamienić na luksusowe pantofle i rozbijać się luksusowymi samochodami. A społeczeństwo to widzi i czyje tę nie sprawiedliwość Najlepiej by było gdyby nasi parlamentarzyści byli ludźmi nie zależnymi finansowo, ale gdzie takich znalezsc, którym dieta poselska i przywileje nie przesłaniałoby świata i mogli się skupić nad ustawami któreby ułatwiałyby zycie społeczeństwa. Na nas kibiców spada obowiązek patrzeć na ręce kandydatom i komitetom wyborczym, by w ich programach zaakcentowane było poparcie dla EURO’2012 a w kadrze POLSKA PARLAMENTALNA nie zabrakło wszystkich ugrupowan, bez względu na polityczne ciągoty. Na wszystkich wiecach przedwyborczych należy sprawdzać wiedze i plany odnośnie EURO’12 wśród kandydatów dopytując o ich zamierzenia, ażeby można było na bieżąco kontrolować ich realizacje. Przyznanie nam organizacji EURO’2012, należy potraktować jako akt sprawiedliwości dziejowej i chociaż po 60 latach potraktować pomoc Unii Europejskiej jako plan „Marshalla Bis” nie tylko dla stolicy, ale i całego Kraju budując drogi i całą infrastrukturę w miastach gdzie będą rozgrywane spotkania piłkarskie. Po EURO’2012 pozostaną inwestycje i będą nadal służyć społeczeństwu. Apeluję wiec, spotkajmy się wszyscy przy urnach, blokując w ten sposób wybór warchołom i kryminalistom wstęp do parlamentu, dla dobra demokracji i przygotowania EURO’2012.
Andrzej BOBO Bobowski
KRÓL POLSKICH KIBICÓW.

Art. 131. 1. Żołnierzom uznanym za posiadających na wyłącznym utrzymaniu członków rodziny i żołnierzom uznanym za samotnych w okresie odbywania przez nich czynnej służby wojskowej, z wyjątkiem nadterminowej zasadniczej służby wojskowej i okresowej służby wojskowej, na ich udokumentowany wniosek:
1) pokrywa się:
a) należności z tytułu najmu lokalu mieszkalnego zajmowanego na podstawie decyzji administracyjnej,
b) należności z tytułu zajmowania spółdzielczego lokalu mieszkalnego typu lokatorskiego,
c) bieżące opłaty eksploatacyjne z tytułu zajmowania spółdzielczego lokalu mieszkalnego typu własnościowego,
d) należności z tytułu zajmowania lokalu mieszkalnego na podstawie umowy najmu, z wyjątkiem sytuacji, w których przedmiotem umowy jest część tego lokalu, a jedna ze stron umowy jest obciążona obowiązkiem alimentacyjnym względem drugiej strony,
e) bieżące należności z tytułu zajmowania lokalu mieszkalnego, stanowiącego przedmiot odrębnej własności w rozumieniu przepisów o własności lokali, albo domu mieszkalnego, stanowiącego przedmiot własności żołnierza;
2) zawiesza się spłatę:
a) pożyczki uzyskanej z zakładowego funduszu mieszkaniowego,
b) kredytu lub pożyczki udzielonych przez banki lub instytucje uprawnione do udzielania kredytów lub pożyczek, chyba że strony w umowie postanowiły inaczej.
2. Pożyczka i kredyty, o których mowa w ust. 1 pkt 2, w okresie zawieszenia ich spłaty nie podlegają oprocentowaniu.
3. Uprawnienia, o których mowa w ust. 1 i 2, przysługują również małżonkom żołnierzy odbywających zasadniczą służbę wojskową, jeżeli ze względu na nie żołnierze zostali uznani za posiadających na wyłącznym utrzymaniu członków rodziny.

Zatem nie ma obowiązku uiszczenia odsetek ( za okres zawieszenia - wyłacznie ). Proszę nie myliż z okresem np całkopwitej spłaty itp.

Regulacja ta wynika z ustawy z dnia 21 listopada 1967 r.
o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej.
Mam problem z małżonkiem i chciałabym otrzymać odpowiedź jak sobie z nim poradzić.
Mój mąż nałogowo zaciąga kredyty, jesteśmy już zadłużeni na duże pieniądze które na bieżąco spłacamy. Mąż jednak nadal zaciąga co raz to nowe pożyczki w bankach. Nie potrafię nad nim zapanować oraz go kontrolować czy śledzić. Najgorsze jest to że nadal nie mogę dojść gdzie są te pieniądze i na co są wydawane bo tylko mała ich ilość idzie na spłaty zaciągniętych poprzednich kredytów. Czy mogę wystąpić o częściowe ubezwłasnowolnienie męża do majątku? Jak temu zaradzić by nie pogrążał długami całej rodziny? Bardzo proszę o pomoc.

Jezeli miał niespłacone kredyty, pożyczki lub niespłacony zakupiony sprzęt, wierzyciele mogli umieścic go na listach BIK (Biuro Informacji Kredytowej) lub BIG (Biuro Informacji Gospodarczej). Adresą są w necie. JEst opłata rejestracyjna, a także opłata w zaleznosci od formy otrzymywanego zaświadczenia oraz częstotliwości otrzymania informacji.


ale czy osobie trzeciej te informacje zostaną udostępnione.
Jezeli miał niespłacone kredyty, pożyczki lub niespłacony zakupiony sprzęt, wierzyciele mogli umieścic go na listach BIK (Biuro Informacji Kredytowej) lub BIG (Biuro Informacji Gospodarczej). Adresą są w necie. JEst opłata rejestracyjna, a także opłata w zaleznosci od formy otrzymywanego zaświadczenia oraz częstotliwości otrzymania informacji.
Opiszę sytuację: ojciec zmarł prawie rok temu, mama żyje. W tej chwili dowiedziałem się, że aby nie dziedziczyć ewentualnych długów po ojcu poiwnienem złożyć oświadczenie do sądu w przeciągu 6 miesięcy od jego śmierci ( jako takiego spadku czy testamentu nie było), czego niestety nie zrobiłem. Rodzice zawsze mieli problemy finansowe, pożyczali. Mam klikoro rodzeństwa. Teraz pytania:
1) Czy to oznacza, że jak on miał jakieś długi to ja z rodzeństwem dziedziczymy te długi, czy tylko mama?
2) Czy po takim czasie od jego śmierci można coś zrobić aby odrzucić dziedziczenie?
3) Jak i gdzie dyskretnie sprawdzić czy posiadał jakieś długi?
4) Czy jak mama zaciągała jakieś kredyty, pożyczki w momencie kiedy byli w związku małżeńskim ( ostatnie kilka lat przed śmiercią byli w separacji), a ojciec o nich nie wiedział, to czy to były też jego długi, a dzieci po nim dziedziczą?
5) Jeżeli mama zaciągała pożyczki w momencie ich separacji, to czy to też są długi ojca, a po jego śmierci, dzieci dziedziczą te długi?
6) Zaczynamy razem z żoną obawiać się czy pojawią się jakieś długi dla mnie po ojcu. Czy nasza teraz spisana ewentualnie intercyza, czy coś podobnego mogą zabezpieczyć moją żonę i dzieci przed tym problemem?


Pozdrawiam
Witam,
Cały czas śledzę całą tą dyskusję i zdecydowałem się dołączyć.

Pani Rinoko, jeżeli chodzi o kredyt jaki Państwo płacicie to nie liczyłbym na to żeby sąd wziął go w pełni pod uwagę. Wiem to z doświadczenia.
Miałem podobną sytuację, równiez płaciłem kredyt a mimo to alimenty za każdym razem były podwyższane. W uzasadnieniu sądu było zapisane: obciążenia, zobowiązania czy też kredyty płacone przez pozwanego nie mogą wpływać na wysokość alimentów na małoletniego..... i nikt nie interesował się tym że nie mam za co żyć. Płacąc jedno zadłużenie (zresztą zaciągnięte na potrzeby rodziny jeszcze w trakcie małżeństwa) musiałem zaciągać inne pożyczki i tak naprawdę nadal jestem zadłużony.... a sąd jak już skończyłem płacić wspólny kredyt zapisał w kolejnym uzasadnieniu, że kredyt owszem zmniejszał moje dochody ale skoro jest już spłacony (inne pożyczki zaciągnięte już tylko przeze mnie sądu nie interesowały) to i tak mogę płacić więcej... i tak w kółko

Byłem nawet na rozmowie u przewodniczącego a on podał przykład:
jeżeli zobowiązany do płacenia alimentów jest młody, wykształcony itp i zarabia np 2000zł a sąd stwierdzi, że może zarobić więcej to może nawet zasądzić alimenty w kwocie 2000zł jeżeli potrzeby dziecka tego wymagają (np choroba itp) a zobowiązany może sobie np w nocy jako cieć dorabiać na stróżówce....

Ja rozumiem, ze potrzeby dzieci są bardzo ważne, że trzeba na nie płacić ale niestety działania sądów są mimo wszystko nie zawsze sprawiedliwe. Matki i dzieci są priorytetem a ojciec może skończyć w rynsztoku. Kilka dni temu niedaleko mnie jeden taki się powiesił - był ścigany listem za długi alimentacyjne... zresztą znam wiele przypadków gdzie za wysokie alimenty doprowadzają ojców do kolosalnych zadłużeń. Znam też wiele sytuacji, w których tak naprawdę dzięki wysokim alimenom dzieci mają lepiej (przynajmniej w kwestii finansowej, bo emocjonalnej zapewne nie) niz gdyby rodzice byli razem.

Trochę się rozpisałem....

Na koniec chciałbym tylko dodać, że ta kwota 370zł to faktycznie nie jest dużo... nie liczyłbym na zmiejszenie... a jeżeli już się Państwo zdecydujecie na wniesienie pozwu to trzeba mieć twarde dowody (chociaz i tak moga nie zostać uwzglęnione). Warto np. mieć zasadczenie z najbliższych żłobków czy też przedszkoli o braku miejsc... będzie miała Pani przynajmniej potwierdzenie, że nie może Pani podjąć zatrudnienia itp

Pozdrawiam
X. Zobowiązania pieniężne o wartości powyżej 10 000 złotych, w tym zaciągnięte kredyty i pożyczki oraz warunki, na jakich zostały udzielone (wobec kogo, w związku z jakim zdarzeniem, w jakiej wysokości):

W mojej ocenie tak.Proszę zauważyć,iż w oświadczeniu jest sporo jeszcze miejsca by napisać :kredyt.....bank....do spłaty pozostało.......
Witam,

Mam problem,
Mój partner ma w sądzie sprawę o alimenty.
Wczoraj okazało się, ze sędzina zwróciła się do mojego zakładu pracy za moje dochody od 2006r, do urzędu skarbowego o moje pity za 2006, 7 i 8 rok oraz do wydziału komunikacji o informację czy posiadam samochód.
Nie bardzo rozumiem jaki to ma związek z jego alimentami.
Sędzina przy żądaniu moich dochodów powołała się na paragraf mówiący, że moje dane są istotne do rozstrzygnięcia sprawy.

Jestem oburzona i czuję się pokrzywdzona.

Na rozprawie nie zostało ustalone, że prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe - bo takiego nie prowadzimy.
Każdy z nas gospodaruje się swoimi dochodami. Ja wychowuję dziecko i moje dochody głównie wydatkowane są na jego potrzeby (przedszkole, basen, odzież, zajęcia dodatkowe, lekarzy itp)
Nie chcieliśmy prowadzić wspólnego gospodarstwa ponieważ nie pozwolę na to abym musiała odmówic dziecku tego co miało wcześniej, a mój przyjaciel zgodził się z moim stwierdzeniem.

Czy w tej sytuacji sąd miał prawo weryfikować aż tak szczegółowo moje dochody?
Nie rozumiem w jakim celu np sprawdzał czy mam samochód.

Mój partner dziś jest a jutro może go nie być i uważam że nic nikomu do tego czego ja się dorobiłam!!! Najśmieszniejsze jest to, że do niedawna zostawało mu z pensji ok 800-900zł bo resztę (1400zł) przekazywał ex na dzieci i dodatkowo spłacał wspólne kredyty zaciągniete w trakcie małżeństwa. Teraz gdy już je spłacił i zostaje mu ok 1500zł ex znów podała go do sądu a sędzina aby móc podwyższyć alimenty zaczęła grzebać w moich dochodach.

Moje dochody nie są najniższe ale nie uważam abym musiała rezygnować z tego co miało moje dziecko wcześniej tylko dlatego ze mieszkam z moim przyjacielem... a jego dzieci mają dostać więcej kosztem mojego dziecka.
Uważam że to jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego! Sama wychowuję dziecko, jakoś sobie radziłam i radzę i nic nikomu do tego ile ja wydaję. Dodam, iż nie korzystam z dochodów przyjaciela bo nie ma z czego ;-( ledwie mu wystarcza na pokrycie części kosztów mieszkania, wyżywienie i inne jego potrzeby a dodatkowo musi spłacać zaległości które się utworzyły w okresie kiedy otrzymywał te 800zł

Pani Regino proszę o pomoc i wyjaśnienie !!!
Dodam iż tak naprawdę mieszkamy ze sobą od ok 1,5 roku a sąd bada moje dochody od 2006r - gdyż stwierdził, ze z doświadczenia życiowego wynika, ze i tak zapewne mieszkaliśmy razem (chociaż tak nie było)

W poniedziałek wybieram się do Przewodniczącego Wydziału złożyć skargę na sędzinę która naruszyłam moje prawa, rozmawiałam również wstępnie z sekretarką prezesa i jak nie wskuram nic to udam się na spotkanie z Prezestem.
To jest chore, gdybym miała z moim partnerem ślub i intercyzę to by nie brali moich dochodów a skoro nie mamy ślubu to zakładają, że mamy wspólne dochody!!!
Najgorsze jest to, ze wogóle nie sprawdziła jakie miałam wydatki (spłacałam i nadal spłacam rózne pożyczki zaciągnięte na studia, na remonty, wakacje itp) i faktycznie na konto otrzymywałam i otrzymuję dużo mniej!
Czy sąd ma takie prawo? Czy może podwyższyć mojemu przyjacielowi alimenty gdyż moje dochody są stosunkowo wysokie?
Przecież ja tak naprawde nie mam obowiązku go utrzymywać i nie zamierzam. Moje dziecko dosyć zostało juz pokrzywdzone przez los i moje dochody przeznaczam na jego lepszy byt i lepsze życie!!!
Poza tym jako jak to sąd określa "konkubina" i tak nie jestem uprawniona do świadczeń po przyjacielu, nie jestem spadkobiercą itp więc tym bardziej nie uwazam abym musiała moje dochody przeznaczać na jego utrzymanie czy potrzeby.

Proszę o pomoc. Idąc do Przewodniczącego chciałabym mieć jakieś argumenty ... czy moge się powoływać na jakieś paragrafy, przepisy?
Będę wdzięczna za pomoc


Pozdrawia
Witam,
Dostałem Akt oskarżenia z art, 284 paragraf 2 kk.
Opis. Bank wystąpił do sądu o wszczęcie postępowania przeciwko mnie(raczej firmie którą prowadzę ale tego nie ma w akcie oskarżenia ) ze względu na brak wpłaty rat kredytu. Z tego banku przyznano mojej firmie dwa kredyty na samochody oraz mnie jako osobie fizycznej kredyt gotówkowy(zatrudnionej jeszcze wtedy w innym zakładzie i prowadzącym działalność)
Przyznawanie kredytów miało miejsce w 2007 roku w maju z umową na 5 lat.Kilka rat zapłaciłem ...ale od grudnia 2007 roku nie jestem zatrudniony już nigdzie oprócz swej działalności i faktycznie zaprzestałem spłaty , informując o tym bank.Od pażdziernika 2008 roku prowadzę rozmowy z pewnymi , proszę o zrozumienie że nie podam danych, osobami i firmami o przejęcie mojej firmy, dołączenie do spółki, lub spłatę zobowiązań i udzielenie promesy lub pożyczki pod dalszą działalność(mam to potwierdzone) . W kontaktach z bankiem wykazałem się owymi działaniami.Niestety akt oskarżenia dostałem z sądu a żeby było ciekawie to jest to sprawa o jeden tylko samochód i to ten o mniejszej wartości(około 30 tysięcy). Drugi samochód i pożyczka gotówkowa też nie są spłacane! Cała ta sprawa jest o tyle dziwna ,ze od momentu kiedy dostarczyłem bankowi "papiery" ,że porozumiewam się z innymi firmami zaczęły się działania prawne. Mam jeszcze inne kredyty i pożyczki w innych bankach niż ten z którym spotkam sie w sądzie ale one reagują całkowicie normalnie i są chętne do współpracy.Jak tą sprawę rozegrać aby wyjść z nią z twarzą?
Przepraszam za taki długi opis ale są to chyba ważne informacje. Nie chce angażować ludzi którzy chcą mi pomóc w osobiste stawiennictwo w sądzie i mam pytanie czy wystarczą "papiery" sądowi aby sprawę odroczyć lub umorzyć ? Bank przecież i tak dostanie swoje , tylko za kilka miesięcy .Dostanie swoje a nawet z odsetkami ze względu na zwłokę i opóźnienia ze spłatą rat.Na co bankowi samochód , który teraz jest warty może z połowę wartości kredytu?
Proszę o podpowiedz i pozdrawiam.
Witam Państwa serdecznie. Mój problem jest następujący ;

Mój pełnoletni brat, który podobnie jak ja, jest zameldowany w mieszkaniu rodziców zaciągnął kredyty i pożyczki na dosyć znaczne kwoty. Część kredytów i pożyczek zaciągnął kiedy jeszcze pracował. Po stracie pracy otrzymał on rentę w wysokości ponad 700 zł. Po zwolnieniu z pracy na to zaświadczenie o rentę brał kolejne pożyczki i kredyty (dokładnie nie wiem ile tego wszystkiego jest). Z powodu problemów alkoholowych brat nie spłaca kredytów ani pożyczek. Nikt z rodziny, ja ani rodzice nie żerowali mu tych kredytów ani pożyczek.Mało tego, nie wiedzieliśmy o nich i nie czerpaliśmy z nich żadnych korzyści. Czy możemy zatem zostać pociągnięci do odpowiedzialności za jego długi, tzn, czy będziemy je musieli spłacać? Czy komornik może zająć mieszkanie? Czy będę musiał w przyszłości spłacać kredyty i pożyczki brata wraz z odsetkami?

Dziękuję z góry za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.
Witam
mam pytanie dotyczące alimentów wstecz.
Przyjaciółka wniosła o alimenty na trzyletnie dziecko oraz o alimenty wstecz.
Wniosła o 1500zł dostała 600. Alimenty wstecz - wniosła o 500zł za każdy miesiąc - oddalono.
Sędzina twierdziła, że koleżanka nie ma prawa ubiegać się o alimenty wstecz, bo wstecz to mogłaby się ubiegać tylko wtedy gdyby miała jakieś kredyty czy pożyczki które przeznaczałaby na utrzymanie dziecka a tak to nie, bo skoro jej jakoś starczało tzn że alimenty jej potrzebne nie były.
Koleżanka powiedziała, że matka jej pożyczała. Sędzina się tylko zaśmiała i stwierdziła, że nie widzi powodu do wzywania babki dziecka na świadka i na przeciąganie sprawy.
Koleżanka rok temu wzięła kredyt, żeby spłacić matkę i mieć na dalsze leczenie ale taka była zdenerwowana, że o tym zapomniała (bo kredyt brała głównie żeby matkę spłacić).

Ogólnie sprawa jakaś dziwna. Koleżanka na sprawie powiedziała, że zapomniała zabrać z domu zaświadczeń od lekarzy i powiedziała, że może je dowieść. Sędzina znowu powiedziała, że to tylko niepotrzebne przeciąganie sprawy po czym uzasadniając w wyroku kwotę 600zł powiedziała, że gdyby koleżanka miała te zaświadczenia to suma byłaby wyższa a tak to nie może ona dawać wiary tylko słowom matki.

Koleżanka będzie się odwoływać tylko powstaje pytanie:
jak to jest z tymi alimentami wstecz?
Witam Państwa,

Bardzo proszę o poradę. Mojej koleżanki syn jest w związku małżeńskim z kobietą chorą psychicznie - rozdwojenie jaźni. Mają 2 synów, w tym jeden jest lekko upośledzony. Synowa bierze pożyczki, jakieś szybkie kredyty, dokonuje zakupów na raty, w ostatnim miejscu pracy przywłaszcyła pieniądze itp. Aktualnie już nie pracuje. W związku z tym, że są małżeństwem od 10 lat syn nie chce ani rozwodu, ani separacji, bo należy jej pomóc w tej chorobie (zrozumiałe).

Wątpliwość polega na tym czy za czyny chorej psychicznie żony mąż może zsotać pociągnięty do odpowiedzialności karnej? Może jednak bezpieczniej chociaż namówić jego na separację czy rozdzielność majątkowo? A może jej wyczyny mogą być podważone i mężowi dzieciom nic nie grozi?

Z poważaniem
Andohaj
Witam!

Zanim przejdę do pytania pokrótce chciałabym naświetlić sytuację.
W czerwcu 2005 r zawarłam związem małżeński.
Do Lutego 2006 roku mąż nie łożył na rodzinę (w tymże lutym dowiedziałam się dlaczego- miał długi przedmałżeńskie, na których spłatę przeznaczał swoją pensję)
W lutym 2006 roku powiedział mi o długach i chciał podjąć dodatkową pracę, z której mógłby przynosić do domu pieniądze.
Postawił wszkakże "ultimatum", że dodatkową pracą jaką może podjąć jest tylko i wyłącznie praca taksówkarza.
Samochodu na taksówkę nie lieliśmy, ani pieniędzy na niego.
Na ten samochód pożyczyli nam Rodzice męża- 12000 zł, zawarte jako ustna umowa, że mamy zacząć spłacać za 2-3 lata w ratach po 200 zł.
Następnie- przez 14 miesięcy od marca 2006 roku do maja 2007 roku mąż płacił swoje raty, kredyty itp z pensji z pracy podstawowej, a z dodatkowej pracy łożył na dom. (ja w tym czasie cały czas byłam osobą pracującą, w pewnym okresie nawet na półtora etatu, dodam że będąc w ciąży)
Przez ten czas wspólnie spłaciliśmy około 16 tysięcy, czyli mniej więcej połowę Jego zadłużenia.
W maju 2007 roku mąż po porzuceniu pracy podstawowej, wyprowadził się z domu zabierając tenże samochód, którym jeździ do tej pory użytkując jako taksówkę. (oprócz samochodu zabrał całe wyposażenie taksówki, które także było kupione z tych pieniędzy)
Dodawać, że jesteśmy w trakcie rozwodu chyba nie muszę
W październiku tego roku otrzymałam list od Teściów, kierowany do nas jako do małżeństwa o solidarną spłatę pożyczki 12000 w terminir 7 dni w całości. Jak nie wpłyną pieniądze kierują sprawę do Sądu.

Nadmienię tylko iż 21.04.07 teściowa także ustnie umorzyła tą pożyczkę, ale powiedziała to mi bez świadków, także myślę, że się po prostu wyprze.

Pytanie

Właściwie powinnam zapytać co ja mam zrobić???????????

Oczywiście można ponarzekać, że teściowe to świnie itp itd , bo spłacałam z Synem Jego długi, a potem on porzucił rodzinę, zabrał samochód, który nigdy nie był mój, nie będzie, a na który oni pożyczyli i teraz chcą jak rozumiem ode mnie zwrotu pieniędzy.

Jakie mam szanse, że Sąd uzna że nasza solidarność w spłacie nie oznacza 50/50?

Żyć się nie chce...


Pozdrawiam, MS
Bank sprawdzi czy masz obecnie kredyty i rzeczywiście może być krucho ze zdolnością kredytową. Ja szczerze odradzam pożyczki u Providenta, jak i u sąsiadów.
Witam.
Pilnie potrzebuję pożyczki do kwoty 50 tys. zł bez zaświadczeń z takich instytucji jak ZUS, US itd. itp Prowadzę działalność od 2002 roku i mam w chwili obecnej następujące kredyty: ok 3 tys zł w EB, karta kredytowa w EB z limitem 4 tys., i 1,5 tys. na zakup telewizora. Chciałem wziąć kredyt konsolidacyjny w EB ale wartość kredytu zewnetrznego była za niska ( to ten 1,5 zł) tzn musi byc co najmniej 2 tys. Nie mam żadnych problemów ze spłacaniem w/w kredytów - czysta historia w BIK. Mój miesieczny dochód to ok 4 tys. zł. netto.
Z góry dziękuję za pomoc.
Smava nie jest bankiem, lecz platformą pośredniczącą pomiędzy użytkownikami tymi, którzy szukają atrakcyjnej pożyczki z jednej strony i tymi, którzy swoje nadwyżki finansowe chcą przeznaczyć na pożyczanie innym.

Pożyczkobiorca otrzymuje pieniądze szybko, na warunkach korzystnego oprocentowania, wynoszącego średnio 10% i okresu spłaty pożyczki od 3 do 36 miesięcy. Całość procesu – od rejestracji po wypłatę pożyczki – może trwać nawet 15 minut! Rejestracja w serwisie jest zupełnie bezpłatna. Smava stawia jasne i uczciwe warunki: serwis pobiera opłatę w wysokości 1% kwoty pożyczki dopiero po podjęciu ostatecznej decyzji o przyznaniu pożyczkobiorcy pożądanej sumy pożyczki.

Podaj, ile chcesz pożyczyć, na jak długo i wybierz oprocentowanie, jakie jesteś gotowy zapłacić wypełniając formularz na stronie: www.smava.pl/partner/1406651

Oprócz kwoty pożyczki decydujesz o tym, przez jaki okres chcesz spłacać pożyczkę i jakie odsetki jesteś gotów zapłacić. Im wyższe oprocentowanie zaproponujesz, tym większe będą Twoje szanse na sfinansowanie całej kwoty pożyczki. Możesz jednak być pewien, że koszt pożyczki w Smavie jest tańszy niż kredyty oferowane przez banki.

Wcześniejsza spłata pożyczki bez dodatkowych opłat - w każdej chwili możesz zrezygnować z pożyczki i nie ponosić z tego tytułu żadnych opłat, a odsetki płacisz tylko za realny okres pożyczki.

Dane osobowe Klientów pozostają utajnione i osoby udzielające pożyczek znają wyłącznie nazwę Użytkownika w serwisie. Umowa zawierana jest w formie elektronicznej, co znacznie przyspiesza czas oczekiwania na środki.

Żaden bank ani kredyt nie będzie tańszy niż pożyczka w Smavie!!!
- Konsolidacja zadłużeń - kredyty, pożyczki
- Restrukturyzacja zadłużeń
- Doradztwo i pomoc w procesie windykacji należności prowadzonej
przez banki, firmy windykacyjne
- Pisma, Wnioski, Ugody z wierzycielami
- Prawo dłużnika
- Windykacja przedmiotów zabezpieczeń kredytowych - pomoc i
doradztwo

adam.finanse@gmail.com
Witaj !
Jeśli są to naprawdę duże zobowiązania, a posiadasz nieruchomość można rozważyć opcję pożyczki hipotecznej. Pożyczka jest dość droga, ale i tak dużo tańsza niż kredyty gotówkowe. Z całą pewnością musicie podjąć konkretne działania aby nie doprowadzić do windykacji i egzekucji bankowych wierzytelności. Karne odsetki i koszty postępowań znacznie powiększą dług. Możecie również negocjować z bankami restrukturyzację zadłużenia, ale jeśli Twoja małżonka utraciła zdolność kredytową - banki będą dążyły do uznania tych długów i przystąpienia do nich przez Ciebie.
Napisz - m.cynkier@invigo.pl jeśli będziesz miał pytania. Może znajdziemy jakieś rozwiązanie.
Pozdrawiam
magdalenaMMC
Artykuł z portalu HotMoney.pl:


W obliczu nieuchronnego końca depozytowej wojny bankowcy wieszczą tryumfalny powrót kredytu gotówkowego. Czy Polacy w dobie kryzysu chętnie będą się zadłużać? Na pytanie odpowiada raport Inwestycje.pl.

- Banki powrócą do promowania produktów
kredytowych. Banki „przestawiają” akcję reklamową z produktów oszczędnościowych na produkty kredytowe - uważa Tomasz Byczyński z ING Banku Śląskiego.

Dlaczego kredyty gotówkowe wracają do łask? Ekonomiści twierdzą, że to efekt poprawiającej się sytuacji finansowej banków
oraz opłacalności tego typu produktów.

A co z kryzysem finansowym? Z pewnością ograniczy on ekspansję banków ze względu na kłopoty instytucji wynikające z kryzysu finansowego. - Kampanie produktów kredytowych nie będą zapewne tak widowiskowe jak w latach ubiegłych. Zostaną skierowane do precyzyjnie określonych segmentów – przekonuje Łukasz Molenda z BZ WBK.

Jak na powrót oferty
kredytów gotówkowych zareagują klienci? Zdaniem większości analityków w 2009 roku klienci nadal będą zainteresowani kredytami gotówkowymi. - Kredyty gotówkowe zawsze cieszyły się dużą popularnością, są formą finansowania bieżących potrzeb konsumentów. Stosunkowo łatwo i szybko taki kredyt otrzymać, jest znacząco mniej formalności w porównaniu do innych produktów kredytowych - argumentuje Robert Wasilewski.

Innego zdania jest Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance, który spodziewa się mniejszego zainteresowania kredytami gotówkowymi. - Wzrost bezrobocia, redukcje pensji - to wszystko ostudzi optymizm konsumentów, a co za tym idzie - ograniczy zakupy na kredyt. Można się więc spodziewać spadku popytu na kredyty gotówkowe - przewiduje Ostrowski.

Za ostatnią opinią przemawia zachowanie samych banków, które zapowiadają zaostrzenie polityki kredytowej. Przyznają one, że uzyskanie pożyczki gotówkowej w 2009 r. nie będzie tak łatwe jak w zeszłym roku. O kredyt najłatwiej będzie stałym klientom, posiadającym w danym banku aktywne rachunki osobiste.
Witam ,
jestem pracownikiem Multibanku chętnie porozmawiam, doradzę, przygotuję ofertę w zakresie obsługi kredytowej, leasingowej.

Specjalizuję się w obsłudze małych i srednich przedsiębiorstw ( MŚP )
- kredyty w rachunku, samochodowe ...
- pożyczki hipoteczne dla firm
- kr. inwestycyjne ( w tym na dochodach przyszłych )
i wiele innych zróżnicowanych produktów.

Zainteresowani - proszę o nr kontaktowy lub e-mail na prv.

Pozdrawiam
Krzysiek
Kredyty
Kredyty hipoteczne
- kredyty refinansowe
- kredyty konsolidacyjne
- pożyczki hipoteczne
Kredyty samochodowe
Kredyty gotówkowe
Kredyty dla firm
Kredyty dla cudzoziemców

Doradztwo kredytowe
bezpłatne!!!

Sprawdzenie zdolności, wskazanie kosztów, negocjacje z bankiem, odstępstwa.
509131373
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
Jako, ze jest to mój pierwszy post na tym forum, to możę kilka słów o sobie. Rodzina, praca, dom, w wolnych chwilach wędkarstwo - niby wszystko w porządku, gdyby nie "miłość do automatów" . Mój problem zaczął się kilkanaście lat temu. Początki były praktycznie takie jak u większości - 20- 30 dychy dla zabawy i zabicia czasu. Poczatkowo były jakieś nieiwelkie wygrane, więc wydawało mi się, że znalazłem przyjemny sposób na poprawę budżetu. Niestety w kolejnych latach było coraz gorzej z dych przeszedłem na setki, a nastepnie na tysiące. Jak sami wiecie raz się wygrało lecz niestety częściej przegrywało. Po drodze miałem kilka wpadek finansowych, do których musiałem przyznać się żonie, obiecując każdorazowo, że to już ostatni raz, że nigdy więcej itd.przecież pomysłowość hazardzisty nie zna granic. Zawsze mam jakieś alibi na usprawiedliwienie moich późnych powrotów do domu. Obecnie mam stosunkowo dobrą pracę i oczywiście lepsze możliwości finansowe do rozwijania swojej "życiowej pasji". Zarabiając w miarę dobrze banki stanęły dla mnie otworem więc czemu nie skorzystać. Na dzień dzisiejszy mam wielkie kredyty do spłacania i niestety niczego mnie to nie nauczyło. Po każdej przegranej zawsze sobie obiecuję, że nigdy więcej, że to już koniec i tak do następnego zastrzyku finansowego. Wczoraj wpadły mi w łapki kolejne pieniądze (oczywiście kolejny powiększony kredyt), które miałem przeznaczyć m.in. na nowy sprzęt AGD, uregulowanie pożyczki u znajomego itp. rzeczy. Prosto z banku miałem pójść do żony i dać jej te pieniądze, ale wpadła mi do głowy kolejna złota myśl - przecież można tą kwotę szybko podwoić i jak sami się domyślacie po kilku godzinach musiałem zapomnieć o kolejnych kilku tysiącach zł. Jak zwykle żona o niczym nie wie, ponieważ mam możliwość wychodzenia z pracy w teren więc zacząłem obecnie grać w godzinach pracy, a więc jest i dodatkowe ryzyko wpadki. Z roku na rok jest coraz gorzej. Doszedłem już do wniosku, że nie ma dla mnie żadnego hamulca w hazardzie ponieważ wygrana rzędu kilkuset złotych już mnie nie cieszy. Od automatów mogę jedynie odejść jak jestem spłukany i mam wykorzystane limity z kart kredytowych lub jeżeli mam wygrane kilka tysięcy złotych, co i tak starcza mi na kolejne dwa - trzy dni. Aktualnie, żeby pokonać stres i nerwy, oraz spać w miarę normalnie nie mogę obejść się bez alkoholu bo ogólnie dostępne środki uspakajające już nie bardzo mi pomagają. Na razie tzn. do kolejnej wypłaty będę miał teoretycznie spokój z graniem, więc wczoraj po powrocie do domu (z ćwirtką w teczce, powinna wystrczyć na kilka dni) powziąłem decyzję, że coś w końcu trzeba ze sobą zrobić i tak trafiłem na to forum.
Od wczoraj zacząłem pobieżnie przeglądać niektóre tematy na forum i doszedłem do wniosku, że mój problem niczym nie odbiega od problemów z jakimi się borykało wielu z Was.
Mam nadzieję, że ze swoim doświadczeniem, przy odrobinie dobrej woli z mojej strony pomożecie mi wygrzebać się z tego szamba żebym w koncu mógł wyjść na prostą i zacząć żyć normalnie. Niestety z tego co się zdążyłem zorientować, wszelkie spotkania ludzi uzależnionych od hazardu odbywają się jedynie w dużych miastach więc raczej nie będę mógł w nich uczestniczyć, bo i o autku musiałem zapomnieć. Chyba pozastaje mi jedynie wizyta u psychiatry bądź psychologa, ale nie jestem pewien czy to coś pomoże.


pozdrawiam - jasiek
Cześć Igo, oczywiście,że głupotą byłoby nic nie robić, nie podejmować żadnych działań, i masz rację nie godząc się by przegrywał twoje ciężko zapracowane pieniądze.Żyjąc obok hazardzisty naszym wręcz obowiązkiem jest zrobić wszystko, by zabezpieczyć finansowo siebie i dzieci. Nie chcę się wymądrzać, czy dobrze radzić, mogę tylko podzielić się swoimi doświadczeniami. Ja w celu zabezpieczenia siebie i mojej rodziny wystąpiłam o rozdzielnosć majątkową i alimenty.Był to strzał w dziesiątkę, choć nie było łatwo. Nie chciałam rozstawać się z moim mężem, bardzo chciałam, by moje córki miały pełną rodzinę, a sprawy w sądzie kojarzyły się jakby z rozpadem naszego związku. Na szczęście nie doszło do tego.
Myślę też, że kontrola nad zawartością jego portfela,to znaczy, im mniej będzie miał tym mniej przegra ma krótkie nogi. Może się okazać skuteczna do czasu. Gdy nie będzie miał pieniędzy od ciebie zrobi wszystko, żeby zdobyć je w inny sposób. Wierz mi, hazardzista to człowiek, który wykazuje się niesamowitą umiejętnością kombinowania. I znowu, mówię tak, bo tego doświadczyłam- lewe kredyty, pożyczki, kradzieże, konflikty z prawem i Bóg wie co jeszcze.
Jesteśmy bezsilni( tak brzmi pierwszy krok z dwunastu nad którym pracują grupy wsparcia), początkowo może wydawać się to przykry, ale zaraz za tym idzie nadzieja- drugi krok- uwierzyliśmy,że Siła Większa od naszej własnej może nam przywrócić równowagę ducha i umysłu.A potem idą dalsze- zakasać rękawy i działać, zmieniać SWOJE życie!
[/scroll]



Panie Radny ja mam pytanie i proszę o wyjaśnienie tych procentów od kredytu który Pan uchwalił.
W ubiegłym roku 2007 uchwalił Pan kredyt z tego kredytu na koniec 2007 roku zostało wzięte 4.500.000 :
- kredyt konsolidacyjny 4.500.000 – odsetki od kredytu 3.508.000 ( ten wzięty przez - wykup obligacji 6.000.000 – odsetki od obligacji 2.551.000
Niech Pan powie czy odsetki od 6.000.000 wynoszące 2.551.000 to więcej niż odsetki od kredytu 4.500.000 wynoszące 3.508.000.?


Te pierwsze (od obligacji) są większe, ale ich suma jest procentowo mniejsza bo dotyczy mniejszej ilości lat - chyba 8. Te drugie to ~ 30 lat.
Kredyt konsolidacyjny jest wzięty na nizszy procent niż wszystkie inne kredyty/obligacje, co jest oczywiste. Po to jest wzięty by spłacać nim te pożyczki, które są wzięte na procent wyższy.
Najgorzej, że wczesniej nie bardzo mozna wykupić tych obligacji, bo bank się nie zgadza.


I po co ta dyskusja .
Od razu trzeba było łopatologicznie wytłumaczyć społeczeństwu że nowym kredytem konsolidacyjnym na 19 milionów spłacane będą wcześniejsze kredyty i będą obciążały przez ~ 30 lat przyszłe pokolenia.
Wiadomo że jak się bierze kredyt na ponad 30 lat to odsetki od kredytu są większe niż sam kredyt .
Pan radny Gładkow nie miał do zaproponowania nic innego jak pomysł na pozbycia się zadłużenia przez zaciągniecie nowego kredytu który będzie spłacany przez dzieci i wnuki ?

generalnie to my się zgadzamy, po prostu inaczej stosujemy pewne terminy stąd dyskusja. w każdym razie moja wrodzona przekora każe mi spytać, a jak np. zaklasyfikować aktywo (ups problem z odmianą) takie jak zgomadzone akcje różnych spółek. taki portfel nie wymaga przecież jego finansowania. ba - dobrze zbudowany niefinansowany, wcale nie traci na wartości..

hmm...jeśli chodzi o terminy - definicje zaczerpnięte ze słownika wyrazów obcych żeby nie było niedomówień i swobodnej interpretacji pojęć:
AKTYWA - zasób trwałych i obrotowych składników majątkowych przedsiębiorstwa (ale tez gospodarstw domowych), wykorzystywanych w działalności gospodarczej;
PASYWA - źródła finansowania składników majątkowych przedsiębiorstwa, na które składają się kapitały własne, zysk, kredyty, pożyczki i zobowiązania wobec innych jednostek gospodarczych, wykazywane w bilansie.

jeśli chodzi o Twoje pytanie:
1) akcje (które są papierem wartościowym) stanowią składnik majątku obrotowego, a tym samym w bilansie ujmowane są w aktywach (ZAWSZE);
2) każdy portfel inwestycyjny (tu akcje) - wymagają finansowania - bo nabywając je musisz za nie zapłacić - a więc musisz posiadać środki finansowe (może być to kapitał własny lub obcy - np. kredyt)
nie ma innej możliwości, żebyś stał się posiadaczem akcji - nawet jeśli nie płacisz za nie "gotówką" - ale w postaci aportu - czyli w postaci rzeczowego (niepieniężnego) wkładu do majątku spółki - ponosisz wydatek - Bo chyba pisząc "niefinansowany" nie miałeś na myśli kradzieży
W serwisu dostępne są następujące produkty finansowe:

Kredyty hipoteczne - przeznaczone na zakup, budowę lub remont nieruchomości.

Kredyty refinansowe - przeznaczone na zmianę banku finansującego zakup nieruchomości, czyli na zamianę jednego kredytu mieszkaniowego na inny, tańszy.

Pożyczki hipoteczne - pozwalają uzyskać środki finansowe na dowolny cel (nie mieszkaniowy). Udzielane pod zastaw hipoteki lub spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu.

Kredyty gotówkowe - kredyty w kwocie od 500 do 50 000 zł z przeznaczeniem na dowolny cel. Nie wymagają zastawu na nieruchomości. Wartość kredytu zazwyczaj zależna jest od wysokości dochodów kredytobiorcy.
Najlepsze kredyty, pożyczki hipoteczne, kredyty konsolidacyjne na rynku. Doradztwo w zakresie kupna, sprzedaży nieruchomości. TEL. (0) 667 672 990
i ja ...
od 3 lat własna działalność
kredyty, pożyczki, ubezpieczenia

pierwsze słyszę...w mojej byłej szkole w zeszłym roku nie było bonów bo księgowość stwierdziła, że pieniądze zostały rozdane w ciągu roku na kredyty i pożyczki dla nauczycieli. Pieniądze na kredyty i pożyczki są przecież z puli kasy zapomogowo-pożyczkowej. Paranoja!!!
http://www.portfelo.pl

banki, bank, kredyt, kredyty, mieszkaniowe, hipoteczne, hipoteka, spłata hipoteki, pozyczki, pożyczki, bankowość, bankowosc, elektroniczna, portfel elektroniczny, portfel, lokaty, ike, konto, konta, leasing, factoring, private banking, przelewy24, przelew, online, produkcja, przelewy, polcard, visa, mastercard, metoda, metody platnosci, platnosc, bank, transakcja, transakcje, zakup, sklep, oplata, oplaty, kasa, sklep, przelewy 24, pkobp, bph, bank millennium, citi handlowy, ing bank, lukas bank, mbank, multibank, toyota bank, volkswagen bank direct, gold finance, goldenegg, money expert, open finance, dombank, ge money bank, santander consumer bank, pdk, kokos pl, diners club, beskidzk dom maklerski sa, getin bank, factor in bank, aig otwarty fundusz emerytalny, benefia24, market ubezpieczen, wygodnie pl, zdrowie direct, noble bank, biznes, banki, finanse, portal, wortal, finansowy, porównywarka, porównywarki, oferty, Biznes i Ekonomia, Biznes i finanse, Banki, Doradztwo finansowe, Eksport-Import, Fundusze, Giełda, Informacje finansowe, Inwestowanie, Konferencje, Kredyty i pożyczki, Leasing, Negocjacje biznesowe, Outsourcing, Portale, Przetargi, Rynki zagraniczne, Szkolenia, Ubezpieczenia, Waluty, Windykacja, Wortale finansowe, banki, bankomaty, e-biznes, doradztwo, kart kredytowe, kredyty, pożyczki, Giełda, Karty kredytowe i płatnicze, Kredyty, Nieruchomości, Podatki, Usługi dla firm, Usługi finansowe
Zrodlo:
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090430/POWIAT/291400001#

Gorzowscy policjanci zatrzymali autorów wielkiego przekrętu

(tr)

Nawet dwa miliony złotych mogła wyłudzić trójka gorzowian od naiwnych młodych ludzi. Najpierw oferowali im świetną pracę, potem prosili o wzięcie kilkudziesięciotysięcznej pożyczki.

Proceder trwał od początku 2008 roku. Plan oszustów był prosty: przeprowadzili nabór do pracy, dali młodym ludziom dobre pensje, służbowe samochody i laptopy. Pracownicy zajmowali się obdzwanianiem osób prywatnych i instytucji, namawiając ich na inwestowanie pieniędzy. Po pewnym czasie szefowie firmy zapraszali pracowników do siebie i robili im "pranie mózgu”. - Obiecywali złote góry, ale w zamian prosili o zaciągnięcie szybkiej pożyczki. Niczego nieświadomi młodzi ludzie zapożyczali się na 20, czasem 50 tys. zł. Pieniądze oddawali pracodawcy. Niedługo potem przestawali być pracownikami firmy - tłumaczyli nam sposób działania oszustów policjanci.

Oszukanych jest przynajmniej kilkadziesiąt osób. Oszustom udało się wyłudził przynajmniej 2 mln zł. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy szefowali firmie i żonę jednego z nich, która pomagała w oszustwie. Zarzuty dostała też pracownica jednego z gorzowskich banków, która na podstawie fałszywych oświadczeń o zarobkach dawał im kredyty. - Sprawa jest rozwojowa, cały czas ustalamy innych oszukanych. Jeśli ktoś miał kontakt z firmą. STOCKBROCKERS.PL niech zgłosi się do pierwszego komisariatu - powiedział nam przed chwilą oficer operacyjny, który uczestniczył w zatrzymaniu jednego z mężczyzn.
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=balcerowicz+z%C5%82oto+150+ton&btnG=Szukaj+w+Google&lr=&aq=f&oq=

ktoś się nieźle starał by było to na takiej przestrzeni w internecie
* zz daj jakieś źródła

Tak czy siak ja uważam, że coś jest do dupy. Czemu mamy brać Euro kredyty, pożyczki itp. Nasz system nie może stworzyć LUDZIOM coś czego naprawdę potrzebują? Jaki biznes można założyć z dotacją 6-14k$ z PUP ?

depozyty do kredytów ...,w PKO jest 16:1,5. i gdyby ...
Jako że ostatnio hobbystycznie (amatorsko) analizuję wyniki finansowe banków mówię: "sprawdzam!".

Raport 1H2008 PKO BP: http://tinyurl.com/4jhxls
Strona 32

Aktywa: 117 mld w tym
- kredyty i pożyczki : 85 mld
Pasywa: 117 mld
- depozyty klientów : 92 mld

Nieprawdą jest więc stosunek 16 : 1,5 jako depozytów do kredytów o którym napisałeś.

Fakt o którym (chyba) chciałeś napisać to nie stosunek depozytów do kredytów 16:1,5 a raczej depozytów do _szybkiej_ gotówki w skarbcu ???
To chyba oczywiste, że bank nie będzie trzymał więcej niż 5-10% depozytów w gotówce bo ta podlega inflacji tylko inwestował te pieniądze w instrumenty bardziej płynne (papiery wartościowe, pożyczki międzybankowe) jak i te mało płynne (kredyty).

Ekhm.. pokaż mi palcem proszę skąd wziąłeś 60:1 albo 16:1,5 ?

PJ
Tak naprawdę idea wprowadzenia wspólnej waluty dla północnej ameryki ma juz swoje lata i została zapoczatkowana bodajze w 1994 roku dokładnie w tym czasie kiedy nastapił krach mexykański zwany takze "kryzysem tequli" chodzilo o to że rząd amerykański wykupił obligacje denominowane w peso,przez co mógł zagwarantowac wypłacalność rządu meksykańskiego a co sie z tym wiąże złagodzić skutki gwałtownej dewaluacji tej waluty. I to się im udało.Wspólną walutą miał być wówczas dolar. Jednak Krach mexykański bardzo szybko minął, przez co o wspołnej walucie zapomniano.

I dopiero chyba po 10 latach na szczycie północnoamerykańskiej strefy wolnego handlu - NAFTA (gdzieś tam )Bush zaproponował wspólna walutę pod nazwą AMERO,co spotkało sie z dużą aprobatą ówczesnych głów państw USA KANADY i MEXYKU.

Prawda jest taka że do niedawna dolar miał dużą siłę na rynkach finansowych był takim takim globalnym pieniądzem głównie za sprawą świadomośi potęgi gospodarczej i militarnej Stanów Zjednoczonych.Ale niestety (dla nich) po wojnie w IRAKU 2003 USA musiało sięgnąć po ogromne pożyczki rządowe, które zaowocowały gigantycznym deficytem budżetowym co sprowokowało skolei inflacje,poza tym BUSH rozpoczął wielki program wydatków publicznych co spowodowało spadek siły nabywczej dolara.
A słaby dolar spowalnia jesli nie umozliwia w wiekszym stopniu finansowanie amerykańskiej konsumpcji które w głównej mierze odbywało sie za pomocą zaciąganych kredytów za granicą.Poza tym FED doprowadził do tego że amerykanie zaczeli sie zadłuzać na ogromną skalę ponieważ były bardzo niskie oprocentowania kredytów.Niskie są też amerykańskie oszczędności, z których zwykle finansuje się kredyty.
Stara prawda mówi że jak sie nie ma pieniedzy u siebie to trzeba je znaeźć za granicą.Ale dolarów już niestety nie chcą nie tylko UE czy japonczycy a nawet chinczycy którzy w głównej mierze bazują na exporcie do USA. A do rezygnacji w rozliczeniach dolarowych za rope i inne surowce nawołują juz nie tylko niektóre kraje OPEC(ropa) ale takze Rosja(ropa) i ostatnio nawet Australia jesli chodzi o złoto.
Wprowadzenie AMERO moze sie udać tylko wtedy kiedy tylko 2 kraje USA i KANADA bedą wykorzystywać je w obrocie,MEXYK jako ciagle kraj rozwijajacy sie i znacznie gospodarczo i ekonomicznie odstający od USA i KANADY może znacznie spowolnić proces albo nawet uniemozliwić rozwój tej waluty na taką skalę jaką by sobie życzyli.
Google nie gryzie-z wikipedii:

Czarny czwartek – 24 października 1929 roku, dzień, w którym ceny akcji na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (ang. New York Stock Exchange) gwałtownie spadły, co obecnie uznawane jest jako jeden z objawów rozpoczynającego się Wielkiego Kryzysu.W roku 1929 gospodarka światowa znalazła się w dużych kłopotach. Kraje europejskie z trudem odbudowywały swoje gospodarki po I wojnie światowej. Od kilku lat największe potęgi kolonialne prowadziły między sobą wojny celne destabilizując handel światowy.

Na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych w tym samym czasie narastała bańka spekulacyjna. Wzrost akcji spowodował podniesienie wartości aktywów należących do inwestorów giełdowych. Banki udzieliły wielu kredytów pod zastaw przewartościowanych akcji. Za pożyczki inwestorzy kupowali kolejne akcje i bańka coraz bardziej się nadymała. W tym okresie ani spółki akcyjne ani banki nie podlegały publicznemu nadzorowi. Wiele spółek, których akcje notowały ogromny wzrost, było w rzeczywistości nic nie wartych i prowadziło niepewne interesy.

Jednak w końcu liczba nowych inwestorów wchodzących na giełdę okazała się niewystarczająca do podtrzymania wzrostu. Dnia 24 października roku 1929 rozpoczęła się gwałtowna wyprzedaż. Im bardziej ceny spadały, tym więcej osób pozbywało się akcji. Wszyscy chcieli sprzedać udziały wiedząc, że za chwilę stracą one wartość. W panice sprzedawano również akcje spółek o pewnych fundamentach.

W ciągu pierwszego dnia obrócono 13 milionami akcji, a w ciągu następnych kilku liczba ta doszła do 30 milionów. Wartość większości udziałów spadła praktyczne do zera. Inwestorzy stracili wszystko, a ci, którzy wzięli kredyty, zbankrutowali. Dłużników było tak wielu, że banki utraciły dużą część wkładów ludności. Wiele z nich też ogłosiło bankructwo. W ten sposób rozpoczęła się spirala zadłużenia, która stała się pierwszym etapem Wielkiego Kryzysu.

Po doświadczeniu Czarnego Czwartku światowy system finansowy uległ dużym zmianom. Wprowadzono jasne zasady sprawozdawczości. Dziś każda spółka akcyjna notowana na giełdzie musi składać regularne raporty, opisujące jej stan finansowy, które są sprawdzane przez zewnętrznych audytorów. Natomiast banki kontroluje nadzór bankowy. Istnieje szereg limitów, które ogranicza wielkość kwot przeznaczanych przez instytucje na ryzykowne kredyty.

Dzięki tym zmianom gospodarka światowa mimo wielu mniejszych kryzysów nie doznała już takiego krachu jak ten z roku 1929. Jednak lokalne rynki papierów wartościowych w wielu krajach załamywały się z różnych powodów. Zwykle przyczyną był brak nadzoru ze strony instytucji kontrolnych. Jednak najczęściej lokalne krachy giełdowe były powodowane przez nadmierne deficyty budżetowe poszczególnych państw lub nieudolną politykę monetarną banków centralnych.

Czarny Czwartek był dniem, w którym odnotowano najwięcej samobójstw w historii świata.

http://www.kapitalizm.republika.pl/kryzys.html
http://mutualfunds.about.com/od/1929marketcrash/1929_Stock_Market_Crash.htm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarny_czwartek
KREDYT, POŻYCZKA DLA OSÓB FIZYCZNYCH
Pożyczka dla osób fizycznych, nawet posiadających zadłużenie,
na dowolny cel , remont , inwestycję , zakup samochodu itd.
złóż wniosek on-line (całą dobę) na:www.pgd-i.pl ,
Stałe oprocentowanie w trakcie trwania umowy
Decyzja w ciągu 24 godzin .
Tel.: 724 575 132
KREDYT POŻYCZKA HIPOTECZNA
Pożyczka na zakup domu , mieszkania , działki w tym
budowlanej i letniskowej, gruntów rolnych .
Osoby posiadające zdolność kredytową wkład własny 10%
złóż wniosek on-line (całą dobę) na: pgd-i.pl ,
Stałe oprocentowanie w trakcie trwania umowy
Decyzja w ciągu 24 godzin .
Tel.: 724 575 132
KREDYT POŻYCZKA DLA FIRM
Szybkie pożyczki dla firm na inwestycje , spłatę kredytów , rozwój.
Firmy starające się o pożyczkę mogą posiadać zaległości płatnicze.
złóż wniosek on-line (całą dobę) na: pgd-i.pl ,
Stałe oprocentowanie w trakcie trwania umowy
Decyzja w ciągu 24 godzin .
Tel.:724 575 132
tacy też są potrzebni! to żadna ujma.

odnośnie wywiadu: o muzeum w Drawsku mówi się od conajmniej trzech lat, a burmistrz w wywiadzie mówi: "że aktualnie przygotowują wniosek o środki zewnętrzne na dofinansowanie" . teraz? dopiero teraz??? a kustosz już dwa lata pracuje! to co robi? za co bierze pieniądze?
Myszka ,nasze wspólne pieniądze!
i ja właśnie uważam ,że to nie jest w porządku ,zreszta nie tylko to!
gmina (czyli my wszyscy) corocznie doplaca do wody i ścieków (300tyś) a "pan" mówi że do spółek nie dopłaca! to co? mam cicho siedzieć? bo ty tak chcesz? gmina ma kredyty i pożyczki ,ale żekomo jesteśmy bez długów? Burmistrz mówi że do 60% zadłużenia jeszcze nam daleko. tak ,tylko że tego już nie mówi ,że te 60% to jest próg krytyczny : do którego gmina nigdy nie powinna dopuścić!!! a swoją drogą ,zadłużać rozsądnie jest sensowne ,ale tylko wtedy ,gdy się ma gwarancję ,że będą środki na jego splatę a inwestycja przyniesie wymierne korzyści.
mam pisać że wszystko jest OK? nie! bo nie jest!!!
takich wątków jest dużo więcej i to poważniejszych.


rzekomo!!! dostrzegłem dopiero po napisaniu. sorki

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom