krolika miniaturki
wojtekstoltny

Śliczna klatka dla świnki morskiej, chomika, królika miniaturki czy też koszatniczki. Zielona podstawa. Używana, ale w bardzo dobrym stanie. Metalowe pręty troszkę pogryzione, ale wiadomo, to 'przypadłość' każdego zwierzątka domowego Klatka ma wymiary 58cm na 37cm. Kupiłam ją za 90 zł, bez akcesoriów. Do klatki dołączam domek. Używany, troszkę pogryzione 'futryny'. Duże wejście, okienko, choinka na ozdobę Wymiary: 25cm na 18 cm. Kupiłam go za 30 zł. Dodaję jeszcze w gratisie poidełko ze szkła, bardzo odporne, czyściutkie, kupione za 10 zł i miseczkę na jedzonko, zakup rzędu 5 zł. W sumie wydałam na wszystko aż 135 zł, ale ja sprzedaję o ponad połowę taniej, tzn. 50 zł !!! Cena do małej negocjacji. Fotki :





Mam bardzo nietypowy problem.Jestem posiadaczką 8,5 letniej świnki morskiej (samiczki) i 7letniej świnki też samiczki jej córki.Od jakiegoś czasu tej starszej zaczął powiększą się brzuszek(najpierw pomyślałam że się objadła ,potem że może ma zaparcie, jak powiększył się jeszcze bardziej zaczęłam podejrzewać ciąże urojoną lub nowotwór.)Dodam że świnka jest w niezłej formie ( ma apetyt, pije ,siusia ,robi kupki i całkiem dziarsko się porusza )W tej chwili świnka wygląda jakby była w klasycznej ciąży (dwie kule po bokach,buja się jak chodzi, nawet wydawało mi się ze coś się tam rusza- cho to mogły być ruchy jelit.Jedyną nieścisłością jest fakt niezgodności dat-a więc mamy teraz koniec lutego ,a świnka owszem miała kontakt z inną świnką pod koniec października (świnki na czas wakacji z powodu mojego urodzenia dziecka były u koleżanki na wsi w pięknym domku z wybiegiem, w towarzystwie królika miniaturki)w październiku była tam podobno jakaś świnka niby samiczka ale różnie to bywa o której nie zostałam poinformowana.więc teoretycznie mogło dojść do pokrycia .niezgodność polega na tym że minęły od tamtej pory 3.5 miesiąca a Patrycja nie urodziła. Wet metodą palpacyjną nie potrafił określić czy to na pewno ciąża a rentgena jej nie robiłam (do usg nie mam dojścia) .MOJE PYTANIE BRZMI ???? Czy świnka morska tak jak niektóre zwierzęta (np nietoperze,foki itd) może opóźnić moment zapłodnienia przechowując nasienie w drogach rodnych,lub opóźnić dojrzewanie zarodka -np pod wpływem niekorzystnych warunków ,stresu itp..Niestety nie znalazłam odpowiedzi w dostępnych powszechnie źródłach dotyczących biologii świnki morskiej. Czy to raczej moje zboczenie zawodowe podpowiada mi takie absurdalne wnioski. Dla ścisłości dodam że jej córka jest w 100% dziewczynką
dziękuje na zapas za odpowiedż
ja cały czas byłam przygotowana na dokupienie drugiej samiczki, lecz mama przywiozła mi samca. I powiem, że dobrze się tak stało. Sa już ze sobą 3 tyg, samica jeszcze zaciążona nie jest, teraz wręcz się uwielbiają, choć czasem małe kłótnie się zdarzają :/ Na początku odrazu chciałam zawieźć samca do kastracji (po kilku telefonów znalazłam lekarza, który wykonuje taki zabieg), ale okazało się, że teraz jest jescze za młody i musimy jeszcze troszkę poczekać. Druga sprawa, która mnie wstrzymała z kastracją jest taka, że jednak mimo ryzyka, postanowiłam mieć ten jeden raz młode świnki. Dlaczego? otóż kiedyś miałam samicę królika miniaturki (dożyła 7lat niestety w tym wieku dostała raka żołądka z przeżutami do płuc i zostaliśmy zmuszeni ją uśpić - po prostu się dusiła )Była przez te wszystkie lata sama (głupota) i w pewnym momencie bardzo się męczyła. Dlaczego? DLatego ,że miała urojoną ciążę...rwała sobie futerko i składała w kącie klatki...Było to bardzo przykre. Wszyscy wiedzą, że suki bardzo często mają takie urojone ciąże. Nie wiem co jest bardziej męczące dla świnek, czy w ogóle przechodzą przez takie coś? Myślę , że zaspokoję naturalny instynkt macierzyński mojej świnki, jeszcze w ciąży nie jest, ale już znalazłam dobry domek dla przyszłych maluchów, mam tylko nadzieję, że w przyszłości urodzą się 2 samiczki, to nie będą musiały być rozdzielone

Mam jeszcze pytanie - jesteś właścicielką świnki i chcesz kupić tego królika, czy królika a chcesz kupić świnkę ?
tylko ,że w jednej klatce raczej nie mogą mieszkać bo swinka moze sie nauczyc "kicać"

Uwazam,ze jesli sie ma mozliwosc dokupienia drugiego zwierzaka,to niech to jest drugi z tego samego gatunku.
Tym samym zaspokoimy nasze zwierzeta nie nasz egoizm i widzimisie.
One beda szczesliwe.

kroliki- mimo ze miniaturki osiagaja czesto dosc znaczne rozmiary i niestety czesto nie zauwazaja swinek, co konczy sie czesto skakaniem po nich
ale mial on czasami w nawyku ja podskubywac, co dla delikatnej swinki bylo po prostu sprawianiem bolu.
Emeczka jest na prawdę spokojnym zwierzakiem. Nie gryzie, nie baraszkuje jak szalony.

Dziękuję za odpowiedzi Przydadzą się <może>
Pozdrawiam.

Mam jeszcze pytanie - jesteś właścicielką świnki i chcesz kupić tego królika, czy królika a chcesz kupić świnkę ?
tylko ,że w jednej klatce raczej nie mogą mieszkać bo swinka moze sie nauczyc "kicać"

Uwazam,ze jesli sie ma mozliwosc dokupienia drugiego zwierzaka,to niech to jest drugi z tego samego gatunku.
Tym samym zaspokoimy nasze zwierzeta nie nasz egoizm i widzimisie.
One beda szczesliwe.

kroliki- mimo ze miniaturki osiagaja czesto dosc znaczne rozmiary i niestety czesto nie zauwazaja swinek, co konczy sie czesto skakaniem po nich
ale mial on czasami w nawyku ja podskubywac, co dla delikatnej swinki bylo po prostu sprawianiem bolu.
Emeczka jest na prawdę spokojnym zwierzakiem. Nie gryzie, nie baraszkuje jak szalony.

Dziękuję za odpowiedzi Przydadzą się <może>
Pozdrawiam.
Chyba nie było takiego tematu.

Chcę poruszyć tą sprawę. Bo jest problem. W postaci puszystego królika - miniaturki, samiczki. Pojawiła się w naszej klasie tydzień temu. Ale po kolei.

W niedzielę, koło 23 dostałam następujące sms-y:
Pierwszy: "Ej kupujemy do klasy królika."
Drugi: "Zgadzasz się?"
Trzeci: "W poniedziałek wszyscy na 7 30 musimy omówić sprawę królika."

Niezwykle zabawne i oczywiście mnie rozśmieszyły. We wtorek królik był w klasie. Za wszystkie akcesoria, klatkę, jedzenie i samego królika zapłacono 180 zł. Czy króliki naprawdę kosztują 70 zł?! Tyle, za ile z powodzeniem można kupić chomika, klatkę i wszystko do niego?! (Wiem, bo sama mam).

I okazało się, że trzeba przynieść po 10 zł, bo nasza szanowna przewodnicząca musiała pożyczać od koleżanek z innych klas. Gdybym wiedziała, że to tyle kosztuje to był nie dała.

I jest królik, puszaty, kochany, słodko skacze, ma milutkie łapiny i uszka, a jego sprasowane trociny ledwo starczają na dwa razy! W dodatku ma tyle żarcia, że do Wielkanocy nie wyrobi - kolby nie kolby, witaminy nie witaminy, ziarno nie ziarno, sprasowaną sałatę, siano i żywe pokarmy.

I ma też kłódki na klatce. "Żeby inne klasy go nie wyjmowały." - jak mowi Martyna (przewodnicząca). I co? Czy to dobry pomysł? Nie. Bo królik ma zabezpieczone kłódkami tylko wyjścia. A po bokach klatki są dwie wajchy, które można odpiąć i z powodzeniem wyjąć królika.

W środę, po skończonych lekcjach z panią S. wszyscy rzucili się pożegnać, pogłaskać, poprzytulać królika na pożegnanie. A tu pani S. zaczyna krzyczeć, że co wy sobie myślicie, jakbyście się czuli gdyby ktoś was zamknął w klatce, przecież może mu się coś stać i nikt nie będzie mógł go wyjąć, bo są kłódki.

Z panią S. zgadzam się tylko w tej sprawie kłódek. A w innych - nie.

Lekcje mamy tylko w jednej klasie (wyjąwszy chemię, platykę i informatykę). Zwierzątko - wydawałoby się - dobra rzecz. A co wy myślicie? Chcielibyście? Macie? Mieliście? Mieć będziecie? Piszcie.

PS No i sprawa imienia. Nika, Królik, Łaciata, a może... Tekila (tak to sie pisze? To chyba jakiś alkochol...)?
Ja od małego mam jakieś zwierzątka domowe i nie wyobrażam sobie domu bez nich. Moja rodzina przechodziła ze mną horror, gdy jakiś zwierzaczek umierał. Zostało mi tak do teraz. Mój M. czasami ma dośc. Kiedyś (a miałam wtedy jakieś 21 - 22 latka) rozpłakałam się w sklepie zoologicznym, bo nie chciał mi kupic królika miniaturki I szłam taka ubeczana przez pół miasta. Wszyscy ludzie na nas patrzyli.
Ja od małego mam jakieś zwierzątka domowe i nie wyobrażam sobie domu bez nich. Moja rodzina przechodziła ze mną horror, gdy jakiś zwierzaczek umierał. Zostało mi tak do teraz. Mój M. czasami ma dośc. Kiedyś (a miałam wtedy jakieś 21 - 22 latka) rozpłakałam się w sklepie zoologicznym, bo nie chciał mi kupic królika miniaturki I szłam taka ubeczana przez pół miasta. Wszyscy ludzie na nas patrzyli.
Agrius convolvuli/ Zawisak powojowiec ?

Co do zwierzatek to kiedys miałem krwawa bestie pod postacią królika miniaturki, ale zdechł. A że nie był to gatunek egzotyczny więc nie będe sie o tym rozpisywał.
Zwierzatka to moge se pooglądac na Discovery czy Animal, ale zeby je trzymać w domu? Nieeee...
Agrius convolvuli/ Zawisak powojowiec ?

Co do zwierzatek to kiedys miałem krwawa bestie pod postacią królika miniaturki, ale zdechł. A że nie był to gatunek egzotyczny więc nie będe sie o tym rozpisywał.
Zwierzatka to moge se pooglądac na Discovery czy Animal, ale zeby je trzymać w domu? Nieeee...
Byłam posiadaczką długowłosego,szarego królika miniaturki.
BYłam....da czasu aż pies mi go nie zjadł,beczałysmy z siostra chyba jak nigdy.
Śliczna klatka dla świnki morskiej, chomika, królika miniaturki czy też koszatniczki. Zielona podstawa. Używana, ale w bardzo dobrym stanie. Metalowe pręty troszkę pogryzione, ale wiadomo, to 'przypadłość' każdego zwierzątka domowego Klatka ma wymiary 58cm na 37cm. Kupiłam ją za 90 zł, bez akcesoriów. Do klatki dołączam domek. Używany, troszkę pogryzione 'futryny'. Duże wejście, okienko, choinka na ozdobę Wymiary: 25cm na 18 cm. Kupiłam go za 30 zł. Dodaję jeszcze w gratisie poidełko ze szkła, bardzo odporne, czyściutkie, kupione za 10 zł i miseczkę na jedzonko, zakup rzędu 5 zł. W sumie wydałam na wszystko aż 135 zł, ale ja sprzedaję o ponad połowę taniej, tzn.55 zł !!!Cena do małej negocjacji. Fotki :





Ja wzięłam królika z zoologa ale miał już te swoje miesiące i już nie urósł. A mam pytanko do ilu miesięcy rosną miniaturki ??
Mam kilka pytań:
1. Jak u królika miniaturki rozróżnić płeć?
2. Jak go podnosić?
3. Jak go oswajać?

na wolnosci nie spotkałam jeszcze żadnej miniaturki która by sobie poradziła w naturalnych warunkach.
MINIATURKI nie sa przystosowane do tego. To nie są SWINIE ze co im wrzucisz to zjedzą.
Ani tez nie myl miniaturek z królikami hodowlanymi.


nie biore dosłownie, tylko zależy mi na tym, aby każdy kto bierze odpowiedzialnośc za trzymanie kicka w domu był zaznajomiony z jego potrzebami żywieniowymi przede wszystkim. Właśnie dla takich osób jak TY powstają fora, gdzie można szukać DARMOWEJ wiedzy i JĄ STOSOWAĆ W PRAKTYCE


Więc nadal nie rozumiem czemu jestes taki OPORNY na rady które Ci dajemy i na WIEDZE DOŚWIADCZONYCH hodowców, bo przecież z powietrza się ona nie wzięła.
Blędy żywieniowe mogą odbić się bardzo na zdrowiu królika i nawet doprowadzić do jego śmierci, DLATEGO TO TAKIE WAŻNE i usiłuje Ci to wytłumaczyć


A na koniec porównanie - jeśli masz kanarka, to czy dawałbys mu to samo do jedzenia co wróblowi, bo ten zyje w domach wyłącznie a wróbel na wolności. Trzeba rozgraniczyć pojęcia!


tak, nie wierzę w reklamę firm wzbogacających się na mało co wiedzacych klientach. (przegotowana woda i witaminki mnie rozbroiły.... mimo żałoby zaczołem się śmiać... oczywiście tekst nie Twój... tu gdzieś na forum znalazłem)

Wiesz.... na wolności ciężko o granulat i siano... nie przesadzaj. na wolnosci nie spotkałam jeszcze żadnej miniaturki która by sobie poradziła w naturalnych warunkach.

MINIATURKI nie sa przystosowane do tego. To nie są SWINIE ze co im wrzucisz to zjedzą.
Ani tez nie myl miniaturek z królikami hodowlanymi.


nie biore dosłownie, tylko zależy mi na tym, aby każdy kto bierze odpowiedzialnośc za trzymanie kicka w domu był zaznajomiony z jego potrzebami żywieniowymi przede wszystkim. Właśnie dla takich osób jak TY powstają fora, gdzie można szukać DARMOWEJ wiedzy i JĄ STOSOWAĆ W PRAKTYCE

Więc nadal nie rozumiem czemu jestes taki OPORNY na rady które Ci dajemy i na WIEDZE DOŚWIADCZONYCH hodowców, bo przecież z powietrza się ona nie wzięła.

Blędy żywieniowe mogą odbić się bardzo na zdrowiu królika i nawet doprowadzić do jego śmierci, DLATEGO TO TAKIE WAŻNE i usiłuje Ci to wytłumaczyć

A na koniec porównanie - jeśli masz kanarka, to czy dawałbys mu to samo do jedzenia co wróblowi, bo ten zyje w domach wyłącznie a wróbel na wolności.
Trzeba rozgraniczyć pojęcia!
Ogromna w sensie gruba?Bo czytałam tu kiedyś o mądrym sprzedawcy, który twierdził,że od granulatu z miniaturki wyrośnie królik hodowlany.
Sprzedawcom z zasady się nie wierzy
Zostań przy granulacie.
Poza tym dziwi mnie,że teraz mówisz o świeżym mleczu,jest prawie zima.

No i sprytnie,że zamiast w dniu kupna spytac się o konkretny wiek królika to Ty przyszłaś pół miesiąca potem
reniaw rozmawiałam z rodzicami i powiedzieli, że to moja decyzja i, że w to nie ingerują pod warunkiem, że nie będzie to przesadnie duży królik. Zwróciłam już uwagę na problemy w trakcie dojrzewania i wszystko dokładnie przemyślałam, rodziców oczywiście również poinformowałam, jak to się odbywa. Dowiedziałam się dużo wcześniej, że najlepiej by było gdybym, jako pierwszego królika zakupiła samca, gdyż one szybciej się oswajają i są spokojniejsze. Wiem też, że wtedy mogą rzeczywiście wystąpić problemy ze znaczeniem terenu. Na szczęście mam znajomego weterynarza i z kastracją nie byłoby problemu. Ale na taki zabieg zdecydowałabym się dopiero, gdyby rzeczywiście był duży problem z królikiem.
Co do adopcji to bardzo spodobał mi się Tiramisu. Co o nim sądzisz/sądzicie? Niestety z tego co wyczytałam to nie jest nauczony czystości, nie jest też wykastrowany, ani szczepiony, to pewnie z powodu jego młodego wieku..


Ps: Spodobały mi się również króliczki wystawione na allegro na tej stronie . Są to akurat miniaturki i ta aukcja została wystawiona przez hodowcę. Niestety powstaje też problem przewiezienia króliczka, gdyż od Białegostoku, czy też nawet Gorzowa Wielkopolskiego (z którego pochodzi Tiramisu) jestem bardzo oddalona. Na chwilę obecną moim rodzicom niezbyt uśmiecha się całodniowy wyjazd po królika...
bogatka tak, wiem, że królik musi mieć 2 miesiące. Według zapewnień tego hodowcy to karzełki baranka ważą do 1,8kg. Od miniaturek trochę mniejsze są, skoro miniaturki dorastają do 3kg.

reniaw zrobiło mi się trochę przykro, jak przeczytałam to, co napisałaś. Ale nie będę się bulwersować, bo rozumiem, że każdy może mieć swoje zdanie na dany temat. Otóż moi rodzice po prostu nie wyobrażają sobie w domu kolejnego zwierzątka, które na dodatek ma ważyć 3kg, bądź 5 (odnośnie większych ras). Rozmawiałam z nimi tylko na temat miniaturek, a ponieważ baranki mi się bardzo spodobały to wyszukałam jak najmniejsze.
Wiem, że zdarza się, że króliki przekraczają swoją dopuszczalną wagę, ale moi rodzice w końcu tego nie wiedzą, dla nich zapewnienie hodowcy wystarcza. Na pewno nie wyrzuciłabym królika, który by mi trochę wyrósł. On by już był, nie byłoby możliwości, żeby nawet z powodu rodziców go wyrzucić!
Którego króliczka masz na myśli?

naomi19 wiem, że takich królików nie ma i naprawdę nie wymagam, by mój królik był niewiele większy od chomika. Mam już chomika i między innymi dlatego zdecydowałam się na królika. Chciałam większe zwierzątko do kochania, z którego byłoby więcej uciechy.


To już chyba wszystko... Więc z jednej strony trochę mi przykro, że macie o mnie takie zdanie, ale z drugiej rozumiem to i nic nie poradzę. Niestety nie jestem osobą pełnoletnią i wciąż muszę się podporządkowywać opinii rodziców. Z chęcią wzięłabym większego króliczka, np. baranka miniaturkę, porozmawiam o tym z rodzicami, ale wątpię, żeby wyrazili zgodę. Nigdzie nie mogę znaleźć baranków karzełków i zapewne skończy się to tak, że albo zakupię baranka miniaturkę, albo dam sobie spokój z barankami i zaadoptuję bądź zakupię króliczka innej, 'miniaturowej' rasy.
To Twoje zdanie, zerduszko.

Zwróć uwagę na to, że sprzedaż królików hodowlanych jest skierowana do grupy konkretnych osób, a miniaturowych - do innej, określonej grupy.
W związku z tym, że druga grupa jest liczniejsza i częściej robi to bez namysłu (pod wpływem emocji i "o jaki słodki króliczek!"), częściej miniaturki trafiają do adopcji. Dlatego propagowanie adopcji miniaturek wydaje mi się bardziej uzasadnione.
Jak by nie było, mało kto ma w domu hodowlańca, który spełnia tą samą "rolę" co miniaturowy. I w związku z tym mniej hodowlańców szuka domu.
Jeśli ktoś (przeciętna osoba chcąca zwierzaka) chce adoptować królika, to chce królika małego i takiego adoptuje. Widać to doskonale po tym, że hodowlańce są na stronach SPK bardzo długo, nim znajdą domy.
Jak ktoś będzie chciał hodowlańca, to najpewniej takiego kupi - bo jest mało oddawanych olbrzymów i nie dotrze on do adpcji. Po prostu.
Ja, jeśli miałabym się decydować na kolejnego królika (jak już, to w bardzo odległej przyszłości a i tak jest mała szansa, że się zdecyduję), to wybrałabym tylko hodowlańca (szukałabym jakiegoś z "odzysku" lub kupiła za grosze od jakiegoś chłopa, który ich nie rozmnaża w celu sprzedania, a hoduje dla siebie, ot tak, na skórki czy mięso; na pewno mój zakup nie sprawi, że zacznie on masowo rozmnażać króliki).
Miniatury mi się "przejadły" i generalnie uważam je za bardziej, hm, rozbestwione. Gucia dała mi tak popalić, że nie wezmę pod swój dach miniatury. Spotkałam parę hodowlanców "domowych" i były dużo fajniejsze od miniaturek (być może coś takiego mogłaby potwierdzić Mika, która miała doświadczenia z dużym królikiem i teraz ma z małym). Takie bardziej leniwe, stateczniejsze. Inna sprawa, że lubię duże zwierzęta i tego nic nie zmieni (bardzo ubolewam, ze grzywacze są takie małe ). Wielki królik nie wciśnie mi się za szafkę

Punkt widzenia zależy od wielu czynników
Jakkul był angorą, Gucia to takie "coś" - nie wiadomo, co. Ona przechodziła przez trzy fazy: królika miniaturki, barana (trochę klapały jej uszy), królika pseudo-lewka

W drodze wyjaśnienia nie prowadzę żadnej hodowli i niewiem skąd to przyszło komuś do głowy,.
Karzełek to karzełek gdybyś znała się na rasach to byś wiedziała.
Nie wystarczy posiadać królika żeby uważać się zakogoś wyjątkowego .
miniaturki też dzielą się na rasy.
Niesamowite. To może jakie Ty masz rasy? Pół-angorki, tak? Nie znam tej rasy. I nie odpowiedziałaś na moje pytania wcześniejsze. Rozumiem, że nie masz argumentów. Nic nie szkodzi.

Nikt jednak sprzedawców nie krytykuje.
W drodze wyjaśnienia to miniaturki też dzielą się na rasy.
Nie wystarczy posiadać królika żeby uważać się zakogoś wyjątkowego
jak najbardziej się zgadzam, ale nie rozumiem, w jaki sposób łączy się to z tematem dyskusji.
W drodze wyjaśnienia nie prowadzę żadnej hodowli i niewiem skąd to przyszło komuś do głowy,.Trzeba najpierw dokładnie przeczytać posty.Króliki nie mogą być do siebie bliżniaczo podobne .gdyż część z nich to znajdy.Zdjęcia młodych są w podpisie,,Wystarczyło tylko pomyśleć.Karzełek to karzełek gdybyś znała się na rasach to byś wiedziała.Nie wystarczy posiadać królika żeby uważać się zakogoś wyjątkowego .Aby osądzać innych trzeba najpierw przyjrzeć się samemu sobie.Kupujecie króliki w sklepie,które najczęściej pochodzą od prywatnych właŚCICIELI KTÓRZY SPRZEDAJĄ JE NA GIEŁDZIE W Łodzi lub Poznaniu Większość jest nie szczepiona, część za młoda aby zabrać je od matki. Nikt jednak sprzedawców nie krytykuje. Efekt kupiony królik po 3 dniach zdycha lub choruje .,Dlaczego,właśnie wskutek wymieszania różnych przypadkowych,często chorych miotów. Ja przynajmniej wiem co mam.W drodze wyjaśnienia to miniaturki też dzielą się na rasy.Proponuję wejść na stronę hodowli "Arczi " koło Poznania

Waga gra rolę przy 1 szczepieniu.
To było pierwsze szczepienie. Potem Duffy był przeziębiony i tak trafiłam do Oazy. Wtedy też dowiedziałam się, że dostał złą dawkę. Uznała wówczas, że więcej tam nie pójdę, ale teraz się tak zastanawiam, skoro to nie ma różnicy (mówię o dawce dla królika hod. a miniaturki) to po co przepłacać. [/quote]
Zawsze mi się wydawało, Amnestrieczko, że króliki hodowlane a miniaturki to jest to samo tylko różnią się wagą (barwa itp. już nie wspąmne).
Jak jest napisane na ulotce:
szczepić co 9 mies dawką 1 ml na królika powyżej 1 kg, gdy królik ma poniżej kg (szczepimy 1 raz - młode, odchowane - zazwyczaj) dajemy mu dawkę 0,5 ml i po 6 (lub 4 - nie pamietam) tyg. ponownie zaszczepić - 9 mies z głowy.
W przypadku karzełków i innych - króliki 2 dawkami w odstępie 6(4?) tyg. szczepimy młode, po 9 mies tylko 1 dawka - 1 ml.

Myślę że taka klatka będzie stanowczo za mała.
Mój królik jest miniaturką i ma klatkę o długości 100cm i myślę że taka jest minimalna.
Króliki miniaturki które widzimy w sklepach są jeszcze niemowlaczkami, więc nie dajmy się oszukać że one już nie urosną
Dorosły królik w czasie odpoczynku rozciąga się i może mieć nawet 40 cm długości.
W takim wypadku najlepiej jest kupić większą klatkę, gdzie króliś będzie miał trochę wolnej przestrzeni. Ale wiadomo, że im większa tym lepsza i ... droższa. Dlatego, zanim kupisz królika policz ile pieniędzy będzie potrzeba aby kupić mu odpowiednie lokum.

Odpowiednia klatka ok.120zł
Poidełko i miseczka ok. 10 zł
Kuweta ok. 20 zł
Paśnik (jeśli nie jest razem z klatką) ok. 20 zł
SUMA: ok. 170 zł

Klatkę 100cm widziałam za dokładnie 114zł, a 80cm za 95zł, ale 70cm za 74zł więc nie wiem, którą najbardziej się opłaca.
poidełko, miseczkę oraz paśnik posiadam. to się równa 30zł "do przodu".
i takie moje pytanie: czy kuweta jest konieczna? gdy byłam mała również miałam króliczka[*] i nie miał kuwety

w moim wypadku wychodzi to(dodam tą kuwetę choć nie wiem)
w granicach 94zł-134zł + 60zł za zwierzątko.
Myślę że taka klatka będzie stanowczo za mała.
Mój królik jest miniaturką i ma klatkę o długości 100cm i myślę że taka jest minimalna.
Króliki miniaturki które widzimy w sklepach są jeszcze niemowlaczkami, więc nie dajmy się oszukać że one już nie urosną
Dorosły królik w czasie odpoczynku rozciąga się i może mieć nawet 40 cm długości.
W takim wypadku najlepiej jest kupić większą klatkę, gdzie króliś będzie miał trochę wolnej przestrzeni. Ale wiadomo, że im większa tym lepsza i ... droższa. Dlatego, zanim kupisz królika policz ile pieniędzy będzie potrzeba aby kupić mu odpowiednie lokum.

NP:
Odpowiednia klatka ok.120zł
Poidełko i miseczka ok. 10 zł
Kuweta ok. 20 zł
Paśnik (jeśli nie jest razem z klatką) ok. 20 zł
SUMA: ok. 170 zł

Wiem, że to wszystko co tu napisałam wygląda przerażająco (wiem, bo też sama byłam w takiej sytuacji) ale niestety mus to mus


P.S. Więcej o tym możesz poczytać i oraz
Bardzo rozśmieszył mnie temat "Rozmiar królika". Jakby królik był butem

Są różne szkoły jeśli chodzi o wielkość uszaków, ale generalnie uznaje się, że karzełki powinny ważyć do 1 kg(naciągnięte do 1,2), takie najczęściej spotykane, kupowane w sklepach, "zwykłe" miniaturki ważą około 2kg, a miniaturowe barany dorastają czasem nawet i do około 3 kg.

Sprzedawca był niedoinformowany. Jeżeli te króliki mają urosnąć do 5kg, to są to króliki ras średnich. Karłowaty=miniaturka, tylko karłowaty to rzadziej używana nazwa. Są rzeczywiście mniejsze od miniaturek króliki-karzełki, lecz generalnie królik im większy, tym krócej żyje. Znałam nawet karzełka, który dożył 10 lat

Ale rzeczywiście panuje teraz wręcz moda na chów wsobny, czyli krzyżowanie osobników w rodzinie, co owocuje w dalszych pokoleniach np. śmiertelnymi wadami serca.

Zróżnicowaniem wagowym nie musisz się przejmować. To zależne od wielu czynników. Króliki do tego raczej nie są rodzeństwem, więc możliwe, że są innej "rasy".


P.S. Przepraszam, że spytam, ale jesteś Polką/Polakiem?


Edit:

Przepraszam, Aseti, ale net mi nawala i nie widziałam Twojej odpowiedzi. Widziałam tylko pierwszy post w temacie.

Jednak jeśli króliś urośnie, to nie ma rady, trzeba będzie mu kupic nowa klatkę, a to już niestety następny wydatek
Siusiunia, jesli Twój kroliczek jest rzeczywiście maleńki i jeśli będzie mógł codziennie wyhasać się poza klatką to kup mu klatkę 70 cm

Będzie mógł ale kiedy będę w szkole (to tak codziennie do 14.00 albo i dłużej) to on będzie musiał siedzieć w klatce (biedny ).

Ale miniaturki chyba nie dorównają wielkością np. barankom... znowu nie wiem... Karol chyba taki nie urośnie.. kupie mu jakąś mniejszą to będę żałować że nie kupiłam tej większej a jak kupie większą to będę mówić że ta mniejsza byłą by wystarczająca...
Jeśli ktoś ma królika miniaturkę to proszę o kilka odpowiedzi np. jaką ma klatkę i czy jest naprawdę duży.. wiem że tylko zajmuję wam czas ale naprawdę szkoda mi kupować rzeczy które się nie przydają...
ja też mam takie pytanko ... chce kupić tą klatkę:

ale nie wiem czy nie jest za mała dla królika miniaturki jak myślicie??
To się zaczęło jakieś 2 miesiące temu i nie wstrzynaliśmy alarmu, ponieważ myśleliśmy, że po prostu nabrała ciałka i trzeba ją odchudzić .
Kiedyś trafiłam przypadkiem na link na "OAZĘ" o wodomaciczu. Dużo czytałam o tej chorobie i porównując wagę teraźniejszą do tej, którą miała przed
rokiem(1,4 i 2,2 kg) to mam wrażenie, że to właśnie ta choroba .
W dodatku prawdopodobieństwo jest zwiększone ponieważ Klarysa miała 2× ciąże urojone .
A wszscy mówili, że to niebezpieczne i że nie powinnam oddawać królika do sterylki i że go to okaleczy, a ponieważ to była większość i wszscy byli starsi,
to ustąpiłam .
Teraz boję się, że to wodomacicze, a wszystko na to wskazuje, a przynajmniej to, że tak naprawdę jest chuda(czuć jej wszystkie kości oraz żebra ).
Do weta mozemy pojechać dopiero w niedzielę, ponieważ jutro jadę na cały dzień(mieszkam w woj. Sląskim) do Wawy, a dzisiaj nie mieliśmy jak .
Znamy b.dobrą weterynarz(chodowała kiedyś miniaturki i się na nich naprawdę zna), która m.in. uratowała życie życie naszego Goofosia i może dzięki niej chodzić
(uszkodzenie nerwu), jeździliśmy pochyba 5wetach i dopiero ona go uratowała po pół roku leczenia u innych wetów... Więc o weta to akurat nie musimy się martwić.

Aha! I zapomniałam dodać(co też ważne), że jest jeszcze jeden objaw - jej bobki są dużo mniejsze od tych, które "produkuje" Goofy.
Witam.
Szukam opiekuna dla królika miniaturki na czas wakacji (lipiec, sierpień, październik), ponieważ w tym czasie chcę wyjechać za granicę do pracy. Mieszkam w woj. opolskim, uczę się w Poznaniu, więc miłoby było gdyby opiekun był z okolic Poznania, Wrocławia lub Opola (ew. trasa Wrocław - Poznań). Najlepiej, żeby była to osoba, która wcześniej zajmowała się królikiem i wie jakie obowiązki są z tym związane.
Witam!
Chętnie kupiłabym samiczkę królika miniaturki.Kolor bez znaczenia,ale chciałabym biały lub mleczna kawa.Prosiłabym o opis zwierzaka.Z góry dziękuję za odpowiedzi,
Totally_kiss
P.S.
Bardzo mi zależy na szybkim przeprowadzeniu transakcji-córeczka ma za tydzień urodziny

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom