kroliki miniaturki
wojtekstoltny

Moją największą pasją są psy.
Przez moj dom "przewinęło się" wiele zwierząt m.in dwa króliki miniaturki, dwie świnki morskie, z dziesięć chomików. Jednak zawsze marzylam o małym psie.
I się marzenie spełniło, w lipcu wzięłam rocznego psa, mieszańca yorka z Fundacji Emir i jest teraz moim największym szczęściem. Mam jeszcze Owczarka niemieckiego.

Gdzieś czytałam, że króliki po wyciągnięciu sięgają czasem i 70 cm. A to co pokazują w zoologicznych to inna historia - są po prostu za małe, zresztą jak i świnki, a ludzie myślą że zawsze takie będą.
Jest i druga strona medalu - król mojego brata miał być miniaturką, tak samo jak Mimi [*] mojej kuzynki. Jednak oba to duuuże królisie - nawet wet powiedział, że to nie miniaturki Z tym, że Mimi [*] była kupiona w Niemczech, choć nie sądzę żeby to coś zmieniało. Po prostu jak ktoś chce miniaturkę to musi umieć rozpoznać-miniaturki mają uszy długości 3-5cm(piszę już o dorosłych króliczkach).
allegro: Poszukuję odbiorcy na świnki morskie i króliki miniaturki. Zwierzaki są w różnym wieku i o różnej maści.ceny od 8zl do 15zl 602-417-396, jest opcja transportu poczta.... http://www.allegro.pl/item449727430_roz ... oliki.html 449727430_2.jpg (152.01 ) Obejrzany 322 razy
Królik - Króliś . Ma klateczkę , która stoi u mojego brata w pokoju . To on się nim powinien zajmować . Ale jak to małe 7 letnie dzieci woli komp, telewizję itp. Mama mu sprząta , a ja się z nim bawię. Ma pół roku . Jest ze sklepu zologicznego . Gdzieś usłyszałam , że w zologikach sprzedają tylko miniaturki . a ja , moja kuzynka , koleżanka , ciocia i pełno innych osób króliki miniaturkami nie są . Ale i tak są kochane . Króliś chcha po mnie skakać i kopać w moich włosach , przez co drapie też moją głowę i ja się odsuwam . Jak jest wypuszczony biega po całym domu z wyjątkiem mojego pokoju . Z parteru na 1 pierwsze piętro , potem na 2 . ,,O jest jeszcze piwnica muszę tam pobiec ! ,, . Skacze po kanarpach i innych meblach . Ale nic ie gryzie oprucz kabli . Lecz one są zastawione i nie ma do nich dostępu. Raz mój brat zostawił słuchawki do małego radia na biórku i poszedł do łazienki . Jak wrócił kabel leżał na biórku , a część , którą się do radia wtyla leżała na podłodze .
królik będzie ważył do ok 1,5kg, więc nie będzie zbyt duży

Miniaturki zwykle rosna na wielkie króliki więc niebyłabym tego taka pewna...
Ze sklepu zoologicznego. W przypadku tej króliczki wiedziałam, że nie będzie należeć do typowej miniaturki bo brałam ją w wieku 5 miesięcy i wtedy już mała nie była
Wcześniej miałam 2 króliki-też ze sklepu. Pierwszy-Kropek był mały i to była prawdziwa miniaturka, druga-Drobinka ważyła już bliżej 2 kg... Więc tu nie ma zasady, nie wiesz jaki królik się trafi, można tylko oszacować czy będzie z mniejszych czy większych, ale nic dokładniej. Wiem tylko, ze baranki są zazwyczaj większe, a inne to chyba jak się trafi
Mam na imię Miłosz mam 9 lat mam 3 króliki miniaturki chcę szczura albo kota a moja mama , tata i brat psa.
I siema
alunia227, po 1 temat jest z czerwca - po co go odswieżać??
Po 2 na tym forum 95% osób ma króliki miniaturki a nie hodowlane i mieszka w mieście a w każdym razie trzyma króliki w domu.
Nie możesz porównywać opieki nad królikiem trzymanym obok domu, takich hodowlanych do opieki nad miniaturką. Wiele rzeczy się pokrywa ale nie wszytko i są znaczące różnice...

Poczytaj regulamin zanim będziesz dalej postować.

Temat zamykam, bo nic z dalszej dyskusji nowego nie będzie.

Niestety jest tu pare osób konfliktowych .

Kiedy się potrzebuje bardzo pilnie pomocy typu MOJ CHOMIK URODZIŁ , CO MAM ROBIC??? to nigdo nie ma chętnego do odpowiedzi i przez to jedno moje młode się rozchorowało

Proponuje więc nowy dział pt: np:Gryzoniowy ratunek itp , z działami : chomiki , myszy , myszoskoczki , koszatniczki , świnki morskie , króliki.

I tam można by było pisać tylko w sprawach kryzysowych.

Takie forum jest potrzebne na ratunek gryzoniom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Nikt nie siedzi przed komputerem 24 h na dobę i nie każdy ma ochotę odpisywać na ciągle powtarzające się tematy. Dlatego najlepiej samemu poszukać-jest opcja szukaj, jest spis treści (nad którym trzeba będzie popracować i ulepszyć go).
A dział "gryzoniowy ratunek" moim zdaniem jest zbędny.


A u dziale " koszatniczki " nie ma już nowych postów

Przynajmniej jest porządek ;P


Wygląd forum mi się podoba-ładnie i przejrzyście dodałabym tylko miniaturki gryzoni przy nazwach działów tak jak było kiedyś.
Króliki w sklepach zoologicznych zwykle to "podrabiane" miniatury. Uszy prawdziwego miniaturzastego osiągają długość do 5,5cm, waga 1,1 oraz 1,25 kg. Rasowe miniatury bardzo rzadko trafiają do sklepów. Rzekome miniaturki mają niejednolity wygląd tzn. nie mają standardowego umaszczenia, różne wielkości i proporcje.
Ja króliki hodowlane rozpoznaję między innymi po tym, że mają znacznie dłuższe uszy...
Miniaturki mają króciutkie.
Nawet młode hodowlane małą długaśne uszyska.
Zostawisz je u siebie czy oddasz w paszcze węży ? ....

Sorry ale rozmnażanie zwierząt dla przyjemności oglądania młodych to totalna pomyłka.
Jesli kupisz parkę, musisz je trzyma c oddzielnie od chwili wejścia w okres dojrzewania.
Chcąc rozmnażać króliki rozsądnie i z głową musisz wziąśc pod uwagę, że dojrzałośc płciowa osiągają około 6-8 m-ca życia - ale do rozmnażania samica powinna mieć minimum rok!
Króliki słyną z płodności i jeśli ich nie oddzielisz... możesz mieć kilka miotów w ciągu roku a dzięki temu wykończysz samice w ciągu 2lat albo i wcześniej.

Czemu jestesmy przeciwni rozmnażaniu? Bo królik jest wymagającym, żyjącym 8-12 lat zajęczakiem i niestety jeśli trafia w ręce dzieci szybko okazuje się, że po roku czy 2 jest uciążliwy i trzeba się go pozbyć. Taki np chomik żyje sobie 2 lata i przestaje być problemem nawet jesli dziecku sie znudzi.
Królik jest duży, czasem z miniaturki wyrasta 3kg pasztecik w dodatku niszczący mieszkanie, hałasujący w zbyt małej klatce, czasem agresywny...
wejdź na http://www.adopcje.kroliki.net i poczytaj historie z interwencji.... poczytaj na forum ile królików szuka domów itd...

Masz 2 m-ce na zastanowienie się co będzie najlepsze i czy na pewno właśnie tego chcesz.
Gdybym była egoistką rozmnożyłabym swoją kicajke, bo jest śliczna, kochana i w ogóle fajnie by było mieć młode.... Ale nie wiem czy znalazłabym im DOBRE domy....
Pozdrawiam

PS
w starych postach o rozmnażaniu, a były takie, są linki do stron o hodowli kaziora oraz srokacz - rozmnażanie miniaturek niewiele różni się od rozmnażania królików hodowlanych.
Jeśli chcesz wiedzieć coś o rozmnażaniu królików to mogę ci powiedzieć, że:
1. Króliczki miniaturki zwykle rodzą ok 4 młodych.
2. Podczas ciąży należy samicy wstawić do klatki budkę lęgową, w której urządzi sobie gniazdo.
3. Podczas odchowywania młodych samica musi mieć spokój. Nie należy zaglądać do gniazda i niepokoić jej, bo może nawet pożreć swoje młode.
4. Ze względu na małe rozmiary samicy mogą występować problemy podczas porodu, więc czasem niezbędna jest pomoc weterynarza.
5. Małe króliczki można odłączyć od matki najwcześniej w wieku ośmiu tygodni.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej kup książkę o królikach.
P.S. Po co chcesz rozmnażać swoje króliki?
Witam!

Zarejestrowałem sie na tym forum ponieważ we wrześniu dojda do moich zwierząt 2 króliki miniaturki (parka).
Od razu mówie jestem terrarystą hoduje ptaszniki Oraz we wrześniu mam zamiar kupić sobie węża zbożowego.
Ptaszniki karmie owadami (świerszcze karaczany różne larwy itp...) a węża będe karmił zamrożonymi (po humanitarnym uśmierceniu) oseski mysie.
Wole być z wami szczery niż żeby potem ktoś coś odkrył bo nie mam nic do ukrycia
Jestem zarejestrowany z tym samym nickiem na forum http://www.terrarium.com.pl
Rozumiem też dlaczego nas (terrarystów) nienawidzicie
Ja nie odstawiam takich numerów z karmieniem zywymi gryzoniami węży i ptaszników.
Dlatewgo bądźcie spokojni o moja osobe postaram swoim bytowaniem na tym forum wam to udowodnić
Ale do rzeczy jak sami widzicie nazywam sie Franek interesuję się terrarystyką a dokładniej ptasznikami (mam ich obecnie 20) jestem zauroczony królikami już kiedys miałem na działce ale ukradli
Miałem praktycznie każde zwierzęta jakie sie dało koty straszyki patyczaki modliszki ptaszniki gady gekony jaszczurki żółwie królika chomika krewetki rybki gupiki czarne wdowy karaczany i wieeeeele wieeeele innych

Pozdrawiam!! Franek Nappi


Ps: O mnie można przeczytac tutaj:
http://www.mga.com.pl/~adampl/phorum-5. ... p?22,11874
A tu jest mój profil na http://www.terrarium.com.pl
http://www.terrarium.com.pl/forum/profi ... le&u=19814
Ps2: Obecnie jest też wiele terrarystów którzy hodują saaki nie dla węża i są też tacy którzy uratowali wiele szczurków z laboratoriów dlatego nie kierujcie się słowem terrarysta przy ocenie osoby
Króliki nie są wrażliwe na zimną temperaturę. Można z nimi wychodzić nawet cały rok...
Jedynie są bardzo wrażliwe na... przeciągi.
To nie całkiem tak.
Nie wolno królika, który cały rok świezego powietrza nie czuł i słońca nie widział, po prostu wyniesć na spacer.
Owszem, to stwierdzenie jest prawdziwe, jesli królik jest zachartowany, miniaturki są pod tym względem jak zwykłe hodowlane króliki i można je nawet na dworze hodowac.
Ale jeśli takiego "kanapowca" wymiesiesz na zimną wilgotną trawę, nienagrzaną jeszcze po zimie i wiośnie ziemię... przeziębienie gwarantowane....
Tak więc Elżbietonka, ostrozne z takimi stwierdzeniami, bo będziemy mieć plagę chorych uszaków.
Niestety, trzymanie królików ze świnkami to częsty, ale fatalny w skutkach błąd.
Króliki są nosicielami chorób śmiertelnych dla świnek morskich, a same mogą na nie nie chorować. Dwiema ciężkimi chorobami układu oddechowego, bordetelozą i pasterelozą (bakterie Bordetella i Pasteurella) świnki zarażają się tylko od królików! Nie wspominając o króliczym świerzbowcu usznym Psoroptes cuniculi i grzybicy. Poza tym, królik, jako zwierzę większe, silniejsze i bardziej agresywne, może świnkę nadepnąć, ugryźć albo silnie kopnąć. Kopniaki to podstawowy sposób obrony królika. Miniaturki mogą nabić w ten sposób sińca człowiekowi, śwince mogą bez trudu połamać kości.

Króliki domowe szczepi się przeważnie na choroby wirusowe (myksomatozę i króliczy pomór), na które świnki i tak nie zapadają, jednak nie sądzę, aby w sklepie jakikolwiek królik był na cokolwiek szczepiony. Jeśli królik miał tzw. zakaźny króliczy katar (pasterelozę), świnki bez trudu się od niego zarażą, bo jest to choroba bakteryjna. Świnki morskie w sklepach często chorują właśnie dlatego, że są trzymane w jednej klatce z królikami.
Dokładnie.
Przestańcie już kąbinować i kupcie 2 świnkę.

Ja dziś byłam na giełdzie to tragedia...
4 króliki miniaturki,2 małe swinki morskie,razem w jedej klatce,takiej jak moja,gdziez moja jest za mała nawet dla 2 świni !

Nie mogłam tego zrozumieć,króliki leżały przemęczone na świnkach,przerażone świnki nie wykazywały żadnego zainteresowania...
Może i były chore...

Eh,aż mi się serce ścisnęło jak zobaczyłam...

A znów inna świnka była w 'chomiczkowej' klatce,ale to inna bajka...
Mnie obrzydzają, tak samo jak króliki miniaturki, jorki oraz mini jamniki.

Chociaż w sumie 13,5 kg to można podnieść poprzytulać i potarmosić oraz odstawić na miejsce
Witam was, długo obserwowałem to forum i jest bardzo ciekawe można na nim znaleźć wiele wiadomości na temat hodowli kanarków i nie tylko, obserwowałem, obserwowałem aż się zarejestrowałem by pisać razem z wami. A teraz trochę o mnie, ptaki hoduje od około 3 albo 4 lat swoje pierwsze hodowlane kroki zaczynałem od Papużek falistych potem były zaberki, mewki itd. Ze zwierzętami zawsze miałem kontakt i zawsze mnie ciągnęło do nich zawsze chciałem mieć jakiegoś zwierzaka, hodowałem świnki morskie, króliki miniaturki, rybki, itp ale z ale z tych zwierząt po jakimś czasie zrezygnowałem aż do ptaków w nich zakochałem się bez pamięci, to moja największa miłość z której nigdy nie zrezygnuje, kiedyś taki starszy hodowca królików zapytał mnie "Adaśku dłogo ty jeszcze bydziesz howoł te ptoki" a ja mu odpowiedziałem "Panie Waldku tak jak wy mocie wasze kruliki do konca życio tak jo byda mioł moji ptoki" i tego sie trzymam. Napisze jeszcze tylko listę ptaków jakie hoduje ta lista dla niektórych może sie wydawać długa ale chce ja skrócić i skupić sie na kilku gatunkach.
A więc hoduje o to ona
zeberki
mewki
amadyny diamentowe
amadyny ostrosterne
amadyny ceres
astryldy trzcinowy
astryldy malowany
ryżowce cynamonowe
papuziki trójbarwne
gołąbki diamentowe
cukrówki
i na końcu ptaki które bardzo mnie zauroczyły kanarki
Mam na imię Adam mam 15 lat w marcu skończę 16 chodzę do 3 klasy gimnazjum.
To chyba wszystko na mój temat jeżeli ktoś chciałby o coś jeszcze zapytać dotyczącej mojej osoby to proszę pytać a ja na pewno postaram sie odpowiedzieć.
Myślę że będzie mi sie tu bardzo dobrze pisało a wy mi w tym pomożecie.
Pozdrawiam wszystkich Adam
Fajne zwierzątko nieraz widziałem w sklepie zoologicznym ale jakoś nie za bardzo chciałbym się takim zajmować wole juz króliki (miniaturki) 8- ...
Ja aktualnie mam 3 psy i 2 koty a nieaktualnie to miałem 4 psy,6 żołwi miniaturek,2 papugi i dwa króliki miniaturki
Zwierzątka u mnie to czas bardzo przeszły dokonany ;) Gdyby to było forum włoskie, użyłabym remoto, dla podkreślenia jak dawno to było.

Miałam dwa chomiki... jeden zdechł po kilku dniach, nie wiadomo co mu było :( Drugi zmizerniał podczas wakacji.
Psa miałam u babci. Tzn. babcia mi go kupiła, ale rodzice się nie zgadzali na psa w bloku, więc się tam ostał
Miałam ci ja dwie rybki, bojowniki. Jedna zdechła po włożeniu do akwa, bo miała prawdopodobnie wadę błędnika. Druga po roku jakoś. Rybki były pomysłem wspólnym z moim ówczesnym "love". Najzabawniejsze, że zdechły nam w tym samym czasie, jak i już nasz związek zdychał ;)

Zwierzęta lubię...u kogoś. Niestety, nieposiadanie ich, kiedy byłam dzieckiem, nie nauczyło mnie odpowiedzialności. Jestem zbyt wygodna, żeby wyłazić za dwór z psem. Czyszczenie kuwety by mnie zabiło po kilku dniach. Króliki miniaturki za bardzo rosną.
No i co? No i mam ja ci te moje 3 pieski: Ziewusia (maskotka :P), Fixa i Foxa (papucie :P)
My te świnki hodujemy że tak to powiem "do zabawy i do towarzystwa" inni je hodują do zjedzenia, co kraj to obyczaj komuś świnka może nie smakować, dla innych może to być delikates. Nie ruszyło mnie to za bardzo jak to usłyszałam, no bo tak jak już powiedziała SMAKUSIA one je jedzą jak my króliki, a przecież króliki również się hoduje do "zabawy" (ale to chyba miniaturki? Nie znam się na tym akurat za bardzo, bo mój dziadek hoduje zwykłe duże króliki ale to do zjedzenia). Bardziej ruszyło mnie to: http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=178a0 I teraz mi powiedzcie jak tak można?
Ja mam 2 świnki, w kuli żyje sobie gupik, oprócz tego mam suczkę rasy mieszaniec, no i tata ma ogromne akwarium, a tam pełnooo ryb Myślę o kupieniu drugiej rybki, welonki, bo już od dawna jestem w tych rybach zakochana, niestety, kiedyś kupiłam sobie i włożyłam ją do kuli po czym po 2 dniach zdechła . Więc wydaje mi się, że musi żyć z filtrem, chociaż w sklepie zoo zawsze mówią mi inaczej . U mnie w domu zawsze było mnóstwo zwierząt np. 5 psów, kot, rybki, 2x papugi faliste + nimfa, 5 chomików, 3 świnki, 2x króliki miniaturki, a oprócz nich 20 królików normalnych, 3x żółwie wodne, wróbelek (znaleziony na ulicy), wąż- zaskroniec, ślimak .Jeszcze kilka zwierząt, które miałam na przechowanie, przez kilka dni, czyli świnki, szynszyla, myszoskoczek. Oczywiście te wszystkie zwierzęta nie na raz, tylko ogólnie co pamiętam przez całe moje życie.
Gabo ja też kupię taką klateczkę tylko że z takim koszyczkiem na dole na różne świnkowe akcesoria a wyglądać będzie tak:



Klatka ze stojakiem bez dodatkowego wyposażenia
Wymiary: 120 cm x 58 cm x 56 cm

Dolna część klatki pasuje dokładnie do dostarczonego stojaka tak, że klatka jest podniesiona. Dzięki temu króliki miniaturki, bądź też świniki morskie są z reguły mniej strachliwe, niż w momencie, gdy klatka stoi na podłodze, ponieważ człowiek jest znacznie wyższy i może być postrzegany przez zwierzę jako drapieżnik. Klatka jest również praktyczna w obsłudze dla właściciela i daje dogodną możliwość obserwacji zwierzaka. Poza tym stojak oferuje miejsce na rzeczy codziennego użytku jak karma, siano itd.

Klatka dostarczana jest w częściach i jej złożenie zajmuje mało czasu.

Wymiary:

Drzwiczki frontowe: 25 cm x 19 cm
Drzwiczki na górze: 70 cm x 35 cm
Odległość pomiedzy pręcikami z których zbudowana jest klatka: 2,35 cm
Całkowita wysokość: 104 cm
Wysokość dolnej części klatki: 20,5 cm

Klatka i stojak wykonane są z metalu pomalowanego na zielony kolor.

Cena:345,77
Hejka!

Chciałam Wam przedstawić moje zwierzaczki

3 psy (2 owczarki Cezar, Dora i yorkshire terrier Diana)
4 chomiki ( 2 syryjskie Lucky Ram i Veer-Zaara, dżungarski Fiona i panda Mela)
3 szynszyle ( standard Dyzio, Pixi, Dixi)
2 myszoskoczki ( black Benio i agouti Tosia)
2 papugi (nimfy Zuzia i Zybercik (?))
2 króliki ( miniaturki Tosiek i lew Tuptuś)
2 świnki morskie ( Duduś i Ferdek)
Akwarium (54l)
Kotka Tinka (szylkrecik)

Wkrótce (06.08) będę miała małe myszokoczki a we wrześniu szynszylki


Jesteś pewna, że chcesz królika? Królik to nie małe, pocieszne stworzonko do głaskania (chociaż tak wygląda). Mam króliki od lat i z całej hodowli tylko dwa były przylepy. Reszta atakowała, gryzła itd. W dodatku króliczy mocz śmierdzi, podczas wylinki gubią mase futra, samce zaznaczaja teren rozchlapując mocz tylnymi łapkami, i caly obszar w okół klatki i nie tylko masz w kropelkach moczu... Króliki potrzebują dużych klatek, kosze wysokich, a króliki długich i szerokich. Miniaturki są bardzo delikatne, mają bardzo kruche kosteczki.
Zastanów się nad królikami...

Polecam królicze forum:
http://forum.kroliki.com/
A w tym zoologicznym w którym chomiki trzymają bez wody (już o nim kiedyś pisałam) ostatnio były dwa króliki miniaturki w takiej bardzo malutkiej klatce. Szybko się sprzedały, ale mam obawy, że razem z tą klatką (i dale się w niej kiszą). A tak w ogóle to w tym sklepie od kiedy pamiętam jest szynszyla. Ma nawet dobre warunki (duża klatka ,ale jedno pięterko) ale tak jakoś mi jej żal. Siedzi tam osowiała, ciągle na tym małym drewnianym pięterku i nikt jej nie chce kupić. Kosztowała 80zł, ale może zniżyli cenę. Jeśli znacie kogoś kto chce kupić szynszyla to mu o tym biedaku powiedzcie. Sklep jest w Krakowie na prądniku czerwonym przy ul.Strzelców (obok szkoły podstawowej nr.2 im św Wojciecha)Szylkusia jest słodka i kupiła bym ją ale niestety mama się neie zgadza, i nie mam już w domu miejsca na klatkę.


Achca i dopiszę że tym chomikom po moim chyba setnym upomnieniu babka wsadziła poidełko z wodą ale tak wysoko że chomiczki nie sięgają. Nie wiem jaki ona ma cel w tym suszeniu chomików. Chyba robi mnie i zwierzaczlkom na złość.
ja mam 2 króliki miniaturki
A ja dzisiaj jak byłam w zoologu widziałam zuzalę. I herbal pets.
Chyba to był pierwszy sklep w Suwałkach w których widziałam te marki.Na dodatek był royal canin dla psów-też go wcześniej nie widziałam w żadnym zoologu.
Niby taki sklep a sprzedawczynie to w ogóle głupie i niekompetentne.Zaraz wam podam treść mojej rozmowy z jedną ze sprzedawczyń: (bo oglądałam witaminy dla gryzoni,i dałam sie niestety naciagnąć-to dla chomika nie królika )
-ja-to tylko dla gryzoni,czy dla królików też?
-sprzedawczyni-przecież królik to ssak, i gryzoń.
Zagotowałam sie ze złości ale nic nie powiedziałam.
Ide dalej a tam zwierzaki i pisze tak:"miniaturki(króliki)48 zł.Tam były 2 króliczki ale w jakiej malutkiej klatce. To już mój królik ma 2 razy(no może troche przesadzam)większą klatkę.Idę jeszcze dalej a tam:"króliki 20 zł"Ale taki fajny był ten króliczek za 20 zlotych....Troche spory to fakt-ciekawe czy ktoś go weźmie z powodu jego rozmiarów

Właśnie wróciłam do domu z pannami . Jakież one malutkie . Człowiek się napatrzył na króliki "miniaturki" ważące po 2 kg , to te panny wydają się mikroskopowych rozmiarów.
Jestem zachwycona

Najwyższy czas pomyśleć na imionami

Ja wymyślisz to proszę o informacje i o zdjęcia też proszę!!




Czyli juz 3 szczurki szczęśliwie trafiły do swoich nowych domów
Właśnie wróciłam do domu z pannami . Jakież one malutkie . Człowiek się napatrzył na króliki "miniaturki" ważące po 2 kg , to te panny wydają się mikroskopowych rozmiarów.
Jestem zachwycona


Najwyższy czas pomyśleć na imionami

Jaja sobie robicie?Styeropian pod klatką,żeby nie zmarzł?:P Króliki znoszą temperatury do minus 20 stopni,a my nie żyjemy na biegunie przecie
Co do klatek-Jajnikowa ma 60 cm(chyba nawet niecałe)długości i wydaje się wyjątkowo duża kiedy on w niej siedzi.Cóż,uroki posiadania PRAWDZIWEJ miniaturki


O steropianie wyczytałam w jednej z książek o królikach miniaturkach, więc zastosowałam. Jak pisałam - w naszym mieszkaniu jest dość chłodno, bo nie lubimy wysokich temperatur, poza tym mamy od kilku lat wszędzie panele i żadnych dywanów.

A Pysio ważył 1,1 kg - 1,2 kg.
Jaja sobie robicie?Styeropian pod klatką,żeby nie zmarzł?:P Króliki znoszą temperatury do minus 20 stopni,a my nie żyjemy na biegunie przecie
Co do klatek-Jajnikowa ma 60 cm(chyba nawet niecałe)długości i wydaje się wyjątkowo duża kiedy on w niej siedzi.Cóż,uroki posiadania PRAWDZIWEJ miniaturki
To Twoje zdanie, zerduszko.

Zwróć uwagę na to, że sprzedaż królików hodowlanych jest skierowana do grupy konkretnych osób, a miniaturowych - do innej, określonej grupy.
W związku z tym, że druga grupa jest liczniejsza i częściej robi to bez namysłu (pod wpływem emocji i "o jaki słodki króliczek!"), częściej miniaturki trafiają do adopcji. Dlatego propagowanie adopcji miniaturek wydaje mi się bardziej uzasadnione.
Jak by nie było, mało kto ma w domu hodowlańca, który spełnia tą samą "rolę" co miniaturowy. I w związku z tym mniej hodowlańców szuka domu.
Jeśli ktoś (przeciętna osoba chcąca zwierzaka) chce adoptować królika, to chce królika małego i takiego adoptuje. Widać to doskonale po tym, że hodowlańce są na stronach SPK bardzo długo, nim znajdą domy.
Jak ktoś będzie chciał hodowlańca, to najpewniej takiego kupi - bo jest mało oddawanych olbrzymów i nie dotrze on do adpcji. Po prostu.
Ja, jeśli miałabym się decydować na kolejnego królika (jak już, to w bardzo odległej przyszłości a i tak jest mała szansa, że się zdecyduję), to wybrałabym tylko hodowlańca (szukałabym jakiegoś z "odzysku" lub kupiła za grosze od jakiegoś chłopa, który ich nie rozmnaża w celu sprzedania, a hoduje dla siebie, ot tak, na skórki czy mięso; na pewno mój zakup nie sprawi, że zacznie on masowo rozmnażać króliki).
Miniatury mi się "przejadły" i generalnie uważam je za bardziej, hm, rozbestwione. Gucia dała mi tak popalić, że nie wezmę pod swój dach miniatury. Spotkałam parę hodowlanców "domowych" i były dużo fajniejsze od miniaturek (być może coś takiego mogłaby potwierdzić Mika, która miała doświadczenia z dużym królikiem i teraz ma z małym). Takie bardziej leniwe, stateczniejsze. Inna sprawa, że lubię duże zwierzęta i tego nic nie zmieni (bardzo ubolewam, ze grzywacze są takie małe ). Wielki królik nie wciśnie mi się za szafkę

Punkt widzenia zależy od wielu czynników
Nowa porcja ogłoszeń dotyczących królików, może się skusi ktos kto poszukuje towarzysza dla swojego podopiecznego:

http://allegro.pl/item241...ka_polecam.html - do oddania, samiczka, lewek (lub pół-angora), Warszawa.

http://allegro.pl/item241...niem_oddam.html - do oddania z całym sprzętem, chyba bardzo młody króliczek (wnioskuję po zdjęciu), Szczecin

http://allegro.pl/item241...j_sie_nim_.html - do sprzedania (od 1zł), bardzo ładnie umaszczony, dorosły, puchaty królik, ponownie Szczecin

http://allegro.pl/item242...ny_zdrowy_.html
http://allegro.pl/item242...ny_zdrowy_.html
http://allegro.pl/item242...ny_zdrowy_.html - do sprzedania za grosze, małe króliczek z Rybnika (ładne opisy aukcji)

Z allegro.pl tyle. Teraz z kupsprzedaj.pl:

http://www.kupsprzedaj.pl...vert852581.html - do oddania z całym wyposażeniem, samczyk, Lubuskie

http://www.kupsprzedaj.pl...vert829178.html - rudy, półroczny do oddania, Dąbrowa Górnicza

http://www.kupsprzedaj.pl...vert864496.html - króliczki miniaturki z likwidowanej hodowli Dorosłe, parka, która doczekała się 3 miotów. Opolskie

http://www.kupsprzedaj.pl...vert864499.html - ponownie Opolskie, od tego samego sprzedającego. Tez z hodowli, ale młode (jeszcze nie miały młodych).

http://www.kupsprzedaj.pl...vert772143.html - kilkumiesięczne króliki do oddania, Lublin. Samiec lewek wykastrowany i samiczka baranek, niesterylizowana.

Inne znalezione w internecie:

http://www.ojej.pl/slaski..._nr_243377.html - do oddania, Jaworzno

http://www.ojej.pl/slaski..._nr_391224.html - do oddania ze sprzętem, 3-letni baranek wykastrowany, Bielsko Biała


Tyle znalazłam. Mam nadzieję, że wszystkie znajdą dobre domy.

80-100 zł
Ja tyle dałam 2 razy. Oba króliki zmarły. Trochę dziwny zbieg okoliczności... wszystkie jakoś żyły, a te najdroższe przetrwały raz 1 dzień, innym razem tydzień
Mnie ogólnie wkór***, że
Ej,dlaczego baranki są droższe niż "zwykłe" miniaturki?Brzydkie to jak noc i jeszcze dopłacać trzeba
Tak samo będę kochała tego za 40 zł, jak i tego za 120 zł
Wolałabym kupić tańszego, a różnicę na króliki z SPK wpłacić.
W sumie, to króliki powinny kosztować o wiele więcej A to juz jest prawie lewackie bredzenie. Chcesz jakimis regulacjami prawnymi utrzymywac cene na poziomie np. 300PLN? Skoro jest krolik gratis do drogiej klatki to w czym problem? Krolikow jest widocznie nadmiar to sa tanie.
No więc byłam wczoraj na "zwiadach" w sprawie szelek i "kuli smakuli". Kuli nie mieli, kazali przyjść w przyszłym tygodniu.
Ale za to smycz różnych pełno i tu się zaczynają schody.
smycz dla małego kotka zdawała mi się być za mała (dla Miki na teraz to tak, ale ona rośnie" i jakaś taka nie bardzo (cienkie szelki), królicze były różnych rozmiarów i z różnych materiałów wykonane. Nie miałam pojęcia, która wziąć ze względu na wytrzymałość tego z czego została zrobiona, i rozmiar. Mogłabym iśc na łatwiznę i kupić najdroższą, że niby będzie najlepsza, ale to idiotyczny pogląd, bo przeważnie od tych tańszych różnią się nieznacznie. A ceny wahały się od 18 do bodajrze 60 zł.

Powiedzcie coś bliżej, a może macie zdjęcia? Następnym razem pójdę z królikiem w transporterku na przymiarkę, ale tego czy owa smycz jest wytrzymała etc wiedzieć od razu nie będę. Więc liczę [jak zawsze] na waszą pomoc.

Btw. znowu mają cudowne baranki;)


Ad kojca:
Kojec będzie miała tak czy siak (tata się zaoferował, że zrobi, a jak nie to znowu posłużę się allegro). chciałabym tylko czasem się z nią gdzieś przejść, żeby sobie sama pokicała i obwąchała kąty. Poza tym, tam nasz działkowy sąsiad ma dwa kroliki, rzekome miniaturki (jeszcze ich nie widziałam, to sa króliki jego dzieci) i one tam biegają samopas (razem w ich kotem, są w komitywie). Codziennie je przywożą i zabierają wieczorem (mają ten komfort bo mieszkają w tym samym mieście, ja natomiast 120 km dalej..), podobno one nie oddalają się od dzialki dalej niż 200 m i wracają. Ale ja tam wolę na zimne dmuchać, zwłaszcza, że sama nawet nie mam możliwości jej łapać, a nie daj Boże jakiś kociak obcy się przybłąka..

Balbinka: Zdaje się, że twoja smycz to jest ta smycz dla małycgh kotków?
Właśnie ona mi się zdawała za mała (widziałam identyczną). Bo tzreba jednak wziąć pod uwage, że moja królica to baran i będzie sporo większa od Balbinka:)
Ja kiedyś czytałam o króliczku, który miał za małą głowę w stosunku do reszty. Tam pisali, że jest mixem miniaturki i małego hodowlańca. Nie pamiętam, co to za strona była. Chyba, że coś pokręciłam Ja tam uważam, że króliki to ogólnie zwierzęta, które maja za małą główkę w stosunku do tułowia - takie wrażenie sprawiają jak są "skulone" i wtedy ogólnie wyglądają na mniejsze. A jak się rozciągną 2x takie się robią Twój pierwszy królik, też słodki. Ale, że ładniejszy, to bym nie napisała. Całkiem inny typ urody, więc ciężko porównać. Ale każdy ma inny gust
Króliki miniaturki najczęściej mają 4 młode,ale zdarza się że 6 też.Radzę uzbroić się w cierpliwość i nie zaglądać do gniazda. Samica może być nie spokojna i zadepcze lub zagryzie młodego. Przypuszczam że ma ciężki poród i Będzie rodziła na raty. Po 2 dniach od porodu sprawdż gniazdo i sąsiednie rogi klatki,aby ewentualnie oczyścić klatkę z martwych królicząt. Królica często zjada płody czyszcząc klatkę sama.Gdyby urodziła poza gniazdem ,a ufa ci możesz delikatnie wetrzeć puch w dłonielub w rękawiczce jednorazowej wsadzić młode do gniazda i przykryć puchem tak aby maluch pachniał matką. Kontroluj czy maluch zbyt długo nie piszczy,jeśli tak może to świadczyć że samica nie karmi. Podawaj jej lucernę i pilnuj aby miała dostęp do wody.Dobrze jest sprawdzić czy samiczka ma pokarm jeśli nie trzeba młodegó dokarmiać zanim przyjdzie pokarm. SAmica najczęściej nie karmi gdy ma ciężki poród,ale myślę że to tylko chwilowo. życzę powodzenia.
W drodze wyjaśnienia nie prowadzę żadnej hodowli i niewiem skąd to przyszło komuś do głowy,.Trzeba najpierw dokładnie przeczytać posty.Króliki nie mogą być do siebie bliżniaczo podobne .gdyż część z nich to znajdy.Zdjęcia młodych są w podpisie,,Wystarczyło tylko pomyśleć.Karzełek to karzełek gdybyś znała się na rasach to byś wiedziała.Nie wystarczy posiadać królika żeby uważać się zakogoś wyjątkowego .Aby osądzać innych trzeba najpierw przyjrzeć się samemu sobie.Kupujecie króliki w sklepie,które najczęściej pochodzą od prywatnych właŚCICIELI KTÓRZY SPRZEDAJĄ JE NA GIEŁDZIE W Łodzi lub Poznaniu Większość jest nie szczepiona, część za młoda aby zabrać je od matki. Nikt jednak sprzedawców nie krytykuje. Efekt kupiony królik po 3 dniach zdycha lub choruje .,Dlaczego,właśnie wskutek wymieszania różnych przypadkowych,często chorych miotów. Ja przynajmniej wiem co mam.W drodze wyjaśnienia to miniaturki też dzielą się na rasy.Proponuję wejść na stronę hodowli "Arczi " koło Poznania
Dzisiaj z ciekawości przejrzałam aukcje na allegro i oczom nie wierzę: kilkanaście królików do sprzedania/oddania

Umieszczę informacje, może na forum jest ktoś, kto chciałby przygarnąć królika. Nie umieszczam informacji dot. sprzedaży królików hodowlanych.

http://www.allegro.pl/ite...z_z_klatka.html - do sprzedania z klatką, Kobyla Góra

http://www.allegro.pl/ite...przyjaciel.html - do oddania, Wrocław

http://www.allegro.pl/ite...dobre_rece.html - do oddania, Padew Narodowa

http://www.allegro.pl/ite...ski_klatka.html - baran, 3 mies., do sprzadania z klatką, Warszawa

http://www.allegro.pl/ite...ow_z_dziec.html - do sprzedania, Bródno

http://www.allegro.pl/ite...w_maluszek.html - młody lewek, do sprzedania, Wrocław

http://www.allegro.pl/ite...dobre_rece.html - miniatura angora/lew, do oddania, Warszawa

http://www.allegro.pl/ite...wa_porazka.html - miniaturki młode, do sprzedania, Warszawa

http://www.allegro.pl/ite...rka_klatka.html - do sprzedania z klatką 100cm, Warszawa

http://www.allegro.pl/ite...iniaturki_.html - małe miniaturki, do sprzedania, Wrocław

http://www.allegro.pl/ite...ece_tanio_.html - do sprzedania, Nowy Dwór Mazowiecki; sprzedawany z powodu... zakupu fretki
Ja niestety nie mieszkam w Krakowie, więc w sprawie sklepów Ci nie pomogę.
Chciałabym tylko abyś wiedziała, że nie ma czegoś takiego jak "prawdziwa miniaturka-mniejsza od zwykłej miniaturki". Są karzełki. One ważą mniej niż 1,2 kg, ale w zoologicznym takiego raczej nie kupisz, musisz szukać hodowli, gdzie są rodowodowe króliki i dostaniej zaświadczenie tego, że uszaty jest rasowy. Zanm osobę, która miała karzełka, ważył 500gram i z tą wagą dożył 10 lat. Nie wiem, czy ten królik miał rodowód, może przypadkiem akurat był taki w zoologicznym, tak samo, jak ja przypadkiem natrafiłam na baranka-karzełka, który wagą nie przekracza 1,2 kg. Ale to są wyjątki i nie należy liczyć na takie w sklepach zoologicznych. Jeśli zależy Ci na małym króliczku, to nie poddawaj się, szukaj do skutku, bo później może się okazać, że ten większy będzie tylko tym "zastępczym", a Ty nadal będziesz marzyła o karzełku.

To tyle ode mnie. Życzę powodzenia w poszukiwaniach.
Może wystąpić przeziębienie. Króliki lepiej znoszą temp. miniusowe niż plusowe. Hodowlańce wytrzymają, miniaturki nie wiem. Taki "przypadek" nie powinien się znalezc. Zalezy jeszcze czy królik jest młodziutki itd.
mcda- pamiętaj, że króliki hodowlane niczym nie rożnią się od miniaturek- wyłączając wielkość. Miniaturki nie są bardziej delikatne od tych dużych- pod żadnym względem. Znam miniaturki trzymane na mrozie w zime, są zdrowe, nic im nie jest. Powtarzam, że króliki to zwierzęta odporne na niskie temperatury. Jak powiedziałam, przyzwyczajanie do mrozów nie zaszkodzi, jeśli faktycznie ktoś się boi o królika. A zawijanie królika w ręcznik/ koc wydaje mi się zbędne, króliki mają futro, nie zapominajmy o tym
W końcu rodzice pozwolili mi na króliczka miniaturke , lecz mam problem nie wiem gdzie mogę nabyć go żeby mieć pewność, że to miniaturka. Parę razy widziałam na giełdzie faceta, który sprzedawał te kochane zwierzątka i moi rodzice uważają, że najprościej będzie po prostu kupić jak nam się dalej ktoś taki trafi, ja natomiast zastanawiałam się czy nie lepiej kupić króliczka w zoologu.
Więc mam kilka pytań:
• Po czym rozpoznać że króliczek jest miniaturką
• Z jakiego źródła najlepiej kupować króliki (na adopcje dorosłego rodzice mi nie pozwolą)
Zamieszczajcie tu także historie wiązane z kupnem miniaturki, która wyrosła za nadto.

Ja może zacznę. Sąsiadka dostała królika (niby) miniaturkę a wyrósł jej na duużego królika różni się od zwykłego tylko tym, że ma bardzo puszystą sierść.
Witam!
Miał ktoś kiedyś takie króliczki w swoim domu? Ja niedługo zamierzam sobie jednego sprawić. Niestety nie mam chwilowo warunków na zakup fretki, a także nie mam na nią pieniędzy. Nie pomyślcie sobie, że wszystkie decyzję podejmuję "od tak" i bardzo często/szybko zmieniam sobie jakie zwierze chcę kupić. Po prostu uznałam, że królik będzie dla mnie odpowiedniejszy
Czy na forum są jacyś miłośnicy i posiadacze takich zwierzątek? Może ktoś opowie historię swojego ulubieńca?

PS. Pomoże mi ktoś wymyślić jakieś ciekawe imię dla króliczka (samiczki)?
Ale to są raczej króliki hodowlane, nie miniaturki do domu
Hehe, ja mam króliki ale nie miniaturki Ale też sąsłodkie... do momentu aż nie urosną... Mam dziewięć malutkich i trzy duże, ba! Bardzo duże
Witam
Mieszkam w domku wielorodzinnym ( tak jak w bloku tylko podzielone na trzy mieszkania) z ogrodzonym ogródkiem. W tym domu znajdują się jeszcze dwa psy buldog francuski i owczarek niemiecki do tego jeszcze są dzieci najmłodsze ma 3 lata. W moim mieszkaniu znajdują się jeszcze inne zwierzęta dwa króliki miniaturki i kot.
Jaki pies dla mnie ?






P.S tamte psy nie są moje są to psy domowników. Pieski i dzieci spotykały by się na podwórku.

u mnie na dzień dziesiejszy:
2 psy - fila i buldożek
6 kotów - birman, pers i 4 "europejskie"
5 chomików - syryjska angora i 4 dzungary
fretka
świnka morska - rozetka
2 króliki miniaturki
i hodowla myszy rasowych (aktualnie jest ich 11)

pozdrawiam wszystkich miłośników futrzastych!


To ma fretka wyżerkę, nie ma co
u mnie na dzień dziesiejszy:
2 psy - fila i buldożek
6 kotów - birman, pers i 4 "europejskie"
5 chomików - syryjska angora i 4 dzungary
fretka
świnka morska - rozetka
2 króliki miniaturki
i hodowla myszy rasowych (aktualnie jest ich 11)

pozdrawiam wszystkich miłośników futrzastych!
Jutro do Warszawy przyjeżdżają króliki z Bydgoszczy. Mieszkały w stajni ... ich mama zginęła tragicznie, została zagryziona przez psa . Pani która je znalazła zaopiekowała się nimi. Dokarmiała mlekiem, ogrzewała. Są bardzo oswojone.
Pojutrze Pani wylatuje za granicę i przekazuje nam maluchy.
Przez najbliższy tydzień będą mieszkały w lecznicy Oaza pod okiem tutejszych lekarzy.
Są to miniaturki, szare, mają ponad miesiąc.

kontakt adopcyjny adopcje@kroliki.net(606 398 130) lub spk@kroliki.net (606 664 590)
ile żyją króliki miniaturki?
Mam od 12 lat z przerwami króliki miniaturki.. i wiem kiedy i co sie z nimi dzieje.. jednak nie przewidziałam jednego..
Króliki mają wrażliwe brzuszki.. łaskotki min... i nie za czesto tam zaglądałam.. 5 dni temu zobaczyłam,ze jak się moja Ciapula (mam jeszcze TRuńka) myje, ma jakieś braki w futerku na dole.. Okazało sie ze ma potwornego guza, płaski i twardy.. na samym dole bunia.. Dała go sobie dotknąc..jest nadal radosna..mimo, ze ma 4 lata-41.. na ludzkie.. i bryka, je , pije załatwia się normalnie..A jednak.. był to dla mnie taki szok.. na który nie byłam gotowa..
Skorzystałam z porad na forum i naspiałam na podanego linka do weterynarza.. odpowiedział w tym samym czasie, w którym udałam się do weterynarza i zwarzywszy, że nie widział mego zwierza.. jest wielki, bo zdagnozował go tak jak ten który go widział.. RAK SUTKA:-(.. Ide z nim jeszcze do jednej kliniki... jutro.. i zdecdowałam sie na operację.. boję sie jak smok.. bo może nie przeżyć znieczulenia, strasznie strachliwa.. JUż jednego królika mi tak wykończyli.. nie polecam "kliniki"(szumna nazwa)w Poznaniu na Orła Białego... zwolniłam się z pracy..zaniosłam go na 14, a oni o 17 dzwonia, ze nie wytrzymał do operacji.. a co z nim robili przez 3 h?/ siedział sam i umierał ze stresu..Nie chcę powórzyć tego błędu.. Muszę jutro zapytac, czy mogę byc przy znieczulaniu..normalnie tego nie robią..ale Ciapula.. nigdy nie chorowała.. była ledwie 2 razy w swym życiu u wetrynarza i umiera jak ją zaberam poza jej terytorium..
DLaczego teraz,..tak póżno, idę.. nie zauważyłam,.a nie dotykałam pod buniem jej, czy ma zgrubienia./../ musiała to miec od kilki miesiący.. a ja tego nie widziałam.. nie zauważyłam..czuję się podle.. że jestem złym człowiekiem.. ALe muszę jej pomóc na tyle ile mogę.. Mam nadzieję, ze mi się uda.. błagam, trzymajcie kciuki..
Przyjmę króliki miniaturki,świnki morskie,chomiki,szynszyle. Gwarantuję fachową opiekę, godziwe warunki chowu. Jestem kilkunastoletnim ,doświadczonym hodowcą. Mój gg 12517558 tel. 509822187. Pozdrawiam
a Szynszyle (czy jak to sie pisze)? albo Króliki miniaturki...
Nie bede odświerzała tego wątku: http://www.zozwierz.fora.pl/kroliki-zajeczaki,6/rasa,71.html
wiec naisze jakie są odmiany i rasy królików..
Króliki znam takie rasy(choć nie wiem czy to nie odmiany):
1.Króliki miniaturowe(miniaturki).
2.Króliki miniaturowe-Baranki(biała maść).
3.Króliki Nowozenlandzkie.
4.Króliki Olbrzymie.
5.Króliki Srokacze Czarnobiałe.
6.Króliki Japońskie(rudo-czarne).
7.Króliki Belgijskie.
8.Króliki Angorki.
9.Króliki Barany Francuzkie.
10.Króliki Wiedeńskie.
11.Króliki Kalifornijskie.

No to chyba wszystkie jakie znam. Sa tez mieszańca np: Króliki Kalifornijskie Olbrzymie-czyli połączenie królika Kalifornijskiego z Olbrzymim.
Kupując królika w sklepie zoologicznym, a nie u hodowcy nigdy tak naprawdę nie wiemy co z królika wyrośnie i trzeba się z tym liczyc podejmując decyzję. No ale jest jeszcze inny problem: Ludzie sobie myślą,że jak miniaturki, to pewnie takie malutkie są jak chomiczki. Bzdura! Prawdziwe króliki na mięcho są bardzo duże i ciężkie, a te 3 kg króliczki , to są z nimi naprawdę prawdziwe miniaturki. Ja nie wiem.. Zawsze jak ktoś przychodzi do mnie do domu i widzi Plamkę, to pyta się czy to napewno miniaturka, bo nie może uwieżyc, a ja tam uważam, że mój królik wcale nie jest taki duży, a jest wręcz malutki. Ale z 3 kg waży
Zawsze chciałam mieć króliczka miniaturke, ale wszytskie miniaturki, które widziałam wyrastały na duże króliki. Chciałam się dowiedzieć czy istnieją prawdziwe miniaturki, które nie rosną takjie duże i jeśli istnieją to ile mogą kosztować?
No to tak :
Najpierw były psy, ale ze względu na tatę mieszkały u babci i cioci. Dwa owczarki niemieckie znalezione na torach przez dziadka : Kora i Morus. Trochę chorowali - Kora zdechła, Morusowi zostały lekko skrzywione łapy. To był cudowny pies! Dosyć, że piękny wizualnie, bujna sierść itd, to jeśli chodzi o zachowania był ideałem. Nie wiedział co to kaganiec, gdy inne psy szczekały na niego on przechodził i ze stoickim spokojem szedł dalej. Jedyny feler był taki, że jak jeszcze był w miarę mały, to ktoś koło niego rzucił petardę. Później każdy Sylwester, czy mecz na stadionie, to była masakra - chował się po szafach, w łazience, chciał się wciskać pod kanapę itd. No i właśnie po jednym z Sylwestrów 3.01.2001 (o 15.27) dostał wylewu (poczekał jeszcze na ciotkę) i zdechł. Płakaliśmy chyba z dwa tygodnie .
W 4 klasie podstawówki pojawił się żółw wodno-lądowy "bo Kaśka i Karolina też mają!" i nazwaliśmy go z bratem Bobek ;p. Pare dni później mama dokupiła drugiego żółwia do towarzystwa i brat (który zawsze wymyśla beznadziejne imiona) nazwał go Misio. Fajna była z nich parka, mama jak zwykle nie ujmowała im nic spod ust, więc wyrosły dwa kolosy (jednak Misio trochę mniejszy). B i M zawsze się wygrzewali na kamieniu na zasadzie, że Misio wchodził na Bobka i tak stali po parę godzin - wyglądali jak figurki. Latem często dawaliśmy akwarium na balkon i przykrywaliśmy górę siatką ochronną, żeby żaden nie wyszedł...No, ale któregoś dnia patrzymy a tu w akwarium jest tylko jeden. No to w ryk i poszliśmy szukać Misia w krzakach pod oknami. Szukaliśmy dokładnie miedzy każdym krzaczkiem i każdą gałązką, na boisku itd, ale nic...nie było żółwia. No, to został Bobek i rósł, rósł, a teraz zapewne jeszcze większy Bobek pływa sobie w oczku wodnym u wujka w firmie i zajada się robactwem.
Kolejne zwierzęta u mnie w domu, to już listopad 2005 i dwa króliki miniaturki.
Pierwszy czarno-biały, któremu brat nadał imię Ivan...W ogóle nie chciał jeść, był strasznie słaby i chyba po prostu był zbyt mały w momencie, gdy nam go sprzedano. Zdechł po 3 dniach, a brat płakał w poszuszkę (i spał z nią) "na której siedział Ivaneek". No, to kupiliśmy następnego królika - tym razem popielato-białego i wybraliśmy tego, który praktycznie siedział w misce z jedzeniem . Wabi się Tymuś/Tymulka i jest to najlepszy przyjaciel mojej mamy. Oczywiście po pół roku wyglądał już jak dorodny rasowy królik, a nie jakaś miniaturka, teraz już jest trochę mniejszy ;p. Ogólnie lubi sobie dobrze pojeść, wyraża swoje niezadowolenie, gdy w nocy zapalam światło, drze gazety, rozrywa pudełka, gdy wypuszczamy go na biegi do kuchni . No, a poza tym, to straszny pieścioch! .

Był też wróbel znaleziony pod klatką, który mimo kuracji zdechł, a brat zamiast dżdżownic w słoiku przynosił chrabąszcze, żaby...ale w domu i tak zawsze najwięcej było kijków, kijaszków, patyków...

Jeśli chodzi o pies vs. kot, to bezapelacyjnie PIES. W mojej czteroosobowej rodzinie w tej kwestii jest 3 do 1, choć tata stara się często przekabacać brata. Mama natomiast PANICZNIE boi się kotów i jak kiedyś mieliśmy chwilowo kota, to rozłożyła sobie spanie u mnie w pokoju na podłodze, drzwi musiały być zamknięte na klamkę, a gdy chciała iść do łazienki/kuchni musiałam sprawdzać, czy droga wolna. To nie był zwykły strach, to była panika - jednego dnia poszła wieczorem obejrzeć tiwi, siadła na kanapę i po jakichś 10 minutach przywędrował kot, przecisnął się przez drzwi, a mama gdy go zobaczyła zaczeła się zachowywać jak rozbitek na drewnianej tratwie, do którego dobiera się rekin.

Teraz od około tygodnia namawiamy tatę na jednego z tych maluchów -> http://a416.ac-images.myspacecdn.com/images01/115/l_fe3698961e4b7883c0ed7cfde8a5629f.jpg
ale jest nieugięty, bo "ja nie mogę mieć kota, wy nie będziecie mieć psa".
Tata przez 14 lat miał kota, który dla całej jego rodziny był królem domu, więc psy go nie ruszają, a nawet ich nie lubi.

Myślę że taka klatka będzie stanowczo za mała.
Mój królik jest miniaturką i ma klatkę o długości 100cm i myślę że taka jest minimalna.
Króliki miniaturki które widzimy w sklepach są jeszcze niemowlaczkami, więc nie dajmy się oszukać że one już nie urosną
Dorosły królik w czasie odpoczynku rozciąga się i może mieć nawet 40 cm długości.
W takim wypadku najlepiej jest kupić większą klatkę, gdzie króliś będzie miał trochę wolnej przestrzeni. Ale wiadomo, że im większa tym lepsza i ... droższa. Dlatego, zanim kupisz królika policz ile pieniędzy będzie potrzeba aby kupić mu odpowiednie lokum.

Odpowiednia klatka ok.120zł
Poidełko i miseczka ok. 10 zł
Kuweta ok. 20 zł
Paśnik (jeśli nie jest razem z klatką) ok. 20 zł
SUMA: ok. 170 zł

Klatkę 100cm widziałam za dokładnie 114zł, a 80cm za 95zł, ale 70cm za 74zł więc nie wiem, którą najbardziej się opłaca.
poidełko, miseczkę oraz paśnik posiadam. to się równa 30zł "do przodu".
i takie moje pytanie: czy kuweta jest konieczna? gdy byłam mała również miałam króliczka[*] i nie miał kuwety

w moim wypadku wychodzi to(dodam tą kuwetę choć nie wiem)
w granicach 94zł-134zł + 60zł za zwierzątko.
Myślę że taka klatka będzie stanowczo za mała.
Mój królik jest miniaturką i ma klatkę o długości 100cm i myślę że taka jest minimalna.
Króliki miniaturki które widzimy w sklepach są jeszcze niemowlaczkami, więc nie dajmy się oszukać że one już nie urosną
Dorosły królik w czasie odpoczynku rozciąga się i może mieć nawet 40 cm długości.
W takim wypadku najlepiej jest kupić większą klatkę, gdzie króliś będzie miał trochę wolnej przestrzeni. Ale wiadomo, że im większa tym lepsza i ... droższa. Dlatego, zanim kupisz królika policz ile pieniędzy będzie potrzeba aby kupić mu odpowiednie lokum.

NP:
Odpowiednia klatka ok.120zł
Poidełko i miseczka ok. 10 zł
Kuweta ok. 20 zł
Paśnik (jeśli nie jest razem z klatką) ok. 20 zł
SUMA: ok. 170 zł

Wiem, że to wszystko co tu napisałam wygląda przerażająco (wiem, bo też sama byłam w takiej sytuacji) ale niestety mus to mus


P.S. Więcej o tym możesz poczytać TUTAJ i TUTAJ oraz TUTAJ

Od niecalych trzech lat jestem wlasnoscia krolika miniaturki,

ha ha ha to tak jak większość z Nas. To nie króliki są Nasza własnością, ale my podporządkowujemy się im niemal całkowicie
Tyle, że to jakoś żadnemu z Nas nie przeszkadza

Twoja mama zapewne ma tak samo dobre serduszko jak Ty, skoro postanowiła uratować długouchego. Pogratulować !
Bardzo rozśmieszył mnie temat "Rozmiar królika". Jakby królik był butem

Są różne szkoły jeśli chodzi o wielkość uszaków, ale generalnie uznaje się, że karzełki powinny ważyć do 1 kg(naciągnięte do 1,2), takie najczęściej spotykane, kupowane w sklepach, "zwykłe" miniaturki ważą około 2kg, a miniaturowe barany dorastają czasem nawet i do około 3 kg.

Sprzedawca był niedoinformowany. Jeżeli te króliki mają urosnąć do 5kg, to są to króliki ras średnich. Karłowaty=miniaturka, tylko karłowaty to rzadziej używana nazwa. Są rzeczywiście mniejsze od miniaturek króliki-karzełki, lecz generalnie królik im większy, tym krócej żyje. Znałam nawet karzełka, który dożył 10 lat

Ale rzeczywiście panuje teraz wręcz moda na chów wsobny, czyli krzyżowanie osobników w rodzinie, co owocuje w dalszych pokoleniach np. śmiertelnymi wadami serca.

Zróżnicowaniem wagowym nie musisz się przejmować. To zależne od wielu czynników. Króliki do tego raczej nie są rodzeństwem, więc możliwe, że są innej "rasy".


P.S. Przepraszam, że spytam, ale jesteś Polką/Polakiem?


Edit:

Przepraszam, Aseti, ale net mi nawala i nie widziałam Twojej odpowiedzi. Widziałam tylko pierwszy post w temacie.
Ja mam w domu (i na podwórku) mini zoo jak to niektórzy określają. Mam:
Sonia - bernardyn, wczoraj skończyła 4 lata.
Linda - Coli, lat e... ze 13 albo i więcej.
Kleopatra (Kleo)- kotka, pół angora, obecnie ma 2 małe kotki jeszcze nie nazwane.
Rybki - Pielęgnice (4), Kirysy liniowe (2), Brzanka rekinia (1), Giętko zęby (2), kiryski lamparcie (2), Barwinki czerwono brzuche (ponad 150)

Miałam:
Chomiki (kilka), króliki miniaturki (2), świnki morskie (3), koty(mnóstwo), ptaki Zeberki (2)

Chciałabym mieć:
Węża, szynszyle.

Kocham wszystkie zwierzęta oprócz pająków;p
Ja tam nie mam zwirzyńcca...mam tylko:
Kotkę,żółwie(4 sztuki0,myszy(6 sztuk),chomiki(ponad 20),króliki miniaturki(dwie sztuki)... i to wszytsko...^^
Ile ważą wasze króliki miniaturki? prosze o szczerość i w jakim są wieku przy podanej wadze.
To może ja....... 19 miesiecy temu pojechalismy z mezem na zakupy do centrum handlowego w ZooNatura była akcja adopcji kotów - niewiele mnie to obeszlo coz kot jak kot kazdy taki sam ( mialam wcześniej zwierzęta ale glownie świnki morskie i króliki miniaturki - nigdy nic "myślacego" ) ale weszlismy, wrzuciłam pare groszy do puszki i poszliśmy. W przenosce obok klatek z innymi kotami zobaczyłam "żółte" łapki i rożowo-czarny nos. Nazajutrz w gazecie zobaczyłam relacje o w\w aukcji i cóz się okazalo, nos i lapki należał do kotka ktory nie pozwolil sie wyjąć z wiklinowej przenoski. Dziennikarz tak to opisał ze jak przypomniałam sobie te dwie "żólte" lapki i nosek musialam zadzwonic . W domu nikt nie akceptowal zwierzat . Gadanina obowiązek ,bleble itp. Nic to zadzwoniłam. To byla pani z TONZ w Krakowie, dzisiaj dobra znajoma. Kot był u wolentariusza na ulicy na której pracuje. Zbieg okoliczności czy przeznaczenie. Zaraz sie umowilam i pojechalam. Zobaczylam klebek nieszczęścia siedzący na lozku. Brudny, kudlaty, smierdzący - DRAMAT. Nie moglam go zostawić. Nie mialam pojęcia o zajmowaniu sie kotem. Dstałam kuwete, żwirek, jakies paskudztwo w puszce i tyle. Kot mial grzybice, jakis sadysta zlamal mu ogon i pogasił na nim kiepy , na wstępie nie było tego widać, dopiero po kilku dniach jak kot troche sie oswoił i pozwolil sie dotknąc przeżylam szok. Na plecach dzióra w pachwnie dziora. Nie moge wkleic fotek. Trudno na www.macius16.pupile.com można sobie zobaczyc jak wyglądal kiedys a jak wygląda dzisiaj. Leczylismy go rok - antybiotyki, szczepionki i tak na zmianę, scanomune do dzisiaj, karmy Hillsa i RC i domowe jedzonko. Jak go wzielam to było tylko brudne futro i kostki teraz to kupa fatra i ....... kot . Jestem z niego dumna, poradził sobie mimo wszystkich przeciwności. Jedno mu zostało chyba na zawsze - nie da sie wsadzidc do żadnej przenoski. Nie próbuje zatem. Jeździ z nami samochodem na tylnym siedzeniu i posypia. Bardzo lubi jazde. Pozdrawiam Ewa.

Dziadzia ma istny cmentarz w domu

Miałem też 2 króliki miniaturki - Samiec i Samica (również wpadły pod samochód )
Miałem żółwia, który żył 8 lat. Przeżył m.in upadek z 3 piętra (u babci w bloku). Zgubił się nie raz, ale zawsze się znalazł Raz nawet tydzień go nie było jak wypuściłem go żeby sobie szczaw na podwórku pogryzł. No i w końcu zgubił się tak niefartownie że do tej pory go nie znalazłem

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom