iggy pop
wojtekstoltny

w sztuce nie ma takiego pojęcie, możemy sobie na ten temat najwyżej polemizować. Ja np powiem, że królem muzyki jest Harry z Tybetu, i kto zaprzeczy? Można jedynie powiedzić, który wykonawca jest wg mnie, ciebie, jego najlepszy w danym nurcie muzyki.
Jazz - Johny Coltrane, Jan Garbarek, Miles Davis, Krzysztof Komeda
metal - TOOL i Iron Maiden, TSA
alternative - Rollins Band, Ewa Braun, A perfect Circle, The Cure
punk - Dezerter, Iggy Pop, Lou Reed, The Clash
reszta - Chopin i wiele innych
Jest tylu królów ile królestw muzyki, każdy uznaje innych.
Teraz właśnie słucham jednego z monarchów: Jimi Hendrix - All along the watchtower, coś niesamowitego.
właśnie leci u mnie teraz "ROCK & ROLL ANIMAL" Lou Reed'a, i dla mnie to jest klimat niepowtarzalny. Zaraz po tym poleci Iggy Pop i The Stooges. Nie liczę na to, że gdzieś w Staszowie w knajpie poczuję ten dreszcz. Ale bywając w różnych miejscach w Polsce nie poczułem tego, to kwestia upodobań, ja lubię coś takiego, większość ludzi coś innego, niestety: o gustach się, podobno, nie dyskutuje. Muzyka to sztuka, reszta to oszustwo.
Track 1 - "The Passenger", wyk. Iggy Pop
Track 2 - "Natural Blues", wyk. Moby.
Piersi, T.love. może w tym roku by się udało dogadać z Iggy Popem albo rhcp, a może wkońcu z Kultem. Pidżamy bym też chciał jest bardzo dużo które bym chciał zobaczyć na woodstocku ale najbardziej chce zobaczyć tych cudownych ludzi którzy tam przyjeżdżają


" Blisko przyjazdu był też Iggy Pop. Sponsorzy Woodstocku za ich wstęp gotowi byli zapłacić nawet pół miliona dolarów. - Niestety, nie udało się nam dojść do porozumienia z menedżmentem." -

jako ze zespoły na woodzie są traktowane na równi, to zgaduję, że każdy dostanie te 500 000 $ (zwrócenie kosztów podróży )



kurde,

fajnie jak by zagrali ale jednak....



co się dzieje z tym festiwalem???!?!?!?!


tu jakiś audiotele (samochód do wygrania) teraz pół milina za zespół,

nie miałbym nic przeciwko ale po tym co jakiś rok temu pisał Jurek w imieniu fundacji...
czyli, ze każdy zespół traktuje się na równi (powód dla którego rzekomo nie zagrało the exploited)


jak widać są równi i równiejsi....tylko ciekawe skąd byłyby pieniądze na taki zespół...bo nie uwierzę w to, że od sponsorów.
a odnośnie olimmpiad, samochodów i innych cyrków które przytłumią tą iskierkę woodstocku z przed lat, to proponuje zamiast owsiaka dac jako prowadzących hubcia urbańskiego ze skrzynecką.... jak szaleć to szaleć, nie? nie będzie red hotów, a kolejne kilkadziesiąt tysięcy się wyda...

" Blisko przyjazdu był też Iggy Pop. Sponsorzy Woodstocku za ich wstęp gotowi byli zapłacić nawet pół miliona dolarów. - Niestety, nie udało się nam dojść do porozumienia z menedżmentem." -

jako ze zespoły na woodzie są traktowane na równi, to zgaduję, że każdy dostanie te 500 000 $ (zwrócenie kosztów podróży )



kurde,

fajnie jak by zagrali ale jednak....



co się dzieje z tym festiwalem???!?!?!?!


tu jakiś audiotele (samochód do wygrania) teraz pół milina za zespół,

nie miałbym nic przeciwko ale po tym co jakiś rok temu pisał Jurek w imieniu fundacji...
czyli, ze każdy zespół traktuje się na równi (powód dla którego rzekomo nie zagrało the exploited)
http://miasta.gazeta.pl/zielonagora/1,3 ... derby.html

" Chcemy, by ta impreza się rozwijała, wnosiła co roku coś nowego, dlatego zależało nam na ściągnięciu gwiazdy ze świata. Owsiak zdradził, że fundacja prowadziła negocjacje z Red Hot Chilli Peppers."


zatkało mnie... ale pozytywnie oczywiście

ps.
" Blisko przyjazdu był też Iggy Pop. Sponsorzy Woodstocku za ich wstęp gotowi byli zapłacić nawet pół miliona dolarów. - Niestety, nie udało się nam dojść do porozumienia z menedżmentem." -

jako ze zespoły na woodzie są traktowane na równi, to zgaduję, że każdy dostanie te 500 000 $ (zwrócenie kosztów podróży )
ciekawe czy tą bombą będzie rzeczywiscie Iggy Pop czy tez ktos inny. ale póki co dla Kreatora, Vadera i zwycięzcy ZB czyli Acid Drinkers juz warto jechac podoba mi sie oj podoba
według pradopodobnej kolejności ( oceny w skali 0-10pkt)

Dzień 1:

DAAB, ładne otwarcie, spokojnie klasycznie. To nie jest moje ulubione oblicze reggae, ale super ,że są-7pkt
Panteon Rococo, Będzie enrgia, na pewno dodadzą kolorytu 8
Lipali, pewni będę wtedy gdzieś odpoczywał-5
Tribe After Tribe, nie znam ich i z tego, co posłuchałem, to nie chcę ich bliżej poznać.4 pkt

Świetliki,!!!Nie wierzyłem w to ,ze ten zespól mógłby kiedykolwiek na Przystanku... Zobaczymy czy pan Marcin tez potraktuje ten koncert jako specjalny. Już wyczekuję przebierając nóżkami. 11pk!

Lao Che, Świetna płyta Gospel. Gdyby tylko udało sie uniknąć krótko ostrzyżonych "fanów", co domagają sie na ich koncertach tylko numerów z Powstania 44... 9pkt.

Karbido, !!! Jak przy Świetlikach. mam nadzieję, że uda sie ten spektakl tak zrealizować, by nie stracił w niekameralnych warunkach... 11pkt

Kreator Nie dla mnie to muzyka, choć solidna, 6pkt

Dzień 2:

The Flanders, nie dla mnie, 5 pkt
Good Vibe Styla, Czekam na to mocno, już raz mnie włoskie reggae na PW mile zaskoczyło 8pkt
Cinkusi, troche zbyt popowe dla mnie jak na folk, ale na koncertach na pewno bedzie żywiol.. 7pkt
Jan Kiepura projekt,10 pkt. Za odwagę. I pana Ochmana. Może za rok mniej popowy repertuar muzyki klasycznej?
Męska Muzyka, Pewnie ze trzy razy ich w tym roku usłyszę, choćboję się tego koncertu, za dużo oczekiwań, za dużo sympatii... I świetna płyta niezgodna z oczekiwaniami...9.5pkt
Anoradha Pal, 10pkt. Nie dośc ,że tradycyjna indyjska muzyka otwarta na lekkie wpływy z zewnątrz, nie dość ,zę świetnie wykonana, to jeszcze kobieca
Vader, Juz od dawna nie słucham metalu. Ale koncert w 2003 Mnie poraził. Spodziewam się powtórki 9 pkt
NIESPODZIANKA - zapewne Iggy Pop - Uważam ,ze PW powinien być festiwalem bez wielkich Gwiazd. Ale jeśli maja być Gwiazdy, to super ,że takie...9pkt

Pdsumowując: Dla mnie to chyba najlepszy muzycznie festiwal sie zapowiada. Cieszę się ,że coraz nowe obszary eksploruje. Marzyłem o takim PW, ale nie wierzyłem ,ze taki kiedyś będzie. a król Punka jako jedyny przedstawiciel gatunku, - rewelacja.
9 pkt
No to moje typy (nie przewidywania, tylko lista życzeniowa)

1. Sweet Noise - zawsze dawali odjazd na PW a The Triptic (!) oprócz tego, że jest IMHO genialnym albumem, to całkiem by się fajnie wpisywał w ten "wszechświatowy" woodstock.

2. Hey - po prostu jestem fanem, co zrobić ;)

3. Cała Góra Barwników - bo fajnie się do tego skacze

4. Kult/KNŻ - jak już jechać w nierealne rejony... :)

Folkowa:

1. Shannon - kto był to wie, kto nie niech żałuje

2. Varttina - odjechane babeczki z odjechanym głosem

3. Jacek Kowalski - trubadur pełną gębą

Zagraniczne dreamsy:

1. Pearl Jam - chyba nie trzeba niczego tłumaczyć

2. Bjork - za głos, którym można burzyć wieżowce

3. Iggy Pop - simply legend

Jak znam życie nic się z tego nie sprawdzić no ale pomarzyć można. :)
Pszczółka maja sobie lata ... uUu
to raz

a dwa: last christmas

i trzy i cztery :
Kobranocka - HIPISÓWKA!

Proletaryat - proletaryat

ii Iggy Pop - Passenger!!
Non Stop Iggy Pop

Legendarny muzyk, nazywany "ojcem chrzestnym punk rocka" Iggy Pop wystąpi na tegorocznym festiwalu Wrocław Non Stop. Razem ze swoim zespołem The Stooges zagra 24 czerwca na stadionie olimpijskim.
Miłośnicy artysty będą mogli posłuchać miedzy innymi utworów z płyty Popa i The Stooges, która ukaże sie w tym roku, a bedzie to pierwsza płyta tych artystów po 33 latach. Aby uczcić to wydarzenie organizatorzy ustalili, że najtańsze bilety na koncert
kosztować będą własnie 33 złotych. Festiwal potrwa w tym roku od 22 czerwca do 1 lipca. Sprzedaz biletów ruszy 14 marca.

Anna Kowalów PRW
Dwutygodniowy pobyt na odwyku...

Wracam!

I co widzą moje przekrwione od przećpania i przepicia oczy?

Ktoś wspomniał o "Control"! Ergo... jest git!

Człapusiu dobrze o Tobie świadczy ten wyskok z filmem "Control" nawet bardzo dobrze, ale (jak zawsze jest jakieś ale) o filmach, które są nowe piszemy w temacie jaka sama nazwa wskazuje "Jakie nowe filmy polecacie"

O tu:

http://www.pilka.pl/forum/viewtopic.php ... &start=735

Choć w sumie "Control" pasuje również do kategorii "Najlepsze filmy" (oczywiście według mojej skromnej osoby, no dobra może według mojej zajebiaszczo nie mojej skromnej osoby)
Jednak na przyszłość lepiej umieszczać recenzje i opinie o nowych filmach w temacie o NOWYCH filmach, o tak żeby był porządek i wszystko miało swoje tradycyjne miejsce.

Bo jak mawiał mój dziadek (z Wehrmachtu): "Ordnung muss sein!"

To była moja mała sugestia w kwestii formalnej, teraz przechodzę do legendarnego już meritum, czyli franz dokłada swe 3 grosiczki...


Idealna recenzja tego filmu napisana przez internautke:

Polemizował bym z tym "idealna". Po pierwsze nie zgadzam się z oceną gry Samanthy Morton, mnie w 100% procentach przekonała. Bardzo dobrze zagrała żonę Iana, świetnie wpasowała się w rolę takiej szarej, zwykłej dziewczyny z małego miasta. No i słowa "idealna" nie pasuje do malutkej, nie pełnej recenzji, która nawet w kilku promilach nie oddaje piękna tego filmu.

Ja swojej recenzji pisać nie będę bo była by z kilku względów nie obiektywna, a więc daruje wam czytanie moich peanów na temat tego filmu. Nie ma co sie kierować recenzjami tylko po prostu zobaczyć "Control" na pewno nie będziecie żałować.

Acha i jeszcze ścieżka dźwiękowa, bo o tym też trzeba wspomieć. Grają między innymi Sex Pistols, David Bowie, Iggy Pop, Buzzcocks, no i oczywiście Joy Division jaram się!

Moja ocena: 9/10


Polecam dla psychopatów.

here's franz
Yukasz Teddybears ft Iggy Pop - Punkrocker

Ian Curtis 2 tyg po nagraniu Closer się powiesił

Wokół tej smierci to już cała legenda powstała. Podobno przed samobójem Ian obejrzał jakis tam swój ulubiony film a wieszał sie przy muzyce koleśa o ksywie Iggy Pop, pewnie większość wie o kogo chodzi.


Nowe Gogol Bordello

Porazka na całej lini jak dla mnie to ta płyta jest straszna, denerwuje sie zawsze gdy ją, słysze badziew i tyle!


Anti Dread- Wszyscy jestesmy lesbijkami, mistrzostwo:) nowy wokal jak dla mnie sie świetnie spradził, teskty luźne, bez napinki.

No nie wiem czy takie mistrzostwo raczej "miszczostwo" Jesli chodzi o warstwę muzyczną to niby może być ale jednak bez żadnych większych rewelacji. Zaś teksty które podobno zawsze były mocna stroną ekipy Anti Dread są po prostu słabe. Spodobały mi sie tylko: 1 piosenka sam nie wiem dlaczego, piosenka nr. 6 Moja droga życia może być całkiem dobry numer. Piosenka nr 7 Roko jest zabawna i z pomysłem a reszta to raczej bez żadnych rewelacji. Trochę zdziwiła mnie piosenka nr. 11 pt. "Erekcja" słowa ma hartkorowe "Gdy bije kobiete a ona krzyczy - Erekcja", "Gdy mysle o krwi - Erekcja", "Kiedy podpalam jakis dom - Erekcja", "Była żywa zabiłem ją - Erekcja", "Gdy kopie łopatą w ziemi dół - Erekcja" z tej strony ich nie znałem Płyta udana ale do mistrzowskiej jej nie zlicze, mimo wszystko Berele dzieki za linka


No i powiedzcie,ze to nie jest zajebiste

To nie jest zajebiste!


i biore sie teraz za nowe white stripes, zoboaczymy jak im poszło.

Wątpie czy ci się spodoba ta płyta. Jak dla ciebie to chyba znacznie za duzo na tej płycie jest dziwnych eksperymentów.
Mam pytanie do wszystkich fanów kolesia o ksywie Iggy Pop, są tu tacy

Otóż czy posiada ktoś w swych zbiorach albo choc zna tytuł piosenki którą stworzył Iggy Pop do filmu Trainspotting?
Legenda punk rocka zagra we Wrocławiu

Nie widać końca listy wielkich artystów, którzy w tym roku zagrają w Polsce. We Wrocławiu 24 czerwca zagra zespół The Stooges, na którego czele - tak jak przed laty - stanął Iggy Pop.


The Stooges ostatnią płytę, zatytułowaną "Raw Power", wydali w 1973 roku. Potem Iggy Pop rozpoczął karierę solową. Zespół pamiętać możemy z bezkompromisowych, ostrych nagrań. Część z nich, jak na przykład "I Wanna Be Your Dog" czy "Search and Destroy", uznawana jest do dziś za klasykę muzyki rockowej.

The Stooges wraca na scenę po 33 latach przerwy. Z tej okazji bilety na ich koncert będą zaskakująco tanie, bo kosztować będą zaledwie 33 złote. Występ The Stooges odbędzie się w ramach planowanego na 22 czerwca-1 lipca festiwalu kulturalnego Wrocław Non Stop.
Fajnie nie? Trzeba jechać

Co tu taki zastój, nikt nic nie pisze.Cloner nie udawadnia,że Limp Bizkit to najlepszy zespoł wszechczasów, Fieldy o KoRnie chyba zapomniał ,Jarzna sie nie chwali, ze jakiś fajny zespół ostatnio usłyszał. Co jest?

Zeby troche rozruszac temat, to powiem wam,że ostatnio cofnąłem sie w czasie( ) na początek tak, do lat 50/60. Elvis,Paul Anka, Neli Sedaka i taki tam rock'n'roll.
Potem początek lat 70- The Stooges&Iggy Pop, The Damned itd.
Obecnie jest w swoim ulubiony mroczniku-77 Złoty okres w historii muzyki. Polecam.
Akcent-Jokero:

http://www.muzudar.ru/download.php?id=5 ... jokero.mp3


a poproszę piosenki Iggy-ego Pop-a:
-Tonight
-Lust for life
-Neighborkhood threat

p.s. byle nie na rs-a

a poproszę piosenki Iggy-ego Pop-a:

-The Passenger

to ja dołączam do prośby:) bo nie widizałem żeby było wcześniej:)
Ja poproszę piosenki Iggy-ego Pop-a:
-Tonight
-The Passenger
-Lust for life
-Neighborkhood threat

p.s. byle nie na rs-a

Bloodhound Gang - Foxtrot, uniform, Charlie, kilo
BARDZO BYM PROSIŁ JAK KTOŚ MA .

http://s32.yousendit.com/d.aspx?id=395L ... Y1WU235GQK

Miałbym prośbę o Iggy Pop - "Livin' On The Edge Of The Night". Na Bearshare nie ma . To główny motyw "Czarnego deszczu", który teraz leci na TVN7.
Widze ze fan Placebo z Pisakka jest

Ja Placebo słucham posiadam wszystkie piosenki ich uwazam za ciekawy zespół.Szczegolnie głos Braiana wpada w ucho.
Co do piosenek to najbardziej podoba mi Every Me and Every You , You Don't Care About Us , Without you I'm nothing , Slave To The Wage , Special Needs.
Co do mojej muzyki to jest nia Punk , Ska , Reggae , Rock , Metal czasami Gotyk
Co do zespołów to wszystkich ich nie wymienie bo i tak bym połowe pozapominał ale wypisze te ktore przyjda mi do głowy (widocznie te najbardziej lubie )
A Perfect Circle , AFI , Armia , Apocaliptica , Blade Loki , Bunkier , Cała Góra Barwników , Dezerter , Die Toten Hosen , Disturbed , Foo Fighters , Farben Lehre , Grabaż i Strachy Na Lachy , Guns 'N' Roses , Hurt , HIM , Hunter , Iggy Pop , Ine Kafe , Kult Kazik KnŻ , KSU , Maleo Regge Rockers , Metallica , Moskwa , Motorhead , Nirvana , Pearl Jam , Pidżama Porno , Placebo , Podworkowi Chuligani , Queen , Post Regiment , R.E.M. , Radiohead , Rage Against The Machine , Rammstein , Rancid , Red Hot Chili Peppers , Siekiera , Slipknot , Sweet Noise , The Cure , TOOL , Uliczny Opryszek , WŁOCH@TY , Zabili Mi Żółwia , Zielone Żabki uff
jest ich wiele te przyszły mi do głowy

pozdro
Okej panowie. Jest drugi temat gdzie gnębimy się o tytuły piosenek. Zamknąć go? Pytam serio, bo, może niepotrzebny teraz...
W każdym razie jeśli chodzi o tytuły kawałków z reklamówek polecam to: http://reklamy.tv/znane.php .
Aha Corinthias to nie zespół tylko jeden gość. Konkretnie Iggy Pop. jeśli chcesz żebym Ci to wysłał na meila, to podbij na priva...
Iggy Pop i The Stooges we Wrocławiu

24 czerwca na jedynym koncercie w Polsce wystąpi dowodzona przez Iggy Popa formacja The Stooges. Zespół będzie gwiazdą festiwalu Wrocław Non Stop.
Iggy Pop to prawdziwy archetyp rockowej gwiazdy - niepokornej i skandalizującej. To jednocześnie wokalista, kompozytor, autor tekstów, aktor, malarz i performer. Blisko 60-letni Amerykanin jest twórcą kultowych utworów: "Real Wild Child (Wild One)", "Lust For Life", "I Wanna Be Your Dog" czy przeboju "China Girl", powszechnie znanego z wykonania Davida Bowie. Przede wszystkim jednak, Pop jest autorem ponadpokoleniowego hymnu rockowego - "The Passenger", wielokrotnie interpretowanego przez innych artystów.

Pod koniec lat 60. muzyk powołał do życia formację The Stooges. Zapowiadający epokę punk rocka pierwszy album zespołu, zatytułowany po prostu "The Stooges" (1969), był wyzwaniem rzuconym pokoleniu hippisów. Dwa kolejne krążki "Fun House" i "Raw Power" na równi z debiutem przeszły do historii rocka. W 1973 roku zespół rozpadł się a Iggy rozpoczął karierę solową. Po ponad 30 latach przerwy The Stooges połączyli siły rozpoczynając w 2005 roku pierwszą serię światowych koncertów, które trwają do dziś. 5 marca 2007 roku ukazał się nowy longplay grupy, "The Weirdness".

Bilety na show dostępne będą od 33 złotych. Iggy Pop & The Stooges to jedno z ponad 100 wydarzeń, które złożą się na 10-dniowy festiwal Wrocław Non Stop. W tym roku impreza odbędzie się w dniach 22 czerwca - 1 lipca 2007.

:cry: No nie wem / Ja chcę go spowrotem do programu
Wiem :*
A wiesz co ? Jest taka fajna piosenka Iggy Pop - Candy ;D Skojarzyla mi sie z Toba
no, nie... tu nie mogę nie napisać

Widzę - króluje rock i super. Powiem szczerze to jestem zdziwiony - większość userów tego forum jest bliższa zapewne wiekiem mojemu synowi niż mi, dlatego bardzo mi miło czytać takie wypowiedzi

Czego słucha sailplaner? Oj, dużo tego jest. Wymienię parę nazw - nie wnioskujcie z kolejności, bo to czysty przypadek, już dawno oduczyłem się stosować hierarchię w muzyce: są chwile na danego wykonawcę czy płytę - innym razem nie masz na niego ochoty.

Pewnie Was (niektórych) zaskoczy mieszanka gatunków Ale muzyka nie dzieli się na gatunki, tylko na dobrą i złą, a czy jest dobra czy zła - to odczucie w 100% subiektywne i tak ma być

Metallica. Płyta S&M razem z filadelfijską orkiestrą symfoniczną - majstersztyk Studyjne rzecz jasna - też. AC/DC - wspomnień czar Offspring - dobry post-punk, ba, nawet często czysty punk-rock (rytm!). Green Day - na skróty: jak wyżej. Guns'n'Roses - są tacy, dla których to popelina, ale te solówy Slasha - poezja

Teraz szybciej: Queen (chyba tylko na forum fanów Queen ta nazwa przewijać się może równie często jak tu - składanka Greatest (s)Hits vol. II jest jedną z moich pierwszych płyt cd - kupiona w Londynie na Oxford Street kilkanaście lat temu . INXS - pop-rock? tak, ale za to wysokiej jakości. Sisters of Mercy. Depeche Mode - kuuuupa świetnych płyt.

Z polskich? Dżem Dżem Dżem A teraz Was zabiję: raz na rok lubię se posłuchać starych płyt Starego Dobrego Małżeństwa

Mógłbym pisać dalej - nie wykluczam, że "poedytuję" tego posta. Czega Iggy Pop, Madness, Talking Heads, Midnight Oil.... i inni

Pozdrawiam rockowych fanów F1
Iggy Pop - The Passanger
Dead Man (1995) - 2 godziny minęły zanim się obejrzałem. Fajna historia, ładne zdjęcia (chociaż czarno białe) i przede wszystkim Johnny Depp, którego chyba mogę uznać za mojego ulubionego aktora...
NIektóre sceny to prawdziwy majstersztyk, klawe dialogi itp.. Oprócz tego są tu takie smaczki jak np Iggy Pop występujący w jednej z ról.
Muzyka sama w sobie też ok - gitarowe "brzdąkanie" w wykonaniu Neila Younga - tylko że nie zawsze pasuje to do obrazu, i czasem zbytnio odwraca od niego uwagę.. ogólnie i tak 9/10
Miałem okazje dzisiaj oglądać... no cóż nie jest to czysty sequel a raczej film jadący na marce swojego bardzo dobrego poprzednika...

Vincent Perez jako Kruk jest o jakieś 2 klasy gorszy od brandona Lee... pozostali aktorzy w stosunku do swoich odpowiedników także notują zniżke formy... chyba tylko Mia Kirshner się wybija mocno ponad przeciętnośc... Iggy Pop tez w miare niezły... ale tylko w miare.

Muzyka jak dla mnie zdecydowanie gorsza niż w jedynce...

Klimat filmu też gorszy mimo tych świetnych odcieni w tle... fioletów itp... jednak w jedynce było lepiej.

Ogólnie film jest baaaaardzo średni i 4,5/10 będzie wg mnie najlepszą dla owego filmu oceną

chodzi ci o kawałek Iggy' Pop 'why was i born?-taka nazwa.ściągaj z emula. oczywiście chodzi o film freddy's dead tak,tak o ta piosenka mi chodzilo wielkie dzieki i pozdrawiam


szukam soundtracu z filmu "Two Evil Eyes" a wlasciwie chodzi mi o jedną piosenke ktora leci w koncowych napisach
Jak dla mnie totalna slabizna i film "jadacy" tylko na slawie poprzednika !!!Nawet martwy Brandon Lee i tak ma wiecej charyzmy niz marny Vincent Perez w roli glownej!!Klimat oryginalu poprostu bezpowrotnie ulecial !!! Cala historyjka wydaje mi sie zreszta wymyslona na sile !!! Jedyny plus to Iggy Pop w roli jednego ze zbojow
Kiepsko ale i tak klase lepsze od czesci kolejnych !!! 4/10
chodzi ci o kawałek Iggy' Pop 'why was i born?-taka nazwa.ściągaj z emula. oczywiście chodzi o film freddy's dead.


A mnie chodzi dokładnie o kawałki junk monkey-everything remains the same,Johnny law ,i young lords.Pliska pomocy

No i Iggy Pop jako spiker radiowy

A co do filmu to jest to napewno jedno z niezapomnianych dzieł, klimat taki że aż nożem można kroić Kadry utrzymane w odcieniach czerwieni wybitnie podkresla postnuklearność świata przedstawionego (kurde gadam jak moja baba od polaka ). Ogólnie mówiąc kawał przedniego kina, rzekłem...

FILM KULTOVY


Fakt, Kultovy , ale jak dla mnie nie tylko z tego względu. Mam nadzieję że dla Ciebie też

Kultowy z tych dwoch faktow - Lemmy + Iggy

Gdyby nie to to bylby to fajny film ale bez elementu kultu

Polski nurt, to mógłby powstać wokół Kapeli Ze Wsi Warszawa, a takie pidżamo podobne bzdety przecież też bazują na patentach z zachodu, tylko sprzed 25 lat.


lol jednak nie jest do kurwy nędzy tak, że ALBO wyjezdzasz na wieś, studiujesz muzykę wiejskich muzykantów, przebierasz się w pasiaki, dodajesz do tego trochę patentów typu ELEKTRONICZNE SMACZKI i jesteś dzieki temu nie wiadomo jak autentyczny ALBO marny z ciebie epigon. zestawienie world music vs. muzyka gitarowa pod tym kątem jest zabawne dosyć.

co do bazowania Pidżamy na patentach sprzed 25 lat, to ja bym powiedział, że fenomen tej grupy bierze się stąd, że Grabaż czerpał raczej z DNA tego, jak u nas pojmowano rockandrolla w ogóle. wystarcyz spojrzeć na listę coverów PP: Iggy Pop, Van Morrison, Doors, Ritchie Valens, Neil Young, The Clash, Kryzys, Kury, Bob Marley. piosenki, piosenki i jeszcze raz piosenki. po drugie - minimalizm warsztatowy jego jako songwritera, wzorzec Janka Muzykanta.

po trzecie ogólny kod rockandrollowy - jarociński punk jako punkt wyjścia, ale jakiś uniwersalny, zmumifikowany archetyp buntownika z lat 60. też się w tekstach czy postawie scenicznej Pidżamy przewijał, postawa "keep it real" zmiksowana z sowizdrzalskim gawędziarstwem. nie chcę tutaj bronić PP, która dla kogoś kto więcej posłuchał muzyki może być czasami wydarzeniem cholernie rażącym estetycznie, ale pisanie, że bazowali na patentach sprzed 25 lat jest uproszczeniem i nie tłumaczy w ogóle popularności tej grupy. rozpisałem się, ale poziom krytycznych komentarzy na temat PP mnie zawsze załamywał - zazwyczaj albo odzywają się zdradzeni punkowcy albo zaprzysięgli wrogowie "juwenaliowego rocka". generalnie merytoryczna rozmowa o tym zespole jest rzadkim zjawiskiem
po pierwszych dwóch przesłuchaniach podobała mi się tylko pierwsza część płyty (coś w stylu iggy pop i bowie), druga wydawała mi się dziwaczna. Teraz druga wydaje mi się lepsza. Reasumując płyta mi sie bardzo podoba. Może dobrze zrobili nie wydając ponad 20 lat płyt. Na przykład taki cure, który się skończył ( dla mnie )na disintegration, wydaje płyty z wiekszą czestotliwością, ale są to płyty bez uroku, czego nowej plycie bauhaus nie brak. Polecam!

Lou, który nota bene ostatnio się sprzedał, zagrał recital dla panów w kołnierzykach...eh, ten świat schodzi na psy

nie no, co teraz, moze Iggy Pop da uzyc swojej piosenki w reklamie? :s

. . .

OH SHI-

a czy czasem on nie "użyczył" już raz songu?
w każdym razie Antony ostatnimi czasy też cierpiał na brak gotówki najwyrażniej i tak poruszająca komozycja jak Hope There's Someone do usłyszenia tu
chyba nie muszę pisać, co o tym myślę i teraz jeszcze premiera drugiego krązka przesunięta na jesień, tak więc jak słyszę, że to dlatego, że Antony to perfekcjonista, to mnie mdli, stąd mi ten dylan był potrzebny(vide inny wątek na forum)

LOL serio nie załapałeś??

Lou, który nota bene ostatnio się sprzedał, zagrał recital dla panów w kołnierzykach...eh, ten świat schodzi na psy

nie no, co teraz, moze Iggy Pop da uzyc swojej piosenki w reklamie? :s

. . .

OH SHI-

a czy czasem on nie "użyczył" już raz songu?
w każdym razie Antony ostatnimi czasy też cierpiał na brak gotówki najwyrażniej i tak poruszająca komozycja jak Hope There's Someone do usłyszenia tu
chyba nie muszę pisać, co o tym myślę i teraz jeszcze premiera drugiego krązka przesunięta na jesień, tak więc jak słyszę, że to dlatego, że Antony to perfekcjonista, to mnie mdli, stąd mi ten dylan był potrzebny(vide inny wątek na forum)

Lou, który nota bene ostatnio się sprzedał, zagrał recital dla panów w kołnierzykach...eh, ten świat schodzi na psy :?

nie no, co teraz, moze Iggy Pop da uzyc swojej piosenki w reklamie? :s

. . .

OH SHI-
At the Drive-In - Quarantined
Ataxia - Montreal
Blur - Caramel
BRMC - As Sure As The Sun
Comets on Fire - Sour Smoke
Daft Punk - Da Funk!!!
Depeche Mode - In Your Room
DFA 1979 - Blood On Our Hands
DJ Shadow - Influx
Jimi Hendrix - Purple Haze
Iggy Pop - Sixteen
J. Frusciante - Smile From the Street You Hold
Jaga Jazzist - All I know is Tonight
Jeff Buckley - Grace
John Lennon - Jealous Guy
Joy Division - New Down Fades
Led Zeppelin - In the Light
Lou Reed - Satellite of Love
Homo Twist - Krzysio
Massive Attack - Angel
Miles Davis - Bitches Brew
Mogwai - Hunted By A Freak
Muse - Sunburn
Nick Cave - Do You Love Me?
Nirvana - Serve the Serevants
The Mars Volta - Cygnus
Pink Floyd - Any Colour You Like
Pixies - Hey
PJ Harvey - Angelene
QOTSA - Auto Pilot
Queen - The Show Must Go On
Radiohead - Climbling Up The Walls
RHCP - Sir Psycho Sexy
REM - Monty Got A Raw Deal
Rolling Stones - Sister Morphine
Silver Mt Zion - God Bless Our Dead Marines
Sonic Youth - Stones
Syd Barrett - Dominoes
The Beatles - While My Guitar Gently Weeps (cholernie trudny wybór)
The Clash - London Calling
The Doors - When the Music's Over
Velvet Underground - Venus in Furs

uff sporo się tego nazbierało kolejność w miarę alfabetyczna...

Ach no i jeszcze Majkel! - Smooth Criminal
Tylko Iggy Pop miałby jakąś szansę;p
Wcześniej było o soundtracku filmu o Dylanie, to teraz kolej na Control, film o Curtisie:

New Order "Exit"
The Velvet Underground "What Goes On"
The Killers "Shadowplay"
Buzzcocks "Boredom" (live)
Joy Division "Dead Souls"
Supersister "She Was Naked"
Iggy Pop "Sister Midnight"
Joy Division "Love Will Tear Us Apart"
Sex Pistols "Problems" (live)
New Order "Hypnosis"
David Bowie "Drive-In Saturday"
John Cooper Clarke "Evidently Chickentown"
Roxy Music "2HB"
Joy Division "Transmission" (cast version)
Kraftwerk "Autobahn"
Joy Division "Atmosphere"
David Bowie "Warszawa"
New Order "Get Out

Nie wiem czy ktoś już tu wrzucał link do traileru tego filmu, więc podaje: Reżyserem jest Anton Corbijn, fotografik i gość od teledysków m.in U2, to jego debiut filmowy. Najważniejsze role grają debiutanci. Brali tylko takich, którzy umieja grać, w filmie nie ma żadnego playbacku. Dowód, że umieją:
Iggy Pop we Wrocławiu


to już tu wpiszę, że w KRAKOWIE we wtorek (20.03) o 20.00 w Alchemii gra TESCO VALUE (rany, powinni mi płacić za reklame, hihihi ) wjazd: 25 zeta, studenci 20
Hehehe, ale lipny topik.

Obrzydliwy jest Iggy Pop i cale AC/DC.
Yorke nie jest taki zły w sumie.

A najładniejsze są lale z The Corrs, oczywiście.
Mi sie marzy zeby polecialy takie piosenki jak;
joy division- digital
she wants revenge- tear you upart albo i donnt wanna fall i love
talking heads - liftime piling up albo psycho killer
klaxons- atlantis to interzone
cool kids of death - disco dla wrazliwej mlodziezy
the smiths- panic
pulp- death goes to disco
morrissey- everyday is like sunday
suede - animal nitrate
death in vegas-hands around my throat
the jam- town called malice
gang of four -dammage goods
iggy pop- lust for life
jak polecia jaks z tych piosenek to bede naprawde szczesliwy
Z góry dzieki
Dawno temu, chyba zaraz po śmierci Morrisona, Iggy Pop miał propozycję objecia wokalu w The Doors. Ale poczciwy ojciec punk rock'anie zkorzystał z okazji. I chyba dobrze...

Są grupy które posiadają tak charyzmatycznych liderów, że ich brak uśmierca cały zespół. Wyobrażacie sobie takie Radiohead bez Thom'a?!
najlepszy pomysł tego serwisu/ proponuje the stooges/iggy pop oraz the who
Może tak, a może nie. Kwestia gustu. Dla mnie Paris nie istnieje, szkoda czasu żeby jej słuchać i się nią interesować, osobiście uważam że to obciach. Tyle z mojej strony.

Obecne wymiatacze Nelly są miałkie i nie wyróżniają się niczym wśród współczesnych produkcji. W porywach 4/10. Nie mają w ogóle startu do wczesnych singli, które były przynajmniej jakieś i osiągały poziom nawet 7/10.

Iggy Pop to była dygresja. Chodziło o zestawienie prawdziwego skandalisty ze zwykłą zmanierowaną, puszczalską laską w dodatku brzydką jak noc.

eot;

Nie wiem, ale pomyślałbym pewnie, że może nagrali dobry kawałek?

Nie sądzę. Zachowujesz ostrożność w wypowiedziach a w głębi duszy pomyślałbyś, że to straszny obciach.

Problem z Paris jest taki, że to wielka amerykańska celebrity, znana z tego że się o niej pisze, która ma kupę szmalu na realizację swoich głupich pomysłów. Jedną z jej fanaberii było nagranie płyty, kiedy wiadomo że na gruncie artystycznym nie ma do powiedzenia absolutnie nic, nie ma ani umiejętności ani predyspozycji do śpiewania a sukces jej płyty wynika z wpompowanych w jej promocje pieniędzy i popularności samej Paris jako rzekomej skandalistki (swoją drogą gdzie tam takiej puszczalskiej dziuni do prawdziwych skandalistów jak choćby Iggy Pop). Jasne, sztab ludzi z szołbiznesu skomponował jej kilka kawałków i napisał do nich teksty. Grupa muzycznych rzemieślników nagrała podkłady, sama Paris dołożyła wokal, który potem w studiu został przepuszczony przez miliony filtrów żeby ukryć jego rażące niedoskonałości. Powstała płyta, którą mogą, owszem, słuchać sobie dzieci w czwartej klasie podstawówki, ale chyba wyrobiony słuchać oczekuje od muzyki czegoś więcej. Ja przynajmniej oczekuję, i dlatego dla mnie słuchanie Paris i umieszczanie jej na swojej liście singli roku to obciach przez wielkie "O". Nie rozumiem też dlaczego część wykonawców, jak choćby Paris czy Jessica Simpson w środowiskach nazywających siebie alternatywnymi uchodzi, a np. O-Zone albo Tokio Hotel, które są na tak samo niskim poziomie artystycznym, już powszechnie uznaje się za kaszanę. Tego już nie ogarniam, ale to zupełnie inna historia.
Ikoną moim zdaniem można nazwać postać, która miała znaczący wpływ na rozwój muzyki, poruszyła tłumy fanów i jest do dziś rozpoznawalna niemal powszechnie, nawet przez osoby które nie interesują się daną stylistyką albo wręcz jej nie lubią. W tym kontekście za ikony można uznać na pewno takie postaci jak John Lennon, Kurt Cobain, Michael Jackson, Madonna, David Bowie, Freddie Mercury, Ozzy Osbourne. Czasem trzeba rzecz jasna uwzględnić kontekst kulturowy, geograficzny (ikony regionalne) i czasowy (chwilowe ikony). Kulturowy dlatego, że Ian Curtis, Bruce Springsteen, Iggy Pop czy Bob Dylan albo nawet Liam Gallagher zapewne zostaną uznani przez nas za ikony muzyki, a już fani dajmy na to muzyki techno mogą o nich wiedzieć niewiele, albo wręcz nic. Geograficzny dlatego, że dla polaków ikonami mogą być Ciechowski, Grechuta albo Niemen - postaci raczej nieznane za granicą. A na przykład Morrissey będzie ikoną w UK, podczas gdy w Polsce ta postać praktycznie nigdy nie istaniała. No i wreszcie ikony czasowe, takie jak Axl Rose albo Johnny Thunders (ta ostatnia jednocześnie będzie ikoną geograficzną w NY), czyli postaci które miały swoje pięć minut, kiedy faktycznie się o nich mówiło, ale już w kontekście całej historii muzyki tak wiele nie znaczą.

Hehe, trochę długi mi wywód wyszedł. Nie chcę się mądrzyć, to po prostu takie moje luźne przemyślenia w tym temacie.



^nie wiem do końca która dekada, ale na pewno nie XXw.

60 Hendrix, Morrison, Lennon
70 The Clash, Freddie Mercury, Iggy Pop
80 Jackson, D. Gahan(80/90), rem
90 Yorke, ATDI, Frusciante(rhcp), Albarn, Buckley
00 Yorke, TMV, J.White, Frusciante, Albarn


podpisuje sie pod tym calkowicie tylko ze do lat 90tych dozucilbyum edka i kurta


^nie wiem do końca która dekada, ale na pewno nie XXw.

60 Hendrix, Morrison, Lennon
70 The Clash, Freddie Mercury, Iggy Pop
80 Jackson, D. Gahan(80/90), rem
90 Yorke, ATDI, Frusciante(rhcp), Albarn, Buckley
00 Yorke, TMV, J.White, Frusciante, Albarn
a co to jest ikona??
jezeli ucieleśnienie, symbol dla mas:
60 john lennon i mick jagger
70 freddie mercury, david bowie
80 bono, prince
90 kurt cobain, bracia gallagher
00 nie widze jakos...

a ktoś istotny dla muzyki
60 lou reed, bob dylan, leonard cohen ( )
70 robert fripp, patti smith, iggy pop
80 ian curtis, bracia reid, michael stipe
90 billy corgan, bjork
00 thom yorke, paul banks
Trochę moje, trochę "obiektywne":

60s - Bob Dylan, Lou Reed, John Lennon
70s - Iggy Pop, Joe Strummer, Johnny Thunders, Ian Curtis, David Bowie, Ozzy Osbourne
80s - Black Francis, Jello Biafra, Greg Sage, Axl Rose
90s - Kurt Cobain, Liam Gallagher, Eddie Vedder
00s - Cedric Bixler, Jack White
Ten z Kyussa miedzy innymi , a jest jakis inny ? ,anywej kolejne typy Morrissey , Iggy Pop ,Smith Robert , Cornel był swego czasu fajny , Gahan za charyzme ,dziki Phil Anselmo , Frank Black i goście z The Delfonics
Klasyka, Iggy Pop - The Passenger
polecam film skladajacy sie z kilku epizodow przy kawie i papierosach. wystapili miedzy innymi tom waits i iggy pop, bill murray i ekipa z wu tang klan. rezyseria jimi jarmusch. film powstal w ciagu dekady. warto. jak cos, moge pozyczyc itp.
iggy pop - cały album z 77
Iggy Pop - Something Wild
ja tam uwielbiam muzykę filmową, bez niej film stracił by to COŚ
ostatnio wsłuchuję się w kawałki z musicali (Grease, Jesus Christ Superstar, Hair, itd.)
nie mogę żyć bez soundtracku z :
Requiem for a dream, po prostu bajka....mogłabym słuchać i słuchać...ach...
Donnie Darko, nie dość że film jest tak niezły, że nie mogę aż tego opisać , to muzyka też niczego sobie
Trainspotting - ach ten Iggy Pop
Poza tym Pulp Fiction, Wściekłe psy (kocham Tarantino )
rock progresywny, hard rock, post rock, alternatywny rock, folk rock i cała ta dobra muzyka zgodna z moim gustem

a ulubione zespoly: Pink Floyd, King Crimson, Neil Young, Bob Dylan, Sigur Rós, Mercury Rev, ACDC, Iggy Pop ...

pozdrawiam
rock progresywny, hard rock, post rock, alternatywny rock, folk rock i cała ta dobra muzyka zgodna z moim gustem

a ulubione zespoly: Pink Floyd, King Crimson, Neil Young, Bob Dylan, Sigur Rós, Mercury Rev, ACDC, Iggy Pop ...

pozdrawiam

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom