Witam, Miałem (jeszcze trochę mam) podobne problemy. Nie palę trawy od czterech miesięcy. Mam za sobą 10 lat palenia. Jeżeli jest ktoś, kto to czyta, to znaczy, że najprawdopodobniej chce rzucić to gówno. Zastanawiasz się jak? Najlepiej zrob to dzisiaj. Stopniowe odstawianie nic nie daje. Prędzej czy później zaczyna się spowrotem palić. Jeżeli masz takich znajomych, którzy Cię do tego namawiają, najlepiej się z nimi nie zadawaj. Jeżeli już przestałeś palić: Kup sobie lecytynę 1200 forte (trzy razy dziennie 1kaps), Krzyżówki Panoramiczne 300 (300 dlatego, że inne są dla mnie za trudne), czytaj książkę (najlepiej codziennie, chociaż 20 stron przed snem), Staraj sie raz na tydzień nauczyć czegoś na pamięć. 10 lat palenia zrobiło ogromne spustoszenia w moim mózgu. Nie potrafiłem powiedzieć co robiłem wczoraj, po pewnym czasie doszły do tego paranoje, unikanie ludzi, zamknąłem się w sobie, zostawiła mnie dziewczyna (z mojej winy oczywiście). Po czterech miesiącach jest trochę lepiej (potrafię mniej więcej opisać co robiłem dwa, trzy dni wstecz). Polecam wpisać w google "dingo, dobrze gada", bodajrze na wrzucie jest taki koleś który wie co to narkotyki. "słyszałem o narkotykach wiele opinii, mądrych, mniej mądrych, głupich.." Jak krzyżówki to zabierzcie krzyżówki panoramiczne:) Uznaję że każdy ma życie do przeżycia własne i sam za nie odpowiada.
To prawda. Praca a zwłaszcza praca umysłowa w tej chorobie to potężne wyzwanie Szczególnie na początku choroby. Ja pamiętam jak dziś że kiedyś na początku wziąłem od chrześniaka takie pisemko dla dzieci "Kubuś" czy jakoś tak i nie potrafiłem rozwiązać tam krzyżówki. Ja który 2 miesiące wcześniej bez problemu pasjami rozwiązywałem takie krzyżówki panoramiczne jakie można kupić w kiosku.Dla mnie sama schizofrenia nie stanowiła wielkiego problemu ale dodatkowo udar mózgu zrobił swoje. Tego drugiego nie da się pokonać ani nie sposób tego wytrzymać. Ale mimo to nie wiem jakim cudem pracowałem bez ustanku. Wiedziałem że nie mogę zawieść pewnej osoby.Budziłem się rano i płakałem że jeszcze żyję. Połykałem 4 Panadole aby choć trochę przestała mnie boleć głowa. Brałem garść psychotropów i wychodziłem do pracy. Pracowałem na taśmie produkcyjnej.Zmuszałem ciało i umysł do nieludzkiego wysiłku. Gdy przychodziłem do domu byłem w takim stanie jakbym wypił litra wódki choć nawet kapsla z piwa nie powąchałem. Marzyłem tylko o tym aby choć na chwilę zasnąć. Nie mogłem nic jeść ani pić. Jedynie mogłem spać. We śnie nic nie czułem. Nie piszę tego by się żalić czy się chwalić. Piszę moje przeżycia.
Nie potrzebuję żadnej litości czy czegoś takiego.Teraz jest już chyba z 4 albo i 5 lat od tego. Mogę powiedzieć że jest już ze mną nie najgorzej ale to co przeżyłem tego nie życzę nikomu.
P.s. Nie mam zamiaru nikogo tutaj urazić bo wiem że ta choroba daje się we znaki niemiłosiernie jeśli straci się nad nią kontrolę a czasami nie sposób nad tym zapanować.Ale nie uważam że jest to coś co nas eliminuje na całe życie. Bardzo często sami się eliminujemy bo jest tak nam wygodnie. Co prawda są takie przypadki tej choroby że nie sposób by ta osoba wykonywała jakąkolwiek pracę czy jakieś inne zajęcie ale trzeba się starać być aktywnym tak długo jak długo się da. To jest moje zdanie. To są kompletne głupoty kto w to wierzy :
Charakteryzuje się, technicznie słabym, parskaniem jak koń. Wydaje się, że reklamuje aparaty cyfrowe po prawdzie, to piłuje po nocach krzyżówki panoramiczne. Marek pragnie gromadzić przedpotopowe rurki. Palant noszący to imię to czasami ekshibicjonista. Jego przyjaciółką staje się często złodziejka. Marek najczęściej dogryza innym. Marek stale pisze pamiętniki o śpiewaniu pod prysznicem. Straceniec wącha klej. Dla draki puszcza bąki wśród ludzi. Ma nieumięśnione nogi, chude ramiona i szpiczaste uszy. Jej cecha charakterystyczna to toczenie kuli. Nieudaczniczka panikuje. Szukając pracy mówi, że certyfikuje w urzędach samochody osobowe a w rzeczywistości piłuje po nocach krzyżówki panoramiczne. Zawsze przedstawia się jako alkoholiczka. Ma niekiedy niekształtne palce u nóg. Krystyna - wśród papuasów imię to określa drogę do nikąd. Zakłopotanie ukrywa głośnym rżeniem i cieszy się z tego. Krystyna lubi nosić popsute dłuta. Niekiedy w czasie trwania kolacji rosną jej dodatkowe palce u rąk. Krystyna najczęściej mlaska. endriu, dobre, oj dobre
Mój dzień nawet spoko, choć nudził gość strasznie na wykładach
Z tego wszystkiego zarysowałem różnymi głupotami całą stronę A4
i zrobiłem dwie krzyżówki panoramiczne koloru czerwonego Oba mi się nie podobają, ale jak już muszę wybrać, to wybiorę Patrycja.
Krzyżówki panoramiczne czy jolki?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|