krazownik lekki
wojtekstoltny

Witam,
początkowo myślałem, że to kluza kotwiczna, ale po dokładniejszym przyglądnięciu się zauważyc można głowę charakterystycznego lwa i częśc ciemnego pasa na jasnym tle, czyli "skrawek" godła saksońskiego miasta Lipsk, a więc jest to lekki krążownik "Leipzig".
Pozdrawiam
Michał

W kanale portowym w Gdańsku można było umieścić wieeeeeelką minę, do tego kabelek, operator przekręca wajchę i w wielkim wybuchu niemiecki pancerniki unosi się, po czym momentalnie przewraca na burtę i znika w otchłani wody...
Jest jeden mały problem - skąd nasi mieli wiedzieć że ten pancernik przypłynie? Nawet Niemcy planowali pierwotnie wysłać lekki krążownik.
Ponadto przy tej głębokości okręt osiadłby na dnie, a nie przewrócił się na burtę...
Witam,
fajna "zagwozdka"! Na pierwszy rzut oka widzę raczej lekki krążownik z I wojny światowe z jednym kominem, podobnym do "używanych" na jednostkach Kaiserliche Marine (gdzie pozostałe, odstrzelone?), z "Union Jackiem". To opancerzone stanowisko obserwacyjne nie pasuje do klasy okrętu (wydaje się być za "ciężkie", jak na cienkie palowe maszty - musiałby być taki klasyczny "echt" brytyjski, trójnożny), chyba że w tej chmurze dymu coś się chowa? Lekki przechył na bakburtę. Ekipa, mundurów nie jestem w stanie rozpoznać, trochę niemrawa, jeden nawet siedzi. Nie jest to z jakiegoś filmu? To były moje przemyślenia, resztę zostawiam Kolegom.
Pozdrawiam
Michał
Niestety "Pekin-Szanghaj-Nakin 1937-1945" jest opracowaniem b.ogólnym - autor z 230 str. ok. 30 poświęca na opis walk na wyspach Pacyfiku mających niewiele wspólnego z walkami chińsko - japońskimi, a ponad 40 na stosunki chińsko japońskie w okresie od połowy XIX w.do 1930. O armii japońskiej jest niewiele informacji - a te dotyczące bardziej szczegółowych kwestii są oparte na książce J.Solarza z wyd. Militaria, o armii chińskiej jest jeszcze mniej - jedna bardziej szczegółowych informacji to: "Natomiast Kuomintang w 1937 r. dysponowała ok. 2 mln żołnierzy.Pozornie była to ogromna i groźna armia. Jednak tylko 176 dywizji pozostawało pod bezpośrednim dowództwem Czang Kaj-szeka.". Z drugiej strony znajdujemy w książce informację o śmierci psa mjr Urbanowicza Wiercipięty i opiekującego się nim chińskiego chłopca. Informacja w stylu: "24 stycznia 1932 r. przybył do Szanghaju przybył zespół 6 japońskich okrętów wojennych. Przewodził im krążownik o wyporności 5,5 tys.ton, uzbrojony m.in. w siedem dział 140 mm i dwa działa zenitowe 88 mm. Wrażenie wywoływał okręt "Natoro", o wyporności 15 tys.ton i przeznaczony do transportu samolotów. Mógł ich zabrać od 20-30 sztuk. 4 mniejsze jednostki miały wyporność po 850 t. i zostały wyposażone w 3 działa 120 mm każda i 4 wyrzutnie torpedowe." - świadczy o niezbyt wielkiej orientacji autora w działaniach morskich w konflikcie, wg Dyskanta "Konflikty i zbrojenia morskie 1918-1939" skład zespołu japońskiego który wpłynął do Szanghaju 24 stycznia 1932 r. był nastepujący - krążownik lekki "Yubari" (uzbrojony w 6 x 140 i 1 x 80 pl), stawiacz min "Tokiwa", transportowiec wodnosamolotów "Notoro" (14050 t., 16 wodnosamolotów), kanonierka "Ataka" i 4 dalsze niszczyciele". Walkom o Szanghaj z 1937 r. autor poświęca 3 str. a japońskiemu atakowi na Pearl Harbour prawie 2 str.
Odnoszę wrażenie, że tam gdzie w tekście jest podanych kilka bardziej szczegółowych informacji - walki powietrzne "latających Tygrysów" i walki w rejonie Birmy, to zasługa tego że jest na ten temat łatwo dostępna i niedawno wydana literatura w j.polskim (wspomnienia Urbanowicza, "Rekiny na Chinami" Moleswortha i "Droga birmańska" Webstera)
W sumie o walkach w Chinach do 1939 r. to znacznie więcej szczegółów (i to o walkach na lądzie nie będących zasadniczym tematem tej książki) można dowiedzieć się z 2 rozdziałów wspomnianej przeze mnie wyżej książki Dyskanta. Ostatni rozdział "Mandżuria" zaczyna w 1943 r. od opisu ofensywy japońskiej w celu opanowania linii kolejowej Kanton - Hankou. Z 3 map 2 to mapy Chin z zaznaczenie zasięgu okupacji japońskiej, a trzecia zatytułowana "Działania wojsk japońskich w rejonie Szanghaju i Nankinu" zawiera kilka nazw miejscowości, zaznaczone szlaki kolejowe, chińską linie obrony z 7 grudnia i parę strzałek mających obrazować kierunki działań japońskich - autor nie umieścił na mapie żadnej konkretnej jednostki.

Krążowniki typu " Agano " były w rezultacie prowizorką , typem przejściowym między typem " Yubari " a nowymi krążownikami [ planowana kontynuacja typu " Oyodo " ] ? . Czymś w rodzaju " KĂśnigsberga " [ ani odporny bojowo lekki krążownik , ani dostatecznie szybki lider flotylli ] ?.


Oyodo to kompletnie inna bajka (projektowany jako flagowiec flotylli OP). Co do typu Agano to nie miały zastępować samotnego i eksperymentalnego Yubari, tylko 5500-tonowe(typy Kuma, Nagara) i 3500-tonowe krążowniki. Także 35 w. była całkiem dobrą prędkością i wystarczającą dla lidera.
Krążowniki typu " Agano " były w rezultacie prowizorką , typem przejściowym między typem " Yubari " a nowymi krążownikami [ planowana kontynuacja typu " Oyodo " ] ? . Czymś w rodzaju " KĂśnigsberga " [ ani odporny bojowo lekki krążownik , ani dostatecznie szybki lider flotylli ] ?.

A powiedz mi do czego im lekkie krążowniki?! Ja rozumiem, że CL na Śródziemnym, Północnym czy nawet Bałtyku mają znaczenie, ale nie na Pacyfiku, gdzie są ogromne przestrzenie. Tam nie będzię szybkich wypadów celem zniszczenia konwoju przeciwnika czy ostrzelania wrażych sił, bo obszar jest zbyt wielki. Tam liczą się tak de facto tylko dwie kategorie: lotniskowce i okręty liniowe... [przynajmniej ja to tak widzę ]

Późniejsze działania wojenne świadczą dokładnie o czymś innym.
Ciężkie krążowniki wprawdzie nadawały się (ale wcale nie lepiej od lekkich) do działań krążowniczych, ale za to w bezpośrednim starciu z krążownikiem lekkim uzbrojonym w wielką liczbę szybkostrzelnych dział 152 mm własnie liczba armat i szybkostrzelność wyrównywały szanse.
Przy tym krążownik lekki był o niebo bardziej uniwersalny (w zasadzie od staczania bitew z odpowiednikami po osłonę własnych sił głównych).

Jesli chodzi o japońskie krązowniki lekkie, to nie licząc przezbrojonego t. Mogami w zasadzie tylko Oyodo prezentował jaki taki potencjał.
Okręty typu Agano były nowe, ale nowoczesne???
Bez przesady.


Witam!


Odpada: Agano miał 3x2 155 a Mogami 5x3 155 – inne typy wież, większe barbety – w efekcie nowe kadłuby, czyli nowy typ okrętu

Chwila - Agano czasem nie miał dział 152 mm zdjętych z baterii sekundarnych okrętów liniowych?

Pozdrawiam



No właśnie to powodowało, że te okręty, choc spod igły, były w zasadzie przestarzałe. Można powiedzieć, że nie stanowiły chyba nawet odpowiednika brytyjskich okrętów t. Arethusa.

Poza tym armaty 152 mm ze starych pancerników nie były tym samym co nowoczesne armaty 155 mm zaprojektowane dla Mogami i Yamato.
Stare, o niewielkim zasięgu (przynajmniej na pancernikach, bo nie wiem, czy nie zwiększono zasięgu na krążownikach), o krótszych lufach, były kopią brytyjskich armat używanych na starych krążownikach t. C -E i pancernikach t. QE i R jako broń do obrony torpedowej.
Tu akurat mogłyby się przydać przy zastosowaniu krążowników t. Agano jako liderów (po to były budowane i tak stosowane).
Nie oznacza to jednak ich nowoczesności.
Ten holenderski krążownik lekki - profil jest tu- http://www.netherlandsnavy.nl był w zasadzie liderem , porównywalnym do japońskiego krążownika typu " Yubari " i włoskiego typu " Capitani Romani " . Niemniej , klasyfikowany jest on jako krążownik .
I mam pytanie . Mianowicie , jakim cudem , w bitwie 1 III 1942 w cieśninie Madoera , nie dał on sobie rady z dwoma - to prawda że dużymi , ale jednak tylko niszczycielami - japońskiego typu " Asashio " .

te ciężarne Avengery, które pojawiały się nad Pacyfikiem w 1945?
Tylko że póki co mamy 1941 r., więc lotnicze radary raczkują.


chyba jednak lepszy jakiś lekki krążownik lub większy niszczyciel patrolujący ten akwen
W 1941 bez szans. Destrojerów mało do konwojowania,z krążownikami jeszcze gorzej - bo i Śródziemne, i dozory, i ściganie rajderów. Na kręcenie się tylko w okolicy R. żadnego się nie wygospodaruje (gdyby uznano potrzebę dozorów radarowych, to przeciwnie - stacja na R. pozwala zwolnić okręty do innych celów). Czyli prędzej jaki trawler, stawiacz min, krążownik pomocniczy... a to znowu łatwy łup dl a U-Boota.


zastanawiam się czy na coś takiego nie byłaby lepsza jakaś sztuczna wyspa / platforma zakotwiczona w pobliżu
WSCh to by nawet górę lodową kazał tam przyholować, jakby się zapalił dpo takiego pomysłu i nie powstrzymano go w porę.
A też już poważniej - czemu platforma lepsza od stabilniejszej przecie skały? Chyba żeby te ostatnią potraktować jako fundament i "rdzeń" sztucznej konstrukcji?

Pozdrawiam.

Samolotowy radar z okresu DWS to chyba jednak nie
A pamiętasz te ciężarne Avengery, które pojawiały się nad Pacyfikiem w 1945? Oczywiście w tym okresie w Europie nie byłyby już konieczne, ale zaznaczam możliwość... tak na wypadek gdyby zaszła potrzeba kontrolowania tego obszaru w przyszłości


Niby tak, ale to cel dla U-Bootów czy nawet jakiego HSK. Z drugiej strony, i do Rockall może przecie podejść U-Boot by zrobić sobie małe ćwiczenia artyleryjskie w strzelaniu na krótki dystans. Swoją drogą, to naszła mnie jeszcze refleksja, że Niemcom podsunęło by się niezłą okazję do zdobycia paru elektronicznych cacek.
To chyba jednak lepszy jakiś lekki krążownik lub większy niszczyciel patrolujący ten akwen. Zawsze to trudniejszy cel, a i abordaż trudniej zrobić


A WSCh i owszem na taki pomysł wpadł, bo go Condory wnerwiały - stad zresztą i post.
To proponuję od razu wymyślić jak tam jakąś kompaktową baterię dział i katapultę jak na CAM


A na poważnie - zastanawiam się czy na coś takiego nie byłaby lepsza jakaś sztuczna wyspa / platforma zakotwiczona w pobliżu, ale zaznaczam, że nie mam póki co pojęcia jak w tym okresie prezentowała się technologia budowania czegoś takiego i jaką takie ustrojstwo mogłoby mieć odporność.
Tak sobie poczytuję Drugą wojnę światową Starego Winstona... No i trafiłem na ciekawochę, z którą dotąd się nie zetknąłem. Otóż WSCh wykoncypował sobie, by stare pancerniki typów "Queen Elisabeth" oraz R dopancerzyć od góry, tak coby im żadna bomba nie zaszkodziła. Tyle że kosztem 2 wież artylerii głównej. Na "Scharnhorsta" - powiada Winston - wystarczy im to co zostanie. No ja bardzo przepraszam, ale czy Koleżeństwo również tak uważa?
Gdy sobie przypomnę np. jak pewien francuski lekki krążownik poczynał sobie z takim jednym nieszczęsnym, niezgrabnym Syjamczykiem, to nachodzą mnie wątpliwości.

Pozdrawiam.

PS: Tytułowe "Żółwie" - bo WSCh użył określenia "pancerne żółwie" czy jakoś podobnie.
Witam!

Odnaleziono wrak niemieckiego krążownika pomocniczego "Kormoran"
2008-03-16 09:41
U zachodnich wybrzeży Australii, w trakcie poszukiwań zatopionego podczas II wojny światowej okrętu "Sydney", odnaleziono niemiecki krążownik pomocniczy "Kormoran", który go storpedował - powiadomił w niedzielę australijski premier Kevin Rudd.

Legendarny HSK "Kormoran", największy w okresie wojennym niemiecki krążownik pomocniczy, pozorujący holenderski statek handlowy, zaatakował 19 listopada 1941 r. na Oceanie Indyjskim u zachodnich wybrzeży Australii lekki krążownik australijski HMAS "Sydney".

Oba statki ucierpiały w walce i w efekcie zatonęły. Spośród 645- osobowej załogi "Sydney" nikt nie przeżył, natomiast spośród 397 marynarzy niemieckich 317 dopłynęło w szalupach ratunkowych do wybrzeży Australii, gdzie zostali internowani.

Przed dwoma tygodniami rozpoczęły się sponsorowane przez rząd w Canberze poszukiwania australijskiego krążownika. W operacji uczestniczy m.in. znany poszukiwacz wraków David Mearns. Na wrak Kormorana natknięto się 800 km na północ od Perth, stolicy stanu Zachodnia Australia.

Losy HMAS "Sydney" do dziś pozostają tajemnicą, bowiem jedyną relację złożyli niemieccy marynarze z "Kormorana". Tymczasem zatonięcie "Sydney" to największa katastrofa w dziejach australijskiej marynarki.

ab, pap
Źródło:
http://www.wprost.pl/ar/125748/Odnaleziono-wrak-niemieckiego-krazownika-Kormoran/

Inne:
http://www.abc.net.au/news/stories/2008/03/16/2190745.htm

http://www.thewest.com.au/default.aspx?MenuID=145&ContentID=63113

--------------------
A dyskusja tutaj:
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?t=120741
U zachodnich wybrzeży Australii, w trakcie poszukiwań zatopionego podczas II wojny światowej okrętu "Sydney", odnaleziono niemiecki krążownik pomocniczy "Kormoran", który go storpedował - powiadomił australijski premier Kevin Rudd.
Legendarny HSK "Kormoran", największy w okresie wojennym niemiecki krążownik pomocniczy, pozorujący holenderski statek handlowy, zaatakował 19 listopada 1941 r. na Oceanie Indyjskim u zachodnich wybrzeży Australii lekki krążownik australijski HMAS "Sydney".

Oba statki ucierpiały w walce i w efekcie zatonęły. Spośród 645-osobowej załogi "Sydney" nikt nie przeżył, natomiast spośród 397 marynarzy niemieckich 317 dopłynęło w szalupach ratunkowych do wybrzeży Australii, gdzie zostali internowani.
http://wiadomosci.onet.pl/1711429,12,item.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_HMAS ... K_Kormoran
http://lefarkins.blogspot.com/2006/12/t ... s-hsk.html


Może, kiedyś i nasz ORP Orzeł zostanie tak odnaleziony...
Witam,
widzę, że nie ma chętnych, więc spróbuję. Fotografia przedstawia lekki krążownik włoski "Bartolomeo Colleoni" po bitwie u przylądka Spatha (Spada) w dniu 19.07.1940 r. Krążownik został najpierw unieruchomiony ogniem artylerii australijskiego krążownika "Sydney", a następnie dobity torpedami przez niszczyciele "Hyperion" i "Ilex". W skład zespołu brytyjskiego wchodziły jeszcze trzy niszczyciele, a mianowicie "Havoc", "Hasty" i "Hero". To tak na marginesie, bo w internecie, na co niektórych stronach, uważające się za poważne i traktujące o historii PMW spotkać się można z opinią, że do zatopienia wspomnianego krążownika rzekomo miał się przyczynić "ORP Garland".

Pozdrowienia
Michał

A mi sie wydawało, że im większy kaliber, tym rozrzut na danym dystansie mniejszy ... Oczywiście wyjątki były (np japońskie 155mm i 203mm). A wynika to z tego, że to co dla dział mniejszych kalibrów jest dystansem krańcowym, dla większego jest prawie płaską trajektorią - tu oprócz kalibru prędkość początkowa też ma spore znaczenie.

Dlatego pisałem, że nie ma co porównywać, szczególnie że Mark 11 miały długi przewód lufy, co zwiększa prędkość początkową pocisku przy pełnym ładunku. Porównywać można w danej kategorii, np. z japońskimi 14", wcale nie takimi złymi nota bene.

I nie ma nic wspólnego z rozrzutem.

Pisałem, że ma? To była dodatkowa informacja. Przestań Pan wychodzić z założenia, że wszyscy naokoło wszystko wiedzą.

Oczywiście, japończycy byli w 100% hetero i masz 100% pewności że nie ma nic wspólnego. Tu można tylko spekulować i nic więcej.

Nie ma nic wspólnego choćby dlatego, że nie wybuchły tam ani pociski, ani ładunki miotające w magazynach. Wszystko na ten temat.

To dalej nie ma nic wspólnego z rozrzutem. Dobrze zgrupowany a celny to dwie różne sprawy ...

Tylko że według źródeł dopiero pod Samar Japończycy byli (i to z zaskoczeniem po ich stronie) usatysfakcjonowani ze zgrupowania swoich pocisków, choć nadal pudłowali.

Krążowników mieli tam dwa, i to raczej SLC był bliski eliminacji. Wiek krążowników był, o dziwo, praktycznie ten sam, ale to tylko amerykanski był stary ...

Tak dwa, jeden lekki, należący do starego typu Omaha i nie przydał się w walce. Wszystko na siebie wziął USS "Salt Lake City". Napisałem dość stary, a nie stary, co jest różnicą, po drugie co to ma wspólnego z meritum? Japońskie były większe i lepiej opancerzone. Takie są fakty.

Poszycie nadbuduwek nie było chronione pancerzem i takie zachowanie pocisków ppanc było typowe ...

Typowe dla wielkich kalibrów w myśl zasady All or Nothing. Tymczasem 25-38 mm (miejscami 51 mm) STS to całkiem sporo dla kalibru 8" (oczywiście nie w kwestii przebijalności, a inicjacji zapalnika). Na szczęście miały one dużą zwłokę zapalnika.

Na Wikipedi Peking wyruszył dzień później :P Ale sprawdźmy: "Po zdjęciu załogi z "Kirishimy" przez niszczyciele, załoga dokonała o godzinie 3:20 samozatopienia okrętu."
http://pl.wikipedia.org/wiki/II_bitwa_pod_Guadalcanal

Z tej samej Wikipedi:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kirishima
"Utraciwszy sterowność i ogarnięty pożarami, został dobity 15 listopada 1942 torpedami przez japońskie niszczyciele."
Oczywiście nie jest to pewnik. Okręt został - w przeciwieństwie do "Bismarcka" - trafiony ledwo 9 pociskami 16" bezpośrednio, więc samozatopienie teoretycznie było możliwe, choć IMHO mało wiarygodne. "Washington (BB-56) 16" shells pelted the Japanese battleship. The destroyer fight saw two Japanese destroyers and three U.S. destroyers sunk. Her admiral ordered battleship Kirishima abandoned and sunk by torpedoes."

Ile jeszcze takich pewników jest w Twoich wypowiedziach? ...

Po pierwsze nie przypominam sobie, byśmy przeszli na "Ty". Po drugie ta wypowiedź była niegrzeczna i nieprofesjonalna.

Torpedy wybuchające w kilwaterze sa przecierz w przestarzałym Flisowskim :P albo w cytowanej Wikipedii :P "ścigany był przez japońskie niszczyciele, jednak ich ataki torpedowe nie odniosły skutku" - adres jak wyżej :P

Torpedy rozrywające się w kilwaterze, w dodatku odwróconego rufą, idącego z maksymalną prędkością pancernika to oznacza bliskistorpedowania?


A ja biedny myślałem że hiper super najnowocześniejsze działa powinny się jednak wyraźnie różnić i to na plus a nie minus ...

Najpierw trzeba czytać uważnie. Napisałem o tym, że najlepsze w swojej kategorii, czyli w kalibrze 14". Tymczasem opis porównuje je do najnowszych 16". Skoro większy kaliber ma mniejszy pattern, a ten mniejszy jest mniej więcej porównywalny w owym rozrzucie z 16", to chyba znaczy, że wszystko z nimi w porządku, prawda?

A Hiei była z dalszej? Chyba nie dało się bliżej

No i...? Czyżby nie został trafiony? Ba, nawet pozbawiony manewrowania i to przez krążownik! BTW, "był" - u nas okręt jest r. męskiego, choć niestety i mi też się trafi pomylić.

Copyright © SL
Informacje zastrzeżone wyłącznie dla Forum DWS


Panowie może nie tak.
1mld na MW ? - ja bym dał im kasy na 12 ścigaczy torpedowych, 56 minowców i 4 000 min 4 działa 203mm i 4 działa 152mm to wszystko.

Po co 56 minowców?
Skoro 152 mm to już nie 203 a 8x152 i 2x305.

Poza tym dla PMW kupiłbym 2 niszczyciele więcej i 1 lekki krążownik.

P.S. Chociaż ten lekki krążownik to chyba bardziej z sentymentu niż z rozsądku.


Szwedzki kaliber 254mm optymalny. DO tego 330mm francuskie i wymiatamy :-) Podwodne transportowce zaopatrzeniowe.

Skoro 152 mm to już nie 203 a 8x152 i 2x305.

Poza tym dla PMW kupiłbym 2 niszczyciele więcej i 1 lekki krążownik.

P.S. Chociaż ten lekki krążownik to chyba bardziej z sentymentu niż z rozsądku.


Żeby było co wysłać do Wielkiej Brytanii.

Zamiast dużych okrętów lepiej zbudować więcej "Jaskółek'' i stworzyć artylerię nadbrzeżną z prawdziwego zdarzenia. Na Helu i w okolicach Rozewia po 3 dwunastocalówki. W okolicach Orłowa 3 ośmio- lub sześciocalówki. I parę armat plot. Artyleria nadbrzeżna jest w stanie lepiej bronić wybrzeża niż kilka niszczycieli. A na flotę któraby by mogła dorównać sowieckiej Flocie Bałtyckiej, czy Kriegsmarine zwyczajnie nas nie było stać. A poza tym utrzymanie artylerii nadbrzeżnej jest tańsze.

Pozdrawiam

Panowie może nie tak.
1mld na MW ? - ja bym dał im kasy na 12 ścigaczy torpedowych, 56 minowców i 4 000 min 4 działa 203mm i 4 działa 152mm to wszystko.

Po co 56 minowców?
Skoro 152 mm to już nie 203 a 8x152 i 2x305.

Poza tym dla PMW kupiłbym 2 niszczyciele więcej i 1 lekki krążownik.

P.S. Chociaż ten lekki krążownik to chyba bardziej z sentymentu niż z rozsądku.
W kategorii lekki krążownik francuskie t.„La Gallssonniere” to jedni z moich faworytów



mam nadzieję, że ta fotka zmusi do trochę wiekszego wysiłku
Klasę, banderę i nazwę poproszę
Francja , krążownik lekki Gloire
Acarze, czy Hiszpan? Wyglada mi na lekki krążownik typu "Principe Alfonso" (wg. Whitleya) -
"Miguel de Cervantes", "Libertad" (eks-"Principe Alfonso"), "Almirante Cervera" ?
bardzo interesujące fotka, której do tej pory nie znałem. Widoczne godło wyjaśnia chyba wszystko - lekki krążownik "NĂźrnberg" po storpedowaniu 13.12.1939 r. przez bryt.op. "Salmon" (fotografię wykonano prawdopodobnie 14.12.1939 r. w Kiloni, dokąd jednostka trafiła przez BrunsbĂźttel). Widoczne godło jest kolejnym dowodem na to, że wszystkie zewnętrzne "szczególiki" pomocne w identyfikacji okrętów Kriegsmarine, jak godła, (Reichsadler, na froncie bryły pomostu), tabliczki z nazwami jednostek nie zdjęto tak zaraz po wybuchu działań bojowych.
Lekki krążownik "Kiso", w 1944 roku, Japonia.
Lekki krążownik owszem ale nie ten typ.
Zwróć uwagę na artylerię główną, ten "mój" ma trochę więcej dział
i nie są one w osi symetrii okrętu ustawione.
Oj! Podpowiedziałem dużo za dużo
Brytyjskie lekki krążownik typu Caroline
Zdjęcie faktycznie nie wyraźne, wygląda na japoński krążownik lekki Katori
Toć z daleka widać, że to Włoch

Jak na mój gust to krążownik lekki typu Cadorna. Ale który to?
Luigi Cadorna czy Armando Diaz?

Ech... rzut monetą...

Wypadło na Armando Diaz.
No dobra... rzeczywiście trochę zeszło od ostatniej zagadki
tak więc Dammen und Herren ...
Jaki lekki krążownik, zbudowany w stoczni brytyjskiej, posiadał jako pierwszy, artylerię zgrupowaną w wieżach trzydziałowych?
dodam, że nie pływał on pod banderą brytyjską

A wracając do Exetera...to ciekawe, czy nim inspirowali się twórcy późniejszych brytyjskich KRL typu Fiji/Black Prince i podobnych. W sensie rozwiązań konstrukcyjnych.
Napewno cos wniosły. Były poprostu jeszcze jednym etapem posrednim, że tak się wyrażę, pomiedzy starymi krążownikami z okresu I w.św. a nimi. Niemniej, w literaturze, najczęściej, powtarza się teorie, że do typu "Fiji" nawięcej wniosły konstrukcyjnie okręty t. "town".
Brytyjczycy, te ostatnie, bydowali od połowy lat 30-tych, i na nich eksperymentowali, oczywiście w klasie "krążownik lekki". Do tej pory, wielu speców od okrętownictwa uważa, że oststnie z "townów", czyli "Edinburgh" i "Belfast" to najlepsze KRL w swojej klasie, w tych czasach. Tak, że zasadnym byłoby raczej mówic, że dla "Fiji" wzorcem to typ "town".
A "Exeter", w takim układzie, nie był juz, dla żadnego innego okretu, wzorcem.
Osobiście uważam, że "Exeter" i "York" to takie "lekkie" ciężkie krążowniki. Kaliber większy niż w "town", ale ciężar salwy burtowej jest po stronie "town". Opancerzenie tez nie stanowiło "plusa". Zasięg ani prędkość... no wszystko w granicach "normy". Poprostu "przeciętniaki". Oczywiście, takie KRC t. Furukata/Aoba, to juz pomyłka, nie miałyby wiekszych szans z "Exeterem" czy "Yorckiem", ale te ostatnie znowu, też nie miały szans z "normalnymi" KRC, co historia "Exetera" potwierdza. Poprostu były za słabo uzbrojone, i za słabo opancerzone,a nie miały na tyle dużej prędkości, aby nawiac spod luf "enemy".
No rzeczywiście Gotland to krążownik lotniczy, gdzieś zaplątało mi się właściwe wydanie Jane's - w przedwojennym był jako niszczyciel, a w "wojennym" jako krążownik. Wracając do holendrów. Ciekawe jest to, że ich krążowniki stawały się z biegiem czasu coraz lżejsze. Jak jeszcze Java może być pełnoprawnie nazwana krążownikiem, tak De Ruyter już był lżejszy, o Trompie i Jacobie von Heemskerck nie wspomnę. Zresztą ten drugi został wykończony w Wielkiej Brytanii jako lekki krążownik przeciwlotniczy, z działami bodajże 114mm (ale kalibru nie jestem pewien, czy nie był mniejszy)
15 grudnia 41

Wojska japońskie bez przeszkód lądują na niebronionym atolu Tarawa. Niespodzianką okazał się atak I-124 na ..... atakowany już kilkukrotnie Elcano. Tym razem frachtowiec otrzymał dwie torpedy. Uparty statek i jego załoga tym razem już chyba nie zdołają dopłynąć do portu przeznaczenia.

O ile I-124 okazał się być myśliwym o tyle inny okręt podwodny, tym razem aliancki, stał się zwierzyną. Zespół ASW w składzie niszczyciel Yamagumo, APD-1, APD-2, ścigacze okrętów podwodnych: Ch 4,Ch 5, Ch 6, Ch 10, Ch 11, Ch 12, korwet Kamitsu Maru i Aso Maru oraz trałowców W 11 i W 12 natknął się na okręt podwodny Sturgeon. Zaciekłe ataki japońskich jednostek nie na wiele się zdały. Okręt podwodny zgrabnymi unikami uniknął niebezpieczeństwa. Zaliczył tylko jedno niegroźne trafienie.

Ofensywy powietrznej przeciwko bazom na Malajach ciąg dalszy. 105 bombowców zbombardowało bez strat własnych Songhkia. Zniszczono siedem samolotów na ziemi. 259 samolotów szalało nad Singapurem. Artyleria plot. Zestrzeliła jeden bombowiec.

Rabaul podobnie jak wczoraj stał się celem 32 Nell, które zaatakowały położone tam lotnisko. Efekt nalotu taki jak dnia poprzedniego-mizerny.

Niebywałego wyczynu dokonała załoga samolotu B5N Kate, który wystartował z lotniskowca Ryuyo. Załoga wykonała udany atak bombowy na parowiec Luzon, przedtem jednak stoczyła walkę z 9 P-40 B. Po akcji samolot powrócił na macierzysty okręt.

W pobliżu Johore 6 Hudsonów zaatakowało dwa japońskie statki Meiu Maru oraz Houn maru. Ten ostatni został trafiony jedną bombą. Nie wyrządziła jednak wielkich szkód. Załoga uporała się ze zniszczeniami. Statek zachował pełną pływalność.

W pobliżu Kendari lotnictwo amerykańskie i holenderskie dokonało dwóch ataków. Pierwsi wypatrzyli wroga Holendrzy. 5 Hudsonow w osłonie 3 B339D bezskutecznie atakowało lekki krążownik Nagara. Ten sam okręt w towarzystwie dwóch innych: Chitose i Mizucho stał siępo raz kolejny celem ataku 9 B 17C. Jednak i tym razem bomby wzburzyły jedynie wodę.

Epopei alianckich niezatapialnych statków chyba nadszedł kres. Samoloty rozpoznawcze wyśledziły w pobliżu Naga aliancki tankowiec. Jak się okazało był to atakowany już co najmniej dwa razy Manatawny. Tym razem 8 Ki 21 poczęstowało go 3 bombami. Dowództwo IJAA ma nadzieję, że już więcej się z tą jednostką nie spotka.

Zdobyto:
· Clark Field
· Tarawa

Walki o Singapur weszły w punkt kulminacyjny. Upadek twierdzy jest bliski.

16 grudnia 41

Lotnictwo japońskie przeprowadziło pierwszy większy nalot na pozycje chińskie w Changsha. W ataku wzięło udział 121 samolotów. Celem ataku było lotnisko. Strat w postaci zestrzelonych samolotów nie zanotowano. Obrona przeciwlotnicza nieprzyjaciela była słaba.

Trzeci dzień z rzędu bombowce japońskie obrabiają Songhkia. 128 bombowców atakowało lotnisko i jego okolice. Zniszczono 3 Vildebesty, zapewne te, które brały udział 13 grudnia w ataku na krążowniki Suzuya i Mikuma.

W ramach przygotowania decydującego natarcia na Singapur miasto znów zostało zbombardowane przez 281 samolotów. Tak ciężkich chwil obrońcy twierdzy jeszcze nie przeżywali.

Ataki lotnicze tego dnia nie przyniosły spektakularnych sukcesów ani aliantom ani Japończykom. Swoistym kuriozum okazało się ponowne zbombardowanie tankowca Manatawny. Zaiste pancerny to okręt…..

Wiadomością dnia okazało się zdobycie przez wojska cesarskie Singapuru. Miasto zostało zdobyte w 10 dniu wojny. W cieniu tego zwycięstwa pozostał fakt zdobycia kolejnej miejscowości na Luzonie: Lamon Bay.

Ku swojemu zaskoczeniu Kwatera Główna zauważyła, że początkowy sukces wojsk brytyjskich polegający na zdobyciu Songhkia nie był incydentem o charakterze lokalnym. Nie ma już wątpliwości, że wojska alianckie zaczęły przesuwać się wzdłuż Półwyspu Malajskiego na północ, chcąc w ten sposób wyrwać się z pułapki jaką stały się dla nich Malaje. Manewr przeciwnika jest o tyle niebezpieczny, że w przypadku niepodjęcia zdecydowanych działań wojska te w sprzyjających okolicznościach mogą dotrzeć nawet do Rangunu…

Drugi lekki krążownik ubezpieczający operację Isuzu poradził sobie znacznie lepiej. Umiejętne manewrowanie i skuteczny ostrzał pozwolił mu wyjść z potyczki bez trafień. To już prawie literatura!
Super tak trzymać.
13 grudnia 41

Konflikt nabiera tempa. Wojska cesarskie utknęły pod Mersing. W celu wzmocnienia desantu dowództwo postanowiło wzmocnić jednostki tam walczące. Oczywiście lądowanie posiłków nie uszło uwadze obrońców. Baterie brzegowe otworzyły ogień. Tak dobrze się wstrzelały, że umieściły trzy pociski w krążowniku lekkim Kashii. Drugi lekki krążownik ubezpieczający operację Isuzu poradził sobie znacznie lepiej. Umiejętne manewrowanie i skuteczny ostrzał pozwolił mu wyjść z potyczki bez trafień.

Ta noc na Malajach przebiegała pod znakiem fajerwerków. Po zdobyciu Songhkia Brytyjczycy utworzyli tam bazę powietrzną. Ich lotnictwo operujące z tej miejscowości to zagrożenie dla żeglugi w basenie Zatoki Syjamskiej. Aby sparaliżować, przynajmniej na jakiś czas, funkcjonowanie bazy, nocą zbliżył się do niej zespół złożony z 5 ciężkich krążowników Kumano, Mikuma, Suzuya, Chokai i Mogami z zadaniem zrównania lotniska z ziemią. Ostrzał okazał się mało skuteczny. W zasadzie baza nie ucierpiała.

Tak jak od początku tej wojny tak i w tym dniu do akcji wkroczyło lotnictwo obu walczących stron. 111 samolotów japońskich bombardowało Changsha. Celem ataku było lotnisko. Napastnicy nie ponieśli strat. Ciężkie chwile przeżywał Singapur. Tego dnia nad miastem pojawiło się 179 Betty i Nell. Bombowce atakowały lotnisko i jego okolice siejąc popłoch, panikę i strach.

Lekki krążownik Isuzu, który tak dzielnie sobie poczynał w nocnym pojedynku z bateriami pod Mersing okazał się mieć mniej szczęścia w dzień. Dopadło go 9 Hudsonow i oberwał bombą.

Prawdziwy dramat rozegrał się jednak tego dnia pod Songhkia. Krążowniki, które brały udział w nocnym ostrzale bazy zostały wściekle zaatakowane przez samoloty brytyjskie startujące z bazy będącej celem ich nocnej misji. W desperackim ataku rzuciło się na nie 30 Swordfishy, Vildebestów i Blenheimów. 3 Swordfishe w płomieniach rozbiły się o powierzchnię morza. Ten sam los spotkał jednego Vildebesta i 4 Blenheimy. Mimo zestrzelenia 8 samolotów reszta przedarła się przez zaporę ognia przeciwlotniczego. Mimo szaleńczych uników i celnego ognia archaicznym Vildebestom i jednemu Swordfishowi udało się umieścić w kadłubie Mikumy aż trzy torpedy. Suzuya otrzymał ją jedną. Poharatane okręty nadając wezwania o przykrycie powietrzne powoli ruszyły w kierunku macierzystej bazy.

Innym japońskim okrętem atakowanym tego dnia był pancernik Yamashiro operujący w rejonie Samarinda. 2 Martiny rzuciły jednak swoje bomby niecelnie. W podobny sposób zakończył się atak Holendrów na ciężki krążownik Nachi oraz transportowiec Kakyu Maru.

Japońskie lotnictwo nie pozostawało bierne. Niebo nad Filipinami należało dzisiaj do bombowców Mikada. Skutecznie zbombardowano i storpedowano tankowiec Manatawny, transportowce Elcano, Legazpi, Lepus, Taurus, Si Kiang i Sarangami. W atakach brały udział między innymi samoloty z lotniskowców Ryuyo i Zuiho. Wszystkie samoloty wróciły do baz i na pokłady okrętów.

Okręty podwodne przeciwnika nabierają chyba pewności siebie. Pod tym względem najgroźniejsi są Holendrzy. Okręt podwodny O-19 starał się podejść jeden z konwojów japońskich. Trafił na właściwą odpowiedź. Niszczyciele Maikaze, Nowaki, Arashi, Hagikaze, Fubuki, Shinonome, Usugumo i Shirakumo poczęstowały stalowego rekina 5 bombkami głębinowym.


W wyniku walk na lądzie wojska japońskie zdobyły Samarinda.

cdn.
11 grudnia 41

Yamashiro, Ise, Hyuga i lekki krążownik Oi kolejną noc nie dały pospać holenderskiemu garnizonowi w Samarinda. Ostrzał jednak nie na wiele się zdał bo już przed południem z lotniska wystartowały 3 Martiny w osłonie 3 B 339 i zaatakowały pancernik Hyuga. Zostały jednak odpędzone celnym ogniem okrętu.

Tradycyjnie Georgtown zostało zaatakowane przez 172 bombowce. Baza przestała praktycznie istnieć. Trzeci dzień nalotów zrobił swoje. Nalot na Singapur przeprowadzony przez 38 Ki 30 i Ki 32 w osłonie 14 Zer nie przyniósł spodziewanych rezultatów. W wyniku silnej opl. Stracono aż 11 bombowców a 16 zostało uszkodzonych! Wynik nalotu przeciętny: 4 samoloty nieprzyjaciela zniszczone na ziemi i kilka dziur w pasie startowym. W drodze nad cel formację próbowały przechwycić 3 Buffalo. Zostały jednak odpędzone przez osłonę.

Działania lotnictwa przebiegały w tym dniu przede wszystkim na zwalczaniu żeglugi i atakowaniu okrętów. 6 Martinow 139 zaatakowało zespół japoński w rejonie Singapuru. Nad okrętami patrolowało 17 Oscarów z dopiero co utworzonej bazy w Johore. Zobaczywszy nadlatującego wroga przechwycili Holendrów i w szybkiej walce posłali do morza 2 Martiny. Pozostałe 4 przedarły się przez osłonę myśliwców i zaatakowały ciężki krążownik Mikuma i niszczyciel Shikinami. Bomby zostały jednak zrzucone niecelnie. Ponowny atak przeprowadzony przez Holendrów na ten sam zespół kilka godzin później również nie przyniósł im sukcesu. 6 Martinow zaatakowało krążowniki Mogami i Suzuya. Zestrzelono jednego napastnika.

Pancernik Nagato stał się dzisiaj celem dla 3 B 17. Jak trudno się nie domyślić bez rezultatu w postaci trafienia. Z takim samym efektem były atakowane przez Hudsony w rejonie Macasar Chitose i Mizucho.

O wiele bardziej efektywne było lotnictwo japońskie. Pod Iloilo 29 Kate dopadło i wykończyło niszczyciel Scout. 29 Betty i Nell zmasakrowało bombami pod Naga frachtowce Si Kiang, Sarangami i Taurus.

Dzisiaj zakończyła się również epopeja niszczyciela Thanet. Okręt podwodny I-124 posłał w jego kierunku dwie celne torpedy. Akcja miała miejsce u zachdnich wybrzeży Palawan.

Walki na lądzie miały dramatyczny przebieg. Tak jak się tego spodziewano wojska brytyjskie zdobyły Songhkia. Wojska japońskie uporały się z Macasar, tym samym w piątym dniu wojny cały Celebes znalazł się pod panowaniem Cesarza.
1. Typy statków grze nie zawsze zgodne z nomenklaturą.

CV - Lotniskowiec floty
CVL - Lotniskowiec Lekki
CVE - Lotniskowiec Eskortowy (pomocniczy)

BB - Pancernik
BC - (Battlecrusier) krążownik liniowy

CA - Krążownik (Ciężki, Hevy Crusier)
CL - Krążownik Lekki
CLAA - Krążownik przeciwlotniczy
CS - Transportowiec Wodnosamolotów

DD - Niszczyciel
DE - Destroyer Escort, Niszczyciel Eskortowy
SS - Submarine, Okręt Podwodny
PG - Patrol Gunboat, Kanonierka
PT - Motor Torpedo Boat, Kuter Torpedowy
PC - Eskortowiec [w tym Duże Ścigacze Okrętów Podwodnych]
SC - Submarine Chaser, Ścigacz okrętów podwodnych

ML - Minelayer, stawiacz min
MSW - Minesweeper, trałowiec
DM – Destroyer minelayer, stawiacz min na bazie niszczyciela
DMS – Destroyer minesweeper, szybki trałowiec

AV- Seaplane Tender, tender wodnosamolotów
AVD - Seaplane Tender (Destroyer), tender wodnosamolotów
AS - Submarine Tender, tender okrętów podwodnych
AD - Destroyer Tender, Tender niszczycieli
AGP – PT Boat Tender, Tender kutrów torpedowych
MLE – Minelayer Tender, Tender stawiaczy min
AE – Ammunition Ship, okręt amunicyjny
AR – Repair Ship, okręt remontowy/naprawczy/warsztatowy

AP – Troop transport , transportowiec wojska
APD – High-Speed Transport , szybki transportowiec
AO – Oiler, Zbiornikowiec
TK – Tanker, Tankowiec

AG – barka (w instrukcji omyłkowo zwana węglowcem)
AK – Cargo Ship, wszelakie łajby do przewozu ładunków od szkunerów przez frachtowce po drobinowce.

AGC – Amphibious Force Command Ship – okręt Dowództwa sił amfibijnych
LSD – Landing Ship Dock - Okręt dok/ transporter Barek desantowych
LST – Landing Ship Tank - Duży okręt desantowy (czołgów)
LSV – Landing Ship Vehicle - Duży okręt desantowy (pojazdów)
LSM –Landing Ship Medium – średni okręt desantowy
LCI – Landing Craft Infantry , Barka desantowa
LCI(R) - Barka Rakietowa [na bazie LCI, niestety w grze nie działa]
LCI(M) - Barka Moździerzowa [na bazie LCI, niestety w grze nie działa]

LCVP – Landing Craft Vehicle Personel, Barka desantowa (przystosowana do przewozu pojazdów)
LCM – Landing Craft Mechanized, Barka desantowa
LCT - Landing Craft Tank, Barka desantowa (przystosowana do przewozu czołgów)


Pomyłka, KB ruszyło na Darwin niszcząc po drodze kolejne transportowce i lekki krążownik. Na szczęście turę wcześniej wstrzymałem koło Port Moresby Lexingtona, gdyby nie to pewnie zaatakowany zostałby zamiast tego CL.

Niestety w Birmie padła Mytkyina której próbowałem bronić. W ręce wroga wpadło 16tomahawków należących do AVG a których z powodu uszkodzeń nie udało się ewakuować. Wojska japońskie scigają wycofujące się na północ oddziały Alianckie.
11 maja 1942

Realizując plan wyparcia wojsk holenderskich z Holenderskich Indii Wschodnich, idąc za ciosem, wojska cesarskie wylądowały na Timor w rejonie bazy Koepang. Lotnictwo alianta nie interweniowało, prawdopodobnie w skutek złej pogody. Mimo ostrzału z morza pierwszy szturm na bazę zakończył się niepowodzeniem.

Rozpoczęła się operacja Tanto. Japończycy wylądowali pod Port Moresby. Już dzień wcześniej lotnictwo pokładowe, przy współudziale lotnictwa bazowego z Rabaul, zrównało z ziemią lotnisko w PM. Żeby być całkiem szczerym to baza powietrzna Alianta w PM była obrabiana z powietrza co najmniej od kilku tygodni. W ten sposób udało mi się ją zneutralizować.
Na Morzu Koralowym doszło w tym dniu do kilku incydentów. Najpierw S-39 obrał sobie za cel swoich torped lekki krążownik Jintsu. Na szczęście torpedy nie eksplodowały a pechowy S-39 został jeszcze tego samego dnia dorwany przez moje niszczyciele i zaliczył trzy trafienia. Kilkadziesiąt mil na zachód I-11 posłał na dno frachtowiec Fairfield City.
Wojny podwodnej ciąg dalszy: oto u wybrzeży wyspy Kai Island S-23 poważnie uszkodził Kuwayama Maru.

Ukoronowaniem dnia była kolejna walka powietrzna nad Mandalay. Japońscy myśliwcy zestrzelili 6 B-17. No niestety sami też ponieśli straty w postaci 5 maszyn. Niemniej każda latająca forteca spadająca w płomieniach jest dla mnie miłym widokiem.

Na froncie chińskim od szóstego maja trwają zacięte walki o Changsha. Japończycy, przy wsparciu lotnictwa, a zwłaszcza moich ulubionych bombowców nurkujących, starają się zlikwidować chiński garnizon. Mimo tego przewiduję długie i zacięte walki.

14 – 19 maja 1942

Walki o Port Moresby przybrały nieoczekiwany obrót. Niestety wskutek błędu nawigacyjnego (sic!) cześć jednostek przeznaczonych do inwazji wyładowała się 60 mil na południe od celu. Niestety spartoliłem sprawę, bo za wcześnie odblokowałem opcję unload. Frachtowce stały jedną turę przy brzegu i chłopcy poszli sobie na wycieczkę… Problem należało naprawić i część floty inwazyjnej zawróciła, żeby zabrać chłopaków z plaż i przerzucić tam gdzie są potrzebni. Po dokonaniu niezbędnych manewrów zagubieni trafili w końcu tam gdzie mieli pierwotnie lądować. W konsekwencji 18 maja po dwóch dniach zaciętych walk nad Port Moresby załopotała flaga ze wschodzącym słońcem.

W Chinach się zakotłowało. Już 13 maja zauważyłem, ze przeciwnik stara się przeprowadzić operację mającą na celu przerwanie pierścienia okrążenia. Cztery duże jednostki chińskie uderzyły z rejonu Hengchow, w kierunku na Changsha. Niestety 15 maja przeciwnik osiągnął sukces. Moje dwie dywizje zostały zepchnięte na południe, tym samym kluczowe skrzyżowanie ponownie znalazło się w rękach Chińczyków.

Nad Birmą ze zmiennym szczęściem wciąż trwają walki powietrzne.
Na zachodnim wybrzeżu Sumatry nieprzyjaciel prawdopodobnie zaczął ewakuować garnizon w Padang. Moje bombowce dopadły i zatopiły holenderski frachtowiec Duymaer van Twist.

Koncepcja ,koncepcją ,podobną już dawniej głosił też Jerzy Łojek ,faktem jest jednak że taka nie przebiegła nawet przez myśl nikomu w Polsce w latach 38 i 39 .
Rozmowy były. Pisał o tym m.in. Wołoszański. Wiem, że jeden pułkownik strzelił sobie w łeb z powodu fiaska. I nie ma się co obrażać. Wiedza o Adolfie i Rzeszy była inna niż obecnie. Kto ją sfinansował ?

po lekturze Operacji Tanaos stwierdzam,że Wołoszański jest mniej więcej takim historykiem jak ja baletmistrzem.
Tak ale tu akurat nie tylko on o tym pisał. Z resztą miał więcej wpadek. Kiedyś nazwał mój ulubiony PzKpfw V "Panther" najcięższym czołgiem II WŚ. Za takie coś mógłbym skasować. Innym razem podczas omawianie Wojny o Falklandy argentyński krążownik lekki " Generał Belgrano" (ex Brooklyn) nazwał pancernikiem.

to,że nie tylko on nie powoduje,że się mniej zblaźnił, poza tym wolę nie dowiadywać się już więcej o cudownych ocaleniach II wojny światowej, ani o 20 wiecznych wcieleniach króla Henryka. historia bowiem nie jest dziwką tylko powazną nauką.
Ja dodam jeszcze, że pośrednią przyczyną zatopienia SMS Szent Istvan były, poza źle skonstruowaną bierną obroną przeciwtorpedową (owe 2,5 metra od burty do wzdłużnej grodzi pzreciwtorpedowej), były:
- absolutnie wadliwie zaprojektowana architektura pomieszczeń kotłowni.

W owym czasie kiepskie drednoty brytyjskie (aż do typu Queen Elizabeth, czyli cały trzon Royal Navy) posiadały po trzy pomieszczenia kotłowni - oddzielone od siebie dwiema wzdłużnymi grodziami (czyli kotłownie były ułożone po osi dziób - rufa jednostki). Taki układ był sam w sobie niebezpieczny i stanowił przyczynę utraty w 1914 nowoczesnego drednota HMS Audacious (t. King George V) po eksplozji jednej małej miny morskiej (86 kilo piroksyliny) - mina eksplodowała pod lewoburtową kotłownią, po czym przecieki doprowadziły do zalania środkowej i prawoburtowej kotłowni, utraty mocy i zatonięcia okrętu. Nota bene zdjęcia tonącego Audaciousa zrobiono z bliźinaka Titanica, s/s Olympic.
Austriaccy konstruktorzy poszli jeszcze dalej w głupocie konstruowania.
Ich najnowoczesniejsze dzieła posiadały tylko dwie kotłownie, ustawione... poprzecznie.
Czyli w poprzek okrętu dwa długie pomieszczenia, przedzielone jedną ciągła grodzią.
W tym czasie ich koledzy z niemieckiej Kaiserliche Marine budowali drednoty z labiryntem pomieszczeń kotłowych i maszynowych. Pierwszy niemiecki t. drednotów, t. Nassau, wprowadzony do służby przed austro-węgierskim typem Viribus Unitis, posiadał .... 9 kotłowni. Przepaść.
Dlaczego zatem ta wada stała się przyczyną?
Dlatego, ze włoskie torpedy por. Rizzo trafiły dokładnie na wysokości grodzi oddzielającej obydwie kotłownie Świętego Stefana. zalana została jedna, po czym woda przeciekła do drugiej z kotłowni unieruchamiając okręt.

- "jakość" wykonania madziarskich stoczniowców z Fiume.
Stocznia Danubius u. Co z Fiume, ktora wybudowała Szent Istvana, nie miała kompletnie paktyki w budowie tak wielkich okrętów. Największą jednostką wojenną, jaką ta stocznia oddała do służby, był krążownik lekki SMS Novara (nota bene flagowy k-admirała Horthy'ego w II Bitwie w Cieśniine Otranto) o wyporonści 3500 t (Szent był zatem cięższy az prawie 7 razy).
Brakoróbstwo madziarskich stoczinowców dotyczyło m.in. wykonania nitowania.
Mówiąc obrazowo okręt został źle zeszyty.
Już w czasie prób artyleryjskich po oddaniu do służby na okręcie strzelały nity .
czyli okręt jeszcze nie powalczył, a jiuż zaczął się rozłazić.
Stąd tez gdy doszło do znacznego naporu wody z zalanych pomiezsczeń, nitowanie zaczęło puszczać i okręt, troszkę podobnie jak Titanic, rozchodził się w szwach.

Tak czy inaczej austrow-węgierscy artylerzyści nie wykazali przewagi zarówno salwy burtowej jak i jakości przyrzadów kierowania ogniem.
A szkoda, bo włoskie drednoty nie były zbyt wymagającym przeciwnikiem także z uwagi na wyszkolenie załóg.
Na razie dokładnej daty Manewrów nie znam, ale już serdecznie wszystkich zapraszam na moją rozgrywkę - chcę zasymulować największe starcie morskie I Wojny na Adriatyku, tj. Bitwę w Cieśninie Otranto (15 maja 1917).

Państwa Centralne:
- zespół krążowników - krążowniki lekkie SMSe Novara, Saida, Helgoland
- zespół niszczycieli - niszczyciele SMTe Csepel, Balaton,
- zespół kontradmirała Hansy - krążownik pancerny SMS Sankt Georg, niszczyciele SMTe Tatra, Warasdiner, torpedowce SMTe 84F, 88F, 99M, 100M,
- okręty podwodne SMU 4, SMU 27, 89.

Zatem potrzebuję 4 graczy austro-wegierskich.

Ententa:
- konwój - niszczyciel Borea (W), frachtowe Caroccio, Verita, Bersagliere,
- zespół Carlo Mirabello - niszczyciele Carlo Mirabello (W), Comandant Riviere (F), Cimeterre (F), Bisson (F),
- zespół adm. Actona - krążownik lekki HMS Dartmouth, niszczyciele G. Acerbi (W), S. Schiaffino (W), krążownik lekki HMS Bristol, niszczyciele R. Pilo (W), A. Mosto (W),
- zespół Marsala - krążownik lekki Marsala (W), krążownik lekki HMS Liverpool, niszczyciele C.A. Racchia (W), Aquilla (W), Indomito (W), Insidioso (W), Impavido,
- okręty podwodne F 10 (W), Bernoulli (F).

Potrzebuję zatem 4 graczy Ententy (jeden z nich zagra konwojem i zespołem Carlo Mirabello).

Kto się zgłasza ...
Drugą część zespołu adm. Acrona, jaka stacjonowała w Brindisi, opisuję osobno, gdyż okręty te wyruszyły na morze w prawie trzy i pół godziny po Actonie i stanowiły właściwie oddzielny zespół.

Były to:
włoski esploratore Marsala (wg standardów innych flot krążownik rozpoznawczy),
brytyjski krążownik lekki HMS Liverpool,
włoski esploratore Carlo Alberto Racchia,
włoski esploratore Aquilla,
włoski niszczyciel Indomito,
włoski niszczyciel Insidioso,
włoskiniszczyciel Impavido.

Krążownik Marsala należał do typu Nino Bixio - wyporność normalna 3.575 t., prędkość 26,5 w, uzbrojenie 6 x 120 mm, 6 x 76 mm, 2 x 450 mm WT

http://www.marina.difesa.it/storia/Almanacco/Parte08/images/foto08g/n0829-00bg.jpg

Nino Bixio

HMS Liverpool należał do typu Bristol, esploratore Carlo Alberto Racchia to typ Carlo Mirabello, zaś pozostałe trzy niszczyciele to 1 seria typu Indomito - 672 t, 30 w., 4 x 76 mm 2 a potem 4 x 450 mm WT.

Aquilla należał do kolejnego typu esploratori, ale był w rzeczywistości wielkim niszczycielem, wypierajjącym 1391 t, prędkość 36,5 w, uzbrojonym w 3 armaty 152 mm oraz 4 armaty 76 mm i 4 WT kalibru 450 mm. Dodatkowo okręt mógł przenosić 44 miny.
Gwoli ciekawostki okręty t. Aquilla (jeszcze trzy, Nibbio, Sparviero i ukończony w 1920 Falco) budowane były dla Rumunii i zostały zarekwirowane w 1915. Aquilla miał nazywać się Vifor.

http://www.marina.difesa.it/storia/Almanacco/Parte08/images/foto08g/n0837-00dg.jpg

Aquilla - świetnie widać potężne jak na okręt tej wyporności lufy dziobowych armat 152 mm.

Okręty podwodne:
na morzu w rejonie operacji przebywały:

włoski okręt podwodny F 10,
francuski okręt podwodny Bernoulli.

Włoski okręt należał do przybrzeżnego typu F, wypierającego w położeniu nawodnym 262 t., pod wodą 319 ton, prędkość nawodna 12,5 w, podwodna 8 w, uzbrpjony w jedną armate 76 mm i 2 WT kal. 450 mm.
Okręt francuski był bliźniakiem słynnego Curie (zatopiony w Poli przez Austriaków, wydobyty, wcielony jako U 14, przez większość służby dowodzony przez kmdra Georga Rittera v. Trappa) i należał do 2 serii t. Pluviose.
Wypierał w położeniu nawodnym 450 t., pod wodą 551 t., prędkość nawodna 13 w, podwodna 9 w, uzbrojony w 1 wewnętrzą WT kal. 450 mm i 6 wyrzutni zewnętrznych tego samego kalibru ...
Sprawujący dowództwo nad okrętami osłony patrolowców włoski kontradmirał Alfredo Acton miał do dyspozycji w Brindisi:

brytyjski krążownik lekki HMS Dartmouth (kmdr Timothy Wellesley) - flagowy,
włoski niszczyciel Giovanni Acerbi (kmdr Pordone),
włoski niszczyciel Simone Schiaffino,

brytyjski krążownik lekki HMS Bristol (weteran Bitwy pod Falklandami),
włoski niszczyciel Rosolino Pilo,
włoski niszczyciel Antonio Mosto

Wspomniane okręty stanowiły jedną grupę, która z Brindisi wyszła jako pierwsza (ok. 5.00 rano 15 maja 1917). Niszczyciele zostały parami przydzielone do w/w krążowników w takim układzie, jak ukazałem.
Dartmouth należał do typu Weymouth, wyporność normalna (tak jak wszędzie, mylnie oznaczyłem jako std) 5250 t, prędkość 25 w, 8 x 152 mm, 1 x 76 mm pl , 2 x 533 mm WT.
Bristol był prototypem kolejnego typu krążowników lekkich (t. Bristol), wyporność normalna 4800 t, prędkość 25 w, 2 x 152 mm, 10 x 102 mm, 1 x 76 mm pl, 2 x 457 mm WT. Do tego typu należał także HMS Glasgow, weteran Coronelu i Falklandów.

http://www.worldwar1.co.uk/light-cruiser/liverpool.jpg

HMS Liverpool t. Bristol.

http://www.worldwar1.co.uk/light-cruiser/falmouth.jpg

HMS Falmouth t. Weymouth.

Włoskie niszczyciele należały do typu Indomito, ale do dwóch różnych podgrup:

Mosto, Pilo i Schiaffino należały do II grupy (t. Rosolino Pilo) - jej przedstawiciele wypierali po 770 t., rozwijali maksymalną prędkość 30 w., uzbrojenie to 4 x 76 mm, 2 x 76 mm pl, 4 x 450 mm WT, 10 min.

http://www.marina.difesa.it/storia/Almanacco/Parte05/images/Foto05g/n0508-00cg.jpg

Rosolino Pilo

Acerbi należał do III grupy (typ Giuseppe Sirtori), wyporność normalna 790 t, prędkość 30-33,6 w, uzbrojony w 6 x 102 mm, 2 x 40 mm pl, 4 x 450 mm WT, 10 min.

http://www.marina.difesa.it/storia/Almanacco/Parte05/images/Foto05g/n0510-01ag.jpg

Ładne zdjęcie Giovanniego Acerbi - świetnie widać dwie "setki" ustawione na baku.

Porównując okręty tej grupy do jednostek austro-węgierskich należy powiedzieć, że Dartmouth był sporo silniejszy od okrętu t. Helgoland (szybkostrzelność armat 10 cm K 10 była równoważona masą pocisku brytyjskich dział 152 mm - plus dla Austriaków z uwagi na możliwość szybszego wstrzelania się, ale jednorazowe trafienie pociskiem 152 mm było dużo groźniejsze).

HMS Bristol miał na burcie 5 armat 102 mm (ale gorszych od austriackich 10 cm K 10) i dodatkowo posiadał dwie armaty 152 mm, więc także był silniejszy od okręty t. Helgoland).

Austro-węgierskie krążowniki przeważały lekko w prędkości (27 w) - różnica niewielka, ale przy odrobinie szczęścia i umiejętnym manewrowaniu mogła dać przewagę.

Jeśli chodzi o niszczyciele, to poza Acerbim, który był silniejszy od okretów t. Tatra, pozostałe trzy były jednak słabsze ...
Zamierzam tak pokrótce opisać największe starcie morskie na Adriatyku w czasie Wielkiej Wojny.

Starcie wyłącznie pomiędzy siłami lekkimi, wymuszone podjęciem przez Państwa Centralne nieograniczonej wojny podwodnej i związaną z tym reakcją państw Ententy, zmierzającą do zamknięcia niemieckim i austro-węgierskim okrętom podwodnym możliwości wyjścia poza Otranto, na Morze Śródziemne, na którym panował mocno ożywiony ruch towarowy, nie ujęty jeszcze w system konwojów (najsłynniejszy z najsłynniejszych, Arnauld de la Periere największe sukcesy odniósł na Morzu Śródziemnym).

Zaczynamy więc.

Aktorzy - okręty

K.u.K. Marine

Zespół uderzeniowy dowódcy akcji, komandora Miklosa Horthy'ego de Nagybanyai:

krążownik lekki SMS Novara - dowódca kmdr M. Horthy
krążownik lekki SMS Helgoland (kmdr Erich Heysser),
krążownik lekki SMS Saida (kmdr Ferdinand Ritter v. Pruschka)

Wszystkie trzy krążowniki t. Helgoland (ulepszony t. Admiral Spaun), wg nomenklatury austriackiej Rapidkreuzer (krążowniki rozpoznawcze).

http://www.freeweb.hu/bernathfalvi/kuk/kepek/cirkalok/helgoland0.jpg

To SMS Helgoland w całej krasie.

Zespół niszczycieli komandora Janosa (Johanna) księcia von Liechtensteina:

SMT Csepel (kmdr Janos Prinz von Liechtenstein,
SMT Balaton (kmdr Ferenc Morin

Oba niszczyciele t. Tatra.

http://www.freeweb.hu/bernathfalvi/kuk/kepek/rombolok/csepel.jpg

To SMT Csepel.

Zespół wsparcia - dowódca kontradm. Aleksander Hansa:
krążownik pancerny SMS Sankte Georg
niszczyciel SMT Tatra - t. Tatra - kmdr Jozsef Leva
niszczyciel SMT Warasdiner - t. Huszar
torpedowce SMT 84 F i SMT 88 F (t. 74) oraz SMT 99 M i 100 M (t. 98 ...
Na pocieszenie należy dodać, że skoro załoga liczyła ponad 300 marynarzy, to oznacza, że połowa ocalała. A "Uhlan"- towarzyszący niszczyciel- odpłynął bezpiecznie.

Chodzi o lekki krążownik "ZENTA". Został zatopiony 16 sierpnia 1914 roku. Dowodził nim wówczas komandor Paul Pachner ...
Witam
Po dłuższej przerwie udało mi się w końcu kilka dni temu rozpocząć kolejny model okrętu. Znowu (to już będzie trzeci) padło na mój ulubiony typ, a mianowicie 5,500 tonowy lekki krążownik japoński. Tym razem będzie czterokominowy krążownik Jintsu (typu Sendai). Dla zainteresowanych "in box" modelu znajduje się tutaj.
Na początek kilka zdjęć oryginału w różnych okresach jego życia.
1. IJN Jintsu w roku 1928. Tym co zwraca uwagę jest platforma dla wodnosamolotu umieszczona z przodu nadbudówki dziobowej i rozciągająca się ponad wieżami artylerii głównej numer 1 i 2:

2. IJN Jintsu po remoncie w roku 1930. Zdjęcie przedstawia okręt z nowym dziobem, który dostał po kolizji z niszczycielem Warabi do której doszło 24 sierpnia 1927:

3. IJN Jintsu w roku 1938 na krótko przed ostatnim przedwojennym remontem. Widoczna jest już katapulta wodnosamolotu umieszczona w części rufowej. Okręt ma jeszcze trójstopniowy maszt nadbudówki dziobowej:

4. IJN Jintsu 13 listopada 1939 zmierza do Sato Point w Zatoce Hiroszima, po ostatnim przed wojną remoncie. Zwraca uwagę całkowicie zmieniony maszt nadbudówki dziobowej:

Zdjęcia pochodzą z internetu i książki "Japanese light cruisers of World War II" wyd. Squadron/Signal

Do budowy modelu mam zamiar wykorzystać elementy fototrawione firm: Lion Roar, Tom's Modelwork, Aber i Part. W sumie będą to zaślepki na bulaje, kable demagnetyzacyjne, drzwi, drabinki, katapulta, relingi, elementy wodnosamolotu i załoga. Może uda się też dopasować jakiś dźwig z zestawu TM dedykowanego nosicielom wodnosamolotów i skombinować kotwice (ale nie obiecuję). Oprócz tego oczywiście jako lufy dział 140mm wykorzystam igły lekarskie. I to chyba tyle z planowanych dodatków. Jak coś dojdzie w międzyczasie to oczywiście dam znać.
Na razie wszystkie te dodatki (oprócz igieł) prezentują się tak:


Na początek zabrałem się za nadbudówkę dziobową. Na pierwszy ogień poszły plastikowe imitacje okien, które po odcięciu zostały zastąpione fototrawioną drabinką, dzięki czemu będzie można zajrzeć do wnętrza i zobaczyć, czy sternik aby nie zasnął Dokleiłem też relingi i drzwi. Tak to wygląda na chwilę obecną (wiem, że krzywo, ale raz, że podłoże na którym robiłem zdjęcia było niestabilne, a dwa to maszt włożony jest na sucho):



Potem wziąłem się za oklejanie kadłuba kablami z zestawu Parta i zaślepkami z Lion Roar (sugerując się obrazkiem na pudełku modelu zaślepiłem wszystkie iluminatory). A tak to się prezentowało po około czterech godzinach pracy (po raz kolejny przydały się krasnoludki poprowadzone ze stoczni Okonka):


Na koniec prysnąłem to co trzeba (a nawet trochę więcej) kolorem linoleum (Tamiya XF-79):

Wszystkie elementy pokładu są złożone na sucho, żeby ładnie wyglądać na zdjęciu.

I to by było na tyle w pierwszym odcinku. Ciąg dalszy nastąpi wkrótce
Kolejne ( zaznaczam, że nie sprawdzone)modele Aoshimy w skali 1/350, w kolejności: Kirshima, lekki krążownik, Myoko i Hiei . Było juz o tym, ale wygląda, że to będzie jeszcze w tym roku, chociaż za bardzo w to nie chce mi sie wierzyć...

Japońskie Niszczyciele i/lub Japońskie Lekkie Krążowniki
A może jakiś konkretny zespół niszczycieli japońskich, np.: 2 Eskadra Niszczycieli z okresu bitwy na Morzu Jawajskim.
Dokładniej to chodzi część zespołu Japończyków czyli:
2 Eskadra Niszczycieli: (kadm. Raizo Tanaka)

* okręt flagowy:
- krążownik lekki "Jintsu"
* 16 Dywizjon Niszczycieli:
- niszczyciele: "Yukikaze", "Tokitsukaze", "Amatsukaze", "Hatsukaze" (typu Kagero)



Albo może:

1. OKRĘTY MIASTA - okręty których nazwy pochodzą od miast?
2. SAŁWNI ADMIRAłOWIE - okręty które jako nazwy noszą nazwiska admirałów
3. NIEUSTRASZONE OKRęTY - okręty nazywane w stylu "Dzielny" "Nieustraszony" "Rozważny" itd.
4. OKRęTY ROśLINY - nazywane od drzew, kwiatów
5. POGODA NA MORZU - okręty nazywane od zjawisk pogodowych

Chodzi o to żeby nie ograniczać się do jednej epoki czy bandery.
Witam! Wśród najnowszych moich nabytków znalazł się kolejny lekki krążownik japoński. Tym razem padło na wydanego przez Aoshimę (numer 351) "czterofajkowca" IJN Jintsu (nazwa rzeki w prefekturach Gifu i Toyama w centralnej Japonii)w wersji na rok 1942.

Wewnątrz pudełka jak to u Aoshimy znajdujemy napisaną po japońsku, biało czarną instrukcję:


Zawiera ona przejrzysty schemat montażu oraz niewielki schemat malowania okrętu.
Do wykonania modelu posłużą nam trzy ramki z szarego plastiku zawierające blisko 100 czysto odlanych elementów oraz jednoczęściowy kadłub:



Całości dopełniają dwie uniwersalne ramki z wodnosamolotami, szalupami, uzbrojeniem i kilkoma innymi drobiazgami oraz trzy małe arkusze z kalkomanią:


Trochę zbliżeń:















Na koniec jeszcze link do przebiegu służby okrętu oraz zdjęcie oryginału w roku 1938:

Ja mam na ten rok w planach co najmniej jeden lekki krążownik, więc mógłbym w to wejść z "Jintsu". Ale najwcześniej mógłbym zacząć na początku sierpnia Chciałbym też skończyć wcześniej zaczętą "Chiyodę". Ale sam pomysł jak najbardziej mi się podoba
Dokładniej to chodzi część zespołu Japończyków czyli:
2 Eskadra Niszczycieli: (kadm. Raizo Tanaka)

* okręt flagowy:
- krążownik lekki "Jintsu"
* 16 Dywizjon Niszczycieli:
- niszczyciele: "Yukikaze", "Tokitsukaze", "Amatsukaze", "Hatsukaze" (typu Kagero)

Wtedy na "Amatsukaze" dowodził Hara.

Jest to dość stary, ale całkiem ładnie opracowany (na wypraskach widnieje rok 1972) zestaw Tamiyi (31315) pozwalający na wykonanie lekkiego krążownika Yahagi - trzeciego okrętu typu Agano, z jego ostatniej misji - operacji Ten-Go (wyprawa Yamato przeciw amerykańskiej flocie inwazyjnej w rejonie Okinawy). Yahagi zatonął 7 kwietnia 1945 podczas ataku samolotów z TF58 ale dopiero po trafieniu 12 bombami i 8 torpedami (i pomyśleć, że był to tylko lekki krążownik).

Wewnątrz pudła znajdziemy dwie instrukcje (angielska i japońska):




Dwie ramki z częściami:


Odlany w jednym kawałku kadłub, podstawę oraz metalową sztabkę:




Tutaj ujawnia się największa wada tego zestawu - brak ryflowanej blachy na dziobie okrętu.
Ponadto w pudle są jeszcze dwie uniwersalne ramki z wodnosamolotami (Alf, Dave, Jake, Pete), szalupami, działami 127mm, kotwicami i kilkoma innymi drobiazgami:

No i oczywiście kalkomanie z banderami i hinomaru dla samolotów:


Na koniec jeszce zbliżenia wyprasek:









Witam!

Lekkie krążowniki typu Nagara (Nagara, Isuzu, Yura, Natori, Kinu, Abukuma) miały 163 metry długości, 14 metrów szerokości, a ich zanurzenie wynosiło 4,9 metra. Napędzane czterema turbinami o mocy 90000 koni mechanicznych okręty te osiągały prędkość 36 węzłów. Ich zasięg wynosił ponad 5000 mil morskich. Krążowniki te były drugą klasą japońskich lekkich krążowników o wyporności 5500 ton. W odróżnieniu od wcześniejszej klasy Kuma okręty te były uzbrojone w wyrzutnie torped 610mm (słynne „Długie Lance”) zamiast 533mm. Artylerię główną stanowiło 7 dział kalibru 140mm. W początkowym okresie każdy krążownik tej klasy posiadał katapultę dla wodnosamolotu, które w czasie działań wojennych były jednak usuwane (na IJN Nagara katapultę zdemontowano 26 stycznia 1944), a w ich miejsce montowano dodatkowe uzbrojenie przeciwlotnicze. Załogę stanowiło 438 oficerów i marynarzy.

(IJN Nagara w Chinach, 1934)

Lekki krążownik IJN Nagara zwodowany został w stoczni Sasebo 9 września 1920. 25 kwietnia 1922 otrzymał nazwę Nagara (nazwa rzeki w Chubu w środkowej części Honsiu) i został włączony do Nihon Kaigun (Cesarskiej Marynarki Wojennej). Nagara zatonął w pobliżu Wysp Amakusa na Morzu Wschodniochińskim 7 sierpnia 1944 po storpedowaniu przez amerykański okręt podwodny USS Croaker (SS-246). 10 października 1944 lekki krążownik IJN Nagara został skreślony z listy Floty.

(IJN Nagara w Sasebo, wiosna 1922)

Na krótko przed rozpoczęciem działań wojennych na Pacyfiku, 10 września 1941 Nagara wraz z lekkimi krążownikami Kuma i Natori utworzył dowodzony przez wiceadmirała Takahashi Ibo 16 Dywizjon Krążowników, który został wcielony w skład Trzeciej Floty. 26 listopada 1941 jako okręt flagowy admirała Kyubo Kyuji opuścił wody terytorialne Japonii i skierował się do Palau, gdzie zastał go wybuch wojny... Zainteresowanych dalszym przebiegiem służby okrętu zapraszam tutaj.


Tyle tytułem krótkiego wstępu. IJN Nagara jest pierwszym sklejonym przeze mnie okrętem. Z założenia model miał być prosto z pudła z dodanymi relingami. Jednak w trakcie prac zaczęły dochodzić kolejne waloryzacje – zaślepki na bulaje, figurki marynarzy, a także wymieniłem lufy dział 140mm i 127mm na igły lekarskie. Model składało się bardzo przyjemnie, z niewielką ilością szpachlówki (no może poza jednym elementem tuż za nadbudówką dziobową – no ale o tym było w wątku warsztatowym). Całość malowałem akrylami Tamiya, Gunze Hobby Colour, Pactra, Vallejo i Citadel, za pomocą aerografu (linoleum), sprayu (kadłub, kominy nadbudówki, działa, maszty) i pędzla (drobne elementy, detale na pokładzie i marynarze). A oto co udało mi się stworzyć przez nieco ponad półtora miesiąca pracy (z przerwami oczywiście):
















I na koniec jeszcze część „wesołej załogi” krążownika (następnym razem poobcinam im ręce):




Z modelu generalnie jestem zadowolony (takie 7/10), tym bardziej, że wszystko było dla mnie jednym wielkim „pierwszym razem”. Najwięcej wymęczyły mnie relingi (co zresztą widać) i olinowanie. Będę musiał poszukać innego sposobu na jego wykonanie. Nici z pończoch nie pozwalaja na wykonanie obwisłych linek (a takie być powinny), pozatym naprężenia jakie powodują sprawiły między innymi lekkie pochylenie ku dołowi prawego, górnego ramienia na maszcie na nadbudówce dziobowej.

Docelowo okręt będzie stał na podstawce imitującej wodę lub małej dioramie. Ale to dopiero jak nazbiera mi się już kilka okrętów – wówczas za jednym zamachem zrobię podstawki (żywica lub żel) dla nich wszystkich.

No i to by było na tyle. Oczywiście zachęcam do oglądania (już chuba po fakcie, bo tekst jest na samym dole), chwalenia, marudzenia, narzekania czyli ogólnie pojętego komentowania. Wszelkie uwagi będą dla mnie niezwykle cenne i na pewno się przydadzą przy okazji budowy następnego okrętu (już chyba nawet wiem co to będzie). Na wszystkie pytania w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć.
Witam
Obiecany dzisiaj in box mojego pierwszego (ale już wiem, że nie ostatniego – następne już do mnie płyną) okrętu z serii waterline.



Jest to zestaw Tamiyi o numerze 31322 z 1994 roku (data na pudełku - na wypraskach i w instrukcji widnieje 1993). Przedstawia on japoński lekki krążownik Nagara (inne okręty klasy Nagara to: Isuzu, Yura, Natori, Kinu, Abukuma) w stanie z 1944 (*)

(*) 26 stycznia 1944 w stoczni w Kure Nagara został nieco przebudowany - między innymi z okrętu usunięto katapultę dla wodnosamolotu montując w jej miejsce trójlufową baterię przeciwlotniczych 25-cio milimetrówek, zamieniono działa ze 140 mm na 127 mm i wymieniono wyrzutnie torped z podwójnych na poczwórne). Jeżeli ktoś miałby ochotę zbudować replikę tego krążownika z okresu wcześniejszego może skorzystać z zestawu Fujuimi (41055):


Jako, że jak już wspomniałem jest to mój pierwszy okręt na temat jakości zestawu się nie wypowiem. Napiszę tylko, że ja jestem zadowolony (nawet bardzo). Tak więc czas na zdjęcia:
Instrukcja:


Kadłub:




Wypraska:




Części luźne - wycięte przeze mnie zaraz po otwarciu pudełka, celem sprawdzenia jak takie maleństwo się składa i sklejone (z tych samych powodów) kominy:


Bandery i czarne „coś” (ktoś wie co to jest?) – wg mnie najsłabszy element zestawu:

I jeszcze fotki kilku części złożonych na sucho:




W najbliższym czasie zapewne wezmę się za jego budowę. Muszę tylko skompletować farby i dokupić fototrawione relingi Abera. Relacja na pewno pojawi się na forum, bo jako początkujący będę miał zapewne sporo pytań
no cóż wkrótce przeciągnęło się do pół roku

kalibry od 150 do 155mm
155mm Type 3 - Japonia - 1930 - 5 do 6 - pancerniki typu Yamato oraz lekkie krążowniki typów Mogami/Oyodo
155mm Cannon mle 1920 - Francja - 1920 - 3 do 5 - krążowniki lekkie typów Duguay-Trouin/Jean d'Arc oraz lotniskowiec Bearn
6"/53 Mk 12,14,15 i 18 - USA - 1920 - 6 do 7 - lekkie krążowniki typu Omaha oraz okręty podwodne typów Argonaut/Narwhal
6"/47 Mk 16 - USA - 1943 - 8 do 10 - lekkie krążowniki typów Broklyn/St. Louis/Cleveland/Fargo
6"/47 Mk 16DP - USA - 1943 - 12 - lekkie krążowniki do typu Worcester
6"/47 Mk 17 - USA - 1933 - 5 do 8 - kanonierki typu Erie
6"/50 BL Mk IX/X - Wielka Brytania - ok. 1895 - ok. 6 - brytyjska artyleria nadbrzeżna
6"/47 BL Mk XII - 1913 - Wielka Brytania - 5 do 7 - okręty liniowe typów Queen Elisabeth/Royal Sovereign oraz lekkie krążowniki typów C/D/E
6"/50 BL Mk XVII/XXI - 1913 - Wielka Brytania - 5 do 7 - pancernik Almirante Latorre, Lotniskowiec Eagle oraz brytyjska artyleria nabrzeżna
6"/50 BL Mk XXII - 1921 - Wielka Brytania - 5 - pancerniki typu Nelson
6"/50 BL Mk XXIII - 1930 - Wielka Brytania - 6 do 8 - lekkie krążowniki typów od Leander do Swiftsure
6"/50 QF Mk V - 1943/48 - Wielka Brytania - 20 - lekkie krążowniki typu Tiger
6"/45 Type 41 - 19?? - Japonia - 5 do 7 - krążowniki pancerne
6"/50 Type 41 - ok. 1910 - Japonia - 5 do 6 - pancerniki typów kongo/Fuso oraz lekkie krążowniki typu Agano
152mm Cannon mle 1930 - Francja - 1930 - 5 do 6½ - pancerniki typu Richelieu oraz krążowniki lekkie typów Emile Bertin/La Galissonnière/De Grasse
152/53 Cannone da 1926 - Włochy - 1926 - 4 - krążowniki lekkie typu Alberico da Barbiano
152/53 Cannone da 1929 - Włochy - 1929 - 5 do 8 - krążowniki lekkie typów Luigi Cadorna/Raimondo Montecuccoli/Emanuele Filiberto Duca d'Aosta
152/55 Cannone da 1934 i 1936 - Włochy - 1934 i 1936 - 4 do 5 - pancerniki typu Littorio oraz krążowniki lekkie typu Garibaldi
152mm puszka obr. 1908 - Rosja/Związek Sowiecki - 1908 - 4 - monitory rzeczne typu Szkwał
152mm puszka obr. 1938 (B-38) - Związek Sowiecki - 1938 - 6½ do 7½ - pancerniki typu Sowietskij Sojuz, krążowniki najcięższe typu Kronsztadt oraz krążowniki lekkie typów Czapajew/Swierdłow
152mm L/50 model 1903 i 1912 - Szwecja - 1903 i 1912 - 3 do 4 - pancerniki obrony wybrzeża typu Sverige oraz krążownik pancerny Fylgia
152mm L/55 model 1930 - Szwecja - 1930 - ok. 5 - krążownik lotniczy Gotland
152mm L/53 model 1943 - Szwecja - 1943 - 10 do 15 - krążowniki przeciwlotnicze typu Tre Kronor
6"/50 Vickers-Carraca - Hiszpania - ok. 1915 - 5 do 7 - lekkie krążowniki typów Navarra/Mendez Nunez
6"/50 QF Mk W - Argentyna - 1936 - ok. 10 - lekki krążownik La Argentina
15cm SK L/45 - Niemcy - 1906 - 5 do 7 - pancerniki szkolne Schleswig Holstein/Schlesien, lekki krążownik Emden, krążowniki pomocnicze oraz artyleria nadbrzeżna
15cm SK C/25 - Niemcy - 1925 - 6 do 8 (*10 do 12) - lekkie krążowniki typów Königsberg/Leipzieg/Nürnberg*
15cm SK C/28 - Niemcy - 1928 - 6 do 8 - pancerniki typów Deutschland/Scharnhorst/Bismarck/H, krążowniki najcięższe typu O, lekkie krążowniki typu M oraz lotniskowiec Graf Zeppelin
15cm SK C/36 - Niemcy - 1936 - 7 do 8 - lekki krążownik Emden (od 1942) oraz niszczyciele typów Z 23/Z 37 (tzw. typ Narvik)
15cm Skoda K10 - Włochy - 1910 - 6 - artyleria nadbrzeżna
155mm Cannon mle 1916 (St. Chamond) - Francja - 1916 - 3
155mm Obusier mle 1917 (Schneider) - Francja - 1917 - 3
155mm Cannon mle 1918 (Schneider) - Francja - 1918 - 3
155mm Obusier mle 1923 (Schneider) - Francja - 1923 - 4
155mm Cannon mle 1930 - Francja - 1930 - 4
155mm ciężka armata polowa wz.1939 - Polska - 1939 - 2
155mm Hotwizer M1 - USA - 1940? - 4
155mm Gun M1A1 - USA - 1940? - 2
6"/22 Hotwizer (Vickers Model 1929) - Wielka Brytania - 1929 - 3
152mm gaubicopuszka obr. 1937 - Związek Sowiecki - 1937 - 4
152mm gaubica obr. 1943 - Związek Sowiecki - 1943 - 4
149mm polni houfnice vz. 1914 - Czechosłowacja - 1914 - 4
149mm polni kanon vz. 1915/16 - Czechosłowacja - 1916 - 3
149mm polni houfnice vz. 1925 - Czechosłowacja - 1925 - 5
15cm K 18 - Niemcy - 1933 - 2
15cm K 39 - Niemcy - 1939 - 2
15cm sFH 13 - Niemcy - 1913 - 4
15cm sFH 18 - Niemcy - 1918 - 4
15cm sFH 36 - Niemcy - 1936 - 4
15cm Gerat 50 - Niemcy - 1944? - 9 (armata przeciwlotnicza)
149mm haubica Bofors L/24 - Szwecja - 1940? - 6

A niszczyciel i tak jest mało przydatny do walk z terrorystami i piratami.

Jak się pomysli, że niszczyciel współczesny to dobre 5-6 tysięcy ton (tyle co mniejszy lekki krążownik w II Wojnie), od razu widać nonsens użycia takich okretów, które praktycznie są platformami dla wyrzutni rakiet i małej ilości dział.

Nie słyszałem nic o rekinach. Tutaj ciekawe było to, że krążownik pomocniczy zatopił prawdziwy, choć lekki, krążownik wroga. Fakt, ze przy tym sam zatonął.

Dokładnie tak było.
Niestety dowódca Sydneya chyba zrobił bzdurę. Jeden z niemieckich krązowników pomocniczych albo łamaczy blokady został przez brytyjski krązownik ciężki przy użyciu pokładowej łodzi latającej (kierowanie ogniem) rozstrzelany z dystansu kilkunastu kilometrów.
Tu doszło do zwarcia, bo Australijczycy się przybliżyli.
Nie słyszałem nic o rekinach. Tutaj ciekawe było to, że krążownik pomocniczy zatopił prawdziwy, choć lekki, krążownik wroga. Fakt, ze przy tym sam zatonął.

Wątpie by najwieksi dowódcy świata z przewagą terenu i wyszkolenia,lecz mając tylko jeden oddział piechoty pokonał 20 czołgów to niemożliwe

Słyszałeś o takich 300 co całą armie powstrzymali ?

O ile się nie myle to w grze nie ma oddziałów piechoty i pojedyńczych czołgów tylko całe dywizje

Polecam sprawdzić swoje tezy o niemożliwości powstrzymania małymi siłami wielkich ataków na lini maginota.
Okrążyłem jedną z tych prowincji 80-ścioma dywizjami + 20 różnych brygad w tym 10-cioma pancernymi i nie moge już 4 miesiąc zdobyć tej prowincji a broni się tam 15 dywizji w tym 4 kawalerii. Jest mała lipa bo zająłem całą francje europejską i akurat ta prowincja jest stolicą czyli dostają zapasy i mogą uzupełniać braki w dywizjach.

Też nie fajnie bo brytyjczycy do spóły z francuzami mi troche floty zatopili (7 transportowców 1 lekki krążownik i 3 niszczyciele) i troche przystopowali inwazje w norwegii. Wysłałem tam 3 dywizje piechoty morskiej , 3 dywizje zmotoryzowane , 3 dywizje piechoty i 1 dywizje powietrzno-desantową (a jak).

W kwietnu 1939 wypowiedziałem wojne Litwie. Ku mojej wielkiej radości dołączyły się do niej Łotwo i Estonia. 3 aneksje i ruski mają troche PP mniej Na oko tak koło 40.

Chwilowo nie mam czasu w to grać ale zobacze jak się rozwinie sytuacja.

A sprawdzał ktoś jak wygląda sytuacja przy podziale Czechosłowacji między Węgry a Niemcy ? Dywizje idą do podziału między Niemców a Węgrów czy znikają ?
Bo kiedy stwarzam satelicką Słowacje dostaje ona wszystkie jednostki Czechosłowacji ...
Bob38 przetestował w piątek nastepujące zasady dotyczące aktywacji:

na początku 1 i potem 3,7, 10, etc etapów gracze dla każdej z n/w wymienionych grup jednostek wykonują rzut 1K10, uwzględniając określony modyfikator do rzutu:

Asaka Maru, Sakito Maru: 0,
DD Usugumo, Sanko Maru: - 2
reszta jednostek japońskich: +3

Salt Lake City, Richmond: +2
amerykańskie niszczyciele: +1

Jednostki poruszają się w takiej kolejności, że grupa, która uzyskała najmniejszy wynik porusza się pierwsza, grupa, która uzyskała wynik największy, porusza się jako ostatnia. Jeśli jednostka ma się poruszać w podfazie reakcjiw fazie przeciwnika (czyli jest to faza ruchu Japończyków, a ruszyć mają się Amerykanie), porusza się na zasadach dotyczących reakcji, jeśli zaś ma poruszyć się we własnej fazie ruchu, może poruszyć się pełną parą.

Przykład:
Asaka Maru, Sakito Maru: wynik "3",
DD Usugumo, Sanko Maru: wynik "1"
reszta jednostek japońskich: wynik "6"

Salt Lake City, Richmond: wynik "4"
amerykańskie niszczyciele: wynik "4".

Ruszamy się w fazie gracza amerykańskiego. Kolejność poruszeń jest zatem następująca:
najpierw japońskie krążowniki ciężkie, krążownik lekki Abukuma i niszczyciele, za wyjątkiem "Usugumo" - jednostki te poruszają się wg zasad dotyczących reakcji (zmodyfikowany wynik rzutu to "6"),
następnie wszystkie jednostki amerykańskie - pełną parą (dla nich zmodyfikowany wynik to "4"),
w ostatniej kolejności pozostałe jednostki japońskie - wg zasad dotyczących reakcji - zmodyfikowane wyniki to "3" i "1".

Potem następuje faza walki.

W następnej kolejności faza ruchu Japończyka i:
najpierw japońskie krążowniki ciężkie, krążownik lekki Abukuma i niszczyciele, za wyjątkiem "Usugumo" - jednostki te poruszają się pełną parą (zmodyfikowany wynik rzutu to "6"),
następnie wszystkie jednostki amerykańskie - wg zasad dotyczących reakcji (dla nich zmodyfikowany wynik to "4"),
w ostatniej kolejności pozostałe jednostki japońskie - pełną parą - zmodyfikowane wyniki to "3" i "1".

Jak się do tego dołoży pomysł Ozy'ego (mam nadzieję, ze nie obrazi się za to) o podstawowych, krótkich rozkazach dla danych grup jednostek, to zaczyna się to wszystko mocno ruszać i jeszcze bardziej zbliża do równoczesności ruchów, a o to Admiralicji Zjednoczonych Prowincji cały czas idzie.

Druga zagadka:

Jakie nazwy nosiły największe w historii lekkie krążowniki?

Sla ułatwienia dodam, że te krążowniki uzbrojone były w działa stosowane na pancernikach. Za to dobry krążownik lekki mógł im dokopać.

Chodzi ci o tzw. pancerniki kieszonkowe, tj. Deutschland (potem Luetzow), Admiral Scheer i Admiral Graf Spee?

Wypornosc jak krazownik (ok. 12.100 / 16.200 ts), dziala jak okret liniowy (6 * 280 mm, 8 * 150 mm)

V.
Druga zagadka:

Jakie nazwy nosiły największe w historii lekkie krążowniki?

Sla ułatwienia dodam, że te krążowniki uzbrojone były w działa stosowane na pancernikach. Za to dobry krążownik lekki mógł im dokopać.

Najwięcej radosci sprawił mi angielski niszczyciel topiący niemiecki lekki krążownik "Frauenlob" celną torpedą po przeprowadzonej przeze mnie szarży.
A toś wyprzedził historię! O ile pamiętam, "Frauenlob" zatonął owszem od torpedy, ale dopiero w Bitwie Jutlandzkiej.
BTW: jak miło znowu odetchnąć zdowym, bitewnym (i to morskim!) powietrzem, po nieopatrznej wizycie na podforum "Polityka".
Witam
w tym temacie napisze najważniejsze rzeczy o okrętach, więc zaczynam.

Okręt - jednostka pływająca pod banderą wojenną, należąca do wojska i obsadzona przez załogę pozostającą w stosunku służby wojskowej - żołnierzy , określana także czasem nieprawidłowo jako okręt wojenny.

Mianem "okręt" określa się też błędnie duży statek morski. Jednostki cywilne nazywa się statkami w przeciwieństwie do okrętów będących jednostkami militarnymi. Istnieje jednak wiele terminów, w których pochodna wyrazu okręt odnosi się zarówno do statków i okrętów, lub też tylko do statków, np. budowa okrętów oznacza kierunek studiów politechnicznych dotyczących budowy zarówno statków, jak i okrętów, lub też chłopiec okrętowy - uczeń, kandydat lub praktykant na marynarza.

1.Podstawowe klasy okrętów:
-lotniskowiec,
-pancernik (okręt liniowy),
-krążownik,
-niszczyciel,
-okręt desantowy,
-okręt podwodny,
-fregata,
-korweta,
-trałowiec,

2. Klasy okrętów:
-fregata
-fregata (okręt eskortowy)
-fregata rakietowa, np. ORP Gen. K. Pułaski
-kanonierka
-kanonierka rzeczna
-korweta
-korweta dozorowa, np. ORP Kaszub
-korweta rakietowa, np. ORP Orkan
-krążownik
-krążownik ciężki, np. USS Pensacola
-krążownik lekki, np. ORP Conrad
-krążownik liniowy, np. HMS Hood
-krążownik lotniczy
-krążownik minowy
-krążownik pancernopokładowy np. ORP Bałtyk
-krążownik pancerny, np. HMS Warrior
-krążownik pomocniczy
-krążownik przeciwlotniczy
-krążownik rakietowy, np. Groznyj
-kuter
-kuter patrolowy
-kuter rakietowy, np. ORP Władysławowo
-kuter torpedowy
-kuter trałowy
-kuter uzbrojony
-lotniskowiec
-lotniskowiec eskortowy
-monitor,
-monitor rzeczny, np. ORP Warszawa
-niszczyciel, np. ORP Błyskawica (kontrtorpedowiec),
-niszczyciel eskortowy np. ORP Kujawiak
-niszczyciel rakietowy, np. ORP Warszawa
-niszczyciel min
-okręt-baza, np. ORP Gdynia
-okręt desantowy (okręt transportowo-minowy)
-kuter desantowy
-barka desantowa
-okręt dowodzenia
-okręt hydrograficzny, np. ORP Pomorzanin
-okręt liniowy (pancernik), np. Yamato
-okręt podwodny, np. ORP Orzeł
-miniaturowy okręt podwodny
-okręt pomocniczy, np ORP Korsarz
-okręt-pułapka
-okręt ratowniczy
-okręt rozpoznawczy, np. ORP Bałtyk
-okręt szkolny, np. ORP Iskra
-okręt wsparcia
-pancernik
-pancernik przybrzeżny
-stawiacz min, np. ORP Gryf
-śmigłowcowiec
-torpedowiec, np. ORP Kaszub
-trałowiec, np. ORP Jaskółka

3 Dawne klasy okrętów:
(do XIXwieku)
-drakkar
-galera
-triera (trirema), liburna, dromona
-galeas
-galeon np. Wodnik
-pinka
-fregata (okręt żaglowy)
-fregata pancerna
-korweta (okręt żaglowy)
-slup wojenny
-okręt liniowy

4.Rodzaje okrętów ze względu na uzbrojenie i przeznaczenie:
-okręty artyleryjskie
-okręty torpedowe
-okręty torpedowo-artyleryjskie
-okręty rakietowe
-okręty lotnicze
-okręty minowe
-okręty pomocnicze

I to na tyle.

Pozdrawiam
HMS "Belfast" - Krążownik lekki brytyjskiej Royal Navy z okresu II wojny światowej. Wraz z siostrzanym HMS Edinburgh należał do podtypu Edinburgh typu Town. Oba krążowniki zamówione przez Admiralicję w roku 1936 miały być brytyjską odpowiedzią na zwodowanie dwóch włoskich krążowników typu Giuseppe Garibaldi o wyporności 9591 ton. HMS "Belfast" wcielony do służby w Royal Navy w sierpniu 1939 roku wojnę rozpoczął w składzie 18 Eskadry Krążowników Home Fleet pod dowództwem kapitana J. Scotta. W dniu 9 października 1939 HMS "Belfast" przechwycił na północ od Orkadów niemiecki liniowiec Cap Norte o wyporności 13.615 BRT. Wkrótce potem przeniesiony został do bazy w Rosyth, gdzie 21 listopada 1939 podczas wychodzenia z portu krążownik wszedł na niemiecką minę magnetyczną. Eksplodująca pod dnem mina spowodowała na tyle poważne uszkodzenia kadłuba, że HMS "Belfast" został wyłączony z działań na okres 3 lat. Po remoncie okręt ponownie został wcielony do służby 8 grudnia 1942 zostając w styczniu następnego roku okrętem flagowym 10 Eskadry Krążowników Home Fleet pod komendą kontradmirała Burnetta. Pierwszą operacją HMS "Belfast" na Morzu Arktycznym była osłona konwoju JW-53 w lutym 1943 roku. Również kolejny konwój JW-54 płynący w dwóch częściach w listopadzie 1943 roku był osłaniany przez 10 Eskadrę Krążowników. Kolejna akcja osłony konwojów arktycznych z udziałem HMS "Belfast" miała miejsce w grudniu 1943. Podczas niej trwania 26 grudnia 1943 roku doszło do starcia bliskiej osłony konwoju JW-55B z niem pancernikiem "Scharnhorst". Zespół brytyjskich krążowników HMSS "Belfast", "Norfolk" i "Sheffield" przez kilka godzin bronił niem rajderowi dostępu do statków konwoju pozwalając jednocześnie na osaczenie napastnika przez okręt liniowy HMS "Duke of York". W efekcie Bitwy koło Przylądka Północnego "Scharnhorst" został zatopiony. Następne miesiące HMS "Belfast" spędził na osłonie konwojów arktycznych, brał także udział w ataku Royal Navy na niem pancernik "Tirpitz" w marcu oraz w operacji Neptune w czerwcu 1944 roku. W lipcu 1944 roku HMS "Belfast" rozpoczął kapitalny remont który przeciągnął sie do maja następnego roku i przygotował okręt do służby na Oceanie Spokojnym. W sierpniu 1945 roku krążownik dotarł do Sydney lecz w działaniach bojowych nie zdążył już wziąć udziału. HMS "Belfast" przebywał na Dalekim Wschodzie do roku 1947, kiedy to poddano go rocznemu przeglądowi i drobnym modyfikacjom. Ponownie wcielony do służby w październiku 1948 pełnił ją na Dalekim Wschodzie do sierpnia 1952 biorąc udział w wojnie koreańskiej. Po powrocie do metropolii został przeniesiony do rezerwy. 6 stycznia 1956 rozpoczęła się kolejna duża przebudowa krążownika: okręt został wyposażony w instalację dekontaminacyjną, przebudowano pomost, zmieniono maszty z trójnożnych na kratownicowe, wymieniono na nowocześniejszy sprzęt ratunkowy, unowocześniono i rozbudowano systemy kierowania ogniem, zredukowano ilość palników w kotłach. Remont zakończył się 12 maja 1959, po czym okręt został skierowany ponownie na Daleki Wschód, gdzie służbę pełnił do kwietnia 1962 roku. Po powrocie do Europy operował na wodach europejskich do lutego 1963. Przeniesiony do rezerwy, został w 1966 przekwalifikowany na hulk mieszkalny. Przeznaczony na złom, dzięki staraniom społeczeństwa brytyjskiego, od września 1971 roku jako okręt-muzeum stoi zakotwiczony na wodach Tamizy w Londynie. Jest obecnie największym okrętem-muzeum w Europie.



Data: 01 styczna 1943
Klasa Okrętu: Gar
Załoga: Zawodowcy

Bitwa na Morzu Koralowym i Guadalcanal okazały się punktami zwrotnymi w kampanii na Pacyfiku. Straty poniesione przez Cesarstwo Japonii w obu starciach poważnie nadszarpnęły zdolność bojową IJN Navy, zmuszając ją do wycofania uszkodzonych jednostek z linii frontu. Ich miejsce zajmują grupy uderzeniowe, które dotychczas patrolowały wody terytorialne Imperium. Szlaki bojowe obu grup uderzeniowych krzyżują się u wybrzeży Papui i Nowej Gwinei...

Wyniki patrolu:
PL_Pasterz - KIA - 2 niszczyciele - 5 402 BRT
PL_Daritto - SURV - bez zatopień - 0 BRT
PL_Lukas - KIA - bez zatopień, 1 uszkodzony pancernik - 0 BRT
PL_Cobra - KIA - 1 lekki krążownik - 5 113 BRT
PL_Arek71 - DISC - bez zatopień - 0 BRT
PL_Wilk - KIA - 1 niszczyciel - 2 370 BRT

Co do przebiegu misji - wyniki mówią raczej same za siebie... Eskorta zdołała wyeliminować z gry aż 4 dowódców, pozostawiając na polu walki jedynie PL_Daritto. Wynurzenie do peryskopowej równało się z wykryciem i otrzymaniem serii bomb "na kark". Z listy zatopionych jednostek jednoznacznie wynika, że "tłuste kąski" były poza naszym zasięgiem - eskorta bardzo skutecznie skracała dystans i odcinała nas od konwoju, zmuszając dowódców do szukania schronienia w głębinach... Trochę więcej szczęścia miał PL_Lukas, któremu udało się storpedować i poważnie uszkodzić jeden z pancerników.

Fotki z patrolu:

"Zejście śmiertelne" pierwszego DD:



Zasada nr 1: nie drażnij eskorty...



Ten sam DD po otrzymaniu 2 trafienia w okolicach rufy.. I to był błąd...



PL_Pasterz dobija DD, którego uszkodził zaraz na początku misji...



... podczas gdy "rozdrażniony" DD (po 2 trafieniach!) rewanżuje mu się celną serią bomb "na kark".



Pancernik uszkodzony przez PL_Lukasa uchodzi z pola walki.



Do szczęścia zabrakło 1-2 torped...



Rezultat końcowy patrolu (screen zostanie zmieniony):


Klasa Okrętu: Balao
Załoga: Weterani

Japonia przygotowuje się do operacji Ten-Go, której zadaniem jest uniemożliwienie przejęcia Okinawy przez siły sprzymierzonych. Cesarska flota nie może jednak działać bez zaopatrzenia. Zniszczcie wrogi konwój z zaopatrzeniem by wyeliminować przeciwnika z gry. Bądźcie czujni - w pobliżu znajduje się silnie broniona grupa uderzeniowa...

Wyniki patrolu:
PL_Pasterz - SURV - 1 niszczyciel 1 215 BRT, 3 statki handlowe 28 431 BRT - 29 646 BRT
PL_Wilk - KIA - bez zatopień - 0 BRT
PL_Lukas - SURV - 1 lekki krążownik 6 652 BRT - 6 652 BRT
PL_Fox6 - KIA - 1 niszczyciel 1 772 BRT - 1 772 BRT
SD_pablo107 - SURV - 1 niszczyciel 1 772 BRT, 1 statek handlowy 8 351 BRT - 10 123 BRT

Fotki z patrolu:

DD wyłania się z mgły...



Kapitanie! Co najmniej 12 kontaktów dźwiękowych... Liczna eskorta...



DD trafiony podczas "nasłuchu" - szedł 1-2 węzły szukając SUB-ów...



Kąt ataku może nie jest optymalny, ale 2 torpedy w celu...



Duży tankowiec pęka na pół po trafieniu.



Zrzut z notatnika.



Rezultat końcowy patrolu.


Data: 10 grudnia 1941
Klasa Okrętu: Gato
Załoga: Zawodowcy

Atak sił japońskich zagraża utracie Manili. Dziś konwój opuszcza Manilę i kieruje się w stronę Brisbane. Nasze okręty podwodne będą osłaniać jednostki nawodne. Cel główny: Osłaniać konwój.

Wyniki patrolu:
PL_Pasterz - SURV - 2 niszczyciele 5 740 BRT, 1 lekki krążownik 6 652 BRT - 11 392 BRT
PL_Wilk - KIA - bez zatopień - 0 BRT
PL_Lukas - SURV - 1 lekki krążownik 6 652 BRT - 6 652 BRT

Fotki z patrolu:

Inauguracja patrolu: 1 torpeda = 1 trafienie PL_Pasterza.



Efektowna "szpica" tuż przed zatonięciem...



Lekki krążownik w ciężkich opałach...



Atak przypłaciłem uszkodzeniami rufowych wyrzutni torpedowych.



Kto pływa w SH4 wie, że wraki "śpiewają"... Ciarek można dostać przepływając koło czegoś takiego!



Drugi DD, uszkodzony w trakcie wymiany ognia z jednostkami USA. Żal było nie dobić...



Bliźniaczy krążownik trafiony kilka sekund po regulaminowym czasie gry... Zabrakło wyczucia czasu...



Zrzut z notatnika PL_Pasterza.



Rezultat końcowy patrolu:


Data: 1 maja 1942
Klasa Okrętu: Porpoise
Załoga : Zawodowcy

Japonia chce zademonstrować swoją potęgę na Oceanie Indyjskim. W oparciu o zwiad, dowództwo przygotowało pułapkę na słabo broniony konwój podążający ze wsparciem dla głównych sił nawodnych Cesarstwa. Jednak wróg już poznał plany i planuje przekuć swoją porażkę w oszałamiające zwycięstwo. Mglista pogoda to dla sił aliantów dopiero pierwsza zła wiadomość tego dnia, ale Japończycy też mogą się przeliczyć...

Otrzymujecie wsparcie dwóch krążowników, które zwiążą walką eskortę konwoju. To co pozostanie - bezwzględnie zatopić. Ich flota bez paliwa i amunicji to tylko bezużyteczne żelastwo. Powodzenia!

Wyniki patrolu:
PL_Pasterz - SURV - 1 lekki krążownik 5113 BRT, 2 statki handlowe 11 820 BRT + 1 uszkodzony - 16 393 BRT
PL_Wilk - KIA - bez zatopień - 0 BRT
PL_Andrev - SURV - bez zatopień - 0 BRT
SD_pablo107 - SURV - bez zatopień - 0 BRT
PL_Lukas - SURV - 1 lekki krążownik 5113 BRT - 5 113 BRT

Fotki z patrolu:

Merch po trafieniu drugą torpedą:



Bolączka tej misji, czyli tzw. "circular run torpedoes"... Łącznie zanotowano 2 takie przypadki.



Kolejny statek handlowy idzie na dno po ataku PL_Pasterza. Co ciekawe - pożar na pokładzie płynącej obok Haruny (mniejsza jednostka) to konsekwencja eksplozji wtórnych Negara Maru...



"Cesarskie wejście" floty Imperium.



Mogami Heavy Cruiser w świetle reflektorów.



Dziennik pokładowy PL_Pasterza.



Rezultat końcowy patrolu.


Strona Niemiecka

Boolo: Admiral Graf Spee (pancernik Kieszonkowy) + samolot rozpoznawczy
PL_HUBAL: U-85
Komputerowy U-43


Strona Brytyjska

PL_grzywka: HMS Exeter (ciężki krążownik)
PL_FrankDark: HMS Achilles (lekki krążownik)
PL_Marco: HMS Watchman (niszczyciel)
PL_Skubi: HMS Ajax (lekki krążownik)


=============

Prolog

3 grudnia 1939 r. nad ranem tego dnia, o godz. 06.14, krążowniki angielskie "Exeter", "Achilles" i "Ajax" pod dowództwem kmdr Henry Harwooda spostrzegły na horyzoncie dym, a w dwie minuty później ustaliły, że należy on do niemieckiego pancernika kieszonkowego "Admiral Graf Spee", prowadzącego od początku wojny działania krążownicze w rożnych rejonach Oceanu Atlantyckiego...

Dziś jest 17 grudnia, po 72 godzinnym pobycie w porcie Montevideo i dokonaniu napraw, oraz pobraniu paliwa, Admiral Graf Spee wypływa z portu aby przełamać Brytyjska blokadę. Nie jest on sam do pomocy sztab Kriegsmarine wyslal mu kilka U-Bootow. Ale Royal Navy także nie śpi, ze względu na to ze nie może tak szybko wysłać posiłków, skorzystało z propagandy i dezinformacji. Mimo tego niemiecki raider postanowił zaryzykować przedarcie na Atlantyk.


Przebieg bitwy

17 Grudnia, kilka minut po godzinie 19:00, zespół Brytyjski na czele którego szedł niszczyciel "Watchman" kieruje się w kierunku południowo-zachodnim w poszukiwaniu Niemieckiego pancernika kieszonkowego. Pogoda jest fatalna, widoczność ograniczona do około 6000m, mimo to kilkadziesiąt minut po 19:00 załoga idącego na szpicy niszczyciela dostrzega samolot rozpoznawczy

..że też ci cholerni Niemcy latają w taką pogodę, to pewnie samolot rozpoznawczy z pancernika... czytamy zapiskach dziennika pokładowego "Exeter-a"

Samolot Arado drogą radiową zdołał podać namiar zespołu Brytyjskiego który szedł wprost pod dwa okręty podwodne Kriegsmarine, chwilę później niszczyciel został trafiony kilkoma pociskami, an szczęście żadne z "życiowych" urządzeń nie zostało uszkodzone i mógł dalej kontynuować rejs.
Brytyjczycy nie zdawali sobie sprawy że w pobliżu mogą znajdować się okręty podwodne, i głównodowodzący zespołu nie wydął nawet rozkazu płynięcia zygzakiem. Zemściło to o godzinie 19:41 gdy dwie torpedy trafiły w prawą burtę ciężkiego krążownika "Exeter", siejąc popłoch na całym okręcie, a także w całym zespole krążowników.

...początkowo sądziliśmy że zostaliśmy trafieni pociskiem dużego kalibru, ale gdy tylko wyszedłem na mostek widać było potężną wyrwę w prawej burcie okrętu.
...zatamowanie przecieku było priorytetem najwyższej wagi, woda wdarła się do kotłowni numer 2, uszkodzona została także tylna maszynownia, jednym słowem okręt został unieruchomiony i wyłączony z dalszego pościgu

Okrętem który w tej bitwie zadał tak ciężki i strategiczny cios był niemiecki okręt podwodny "U-85", niestety załoga długo nie cieszyła się z sukcesu, gdyż chwile po storpedowaniu "Exetera", sami zostali trafieni przez salwę torped którą w pospiechu wystrzelił lekki krążownik "Achilles". Wrak "U-85" przełamany na polowe spoczywa po dziś dzień na płyciznach ujścia rio de la plata zakopany w piaszczystym dnie.

Drugi okręt podwodny Kriegsmarine który znajdował się w pobliżu "U-43" nie przeprowadził skutecznego ataku, nie wysłał także meldunku, do kapitana "Admiral-a Graf-a Spee", a raczej meldunek ten nie dotarł na pancernik z powodu uszkodzenia radiostacji na U-boocie.
Nie wiadomo jak potoczyła by się bitwa gdyby kapitan rajdera wiedział że ścigają go tylko dwa lekkie krążowniki i jeden stary niszczyciel.
Mimo nieznacznej przewagi prędkości zespół brytyjski zrezygnował z pościgu.
Według zeznań jednego z oficerów z tą decyzją nie zgadzali się min dowódca "Ajax-a"

...pamiętam jak kapitan był wściekły że pancernik kieszonkowy przedostał się na otwarte wody, krzyczał że nie zgadza się z rozkazami i będzie go ścigał aż do Berlina jak zajdzie taka potrzeba.

Epilog

"Admirał Graf Spee" bezpiecznie dotarł do Kiel gdzie był naprawiany przez 3 miesiące, jego dowódca został odznaczony Krzyżnem Żelaznym, tak samo jak kapitan "U-85" (pośmiertnie).
Co do drugiej strony konfliktu, to jak już wspomniałem "Exeter" po ciężkim rejsie powrotnym trafił na pół roku do stoczni, a niszczyciel "Watchman" spędził 2 miesiące w doku.
Ta bitwa zakończyła sie strategicznym zwycięstwem Kriegsmarine...


Ogame http://www.ogame.onet.pl

Z pewnością niejeden z Was już w to grał ale pewnie jest jeszcze kilka osób, którzy nie mieli przyjemności. Warto wiec wspomnieć w tym temacie nieco o klasyce jakim jest Ogame ponieważ jest to gra od której wszystko się zaczęło... i do dziś wiele gier przeglądowych (via www) na niej wzoruje.



Jest gra strategiczna symulacyjna o międzynarodowym zasięgu. Tysiące graczy zbiera się jednocześnie, by grać ze sobą lub przeciw sobie. Aby grać wystarczy zwykła przeglądarka internetowa.



Głównym zadaniem jest kontrola nad jak największą częścią wszechświata, zbieranie i handel surowcami, rozbudowywanie swojego imperium, postęp technologiczny, walka i układy z innymi graczami, oraz osiągnięcie jak najwyższego miejsca w rankingu najlepszych graczy danego uniwersum.



W jednym wszechświecie można posiadać maksymalnie dziewięć planet, a na każdej z nich można wydobywać trzy surowce – metal, kryształ i deuter. Te wykorzystujemy budując budynki na coraz wyższych poziomach, tworząc statki, systemy obronne, bądź rozwijając technologie.



Czwartą jednostką, która jest potrzebna do rozwoju, jest energia – od jej ilości zależy współczynnik produkcji, który w przypadku niedoboru zmniejsza wydobycie surowców. Każdy budynek wydobywający surowce zużywa określoną ilość energii – do wytwarzania energii służą elektrownie (słoneczna oraz fuzyjna) i satelity słoneczne.

Statki i ich krótka charakterystyka:
- Duży transporter (DT) - bardziej wytrzymały i większy od małego transportera,
- Lekki myśliwiec (LM) - mały statek służący do osłony większych jednostek i prób księżycowych,
- Ciężki myśliwiec (CM) - większa wersja lekkiego myśliwca,
- Krążownik (KR) - stosunkowo tani okręt, który jest używany szczególnie na początku rozwoju imperium,
- Okręt wojenny (OW, OWCA) - jednostka stanowiąca trzon floty,
- Statek kolonizacyjny - służy do kolonizowania innych planet,
- Recykler (REC) - służy do odzyskiwania surowców z pól zniszczeń (PZ) powstałych ze szczątków zniszczonych statków,
- Sonda szpiegowska (SS) - służy do szpiegowania planet wroga,
- Bombowiec (BOM) - drogi mało rozpowszechniony statek, który posiada znaczną ofensywę przeciw wrogiej obronie,
- Niszczyciel (NISZCZ) - bardzo mocna jednostka, lecz jej słabością jest powolność,
- Gwiazda Śmierci (GS bądź GŚ) - bardzo mocny statek służący m. in. do niszczenia wrogich księżyców i jednostek obronnych, bardzo wolny, lecz zużywa bardzo mało paliwa,
- Pancernik (PANCER lub PANC) - niedawno wprowadzony, mocny statek, który powoli staje się drugą po Okręcie Wojennym jednostką we flocie.

Więcej o grze - http://pl.wikipedia.org/wiki/OGame


Jeśli ktoś chce zacząć grać to można mnie znaleźć na Uniwersum 1, 25 i 50 oczywiście pod nickiem Hagal
11.11.2007r Godz. 18:00 - 20:00

Pogoda: Clear
Godzina: 23:00
31 grudnia 1941 roku
Ocean Atlantycki
88% konwoju przetrwało

Dowódcy DD:

Boolo: HMS Onslow - przetrwał i zdołał zatopić suba PL_U-96
PL_Lisiu: DD 400 USS McCall - przeżył rejs, a ponadto zatopił PL_Teo-sia
PL_Rapciu: DD 361 USS Clark - pozamiatały go suby ostrzeliwując z dział, a dzieła zniszczenia dokonała torpeda U-96

Dowódcy Sub:

PL_Marco: R.Smg. Giuseppe Finzi - miał czelność zatopić lekki krążownik (7104 t), a potem umykał skutecznie eskorcie
PL_Teo: U-89- nic nie zatopił, ale sam został zatopiony przez PL_Lisia
PL_U-96: R.Smg. Enrico Tazzoli - zatopił PL_Rapcia, ale potem dorwał go Boolo
witam,mam do sprzedania egzemplarze Małego Modelarza:
- Mały Modelarz 5/1975 – Czołg T-34/85
- Mały Modelarz 10/1983 – Średnie Działo Pancerne „SU 100”
- Mały Modelarz 1/1977 – Ścigacz Okrętów Podwodnych
- Mały Modelarz 1/1991 – Bombowiec nurkujący Junkers Ju 87B Stuka
- Mały Modelarz 11-12/1990 – Lotniskowiec Brytyjski z II Wojny Światowej HMS „ARK ROYAL”
- Mały Modelarz 10/1990 – Pokładowy samolot myśliwski Chance Vought F4U-ID „CORSAIR”
- Mały Modelarz 8-9/1990 – Dassault –breguet „MIRAGE”2000
- Mały Modelarz 7/1990 – Samolot myśliwski Me-109E
- Mały Modelarz 5-6/1990 – Brytyjski pancernik HMS „VANGUARD”
- Mały Modelarz 4/1990 – Samolot myśliwski GRUMMAN F6 F-3 „HELLCAT”
- Mały Modelarz 3/1990 – Czołg lekki M5AI Stuart VI
- Mały Modelarz 1-2/1990 – Samolot myśliwsko-bombowy Su-22
- Mały Modelarz 4/1989 – Radziecki Czołg pływający T-38
- Mały Modelarz 3/1989 – Samolot towarzyszący „LUBLIN” R-XIII D
- Mały Modelarz 10/1988 – Radziecki samolot bombowy IŁ-4
- Mały Modelarz 11-12/1985 – Czołg średni T-72
- Mały Modelarz 10/1985 – Samoloty myśliwskie z I wojny światowej SOPWITH „CAMEL” I „TRIPLANE”
- Mały Modelarz 9/1985 – Francuski niszczyciel „LE TERRIBLE”
- Mały Modelarz 7/1985 – Lodołamacz „KRASIN”
- Mały Modelarz 1/1987 – Ciężki samolot myśliwski Bristol BEAUFIGHTER MK VI F
- Mały Modelarz 2-3/1987 – Okręt liniowy „OKTIABRSKAJA REOWLUCJA”
- Mały Modelarz 4/1987 – Samolot BREGUET XIX B-2
- Mały Modelarz 5/1987 – Polskie samochody pancerne wz.28
- Mały Modelarz 1-2/1992 – Lekki krążownik ORP „CONRAD”.
cena do uzgodnienia.
No i powstało nam kolejne wydawnictwo autorskie - ADW Model. Jak podaje www wydawcy:



w numerze 1:



Japoński lekki krążownik

Yubari

skala 1:200

opracowanie D. Wandtke

12 arkuszy A4+ z elementami

7 arkuszy A4+ z rysunkami i opisem

Cena 35,0 zł



AKCESORIA

Szkielet wycięty laserem - 25,0 zł

Zestaw drobnych detali /zastępują idealnie el. fototrawione/ - 40,0 zł

a tutaj możemy pooglądać surówkę: http://www.adwmodel.com/Galeria.html

Ma być dostępny od 8 czerwca.
Możliwe że jest to amerykański lekki krążownik typu Cleveland
A co do nazwy
USS Amsterdam (CL 101)
USS Astoria (ii) (CL 90)
USS Atlanta (ii) (CL 104)
USS Biloxi (CL 80)
USS Birmingham (CL 62)
USS Cleveland (CL 55)
USS Columbia (CL 56)
USS Dayton (CL 105)
USS Denver (CL 58)
USS Duluth (CL 87)
USS Galveston (CL 93)
USS Houston (ii) (CL 81)
USS Little Rock (CL 92)
USS Manchester (CL 83)
USS Miami (CL 89)
USS Mobile (CL 63)
USS Montpelier (CL 57)
USS Oklahoma City (CL 91)
USS Pasadena (CL 65)
USS Portsmouth (CL 102)
USS Providence (CL 82)
USS Santa Fe (CL 60)
USS Springfield (CL 66)
USS Topeka (CL 67)
USS Vicksburg (CL 86)
USS Vincennes (ii) (CL 64)
USS Wilkes-Barre (CL 103
Dokładnie Gratuluje dobrej odpowiedzi, krążownik lekki klasy Agano - jedyny który przetrwał wojne. A skończył niestety tak jak Nagato - czyli w atomowym grzybie na atolu Bikini ... Twoja kolej - zadawaj :)
Witam

Dziś rano usiadłem i go zakończyłem. Jest to samolot WALRUS, okręt posiadał 3 takie wodnosamoloty, a były to okręt lekki krążownik HMS "Sheffield".

A teraz zdjęcia:









I ostatnie zdjecie to mały fotomontaż, wogół Malrusa są 4 samoloty, a sa to diwe sztuki Mig 29, Iskra, An2 Antek i Tornado, wsyztskie te zdjecia mojego autorstwa.


I to wszystko, proszę o komentarze.
Oto porcja kilku kolejnych jednostek, którymi już niebawem wszyscy będziemy mieli okazję pływać...
Kamuflaże wykonałem razem z PL_Szczurem
Sowiecki niszczyciel klasy Gniewnyj


Krążownik lekki Murmańsk (również sowiecki )


Pancernik Marat


A teraz czas na siły powietrzne
Bombowiec średni Tupolew Tu-2. Panowie testowałem, i muszę powiedzieć, że nie będzie z nim lekko...

W związku z tym że w pakiecie LUTY 2005 spotkamy się z bitwami jednostek nawonych w tym ataki na konwój. Warto wiedzieć jakim zasięgiem dysponują torpedy których użwamy na swoich jednostkach by mieć możliwość oceny odległości z jakiej możemy przeprowadzić atak.
Oto pierwsza część danyc, dotycząca jednostek występujących w pakiecie LUTY 2005. W przyszłości w tym dziale powstanie obszerne opracowanie zawierające dane wszystkich typów torped stosowanych na wszystkich jednostkach nawodnych w grach SH2 i DC.

USA:

Torpeda MK15 l
Waga:
1742 kg

Zasięg:
15000 metrow przy prędkości 26,5 węzła

10000 metrów przy prędkości 33,5 węzła

6000 metrów przy prędkości 45 węzłów


Wykaz typów jednostek posiadających w/w torpedy na uzbrojeniu:

- Niszczyciel Typu "Bagley"
- Lekki Krążownik Typu "Atlanta"
- Niszczyciel Typu "Benson"
- Niszczyciel Typu "Gridley"
- Niszczyciel Typu "Porter"
- Niszczyciel Typu "Sims"



JAPONIA:

Torpeda 93m1
Waga:
2700 kg

Zasięg:
43700 metrów przy prędkości 37 węzłów

35000 metrów przy prędkości 41 węzłów

20000 metrów przy prędkości 49 węzłów


Wykaz typów jednostek posiadających w/w torpedy na uzbrojeniu:

- Niszczyciel Typu "Akatsuki"
- Niszczyciel Typu "Asashio"
- Niszczyciel Typu "Fubuki"
- Niszczyciel Typu "Kagero"
- Niszczyciel Typu "Mutsuki"
- Niszczyciel Typu "Shiratsuyu"


Torpeda 6thYr
Waga:
1432 kg

Zasięg:
16400 metrów przy prędkości 26 węzłów

10900 metrów przy prędkości 32 węzłów

7650 metrów przy prędkości 36 węzłów


Wykaz typów jednostek posiadających w/w torpedy na uzbrojeniu:

- Niszczyciel Typu "Kamikaze"



NIEMCY:

Torpeda T-I
Waga:
1800 kg

Zasięg:
12500 metrów przy prędkości 30 węzłów

7500 metrów przy prędkości 40 węzłów

5000 metrów przy prędkości 44 węzłów


Wykaz typów jednostek posiadających w/w torpedy na uzbrojeniu:

- Niszczyciel Typu "1934"



ANGLIA:

Torpeda MK V
Waga:
1736 kg

Zasięg:
13500 metrów przy prędkości 25 węzłów

10000 metrów przy prędkości 29 węzłów

8000 metrów przy prędkości 35 węzłów


Wykaz typów jednostek posiadających w/w torpedy na uzbrojeniu:

- Niszczyciel Typu "A"
Ad Foto 1.
Jest to ORP Burza na drugim planie - zacumowany po drugiej stronie nabrzeża jest Niemiecki Lekki krążownik klasy "K" może nawet Konigsberg.

Ad Foto 2.
Jest to HMS Hood.

Ad Foto 3.
Jest to makieta Włoskiego pancernika Klasy Littorio. Makieta ta była wykorzystywana do celów szkoleniowych.
Zbyt szybko padla odpowiedz? To dobrze! zacheci to was do czytania...
Mam malo czasu ostatnio i dlatego biegam wszedzie, nawet po naszym forum...
Ale prosze bardzo.. Oto kolejne pytania:

Quiz - KRĄŻOWNIKI LEKKIE



Przed I wojną światową krążowniki dzielone były na dwie podklasy: krążowniki pancerne i resztę krążowników, do których zaliczano okręty o różnej charakterystyce (krążowniki pancernopokładowe, krążowniki rozpoznawcze, krążowniki nieopancerzone). Z czasem powstała nowa klasa - krążowniki lekkie. Okręty tej klasy posiadały opancerzone burty i około 3000-5000 ton wyporności, osiągały prędkości do 29 węzłów i uzbrajane były w działa o maksymalnym kalibrze 152mm.

W 1922 roku przedstawiciele największych potęg morskich podpisali Układ Waszyngtoński, który wprowadzał ograniczenia również na lekkie krążowniki - ich wyporność standardowa nie mogła przekroczyć10000 ton, a kaliber dział artylerii głównej nie mógł być większy niż 155mm.



1. Jakie kalibry armat artylerii głównej, stosowano podczas II w. ś. na lekkich krążownikach ?

2. Które lekkie krążowniki posiadały największą ilość wyrzutni torpedowych ?

3. Na jakich krążownikach lekkich po raz pierwszy zastosowano przeciwlotnicze działa kalibru 40 mm szwedzkiej firmy Bofors ?

4. Jak brzmi nazwa lekkiego krążownika, który pobił wszelkie rekordy długości czasu budowy ?

5. Jakie lekkie krążowniki miały zostać wyposażone w czterolufowe wieże ?

6. Z jakimi krążownikami lekkimi, wybudowanymi w Japonii, przyszło później walczyć Cesarskiej Marynarce Wojennej ?

7. W roku 1943 Niemcy po raz pierwszy zastosowali przeciw okrętom nowy rodzaj broni - bomby kierowane. Czy jakiś lekki krążownik US Navy został zatopiony od niemieckich bomb kierowanych ?

8.Czy jakieś francuskie lekkie krążowniki zostały zatopione przez okręty US Navy ?

9. Lekkie krążowniki dość rzadko tonęły na minach. Jaki okręt tej klasy najechał na rekordową liczbę min ?

10. Jak brzmi nazwa krążowników lekkich, na których wieże dwudziałowe były usytuowane nad wieżami jednodziałowymi ?

Czekam teraz cierpliwie....

P.S.
Pawel! Przesle ci moje "kopalnie wiedzy" na priv... Tylko niech troche zwolni sie wszystko, bo dostaje juz krecka!
Pozdrowka panowie!
Witam serdecznie
Na początku napiszę, że o modelach okrętów za bardzo nie mam pojęcia (sklejam samoloty, głównie te z hinomaru na skrzydłach w 1:72), ale, że od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad kupnem jakiegoś okrętu (oczywiście japońskiego ) to w końcu się zdecydowałem. Padło na lekki krążownik Nagara (spodobała mi się sylwetka). Dzisiaj otrzymałem paczkę z modelem Tamiyi (no.322). W swoim przewodniku (świetna sprawa!!!) Wakamij piszesz, że w pudełku powinna być ramka z dodatkowym uzbrojeniem i samolotami, niestety w moim pudle ramki tej nie ma (co prawda piszesz o zestawie numer 31322, ale domyślam się, że to ten sam co mój). Dlatego chciałbym się upewnić, czy ramka ta być powinna czy nie? Pytam bo nie wiem czy pisać do sklepu w tej sprawie

ps. 1. czy relingi Abera będą odpowiednie do tego modelu?
ps. 2. już wiem, że na tym jednym okręcie się nie skończy
Witam wszystkich
Krążownik lekki "Penelope", noszący tradycyjne w marynarce brytyjskiej Royal Navy imię żeńskie z mitologii greckiej (Penelopa), był trzecim okrętem typu niewielkich lekkich krążowników Arethusa, składającego się z czterech jednostek. Były one zaprojektowane jako relatywnie słabsze lekkie krążowniki, przewidywane głównie do walki z niszczycielami i wsparcia własnych niszczycieli.
Położenie stępki 30 maja 1934
Wodowanie 15 października 1935
Oddanie do służby 13 listopada 1936
Status okrętu zatopiony 18 lutego 1944
Stocznia Harland and Wolff, Belfast


Witam!
Wśród najnowszych moich nabytków znalazł się kolejny lekki krążownik japoński. Tym razem padło na wydanego przez Aoshimę (numer 351) "czterofajkowca" IJN Jintsu (nazwa rzeki w prefekturach Gifu i Toyama w centralnej Japonii)w wersji na rok 1942.

Wewnątrz pudełka jak to u Aoshimy znajdujemy napisaną po japońsku, biało czarną instrukcję:


Zawiera ona przejrzysty schemat montażu oraz niewielki schemat malowania okrętu.
Do wykonania modelu posłużą nam trzy ramki z szarego plastiku zawierające blisko 100 czysto odlanych elementów oraz jednoczęściowy kadłub:



Całości dopełniają dwie uniwersalne ramki z wodnosamolotami, szalupami, uzbrojeniem i kilkoma innymi drobiazgami oraz trzy małe arkusze z kalkomanią:


Trochę zbliżeń:















Na koniec jeszcze link do przebiegu służby okrętu oraz zdjęcie oryginału w roku 1938:

Taaaaa...
A co ja mam powiedzieć?
Dziś dostałem paczkę z pięcioma modelami z USA. Zamówienie było z Pacific Front Hobbies. Paczka nienaruszona, choć oczywiście nasi celnicy musiel poptarzeć co tam w środku. Na szczeście nie dolepili cła, ok.
Modele wszystkie wewnątrz zapakowane świetnie - fachowa robota.
No ale jak zacząłem oglądać zawartość jednego z pudełek - zafoliowanego zresztą oryginalnie przez wytwórcę (MidShip Models), to mnie szlag trafił...

Zamówiłem model żywiczny ciężkiego krążownika amerykańskiego WICHITA, stan na 1943 rok. Zestaw prezentował się w necie znakomicie, więc kiedy się tylko pojawił, dałem sobie spokój z budową od podstaw własnej WICHITA.

Ale co ja widzę w pudełku? Firma MidShip Models sprzedała mi śliczny model ciężkiego krążownika WICHITA, a jakże...
Pudełko ładne, zafoliowane całe, więc nie ma mowy, by ktoś grzebał poza wytwórcą. Otwieram pudełko, przeglądam kadłub, blaszkę, częsci żywiczne, metalowe i plastikowe. I instrukcję. I co mam? Kadłub się zgadza, instrukcja się zgadza, blaszki też, a cała reszta części jest od lekkiego krążownika BROOKLYN!!!
Dla zobrazowania - inne nadbudówki, ale to kompletnie, inne kominy i wieże dział. WICHITA miała przecież jako ciężki krążownik 3 wieże po 3 działa 203 mm a BROOKLYN jako lekki krążownik 5 wież po 3 działa 152 mm. Zupełnie inne wielkości, kształty itp.

Nie ma żadnej możliwości, by zrobić z tego zestawu czy to BROOKLYNA (Bo kadłub jest WICHITA), czy WICHITA (bo reszta jest od Brooklyna).

I co Wy na to?

Normalnie chętnie bym kogoś zastrzelił. Wszak trochę dularów na to poszło...
Do kogo się teraz odwoływać? Pokazać zdjęcia? Czy uwierzą? Czy nie uznają, że jak Polak to na pewno coś kombinuje?

Ech... Sami popatrzcie...


Właśnie skończyłem próby zamontowania linek sygnałowych. Hmm, przy aktualnym stanie olinowania okrętu było ciężko (udało mi się nawet pozrywać kilka przyklejonych wcześniej linek ). Zrobiłem linki tylko w zaznaczonej na czerwono sekcji:

Z resztą w tym modelu dam już sobie spokój, ale przynajmniej będę już wiedział, że przy następnych okrętach trzeba to będzie zrobić na początku.

Raz jeszcze dzięki McGregor za schemat Na pewno się jeszce przyda, choćby przy Kumie, a i jakiś inny lekki krążownik na pewno jeszcze mi kiedyś wpadnie do magazynu
Później Spey skierowano na wschód.
W styczniu 1945 roku okręt wchodził w skład sił osłaniających desanty u wybrzeży Burmy - na wyspach Ramree w operacji "Matador" (16.I.1945) i Cheduba w operacji pod kryptonimem "Sankey" (24.I.1945).
Ostatnią wojenną akcją Spey była operacja "Stacey" - "wymiatanie" Morza Andamańskiego od 24 lutego do 3 marca w składzie zespołu: lotniskowce eskortowe Empress i Ameer, lekki krążownik Kenya, cztery niszczyciele i trzy fregaty.

Witam!
Ostatnio wszedłem w posiadanie swojego pierwszego okrętu z serii "waterline" w 1:700. Zapewne zestaw ten znany jest większości z Was, tym niemniej zamieszczam kilka zdjęć (zawsze się mogą komuś przydać)


Jest to zestaw Tamiyi o numerze 31322 z 1994 roku (data na pudełku - na wypraskach i w instrukcji widnieje 1993). Przedstawia on japoński lekki krążownik Nagara (inne okręty klasy Nagara to: Isuzu, Yura, Natori, Kinu, Abukuma) w stanie z 1944 (*)

(*) 26 stycznia 1944 w stoczni w Kure Nagara został nieco przebudowany - między innymi z okrętu usunięto katapultę dla wodnosamolotu montując w jej miejsce trójlufową baterię przeciwlotniczych 25-cio milimetrówek, zamieniono działa ze 140 mm na 127 mm i wymieniono wyrzutnie torped z podwójnych na poczwórne). Jeżeli ktoś miałby ochotę zbudować replikę tego krążownika z okresu wcześniejszego może skorzystać z zestawu Fujuimi (41055):


Jako, że jak już wspomniałem jest to mój pierwszy okręt na temat jakości zestawu się nie wypowiem. Napiszę tylko, że ja jestem zadowolony (nawet bardzo). Tak więc czas na zdjęcia:
Instrukcja:


Kadłub:




Wypraska (wszystkie części są czysto odlane):




Części luźne - wycięte przeze mnie zaraz po otwarciu pudełka, celem sprawdzenia jak takie maleństwo się składa i sklejone (z tych samych powodów) kominy:


Bandery i czarne „coś” (ktoś wie co to jest?) – wg mnie najsłabszy element zestawu:

I jeszcze fotki kilku części złożonych na sucho:




W najbliższym czasie zapewne wezmę się za jego budowę. Muszę tylko skompletować farby i dokupić fototrawione relingi Abera. Relacja na pewno pojawi się na forum, bo jako początkujący będę miał zapewne sporo pytań
Witam! Szukając ostatnio informacji na temat japońskich lekkich krążowników, natrafiłem na informację, że doskonale sprawdzały się one w roli "liderów dywizjonów niszczycieli". Nie natrafiłem jednak na informacje na czym to "liderowanie" miało polegać
Wyobrażam to sobie, tak, że taki krążownik płynął na czele dywizjonu niszczycieli - tylko w jakim celu? Co lekki krążownik dołączony do dywizjonu niszczycieli mógł zaoferować swoim "podwładnym"?
Może wtrącę swoje trzy grosze.
Czemu modele żywiczne są takie drogie? Zazwyczaj DOBRE modele żywiczne są drogie - choć wyjątków też by się wiele znalazło. Wiele modeli firmy H-P z Hamburga jest cholernie drogich, a jakość to czasem tragedia. Są jednak firmy, które gwarantują znakomitą jakość za niestety dość wysoką cenę. White Ensign Models, Pit-Road (niestety też nie zawsze), czy nawet NIKO.

Tak jak napisali przedmówcy - modele żywiczne produkowane są w niewielkiej ilości, absolutnie nieporównywalnej z nakładami modeli wtryskowych. Ale za to technologia pozwala na odtworzenie o wiele poprawniejsze elementów modeli okrętów. Nie ma więc typowych dla wtrysków skosów na wszelkiego rodzaju pomostach, wieżach dział itp. Skosy są w modelach wtryskowych "obowiązkowe", bo inaczej nikt nie wyciągnąłby wtrysku z formy. W żywicy nie ma tego problemu.

Modele najczęściej zawierają blaszki fototrawione (które odrębnie także kosztują niemało). Często też są dodatkowe elementy wyposażenia - lufy toczone i inne akcesoria. To też są koszty. Przygotowanie modelu-matki to też koszt, ktoś musi się nad tym nieźle namęczyć i nikt nie robi tego za darmo.

Wady? Nie widzę żadnej wady w tym, że kleimy te modele klejami cyjanowatymi - ja osobiście używam wyłącznie super-glue do WSZYSTKIEGO. Nie widzę wad w tym, że wiele elementów odlewanych jest z kałubem, czasem spore kawałki nadbudówek nawet, jak w przypadku "Helena" z NIKO. Nie widzę wady w tym, że kałuby czasem po rozpakowaniu pudełka są krzywe jak kalosz. Gorąca woda i po problemie. Przygotowanie do malowania modelu żywicznego według mnie niczym się nie różni od plastikowego. W każdym przypadku chcąc mieć solidnie pomalowany model trzeba się ciut napracować.

Ceny są wysokie, ale myślę, że efekty w pełni rekompensują te wydatki. Oczywiście nie w przypadku wszystkich modeli. Dlatego warto czytać "MO", warto czytać opinie w necie o mdoelach, warto przeglądać galerie, gdzie widać wyraźnie jakie modele żywiczne to klasa, a jakie modele to bubel.

W przypadku NIKO - cena za ich modele zawsze jest o wiele niższa od tej, jaką podają sklepy internetowe w przypadku bezpośredniego od nich zakupu. Z własnego doświadczenia wiem, że modele z NIKO można dostać także o wiele taniej podczas trwania imprez modelarskich, gdzie NIKO przybywa i rozkłada swoje stoisko. Zawsze można liczyć na rabaty i promocje, czego sam doświadczyłem we Wschowie w tym roku.

O ile wiem będzie taka okazja w Wieluniu, gdzie NIKO ma pojawić się ze swoimi modelami bodajże w niedzielę.

A "Helena" i "Philadelphia" oraz nowe modele - lekki krążownik "Nashville", niszczyciele "Sims" i "Hughes" to naprawdę jakość z najwyższej półki na skalę światową. I oczywiście nie ma tych modeli z plastiku...



Zibi, dzięki za telegraficzny opis METODY - ale jeśli możesz, dawaj więcej, obszerniej i jaśniej - może jakieś fotki? Mam ten sam problem co tender z kadłubem modelu USS "Somers" produkcji NIKO MODEL z Legnicy. Właśnie z tego powodu stanęła budowa modelu na etapie jakichś 60% zaawansowania. Kałub wygiął się w śliczny rogal!!!

Właśnie dziś otrzymałem nowy model z NIKO - lekki krążownik USS "Milwaukee" - ten ma przegięcie lekkie w drugą stronę. Podejrzewam, że za jakiś czas wygnie się w stronę przeciwną... A szkoda, bo model jest znakomity.

Lekki krazownik robiacy screenin zmniejszy mod za strzal torpedowy )
Przy okazji :
W moim teście kalkulacja była następująca . Mam dwa zespoły torpedowe z 6 faktorami .
Jeśli zaatakuję wszystkim co mam z dystansu 2 heksy ze screeningiem AC strzelę tylko 3 "torpedy"
Jeśli zaatakuje lekki krążownik na dystansie 1 dostane moda +50 za doległość i - 50 % za atak na lekki okręt .
Wybrałem atak 3 na AC po screeningu 2 ( wykorzystałem korzystne zaokrąglenie -50% z 3 przypomnę ,że z 50% 6 byłoby niewiele lepiej bo 3 )
i 3 na lekki krążownik za 3 .
Można było oczywiscie wszytkie 6 użyć przeciw lekkim krażownikom .

Faktycznie wyeliminowano z ataku wszystkie 3 niszczyciele zagrazajace AC

Każdemu chętnemu wyślę moduł CB.
Zróbcie listę życzeń.


Ja chcę krążownik lekki GRAUDENZ !!!
W dwóch wersjach uzbrojenia !!!
Morze Wschodniochińskie:

- Searaven nic nie wykrył.
Wraca do bazy!!!

Wyspy Bonin:

- Tuna wykrywa duży konwój.
Ustawiam okręt w kolumnie A i odkrywam w niej:
frachtowiec 3000 BRT, frachtowiec 2000 BRT, frachtowiec 1000 BRT, frachtowiec 2000 BRT.
Dodatkowo konwoju broni wielka łódź latająca.
Atakuję frachtowiec 3000 BRT.
Kalkulator: +1.
Moja siła 6-2=4.
Siła obrony: 2+2+1=5.

Do ataku dochodzi!. Strzał niecelny.

Samolot kontratakuje!!!

Moja odporność: 3.
Siła eskorty: 2+4=6.
Różnica 3.
1K10="1"

Pudło.

Rezygnuję z ataku.

Mariany:

- Pompano przy kiepśiutkim ruchy odkrywa zespł operacyjny floty.
Ustawiam okręt w kolumnie B:
Odkrywam w kolumnie B frachtowiec za 3000 BRT, w kolumnie A niszczyciel 6-1/2, w kolumnie C transportowiec wojska na 20000 BRT
Atakuję frachtowiec w mojej kolumnie.
Kalkulator: +1.

Moja siła: 4-2=2.
Siła obrony: 3+1 - do ataku nie dochodzi.

Przesuwam się do kolumny C.

W kolumnie B odkrywam niszcyciel 6-3, w kolumnie C lekki krążownik t. Naka, w kolumnie D super eskortowiec

Superniszczyciel szarżuje!!!
1K10+1="8" - uszkodzony!!!!

Normalny kontratak!!!
moja odporność 2.
Siła eskorty 10.
Roznica 8.
1K10+1="5"
Drugie uszkodzenie!!!

USS Pompano nie powrócił z pierwszego patrolu bojowego

Karoliny:

- Tautog odkrywa duży konwój.
Ustawiam się w kolumnie A, w której wykrywam: frachtowiec na 3000 BRT,
Zdarzenie!!! 1K10= "8"
Kontratak!!!
Frachtowiec 3000 BRT
Frachtowiec 1000 BRT.

Nie ma co kontratakować (nie ma eskorty).
Atakuję frachtowiec na 3000 BRT.
kalkulator: -2 (wreszcie!!!)

Moja siła 6-2=4.
Obrona: 2-2=0.
Różnica 4.
Fire!!!
1K10="1"
HURRA!!!!!!

1K10-2="6"
HURAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!

USS Tautog zatapia frachtowiec na 3000 BRT.

Nie ma jak na razie eskorty.

Ponawiam atak.
W mojej kolumnie odkrywam destroyer 7-1.
Po lewej destroyer 6-3 i tankowiec floty 5000 BRT.

Siła obrony bez statków 4. atak nie ma szans powodzenia!
Eskorta przystępuje do kontrataku!!
Moja odporność: 3
Siła eskorty: 3+1+2=6.
Różnica 3
1K10+1=8
Uszkodzenie!!!!
Wycofuję się z walki.

Wyspy Marschalla:

- Plunger wykrywa duży konwój.

Ustawiam okręt w kolumnie A, w której wykrywam frachtowiec na 3000 BRT, frachtowiec na 2000 BRT, frachtowiec na 2000 BRT.
Atakuję frachtowiec 2000 BRT, odporność 1.
Kalkulator: +1.
Moja siła: 4-2=2.
Obrona celu: 1+1=2.
Różnica 0.
FIRE!!!
1K10="3"

Pudło!!!

Ponawiam atak.
Po prawej odkrywam tankowiec na 5000 BRT, frachtowiec na 3000 BRT, w mojej kolumnie frachtowiec 5000 BRT.
Atakuję ten ostatni!!!
Kalkulator: -1.
Moja siła: 2
Obrona 2-1-1=0.
Różnica 2.
FIRE!!!
1K10: "7"
SHIT tymi torpedami!!!

Pudło, koniec walki.

Mówiąc bez ogródek jeśli chodzi o walkę to ten etap był dosłownie tragiczny!!!

U zachodnich wybrzeży Australii, w trakcie poszukiwań zatopionego podczas II wojny światowej okrętu "Sydney", odnaleziono niemiecki krążownik pomocniczy "Kormoran", który go storpedował - powiadomił australijski premier Kevin Rudd.
Legendarny HSK "Kormoran", największy w okresie wojennym niemiecki krążownik pomocniczy, pozorujący holenderski statek handlowy, zaatakował 19 listopada 1941 r. na Oceanie Indyjskim u zachodnich wybrzeży Australii lekki krążownik australijski HMAS "Sydney".

Oba statki ucierpiały w walce i w efekcie zatonęły. Spośród 645-osobowej załogi "Sydney" nikt nie przeżył, natomiast spośród 397 marynarzy niemieckich 317 dopłynęło w szalupach ratunkowych do wybrzeży Australii, gdzie zostali internowani.

Przed dwoma tygodniami rozpoczęły się sponsorowane przez rząd w Canberze poszukiwania australijskiego krążownika. W operacji uczestniczy m.in. znany poszukiwacz wraków David Mearns. Na wrak Kormorana natknięto się 800 km na północ od Perth, stolicy stanu Zachodnia Australia.

Losy HMAS "Sydney" do dziś pozostają tajemnicą, bowiem jedyną relację złożyli niemieccy marynarze z "Kormorana". Tymczasem zatonięcie "Sydney" to największa katastrofa w dziejach australijskiej marynarki.


Czyzby mialo sie udac wyjasnic co dokladnie stalo sie z Sydney?
W dniu wczorajszym zniesmaczony styczniową Nową Techniką Wojskową zakupiłem specjalny numer czasopisma Morza Statki i Okręty. Jest on w całości poświęcony wojnie na Pacyfiku.
Przyznaje że po jego przejrzeniu nie żałuje zainestowanych pieniędzy (całe 14,95 PLN ).

Gazeta zawiera następujące artykuły:
- "Wojna na Pacyfiku - zdarzenie dwóch doktryn" Radosława Opalińskiego;
- "Pearl Harbor - pogrom pancerników" Krzysztofa Zalewskiego;
- "Bitwa o Wake - samotny atol" Radosława Opalińskiego;
- "Zatopienie lotniskowca SHOHO - prolog do bitwy na Morzu Koralowym" Michała Kopacza;
- "Lekki krążownik OYODO - niedoszły flagowiec okrętów podwodnych" Grzegorza Bukały;
- "Krążowniki typu NEW ORLEANS - pechowe 'miasta'" Wojciecha Holickiego;
- "Fighting Lady - wojenne losy jednego z Essexów" Waldemara Waligóry;
- "Surigao - ostatnia bitwa wiceadmirała Shoji Nishimury".

Każdy z artykułów oprócz pokaźnej porcji wiedzy zawiera również szerg zdjęć, schematów, map i rysunków.
Polecam wszystkim zainteresowanym i zafascynowanym flotami Cesarskiej Japonii i USA.
Jak już Słowik mnie do tablicy wywołał, to się odezwę.

Kleiner Kreuzer to wg niemieckiej nomenklatury mały krążownik. W odróżnieniu od niego grosser Kreuzer - wielki krążownik - granicą była wyporność okrętu, a nie opancerzenie (np. okręty t. Victoria Luise były wielkimi krążownikami, mimo iż nie miały pancerza burtowego).

Podklasa krążowników lekkich powstała wcześniej niż w Traktacie Waszyngtońskim (tam określono dane, których tzw. krążownik B nie mógł przekroczyć - spowodowało to potem różne dziwactwa, bo japońskie krązowniki t. Mogami najpierw klasyfikwoane były jako lekkie - mimo oszustwa Japońców, mimo że były na pewno większe od krązowników ciężkich t. Aoba).

Do krążowników lekkich zaliczane były na pewno brytyjskie okrety t. Arethusa (początek budowy chyba jeszcze przed wybuchem I Wojny).
Róznica z niemieckim Augsburgiem była zasadnicza:
Augsburg posiadał jedynie pokład pancerny - jego boku ukośnie dochodziły do linii wodnej (tzw. skosy) i w innych krajach okreslany byłby jako krązownik pancernopokładowy (nasza nomenklatura zdaje się wywodzi się z rosyjskiej - broniepałubnyj kriejsier, w Brytanii to były Protected Cruisers, we Francji podobnie).

Natomiast HMS Arethusa obok pokładu miała... burtowy pas pancerny - tak jak krązowniki pancerne (z których niektóre miały wypornośc niewiele większą od Arethusy), ale jej przeznaczenie było całkowicie inne - to miał być lider dla flotylii niszczycieli i okret rozpoznawczy.

Tak samo jak pierwszym krążownikiem ciężkim wcale nie był jeden z tzw. krążowników waszyngtońskich, a HMS Frobisher - krązownik "lekki" uzbrojony w armaty 190 mm.

Dlatego Słowik ma rację:
SMS Augsburg to nie lekki krążownik a mały krążownik, a biorąc pod uwagę polską nomenklaturę krążownik pancernopokładowy.
HOME RULES...

1. Obecność innego okrętu pomiędzy dwiema jednostkami nie blokuje widoczności.
2. Jeśli pomiędzy dwiema jednostkami znajduje się inny okręt przynajmniej tej samej wielkości co cel ostrzału ( własny lub przeciwnika),to okręt przeprowadzający ostrzał ma ujemny modyfikator -10 lub
-15 za każdą klasę wielkości, gdy okręt pomiędzy strzelajacym a celem jest większy od celu.
3. Modyfikatory w przypadku obecności większej ilości jednostek pomiędzy ostrzeliwującym okrętem a celem sumują się.

Przykłady:
1. Odległość pomiędzy Gloucesterem a Shimikaze wynosi 6 pól.
Pomiędzy nimi znajdują się dwa niszczyciele oraz lekki krążownik.
Strzelający Gloucester ma modyfikator -10 za pierwszy niszczyciel, -10 za drugi oraz -15 za lekki krążownik (razem -35 do trafienia).
2.Jeżeli na miejscu lekkiego krążownika znajdowałby się ciężki krążownik wtedy modyfikator wynosiłby -50 ( 2x10 za niszczyciele + 2x15 za różnicę klas między celem a okrętem zasłaniającym).

Uzasadnienie:
Głównym powodem wprowadzenia tej zmiany w przeprowadzanach przez nas bitwach było nagminne ukrywanie ostrzeliwanych jednostek za okrętami tej samej klasy.
Doprowadzało to do szybkiego zdjęcia markerów wstrzelania po czym dany okręt wracał na swoje miejsce w szyku.
Powyższy przepis w pewien sposób temu przeciwdziała - gracz nadal może ostrzeliwać ten sam cel ( z modyfikatorem ujemnym lub zerowym do trafienia ) ale nie traci żetonu wstrzelania.

Jakie jest zdanie Admiralicji w tej kwestii ?
Ja ogólnie sugerowałbym kontakt z administratorem tamecznej strony (z figurkami).
Ewidentnie gość myli pewne rzeczy. Który krązownik Kaiserliche Marine był krążownikiem ciężkim?
SMS Emden (I) nie był tez krążownikiem lekkim (konia z rzędem temu, kto odróżni krążownik lekki od pancernopokładowego i pancernego).
Opisywanie krązowników pancernych amerykańskim symbolem CA jest pomyłką - prędzej AC - ACR (Armoured cruiser).
Rosyjski Bogatyr' także nie był krążownikiem lekkim (jak się nazywał pierwszy typ rosyjskich krązowników lekkich???)

Wśród figurek okrętów RN nie ma ani jednego krązownika cięzkiego (a był w czasie I wojny jeden typ - jaki?), HMS Weymouth nie był krążownikiem lekkim.
Poza tym w US Navy predrednoty miały inną sygnaturę jak namalowana obok HMS King Edward VII.

Wartałoby z tym porządek zrobić.
TUTAJ TYPY I NAZWY JEDNOSTEK DO TUTORIALA CB ZE WSZYSTKIMI (ALBO PRAWIE WSZYSTKIMI) FLOTAMI.

Typy wskazujcie tu

http://strategie.imn1.pl/om/viewtopic.php?t=38

a ja je będę przenosił aktualizując plik, byśmy się nie pogubili

Koniklijke Marine:

Kruiser Hr Ms De Ruyter,
Kruiser Hr Ms Tromp,
Kruiser Hr Ms Jacob van Heemskerck,
Torpedobootjager Hr Ms Witte de With,
Torpedobootjager Hr Ms Kortenaer
Torpedobootjager Hr Ms Isaac Sweers,

Brytyjska Wspólnota Narodów:

Battleship HMS Revenge,
Battleship HMS Valiant,
Battleship HMS Rodney,
Battleship HMS Hood,
Battleship HMS Prince of Wales,
Light Cruiser HMAS Perth,
Heavy Cruiser HMS Norfolk,
Heavy Cruiser HMS York,
Light Cruiser HMS Manchester (t. Town)
Light Cruiser HMNZS Gambia (t. Colony),
Light Cruiser HMS Dido (t. Dido),
Light Cruiser HMS Scylla (t. Dido z działami 114 mm),
Destroyer HMS Icarus (t. I),
Destroyer HMS Glowworm (t. G),
Destroyer HMS Hardy (przewodnik flotylli t. H),
Destroyer HMS Zulu (t. Tribal),
Destroyer HMS Kipling (t. JKN),
Destroyer HMS Jupiter (t. JKN)
Destroyer HMS Muskeeter (t. LM),
Destroyer HMS Loyal (t. LM),
Destroyer HMAS Quilliam (t. Q),
Destroyer HMS Petard (t. P),
Destroyer HMCS Athabascan (kan. t. Tribal),
Destroyer HMS Camperdown (t. Battle),

Marine Nationale:

pancernik Richelieu
pancernik Dunkerque
pancernik Strasbourg
ciężki krążownik Algerie
ciężki krążownik Colbert
lekki krążownik Emille Bertin
lekki krążownik Jean de Vienne
lekki krążownik Marseillaise
wielki niszczyciel Le Terrible
wielki niszczyciel L'Audacieux
wielki niszczyciel Mogador
niszczyciel Le Hardi
niszczyciel Chevalier Paul
niszczyciel Vauquelin

Kriegsmarine:

pancernik Scharnhorst
pancernik Gneisenau
pancernik Bismarck
pancernik Tirpitz
pancernik Scharnhorst
ciężki krążownik Admiral Scheer
ciężki krążownik Admiral Hipper
lekki krążownik Karlsruhe
lekki krążownik Emden (III)
lekki krążownik Leipzig
niszczyciel Leberecht Maas
niszczyciel Max Schultz
niszczyciel Theodor Riedel
niszczyciel Bruno Heineman
niszczyciel Z 25 (t. Narvik)
niszczyciel Z 26
niszczyciel Z 28
niszczyciel Z 51
niszczyciel ZH 1 (ex hol. Gerard Callenburgh - bliźniak Isaaca Sweersa)
niszczyciel T 24 (t. Elbing)
niszczyciel T 25
torpedowiec Leopard
torpedowiec Loewe
torpedowiec Falke
torpedowiec Moewe

Faktem jest, że w sytuacji tak wielkiej przewagi floty Entanty, próby Spee przedarcia się do portów niemieckich, albo austro-węgierskich czy tureckich, było praktycznie niemozliwe, więc eskadra, tak czy siak, skazana była na zagładę
To prawda. Pozostała tylko kwestia jak drogo sprzeda swoja skórę.
A co do samego Coronelu. Pancernik Canopus nie brał udziału w bitwie. Ten bardzo udany okręt typy Majestic był w 1914 roku kompletnie przestarzały i do tego koszmarnie wolny. W starciu z szybkimi krążownikami pancernymi na niewiele by się zdał. To znaczy dał by się gdyby Niemcy chcieli walki, ale jasne było nie nie będą chcieli więc stanowił by spowalniacz brytyjskich sił, a więc słusznie został odesłany przed bitwą.
Krążownik Otranto - to nic więcej jak uzbrojony statek handlowy, więc się nie liczy. Też odesłany i słusznie.
Cradockowi pozostały krążowniki pancerne Good Hope ( 2x234, 14x152 ) i Monnmouth ( 12x152 ) oraz lekki Glasgow ( 2x152, 10x102 ). Niemcy mieli dwa bliśniaki Scharnchorst i Gnesennau każdy uzbrojony w 8 dział 210 i 6x150, do tego 4 krążowniki lekkie.
Ale to mało. Brytyjskie krążowniki pancerne należały do wyjątkowo nie udanych typów. Z nisko położonymi nad wodą kazamatami, co przy gorszej pogodzie wręcz uniemożliwiało prowadzenie z nich ognia. Do tego okręty te były wolniejsze i miały mniejszy zasięg dział od niemców. O opancerzeniu nie wspominając.
W praktyce przez większość bitwy to po brytyjskiej stronie strzelać mogły 2 działa 234 i kilka 152. Niemiecka przewaga ogniowa była ewidentna. To że brytyjskie rozpoznanie zawiodło to fakt, ale nie do końca.
Cradock dobrze zdawał sobie sprawę z niemieckiej przewagi ( choć nie znał szczegółów ) i od początku był przygotowany na najgorsze. Choć wielu uważa że przypisywanie mu depresji jest przesadzone.

A że Anglicy robią z Cradocka nieszczęśliwego bohatera to się nie dziwię. Churchill totalnie lekceważył błagania/żądania Cradocka o wzmocnienie jego eskadry solidniejszym krążownikiem np. Black Prince który stanowił by realną przeciwwagę dla pojedynczego Gnesennau czy Scharnchorst. Admiralicja przespała sprawę i Cradock robił co mógł. A niewiele mógł.
A że z Grafa Spee łobuza - no cóż straszliwy łobuz. Nie grał fair. maksymalnie wykorzystał przewagę swojego zespołu i nie dał anglikom odnieść zwycięstwa, a wiadomo że anglia na morzu z definicji musi wygrywać.
A na poważnie to Spee był podobno człowiekiem wielkiej kultury i szanował zarówno swoich ludzi jak i przeciwnika. Podobno na przyjęciu w którymś z portów ameryki południowej jak nadgorliwy gospodarz wygłosił toast coś w stylu "na chwałę niemieckiego admirała i śmierć brytyjskiej flocie i ich okrętom" i coś jeszcze dodał o tchórzostwie i głupocie brytyjskiego dowódcy i marynarzy z ostatniej bitwy, to Graff Spee wstał oburzony oddał hołd przeciwnikowi który walczył dzielnie i mężnie do końca mimo beznadziejnej sytuacji i oburzony wyszedł z przyjęcia.
Jak dla mnie to ciężko go zakwalifikować jako łobuza. Po prostu starał się najlepiej wykonać zadanie które mu dano. A że popełnił potem błąd pod Falklandami to zupełnie inna sprawa ( i tu jakoś Strudee nie jest dla anglików łobuzem, choć również wykorzystywał przewagę swojego zespołu.... Tylko nieudaczniakiem że zużył aż tyle amunicji.... )
Hej

W nawiązaniu do pancerniko-lotniskowców dodam jeszcze, że budowę takich okrętów rozważali też Rosjanie. Był o tym artykuł chyba w Technice Wojskowej kilka lat temu pt. "Pancerniki Stalina". Ostatecznie jednak zrezygnowali z tych planów, typ Sowieckij Sojuz miał być już normalnym pancernikiem.

A co do nietypowych okrętów podwodnych to wypada wspomnieć o brytyjskim X-1 (nie mam na myśli tego miniaturowego okręciku do działań dywersyjnych, jego trudno za nietypowy uznać bo multum było takich małych OP u wszystkich walczących stron) takim "podwodnym krążowniku" z lat 1920-tych. W sumie nie wiem czy ten cudzysłów jest potrzebny, bo to naprawdę miał być taki krążownik, coś a la Surcouf właśnie. Miał spełniać takie zadania jak lekkie krązowniki, rozpoznanie, działania na liniach komunikacyjnych wroga, eskortowanie własnych konwojów, zwalczanie krążowników pomocniczych itd. Po prostu taki lekki krążownik, trochę tylko powolny ale za to z możliwością zanurzenia. Uzbrojony był w 4 działa 132 mm w obrotowych wieżach (2xII) i miał jeszcze jakiś tam rozkładany maszt z dalmierzem. Okręt długo nie popływał, w 1925 wszedł do służby a w 1933 wycofany, głównie przez problemy z napędem ale nie tylko. Jako platforma artyleryjska OP nie sprawdził się zbytnio. Mimo tego masztu dalmierz i tak był za nisko i donośność skuteczna była mniejsza niż u typowych np. niszczycieli, a wąski kadłub przy oddaniu salwy wpadał w silne kołysanie co utrudniało celowanie.

Podwodne monitory typu M to trochę co innego - one miały posłużyć do ostrzału celów naziemnych: portów, fortyfilkacji nadbrzeżnych itp. Do walki na powierzchni nie nadawały się zbytnio, gdyż ich działo zabudowane było nieruchomo w kadłubie (tzn. można było oczywiście zmieniać kąt podniesienia, natomiast "w poziomie" celowało się manewrując całym okrętem). I faktycznie były to podwodne monitory gdyż mogły prowadzić ogień z zanurzenia, wystawiając nad powierzchnię tylko końcówkę lufy działa i peryskop celowniczy. Działo można było ładować pod wodą (wylot lufy zamykany był hydraulicznie poruszaną pokrywą) następnie wyjść na peryskopową, strzelić i zanurzyć się ponownie głębiej (inna rzecz że o ile wiem nikt się nigdy nie odważył tak ładować ani strzelać pod wodą ).

Co do podwodnych lotniskowców to moim zdaniem na tę nazwę zasługują właśnie japońskie Sen Toku. Bo te właśnie okręty zbudowano od początku z myślą uzbrojenia ich w samoloty uderzeniowe (bombowce torpedowe Seiran). Wcześniej na OP już od lat 20-tych próbowano zainstalować jakieś samoloty, ale chodziło o lekkie maszyny rozpoznawcze tylko. Nawet jeśli wykorzystywano je czasem do misji uderzeniowych (japońskie bombardowania Ameryki) to było to działanie powiedzmy uboczne, a nie ich główne przeznaczenie (i zresztą niewiele z tych bombardowań wynikło). Przecież tak naprawdę większość dużych okrętów wojennych, pancerników, ciężkich krążowników, miała na pokładzie kilka samolotów rozpoznawczych; zdarzały się też i na lekkich krążownikach a nawet bodajże jakieś holenderskie niszczyciele miały samolot - i nie uważamy tych okrętów za hybrydowe przez to. Więc chyba i podwodnych w rodzaju M2 nie powinniśmy.

I jeszcze prócz OP artyleryjskich i OP lotniczych wspomnę o jednym jeszcze projekcie - OP hmm... "ścigaczowym"? Niemiecki UBoot typ III miał być nosicielem 2 niewielkich szybkich kutrów (ścigaczy) torpedowych przenoszonych w specjalnych hangarach na pokładzie i wypuszczanych oczywiście z wynurzenia. Trudno w zasadzie powiedzieć po co OP miałby się wynurzać i mozolnie wypuszczać ścigacze które następnie wykonałyby atak torpedowy, skoro mógłby sam od razu zaatakować torpedami. Zapewne chodziło o ataki na jakieś np. bazy morskie, do których OP musiałby możolnie się zakradać, przedzierać przez pola minowe itd. a ścigacze śmignęłyby sobie spokojnie na powierzchni (dopóki nie zatopiłaby ich artyleria plot. ). W każdym razie ktoś tam się w porę puknął w czoło i okrętów tych nie zbudowano.
Ja tam jestem dosyć jednoznacznie skrzywiony okrętowo.
Jeśli chodzi o współczesny Perl Harbour, to drażniło mnie jak by to ująć, dosyć swobodne podejście twórców filmu do faktów historycznych. Nie pamiętam dokładnie określonych momentów, bo starałem się wyrzucić z pamięci to dzieło, obok U571, które jest pod tym względem "jeszcze lepsze"

Z filmów morskich to polecam stare jak świat ( lata 50 te i 60 te )

Tora tora tora. - To są właściwie dwa filmy połączone w jeden. Atak na Perl Harbour od strony japońskiej robili japończycy, od strony amerykańskiej amerykanie. Dwie niezależne ekipy po swojemu, potem zmontowano to w całość. Dało wspaniały efekt różnego spojrzenia na ten sam fakt z dwóch stron. Już tu widać dokładność japońską ( np. Nagato w latach 30 tych miał pogrubiony pancerz czołowy wierz artylerii głównej z 300 do 650 mm. Na tym filmie widać w niektórych ujęciach, nałożoną płytę pancerną na te wierze!!! ) i swobodę amerykańską i lekceważenie wiedzy widzów. Skąd nagle Nevada wzięła dwa dodatkowe działa artylerii głównej? Jakiś transportowiec w roli krążownika itp. Ale wtedy to jeszcze choć trochę się liczyli z faktami, więc nie jest źle.

Midway - kręcony w tym samym czasie. Pomijam propagandę i to, że Amrykańskie lotniskowce mają jakiś taki mocno unowocześniony wygląd. Reszta nie zła.

Sink the Bismarck - chyba najbardziej zgodny historycznie film morski jaki widziałem. Owszem są przekłamania, żeby dodać dramatyzmu sytuacji, ale bardzo małe i nie istotne.

Bitwa o ujście rzeki - o rejsie Graff Spee. Twórcy mieli problem skąd wziąść okręt choć trochę podobny do Niemca, więc zagrał go krążownik Salem ( lub bliźniak ) i dla usprawiedliwienia wielokrotnie rozmówcy podziwiają dokładność niemieckiego kamuflażu.
Okręty brytyjskie to w miarę możliwości te same co go naprawdę dopadły ( no zamiast zatopionego przez Japończyków Exetera krążownik lekki, ale niech tam ). Też bardzo zgodny i niewiele przekłamany.

No i stara i nie związana z okrętami
Bitwa o Anglię też chyba z lat 60 tych - ale tu zgodność historyczną niech oceniają lepsi ode mnie, o samolotach to nie będę się wymądrzał.
Chciałbym przedstawić fotorelację z budowy modelu krążownika ORP Conrad. Model jest wiekowy, bo wydany przez JSC w 1994 roku, stąd niektóre uproszczenia próbuję uplastyczniać bądź wykonywać od podstaw (dalocelowniki, działka p.lot., tratwy, itp. detale).









Tak na tę chwilę prezentuje się model, a prace powoli postępują. Momentami przeszkodą jest gruby karton (na szczęście po potraktowaniu śliną nie ma tendencji do łamania się) i drobne niedokładności w spasowaniu części. Nie są jednak na tyle uciążliwe żeby uniemożliwiać prawidłowe sklejenie danego elementu.
Witam
Przedstawiam następną część mojej kolekcji.

MM nr 12/72
Fokker Dr.I




MM nr 10/85
Samoloty z I wojny światowej: Sopwith - Camel i Triplane



-----------------------------------------------------------------



MM nr 6/87
Polski samolot myśliwski PZL P-24G




MM nr 6/86
Samolot myśliwski Mig 17




Model Kartonowy
Myśliwiec CURTISS 75 HAWK




MM nr 6/83
Niszczyciel eskortowy ORP Ślązak





MM nr 7-8/87
Lekki krążownik brytyjski HMS Penelope






Następne gotowe wycinanki dorzucę, jak tylko doprowadzę je do przyzwoitego stanu.

Pozdrawiam
Andrzej
Witam,

Koleżanki i koledzy, w związku z remanentem kolekcji modeli, mam na zbyciu następujące modeliki:

"Mały Modelarz"
- lekki krążownik HMS "DIDO" - cena 8 PLN
- pancernik "Bismarck" (1:300) - cena 12 PLN
- lotniskowiec USS "ESSEX" - cena 10 PLN

Wyd. A. Haliński
- polski ścigacz S-2 "Wilczur" - cena 12 PLN

Wyd. GPM:
- samolot KI-44-II "Shoki" - cena 15 PLN
- samolot DO-17Z (+ koła drewniane) - 25 PLN
- pancernik "Bismarck" (1:300 - folia) - cena 35 PLN

Wyd. "Answer"
- ścigacz USS P-533 - cena 10 PLN

Wyd. "Gomix/Fly Model"
- Saratoga (1:300 - folia) - cena 30 PLN

Chętnych prosze o kontakt PW, mailowy lub GG (najrzadziej dostępny ) lub GTalka (piotrslowik74).

Pozdrawiam
Witam. :-) To mój pierwszy post na tym forum i nim chciałem serdecznie powitać modelomaniaków oraz opisać pokrótce moją przygodę (niekończącą się ) z modelarstwem.
Interesują mnie przede wszystkim modele kartonowe, kleję od 14 roku życia, pasją 'zaraziłem' się od ojca który za młodu również kleił w kartonie... teraz raczej tak go do tego nie ciągnie i tylko wzdychając patrzy na moje modele

Na forum trafiłem poszukując jakichś informacji o modelach kartonowych i ich wykonaniu... bo moje jakoś nie za bardzo mi się podobają... a po przejrzeniu modeli wykonanych przez użytkowników tego forum
kompletnie popadłem w kompleksy… :o Składam wielkie pokłony wykonawcom
Szczególnie interesuje mnie szpachlowanie i malowanie modeli…
Szpachlujecie... 'doprawiacie'... każdy swój model...? Czy tylko mam takie wrażenie że są dopieszczone a w rzeczywistości po prostu bardzo starannie je składacie...? (mowa o kartonach). Może to kwestia narzędzi...? Ja nie mogę raczej powiedziec że czegoś mi brakuje... Mam pełno róznych zestawów narzędzi... Brakuje mi właśnie tylko jakiejś polecanej szpachli i farb...

Modele czerpię z MM ale mam nadzieję że doradzicie i polecicie mi jakie wydawnictwa modeli kartonowych są najlepsze to nie omieszkam się przerzucić na inne wydawnictwo.

Tu przedstawiam wszystkie moje modele które do tej pory skleiłem (po kolei)...niektórych nazw modeli nie zapisałem jak zaczynałem przygodę więc nie pamiętam.
ŁA-7

Mitsubishi Raisen

polski czołg lekki 7TP

Fokker G.1

Focke Wulf FW189

Avia S-99

okręt desantowy

pocisk pilotowany Reichenberg

samolot rakietowy Natter

PZL-38 Wilk

Koga Elbląska

ORP Ślązak

podwodny stawiacz min Wilk

AH 64 Apache

De Havilland Mosquito

Focke Wulf FW 56 'STOOSER'

AN-12

Wellington MkIII


I tu mały epizod z modelami plastikowymi



W moich planach są jeszcze i czekają na zobaczenie światła dziennego:
*Su-22
*Su-27
*Radziecki Śmigłowiec Mi-24
*Pancernik - Potiomkin
*Krążownik – Aurora
*Niszczyciel ORP Błyskawica
*Messerschmitt Me-410
*Messerschmitt Me109 Zwilling
*Samolot szturmowy - Thunderbolt II
*Ju 87 G-2
*Grumman F4F Wildcat
*Myśliwiec P-51B Mustang
*Ił-4
*Harvaard MK-IIB
*Holk Gdański z 1400 roku
*PZL P-37 ŁOŚ
*Mig-29
*Radziecki Czołg Średni T-72


pozdrawiam
Witam kartonowych krejzolów!
Nazywam się Marcin Nowak (szyszkownik), mam 22lata i pochodzę z małej miejscowości Młynkowo, mieszkam natomiast w Poznaniu (studiuje tutaj na Uniwerq).
Co niektórzy znają mnie już z sąsiedniego forum, gdzie już jakiś czas prowadzę relację z budowy Oyodo, ale z pewnością nie wszyscy dlatego chciałem zaistnieć i tutaj;) A jak powstawał Oyodo do stanu obecnego zobaczcie sami:)
Okładka:

Szkielecik z sporymi modyfikacjami;)

Poszycie denne:



Witam Wszystkich w mojej drugiej relacji, tym razem będę składał w jedną całość lekki krążownik brytyjski HMS PENELOPE, kóry zostałwydany w MM w 1987 roku.
Model opracował Pan Jarosław Czyżyński ze Szczecina.
Model będę budował w standardzie. Stan wycinanki jest bardzo dobry, mimo upływu niemal 20 lat od daty wydania.
Do tej pory powstał szkielet kadłuba i rozpocząłem oklejać dno i burty.
Poniżej pierwsze fotki:



To na razie tyle.

P.S. fotki w relacji z budowy TKS-a w plenerze niestety nie pojawią się jeszcze przez jakiśczas, ze względu na burze i przelotne deszcze
Siema...
Twój model jest jak narazie wypas ale zobaczymy dalej.Zaciekawiła mnie ta relacja jak i inne na tym forum ponieważ sam zaczełem sklejać modele kartonowe choć kiedys jak miałem gdzieś ok 6-7 lat to z tatą moim sklejałem orp błyskawice.Niestety nie wyszła.Popełniliśmy bład przy oklejaniu.
Teraz sam zaczełem sklejać a mój pierwszy model to ''Konigsberg"niemiecki lekki krążownik w skali 1:200 wydawnictwa modelik.
Witam

Od ostatniej sesji foto wiele nie skleiłem – „aklimatyzacja” po urlopie i ogólny brak czasu. Co jakiś czas dziergam sobie drobnicę. Posklejam trochę tego, a później hurtowo polakieruje i jazda na stanowiska.

To efekt moich ostatnich prac (zdjęcia są w makro - retusz na żywo nie wygląda tak tragicznie, te fotki strasznie wyciągnęły raster)

Świecenie się elementów to wynik lania kleju cyjanoakrylowego, po lakierowaniu nie będzie widać.

Podstawy dalmierzy zwinąłem przy pomocy BCG (no i palców), sklejałem na styk, żadnych zakładek.


Dalmierze


Busole

Tłoczone po maźnięciu BCG, na to klej cyjanoakrylowy. Czubek dorobiony, bo nie mogłem na arkuszu znaleźć tych elementów. Wydaje mi się, że coś co później użyłem do zwieńczenia wywietrzników z maszynowni to te elementy, ale nie mam pewności (to taki zwijany tenteges z doklejonym mocowaniem na fotkach grupowych)

Reflektory

„Widelec” musiałem mocniej podmalować bo czarne linie paskudnie psuły efekt (bardziej niż to co teraz widać ). Nie wiem czy są OK, zostały mi jakieś części - jakieś kółko które chyba trzeba było podkleić pod "szkiełko" .

Schodki

To zdjęcie jest w makro ale na żywo też są takie krzywe


Lufy 120mm

Użyłem tych wydrukowanych na papierze ofsetowym, nawijałem na igle 0,5mm – daje to 150mm, ale igły 0,4 nie miałem (chyba nie mi go przekwalifikują na krążownik lekki ), są wzmocnione cyjanoakrylowym – będą śmigane drobnym papierkiem i malowane.

Grupowe zdjęcie z Groszówką.


Oprócz tego, skleiłem druciany pomost na kominie, ale nie mam fot bo nie chciało mi się brać całego modelu do kolegi . W sumie wyszedł tak sobie, ale i tak go nie miałem zamiaru robić, myślałem że nie dam rady. Zrobiłem go pod wpływem impulsu (a dokładnie zdjęć kominów Batonusowego Takao na „Czarnym”) i cieszę się że w ogóle wyszedł podobny do tych ze zdjęć oryginału .
Poza tym poprawiłem nazwę na na rufie (z lewej strony), dopiero na zdjęciach Łukasza zauważyłem że jest do góry nogami - na żywo nawet nie wiedziałem że tam jest jakiś napis!! Myślałem że tam tylko napaćkali farbą jakieś kropki żeby z grubsza przypominało napis...
Przed poprawką


A w pzerwach powstaje następny egzemplarz czyli Mogami przebudowywane z brata bliźniaka Kumano

No, może i brat, ale raczej nie bliźniak. Należały do dwóch różnych podtypów, różniły się masą elementów.

O ile wiem Kumano z Tamiya jest tylko w wersji jako lekki krążownik, z wieżami trzylufowymi. Czy zamierzasz budować Mogami w najsławniejszej konfiguracji, z pokładem lotniczym? W takim razie jak zamierzasz wykonać wieże z działami 203 mm? Od podstaw? Modelina? No i jak wykonujesz sam pokład lotniczy?

Jak dla mnie to porwałeś się na kawał ciężkiej roboty. Ale na pewno to musi być bardzo ciekawe. Życzę powodzenia
Dziękuję za docenienie zaszczytnej funkcji prezesa spółdzielni

Doktoratu ani pracy dyplomowej z dziedziny okrętów wojennych nie posiadam, szczytem moich dokonań było wygłoszenie referatu na kółku naukowym studentów nt. rozwoju niszczycieli i fregat po II wojnie
Ciekawostki z klasyfikacją okrętów są dość interesujące, bo odbija się w nich czasem odmienność w doktrynie użycia podobnych okrętów przez różne marynarki, odmienne tradycje itd.

Jeśli można jeszcze dodać kilka słów:
Zamieszanie w polskiej terminologii wynika z tego chyba, że nigdy nie posiadaliśmy klasy wyższej niż lekki krązownik, więc nie było potrzeby ich klasyfikowania urzędowego, a każdy autor czy specjalista przejmował wzorce z tego języka obcego i literatury obcej, z którą był najlepiej obeznany.

A propos wyżej wspomnianego terminu "krążownik bojowy" to wydaje się on nawet lepiej oddawać rolę tej klasy okrętów - udział w walnej bitwie, współdziałanie z pancernikami (ang. Battlecruiser, nm. Schlachtkreuzer) niż termin "krążownik liniowy" przejęty chyba z rosyjskiego, przyniesiony chyba do polskiej marynistyki w okresie międzywojennym przez oficerów PMW z byłej floty carskiej. To zresztą nie moja opinia, tylko gdzieś to wyczytałem, już nie pamiętam gdzie.

Okręty typu "Alaska" w amerykańskiej klasyfikacji large cruisers to ciekawy przypadek. Były pomyślane jako "niszczyciele krążowników ciężkich", a więc powiększone krążowniki ciężkie, nie zaś lżejsze pancerniki. termin "krążowniki najcięższe" (KRN) używany przez część polskich autorów wydaje się całkiem dobry.
Nie wiem jak się do tego mają niedoszłe podobne okręty japońskie, niemieckie (Schlachtkreuzer O, P, Q) i sowieckie "Kronsztadt" i "Siewastopol". Te ostatnie Sowieci klasyfikowali jako "tiażołyje kriejsiera" czyli ciężkie krązowniki, ale oni w ogóle nie rozrózniali lekkich od normalnych ciężkich.

A propos krążowników to mnie trochę śmieszy ile można wymyślić podklas, odmian i terminów książkowych: krążownik lekki, ciężki, pancerny, pancernopokładowy, lotniczy, minowy, minowo-lotniczy, torpedowy, klasyczny, rakietowy, itd. O ile część z nich jest rzeczywiście uzasadniona, to w literaturze trafiają się też terminy książkowe które jak mi się zdaje świadczą tylko o nadmiernej skłonności autora do komplikowania. Któryś z polskich autorów - nie pamiętam już który - stosował takie określenie "krążownik półciężki" wobec np. HMS "Exeter". Moim zdaniem to już nadmiar uczoności.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom