krajowa rada
wojtekstoltny

Stanowisko Rady POIU w sprawie przedmiotowego projektu uchwały, które zostanie przekazane do KRIU:


Gdańsk, dnia 19.11.2008 r.



Krajowa Rada Izby
Urbanistów
00-641 Warszawa
ul. Mokotowska 4/6 (pokój 213a)

Dotyczy:
projektu uchwały Krajowej Izby Urbanistów
w sprawie określenia wymagań stawianych członkowi Izby Urbanistów prowadzącemu
przygotowanie zawodowe osoby ubiegającej się o przynależność do Izby Urbanistów.

Poniżej przedstawiamy uwagi do projektu uchwały Krajowej Izby Urbanistów
w sprawie określenia wymagań stawianych członkowi Izby Urbanistów prowadzącemu
przygotowanie zawodowe osoby ubiegającej się o przynależność do Izby Urbanistów.

1. Niejednoznaczny jest zapis zawarty w paragrafie 1 pkt.2. o treści ‼prowadzi zespół prowadzący projektowanie przestrzeni w skali regionalnej lub lokalnej”;
W jaki sposób udokumentować prowadzenie zespołu ?

2. Niejednoznaczny i możliwy do różnej interpretacji jest zapis zawarty w paragrafie 1 pkt.3 o treści ‼ nie jest ukarana z tytułu odpowiedzialności dyscyplinarnej”.
W którym momencie nie jest ukarana?
Proponuję zmianę zapisu w sposób następujący:
‼w okresie prowadzenia przygotowania zawodowego praktykanta nie została ukarana z tytułu odpowiedzialności dyscyplinarnej”

3. Zapis zawarty w paragrafie 3 jest zbędny , ponieważ bez osobistego zaangażowania praktykanta traci sens jego praktyka.

4. Paragraf 4 ustala wymogi głównie w odniesieniu do spraw formalno – prawnych, bez odniesienia do praktyki ‼warsztatowej”, poznania i wdrażania zasad tworzenia planów, przeprowadzania prac analitycznych, modelowych, itp. dokumentujących rozwiązania planistyczne.
W paragrafie 4 proponujemy dopisać pkt (najlepiej jako 1) o treści :
‼ nabycie umiejętności przeprowadzenia analiz planistycznych, dokumentujących rozwiązania planistyczne”.
Wprowadzony zapis ma na celu zwrócenie uwagi na istotę i wagę prowadzonych prac projektowych i odniesienie rozwiązań do otaczającej przestrzeni oraz do występujących uwarunkowań.

5. W związku z treścią paragrafu 6 - treść paragrafu 5 jest zbędna i nadmiernie formalizuje tryb praktyk.

6. Paragraf 7 nakłada na osoby prowadzące praktykę zawodową dodatkowe obowiązki i jest szkodliwa dla osób prowadzących praktykę zawodową.
Stanowisko Rady POIU w sprawie przedmiotowego projektu uchwały, które zostanie przekazane do KRIU:


Gdańsk, dnia 19.11.2008 r.



Krajowa Rada Izby
Urbanistów
00-641 Warszawa
ul. Mokotowska 4/6 (pokój 213a)



dotyczy: opiniowania zmiany uchwały Nr 12/2003 z dnia 15 lipca 2003 roku w sprawie udzielenia rekomendacji członkom Izby Urbanistów do komisji urbanistyczno – architektonicznej.

Rada Północnej Okręgowej Izby Urbanistów w Gdańsku na posiedzeniu w dniu 15 listopada 2008 roku zapoznała się z projektem Uchwały Krajowej Rady Izby Urbanistów w sprawie zmiany uchwały Nr 12/2003 z dnia 15 lipca 2003 roku w sprawie udzielenia rekomendacji członkom Izby Urbanistów do komisji urbanistyczno – architektonicznej.
Po przeprowadzonej dyskusji Północnej Okręgowej Izby Urbanistów przekazuje uwagi dotyczące wprowadzenia do uchwały Nr 12/2003 z dnia 15 lipca 2003 roku § 6a i § 6b:
 propozycje zawarte w § 6a w pkt 1 i 2 dotyczące przekazania do Izby wykazu komisji, w których członek uczestniczył oraz wykazu odbytych posiedzeń wraz z określeniem ich przedmiotu jakkolwiek jest uciążliwe dla członków komisji to po ograniczeniu zakresu składanych informacji do wykazu komisji i liczby posiedzeń i przedmiotu opracowania mogłyby uzyskać aprobatę członków;
 natomiast zawarte w § 6a pkt 3 propozycje oceny prac komisji w tym również ocenę merytoryczną opiniowanych opracowań a także ocenę przygotowania merytorycznego członków komisji Rady Północnej Okręgowej Izby Urbanistów uważają za niewłaściwe, zarówno ze względu na zakres obowiązku i informacji nakładanych na członków komisji jak również zmuszanie członków Izby do działań sprzecznych z zasadami etyki zawodowej. Chodzi o jasno wyartykułowany w § 6a pkt 3 zapis dotyczący przekazywania Izbie oceny merytorycznej opracowań i przygotowania pozostałych członków komisji.
Uważamy, że członkowie komisji urbanistyczno – architektonicznej posiadają ten sam rodzaj uprawnień, w związku z powyższym żaden z członków komisji nie powinien oceniać przygotowania merytorycznego pozostałych członków komisji.
Jednocześnie uważamy za zbędne przesyłanie do Izby opinii merytorycznej o opiniowanych opracowaniach.

Reasumując należałoby się zastanowić nad sensem wprowadzenia zarówno zapisów § 6a pkt 1, 2, 3 jak również § 6b pkt 1, 2, 3 w obecnej formie. Jeżeli jest potrzebne do zbierania danych statystycznych to należy ograniczyć do § 6a do ppkt 1 i 2 oraz do § 6b pkt 3 jakkolwiek nie będzie to zgodne z duchem ograniczenia biurokracji w instytucjach.
Szanowni Państwo przedstawiam tekst projektu uchwały KRIU w sprawie zmiany uchwały o udzielaniu rekomendacji członkom Izby Urbanistów do KUA.

Proszę o zapoznanie sie z tym projektem i przedstawienie na forum swoich refleksji i opinii na ten temat.

Zebrany w ten sposób materiał posłuży do sformułowania uwag do projektu.
Uwagi, propozycje zmian, wraz z uzasadnieniem, należy złożyć do
dnia 21 listopada 2008 r. do Biura KIU





Uchwała Nr ….. /2008
Krajowej Rady Izby Urbanistów
z dnia ………………….. 2008 r.

PROJEKT !

w sprawie: zmiany uchwały Nr 12/2003 z dnia 15 lipca 2003 r. w sprawie udzielania
rekomendacji członkom Izby Urbanistów do komisji urbanistyczno–
architektonicznych


Na podstawie art. 33 pkt 2 i 13 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów (Dz. U. z 2001 r., Nr 5, poz. 42, z późn. zm.) oraz § 41 pkt 2 Statutu Izby Urbanistów oraz art. 8 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. Nr 80, poz. 717), Krajowa Rada Izby Urbanistów uchwala, co następuje:

§ 1

W uchwale Nr 12/2003 z dnia 15 lipca 2003 r. w sprawie udzielania rekomendacji członkom Izby Urbanistów do komisji urbanistyczno – architektonicznych wprowadza się następujące zmiany:
1) dodaje się § 6a w brzmieniu:
‼Osoby rekomendowane do komisji urbanistycznych zobowiązane są do składania właściwym okręgowym radom izb corocznych sprawozdań ze swego udziału w pracach komisji (w nieprzekraczalnym terminie do końca stycznia następnego roku) zawierających:
1) wykaz komisji w których członek uczestniczył,
2) wykaz odbytych posiedzeń wraz z określeniem ich przedmiotu,
3) ocenę pracy komisji oraz uwagi dotyczące zauważonych nieprawidłowości, w tym również ocenę merytoryczną opiniowanych opracowań, a także ocenę przygotowania merytorycznego pozostałych członków komisji.”
2) dodaje się § 6b w brzmieniu:
‼Rada okręgowej izby może cofnąć rekomendację do komisji urbanistyczno-architektonicznej:
1) na wniosek zainteresowanego członka,
2) w przypadku ukarania karą dyscyplinarną,
3) w przypadku nie składania sprawozdań, o których mowa w § 6a.”

§ 2

Zobowiązuje się, na podstawie art. 33 pkt 16 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów (Dz. U. z 2001 r., Nr 5, poz. 42, z późn. zm.), okręgowe rady izb urbanistów do zmiany uchwał dotyczących udzielania rekomendacji członkom Izby Urbanistów w terminie 30 dni od dnia otrzymania uchwały Krajowej Rady Izby Urbanistów, zgodnie z jej postanowieniami.

§ 3

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

bo płacimy abonament za TV publiczną
Nie płacisz abonamentu za TV publiczną tylko za:

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała o zmianie wysokości opłat abonamentowych za używanie odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych w 2006 roku.

A na co on jest przeznaczony to już zupełnie inna para kaloszy

Nowe oznaczenia programów telewizyjnych
Już w poniedziałek telewidzowie zobaczą na ekranach swoich odbiorników nowe oznaczenia określające, do jakiego widza adresowany jest dany program lub film - informuje "Głos Wielkopolski".

Do tej pory ogólnie sygnalizowali tylko, że audycja jest "wyłącznie dla dorosłych" (czerwony kwadrat) lub "dozwolona dla dzieci za zgodą rodziców" (żółty trójkąt). Teraz mają posługiwać się znakami dla pięciu kategorii wiekowych: bez ograniczeń, od lat 7, 12, 16 i dla dorosłych. Nowe zasady wprowadziła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, którą zobowiązywała do tego ustawa o mediach.
Źródło i pełny tekst:
http://www.filmweb.pl/News?id=23504

Najgorsze jest to, że znaczek ma być przez cały czas emisji programu!
TVN już to zaczął wprowadzać, ale na razie tylko w czasie zapowiedzi programów...
Jak podaje vortal e-prawnik:

Opłaty retransmisyjne
Propozycje Telewizji Polskiej, aby operatorzy telewizji kablowych
i platform cyfrowych stworzyli darmowy pakiet podstawowy z
głównymi programami TVP dla klientów płacących abonament RTV,
służą pogłębianiu konfliktu na linii nadawca publiczny -operatorzy – uznała
na wczorajszym posiedzeniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Ponadto uważa, że pomysł obciążenia operatorów obowiązkiem
kontroli ściągalności abonamentu, jest sprzeczna z prawem – uważa
KRRiTV.

Gazeta Prawna 06.07.2005 r.



Dodatkowo wczoraj na tvn24 była informacja, iż KRRiT planuje obciążanie każdego
abonenta opłatą 1,5 PLN (opłata od każdego gniazdka). Osobiście uważam,
że jest to
zwykłe chamskie zagranie TVP. Mało tego: w jednej z relacji na Polsacie padł komentarz,
że całe to zamieszanie jest spowodowane nie wprowadzeniem kanału "Kultura"
do oferty sieci kablowych. A zatem po prostu czysta złośliwość... Tylko czy musimy za to płacić?

Robię ankietkę, bo chciałbym wiedzieć czy wielu z Was ogląda kichę
w postaci TVP?
http://tvp.pl/3384,20041215167099.strona
sugeruję się z tym zapoznać jeśli mamy rzeczowo rozmawiać

np.
Po co TVP abonament, skoro ma wpływy z reklam?

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznaje Telewizji Polskiej część wpływów z abonamentu na działalność programową zgodną z zadaniami mediów publicznych. Zadania te to m.in. m.in. dostarczanie wiedzy o otaczającym nas świecie, przedstawianie i tłumaczenie zjawisk współczesnej nauki i kultury, promowanie sztuki, teatru i muzyki poważnej, itp.

Telewizja publiczna może realizować te zadania, i realizuje je, właśnie dzięki udziałom we wpływach z abonamentu. Jeśli TVP miałaby utrzymywać się tylko z reklam, charakter jej oferty programowej musiałby ulec zmianie.

Telewizja publiczna dba m.in. o grupy widzów pomijane przez nadawców komercyjnych (ludność wiejską, mniejszości narodowe), przyjmuje szczególną odpowiedzialność za kształtowanie postaw dzieci i młodzieży, zajmuje się tworzeniem programów dla Polaków zamieszkałych za granicą. Dzięki abonamentowi widzowie TVP mogą oglądać wartościowe i unikatowe programy, jakich nie zobaczą w stacjach komercyjnych - Teatr TV, pasma filmowe prezentujące filmy dla koneserów (np. Kocham Kino), programy publicystyczne pozwalające wypowiedzieć się przedstawicielom wszystkich stron sceny politycznej (Forum), transmisje (Msza Święta), programy edukacyjne, poradnikowe (ZUS radzi, Ojczyzna-Polszczyzna) i wiele, wiele innych.



Powinien ktoś nakazać wszystkim platformom dołączenie wszystkich kanałów, jakie są dostępne z anteny naziemnej w Polsce. Czyli TVP 1, TVP 2, TVP 3, Polsat, TV 4, TVN i TV Puls. Te kanały musiały by się wtedy znaleźć zarówno w C+, w CP i w N.
Popieram. A ten ktoś to jest krajowa rada rtv, tylko musieliby przestać zajmować się pi.er.dołami i wziąć się do roboty. Nie wszyscy mają alternatywę w postaci anteny naziemnej Owszem polsat to nie żaden szał, ale dlaczego mam nie mieć wszystkich 'podstawowych' programów skoro za to płacę to jest paranoja
[WROCŁAW]

Telewizja Puls zostaje u nas

Uruchomiony niedawno naziemny nadajnik telewizji Puls we Wrocławiu zostanie w mieście.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podtrzymała decyzję o przyznaniu telewizji Puls częstotliwości w stolicy Dolnego Śląska. Zmiany decyzji domagał się TVN. Szefowie tej telewizji przekonywali, że częstotliwości, o które ubiegał się Puls, przeznaczone były dla stacji z programem uniwersalnym. A to, co nadaje Puls, według TVN nie jest przeznaczone dla wszystkich odbiorców. Rzecznik TVN zapowiedział, że jego stacja skieruje sprawę do sądu.

POLSKA Gazeta Wrocławska
3033 zł - średnia krajowa rośnie najszybciej od lat

Patrycja Maciejewicz 2008-03-17, ostatnia aktualizacja 2008-03-17 21:27

Nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie zagrożenie inflacyjne miało słabnąć, a Rada Polityki Pieniężnej przestała myśleć o podwyżkach stóp procentowych. Płace w firmach rosną najszybciej od lat, żądania płacowe nie ustają też w budżetówce

Dla Rady Polityki Pieniężnej podwyżki pensji są ważniejszą informacją niż to, ile wynosi dziś inflacja. Bo inflacja to coś, co się już zdarzyło. - A więcej pieniędzy w naszych kieszeniach dziś, to zagrożenie szybszym wzrostem cen jutro - tłumaczy Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku. I na razie to zagrożenie nie słabnie

W lutym przeciętna pensja w sektorze przedsiębiorstw (bez najmniejszych firm, budżetówki i sektora finansowego) wyniosła niespełna 3033 zł. To aż o 12,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Analitycy spodziewali się osłabienia dynamiki płac w porównaniu z 11,5-proc. wynikiem stycznia, tymczasem wzrost przyspieszył i jest największy przynajmniej od 2000 roku.

Jednocześnie rośnie zatrudnienie w firmach. W ciągu roku liczba etatów zwiększyła się o 5,9 proc. To oznacza, że nie tylko rośnie średnia płaca, ale też liczba osób pobierających wynagrodzenia. Łączna pula pieniędzy wypłacona pracownikom tych firm, czyli tzw. fundusz płac, wzrosła o 19,6 proc. nominalnie i o 14,7 proc. realnie - obliczają analitycy Banku Zachodniego WBK. To też rekordowe wyniki.

Ekonomiści przyznają wprawdzie, że ostatnie dane są nieco zawyżone ze względu na wypłatę czternastych pensji dla pracowników Kompanii Węglowej. Jednak nawet jeśli je odliczyć, to pensje rosną w tempie dwucyfrowym, dużo szybciej niż w ubiegłym roku. Na dodatek na razie nie pojawiły się znaki, że firmy mniej chętnie na te podwyżki się godzą. Sytuacja na rynku pracy jest napięta. Żeby zatrudnić nowego pracownika, trzeba mu zapłacić więcej niż konkurencja. To samo, gdy chce się go powstrzymać przed odejściem do innej firmy lub wyjazdem za granicę. - Wolą zrezygnować z części marży, ale podwyżki dają - przyznaje Pytlarczyk.

A pracownicy tym bardziej żądają większych wynagrodzeń, im częściej słyszą o wprowadzonych i planowanych podwyżkach cen, między innymi energii i gazu. Ekonomiści spodziewają się teraz, że częściej o podwyżki zaczną prosić pracownicy sektora publicznego - firm z udziałem skarbu państwa i budżetówki. - Rada Polityki Pieniężnej obawia się, że tam pensje będą przyspieszać nawet wówczas, gdy gospodarka będzie zwalniać - uważa Rafał Benecki, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Ale ekonomista BRE Banku nie spodziewa się, by wzrost gospodarczy gwałtownie osłabł. - Jest kolejka firm chcących wyemitować obligacje. Chcą się rozwijać, mają pomysły na inwestycje. Choć trzeba przyznać, że bardzo często są to inwestycje ograniczające potrzebę pracy ludzi. Czyli chcą ominąć łukiem konieczność podnoszenia pensji. Ale to nam się opłaci, bo gospodarka jako całość będzie bardziej konkurencyjna - tłumaczy.

Zdaniem członka RPP Dariusza Filara szczyt inflacji zobaczymy dopiero w III kwartale. To oznaczałoby, że mamy przed sobą miesiące rosnącej presji popytowej. Rynek spodziewa się, że Rada będzie ostro reagować na te sygnały. Praktycznie przesądzona jest podwyżka stóp w przyszłym tygodniu - byłaby ona trzecią z rzędu. I na tym prawdopodobnie nie koniec. Ernest Pytlarczyk spodziewa się, że podstawowa stopa procentowa w ciągu kilku miesięcy wzrośnie do 6,25, a może nawet 6,5 proc., z obecnych 5,5 proc. Filar jest zwolennikiem szybkiej podwyżki stóp do 6 proc. i obserwowania sytuacji przez kolejne miesiące. Jeszcze w ubiegłym roku głosował za podwyżka stóp od razu o pół punktu procentowego, w styczniu też złożono taki wniosek, jednak ani razu nie zyskał on większości.

Źródło: Gazeta Wyborcza

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... 32742.html
TV PULS bedzie miała swój nadajnik TV we Wrocławiu:


Telewizja Puls wbrew nadziejom konkurencji zwiększa zasięg

Magdalena Lemańska 20-01-2008, ostatnia aktualizacja 20-01-2008 18:30

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przydzieliła wolne nadajniki we Wrocławiu i Szczecinie Telewizji Puls. Odrzuciła w ten sposób wniosek TVN, który uważa, że stacja należąca TV Puls niesłusznie dostała zgodę na zmianę koncesji z wyspecjalizowanej (społeczno-religijnej) na uniwersalną.

Zdaniem TVN powinna zostać wykluczona z postępowań o nowe częstotliwości dla nadawców uniwersalnych.

Teraz nadawcy w napięciu czekają na wyniki kolejnych postępowań koncesyjnych ogłoszonych latem i jesienią ubiegłego roku. Do rozdysponowania są jeszcze nadajniki w Lesznie, Nowym Sączu i Katowicach-Bytkowie. W konkursie na ich zagospodarowanie uczestniczą TVN, TV Puls, TV4 i Telewizja Odra.

TVN i TV Puls zależy na dodatkowych częstotliwościach, bo ambicje mają duże, a ich naziemny zasięg nie przekracza 50 proc. W przypadku TVN wynosi 42,5 proc., a TV Puls – 15,9 proc. (Polsat naziemnie dociera do 85 proc. mieszkańców, a TVP1 i TVP 2 – po ponad 99 proc.).

KRRiT, która z rozstrzygnięciami ogłoszonych konkursów się nie śpieszy, przyznaje, że czekają ją niełatwe decyzje. Witold Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Rady, zapewnia, że jest już pismo z odpowiedzią dla TVN. Nie chce jednak powiedzieć, co zawiera. – Odpowiedź najpierw dotrze do nadawcy, ale myślę, że wynik głosowania KRRiT i decyzja rady pokazuje, że nie podzieliliśmy uwag TVN – mówi.

Jego zdaniem TVN podważył zasadność zmiany koncesji TV Puls, żeby wyeliminować konkurencję, a decyzja o zwiększeniu zasięgu TV Puls była oczywista.

– Wszyscy nadawcy, którzy ubiegali się o częstotliwości we Wrocławiu i Szczecinie, oprócz TV Puls, mają już zasięg na tych terenach – zauważa Kołodziejski.

Podobnie argumentuje TV Puls. – Dziwiłbym się, gdybyśmy nie dostali częstotliwości we Wrocławiu i Szczecinie, skoro właśnie my byliśmy tam nieobecni. TV Puls ma ważną koncesję. Jej zmiana jest prawomocna, a wniosek TVN jest całkowicie bezzasadny. Jest paradoksem, że tak liberalna stacja jak TVN występuje przeciw pluralizmowi rynku telewizyjnym – denerwuje się Dariusz Dąbski, przewodniczący rady nadzorczej i udziałowiec TV Puls.

TVN nie zgadza się z zarzutami, że chce zaszkodzić konkurencji. – Przecież nawet po wykluczeniu TV Puls nie mielibyśmy żadnej gwarancji wygrania postępowań, w których udział biorą także inni nadawcy – zauważa Karol Smoląg, rzecznik Grupy TVN.

– Włożyliśmy w relaunch stacji wiele pracy i nie czekaliśmy z nim na nowe częstotliwości. Oczywiście większy zasięg oznacza wyższą oglądalność, większe wpływy z reklam, a co za tym idzie – możliwość większego inwestowania w program, ale teraz też w niego inwestujemy – mówi Dariusz Dąbski.

Źródło : Rzeczpospolita
Posłowie oskubią święte krowy

Elżbieta Glapiak


Premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski zastanawiali się wczoraj, komu obciąć planowane wydatki na przyszły rok, aby starczyło na podwyżki dla nauczycieli i można było obniżyć deficyt budżetowy. Rząd chce znaleźć w przyszłorocznym budżecie około 4 mld zł oszczędności.

Połowę z tego da nauczycielom, reszta spowoduje, że przyszłoroczny deficyt zamiast planowanych 28,6 mld zł, wyniesie około 26 – 27 mld zł. Rostowski zapewnił, że działania rządu nie spowodują cięć. – Chcemy tego dokonać poprzez ograniczenie tempa wzrostu wydatków, a nie cięcia wydatków – zapowiedział. – Niestety, na większe zmiany w budżecie nie ma czasu. Projekt ustawy budżetowej na 2008 r. musi zostać przekazany do podpisu prezydenta 27 stycznia.

Aby przyspieszyć prace nad ustawą, wszelkie pomysły rządu na redukcję poziomu wydatków będą zgłaszali posłowie.

Jakie one będą? – Poprawki naszego klubu będą się pokrywały z sugestiami ministra finansów – poinformował “Rz” Marek Zieliński, członek Komisji Finansów. – Będą one dotyczyły zapewne zmniejszenia dynamiki wzrostu budżetów premiera czy prezydenta. Poza tym w niektórych przypadkach – np. resortu gospodarki – zapisano w planie przyszłorocznych wydatków wysokie, nawet 30-proc. podwyżki pensji urzędniczych. Nie ma powodu, aby wyróżniać jedną grupę pracowników budżetówki, podczas gdy dla innych przewidziano znacznie niższy wzrost. Zieliński dodaje, że nie ma jednego miejsca, z którego można by te 4 mld zł wyjąć.

Tego samego zdania jest prof. Elżbieta Chojna-Duch, była wiceminister finansów. – Trzeba szukać oszczędności w różnych pozycjach – wyjaśnia ekonomistka. – Nie ma bowiem jednej grupy wydatków, z której można zrezygnować. Jej zdaniem zawsze można się baczniej przyjrzeć temu, na co w przyszłym roku pieniądze chce wydawać administracja. – Jeszcze poprzedni rząd wskazał, w których miejscach jego zdaniem zwiększone wydatki są nieuzasadnione – dodaje Choja-Duch.

Dotyczy to przede wszystkim Kancelarii Sejmu. Posłowie poprzedniej kadencji zapisali ponad 25-proc. podwyżkę środków na prowadzenie biur poselskich, o 177,9 proc. wzrosnąć zaś mają wydatki majątkowe na budowę budynku sejmowego i wzniesienie ogrodzenia. Podobnie Kancelaria Senatu na prowadzenie biur senatorów zażądała o jedną czwartą pieniędzy więcej, niż ma do dyspozycji w tym roku. Sąd Najwyższy zamierza wydać na zakup towarów i usług 90,6 proc. więcej, na cele majątkowe zaś o 136,3 proc. więcej w stosunku do 2007 roku – m.in. zakup nowych aut i mieszkania dla sędziów. Podobnie NIK – dodatkowe 5,7 mln zł ma pójść na modernizację sieci informatycznej i dostosowanie budynków do wymogów rzeciwpożarowych. Także Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chce w 2008 r. zadbać o nowszy sprzęt komputerowy i wydać na to o 313,5 proc. więcej niż obecnie. Z kolei Krajowa Rada Sądownictwa zapisała zwiększone środki – 6 mln zł na zakup działki budowlanej. Nie ma raczej szans na obniżkę kwot zarezerwowanych na obsługę długu publicznego. Ekonomiści obawiają się bowiem, że w tym miejscu wydatki mogą być nawet niedoszacowane.


Od kilkudziesięciu do kilkuset procent więcej mają wynieść przyszłoroczne wydatki resortów i publicznych instytucji. Część tych podwyżek jest uzasadniona i wiąże się z wyższą absorbcją środków unijnych, część jednak może ulec obniżeniu przez posłów.

http://new-arch.rp.pl/artykul/736612_Po ... krowy.html


Remont podrożał

Jesienią we Wrocławiu ruszy przebudowa jednego z najważniejszych skrzyżowań
Dopiero na wiosnę kierowcy mogą liczyć na sprawniejszy przejazd przez skrzyżowanie Hallera z Powstańców Śl. Poszerzanie tych ulic nie zaczęło się podczas wakacji, bo w budżecie zarezerwowano za mało pieniędzy na tę inwestycję


Tam, gdzie przecinają się ulice Powstańców Śląskich i Hallera, przechodzi droga krajowa nr 5 biegnąca od granicy z Czechami w kierunku na Poznań. Sytuacja poprawiłaby się, gdyby w tym miejscu więcej aut mogło przejechać przez skrzyżowanie. By tak się stało, trzeba dobudować dodatkowe pasy. Inwestycja, w ramach której planowano poszerzyć dwie najbardziej obciążone ruchem jezdnie, miała zacząć się w połowie wakacji. I chociaż ZDiK rozstrzygnął przetarg, dotychczas nie podpisał umowy z wybranym konsorcjum.
– Firmy Drobud i Rotomat zaproponowały realizację za 5,6 mln zł. Tymczasem kosztorys i zaplanowany budżet przewidywały na tę inwestycję 4,3 mln zł. Na razie nie możemy zawrzeć umowy, bo nie mamy dosyć pieniędzy na ten cel – wyjaśnia Ewa Mazur, rzeczniczka ZDiK-u.
Odpowiedzialny za miejską infrastrukturę wiceprezydent Maciej Bluj nie widzi problemu w tym, że ZDiK-owi zabrakło pieniędzy. – To się zdarza. Dlatego w budżecie miejskim wydzielona jest specjalna rezerwa – mówi. Wiceprezydent przyznaje, że aby zdobyć dodatkowe pieniądze na konkretną inwestycję, trzeba uruchomić specjalną procedurę, ale jego zdaniem można to załatwić szybko. – Zmiany w budżecie powinna zatwierdzić rada miejska. Z tym że dokumenty można przygotować tak szybko, żeby zrobiła to podczas najbliższej sesji. I od razu potem można podpisać umowę z wykonawcą – dodaje.
Problem w tym, że przebudowa według wyliczeń drogowców zajmie trzy miesiące.
– Jeśli tylko rada miejska przyzna nam dodatkowe pieniądze, podpiszemy umowę z wykonawcą – zapewnia Mazur. – Prawdopodobnie nie uda się skończyć przebudowy przed zimą, ale może choć częściowo udrożni się skrzyżowanie – dodaje. ZDiK nie chce zwlekać, bo ceny materiałów budowlanych wciąż rosną. Odkładanie inwestycji do wiosny może doprowadzić do tego, że wybrana firma nie podejmie się realizacji, ponieważ znowu zmienią się ceny materiałów. Tak było w przypadku ul. Lotniczej, gdy po ponad półrocznym przeciąganiu przetargu firmom, które dały najniższe ceny, nie opłacało się już brać zlecenia, ponieważ koszty przerosły spodziewane zyski.

Asfalt zamiast zieleni
W ramach przebudowy
ul. Powstańców Śląskich zyska dodatkowy pas wykrojony z terenu zielonego oddzielającego jezdnię (w kierunku do centrum) od ścieżki rowerowej i torowiska tramwajowego. Przy okazji odnowiona zostanie jezdnia między Kasztanową a skrzyżowaniem. Na Hallera nowy pas do skrętu w prawo dobudowany zostanie kosztem części skweru przed narożnym budynkiem. Jezdnia Hallera zyska nową nawierzchnię na odcinku od Wolbromskiej do skrzyżowania. Przy okazji staną światła na skrzyżowaniu Powstańców z Jaworową i Jastrzębią (będą zsynchronizowane z krzyżówką Hallera/Powstańców).
To konieczne w związku z planowanym otwarciem przejazdu w poprzek Powstańców Śląskich.

Bartosz Wawryszuk - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Telewizja TeDe do zamknięcia?

Magda Nogaj 2007-07-20, ostatnia aktualizacja 2007-07-20 17:09


Wrocławska telewizja TeDe może przestać istnieć. Spółce TV Odra, która nadaje jej program, grozi utrata koncesji. - To zamach na jedyną we Wrocławiu lokalną stację prywatną - mówi Leszek Turowski, szef TeDe.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła uchwałę o cofnięciu koncesji udzielonej spółce Telewizja Odra. - Z naszego dochodzenia wynika, że TV Odra została przejęta przez spółkę Polskie Media. Straciła tym samym kontrolę nad wykonywaniem koncesji na rzecz kogoś nieuprawnionego - mówi Anna Szydłowska, dyrektor departamentu prezydialnego w KRRiT. - Polskie Media, właściciel stacji TV 4, nie ma prawa rozpowszechniać swojego programu poprzez nadajniki Telewizji Odra.

KRRiT powołuje się na przepis ustawy o radiofonii i telewizji, z którego wynika, że koncesja może być cofnięta, jeżeli nastąpi przejęcie bezpośredniej lub pośredniej kontroli nad działalnością nadawcy przez inną osobę.

Sieć Odra rozpoczęła działalność 12 lat temu. W jej skład wchodzi Telewizja Dolnośląska "TeDe" oraz osiem innych stacji lokalnych na terenie zachodniej Polski. Wrocławska TeDe stała się popularna dzięki programowi "Czas dla prezydenta". Podczas powodzi w 1997 roku do jej siedziby przeniósł się sztab antypowodziowy, a telewizja na bieżąco przekazywała mieszkańcom informacje z miasta.

Dziś TeDe nadaje zaledwie dwie godziny własnego programu. Przez resztę czasu retransmituje program TV 4.

- To wynika z zapisów koncesyjnych. Krajowa Rada sama ustaliła taki, a nie inny, ich kształt - mówi Mariusz Walkiewicz, prokurent zarządu stacji TV Odra. - Zaskarżymy decyzję KRRiT. Powoływanie się na ten przepis ustawy o radiofonii i telewizji jest błędem, bo nasza stacja nie została przejęta. Cały czas ponosimy opłaty za nadajniki i koncesję.

Jeśli TV Odra straci prawo do nadawania, upadek grozi też TeDe, która od 2005 r. formalnie nie jest już stacją telewizyjną, a jedynie firmą, która produkuje program dla sieci Odra, właściciela koncesji. - Dwa lata temu KRRiT w nowym składzie deklarowała, że będzie walczyć w obronie lokalności i demokracji w mediach, a teraz pierwsze, co robi, to zabija tę lokalność - mówi Leszek Turowski, szef TeDe. - Nie było dotąd precedensu, żeby zabrali komuś telewizję. Rozumiem, jeśli byśmy pokazywali gołe tyłki. Ale oni nie mieli do nas żadnych zastrzeżeń, a tu nagle taka uchwała. Nie znaleźli powodów merytorycznych, tylko kruczek prawny.

Turowski spekuluje, że odebranie koncesji ma związek planami przekazania częstotliwości TV Odra telewizji Ruperta Murdocha. Światowy potentat medialny kupił w Polsce telewizję TV Puls. Zainwestował w nią aż 50 mln dolarów, problem jednak w tym, że stacja ma bardzo niską oglądalność, dociera do zaledwie 16 proc. polskich domów. - To bzdura, że zbieramy częstotliwości dla konsorcjum Ruperta Murdocha - mówi dyrektor Szydłowska. - Cofnięcie koncesji dla Telewizji Odra nie ma nic wspólnego z TV Puls. Podstawą jest przepis ustawy. Będziemy bronić lokalnych mediów, ale nie kosztem łamania prawa.

Wczoraj na antenie z widzami TeDe pożegnał się wieloletni prezenter stacji Rafał Wojda.


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Większe szanse na nową drogę

Budowa obwodnicy Szklarskiej Poręby jest coraz bardziej realna – uważają władze miasta pod Szrenicą.

– Ta droga to wielka szansa dla naszego miasta i regionu – mówi Grzegorz Sokoliński, przewodniczący Rady Miasta Szklarska Poręba.

Władze miasta opracowały koncepcję budowy obwodnicy górskiego kurortu. Zaczynałaby się ona w okolicach przekaźnika TV w Piechowicach i prowadziła w okolice Rozdroża Izerskiego i dalej drogą wojewódzką nr 404 omijając Zakręt Śmierci wchodziłaby na częściowo już wykonaną, poniemiecką drogą w kierunku granicy (przedwojenny projekt Drogi Sudeckiej). – Wystarczyłoby ją poszerzyć i dobudować kilkukilometrowy odcinek trasy – mówi Grzegorz Sokoliński, współautor opracowania.

Jak twierdzi, nieprawdą są pojawiające się informacje, że ruch ciężkich samochodów zostanie przeniesiony na przejście graniczne w Lubawce, po wybudowaniu drogi ekspresowej S3 Szczecin – Lubawka.

– Z dokumentacji wynika, że ta droga będzie ekspresowa tak naprawdę tylko do Legnicy – mówi Grzegorz Sokoliński. – Na dalszym odcinku będzie to normalna jednojezdniowa droga. TIRy i tak będą jeździły przez Szklarską Porębę i Jakuszyce, bo od Lubawki po czeskiej stronie nie ma dobrych dróg. Czesi nie zamierzają ich budować.
Dodatkowym argumentem jest odległość. – Wyobraźmy sobie firmę spedycyjną, która wozi ładunki do jednego z najbardziej uprzemysłowionych regionów Czech, czyli Libereckiego Kraju – mówi Grzegorz Sokoliński. – Trasa przez Jakuszyce jest o ponad 90 km krótsza. Łatwo wyliczyć, ile czasu i paliwa zaoszczędzi przewoźnik jadąc tam i z powrotem.
Ponadto, krajowa droga nr 3 jest zapisana w traktacie akcesyjnym jako ta, która dopuszcza ruch ciężkich samochodów o zwiększonym nacisku na oś (do11,5 tony na oś). Przy południowej granicy Polski są tylko dwie takie drogi, jedna prowadzi do przejścia w Jakuszycach, druga – do przejścia w Cieszynie.

– Stąd podjęte na krajowej trójce inwestycje – argumentuje Grzegorz Sokoliński. – Niedawno zrobiono remont na odcinku od Kaczorowa do Mysłowa, wcześniej remontowano odcinek od Piechowic w kierunku Szklarskiej Poręby. Teraz rozpoczęła się budowa mostu w Szklarskiej Porębie. Wszystkie te inwestycje są robione tylko pod kątem wzmocnienia nawierzchni a nie zwiększenia przepustowości drogi.

Jak twierdzi, nowoczesna droga jest potrzebna jeszcze w jednego względu. – Nasz region stale się rozwija. Powstają hotele w Karpaczu i Szklarskiej Porębie, właściciele kompleksów narciarskich chcą je rozbudowywać. Turyści z Polski, Czech i Niemiec będą musieli do nas jakoś dojechać – mówi. – Dodatkowym argumentem jest także to, że łatwiej będzie dojechać do Świeradowa Zdroju i całego Pogórza Izerskiego.

Władze Szklarskiej Poręby zwróciły się do sąsiednich gmin: Piechowice i Stara Kamienica, o wyrażenie pozytywnej opinii w sprawie budowy obwodnicy. To po to, by w studiach rozwoju znalazł się projekt obwodnicy. Daje to gwarancję, że tereny te będą przeznaczone na drogę. Rada z Piechowic wyraziła pozytywną opinię, druga z gmin ma podjąć decyzję na najbliższej sesji.

– To dopiero pierwszy krok, ale od czegoś trzeba zacząć – mówi Grzegorz Sokoliński. Dalej trzeba dotrzeć z argumentacją i przekonać decydentów na szczeblu krajowym – inwestycja ta byłaby realizowana i finansowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. O terminie powstania drogi nie chce się wypowiadać. W praktyce jednak, jeśli obwodnica w ogóle powstanie, to nie wcześniej niż za 3-4 lata.




Niebieską linią zaznaczono poniemiecką drogę. Linia ciągła - odcinek wybudowany, linia przerywana - planowany.






Jelonka.com
Abonament RTV pobierany z podatkiem ?

Puls Biznesu 2007-03-15, ostatnia aktualizacja 2007-03-15 10:47

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji proponuje pobierać abonament RTV wraz z podatkiem dochodowym lub rachunkami za prąd.

Mówili, mówili, w końcu zabrali się do pracy: Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) wraz z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Telewizją Polską zaczynają pracę nad zmianą zasad naliczania abonamentu. Miesiąc temu prawnicy tych instytucji zebrali się po raz pierwszy, by przedyskutować możliwe warianty zmiany ustawy. Członkowie KRRiT deklarują, że chcą uszczelnić system pobierania abonamentu, co pozwoli na jego obniżenie.

- Z moich wyliczeń wynika, że można zachować obecny poziom przychodów abonamentowych, obniżając wysokość składki maksymalnie do 120 zł rocznie - mówi Lech Haydukiewicz, członek KRRiT.

Trzy warianty

Roczna opłata abonamentowa wynosi obecnie 186,7 zł. Sęk w tym, że płaci ją zaledwie połowa posiadających radio czy telewizor, i to głównie emeryci. Wiele osób nie płaci daniny, bo twierdzi, że nie ma czego oglądać. Telewizja i radio publiczne, beneficjenci systemu abonamentowego, narzekają natomiast, że obniżające się wpływy utrudniają im prowadzenie działalności. Zwiększenie ściągalności ma ustabilizować dochody Telewizji Polskiej i Polskiego Radia.

- Są rozważane trzy warianty: połączenie płacenia abonamentu z rachunkiem za elektryczność, zniesienie abonamentu i wprowadzenie publicznej opłaty radiowo-telewizyjnej połączonej z płatnością podatku dochodowego (PIT) lub uszczelnienie obecnego systemu, np. dzięki skorzystaniu z baz danych telewizji kablowych - tłumaczy Wojciech Dziomdziora, członek KRRiT.

Każda z propozycji ma wady. Telewizja publiczna prowadziła wstępne rozmowy z warszawskim dystrybutorem energii Stoen, sondując możliwości połączenia rachunku za elektryczność z płatnością abonamentu RTV. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, Stoen zwracał uwagę, że może być problem z przekonaniem niesprywatyzowanych innych zakładów energetycznych do pośrednictwa, bo wiele z nich nie jest tym zainteresowanych. Z kolei abonament powiązany z podatkiem dochodowym może kojarzyć się wielu osobom z dodatkowym obciążeniem fiskalnym, więc może wzbudzić niechęć płatników. Uszczelnienie systemu poprzez korzystanie z baz danych operatorów kablowych niekoniecznie może spodobać się tym firmom.

Szybkie tempo

Lech Haydukiewicz mówi, że KRRiT chce skończyć prace nad ustawą w czerwcu. Potem projekt ustawy lub warianty rozwiązań przekaże ministerstwu kultury.

- Chętnie przyjmiemy projekt wypracowany w KRRiT, który po analizie możemy zgłosić jako swój. Jeżeli dostaniemy go w czerwcu, to parlament

powinien przegłosować zmiany do końca roku - dodaje Jarosław Sellin, wiceminister kultury.

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... 88686.html
Już niedługo pojawi się ROXY FM w Opolu!
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła uchwałę w sprawie zmiany koncesji dla spółki Lokalne Radio w Opolu (Radio Blue 106,6 FM), polegającej na zmianie nazwy programu na 106,6 Roxy FM.

W pierwszej części posiedzenia, dotyczącej spraw koncesyjnych, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła m.in. uchwały o zmianie koncesji wydanej spółce WAWA S.A. poprzez zamianę częstotliwości stacji nadawczej w Warszawie oraz stacji nadawczej w Łodzi a także zmianę nazwy programu z "Radio WAWA" na "ESKA Rock".
Podobne uchwały o zamianie częstotliwości i zmianie nazwy programu podjęto wobec spółek RM Media (zmiana nazwy programu z "ESKA Rock" na "Radio WAWA 90,1") i International Communication (zmianę nazwy programu z "104,4 ESKA Rock" na "Radio WAWA").


To fragment oficjalnego komunikatu KRRiT

Najbardziej ciekawi co będzie w Krakowie gdzie ESKA ROCK ma częstotliwość (100,5 MHz).

W Krakowie na 100,5 FM będzie Radio Luzzz (Studencka stacja)
,, Radio Wawa posiada obecnie 18 nadajników. Teraz ma nimi dysponować Radio Eska Rock (obie stacje należą do ZPR). Z kolei na łódzkiej i warszawskiej częstotliwości Eski Rock słuchać będzie można Radia Wawa. Z kolei w Krakowie na częstotliwości rockowej stacji pojawi się akademicka rozgłośnia Radio Luzzz.''
Źródło: medialink.pl (http://www.medialink.pl/artykul/651,Esk ... awa,group4)
Pozdrawiam
Vampire Chaos
W pierwszej części posiedzenia, dotyczącej spraw koncesyjnych, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła m.in. uchwały o zmianie koncesji wydanej spółce WAWA S.A. poprzez zamianę częstotliwości stacji nadawczej w Warszawie oraz stacji nadawczej w Łodzi a także zmianę nazwy programu z "Radio WAWA" na "ESKA Rock".
Podobne uchwały o zamianie częstotliwości i zmianie nazwy programu podjęto wobec spółek RM Media (zmiana nazwy programu z "ESKA Rock" na "Radio WAWA 90,1") i International Communication (zmianę nazwy programu z "104,4 ESKA Rock" na "Radio WAWA").

To fragment oficjalnego komunikatu KRRiT

Najbardziej ciekawi co będzie w Krakowie gdzie ESKA ROCK ma częstotliwość (100,5 MHz).
Zgodnie z wcześniejszym planem pracy 26 marca 2008 roku Krajowa Rada wznowi3a obrady, będące kontynuacja posiedzenia rozpoczętego 11 marca 2008 roku. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozstrzygne3a postępowanie koncesyjne rozpoczęte og3oszeniem z 30 marca 2007 roku i zaÂŹdecydowa3a o przyznaniu koncesji dla SpĂł3ki Region Sp. z o.o. (RMF Maxxx). Program będzie rozpowszechniany za pomoc? nadajników w Ciechanowie, Mławie i Płońsku. Będzie to program o zasięgu lokalnym i o charakterze uniwersalnym z 15 % udzia3em audycji słownych, w tym 12 % udzia3em tematyki lokalnej.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła decyzję o nałożeniu na TVN kary w wysokości 471 tysięcy zł za program Kuby Wojewódzkiego.
medialink.pl
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała, że ukarze TVN za program Kuby Wojewódzkiego z udziałem rysownika Marka Raczkowskiego, w którym polską flagę wtykano w psie odchody.

Przewodniczący KRRiT nie ustalił jeszcze wysokości kary, która zostanie nałożona na TVN. W przyjętej uchwale KRRiT stwierdziła jednak, że TVN poprzez emisję spornego odcinka "Kuby Wojewódzkiego" (odcinek z 25 marca 2008 roku) naruszył art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji.

Ustęp ten zakazuje m.in. propagowania "działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym".

Jak poinformowała KRRiT, postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w związku ze skargami, które napłynęły do Rady, a w których formułowano zarzut publicznego znieważenia symboli narodowych.

Rzecznik TVN Karol Smoląg powiedział, że stacja nie zgadza się z decyzją KRRiT i będzie się od niej odwoływać.

- Jeżeli będzie trzeba spotkamy się z Krajową Radą w sądzie. Krajowa Rada zamiast nakładać kary na TVN powinna zająć się tym, co do niej należy, czyli np. przerywaniem przez TVP programów reklamami. Znamienne, że w tym wypadku to TVN musiał wyręczyć Krajową Radę i skierować tę sprawę do sądu - dodał Smoląg.

Wcześniej zawiadomienie do prokuratury w tej samej sprawie skierował b. wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski (LPR). Autor programu Kuba Wojewódzki ocenił wówczas, że ta sytuacja pokazuje, iż "ciągle w Polsce jest bardzo ciasna przestrzeń dla wszelkiego rodzaju prowokacji czy happeningów quasi- artystycznych".

- Myślę, że wracają trochę duchy afery z Dorotą Nieznalską czy Katarzyną Kozyrą, bo jednak było to nawiązanie do takiego happeningu - dodał Wojewódzki.
No, to się Kuba dorobił pierwszej kary w TVN-ie
Tak jak można było się spodziewać, Polsat24 była to tylko tymczasowa nazwa. Start kanału najprawdopodobniej jesienią


Telewizja Polsat SA zdecydowała o zmianie nazwy kanału informacyjnego, do uruchomienia którego się przygotowuje. Stacja będzie nosiła nazwę Polsat News – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.

Na wtorkowym posiedzeniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyjęła uchwałę o przyznaniu koncesji satelitarnych kanałom: informacyjnemu Polsat 24 i nadawanym w wysokiej rozdzielczości Polsat HD i Polsat Sport HD (pierwszy wkrótce rozpocznie nadawanie, drugi testuje od pół roku na platformie satelitarnej Cyfrowy Polsat).
Jak wynika z naszych informacji, w najbliższych tygodniach Polsat wystąpi do KRRiT o zmianę nazwy stacji w koncesji z Polsatu 24 na Polsat News. Stacja Zygmunta Solorza-Żaka zarejestrowała już domenę internetową polsatnews.pl na potrzeby kanału. Osoby odpowiedzialne za projekt kanału nie chcą komentować informacji ”Presserwisu”.
Obecnie trwa rekrutacja do redakcji Polsatu News – będzie on zatrudniał kilkaset osób. Poszukiwani są m.in. prezenterzy, reporterzy, operatorzy kamer, dźwiękowcy i graficy komputerowi. Finalizowane są również negocjacje w sprawie dostawy elementów scenografii, oprawy graficznej i sprzętu. Kanał informacyjny Polsatu wystartuje prawdopodobnie jesienią br.

TVN Med - nowy kanaÂł tematyczny
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji udzieliÂła kolejnej koncesji grupie TVN. Nowy kanaÂł ma nazywaĂŚ siĂż TVN Med.
Rzecznik szefowej KRRiT okreÂśla TVN Med jako "satelitarny program telewizyjny o charakterze edukacyjnym". - KanaÂł jest w trakcie projektowania, dlatego wolelibyÂśmy siĂż nie wypowiadaĂŚ szczegóÂłowo - powiedziaÂła nam MaÂłgorzata Czaplicka odpowiedzialna w TVN za relacje z inwestorami. WedÂług niej TVN Med bĂżdzie pÂłatnym kanaÂłem adresowanym do "zamkniĂżtej widowni", czyli do lekarzy. Gdyby nadawcy udaÂło siĂż zapewniĂŚ dystrybucjĂż nowego kanaÂłu w ten sposĂłb, to mĂłgÂłby on liczyĂŚ na reklamy lekĂłw sprzedawanych na receptĂż, ktĂłrych nie moÂżna reklamowaĂŚ w mediach ogĂłlnodostĂżpnych. TVN Med moÂże wystartowaĂŚ juÂż pod koniec tego roku albo na poczÂątku przyszÂłego. Grupa TVN nadaje juÂż inne kanaÂły tematyczne: TVN 24, TVN Meteo, TVN Turbo oraz TVN Style. WkrĂłtce ruszy interaktywny kanaÂł TVN Gra.
- - za http://www.gazeta.pl
Stanley, jeśli udowodnisz, że w sklepie puszczasz muzykę włąsnej produkcji, którą sam stworzyłeś i niekoniecznie wyprodukowałeś nie musisz płącić Zaiksowi, gdyż jest to twoje dzieło i twoja kompozycja. Oczywiście w rachube nie wchodza przeróbki utworów, czy miksy. Zaiks zawsze znajdzie sposób aby cię "dojechać" Natomiast sprawa koncesji dla stacji internetowych, nie wyobrażam sobie aby KRRiT (Krajowa Rada Rabusiów i Terorystów - joke) mogła cokolwiek wymusić jeśli serwery stacji będą znajdowały się poza granicami państwa Polskiego. Obecnie wszystkie stacje internetowe, których serwery znajdują się na terenie Polski są zobowiązane do podpisania umowy z Zaiksem. Dla Zaiksu nie ma znaczenia skąd jest nadawana muzyka na serwer, ich interesuje serwer z któego idzie streaming do słuchacza. Jeśli serwer znajduje się w Polsce, to zgodnie z ustawą o prawie autorskim osoby za to odpowiedzialne są zobowiązane do płacenia Zaiksowi. Dlatego wiele stacji które nadają muzykę w sieci ma serwery poza granicami Polski. Mimo prób podpisania umowy, Zaiks odmawia, gdyż nie mają prawa pobierac opłaty za radio zagraniczne mimo iż nadaje po Polsku. W zamian należy płacić odpowiednikowi Zaiksu w kraju, w któym jest nasz serwer. Troszkę to skomplikowane, ale póki nikt się nie czepia z zagranicy, to stacje mają tam serwery. Natomiast odsłuchiwanie jakiekolwiek muzyki w sklepie zobowiązuje do płacenia, nie ma znaczenia czy będzie leciało radio internetowe, rmf czy kaseta lub cd. Przerabiałem ten temat z Zaiksem wielokrotnie i zawsze otrzymywałem taką samą odpowiedź...
Pozdro
Znalazłem odpowiedź na włąsne pytanie i wszystko jasne


Telewizja ściśle oznakowana
16.08.2005

Od poniedziałku nadawcy telewizyjni za pomocą znaków graficznych muszą bardzo precyzyjnie określać, do jakiego widza adresują swój program.


Do tej pory ogólnie sygnalizowali tylko, że audycja jest "wyłącznie dla dorosłych" (czerwony kwadrat) lub "dozwolona dla dzieci za zgodą rodziców" (żółty trójkąt). Teraz mają posługiwać się znakami dla pięciu kategorii wiekowych: bez ograniczeń, od lat 7, 12, 16 i dla dorosłych. Nowe zasady wprowadziła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, którą zobowiązywała do tego ustawa o mediach.

"Dotychczasowy system był nieprecyzyjny" - tłumaczy rzecznik KRRiT, Rafał Rastawicki. "Bo co tak naprawdę oznaczał zwrot >za zgodą rodzicówza zgodą rodziców< zaliczył program "Nieustraszeni" w którym pokazano sceny zjadania wyłupanych oczu zwierząt. A ponieważ stacja nadała tę audycję w chronionym czasie (między godziną 6 a 23), musi zapłacić wysoką karę pieniężną".

Nowe oznaczenia mają przestrzegać telewidzów przed programami, które mogą mieć "negatywny wpływ na prawidłowy fizyczny, psychiczny lub moralny rozwój małoletnich". Nadawca sam będzie musiał określić, do jakiej grupy wiekowej kieruje audycję, wybierając odpowiedni znak graficzny. Przestrzegające symbole muszą mieć co najmniej 2 centymetry wysokości i trzeba je pokazywać w górnym lewym rogu ekranu przez cały czas trwania emisji telewizyjnej.


A co na to nadawcy?

- Zarządzenie uważamy za idiotyczne, a przede wszystkim nierealne - bo jak, kto i za pomocą jakich narzędzi ma różnicować film - od siedmiu lat, od 14 lat, od 16 lat ?! I co jeśli pani X będzie uważała inaczej? Czy KRRiTV weźmie na siebie rolę "sexera"? Będziemy się domagać odpowiedzi na te pytania, ale oczywiście znaczki mamy gotowe i jeśli będzie trzeba, będziemy kwalifikować programy wg własnego uznania, utrzymując całą tę komiczną fikcję. Już widzę te rozprawy sądowe z biegłymi, odsądzającymi od czci i wiary Kaczora Donalda, który się brzydko wyraża i powinien być oznaczony czerwoną kropką - tylko dla dorosłych - mówi nam Barbara Trzeciak-Pietkiewicz, prezes TV4.

- Oczywiście zastosujemy się do nowych wytycznych przy oznaczaniu programów. Ponieważ jednak przygotowanie ramówki i klasyfikacja programów do oznaczenia odbywa się u nas ok. 2 miesiące przed faktyczną emisją, zmiany w oznakowaniu będą widoczne od 1 września. Programy sierpniowe były klasyfikowane przy układaniu ramówki sierpniowej, czyli jeszcze w czerwcu, przed ogłoszeniem decyzji Rady. Teraz pracujemy zgodnie z nowymi wymogami oznakowania. Zresztą CANAL+ był już w 1999 r. sygnatariuszem Porozumienia "Przyjazne media" i cały czas dba o to, aby nieodpowiednie treści nie znalazły się na antenie w nieodpowiednim czasie, a także uważnie klasyfikuje i oznacza wszystkie programy według trzech kategorii - dla wszystkich, za zgodą rodziców i tylko dla dorosłych - mówi nam Marta Jóźwiak, rzecznik prasowy C+.

- O oznaczeniach będą decydować redakcje, które najlepiej wiedzą, do jakich widzów kierowany jest program. Pod względem technicznym TVP jest też przygotowana na zamieszczanie symboli - mówi nam Daniel Jabłoński z biura prasowego TVP.


autor artykułu: masz-pap-dp-foto.Press



Witam serdecznie,
Ponieważ Krajowa Rada Lekarsko-Weterynaryjna z dr Jakubowskim na czele, sabotuje działania mające na celu poprawę warunków pacy i płacy w Inspekcji Weterynaryjnej, zmuszony jestem rozpowszechniać informację z pominięciem biura Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej i jej strony internetowej, utrzymywanej między innymi z moich składek.

Klikając w poniższy link przeczytasz sprawozdanie ze spotkania, które odbyło się 8 lutego 2008r. z Głównym Lekarzem Weterynarii oraz ze spotkania z sekretarzem stanu w MRiRW Kazimierzem Plocke


Witam serdecznie,
Ponieważ Krajowa Rada Lekarsko-Weterynaryjna z dr Jakubowskim na czele, sabotuje działania mające na celu poprawę warunków pacy i płacy w Inspekcji Weterynaryjnej, zmuszony jestem rozpowszechniać informację z pominięciem biura Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej i jej strony internetowej, utrzymywanej między innymi z moich składek.

Klikając w poniższy link przeczytasz sprawozdanie ze spotkania, które odbyło się 8 lutego 2008r. z Głównym Lekarzem Weterynarii oraz ze spotkania z sekretarzem stanu w MRiRW Kazimierzem Plocke



Coraz mniej kandydatów na księży

Za kilka lat w wielu parafiach może zabraknąć księży. Młodzi Polacy przestali bowiem garnąć się do kapłaństwa. W ub. roku do diecezjalnych seminariów duchownych zgłosiło się niemal o 25 procent mniej kandydatów niż w 2006 roku - pisze "Dziennik".

Najnowsze dane dotyczące spadku liczby kandydatów do stanu duchownego opublikowała właśnie Krajowa Rada Duszpasterstwa Powołań. Wynika z nich, że kryzys przeżywają nie tylko seminaria diecezjalne, ale także męskie i żeńskie zgromadzenia zakonne. Spadku liczby powołań nie odczuwają jedynie zakony zamknięte.

Najbardziej niepokoi Kościół sytuacja w seminariach diecezjalnych, gdzie kształcą się przyszli duszpasterze większości polskich parafii. W ubiegłym roku do kapłaństwa przygotowywało się w nich w sumie 4257 kleryków. Rok wcześniej - o 355 więcej. Oznacza to, że tylko w ciągu roku liczba powołań spadła o 10%. Jeszcze bardziej spadła liczba kandydatów rozpoczynających studia w seminariach. Dwa lata temu do stanu kapłańskiego wstąpiło 1029 młodych mężczyzn. W ubiegłym roku już tylko 786, czyli aż o 24% mniej.

O kryzysie nie można mówić, ale te dane, a zwłaszcza spadek powołań na pierwszy rok seminariów diecezjalnych to alarmujący sygnał - powiedział "Dziennikowi" bp Wojciech Polak, przewodniczący Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań i delegat Episkopatu ds. Duszpasterstwa Powołań. Takiego stanu rzeczy biskup dopatruje się w niżu demograficznym, emigracji i zmianach kulturowych, które nie sprzyjają podjęciu decyzji o powołaniu. Hierarcha zdecydowanie odrzuca szukanie przyczyn w problemach, jakie Kościół w Polsce przeżywał w 2007 roku. (PAP)



Czym się chłopie martwisz? Puszczasz co miesiąc przelew? Skąd wiesz, że tam nieroby same? "Zbędny organ" nie ma tak wielkiej siły oddziaływania.

Tak!! Co miesiąc płacę podatki i abonament TV - z którego to jest utrzymywany zbędny organ z nierobami pod nazwą Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Ty jak widze w swoim Radiomaryjnym zacietrzewieniu kompletnie nie zrozumiałeś mojego postu i tę zbędność odniosłeś do RM - od kiedy to RM jest "organem" państwowym?

Nie zachowuj się jak niedouczony gimnazjalista i czytaj ze zrozumieniem.
Tylko Radio Maryja nie łamie zapisów koncesyjnych

Z monitoringu 13 stacji radiowych wynika, że Radio Maryja jest jedyną stacją ogólnopolską niełamiącą zapisów koncesyjnych. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma zastrzeżenia do RMF FM i Radia Zet - donosi "Presserwis".
Według Rady w badanym okresie w RMF FM udział audycji publicystycznych w ogólnym czasie nadawania był dwukrotnie niższy od wymaganego, audycji literackich – czternastokrotnie, a edukacyjno-poradnikowych i rozrywkowych – dziesięciokrotnie. W Radiu Zet zbyt niski był udział programów publicystycznych i rozrywkowych – dziesięciokrotnie.

Rada zbadała też trzy stacje sieci Radio Vox FM, cztery Radia Eska i trzy RMF Maxxx. Do wszystkich nadawców naruszających zapisy Rada skieruje decyzje nakazujące usunięcie uchybień.

wp.pl/Wyroi
Chcesz? Masz, dane niestety opracowane przez Pania Zofię Bąbczyńską-Jelonek przed powołaniem nowych wicepremierów i ministerstw:

--------------------------------------
Rząd Kazimierza Marcinkiewicza ma o 2 ministerstwa więcej niż miał premier Jerzy Buzek oraz o 12 wiceministrów.

Obecnie Rada Ministrów to:

* premier
* 17 ministrów (w tym dwóch ministrów w randze wicepremierów oraz 1 minister bez teki),
* 92 wiceministrów (sekretarzy i podsekretarzy stanu).

W sumie - premier, ministrowie i wiceministrowie – to 110 osób.

Najwięcej wiceministrów posiadają: minister finansów – 8, oraz ministrowie SWiA, spraw zagranicznych, transportu i budownictwa oraz edukacji i nauki – po 6 wiceministrów.

Sam premier do swoje dyspozycji ma:

* Kancelarię Prezesa Rady Ministrów – 10 osób (7 sekretarzy stanu, 3 podsekretarzy stanu i 1 dyrektor generalny)
* Gabinet polityczny premiera – 17 osób (1 szef gabinetu, 1 gł. doradca premiera, 11 doradców na pełnych etatach, 1 doradca na ½ etatu, 3 asystentów politycznych),
* Doradcy i asystenci polityczni bez przydziału – 3 osoby ( 1 osoba na pełnym etacie, jedna na ćwierć etatu i 1 na zlecenia)

W sumie w KRRM do dyspozycji bezpośrednio premiera - sekretarze, podsekretarze stanu, doradcy i asystenci politycznie premiera – 30 osób.

Gabinet polityczny ministra – członka Rady Ministrów – 5 osób (doradcy na pełnych etatach)

W skład Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wchodzą ponadto departamenty i gospodarstwa pomocnicze.

Większość kadry kierowniczej tych jednostek organizacyjnych kancelarii to dyrektorzy i wicedyrektorzy zatrudnienie poza konkursami na te stanowiska ( p.o.)



Ponadto, premierowi podlega bezpośrednio 17 urzędów centralnych.

W tym m.in. ABW, Agencja Wywiadu, CBOS, GUS, Rządowe Centrum Legislacji, Krajowa szkoła Administracji Państwowej, PAN, Urząd Ochrony Konsumenta, Urząd Służby Cywilnej.

Ministrowie mają w podległości lub nadzorują w sumie 79 urzędów lub instytucji administracji centralnej.

W tym m.in. minister środowiska – 10 urzędów i instytucji, minister rolnictwa – 8 instytucji z Polskim Klubem Wyścigów Konnych włącznie, tyle samo ma minister gospodarki oraz minister spraw wewnętrznych i administracji( z Wyższym Urzędem Górniczym), minister transportu – 7, minister kultury – 6.

***

Dla porównania – gabinet kanclerza (premiera) Niemiec – to kanclerz i 15 ministrów. federalnych.

Natomiast w kancelarii kanclerza Niemiec Angeli Merkel pracuje tylko 3 ministrów (sekretarzy stanu).

----------------------------------

Teraz trzeba do tego doliczyc co nieco. Albo nawet wieksze co nieco.


Ot i tanie panstwo, nie?


Crosis

Krucjata przeciw śmiechowi - komentarz Ewy Siedleckiej

Nowa przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk, mianowana przez prezydenta Kaczyńskiego, ukarała Polsat grzywną 1 mln zł. Radiu TOK FM (właścicielem jest Agora, wydawca "Gazety") dała reprymendę za żarciki na temat seksu przedmałżeńskiego. Była to, zdaniem Kruk, kpina z nauczania Kościoła. A poszanowanie wartości chrześcijańskich jest zapisane w ustawie medialnej.

Pozostałe media elektroniczne powinny to sobie dobrze zakarbować. Gniew Krajowej Rady może dużo kosztować.

Media powinny też być ostrożne w emitowaniu wypowiedzi polityków, bo oni ustawicznie naruszają nauczanie Kościoła na temat miłowania bliźniego-polityka czy niemówienia o nim fałszywego świadectwa.

Wiele może zależeć od tego, który polityk i o kim mówi.

Okazuje się, że nie można np. wyśmiewać prezydenta Kaczyńskiego. Kolejną reprymendę Radio TOK FM dostało od przewodniczącej Kruk właśnie za złośliwy wierszyk o Lechu Kaczyńskim. Uznała to za naruszanie majestatu Głowy Państwa. Ta szczególna ochrona należy się chyba wyłącznie tej Głowie, bo majestat poprzedniej Głowy był z upodobaniem słownie naruszany przez układ, który wykreował obecną Krajową Radę.

Krajowa Rada ma misję wprowadzania ładu moralnego w mediach. Służy do tego nieprecyzyjne prawo - wspomniane wartości chrześcijańskie czy etyka dziennikarska, której kanony Rada będzie sama ustalać.

Misja ta ma żarliwych wykonawców, którzy tę brzytwę dostali do ręki.

Oj, odechce się żartów.



To jest conajmniej dziwne. Parodiowanie prezydenta jest już niedopuszczalne (może zakazać w ogóle kabaretów i satyry ). Pani przewodnicząca KRRiT hojnie karze za wszystko - choć wczoraj Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się, że... sposób jej ustanowienia (przez prezydenta RP) jest niezgodna z Konstytucją.
"Sprawa Szczuki". Wojna czy tylko bitwa między Polsatem a TVN ?

Obserwując i uczestnicząc w dyskusji o incydencie z Panią Szczuką w telewizji Polsat, nasunęła mi się myśl, że może była to zamierzona akcja konkurenta Polsatu na polskim rynku mediów.
Kto jest tym konkurentem. Na pewno nie tv Trwam. Zbyt ograniczony krąg odbiorców.
Telewizja publiczna. Też nie. Ponieważ ma inny profil, inne funkcje wyznaczone przez prawo no i dożywia się abonamentem.

Tylko Polsat i TVN żywią się z reklam. O ten rynek zabiegają. O niego walczą. A w biznesie, wiadomo. Zbieżność poglądów ma mniejsze znaczenie niż możliwość pogrubienia swojego portfela.

Pani Szczuka udzielała się również w TVN. Dziwne. Jest to osoba inteligentna. Czy naprawdę ta wpadka w programie Kuby Wojewódzkiego była tylko wpadką ? A może zdyskredytowaniem konkurenta.

Skutki takiej 'wpadki' łatwo przewidzieć. Oburzeni telewidzowie. Oburzeni słuchacze Radia Maryja. Oburzenie w kółkach różańcowych. Drwina z niepełnosprawności - więc i wielu oburzonych niekatolików.
Na pewno będą masowe protesty. Ktoś musi jakoś na to zareagować.
Czyli kara finansowa nałożona przez KRRiT. Kara może nie będzie zbyt dotkliwa jak na takiego potentata co Polsat, ale może zniechęcić część reklamodawców do korzystania z usług tego nadawcy. Gdzieś muszą pójść. Jest tylko TVN.
Jak skuteczne może być zniechęcenie reklamodawców pokazała ostatnio sprawa profanacji ikony MBCz w nowej Machinie.

Oczywiście Pani Szczuka niekoniecznie musiała zdawać sobie sprawę z wyznaczonej jej roli. Ktoś znający jej stosunek do RM i RRM mógł perfidnie zasugerować jej taki 'występ'. Możliwości jest wiele.

To tylko hipoteza.
Ale czy nie dziwniejsze 'rozgrywki' obserwowaliśmy w ostatnich latach ? Choćby sprawa Rywina. Odsiaduje wyrok. Wyrok w istocie za slowo 'lub' warte kilkanaście milionów dolarów. O ile nie więcej.

Jeśli to przypuszczenie o prawdziwej naturze tej 'sprawy' miałoby się okazać prawdziwe to oznaczałoby, że my wszyscy byliśmy włączeni krąg wielkiej manipulacji. My na Forum - dyskutując czy to było zamierzone, czy nie. Wysyłając protesty za i przeciw. Poseł na Sejm, który czuł się w obowiązku interpelować. Wreszcie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Czy taka interpretacja tej 'sprawy' jest właściwa ?

2006-03-22 (16:05) (PAP)
Rada Etyki Mediów (REM - ciało społeczne, wyłonione przez środowiska medialne) nie dopatrzyła się w telewizyjnej wypowiedzi Kazimiery Szczuki na temat Magdy Buczek "kpiny z niepełnosprawnych", uznała jednak, że mogła ona obrazić uczucia religijne osób wierzących. Mimo to, według REM, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) postąpiła niewłaściwie, nakładając karę finansową na Polsat, gdzie wypowiedź Szczuki miała miejsce.

"W związku ze znanymi wypowiedziami p. Kazimiery Szczuki, Rada Etyki Mediów (ciało społeczne, wyłonione przez środowiska medialne) uważa, iż nie można p. Szczuce stawiać zarzutu o kpiny z niepełnosprawnych, ponieważ nie sposób udowodnić, że wiedziała ona, jaką osobę wykpiwa" - czytamy w oświadczeniu REM.

REM dodaje, że "szyderstwo pani Szczuki dotyczyło natomiast form religijności uznanych, praktykowanych i szeroko cenionych w Polsce - co z pewnością mogło urazić osoby wierzące. Można sądzić, że na podobne szyderstwa nikt dziś, łącznie z p. Szczuką, nie pozwoliłby sobie wobec form religijności żydowskiej bądź islamskiej".

"Nawet jednak w tej i podobnych sytuacjach Rada Etyki Mediów nie uznaje za właściwe nakładanie kar finansowych na nadawców, gdyż naszym zdaniem pogłębia to podziały w społeczeństwie, utrudnia porozumienie i zrozumienia granic wolności wypowiedzi, a przede wszystkim umacnia postawy ekstremalne. Rada Etyki Mediów apeluje zatem do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o wzięcie pod uwagę także takiego punktu widzenia" - napisano w oświadczeniu.

Oświadczenie REM dotyczy nadanego 26 lutego w Polsacie programu "Kuba Wojewódzki". Występująca w nim krytyk literatury, znana z feministycznych poglądów Kazimiera Szczuka naśladowała sposób mówienia niepełnosprawnej Buczek. Módlmy się, żeby łaski Boże spłynęły na wszystkie dzieci, które należą do Dziecięcych Podwórkowych Kółek Różańcowych - mówiła m.in. Szczuka.

KRRiT uznała, że w programie prześmiewczo odnoszono się do osób niepełnosprawnych oraz modlitw i nałożyła za tę wypowiedź na Polsat karę w wysokości 500 tys. zł. O ukaraniu Polsatu KRRiT zdecydowała w ubiegłym tygodniu, ale dopiero w środę przewodnicząca Rady Elżbieta Kruk podpisała dokument zatwierdzający wysokość kary.

Decyzja Rady nie była jednomyślna. Przeciwny ukaraniu Polsatu był Wojciech Dziomdziora. Byłem przeciwny z kilku powodów. Po pierwsze zarówno nadawca, jak i pani Szczuka wyrazili ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji, po drugie wierzę pani Szczuce, że nie wiedziała o chorobie pani Buczek, po trzecie jeśli Polsat ma być za tę audycję ("Kuba Wojewódzki") ukarany, to powinien być zorganizowany monitoring cyklu tych programów i dopiero wtedy powinniśmy ewentualnie podejmować decyzje o ukaraniu nadawcy - powiedział we wtorek dziennikarzom Dziomdziora.

Poza tym dobrą praktyką poprzednich składów KRRiT było, że najpierw wzywało się nadawców do zaniechania naruszeń, a dopiero potem nakładało kary - dodał.

REM istnieje od 1996 r. Do jej kompetencji należy wypowiadanie się przy okazji ważnych, budzących wątpliwości etyczne zjawisk w mediach oraz w sprawach związanych z przestrzeganiem Karty Etycznej Mediów z 1995 r. Rada nie dysponuje żadnymi sankcjami, liczy dziesięcioro członków, wśród których są m.in. dziennikarze Polskiego Radia, TVP, telewizji Polsat i PAP.



. . .
List zebrał 324 głosy poparcia.

no ludzie, o czym w ogóle ta dyskusja ? przecież to smieszna liczba ! to chyba sam przez jeden dzień na ulicach większego miasta zebrałbym wiecej podpisów to ma być poparcie ?
darujcie juz sobie tą śmieszną akcję, bo tylko tracicie czas ...
Jutro Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmie się wypowiedzią Kazimiery Szczuki - krytyka literackiego, działaczki ruchu feministycznego - w programie Jakuba Wojewódzkiego - poinformował nas Tomasz Różański, rzecznik przewodniczącej Rady Elżbiety Kruk. Talk-show, w którym Szczuka przedrzeźnia niepełnosprawną Madzię Buczek, założycielkę Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci, został wyemitowany przez Polsat 26 lutego.

Zobaczymy, co Rada uradzi.

Jest jeszcze coś muszę skomentować. Nie mam czasu kolejnego odczytywania poprzednich postów, dlatego cytatu nie będzie.
Ktoś wcześniej, jako uzasadnienie niemożliwości 'zamiarowości' zachowania Pani Szczuki, przytaczał znane mu z bezpośrednich kontaktów z Panią Szczuką jej cechy charakteru m.in. osobistą, kulturę w życiu codziennym.
Odwoływanie się do cech charakteru wydaje mi się i zbędne i zwodnicze.
Powód jest prosty: wielu z nas zna zapewne osoby o kryształowym charakterze, które w jakiejś sytuacji (np. dla jakichś korzyści) zachowują się zupełnie nie kryształowo. Odwrotnie również bywa: osoby oschłe, niedostępne, burkliwe itd. bez kamer i fanfarów np. wspomagają potrzebujących.

Hawk. Jak mawiali Apache.

Całkowicie popieram. Trzeba skończyć z tym łażeniem po nocach. Młodzież trzeba pilnować, bo jak się nie pilnuje, to potem wychodzą takie rzeczy, o których słychać w mediach.
Seks nastolatków na ekranie MTV

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest bezradna wobec kontrowersyjnego reality show nadawanego przez polską MTV - pisze "Rzeczpospolita". "Z pamiętnika dziewicy" to opowieść o grupie ośmiu nastolatków, którzy przeżywają przed kamerami swój "pierwszy raz". Najmłodszy ma 16 lat.

KRRiT jest bezsilna. - Niewiele możemy zrobić. MTV działa na licencji brytyjskiej, twierdzi przewodnicząca Rady Elżbieta Kruk. Stacja MTV nie widzi w programie nic zdrożnego. Według przedstawicielki MTV program ma "charakter edukacyjny".


Może lepsze dla małolatów jest jednak przebywanie poza domem niż oglądanie takich "programów edukacyjnych".

Na początku zebrania było obecnych 22 uprawnionych członków. W głosowaniu wniosków (czwarta godzina zebrania) uczestniczyło 18 osób.

Zgłosiłem dwa wnioski.
Pierwszy o zlecenie Centralnemu Ośrodkowi Badawczo-Rozwojowemu TI w Warszawie lub Politechnice Warszawskiej - Instytut Ogrzewnictwa i Wentylacji opracowania regulaminu rozliczania kosztów c.o. na sezon 2006/07. Wynik głosowania: 1 głos ZA (wnioskodawcy), pozostali przeciw lub się wstrzymali.

W drugim wnioskowałem o uchylenie regulaminu refundacji kosztów wymiany stolarki okiennej. Wynik głosowania identyczny jak poprzednio.

Oba uzasadniałem tym, że naruszają zasadę równego traktowania członków spółdzielni, a drugi dodatkowo stanowi źródło korupcji i uzależniania członków przez władze.

Były również inne wnioski, które zostały przez zebranych przyjęte.

KuJer


Istotnie bardzo to smutne a nawet przerażające. Wygląda na to, że w tej sytuacji nic sensownego nie sposób na naszym osiedlu zaproponowć a tym bardziej wprowadzić w życie. Ale cóż zrobić skoro powszechna świadomość i kultura obywatelska jest taka a nie inna.
Skoro nie można wprowadzić sensownych zmian czy wykorzenić różne absurdy, bezprawie i prywatę pozostaje chyba tylko jedna droga, którą przynajmniej niektóre sprawy można wyprostować. Mianowicie droga sądowa. Jest prawo, wprawdzie niedoskonałe ale jest. Szykuje się kolejna nowelizacja w kierunku przywrócenia podmiotowość szarym członkom spółdzielni. Można pisać skargi i petycje do Krajowej Rady Spółdzielni Mieszkaniowych (jeśli zasługuje ona na zaufanie) albo do odpowiedniego ministerstwa czy nawet premiera.
Sam nie wiem co robić, może macie jakieś pomysły. Może powołać jakiś obywatelski komitet na rzecz i wystąpić z wnioskami gdyż odwoływanie się do zdrowego rozsądku i poczucia przyzwoiitości mieszkańców Żabianki, jak widać, nie przynosi żadnych rezultatów. Takie obywatelskie czy społeczne organizacje powstają w kraju coraz liczniej. Spróbuję coś znaleść w internecie.
Pozdrawiam pana KuJer i wszystkich ludzi dobrej woli.

Sztormiak


:Sztormiak...jeśli Twoje intencje są prawdzowe to podpowiem Ci...o czym zapewne sam doskonale wiesz...rzadna Krajowa rada..rzadna NASZ PROKURAT. nic nie pomogą...mamy juz tego dowody!! Jedynym ratunkiem jest MINISTERSTWO!! W internecie podany był adres na który mozna kierować uwagi, skargi...prosby. I od tego należałoby rozpocząć. Nie liczyc na pomoc naszych organów bo chyba są zbyt zawaleni robotą??? Proponuję powołanie niezależnej "komisji" do pilotowania sprawy, ale zaznaczam, że nie powiny to być osoby, które aktualnie dzialaja. Do nich nie mamy już zaufania.
Co Państwo o tym sądzicie??
Pozdrawiam..JESTEM ZA
To są jakieś absolutne bzdury albo po prostu kpiny z nas mieszkańców i członków spółdzielni.
Sytuacja jest patowa i sami tego nie rozwiążemy, nawet radca prawny jest bezradny albo zgoła umoczony.
Pozostaje nam mieszkańcom zwrócić się o pomoc do jakiegoś niezależnego organizmu kontrolnego typu Krajowa Rada Spóldzielczości albo zgoła NIK. W ostateczności do prokuratury ale lepiej od razu do tej w Białymstoku.

Zuut zniesmaczony
Z POWAGĄ TRAKTUJĘ WYPOWIEDZI,LECZ NIE LUBIĘ TENDENCYJNOŚCI POSTACH.KTO CHCIAŁ ODWOŁYWAĆ RADĘ NADZORCZĄ? JAKIŚ P.BOGUŚ.SAM PISZESZ ŻE NIE BYŁ PRZEDSTAWICIELEM!!WIĘĆ PO CO TO ZAKŁAMANIE?DLACZEGO NAZYWA PAN NAS PRZEDSTAWICIELI CLOWNAMI?CZY INNI NIE MOGĄ MIEĆ ODRĘBNE ZDANIE OD PAŃSKIEGO.JA AKURTAT GŁOSOWAŁEM W TEJ MATERII ZA NIE UDZIELENIEM ABSOLUTORIUM DLA KILKORO OSÓB!I MOGĘ POWIEDZIEĆ ŻE KTO KOGO PRZEZYWA TEN SIĘ SAM TAK NAZYWA.ZACHOWANIE NEGATYWNE OSOBY POPISUJĄCEGO SIĘ WIEDZĄ PRAWNĄ PANA WOJCIECHA K.TO SKANDAL. MOŻE PO SZKOLENIU W BARZE NA HIPODROMIE! PRZECIEŻ TEN PAW WOJCIECH CHWALIŁ SIE NA TYM ZPCZ TYM ŻE ON DOKONAŁ ODWOŁANIA NA ZPCZ PANÓW TARGANA I MACKIEWICZA.TYLKO W SWOJEJ ZADUFANEJ GŁUPOCIE NIE POWIEDZIAŁ ZEBRANYM ŻE TO BYŁO NIEZGODNE Z PRAWEM I SĄD REJESTRACYJNY TEGO ODWOŁANIA NIE UZNAŁ.RÓWNIEZ KRAJOWA RADA SPÓLDZIELCZA SKRYTYKOWAŁA JAKO WADĘ PRAWNĄ.Z TEGO POWODU ZAREJESTROWANO RADĘ I ZARZĄD DOPIERO W DNIU 04.05.2005 ROKU.DLACZEGO "PANIE WOJCIECHU K." UKRYWA TO PRZED DELEGATAMI? JEŚLI Z PANA TAKI PRAWNIK TO ROZUMIĘ TERAZ PANA GŁUPOWATE WYSTĄPIENIA I ZACHOWANIA. DLACZEGO NIE REAGOWAŁ PAN NA WYNIK PODANY PRZEZ KOMISJE SKRUTACYJNĄ GDY POWIADOMIŁA O WYNIKU GŁOSOWANIA NAD ABSOLUTORIUM DLA CZŁONKÓW RADY INFORMUJĄC O TYM ŻE PAN "ANDRZEJ KUPIDURA" OTRZYMAŁ ABSOLUTORIUM,CO JEST EWIDENTYM KŁAMSTWEM. PRAWO SPÓLDZIELCZE I STATUT MÓWI ŻE UCHWAŁY ZAPADAJĄ WIĘKSZOŚCIĄ GŁOSÓW,CZYLI 50%+ 1!! A WYNIK BYŁ ZA 27 I PRZECIW 27. GDZIE PAN I RADCA PRAWNY WIDZICIE WIĘKSZOŚĆ GŁOSÓW, BY UZNAĆ ŻE NIBY TAK NIBY NIE ALE MOŻNA UZNAĆ ŻE OTRZYMAŁ ABSOLUTORIUM. TO JAWNE ŁAMANIE PRAWA . NIE MA WIĘKSZOŚCI I NIE MA UDZIELONEGO ABSOLUTORIUM DLA PANA "ANDRZEJA KUPIDURY". PONIEWAŻ NIE DOKONANO ŻĄDANIA ODWOŁANIA CZŁONKÓW RADY KTÓRYM NIE UDZIELONO ABSOLUTORIUM, GŁOSUJĄC GDY CZĘŚĆ DELEGATÓW OPUSZCZAŁA ZEBRANIE ZMĘCZONA NIEUDOLNYM A WRĘCZ SKANDALICZNYM I ZŁYM PROWADZENIEM ZEBRANIA PRZEZ PRZEWODNICZĄCEGO JANA KA. JEST ZAPIS ŻE OSBY KTÓRE NIE OTRZYMAŁY ASOLUTORIUM MAJĄ ZOSTAĆ ODWOŁANE WIĘKSZOŚCIĄ 2/3 GŁOSÓW DELEGATÓW.JEST TO GŁOSOWANIE TAJNE,A NA TYM ZEBRANIU DOKONANO JAWNEGO ZAPYTANIA CZY ODWOŁUJEMY CZŁONKÓW RADY NADZORCZEJ.JEST TO NARUSZENIE PRAWA I STSTUTU. I TAKA DECYZJA MOŻE ZOSTAĆ ZASKARZONA DO SĄDU PRZEZ CZŁONKA SPÓLDZIELNI.ŻLE TO ŚWIADCZY O STANOWISKU TAK WYSPECJALIZOWANYCH PRAWNIKÓW JAK WOJCIECH.K. I RADCA PRAWNY WŁAŚCICIEL KANCELARJI. NIE WIDZĘ TEŻ SIŁ NADPRZYRODZONYCH JAK I WPŁYWÓW OSÓB TRZECICH NA WYNIK ABSOLUTORIUM DLA PANA A.NARKIEWICZA,ZOSTAŁ OCENIONY TAK PRZEZ PRZEDSTAWICIELI KTÓRZY W POSTĘPOWANIU RADY W TEJ SPRAWIE DOPATRZYLI SIĘ MANIPULACJI BY WPROWADZIĆ SWOICH ZNAJOMYCH. PAN A. NARKIEWICZ OTZYMAŁ NAJWIĘKSZĄ ILOŚĆ GŁOSÓW 38 ZA UDZIELENIEM ABSOLUTORIUM.NATOMIAST OBECNY PREZES D/S TECHNICZNYCH TYLKO 28 I PRZESZDŁ JEDNYM GŁOSEM,PRZCIW UDZIELENIU ABSOLUTORIUM GŁOSOWAŁO 27 DELEGATÓW. KTÓRY Z PRACOWNIKÓW POSIADA ZGODĘ NA PROWADZENIE SWOJEJ DZIAŁALNOŚĆI? WYTŁUMACZENIEM JEST TERAZ ,ŻE PAN PREZES D/S TECHN. JEST CIĄGLE NIEOBECNY W PRACY! PRZYCHODZI W RÓZNYCH GODZINACH PRZEWAŻNIE OKOŁO POLUDNIA,I WYCHODZI CZĘSTO PO 13,00. NIE POWINIEN BYĆ ZATRUDNIANY PREZES CO PROWADZI DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZĄ ZWIĄZANĄ Z BUDOWNICTWEM,PONIEWAŻ TEN SAM PREZES DOKONUJE WYBORU FIRM SWOICH KOLRSIÓW. I TO BUDZI KORUPCJOGENNE PODEJRZENIA. DLATEGO ZPCZ POWOŁAŁO KOMISJĘ DO SPRAWDZENIA PRZETARGÓW. RADA POWINNA ,PO ZMIANIE NA STANOWISKU PRZEWODNICZĄCEGO I SEKRETARZA RADY,Z UWAGI NA NIE OTRZYMANIE ZAUFANIA PRZEZ ZPC-NIE UDZIELONO ABSOLUTORIUM-, DOKONAĆ ROZWIĄZANIA STOSUNKU PRACY Z PANEM WIESŁAWEM M.ZA PROWADZENIE DZIAŁALNOŚCI KONKURENCYJNEJ. KOLIDUJE TO Z OBIEKTYWIZMEM PRZY WYBORZE FIRM NA PRZETARGACH.TAKIE PRZETARGI MOGĄ ZOSTAĆ ZASKARZONE DO SĄDU PRZEZ INNE FIRMY BIORĄCE UDZIAŁ W TAKICH PRZETARGACH.
PRRZESTAWICIEL MANDAT
Witam

Danuta Waniek wpadła na kolejny genialny pomysł. Tym razem Krajowa Rada
Radiofonii i Telewizji planuje stworzyć dodatkowy podatek (abonament), który
obciążyłby użytkowników Internetu. Dla nas może to oznaczać podwyższenie
kosztów za korzystanie z sieci (które są i tak wystarczająco duże).

Więcej : info.onet.pl/1102749,11,item.html

Na stronie

zorganizowano akcję wysyłania listów protestacyjnych. Może dzięki temu KRRiT
opamięta się.
Witam

Danuta Waniek wpadła na kolejny genialny pomysł. Tym razem Krajowa Rada
Radiofonii i Telewizji planuje stworzyć dodatkowy podatek (abonament), który
obciążyłby użytkowników Internetu. Dla nas może to oznaczać podwyższenie
kosztów za korzystanie z sieci (które są i tak wystarczająco duże).

Więcej : info.onet.pl/1102749,11,item.html

Na stronie

zorganizowano akcję wysyłania listów protestacyjnych. Może dzięki temu KRRiT
opamięta się.
Witam

Danuta Waniek wpadła na kolejny genialny pomysł. Tym razem Krajowa Rada
Radiofonii i Telewizji planuje stworzyć dodatkowy podatek (abonament), który
obciążyłby użytkowników Internetu. Dla nas może to oznaczać podwyższenie
kosztów za korzystanie z sieci (które są i tak wystarczająco duże).

Więcej : info.onet.pl/1102749,11,item.html

Na stronie

zorganizowano akcję wysyłania listów protestacyjnych. Może dzięki temu KRRiT
opamięta się.
Witam

Danuta Waniek wpadła na kolejny genialny pomysł. Tym razem Krajowa Rada
Radiofonii i Telewizji planuje stworzyć dodatkowy podatek (abonament), który
obciążyłby użytkowników Internetu. Dla nas może to oznaczać podwyższenie
kosztów za korzystanie z sieci (które są i tak wystarczająco duże).

Więcej : info.onet.pl/1102749,11,item.html

Na stronie

zorganizowano akcję wysyłania listów protestacyjnych. Może dzięki temu KRRiT
opamięta się.
Witam

Danuta Waniek wpadła na kolejny genialny pomysł. Tym razem Krajowa Rada
Radiofonii i Telewizji planuje stworzyć dodatkowy podatek (abonament), który
obciążyłby użytkowników Internetu. Dla nas może to oznaczać podwyższenie
kosztów za korzystanie z sieci (które są i tak wystarczająco duże).

Więcej : info.onet.pl/1102749,11,item.html

Na stronie

zorganizowano akcję wysyłania listów protestacyjnych. Może dzięki temu KRRiT
opamięta się.
Witam

Danuta Waniek wpadła na kolejny genialny pomysł. Tym razem Krajowa Rada
Radiofonii i Telewizji planuje stworzyć dodatkowy podatek (abonament), który
obciążyłby użytkowników Internetu. Dla nas może to oznaczać podwyższenie
kosztów za korzystanie z sieci (które są i tak wystarczająco duże).

Więcej : info.onet.pl/1102749,11,item.html

Na stronie

zorganizowano akcję wysyłania listów protestacyjnych. Może dzięki temu KRRiT
opamięta się.
Witam

Danuta Waniek wpadła na kolejny genialny pomysł. Tym razem Krajowa Rada
Radiofonii i Telewizji planuje stworzyć dodatkowy podatek (abonament), który
obciążyłby użytkowników Internetu. Dla nas może to oznaczać podwyższenie
kosztów za korzystanie z sieci (które są i tak wystarczająco duże).

Więcej : info.onet.pl/1102749,11,item.html

Na stronie

zorganizowano akcję wysyłania listów protestacyjnych. Może dzięki temu KRRiT
opamięta się.

To jakieś nieporozumienie, Krajowa Rada Kuratorów opiniowala ten projekt jeszcze w roku ubiegłym i podobnie jak w przywołanej opinii Wielkopolskiego Stowarzyszenia Zawodowych Kuratorów Sądowych podtrzymała stanowisko o podwyżce mnożników na poziomie 0,5 przy każdym stopniu awansowym.
Cóż więc się stało? O co chodzi?
To jakieś nieporozumienie, Krajowa Rada Kuratorów opiniowala ten projekt jeszcze w roku ubiegłym i podobnie jak w przywołanej opinii Wielkopolskiego Stowarzyszenia Zawodowych Kuratorów Sądowych podtrzymała stanowisko o podwyżce mnożników na poziomie 0,5 przy każdym stopniu awansowym.
2. Wyniki przeprowadzonych konsultacji społecznych
Projekt rozporządzenia został przekazany do konsultacji społecznych do Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, Forum Związków Zawodowych, Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, Krajowej Rady Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej, Krajowej Rady Kuratorów, Wielkopolskiego Stowarzyszenia Kuratorów Sądowych i Krajowego Stowarzyszenia Zawodowych Kuratorów Sądowych.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, Forum Związków Zawodowych, Krajowa Rada Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej i Krajowa Rada Kuratorów nie wniosły odpowiedzi.
Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” nie miała uwag do projektu.
Uwagi Wielkopolskiego Stowarzyszenia Kuratorów Sądowych i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych sprowadzały się do podwyższenia mnożników kwoty bazowej. Stanowiska te zostały przekazane do Departamentu Budżetu i Inwestycji, który stwierdził, że proponowane przez wnoszących uwagi kwoty nie znajdują zabezpieczenia w projekcie budżetu państwa w części 15 Sądy powszechne na rok 2009. W projekcie budżetu państwa zostały zabezpieczone wydatki na podwyżki wynagrodzeń dla zawodowych kuratorów sądowych zgodnie z założeniami projektu rozporządzenia. Z tego względu nie uwzględniono wniesionych w wyniku konsultacji społecznych uwag.
Skopiowane z
Ciekawe...
No i coś ode mnie Stowarzyszenie Sędziów Sądów Rodzinnych w Polsce
Krajowa Rada Sądownictwa
Super, super pomysł
Zastanawiam się, co koledzy i koleżanki sądzą na temat opinii KRS z dnia 05.11.2008r. szczególnie w kwestii poniższego fragmentu:
"Krajowa Rada Sądownictwa zauważa również, że przy okazji tak szerokich zmian ustrojowych należałoby zlikwidować podział kuratorów na wykonujących swe obowiązki w pionie dla dorosłych i w pionie rodzinnym. Podział taki jest czysto umowny, zaś zważywszy na metodykę pracy kuratora i stosowane środki nie znajduje uzasadnienia. Nie ma bowiem powodów, aby w tym samym miejscu w określonym środowisku, gdzie występujące problemy są wzajemnie ze sobą powiązane, działało dwóch, a czasami więcej kuratorów. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na pogłębienie przez kuratora znajomości środowiska, w którym działa i niepowtarzalnie określonych czynności, powodując zmniejszenie obciążenia. W końcowym efekcie w perspektywie kilku lat umożliwiłoby to ograniczenie zatrudnienia w tej grupie zawodowej."
---------- 11:22 23.09.2008 ----------

A mnie zawsze zastanawiało i zastanawia nadal dlaczego nie znajdzie się nawet jeden delegat do KRK który włączyłby się w naszą dyskusje i przedstawił przynajmniej w takim zakresie w jakim może swoje stanowisko jako delegata w omawianych tematach. Czy to jest złe miejsce ? a jeśli tak to może chociaż dlaczego jest to złe miejsce ?

---------- 15:29 ----------

Cyt. ze strony

"Budżet na rok 2009
PO tnie budżety, prezydent dostanie tylko 8 mln więcej
Władze PO planują wielkie cięcia przyszłorocznego budżetowe. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma dostać przydział o połowę mniejszy od tegorocznego. Kancelaria prezydenta, która oczekiwała dodatkowych 30 mln zł, zostanie wzmocniona jedynie o 8 mln zł - podaje Radio Zet.

Inne instytucje i ministerstwa mogą liczyć na podwyżkę, ale tylko 5-procentową. Zasada tegoroczne wydatki plus 5% ma obowiązywać podczas prac nad budżetem 2009, które rozpoczną się w sejmie na początku października."


jeśli to prawda to ciekawe co to oznacza ???
No tak a wiecie, że Krajowa Rada Kuratorów prawie jednogłośnie (jeden głos wstrzymujący) wystąpiła do Ministra tylko o podwyżkę wynagrodzenia o 0,5 punktu, wcale nie wspominając o dodatku terenowym !!! hmm ??? tak jakby Becia paliwo kupowała po tej samej cenie co 6 lat temu . Na pytanie skierowane do jednego z delegatów „o co tu chodzi” uzyskałem odpowiedz, że „powinniśmy jeść małymi łyżkami” . Na kolejne moje pytanie jak mamy jeść tymi małymi łyżkami skoro talerz jest pusty nie uzyskałem odpowiedzi. A Wy wiecie o co tu chodzi

ps. pewnie znowu dostanie mi się za wykrzykniki

Bosman, ale póki co nie ma innych wytycznych z MS, więc niestety tamto obowiązuje. Co nie znaczy, że się z tym musimy zgadzać.
Wydaje mi się, że warto byłoby zastanowić się nad sposobem, w jaki można dotrzeć do osoby odpowiedzialnej za wydawanie takich rozporządzeń. I chyba warto mieć przygotowana odpowiednią argumentację.
Myslę, że swoją rolę ma tu do odegrania każdy z naszych delegatów, a następnie Krajowa rada Kuratorów, która przecież ma konkretne uprawnienia wynikające z ustawy.
Chyba, ze mi się tylko tak wydaje.


Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale pismo, o którym mowa nie jest ani Ustawą, ani Rozporządzeniem a jedynie tendencyjną interpretacją kwestii wynikających z Rozporządzenia o standardach obciążenia.

A poza tym słowo "można" proponuję używać w odniesieniu do innych okoliczności. Tutaj pasuje: trzeba, musimy, jak na razie nie mamy wyboru.
Bosman, ale póki co nie ma innych wytycznych z MS, więc niestety tamto obowiązuje. Co nie znaczy, że się z tym musimy zgadzać.
Wydaje mi się, że warto byłoby zastanowić się nad sposobem, w jaki można dotrzeć do osoby odpowiedzialnej za wydawanie takich rozporządzeń. I chyba warto mieć przygotowana odpowiednią argumentację.
Myslę, że swoją rolę ma tu do odegrania każdy z naszych delegatów, a następnie Krajowa rada Kuratorów, która przecież ma konkretne uprawnienia wynikające z ustawy.
Chyba, ze mi się tylko tak wydaje.
W związku z zaistniałymi zmianami na forum pragnę podziękować wszystkim forumowiczom za wyrozumiałość, cierpliwość i wyjątkowe zdyscyplinowanie, które zdecydowanie ułatwiło mi wykonywanie obowiązków administratora. Mam nadzieję, że forum nie straciło zbyt wiele na tym, że byłem jego administratorem.

Forum w niezmienionej formule istnieje od 25 kwietnia 2005 r. Starsi (forumowym stażem) pamiętają zapewne, że tak naprawdę forum jest nieco starsze. Pierwsze zostało założone w połowie stycznia 2005 r. ale w związku z awarią serwera i utratą, wprawdzie niewielkiej jeszcze, ale pierwszej bazy danych, na 2 tygodnie przestało istnieć. Rozwój forum i strony najlepiej jednak zilustrują statystyki (jak to brzmi ). Mamy ponad 2.000 zarejestrowanych użytkowników, którzy napisali grubo ponad 8.200 wiadomości w prawie 1.200 tematach, z których niektóre czytano/odsłaniano blisko 17.000 razy! Forum odwiedza dziennie nawet ponad 600 unikalnych użytkowników. W tym roku (do końca października br.) mieliśmy ponad 87.475 unikalnych użytkowników, którzy złożyli nam ponad 156.957 wizyt, odsłonili 1.233.185 stron generując prawie 30GB ruch w sieci. Najwięcej odwiedzin zostało zarejestrowanych w marcu i kwietniu br. (po blisko 11.000). Jako ciekawostkę podam, że najliczniejsza grupa odwiedza forum w godzinach od 18 do 22 i w... czwartki. Każdy użytkownik spędza na stronie śr. 413 s, w 97 % korzysta z Windowsa i w 73% z Internet Explorera. Najczęściej wyszukiwane frazy wpisywane do wyszukiwarek to: kuratorzy, kurator sądowy, kurator społeczny, krajowa rada kuratorów, aplikacja kuratorska itp. Prawie 30% użytkowników dodało stronę do ulubionych. Słowa kluczowe "kuratorzy", "kuratorzy sądowi", "kurator" udało się wypozycjonować na pierwszych miejscach w wyszukiwarce Google.

Ostatnio otrzymałem informację, że dzięki i za pośrednictwem forum zawiązało się wiele, również "realnych" przyjaźni. Patrząc na rosnącą w dość szybkim tempie wagę tabeli prywatnych wiadomości, mogę tylko potwierdzić, że "drugie życie" forum kwitnie i rozwija się dość dynamicznie.

Jestem przekonany, że forum i strona pod opieką Keseya i Bartłomieja, którym dziękuję za poświęcony czas i energię, nadal będą funkcjonowały i pozwalały naszemu środowisku na jakże ważną wymianę informacji.

marek z.
Obecna moda równania wszystkiego i wszystkich udzieliła się również jak widzę represji i legusowi. I było by wszystko ładnie i pięknie gdyby nie było to równanie w dół. Legusowi zupełnie nie jest potrzebny żaden kodeks z komentarzem wystarczy mu jeden na pokój -ciekawe ilu tam siedzi kuratorów ??? Legus a własne biurko masz czy też nie jest ci potrzebne. Legus do lex-a biega najprawdopodobniej do któregoś z wydziałów w jego sadzie bo i po co kuratorowi bezpośredni dostęp do tego programu może przecież iść „na miłą i pouczającą pogawędkę do Sędziego” który powie mu jak ma dany wniosek napisać i uzasadnić. Z tych też powodów nie jest mu potrzebny aktualny kodeks a odnośnie wydawnictwa to nawet nie wie o co chodzi i robi zdziwioną minę. Tej minie się nie dziwie bo skoro nie potrzebuje kodeksu z komentarzem, więcej nie potrzebuje aktualnego kodeksu to faktycznie wydawnictwo jest nie istotne.
Co do szkoleń - sprawdziłem obydwa kursy legusa za friko i rzeczywiście są !!! tyle że Kurator powinien w nich występować w charakterze wykładowcy lub gościa specjalisty a nie kursanta bo taki też poziom te kursy mają. Cytuje ze strony jednego z tych kursów:

„Nabyte umiejętności pozwolą także na realizację nowych ról zawodowych, a tym samym zwiększenie atrakcyjności na rynku pracy”.

Legus czy ty wiesz dlaczego organizowane przez MS podyplomowe studia na UW dla kuratorów zawodowych gdzie godzin dydaktycznych jest 170 a nie 400 kosztują 4000 zł a nie są za friko ??? jeśli nie wiesz to ubolewam.

A teraz najbardziej (dla mnie) wesoła propozycja Legusa – czyli propozycja zmniejszenia kosztów poprzez wyjazdy samochodem w teren parami na wycieczkę i to jeszcze najlepiej latem. Popieram naprawdę popieram najlepiej w góry.

I takie to poglądy reprezentuje Legus i represja (bo miło jest mu czytać posty Legusa) którzy pracują na stanowiskach mianowanych, samodzielnych będącymi organem postępowania wykonawczego w zawodzie zaufania publicznego w strukturze Wymiaru Sprawiedliwości.
Represja jest szczery do bólu bo jest przecież „tylko” kuratorem który podjął uzupełniające studia o profilu – grafika komputerowa w mediach.
Na konie powiem tak legus i represja z takim podejściem do zawodu zarabiają rzeczywiście dobrze nawet za dobrze.
Może coś w tym jest co pisze represja - „Poza tym starszy kurator z wysługą lat zarabia całkiem nieźle, więc na pieniądze w tym zawodzie nie ma co narzekać”. Faktycznie pensji kuratora specjalisty nie można porównać z żadną pensją nawet pracownika fizycznego w innych „normalnych” państwach UE. Bo Polska jest chyba w UE ??? czy cos mi umknęło???

ps. całe szczęście że przynajmniej sędziowie jako grupa zawodowa Wymiaru Sprawiedliwości szanuje swój zawód i w konsekwencji Krajowa Rada Sądownictwa podjęła uchwałę w sprawie wystąpienia do Prezydenta RP o zmianę rozporządzenia w sprawie wynagrodzeń sędziów. Ustosunkowała się w niej do zbyt niskich wynagrodzeń sędziów.
Szanowny imienniku!
Uważam, że w Twoim wywodzie jest pewien błąd logiczny. Piszesz o tym, że naszym problemem nie jest brak rąk do pracy, ale niewłaściwe ustalenie standardów obciążeń. Co do standardów to chyba wszyscy się z tym zgadzamy i ta kwestia nie podlega jakiejś szczególnej dyskusji. Ale... Jeżeli w tej chwili zmieniono by zapis w rozporządzeniu Ministra i ustalono, że ilość naszych spraw powinna wynosić np. max. 10, to kto zajmie się pozostałymi sprawami?
Odnośnie Krajowej Rady. Cóż, sama Krajowa Rada nie jest w stanie wpłynąć na pewne decyzje. Tu potrzebny jest wielostronny i różnoraki nacisk, o czym pisałem. Ale o tym naprawdę nie możemy pisać na forum. Faktem jest natomiast, że niektórych członków Rady, z całym szacunkiem, ale chyba odrywa od rzeczywistości (np. nowe zasady awansu).
Odnośnie prof. Bałandynowicza, to też z całym szacunkiem, ale pozwolę się nie zgodzić z jego stwierdzeniem odnośnie aspiryny. Aspiryna jest akurat jednym z nielicznych leków, którego działanie jest dość dokładnie poznane. I jest zalecana przy chorobach serca, ponieważ przynosi wymierne efekty.


Sędziowie zaostrzają protest. Po Dniach bez wokand, dziś rozpoczął Tydzień bez wokand. W tym czasie sędziowie będą przychodzić do pracy, ale nie będą orzekać.

Szef Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia w Poznaniu, Jacek Tylewicz zapewnił, że protest nie dotknie stron, bo osoby, które zdecydowały się wziąć udział w akcji, nie wyznaczyły rozpraw na te dni i strony o tym wiedzą.

Iustitia od ubiegłego roku walczy o podwyżki. W Sejmie jest ustawa gwarantująca wzrost wynagrodzeń tej grupy o tysiąc złotych. Iustitia chce jednak, by sędziowie zarabiali 10 tysięcy złotych brutto. W tej chwili początkujący sędzia dostaje o połowę mniej. Ostatnio podobną akcję sędziowie prowadzili w listopadzie.

Protest podzielił środowisko. Starsi sędziowie nie uczestniczą w akcji i nie zgadzają się, by bojkotować czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego. Iustitia nawołuje, by sędziowie odmawiali pracy w komisjach wyborczych.

Krajowa Rada Sądownictwa uważa natomiast, że akcja protestacyjna nie służy dobru wymiaru sprawiedliwości i obraca się przeciwko społeczeństwu. Jest też próbą objścia zakazu przynależności sędziego do związku zawodowego i zakazu prowadzenia strajku - uznała Rada.




jasny celestyn, napisal: "co nas tak malo w tej dyskusji, spicie, nikt za nie zrobi tej roboty"

Doceniam twoj entuzjazm i wole walki jasny ale nie mysl ze jestes jedyny. Wiekszosc ludzi ktorzy wiedzą co to nwo czy illuminati chce sie tą wiedza podzielic i robi to tak jak potrafi, nawet jesli nie ma ich w tym wątku.

- gazeta papierowa - wymaga albo sporej kasy albo sporo ludzi, na tym etapie uwazam ze to ciezki orzech
- rozglosnia radiowa, albo audycje. Krajowa rada radiofoni i telewizji jest dzisiejsza wersja cenzury, nie probowalem ale moze byc ciezko dostac koncecje, plus kasa pewnie wymagana.
- ulotki, stickery - zabieram sie za wydrukowanie takich i przyklejenie sobie gdzies na samochod
- tlumaczenie ksiazek, np "bilderberger group" - nei pamietam czy taki jest dokladnie tytul. (osobiscie mam w planach przetlumaczenie czegos, jednak ciagle czasu malo)
- informacje "budzące" na popularnych portalach. np "9/11 to robota ludzi z wewnatrz, zerknijcie na painful deceptions" - robie od czasu do czasu: onet.pl, pytamy.interia.pl

trzeba tez pamietac ze nic na sile, jak ktos woli czerwone tabletki to za nic go nie obudzimy, nie ma co tracic energii tylko rozmawiac z tymi ktorzy chca sluchac
Związku z tym iż Krajowa Rada Sądownicza została rozwiązana wybory są uważane za nieważne.
Wysoki Sądzie,

wycofuję wniosek o zmianę sędziego i wszystkie moje zeznania jakie padły w tej sprawie.
Konkurs wycofałem z forum, z powodu braku pieniędzy i sponsorów na wypłacenie nagród. Nie napisałem o tym, bo bym trafił poraz drugi na czarną listę założycieli konkursów. Poza tym Pan Cho12 nie miał ani procenta udziałów gdy zgłaszano te media, więc te pieniądze mu się nie należą, ani nikomu kto wygrał w obu konkursach. Pomyślałem jak kasowałem wątek, że takim promowanie i nadawaniem certyfikatu mediów wiosny 2008 powinna zająć się KRNM - Krajowa Rada Nadzoru Mediów, która podlega na razie dyskusji na forum sejmu.

ustawa o KRP:
Art.1. Postanowienia ogólne
Krajowa Rada Prawników zwana dalej KRP jest zgromadzeniem mającym na celu zrzeszanie osób wykonujących zawód prawniczy wymieniony w art. 2. KRP a w szczególności organizację oraz nadzór nad należytym wykonywaniem tych zawodów

Art. 2.
Zawody związane z Krajową Radą Prawników:
a. Sędzia.
b. Prokurator.
c. Notariusz.
d. Komornik.
e. Adwokat.

Art. 4.
Na czele Krajowej Rady Prawników stoi prezes KRP wybierany w drodze głosowania
Kandydatem na prezesa KRP może pozostać tylko osoba zarejestrowana w KRP od ponad miesiąca realnego w KRP.

Art. 4a.
Prezes Krajowej Rady Prawników jest powoływany na okres 3 miesięcy realnych.
Obowiązki Prezesa KRP wygasają w chwili objęcia stanowiska przez nowo wybranego
Prezesa KRP

Art. 5a.
Przedterminowe odwołanie prezesa Krajowej Rady Prawników ze swego stanowiska może orzec tylko zgromadzenie członków KRP w liczbie co najmniej połowy mogących głosować członków większością głosów 2/3.
Głosowanie trwa 3 dni realne.

Konstytucja WŚ:
Art. 29
Urzędu Prezydenta Republiki nie można łączyć z pełnieniem żadnych innych funkcji państwowych, z wyjątkiem przewidzianych w niniejszej Ustawie, ani z funkcją przewodniczącego partii.


Prezesura KRP nie jest funkcją państwową, adwokatura nie jest funkcja państwową.
Prezydent może być adwokatem.
Adwokat może być Prezesem KRP.
ponizszy tekst cytuje za zgoda autora:


Trzydzieści lat minęło...



„Grupa, w której zacząłem ćwiczyć istniała co najmniej od 1964 roku i z całą pewnością była pierwszą w Warszawie... Grupa, z którą byłem związany była całkowicie prywatna, nieliczna i przynajmniej początkowo ćwiczyła Shorinii Kempo, a więc japońską odmianę Kung-Fu. Dziś pewnie oceniono by bardzo krytycznie czystość naszego stylu i prawidłowość wykonywania form, ale trzeba pamiętać, że były to zupełnie inne czasy” – napisał Krzysztof Łoziński w pierwszym numerze Magazynu Polskiego Zrzeszenia Kung-Fu / Wu-Shu „Shaolin” (1/1992).



1973 r. – Kraków. Richard Piwoński i Grzegorz Ciembroniewicz założyli przy AZS Akademii Medycznej i UJ sekcję Jow Ga (Chow Gar). Obecnie G. Ciembroniewicz przewodniczy Polskiemu Stowarzyszeniu Sztuk Walki Choy Lee Fut Kung-Fu.



1974/75 r. – Trójmiasto i Kościerzyna. Wietnamczyk o pseudonimie „Fuma” rozpoczął nauczanie stylu Long Ho Kung-Fu Vo (Hu Lung Pai). Aktualnie działalność ta kontynuowana jest w ramach prac Stowarzyszenia Hu Lung Pai Kung-Fu w Polsce, na której czele stoi Dariusz Muraszko ze Słupska.

Ryszard Wierzba (uczeń „Fumy”) zapoznał D. Muraszko z całym znanym mu materiałem technicznym stylu Long Ho Kung-Fu Vo (Hu Lung Pai).

Jest prawdopodobne, że Wietnamczyk „Fuma”, propagujący przez kilka lat Kung-Fu Vo w naszym kraju, nie przekazał polskim uczniom kompletu technik rodzinnego stylu Tygrysa i Smoka.

W roku 1991 D. Muraszko zdecydował się na rozpoczęcie „studiów”, których przedmiotem stały się style o rdzennie chińskim rodowodzie, historycznie i pryncypialnie związane z kierunkiem Long Ho. Dzięki tym wysiłkom program Stowarzyszenia Hu Lung Pai Kung-Fu w Polsce został wzbogacony o techniki i formy Kung-Fu z grupy Hu Quan (Pięść Tygrysa) oraz Wu Xing Quan (system Pięciu Zwierząt). Prorozwojowy charakter sino - wietnamskiej Szkoły Tygrysa i Smoka, to nie tylko polska specjalność – jest on również typowy dla ośrodków francuskich i kanadyjskich.



1976 r. – Warszawa. Krzysztof Łoziński założył w TKKF na ul. Górczewskiej grupę Kung-Fu. W wymienionej sekcji trenowali znani dziś instruktorzy Hung Gar Kuen: Jacek Świątkowski (Polskie Stowarzyszenie Hung Gar Kung-Fu) i Piotr Osuch (Osuch Kwoon).



1977 r. – Sopot. W TKKF „Osiedle” powstała sekcja stylu Czarnego Smoka Kung-Fu (Hei Long Shu), w której zajęcia prowadził wietnamski mistrz Le Tuan Vin. Obecnym liderem tego kierunku Kung-Fu Vo jest Marek Beyrowski z Lęborka (Szkoła Czarnego Smoka Kung-Fu).



1977 r. – Warszawa. W stolicy pojawił się wietnamski nauczyciel Hai Nam. Propagował on metodę walki zwaną Thang Long (Zielony Smok). Obecnie Hai Nam naucza w Stowarzyszeniu Chińskich Sztuk Walki „Nama”.



1979 r. – Warszawa. W studenckim Klubie Politechniki rozpoczęła działalność pierwsza w Polsce sekcja Ving Tsun Kung-Fu – zajęcia prowadzili: Janusz Szymankiewicz i Marek Stefaniak. Aktualnie J. Szymankiewicz kontynuuje badania nad stylem „Pięknej Wiosny” w ramach działalności Stowarzyszenia Atletycznego Ving Tsun w Polsce.



W następnych latach chińskie sztuki walki stały się niemal „dyscypliną narodową” Polaków. Kolejne sekcje pojawiały się jak przysłowiowe grzyby po deszczu. W lutym 1983 r. w warszawskiej „Riwierze” powstała Krajowa Rada Instruktorów Kung-Fu przy ZG TKKF - była to pierwsza próba zjednoczenia rodzimego ruchu Kung-Fu. Przewodniczącym wspomnianej Rady został Janusz Szymankiewicz.


Dariusz Muraszko, Słupsk.






PS. autor przeprasza za ewentualne niescislosci, a ja prosze o dopisywanie reszty historii.
Mail, jaki otrzymałem przed momentem:

"Szanowni Państwo,

Uprzejmie informuję że dnia 22.04.2008 zakończyliśmy zbieranie podpisów pod apelem w obronie flagi. Apel został wysłany do Ministerstwa Sprawiedliwości, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, oraz Zarządu TVN. W krótkim okresie czasu zebraliśmy
ponad 10 tys. podpisów. Podpisało się m.in. 256 profesorów i wykładowców akademickich,
15 posłów na Sejm RP, 123 dziennikarzy, 165 prawników, 1041 nauczycieli, 76 duchownych, 24 pisarzy i poetów, przedstawiciele praktycznie wszystkich innych zawodów oraz olbrzymia grupa studentów i uczniów.
W czasie zbierania podpisów kontaktowaliśmy się z Krajową Radą Radiofonii
i Telewizji przekazując wiadomość o naszej akcji. Uzyskaliśmy informację, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji bardzo poważnie traktuje fakt znieważenia polskiej flagi państwowej w programie Jakuba Wojewódzkiego. Program został zarchiwizowany i podjęto działania w celu ukarania TVN za jego emisję, choć wysokość nałożonej kary nie jest jeszcze znana.
Oficjalne stanowisko w sprawie naszego apelu Rada zajmie w najbliższym czasie.

Ponadto informuję, że ja i kilku innych sygnotariuszy tego apelu złożyło do prokuratury, we własnym imieniu, bezpośrednie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Jakuba Wojewódzkiego, Marka Raczkowskiego oraz Krzysztofa Stelmaszczyka.

Będę Państwa informował o efektach naszej akcji.

Z poważaniem,

Krzysztof Budziakowski "
Mail, jaki otrzymałem przed momentem:

"Szanowni Państwo,


Uprzejmie informuję że dnia 22.04.2008 zakończyliśmy zbieranie podpisów pod apelem w obronie flagi. Apel został wysłany do Ministerstwa Sprawiedliwości, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, oraz Zarządu TVN. W krótkim okresie czasu zebraliśmy
ponad 10 tys. podpisów. Podpisało się m.in. 256 profesorów i wykładowców akademickich,
15 posłów na Sejm RP, 123 dziennikarzy, 165 prawników, 1041 nauczycieli, 76 duchownych, 24 pisarzy i poetów, przedstawiciele praktycznie wszystkich innych zawodów oraz olbrzymia grupa studentów i uczniów.
W czasie zbierania podpisów kontaktowaliśmy się z Krajową Radą Radiofonii
i Telewizji przekazując wiadomość o naszej akcji. Uzyskaliśmy informację, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji bardzo poważnie traktuje fakt znieważenia polskiej flagi państwowej w programie Jakuba Wojewódzkiego. Program został zarchiwizowany i podjęto działania w celu ukarania TVN za jego emisję, choć wysokość nałożonej kary nie jest jeszcze znana.
Oficjalne stanowisko w sprawie naszego apelu Rada zajmie w najbliższym czasie.



Ponadto informuję, że ja i kilku innych sygnotariuszy tego apelu złożyło do prokuratury, we własnym imieniu, bezpośrednie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Jakuba Wojewódzkiego, Marka Raczkowskiego oraz Krzysztofa Stelmaszczyka.

Będę Państwa informował o efektach naszej akcji.





Z poważaniem,

Krzysztof Budziakowski "


Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydała uchwałę o zmianie nazwy gdyńskiej Eski Nord na RMF Maxxx.

- Rada podjęła uchwałę o zmianie koncesji spółki Eska Nord Sp. z o.o., poprzez zmianę nazwy programu z Radio Eska Nord na RMF Maxxx Trójmiasto - mówi nam Anna Szydłowska, dyrektor Departamentu Prezydialnego KRRiT.

Podjęto także uchwałę o zmianie koncesji spółki Pilskie Radio iTV 100 poprzez zmianę nazwy programu z Radio 100 na RMF Maxxx Piła.


Więcej informacji: Eska Nord, RMF Maxxx



Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła uchwałę o zmianach nazwy z HIT FM na Radio Eska Trójmiasto i z Radio Północ na Radio Eska Koszalin.

- Na ostatnim posiedzeniu podjęto uchwałę o zmianie koncesji spółki Radio Eska SA z siedzibą w Warszawie. Uchwała dotyczy zmiany nazwy programu z HIT FM na Radio Eska Trójmiasto - mówi nam Anna Szydłowska, dyrektor Departamentu Prezydialnego KRRiT.

Zmieniono również koncesję spółki Radio Północ Sp. z o. o., przez zmianę nazwy programu z Radio Północ na Radio Eska Koszalin.

Więcej informacji: Eska, Hit FM
KRRiT przyznała nowe koncesje radiowe

Radio Weekend, RMF Maxxx Pomorze i Radio Eska będą miały nowe stacje zdecydowała na wczorajszym posiedzeniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

- Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozszerzyła koncesję Petrus Polska Sp. z o.o. (Radio Weekend) o lokalizację stacji w Miastku - czytamy w komunikacie KRRiT.

Radio Weekend nadaje swój program na następujących częstotliwościach: 99,30 MHz - Chojnice, 105,80 MHz - Bytów, 100,70 MHz - Kościerzyna i 92,60 MHz - Sępólno Krajeńskie.

KRRiT rozszerzyła także koncesję udzieloną spółce Vigor Media Sp. z o.o. (Radio RMF Maxxx Pomorze) o lokalizację stacji w Kwidzynie oraz udzieliła koncesji Radiu Eska S.A na program w Siedlcach.
Więcej informacji: KRRiT

Czestotliwości na Słupsk jak nie było tak nie ma
Z monitoringu 13 stacji radiowych wynika, że Radio Maryja jest jedyną stacją ogólnopolską niełamiącą zapisów koncesyjnych. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma zastrzeżenia do RMF FM i Radia Zet - donosi "Presserwis".



Darmowe reklamy dla faszystowskiego NOP-u
Katarzyna Lubiniecka

Narodowe Odrodzenie Polski znów będzie mogło głosić faszystowskie poglądy w mediach publicznych. Gratis i bezkarnie



Antyaborcyjny plakat NOP-u
NOP to organizacja, która należy do faszystowskiej międzynarodówki Europejski Front Narodowy. Domaga się m.in. przywrócenia kary śmierci, bezwzględnego zakazu aborcji i leczenia homoseksualistów. Sprzeciwia się obecności Polski w UE, nawołuje do zniszczenia Izraela.

Przed wyborami do europarlamentu NOP pisał: "Chcemy zagrać na nosie systemowi demokratycznemu. Wykorzystać jego siłę - mass media - przeciw niemu samemu". W ostatniej kampanii do Sejmu telewizje regionalne pokazywały spot wyborczy NOP "Zakaz pedałowania". NOP dostał w kraju tylko 7376 głosów.

Dawid Gaszyński z dolnośląskiej dzielnicy NOP: - Wybory to dla nas tylko okazja, aby promować swoje poglądy w publicznych mediach.

TVP i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji tłumaczą, że nie mogą ingerować w treść spotów wyborczych. Aby przed wyborami samorządowymi dostać darmową promocję w mediach regionalnych, wystarczy w dużym mieście zarejestrować komitet wyborczy i zebrać 150 podpisów pod listą kandydatów na radnych miejskich lub 300 podpisów na kandydatów do sejmiku. Gaszyński: - Najbardziej zależy nam na wyborach do sejmików, bo dają dostęp do mediów ogólnopolskich.

- To koszty demokracji - przyznaje Marek Antoni Nowicki z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Ale organy ścigania i Państwowa Komisja Wyborcza powinny interweniować w sytuacjach nadużycia prawa.

Dwa lata temu KRRiT doniosła prokuraturze, że "Zakaz pedałowania" zawiera treści pornograficzne, ale prokuratura Wrocław Krzyki umorzyła sprawę z powodu "braku cech przestępstwa".

- Może do ordynacji wprowadzić zapis, że audycje dostarczane przez komitety powinny być zgodne z art. 18 ustawy o RTV, który zakazuje propagowania działań sprzecznych z prawem, postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym - zastanawia się Rafał Kontowski, prawnik z KRRiT.

Przeciwny pochopnym zmianom w ordynacji jest Waldemar Pawlak, niedawno odwołany szef sejmowej komisji samorządu: - Spoty NOP nie są groźne. Promują skrajności, które społeczeństwo samo "kasuje".

Wkrótce NOP zacznie kampanię "Aborcja - prawdziwy Holocaust". Gaszyński: - Będziemy pokazywać plakaty ze zdrowym dzieckiem w łonie matki i wychudzonymi zwłokami ofiary Holocaustu.



No i macie. kaczki działają...

Wtorek, 11 lipca 2006
Polsat zrezygnował z emisji "Gej Armii"
PAP 19:11

Polsat wycofał się z planów emisji kontrowersyjnego programu "Gej Armia" po - jak twierdzi - skargach widzów. Przed ogłoszeniem tej wiadomości Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapowiedziała, że będzie monitorować kontrowersyjne reality show.

"Gej Armia" to skandynawskie reality show, w którym dziewięciu homoseksualistów zamieszkuje na jakiś czas w wojskowych koszarach pod dowództwem amerykańskich marines. Po przejściu szkolenia muszą oni stoczyć bitwę z żołnierzami.

Przewodnicząca KRRiT Elżbieta Kruk w wydanym komunikacie poinformowała, że w związku z licznymi (ok. 150) skargami, jakie napływają do Rady w związku z zapowiedzią emisji "Gej Armii", będzie program monitorować.

KRRiT "przypomina, że audycje, reklamy i wszelkie inne przekazy (...) nie mogą to być audycje społecznie szkodliwe, które niekorzystnie wpływać będą na kształtowanie poglądów, postaw i wzorców zachowań" - podkreśliła przewodnicząca.

Przypomniała też, że "pokazywanie jakichkolwiek zachowań, które mogą mieć negatywny wpływ, nie tylko na widzów małoletnich (...), będzie wiązać się z odpowiedzialnością nadawcy".

"Gej Armia" miała być od czwartku emitowana w Polsacie.

Tymczasem okazało się, że również Polsat wycofał się z planów emisji reality show. Jak poinformowano w biurze prasowym stacji, miało to związek z licznymi telefonami od widzów, "którzy byli oburzeni, widząc "Gej Armię" w zapowiedziach programowych".
S.pl

Jerzy Dudek przestał pojawiać się w spotach reklamowych, gdyż zabroniła mu tego... Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji!

- Ostatnio przestałem się pojawiać w spotach reklamowych - mówi rozgoryczony. - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji bez żadnego prawnego uzasadnienia stwierdziła, że jestem wielkim autorytetem dla młodzieży i nie powinienem w nich występować. Tylko, że ja nie rozpijam młodzieży, ale buduję dla niej boiska - tłumaczy Dudek.
Od poniedziałku zmiana oznakowania programów w telewizjach

Od najbliższego poniedziałku wszyscy nadawcy telewizyjni muszą zmienić znaczki emitowane w rogu ekranu, które informują o tym, dla widzów w jakim wieku przeznaczony jest program.

Do tej pory nadawcy umieszczali trzy oznaczenia: zielone kółko (dla wszystkich), żółty trójkąt (program mogą oglądać małoletni, za zgodą rodziców) i czerwony kwadrat (tylko dla dorosłych). Symbole nie musiały być widoczne przez cały czas trwania programu. Zmianę oznaczeń wprowadziła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. I tak: programy bez ograniczeń wiekowych będą oznakowane zielonym kółkiem. Programy dla osób od 18 roku życia - czerwonym kółkiem. Audycje dla widzów od 7, 12 i 16 lat - żółtymi trójkątami, ale w zależności od wieku, w środku trójkąta znajdzie się odpowiednia liczba. Oznaczenia będą emitowane przez cały czas trwania programu. Symbole nie są wymagane podczas emisji programów informacyjnych, reklam, telesprzedaży, transmisji sportowych i przekazów tekstowych. O tym, jakie oznaczenia należy umieszczać przy danym programie, decydują sami nadawcy.

Źródło:
"...Asfalt się poleje

Środa, 29 czerwca 2005r.

W sierpniu ma ruszyć pierwszy etap remontu ul. Gdańskiej (biegnie nią krajowa „szóstka”, czyli trasa Szczecin - Gdańsk). Naprawa podbudowy drogi i nowa nawierzchnia kosztować ma 6 mln zł. Będzie to możliwe dzięki pozyskaniu przez samorząd blisko 2 mln zł z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Około 4 mln zł na tę inwestycję Słupsk przeznaczy z własnego budżetu.



- W pierwszym etapie trasa zostanie przebudowana od strony ulicy Kozietulskiego - mówi Wiesław Kurtiak, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku. - Powstanie tu dość duże rondo. Właśnie od tego miejsca rozpoczną się prace, które zostaną zakończone w Redzikowie przy odcinku już wyremontowanym. Będzie również przerobiona cała infrastruktura. Na przykład oświetlenie - od strony ulicy Klonowej - zostanie zmienione i umieszczone pomiędzy dwoma pasmami ruchu. Dzięki temu powstaną oszczędności, bo nie będziemy oświetlać tego odcinka dwoma gęstymi rzędami lamp.
W tym roku prace będą prowadzone jedynie na pasach drogi ze Słupska w kierunku Redzikowa. W przyszłym - od Redzikowa do Słupska.
Także w tym roku miały rozpocząć się prace remontowe przy przebudowie ulicy Sobieskiego. Jednak ze względu na to, że Słupsk nie otrzymał pieniędzy z jednego z unijnych programów (ZPORR), przebudowa i modernizacja tej ulicy zostanie prawdopodobnie przesunięta na lata 2006-2007. Jednak o tym zadecyduje dzisiaj Rada Miejska.
To jednak nie koniec remontów. Prezydent Słupska chce zaciągnąć kredyt, aby przebudować ul. Kopernika (na odcinku od ul. Sienkiewicza do ul. Poniatowskiego) oraz na drugi etap przebudowy ulicy Poznańskiej..."

No to dzisiejszy Dziennik Bałtycki mnie ucieszył-włąśnie dzisiaj jechałem w tamtą strone i muszę powiedzieć że faktycznie jeszcze z rokm a droga będzie już tak rozwalona że się nie przejedzie !!!!
A na marginesie -to co to jest ten drugi etap na Poznańskiej ?


Seksizm w reklamie ma się coraz lepiej, a im bardziej protestują feministki, tym więcej wody na młyn marketingu.

- Ostatnio da się zauważyć nowy trend. Organizacje kobiece otrzymują e-maile od "zaniepokojonych obywateli", informujące o pojawieniu się tej czy innej seksistowskiej reklamy. Uważamy, że te listy celowo piszą marketingowcy, spodziewając się, że feministki zapłoną słusznym gniewem i tym samym wypromują produkt - twierdzi Julia Kubisa, socjolożka i feministka. - Dostawałyśmy takie listy po emisji reklamy pewnej sieci telefonii komórkowej. Ponieważ było dla nas oczywiste, że to prowokacja, zdecydowałyśmy się zupełnie na to nie reagować. Tymczasem w mediach pojawiła się informacja, że po "interwencji środowisk kobiecych Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zakazała emisji spotu". Wkrótce pojawiła się nowa wersja reklamy z napisem: "Ocenzurowano". To było ukartowane. W sprawie Faustyny też dostawałyśmy takie fikcyjne "głosy oburzenia".(...)

Ale jak w takim razie reagować na seksistowskie treści? Nie protestować? Siedzieć cicho?

- Brakuje prawdziwego bojkotu konsumenckiego, który dotyczyłby reklam urągających godności wszelkich grup społecznych, podobnie jak towarów produkowanych w warunkach niewolniczych - twierdzi Julia Kubisa. - Ale na zachodzie ruch konsumencki rodził się kilkadziesiąt lat.

Katarzyna Bratkowska z "Porozumienia Kobiet 8 Marca" już ma dość. - Jeśli reklama traktuje Polki jak idiotki, a Polki nie mają nic przeciwko temu, żeby być traktowane jak idiotki, to widocznie to lubią - komentuje. - Jak im się znudzi, to na manifę przyjdą nie cztery, ale 40 tys. kobiet i skończą się takie reklamy.
"Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała na wniosek przewodniczącej Elżbiety Kruk o nałożeniu kary finansowej na telewizję Polsat. Karę nałożono za nadanie programu z udziałem Kazimiery Szczuki, w którym wypowiadała się ona na temat jednej z postaci występujących w "Radiu Maryja" - niepełnosprawnej Magdy Buczek.

Zdaniem KRRiT, w programie prześmiewczo odnoszono się do osób niepełnosprawnych oraz modlitw.

Nakładając karę KRRiT oparła się na art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji, który mówi m.in., że "audycje lub inne przekazy nie mogą propagować (...) postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zwierać treści dyskryminujących ze względu na rasę, płeć lub narodowość" oraz, że "nadawcy dbają o poprawność języka swoich programów i przeciwdziałają jego wulgaryzacji".

Czy ktosia mi moze wytlumaczyc na podstawie pogrubionego tekstu, za co wlasciwie ukarano Szczuke?
"Nasz Dziennik" krytykuje Szczukę

"Nasz Dziennik" pisze o okrutnym popisie Kazimiery Szczuki, historyka literatury, krytyka literackiego, frontmenki polskiego feminizmu, która przedrzeźniała osobę niepełnosprawną - Madzię Buczek, założycielkę Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci w talk-show Kuby Wojewódzkiego na antenie telewizji Polsat.

Jak dodaje dziennik, ani prowadzący, ani widownia nie protestowali. Przejaw tej swoiście pojmowanej "wrażliwości" pani krytyk wywołał szeroką falę oburzenia. Na jednym z najbliższych posiedzeń sprawą zajmie się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Zaczęło się od żartu o jej rzekomej wizycie w Radiu Maryja lub Telewizji Trwam. Pani krytyk wykluczyła taką możliwość, po czym stwierdziła, że "jest zafascynowana pewną postacią z Radia Maryja". Założycielkę Podwórkowych Kółek Różańcowych Dzieci, Madzię Buczek, bo o niej mowa, nazwała "starą dziewczynką", po czym - wielce z siebie zadowolona - zaczęła imitować i wyśmiewać jej sposób mówienia, a także to, co mówi.

"Ale ona ma jakąś ksywkę, nie wiem, "Siostra Modlitwa"?" - dociekał zadowolony z siebie Wojewódzki, przekonany najwyraźniej, że zadaje zabawne i błyskotliwe pytanie. Czyżby nie wyobrażał sobie bardziej zabawnego tematu niż ludzkie cierpienie, ból, niepełnosprawność i silna wiara wbrew wszelkim przeciwnościom? - zastanawia się dziennikarka "Naszego Dziennika"?

"Nasz Dziennik" pisze też, że gdy Madzia dowiedziała się o wypowiedziach Szczuki była spokojna. Powiedziała tylko, że będzie się za panią Szczukę modlić.

- To bardzo niesmaczne i brzydkie. Tak się po prostu nie robi i jest to niezgodne z ideałami humanizmu - komentuje ten urywek programu Paweł Jaros, Rzecznik Praw Dziecka. Podobnie zaregował Wojciech Dziomdziora, członek KRRiT. - Ja osobiście jestem uderzony, najdelikatniej mówiąc, daleko posuniętym brakiem wyczucia i smaku w tym fragmencie programu i mam nadzieję, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zbada tę sprawę w szerszym kontekście, pod kątem tego, czy nie została złamana ustawa o radiofonii i telewizji - stwierdził.
[żródło - wp.pl]
Nie wiadomo - śmiać się czy płakać...
A do tego MTV dorzuca swoje "trzy grosze":

"Seks nastolatków na ekranie MTV
Sobota, 18 listopada (07:15)
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest bezradna wobec kontrowersyjnego reality show nadawanego przez polską MTV - pisze "Rzeczpospolita". "Z pamiętnika dziewicy" to opowieść o grupie ośmiu nastolatków, którzy przeżywają przed kamerami swój "pierwszy raz". Najmłodszy ma 16 lat.
Sprawa skandalizującego programu trafiła do KRRiT. Interweniowała szefowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska. Na informacje o realisty show natknęła się przez przypadek, przeglądając program telewizyjny. - Włosy stanęły mi dęba - mówi "Rzeczpospolitej". - To jakiś horror. To, co jest najintymniejszą sferą każdego człowieka, oglądają miliony widzów."

Więcej na ten temat tu:
i tu:

W demokratycznym państwie prawa są instytucje, które niezależnie od partyjnych układów w parlamencie powinny zostać apolityczne. Wymaga tego konieczność zapewnienia równowagi władz oraz nadzorowania rządu i instytucji publicznych. Takie powinny być sądy, w tym Trybunały Konstytucyjny i Stanu, urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, Rada Polityki Pieniężnej, kierownictwo NBP, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Powinny, ale czy są?"

"Jedną z podstawowych zasad równowagi władz jest bowiem zazębianie się kadencji organów pochodzących z wyboru i niezależnych od nich instytucji kontrolnych. Najlepsze zabezpieczenia przed nadużyciem władzy istnieją wówczas, gdy nowowybrany rząd i parlament nie mogą wymienić ludzi sprawujących urzędy kontrolne. Wymiana taka nie jest potrzebna do sprawnego rządzenia, bo te instytucje nie rządzą, lecz kontrolują rząd. To właśnie dlatego sędziowie Sądu Najwyższego w USA są wybierani dożywotnio, a członkowie sądów i trybunałów konstytucyjnych w Europie – na wieloletnie kadencje, dłuższe niż jedna kadencja parlamentu. Co więcej: ich wymiana następuje stopniowo, a nie hurtem, po wyborach.

W tej perspektywie rozwiązanie KRRiT przed upływem kadencji było sprzeczne nie tyle z literą prawa (o tym wypowie się Trybunał Konstytucyjny), co przede wszystkim z konstytucyjną zasadą niezależności urzędów publicznych. Podobnie zresztą uczynił wiele lat temu prezydent Lech Wałęsa, odwołując mianowanych przez siebie członków Rady, gdy odważyli się postąpić wbrew jego woli. Później każda ekipa robiła skok na Radę, ale zazwyczaj czekano na koniec kadencji, nie dokonując zamachu na samą instytucję przez zmianę reguł gry. To, co zrobił PiS, jest ciosem dla zasady podziału władz i niezależnych organów władzy publicznej. Można się bowiem obawiać, że następna władza zechce wykorzystać ten precedens, przy poparciu zagrożonych nowymi wyborami koalicjantów."

"Pod koniec tego roku kończy się dziewięcioletnia kadencja aż sześciu z piętnastu sędziów Trybunału – to tak, jakby w firmie wymieniono jedną trzecią kadry pracowniczej. Widać tu brak przezorności twórców Konstytucji z 1997 r., którzy postanowili jednorazowo zwiększyć liczbę sędziów Trybunału z dziewięciu do piętnastu, zamiast robić to stopniowo, co dwa-trzy lata. W rezultacie co dziewięć lat ludzie sprawujący władzę będą stawać wobec pokusy „skoku na Trybunał". Jarosław Kaczyński już oświadczył, że pokusie tej się nie oprze. Uważa on zresztą, że Trybunał „pacyfikuje życie publiczne i gospodarcze, prowadzi do imposibilizmu", zaś „prawo nie może być interpretowane w taki sposób, który godzi w państwo, w instytucje państwa". Trudno o bardziej jaskrawy wyraz pogardy dla standardów państwa prawa, w którym prawo nie jest przecież narzędziem państwa; ono może i powinno być skierowane także przeciw urzędnikom, gdy ci wykraczają poza swoje kompetencje."

Cytat:
M.in. porażką a przynajmniej częściową okaże się biuro antykorupcyjne jako wrażliwe na opcje polityczne...
To jest dość typowe dla antyPiSowej propagandy, jako porażki przedstawia się nie to, co było, ale to co ewentualnie będzie, z góry zakładając, że będzie źle
W pojęciu np wielu zwolenników PRL, którzy potępiali płk Kuklińskiego- właśnie niejednoznaczna ocena Kuklińskiego (choćby opinia prezydenta Wałęsy) była dobrym miernikiem stanu wiedzy społeczeństwa, czym naprawdę był Układ Warszawski- a był paktem agresywnym nastawionym na wojnę jądrową, która planowana była na terenie Polski.
Niestety nie będą tu odgrywały roli sympatie, ale zimna kalkulacja polityczna. Do koalicji PO-PiS dojdzie dopiero wtedy, gdy Platforma będzie mogła w niej dominować.
A to ciekawe, że tak trudno przyznać, że PiS chciało to samo

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała na wniosek przewodniczącej Elżbiety Kruk o nałożeniu kary finansowej na telewizję Polsat. Karę nałożono za nadanie programu z udziałem Kazimiery Szczuki, w którym wypowiadała się ona na temat jednej z postaci występujących w "Radiu Maryja" - niepełnosprawnej Magdy Buczek.

Zdaniem KRRiT, w programie prześmiewczo odnoszono się do osób niepełnosprawnych oraz modlitw. Jak poinformował rzecznik przewodniczącej KRRiT Tomasz Różański, wysokość kary nie została jeszcze ustalona. Maksymalnie KRRiT może ukarać nadawcę kwotą odpowiadającą połowie wartości rocznych opłat za częstotliwość (w przypadku Polsatu opłata ta wynosi 2 mln 100 tys. zł).

Nałożona na Polsat kara dotyczy nadanego 26 lutego programu "Kuba Wojewódzki". Występująca w nim krytyk literatury, znana z feministycznych poglądów Kazimiera Szczuka naśladowała sposób mówienia Buczek. Módlmy się, żeby łaski Boże spłynęły na wszystkie dzieci, które należą do Dziecięcych Podwórkowych Kółek Różańcowych - mówiła m.in. Szczuka.
[...]


KRRiT sprawdzi, czy pokazywana w reklamie męska pupa nie traktuje mężczyzn jako obiekty seksualne.

Chodzi o reklamę paneli podłogowych Kronopolu z Żar (Lubuskie).

Trwającą 18 sekund reklamówkę od kilku tygodni nadają telewizje. Na początku na ekranie pojawia się cytat z Marcela Prousta "Piękne kobiety pozostawmy mężczyznom bez wyobraźni", później podpis: "a kobietom z wyobraźnią dajmy... " - i tu Kronopol wylicza: "solidne" (na ekranie pojawia się męski biceps), "trwałe" (męskie stopy) i "piękne" (nagie pośladki ciemnoskórego mężczyzny)... "panele podłogowe". W tym miejscu pośladki za pomocą komputerowego triku zmieniają się w dwa panele podłogowe. Reklamę kończy hasło "Żyj z wyobraźnią. Kronopol".

Rafał Rastawicki, rzecznik Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji: - Nasz departament reklamy sprawdzi, w jaki sposób pokazywany jest tutaj mężczyzna. W zależności od ustaleń podejmiemy stosowne kroki.

To może być przełom. Od kilku tygodni bowiem Krajowa Rada - jak przyznał nam rzecznik - bada jedynie (na wniosek minister Magdaleny Środy), jak w reklamach pokazywana jest kobieta.

Jeśli Rada stwierdzi naruszenie przepisów o równym traktowaniu kobiet i mężczyzn albo konstytucyjnego zakazu dyskryminacji, może zakazać emisji reklam.

Prof. Ewa Nowińska, znawca prawa autorskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, uważa, że trudno postawić wyraźną granicę między dyskryminacją, łamaniem dobrych obyczajów a złym gustem. Reklamę Kronopolu klasyfikuje raczej jako przejaw tego ostatniego. - To jakby założyć adidasy do wieczorowej sukni. Są uzasadnione przypadki, kiedy w reklamie wykorzystuje się nagie fragmenty ciała, np. reklama balsamów czy kremów antycellulitowych. Trzeba byłoby się zastanowić, ile wspólnego ma goły męski zadek z panelem podłogowym - tłumaczy Nowińska. Zastrzega, że reklama Kronopolu ma także dobre strony: - Kobiety mogą w końcu odetchnąć z ulgą, że nie tylko ich ciało jest obnażane w reklamach. To może być jakiś zwrot. Utarło się, że kobiecy biust i pośladki są kanonem piękna, czymś, co tolerujemy w reklamach. Dlaczego nie zacząć rozbierać mężczyzn? Tylko czy oni się na to zgodzą? Przypominam sobie reklamę francuskich perfum Lacoste, w których użyto wizerunku nagiego mężczyzny. Choć ciało było wzorowe, reklamę zmieniono, bo się nie spodobała właśnie mężczyznom.

Reklamę Kronopolu przygotowała Agencja Orfa. Reprezentujący ją Krzysztof Polak przyznaje, że jest ona skierowana do kobiet, które przy zakupie paneli zwracają uwagę na piękno i estetykę. - Na zasadzie skojarzeń postanowiliśmy więc pokazać piękno męskiego ciała, a wiadomo, że męskie pośladki są dla kobiet szczególnie ważne - mówi.

Agencja ma już opinie niektórych konsumentów. W badaniach wyszło, że reklama "wzbudza duże emocje wśród kobiet". Jedna z pań napisała nawet: "W końcu jest na co popatrzeć". Były też negatywne opinie. Głównie mężczyzn. - Chodzi pewnie o to - komentuje Krzysztof Polak - że nie lubią oni patrzeć na męskie ciała.



A potem mówi się że reklamy w Polsce są nudne bo reklamodawcy boją się wyjść poza ustalony schemat Szkoda ze nie mam jak zobaczyć tą reklame

Podczas czwartkowego posiedzenia zarząd TVP powołał nową jednostkę telewizji publicznej - zapowiadany od wielu miesięcy kanał tematyczny TVP Kultura. Zatwierdził też jego budżet na 2005 r. - poinformował rzecznik TVP Jarosław Szczepański.

Telewizja Polska S.A. planuje uruchomienie swojego pierwszego kanału tematycznego w kwietniu 2005 r.

W ofercie programowej TVP Kultura będzie film, teatr, muzyka, literatura, będą też m.in.: dziennik i tygodnik kulturalny, debaty. Kanał będzie też prezentował wiele materiałów pochodzących ze zbiorów archiwalnych TVP S.A.

Dyrektorem kanału został Jacek Weksler - dotychczasowy pełnomocnik zarządu TVP tworzący zręby projektu.

Rzecznik poinformował też, że władze Telewizji Polskiej rozważają możliwość organizowania niektórych przedsięwzięć programowych we współpracy z samorządami. Jedna z redakcji TVP Kultura zostanie najprawdopodobniej usytuowana w Krakowie.

28 października ubiegłego roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła uchwałę w sprawie udzielenia TVP koncesji na nadawanie kanału tematycznego Kultura. KRRiT nie przyznała TVP dodatkowych środków na realizowanie tego projektu.
Żródło:http://film.onet.pl/0,0,1034078,wiadomosci.html


Mi pozostaje Wam zazdrościć...
Chciałbym przypomnieć również o tym, że krajowa rada ogłosiła przetarg na nadawanie w naszym mieście:)Koncesja ma obejmować program kulturalny, z muzyką jazzową, klasyczną i pokrewnymi, także nie wiem jakby tu sprawa z lokalnymi wieściami wyglądała, bo to profil raczej dla wyrafinowanego słuchacza:).Nieoficjalnie o Częstochowską częstotliwość mogą ubiegać się RMF Classic oraz Radio PIN, które po upadku radia jazz stanowi w swoim sektorze nie małe zainteresowanie, i obecnie rozbudowuje swoją sieć.Ja osobiście jestem za:), taka stacja byłaby olbrzymim kontrastem dla przepraszam za to określenie wieśniackiej stacyjki jaką jest rmf sraxx, oraz naszych cudnych niezwykle lokalnych stacji katolickich;)(na uznanie zasługuje tutaj audycja bluesowa w radiu Fiat!).
poza tym obecnie sieczka i nuuda w naszym lokalnym eterze.Radio C to również nie radio C a Złote Przeboje, do pewnego czasu dało się tego radia słuchać, jednak od niedawna zaczęli odchodzić od formatu oldies i wyszło im to co najmniej średnio.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) ma nowy pomysł na skuteczne pobieranie abonamentu RTV. Przedstawiciele rady chcieliby po prostu ściągać go z naszych pensji za pośrednictwem fiskusa - donosi Dziennik. (di24)


No nie mam sily juz do tych durnych pomyslow - nie ogladam telewizji, nie slucham radia wiec z jakiej racji ma mnie ktos jawnie i zgodnie z prawem okradac?! Nie no ... jak przez kilka lat sie w tym kraju nic nie zmieni i dalej bede musial czytac o takich durnych pomyslach to chyba kupie karabin i zrobie jakis zamach stanu bo rece opadaja.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) ma nowy pomysł na skuteczne pobieranie abonamentu RTV. Przedstawiciele rady chcieliby po prostu ściągać go z naszych pensji za pośrednictwem fiskusa - donosi Dziennik. (di24)


No nie mam sily juz do tych durnych pomyslow - nie ogladam telewizji, nie slucham radia wiec z jakiej racji ma mnie ktos jawnie i zgodnie z prawem okradac?! Nie no ... jak przez kilka lat sie w tym kraju nic nie zmieni i dalej bede musial czytac o takich durnych pomyslach to chyba kupie karabin i zrobie jakis zamach stanu bo rece opadaja.

(...) gdzie bronią będzie strzelba wiatrem poruszana a celem tarcze, spikerki i inne kapselki (można przyjechać z własnym celem).

To w okolicach Bydgoszczy strzelają już do spikerek?
A co na to krajowa rada z krukiem na czele?

Sytuacja w dostępie do programu regionalnego TVP3 ulegnie radykalnej poprawie po przejściu na naziemny cyfrowy system dosyłu sygnału telelewizyjnego, co zgodnie z dyrektywą unijną ma zostać zakończone do 2014 roku.
W Polsce planem przejścia na telewizję cyfrową zajmuje się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, ostatnie ustalenia wskazują na wybór MPEG-4 jako systemu transmisji, pierwszy multipleks miałby ruszyć w 2009 roku. Zakończenie nadawania analogowych programów zostało ustalone na 2012 rok.
A co sie bedziemy śpieszyć .... spokojnie bez stresu
a kiedys sie interesowalem tym tematem i dostalem taka odpowiedz z tvp wrocław


Witam Pana.

Zasięg oraz jakość odbioru TVP3 zależy od ilości,usytuowania i mocy nadajników telewizyjnych w danym regionie. O przydziale środków technicznych i częstotliwości dla danego regionu decyduje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji z siedzibą w Warszawie.

Aktualnie na potrzeby programu regionalnego TVP3 Wrocław pracuje jedynie nadajnik o mocy 20 kW, usytuowany w RTCN Wrocław Ślęża, obejmujący swoim zasięgiem cały region Dolnego Śląska. Ponadto do końca roku zostanie uruchomionych kilka przemienników małej mocy, dzięki którym możliwy będzie odbiór programu TVP3 w południowej części województwa dolnośląskiego ( Głuszyca, Jedlina Zdrój, Wojcieszów, Bardo Śląskie i Lubawka).

Ośrodek wrocławski TVP wielokrotnie występował zarówno do KRRiTV jak i do Zarządu TVP S.A. o przydział nowych częstotliwości dla TVP3 na obszar pogranicza zachodniego, jednakże z uwagi na brak wolnych częstotliwości w systemie dosyłu sygnału analogowego, otrzymywał odpowiedź odmowną. Sytuacja w dostępie do programu regionalnego TVP3 ulegnie radykalnej poprawie po przejściu na naziemny cyfrowy system dosyłu sygnału telelewizyjnego, co zgodnie z dyrektywą unijną ma zostać zakończone do 2014 roku.

Pozdrawiam

Kazimierz Rześniowiecki

p.o. Kier. Zakładu Techniki

TVP Wrocław



W ostatnich dniach media po raz kolejny ujawniły co najmniej dwa przypadki nieetycznego działania organizacji pseudoekologicznych oraz pseudopartii „Zielonych”. Pod przykrywką działań na rzecz ochrony środowiska organizacje te wykorzystują procedury udziału społecznego w procesie podejmowania decyzji w sprawie inwestycji do wymuszania korzyści materialnych.


„Newsweek” i TVN już w 2002 roku ujawniły nieetyczne działania pseudoekologów. W związku z tą sytuacją organizacje ekologiczne opracowały wówczas i przyjęły Kartę Etyczną Pozarządowych Organizacji Ekologicznych. Partia Zieloni 2004 od momentu jej założenia w 2003 roku popierała działania organizacji ekologicznych piętnujących ten proceder.


Niestety, kolejny artykuł, który ukazał się w „Newsweeku” 23 lipca br., wskazuje, że instytucje odpowiedzialne za nadzór nad stowarzyszeniami i fundacjami nie działają skutecznie, skoro po pięciu latach przedstawiciele tych samych organizacji nadal wymuszają środki finansowe od obu stron konfliktów – od inwestorów oraz od osób przeciwnych danym inwestycjom.


Wyłudzanie środków materialnych w procesie inwestycyjnym dyskredytuje działania na rzecz ochrony środowiska uczciwych organizacji ekologicznych oraz podważa wiarygodność partii Zielonych 2004 działającej na rzecz środowiska i praw człowieka.


Zieloni 2004 stanowczo potępiają tego typu działalność i występują z formalnym wnioskiem do organów nadzorujących działalność stowarzyszeń (w tym wypadku do prezydenta Łodzi i prezydenta Białegostoku), fundacji (w tym wypadku do ministra środowiska) i partii politycznych (Sąd Okręgowy w Warszawie) o podjęcie działań kontrolnych, których celem będzie zakończenie tego haniebnego procederu.


Rada Krajowa Zielonych 2004
niby mamy w naszym pieknym kraju wolnosc slowa, ale jest tez paragraf 196 kk (http://prawo.interia.pl/kodeksy?aid=7717) i

pamietajac o tym, co ostatnio krajowa rada radiofoni i czegos tam jeszcze zrobila z polsatem i kazimierą szczuką, nawoluje was
opamietajcie sie! w pisolandii takie herezje karze sie grzywnami.. a przepisy sa baaardzo gietkie.

takie przekupne praktyki to nic nowego - polecam ksiazke autorstwa karlheinza deschnera "kryminalna historia chrześcijaństwa". dopiero sie uśmiejecie - zostań papieżem w tydzien po chrzcie, oraz jestem papiezem jak moj tata i stryjek.
Oczywiscie ze istnieje takie zrzeszenie.Mianowicie Stowarzyszenie Konsumentów Polskich; Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Rada Krajowa federacji Konsumentów. Funkcja Rzecznika podlega pod UOKIK!!!
Jest to z racji naszego podziału terytorailnego przedstawiciel naszej lokalnej spolecznosci :!: :!: :!:
Uważam, że nie jest wytłumaczeniem to, ze jest sie urzednikiem a co za tym idzie (jak wynika z wypowiedzi) społeczeństwo jest bezradne!!
Mamy prawo wyrażac wlasne opinie jak i oceniac prace osób publicznych funkcjonujących w naszej przestrzeni lokalnej.
Najwygodniej jest podchodzic do takich kwestii w sposob bierny.
Zaznaczam Urzednicy pelnią funkcje PUBLICZNA, a wiec to do czegos zobowiazuje :!: :!:
Społeczenstwo jest tym narzedziem, które moze cos zdziałąc.
Uwierzmy w to :!: :!:
No to cos w tym temacie, orginalne angielskie "reklamy" ku przestrodze kierowcow. Uprzedzam, ze te filmiki sa bardzo brutalne



Jeszcze jedna ciekawa stronka:
Pasy bezpieczenstwa


I jeszcze cos:

Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD)

No to cos w tym temacie, orginalne angielskie "reklamy" ku przestrodze kierowcow. Uprzedzam, ze te filmiki sa bardzo brutalne



Jeszcze jedna ciekawa stronka:
Pasy bezpieczenstwa


I jeszcze cos:

Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD)


To czego jesteśmy świadkami jest faktycznie skandalem. Narzekaliśmy na inny - lewicowe- opcje polityczne, które wykorzystywały pozycje polityczne do załatwiania własnych interesów. A czego mamy dowód dzisiaj - telewizje wyemitowały sondaż, w którym PO ma prawie równe poparcie co PiS, a Samoobronna i LPR straci bardzo dużo - i jest rezultat. Wybory byłyby niekorzystne. Wystarczy tylko myśleć... Nikt nas z tego nie zwalnia moi Drodzy.
Apeluję więc nie dajmy zakneblować ust czwartej władzy w Polsce - niezależnym mediom... Krajowa Rada Radiofoni i Telewizji, to nie Święta Nikwizycja... Czasami mówią, że zabardzo się ekscytuję i zadużo piszę - piszmy listy i publikujmy artykuły... Bierzmy udział w wyborach, to nasz głos...
Nie są to banały, frazesy i ogólniki - proste to, ale prawdziwe...
Ksiądz Rydzy powinien zająć się ewengelizacją, a nie polityką. Jestem osobą wierzącą (może bardziej niż religijną) i jest mi bliższa bardzie osoba Jana Pawła II i arcybiskupa Dziwisza niż Rydzyka, który wykorzytuje wiarę starszych ludzi. Mam propozycję słuchajcie Radia Rodzinia z Wrocławia - ksiądz Cezary Chwilczyński, Dyrekotr rozgłośni, to bardzo sympatyczny facet, a dzięki tej rozgłośni polubiłem Stinga.

Jestem tolerancyjny ale kazda nadgorliwość to krok do faszyzmu.
No coż Tomek - nie bójmy się tego słowa - czarno widzę Klodzko za 10 lat... Chyba, że damy coś z siebie.
Nie jestem już młody i praktycznie pasowałby mi berecik ze stosownej włóczki.
Moim zdaniem stosowny beret nie jest kwestią wieku, a sposobu myślenia i pewnej mentalności, polegającej na bezdyskusyjnym opieraniu się na autorytetach. Bo przecież człowiek sam nie może myśleć, prawda?
Jestem skrajnym prawopółkulowcem więc mam skłonności do przesady i wodolejstwa... Ale czasem bywam poważny.
Żyjemy w najlepszym Państwie na świecie, bo naszym !!! Tu jesteśmy najważniejsi, bo jesteśmy Kłodczanami - Polakami. Nie w Stanach, czy Angli jako obywatele drugiej kategorii...
To czego jesteśmy świadkami jest faktycznie skandalem. Narzekaliśmy na inny - lewicowe- opcje polityczne, które wykorzystywały pozycje polityczne do załatwiania własnych interesów. A czego mamy dowód dzisiaj - telewizje wyemitowały sondaż, w którym PO ma prawie równe poparcie co PiS, a Samoobronna i LPR straci bardzo dużo - i jest rezultat. Wybory byłyby niekorzystne. Wystarczy tylko myśleć... Nikt nas z tego nie zwalnia moi Drodzy.
Z posłem Nisiołowskim miałem okazję poznać się w ponad rok temu w Warszawie w Polscacie w programie Tomka Lisa i wiem, że nie pała miłością do PiS-u, ale wierzę w jego zapewnienia, iż senatrowie załatwiali własne interesy na formu senatu przy opiniowaniu wydatków Państwa.
Apeluję więc nie dajmy zakneblować ust czwartej władzy w Polsce - niezależnym mediom... Krajowa Rada Radiofoni i Telewizji, to nie Święta Nikwizycja... Czasami mówią, że zabardzo się ekscytuję i zadużo piszę - piszmy listy i publikujmy artykuły... Bierzmy udział w wyborach, to nasz głos...
Nie są to banały, frazesy i ogólniki - proste to, ale prawdziwe...
Ksiądz Rydzy powinien zająć się ewengelizacją, a nie polityką. Jestem osobą wierzącą (może bardziej niż religijną) i jest mi bliższa bardzie osoba Jana Pawła II i arcybiskupa Dziwisza niż Rydzyka, który wykorzytuje wiarę starszych ludzi. Mam propozycję słuchajcie Radia Rodzinia z Wrocławia - ksiądz Cezary Chwilczyński, Dyrekotr rozgłośni, to bardzo sympatyczny facet, a dzięki tej rozgłośni polubiłem Stinga.
No coż Tomek - nie bójmy się tego słowa - czarno widzę Klodzko za 10 lat... Chyba, że damy coś z siebie.

A jaki jest tryb nadawania Krzyży PCK?
Chyba chodzi Ci o "ODZNAKĘ HONOROWĄ POLSKIEGO CZERWONEGO KRZYŻA". Jeżeli tak to wg. uchwały PCK nr 29/96 z dnia 14.12. 1996 r. odbywa się to tak"
(...)
§ VI. Odznakę Honorową nadaje Kapituła Odznaki Honorowej PCK.
1. Kapitułę w liczbie 7 osób wybiera Krajowa Rada Reprezentantów PCK spośród osób cieszących się autorytetem i reprezentujących podstawowe dziedziny działalności
statutowej Stowarzyszenia.
2. Kapituła ze swojego grona wybiera przewodniczącego i wiceprzewodniczącego.
3. Zebrania Kapituły zwołuje jej przewodniczący lub wiceprzewodniczący w zasadzie 4 razy w roku, w ostatnim miesiącu każdego kwartału.
4. Biuro Zarządu Głównego PCK zapewnia warunki organizacyjne i dokumentacyjne Kapituły. Sekretarzem z urzędu wchodzącym w skład Kapituły jest pracownik Biura wyznaczony przez Dyrektora Biura w porozumieniu z Kapitułą.
5. Koszty wykonania Odznak i legitymacji do Odznak pokrywane są wg zasad ustalanych przez Zarząd Główny PCK w porozumieniu z Kapitułą.
6. Wszystkie wnioski nadesłane, bądź złożone, przed rozpatrzeniem przez Kapitułę są sprawdzane przez sekretarza Kapituły pod względem wymogów regulaminowych i porównywane z ewidencją w kartotece.
7. Wnioski, które nie spełniają wymogów regulaminowych, bądź załatwione odmownie, są zwracane jednostkom organizacyjnym lub osobom, które je nadesłały, z adnotacją informującą o przyczynie ich nie zakwalifikowania.

§ VII. Podstawą do przyznania lub nie przyznania Odznaki Honorowej jest stosowna decyzja odnotowana na wniosku i potwierdzona podpisem członka Kapituły.
1. Decyzja budząca wątpliwość lub sporna jest rozstrzygana zwykłą większością głosów. Przy równej liczbie głosów "za" i "przeciw" głos przewodniczącego jest decydujący.
2. W sytuacjach szczególnych decyzja o przyznaniu Odznaki może być podjęta między zebraniami na wniosek prezesa ZG PCK, sekretarza generalnego lub przewodniczącego Kapituły.
Decyzja taka wymaga pozytywnego stanowiska czterech członków Kapituły, w tym przewodniczącego lub wiceprzewodniczącego.
3. Potwierdzeniem przyznanej Odznaki jest legitymacja posiadająca numer, datę i podpis przewodniczącego Kapituły, a potwierdzeniem przyznanej Odznaki zbiorowej jest dyplom podpisany przez prezesa ZG PCK i przewodniczącego Kapituły.

§ VIII. Odznakę Honorową mają prawo wręczać: 1. członkowie Kapituły,
2. członkowie Zarządu Głównego PCK,
3. członkowie Krajowej Rady Reprezentantów PCK,
4. prezesi i wiceprezesi zarządów okręgowych PCK oraz inne osoby upoważnione przez przewodniczącego Kapituły.
(...)



ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA z dnia 9 listopada 2007 r.
zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków pobierania krwi od kandydatów na dawców krwi i dawców krwi
(Dz. U. z dnia 15 listopada 2007 r.)


USTAWA z dnia z dnia 24 sierpnia 2007 r.
o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw
(Dz. U. z dnia 14 września 2007 r.)
(...)
Art. 6. W ustawie z dnia 22 sierpnia 1997 r. o publicznej służbie krwi (Dz. U. Nr 106, poz. 681, z 1998 r. Nr 117, poz. 756, z 2001 r. Nr 126, poz. 1382 oraz z 2003 r. Nr 223, poz. 2215) uchyla się art. 10.
(...)
To jest ten uchylony artykuł:
Art. 10. Zasłużonemu honorowemu dawcy krwi przysługują uprawnienia do korzystania poza kolejnością z ambulatoryjnych świadczeń zdrowotnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i świadczeń aptek.
PinoTV stworzą widzowie

Internetowa telewizja PinoTV dostała koncesję na tradycyjne nadawanie i zamierza pojawić się w kablówkach.

Jesienią na rynku telewizyjnym zadebiutuje kanał tematyczny PinoTV. Będzie to pierwszy program, który spróbuje przenieść na ekrany telewizora model internetowego serwisu, w którym treści i programy tworzą amatorzy. A także - zarobić dzięki temu na reklamach.

- Chcemy przenieść internet do telewizji - zapowiada Ryszard Wojciechowski, prezes notowanej na giełdzie spółki Internet Group, twórcy projektu.

PinoTV jest obecnie internetowym serwisem rozrywkowo-muzycznym.

Choć serwisy tego typu cieszą się popularnością na całym świecie, żaden - łącznie z osławionym YouTubem - nie zarabia. Twórcy PinoTV uznali jednak, że szansą, aby to zmienić, może być zwiększenie zasięgu i wprowadzenie kanału do oferty operatorów kablowych i satelitarnych, docierających w sumie do 9,2 mln gospodarstw domowych, a także, w przyszłości, naziemnej telewizji cyfrowej. Aby móc tak nadawać, potrzeba jednak koncesji, którą - po miesiącach starań - zgodziła się właśnie przyznać PinoTV Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

- Operatorzy kablowi i satelitarni od początku zainteresowani byli naszym projektem, ale czekali aż dostaniemy koncesję. Teraz negocjujemy warunki wejścia do ich oferty. Liczę, że jesienią pojawimy się u pierwszego operatora - dodaje Ryszard Wojciechowski.

Nad ramówką PinoTV czuwa redakcja, ale program przysyłać mają widzowie.

- Mogą to być zdjęcia, filmy czy produkcje zespołów muzycznych. Ktoś może nakręcić np. w domu własny talk-show i nam go przysłać. Możliwości są nieograniczone i zależą tylko od pomysłowości samych widzów - tłumaczy Ryszard Wojciechowski.

Czy to przyniesie pieniądze? Internet Group zaoferuje reklamodawcom możliwość prowadzenia kampanii w PinoTV w połączeniu z grupą internetowych serwisów społecznościowych pod marką Pino.pl, z których korzysta miesięcznie ponad 7 mln internautów. Spółka liczy, że całość przyniesie jej w tym roku 6 mln zł przychodów z reklam. Reklamodawcy, według firmy AGB Nielsen Media Research, zwiększyli w 2008 roku wydatki w kanałach tematycznych o 44 proc., ale nie wiadomo, jak w tym roku na ich decyzje wpłynie kryzys.

- Pierwsze prezentacje kanału reklamodawcy przyjęli z zainteresowaniem. Szukają bowiem nowych, ciekawych sposobów dotarcia do klientów po niższych kosztach. Skala wpływów reklamowych zależy jednak od zasięgu - tłumaczy Ryszard Wojciechowski.


Źródło:Gazeta Prawna
Będą nowe kanały - Bajka TV i Film TV?


Już niedługo możemy spodziewać emisji dwóch nowych kanałów telewizyjnych - Bajka TV oraz Film TV. Koncesje na nadawanie dwóch stacji otrzymała agencja reklamowa Ck!tv.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji pozwoliła agencji Ck!tv nadawać sat elitarnie dwóch kanałów tematycznych Bajka TV i Film TV. Firma posiada już koncesje na kanał Polska Muzyka.

Niestety firma więcej szczegółów nie ujawniła.

Źródło: media2.pl
Puls: Nie będzie kanałów tematycznych





Telewizja Puls nie uruchomi nowych kanałów tematycznych. KRRiT (Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji) poinformowała o porzuceniu planów stacji.



Rada podjęła uchwałę o zawieszeniu udzielenia koncesji na rozpowszechnianie drogą satelitarną dwóch kanałów tematycznych, które miała uruchomić Telewizja Puls. Nadawca miał rozpocząć nadawanie stacji telewizyjnych TV Puls Rozrywka HD i Puls News. Zastanawiające jest to, dlaczego do tego nie dojdzie. Najbardziej prawdopodobną wersją jest to, że koncern News Corporation wycofał się ze stacji. Można także przypuszczać, że częściowo odpowiedzialny może być za to kryzys gospodarczy, który dotyka także telewizję.

satnews.pl
TVN Med zostanie bez koncesji


Na początku listopada informowaliśmy o tym, że wraz z rozpoczęciem przyszłego roku, TVN Med zakończy nadawanie sygnału drogą satelitarną. Wczoraj Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła uchwałę o uchyleniu koncesję stacji tworzonej przez Grupę ITI.

Koncesja TVN Med wygaśnie wraz z końcem 2008 roku. Wniosek o jej uchylenie złożono na początku tego miesiąca. Zastanawiające jest to jak szybko Rada ją uchyliła... TVN Med kończy nadawanie, dlatego, że nie osiągnął rentowności przez dwa lata od chwili jego uruchomienia. Grupa TVN podjęła decyzję o przeniesieniu całej działalności na platformę internetową, ponieważ umożliwia ona powszechne korzystanie z pełnej oferty programowej.


DVB News
Kompromis w sprawie cyfrowej telewizji


Po kilku miesiącach sporów UKE i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zawarły wstępne porozumienie ws. telewizji cyfrowej - pisze Gazeta Wyborcza.

Decyzje zapadły podczas piątkowego spotkania Anny Streżyńskiej, szefowej UKE z Witoldem Kołodziejskim, przewodniczącym KRRiT.
Nie jesteśmy w stanie się porozumieć. Mówimy różnymi językami - mówi Streżyńska. Dla dobra sprawy wycofaliśmy się i przekazaliśmy sprawę KRRiT. Straciliśmy rok na jałowych dyskusjach z nadawcami. Uznaliśmy, że jeśli zależy nam na tym, żeby sprawa ruszyła z miejsca, to nie ma sensu się spierać. Ktoś musi zrezygnować ze swoich aspiracji, więc to my zrezygnowaliśmy ze swoich - tłumaczy szefowa UKE nie kryjąc rozgoryczenia.

Ostatecznie uzgodniono, że:
• w pierwszym multipleksie KRRiT umieści programy TVP 1, TVP 2 oraz TVP 3, a na pozostałe cztery miejsca ogłosi konkurs na cztery koncesje na telewizje ogólnokrajowe. W praktyce ten konkurs byłby skierowany wyłącznie do już działających nadawców komercyjnych, czyli Polsatu, TVN, TV 4 oraz TV Puls;
• w drugim multipleksie KRRiT zagospodaruje trzy miejsca w drodze konkursu. Następnie UKE przeprowadzi otwarty konkurs na operatora tego multipleksu. A operator będzie mógł obsadzić kolejne trzy miejsca. O ostatnie, siódme miejsce w ogłoszonym przez KRRiT konkursie ma walczyć 16 nadawców regionalnych.

Witold Kołodziejski, szef KRRiT, zwraca uwagę, że omówione z UKE pomysły będzie musiała jeszcze zaakceptować Rada, która omówi je podczas posiedzenia w przyszłym tygodniu. UKE ogłasza konkurs na operatora multipleksu, a my prowadzimy konkursy programowe. Wszystkie nasze zapisy konkursów będziemy konsultować z UKE. Jeśli na któryś z nich Urząd nie wyrazi zgody, ogłoszenie się nie ukaże - podkreśla Kołodziejski.

źródło: Gazeta Wyborcza,
TVP i PR: Będziemy bronić swojej misji

Telewizja Polska, Polskie Radio oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozesłały do mediów wspólne oświadczenie, w którym wyrażają zaniepokojenie planami zlikwidowania abonamentu RTV. Zapewniają, że będą bronić swojej misji, także w UE.

Telewizja Polska i Polskie Radio , w poczuciu wspólnoty celów i zadań misyjnych, wyrażają ogromne zaniepokojenie z powodu drastycznego spadku wpływów abonamentowych oraz planów likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego jako jednego z podstawowych źródeł finansowania mediów publicznych - czytamy w oświadczeniu.

Pogłębiający się spadek wpływów z abonamentu stawia nadawców publicznych w dramatycznej sytuacji, zagrażając szczególnie dalszemu istnieniu Polskiego Radia, zwłaszcza jego ośrodków regionalnych - ostrzegają autorzy listu.

Oświadczają jednocześnie, że podejmą wszelkie przewidziane prawem kroki w obronie swojej misji. O ustalenie odpowiedzialności prawnej za nieuchronną likwidację radiofonii publicznej w Polsce zwrócą się m.in. do odpowiednich instytucji Unii Europejskiej.

Autorzy oświadczenia martwią się tym, że Senat i Sejm zwolnił z opłacania abonamentu RTV kolejne grupy Polaków. Zwracają uwagę, że nie przewidziano żadnej rekompensaty ubytków ze środków publicznych czy zwiększenia możliwości pozyskiwania przychodów z rynku. Zadają także politykom pytania o cel i prawdziwe intencje przedstawicieli koalicji rządzącej wobec Polskiego Radia i Telewizji Polskiej.

media2.pl
Nie bagatelizujcie moich ostrzeżeń - nie wiem, czy sprawa dotyczy dużej czy małej miejscowości ale spółdzielcza mafia żeby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się "zarazy" (pomysłów o podziale innych spółdzielni) może probować mieszać się w wasze sprawy chociaż nie będziecie o to prosić. Znam przypadek, gdy wbrew woli członków spółdzielni wmieszła się w sprawy Krajowa Rada Spółdzielcza.
Moim zdaniem nie uda się równolegle działanie spółdzielni i wspólnoty.
Nie wiem, czego obawiacie się z księgowością - przecież po podziale składników majątkowych po wydzieleniu się ze swojej spółdzielni macie bilans otwarcia i sprawę wyprowadzona na prostą. Teraz powinniście zatrudnić jakieś biuro rachunkowe z zewnątrz, które wam poprowadzi księgowość.
Jak najszybciej powinniście załatwiać te sprawy choćby ze względu na bardzo niepokojącą sytuację w społdzielczości po ostatnim wyroku TK.
Po cholerę wam utrzymywać zarząd (nawet społeczny) i conajmniej komisje rewizyjną - dwa organy wymagane Prawem spółdzielczym.
Wyodrębiajcie jak najszybciej ostatni lokal, zwołujcie walne, podejmujcie uchwałę o likwidacji i działajcie zgodnie z Prawem spółdzielczym i do końca roku powinniście już być wspólnotą.
Wspólnoty nie możecie i tak powołać do czasu wyodrębnienia ostatniego lokalu - przeczytajcie w ustawie o spółdz. mieszkaniowych.
To ja dorzuce dzisiejszy artykuł z gazety :

PiS: 900 tys. mieszkań spółdzielczych za darmo

Marek Wielgo

W Sejmie szykuje się spór rządu z posłami PiS i LPR o uwłaszczenie lokatorów spółdzielczych


PiS chce, by około 900 tys. lokatorów dostało te mieszkania na własność za darmo! Według LPR lokatorzy powinni spłacić nominalną kwotę umorzonego przez państwo w czasach PRL kredytu. Są to dziś kwoty symboliczne, często rzędu kilkunastu złotych. Projekt stosownej nowelizacji ustawy LPR jest już w Sejmie. PiS swój projekt złożył przed tygodniem. Tymczasem rząd przygotowuje własną ustawę.

Resort budownictwa proponuje modyfikację obecnych przepisów - utrzymana byłaby 50-proc. bonifikata przy przekształceniu mieszkań lokatorskich na własnościowe, a ponadto spółdzielnie mogłyby stosować dodatkową zniżkę. To nie wszystko. Lokatorzy mogliby też odliczyć od kosztów wykupu wartość sfinansowanych przez siebie ulepszeń, które podniosły wartość mieszkania.

Dlaczego rząd nie popiera planu któregoś z koalicjantów? Bo forsowane przez nich rozwiązania budzą wątpliwości natury konstytucyjnej. Rząd boi się powtórki z 2001 r., kiedy Trybunał Konstytucyjny zakwestionował uchwalony przez AWS i UW przepis zakładający wykup mieszkań za 3 proc. ich wartości rynkowej. Sędziowie uznali, że zbyt głęboko ingeruje on we własność spółdzielni.

Skarga do Trybunału byłaby murowana, bo przeciwko pomysłom uwłaszczeniowym LPR i PiS z całą pewnością zaprotestuje m.in. Krajowa Rada Spółdzielcza.

W PRL lokatorzy dostawali mieszkania po wpłaceniu wkładu, który wynosił 10 proc. kosztów budowy. Spółdzielnie dostawały na ten cel kredyt, którego najczęściej połowę umarzało państwo. Potem lokatorzy spłacali resztę kredytu, powiększając tym samym swój wkład mieszkaniowy. Ci, którzy już spłacili ten kredyt, zgodnie z projektem PiS nie musieliby dopłacać ani złotówki, by mieszkanie stało się ich własnością. Dziś koszty wykupu są znacznie większe, bo trzeba dopłacić połowę różnicy między wartością rynkową mieszkania a zwaloryzowanym wkładem mieszkaniowym.

:551:

Wobec zwyrodniałych sprawców sąd miałby orzekać zakaz warunkowego przedterminowego zwolnienia. Dziś może jedynie zaostrzyć jego warunki. Taki jest cel przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu zmian w kodeksie karnym. Jego pierwsze czytanie zaplanowano na rozpoczynające się w tym tygiodniu posiedzenie Sejmu.
Krajowa Rada Sądownictwa negatywnie ocenia propozycje. Uważa, że ich wprowadzenie jest nieuzasadnione, a sama treść nieprecyzyjna.
Jeden z pomysłów przewiduje, że w wyroku za przestępstwo przeciwko rodzinie sąd będzie mógł orzec nowy środek karny – utratę praw rodzicielskich lub opiekuńczych. Decydować o tym będzie mógł sąd karny (dziś jedynie sąd rodzinny).
Środek taki byłby orzekany na czas od roku do dziesięciu lat. Kiedy okres jego obowiązywania będzie dobiegał końca, sąd rodzinny zbada sytuację i zdecyduje, czy nie należy go przedłużyć.
– Myślę, że to nietrafiony pomysł – ocenia wrocławski sędzia rodzinny Waldemar Kutyka. Dodaje, że dzisiejsze przepisy o relacjach między sądami karnym i rodzinnym są wystarczające.
Z kolei wyrok na sprawcę, który dopuścił się przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę małoletniego, miałby (obowiązkowo) być podawany do wiadomości publicznej. Takie skazanie nigdy nie uległoby zatarciu.
Posłowie proponują też, by do kodeksu karnego wprowadzić możliwość orzeczenia przez sąd zakazu warunkowego przedterminowego zwolnienia.
Regułą jest, że dziś ubiegać się o nie może skazany po odbyciu połowy kary. W wyjątkowych sytuacjach sąd może jednak zaostrzyć warunki i orzec zwolnienie np. po 20 czy 40 latach; nie może go jednak całkowicie zakazać.
Kilka lat temu, kiedy taki pomysł się pojawił po raz pierwszy, karniści grzmieli, że jest antyludzki i odbiera skazanym nadzieję i motywację do zmiany na lepsze.
– W odniesieniu do najbardziej niebezpiecznych sprawców najcięższych zbrodni – wobec nieobecności w naszym prawie kary śmierci – możliwość taka ochroni społeczeństwo przed najcięższą przestępczością, w tym wymierzoną przeciw dzieciom – uzasadniają autorzy.


Szczerze mówiąc, nie mam zdania. Z jednej strony obecne regulacje nie są wcale ułomne i na styku sąd karny - sąd rodzinny wcale źle nie działają, więc po co mnożyć byty ponad konieczność? Podawanie wyroku do publicznej wiadomości już dziś jest możliwe - ale nie obligatoryjne. Oceniam je zresztą jako nieskuteczne - publikowane w prasie są gdzieś na końcu, wśród komunikatów, na kóre mało kto zwraca uwagę. Ponadto jest to strasznie drogie. My podajemy wyrok do publicznej wiadomości w związku z tym poprzez wywieszenie go na tablicy ogłoszeń urzędu miasta/gminy. Jednak tu skuteczność tego środka i tak jest zapewne jeszcze mniejsza.

Z kolei kwestia całkowitego zakazu warunkowego przedterminowego zwolnienia to również jest spór ideologiczny chyba. Dziś można taki zakaz rzeczywiście orzec częściowo. Ale np. można skazać kogoś na dziesięc lat i pozwolić mu wyjść dopiero po 9. To też nie jest jakoś specjalnie motywujące do samopoprawy takiego więźnia. Zatem co z tego, że trzeba będzie obligatoryjnie orzec taki zakaz w odniesieniu do całości kary? Ale tu idzie raczej o spór światopoglądowy: relacje między funkcjami kary.

Więc dlaczego tak duża część PRL-owskich sędziów
W okresie sprawozdawczym Rada rozpatrzyła sprawy dotyczące aż 1115 osób (dla porównania w okresie całej II kadencji - dotyczące 3585 osób). Przedstawiła Prezydentowi RP wnioski o powołanie na stanowiska sędziowskie odnośnie 744 osób, z czego do:
Sądu Najwyższego - 10
Naczelnego Sądu Administracyjnego - 22
sądów apelacyjnych - 37
sądów okręgowych - 223
sądów rejonowych - 446
sądów wojskowych - 6

Rada postanowiła nie przedstawić wniosków o powołanie w stosunku do 40 osób, z czego do:
Sądu Najwyższego - 3
Naczelnego Sądu Administracyjnego - 11
sądów apelacyjnych - 9
sądów okręgowych - 13
sądów rejonowych - 4

Dwóch sędziów zostało przeniesionych w stan spoczynku na wniosek kolegium sądu.

Rada wyraziła zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego po ukończeniu 65 roku życia odnośnie 98 sędziów i nie wyraziła zgody odnośnie 163 sędziów. Uchwały w tych sprawach podejmowane były od 29 października 1998 r. w związku z kolejną zmianą ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych. Sprawy te wzbudzają szereg kontrowersji nie tylko w środowisku sędziowskim.

Kwestionowany jest przez niektórych sędziów zarówno pogląd Rady, że zasadą jest odchodzenie sędziego w stan spoczynku po ukończeniu 65 roku życia, a przedłużenie wyjątkiem od tej zasady, jak i sposób postępowania w tych sprawach. Należy oczekiwać, że niebawem wątpliwości te zostaną wyjaśnione przez Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.

Nową kategorią spraw sędziowskich są sprawy związane ze stwierdzaniem okoliczności powodujących utratę uprawnienia do uposażenia w stanie spoczynku. Postępowań w tych sprawach Krajowa Rada Sądownictwa wszczęła 51, z czego dotyczących:
sędziów Sądu Najwyższego w stanie spoczynku - 11
członków rodzin zmarłych sędziów Sądu Najwyższego - 5
sędziów sądu okręgowego w stanie spoczynku - 18
członków rodzin zmarłych sędziów sądu okręgowego - 10
sędziów sądu rejonowego w stanie spoczynku - 3
członków rodzin zmarłych sędziów sądu rejonowego - 4

Z grupy tej 17 osób (13 sędziów i 4 członków rodzin zmarłych sędziów) zostało pozbawionych prawa do uposażenia w stanie spoczynku lub prawa do uposażenia rodzinnego.

Dlaczego np. sędzia płk Mieczysław Widaj pisał w setencjach wyroków o "faszystowskich zbirach", "faszystowskich pomiotach", "starych lisach bandy szpiegowskiej"
e rzadko wydawał wyroki niższe niż śmierć?
Wielu było znanych z tego, że domagali się wyroków śmierci.
A kim w takim razie wg Ciebie był np. prokurator Wacław Krzyżanowski, który w 1946 domagał się wyroku śmierci dla 17-letniej łączniczki i sanitariuszki Danuty Siedzikówny "Inki", i który w 2001 został uniewinniony?
ylko wierzchołek góry lodowej. no to dawaj resztę. Konkretne liczby, najlepiej w proporcji do liczby ogólnej spraw

Do sprzedaży mieszkania lub domu z pozwoleniem na użytkowanie wydanym do końca 2008 r. nie będzie potrzebne świadectwo energetyczne
Tak uważają notariusze – za kilka dni oficjalną uchwałę w tej sprawie ma podjąć Krajowa Rada Notarialna. Powinno to ujednolicić postępowanie rejentów w całym kraju podczas sporządzania aktów notarialnych.

Podobnie uważa dr hab. Marek Szydło z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. – Czynność "udostępnienia" świadectwa nabywcy lub najemcy nie mieści się w stanie faktycznym czynności prawnej sprzedaży bądź najmu. Tak samo jak wydanie rzeczy, udostępnienie nabywcy przez sprzedawcę świadectwa charakterystyki energetycznej nie stanowi elementu stanu faktycznego czynności prawnej, lecz raczej jej skutek – podkreśla Marek Szydło.
Prosta sprawa, która nie może być rozwiązana przez MI. Do MI nie może dotrzeć, że jeżeli w prawie jest zapis, że "powinno być" to nie znaczy że "musi".


Ślązacy apelują do Tuska o uzyskanie autonomii


Nieczynna kopalnia na Śląsku

Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) zaapelował do premiera Donalda Tuska o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie legalności dekretu Krajowej Rady Narodowej z 6 maja 1945 r. likwidującego autonomię woj. śląskiego.

W petycji do szefa rządu Ruch Autonomii Śląska zwrócił się też o "podjęcie starań o wprowadzenie do polskiej konstytucji zapisów umożliwiających wszystkim wspólnotom regionalnym, w zależności od ich aspiracji i pragnień, uzyskania statusu autonomicznego". Jak napisano w dokumencie, "relacje między władzami centralnymi a regionami powinny stać się jednym z głównych punktów konstytucyjnej debaty, do której wezwał premier Tusk".

Przedstawiciele organizacji przekazali dzisiaj petycję Kancelarii Premiera.

Przed Kancelarią szefa rządu odbyła się także pikieta zwolenników autonomii Śląska, w której wzięło udział ponad 100 osób z niebiesko-żółtymi flagami Górnego Śląska. Demonstrującym towarzyszyła orkiestra regionalna, grająca tradycyjne śląskie melodie.

- Chcemy przywrócenia tego, co nadał Sejm Ślązakom i Śląskowi w 1920 roku i co zabrał wielki socjalista niemiecki Adolf Hitler, a potwierdził swoimi dekretami towarzysz Bierut - powiedział Leon Swaczyna, członek zarządu RAŚ.

Podstawą prawną autonomii polskiej części Górnego Śląska była ustawa konstytucyjna Sejmu Ustawodawczego z dnia 15 lipca 1920 roku. Obowiązywała do końca istnienia II Rzeczypospolitej.

Autonomiczne województwo śląskie przestało funkcjonować we wrześniu 1939 r., wraz z okupacją i bezpośrednim przyłączeniem województwa do III Rzeszy, a formalnie z dniem 6 maja 1945 r., kiedy to komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła autonomię Śląska.

Ruch Autonomii Śląska podkreślił w swojej petycji, że władze stalinowskie likwidując autonomię woj. śląskiego nie tylko pogwałciły prawo, ale także "złamały umowę zawartą przez II RP z Górnoślązakami w momencie rozstrzygającym o przynależności państwowej ziem górnośląskich po I Wojnie Światowej".

- Autonomia województwa śląskiego była w scentralizowanej II RP ewenementem - czytamy w liście RAŚ do premiera.

- We współczesnym świecie podobne rozwiązania przyjmowane są powszechnie w przekonaniu, że autonomia regionów to realizacja właściwie pojętej zasady subsydiarności, stanowiącej jeden z warunków modernizacji państw i społeczeństw - napisali działacze organizacji

Według nich "Polska pozostaje jednym z nielicznych państw Zachodu o porównywalnym terytorium i potencjale demograficznym, w których owo nowoczesne myślenie nie zaznaczyło się na tyle silnie, by znacząco wpłynąć na ich kształt ustrojowy".

Według władz Ruchu Autonomii Śląska ich organizacja liczy około 7 tysięcy członków, część z nich mieszka poza regionem, także za granicą. Działalność RAŚ obejmuje historycznie śląską część woj. śląskiego, woj. opolskie i - częściowo - woj. dolnośląskie. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w 1990 r. Niektórzy działacze RAŚ zaangażowali się także w tworzenie Związku Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenia Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej, który od wielu lat bezskutecznie próbują zarejestrować. Polskie sądy odmawiają rejestracji Związku, stojąc na stanowisku, że zarejestrowanie stowarzyszenia o takiej nazwie byłoby jednoznaczne z uznaniem narodowości śląskiej, a taka prawnie nie istnieje.






Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) zaapelował we wtorek do premiera Donalda Tuska o skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie legalności dekretu Krajowej Rady Narodowej z 6 maja 1945 r. likwidującego autonomię woj. śląskiego.

W petycji do szefa rządu Ruch Autonomii Śląska zwrócił się też o "podjęcie starań o wprowadzenie do polskiej konstytucji zapisów umożliwiających wszystkim wspólnotom regionalnym, w zależności od ich aspiracji i pragnień, uzyskania statusu autonomicznego". Jak napisano w dokumencie, "relacje między władzami centralnymi a regionami powinny stać się jednym z głównych punktów konstytucyjnej debaty, do której wezwał premier Tusk".

Przedstawiciele organizacji przekazali we wtorek petycję Kancelarii Premiera

Przed Kancelarią szefa rządu odbyła się także pikieta zwolenników autonomii Śląska, w której wzięło udział ponad 100 osób z niebiesko-żółtymi flagami Górnego Śląska. Demonstrującym towarzyszyła orkiestra regionalna, grająca tradycyjne śląskie melodie.

"Chcemy przywrócenia tego, co nadał Sejm Ślązakom i Śląskowi w 1920 roku i co zabrał wielki socjalista niemiecki Adolf Hitler, a potwierdził swoimi dekretami towarzysz Bierut" - powiedział PAP Leon Swaczyna, członek zarządu RAŚ.

Podstawą prawną autonomii polskiej części Górnego Śląska była ustawa konstytucyjna Sejmu Ustawodawczego z dnia 15 lipca 1920 roku. Obowiązywała do końca istnienia II Rzeczypospolitej.

Autonomiczne województwo śląskie przestało funkcjonować we wrześniu 1939 r., wraz z okupacją i bezpośrednim przyłączeniem województwa do III Rzeszy, a formalnie z dniem 6 maja 1945 r., kiedy to komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła autonomię Śląska.

Ruch Autonomii Śląska podkreślił w swojej petycji, że władze stalinowskie likwidując autonomię woj. śląskiego nie tylko pogwałciły prawo, ale także "złamały umowę zawartą przez II RP z Górnoślązakami w momencie rozstrzygającym o przynależności państwowej ziem górnośląskich po I Wojnie Światowej".

"Autonomia województwa śląskiego była w scentralizowanej II RP ewenementem" - czytamy w liście RAŚ do premiera.

"We współczesnym świecie podobne rozwiązania przyjmowane są powszechnie w przekonaniu, że autonomia regionów to realizacja właściwie pojętej zasady subsydiarności, stanowiącej jeden z warunków modernizacji państw i społeczeństw" - napisali działacze organizacji

Według nich "Polska pozostaje jednym z nielicznych państw Zachodu o porównywalnym terytorium i potencjale demograficznym, w których owo nowoczesne myślenie nie zaznaczyło się na tyle silnie, by znacząco wpłynąć na ich kształt ustrojowy".

Według władz Ruchu Autonomii Śląska ich organizacja liczy ok. 7 tys. członków, część z nich mieszka poza regionem, także za granicą. Działalność RAŚ obejmuje historycznie śląską część woj. śląskiego, woj. opolskie i - częściowo - woj. dolnośląskie. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w 1990 r. Niektórzy działacze RAŚ zaangażowali się także w tworzenie Związku Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenia Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej, który od wielu lat bezskutecznie próbują zarejestrować. Polskie sądy odmawiają rejestracji Związku, stojąc na stanowisku, że zarejestrowanie stowarzyszenia o takiej nazwie byłoby jednoznaczne z uznaniem narodowości śląskiej, a taka prawnie nie istnieje.

Źródło informacji: PAP


Ślązacy się skarżą, telewizja milczy

Anna Malinowska
2006-12-18, ostatnia aktualizacja 2006-12-18 19:25

Ponad miesiąc temu śląscy politycy, badacze kultury i zwykli mieszkańcy skierowali skargę do Bronisława Wildsteina, szefa telewizji. Do tej pory nie otrzymali odpowiedzi. Z nami również nikt o skardze nie chciał rozmawiać.

W tym roku katowicki ośrodek telewizji nie zdecydował się na przeprowadzenie relacji z konkursu "Po naszymu, czyli po śląsku". Powód? Twórcy konkursu twierdzą, że władze telewizji uznały, że tego typu relacja jest zbyt droga. Maciej Wojciechowski, dyrektor TVP Katowice, tłumaczy z kolei, że nie chodziło o pieniądze, ale o ograniczenia czasowe. Politycy i badacze śląskiej kultury wystosowali w tej sprawie pisma do prezesa TVP Bronisława Wildsteina. Od ponad miesiąca nie mogą doczekać się jednak odpowiedzi. Wczoraj postanowiliśmy sprawdzić, co prezes Wildstein zamierza zrobić ze śląskim problemem.

Katarzyna Twardowska, rzeczniczka telewizji, mimo usilnych próśb, na nasze pytania nie chciała odpowiedzieć. Kilkakrotnie prosiła o telefon za 10 minut, ostatecznie jej telefon zamilkł.

- To jawne lekceważenie, arogancja wobec Ślązaków - denerwuje się senator Maria Pańczyk, pomysłodawczyni konkursu.

Podobnego zdania jest poseł Alojzy Lysko. On również słał skargi do telewizji. Na żadną nie dostał odpowiedzi. Jedynie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odpisała, że III Program jest kanałem informacyjnym i że ma pewne ograniczenia związane z ramówką.

- Mandat piastuję z ramienia PiS-u, partii rządzącej. Gdybym był w opozycji, to takie działanie mógłbym rozumieć jako rozgrywkę polityczną, a tak odczytuję to jako lekceważenie Śląska i jego potrzeb. Nikt w telewizji publicznej nie przejmuje się tym, co ludzie chcą oglądać. W Warszawie jest produkowanych kilkanaście seriali. Podobne scenariusze, ci sami aktorzy. Wszystkie zlewają się w jedną papkę. Wystarczyłoby przekazać część tych produkcji do ośrodków terenowych. Niech pokażą rzeczywistość w najbliższym otoczeniu, a nie tę dla kogoś, kto mieszka w Katowicach czy Bojszowach, mało realną - uważa Lysko.

Pod skargami podpisał się też senator Kazimierz Kutz. - W stolicy wszystko, co śląskie, nie jest przyjmowane w ogóle do wiadomości. Ostatnio na posiedzeniu dwóch izb parlamentu, w czasie obchodów ogłoszenia stanu wojennego, prezentowany był film dokumentalny, który powstał specjalnie na tę okoliczność. W całym obrazie nie było słowa o wydarzeniach w kopalni Wujek! No to o czym my w ogóle mówimy! Kto tu będzie na skargi Ślązaków odpowiadał? - pyta Kutz.

O tym, że konkurs nie pojawił się w telewizji, pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Po naszej publikacji do redakcji zgłosili się przedstawiciele różnych regionalnych telewizji kablowych. Zaproponowali, że śląski konkurs chętnie będą transmitować u siebie.

- Dziękuję, to świadczy o tym, że ludziom w regionie po prostu na tym zależy. Problem jednak pozostaje. Jeśli skorzystamy z telewizji kablowej, to trafimy tylko do części widzów. Tylko telewizja publiczna dociera do najszerszego grona odbiorców - kwituje Pańczyk.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła decyzję o nałożeniu rekordowej kary na telewizję TVN za wyemitowanie programu Kuby Wojewódzkiego, w którym wtykano flagę w psie odchody - donosi serwis Wirtualnemedia.pl.
KRRiT nałożyła na stację karę w wysokości 471 tysięcy złotych. To połowa opłaty, jaką stacja wnosi za korzystanie z częstotliwości.

To ułamek dochodów z reklam.
Ale i taka symboliczna kara jest dobra.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła decyzję o nałożeniu rekordowej kary na telewizję TVN za wyemitowanie programu Kuby Wojewódzkiego, w którym wtykano flagę w psie odchody - donosi serwis Wirtualnemedia.pl.
KRRiT nałożyła na stację karę w wysokości 471 tysięcy złotych. To połowa opłaty, jaką stacja wnosi za korzystanie z częstotliwości.

FW: Odpowiedź Biura Korespondencji i Informacji Kancelarii Sejmu na list z dnia 2009-01-14 13:33:48‏
Fr&aring;n: Roman Jarmuszkiewicz (romanjarmuszkiewicz@hotmail.com)
Skickat: den 26 januari 2009 17:06:48
Till: widzowie tvp (widzowie@tvp.pl); polonia waw.tvp.pl (tv.polonia@waw.tvp.pl)
Przesyam pismo Kancelarii Sejmu . Oczekuję odpowiedzi na postawione wczeniejszymi mail pytania.
Szanowny Panie
Już informowaliśmy Pana, że list Pana list w tej sprawie przekazaliśmy do TV Polonia. Podajemy ich bezpośredni adres mailowy
..
Szanowny Panie
Z informacji uzyskanych w TV Polonia niestety nie udało się wyemitować tego filmu w grudniu i niestety nie jest zaplanowany na styczeń. Uprzejmie informujemy, że ten dokument ma nietypowy czas jak dla tego gatunku. Stąd poszukiwania redakcji odpowiedniego pasma, aby można było ten film wyemitować. Redakcja zapewniła, że będzie dokładać wszelkich starań, aby ta emisja była możliwa jak najszybciej.

Pana list przekażemy także do TVP Polonia.
Z poważaniem
Zespół ds. Kontaktów z Widzami
Subject: Odpowiedź Biura Korespondencji i Informacji Kancelarii Sejmu na list z dnia 2009-01-14 13:33:48
To:
From:
Date: Mon, 26 Jan 2009 14:27:43 +0100

Warszawa, 26 stycznia 2009 r.
Kancelaria Sejmu
Biuro Korespondencji i Informacji
ul. Wiejska 4/6/8
00-902 Warszawa
BKI-151-10974/09
Pan
Roman Jarmuszkiewicz
Szanowny Panie,
Biuro Korespondencji i Informacji potwierdza wpływ Pana wystąpienia z dnia 14 stycznia br., w którym zwraca się Pan o poparcie petycji – zaadresowanej do Rzecznika Praw Obywatelskich – przez Marszałka Sejmu w związku ze zmianami programowymi na antenie TVP Polonia.
Uprzejmie zatem wyjaśniam, że do zadań Marszałka Sejmu należy, zgodnie z Regulaminem Sejmu, m.in. reprezentowanie Sejmu, zwoływanie posiedzeń Sejmu, kierowanie pracami Prezydium Sejmu czy nadawanie biegu inicjatywom ustawodawczym. Z kolei Kancelaria Sejmu obsługuje Sejm i jego organy od strony organizacyjno-technicznej i doradczej, związanej z jego działalnością i w związku z tym brak jest upoważnienia do życzonych przez Pana działań.
Natomiast konstytucyjnym organem właściwym w sprawach radiofonii i telewizji jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która została powołana do stania na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji, w tym do ochrony interesu odbiorców. Adres do korespondencji: skwer Kardynała Stefana Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa.
Jednocześnie pozwolę sobie poinformować, że kwestię odpowiedzialności za emitowane w konkretnym programie telewizyjnym treści regulują przepisy ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji (tekst jedn. z 2004 r., Dz.U. Nr 253, poz. 2531 z późn. zm.).
Art. 13 wym. ustawy wskazuje nadawcę, kształtującego program samodzielnie, jako ponoszącego odpowiedzialność za jego treść, co jednak nie zwalnia od tej odpowiedzialności innych osób. Z tego powodu sprawą należałoby zainteresować nadawcę programów, o których wzmiankuje Pan w swoim liście, co może Pan uczynić bezpośrednio. Z treścią ustawy można zapoznać się korzystając z bazy: Internetowy System Aktów Prawnych (www.sejm.gov.pl→prawo→ISAP→wyszukiwanie).
Adresatem Pana korespondencji mogłaby natomiast być Rada Programowa przy Zarządzie Spółki „Telewizja Polska” S.A. (adres: ul. Jana Pawła Woronicza 17, 00-999 Warszawa), która jest organem opiniodawczym i doradczym Zarządu spółki w sprawach programowych. W jej skład wchodzą przedstawiciele Sejmu i Senatu oraz środowisk kultury i sztuki. Z Pana pisma nie wynika, czy zwrócił się Pan do organu właściwego w sprawie.

Z poważaniem

/-/ Bożena Wyszyńska
główny specjalista
IAR | dodane 2008-12-13 (05:20)
"Stan wojenny był zaskoczeniem dla opozycji"



W sobotę przypada 27. rocznica wprowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej stanu wojennego. Uchwałę w tej sprawie wydała Rada Państwa na polecenie Wojskowej Rady Ocalenia Wojskowego. Jan Narożniak, członek "Solidarności", który organizował poligrafię Regionu Mazowsze wspomina, że dla opozycji 13 grudnia był zaskoczeniem, choć uczucie zagrożenia utrzymywało się od czasu strajków w Stoczni Gdańskiej.

Jak wyjaśnił, szefostwo "Solidarności" wielokrotnie otrzymywało sygnały o manewrach i przygotowaniach zbrojnych. Groźby spowszedniały jednak na tyle, że nikt nie zwracał na nie większej uwagi. Dlatego też, tłumaczy Narożniak, Komisja Krajowa "Solidarności" dała się łatwo zaskoczyć.

Po wprowadzeniu stanu wojennego działacz ukrywał się, został złapany przez ZOMO w maju 1982 roku i postrzelony przy próbie ucieczki.

Opozycjonista wspomina, że "Solidarność" przeprowadziła udaną akcję uwolnienia go ze strzeżonego szpitala na ulicy Banacha. Działacze opozycyjni wywieźli go z sali operacyjnej do kostnicy, która znajdowała się w osobnym budynku. Stamtąd działaczom udało się go bezpiecznie przetransportować w bezpieczne miejsce.

Jan Narożniak wspomina, że ukrywał się aż do amnestii ogłoszonej w 1983 roku u wielu rodzin związanych z "Solidarnością". Jak dodał, nikt nie przypuszczał wtedy, że za kilka lat komunizm upadnie. Zdaniem działacza "Solidarności", ruch opozycyjny w Polsce był o wiele lepiej zorganizowany i miał większe wpływy w społeczeństwie, niż w innych krajach bloku Wschodniego.

W opinii Narożniaka, osoby odpowiedzialne za wprowadzenie w Polsce stanu wojennego powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności.

(tbe, zel)

TAGI: solidarność, opozycja, stan wojenny

Robert Majka , polityk, Przemyśl, 13 grudnia 2008r
,




adres mailowy : ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910


Zarząd Stowarzyszenia Wolnego Słowa oczekuje, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Rada Programowa TVP zbadają, czy telewizja publiczna właściwie wypełniła misję publiczną nie transmitując koncertu Nobel '83 ProMemoria.

Koncert był częścią obchodów 25. rocznicy otrzymania przez Lecha Wałęsę Pokojowej Nagrody Nobla i jego 65. urodzin.


"Bez względu na to, jak oceniamy postać Lecha Wałęsy, przyznanie mu w 1983 roku nagrody Nobla było wydarzeniem ważnym dla Polaków i "Solidarności". Miało też ogromne znaczenie dla podtrzymania oporu w najtrudniejszym czasie stanu wojennego" - napisano w oświadczeniu zarządu SWS.

Zarząd "wyraził zaniepokojenie odmówieniem przez telewizję publiczną transmisji koncertu".


więcej na ww. stronie

Zarząd SWS chciałby żeby organizowane za pieniądze z naszych podatków akademie ku czci agentów bezpieki były transmitowane w TVP żeby młodym ludziom do reszty zrobić
wodę z mózgów.
Uprzejmie informuję że dnia 22.04.2008 zakończyliśmy zbieranie podpisów pod apelem w obronie flagi. Apel został wysłany do Ministerstwa Sprawiedliwości, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, oraz Zarządu TVN. W krótkim okresie czasu zebraliśmy
ponad 10 tys. podpisów. Podpisało się m.in. 256 profesorów i wykładowców akademickich,
15 posłów na Sejm RP, 123 dziennikarzy, 165 prawników, 1041 nauczycieli, 76 duchownych, 24 pisarzy i poetów, przedstawiciele praktycznie wszystkich innych zawodów oraz olbrzymia grupa studentów i uczniów.
W czasie zbierania podpisów kontaktowaliśmy się z Krajową Radą Radiofonii
i Telewizji przekazując wiadomość o naszej akcji. Uzyskaliśmy informację, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji bardzo poważnie traktuje fakt znieważenia polskiej flagi państwowej w programie Jakuba Wojewódzkiego. Program został zarchiwizowany i podjęto działania w celu ukarania TVN za jego emisję, choć wysokość nałożonej kary nie jest jeszcze znana.
Oficjalne stanowisko w sprawie naszego apelu Rada zajmie w najbliższym czasie.



Ponadto informuję, że ja i kilku innych sygnotariuszy tego apelu złożyło do prokuratury, we własnym imieniu, bezpośrednie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Jakuba Wojewódzkiego, Marka Raczkowskiego oraz Krzysztofa Stelmaszczyka.

Będę Państwa informował o efektach naszej akcji.


Z poważaniem,

Krzysztof Budziakowski


Wojewódzki ukarany za psią kupęTVN ODWOŁA SIĘ OD DECYZJI KRRIT


Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji postanowiła ukarać TVN. Telewizja odpowie za emisję programu Kuby Wojewódzkiego, w którym popularny rysownik Marek Raczkowski, wtykał polską flagę w psie odchody. TVN zapowiada odwołanie od decyzji KRRiT.
Przewodniczący KRRiT nie ustalił jeszcze wysokości kary, która zostanie nałożona na TVN. W przyjętej uchwale KRRiT stwierdziła jednak, że telewizja poprzez emisję spornego odcinka "Kuby Wojewódzkiego" (25 marca 2008 roku) naruszył art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji. Ten ustęp zakazuje m.in. propagowania "działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym".

Będzie odwołanie


Postępowanie w sprawie kontrowersyjnego programu zostało wszczęte w związku ze skargami, które napłynęły do Rady. Wojewódzkiemu zarzucono znieważenia symboli narodowych. Rzecznik TVN Karol Smoląg oświadczył, że stacja nie zgadza się z decyzją KRRiT i będzie się od niej odwoływać. - Jeżeli będzie trzeba spotkamy się z Krajową Radą w sądzie. Krajowa Rada zamiast nakładać kary na TVN powinna zająć się tym, co do niej należy, czyli np. przerywaniem przez TVP programów reklamami. Znamienne, że w tym wypadku to TVN musiał wyręczyć Krajową Radę i skierować tę sprawę do sądu - dodał Smoląg.

Artystyczna prowokacja

Wcześniej zawiadomienie do prokuratury w tej samej sprawie skierował b. wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski (LPR). Kuba Wojewódzki ocenił wtedy, że Polsce ciągle jeszcze brakuje przestrzeni dla wszelkiego rodzaju prowokacji i happeningów artystycznych. - Myślę, że wracają trochę duchy afery z Dorotą Nieznalską czy Katarzyną Kozyrą, bo jednak było to nawiązanie do takiego happeningu - dodał Wojewódzki.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyjęła uchwałę, w której stwierdza, że nadawca spółka TVN SA poprzez emisję audycji „Kuba Wojewódzki” (odcinek cyklu z 25 marca 2008 roku) naruszył art. 18 ust. 1 ustawy z 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji upoważniła Przewodniczącego KRRiT do ustalenia wysokości kary zgodnie z art. 53 ust. 1 wyżej wymienionej ustawy. Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w związku ze skargami do KRRiT, w których sformułowano zarzut publicznego znieważenia symboli narodowych.
KRRiT

Jeżeli będzie trzeba spotkamy się z Krajową Radą w sądzie. Krajowa Rada zamiast nakładać kary na TVN powinna zająć się tym, co do niej należy, czyli np. przerywaniem przez TVP programów reklamami. Znamienne, że w tym wypadku to TVN musiał wyręczyć Krajową Radę i skierować tę sprawę do sądu.
Karol Smoląg, rzecznik TVN

Przypominam:

Wojewódzki: Nasze flagi chciałeś wetknąć w kupy. Powiedz dlaczego. (...) I czy jesteś w stanie zrobić to dzisiaj, czy masz tę odwagę?

Raczkowski: Był to mój protest przeciwko kupom, które leżą na chodnikach i tyle. (...) Chętnie dzisiaj bym to zrobił.

Wojewódzki: Proszę Państwa, tylko u nas. Marek Raczkowski wsadzi polską flagę w kupę i będzie siedział.

Raczkowski to robi.

Raczkowski: Proszę traktować to jako metaforę.

Wojewódzki: Ale metafora czego, bo ja tego nie rozumiem. Wytłumasz mi, prostemu chłopowi z góralskiej wsi, wymiśkowanemu intelektualnie. O co chodzi? [Do Krzysztofa Stelmaszczyka - aktor, wybierz serial, on na pewno w nim gra] Krzychu, kumasz to?

Stelmaszczyk: Mam prawo flagę wbić wszędzie w Warszawie.

Wojewódzki: Wbiłbyś?

Stelmaszczyk wbija.

Wojewódzki: Nie ruszaj! [Aplauz na widowni].

Rzecz do zobaczenia jest tutaj:


Kupa pieniędzy za flagę w kupie.

Wojewódzki ukarany



Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarze TVN za program Kuby Wojewódzkiego z polską flagą i psimi odchodami w roli głównej. Wtykanie jednego w drugie będzie kosztować stację kupę ...pieniędzy.
Ile dokładnie zapłaci TVN – Rada jeszcze nie ustaliła. Jak czytamy w komunikacie:

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyjęła uchwałę, w której stwierdza, że nadawca spółka TVN SA poprzez emisję audycji "Kuba Wojewódzki" (odcinek cyklu z 25 marca 2008 roku) naruszył art. 18 ust. 1 ustawy z 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji. (...) Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w związku ze skargami do KRRiT, w których sformułowano zarzut publicznego znieważenia symboli narodowych.

Dla jasności zacytujmy art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji:

Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści dyskryminujących ze względu na rasę, płeć lub narodowość.

TVN już zapowiada, że od kary nie zapłaci, bo nie zgadza się z decyzją KRRiT. Rzecznik stacji komentując decyzję Rady nie mówi dlaczego będzie odwołanie, tylko stosuje sprawdzony retoryczny chwyt:

Jeżeli będzie trzeba spotkamy się z Krajową Radą w sądzie. Krajowa Rada zamiast nakładać kary na TVN powinna zająć się tym, co do niej należy, czyli np. przerywaniem przez TVP programów reklamami. Znamienne, że w tym wypadku to TVN musiał wyręczyć Krajową Radę i skierować tę sprawę do sądu.

Prawda. Rada zbyt często zajmuje się sprawami o małym znaczeniu w skali globalnej, ale za to medialnie nośnymi. Nie zmienia to jednak faktu, że wetknięcie symbolu narodowego w gówno, nawet jakby było sztuczne, oznacza jego znieważenie. Pytanie, czy to akurat KRRiT powinna zajmować się tematem, pozostaje otwarte.

Historia najpewniej skończy się w sądzie. Czynność rozstrzygania czy flaga w kupie znieważa polskie symbole narodowe i propaguje działania sprzeczne z racją stanu wydaje nam się wręcz surrealistyczna, ale polski wymiar sprawiedliwości nie raz mierzył się już ze sprawami podobnego kalibru. Z niecierpliwością czekamy na opinie biegłych.

Zresztą w prokuraturze jest już zawiadomienie o znieważeniu polskiej flagi złożone przez byłego wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego (LPR) pod koniec marca.

Wtedy Wojewódzki oceniał sprawę tak:

W Polsce ciągle jeszcze brakuje przestrzeni dla wszelkiego rodzaju prowokacji i happeningów artystycznych. Myślę, że wracają trochę duchy afery z Dorotą Nieznalską czy Katarzyną Kozyrą, bo jednak było to nawiązanie do takiego happeningu.

My nie dopatrzeliśmy się w całym zdarzeniu śladów artyzmu. Za to świadomego budowania oglądalności i odgrzewania skandalu gwarantującego jej wzrost – owszem.

Wczorajszej decyzji Rady showman jeszcze nie skomentował, ale w zasadzie chyba już nic nowego nie mógłby tu dodać. Znacznie bardziej ciekawi nas Wasze zdanie na ten temat.

Czy Rada słusznie zrobiła karząc TVN za program Wojewódzkiego? Jeśli tak, to jaka kara byłaby w tym wypadku najwłaściwsza?

Paulina Witek
Dz.U.99.1.1
2001.10.01 zm. Dz.U.01.98.1070 art. 194

USTAWA
z dnia 3 grudnia 1998 r.
o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, którzy w latach 1944-1989 sprzeniewierzyli się niezawisłości sędziowskiej.
(Dz. U. z dnia 12 stycznia 1999 r.)
Art. 1. 1. (1) Wobec sędziego, który w latach 1944-1989, orzekając w procesach będących formą represji za działalność niepodległościową, polityczną, obronę praw człowieka lub korzystanie z podstawowych praw człowieka, sprzeniewierzył się niezawisłości sędziowskiej, nie stosuje się, do dnia 31 grudnia 2002 r., przepisów o przedawnieniu w postępowaniu dyscyplinarnym dotyczącym sędziów.
2. Postępowanie dyscyplinarne w sprawach, o których mowa w ust. 1, wszczęte przed dniem 31 grudnia 2002 r., toczy się do czasu jego prawomocnego zakończenia.
3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się odpowiednio do sędziego, który, wykonując kierownicze funkcje w administracji sądowej lub organizacjach politycznych, naruszył niezawisłość sędziowską poprzez wywieranie wpływu na wydawanie przez innych sędziów orzeczeń w indywidualnych sprawach, o których mowa w ust. 1.
Art. 2. 1. Z żądaniem wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, w sprawach określonych w art. 1 ust. 1 i 3, oprócz podmiotów, o których mowa w art. 88 § 1 ustawy wymienionej w art. 1 ust. 1, może wystąpić Krajowa Rada Sądownictwa z urzędu lub na wniosek osoby skrzywdzonej orzeczeniem.
2. Wniosek osoby skrzywdzonej, o którym mowa w ust. 1, może być skierowany również do Ministra Sprawiedliwości.
Art. 3. Za czyny, o których mowa w art. 1 ust. 1 i 3, Sąd Dyscyplinarny orzeka karę wydalenia ze służby sędziowskiej.
Art. 4. Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Kraków, 31.03.2008r

Apel w obronie flagi oraz Konstytucji
Rzeczpospolitej Polskiej

Ministerstwo Sprawiedliwości RP
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji
Zarząd TVN


W programie Kuby Wojewódzkiego nadanym 25 marca 2008r. przez telewizję TVN doszło do znieważenia polskiej flagi państwowej, co nie tylko jest czynem karalnym, ale przekracza wszelkie normy przyzwoitości obowiązujące w cywilizowanym świecie. Uczestnicy programu dopuścili się umieszczenia polskiej flagi w psich odchodach.

Przez wiele stuleci pod biało-czerwoną flagą Polacy płacili życiem za niepodległość swojego państwa. Przywiązanie do symboli tej niepodległości jest częścią naszej historii, ale także dziedzictwem, które zamierzamy przekazać następnym pokoleniom. Nie pozwolimy obrażać naszego państwa, ani lekceważyć jego praw.

Od instytucji wymiaru sprawiedliwości domagamy się natychmiastowego podjęcia z urzędu niezbędnych kroków prawnych, aby przykładnie ukarać winnych złamania prawa.

Od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji domagamy się podjęcia działań, które na przyszłość zabezpieczą nas przed podobnymi przypadkami haniebnego nadużywania wolności wypowiedzi. Domagamy się również poinformowania opinii publicznej zarówno o decyzjach dotyczących postępowania w tej sprawie, jak i o ich skutkach.

Od telewizji TVN i autorów tego programu, w którym doszło do znieważenia polskiej flagi, a tym samym obrazy naszej dumy i godności narodowej, domagamy się zaniechania emisji tego programu w internecie. Domagamy się przeprosin we wszystkich mediach elektronicznych oraz w gazetach codziennych.

Chętnych do udzielenia poparcia prosimy przejść na adres, gdzie można apel podpisać :

W rubryce należy podać swojego maila, gdyż potem musimy potwierdzić swój wpis klikając na przysłany na nasz adres link.


05-12-2007 pos. nr Tekst biuletynu7

Komisji Finansów Publicznych

Rozpatrzenie opinii komisji sejmowych o rządowym projekcie ustawy budżetowej na rok 2008 (druk nr 16).
(...)
2. Opinia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o:
a) części budżetowej 04 - Sąd Najwyższy,
b) części budżetowej 05 - Naczelny Sąd Administracyjny,
c) części budżetowej 06 - Trybunał Konstytucyjny,
d) części budżetowej 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich,
e) części budżetowej 10 - Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych,
f) części budżetowej 13 - Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu,
g) części budżetowej 52 - Krajowa Rada Sądownictwa,
h) części budżetowej 15 - Sądy powszechne,
i) części budżetowej 37 - Sprawiedliwość,
j) przychodach i wydatkach państwowych funduszy celowych z zał. nr 5:
- planie finansowym Funduszu Pomocy Postpenitencjarnej,
- planie finansowym Funduszu Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy.
- referują: przedstawiciel Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz poseł Krzysztof Matyjaszczyk.
(...)
05-12-2007 pos. 7
Brak tekstu w postaci elektronicznej
Komisja Finansów Publicznych (FPB)

Skład

Posiedzenia komisji




Nieoficjalnie wiadomo, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła decyzję o nałożeniu na TVN kary w wysokości 471 tysięcy zł za program Kuby Wojewódzkiego. Jest to 50 proc. kwoty jaką TVN płaci co roku za korzystanie z częstotliwości

Kwota kary to najwyższa suma, jaką zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji można było ukarać tego nadawcę.

Pod koniec kwietnia KRRiT zdecydowała o ukaraniu TVN za wyemitowany 25 marca program Kuby Wojewódzkiego z udziałem rysownika Marka Raczkowskiego, w którym polską flagę wtykano w psie odchody. Nie podjęto wówczas decyzji o wysokości tej kary.

W przyjętej uchwale KRRiT stwierdziła, że TVN poprzez emisję spornego odcinka naruszył art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, który zakazuje m.in. propagowania "działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym".

Karol Smoląg, rzecznik Grupy TVN powiedział, że TVN nie zgadza się z decyzją KRRiT i będzie odwoływał się do sądu.
Źródło: PAP
Gdzie tam na TVN karę nakładają... powinni facjatę Wojewódzkiego w cywilizowany sposób wepchnąć w psie g***o, a pieniądze to TVN niech sobie zatrzyma.

Ciekawe na czyje konto wpłacą tą transzę kaski...Potem przelew i po kasce....



Nieoficjalnie wiadomo, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła decyzję o nałożeniu na TVN kary w wysokości 471 tysięcy zł za program Kuby Wojewódzkiego. Jest to 50 proc. kwoty jaką TVN płaci co roku za korzystanie z częstotliwości

Kwota kary to najwyższa suma, jaką zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji można było ukarać tego nadawcę.

Pod koniec kwietnia KRRiT zdecydowała o ukaraniu TVN za wyemitowany 25 marca program Kuby Wojewódzkiego z udziałem rysownika Marka Raczkowskiego, w którym polską flagę wtykano w psie odchody. Nie podjęto wówczas decyzji o wysokości tej kary.

W przyjętej uchwale KRRiT stwierdziła, że TVN poprzez emisję spornego odcinka naruszył art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, który zakazuje m.in. propagowania "działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym".

Karol Smoląg, rzecznik Grupy TVN powiedział, że TVN nie zgadza się z decyzją KRRiT i będzie odwoływał się do sądu.
Źródło: PAP
Gdzie tam na TVN karę nakładają... powinni facjatę Wojewódzkiego w cywilizowany sposób wepchnąć w psie g***o, a pieniądze to TVN niech sobie zatrzyma.
Już nie pamiętam czy to było, ale jak tak to warto przypomnieć i na razie przykleić jako ogłoszenie



Apel w obronie flagi oraz Konstytucji
Rzeczpospolitej Polskiej

Ministerstwo Sprawiedliwości RP
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji
Zarząd TVN


W programie Kuby Wojewódzkiego nadanym 25 marca 2008r. przez telewizję TVN doszło do znieważenia polskiej flagi państwowej, co nie tylko jest czynem karalnym, ale przekracza wszelkie normy przyzwoitości obowiązujące w cywilizowanym świecie. Uczestnicy programu dopuścili się umieszczenia polskiej flagi w psich odchodach.

Przez wiele stuleci pod biało-czerwoną flagą Polacy płacili życiem za niepodległość swojego państwa. Przywiązanie do symboli tej niepodległości jest częścią naszej historii, ale także dziedzictwem, które zamierzamy przekazać następnym pokoleniom. Nie pozwolimy obrażać naszego państwa, ani lekceważyć jego praw.

Od instytucji wymiaru sprawiedliwości domagamy się natychmiastowego podjęcia z urzędu niezbędnych kroków prawnych, aby przykładnie ukarać winnych złamania prawa.

Od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji domagamy się podjęcia działań, które na przyszłość zabezpieczą nas przed podobnymi przypadkami haniebnego nadużywania wolności wypowiedzi. Domagamy się również poinformowania opinii publicznej zarówno o decyzjach dotyczących postępowania w tej sprawie, jak i o ich skutkach.

Od telewizji TVN i autorów tego programu, w którym doszło do znieważenia polskiej flagi, a tym samym obrazy naszej dumy i godności narodowej, domagamy się zaniechania emisji tego programu w internecie. Domagamy się przeprosin we wszystkich mediach elektronicznych oraz w gazetach codziennych.


Ciekawe, czemu nikt nie wkleił tu tego niusa wcześniej...

Korupcja w TVP

Po wczorajszym artykule w DZIENNIKU Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zażądała wyjaśnień od Andrzeja Urbańskiego, prezesa TVP. Chodzi o historię zwolnionego reportera "Wiadomości" Łukasza Słapka. Dziennikarz twierdzi, że Patrycja Kotecka, wiceszefowa Agencji Informacji TVP, przed wyborami zachęcała go do przygotowywania materiałów kompromitujących polityków PO. Jego relację potwierdzają inni dziennikarze telewizji publicznej.





Jarosław Kaczyński skrytykował plany Donalda Tuska, który zapowiada likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego. Kaczyński, który był gościem "Sygnałów Dnia", podkreślił, że doprowadzi to do osłabienia publicznych mediów i do wyeksponowania nadawców komercyjnych.


Tu chyba Kaczyński ma rację. Jeżeli nie abonament, którego ściągalność w UK wynosi 95%, to powinien być podatek.

W sumie media publiczne, są jednym z nielicznych elementów budujących wspólnotę społeczeństwa.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji mówi wprost o "próbach likwidacji mediów publicznych poprzez ich prywatyzację".

Jak na złość pomysł z likwidacją tego abonamentu jest mądry. Media publiczne to narzędzie, za pomocą którego władze państwowe robią nam sieczkę z głowy. Ty to nazywasz "budowaniem wspólnoty społeczeństwa". Społeczeństwo trzeba puścić na żywioł, a nie sterować, co ma myśleć, jakie mieć poglądy o tym czy tamtym. Im więcej stacji prywatnych, tym mniejsze niebezpieczeństwo dla nas, że puszczona zostanie na kraj jakaś propaganda fałszu. Każda sitwa umiejscowiona we władzach mocno musiałaby się nabiegać po tych stacjach chcąc ich skorumpować. Teraz ma droge prostą - media publiczne.


Jarosław Kaczyński skrytykował plany Donalda Tuska, który zapowiada likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego. Kaczyński, który był gościem "Sygnałów Dnia", podkreślił, że doprowadzi to do osłabienia publicznych mediów i do wyeksponowania nadawców komercyjnych.


Tu chyba Kaczyński ma rację. Jeżeli nie abonament, którego ściągalność w UK wynosi 95%, to powinien być podatek.

W sumie media publiczne, są jednym z nielicznych elementów budujących wspólnotę społeczeństwa.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji mówi wprost o "próbach likwidacji mediów publicznych poprzez ich prywatyzację".

45113

Szymonie, raz rozważasz intencje Boga, innym razem kwestionujesz w ogóle jego istnienie. Na Boga, zdecyduj się!

Napisałeś:
"Czyli Bóg świat stworzył tak, jak chciał, i nic nam do tego. W takim układzie należałoby rozwiązać uniwersytety, bo jakiekolwiek poznanie byłoby niemożliwe. Nic nie byłoby niezbijalnym dowodem, więc empiryka ległaby w gruzach. Teoretycznie możliwe, ale mało prawdopodobne, i niesłychanie mało praktyczne."

Mniej więcej to twierdzili filozofowie - od Hume'a poprzez Kanta do Poppera.

Mopim skromnym zdaniem wszelkie poznanie jest DORAŹNE i jako takie znakomicie ułatwia życie. Przepraszam za rym.

45114

Czyli oczekuje etatów.

45115

tak nawiasem mówiąc to emerytury powinny bć zależne od zarobków i od okresu przepracowanego, jak chce iść na emeryture po 15 latach i dostawać mniejszą to moja sprawa

45117

Raport PO o upolitycznianiu mediów przez PiS "Wiceszefowa komisji kultury i środków przekazu Iwona Śledzinska-Katarasińska (PO) powiedziała, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest "najbardziej upartyjniona" z dotychczasowych i w ślad za tym "mamy najbardziej upartyjnione rady nadzorcze i zarządy spółek publicznych mediów". Platforma zapowiada kolejne raporty dotyczące sytuacji w mediach publicznych. "Partyjno-towarzysko- rodzinne" mechanizmy PO zarzuca koalicji rządzącej obsadę stanowisk w mediach publicznych na zasadzie "partyjno-towarzysko- rodzinnych" mechanizmów.

- Ów partyjno-towarzysko-rodzinny mechanizm przełożył się na skład zarządów nadawców publicznych. Swoistym alibi dla PiS mogłaby być postać prezesa TVP Bronisława Widsteina, który na pewno nie jest czynnym aktywistą partyjnym, a na pewno był niezależnym publicystą. Niemniej trudno zapomnieć, że swoją funkcję objął nie w wyniku, np. konkursu, lecz po bezpośredniej rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim, wówczas &gt;&gt;tylko&lt;&lt; prezesem PiS" - czytamy w raporcie przygotowanym przez PO i przekazanym dziennikarzom podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie."


45118

Gen. G. Patton: Nie giń za Ojczyznę! Zabijaj! @ Akiko: Co to były getta ławkowe? Jaki pogrom w okupowanej Warszawie?

Amerykański gen. George Patton, rozkazał przed bitwą swoim żołnierzom, ażeby nie byli głupi i nie umierali za Ojczyznę. Umierać muszą wrogowie i to jest waszym zadaniem! Może zmieniłem nieco słowa, lecz sens rozkazu był taki. Kto jeszcze nie widział filmu "Patton"' gorąco polecam. Prez. Richard Nixon oglądał go kilkanascie razy, a ja kilka...


Murdoch z premierem o telewizji

Światowy potentat medialny Rupert Murdoch spotkał się wczoraj wieczorem z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Do rozmowy doszło z inicjatywy szefa News Corp, zabiegało o nią również otoczenie premiera - dowiedział się DZIENNIK.

Murdoch przyjechał do Polski wizytować swoją pierwszą inwestycję w polskie media - Telewizję Puls, której współwłaścicielem jest od czerwca zeszłego roku. "To potwierdza, że ma bardzo poważne plany w Polsce i chce grać w pierwszej lidze, a nie tam gdzie dzisiaj jest Puls" - mówi ekspert medialny Andrzej Zarębski.

Rozmówca premiera rządzi większością mediów w Australii, ich dużą częścią w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Jego firma News Corp ma udziały w ośmiuset spółkach zależnych. Jego osobisty majątek ocenia się na około 7 mld dolarów.

"Cieszę się, że premier kontynuuje dialog z inwestorami międzynarodowymi, ale jednocześnie nie kryję zdziwienia, że nie znajduje czasu na dialog z polskimi przedsiębiorcami" - uważa Wojciech Kostrzewa, prezes Grupy ITI. "Mam nadzieję, że te proporcje w przyszłości się wyrównają" - dodaje.

Wizytacja Murdocha w Pulsie nie jest zapewne przypadkowa. Nieoficjalnie mówi się, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji z Urzędem Komunikacji Elektronicznej ma w niedługim czasie rozpisać konkurs na częstotliwości naziemne, pierwotnie zarezerwowane na proces cyfryzacji.

Mają o nie ubiegać się stacje, które dziś nie mają zasięgu na całą Polskę. Obok TVN czy TV4, będzie to także Puls. Już kilka miesięcy temu Krajowa Rada zgodziła się na zmianę koncesji Pulsu. Z chrześcijańskiej rozszerzono profil stacji do uniwersalnej. Wcześniej przez lata Polsatowi nie udało się uzyskać tej korekty.

A po co premierowi spotkanie z Murdochem? Jak dowiedział się DZIENNIK, do spotkania doszło z inicjatywy właściciela News Corp, ale otoczenie premiera zabiegało o tę rozmowę. "Murdoch odgrywa ważną rolę w kształtowaniu opinii publicznej na świecie" - mówi nam rzecznik PiS Adam Bielan. "Jarosław Kaczyński spotkał się z Murdochem jako premier, a nie prezes PiS" - podkreśla rzecznik rządu Jan Dziedziczak.

Od pewnego czasu w sejmowych kuluarach można usłyszeć jednak, że Puls pod rządami Murdocha ma być prorządowy. "Premier nie rozmawiał z Murdochem o tym co ma pokazywać Telewizja Puls" - odpiera te zarzuty Bielan.

Z informacji DZIENNIKA wynika, że dziennikarze zatrudniani w nowej telewizji są zapewniani o apolityczności stacji. Niezbyt jednak w to wierzą. Mają podstawy. Wszystkie media, jakie na świecie należą do Murdocha, są przez niego ustawiane osobiście. "Ale nie zawsze oznacza to realizację obietnic złożonych rządzącym" - mówi nam rozmówca ze świata mediów.

Murdoch znany jest też z tego, że lubi polityczne wolty. W Wielkiej Brytanii popierał Tony'ego Blaira i jego Partię Pracy, ale dziś skłania się ku konserwatystom Davida Camerona. Podobnie w USA, gdzie był za Goerge'em W. Bushem, a teraz publicznie wspiera Demokratów i Hillary Clinton.



Ciekawe...

Do warszawskiej siedziby radia Tok FM mają dziś zapukać policjanci uzbrojeni w prokuratorski nakaz. Funkcjonariusze zażądają zapisu audycji z [b]24 marca br[/i]. Na antenie stacji dyskutowali wówczas Marek Raczkowski, rysownik "Przekroju", i Jerzy Urban, redaktor naczelny tygodnika "Nie". Temat audycji brzmiał: "Jak się miewa satyra w dzisiejszej rzeczywistości politycznej". Jej uczestnicy rozmawiali m.in. o granicach wolności artystycznej. Nie mieli pojęcia, że skończy się to prokuratorskim dochodzeniem.

W pewnym momencie Marek Raczkowski stwierdził: - Muszę się państwu przyznać, że z obecną tu Agnieszką (Brzezańską, artystką, znajomą rysownika) ostatnio wetknęliśmy 70 malutkich biało-czerwonych flag w kupy na trawnikach w Warszawie. Mamy zdjęcia, zrobiliśmy taką małą akcję na spacerze.

Jerzy Urban i prowadzący audycję Jakub Janiszewski wybuchnęli śmiechem. Kilkanaście minut później Janiszewski odczytał e-maila od słuchaczki, pani Basi. "Myślę, że nie można tego tak zostawić, żeby jakiś facet szargał bezkarnie nasze narodowe symbole". Jerzy Urban komentował: - A może pani jest miłośnicą psów i razi ją to, że flaga tak marnego kraju jest wkładana w tak szlachetne wydzieliny? Dla różnych ludzi różne rzeczy są ważne i nietykalne.

Raczkowski niedawno udostępnił swoje rysunki do kampanii stołecznego ratusza "Psie Sprawy Warszawy" zachęcającej do sprzątania po czworonogach. W maju tak opowiadał o akcji "Gazecie": "Razem z artystką Agnieszką Brzezańską wetknęliśmy w psie kupy 100 małych biało-czerwonych flag. Czy zawstydziło to właścicieli czworonogów, nie wiem, ale od pewnego czasu widzę, że gdy pies narobi na chodnik, jego pan niepewnie się rozgląda na boki".
Sprawą zajęła się też Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Choć nie informowała prokuratury, wysłała jedynie "ostrzegawcze" pismo do Tok FM, by prowadzący audycje na żywo reagowali na to, co mówi się na antenie.

Ewa Wanat, szefowa rozgłośni: - Rozumiem, że prokuratura prowadzi różne śledztwa, ale nie rozumiem, po co wytacza przeciwko nam takie działa, czyli nasyła policję. Prościej byłoby chyba wysłać pismo z prośbą o przekazanie płyty z tą audycją. A tak angażuje się policjantów, którzy mogliby w tym czasie robić coś pożyteczniejszego. Poza tym, zapis tej rozmowy jest ogólnie dostępny na naszych stronach internetowych

Urbana, wydawcy periodyku będącego nieoficjalnym organem Związku Koprofagów Polskich.
Widzę, że głupota i podłość poczyniły znacznie większe postępy, niż
można było w najczarniejszych snach przypuszczać!
Przecież to jest profanacja symbolu Polski i Polaków!!! A nie
jakiegoś konkretnego Państwa Polskiego! Czy flaga w kupie robi na
złość Kaczyńskim?! Czy barwy narodowe są własnością Premiera, lub
Prezydenta?!? Jeżeli uważacie, że Kaczyńscy "zawłaszczają" państwo,
tym bardziej powinniście walczyć o godność i dobre imię POLSKI i
jej symboli!! Czy gdyby rządziła PO to ten akt profanacji byłby
zły, czy dobry???
Ludzie zastanówcie się choć przez chwilę o czym piszecie!


Gdybyś belpherze napisał post zawierający jeno te słowa, byłoby nad czym dyskutować i się zastanowić. A tak wyszedł mentalny paw.


Niestety, Prawo i Sprawiedliwość, które jeszcze niedawno tak bardzo oburzało się na upartyjnienie mediów publicznych, kiedy telewizja była w rękach ludzi SLD i UW, teraz robi to samo. Co prawda prezesem TVP jest Bronisław Wildstein, ale nieustannie musi walczyć z działaczami partyjnymi o niezależność.

Z jednej strony można chwalić PiS, że zdecydowało się powołać tak niezależnego człowieka na stanowisko prezesa, ale z drugiej pozostali członkowie zarządu i rady nadzorczej telewizji to już czysto partyjni nominaci.

Co prawda w Polskim Radiu nowemu prezesowi Krzysztofowi Czabańskiemu udało się obsadzić na szefów Jedynki i Trójki niepartyjnych, dobrych fachowców (Marcin Wolski i Krzysztof Skowroński), ale już regionalnych rozgłośniach pełno jest działaczy partyjnych.

Opisuje to dzisiaj „Gazeta Wyborcza”. „Gazeta” często przesadza i histeryzuje, ale kiedy czyta się dziś opublikowaną przez nich listę działaczy PiS , LPR i Samoobrony, którzy obsiedli zarządy i rady nadzorcze regionalnych stacji publicznych, to włosy dęba stają.

Żal mi bardzo wiceministra kultury z PiS, Jarosława Sellina, który - wierzę – miał bardzo dobre intencje, kiedy zapewniał, że ma notes pełen nazwisk bezpartyjnych fachowców, którzy mogą pracować w publicznych mediach.

Niestety, jego silniejsi partyjni koledzy zdecydowali, że nie ma co z tą apolitycznością przesadzać. I coś trzeba oddać Giertychowi, Lepperowi i PiS-owskim dołom. Sellin poległ w swej walce o niezależne media. Najpierw Krajowa Rada została obsadzona z tradycyjnego partyjnego klucza, potem przyszła kolej na zarządy stacji radiowych i telewizyjnych.

Cieszę się, że w bardzo ważnych mediach publicznych pracują Wildstein, Mietkowski (szef programów informacyjnych w TVP), Skowroński czy Wolski. To dobrzy dziennikarze nie mający nic wspólnego ani z PiS ani z innymi ugrupowaniami. Ale to znaczy tyle, że w tych miejscach PiS nie zgrzeszył. W bardzo wielu innych partia Kaczyńskiego nie przejmowała się już zapewnieniami o potrzebie niezależności mediów.

Wiem, że i tak jest dużo lepiej niż za SLD i okropnej telewizji Kwiatkowskiego. Ale co z tego? Ja chciałbym, żeby nie naprawiać Polski na pół gwizdka. Tu wstawimy niezależnego a tam partyjnego. Media publiczne muszą być całkowicie niezależne od polityków. Na razie są trochę niepartyjne. A trochę partyjne.
(16:36)



Chodzi o ten artykuł z "Wyborczej"

Jest takie niezależne, złożone z samych specjalistów ciało, czuwające nad ładem medialnym w Polsce. Nazywa się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Ja nie powiedziałem, że ta szlachetna instytucja ma byc powołana przez Sejm, wręcz przeciwnie, niech Bóg przed tym chroni.
Przeciez istnieją na świecie firmy zajmujące się sondazami, w miarę autonomiczne, chciażby Gallup.
Moim skromnym zdaniem, naciągane dobre wyniki sa o wiele gorsze od złych, ale prawdziwych. Wprowadzają polityków w stan samouwielbienia, a społeczeństwem manipulują. Dlatego powinna powstać apolityczna, autonomiczna sondażownia, lub ustawa zakazująca działalności tym, które istnieją. Trochę więcej wiary w rodaków. Na pewno potrafimy cos takiego stworzyć.
Różnica 14% w sondażach na przestrzeni tygodnia to znak, że OBOP, CBOS, GFK i inne powinny zakończyc swoją misje.
Teoretycznie mało kto wierzy w rzetelność sondaży, ale prawie wszyscy z wypiekami na gębie je czytają.
Jest takie niezależne, złożone z samych specjalistów ciało, czuwające nad ładem medialnym w Polsce. Nazywa się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Waldemar Kuczyński
Bujdy sztabowca PiS

(...)Fakty są następujące, piszę jako świadek, bo też obalałem rząd Olszewskiego.

Był to rząd mniejszościowy, trwał dzięki PSL, które go popierało. Jan Olszewski zamiast wzmacniać podstawy swego rządu robił wszystko, żeby je osłabić. Odrzucił uzupełnienie koalicji o Unię Demokratyczną i Kongres Liberalno-Demokratyczny, mnożył konflikty: z Sejmem, z Lechem Wałęsą, a nawet ze swoim promotorem, Jarosławem Kaczyńskim.

Na szczeblach władzy rosło zamieszanie, za granica pokazywano Polskę, jako kraj pogrążający się w chaosie. W Unii Demokratycznej uważaliśmy, że ten rząd nie powinien trwać, ale były wahania, czy zgłosić wniosek o wotum nieufności. Przełamały je pogłoski, które pojawiły się pod koniec maja, że wniosek taki złoży Lech Wałęsa, a także SLD. Gdyby tak się stało Unia byłaby w bardzo trudnej sytuacji. Popierając wniosek Wałęsy wyglądalibyśmy na jego satelitów, a na to partia mająca rodowód w niedawnej "wojnie na górze" była wtedy bardzo uczulona. Popierając wniosek SLD stawalibyśmy u boku postkomunistów, a alergia na to była jeszcze większa.

W tej sytuacji dwudziestego czwartego maja, na cztery dni przed nieoczekiwanym wyskokiem Janusza Korwina-Mikkego z ujawnianiem agentów, Rada Krajowa UD podjęła decyzję o zgłoszeniu wotum nieufności. Była to decyzja wyłącznie uprzedzająca ewentualny ruch Wałęsy, czy podobny wniosek SLD, o czym głosiły płotki, a co postawiłoby Unię przed wyjątkowo trudnym wyborem: poprzeć postkomunistów czy zły rząd.

Była to decyzja bez szans realizacji i dobrze to wiedzieliśmy. Szansa pojawiła się, gdy Wałęsa obietnicą premierostwa dla Pawlaka wyłuskał PSL z popierania Olszewskiego. Stało się to na pewno przed 1 czerwca, bo tego dnia UD dostała wiadomość, że PSL zmieniło front pod warunkiem, że Unia poprze kandydaturę Pawlaka na premiera, co nie oznaczało wchodzenia do jego rządu. Następnego dnia taki kontrakt zawarto i w tym momencie, a nie na spotkaniu, które jest pokazane w filmie "Nocna zmiana", przesądzone zostały losy rządu Olszewskiego.

Podczas decydowania o zgłoszeniu wotum nieufności przez UD sprawa agentów w ogóle nie występowała. Natomiast skandaliczny sposób, w jaki Macierewicz rozegrał tę sprawę, bez wątpienia umacniał w przekonaniu, że ten rząd powinien zostać zdymisjonowany. Taka jest prawda, o wiele bardziej złożona i o wiele mniej demoniczna, niż to przedstawia Jacek Kurski.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała o nałożeniu kary finansowej na telewizję Polsat. Może ona wynieść nawet 2 mln 100 tys. zł.

Karę nałożono za nadanie programu z udziałem Kazimiery Szczuki, w którym wypowiadała się ona na temat jednej z postaci występujących w "Radiu Maryja" - niepełnosprawnej Magdy Buczek.

Jak się nieoficjalnie dowiedziała "GW", Kruk rozważa karę w wysokości 500 tys. zł.

Wyjaśnił, że kara nałożona jest na Polsat, a nie uczestników programu, ponieważ program nie był nadawany na żywo, i nadawca przed emisją miał wpływ na jego ostateczny kształt.

- Dodatkową kwestią wpływającą na ujemną ocenę programu było zachowanie prowadzącego, który swoimi wypowiedziami stwarzał sprzyjający klimat do formułowania stwierdzeń prześmiewczych i obraźliwych - dodał Różański.


Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie telewizyjnej wypowiedzi Kazimiery Szczuki na temat jednej z postaci występujących w "Radiu Maryja" - Madzi Buczek. Postępowanie wszczęto na wniosek przewodniczącej KRRiT - poinformował jej rzecznik Tomasz Różański.




Cóż, jak powiadają Francuzi, styl to człowiek. Choć w tym przypadku z człowieka pozostała chyba tylko żółć. Tudzież trochę smrodku.
'Tyrania antyprawicowej histerii' - Paweł Lisicki 06-02-2006 , ostatnia aktualizacja 06-02-2006 18:55
Problemem Polski nie jest kumulacja władzy w rękach Kaczyńskich, ale jej słabość, czego przejawem byłą konieczność podpisania paktu stabilizacyjnego PiS z Samoobroną i LPR. Problemem nie są rządy populistów i fundamentalistów, ale histeria intelektualnych elit, które gotowe są podważyć demokratyczne zasady
Czytając większość komentarzy prasowych, można dojść do wniosku, że polska demokracja jest poważnie zagrożona. Władzę mają nieodpowiedzialni populiści, którzy tępią inaczej myślących, dążą do ograniczenia swobody wypowiedzi, a urzędy obsadzają ludźmi sobie posłusznymi. Na pierwszy ogień - wedle nich - poszła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, gdzie ofiarą padła znana z bezstronności i braku politycznego zaangażowania Danuta Waniek. Potem stanowisko rzecznika praw obywatelskich objął dr Janusz Kochanowski, który swoje obowiązki będzie wypełniał, dążąc do ograniczenia praw obywateli. Zaś rząd dostał się pod wpływ ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka.
Nie lepiej jest w gospodarce, która wskutek zwiększenia wydatków na "becikowe" w każdej chwili może się załamać. Podobnie trudno powiedzieć, dlaczego rząd wywołuje niepotrzebne konflikty o VAT z życzliwie do Polski nastawionymi urzędnikami Komisji Europejskiej. Spełnia się najczarniejszy scenariusz. Nic dziwnego zatem, że co światlejsi ludzie, jak choćby Marcin Król czy Waldemar Kuczyński, albo wzywają do bojkotu całej sfery politycznej, albo też z nadzieją w sercach czekają na zmianę, którą przynieść mogą powszechne protesty przeciw autorytarnym rządom braci Kaczyńskich.
Przerysowuję? Zapewne. A jednak taki obraz Polski zdaje się pokazywać większość mediów. Co gorsza, ów osobliwy stan histerii opanowuje całkiem znaczącą grupę polityków opozycji. Ci, którzy mu ulegają, nie są już w stanie realnie oceniać interesów własnej formacji, nie mówiąc już o dobru państwa.
/.../
Dlaczego mimo że tak duża część diagnozy przedstawianej przez PiS pokrywała się z tym, co mówili posłowie PO - szczególnie ci konserwatywni - Platforma postanowiła pozostać w opozycji? Dlaczego mówiąc tyle o odpowiedzialności za gospodarkę, zrezygnowali z realnego wpływu na nią, jaki mogli mieć w rządzie? Dlaczego broniąc konserwatyzmu obyczajowego i krytykując radykalne eksperymenty z tej dziedziny w niektórych krajach Unii, coraz częściej wspominają o porozumieniu z SLD? Nie bardzo rozumiem, jak można poważnie wierzyć, że sojusz z SLD, o którym coraz częściej mówią w kuluarach politycy PO jako o opcji realnej, jest dla Polski lepszy niż porozumienie z PiS-em. Co ciekawe, pierwszą gazetą, która poparła pomysł Tuska wzywającego do nieposłuszeństwa obywatelskiego była "Trybuna".
Mam wrażenie, że PO zapędza się coraz bardziej w ślepą uliczkę. Stefan Niesiołowski czy Jan Rokita pod wpływem doznanych ze strony PiS urazów będą pełnić rolę tarana, który otworzy drogę dla nowej, ideologicznej lewicy. Szkoda tylko, że pozostali politycy PO tego nie widzą, a jeśli widzą nie reagują.
Problemem Polski nie jest kumulacja władzy w rękach Kaczyńskich, ale jej słabość. Nie ograniczenie demokracji, ale łatwe podważanie jej reguł. Nie rządy populistów i fundamentalistów, ale histeria intelektualnych elit, które gotowe są podważyć demokratyczne zasady. I ta właśnie histeria źle służy Polsce.


Poza tym od początku funkcjonowania RM/TVTrwam Krajowa Rada Tego-i-Owego nie otrzymała żadnych sprawozdań finansowych. Ustawodawca nałożył ten obowiązek na każdego nadawcę. Ostatnie podchody pod uzyskanie tych sprawozdań Waniek i Rada czyniła w tym roku. Znowu bezskutecznie, co już samo w sobie jest kpiną z przestrzegania prawa.
a jest to argument przeciw KRRiTV z Wzaniek na czele a nie przeciw RM

Macsoc, jest to problem każdego Przewodniczącego KRRiTV od R. Bendera zaczynając. Ciekawe, kto chroni dostęp do tych informacji?
Jest jeszcze kilka innych pytań pozostających bez odpowiedzi. Żeby nie być posądzoną o "brak obiektywizmu" informuję uprzejmie, że cytowane przeze mnie poniżej zdania napisał ks. Kazimierz Sowa, źródło: <http://www.wprost.pl/ar/?O=83650>

"Mistrz wychodzenia z tarapatów
Wkrótce się okazało, że atakiem jest niemal każde krytyczne słowo niezgodne z opiniami wyrażanymi na antenie toruńskiej rozgłośni, a tym bardziej każdy czyn jawiący się jako walka z Radiem Maryja. Niemal z takim samym masowym i krytycznym oddźwiękiem spotykały się więc decyzje podejmowane przez biskupów rezygnujących z retransmitowania sygnału Radia Maryja po powołaniu do życia własnych stacji diecezjalnych (np. w Rzeszowie, Koszalinie czy Katowicach), jak i próby wyjaśnienia przez uprawnione organy państwa częstych wypadków sprowadzania bez cła urządzeń i samochodów "na cele kultu religijnego", czy zagadkowe zniknięcie ponad 200 tys. marek, jakie na przechowanie od ojca dyrektora dostała pewna emerytka z przeznaczeniem na zakup sprzętu.
Podobnie było jesienią 1997 r., kiedy Tadeuszowi Rydzykowi przedstawiono zarzuty w sprawie o lżenie najwyższych władz. Zamiast wyjaśnienia sprawy przez zainteresowanego (co ostatecznie nastąpiło po interwencji prymasa) doszło do wieców poparcia, listów posłów i senatorów czy wręcz posądzania prokuratury o prowokację. Twórca rozgłośni zawsze miał sporo szczęścia do wychodzenia obronną ręką z poważnych nawet tarapatów. I tak, kiedy o. Rydzyk powołał Komitet Ratowania Stoczni Gdańskiej i na ten cel zebrał miliony złotych, a następnie na apel Radia Maryja do Torunia zaczęły spływać setki tysięcy świadectw udziałowych, nikt nie domagał się ani rozliczenia, ani wyjaśnienia, na co przeznaczono pieniądze."

Poza tym od początku funkcjonowania RM/TVTrwam Krajowa Rada Tego-i-Owego nie otrzymała żadnych sprawozdań finansowych. Ustawodawca nałożył ten obowiązek na każdego nadawcę. Ostatnie podchody pod uzyskanie tych sprawozdań Waniek i Rada czyniła w tym roku. Znowu bezskutecznie, co już samo w sobie jest kpiną z przestrzegania prawa.
a jest to argument przeciw KRRiTV z Wzaniek na czele a nie przeciw RM
Poza tym od początku funkcjonowania RM/TVTrwam Krajowa Rada Tego-i-Owego nie otrzymała żadnych sprawozdań finansowych. Ustawodawca nałożył ten obowiązek na każdego nadawcę. Ostatnie podchody pod uzyskanie tych sprawozdań Waniek i Rada czyniła w tym roku. Znowu bezskutecznie, co już samo w sobie jest kpiną z przestrzegania prawa.

Poza tym od początku funkcjonowania RM/TVTrwam Krajowa Rada Tego-i-Owego nie otrzymała żadnych sprawozdań finansowych. Ustawodawca nałożył ten obowiązek na każdego nadawcę. Ostatnie podchody pod uzyskanie tych sprawozdań Waniek i Rada czyniła w tym roku. Znowu bezskutecznie, co już samo w sobie jest kpiną z przestrzegania prawa.

Piszą, że tego roku...

Apetyt na drób
23.09.2008
Mimo zablokowanego rynku wschodniego wciąż rewelacyjne wyniki eksportu drobiu. Sprzedaż do Unii Europejskiej bije rekordy. Co więcej tych wyników nie powinien zmienić dyskutowany w Brukseli pomysł zniesienia lub ograniczenia dotacji eksportowych.

Z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa przez pierwsze 7 miesięcy tego roku produkcja białego mięsa wzrosła o 10% i wyniosła 700 tysięcy ton. Podobnie było z eksportem, który osiągnął 120 tysięcy ton i wzrósł o 16%. Tradycyjnie największymi naszymi odbiorcami są Niemcy, a potem Wielka Brytania, Czechy, Francja i Holandia. Intensywnie rozwijała się sprzedaż do Hongkongu i Wietnamu. Tymczasem w Komisji Europejskiej coraz częściej mówi się o likwidacji lub ograniczeniu dopłat eksportowych do jaj wylęgowych oraz piskląt.

Leszek Kawski, Krajowa Rada Drobiarstwa – „Nie jest to dobry sygnał dla polskiego rynku, bo to kolejny nieopłacalny eksport i kolejna nadprodukcja na polskim rynku.”

Polska jest potęgą eksportową jeżeli chodzi o drób, bo nasza produkcja należy do najtańszej w Europie. W czerwcu 2008 roku polskie ceny wyrażone euro stanowiły 82% przeciętnej ceny unijnej. Pod względem cenowym naszymi największymi konkurentami są Hiszpanie i Holendrzy.
niestety , w zeszłym roku żadne związki nie chciały podjąć tematu/ np.P.Danielak i Krajowa Rada/ a MR obiecywało podjąć działania dopiero po udowodnieniu/przez nas/ nieprzydatności do spożycia

Oczywiście masz rację, tylko jest jedno duże ale, hodowca może powiedzieć, że za np. 3,3 nie odda, a odda za 3,4, wtedy ubojnia zadzwoni do innego hodowcy i ten odda za 3,3, a ten pierwszy zostanie z siedmiotygodniowymi kurami na kurniku. Dopuki nie zorganizujemy silnych zrzeszeń i grup producenckich (a takie grupy mogą liczyć na dotacje z UE) to przede wwszystkim ubojnie będą ustalać cenę i mają dużo większe pole manewru. Wniosek jest więc taki dogadajmy się i stwórzmy zrzeszenia. Pozdrawiam
Popieram.Patrz moje poprzednie wypowiedzi.Nasz ratunek tylko w zrzeszaniu się.Inaczej wszyscy będą na nas zarabiać oprócz nas samych.Krajowa Rada Spółdzielców pomaga w tworzeniu grup producenckich.

Drodzy Koledzy Hodowcy!We wszystkim macie racje tylko dlaczego nie widzicie ze czasy dzialania w pojedynke MINELY.Tylko dzialajac razem mozemy miec jakis wplyw na ubojnie i ceny(patrz inne kraje-tam nikt nie hoduje jako wolny strzelec)W warm.-maz. dzialaja juz 2 grupy producenckie(w/g moich informacji utworzyly sie i sa w trakcie rejestracji)pomaga w tworzeniu ich Krajowa Rada Spoldzielcow.Sa tez spore pieniadze dla grup z unii.Dopoki tego nie zrozumieja wszyscy hodowcy dopoty bedziemy utrzymywali ubojnie,wytwornie,wylegarnie itd.Takze nie narzekajcie bo sami sobie jestesmy winni.Jesli takie grupy utworzylyby jedno duze zrzeszenie to juz mielibysmy inna sile przebicia niz w pojedynke.Przemyslcie to sobie.
OK! Zgadzam się z Tobą z jednym ale...
Dlaczego w takiej grupie moje pieniądze z ubojni mają przechodzić przez konto grupy. Coś mi tu śmierdzi. A że daną ilość drobiu sprzedaję to są faktury. Nawet za czasów komuny kasa z ZD wchodziła bezpośrednio na moje konto a nie przez związek. Rozsypały się ubojnie, związki a po tyłku dostał Hodowca który nie był przy korycie.
Z szacunkiem...
No dobrze,ale co Ci szkodzi że pieniadze przechodza przez grupe(wymog unii,aby dostać dofinansowanie)przecież jestes w tej grupie,w dobie internetu masz podglad na wszystkie transakcje przeprowadzane z konta grupy,mozesz nawet sam byc w gronie osob zarzadzajacych czy kontrolujacych (min 10 osób aby powstala spoldzielnia).Po roku dostaniesz trochę kasy z unii.Mozna wymienic sie informacjami z innymi grupami o terminach wstawień,zdawań,ilosci itd.i tym samym probowac miec wplyw na ceny skupu żywca.O wszystkim decyduje te 10(czy więcej) osob ,ktore wchodzi w sklad grupy.Ryzyko minimalne(mozesz zrzeszyc się z hodowcami któych znasz).Myslę,że to jest droga dla tych co jeszcze chca dlugo hodować,a nie pojedynczo, sezonowo pokazywac ubojniom ze tym razem to musicie mi zaplacic 4 zł bo teraz ja dyktuje warunki.A przez reszte roku godzić sie na wszystko.Czy to o to chodzi w naszej pracy?A nie lepiej zrobić 5 rzutow w roku-patrz Metan-i na kazdym przyzwoicie zarobić?

Drodzy Koledzy Hodowcy!We wszystkim macie racje tylko dlaczego nie widzicie ze czasy dzialania w pojedynke MINELY.Tylko dzialajac razem mozemy miec jakis wplyw na ubojnie i ceny(patrz inne kraje-tam nikt nie hoduje jako wolny strzelec)W warm.-maz. dzialaja juz 2 grupy producenckie(w/g moich informacji utworzyly sie i sa w trakcie rejestracji)pomaga w tworzeniu ich Krajowa Rada Spoldzielcow.Sa tez spore pieniadze dla grup z unii.Dopoki tego nie zrozumieja wszyscy hodowcy dopoty bedziemy utrzymywali ubojnie,wytwornie,wylegarnie itd.Takze nie narzekajcie bo sami sobie jestesmy winni.Jesli takie grupy utworzylyby jedno duze zrzeszenie to juz mielibysmy inna sile przebicia niz w pojedynke.Przemyslcie to sobie.
OK! Zgadzam się z Tobą z jednym ale...
Dlaczego w takiej grupie moje pieniądze z ubojni mają przechodzić przez konto grupy. Coś mi tu śmierdzi. A że daną ilość drobiu sprzedaję to są faktury. Nawet za czasów komuny kasa z ZD wchodziła bezpośrednio na moje konto a nie przez związek. Rozsypały się ubojnie, związki a po tyłku dostał Hodowca który nie był przy korycie.
Z szacunkiem...

Drodzy Koledzy Hodowcy!We wszystkim macie racje tylko dlaczego nie widzicie ze czasy dzialania w pojedynke MINELY.Tylko dzialajac razem mozemy miec jakis wplyw na ubojnie i ceny(patrz inne kraje-tam nikt nie hoduje jako wolny strzelec)W warm.-maz. dzialaja juz 2 grupy producenckie(w/g moich informacji utworzyly sie i sa w trakcie rejestracji)pomaga w tworzeniu ich Krajowa Rada Spoldzielcow.Sa tez spore pieniadze dla grup z unii.Dopoki tego nie zrozumieja wszyscy hodowcy dopoty bedziemy utrzymywali ubojnie,wytwornie,wylegarnie itd.Takze nie narzekajcie bo sami sobie jestesmy winni.Jesli takie grupy utworzylyby jedno duze zrzeszenie to juz mielibysmy inna sile przebicia niz w pojedynke.Przemyslcie to sobie.
u nas w swietokrzyskim byla zrobiona grupa producencka w ktorej to glownym udzialowcem mial byc P.K.M. DUDA pod patronatem "przedstawiciela swietokrzyskich drobiarzy" miala byc ubojnia o prawie kosmicznych mocach przerobowych tylko komus bylo malo az kazdy chciał rzadzic zaczeli ciagnac kazdy h*** na swoj stroj i grupa byla raptem moze 2 lata i sie wszystko r.o.z.p.i.e.r.d.o.l.i.l.o. z jeszcze wiekszym hukiem niz manhattan
Drodzy Koledzy Hodowcy!We wszystkim macie racje tylko dlaczego nie widzicie ze czasy dzialania w pojedynke MINELY.Tylko dzialajac razem mozemy miec jakis wplyw na ubojnie i ceny(patrz inne kraje-tam nikt nie hoduje jako wolny strzelec)W warm.-maz. dzialaja juz 2 grupy producenckie(w/g moich informacji utworzyly sie i sa w trakcie rejestracji)pomaga w tworzeniu ich Krajowa Rada Spoldzielcow.Sa tez spore pieniadze dla grup z unii.Dopoki tego nie zrozumieja wszyscy hodowcy dopoty bedziemy utrzymywali ubojnie,wytwornie,wylegarnie itd.Takze nie narzekajcie bo sami sobie jestesmy winni.Jesli takie grupy utworzylyby jedno duze zrzeszenie to juz mielibysmy inna sile przebicia niz w pojedynke.Przemyslcie to sobie.
Likwidacja abonamentu od 2010 roku, a w zamian utworzenie Funduszu Zadań Publicznych, który zasilany byłby wpływami budżetowymi z podatku VAT od działalności medialnej - to jedno z założeń projektu ustawy medialnej, który opracował i ogłosił wczoraj zespół ekspertów powołany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Projekt zakłada, że z Funduszu Zadań Publicznych mogłyby być finansowane nie tylko programy realizowane przez TVP i Polskie Radio, ale też misyjne produkcje nadawców komercyjnych. Fundusz zarządzałby też Archiwum Misji Publicznej, w skład którego weszłyby wszystkie zbiory programowe wytworzone przez media publiczne do czasu likwidacji Radiokomitetu oraz audycje tworzone już na mocy nowej ustawy przez "beneficjentów licencji programowych". Z zasobów archiwum wszyscy nadawcy (także publiczni) korzystaliby odpłatnie.

Projekt przewiduje połączenie regionalnych oddziałów TVP z regionalnymi rozgłośniami publicznymi. Zmienia też zasady dostępu do archiwów TVP i Polskiego Radia.

Zarządy TVP i Polskiego Radia miałyby być jednoosobowe, a ich rady nadzorcze liczyłyby najwyżej pięciu członków. Z chwilą wejścia w życie ustawy wygasłyby mandaty obecnych władz mediów publicznych, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miałaby miesiąc na powołanie ich następców.

Projekt trafił już do klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, ten zaś konsultuje go z Klubem Poselskim Lewica, który już zapowiedział, że będzie nad nim pracować.
Powstaje kolejny projekt ustawy medialnej. Swój pomysł na reformę mediów publicznych przedstawią tym razem środowiska twórcze, a do Sejmu ma on wpłynąć jako projekt obywatelski. W przyszłym tygodniu z założeniami projektu ma się zapoznać Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
O projekcie, za którym stoją środowiska twórcze, w tym m.in. Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych i Stowarzyszenie Filmowców Polskich, niewiele na razie wiadomo, poza ogólnymi hasłami "odpolitycznienia", "reformy" czy "regionalizacji mediów".

15 października najprawdopodobniej ukonstytuuje się komitet inicjatywy obywatelskiej, wtedy też rozpocznie się zbieranie podpisów (aby projekt można było złożyć w Sejmie potrzeba ich co najmniej 100 tysięcy).

Według informacji, projekt nieprzypadkowo ma być obywatelski, autorom zależy bowiem, by po złożeniu go w Sejmie nie można było weń zbytnio ingerować.

Obywatelski projekt będzie szóstym już w ostatnich kilku miesiącach pomysłem na reformę mediów publicznych. Wcześniej swoje projekty przygotowały: PO (zawetowany przez prezydenta), SLD (po pierwszym czytaniu w Sejmie), PSL (wobec oporu PO ludowcy zdecydowali się jednak wycofać z forsowania własnego projektu), a przed dwoma tygodniami tezy do własnego projektu przedstawiło ministerstwo kultury. Swój pomysł na reformę mediów publicznych przedstawili też eksperci przy Stowarzyszeniu Wolnego Słowa.

Źródło: onet.pl

Rada Krajowa w Gnieźnie 21.02.2009

Gliwice, 06.02.2009

Decyzja prezesa zarządu głównego Stowarzyszenia KoLiber
nr 2009/02/06/CEN/PR/01 o zwołaniu Rady Krajowej.

Na podstawie punktu 41 statutu Stowarzyszenia KoLiber zwołuję Radę Krajową w terminie, miejscu oraz z porządkiem obrad jak niżej:

Termin: 21 lutego 2009, godz. 10.00 (pierwszy termin), godz. 11.00 (drugi termin w przypadku braku quorum w pierwszym terminie).

Miejsce: Gniezno, ul. Bednarski Rynek 4a

Proponowany porządek obrad Rady Krajowej:

1.Otwarcie obrad, lista obecności, wybór protokolanta.
2. Przyjęcie porządku obrad.
3. Sprawozdanie z działalności międzynarodowej
4. Sprawozdanie z działań centralnych.
5. Omówienie sytuacji finansowej Stowarzyszenia
6. Dyskusja i głosowanie nad powołaniem Oddziałów Włocławek i Szczytno
7. Przedstawienie, dyskusja i głosowanie umowy partnerskiej pomiędzy RO Polska XXI
a Stowarzyszeniem KoLiber
8. Wolne wnioski.
9. Zamknięcie obrad

Marek Morawiak
Prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia KoLiber

Proszę zwrócić uwagę na wytłuszczony przeze mnie fragment. Dwa stowarzyszenia formalizują swoją dotychczasową współpracę. To jest odpowiedź na moje pytanie o związki gnieźnieńskiego Kolibra z Gnieznem XXI.


Platforma zastanawia się też, czym zastąpić, kluczowe dla mediów publicznych, wpływy z abonamentu. Środowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że PO szykuje projekt zastąpienia abonamentu Funduszem Misji Publicznej, finansowanego z budżetu czterech ministerstw: kultury, edukacji, nauki i spraw zagranicznych.

Fundusz mógłby być dodatkowo zasilany przez nadawców komercyjnych, przy założeniu, że TVP i PR miałyby ograniczone prawo do nadawania reklam. Funduszem miałaby zarządzać Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji lub minister kultury. Według "GW", Platforma pokaże projekt w kwietniu.

Fundusz ma wprowadzić tzw. duża nowelizacja ustawy o RTV (nazwa robocza "o nadawcach publicznych"). Prace nad nią trwają równolegle w kancelarii premiera i w Ministerstwie Kultury.


Zobacz w
...Oprócz decyzji w sprawie zwołania Kongresu SLD, Rada Krajowa przyjęła także uchwały: w sprawie expose premiera Donalda Tuska, w sprawie wyborów parlamentarnych w 2007 r., Rada Krajowa poszerzyła także skład Krajowego Komitetu Wykonawczego SLD o trzy osoby: Katarzynę Marię Piekarską na funkcji zastępcy Sekretarza Generalnego SLD, Sławomira Jeneralskiego oraz Łukasza Naczasa"

Tak więc nasz człowiek, zostaje członkiem Krajowego Komitetu Wykonawczego, gdzie będzie odpowiedzialny za politykę samorządową. Cieszy nas to, że Grzegorz Napieralski rekomendując Łukasza na to stanowisko, dostrzegł jego zaangażowanie i oddanie pracy społeczno-politycnej na naszej lokalnej arenie. Życzę mu powodzenia w działaniu, a Gnieznu, aby jak najwięcej na tym skorzystało!!


Z tego, co wyczytałem na stronie www KRRITV nadal obowiązuje ustawa z dnia 21 kwietnia 2005 r. o opłatach abonamentowych1) (Dz. U. z dnia 16 maja 2005 r.).
Art. 4. 1. Zwalnia się od opłat abonamentowych:
1) osoby, co do których orzeczono o:
a) zaliczeniu do I grupy inwalidów lub
b) całkowitej niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji, na podstawie ustawy z dnia
17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2004r. Nr 39, poz. 353, z późn. zm.2)), lub
c) znacznym stopniu niepełnosprawności, na podstawie ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r.
o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz. U. Nr 123,poz. 776, z późn. zm.3)), lub
d) trwałej lub okresowej całkowitej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym, na podstawie ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (Dz. U. z 1998 r. Nr 7, poz. 25, z późn. zm.4)), którym przysługuje zasiłek pielęgnacyjny;
2) osoby, które ukończyły 75 lat;
3) osoby, które otrzymują świadczenie pielęgnacyjne z właściwego organu realizującego zadania w zakresie świadczeń rodzinnych jako zadanie zlecone z zakresu administracji rządowej lub rentę socjalną z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych lub innego organu emerytalno-rentowego;
4) osoby niesłyszące, u których stwierdzono całkowitą głuchotę lub obustronne upośledzenie słuchu (mierzone na częstotliwości 2.000 Hz o natężeniu od 80 dB);
5) osoby niewidome, których ostrość wzroku nie przekracza 15 %.
2. Zwolnienia określone w ust. 1 nie przysługują osobom, które pozostają we wspólnym
gospodarstwie domowym z co najmniej dwiema osobami, które ukończyły 26. rok życia, niespełniającymi warunków do uzyskania tych zwolnień.
3. Zwolnienia określone w ust. 1 przysługują od pierwszego dnia miesiąca następującego po
miesiącu, w którym złożono w placówce operatora publicznego, o którym mowa w art. 5 ust. 1, oświadczenie o spełnianiu warunków do korzystania z tych zwolnień i przedstawiono dokumenty potwierdzające uprawnienie do tych zwolnień.
4. Osoby korzystające ze zwolnień od opłat abonamentowych obowiązane są zgłosić placówce operatora publicznego, o której mowa w ust. 3, zmiany stanu prawnego lub faktycznego, które mają wpływ na uzyskane zwolnienia, w terminie 14 dni od dnia, w którym taka zmiana nastąpiła.
5. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji określi, w drodze rozporządzenia:
1) rodzaje dokumentów potwierdzających uprawnienia do zwolnień od opłat abonamentowych,
2) wzór oświadczenia, o którym mowa w ust. 3
- z uwzględnieniem dokumentów wydawanych przez uprawnione organy oraz nieobciążania osób korzystających ze zwolnień nadmiernymi utrudnieniami.

Ma Pani prawo domagać się od spółdzielni informacji w jakiej części iwenstycja została pokryta z funduszu.

Dziękuję za odpowiedź.
Kosztorys wyglądał tak:
ok. 100 000 środki własne zgromadzone przez SM
ok. 100 000 wzięty kredyt.

W rozliczeniu policzono wszystko: projekty, audyt, odsetki od kredytu. Wyliczono 222zł/m2 *48m2 mojego mieszkanka = ok.10 500. Później odliczono mi ok. 1000zł. premii i ok.1000zł. moich wpłat na fundusz termomodernizacyjny i do zapłaty 8500zł (nic dodać nic ująć).

Czy mieli prawo policzyć koszt za m2 * ilość metrów użytkowych mieszkania, a nie faktycznie ocieplonych?



Jestem nowa na forum, ale też i początkującą księgową w spółdzielni mieszkaniowej, niewiele Pani pewnie pomogę, ale.. spółdzielnia ma statut do którego ma Pani wgląd bądź może żądać odpisu(u nas to w statucie jest określone-członkowie mogą żądać odpisu), są regulaminy wewnątrz spółdzielcze, których też spółdzielnia jest zobowiązana udostępniać najemcom i członkom, właścicielom, nad tymi przepisami są kodeksy polskiego prawa tudzież szczególnie cywilny, prawo spółdzielcze, lokatorskie. Sprawy remontów, ocieplenia ścian powinny być zawarte w tych przepisach spółdzielni, jeżeli jest Pani właścicielem to odpowiada Pani za Pani metraż ściany, ale rozliczenie na powierzchnię mieszkania, czy ocieplonego "kawałka" ściany to chyba decyduje Walne Zgromadzenie Członków Spółdzielni-oni zazwyczaj decydują o poważniejszych kwestaich i podpisu Pani tu nie potrzeba, jest uchwała i jest realizacja. Ma Pani na pewno podpisaną umowę ze spółdzielnią, proszę ją dokładnie przeczytać, faktycznie często się zdarza że spółdzielnie naruszają prawo(np. żądanie zapłaty za wymianę okien w lokalu nie własnościowym a tylko wynajmowanym). Pszepraszam za chaotyczną wypowiedź mam nadzieję że choć troszku Panią naprowadziła na odpowiedni trop. Jest też Krajowa Rada Spółdzielcza do której można składać skargi jeżeli wydaje się Pani że spółdzielnia was oszukuje.

1. Postanowienia ogólne
2. Członkinie i członkowie, ich prawa i obowiązki
3. Struktura organizacyjna
3.1. Postanowienia ogólne
3.2. Władze naczelne
3.2.1. Kongres
3.2.2. Rada Krajowa
3.2.3. Krajowa Komisja Rewizyjna
3.2.4. Zarząd
3.2.5. Krajowy Sąd Koleżeński
3.3. Okręgi
3.3.1. Zebranie Okręgu
3.3.2. Sekretariat Okręgowy
4. Postanowienia końcowe

Sekretariat Okręgowy podejmuje uchwały, odezwy i manifesty

Pytanie: Czy z wykładni systemowej tego przepisu wynika, że Sekretariat Okręgowy podejmuje uchwały, odezwy i manifesty tylko w zakresie właściwości miejscowej Okręgu?
Stwierdzenie nabycia spadku można załatwić u notariusza jedynie czysto teoretycznie. W praktyce nie jest to jeszcze możliwe.

Znowelizowana ustawa Prawo o notariacie, wprowadzająca instytucję notarialnego poświadczenia dziedziczenia weszła w życie 2 października 2008 roku. Obecnie brak jest jednak możliwości wykonywania przepisów ustawy, ponieważ elektroniczny rejestr umożliwiający poświadczenie nabycia spadku nie jest jeszcze gotowy.

Krajowa Rada Notarialna poinformowała, iż obecnie rejestr jest jeszcze testowany i ma zacząć działać od 18 października 2008 r.
Radio Fan nadające na częstotliwości 88.1 FM zmieni nazwę na RMF Maxxx Śląsk – zdecydowała w dniu 14.01.2009r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Wcześniej, pod koniec 2008r., zgodziła się na przeniesienie nadajnika tej rozgłośni z Knurowa (Kopalnia Knurów) do Zabrza (EC Zabrze). To ostatnie etapy włączenia tego radia do sieci RMF Maxxx (Broker FM SA), skupiającej obecnie 12 stacji.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom