krajowa netto
wojtekstoltny


Jesienią ubiegłego roku portal internetowy Medycyna Praktyczna przeprowadził sondaż, w którym wzięło udział 963 lekarzy z całego kraju. Okazało się, że ponad połowa respondentów zarabia w swoim głównym miejscu pracy mniej niż 1200 zł netto, a pensje około 70 proc. z nich nie przekraczają 1500 zł. Zdecydowana większość zarabia więc mniej niż wynosi średnia krajowa (1556,22 zł netto - według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2004 r.), a ich płace są porównywalne z zarobkami pracowników najniższego szczebla - robotników niewykwalifikowanych i sprzątaczek.

Dwie trzecie respondentów (66,7 proc.) pracuje w szpitalach publicznych. To właśnie oni zarabiają najmniej - średnio 1293 zł. Za godzinę pracy w szpitalu otrzymują zaledwie 8 zł! Trochę lepiej zarabiają lekarze w publicznych przychodniach - średnio 1580 zł - prawie 10 zł za godzinę. Ich koledzy w przychodniach niepublicznych otrzymują 12,70 zł za godzinę pracy, a ich średnie wynagrodzenie to trochę ponad 2 tys. zł.

Niskie zarobki zmuszają lekarzy do szukania dodatkowych źródeł dochodu. W ten sposób lekarze dorabiają do swoich pensji średnio prawie 2 tys. zł miesięcznie. Oprócz pełnego etatu w głównym miejscu pracy (średnio 7-8 godzin dziennie), ponad połowa lekarzy pracuje na dodatkowym etacie, a trzy czwarte bierze dyżury; średnio 6-7 miesięcznie. Co piąty z nich dyżuruje nie mniej niż 10 razy w miesiącu, a więc spędza w szpitalu co trzecią noc!

W sumie lekarze przepracowują średnio 282 godziny w miesiącu, a więc ponad 70 godzin tygodniowo, co znacznie przekracza wszelkie limity proponowane przez Unię Europejską w dyrektywie o czasie pracy.



Co trzecia noc w szpitalu, dwa etaty, żeby zarabiać 4-5 tysięcy złotych. Moim zdaniem 4-5 tysięcy złotych to godne pieniądze, jak na ten zawód. Biorąc pod uwagę odpowiedzialność za zdrowie pacjenta i wysiłek edukacyjny.

(...)
Nowe HW-30s nie jest drogie - 625 zł (...)


Szanowny kolego i pozostali użytkownicy tego forum. Nie wiem czy wiecie, ale przeciętne dominujace (tzw. dominata - pojęcie statystyczne, oznacza wartość najczęściej występującą) wynagrodzenie w Polsce zawiera się w przedziale 1000-1500 zł (netto). I jest to tzw. dobra przeciętna, pozwalająca na "jako takie", ale dość skormne życie (czytaj: od dziesiątego do dziesiątego). To że tzw. "średnia krajowa" na obecną chwilę wynosi ok. 2700 zł, to po pierwsze - jest to kwota wynagrodzenia brutto (potrącenie składek ZUS i podatku sprawia, że na rękę zostaje z tego niecałe 1900 zł), a po drugie, na średnią tą składają się (tzn. sumują) pensje zwykłych zjadaczy chleba, jak i też niebotyczne zarobki prezesów banków, koncernów paliwowych wynoszące 500.000-600.000 zł MIESIĘCZNIE!
Nadmienię też, że na wschodnich terenach Polski i tam gdzie w pobliżu (w odległości do 30-40 km) nie ma wiekszych ośrodków miejskich (ale nie mam na myśli mieścinki, która ma rynek i z tego powodu prawa miejskie, ale przynajmniej miasta wielkości Legnicy lub Leszna czy ewentualnie Radomia) zarobki są na poziomie wręcz głodowym wynoszącym 700-900 zł netto. Na takim poziomie między innymi jest większość rent i emerytur obecnie wypłacane przez nasze "opiekuńcze" państwo (a te raczej nie zależą od miejsca zamieszkania) - oczywiście pomijam z tego świadczenia dla wybranych tzw. emerytury mundurowe. Dodam też, że nie są rzadkością ochłapy w wysokości ledwo 500-600 zł miesięcznie.
Osobiście należę do osób, które nie narzekają na swoje zarobki, ale krew mnie zalewa jak czytam takie teksty jak ten, który zacytowałem. Ile tym masz lat człowieku? Zacząłeś już pracować i samodzielnie zarabiać na swoje utrzymanie czy jeszcze masz ten luksus, że żyjesz na zasobnym garnuszku dobrze urządzonych rodziców? Bo jedyne co mi przychodzi do głowy, to że masz bardzo lekką pracę, skoro uważasz, że ponad sześć stów dobrych polskich PLN-ów to nie jest dużo.
Zrozumcie w końcu wszyscy, że dla wielu, ale naprawdę bardzo wielku ludzi żyjących w Polsce wydatek z rzędu 500-700 zł, oznacza z reguły wzięcie kredytu w lichwiarkim providenie (bo żaden bank im kredytu nie da) lub conajmniej 2-3 letnie oszczędzanie. I do jasnej cholery pojmijcie, ze 625 zł wydac na sprzet rekreacyjny jaką jest wiatrówka, to dla wielu ludzi, rzekłbym nawet że dla większości społeczeństwa jest bardzo dużo.
Jak dla mnie EOT. Więcej się w tym temacie nie wypowiadam, bo szkoda mi nerwów.

Kasa nie znika, towar też nie. Po prostu ostatnimi czasy Cekaus ma spore poślizgi.
Lars, nikt Ci nie zabrania być kolegą mmajstruka. Ale dlaczego sam chcesz go bronić? Niech broni się sam. Piszesz że po prostu są poślizgi... By ludzie mieli kasy jak lodu to by się kilkoma setkami wyrzuconymi w błoto nie przejmowali. A tu średnia krajowa netto coś koło 1 500 PLN, wiele osób ma jeszcze mniej. A wtedy kwestia co się dzieje z 20-30% wypaty jest już powodem do zmartwień. Ja myślę że tu nie tylko o poślizgi chodzi. To się czasami może każdemu zdażyć. Jak nazwiesz sytuację gdy wpłacasz pieniądze i nie możesz się doczekać sie przesyłki, a sprzedawca nie dość że sam z siebie nie raczy Cię poinformować o opóźnieniu, to jeszcze najzwyczajniej w świecie po prostu ma Cię w dupie?

Kasa nie znika, towar też nie. Po prostu ostatnimi czasy Cekaus ma spore poślizgi.
Lars, nikt Ci nie zabrania być kolegą mmajstruka. Ale dlaczego sam chcesz go bronić? Niech broni się sam. Piszesz że po prostu są poślizgi... By ludzie mieli kasy jak lodu to by się kilkoma setkami wyrzuconymi w błoto nie przejmowali. A tu średnia krajowa netto coś koło 1 500 PLN, wiele osób ma jeszcze mniej. A wtedy kwestia co się dzieje z 20-30% wypaty jest już powodem do zmartwień. Ja myślę że tu nie tylko o poślizgi chodzi. To się czasami może każdemu zdażyć. Jak nazwiesz sytuację gdy wpłacasz pieniądze i nie możesz się doczekać sie przesyłki, a sprzedawca nie dość że sam z siebie nie raczy Cię poinformować o opóźnieniu, to jeszcze najzwyczajniej w świecie po prostu ma Cię w dupie?
pastooh> Myślę, że nie ma co roztrząsać szczegółów... Faktem jest, że gry w Polsce są dość drogie w porównaniu np. do Niemiec i tego należy się trzymać.

Ale jeżeli chodzi ci o szczegóły to:
1) Jako kurs euro wziąłem 3,30zł. Jak wiadomo kursy nie są stałe i różnie z tym jest... Pisałem jakiś czas temu, możliwe też, że miałem nie najnowsze dane.
Jeżeli mamy uściślić to 1euro to teraz chyba tylko 3,90.

2) Pomyliłeś się trochę z wzorem "148,5*15gier=średnio 2227pln netto". Dlaczego jako cene gry przyjmujesz 148,50zł? W Polsce gry nie kosztują tyle co na zachodzie (te ok. 45 euro) tylko mniej.
Dlatego przyjąłem średnią cene jako 100zł. Stąd moje wyliczenie. Jako średnią krajową netto przyjąłem 1500zł. 1500:100=15.
Czyli wszystko się zgadza.

4) Pisałeś coś o odliczaniu jedzenia, rachunków itp. Źle mnie zrozumiałeś. Nie o to chodzi w moim obliczeniu. Ja wyliczyłem ile przeciętny Polak i przeciętny Niemiec mógłby wypadać za (całą) swoją pensje. Chodzi o porównanie, taką statystykę...

5) Nie ma co się doszukiwać jakiś szczegółów w tych wyliczeniach itp. To tylko takie obrazowe porównanie. Przecież dane, którymi się posłużyłem nie są prawdziwe tylko bardziej "na oko". Nie mam danych np. ile kosztuje średnio gra w Polsce, czy w Niemczech.
Założona przeze mnie średnia miesięczna pensja Polaka też jest nie prawdziwa. 1500zł netto. Z tego co pisałeś (chciałeś jako średnią założyć 1500 brutto) wydaje się sporo. Ale tak nie jest
Jeżeli mamy być dokładni to średnie krajowa to chyba 2100zł (nie jestem tylko pewien czy brutto, czy netto).

Tak czy siak wychodzi na to, że w Polsce z zarobionych pieniędzy kupimy mniej gier niżby zakupił przeciętny Niemiec.

Co jednak moim zdaniem wcale nie usprawiedliwia piractwa.
Tak jak pisałam wcześniej każda sytuacja jest inna i trudno mówić o ogólności.
Jeżeli Pani ojcec zarabia faktycznie 20tys zł to faktycznie powinien płacić więcej, bo go na to stać.
Chodziło mi bardziej o sytuację kiedy mężczyzna zarabia jakies 2-2,5tys netto, płaci alimenty 1200-1500zł a kobiecie mało i co chwila występuje o więcje .
W takiej sytuacji uważam, że to przesada, a twierdzenia sądu o większych możliwościach zarobkowych nijak się mają do rzeczywistości. Pracując na pełny etat w godzinach 8-17 trudno coś znaleźć dodatkowo.
Ponadto średnia krajowa brutto to jakies 3200zł czyli ok 2100 netto, więc jeżeli ojciec zarabia 2,5tys to zarabia powyżej średniej krajowej...

Ale co tu dużo mówić. Temat alimentów to temat lawa... można by dyskutować godzinami.
Jedne kobiety dostają 200zł na dziecko i chciałyby np 500zł, inne otrzymuja 600zł na dziecko a wołają 1000zł,. Nie ma co roztrząsać tematu.
Pestka chciała porady w sprawie brata i dlatego zwróciła się z prośbą o pomoc na forum.
Forum ma pomagać wszystkim, również tym "z drugiej strony" tzn walczącym o niższe alimenty itd. Nie jest to forum WYŁĄCZNIE dla kobiet pokrzywdzonych przez mężczyzn..... walczących o pieniądze dla dobra dziecka.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Pestka, daj znac jak poszło bratu
Chyba już rozumiem. To znaczy że jeśli zarabiam 1300 netto to 800zł (przykładowo najniższa krajowa) musi mi zostać i tego komornik mi ruszyć niemoże tak?

Mam nadzieje że dobrze rozumiem.

A mam jeszcze takie pytanie: ja mam zadłużenie w urzedzie skarbowym, w firmie ubezpieczeniowej i jeszcze w kilku instytucjach. Jak wyglądałaby sprawa jeśli powiedzmy us zajmie mi maksymalną ilość pensji na spłate długu wobec siebie a pozostałe instytucje również będą prowadziły swoje czynności egzekucyjne? Będą musiały poczekać najpierw aż us wyegzekwuje swoje należności? Jak to jest?

Dziękuje serdecznie za pomoc i czekam na odp :)
Jestem zatrudniona od dnia 1 sierpien 2007r na okres 5 miesiecy, pelny etat. Wczesniej nie pracowałam. W umowie mam 936zl brutto + premia uznaniowa. Płacone mialam 4,5 zl za godzine (netto). Jeśli po podliczeniu godzin w miesiacu wychodzilo ze powinnam dostac wicej niz mam w umowie za pozostale godziny placono mi jako premia uznaniowa tak abym za caly czas pracy po podliczeniu "na reke" dostała wlasnie okreslona stawke 4,5. W grudniu dostalam niby podwyzke a wiec przeszlam na stawke 5,5 zl lecz nie zmieniono mi umowy tylko pozostala kwota byla wyplacona rowniez jako premia. W styczniu 2008 zachorowalam na 11 dni zwolnienia lekarskiego. Dowiedzialam sie rowniez ze od stycznia podniesiono najnizsza krajowa. Pracodawca jdnak ma prawdopodobnie w zakresie pracy i wynagrodzenia male zastrzezenie ze jesli pracownik zachoruje przez najblizsze trzy miesiace ma placona najnizsza stawke. W zwiazku z powyzszymi faktami na jakich zasadach moze praodawca mi wyplacic pensje??? czy dostane 756 zl (netto) przez najblizsze trzy miesiace bo tak mam w umowie czy powinnien mi wyplacic najnizsza krajowa mimo swojego zastrzezenia o najnizszej stawce po zwolnieniu lekarskim?? Jaka wysokosc wynagrodzenia przysluguje mi za miesiac w ktorym mialam zwolnienie lekarskie???
Czy ktoś się orientuje ile obecnie wynosi średnia krajowa netto? Dąże do wycenienia mojej roboczogodziny a w zasadzie jej minimum.
BPL, nie no mam na myśli zysk typu hmmmm minimalna krajowa pensja netto xD

cos malo Panowie bierzecie z reklam mozna miec serdnia krajowa netto
A cuś takiego? -> ehhh...
zobacz sobie na dzial kontak i idz po rozum do glowy...

z reklam mozna miec serdnia krajowa netto
albo kilka srednich krajowych

cos malo Panowie bierzecie z reklam mozna miec serdnia krajowa netto
a jaka średnia jest?

Zresztą ja narazie nie jestem nastawiony na zysk. Ważne by portal się utrzymywał a nie zawalał reklamami.
cos malo Panowie bierzecie z reklam mozna miec serdnia krajowa netto
cos malo Panowie bierzecie z reklam mozna miec serdnia krajowa netto
Wiem jaka jest opinia o urzednikach, że niby siedzą 8 godzin i nic nie robią.......ja jestem urzędnikiem i pracuję przez te 8 godzin na pełnych obrotach, czasami nie mam nawet czasu zjeść śniadania....są dni kiedy z natłoku pracy aż skręca mnie w żołądku......moja pensja to najniższa krajowa netto plus jeden wyjazd do kina.........i to wszystko po pięciu latach studiów....to musi być pasja.........wiec pytanie...gdzie mogę pracować?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom