kraj swiata
wojtekstoltny

Komunistyczna Partia Chin Nazwa pozostała, ale to obecnie najbardziej kapitalistyczny kraj świata, choć jeśli sama nazwa wystarczy ci, to nie ma o czym z tobą pisać i tak nie zrozumiesz.
Patton jak zwykle wyrwałeś się jak filip z konopi i pewnie zaraz cię zgnoją.
PRL- próbowali coś zrobić ale nie wiedzieli jak się za to zabrać, szczytne cele, trochę chęci, ale brak odpowiednich umiejętności.
Obecnie są ludzie, którzy potrafią działać, są środki by działać, ale za to brak chęci i dążenia do szczytnych celów.
Nie wiem co gorsze ktoś kto ma dobry cel, ale brak mu środków, czy ktoś kto ma środki, ale ma gdzieś dobre cele.
Nie było samoistnego zrywu narodowego, czy związanego z podwyżkami cen, solidarność dostała miliardy dolarów na swoją działalność, sam znam kilka osób, które szmuglowały pieniądze do Polski, każdy kurs to było co najmniej kilkadziesiąt tysięcy dolarów.
Oczywiście obecnie podaje się, że te pieniądze pochodziły od bogatej Polonii, ale metody ukrywania pieniędzy i działania ludzi, którzy je dostarczyli, z opisów wyglądają na klasyczną robotę wywiadu. Działania podobne do tego co się działo w Kosowie czy Tybecie.

Był okresy lepsze i gorsze, ale to już się skończyło, teraz lepiej popatrzeć ile natraciliśmy i to odbudować, ale jest jednak jakaś sprawiedliwość, rozwalanie kraju zaczęło się od stoczni, a teraz i one będą zniszczone.
Czego to nam nie dała ta kochana solidarność.
Tylko 5h pracy dziennie, każdy sobie jeździ na wakacje do ciepłych krajów, książki do szkół kosztują symboliczną złotówkę, komputer w każdym domu, rozbijamy się amerykańskimi krążownikami szos, nie ma wiz do stanów, każdy emeryt ma więcej złota niż sam waży, nowy zbawiciel przyszedł i uczynił Polaków narodem wybranym, cały kraj jest pokryty autostradami i siecią kolejową z pociągami o prędkości 200km/h, stocznie dostają zamówienia z całego świata i nawet trzeba było wybudować jeszcze jedną, każdy ma mieszkanie, z hameryki ciągle idą pieniądze na rozbudowę kraju, jesteśmy potęgą światową. Jest wspaniale: po prostu cud, miód i orzeszki.
Takie obietnice dawali agitatorzy w zakładach, kiedy zaczęto tworzyć związki, jednak coś chyba się nie zgadza, ano prawda,limit na cuda się skończył, miód zjadł niedźwiedź, a amerykanie mają nas tam gdzie małpa wsadziła orzeszek.

Nieważne kiedy było lepiej, trzeba zadbać by teraz i w przyszłości było lepiej.
Prawowici właściciele czyli ci, którzy kontrolują te tereny na mocy prawa międzynarodowego i zresztą nie istnieje naród Kosowski, Albańczycy mają swój kraj, a Serbowie żyją na tych terenach od setek lat. Gdyby naprawdę Albańczycy prowadzili tą akcje to ogłosiliby od razu przyłączenie Kosowa do Albanii, a nie prowadzili gierki z niepodległością. Zresztą o co sie tu kłócić i tak w ciągu kilku lat wszystko się rozleci i ktoś to przejmie.
Co do ludów tylko podałem jeden z przykładów ale ciekawe jakby wyglądałaby mapa polityczna świata gdyby zaczęto nawzajem oddawać sobie tereny sprzed wędrówki ludów.

No właśnie Do lewicy "przefarbowanej", a nie do takiej z jaką można kojarzyć Porębę Patrz posty Patryniusa na jego temat
Jeszcze przed chwilą zarzucałeś jej gorliwość neofity. Teraz to że należy do złej lewicy... a czym się narazili dyrektorzy APF?


Czy facet, który ma same tego typu filmy w CV nie jest czasem lepszy od człowieka, który wpadł na pomysł, żeby po łzawych serialach nakręcić film wojenny?
Ale Poręba nie ma "samych tego typu filmów". Ma też nudne okrutnie "dramaty psychologiczne" osadzone w malowniczej scenerii huty Nie wiem czy z tym jest jak z jazdą na rowerze. Wiem, że przez 18 lat nikt (poza jednym politykiem) pana Poręby nie zatrudnił, a sam pan Poręba nie zrobił w tym czasie czegoś co by nam o nim przypomniało.

Tu nie chodzi o to kto ma robić film. Te czasy się już na szczęście skończyły. Film robi człowiek, który ma pomysł, scenariusz, plan, budżet i przejdzie odpowiednią ścieżkę urzędową. Pan Poręba ma pomysł i scenariusz i nic więcej. Zamiast ścieżki urzędowej chce rozmowę i korespondencję z władzą. Nie te czasy, nie ten kraj.


Emeryt przymusowy.
Jak to przymusowy? Nie chce pracować to nie pracuje. Wolny kraj - możesz pracować 12 godzin dziennie albo możesz siedzieć w domu nic nie robiąc poza pisaniem listów do władz i użalaniem się nad sobą. Nikt mu nie broni pracować. Nikt mu nie broni budować "marki". Jeśli ma problemy ze znajdowaniem aktorów (ciekawe, że Niemczyk po roli w ostatnim filmie Poręby nie miał tych mitycznych problemów) to niech robi filmy z młodymi aktorami. Niech wzorem Herzoga robi filmy dokumentalne. Herzog miał 10 lat przerwy w kręceniu kina fabularnego, ale zamiast tego dodał do wszystkich swoich osiągnięć wspaniałe dokumenty. Ostatnio oglądałem "Spotkania na końcu świata" - liczba aktorów 0, konieczność znajdowania sponsorów - brak (sponsor sam przyszedł i grzecznie poprosił reżysera), kłopoty organizacyjne - brak (sponsor wsadził reżysera i sprzęt w samolot, zawiózł na miejsce, woził, żywił, zapewniał nocleg... Nie sądzę, żeby "utalentowany Poręba" miał problemy z przeszłością gdyby nakręcił serię świetnych dokumentów w czasie przerwy. Do tego potrzebny jest głównie talent. Budżet może być śmiesznie niski.


No to wg Ciebie dlaczego Poręba nie tworzy? Znaczy jest scenariusz, znaczy skoro go sam napisał, to jest scenarzystą
Nie. Scenarzystą jest wtedy kiedy pisze scenariusz i ktoś (lub on sam) kręci na jego podstawie film. Dopóki nie sprzeda scenariusza jest tylko pisarzem (niewydanym) - takich w Holywood są tysiące. Czy każdy z nich cierpi przez przemalowanych komuchów? Czy po prostu są zbyt słabi żeby coś wystarczająco dobrego napisać? W USA nikt o komuchach już nie mówi w tym kontekście. Może i u nas czas skończyć.

Trio wydało w serii "Historia państw świata XX wieku" Wojciecha Materskiego "Gruzja" i Tadeusza Świętochowskiego "Azerbejdżan".
http://www.poczytaj.pl/127?sesja=33311602749
http://www.poczytaj.pl/33386?sesja=33311602749
Sądząc po innych książkach z tej serii, powinny być niezłe. Oczywiście ze względu na objętość pewnie tylko podstawowe informacje, ale jest od czego zacząć

Mam obie i polecam, można się dużo dowiedzieć. Co ciekawe, Świętochowski jest amerykańskim historykiem (Polish-American), i jednym z najwybitniejszych specjalistów (o ile nie największym) od historii najnowszej Azerbejdżanu - ma tam ponoć prezydencki glejt dostępu do archiwów.

Zresztą to ogólnie świetna seria jest, choć nierówna - im większy kraj, tym słabszy tom. Ale niektóre (jak ww. czy Albania lub Kambodża - cymes!).
W "Militaria i Fakty" ukazuje się (albo ukazywał się, bo nie kupuję każdego numeru) cykl mini artykułów o broni pancernej z okresu międzywojennego w poszczególnych krajach świata. Mam kilkanaście numerów MiF ale nie mam wszystkich. Czy ktoś jest w stanie uzupełnić poniższy wykaz?

Numer gazety, numer leksykonu, opisany kraj
1/2000 1 ??
2/2000 2 Australia Austria
?? 3 ??
4/2000 4 Belgia
5-6/2000 5 Brazylia
1-2/2001 5 (błąd w numeracji po raz drugi 5) Bułgaria Chile
3/2001 6 Chiny
4/2001 7 Chiny cz. 2
5/2001 8 ??
6/2001 9 Chorwacja Dania
1/2002 10 ??
2/2002 11 Estonia cz. 2 Ekwador
3/2002 12 ??
4/2002 13 Francja
?? 14 ??
1/2003 15 Francja cz. 2
2/2003 16 Bułgaria
3/2003 17 ??
1/2004 18 ??
2/2004 19 Holandia cz. 2
Nie wiem czy były dalsze odcinki... Za wszelką pomoc z góry bardzo dziękuję.
Jak zawsze wszystko zależy względem czego porównujemy i jaki scenariusz gdybologii bierzemy pod uwagę?
Załóżmy że przyjmujemy scenariusz zaproponowany przez kolegów powyżej czyli quasi pokojowa koegzystencja z Republiką Weimarską na zachodzie i odcinającym się od reszty świata na wschodzie ZSRR.

Ekonomicznie/Gospodarczo.
Obawiam się że przy takim scenariuszu bylibyśmy z mniejszym potencjałem niż obecnie. Podkreślam potencjałem nie realnie biedniejsi bo bez wojny kraj byłby dziś bogatszy ale potencjał gospodarczy miałby mniejszy. Czyli defacto wraz z upływem czasu tracili byśmy względem takich krajów jak np. Czechosłowacja, Rumunia etc. Tak jak pisano wcześniej
- my kraj rolniczy cały czas musimy trwonić pieniądze w uzbrojeniu. Bo przecież:
a) ZSRR i jego 5000 tankietek w 1936 roku, kilkanaście tysięcy czołgów w 1939 daje do myślenia.
b) rządy wojskowych i ich megalomania potęgują zjawisko.
- nie ma gospodarki rynkowej, raczej państwowa z syndykatami przemysłowymi. Powstałaby sytuacja coś –ala- dzisiejsza Rosja, oczywiście o innym rodowodzie. Ale sposób działania byłby podobny. Warto poczytać o potentatach węglowych, stalowych, drzewnych itp. o konsorcjach jakie zawiązywali żeby przysłowiowo ‼doić” w latach 20-tych i 30-tych IIRP.
- sam COP sytuacji nie rozwiąże. Państwo w realiach IIRP może wspierać programami gospodarczymi, pomagać ale samo z siebie bez prywatnej inicjatywy nie da rady z kraju rolniczego przeobrazić przynajmniej w coś na poziomie 60-75% uprzemysłowienia Włoch powiedzmy w 25lat. Co innego w ZSRR …. ale to inna bajka.

Szkolnictwo
Tu trudno powidzieć. Niby brak powszechnego dostępu do szkól, ale skolei we Francji i WB było podobnie i na ludzi roczniki 1920-1945 powyrastali nawet parę Nobli się im dostało. Można na pewno założyć że będzie cieniutko z kadra inżynierską.

Kulturowo
Tu zdecydowany plus. Nie ma w ogóle, o czym mówić. Klasa średnia, arystokracja. Większy odsetek tych co chca zrobić cos dla własnego kraju, więcej lojalności, zasad w zyciu codziennym etc…. tego czego dziś nam tak brakuje.

Narodowościowo
Można się dogadywać, można tworzyć autonomię. Ale proszę zauważcie, że problemy narodowościowe w IIRP występowały tylko wtedy gdy:
1) w kraju działo się źle, głód , kryzys etc. (rozruchy na Wołyniu, wsch. Małopolsce w 1928-30)
2) agresywna nacjonalistyczna polityka rządu IIRP (burzenie cerkwii w 1938, polityka personalna w gminach, powiatach i wyżej województwach, dyskryminacja mniejszości od najmłodszych lat - wiecie skąd się wzięło powiedzenie ‼ośla ławka” w szkołach)
3) Działania z zewnątrz (Niemcy ZSRR)
Zakładamy, że opcji 3) nie ma, 1) minęła kraj się rozwija, więc pozostaje powód 2) – czyli wszystko w naszych rękach
Witam!


Jak juź przy kapitałach jesteśmy, to może o gospodarce.
Dokończona zostałaby budowa COP-u. Pociągnęłoby to rozbudowę usług, przemysłu spożywczego itp. Kilkaset tysięcy ludzi znalazłoby pracę. Wzrósłby popyt na różne dobra konsumpcyjne. Przed wojną odkryto złoża węgla kamiennego w pobliżu Włodzimierza Wołyńskiego. Powstałyby kopalnie, elektrownie itd. Po kilkunastu latach kraj bardzo by się zmienił.


W całej tej dyskusji wątków odnoszących się do gospodarki jest b. mało, a to b. ciekawy temat.
Jeśli ograniczymy się tylko do sytuacji w Kraju, to oprócz powyższego warto zwrócić uwagę na choćby posiadane złoża ropy naftowej i gazu (vide choćby Zagłębie Borysławskie).

Problem jednak polega na tym, że ekonomia to naczynia połączone i na stan polskiej gospodarki miało wpływ to, co działo się za granicą.
Niemcy w II poł. lat 30-tych intensywnie rozwijały się gospodarczo, ale impulsem do tego rozwoju były zbrojenia. Gdyby ten trend miał miejsce w naszej "zabawie" w historię alternatywną, a do wybuchu IIWŚ by nie doszło, to Niemcy czekałby w nieodległej przyszłości krach gospodarczy, który dla reszty świata miałby skutki podobne do Wielkiego Kryzysu.

W innym przypadku (np. w Niemczech trwa Republika Weimarska), uwarunkowania gospodarcze byłyby zupełnie inne i kto wie, czy uprzemysłowienie Polski byłoby w ogóle opłacalne. Głównym eksporterem produktów przemysłu stałyby się Niemcy, które "zadusiłyby" wszelką konkurencję, a przy tym zalały by pewnie również i rynek polski. W tym układzie być może dla Polski korzystniejsze mogło się okazać pozostanie krajem rolniczym - a może powstałaby jakaś ogromna koniunktura na eksport produktów rolnych? (masło zamiast armat w Niemczech )

Inna kwestia to rola ZSRS - czy w przypadku braku IIWŚ nadal pozostawałoby państwem zamkniętym politycznie i gospodarczo, czy też może stopniowo otworzyłoby się na rynki zagraniczne? Ten 2-gi przypadek jest znacznie ciekawszy - z jednej strony ewentualny rynek sowiecki stwarzał ogromne szanse na eksport polskich produktów, a z drugiej - w razie jakiejś stabilizacji gospodarczej w ZSRS istniało niebezpieczeństwo zalewu Europy produktami sowieckimi. Ewentualność taka - biorąc pod uwagę historię ZSRS z lat 1945-90 jest jednak chyba mało prawdopodobna.

Pozdrawiam
Szczerze mówiąc jak czytam ten fragment to zastanawiam się, czy autor przemyślał temat i popatrzył na jakiekolwiek inne materiały niż mapa Europy Środkowej.

Oczywiście - można było olać ustalenia Jałtańskie i złamać kardynalną zasadę prawa międzynarodowego nakazującą dotrzymywanie zobowiązań. Można było zająć jeszcze kawałek Austrii i Czechosłowacji, a potem podzielić ten drugi kraj na część komunistyczną i kapitalistyczną. Nie wiem tylko jak autor może pomijać obraz całego świata w takiej sytuacji. Wszystkie nadzieje wiązane z ONZ mogłyby przejść do historii. "Na szczęście" uniknięto by podziału Korei, więc żadnej wojny koreańskiej nie byłoby. Kim zarządzałby całą Koreą. Północna Norwegia mogłaby być "wyzwolona" przez RKKA. Takie Tromso mogłoby być później stolicą Norweskiej Republiki Ludowo Demokratycznej.

Pomijam już kwestię Japonii. W kwietniu/maju 1945 nikt nie mógł przewidzieć kiedy nastąpi koniec wojny z Japonią. A udział ZSRR w tej wojnie był pożądany. Gdyby część Czechosłowacji nagle przepadła zachowanie Stalina na Dalekim Wschodzie nagle stałoby się zupełnie nieprzewidywalne - świetna perspektywa w obliczu potencjalnych ogromnych strat USA.

Takie kwestie jak to, że kształt powojenny Polski i innych krajów regionu byłby wtedy w 100% zależny od widzimisię Stalina tylko delikatnie zaznaczę.
McKee w "Wyścigu do Renu" na stronie 372 pisze o porażce aliantów, jaką było odpuszczenie Czechosłowacji na rzecz Armii Czerwonej, prącej ile sił ze wschodu:
"Wojska Bradleya czekały blisko dwa tygodnie, do 25 kwietnia, żeby Rosjanie "wyzwolili" ten nieszczęsny kraj. Aby nie dać Amerykanom żadnej szansy na ubiegnięcie wojsk rosyjskich w Europie Środkowej, w SHAEF zmyślono historię mitycznej hitlerowskiej "reduty narodowej", mającej się rzekomo znajdować w południowych Niemczech i Austrii [Chodzi o Orle Gniazdo i Berchtesgaden- przyp. mch90]. 22 kwietnia Patton ruszył w tym kierunku. Odtąd nic już nie mogło pokrzyżować europejskich planów generalissimusa Stalina.
Nieostrożny Bradley, twierdząc, że był wówczas "naiwny" w najważniejszych kwestiach politycznych, przyznał w swojej autobiografii, że "ponieważ przesądzono już, że Czechosłowację wyzwoli Armia Czerwona, nie mogliśmy posunąć się dalej niż do Pilzna, leżącego kilka kilometrów za granicą"".

Pisze też, że "na froncie amerykańskim stracono wszystko. Bez żadnej winy żołnierzy Austria, Czechosłowacja i duża część Niemiec wpadły w łapy jednego z największych zbrodniarzy w dziejach świata (...)".

Jestem ciekaw, jak uważacie, czy rzeczywiście oddanie Czechosłowacji (i Austrii) Sowietom w 1945 roku było porażką aliantów i ich przywódców politycznych?
...tyle, że "sumieniem świata" mało co mogło wówczas wstrząsnąć, tym bardziej, że ewentualne informacje o ewentualnych walkach ACz z AK byłyby szybciutko i sprawnie wyciszone przez aliancką cenzurę - nie takie informacje udawało się wówczas utrzymać w tajemnicy...

W ówczesnych realiach nie było innego wyjścia niż pójście na współpracę z Sowietami. Do tego zmuszała nie tylko sytuacja na Ostfroncie, ale takze postawa Aliantów zachodnich => nie mieli zamiaru angażowac się we wspieranie słabego sojusznika i antagonizowanie ZSRR w sytuacji, gdy wciąż trwała wojna z Niemcami, a wojna z Japonią też mogła potrwać jeszcze długo...
Ewentualną dodatkową alternatywą dla żołnierzy AK mogło być odtransportowanie do WB i na Bliski Wschód, dla uzupełnienia stanów PSZ (trzecie brygady w DP, sformowanie 4. DP, pełna organizacja 2. DPanc i samodzielnych BPanc) dla rozwinięcia ewentualnego dwóch pełnych korpusów - ale to by wyglądało co najmniej dziwnie => wojsko krajowe nie chce walczyć u boku "sojusznika jego sojuszników" we własnym kraju i wyjeżdża do formacji emigracyjnych...
Natomiast z formalnego punktu widzenia - pomijając fakt zbrodniczości komunistycznego systemu - to żaden kraj nie mógłby pozwolić sobie na trzymanie na własnym zapleczu zorganizowanej siły sbrojnej nie podlegającej mu i w dodatku o stosunku co najmniej ambiwalentnym, jeśli nie wrogim, wobec niego - w przypadku odmowy rozbrojenia internowanie było całkowicie uzasadnione.
Wiesz, Botras, w takim pewnym kraju europejskim najwyraźniej zapomniano o tej prostej "oczywistej oczywistości"...
Ba - zachodni sąsiad tego kraju chyba także o tym zapomniał - a przynajmniej starał się wymyśleć jakiś sposób na to, zeby kolejna wojna nie stała się taką, jak ta pierwsza bo znowu by dostał bęcki...
Co więcej, jeszcze jeden kraj, daleko na drugim końcu świata wplątał się w jedną wojnę, a miał zamiar wywołać kolejną, nie wiadomo dlaczego licząc na to, że uda się takze uniknąć "totalności" konfliktu, bo mimo wszystko zdawał sobie sprawę z tego, ze w totalnej konfrontacji zostałyby z niego "smród i kalosze"...

IMHO mimo niby "oczywistości" tego, ze kolejna wojna światowa także będzie miała charakter totalny, wzięto to pod uwagę chyba tylko w jednym kraju - tym, któremu wspomniany na początku kraj europejski "dołożył" w wojnie "odpryskowej" po tej pierwszej wojnie totalnej, z czego zresztą był bardzo dumny... jakby nie zauważając, ze do tego też musiał wytężyć bez mała wszystkie swoje siły...

Jednosilnikowce oparte o motor średniej mocy projektowano np. we Francji,

Zaledwie jako tanie uzupełnienie normalnych myśliwców, no i nic z tego nie wyszło. Zaczęli od konkursu z 1934, którego zwycięzca miał być zamówiony w liczbie 1000 szt., a dał MS.405


na Litwie




w USA

A jakiż zamówiono i kiedy? I ile wyniesie wynik odejmowania: jego numer minus 35...?


B534 był rozwijany długo po 1934 roku.

Ale zaczęty był wcześniej.


Anglicy rozwijają dwuosobowe jednosilnikowce (Defiant)

To był BARDZO bogaty kraj, który stać było na takie zabawy. A zaczęli od Hurricane i Spitfire i potem dalej podstawowy myśliwiec miał być jednosilnikowy.


W 1934 roku Francuzi zamawiają projekty słabosilnikowych dwumotorowców. Pwstaje seria projektów: Caudron C.670, Breguet Bre-690, Potez 630, Loire-Nieuport LN-20, i Romano R-110.

Wytłuszczone nie należą do tego konkursu, a ów NIE był na podstawowy myśliwiec - ten wygrał MS.405 - tylko na zupełnie inny samolot (no chyba, że ktoś uważa, że załoga 3 osobowa to cecha po prostu myśliwca...). I Francja też była bogatym krajem, który stać było na takie rzeczy. I oni też zaczęli od konkursu, w którym wygrał MS.405.


Brytyjczycy też projektują myśliwiec dwusilnikowy oparty o silniki średnich mocy : H-220.

To francuski samolot z konkursu z 1934r.


Dwusilnikowce są rozwijane w wielu krajach: Niemcy, Anglia, Francja, Japonia, USA, Holandia

W ŻADNYM jako postawowy myśliwiec, w każdym po rozpoczęciu sprawy samolotu jednosilnikowego itd.


DO tego powstaje szereg konstrukcji nietypowych np:
- myśliwiec o dwóch silnikach w kadłubie (Holandia)
- myśliwiec z silnikiem za pilotem Aircobra (USA)
- myśliwiec dwusilnikowy (śmigła pchające) ze strzelcami działek w gondolach silnikowych Aircuda (USA)
- dwusilnikowe dwukadłubowce (Holandia, USA)


Nie, no proszę Cię...


Jeszcze raz napiszę: nie było kraju, który w 1934 postawił wyłącznie na jednopłatowe dolnopłaty

A jednak. Od 1934 wszystkie kraje-producenci myśliwców jednosilnikowe jednopłaty mieli za podstawowe myśliwce. Inne samoloty były zamawiane tylko jako poboczne uzupełnienia tychże podstawowych myśliwców - i działo się to w krajach nieporównanie bogatszych, niż Polska.


Nic wiec dziwnego, że żaden kraj nie chciał zaryzykować postawienia wszystkiego na jedną kartę.
Łoś spowodował, że my nie mieliśmy komfortu by zaprojektować np. dwa myśliwce według różnych koncepcji.


No nie... Jak można w ogóle wspominać o redukowaniu ryzyka w projektowaniu myśliwców w przypadku Wilka, gdzie to ryzyko było po prostu KOSMICZNE. I na bogów, po raz n-ty: co ma Łoś do podjęcia SKRAJNIE ryzykownej decyzji o Foce?!?


W tych warunkach „wstrzelenie się” we właściwy typ samolotu wymagało ponadprzeciętnych zdolności.

Widać WSZYSCY na świecie mieli takowe zdolności, od Japonii, przez Eurazję, po Stany. Tylko jak wszyscy mają "ponadprzeciętne zdolności", to przez to one chyba nie są już "ponadprzeciętne"...

[ Dodano: Sob 17 Lis, 2007 23:06 ]

Podobne jak 20 s na 100 m, do 15 s na 100 m

Nie. Foka była SKRAJNIE wysilona, tak jak SKRAJNIE wysilony jest rekord świata.
Kurde no, kawał to kawał i nic tego nie zmieni. JaBoOl prezentujesz postawę podobną do zakompleksionego polaka. Gdy za granicą usłyszy żart o Polsce to wielkie oburzenie, bo jak to można żartować z innego kraju, ale jak taki kawał opowiedział by inny polak to wtedy można się pośmiać. A jeśli dowcip o żydach usłyszał byś od żyda to co też by oznaczało że to jest złe, antysemickie? Wracając do tych dowcipów o polakach to sami sobie wytykamy różne błędy, śmiejemy się z siebie ale jak zrobi to jakiś obcokrajowiec to już oznacza że nie lubi naszego kraju, że nie uznaje nas za kogoś poważnego itp. itd. Albo inna analogia nie związana z dowcipami, murzyn na murzyna może powiedzieć czarnuch a dlaczego biały nie może tego zrobić? Bo to niewłaściwe, rasistowskie itp. To jest po prostu chore zachowanie niektórych ludzi.

A tak odnośnie właściwego tematu czyli kawałów, to trochę już jest po wyborach w USA, ale może ktoś nie słyszał a w końcu przez kilka następnych lat to ten pan będzie jedną z najważniejszych postaci świata. Ale może JaBoOl tego nei czytaj bo to będzie żart z nazwiska, a to też przecież nie jest śmieszne.

Dlaczego Obama tak się nazywa?
Bo w jego rodzinie wszyscy mężczyźni rodzili się z jednym jajem i gdy ten się urodził lekarz zobaczył że ma tyle ile powinien mieć i wykrzyczał: Oba ma!

O i jeszcze jeden ale to też nei dla wszystkich bo można powiedzieć że to jest związane z WTC.

Przyjechał Amerykanin do Warszawy na wycieczkę, stoi koło pałacu kultury, a tam w okół niego lata jakiś koleś na motolotni. Tak sobie lata, lata i nagle w niego uderzył, a ten sobie myśli: jaki kraj tacy terroryści.
Greckim gówniarzom się we łbach popi*rdoliło. Kilka tysięcy młodych bandytów skur*ysynów paraliżuje kraj
Burdel niesamowity. Leci gówniarz z mołotowem, rzuca w kierunku policji, wraca bo już więcej nie ma czym rzucać, młotkiem (ciekawe skąd miał) rozpieprza chodnik, bierze spory kawałek, biegnie z powrotem i rzuca w policje... albo ja jestem nienormalny, albo ten świat zszedł na psy... jeśli w takiej sytuacji policjant jedyne co może zrobić to stać i czekać, czy go gówniarz zabije mołotowem czy kamieniem, to ja osobiście takiej policji nie chce.
Chore, nawet nie wiadomo jak to opisać, jak to w świat posłać żeby ludzie cokolwiek zrozumieli. Młodzi mają ubaw, bo już wiedzą, że są bezkarni, policja może tylko stać i patrzeć... gówniarze latają rozwalają witryny w sklepach, wchodzą, zabierają sobie ciuchy, sprzęty rtv, co chcą bo nic im z tego powodu nie grozi. To są obrazy jak z trzeciego świata, chociaż chyba jeszcze gorsze...

A w greckim rządzie to same pipy siedzą... Każdy normalny człowiek już dawno wprowadziłby stan wyjątkowy i rozprawił się z gnojami, którym wcale o nic nie chodzi, bo trudno żeby 14 latek protestował przeciwko temu, że Grecja nie uznaje dyplomów prywatnych uczelni zagranicznych... chodzi o rozpierdol, o to, żeby nie było szkoły (na to każdy ma sposoby, każdy z nas w przeszłości coś tam porabiał i nie narzekał, jak coś wypadało) i o to, żeby sobie nagrabić teraz, jak nikt nie patrzy... to jest chore i to jest przekroczenie wszelkich granic... i dla kogo ten Panathinaikos gra dobrze w kosza i w nogę?
Prawem odpowiedzi na wiele poruszonych tutaj wątków.

W żadnej swojej wypowiedzi nie napisałem, że korzystanie i dzielenie się linkami do spotkań jest zabronione. Niestety wczytując się w niektóre wypowiedzi można spotkać się z sugerowaniem tego.

Intencją mojej wypowiedzi było to, że na pewnym forum (każdy zna adres ) można w/w linki znaleźć oraz dowiedzieć się nieco więcej. Osoby zaangażowane w działalność w/w forum (dzięki którym mamy możliwość oglądania spotkań) prosiły aby wszystkie zainteresowane osoby kierować na ich stronkę. Tam bowiem znajdują się zarówno linki jak i można się dowiedzieć znacznie więcej. Do takiej prośby można się odnieść pozytywnie lub negatywnie. Tyle i tylko tyle.

Natomiast na moją osobę posypały się "gromy", że śmiałem o tym napisać i przypomnieć.

Z zamieszczaniem linków jest pewien problem. Kopiujemy nie tylko, ale ludzie z całego świata. I faktycznie można się zgodzić, że nasz kraj (i duża liczba innych) nie jest celem "poszukiwań" speców od zabezpieczeń. Jednak wiem, że poprzedni sposób padł przez to, że goście z kraju "wujka Sama" zaczęli zamieszczać linki na swoich prywatnych stronach jak i na największych otwartych forach amerykańskich stron z których z pewnością spora część z nas korzysta. Efekt takiej działalności już zdążyliście poznać.

Nie twierdzę, że nie kopiowanie linków zapobiegłoby nas całkowicie przed brakiem dostępu korzystanie z oglądania spotkań ale na pewno wydłużyło by czas dostępu tej usługi. Tak samo jest teraz.

Odnośnie wątku bezpieczeństwa. Napiszę tylko tyle - nie mam bezgranicznego zaufania do wiary anonimowość w sieci.

P.S.

Na forum i tak każdy wie w jakim temacie szukać linków do spotkań. Spokojnie zatem można zmienić obecną nazwę wątku na np. LINKI, SPOTKANIA itp. A teraz wchodzisz na główną stronkę i napis świeci jak latarnia .

To już tyle. Miłego oglądania
To ja też odpowiem ,,Dlaczego Yao Ming jest przereklamowany''

Moim zdaniem Ming gre w ASG zawdzięcza swoim rodakom z Chin a Chiny jak wiadomo najludniejszy kraj świata którzy na niego oddaja po 2 mln głosów, mimo to że np. Camby bardziej zasłużył na gre w S5 ASG. Wydaje mi sie że gdyby Ming był amerykaninem to raczej nie grałby w pierwszej piątce Wschodu. Średnia w tym sezonie zbiórek: 9,1 wynik dobry jednak na gracza który mierzy 2,26 wzrostu ta średnia mogłabyć nieco wyższa. W blokach nie jest mistrzem średnia 1,5 na tak olbrzymiego gracza to zdecydowanie za mało. Te statsy Yao robi w 33,2 mpg A dla porównania Marcus Camby zdobywa 12 RPG i 3 BPG w 32,7MPG zdobywa średnio na mecz mniej punktów (14,8 Ming 19,6) to moim zdaniem Camby jest lepszym obrońcą od Minga i to jemu należy sie miejsce w S5 zachodu. No cóż zobaczymy za rok.

PS. To tylko moje zdanie;)

Ja osobiście nie jestem za zmianą nazwy strony na nets.e-nba. Wydaje mi się że szukając stron o VC własnie na taką natrafiliście. Strona jest w szcególnośći o VC, jego karierze, osiągnięciach i niech tak pozostanie.

Funk, ja rowniez nie chce zmieniac serwisu o Vincie na serwis o Nets, bo jesli dobrze zrozumialem mowisz o stronce http://carter.e-nba.pl/ . Myslalem o mniejszej modyfikacji - mianowicie samo forum, mogloby sie nazywac "Nets", tak jak maja inne kluby Magic, Sixers, Spurs, Lakers itd. Chyba ze to jakos niemozliwe ze wzgledow technicznych to mnie poprawcie. To byla tylko propozycja, ktora jak na razie nie przeszla..


Kończąc Najważniejsze że Vince jest w drużynie wschodu i mam nadzieję że wsadami z meczu gwiazd wygrałby jak każdy z konkursów wsadów od 2000 roku.

Skoro o tym mowa - Kto jest Waszym faworytem w Slam dunku Ja bede kicicowal obroncy tytulu. Josh Smith ma elevation i naprawde lata, czego nie mozna powiedziec np. o Andre I. z 76ers. Nate Robinson tez niezle dunkuje, ale przy jego wzroscie trudno zrobic cos naprawde wyszukanego..


Denerwuje mnie trochę to że Yao chociaż nic do niego nie mam ale nie zasługuje na 1 piątkę. Ale co poradzić na Chinczyków.kraj 1 306,313 mln mieszkańców,Mieszkańcy Chin stanowią ponad 20% ogółu ludności świata ->i już wszystko jasne.

Tak Yao jest dobrym centrem. Z pewnoscia duzo przed nim i wiele jeszcze pokaze, ale jak powiedzial kiedys sam Szaq, on nigdy nie bedzie najbardziej dominujacym zawodnikiem na swojej pozycji. Co do jego wystepu w ASG trudno sie spodziewac jakis bajecznych zagran, bo jest typem egzekutora . Rzuci kilka jumperkow w swoim stylu i tyle..

EDIT
Apropos Yaos, wczoraj obejrzalem hajlaje z meczu lakers@Rokets i tam Ming dostaje na poczatku dziecinna czape od Kobiego, ja bym sie wstydzil na jego miejscu:
http://rapidshare.de/files/12858482/CaC ... s.avi.html
(Plik 50 mega)
magic man napisał:
P.S. Soluś niestety nie chce zmianiac nazwy forum na Nets.e-nba.pl

Ja osobiście nie jestem za zmianą nazwy strony na nets.e-nba.
Wydaje mi się że szukając stron o VC własnie na taką natrafiliście. Strona jest w szcególnośći o VC, jego karierze, osiągnięciach i niech tak pozostanie. Wiadome jest że w info o statystykach nie będzie podanych tylko statystyk Vinca, tylko całej drużyny. Natomiast na forum rozmawiamy o VC i o całej drużynie Nets i chyba tak jest lepiej.
Także zmiana nazwy wg. mnie jakoś nie pasuje.

Co do piątek ASG to miałem cichą nadzieję że Vince po tym jak doszedł do NJ i po tym jak szalał podczas poprzedniego i tego sezonu, po tym jak wg. wielu wykonuje najlepsze wsady podczas ASG, odzyska miejsce nie tylko w 1 piątce ale i 1 miejsce w ilości zdobytych głosów do meczu gwiazd.
Ale tu miały miejsce 2 czynniki...
Po 1. Vince nie jest tak medialny jak kiedyś. Co zresztą jest doskonale wyjaśnione w artykule który niedawno był na stronie. Jak sam przyznaje wcale za tym tęskni. No ale prawa biznesu są jakie są i za to się płaci. Nie jesteś widoczny to zapomnij. Poza tym media wykreowały nowe gwiazdy Wade, Lebron a za tym idzie kasa.

Denerwuje mnie trochę to że Yao chociaż nic do niego nie mam ale nie zasługuje na 1 piątkę. Ale co poradzić na Chinczyków.kraj 1 306,313 mln mieszkańców,Mieszkańcy Chin stanowią ponad 20% ogółu ludności świata ->i już wszystko jasne.

Kończąc Najważniejsze że Vince jest w drużynie wschodu i mam nadzieję że wsadami z meczu gwiazd wygrałby jak każdy z konkursów wsadów od 2000 roku.

Pozdrawiam
Nie, tu nie chodzi o to , żeby nie jeść mięsa, tylko, żeby zwierzęta były do/w rzeźni transportowane/traktowane/zabijane w sposób HUMANITARNY. Nikogo nie namawiam do wegetarianizmu, sama niestety jem mięso (drób, wieprzowina, ryby)
Jeżeli o czymś się nie wie lub nie chce wiedzieć to nie oznacza, że problemu nie ma oraz, że problem nie dotyczy nas!
Mieszkamy w tym kraju i jesteśmy odpowiedzialni za całe zło w stosunku do dzieci, ludzi starszych, zwierząt, ect. My musimy wymagać od polityków aby przy pomocy instrumentów prawnych i politycznych podnosili jakość życia ( i w tym wypadku śmierci) ludzi i zwierząt - nie oglądajmy się na sąsiada czy osoby trzecie, bo nam się nie chce... Chyba, że ktoś jest pozbawiony zdolności współodczuwania i wczuwania się w perspektywę widzenia świata innych ludzi, zwierząt czyli empatii.
Ubolewam nad faktem, że nie jesteśmy tak świetnie zorganizowanym społeczeństwem jak Amerykanie - ich postawa obywatelska, odpowiedzialność i zaangażowanie w naprawianie systemu jest godne naśladowania
No dzienks (jak mawia mój szwagier) dziewczyny :D A myślicie, że czemu Wiku ma taka wykręconą minę? Bo czapa była na głowie chyba sekundę i mnie się udało pstryknąć :lol:
Tak sobie myślę, że może jeszcze brode mu dorobię :lol:

Gosik to ja myślałam, ze Szwecja to kurna cywilizowany kraj, a Ty mówisz, ze tam takie numery jak u nas??? Koniec świata [smilie=olaboga.gif]
Bry :lol: :lol: :lol: :lol:

Monia kobito ty nawet jak wyjedziesz na drugi koniec świata to zawsze będziesz dla nas Pozańską Pyrą a nie jakąś tam Szkocką Lady :lol: :wink:
A Szkocja to piękny kraj :lol: Musisz tylko mężowi kupić dużo kiltów :lol: majciory możesz w Polsce zostawić :lol: :lol: :lol: :wink:
A my zanim się urządzisz i do nas zawitasz, przyjmiemy że Szefowa na urlopie :lol:
Jejku Dziewczyny co tu taka cisza.Udało mi się wkleić obrazek :D
Kiszka 200 zł na rękę za 40 godzin pracy to jakiś absurd.Twój mąż chyba wyda więcej na dojazdy i co ma pracować charytatywnie.Właśnie to jest obraz Polski B ludzi za nic mają pracy nie ma a jak jest to za jakie pieniądze, z Poznania do nas bezdomnych wysyłają i nawet im na bilet dają.Polska to jest kraj trzeciego świata :twisted:

Zamiast fantazjować może podzielcie się informacją jakie faktycznie
są zarobki w waszych firmach może da to nam wszystkim do myślenia
że czas podnieść pensję
mogę byś pierwszy
sprzedawca 1000zł-1500zł
kierowcy 2000zł-3000zł
handlowiec -prowizja 6%
na rękę w sezonie

pozdrawiam MAGGREGOR


...prowizja 6% - nieźle. Bravo - za tę kasę to powinni orać ten kraj - orać !

Kierowcy tak jak u mnie ale są na własnej działalności i mają odpowiedzialność materialną za uszkodzenia towaru w transporcie.

Sprzedawcy - kierowniczka biura ma 2800 na rękę a reszta niżej ale minimum jest 800 na rękę dla nowej jak przychodzi do pracy.

Hala - 7 zeta za godzinę + premie za wydajność. Tzn muszą zrobić minimum ileś tam a co więcej to ich do podziału na brygadę. Jest taka zgrana brygada co macha 30% więcej niż reszta świata.
Pracownicy hali to młode chłopaki ze wsi - niestety ale jest spora rotacja. Całe szczęście, że proces produkcji jest wysoce zautomatyzowany.

Są ciągle postulaty o podwyższenie stawek - myślę, że do czerwca dojedziemy do 10 zeta za godzinę bowiem w sezonie nie będziemy mogli sobie pozwolić na kapryszenie - oczywiście ceny pójdą do góry i się wyrówna.

Narra
Do P. Roberta

Dlatego właśnie nie lubię debat publicznych.. ale...
Gdyby zacytowane powyżej zdanie było prawdziwe, wówczas logiczną konsekwencją musiało by być stwierdzenie, że praktyka gospodarcza nigdy jeszcze nie miała (nie ma) miejsca, bo nigdy, nigdzie nie miano jeszcze do czynienia z wolnym rynkiem, a więc tym bardziej nie daje się jej oderwać od ekonomii. Panie Andrzeju tzw. "wolny rynek" jest tylko ideą, postulatem i to wysoce teoretycznym, ulegającym w XX wieku licznym modyfikacjom. W swojej warstwie postulatywnej niczym nie różni się od postulowania np. komunizmu czy powszechnej szczęśliwości.


Hm... nie miano do czynienia z wolnym rynkiem? Miano Panie Robercie, choć ze smutkiem przyznaję, że w skali historycznej to okres krótki i tylko w jednym miejscu. Ale jaki tego efekt? Najbogatszy i najszybciej rozwijajacy sie kraj świata czyli USA. Wcześniej stałym elementem ludzkiej ekonomii był ... głód i kiedy to osadnicy amerykńscy powiedzieli nie europejskim monarchom i przez ok 160 lat kompletnie sami sobą zarządzali wydarzła sie historia trudna do uwierzenia. Od dziadka który zasypiał przy sosnowym łuczywie do wnuka żyjącego w klimatyzowanym domu. Ilość wynalazków i siła ich wdrażania, zmiana jakości życia jest bezprecedensowa w historii. Uczyniła amerykanów ludźmi o wiele bardziej zasobnymi od nas Europejczyków, niezdających sobie z tego sprawy. I wciąż w tym tkwimy...
Poziom zamożności obywatel Unii Europejskiej osiągnie za 56 lat, poziom wydatków na naukę za 118 lat tylko gdzie wtedy bedą USA?

Moim zdaniem „tylko ideą” jest tzw. Leseferyzm czyli społeczeństwo całkowicie wolne ( zresztą piekna idea w której jestem zakochany jak w kobiecie). Natomiast jeśli nie wolny rynek jest główną przyczyną rozwoju USA, który zresztą pociągnął resztę świata to co nią jest?

Oczywiście uprzedzam różne argumenty ewentualne. Książkę by można napisać o absurdach Ameryki, ma pełno wad ( jestem świeżo po świetnej książce Jana M. Fijora, amerykanisty „Imperium Absurdu”) Ale spróbujcie zabrać to imperium Amerykanom!
pozdr
Był taki dowcip, co to kończył się pointą - jaki kraj tacy terroryści. Jakie miasto więc, tacy i turyści. Nie jest źle, a przynajmniej jest lepiej. W lipcu będzie Sofa, będzie też Śpiewał Czesław, Peszek złoży Raport z oblężonego miasta, a później przyjedzie Hey. I pewnie zdarzy się jeszcze coś więcej, na co nikt nie przyjdzie.. i organizatorzy będą narzekać, że w tym mieście nie ma ludzi, a ludzie, że nie ma gdzie chodzić. Całe szczęście, że zachodnia Europa to bogata część świata, możemy więc wybrać się na mityczną wyprawę do śmietnisk cywilizacji i po ośmiomiesięcznej głodówce kupić jakiś odpad komunikacyjny, który jeździ i przy odrobinie taśmy klejącej nie rozpadnie sie podczas przeglądu technicznego. A wtedy świat stanie otworem. Którym? - tę kwestię pozostawiam bez komentarza, bo chociaż przyjęło się w kulturze amerykańskiej, że każdy prawdziwy mężczyzna pierdzi beka i sika 102 oktanową benzyną jednocześnie, to my wymoczki starego kontynentu czasem musimy zjechać na stację benzynową...

etam Włochy, co to za kraj. Robią najpiękniejsze samochody świata, a wszyscy jeżdżą skuterami.. nie byłabyś tam szczęśliwa.. i tak se powtarzaj

A co mnie skutery, śniegu nie mają ...

Cały mój wiosenny świat runął Mam alergię na śnieg.

cushu ? Powtórka w najbliższy piątek?
etam Włochy, co to za kraj. Robią najpiękniejsze samochody świata, a wszyscy jeżdżą skuterami.. nie byłabyś tam szczęśliwa.. i tak se powtarzaj
Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi:
- O żesz k***, to mój.



Rozmawia dwóch kumpli przy piwie i jeden mówi:
- Ty słyszałeś o tych badaniach na temat sexualności facetów?
- Nie.. a o co chodzi?
- Naukowcy udowodnili, że 90% facetów pod prysznicem się masturbuje, a tylko 10% śpiewa.
- No to rzeczywiście ciekawe...
- No ciekawe, ciekawe, ale ja się zastanawiam, co oni takiego śpiewają pod tym prysznicem?
- Nie wiem..



Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40-tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos
pilota :
- Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale
prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
Karol drapie sie w głowę i mówi do Heli:
- Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
- Tak najmilszy, uregulowałam tuz przed wyjazdem.
- A za telefony ?
- Też zapłaciłam najdroższy.
Karol myśli, myśli, myśli...
- A ZUSy nasze popłaciłaś ?
- O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!
Karol całuje ją tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:
- Przeżyjemy!!! Znajdą nas!!! Te skur .. syny znajdą nas, nawet na końcu świata!





PostWysłany: Pią Gru 08, 2006 10:47 pm Temat postu: Odpowiedz z cytatem
I jeszcze trochę:

Dowcipy polityczne (o ZSRR)

W jednym z moskiewskich przedszkoli pani pyta dzieci:
- W jakim kraju dzieci mają najładniejsze zabawki?
- W Związku Radzieckim! - odpowiadają chórem dzieci.
- A w jakim kraju dzieci mają najładniejsze ubranka?
- W Związku Radzieckim! - znów odpowiadają dzieci.
- A w jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie?
- W Związku Radzieckim! - jeszcze raz odpowiadają dzieci.
Nagle nauczycielka zauważa, że jedno z dzieci stoi w kącie i płacze.
- Wowa, dlaczego płaczesz?
- Bo ja tak bardzo chciałbym mieszkać w Związku Radzieckim!...



Uczeni radzieccy skonstruowali bardzo mądry komputer, który zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Na uroczyste otwarcie zaproszono uczonych amerykańskich, którzy zadali komputerowi pytanie: "Jak nazywa się najsilniejszy, najbardziej demokratyczny kraj świata?" Komputer natychmiast odpowiedział:
- Związek Radziecki.
Uczeni amerykańscy zadali komputerowi drugie pytanie: "W jakim kraju żyją najbardziej szczęśliwi ludzie i w jakim kraju ludzie zarabiają najwięcej na świecie?" Komputer zatrzeszczał, a po chwili wyświetlił na ekranie odpowiedź:
- W Związku Radzieckim.
Uczeni Amerykańscy zadali komputerowi jeszcze jedno pytanie: "W jakim kraju ludzie jedzą najwięcej mięsa w przeliczeniu na jednego mieszkańca?" Komputer przez chwilę zastanawia się nad odpowiedzią, w końcu odpowiada:
- Ale za to u was biją Murzynów!

Twoja wypowiedź jest doskonałym przykładem braku zrozumienia tamtej kultury.
Przykładasz europejską miarkę i dziwisz się jaki wychodzi wynik.
Dla Europejczyka i Amerykanina wartością jest pieniądz, pozycja towarzyska, i dobra materialne, dla nich honor i prorok.
Nie da się porównywać obu kultur i wyciągać wniosków, trzeba przyjąć do wiadomości to, że jest to inna kultura i ją szanować bez oceniania jej wartości.
Zwróć uwagę, że rola kobiety w kulturze europejskiej jest także marginalizowana, przykładem są południowe Włochy, Niemcy do 1945 roku, a zdobycze pluralizmu i feminizmu w naszej kulturze nie są wcale takie stare i oczywiste dla wszystkich mężczyzn.


Wydaje mi się, że pieniądze, pozycja towarzyska i dobra materialne, są to przymioty porządane w każdej kulturze, taka jest poprostu natura ludzka.
Porównywać obie kultury moim zadniem się da: występują w tym samym czasie na zbliżonych terenach i nie są od siebie izolowane. Ja nigdzie nie przekreślam wartości kultury ale ją komentuje zmiany jakie w niej zaszły od czasów średniowiecza (kiedy to świat arabski królował na polach tolerancji i edukacji).
I zauważam, że oni nawet nie tyle stoją w miejscu co przenoszą właśnie te, moim zdaniem, złe nawyki kulturowe do świata który w mniejszym lub większym stopniu zdominowany jest cywilizację tzw. Zachodu.
Jestem zdania że etos prawdziwego Araba pozostał już tylko w grupach pustynnych Beduinów, którzy cywilizacyjnie i technicznie znajdują się ciągle jakoś koło podbojów Mahometa. Dla tych ludzi jestem pełen szacunku i podziwu, kultywują oni tradycje i zwyczaje swoich przodków stojąc na równi z nielicznymi już grupami, Eskimosów, Mongołów czy mieszkańców Amazonii. Wynika to jednak z uwarunkowań klimatyczno geograficznych, że tak powiem, ludzie ci żyją w tak ekstremalnych warunkach że nic co niesprawdzone przez pokolenia u nich nie działa.
Ale jednak ogrom świata Arabskiego znajduje się w grupie, która ma kontakt ze światem zachodnim. I tutaj widać moim zadaniem zacofanie ich kultury: Arab z 1006 roku krzyczał "Allah Akbar", walcząc z najeżdzającymi ich kraj żołnierzami, Arab z 2006 roku dalej krzyczy "Allah Akbar" tyle że wysadzając siebie i wielu bogu-ducha winnych ludzi twierdząc, że robi to w obronie swojej wiary. Jednak czym on różni się od żyjącego 1000 lat wcześniej kolegi z Francji który gotowy był w imię Chrystusa i Kościoła Świętego mordować mieszkańców na stopniach jerozolimskich meczetów? Tym że używa innego narzędzia mordu?
Dlatego jeszcze raz podkreśle: MOIM zdaniem, świat arabski znajduje się teraz na poziomie naszego średniowiecza i porównywać te kultury można jako że powstawały obok siebie, oddziaływując jedna na drugą.
Nie wiem dlaczego mam się tłumaczyć za Piłsudskiego. Ale niech wam będzie.

Prawie każda postać historyczna stojąca na czele jakiegoś tworu państwowego, poczynając od czasów starożytnych do najnowszych ma krew na rękach. Ich dokonania tę krew często przykrywają w ocenach potomnych. Przykładem może być przywołany już Aleksander Wielki.

Jeżeli jednak chcecie na tej kanwie zbudować tezę, że efekt się jest jedynym kryterium oceny danej postaci, bez względu na ofiary, to takiej tezy nie poprę.

Wielcy dyktatorzy starożytnych i nowożytnych czasów, nie żyli w czasach demokratycznych i nie dotyczyły ich standardy moralne obowiązujących w XX wieku. Przyrównywanie tych kwestii nie ma więc najmniejszego sensu. Nawet gdyby na tle ówczesnych realiów ich czyny były potępiane to i tak niemiałby kto ich osądzić wówczas. A dziś to tylko można sobie poblablać. Jeśli chcecie rozmawiać o Aleksandrze Wielkim i oceniać jego dokonania to załóżcie odrębny temat.

XX wiek był natomiast naszym czasem i aktualne były dzisiejsze standardy etyczne (oczywiście te najbardziej rudymentarne, gdyż druga połowa XX wieku charakteryzuje się niebywałym rozwojem prawa człowieka). Hitler, Stalin, Piłsudski czy w końcu Jaruzelski żyli w tym wieku i przez pryzmat norm w tym wieku obowiązujących należy ich oceniać.

Piłsudski popełnił wiele niegodziwości. Jestem przekonany, że gdyby za jego życia doszli do władzy jego oponenci polityczni to za każdą z tych niegodziwości by go osądzili. Podobnie sytuacja przedstawia się z Pinochetem. Wyprowadził kraj na prostą, szczególnie gospodarkę. Ale i tak za swe zbrodnie powinien odpowiedzieć przed niezawisłym sądownictwem.

Podsumowując, osądom historycznym należy poddawać tych którzy odeszli z tego świata. Tych którzy żyją należy oddać niezawisłej władzy sądowniczej. Bez względu na ewentualne zasługi. Przypomnę tylko na marginesie, że Jaruzelski nie ma żadnych zasług.
Tak na prawdę to nie możemy zrozumieć wyznawców islamu szczególnie tych z krajów arabskich, inna kultura, inne obyczaje i w końcu inna mentalność. Nie możemy od siebie wymagać zrozumienia istoty sprawy to tak jak byśmy chcieli żeby Amerykanie ( swoją drogą najgłupszy naród świata ) zrozumieli Kargula i Pawlaka albo filmy Bareji to jest nie do przeskoczenia dla nich.


Naprawdę popieram Duńczyków na całej linii....
Islam to religia która nie dorasta do naszych czasów


Nie można porównywać dwóch różnych Religi. Islam sam w sobie jest religią pokojową. Dla tych którzy zaczną zaraz rzucać hasłami dżihad czy święta wojna polecam lekturę Koranu dżihad to walka ze swoimi ,,ułomnościami” i nie możnością całkowitej wiary. Tak w wielkim skrócie.

Oni widzą tylko to co chcą widzieć....
a poza tym walczą ze wszystkimi, nie tylko z chrześcijanami


W sumie to po części ja się im nie dziwie. Mieszkają ponoć w suwerennych krajach a tak na prawdę dzięki ropie non stop są najeżdżani przez inne kraj (np.: USA ) pod pretekstem utrzymania porządku a tak naprawdę wszystko kręci się w okuł ropy. Jeżeli chodzi o Chrześcijan no cóż dawno, dawno temu kiedy to większość muzułmanów nie zdawała sobie sprawy z istnienia chrześcijaństwa i żyli sobie spokojnie na pustyni nie przeszkadzając ni komu. Aż tu któregoś pięknego dnia najechali ich chrześcijanie i zaczęli mordować i rabować i imię Boga i pod pretekstem nawracania okupowali Ich państwo.
Ja nie mogę! Przez takie Filmy jak ten, czyli "komornik" F.F. Ludzie z zagranicy (nominowany był on przeca do oskara) Postzegają Polskę jako kraj 3ciego świata.
Komornik w samochodzie z napędem na 4 koła wyglądał jak żołnierz armii zbawienia przedzierający się przez pole minowe! ogólnie film dobrze zrobiony, końcówka jest dobra! Ukazuje on polska, popier****loną rzeczywistość więc nie ma się z czego cieszyć!
No ale qrde, tam wszystko bylo pokazane jakby to nie był margines! No a chyba jest to margines włąsnie, mam nadzieję ..........
Jeszcze co do Gromadowskiego, w podobnej do niego sytuacji tylko sezon wcześniej był Olejniczak. Odszedł do drugiej ligi, żeby grać. Jak się skończyło wiemy wszyscy. Mistrz świata juniorów, nie gra nawet w PLSie i jest najbardziej zmarnowanym talentem z tego pokolenia. Więc nie uogólniaj, że najlepiej to iść tam gdzie się będzie grało.

Już po meczu, wynik każdy zna. Mniej więcej tak przewidywałem. Krótkich przemyśleń kilka:
- zdecydowanie za dużo błędów własnych w Skrze - w większości ich miał udział Kurek, więc trzeba zrzucić to chyba na karb małego doświadczenia
- bardzo podobał mi się Oczko - inna sprawa, że go nie lubię za to że wystawił Gwardię i tym samym zrzucił ją do 1 ligi, a sam skończył jako 3 rozgrywający w Mostostalu; generalnie chłopak ma talent czy wielki to nie wiem, ale znowu będzie tak, że będzie siedział na ławce
- duży potencjał w nowym libero AZSu tkwi, złamali go kilka razy zagrywką, ale ogólnie oceniam go na plus. Już można powiedzieć, że wreszcie po latach posuchy na tej pozycji pojawiły się nowe twarze; Gacek to dzisiaj też wyczyniał cuda, zaryzykował bym chyba stwierdzenie, że zagrał jeden z najlepszych meczy w lidze. On zawsze świetny w kadrze, trochę gorszy w lidze. Tutaj widziałem naszego reprezentacyjnego libero w formie takiej jaką prezentował wielokrotnie w reprezentacji.
- potencjał zagrywki w Skrze jest gigantyczny, a to jeszcze nie koniec możliwości, jak jeszcze zamiast Wnuka będzie Fin to przyjąć serwisy Skry będzie jeszcze trudniej. Tutaj widać wielki postęp względem zeszłego sezonu głównie za sprawą Falasci i Murka, bo Pliński z wyskoku zaczął serwować już w momencie przyjścia do Bełchatowa.

Mecz mi się generalnie podobał, ale jeszcze za dużo błędów, głównie po stronie mistrza Polski. Na pewno Olsztyn będzie liczył się w walce o medale (jakoś wierzę, że uda się znaleźć sponsora, zwłaszcza z taką grą) w Polsce i w Europie. Jak tak patrzę na 5 reprezentujących nasz kraj drużyn, to marzy mi się żebyśmy w każdym turnieju finałowym mieli swojego reprezentanta. Myślę, że jest to realne.

Zanim ktoś tu zacznie rzucać przykładami Rumunii, to niech najpierw się dowie, jak wygląda w ogóle sytuacja tej ekipy na ten moment.
Podobnie z Francją - Austria słaba nie jest, wreszcie ma trenera, tymczasem Francja...


Chyba każdy oprócz Ciebie zgodzi się ze mną na tym forum, że od Rumunii społeczeństwo bardziej chyba wymagało zwycięstwa nad Litwą niż my wymagaliśmy 3 punktów ze Słowenią. Może Ty jesteś wielkim fanem kadry Rumunii i rano budząc się patrzysz na plakat Chivu, Lobonta, Mutu i spółki oraz dziesięć razy dziennie odwieszasz http://www.jakwygladawogolesytuacjakadryrumunii.ro, bo ja nie, ale wyobraź sobie, że na piłce to się znam i nie potrzeba tu Tomaszewskiego, Bońka czy Kołtonia aby wpaść na to, że porażka ekipy z nad morza Czarnego z Litwą to ogromna niespodzianka. Ja tu nie lamentuje i nie obwieszczam końca świata po sobotnim meczu. Leo wraz z mediami przed Euro wykreował nasz sukces i tak samo po nich wykreował tragedię i brak grajków. Może czas po prostu przyznać, że nie ma już ambicji i nie wie co zrobić.


Jakbyś znał się na piłce, to wiedziałbyś, dlaczego nawet nie komentuję Francji.
Może dlatego, że nie oglądałeś meczu. Powiem Ci tylko tyle, że Francja to prawie mój drugi kraj i doskonale wiem co tam się dzieje.


widzę, że dalej króluje typowo polskie bagienko, w którym dawne zasługi to nic, ale jeden gorszy wynik... Uuuu, to klęska tysiąclecia, poziom gry z B klasy, na boisku jedenastka ulubieńców, trenera ukrzyżować do góry nogami, a tak w ogóle wszystkim rządzi układ
Żałosne.


Jeden gorszy wynik??? Jakbyś znał się na piłce to byś skumał, że od meczu z USA w marcu wygraliśmy raz na 9 meczy. I to z Albanią. Sukces ogromny. Nawet Macedonia to dla nas za wysokie progi. Jak Ci się nasze bagienko forumowe nie podoba i nie widzisz tu osób z którymi możesz popisać na odpowiednim poziomie to zmień forum.

ze Leo jest winny wielkiej klapy na Euro zapominajac o poprzednikach
Leo jest wielkiiiiiiiiiii i krytykować go nie wolno

niby czemu mam nie kryktować Beenhakkera jest tylko człowiekiem a nie bogiem i podlega krytyce

ja mam szczerze gdzieś kto bedzie trenerem Reprezentacj, szefem PZPN, czy Boruc jest hiper mega bramkarzem świata itp. ja mam jedno życzenie żeby ktoś zaczął uczyć w Polsce dzieciaków od lat 5 jak grać w piłkę na europejskim . ale to za duże marzenie jak na 38 mln kraj w europie

Moim zdaniem sie oplaca i jest to wrecz wskazane.Takie ksiazki jak ta Dawkinsa sa niezmiernie potrzebne.Glos rozsadku wyjatkowo mocno slyszalny na pustyni zabobonow.
Religia nie powinna cieszyc sie specjalnymi wzgledami.Trzeba ja wziac za pysk dosc panoszenia sie.
Ja szanuje wybor kazdego czlowieka wierze/nie wierze.Ale jezeli ktos wierzy to niech sie nie spodziewa ze z tego tytulu dostanie u mnie jakies fory.


Masz racje z tymi forami. U mnie też na fory nie ma co liczyć ktoś kto wierzy (obojętnie w jakiego Boga) ani też ktoś kto jest ateistą/agnostykiem, nie oceniam ludzi po wierzeniach bądź ich braku, bo „Po owocach ich poznacie” jak mawia pewien przereklamowany bestseller, który nie wiedzieć czemu został przetłumaczony na prawie wszystkie języki świata.

Co do opłacalności to nie zgodzę się z Tobą. Napisałem, że „nie opłaca punktować/atakować/pokazywać absurdów wiary” bo wiara już w sama w sobie musi mieć coś absurdalnego, nie racjonalnego, nie zgodnego z prawami fizyki/podstawami biologii. Ludzie wierzący godzą się tym, że wiara nie nic wspólnego racjonalizmem, to jest istota wiary, że wierzy się w coś potencjalnie nie możliwego/absurdalnego. Coś co dla kogoś jest „pustym zabobonem”, dla kogoś innego jest prawdą wiary i nawet najbardziej racjonalne i bardzo przekonywujące księgi w stylu „Bóg urojony” tego nie zmienią. Więc punktowania/pokazywania absurdów jest bezcelowe. Zresztą sukcesy tego rodzaju dzieł są mizerne. Po małej sądzie przeprowadzonej wśród moich znajomych okazało się, że książkę przeczytali/słyszeli o niej sami… ateiści (8 osób nie wiedzieć czemu wszyscy o poglądach lewicowych/skrajnie lewicowych). Im chyba absurdów wiary nie trzeba pokazywać, no chyba żeby umocnić ich wiarę w nie wiarę.

Oczywiście żeby było jasne, nie mam absolutnie nic przeciwko takim publikacjom, ale uważam, że mogą one nie wypełnić swoich celów „statutowych”.

„Za pysk” też nie chce nikogo łapać, jestem bardziej pacyfistą niż ateistą.

Książke przeczytam po sesji.


Eche - dobre.

Wiem, moim faworyci to te dwa małe gejuszki (od kaczka zdechnie ) no i talib w berecie


Tak poważnie? Tutaj bez zgryźliwości, bo po raz pierwszy spotkałem się z takim poglądem. Mógłbyś napisać coś więcej.

Ja już kiedyś się z tym spotkałem, na początku maja, o ile dobrze pamiętam. Podczas pewnej, że tak powiem „debaty” (o ile palenie trawki leżąc na trawce można nazwać debatą) Rozmowa nie wiedzieć czemu zeszła na tematy „kościelne” ktoś, coś tam gadał, o tym Pio był oszustem i sam powodował u siebie stygmaty, jakimiś chemikaliami i czy tam kwasem. Nie wiem nie interesuje mnie to szczerze mówiąc.


Ja jako politolog (przyszły politolog - jak to brzmi pięknie...) lubię takie stwierdzenia. Ponieważ, żeby coś było faworyzowane to musi być (a przynajmniej to chyba najłatwiejsza droga) powiązane z państwem. Jakbyś mógł rozwinąć byłbym wdzięczny.

Bellus nie pamiętasz już tej debaty w temacie o polityce. Debaty pt. „Polska kraj klerykalny – katole mają wielke wpływy” (by Chłopaczek) albo „Polska kraj umiarkowanie laicki” (by franz i bellus) O ile pamiętam do kompromisu nie doszliśmy (jakoś nam nie wychodzi te wspólne dochodzenie, może to i lepiej). Chłopaczek popadał w zbyt emocjonalne tony, ja próbowałem zacząć od naukowej typologii (oczywiście kuwa nie bo i po co zaczynać dyskusje od definicji i typologii skoro można pisać o krzyżykach w klasach) Ogólnie to jak zwykle każdy przedstawił swoje racje i rozeszliśmy się w swoje bajki. Ja nie mam ochoty tego powtarzać, ale jak chcecie to droga wolna. Może sobie poczytam jak będę miał czas.

Ah, zapomniałbym. Żenujące wczoraj było zachowanie komentatorów polsatu, którzy na siłę starali się wmówić widzowi, że Podolski ma rozdarte serce, jest smutny, nie cieszy się z bramek.
Nie cieszyłby się pewnie Roger. Podolski to Niemiec z krwi i kości, który Polaków odrzucił - jest wyraźnie szczęśliwy po meczu, zadowolony ze swojej gry, więc smutne było to pieprzenie komentatora, który usilnie starał się sam sobie wmówić, jak to wielce rozdarty jest Niemiec.

Trudno aby Podolski sie nie cieszył skoro reprezentuje barwy Niemiec ale wszyscy chyba prócz Ciebie widzieli że nie okazywał wielkiej radości po strzelonych bramkach. Dużo bardziej cieszyli się jego partnerzy niż on sam. Dla mnie pokazał że w jakimś tam stopniu czuje się Polakiem o czym świadczą także wywiady udzielane polskiej TV (w przeciwieństwie do Klosego który nasz kraj ma pewnie w 4 literach i zapewne odmówił... o ile go o to poproszono ).

Jeszcze co do komentarza to denerwujące dla mnie było to łączenie się ze Świerczewskim który tylko się powtarzał a i tak z jego 'donośnym' głosem ledwo było go słychać. Jak chce robić za eksperta to mógł stanąć obok Hajty i z nim się wymądrzać zapominając jednocześnie jak grał na poprzednich imprezach

A przed chwilą na TVN24 pokazywali kluczowe momenty meczu w obrazie z Fify czy jakiejś innej gierki


W czwartek mecz z Austrią, spodziewam się bardzo ciężkiego meczu bo niestety obie drużyny grają o być albo nie być.


Smolarek (5)
Jak się gra jednym napastnikiem i to przeciwko czołowej drużynie świata a w dodatku atakuje trójką zawodników (bo Żurawski z Krzynówkiem razem robili za jednego grajka) to dla mnie nie można było oczekiwać od Ebiego cudu że swoimi akcjami wygra nam mecz i stąd taka gra i ocena. A samemu Ebiemu jeszcze sporo brakuje do czołowych napastników świata czego polskie media chyba nie chcą zauważyć i kreują go na mega gwiazdę.
Boruc też mógł lepiej zachowywać się w niektórych sytuacjach (nie przy golach bo wtedy nie miał szans) ale niejednokrotnie był niezdecydowany. Nie wiedział czy wyjść do dośrodkowania i tak robił kilka kroków do przodu po czym się cofał. Ale i tak był dużo lepszy od Lehmanna
Można też marudzić na grę Łobodzińskiego ale ten i tak imo dużo lepiej zagrał od Krzynówka, przynajmniej było jakieś zagrożenie z tej prawej strony.

Mógłbyś przytoczyć te technologie w których Chiny dogoniły UE?
A co do posiadania Chin po swojej stronie to chyba tylko głupiec może stosować tutaj jakąś ironię. Mieć zarzut do państw świata o politykę prochińską.

Technologia zyskownej produkcji (nie mylic z jakoscia), technologia kosmiczna, inrormatyczna...


Tybet ma autonomię.
Teoretycznie tak, ale jak widac nie berdzo jest ona tam respektowana.

wyzysk najbiedniejszych

Jak? Konkrety.
http://amnesty.org.pl/archiwum/aktualno ... 56b266003f
http://zb.most.org.pl/zb/114/alert.htm
Chyba wystarczy...


Okupować może jeden kraj inny. Tutaj nie ma dwóch podmiotów państwowych - jest tylko jeden - Chiny.
Na mocy traktatu podpisanego przez Dalajlamę Tybet stał się częścią Chin.

fakt, moj blad w slownictwie, co mi nie powinno sie zdarzac.
mea culpa

zajma tajwan

A USA będzie spało w tym czasie? Czy będą zajęci rozwiązywaniem problemu wojny domowej na Haiti?

samo wyrzucenie tajwanu z chociazby ONZ-u i to ze USA mialy to gdzies pokazalo ze dla hamburgerios licza sie bardziej chony niz tajwan...


Igrzyska to piękna idea. Mnie tam nie przeszkadza, że Chiny dostały organizację. Jestem pewien, że to będą bardzo dobrze zorganizowane igrzyska.

i tu sie zgadzam w pewnych kwestiach, piekna impreza, a i organizacja tez bedzie rowniez na najwyzszym poziomie...

chiny powoli zagrazaja supermocarstwu jakim sa USA, dogonily UE jezeli chodzi o wplywy, mozliwosci, technologie, gospodarke. MKOL to widzial, ci co glosowali rowniez. dobrze jest miec w przyszlosci chiny za soba...


Mógłbyś przytoczyć te technologie w których Chiny dogoniły UE?
A co do posiadania Chin po swojej stronie to chyba tylko głupiec może stosować tutaj jakąś ironię. Mieć zarzut do państw świata o politykę prochińską.


ale jakim kosztem?? min. tym ze spokojny tybet chce wolnsci?? autonomi??

Tybet ma autonomię.

bardzo mi sie nie podobalo to ze przez ten czly czas nikt nie protestowal, az tu nagle BUUUUUUUM, caly swiat o tybecie. helloooo!!! to sie nie dzieje tylko od miesiaca!! moda sie zrobila na "solidarnosc z Tybetem". pic na wode! polowa z tych nawet nie wie gdzie jest ten tybet!

Tutaj się zgadzam - w ocenie mody na Tybet. A co się tam dzieje to już inna kwestia, nie mam zamiaru być adwokatem diabła, ale media zachodnie też nie są obiektywne.

wyzysk najbiedniejszych

Jak? Konkrety.


okupacje wspomnianego tybetu

Okupować może jeden kraj inny. Tutaj nie ma dwóch podmiotów państwowych - jest tylko jeden - Chiny.
Na mocy traktatu podpisanego przez Dalajlamę Tybet stał się częścią Chin.


zajma tajwan

A USA będzie spało w tym czasie? Czy będą zajęci rozwiązywaniem problemu wojny domowej na Haiti?


Igrzyska to piękna idea. Mnie tam nie przeszkadza, że Chiny dostały organizację. Jestem pewien, że to będą bardzo dobrze zorganizowane igrzyska.
Hej ho!
To znowu ja....ostatnie minuty...zaczyna sie odliczanie przed praca...ilez mozna byc na L-4?

Dla Was mam wiersz. Zdziwione?
Czesio znaczy sie. Napa Valley, te sprawy...Emcia wie, aocochodzi...Dla Was troche tesktu w tekscie, zeby nie bylo.....Troche sie boje....co Noblista, to Noblista......ale sprobuje....

"Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy, /a jesli nie, panie Noblisto? a jesli nie?/
Że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem, /jak to nie snem? to co mam zrobic ze swoim dyplomem?/
I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie. /a slowa? gdzie sa slowa?/
A wszystkie rzeczy, które tutaj znałem, /aha...teraz sie rozumiemy...emigracja...kraj-raj...te sprawy/
Są niby ogród, kiedy stoisz w bramie. /a brama przeciez otwarta, prawda?/
Wejść tam nie można. Ale jest na pewno. /wejsc nie mozna - check, jest na na pewno -check/
Gdybyśmy lepiej i mądrzej patrzyli, /ze zrozumieniem znaczy sie/
Jeszcze kwiat nowy i gwiazdę niejedną /Wenus? czy ja moge Wenus? Pliz!/
W ogrodzie świata byśmy zobaczyli. /no przeciez mowie: kto patrzy, ten widzi/
Niektórzy mówia, że nas oko łudzi /dobra materialne?/
I że nic nie ma, tylko się wydaje, /aha!/
Ale ci właśnie nie mają nadziei. /nie-PC znaczy sie. Caly Ocean Nadziei sle golebiem w cztery strony swiata/
Myślą, że kiedy człowiek się odwróci, /nie patrz do tylu. FUTURE znaczy sie/
Cały świet za nim zaraz być przestaje, /aha...przeciez mowie, liczy sie droga....a nie cel/
Jakby porwały go ręce złodziei." /aha....a tus mi bratku/

(tekst: Czeslaw Milosz, Noblista)

PS oj...spocilam sie troche....
PS nie ma za co?
Czesc.
Bardzo powaznie dzisiaj w HP. Bardzo ladny temat o niepodleglosci. Duska dziekuje!
Nie moge sie wypowiedziec, bo sie boje. Po prostu. Bo znowu ktos wyskoczy z haslem, ze Ci co na Emigracji to niech siedza cicho, ze to nie patriotyci i takie tam. Gram im na nosie. Patriota sie jest, albo nie. I miejsce, w ktorym sie zyje, zdecydowanie (!) nie ma znaczenia. ZDECYDOWANIE.
Dam Wam szanse na wypowiedz na ten piekny niepodleglosciowy temat, tasiemca nie napisze. Ze skromnosci. I troche ze strachu. Oraz ze zmeczenia...
Za to mam dla Was piosenke. Voila.

"Dokąd przed nią wciąż uciekasz? /jestem emigrantem/
I czemu myślisz, /mysle wiec uciekam/
Że to twój serdeczny wróg? /sa cieple kraje, plaze i zloty piasek/
Ona, jak wierny pies, /czili pomidor/
Za progiem domu czeka, /serce=dom/
Byś do niej wracał /ojczyzna/
Z najdalszych dróg. /korea/

Niekochana, niepotrzebna.../czasem tak sie w zyciu uklada/
Tak łatwo może ją /latwo? akurat!/
Zastąpić byle kto. /jakis inny kraj/
Lecz kiedy lęk nie daje zasnąć, /te biale noce/
Ona jedna, /czili ojczyzna/
Czuwa przy tobie w bezsenną noc. /serce mi mocniej bije/

To ona, /ojczyzna znaczy sie Polska/
Siostra łagodna, /ta Polska/
Twój Anioł Ciszy, /Aniol Stroz, zawsze siedzi we mnie/
Twój cień, /akcent znaczy sie/
Spokojna przystań /spokojna! TAK!/
I odchłań.../przepasc moze?/
Jest lustrem, /przygladam sie sobie w krzywym zwierciadle/
ÂŹródłem i snem /sni mi sie czesto/
To ona, /ojczyzna/
Twoja samotność, /ta emigracyjna/
Jej adres ty jeden znasz. /Okecie, Warszawa, Polska/
Zostanie z tobą /PATRIOTYZM/
Do końca. /dzieki bogom!/
Jest wszystkim, /WSZYSTKIM/
Wszystkim co masz. /a mam tylko TO/

W labiryncie tego świata, /od Europy, przez Hameryke, az do Azji/
W jego szaleństwie, /szalenstwa panny Ryszardy Kapuscinskiej/
I okrutnych z nami grach, /oj jakich okrutnych!/
Łatwo się zgubić, /ale szukac wyjscia z labiryntu warto/
Łatwo sprzedać diabłu duszę, /a potem ja odkupic/
Za każdym rogiem /czili zakretem/
Czai się strach /ma duze oczy, nazywa sie emigracyjna nostalgia/

Czego szukasz w zgiełku, w tłumie? /samej siebie/
Kto cię wysłucha, poda rękę /ojczyzna/
W chwili złej? /ta sila, ktora plynie w mojej polskiej krwi/
Kto cię pocieszy, kto rozgrzeszy, /znowu ta sila/
Kto zrozumie? /ktos, kto mowi tym samym jezykiem/
Tylko samotność. /EMIGRACJA/
Zaufaj jej. /zaufalam, ufam, ufac bede/

To ona, /POLSKA/
Bliższa niż myślisz, /chociaz do domu tak bardzo daleko/
Jej adres ty jeden znasz. /Okecie, Warszawa, Polska/
Zostanie z tobą /dzieki Buddo!/
Do końca. /sila w pewnosci/
Jest wszystkim, /ZDECYDOWANIE tak!/
Wszystkim co masz. /tylko to mam/

To bez niej /bez ojczyzny/
Jesteś wędrowcem, /Ryszarda K./
Co zgubił się w gąszczu dróg /te labirynty/
Na końcu świata cię znajdzie, /albo ja ją znajde/
Byś wrócić /wrocic - nie wrocic. oto jest pytanie/
Do siebie mógł. /siebie? czili ona jest we mnie/

To ona, /POLSKA/
Twoja samotność, /Emigracja/
Twój Anioł Ciszy, /Ojczyzna/
Twój cień, /dusza slowianska/
Spokojna przystań /nad Baltykiem/
I odchłań. /trauma komunizmu/
Jest lustrem, /krzywym, zlepionym z kawalkow historii/
ÂŹródłem i snem". /najpiekniejszym, jedynym/

(slowa: Magda Czaplinska, spiew: Misiek Bajor)
tekst: www.michalbajor.pl

PS Patriotyzm. Emigracja. Zamyslilam sie.....WUP czili Wasza Ulubiona Patriotka.
Anya....uwielbiam tę piosenke....ona własnie jest taka dla dziadków i wnuczek.....mam nadzieje ze maja ją pod pretekstem, bede wrzeszczec na karaoke jak sie spotkamy Matka!
............i to Cie dobije bardziej niz zjedzenie muchomora, bo ten tekst z moim umuzykalnieniem bedzie zabojczy hehehe

A to druga piosenka z tych "starych" Maryli R., która zaspiewała Elzbieta Adamiak na kocercie "jesienna zaduma" i przypomniałam sobie jaka piękna...........choc wole morze niz góry.....ale tam chodzi o cos innego ....

Z tobą w górach

ÂŚwitem bladym, białym ranem po niebie, po niebie
czarne chmury rozczochrane czesał górski grzebień
a ja jeszcze cię nie znałam o tej porze
czyś ty wróbel, nie wiedziałam, czyś ty orzeł.

Hej! poznałam cię po drodze, po drodze do nieba
kiedy wicher dmuchał srodze, świerkami kolebał
a to było świtem prawie, bardzo wcześnie
nie wiedziałam, czy na jawie śnię, czy we śnie.

A południa płomień lasy ogarnął, podpalił
kiedyśmy za pierwszym razem siebie poznawali
góry wielkie grzały obok pełne światła
wyruszałam wtedy z tobą na kraj świata.

Biegłam z tobą jak po ogień do góry, do słońca
za doliny za szerokie po miłość bez końca
czerpaliśmy z siebie sami cuda, cuda, cuda
i oczami i ustami jak ze źródła.

Zmierzchem, nocką, w borów cieniu pod księżycem dużym
ty skąpałeś się w strumieniu aż po same uszy
a ja spałam w ciepłym zboczu i to znaczy
już wiedziałam jak ci z oczu, z oczu patrzy

Biegłam z tobą ...
śpiew: Maryla R. słowa:J.Kleyny
Witam niedzielnie i słonecznie - kocham takie dni jak dzisiejszy, ale jutro? - horror przyjdzie pan i będzie wymieniał rurę (taką kominową), a ja remonty lubię tylko pod swoją nieobecność - tym razem zbyt późno dowiedziałam się o terminie.

M.C. rozumiem Twój strach o dzieci, ale nie ma na to rady. Jak uczy życie, nie ma recepty na ochronę dzieci. To złe dopada je czasami nawet we własnym domu a poza nim? - zamknąć i nie wypuścić? ryzykować? - każda decyzja ma wady i zalety i na tym polega droga mamo synów Twoja intuicja. Dom, który opisałaś musi być cudny przede wszystkim dlatego, że tam mieszkacie, bo przecież dom to ludzie a nie mury. Problemy z pralką (hi hi hi) - stosuj zasadę z kabaretu TEY: "traktor się zepsuł - nie traktor tylko jedno koło - trzy są sprawne i tak trzeba mówić" - mam nadzieję, że gdzieś tam w Twej pamięci tkwi ten fragment ich programu. Co tam pralka, jest dom.

Duśka - witaj w klubie tych co śpią inaczej, a co do piosenki: mój tata w czasach młodości był w zwiadzie konnym (wojsko) i stąd znał i często śpiewał tę piosenkę. Jest (był) to bowiem sygnał pobudki ułanów. W mojej pamięci nigdy nie śpiewał w całości, bo jak to w wojsku część nie była do puszczenia przez domową cenzurę (mama) i w stosownym momencie leciała ścierka lub piorunujący wzrok, a to co spiewał

"Pobudka wstać, koniom wody dać
ja tu trąbię pół godziny
a wy śpicie s..." (cenzura)

nie napiszę nie mart się szpitalem, ale trzymaj się cieplutko dziewczyno - pozdrawiam i daj znać po wszystkim.

Kmaciej - pytasz o opis szopa pracza - główną chyba jego cechą są w nocy czerwone oczy i hałaśliwy sposób bycia.

MałgorzatoM - zostaw sobie jakieś drobne na taksówkę z kredensu, bo jak ÂŚciana wyjedzie do tej Japonii, to powinnaś tu wrócić, co tam przez dwa tygodnie będziesz sama robiła w kredensie?

ÂŚciana - zdrowiej szybko, nie lubię wersji "chora". Wiem, że pojawiasz się i znikasz, ale jak to będzie jak wyjedziesz do Japonii? - mam nadzieję, że będzie codzienna relacja.

M.C. - raz jeszcze, ale to co pokazuje polska TV z N.O. poraża. Nie mogę zrozumieć jak kraj tak potężny, który w ciągu kilku dni przenosi tysiące żołnierzy w różne rejony świata, tu nie zrobił prawie nic żeby zapobiec, lub interweniować po. Dziennikarz TV mówił wczoraj, że był w miasteczku k/N.O., gdzie od zalania do przyjazdu G.B. nie było ani jednego ratownika - pojawili się na kilkanaście godzin przed przyjazdem prezydenta.

Ibizo Izo - chorować jesienią? - a tego roku taka piękna - nie daj się. Gratuluję popisów scenicznych - miałaś tremę? Pisałaś o datach - coś w tym jest. W mojej rodzinie też się powtarzają i są charakterystyczne - jest dużo "12" i w różnych wersjach "8".
chciałaś coś sympatyczne, prostego - nie wiem czy była już ta piosenka, ale jeżeli nawet, to tym razem tylka dla Ciebie, bo ktoś taki na jesień jest potrzebny

"Jesienny Pan"

Choć nie wiem kto to jest
i nie wiem skąd go znam
Codzień spotyka mnie
Jesienny śmieszny Pan

Parasol wielki ma
i zmartwień trochę też
przez pusty idzie park
w czerwony liści deszcz

Lecz gdy ostatni liść
ze smutnych spadnie drzew
on razem z białą mgłą
rozpływa się

Gdy park pożółknie znów
powróci znowu tam
jesieni szukać barw
Jesienny śmieszny Pan

A wtedy spotkam go
i pójdę z nim przez park
on będzie blisko tak
mych rąk mych warg

Gdy park pożółknie znów
i biała wzejdzie mgła
będziemy razem szli
Jesienny Pan i ja

(Roman Orłow/Wojciech Młynarski a po raz pierwszy zaśpiewała tę piosenkę Krystyna Konarska)
pozdrawiam HP
Witam
przypadkowo wpadł mi w oko wywiad z dr Barbarą Sakson - demografem z SGH w Warszawie. Wywiad przeprowadzony przez Marka Książka dla "Gazety Olsztyńskiej" jest dość długi i sporo w nim statystyki, dlatego ograniczę się tylko do jednego, ostatniego pytania:
- Pani prowadziła badania najnowszej polskiej emigracji w Chicago. Co tam Panią najbardziej zaskoczyło?
- Gotowość na badania, czyli wywiady pogłębione. Zgłaszali się ludzie różnych zawodów, od profesora do sprzątaczki. Po drugie - ci najnowsi emigranci chcą jak najszybciej przenieść się z klasycznego chicagowskiego Jackowa w inne rejony, inwestują w siebie, by aktywnie uczestniczyć w amerykańskiej społeczności. Ale z wyraźnie zaznaczonymi korzeniami polskimi"

...a z innych informacji cytat z "Wprost" nr 30)
"Województwo londyńskie" (Jacek Pałasiński)

"...Nowe pokolenie Polaków w Londynie powinno być wyrzutem sumienia polskich polityków, bo nie potrafili zatrzymać ich w kraju. Jednocześnie jednak jest to pokolenie, które Polskę zmieni bardziej, niż się śni obecnym politykom. Bo poznało prawdziwą pracę, poznało sens wyrzeczeń, bo się uczy. I kiedy ci ludzie wrócą do Polski, nie nabiorą się na żadne gruszki na wierzbie, na żaden socjalizm o ludzkiej twarzy czy wysokie podatki. Londyn jest więc, paradoksalnie, dla wielu Polaków miejscem, gdzie uczą się być obywatelami Rzeczypospolitej".

...a na koniec trochę z Rafała Wojaczka

"Ostatnia modlitwa bohaterów"
Pani Grażynie Lisowskiej

Dokąd byśmy nie poszli, gdziekolwiek się nie udali
W jaką stronę zwrócili się, pobiegli, pojechali
Będziemy u siebie

W któregokolwiek świata kraj byśmy się nie wynieśli
Na jaki zachód czy tam wschód swojej krwi nie zanieśli
Będziemy dla Ciebie

Choćbyśmy na najgłupszej mieli wisieć szubienicy
Chociażby w najciemniejszej miano nas trzymać ciemnicy
Będziemy Cię godni

Bo choćby pod ostatnią rozstrzelać chciano nas ścianą
Choćbyśmy przez kanałów musieli pełznąć głąb czarną
Będziemy spokojni

I jakikolwiek nudny by nie ogarnął nas obłęd
Jakich nie będą wbijać dogmatów pałką nam w głowę
Będziemy skupieni

Jaki by Kościół nie miał za wściekłych nas heretyków
Jaka władza usilnie nie tropiła - buntowników
Będziemy uprzejmi

Czyjąkolwiek podstępnie by obciążono nas winą
Czy cierpieli będziemy na pojedynkach złe zimno
Będziemy posłuszni

I choćby wszystkie wreszcie wyparły się nas kobiety
I jaki by wpuszczono do żył naszych strach najgęstszy
Będziemy Ci ufni
. . . . . . . . . . .

Dziś bowiem, chociaż także ścigani i obmawiani
Ponieważ pewnej łaski, żeś z nami jest, doświadczamy
Jesteśmy szczęśliwi
październik 1969
Witaj nocna zmiano
lektura jak zawsze interesująca, zdjęcia też - chociaż niektóre tak jakby widzę podwójnie. Przed paroma minutami zakończyłam wieczorne rozmowy Polek z moją przyjacółką o której już wspominałam - wpadła na "pięć minut" z Niemiec - o Was też rozmawiałyśmy, bo jak zawsze zaczęło się od tęsknoty za... Pod koniec tego co Wy wiecie a MaSza poleciła wprowadzenie oszczędności uznałyśmy, że świat jest piękny - nawet z tym jednym wrednym...

ÂŚciana - gratuluję decyzji. Powinnaś jednak uwierzyć starszym (czytaj "mnie") i nie zakładaj, że już "nigdy". Raczej na pewno nie będzie to ta sama propozycja, ale mogą być lepsze, ciekawsze, w innym zakątku tego świat. Życie emeryta zaczyna się przecież dopiero po dziewięćdziesiątce!
Niech odpowiedzią na jedną z proponowanych przez Ciebie piosenek (o Janku Wiśniewskim) będzie kolejna Marka Grechuty z cyklu "Dziesięć ważnych słów". Tym razem:

"Solidarność"

Solidarność,
to podobnie czuć i myśleć
Solidarność
znaczy razem iść do celu
aż w ciemnym tunelu
światełko zabłyśnie
nadzieja,
na którą czekało tak wielu

Solidarność
w walce o los sprawiedliwy
w dążeniu upartym
bo jutro wciąż lepsze
jest siłą co zburzy ból
jak kruche szyby
każdy cios zadany wolności
odeprze

Solidarności w walce o prawa
Solidarności w pracy dla chleba
Solidarności w nauce
no bo mądrości
dla dobra kraju dziś nam potrzeba

Człowiek
który pragnie
swe życie odmienić
lecz brakło nadziei
i wiary w swe siły
w swej samotności
nic nie może już zmienić
świat ten już przestaje
być dla niego miły
i nagłe spotkanie
miała dobre oczy
jej uśmiech mu pomógł
zacząć nowe życie
dziś jest innym człowiekiem
a życie się toczy
jak niezwykłe, radosne i piękne odkrycie

Solidarności w walce o prawa
solidarności w pracy dla chleba
solidarności w nauce
twego dobra, dziś nam potrzeba

Ludzie
którzy pragną
wyrazić swą jedność
w ożywczych poglądach
na kraj swój i na świat
niosą sztandary
z napisem Solidarność
i rozwijają
na tle nieba dobry wiatr
Wszędzie gdzie ludziom
niedobrze się wiedzie
gdzie zżera nędza, choroba i głód
ludzka solidarność
pomoże im w biedzie
jej siła, jej wola, jej trud
uczyni cud

Solidarności w walce o prawa
solidarności w pracy dla chleba
Solidarnośc i w nauce
dla dobra świata, dzisiaj nam potrzeba
(Marek Grechuta)
No, właśnie o to chodzi, Teremi, ciekawość świata mieści się dla mnie w pojęciu "gonienie" - za przygodą, nowymi doznaniami, nowymi ludźmi, nowymi wyzwaniami etc. Gonić za tym nie jest niczym złym, przeciwnie. Tak to odebrałaś? A uciekać, to nie ma przed czym? Każdy z nas znajdzie przynajmniej jedną rzecz tu, w TYM kraju, z którą mu niewygodnie, może nawet ciężko, która go uwiera, której chętnie by się pozbył, a jeśli to niemożliwe, to uciekł. Jednak tym raczej nieczęsto dzielimy się z innymi. To "musieć" często się z tym wiąże, jakkolwiek głównie dotyczy, w moim pojęciu, emigracji zarobkowej, bo w przypadkach politycznych, to jest bardziej ucieczka. W moich wynurzeniach głównie chodziło mi o trud powrotu, powrotu dobrowolnego, żeby była jasność, bo o tym pisała ÂŚciana, a więc w sytuacji kiedy się chce a jest to trudne. Tak to zrozumiałam, że chciałaby wrócić, ale boi się, że nie da rady, że jest to już za trudne dla Niej, że jest już za późno jak dla Niej. Ale może się mylę.

No, chyba że się nie chce, nie czuje takiej potrzeby, ale i do tego każdy ma prawo, w tym też nie ma niczego złego. Nie mam absolutnie nic przeciwko wyjazdom w jakimkolwiek celu, emigracjom, wszystko jest kwestią wyboru, dokładnie tak jak piszesz. Byle być w zgodzie z samym sobą, na ile można.

A kogo/co masz na myśli pisząc "ten kraj"? Ja w tym widzę dokładne potwierdzenie tego, że jesteśmy przekonani, że prawie nic nie zależy od nas. I niestety, trudno się z tym nie zgodzić. Ale powoli dotykamy problemu: dobro ojczyzny, czy dobro własne? W TEJ teraźniejszości, w TYM kraju nie chcę się w to zagłębiać. Tyle się teraz o tym mówi i pisze...

I w ogóle, to już wolę pajacować.

Pozdrawiam wszystkich.

P.S.
ÂŚcianulka, jeszcze takie pytanko, jak piszesz TU, to co tak naprawdę masz na myśli? Intryguje mnie to, bo wiem, że te 5 lat nie spędziłaś w jednym miejscu, tylko w różnych, pisałaś w HP o tym, a w Korei jesteś od niecałego roku, czy tak?? To tak, jakbyś w żadnym miejscu nie zapuściła korzeni, lecz raczej w takim stylu życia, taki masz sposób na życie, czy dobrze rozumiem? Trochę tu, trochę tam, wciąż w podróży. Czy to Twoje TU oznacza może "wszędzie (lub może prawie wszędzie) byle nie tam, czyli w Kraju-Raju"? Przepraszam Cię, że pytam i jeszcze raz podkreślam: ja nic o tym nie wiem (prawie), nie znam się, ale ciekawi mnie to, interesują mnie te rozterki emigracyjne, z wielu powodów. Podkreślam to, bo jak wiadomo inernet wypacza sens wypowiedzi, a ja nikogo nie atakuję, nie krytykuję, nie posądzam o cokolwiek, tylko i wyłącznie pytam...
Witaj HP
przede wszystkim dziękuję MarysiuB za wszystkie Twoje wpisy w innych rubryczkach, rozumienie tolerancji przypomina mi trochę powiedzenie z "W pustyni i w puszczy" - "co to jest grzech..." (nie cytuję, bo wszyscy znają)

ÂŚciana
jak jest TAM?, jak się tęskni? - nie wiem, nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale... moja przyjaciółka kilka miesięcy przed stanem wojennym wyjechała na kilka miesięcy do RFN, nie zdążyła wrócić, potem był strach, dalej listy, telefony a tam nowe życie, nowy mężczyzna i tak już została do dziś. Przyjeżdza do Polski często (ma tu rodziców no i ma blisko) - dzisiaj właśnie przylatuje a ja muszę jako dobra przyjaciółka nastawić się na słuchanie - wsłuchanie się w Jej tęsknoty. Kiedy proponuję - to zostań, odpowiada: "ale tam mam dom, rodzinę, pracę"... kiedy mówię nie narzekaj - słyszę: "ale tęsknię". Nie ma na to recepty, poza tą o której wspomina M.C., ale dla znacznej większości jest to pomysł księżycowy, bo nie da się wymazać przeszłości i zapomnieć o niej. Masz rację, że tu wszyscy narzekają, ale to jest ten brak wizji, brak motywacji i to tkwi w nas Polakach. Wciąż nam się tu mieszkającym wydaje, że nic (prawie) nie zależy od nas. Oczywiście raz jeszcze podkreślam "bez uogólnień". Czy to Ty możesz być "Człowiekiem z Nadziei" - może i tak, ale czy jesteś przekonana, że udźwigniesz tę odpowiedzialność? Powinnaś być przecież wzorcem dla milionów. Czy jesteś przekonana, że przejmując Twoje dobre wzorce zapomnimy o tych, które w nas tkwią? - jeżeli odpowiesz tak - "Nobel" jest Twój
...a teraz już trochę lżejszy temat - przykro mi, ale ktoś w tamtym poście od "Hop..." wyłączył mi funkcję edytuj i wiesz kogo o to podejrzewam? - nie będę pokazywała palcem..., ale za to w konwencji... za chwilę

MałgorzatoM
- gonią?
- uciekają?
- muszą?
...a może są po prostu ciekawi świata, może oczekują czegoś więcej od życia niż ten nasz kraj może im dać. Teraz kiedy każdy ma paszport w kieszeni a dolarów nie trzeba kupować u cinkciarzy, teraz kiedy można studiować na dowolnej uczelni świata, pracować w największych firmach świata, wszystko staje się sprawą wyboru i decyzji jak chcemy żyć. Zgadzam się z tezą: "nasze życie=nasz dom" i jakie będzie życie i jaki będzie dom nie zależy w 100 % od miejsca geograficznego. Zależy przede wszystkim od nas samych.
...a na zakończenie - na emigracji można też być w kraju i dlatego teraz wiersz (ale i piosenka) - mam nadzieję, że premierowy wpis.

"Nie rozdziobią nas kruki"

Nie rozdziobią nas kruki
Ni wrony, ani nic!
Nie rozszarpią na sztuki
Poezji wściekłe kły!

Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas!
Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden zginął już kwiat!

Nie omami nas forsa
Ni sławy pusty dźwięk!
Inną ścigamy postać:
Realnej zjawy tren!

Nie zdechniemy tak szybko,
Jak sobie roi śmierć!
Ziemia dla nas za płytka,
Fruniemy w góry gdzieś!
(Edward Stachura)

Na koniec kilka wspomnień o autorze, który jeździł na tzw. "wieczory poetycki" czy spotkania autorskie. Na jednym z nich (a nie był wtedy jeszcze tak bardzo popularny) siedząc na scenie i popijając piwo czytał i śpiewał swoje wiersz. Na sali było dość ciemno,
publiczność raczej młoda i niewiele rozumiejąca z Jego tęsknot powoli wychodziła, aż doszło do sytuacji kiedy na widowni zostały dwie osoby: poeta i słuchacz; wtedy na zakończenie powiedział raz jeszcze tylko w innej wersji:

"Nie rozdziobią nas kruki
Ni wrony, ani nic
Nie rozdziobie nas nawet
Beznamiętny widz"
Ahoooooj!
A ja tu na wszystko... ze spóźnionym zapłonem, ale co tam.
Po primo, wydaje mi się ÂŚciana, że takie „tsunami” czy ataki terrorystyczne traktujemy jako jakieś niewyobrażalne przypadki losowe, coś co nagle dopada jakiś kraj i wówczas wszyscy garniemy się z pomocą, dobrze, że chociaż wtedy. Natomiast co do Afryki... myślę, że traktujemy los tego ‘kraju’, z dnia na dzień niezmienny, albo zmienny, ale na pewno nie na lepsze..., traktujemy jako coś normalnego niejako... Że tak jest i niby co my na to możemy??? Przecież nie zbawimy całego świata... Takie jest rozumowanie jak sądzę, na które się oczywiście nie zgadzam, ale przydałoby się jakieś pospolite ruszenie nie tylko w sprawie tych „wypadków”, ale także dnia codziennego, który w niektórych miejscach na naszym padole jest wręcz tragiczny...

I już się poprawiam... politycznie, no jasne, że to nie mogło być serio powiedziane... że jakby się komuś nudziło w pracy... ;););) A może między jednym zakrętem wokół... co Ty tam ÂŚciana masz..... a spotkaniem z .... szefem np..... albo w taki wolny dzień.... Ja w każdym bądź razie zapraszam ;)

Tak Teremi, tylko TU jest bezpiecznie...
A co do jechania za „gramanice”.... to... „co tu mówić o jechaniu, jak ja nawet sobie nie wyobrażam, jak mu mówię, że jadę....”, no ale serio bardziej, to nie wiem, co by mnie zawlec musiało, miłość chyba, bo inaczej... ale tak forever... to tak można?......
Panie, panowie, specjalnie dla Dla Marysi B, co to ją dręczą i męczą różne sprawy - Tango kat!

Kiedy ujrzałam go w knajpie "Pod Knotem"
Zabiło serce radosnym łomotem,
Zabiło serce, a ciało zadrżało,
Wiedziało, że się stało to,
Co stać się miało.
A potem w noce zbryzgane gwiazdami
Gdy moich pieszczot go znużył aksamit
Ot, dla rozrywki mnie bijał masami,
A ja szeptałam wtedy ciche słowa te:

Katuj!
Tratuj!
Ja przebaczę wszystko ci jak bratu.
Męcz mnie!
Dręcz mnie
Ręcznie!
Smagaj, poniewieraj, steraj, truj!
Ech, butem,
Knutem,
Znęcaj się nad ciałem mem zepsułem!
Za cię,
Dla cię
W szmacie
Ja
pójdę na kraj świata,
Kacie mój!

Kiedy zabrali go z knajpy "Pod Knotem"
Zabiło serce bolesnym łomotem,
Zabiło serce, a ciało zadrżało,
Wiedziało, że się stało to,
Co stać się miało.
A teraz w noce raniące gwiazdami
Na tego ciała spoglądam aksamit
l ślady razów rachując ze łzami
Do fotografii jego szepczę słowa te:

Katuj...

słowa : J. Przybora

A czy Sebastian Loeb jest.... Finem???



Monty bierze się pod uwagę historię oraz liczbę kierowców z danego kraju.
Podam Ci dwóch kierowców z Finlandii: Juha Kankunnen i Tommi Makkinen. Wystarczy?

Kto ma więcej osiągnięć Kankunnen i Makkinen czy Loeb i Auriol?





No bo Finowie sa najlepsi .
W rajdach samochodowych, ale nie w Formule 1.


Chyba sie mylisz Sajmenos w F 1 rowniez


Zastanów się kolego.

Hakkinen - 20 zwycięstw
Raikkonen - 5 zwycięstw (ale mów o tym, że jeszcze wszystko przed nim)

Damon Hill - 22 zwycięstwa
Mansell - 31 zwycięstw
Stewart - 27 zwycięstw
Clark - 25 zwycięstw

Wystarczy?
Który kraj jest lepszy w F1?
Nie mówię już o Brazylijczykach.

Dodatkowo:
Tylko dwa tytuły mistrza świata dla Finów i pytanie: "Czy będą tytuły dla Finlandii w najbliższych latach?" hehe
Kobieto, puchu marny, ty jesteś jak zdrowie?!
- więcej kłopotów z tobą niż włosów na głowie!
I to nie na łysinie jakiegoś fagasa
lecz na czuprynie bujnej, jak u Papuasa.
Pytasz, skąd te kłopoty ty wietrzna istoto!
Choćbym zamiast pensyi przynosił ci złoto
i w robocie dobywał sił swoich ostatki
to i tak nie wystarczy na twoje wydatki!

Tu buciki, tam futro, sweterki, haleczki,
staniczek, guziczki, szminka i majteczki
oraz niezbędne dla życia pudry i pomady!
- tak przez wasze wydatki zejdziemy na dziady!
A ty z sercem okrutnem, bezduszna zwodnico,
kusisz mnie chytrze pustą obietnicą:
- jam z tobą na kraj świata, luby, iść gotowa,
lecz do alkowy? dzisiaj nie, boli mnie głowa!
Piszą w księgach poeci, ci co żon nie mieli,
żeście piękne i święte, jak w niebie anieli.
Zaiste, każda z niewiast, piękna jako róża,
ma w sobie coś z anioła, lecz z anioła stróża:
lica i głos anielskie lecz dusza Cerbera.

Mąż dojrzały, stateczny, gdy dzieweczkę mija
sam nie wie, jak i kiedy skręca mu się szyja
i on bez swojej winy, jakby mimochodem
obejrzy kibić smukłą i stringi pod spodem.
Nie ma w tym zbezeceństwa ani też zdrożności
lecz nasz anioł - stróż - Cerber nie czuje litości!
- Wy, darmozjady, lenie, zawsze tacy sami!
wciąż byście paśli oczy obcemi babami!

Chcąc zbliżyć się nieco ku fizycznej kulturze
na zawody sportowe poszedłem, przy rurze,
gdzie dzieweczek miłych i ochoczych siła
z wdziękiem, przy muzyce wesoło tańczyła.
I któż z was zrozumieć potrafi kobitę,
gdy razem z dzieweczkami boki mam obite!
Z takim stróżem anielskim jedna tylko bieda,
bo sama nie zatańczy a i drugiej nie da!

Jest jeszcze jedna cecha anielska w kobiecie
- to spokój i łagodność, zresztą sami wiecie
jak Mefisto na widok pewnej damy czmychał
szybciej, niż gdyby go ścigał sam Archanioł Michał!
Miły charakter damy i aparycja jej miła
tak to nieszczęsnego czarta poraziła
że na nic się zdała jego moc czartowska.
A damą ową była imć Pani Twardowska!

Gdy do domu wracam wraz z koguta pianiem,
i nie chcąć budzić lubej głośnym w drzwi stukaniem
szukam pospiesznie klucza niestety! daremnie!
bo ona już groźnie szczotką mierzy we mnie!

Mędrcy, co życie znają prawią zawsze o tem,
że rozmowa jest srebrem, zaś milczenie złotem;
jak tę prawdę prostą mam przekazać kobiecie,
która rozmowy ceni nad wszystko na świecie?
Ileż jest tematów w pogwarkach rodaczek:
jest w nich nowy krój sukni, jest przepis na placek,
kogo w sklepie spotkałaś, kto z kim był na balu,
co się zdarzyło w setnym odcinku serialu!
Co wieczór się wlewają w słuchawki słów strugi,
z czego rachunek się robi na trzy łokcie długi!

Tyle o was pisali i napiszą jeszcze
znani oraz mniej znani poeci i wieszcze,
lecz choćby napisali o was wiele złego
i tak z was najlepsze dzieło jest Stwórcy naszego!
Każda z pań jednak sama w skrytości to przyzna,
że kobiecie każdej jest potrzebny mężczyzna.

Pozdrawiam

MC

Dodam jeszcze, że Chiny to najbardziej czerwony kraj świata, więc tym bardziej spodziewam się kolejnego dubletu Ferrari

Dobre

Ja też.
Dodam jeszcze, że Chiny to najbardziej czerwony kraj świata, więc tym bardziej spodziewam się kolejnego dubletu Ferrari

terroryźmie
ooo to jest Ciekawe (bo na reszcie się nie znam) który kraj według Ciebie jest największym terrorystą tego świata??
Sama kiedys uwazałam się za feministkę i zawsze wszem i wobec ogłaszałam jak nienawidzę facetów i jakimi są zakałami. Ale teraz(Panowie nie miejcie zalu) już tak nie sądzę a nawet uważam, iż feministki po prostu wyolbżymiaja i same sobie dodaja problemów. Oficjalnie mamy wolny kraj, kazdy robi co chce. Kazda kobieta, tak samo jak każdy mężczyzna moze robić, wykonywać zawód jaki tylko chce. Jeśli natomiast jakaś kobieta chce zostać górnikiem to jej spara i jeśli jest uparta to uda się jej to osiagnać. Co do zakładania firm to moja mama sama prowadzi włsny interes i radzi sobie doskonale. Czytałam kiedyś wywiad z pewna kobietą która okreslała siebie włąsnie jako feministkę. Wypowiadała się na temat początku swojej "przygody z feministycznym podejsciem di świata". Początek owej przygoty rozpoczął się rok po jej ślubie kiedy to jej maz kazał jej prać, sprzątać itp. Po kilku latach zostawiła męża, dzieci i postanowiła ambitnie zostać feministką ponieważ wszyscy faceci to bezuzyteczne, pędzące pasożytniczy tryb życia istoty. W tym artykule jednak padło bardzo ważne pytanie, "Czy rozmawiała Pani na temat podziału obowiazków z meżem?" Kobieta na to odpowiedziała ze nie bo i tak nic by to nie dało bo on chodzi do pracy, utrzymuje rodzinę i to jej obowiazki. Koło się zamyka. Rozumiem, ze mogła mieć dosć ale rozumiem też meżczyznę, który po ciężkim dniu pracy wraca do domu i ma ochotę odpocząć. Najłatwiej jest odejść i stać się wykorzystywaną poza tym było to bardzo egoistyczne zachowanie. Pozostają jeszcze takie kwestie jak palenie staników i wycinanie dziurek na sutki hehe:D Kurcze a kto powiedział ze musimy nosić stanik? Dla mnie to nie jest znak wolnosci tylko oznaka wielkiej głupoty bo ja się za zniewolona przez stanik nie uwazam.
czy ktoś widzi co tu się dzieje?bo to jest śmieszne! nienormalne! popatrzmy z perspektywy sąsiedniego państwa: czy kraj którego prezydentem i premierem sa bliźniacy moze być traktowany poważnie? czy można współpracować z państwem którego premier powołuje siebie na główną osobę zajmującą się sprawami mistrzostw świata? I myśla tacy ze jak będą włazić w dupe Bushowi, to NASI-WIELCY-PRZYJJACIELE-USA będą nam pomagać? tak jjuz się okazało, jak premiera kaczuszki nie chcieli przepuścić nad Irakiem...Nic tylko stąd wyjechać, a w Polsce zostaną rząd,Moresy, Chińczycy i Białorusini, bop za taka kasę żyć się nie da!
Nie slyszalem nic o tym zeby Bin Ladena złapali, ale owszem pojawiła się informacja o jego śmierci na dur brzuszny. Podała ją gazeta francuska L'Est Republicain w oparciu o materiały wywiadu francuskiego. Tych rewelacji nie potwierdza jednak prezydent Jacques Chirac (chyba nikt nie wątpi ze jest osobą najlepiej zorientowaną co porabiają jego chlopcy z wywiadu).

Bardziej szczegółowe informacje - polecam poczytac:




Nie jestem fanem teori spiskowej i raczej wąrpie zeby amerykanie czerpali korzyści materialne z ataków terrorystycznych. Wątpie również żeby te akcje miały byc pretekstem do wojny gdyż wszelkie działania zbrojne wiążą się z ogromnymi kosztami, przy czym z samego przebywania w afganistanie nie ma korzyści, gdyż jest to kraj III świata, nie ma tam ropy, ani diamentów ani niczego wartościowego a za to jest bardzo niebezpiecznie.
obawiam się, że plan jest taki, że nie ma planu... albo jest plan "jakos to będzie"...


wydaje mi się, że w pewnym stopniu do spraw, o które zapytał Kolega Shiplover ma zastosowanie taka fajna piosenka Grechuty z następującym textem (a jest adekwatna także dlatego, że osadzona jest w realiach transportowych - tak, jak PŻB):

;)


Superekspress

Na skraj miasta wyszlo kilku takich,
Z ktorych kazdy o podrozy sobie snil.
Zbudowali Dworzec Kolejowy
I kazdy bilet sobie kupil w nim.
A kiedy pociag nadjechal
I stal na peronie zdyszany,
Ktos spytal: - Dokad jedziemy?
Uslyszal: - Na razie wsiadamy!

I tylko cicho, tylko cicho, tylko cicho, cicho!
I tylko cicho, tylko cicho, ho, ho, ho!

Po chwili siedzac w wagonie
Wydawali okrzyki zdumienia,
Mijali przepiekne ziemie,
Ze spelnic sie mogly marzenia.
Lecz oni pedzili wciaz dalej,
Szukajac piekniejszej ziemi.
Ktos spytal: - Gdzie wysiadamy?
Uslyszal: - Na razie jedziemy!

I tylko cicho ....

Rozmowy toczyly sie dlugo
I pewnie by jeszcze potrwaly,
Lecz pociag juz bieg swoj zakonczyl,
Wiec kazdy ten postoj pochwalil.
A kiedy wyszli z wagonu,
To nagle w zdumieniu usiedli.
Ktos spytal: - Wiec gdzie jestesmy?
Uslyszal: - Na razie tam, gdziesmy wsiedli.

I tylko cicho ....

Lecz gdyby ktos mylnie osadzil,
Ze w tym bladzeniu byla strata,
Niech wie: Podroze ksztalca!
(A zwlaszcza dookola swiata!)

I tylko cicho ....


no... swojego czasu była podróż daleka (i bardzo kształcąca).. może nie dookoła świata, tylko "na kraj świata", a dokładnie na antypody... do stoczni Austal... po Boomeranga... ;)
Rodzice byli w Świecie książki i przynieśli mi, co następuje:
Łukasz Wall, Tybet. kraj na dachu świata. Bardzo ładny album
Christian Jacq, Egipcjanki
MArc Fumaroli, Francois Lebrette, Mitologia w arcydziełach malarstwa.
Dobra. Czas zacząć
Czterech moich prywatnych mistrzów lirycznego pióra to (alfabetycznie): Gerardo Beltran, Josif Brodski, Leonard Cohen, Rainer Maria Rilke. Po jednym pozwolę zacytować:

Beltran:

Dowód

Rzeczy są w pełni
tym, czym są
(powiedział pewien poeta ze skrzydłami,
co miał imię drapieżnego ptaka).
Zawsze,
z wyjątkiem przypadków, kiedy nie są
(dodał inny mędrzec,
o profesji odpowiedniej do swego nazwiska).

Dlatego łabędzie są zawsze
w pełni łabędziami
- kiedy nie są sępami -
i są białe
zawsze, kiedy nie są
czarne
czy w jakimkolwiek innym
kolorze.

I dlatego ty to zawsze będziesz w pełni
ty
- chyba że byłabyś kim innym -
i będziesz moja
zawsze, kiedy nie bedziesz
czyjaś inna
czy przynajmniej
nie moja.

Brodski: (uwaga, zmiana klimatu )

Wmaszerowuje armia.
Co może, to zagarnia.
Ludność klnie albo łka i
ucieka z tobołkami.

Każdy kraj świata śle
swojego attache:
trzeba symetrię ścisłą
wnieść w przyszłe cmentarzysko.

Odczyty erudyty:
"Cel bandyty". Zabity,
mniej skuteczny w wymowie
gnije tymczasem w rowie.

U brzegów - gęsty szereg
kosztownych kanonierek.
Bandera w pasy. Fala.
Załoga się opala.

Do wrogiego bliźniego
na wojnie jest daleko.
Przemawiaj, aż się spocisz:
i tak bliżej ma pocisk.

O poprawność gehenny
dbają błękitne hełmy.
Okrągły stół jak zero
pomnaża liczbę sierot.

Tym różni się od nafty
krew, że jest jej doprawdy
ile dusza zapragnie:
przelewaj - nie zabraknie.

My za to, neutralni,
mamy prawo w jadalni,
żując stek lub warzywo,
śmierć oglądać na żywo.

Ojczyznę wolnych ludzi
coś od środka paskudzi:
głosowaniem, niestety,
nie zastąpi się etyki.

Opłakuj martwych, ale
módl się za tych, co dalej
śpią pod ruin osłoną,
wiedząc, że ich zdradzono.

Cohen: (jeden z moich najukochańszych wierszy)

Dwa kawałki mydła

Mam dwa kawałki mydła
o migdałowym zapachu,
jeden dla ciebie a drugi dla mnie.
Napełnij wannę,
umyjemy się nawzajem

Nie mam pieniędzy,
zamordowałem sprzedawcę mydła.

A oto naczynie z oliwą,
zupełnie jak w Biblii.
Chodź do mnie,
namaszczę twoje ciało.

Nie mam pieniędzy,
zamordowałem sprzedawcę oliwy.

Spójrz przez okno
na ludzi i na sklepy.
Powiedz na co masz ochotę,
będziesz t miała za godzinę.

Nie mam pieniędzy,
nie mam pieniędzy.

Rilke:

Zgaś moje oczy: ja cię widzieć mogę,

zamknij mi uszy, a ja cię usłyszę,

nawet bez nóg znajdę do ciebie drogę,

i bez ust nawet zaklnę cię najciszej.

Ramiona odrąb mi, ja cię obejmę

sercem mym, które będzie mym ramieniem,

serce zatrzymaj, będzie tętnił mózg,

a jeśli w mózg mój rzucisz swe płomienie,

ja ciebie na krwi mojej będę niósł.

ech... doświadczyć takiej miłości... to chyba tylko w wierszach...

Czymże jest młodość bez miłości?
Jest jako gwiazda bez promieni,
jako oaza bez strumieni,
jest jako róży kwiat bez woni,
jak bezowocny kwiat jabłoni,
jest jako pszczelny ul bez miodu,
jak pyszny pałac bez ogrodu.

Czym jest, kto nie ma kogo kochać?
Jest jak dąb na urwisku góry,
jak wiotki powój bez podpory,
jako jaskółka jest bezgniezdna,
jako wodospad skalny bez dna,
jak bez stolicy kraj szeroki,
jako lecący wiatr w obłoki.

Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami,
Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny,
Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami -
A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.

Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica
Ani dla mojej lutni - ani dla imienia; -
Imię moje tak przeszło jako błyskawica
I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia.

Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie,
Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode;
A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie,
A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...

Ale kiedyś - o smętnych losach zadumany
Mojej biednej ojczyzny - przyzna, kto szlachetny,
Że płaszcz na moim duchu był nie wyżebrany,
Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny.

Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą
I biedne moje serce spalą w aloesie,
I tej, która mi dała to serce, oddadzą -
Tak się matkom wypłaca świat - gdy proch odniesie...

Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze
I zapiją mój pogrzeb - oraz własną biedę;
Jeżeli będę duchem - to się im pokaże,
Jeśli mię Bóg uwolni od męki - nie przyjdę...

Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...

Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu drużbę
Tych, co mogli pokochać serce moje dumne;
Znać, że srogą spełniłem, twardą bożą służbę
I zgodziłem się mieć tu - niepłakaną trumnę.

Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi
Iść... taką obojętność, jak ja, mieć dla świata?
Być sternikiem duchami napełnionej łodzi,
I tak cicho odlecieć - jak duch, gdy odlata?

Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mnie żywemu na nic... tylko czoło zdobi;
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.


To są moje ulubione. A jeszcze bardzo cenię wiersze Wisławy Szymborskiej, szczególnie Miłość Szczęśliwa, Wszelki Wypadek i Sto pociech. Uwielbiam je.

P.S. Za recytację Słowackiego dostałam w 2 kl gim 6
Nikt nie może dyktować Polsce, co ma robić. Te czasy minęły. Nie damy się zastraszyć - powiedział twardo w telewizyjnym orędziu prezydent Lech Kaczyński. Stwierdził również, że dzień jutrzejszy, kiedy podpiszemy z USA umowę o tarczy antyrakietowej, to ważny dzień w historii Polski.


"Tarcza, która, co warto podkreślić, nie jest bronią ofensywną, ma ochraniać nas i naszych sojuszników przed atakiem rakietowym" - mówił Kaczyński. "Tarcza, jako instalacja wyłącznie obronna, nie jest wymierzona w kogokolwiek. Dlatego też nikt, kto ma dobre intencje względem nas, czyli świata zachodniego, nie powinien się jej obawiać" - podkreślił prezydent.

Dodał, że każdy z naszych sąsiadów "musi dziś żyć ze świadomością, że nasza Ojczyzna nie da się już nikomu podporządkować i zastraszyć".

Lech Kaczyński zaznaczył także, że Polska w tej sprawie podejmuje "suwerenną decyzję", gdyż ma do niej prawo jako kraj niepodległy, który sam decyduje o swojej polityce.

Kaczyński ocenił też, że Polska "uczyniła krok dla umocnienia swej pozycji w świecie". "Robiłem, robię i będę robił wszystko, by Polska była coraz silniejsza i coraz bezpieczniejsza. W tych wielkich zadaniach nie ma miejsca na pogoń za tanią popularnością, na medialne sztuczki i polityczne gierki" - stwierdził. "W ostatecznym rachunku ważna jest tylko Polska. Polska, która znów uczyniła krok dla umocnienia swej pozycji w świecie" - oświadczył.

Według prezydenta, "dramatyczne wydarzenia ostatniego tygodnia były okazją, by przypomnieć światu, że Polska jest krajem odważnym, a jednocześnie skutecznym, by przypomnieć światu, że hasło przodków: >za wolność naszą i Waszą< jest nadal żywe w polskich sercach".

zródło:gazeta.pl

Niech straszy Rosję tak dalej a będziemy zamiast autostrad budować schrony....


Polacy zagrali słabo, a Niemcy po pierwszym golu zaczęli się oszczędzać. Na sukces w takim turnieju pracuje się długie lata. Począwszy od systemu wyłuskiwania talentów, poprzez pracę szkoleniową w klubach, infrastrukturę piłkarską, boiska, organizację ligi i popularyzację dyscypliny, itd, itd. A my co mamy? ano nic, mecze się kupuje a nie wygrywa, mamy może z jeden przyzwoity stadion w tym kraju, watahy chuliganów na trybunach, łapownictwo, odstraszanie sponsorów od tego bagna... Do wczoraj łudziłem się, że może się uda jakimś trafem. Dziś twierdzę, że od piłkarskiego świata nasz kraj dzieli przepaść.

Pierwszy kraj świata legalizuje piractwo. Na złość USA!

Na początek kilka słów wprowadzenia. Antigua i Barbuda: państewko na Morzu Karaibskim, 65 tysięcy mieszkańców, 27-letnia historia państwowości. Pierwszy kraj świata , który zalegalizuje piractwo.

Jak podaje serwis torrent.pl:

Antigua zamierza zerwać traktat podpisany ze Stanami Zjednoczonymi, dotyczący ochrony własności intelektualnej i zalegalizować udostępnianie amerykańskich filmów, muzyki, gier itp., już pod koniec marca tego roku. Dla użytkowników w tym kraju będzie to oznaczało wolność w kopiowaniu, a wszystko jest spowodowane przez trwający pomiędzy oboma państwami spór dotyczący handlu.

Sprawa rozchodzi się o pieniądze. A dokładnie o odszkodowanie jakie powinni zapłacić Amerykanie.

Historia sporu sięga 2003 roku, kiedy to Stany Zjednoczone, bez podania żadnych przyczyn, zablokowały wirtualnym kasynom i bukmacherom z Antiguy dostęp do swojego rynku, co kosztowało ich ponad 3 miliardy dolarów strat.

Władze Antiguy zwróciły się do WTO o nałożenie na USA kary za niezgodne z prawem praktyki handlowe. I wywalczyły odszkodowanie wysokości 21 milionów dolarów. Co ważne, WTO zastrzegła, że jeśli rząd USA nie zapłaci grzywny w terminie, Antigua może pokryć straty rezygnując z ochrony amerykańskiej własności intelektualnej. I tak też się teraz stanie.

Jak tłumaczy Mark E. Mendel, amerykański prawnik reprezentujący Antiguę:

Materiały, które będzie można do woli kopiować, będą obejmowały wszystko co amerykańskie, od leków, po muzykę, wszystko co jest chronione prawem autorskim będzie mogło być duplikowane.

Wytwórnie filmowe, koncerny płytowe i farmaceutyczne, a nawet sam Microsoft – po prostu wszystkie amerykańskie podmioty żyjące z ochrony własności intelektualnej - będą bezsilne wobec państewka wielkości Łodzi. Pozostanie im jedynie występować z pozwami przeciw amerykańskiej administracji, której opieszałość doprowadziła do precedensowego rozstrzygnięcia sprawy przez WTO.

Ciekawe, ile to wszystko potrwa. Bo nie łudźmy się, koniec sielanki w końcu nadejdzie. Lobby związane z MPAA i RIAA jest zbyt potężne i Stany wcześniej czy później zapłacą te 21 milionów kary.

Ale na razie piraci na całym świecie mają co świętować. W końcu jest na Ziemi skrawek lądu (skrawek platformy już jest), gdzie bezkarnie można zarabiać na czyjejś własności.

Wrota do raju otworzą się już lada dzień. Ktoś się wybiera?


Rydzol dalej wali do pieca:

O. Rydzyk: szatan uwziął się na Polskę.

Zarówno słuchacze, jak i goście występujący w Radiu Maryja nie mogą pogodzić się z wynikiem wyborów. - Boże kochany, tak żeśmy się wszyscy modlili, rozmawiali między rodzinami. I jak to się stało, nie mam pojęcia. Przecież wszyscy skreślaliśmy posłów i senatorów z listy PiS? - mówi jedna ze słuchaczek.
Ksiądz Jan z diecezji sandomierskiej stwierdził, że nie może spać po wyborach i trudno to wszystko przełknąć. - Kolejny raz człowiek się zawiódł na narodzie - dodał.

Noc z wtorku na środę. - Przepraszam, że mam taki głos, ale trochę z zaziębienia, trochę z beczenia - usprawiedliwia się Maria z Warszawy. - Wczoraj tak się popłakałam... Nie tylko młodzi taką nienawiść objawiali. Rozmawiałam ze starszymi paniami. Ludzie są tacy skołowani. Bo są wierzący, chodzą do kościoła. Zastanawiam się, co ich może łączyć z tą Platformą? - Zadecydowała frekwencja, zwłaszcza młodych ludzi, którzy zbyt łatwo ulegli propagandzie TVN 24 i innych takich mediów, które potrafiły zrobić wyciskacz łez z wyznań pani Sawickiej złapanej na wręczaniu łapówki - tłumaczy prof. Nowak w sobotniej audycji "Minął miesiąc".
O. Rydzyk, niedziela po godz. 2 nad ranem: - PiS rozjechali przez media specjaliści. Teraz niekoniecznie trzeba mieć karabiny maszynowe, żeby kogoś zabić. My tego doświadczamy na co dzień, tych wszystkich oszczerstw, pomówień. To jest walka cywilizacji i to jest w całym świecie. Czy Polska tę próbę przetrwa? To zależy od naszej mocy. Polska jest szczególną areną walki. Szatan się uwziął na Polskę, bo to jest najsilniejszy kraj katolicki w świecie.


Ten cwany lis lamentuje i demagogizuje wyłącznie dlatego, że jego marionetki zostały odstawione od koryta więc nie jest już w tym kraju wszechwładny. Niestety Tadziu, wbij sobie do łba, że nie cały naród składa się ze sfrustrowanych i ciemnych jak tabaka w rogu bab i dziadów. Niestety biologia i demografia działa nieubłagalnie na Twoją niekorzyść. Może sypniesz jakimś grosiwem na katedry... geriatrii My nie chcemy być skansenem Europy i świata tylko dlatego, że Ty i Twoja sekta tak chcecie.
Przez 44 lata ten kraj był rujnowany moralnie przez ludzi Kremla, fizycznie rozkradany zarówno odgórnie przez figurantów Moskwy jak i oddolnie przez niziny społeczne. W ludziach wyrobiono mentalność złodziei, kradło się bo tak trzeba było i już, jak ty nie weźmiesz to ktoś inny weźmie, a jak nie inny to wywiozą z 10 mocarstwa świata(ktoś pamięta jeszcze słowa Edka Gierka?) do zaprzyjaźnionego giganta. Z odgórnego "prikazu" odrzuciliśmy plan Marshalla który Niemcy, będące bardziej zniszczone niż Polska podźwignął w ciągu zaledwie dekady z całkowitej ruiny a przez kolejne dwie wykreował na światowego gospodarczego giganta. U nas natomiast powierzono to specjalistom od kreacji powszechnego dobrobytu z wiadomym skutkiem. Afery które teraz wybuchają nijak się mają do cyrków jakie odchodziły pod czujnym okiem partii, choćby afera "żelazo". Głód był wszechobecny, dopiero wyżej wymieniony Edek, który dzięki znajomości francuskiego i mniej sadystycznym zacięciu niż Bierut został wpuszczony na salony światowej finansjery i uzyskał serię pożyczek, czym dał co włożyć ludziom do garnka, a przyprawił ból głowy pokolenie które miało to spłacać, czyli nas.
Obrońcy czasów ponad 40-letniej radzieckiej okupacji są albo niedouczeni(idź synku i poproś w kantorze o ruble tranferowe), albo ich rodzice lub oni osobiście czerpali korzyści z takiego stanu rzeczy, ewentualnie są podatni na demagogię czyli uczestniczą w zjazdach samoobrony z zacięciem godnym samego prezesa.
Odnośnie równości, czy raczej nierówności zarobkowej, wiesz co to była "urawniłowka"? polegała na tym że nie było zarobków od 700 do 70000 zł bo wszyscy zarabiali 700 (przykładowo), doprowadziło to do tego że nie było bodźca stymulującego jakim jest większy dochód, czyli co nie robiłeś miałeś tyle samo. A teraz pytanie za 100 punktów, dlaczego odsetek studentów był wtedy tak niski i dlaczego tak drastycznie wzrósł po upadku jedynie słusznego systemu? Proponuję przespać się z tym pytaniem.
Dziękuję losowi że dał mi możliwość pisania tego co myślę bez strachu o dzień jutrzejszy, jak i pewność że ten tekst nie zniknie z godziną 00 dnia jutrzejszego.
Dobranoc
JADĄ WOZY KOLOROWE



1. Jadą wozy kolorowe taborami

Jadą wozy kolorowe wieczorami.

Może z liści spadających im powróży

wiatr cygański, wierny kompan ich podróży.

Zanim ślady wasze mgłami pozasnuwa,

opowiedzcie mi, Cyganie, jak tam u was jest!

U nas wiele i niewiele, bo w sam raz,

u nas czerwień, u nas zieleń, cień i blask,

U nas błękit u nas fiolet,

u nas dole i niedole,

ale zawsze kolorowo jest wśród nas!

U nas błękit u nas fiolet,

u nas dole i niedole,

ale zawsze kolorowo jest wśród nas!

La la la la la la, la la la la la la,

la la la la la la, la la, la la,

La la la la la la, la la la la la la,

la la la la la la la la la la, la la la la la



2. Jadą wozy kolorowe taborami.

Ej, Cyganie, tak bym chciała jechać z wami!

Będę sobie mieszkać kątem przy muzyce,

będę słuchać opowieści starych skrzypiec.

Ciepłem wiatrem wam podszyję stare płótno,

co mi dacie, żeby już nie było smutno mi?

Damy wiele i niewiele, bo w sam raz,

damy czerwień, damy zieleń, cień i blask,

damy błękit damy fiolet,

damy dole i niedole,

ale zawsze kolorowo jest wśród nas!

damy błekit damy fiolet,

damy dole i niedole,

ale zawsze kolorowo jest wśród nas!

La la la la la........



3. No i pojechałam z nimi na kraj świata,

wiatr warkoczem rozplatał i zaplatał,

i zbierałam dzikie trefle, leśne piki,

i bywałam, gdzie rodziły się muzyki.

I odwiedzam z Cyganami chmurne kraje

i kolory szarym ludziom darmo daję dziś!

Weźcie wiele i niewiele, bo w sam raz,

komu czerwień, komu zieleń, cień i blask?

Komu fiolet, komu błękit

komu echo tej piosenki,

nim odejdzie z Cyganami w czarny las?

Komu fiolet, komu błękit

komu echo tej piosenki,

nim odejdzie z Cyganami w czarny las?

La la la la la........

Ciekawy i inteligentny punkt widzenia, aczkolwiek autor
specjalizujacy się w wielkiej polityce międzynarodowej zdaje się
trochę oderwał od swojej rzeczywistości pisząc: „ Więcej niż
jeden na pięciu Amerykanów cierpi nędzę,” Toż to bzdura chyba,
że twórczo zmienimy definicję słowa „nędza” , tak że będzie
obejmowała ludzi żyjących na poziomie wyższym, niż zapewne 95%
ludności świata. Ktokolwiek pisze takie bzdury stawia pod
znakiem zapytania siłe swoich innych argumentów.

W kwestii merytorycznej – moje wnioski są troche inne, niz
autora. Nie wierzę w opisaną siłę moralnego autorytetu „faksu
od Colina Powella”. To co liczyło się dla Macedonii to obawa
przed interwencją wojskową oraz spodziewane korzyści polityczne
i gospodarcze wynikające z przychylności USA.

Problemem USA jest konieczność odgrywania roli imperium, do
którego ten kraj nigdy nie był stworzony i której to roli
większość obywateli nie chce grać. Większość wyborców chce mieć
spokój koło własnego domu i wolność kształtowania swojego życia
i nie interesuje się wogśle sprawami światowymi. Ameryka od
zarania nie ufała światu, powstała wręcz na takim zalożeniu i
powinna wrócić do tej polityki. Zgodnie z Biblią „dobrymi
chćciami jest piekło wybrukowane” , wilsonowska polityka
interwencji i „dbania” o inne kraje przynosi Ameryce tylko
problemy – vide Osama. USA nie wywalczyła swojej pozycji
gospodarczej i moralnej poprzez „liczenie się z innymi,
odleglymi krajami” lecz dzięki temu, że zapewniła w kraju swym
obywatelom wolność osobistą i gospodarczą. Tak długo, jak ta
wolność będzie kultywowana a wyborcy powstrzymają pojawiającą
się co jakiś czas wśród elit politycznych pokusę, wynikającą
zresztą ze szlachetnych pobudek, naprawiania reszty świata –
Ameryka nie musi sie obawiać.


Niehumanitarne No masz zdumiewającą def. tego słowa. Widocznie inną od 99.9999 procent ludzkości. Ale wiadomo jesteś najmądrzejszy i na pewno masz rację! W końcu to, że emeryci, dzieci zmarłych na raka itp nie mają szans na ubezpieczenie jest jak najbardziej humanitarne.

Ktoś mógłby się przyczepić np. do największej skuteczności takiego rozwiązania, ale przecież wiadomo, że chodzi o ideologiczne bzdury a nie sens.

obowiązkowe opłaty są obowiązkowe ponieważ opłacają się WSZYSTKIM min. finansowo. A że istnieją malkontenci? jeszcze nie wymyślono systemu w którym wszystkim byłoby dobrze. Dlaczego miałbym rezygnowac z moich pieniędzy i bezpieczeństwa ? Bo ty kwęczysz? Bo wydaje Ci się to "niewolnictwem". To wolny kraj, demokracja, do dzieła zmieniaj Go lub wyjedź do lepszego np USA czy Konga. Twój "system" to próba przerzucenia XIXw gospodarki rolniczej do XXI w. świata wielkich miast w których taki system jest konieczny takiej czy innej formie. W dodatku z pominięciem kwestii PKB, kultury czy warunków gospodarczych. Jednym słowem to bzdura.
System powstał (oraz np. szkolnictwo czy emerytury) ponieważ ludzie przestali być wieśniakami z gdzieś z Montany czy Galicji a pracownikami, mieszkańcami miast, miasteczek itp. I nic na to nie poradzimy.

Co do F. - w sprawach służby zdrowia (i nie tylko) niestety się mylił co zresztą sam zauważył, porównując teorię (tańsze, szybsze, lepsze, bardziej powszechne, bardziej sprawiedliwe, bardziej zadowalające, lepsze statystyki dla uczestników od obowiązkowych systemów) z praktyką dobrowolnych w USA (droższe, wolniejsze lub równie wolne, lepsze (ilość i jakość procedur), mniej powszechne, droższe, o wiele mniej powszechne, o wile mniej sprawiedliwe, o wiele mniej zadowalające, podobne statystyki wśród leczonych).
W skrócie - ceny rosną, jakość rośnie ale dla nielicznych a i tak trzeba płacić na wiele grup z podatków.
Próbował "ulepszyć" teorię poprzez zmianę systemu ale nie na wiele się to zdaje.
UE to otwarcie rynkow, ale nie koniecznei liberalizacja, bo czy liberalizacja nazwiesz te wszystkie normy, regulatory rynkowe, kwoty produkcyjne czy wspolna polityke rolna? To na pewno liberalizacja nie jest. W UE jest zbytnia biurokracja żeby mówic o liberalizacji. Co do kryzysu w USA - to jest jeszcze bardziej skomplikowany problem niz to opisałeś, bo oprócz tego dochodzi wiele innych czynników jak np. poszerzanie klienteli banków przez udzielanie kredytów ludziom de facto niewypłacalnym, czy ujemny bilans handlowy z Chinami, czy zalewanie świata dodrukami dolarów. A zbankrutowac może każdy kraj, nie tylko Argentyna. Nawet USA może i jest wcale nie tak daleko od krachu. Oczywiście świat nie może sobie pozwolić żeby USA padło na kolana i mu pomoże, ale gdyby np. teraz Chiny, Arabowie i Rosjanie rzucili na rynek wszystkie swoje rezerwy dolarowe to ile byłby wart dolar? Mniej niz papier na którym go drukują. Byloby gorzej niż w Argentynie i na wiekszą skalę. Zresztą jedno imperium już padło - ZSSR się nazywało.
Zależ z czyjego punktu widzenia . Ja się cieszę bo kupię meiszkanie w normalnej cenie, za tyle ile jest warte na podstawie lokalizacji, standardu wykonania i infrastruktury jaka ma nasz kraj, oraz innych praw rynkowych. Deweloper już sie mniej cieszy bo zamiast 100% marży zostanie mu "marne" 20-30%, a część z nich wręcz zbankrutuje bo buduje na kredyt i nieefektywnie z braku doświadczenia (gdy ceny szły w górę za deweloperkę brała sie masa amatorów). Może być kryzys wiekszy niż teraz w Hiszpanii np. Ale nie w tym rzecz. Ważne jest że ktos kto mówił pare miesięcy temu, ze ceny musza spaść, był oskarżany o "zaklinanie rzeczywistości" a wszyscy "eksperci" piali, że ceny będą rosły o 20% rocznie do końca świata i 1 dzień dłużej . Tak samo zresztą było z akcjami i ze złotem, a wczoraj złoto spadło o ponad 10%, podczas gdy jeszcze parę tygodni temu "eksperci" pisali że na złocie stracić nie można bo to "złoty interes" . To jest smutne jak ludzie daja soba manipulowac, bo ilu wzięło kredyty na które ich na prawde nei stac i do końca życia będzie spłacać mieszkania które są warte powiedzmy 30% mniej niż za nie zapłacili? Ale jak pisałem niedawno, że Polacy maja mentalność uczestników "piramidki finansowej" to mnie wyśmiano .

Sprzeciw KK przeciwko jakiejkolwiek edukacji widać w spisie dzieł zakazanych, na którym znalazła się również Biblia (sic!).
Eeee, coś mnie ominęło?
O ile mi wiadomo nadal obowiązuje dogmat o stworzeniu świata w 7 dni i Stary Testament nie stracił ważności.
Ty naprawdę uważasz, że Biblię powinno się interpretować dosłownie? Nie - Biblię powinno się interpretować alegorycznie.
Reszty nie da się zacytować, bo opcja szybkiej odpowiedzi jest tylko na ostatnich stronach tematu.
Co do krzyżaków - to należy pamiętać, że w konfliktach polsko-krzyżackich papiestwo zawsze stało po stronie krzyżaków. To poparcie było najwyżej mniej lub bardziej zdecydowane (w zależności od papieża), ale jednak zawsze było. Wystarczy przypomnieć, że papież Kalikst III rzucił klątwę na stany pruskie i ich sprzymierzeńców, w tym na króla polskiego Kazimierza Jagiellończyka. Później tę ekskomunikę powtórzył Pius II. Natomiast krzyżacy (przynajmniej z tego, co wiem), nigdy nie zostali ekskomunikowani.

Tak samo jak np. nigdy nie został ekskomunikowany Edward I Długonogi, bestia i krwiożerca do kwadratu, za to został ekskomunikowany Robert Bruce, który walczył o to, żeby wyzwolić własny kraj spod władzy okupantów.
Co prawda zdarzyło się np., że papież Bonifacy III odmówił uzania Wacława II za króla Polski, a poparł Łokietka, ale był to jednak wyjątek.
Bardzo nisko, ale to wynika głównie z głupiego prawodawstwa i rzucania kłód pod nogi pracodawcom i przedsiębiorcom. Ale to i tak ma małe znaczenie bo w rankingach ilość firm/1000 mieszkańców jesteśmy chyba w czołówce europejskiej (zwłaszcza jeśli chodzi o firmy, którymi zarządzają kobiety). Dodatkowo dzięki wahaniom kursowym chyba w tym roku nasze PKB per Capita zbliżyło się do 20k $ co jest tak zwaną "granicą szczęścia" (powyżej takiego PKB poziom zadowolenia z życia obywateli wynikający z posiadanych pieniędzy przestaje już rosnąć). Więc ogólnie jest już nieźle jak na kraj 3 świata .

ZERO wiedzy. 100% stereotypów.

Po pierwsze: media mają taką optykę, że pokazują krzyki. Jeśli przeczytał byś cokolwiek na temat demonstracji po karykaturach to przekonałbyś sie, że były to małe najwyżej 2-3 tys demonstracje, które krzyczały wyłącznie przed kamerami. RESZTA społeczeństwa ma ta demonstracje głęboko gdzieś
Akurat większość państw BW boi się fanatyków zwalcza ich bardzo aktywne na swoim podwórku. Dla rządów większości państw "religijni" są głównym zagrożeniem ich władzy.
W Pakistanie jakieś łośki sobie wyją a kraj wspiera USA. A jak łoski za dużo podskoczą to wkroczy armia jak ostatnio w Czerwonym Meczecie
Oh. Jakie to moralne. Można tym wyjaśnić każdą zbrodnię. Musimy ich wszystkich zabić bo być może za 500 lat oni zabija nas...

to że w Bahrajnie nie ma rel kat (itp)w szkole nie jest żadnym argumentem na to, że Francji też nie powinno być. Tu jest EUROPA a nie bliski wschód. A FRANCUSCY obywatele nie odpowiadają za poczynania RZĄDU BAHRAJNU czy społeczeństwa BAHRAJNU. Dotarło?

Ty słuchaj ty piszesz książki czy masz wizje???? Tak zetrą Izrael .... ciekawe czym. Jak dotąd mieli przewagę 20:1 w czołgach i sie nie udało nawet nawiązać równorzędnej walki. Ile bedzie potrzeba? 1000:1... nie za mało...Chłopie Izrael to trzecia armia świata. Elitarna i doskonale wyposażona. Cały Bliski Wchód może im podskoczyć. O ile sie nie współpracuje jak Egipt czy Jordania.
Równie dobrze mógłbym nagrać spotkania fanów ojca Rydzyka i powiedzieć, że w Polsce panuje szalejący antysemityzm.
Saraceni chcą wprowadzać swoje obyczaje jako równorzędne. To chyba jasne i bezsporne, że już nie prześladujemy ludzi za obyczaje tak?
Arabowie nie wzbogacali kultury? Musisz sporo książek przeczytać. Zacznij od historycznych.
Ostatni panuje moda na II wojnę, więc uznam, że wolałbyś być Niemcem lub Ruskiem niż Polakiem. Miodzio
Mówisz o humanitaryzmie? Ty, chcący zamordować miliony osób za ich wiarę? Nie żartuj.
Analogia jest taka, że skoro w Turcji się udało to wszędzie może się udać. Jasne?
Jak pręt w irańskiej instalacji atomowej.

ZERO wiedzy. 100% stereotypów.

Po pierwsze: media mają taką optykę, że pokazują krzyki. Jeśli przeczytał byś cokolwiek na temat demonstracji po karykaturach to przekonałbyś sie, że były to małe najwyżej 2-3 tys demonstracje, które krzyczały wyłącznie przed kamerami. RESZTA społeczeństwa ma ta demonstracje głęboko gdzieś
Akurat większość państw BW boi się fanatyków zwalcza ich bardzo aktywne na swoim podwórku. Dla rządów większości państw "religijni" są głównym zagrożeniem ich władzy.
W Pakistanie jakieś łośki sobie wyją a kraj wspiera USA. A jak łoski za dużo podskoczą to wkroczy armia jak ostatnio w Czerwonym Meczecie
Oh. Jakie to moralne. Można tym wyjaśnić każdą zbrodnię. Musimy ich wszystkich zabić bo być może za 500 lat oni zabija nas...

to że w Bahrajnie nie ma rel kat (itp)w szkole nie jest żadnym argumentem na to, że Francji też nie powinno być. Tu jest EUROPA a nie bliski wschód. A FRANCUSCY obywatele nie odpowiadają za poczynania RZĄDU BAHRAJNU czy społeczeństwa BAHRAJNU. Dotarło?

Ty słuchaj ty piszesz książki czy masz wizje???? Tak zetrą Izrael .... ciekawe czym. Jak dotąd mieli przewagę 20:1 w czołgach i sie nie udało nawet nawiązać równorzędnej walki. Ile bedzie potrzeba? 1000:1... nie za mało...Chłopie Izrael to trzecia armia świata. Elitarna i doskonale wyposażona. Cały Bliski Wchód może im podskoczyć. O ile sie nie współpracuje jak Egipt czy Jordania.
Równie dobrze mógłbym nagrać spotkania fanów ojca Rydzyka i powiedzieć, że w Polsce panuje szalejący antysemityzm.
Saraceni chcą wprowadzać swoje obyczaje jako równorzędne. To chyba jasne i bezsporne, że już nie prześladujemy ludzi za obyczaje tak?
Arabowie nie wzbogacali kultury? Musisz sporo książek przeczytać. Zacznij od historycznych.
Ostatni panuje moda na II wojnę, więc uznam, że wolałbyś być Niemcem lub Ruskiem niż Polakiem. Miodzio
Mówisz o humanitaryzmie? Ty, chcący zamordować miliony osób za ich wiarę? Nie żartuj.
Analogia jest taka, że skoro w Turcji się udało to wszędzie może się udać. Jasne?
Jak pręt w irańskiej instalacji atomowej.
Zapomniałem o Izraelu, no a przecież to USA jest uzależniona od Izraela nie odwrotnie . Więc 1 armie świata ma Izrael ( który może liczyć w każdym momencie na pomoc USA , bo to jeden kraj USRAEL , ) 2.Chiny , 3. UK, 4.Rosja 5. Niemcy 6.Pakistan 7.Francja 8.Indie 9. Japonia 10. Kanada

Jeżeli nic się nie zmieni do 2020 Polska będzie jedną z najpotężniejszych armi w europie, na mocy porozumienia między Tuskiem a Olmertem ( wiosna 2007 o dostawie dla polskiego wojska sprzętu o sumie 5 mld dolarów )
jaką palmę pierwszeństwa?
pierwszeństwa w czym?
o oszukiwaniu własnych obywateli i okradaniu ich z forsy?

A co rządy świata dostały za milczenie w sprawie 9/11?
nic - bez dostawania wiedzą że lepiej się nie wychylać.
nieliczne tylko (iran, białoruś, wenezuela) czasem coś napomkną...
ale media i tak tłumią tego typu wypowiedzi.

polityka międzynarodowa niezwykle rzadko wtrąca się w nie swoje sprawy. nikt sie nie chce wychylać jeśli nic na tym nie może zyskać.
zapewniam cie że jak jakiś kraj kiedyś wyląduje na księżycu to na pewno nie omieszka udowodnić że był tam pierwszy. a do tego czasu żaden rząd nie będzia miał raczej interesu w dyskredytowaniu rządu usa.

Czego dorobiliśmy się przez podobny okres 25 lat po stanie wojennym ? Dług prawie 1 bilion zł, ukradziono nam nawet przysłowiowe łopaty by Polacy nic nie wytwarzali. Jedno pokolenie pognane precz. W rankingach - 78 miejsce. Ci co zostali, muszą pracować 10 lat by spłacić odsetki od kredytu za nędzne mieszkanko! Za ten okres można samemu z gliny ulepić cegły, wypalić i zbudować lokum o wiele większe dla siebie i jeszcze jeden dla rolnika który w tym czasie żywił.

Każdy naród jest w stanie samodzielnie doprowadzić do dobrobytu w swoim państwie.
Pokazaliśmy, że jak jesteśmy u siebie, potrafimy zadbać o siebie. My mamy szczególne położenie geologiczne - praktycznie możemy być samowystarczalni.
Mało tego, możemy wykarmić dobre 150 mln ludzi, na dodatek zdrowo i uzyskać produkty których nie możemy samodzielnie wykonać.

Pamiętacie Davos - kilkudziesięciu facetów w garniturach po 10 tys dolców a każdy z nich doprowadził swój kraj do ruiny ! I my mamy im zaufać ? Pozwolić na te bzdety o dobrobytach Unijnych ? Trzeba być szalonym by nie widzieć przekrętu. Potrzebni jesteśmy tylko dla lichwy i ich popierdzielonego pomysłu zbudowania III świątyni jerozolimskiej i usadowienia w niej człowieka-boga , władcy świata.



Pamiętajmy - 15 mln, z jedynym postulatem... już teraz organizujmy się w małe grupki. Wybierzmy z pośród siebie najlepszych zawodników. I to się K.M MUSI udać !
Bo znowu oni nam powiedzą że są najlepsi i mamy na nich głosować. I pójdziemy.

Kilkanaście lat temu czytałem artykuł, w którym autor dowodził, iż obywatele USA mogliby pracować 12 godzin w tygodniu, by z istniejącym potencjałem wytwórczym zaspokoić własne potrzeby. Jedyny warunek- gospodarka naturalna, bez pasożytów, raków, lichwy.

Nie mam już nic do powiedzenia, zresztą wszystko, absolutnie wszystko, zostało już powiedziane na milionach

Pamiętajmy - 15 mln, z jedynym postulatem...

Bo znowu oni nam powiedzą że są najlepsi i musimy na nich głosować.


Zgodzę się z Tobą ...ale najpierw trzeba te 15 milionów obudzić ze snu i fanatycznego przywiązania do partii, religii,mamony i wielu innych "ciekawych " rzeczy na tym "ciekawym " świecie. Działajmy.

Widzę że nareszcie mówicie o konkretach Nikt nie twierdzi że będzie łatwo, jeśli większość ludzi jest uświadomiona przez telavizje a mniejszość tą telavizją steruje.
Trzeba walczyć ich bronią czyli Internetem dopóki tego nie zabronią. A walkę zacząć od podstaw czyli uświadamiania wszystkim że telavizja to ich największy wróg a potem wskazywać na niezależne media no i organizować się jak choćby na : czy:

Czego dorobiliśmy się przez podobny okres 25 lat po stanie wojennym ? Dług prawie 1 bilion zł, ukradziono nam nawet przysłowiowe łopaty by Polacy nic nie wytwarzali. Jedno pokolenie pognane precz. W rankingach - 78 miejsce. Ci co zostali, muszą pracować 10 lat by spłacić odsetki od kredytu za nędzne mieszkanko! Za ten okres można samemu z gliny ulepić cegły, wypalić i zbudować lokum o wiele większe dla siebie i jeszcze jeden dla rolnika który w tym czasie żywił.

Każdy naród jest w stanie samodzielnie doprowadzić do dobrobytu w swoim państwie.
Pokazaliśmy, że jak jesteśmy u siebie, potrafimy zadbać o siebie. My mamy szczególne położenie geologiczne - praktycznie możemy być samowystarczalni.
Mało tego, możemy wykarmić dobre 150 mln ludzi, na dodatek zdrowo i uzyskać produkty których nie możemy samodzielnie wykonać.

Pamiętacie Davos - kilkudziesięciu facetów w garniturach po 10 tys dolców a każdy z nich doprowadził swój kraj do ruiny ! I my mamy im zaufać ? Pozwolić na te bzdety o dobrobytach Unijnych ? Trzeba być szalonym by nie widzieć przekrętu. Potrzebni jesteśmy tylko dla lichwy i ich popierdzielonego pomysłu zbudowania III świątyni jerozolimskiej i usadowienia w niej człowieka-boga , władcy świata.



Pamiętajmy - 15 mln, z jedynym postulatem... już teraz organizujmy się w małe grupki. Wybierzmy z pośród siebie najlepszych zawodników. I to się K.M MUSI udać !
Bo znowu oni nam powiedzą że są najlepsi i mamy na nich głosować. I pójdziemy.

Kilkanaście lat temu czytałem artykuł, w którym autor dowodził, iż obywatele USA mogliby pracować 12 godzin w tygodniu, by z istniejącym potencjałem wytwórczym zaspokoić własne potrzeby. Jedyny warunek- gospodarka naturalna, bez pasożytów, raków, lichwy.

Nie mam już nic do powiedzenia, zresztą wszystko, absolutnie wszystko, zostało już powiedziane na milionach

Pamiętajmy - 15 mln, z jedynym postulatem...

Bo znowu oni nam powiedzą że są najlepsi i musimy na nich głosować.


Zgodzę się z Tobą ...ale najpierw trzeba te 15 milionów obudzić ze snu i fanatycznego przywiązania do partii, religii,mamony i wielu innych "ciekawych " rzeczy na tym "ciekawym " świecie. Działajmy.
Unia EU- podobnie Unia Amero to plan masoński. Namiestnik Nowego Ordnungu - jakim jest tutaj Dziwisz ( informacja pewna !!!!! ) - po prostu pokropił Irlandczyka.
Z wysokiego kleru tylko Wyszyński bezkompromisowo walczył o Polskę.

Mówienie o Unii z tzw. ludzką twarzą jest kolejnym praniem mózgu i powleczeniem Polaków przez kolejne pokolenie przez pustynię. Jedyne źródło na pustynnej oazie będzie zatrute...

I taki będzie koniec.

Powiedzenie "I żyli długo i szczęśliwie" na zawsze pozostanie w bajkach, które zresztą na pewno zostaną spalone.

Na filmie Seksmisja, udało się rozerwać "jedynie słuszną prawdę" na tapecie i zobaczyć morze, plażę i słońce. My też jeszcze mamy taką szansę.
Co zrobić ? Zatrzymać zabójczą dla Polski lichwę, ustanowić Narodowy Bank, w odpowiednim momencie wystąpić z Unii. Jak to zrobić ? Przede wszystkim, zebrać się w 15 milionową jednorodną masę z tylko jednym, jedynym postulatem : pogonić lichwiarzy.

Pamiętacie jak wyglądała polska po II WS. Gruzy i popiół. Jak wyglądała Polska w latach 70-tych. Dorobiliśmy się niezłego majątku. Pożyczki poszły na budowę fabryk. Podawano, że Polska jest na 12-tym miejscu w świecie. A plan Kwiatkowskiego po odzyskaniu niepodległości. Zbudowanie Gdyni - z małej wioski rybackiej.

Czego dorobiliśmy się przez podobny okres 25 lat po stanie wojennym ? Dług prawie 1 bilion zł, ukradziono nam nawet przysłowiowe łopaty by Polacy nic nie wytwarzali. Jedno pokolenie pognane precz. W rankingach - 78 miejsce. Ci co zostali, muszą pracować 10 lat by spłacić odsetki od kredytu za nędzne mieszkanko! Za ten okres można samemu z gliny ulepić cegły, wypalić i zbudować lokum o wiele większe dla siebie i jeszcze jeden dla rolnika który w tym czasie żywił.

Każdy naród jest w stanie samodzielnie doprowadzić do dobrobytu w swoim państwie.
Pokazaliśmy, że jak jesteśmy u siebie, potrafimy zadbać o siebie. My mamy szczególne położenie geologiczne - praktycznie możemy być samowystarczalni.
Mało tego, możemy wykarmić dobre 150 mln ludzi, na dodatek zdrowo i uzyskać produkty których nie możemy samodzielnie wykonać.

Pamiętacie Davos - kilkudziesięciu facetów w garniturach po 10 tys dolców a każdy z nich doprowadził swój kraj do ruiny ! I my mamy im zaufać ? Pozwolić na te bzdety o dobrobytach Unijnych ? Trzeba być szalonym by nie widzieć przekrętu. Potrzebni jesteśmy tylko dla lichwy i ich popierdzielonego pomysłu zbudowania III świątyni jerozolimskiej i usadowienia w niej człowieka-boga , władcy świata.


W mojej miejscowości właśnie przygotowują do upadłości dochodowy, duży zakład produkujący mat. budowlane. Dostaną za złotówkę bo nie zwolnią niewolników. Dlaczego nie daje się oferty Polakom? Mogliby założyć spółdzielnię rodzin zamierzających budować dom a po wybudowaniu oddać następnym rodzinom itp. Ale na tym geszefcie nie zarobi lichwiarz i Niemiec. I kolaborant w urzędzie.

Mówi się by nie rozliczać kolaborantów żydokomuny. Ich dzieci z "czystą kartą" są kolaborantami eurożydokomuny.

Pamiętajmy - 15 mln, z jedynym postulatem... już teraz organizujmy się w małe grupki. Wybierzmy z pośród siebie najlepszych zawodników. I to się K.M MUSI udać !
Bo znowu oni nam powiedzą że są najlepsi i mamy na nich głosować. I pójdziemy.

Kilkanaście lat temu czytałem artykuł, w którym autor dowodził, iż obywatele USA mogliby pracować 12 godzin w tygodniu, by z istniejącym potencjałem wytwórczym zaspokoić własne potrzeby. Jedyny warunek- gospodarka naturalna, bez pasożytów, raków, lichwy.

Nie mam już nic do powiedzenia, zresztą wszystko, absolutnie wszystko, zostało już powiedziane na milionach

Pamiętajmy - 15 mln, z jedynym postulatem...

Bo znowu oni nam powiedzą że są najlepsi i musimy na nich głosować.

Porównywanie przez Ciebie gazowania i holocaustu do 9/11 to tak jakbyś chciał załóżmy za 40 lat badać z oficjalnych dokumentów i zdjęć itp co sie stało w NY!!!

Różni świadkowie i inni przekonywaliby ,że to "false flag" , a taki Jerzy czy ktos podważałby to i sprowadzał do absurdu posiłkując sie tak jak Jerzy zeznaniami i procesami itp.

Przeciez zbrodniarze nigdy nie zostawiaja dowodów w stylu: tak to ja zamordowałem tylu i tylu tak i tak.
Nie mozna tego też oczekiwać po faszystach tych z 3 Rzeszy jak i tych z USA.
pisałem ci już: to zwycięzcy piszą historię.
dosłownie piszą - nie użyłem tego słowa jako metafory.
tak było, jest i będzie. niemcy przegrali i zostali zbrodniarzami. a ci co wygrali zostali humanitarnymi bohaterami którzy wyzwolili ludzkość.
w rzeczywistości świat nigdy nie jest czarno biały. obozy były po obu stronach. ciężko mi sobie wyobrazić by tak zaawansowany kraj jak niemcy zwoził ludzi pociągami z drugiego końca świata, aby następnie użyć na nich tak prymitywnych technik eksterminacji jak np. duszenie tlenkiem węgla. przecież o wiele prościej, szybciej i taniej byłoby ich zwyczajnie rozstrzelać na miejscu. po cholerę zadawaliby sobie tyle trudu?

jak słusznie zauważa jerzy co najmniej połowa opisanych metod zabijania żydów z różnych źródeł "historycznych" dot. holokaustu jest już w dzisiejszych czasach zwyczajnie absurdalna.
a ty gnosis dalej się upierasz że to nic innego jak tylko szczere i niekomercyjne wspomnienia ofiar które zasługują na szacunek. no więc jak odróżnić szczere wspomnienia od wierutnych bzdur które za kilkadziesiąt lat też okażą się kłamstwem? nie sprawiasz wrażenia jakbyś odnalazł tą właściwą metodę; łykasz wszystko jak leci, choćby i eksterminację żydów bombą atomową..
źle myślisz.
Jest sobie kraj ma swojego władce/wladców (albo nie ma władcy są to tylko plemiona) przychodzi do nich ludzik firmy X i mówi
Macie złoża np. tantal my chcemy go wydobywać. Władca się cieszy nakłada podatek/prowizje na wydobycie, ludzik płaci i spokojnie wydobywa, rząd ma kase na inne instytucje państwowe -edukacja medycyna itp.
Jednak w pewnym momencie firma X myśli sobie tak, a co by zrobić by nie płacić prowizji rządowi?

No ale raczej nikt z rządu wybieranego przez obywateli nie zgodzi się by ludzik płacił 3$ za produkt który na giełdzie kosztuje 400$ (no prawie nikt z rządu). Przynajmniej ciężko będzie to przeprowadzić. Zresztą rząd mógł by wypiąć na firmę X i samemu zbaczać sprzedawać na giełdzie.

Jakie jest rozwiązanie?
bardzo proste - pozbyć się problemu czyli rządu.
Lepiej wydać kilka milionów na różnych małych wodzów którzy, będą walczyć z sobą na wzajem. Trzeba ich do tego zachęcać, przy czym nie pozwolić by się któryś wybił bo stanowił by zagrożenie dla przedsięwzięcia.
Chaos w kraju ma jeszcze kilka "pozytywnych" aspektów, nie rodzi sie opozycja, ludzie zajęci walką o przeżycie nie deliberują nad opłacalnością wydobycia. Małe prawdopodobieństwo pojawienia się zagranicznych obserwatorów/ dziennikarzy bo nikt nie jest wstanie zagwarantować im bezpieczeństwa.

Mówisz o afryce
- mnożą się jak króliki, zagrażają przeludnieniem świata
- jest biedna
- nie jest wstanie się wyżywić
- nic nie sa wstanie stworzyć
- non stop się tłuką

Ja mówię:

- przestrzegajmy prawa międzynarodowego, równego dla wszystkich
- nie wybierajmy im na wodzów wygodnych nam bandytów,
- płaćmy giełdowe stawki za surowce które im zabieramy.
- non stop się tłuka - bo tego chcemy.
- jeśli już do czegoś ma służyć ONZ to nie do rozdawania worków z żywnością i ochroną zagranicznych firm,
a walka z bandytami i lokalnymi watażkami wojskowymi.
- oczywiście nie da się wprowadzić od razu demokracji i wymagany będzie jakiś tymczasowy rząd pod kontrolą międzynarodową - w związku z tym powinien się on charakteryzować maksymalna przejrzystością. Wgląd do budżetu - dokładne sprawozdania wydatków dla każdego chętnego.
- afryka jest kontynentem który sam jest wstanie wyżywić kilkadziesiąt miliardów ludzi, oczywiście jeśli będzie do tego użyte nowoczesne rolnictwo (nie mylić GMO).
- co do mnożenia się - to odniosę się do przykładu europejskiego - im bardziej zamożne społeczeństwo tym mniej ma dzieci. Wiem że to spore uproszczenie, ale w latach 30 rodzina z 5 dziećmi nie była niczym szczególnym - teraz to ewenement.
- co do biedy to jest jednym z najbogatszych w surowce kontynentów, tylko co z tego jak za to co wydobywają np. tantal dostają 3 $ przy cenie rynkowej 400$



Iluminaci nie mają kontroli nad strefą gazy, tzn sorry nad hamasem, jednakże kontrolują w 100% konflikt na bliskim wschodzie. Czekam aż Izrael przeprowadzi prowokacje , mającą na celu zaatakowanie Iranu. W 60% jestem pewien, że prezydent IRANU również jest po stronie iluminatów i tak samo "kocha " swój kraj jak Saddam Husajn, który do dziś zyję i opala się w USA ( zginął jego sobowtór ). Jednakże Izrael mający 3 armie świata ( lepsze mają tylko USA i UK ) sam nie będzie miał szans z Iranem, który jest w 50% uzależniony militarnie od Rosji,( Iran ma rakiety średniego zasięgu, który mogą zbombardować doszczęnie Izrael jak i vice versa) więc do akcji wkroczyć może " marines " i moźe delta force i wtedy może się zacząc krztałować NWO , problem - reakcja - rozwiązanie .
Moonwalk

Psa 19:2 bw Niebiosa opowiadają chwałe Boga, A firmament głosi dzieło rąk jego.

Psa 53:2 bw Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga.

To nie na twoją głowę Moonwalk.

Czy się to komuś podoba, czy nie, Biblia jest kolebką naszej cywilizacji. Bez biblijnego prawa, moralności, szacunku dla rodziny i Boga oraz Jego praw dzisiejszy świat nie istniałby.

USA posiada konstytucję opartą na Biblii i do momentu, w którym zaczęto ją odrzucać, tak Biblię jak i konstytucję, rozpoczęły się powazne problemy tego kraju oraz całego świata zachodniego. Najbogatsze, najbardziej rozwinięte państwo na Ziemi jest obecnie państwem najbiedniejszym.

Chciwość syjonistycznych przywodców i biznesmenów, zjadle zwalczających... Biblię i Boga pogrążyła ten niegdyś bogaty kraj w skrajne ubówstwo i ci sami zbrodniarze prowadzą cały świat ku trzeciej wojnie światowej. Oto rezultaty zamiany Biblii na Talmud oraz Lucyferianizm.

Poczekajmy jeszcze parę miesięcy i zobaczymy do jakiego stopnia zdecydowanie zabroniona przez Biblię lichwa rozłoży światowe ekonomie. Juz się okazuje i ludzie na pewnym poziomie zdają sobie sprawę z tego, że biblijny zakaz lichwy okazał się calkowicie mądry i słuszny. Lichwa zniszczyła zachodnia cywilizację i teraz czekamy jedynie na jej upadek. Ponownie okazuje się że Biblia ma rację.

Jakimś dziwnym trafem następny prezydent USA będzie składał przysięgę prezydencką na Biblię. Nie sądzę, że ją kiedykolwiek otworzy i zacznie naprawiać, co inni zniszczyli ale nawet ten gest wskazuje, że są jeszcze niektórzy ludzie, którzy posiadają szacunek do kolebki naszej cywilizacji, bez której świat nie jest w stanie istnieć.

Z takich jak i wielu innych przyczyn, zwłaszcza po zapoznaniu się z brakiem dowodów na ruch Ziemi wokół symbolu Lucyfera, Słońca, zacząłem traktować bardziej na poważnie sprawozdanie biblijne o stwarzaniu, tak Ziemi, jak człowieka i całego Wszechświata.

Jak podałem wcześniej, świat nauki jest finansowany oraz kontrolowany przez lucyferiańskich Globalistów. Celem jest walka z Biblią i z Bogiem, utrzymanie lichwy i nędzy ludzkości, traktowanie przeciętnego człowieka jako manekina do pracy czy kobiety jako służebnice seksualne. Oto cele Globalistów i są one systematycznie na Interncie obnażane. Na przeróznych forach masy opłacanych agentów zwalczaja zaciekle wszelkie zarzewia prawdy o Elicie Illuminatów, która dąży do identycznych cełów, do których dążył... Hitler. Faszystowska brutalna władza nad światem i winiszczenie 80% jej populacji

Naprawde wlosy sie jeza na glowie. Ale co sie dziwic, przepraszam za okreselenie ale ten swiat schodzi na psy. Popatrzcie chocby na to co sie stalo w Austrii. Ojciec przez tyle lat wiezil swoja corke w piwicy i mial z nia 7 dzieci. Sluchajcie ja chyba wkrotce przestane ogladac telewizje, zeby sobie oszczedzic takich wiadomosci. Straszne!!!!!! :714: :714: :714:

Myśle tak sobie, że nie ma co utyskiwać, że świat schodzi na psy. Powiedzmy sobie szczerze, patologie tego rodzaju były zawsze (znane są nawet opisy w literaturze). To nie o to chodzi. Świat się zmienił - jest większa świadomość wśród części ludzi, za pewne czyny niegdyś co najwyżej objęte pewną anatemą społeczną, dziś odpowiada się karnie. Część ludzi zdaje sobie sprawę z konsekwencji dla psychiki człowieka (zwłaszcza małego człowieka) pewnych czynów.
Niestety - tylko część ludzi. W kraju, gdzie kompasem dobra i zła jest pewne radio i otaczające go ludzkie kręgi, gdzie minister nie dopuszcza do użytku wartościowego podręcznika do wychowania w rodzinie, bo tenże - według p. ministra - promuje homoseksualizm.... W kraju, gdzie ludzie pod przykrywką "wyrównywania szans edukacyjnych" w gruncie rzeczy uprawiają pogardę dla człowieka prostego, niżej wykształconego i chcą uszczęśliwiać innych na siłę zapominając, że można być mądrym człowiekiem i szczęśliwym niekoniecznie z doktoratem i można być profesorem a zarazem szują i prostakiem na dodatek nieszczęśliwym i sfrustrowanym... W kraju, gdzie rodzice wychowani w systemie socjalistycznym uważają, że wychowywać ma szkoła, a szkoła nie jest w stanie i wszystkim złem koniec końców obarcza rodziców... W kraju, gdzie nauczyciel, pielęgniarka, ratownik medyczny zarabiają 10 razy mniej niż kafelkarz, a jednocześnie snuje się wizję "szczęśliwego, bo wykształconego" (cóż za paranoja, kto ma w to uwierzyć????)...
W kraju..
Ja nie mówię, że w Polsce, proszę zauważyć. TO może być każdy kraj, region, województwo, kontynent... Chcę pokazać pewne mechanizmy.
Opisana sytuacja wstrząsa. I nic tu nie pomoże utyskiwanie, że świat, że rodzice, że patologia...
Stało się. Dobrze by było, żeby każdy, kto ma możliwość, jest na miejscu, zadziałał tak, by pomóc tym dzieciom i ich rodzinom. Nie czas szukać winnych. Niestety, w takiej sytuacji winny jest niemal każdy, poza ofiarą, nie ukrywajmy - gwałtu.
I na koniec - każdy, kto miał wątpliwą przyjemność wejść głębiej w życie domów pomocy społecznej dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną wie, że takie sytuacje są tam na porządku dziennym. Wszelkie próby interwencji są zbywane krótko - to są dziecięce konfabulacje. Życzę dobrego samopoczucia i po licznych niepowodzeniach na polu walki z systemem dps'ów omijam je szerokim łukiem. Proszę pań/stwa - świata nie zbawimy. Ale zawsze możemy walczyć o edukację kolejnych pokoleń (niekoniecznie w znaczeniu - niech jak najwięcej dzieci ma maturę, lecz w znaczeniu życiowym) by tych patologii było jak najmniej.

Przepraszam za tą epistołę.
"Jak szła Wisła do morza" Maria Konopnicka
A ta śliczna Wisła
Na Śląsku wytrysła,
Przeleciała kawał świata,
Nim tu do nas przyszła.

Przeleciała Śląsko,
Przeleciała Kraków.
Czerpało z niej magiereczką
Nie mało junaków!

Przeleciała Kraków,
Poszła pod Warszawę,
Rozśpiewała swoim szumem
Każde serce prawie

Spod Warszawy poszła
Pod wysokie Płocko,
Zaświeciła stu gwiazdami
Świętojańską nocką!

A zasię spod Płocka
Pod ten Toruń stary
Złotym żytem i pszenicą
Podniosła galary.

Spod Torunia zasię
Do Gdańska leciała
Otwartymi ramionami
Gdańsko powitała.

I wzięła w ramiona
Wielu ziem przestworza,
Zaszumiała pieśnią życia,
Skoczyła do morza!

"Wisła" Władysław Bełza
Domowa rzeko! prześliczna Wisło!
Jakby rusałka powiewna, hoża...
Z podnóża Karpat źródło twe trysło,
I płynie, płynie, het aż do morza.
Oh! ukochanaś ty od flisaków,
Gdańsku wiozących haracz zbożowy!
Źródeł twych strzeże królewski Kraków,
Ujścia, Bałtyku brzeg bursztynowy!
Kraj opasujesz swą wstęgą płową,
Wszystkich rzek polskich będąc królową!

"Wisła" Maria Konopnicka
A co ty nam niesiesz z drogi,
Stara nasza Wisło,
Że nad tobą wichrów tyle,
Tyle chmur zawisło?

Jeśli idziesz od Karpatów,
Co pod śniegiem stoją,
Czemuż to nas fale twoje
Mętną wodą poją?...

Jeśli idziesz od Krakowa,
Jako krakowianka,
Czemu w tęsknych szumach płyniesz,
Bez pieśni, bez wianka?
. . . . . . . . . . . .
O! jak smętno jest ptaszynie,
Gdy nad grobem leci...
O! jak smętno matce Wiśle,
Gdy się skarżą dzieci...

Zerwały się orły z gniazda
Wysoko od ziemi,
Pomąciły białe śniegi
Skrzydłami czarnemi...

Wyschły kwiaty na dolinie,
Podlewane łzami...
Burza pieśni zagłuszyła
Mroźnymi wichrami...

Więc dziś mętne moje wody
Przez te pola niosę,
I zabieram z czarnej roli
Gorzką, krwawą rosę...

Więc do morza z skargą idę,
Zasmucona, cicha,
Za mną płaczą jasne zdroje
I ta ziemia wzdycha...

Mam już uczulenie na jego małostkowość p.rezydenta i jego brata. Dostaję wysypki gdy tylko ich widzę, słyszę i czuję
A do tego załamała mnie już kompletnie dzisiejsza wiadomość


Wydaje się, że zgodnie z przysłowiem "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło", w tym wypadku PAN PREZYDENT (z szacunkiem dla Wysokiego Urzędu ) się zakiwał. Pojedzie sobie na kraj świata, a tu tymczasem Sarkozy - myk do Wałęsy, Tusk - myk, myk - tamże, a razem z nimi ośmiu innych przywódców. No i urządzą sobie nieformalny SZCZYT jak się patrzy. Załatwią co trzeba załatwić, ustalą co należy, przyklepią.... FINE.

Kraj lezy na uranie, a my tu palimy sobie wegielek, XIX wiek, maszyny parowe.
Maryna, zgadzam się z tym. Oczywiście, że możnaby stworzyć energetykę atomową, ale tego trzeba chcieć. I trzeba spytać: PO CO?
Wiesz jakie to wygodne mieć takie społeczeństwo co z ręki je?
Każesz mu bez sensu przestawiać zegarki? Proszę bardzo, bez szemrania.
Każesz im zasuszyć ogród? Proszę bardzo, dla ratowania świata wszystko.
Po co tu tyle tych ogrodów skoro muszą schnąć? Może trzeba pobudować kilkupiętrowe budynki jak gdzie indziej są i będzie spokój?

Za dobrze być nie może, bo jeszcze ludzie zaczęliby myśleć i mogłyby ich głowy od tego rozboleć. Wystarczy wody na piwo, na podlewanie MCG i Flemmington, na reszcie niech oszczędzają.
SBS, 1-04-2007 w niedziele o godz 22.30.

Akcja filmu rozpoczyna się od momentu zamachu na życie Ojca Świętego w 1981 roku, ale film opowiada historię życia Karola Wojtyły od 1939 roku do śmierci w kwietniu 2005 roku. Znalazły się w nim także retrospekcje z jego dzieciństwa, kiedy jeszcze żyła matka Karola Wojtyły. W filmie przedstawiono wojenne losy Karola Wojtyły i powojenną Polskę, pozostającą pod wpływem sowieckiego totalitaryzmu. Następnie pokazano upadek komunizmu i głębokie zmiany, które wpłynęły na bieg historii całego świata i rolę Jana Pawła II w tych historycznych przemianach.
reżyseria: John Kent Harrison
scenariusz: John Kent Harrison, Francesco Arlanch, Salvatore Basile, Francesco Contaldo
obsada: Jon Voight, Cary Elwes, Christopher Lee, James Cromwell, Ben Gazzara
kraj: Polska, USA, Włochy
rok produkcji: 2005

...trzeba czyms sie pokazac nie jutro czy za 4 lata tylko dzisiaj, a jezeli nie to powinni zmienic caly skald bo to jest osmieszanie naszego kraju i sportu...
Ja myślę, że wszystkiemu jest winien śp. Kaziu Górski. On tchnął w przeciętny piłkarsko kraj ducha walki, miał do tego troszkę szczęścia, że miał Deynę i teraz już ludzie do końca świata będą żyli nadziejami, że nasi nawiążą do dawnej wielkości.
Tymczasem nie łudźmy się, przy poziomie i organizacji polskiej ligi jesteśmy na mistrzostwach tylko dlatego, że rozszerzono liczbę grających zespołów do 32 (za Górskiego grało 16) i stanowić będziemy najczęściej tło dla najlepszych.

Rafał, twoja teoria jest genialna, powinieneś iść na stratega do Janasa . Tyle, że to kiepska posada, bo jego dni są już policzone.

Z innej beczki to miło było dzisiaj posłuchac Mazurka Dąbrowskiego na meczu Serbii i Czarnogóry. Po rozpadzie tej federacji to ten hymn grany jest na tym mundialu chyba ostatni raz dla zespołu innego niż Polska.

...trzeba czyms sie pokazac nie jutro czy za 4 lata tylko dzisiaj, a jezeli nie to powinni zmienic caly skald bo to jest osmieszanie naszego kraju i sportu...
Ja myślę, że wszystkiemu jest winien śp. Kaziu Górski. On tchnął w przeciętny piłkarsko kraj ducha walki, miał do tego troszkę szczęścia, że miał Deynę i teraz już ludzie do końca świata będą żyli nadziejami, że nasi nawiążą do dawnej wielkości.
Tymczasem nie łudźmy się, przy poziomie i organizacji polskiej ligi jesteśmy na mistrzostwach tylko dlatego, że rozszerzono liczbę grających zespołów do 32 (za Górskiego grało 16) i stanowić będziemy najczęściej tło dla najlepszych.

Rafał, twoja teoria jest genialna, powinieneś iść na stratega do Janasa . Tyle, że to kiepska posada, bo jego dni są już policzone.

Z innej beczki to miło było dzisiaj posłuchac Mazurka Dąbrowskiego na meczu Serbii i Czarnogóry. Po rozpadzie tej federacji to ten hymn grany jest na tym mundialu chyba ostatni raz dla zespołu innego niż Polska.
Pojadę z Tobą na kraj świata
Gdy mi obiecasz, że w sobotę
Sobotę, która końcem lata
Będziemy tutaj już z powrotem

W Meksyku, Mescal i Tequila
W Indiach tygrysy i brylant
No i czekanie na tę chwilę
Gdy wreszcie wróci się na planty

Do kolan rzuci nam się Wisła
Obmyją bose stopy fale
Gdy noc zapali srebrną galę
I w twych ramionach znajdę przystań

Oczy twe, fruną gołębie i budzą rynek
Oczy twe, dwie herbaty i chłopak z dziewczyną
Oczy twe, za ostatni grosz kolczyk z turkusem
Oczy twe, nasze wyprawy w świat autobusem 106

Po drodze wielbłąd i pustynia
Dwie metropolie, trzy stolice
A gdy szczęśliwie podróż minie
Zjemy szarlotkę w sukiennicach.

Pojadę z Tobą na kraj świata
Gdy mi obiecasz, że w sobotę
Sobotę, która końcem lata
Będziemy tutaj znów z powrotem

Do kolan rzuci nam się Wisła
Obmyją bose stopy fale
Gdy noc zapali srebrną galę
I w twych ramionach znajdę przystań

Oczy twe, fruną gołębie i budzą rynek
Oczy twe, dwie herbaty i chłopak z dziewczyną
Oczy twe, za ostatni grosz kolczyk z turkusem
Oczy twe, nasze wyprawy w świat autobusem 10 ...
Czy zna ktoś cały tekst piosenki którą Zosia Nowakowska i Janusz Radek świewali na 'zakochani w krakowie'? Początek jest ,,pojadę z tobą na kraj świata, gdy mi obiecasz że w sobotę, w sobotę która końcem lata, będziemy tutaj już z powrote ...
Gdzie chcielibyście pojechać w podróż marzeń? Macie jakiś kontynent, kraj, który chcielibyście odwiedzić?

Ja nie mogłabym się zdecydować...najchętniej podroż dookoła świata . Albo może Japonia, albo Kanada.

Piszcie wasze propozycje. Pozdrawiam ...
Bardzo lubie Anie Żemłę Krajewską judoczkę polską

http://www.sp10.jasnet.pl/kronika/zemla1.jpg
ANNA ŻEMŁA-KRAJEWSKA(kat. 48 kg):
Anna Żemła-Krajewska ma 25 lat. Jest mężatką od 5 lat. Ukończyła Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku na wydziale - Wychowanie Fizyczne o specjalizacji - trener judo. Na igrzyskach olimpijskich w Atenach wystąpi w kategorii 48 kilogramów.

Urodzona: 13.02.1979r.
Miejsce zamieszkania: Jastrzębie Zdrój
Waga: 50kg
Wzrost: 160 cm.
Trener: Robert Radlak
Klub: Judo KOKA Jastrzębie

Anna Żemła-Krajewska nie lubi monotonii, więc każdy wolny czas spędza z mężem Rafałem (z którym też należy do kadry Polski baseballa) oraz ukochanym psem owczarkiem podhalańskim - Śnieżką. Cała trójka uwielbia podróże. Oprócz judo Anna lubi wędkarstwo, w którym radzi sobie bardzo dobrze, wyciągając z wody ryby i to dużych rozmiarów.

Trenuje judo od 15 lat, startuje w wadze do 48 kilogramow, trenerem klubowym judoczki jest Robert Radlak. Anna Żemła-Krajewska posiada stopień mistrzowski judo 2 dan oraz dyplom trenera judo II stopnia.

Jest bardzo upartą osobą zawsze postanowi na swoim, zawzięta, ambitna, systematyczna w tym co robi, tolerancyjna, koleżeńska. Te cechy charakteru w dużym stopniu przyczyniły się do wielu sukcesów zawodniczki.

Podczas turniejów kwalifikacyjnych w 2004 r. zdobyła 3 medale:
w Rosji Turniej w Moskwie - 3 miejsce
w Austrii Turniej w Leonding - 1 miejsce
w Bułgarii Turniej w Sofii - 1 miejsce

Dzięki tym wynikom Ania w klasyfikacji Europejskiej Federacji Judo jest na pierwszym miejscu i jest prawie pewna uzyskania nominacji na igrzyska olimpijskie w Atenach, na których będzie reprezentować swoje miasto - Jastrzębie Zdrój oraz kraj - Polskę.

W swoim dorobku posiada dużą ilość medali (ok. 56) z turniejów międzynarodowych, mistrzostw świata, mistrzostw Europy oraz turniejów ogólnopolskich.

Najważniejsze wyniki sportowe:

3 miejsce na Akademickich Mistrzostwach Świata w Hiszpanii (seniorek)
3 miejsce na Wojskowych Mistrzostwach Świata w Holandii (seniorek)
3 miejsce na Mistrzostwach Świata w Kolumbii (juniorek)
3 miejsce na Mistrzostwach Europy (juniorek)
5 miejsce na Mistrzostwach Świata (seniorek)
5 miejsce na Mistrzostwach Europy (seniorek)
Posiada dużą ilość medali z turniejów międzynarodowych (seniorek i juniorek).
8 medali z Mistrzostw Polski w tym 3 złote, 4 srebrne, 1 brązowy
aktualna Mistrzyni Polski 2003 ...
PISOWNIA WYRAZÓW WIELKĄ LITERĄ

Wielką literą piszemy:
*imiona,nazwiska,nazwy dynastii,herbów,przezwiska,
UWAGA. Jeśli w skład tych nazw wchodzi przyimek,to piszmy go małą literą, np. Jan bez Ziemi, Janko z Czarnkowa
*nazwy gwiazd,planet i konstelacji
*nazwy świąt,dni i okresów świątecznych
*nazwy części świata,oceanów,mórz,rzek,jezior,gór,dolin,pustyń,puszcz,wysp,zatok
*nazwy państw,regionów,prowincji,stanów,miast,osiedli,wsi
*nazwy mieszkańców części świata,planet,krajów,krain historycznych,regionów
*nazwy ludzi jako członków narodu,ras,plemion,szczepów
*indywidualne oficjane nazwy urzędów,władz,instytucji,firm,szkół,organizacji itp.
UWAGA.Występujące w tych nazwach przyimki,spójniki,wyrażenia typu imienia piszemy małą liteą, np. Szkoła Podstawowa nr 16 imienia Mikołaja Kopernika.
*wszystkie nazwy pospolite w funkcji nazw własnych
*pierwszą literę w tytułach książek,dzieł sztuki i filmów
*wszystkie wyrazy wchodzące w skład odmieniających się tytułów czasopism
UWAGA.Jeżeli w skład tych nazw wchodzi przyimek lub spójnik, piszemy go małą literą, np. "Kobieta i Życie". Jeśli tytuł czasopisma się nie odmienia, to wyrazy wchodzące w jego skład piszemy małą literą(oprócz pierwszego), np "Gotuj z nami"

A teraz małe ćwiczenia:
1. Uzasadnij pisownię podanych wyrazów, dopasowując odpowiednie określenia.

*Mars ------------------------ nazwa mieszkańca kraju
*Tatry------------------------- nazwa kontynentu
*Odra -------------------------- nazwa dynastii
*Europa -------------------------- nazwa regionu
*Polak----------------------------- nazwa planety
*Małopolska --------------------- nazwa uczelni
*Jagiellonowie--------------------nazwa urzędu
*Uniwersytet Gdański------------- nazwa rzeki
*Ministerstwo Sprawiedliwości------nazwa gór

2.Zapisz tytuły czasopism utworzone z wyrazów podanych w nawiasach.
(Warszawa,życie)...........
(wędkarski,wiadomości)...............
(mówić,wieki)...........
(leśni,przyjacile)...........
(akademia,przedszkolak)...............
(świat,dookoła).................


PISOWNIAWYRAZÓW MAŁĄ LITERĄ

Małą literą piszemy:
*nazwy mieszkańców miast,wsi,osiedli, np. krakowianin,paryżanka
*nazwy dni tygodnia,nazwy miesięcy,okresów kalendarzowych
*nazwy historyczne, np. wojna trojańska,wojna polsko-rosyjska
UWAGA. Ze względów uczuciowych można nazwy tego typu pisać wielkimi literami, np. Powstanie Warszawskie, II Wojna Światowa.
*obrzędy,zwyczaje,nabożeństwa np. zaręczyny,andrzejki,dyngus
*nazwy pospolite utworzone od nazw własnych, np. węgierka(śliwka),kozak,mazur(tańce)
*przymiotniki utworzone od nazw własnych,jeśli nie wchodzą w skład nazwy własnej, np. francuski,arabski(ale Pustynia Arabska)

Zad.1
Zapisz poprawnie wyrazy w poniższysz zdaniach.

Bukiet (RÓŻA).........będzie wspaniałym prezentem dla pani (RÓŻA)......... .
Rzeką graniczną między(POLSKA)............ a (NIEMCY) jest (ODRA).......... .
Niemowlęta szczepi się przeciwko (ODRA)............... .
Moja ciocia,która jest z pochodzenia(WĘGIERKA).............. bardzo lubi (POLSKA).............. kuchnię.
Dopiero w sierpniu można kupić w sklepach(WĘGIERKA)...............


Źródło:''Między nami",zaszyt ćwiczeń do kl. ...
nikt nie walczy by zyc. Walczy sie, by zabijac. Powiedz to ludzią z AK i innym powstańcą
ile zyc ocalilo zrownanie warszawy z ziemia? Konkretne liczby.

a ich kto wychował? ich rodzice, a kto wychował ich rodziców? ich rodzice i tak wkółko - wszyscy Ci ludzie Tworzyli i nadal tworzą społeczeństwo - a czymże innym jest ojczyzna jak nie społeczeństwem czczącym pewne zasady i zwyczaje - przekazywane z pokolenia na pokolenie?.
to skoro ojczyzna to grupa spoleczna kultywujaca jakies tradycje, to czy ojczyzna nadal nie bedzie taka sama po aneksji kraju? Cos ci sie ideologia kupy nie trzyma.

Co do "B/H/O" - i Twojego swierdzenia o wymianie na kebab (co prawda - kebaby rox) to kiedy to przeczytałem przeszedł mnie dreszcz... jak możesz?
proste: dla osoby x kebab ma mneijsza wartosc niz te hasla, dla mnie wieksza, dokonujemy wymiany za ktorej sprawa usatysfakcjonowane sa obie strony.

taa! lepiej było dać się zabić!
to zrobili powstancy moj drogi, nawet wiecej - dali sie zabic ludnosci cywilnej wawy.

lepiej było nic nie robić, aby uwolnić swój kraj spod jarzma Hitlerowskiego!
dokladnie - armia czerwona byla 50 km od wawy, wystarczylo poczekac na ustabilizowanie ruskich taborow i powitac 100x lepiej przygotowanych do walki radzieckich soldatow chlebem i sola na warszawskiej starowce, a nei an jej gruzach.

Co z tego, że im się nie udało? Ważne jest, ze próbowali!
wojna to nie paraolimpiada, tu licza sie zwyciestwa.

co do polityki izolacjonizmu to to był sarkazm - poza tym, Japonia żyła sobie baaardzo długo odizolowana od reszty świata (bodajże do 1868 roku - kiedy to zakończyła się era Edo, shogunat obalono i cesarz przejął władzę) i jakoś jej się wiodło.
watpie zeby japonia roku 1867 miala chociazby 1% ilosci eksporterow i importerow polski ...
nikt nie walczy by zyc. Walczy sie, by zabijac. Powiedz to ludzią z AK i innym powstańcą

a nawet ; (

rodzice? Znajomi w wieku bardzo mlodzienczym? Telewizja? Jakos ani chamy z czasow demokracji szlacheckiej, ani totalitarysta pilsudzki nie wydaja mi sie wzorem na ktorym winno sie opierac moje wychowanie, a dowolny element skladowy hasla 'bog, honor, ojczyzna' wymienie na kebab, nawet za doplata. a ich kto wychował? ich rodzice, a kto wychował ich rodziców? ich rodzice i tak wkółko - wszyscy Ci ludzie Tworzyli i nadal tworzą społeczeństwo - a czymże innym jest ojczyzna jak nie społeczeństwem czczącym pewne zasady i zwyczaje - przekazywane z pokolenia na pokolenie?. Co do "B/H/O" - i Twojego swierdzenia o wymianie na kebab (co prawda - kebaby rox) to kiedy to przeczytałem przeszedł mnie dreszcz... jak możesz?

przyznaje, naprawde heroicznym czynem jest utrzymac zacofane panstewko przy zyciu, i wielkiej odwagi i braku wyobrazni wymaga wszczecie walk partyzanckich z powodow czysto politycznych i zrownanie z ziemia wlasnej stolicy w walkach. Chwala im, bohaterskim choc glupim.
szanuje, ale sie z tym nie zgadzam, ba, jestem przeciwny patriotyzmowi, bo patrioci miewaja czasem takie pomysly: taa! lepiej było dać się zabić! lepiej było nic nie robić, aby uwolnić swój kraj spod jarzma Hitlerowskiego! Co z tego, że im się nie udało? Ważne jest, ze próbowali!

a to prowadzi do zalamania gospodarki, polityki pienieznej i zaostrzenia stosunkow dyplomatycznych. Izolujcie sie ile wlezie, ale najpierw ja spierdalam do jakiegos normalnego kraju.co do polityki izolacjonizmu to to był sarkazm - poza tym, Japonia żyła sobie baaardzo długo odizolowana od reszty świata (bodajże do 1868 roku - kiedy to zakończyła się era Edo, shogunat obalono i cesarz przejął władzę) i jakoś jej się wiodło ...
Ajeczko!
Nie wiem czy wiesz, ale gdy wybierali papieża(JPII) też nikt go nie znał. Miała w tedy 0% szans bo nawet niektórzy Polacy go nie znali. Wszystko jest możliwe.
No nie wiem, kiedyś jak był papież który odwiedziił 5 krajów ludzie też mówili że będzie nie zastąpiony... no a widzisz jednak ktoś się pojawił - konkretnie JPII.
Nie należy "skreślać" tego papieża, no co prawdajuż nie jest polakiem, ale myśle że też coś zroi dla tego świata.

P.S. Teraz jak się zastanawiałam... myśle że najlepiej by było jakby papieżem został czarny - taką chęć kiedyś wyraził JPII ponieważ chciał w ten sposób zjednoczyć oba kontynenty ...
Komplet świeceń chrzescijańskich nawet na języku polskim nam wpierają
bierzmowali i chrzcili cie na polskim?

i non stop robią nawiązania do biblii jako do największej księgi.
raczej "obok antyku greckorzymskiego glownego zrodla kultury europeskiej"


Chrześcijaństwo zdominowało świat zacznijmy od tego.
brednie. Ma ledwo 1/4 wyznawcow np sintoizmu czy buddyzmu, a jest o chrzescijanstwie glosno praktycznie jedynie w polsce, wlochach i na malcie...


Niestety żyjąc w takim swiecie chyba nie na się nie wiedzieć wielu rzeczy o chrześcijaństwie, szczegulnie jeśli się na polskim uważa, bo się chce dostać do dobrego liceum.
jezeli nie chodzisz do szkoly koscielnej to nei masz praktycznie nic o chrzescijanstwie...

Po pierwsze nie bierzmowali ani nie chrzcili na polskim, ale jakby mogli to by to chętnie zrobili.
Po drugie oto mniej więcej tematy z tej klasy:
"Bóg, człowiek i świat w micie kreacyjnym" tutaj czytaliśmy po raz setny jak Bóg stworzył świat
"Jak William Blacke przedstawił "Stworzenie świata"" poszukaj tego obrazu tutaj tez omawialiśmy temat boga.
"O powstaniu świata, agumenty naukowe i biblijne" tu nic nie musze dodawać
"Jaki sens ma przypowieść o talentach?" przypowieść z ewangelii
Teraz akurat omawiamy gramatyke, ale potem jeszcze chyba będzie coś z biblii. Co roku mamy na polskim sprawdzian z pięcioksięgu, ksiąg ewangelii i takich tam. Jak chcesz to ci jeszcze powymieniam tematy z klas poprzednich o biblii to zobaczysz ile tego mamy
Po trzecie no moze nie świat, ale przynajmniej nasz kraj, który liczy ok 92% katolików
PO czwarte nie chodze do szkoły kościelnej tylko zwykłego gimnazjum osiedloweg ...

A to w USA nie ma fabryk, i 200 mln ludzi pracuje za biurkami albo na kasie?
Chiny są rajem na ziemi i najbogatszym krajem świata, bo mają dużo fabryk.
Europa i Ameryka wkrótce upadnie i Chiński Czerowny Krzyż będzie wysyłał do nas paczki z żywnością i lekami.
Japonia też ma przesrane, bo japońskie fabryki są na całym świecie.

No to sobie poczytaj o aktualnej sytuacji gospodarczej Japonii...

Każdy rząd świata w obliczu porwanego swojego obywatela, jeśli była taka możliwość, płacił okup. Czy to Amerykanie, Niemcy, czy nawet autorytarna Arabia Saudyjska.
Bzdury gadasz.
Znasz jakikolwiek przykład w historii kiedy rząd jakiegokolwiek państwa zapłacił najemnikom za odbicie swojego obywatela na terenie obcego państwa?

Nie badź śmieszny.

Od co najmniej 50 lat USA toczą nieustanne pasmo wojen.
Ponadto, jak spojrzysz na linki w tym samym artykule, znajdziesz list of countries by public debt. Na tle USA Europa wypada gorzej.

Przypuszczam, że chodzi Ci o te dane:


Jest jedno ale. Jak pewnie zauważyłeś na tej liście (poza kilkoma wyjątkami) dominują 3 rodzaje krajów:
1) posiadające bardzo duży eksport i dodatni bilans handlowy (np. Japonia, Singapur, Norwegia)
2) kraje europejskie typu Francja, Niemcy, Włochy, które bilans handlowy zwykle mają dodatni, lub na niewielkim minusie i są ważnymi producentami światowymi samochodów, statków i innych urządzeń
3) kraje biedne typu Zimbabwe, Sudan, Sri Lanka

Oczywiście są też kraje wyjątki typu Grecja, Portugalia czy Izrael ale kilka wyjątków na ponad 200 państw na świecie to nie jest dużo.

Kraje z grupy 1 jeśli uda im się utrzymać duży eksport (Norwegia ma do tego jeszcze duże bogactwa naturalne) są w stanie spłacić zadłużenie bo będą miały za co.
Kraje z grupy 2 jeśli nie upadną u nich największe zakłady i utrzymają dodatni bilans handlowy lub przynajmniej bliski równowagi też są w stanie spłacić zadłużenie.

Kraje z grupy 3 to bankruci, ale ich PKB jest niski więc zadłużenie choć duże jako suma bezwzględna jest relatywnie małe.

USA ma ujemny bilans handlowy i olbrzymie zadłużenie w sumach względnych jak i bezwzględnych. Do tej pory kraj ten czerpał olbrzymie profity z faktu, że dolar jest walutą rezerwową świata, jeśli to się zmieni Amerykanie nie będą mieli kasy.

Poza tym skoro USA mają duży ujemny bilans handlowy to gdy dolar zacznie gwałtownie spadać to nie będzie ich stać na produkty, które w chwili obecnej importują z innych krajów.

W mojej ocenie gospodarka USA ma przechlapane, a pocieszanie się, że są kraje które też mają duże zadłużenie nic tutaj nie pomoże.

gdzies mam wszelkie zawilosci polityczne. Za pieniadze z arabusem mozna wszystko wynegocjowac
W Iraku było trzy lata temu tak samo a teraz jest spokój.
Większość talibów to nie żadni "tutejsi" tylko różnego rodzaju najemnicy, religijni fanatycy i zwykli bandyci ściągający do tego kraju z całego świata arabskiego (i nie tylko)

I dlaczego wojska stacjonujace na terenie calego Afganistanu to wojsko a Talibowie i Al- Kaida to bandyci, no raz chcialabym to zrozumiec.

To proste-no może nie dla każdego koloru włosów
Armia w sensie prawnym to zorganizowana grupa, która jest elementem państwa i działa w ramach jego prawa. Posiada strukturę i hierarchię dokładnie określone w swojej organizacji (mundur itd). Armia jest ograniczona w swych działaniach przez prawo - co widać na przykładzie naszych komandosów.
Talibowie i Al-Kaida nie spełniają tych kryteriów.

Buhaha, to mnie rozbawiłeś. Z całą pewnością HP budując swoje fabryki w Chinach liczyło na to, że na liniach produkcyjnych będą pracować profesorowie i doktorzy.

Oczywiście. Obecnie wszystko robione jest w Chinach.

Tak, wiklif. Oszukuj się dalej, że HP, Intel, Asus, Ikea, Lego i setka innych największych koncernów świata buduje fabryki w Chinach dlatego, że w Chinach ludzie są wyedukowani.

Litości - czy produkcja drukarki komputerowej, telefonu komórkowego, telewizora, kuchenki mikrofalowej polega na malowaniu obudowy?

Jest dokładnie na odwrót. Chiny stały się potęgą gospodarczą dzięki taniej niewykształconej sile roboczej, która ściągnęła największe koncerny świata.

Cytat:
Według krytyków, Chiny stworzyły gospodarkę opartą na wyzysku swoich obywateli i braku poszanowania dla środowiska naturalnego, w której główne profity są udziałem ludzi powiązanymi władzą.


A czy ty prawicowiec zwracasz uwagę na takie lewackie pomysły jak prawa człowieka?
Taaak, Tybet, Tybet i jeszcze raz Tybet..., to już chyba świecka religia z tym Tybetem i jeszcze raz napisze Tybet, wszak tą nazwę w chwili obecnej odmienia się przez wszytkie przypadki.

Wchodzę do baru, by napić się "złocistego napoju", a tu flaga Tybetu i panienka, która podbija z petycją, abym się podpisał w obronie wolnego Tybetu...

... a, czy ktoś: a) myśli, b) mówi, c) działa na rzecz wolnej Czeczeni?, a przeprszam, wszak ten azjatycki/muzułmański kraj nie jest jazzy, cool, trendy, jak Tybet, więc kto by sie tam przejmował, że Czeczenia: a) jest bardziej niszczona, niż Tybet b), ma większe podstawy, by uzyskać niepodległość, niż Tybet.

No, ale tajemnicą poliszynela jest fakt, że Czeczenia została "sprzedana" w 2001 roku, przez Busha i inne kraje "świata zachodniego", w imię dobrych stosunków z Rosją i wynikłych z tych profitów.

I właśnie to zakłamanie mnie wkurza, dlaczego cały świat mówi o Tybecie, równocześnie milczy o Czeczeni - niepojęte!!! . Hipokryzja, to chyba najdelikatniejsze okreslenie, które ciśnie się na usta, a w zasadzie na klawiaturę... .
Prawda, jest taka, że Pinochet przejął władzę legalnie, gdyż Trybunał Konstytucyjny dał mu pełnię władzy, a Allende został jej pozbawiony, gdyby nie generał to Chilijczycy umarli by z głodu w przeddzień zamachu Pinocheta, Chille de facto zbankrutowało (słynne moratorium), inflacka, zaś wynosiła ponad 600%, a mieszkańcy tego "miedziowego" kraju w sklepach mogli tylko znaleźć ocet, nawet tzw. klasa robotnicza zdecydowanie protestowała przeciwko Allende, np. m,arsz pustych garnków, podczas którego robotnicy tłukli o ulicę puste garnki, wówczas to policja zaczęła do nich strzelać, gdyby nie Pinochet Chille z pewnością znikło by z mapy świata - rządy Allende doprowadziły do katastrofy gosp. co jest faktem bezspornym. Również faktem nie do podważenia, że to Pinochet wyprowadził kraj z tej zapaści, mam tu na myśli el caudilio (niewiem czy dobrze napisałem) prof. Friedmana i szkołę Chicagowską.
Nalezy w tym temacie wyjaśnić wielką mistyfikację leawków, jakoby Allende został zabity przez żołnierzy generała, a ciało zostało zbeszczesczone - to kłamstwo!!!, Allende popełnił samobójstwo, co przyznają po latach jego towarzyszer, po prosti męczeńska śmierć była im potrzebna w swojej walce propagandowej.
Zgadzam się, że Pinochet, jest odpowiedzialny, również za tortury i morderstwa, ale w obliczu faktów, gdy popatrzymy na tą sprawę obiektywnie, to nie można mówić o nim, jako największym zbrodniarzu, dla mnie jest on mimo wszystko postacią wielką i zasłużoną dla swojego kraju, gdyż zdecydowanie wolałbym żyć w epoce Pinocheta, aniżeli Allende. Zauważcie, że dobrowolnie zrzekł się władzy po przegranym referendum chyba w 1988 roku?... .
Temat jest szeroki i bardzo złożony i to co napisałem jest tylko przyczynkiem do dyskusji... .
Bardzo ciekawy post. Cieszę się niezmiernie, że za mojej bytności na Elx mam okazję zamienić z Tobą słowo, Ring. : )

Cóż, na pewno w dużym stopniu masz rację - patrząc z takiego punktu widzenia OP jest we Władcy wszechobecny.

Z drugiej strony - czy nie jest to jednak popadanie w skrajność? W ten sposób interpretując działania bohaterów, okazałoby się, że KAŻDY bohater KAŻDEJ powieści przechodzi swego rodzaju obrzęd przejścia co najmniej 2-3 razy... Nawet kucyk Bill zaliczył swój "Obrzęd Przejścia" i to dwukrotnie - z wychudzonego i męczonego kucyka staje się, dzięki trosce Sama, "dorodnym" i silnym Kucykiem Billem, który może ponieść zapasy Hobbitów na sam kraj świata. Jednak potem mamy kolejny OP, gdzie pod bramami Morii Bill nie wytrzymuje presji i umyka, by powrócić do spokojnego życia w Domu Elronda...

Czy nie jest to troszkę rozmienianie tego obrzędu na drobne?

Ponadto - w większości podanych przez Ciebie przykładów brakuje jakiegoś tradycyjnego rytuału, czy też czegoś co można by jako rytuał interpretować.

Na pewno w przypadku Gandalfa SzaroBiałego masz rację, choć sam obrzęd dzieje się niejako poza świadomością czytelnika. Jest Gandalf Szary, który poświęca życie, a następnie powraca by, już jako Gandalf Biały, dalej służyć Śródziemiu.
Mamy więc (w rytuałach na ogół symboliczną) śmierć i powrót do świata żywych.

Ale Boromir? Jego umysł zostaje opanowany przez wolę Pierścienia, ciężko więc tutaj mówić o jakimkolwiek rytuale, który pozwoliłby nam nazywać przemianę tej postaci obrzędem. Chyba że bardzo symbolicznie i bardzo w cudzysłowiu. : )

Ave

Meppo powiedział, bym się z tobą skontaktował.
Mianowicie, tworzę dodatek do NS - Poloshimę. Idea wyszła przy jajach na Hard Hexie - istnieje już grywalna Poloshima Hex!. Znajdzie się ją na .
Wstępne założenia projektu - sceneria to Polska w 2062, rozpadnięte państwo bez stolicy, w którym przeżycie polega na tym, by okraść drugiego, a cały kraj zaludnia między ludźmi, którzy pragną coś zrobić ze swoim życiem, bezładna masa ludności, zwana Motłochem. Idea gry - przeżycie w kraju, gdzie każdy twój bliźni może ci wynieść ostatnią działającą Unitrę z domu w chwili, gdy na minutę wychodzisz do wychodka na dworze. Zawartośc podręcznika - opis świata, zestaw Profesji, Sztuczek itepe itede, które pasują do postkomu... postapokaliptycznej Europy.
Jak na razie szukam po pierwsze ilustracji (te, które już mam, przyszły z Googli), po drugie pomocy merytorycznej i mechanikowej - nie ukrywam, że nie znam całej mechaniki Neuroshimy na pamięć.
Fragment, który już mam -

Cały projekt powinno się traktować z przymrużeniem oka. ;P

Towarzysze, pomożecie?

MichallusTG

PS: Liczę na szybką odpowiedź.


To jak? Pomożecie? ;P

Rade, że mistrz na koniec strunami wszystkiemi
Zagrzmiał, i głosy zdusił, jakby wbił do ziemi.
Ledwie słuchacze mieli czas wyjść z zadziwienia,
Znowu muzyka inna znów zrazu brzęczenia
Lekkie i ciche, kilka cienkich strunek jęczy,
Jak kilka much, gdy z siatki wyrwą się pajęczej.
Lecz strun coraz przybywa, już rozpierzchłe tony
Łączą się i akordów wiążą legijony,
I już w takt postępują zgodzonymi dźwięki,
Tworząc nutę żałosną tej sławnej piosenki:
O żołnierzu tułaczu, który borem, lasem
Idzie, z biedy i z głodu przymierając czasem,
Na koniec pada u nóg konika wiernego,
A konik nogą grzebie mogiłę dla niego.
Piosenka stara, wojsku polskiemu tak miła!
Poznali ją żołnierze, wiara się skupiła
Wkoło mistrza; słuchają, wspominają sobie
Ów czas okropny, kiedy na Ojczyzny grobie
Zanucili tę piosnkę i poszli w kraj świata;
Przywodzą na myśl długie swej wędrówki lata,
Po lądach, morzach, piaskach gorących i mrozie,
Pośrodku obcych ludów, gdzie często w obozie
Cieszył ich i rozrzewniał ten śpiew narodowy.
Tak rozmyślając, smutnie pochylili głowy.


Wie ktoś o jakiej pieśni mowa?

PILNE !!
z udziałem Polaka!

Na ten moment wielbiciele tuningu i motoryzacji czekali od dawna. Kultowy program „Pimp My Ride” nareszcie dotarł do Europy! Prowadzący międzynarodowa edycję programu, amerykańskie gwiazdy rapu Lil Jon i Fat Joe wraz z holenderską ekipą All Stoff Garage odpicują bryki uczestnikom z Polski, Holandii, Niemiec, Portugalii, Francji oraz Szwecji. Nasz kraj dzielnie reprezentował 19-letni Marek z Jarocina oraz jego Trabant z 1978 roku, pieszczotliwie nazywany „Trabi”. W jego samochodzie zamontowano m.in. odtwarzacze CD i DVD, podświetlany sufit oraz najprawdziwszą kuchenkę elektryczną! Bryka Marka i jej właściciel zostali już zaprezentowani m.in. w prestiżowym The New York Times, teraz przyszła więc kolej na resztę świata, w tym Polskę. Pojazdy pozostałych osób odpicowano w równie pomysłowy sposób, o czym będzie się można przekonać już od września w MTV.

Premierowe odcinki: poniedziałki, godz. 22:00
"Polski" odcinek: 18 września 22:00

Tymczasem trabant Marka ruszył w trasę po Polsce!

Oto plan trasy polskiego samochodu z „Pimp My Ride”:

11.09 – 17.09 Multikino Warszawa

18.09 – 21.09 Multikino Zabrze

22.09 – 26.09 Multikino Kraków

27.09 – 01.10 Multikino Poznań







Ble...PMR UK...to jest dziadostwo...zawsze mi się kojarzy z takim badziewiem, które chce dorównać X-Zibitowi...
Na koniec dodam ze narod polski jest narodem NIEDOWIARKÓW.
Nie niedowiarków, po prostu w genach mamy resztki tego co zbudowało Rzeczpospolitą.
"Warchoł krzyczą nie zaprzeczam, tylko własnym prawom ufam.
Wolna wola jest człowiecza, pergaminów nie posłucha.
Boska ręka w tym, czy diabla. Szpetnie to czy właśnie pięknie.
Wola moja jest jak szabla, nagniesz ją za mocno, pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią, w pysk odbije stali siła.
Tak sie naucz robić bronią by naturą swą służyła.
[...]
Sprawa ze mną jak kraj ten stara
I jak zwykle on, byle jaka
Nie zrobili ze mnie Janczara
Nie uczynia tez i dworaka
Wychwalali zasługi i cnoty
Podsycali pochlebstwem wady
A ja służyć nie mam ochoty
Warchołowi nikt nie da rady!
[...]
Zły? Być może. Dobry, a czemu?
Nie tak wiele znów pychy we mnie
Dajcie żyć po swojemu grzesznemu
A i świetym żyć będzie przyjemnej."

A ty tęsknisz to świata w którym wszyscy sie cieszą i klepią po pleckach? Strasznie nijakie by to było.. ...
polskiboks.pl Polski bokser pomoże zdobyć Oscara?
Na ekrany polskich kin wszedł niedawno amerykański film "Człowiek ringu". Fachowcy spodziewają się, że zgarnie Oscary.

Ich zdaniem, na to wyróżnienie zasługuje przede wszystkim odtwórca głównej roli Russell Crowe, który wcześniej zdobył Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie "Gladiator". Być może do przyznania mu nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej przysłuży się ... polski bokser zawodowy wagi ciężkiej, urodzony w Bielawie na Dolnym Śląsku Artur Binkowski.

Crowe odtwarza w filmie postać Jamesa J. Braddocka, który w latach dwudziestych ubiegłego wieku był znanym bokserem, zwanym "Buldogiem z Bergen". Jego karierę przerwało złamanie ręki. Szybko stracił bokserską licencję i majątek, w końcu został bezrobotnym, nawet żebrakiem. Był jednak człowiekiem o niezwykle silnej woli. Dzięki niej umożliwiono mu walkę z Cornem Griffinem 14 czerwca 1934 roku w nowojorskiej Madison Square Garden. Pokonał Griffina, a po roku był mistrzem świata wszechwag. Tytuł stracił w 1937 roku na rzecz słynnego Joe Louisa.

Griffina gra w filmie właśnie Artur Binkowski. Jako kilkunastoletni chłopiec wyjechał wraz z rodzicami z Bielawy do Kanady i obecnie ma podwójne obywatelstwo. Był amatorskim mistrzem Kanady, reprezentował ten kraj w igrzyskach olimpijskich w Sydney, gdzie dotarł do ćwierćfinału. Później przeszedł na zawodostwo, walcząc w wadze ciężkiej. Stoczył 17 pojedynków, z których 14 wygrał, dwa zremisował, a jeden przegrał. Porażkę poniósł w ostatniej walce latem bieżącego roku, ulegając na punkty w pojedynku o mistrzostwo Kanady Patrice'owi L'Heureux. Po nim postanowił zakończyć karierę, ale wielu jego sympatyków sądzi, że jeszcze wróci na ring. Binkowski często odwiedza swoich dziadków w Bielawie. W Kanadzie nazywają go "Polskim Wojownikiem".

Binkowski podczas licznych sparingów uczył Crowe'a tajników boksu (często była to dla "Gladiatora" bolesna edukacja...). Na tyle skutecznie, że na krytykach i widzach ich filmowy pojedynek zrobił ogromne wrażenie. Przejmującą rolę Crowe'a oceniono wyżej niż w "Gladiatorze". W jakiejś mierze do wysokiej oceny filmu przyczynił się Binkowski, który znalazł się w gronie przyjaciół słynnego aktora i był jego gościem w Australii. Za rolę Griffina otrzymał wyższe honorarium niż za wszystkie zawodowe walki razem wzięte. ...
Krakowianin Sylwester Gaweł (były mistrz Polski, były reprezentant polski, były zawodnik "Wisły" Kraków) zdobył srebrny medal w kategorii do 90 kg na międzynarodowych zawodach judo US Open 2005 na Florydzie.
W rakingu swiatowym jest to największy coroczny turniej organizowany w USA. W zawodach wzięli udział zawodnicy z ponad 30 krajówz całego świata.
Po drodze do medalu pokonał zawodnika z USA, dwóch Kanadyjczyków, w walce półfinałowej Rumuna (wszystkie walki przed czasem)
Walkę finałową przegrał (walczył z kontuzją dłoni).
W tym roku Krakowianin był drugi w Mistrzostwach Świata Masters, US Open i New York Open.
W tym roku wystąpi jeszcze w mistrzostwach Europy masters, które odbędą się w listopadzie w Londynie.

Sylwester Gaweł startował na pierwszej edycji Ligii BJJ w Krakowie (w barwach Grappling Kraków) zajmując wtedy w swojej wadze I miejsce (po bardzo ciekawej walce pokonał na punkty Piotra Bagińskiego - byłego judokę, aktualnie brązowy pas bjj) ...
Filho w Polsce - no super!! Jeżeli przyjedzie oczywiście......
Jezeli odwiedza nasz kraj jakaś gwiazda - to czemu jej nie zobaczyć?? No jakby chciał jeszcze poćwiczyć - to było by jeszcze fajniej...
Kiedyś w naszym kraju-raju był niejaki mistrz świata Yamaki - poprowadził - zaledwie część treningów - pokazując parę kombinacji. Później było też kilku mistrzów - znakomitych zawodników japońskich - którzy prowadzili błyskawiczne rozgrzewki....
Ostatnio też był niejaki mistrz świata Kiyama - który również pokazał kilka rewalacyjnych kombinacji i....... co dalej??
Bez wątpienia Filho jest medialną postacią w świecie kyokushin i również k-1 - więc warto. Osobiście również cenię jego talent - naprawdę ciekawy zawodnik!!.....
Więc jeżeli ktoś chce być na tym obozie by spotkać się z Filho - to trzeba jechać.

Pewnie już czytaliście o akademi Ichi-geiki - co prawda napisane w "nieludzkim" dla nas języku ale coś tam wyczytać można + wywiad z wyżej przedstawioną osobą http://www.superkarate.ru/ichigeki/ichigeki_dojo.ht ...

Od 2006 roku fani System Of A Down czekają na jakiś znak od zespołu na temat ich ewentualnego powrotu. Grupa ogłosiła wtedy, że robi sobie przerwę, a muzycy zajęli się solowymi projektami. Właśnie dotarła do nas zaskakująca informacja.


Muzycy SOAD rozważają powrót do grania z okazji konkursu Eurowizja 2009. Podobno chcieliby reprezentować swój rodzinny kraj, Armenię - pod jednym warunkiem. Ich występ miałby zwrócić uwagę świata na ludobójstwo w tym państwie. Wspomniał o tym w jednym z wywiadów Serj Tankian:
- Konkurs Eurowizji byłby doskonałym sposobem na nagłośnienie tego problemu. Musimy to poważnie przemyśleć.

Zespół System Of A Down znany jest z głośnego i wyraźnego mówienia o swoich poglądach politycznych, więc tego typu manifestacja nie byłaby bardzo zaskakująca.
Z drugiej strony Daron Malakian jeszcze niedawno zaprzeczał doniesieniom, że SOAD planuje w najbliższym czasie ponownie grać razem:
- W tej chwili nie ma mowy, żeby System robił cokolwiek - nie mamy tego w planach. Jeśli ktokolwiek czeka na nową płytę, może się zawieść. To bardzo odległa perspektywa, jeśli kiedykolwiek w ogóle nastąpi.
Malakian wspólnie z Johnem Dolmayanem zaangażowali się w pełni w swój najnowszy projekt - Scars on Broadway (płyta ukazała się w lipcu). Według ostatnich doniesień właśnie przygotowują się do nagrania nowego klipu, którego reżyserem ma być Joel Schumacher (m.in. "Batman Forever").


credits:msn.com

:Szczęka leży na podłodze:
Gdyby tak się stało,ESC 2010 byłoby nasze!!!Uwielbiam SOAD za to,że choć grają muzykę w Stanach,są takimi patriotami i nie zapominają o swoich ormiańskich korzeniach

Bardzo dziwną decyzję podjęła hiszpańska stacja publiczna TVE. Na 16 dni przed taneczną Eurowizją kraj ten ogłosił, że nie weźmie udziału w imprezie!

Zawiedzeni mogą być fani, ale najbardziej chyba para, która miała reprezentować kraj na Eurovision Dance Contest. Wysiłek i przygotowania Rosy (która reprezentowała już Hiszpanię na ESC 2002) oraz jej partnera Nieto poszły na marne.

Jaka jest przyczyna rezygnacji? TVE, kanał pierwszy 6 września będzie transmitować na żywo mecz eliminacji piłkarskich mistrzostw świata, Hiszpania - Bośnia i Hercegowina. Natmiast pokrewny TVE, TVE2 nie jest zainteresowana relacjonowaniem tanecznej Eurowizji.

EBU nie otrzymała jeszcze oficjalnej rezygnacji hiszpańskiej stacji. Kraj ten miał na EDC 2008 wystąpić jako ostatni w kolejności. Tym samym w konkursie weźmie udział 14 państw, a Polska zaprezentuje się jako przedostatnia.

To prawda Isis była najlepsza w polskich pde ale trzeba przyznać że piosenka była za bardzo "amerykańska" jeszcze te kontrowersje wokół Isis ( o jej płci) nie rozumiem czemu szukamy piosenek z dalekiego świata zamiast poszukać u siebie. Bo mamy wielu artystów ktorzy nadają się na eurowizje może warto zainwestować w nasz kraj dać mu sznase dać szanse nasze polskiej muzyce i tradycji. Myśle, że to lepiej by się sprzedało. Ukraina co roku wysyła piosenki rytmiczne wesoła przy których idzie sie naprawde bawić i często te piosenki zachaczają o disco polo. Ani Lorak też wykonuje bardziej "lubowe" piosenki. Ja myśle że powinniśmy wysłać albo typowe disco polo albo coś z muzyki ludowej np. Golce, Brathanki czy Żywiołak...ale i tak mentalność polaków i wybiorą kogoś kto jest znany a nie kogos z dobra song...;)

Polska była beznadziejna jak na Eurowizję. Już bajla czikicziki bardziej wpada w ucho. Byliśmy słabi, a myślimy i wmawiamy sobie, że jesteśmy najlepsi. Wy poprostu jesteście jakmiś głupimi patriotami, którzy świata poza Polską nie widzą. Byli lepsi i trzeba to uszanować. Jeśli liczyłyby się tylko układy polityczne, to co roku podium byłoby takie same, a jednak tak nie jest. Ludzie opamiętajcie się, byliśmy niestety SŁABI i trzeba się z tym pogodzić.

Od kiedy jest głosowanie widzów, to czołówka jest prawie zawsze taka sama, tylko zamieniają się miejscami. Rządzą Bałkany i Wschodnia Europa. Grecja to właściwie też Bałkany, zresztą od kiedy jest głosowanie widzów, to nonstop plasuje się w czołówce konkursu (przy tym zaznaczam, że nie mam nic przeciwko Grecji, a wręcz przeciwnie, to piękny kraj, jeżdżę czasami do Aten ). Finlandia była wyjątkiem - mocnym wyjątkiem! Ale na dalszych miejscach w ESC w Atenach było tak, jak zwykle. Wcale nie byliśmy słabi, ponieważ eksperci określili Isis Gee jako jednego z faworytów. Ale publiczność wolała uwidocznić swoje sympatie polityczno-geograficzno-religijne. Tutaj nie chodzi o patriotyzm, tutaj chodzi o to, jak jesteśmy postrzegani za granicą, oraz o wypaczone zasady głosowania na ESC.
Totalna porażka. Myślałem, że może Isis zakołuje się koło 15 miejsca, ale myliłem się. Tylko polonia z Wysp na nas głosowała. Taka jest prawda, że Polski nikt nie lubi, jest samotnikiem. Co z tego, że piosenka dobra. np. 12 pkt. dla ukrainy od nas, a oni... 0!!! Trochę mi żal Gruzji, która zajęła miejsce na początku 2 dziesiątki. Zaskoczył mnie Azerbejdżan i Norwegia. Eurowizja 2009 w Moskie. Pewnie będą chcieli pokazać co to oni nie są...największy, najpiękniejszy i najbogatszy kraj świata
PORAŻKA!!!
1. Zdrowaś Maryja, Bogarodzico!
Błagamy Ciebie, święta Dziewico,
Niech łaska Twoja zawsze nam sprzyja,
Módl się za nami, Zdrowaś Maryja!

2. Wśród czystych duchów, w obliczu Pana,
Tyś przenajświętsza, niepokalana,
Jak w pośród kwiatów wonna lilija,
Jak wśród gwiazd zorza, Zdrowaś Maryja!

3. Ty, coś karmiła świata zbawienie,
I nam, jak Matka, daj pożywienie,
Niech brak żywności nas nie zabija,
Broń nas od głodu, Zdrowaś Maryja!

4. Ty, coś płakała nad śmiercią Syna,
Przez twe łzy gorzkie, Matko jedyna,
Oddal śmiertelność, co lud zabija,
Broń nas od moru, Zdrowaś Maryja!

5. Ty, coś płomieni innych nie znała,
Tylko miłością Boską pałała,
Spraw, niechaj pożar dom nasz omija,
Broń nas od ognia, Zdrowaś Maryja!

6. Ty w całym życiu łagodna, cicha,
Daj, niech pokojem kraj nasz oddycha,
Niech duch niezgody nas nie rozbija,
Broń nas od wojny, Zdrowaś Maryja!

7. Ty, coś Chrystusa w łonie poczęła,
Pokorą życia wśród nas słynęła,
Chroń nas od pychy, wdzięczna lilijo,
Daj bratnią miłość, Zdrowaś Maryja!

8. Ty, coś ubóstwem była odziana,
Chroń od chciwości, cechy szatana,
Zasłoń od nędzy, co lud zabija,
Daj mierność w życiu, Zdrowaś Maryja!

9. Królowo nasza wśród Cherubinów,
Usłysz głos ziemi nieszczęsnych synów,
Co się do tronu Twojego wzbija,
Ratuj nas, Matko, Zdrowaś Maryja!

10. Niech nasze ziemskie znikną cierpienia,
Spuść nam z niebiosów gwiazdkę zbawienia,
Niechaj zgryzota dom nasz omija,
Zasłoń swą tarczą, Zdrowaś Maryja!

11. Błogosław ziemię, ojczyste łany,
Cele godziwe i kraj kochany,
Błogosław naród, wdzięczna lilijo,
Boś nam Królową, Zdrowaś Maryja!

12. Dzięki, Ci Matko, nasze składamy,
Za to, co w życiu z Twej łaski mamy,
Niech Twoja litość zawsze nam sprzyja,
Wspomóż nas wiernych, Zdrowaś Maryja!

13. Panno przeczysta, Panno bez zmazy,
Broń nas od chorób, strzeż od zarazy.
I jako raju wonna lilija,
Oczyść powietrze. Zdrowaś Maryja

14. W maju Twój ołtarz zdobim kwiatami,
Święcim go pieniem, modlitwą, łzami.
Ach Matko droga, wdzięczna lilija,
W życiu i śmierci: Zdrowaś Maryja!


Tym razem tymi "prorokami" są ludzie, którzy fascynują się starożytnymi cywilizacjami i stamtąd wzięli datę 21 grudnia 2012 rok (dokładny koniec kalendarza Majów), sugerując, że wtedy wydarzą się wielkie katastrofy
Też słyszałam o końcu kalendarza Majów ... i czasami zastanawiam się: czemu zakończyli ten kalendarz właśnie na tej dacie. To już niedługo, jeśli dożyję sama się przekonam ... i Wy też. A jest to b. ciekawa historia, bo Majowie mieli nie byle jaką cywilizację.
Niektórzy, np. TOMASZ32-SANCTI, kredka198, piszą o potrzebie życia tu i teraz, nie oglądając się wstecz ani nie planując czegokolwiek do przodu. To tylko teoria, której nie da się zastosować na codzień chcąc jednocześnie żyć we współczesnej cywilizacji.
Proste 2 przykłady:
1. aby napisać post na tym forum musieliście wcześniej zadbać o opłacenie internetu>płacąc go PLANOWALIŚCIE PRZYSZŁOŚĆ, przepowiadając sobie, że będziecie z niego korzystać.
2. gdy robicie przelew w banku WRACACIE DO HISTORII przypominajac sobie, jaki nr konta bankowego posiadacie i gdzie leżą rachunki do uregulowania
... i tak od rana do wieczora
Tylko czasem znajdujemy błogie chwile zapomnienia bycia TU I TERAZ

Kiedy będzie koniec świata ... tego nie wie żaden człowiek. Ale obawy przed katastrofami są nieodłaczną częścią naszego życia. W końcu obawiamy się o nie myśląc o bliskich i sobie.
Taką katastrofą są wojny. Miałam szczęście żyć w czasach "powojennych", ale z piętnem wojny pokolenia moich rodziców. Młode pokolenie chyba już nie czuje grozy konfliktu zbrojnego, bo czytając posty internautów pod najświeższą dzisiejszą informacją o mobilizacji do wojska w Rosji wszystkich obywateli w rezerwie:

odnoszę wrażenie, że traktują oni ją jak kolejną grę komputrową lub film, którego producentem jest mało znaczący kraj ze wschodu.
... Pisząc ten post zastanawiam się od czego wieje większą grozą: od mobilizacji w Rosji czy od braku poczucia odpowiedzialności wielu młodych ludzi nad Wisłą.
To ostatnie może być także przyczyną katastrofy .

Wybory zawsze były, są i będą manipulowane
To samo życie. Ale finansowanie wyborów przez państwa ościenne ... to już jest wyjątkiem.

Niemcy to bogaty kraj, który nic za darmo nie daje.
Zaczynam rozumieć, czemu Merkel tak często spotyka się z Tuskiem, i w dodatku nie w Warszawie, ale w Gdańsku.

Ponieważ w Komitecie Programowym FOR znalazło się nazwisko Andrzeja Olechowskiego, a w medialnych wyborach 2007 chodziło o b. wielkie pieniądze, przypomniałam sobie o istnieniu tzw. Grupy BILDERBERG, w skład której wchodzi właśnie ten pan, a która to ma aspiracje zostać rządem światowym w "nowym porządku świata".
Poniżej link do strony, na której podane są kolejne str. z opisem tej grupy oraz filmy, z których pierwszy opisuje historię i cele tej grupy:


Czy tezy zawarte w filmie są prawdziwe ... myślę, że każdy będzie miał własne zdanie.

Nie jestem ani lewicowy ani prawicowy. Zależy mi tylko na tym, by Obama wcielił wartości chrześcijańskie (uniwersalne) w życie polityczne kraju, by ta część jego wypowiedzi o wartościach nie okazała się kłamstwem.
Ale powiedzmy sobie jasno. Koniec świata polityki. Wszystkie ustroje się dewaluują i demoralizują na naszych oczach. To co zbudowane było bez Boga wnet w pył się obróci. Sprawiedliwość.

Wraca tu temat aborcji - chyba dla każdego jest jasne, że aborcja jest rzeczą złą... ale czyją winą jest, że brak dla niej społecznej, akceptowalnej alternatywy, edukacji seksualnej na wystarczającym poziomie, opieki nad matkami w niechcianych ciążach, prostego systemu adopcji z zachowanie pełnej anonimowości matki i oszczędzeniem jej upokorzeń? Gdyby system był dobry, problem aborcji sam by zniknął lub zmarginalizował do dopuszczalnych przypadków... a tak

No właśnie. Pewnie, że aborcja jest zła - ale co się robi by ja wyeliminować lub doprowadzić do minimum - ZAKAZUJE SIĘ. Tylko tyle i aż tyle. Zakazać i finał, problem rozwiązany, można iść na flaszkę. Nie ma wychowania seksualnego (bo deprawuje), propaguje się niechęć do antykoncepcji (bo szatańska) - wybaczcie, ale na tym się daleko nie zajedzie. Podobnie jak na propagowaniu wstrzemięźliwości seksualnej. Mrzonki. Kiedy wreszcie katolicy spojrzą na ten wielki problem na trzeźwo? Młodzież kopulowała, kopuluje i kopulować będzie, a z kopulowania niestety, same wiatry się nie robią. Rośnie liczba natsolatek w ciąży (w Polsce, katolickim kraju) - co się robi w tej sprawie? Nic. A ja mam pytanie do katolików - co z tym dalej zrobić?
Do końca może nie ...a zna ksiądz orędzie MB z Lichenia?
Urywek:
- "Ku zdumienu wszystkich narodów świata z Polski wyjdzie nadzieja udręczonej ludzkości. Wtedy poruszą się wszystkie serca radością, jakiej nie było przez tysiąc lat. To będzie najwiekszy znak dany narodowi do opamiętania i ku pokrzepieniu. On was zjednoczy.
Wtedy ne ten kraj udręczony i upkorzony - spłyną wyjatkowe łaski, jakich nie było od tysiąca lat.
Młode serca sie poruszą. Seminaria duchowne i klasztorne będą przepełnione.
Polskie serca rozniosa wiarę na wschód i zachód, północ i południe."
Maryja w Licheniu nakresliła dzieje Polski"-
- zapowiedź epidemii tyfusu,
- I wojna światowa,
- odzyskanie niepodległości,
- II wojna światowa,
- powstanie warszawskie,
- czasy stalinowskie,
- peregrynacja obrazu MB Częstochowskiej,
- wybór polskiego papieża,
- upadek systemu komunistycznego w polsce i udreczonych innych krajów bloku wschodniego,
Trudno nie dostrzec korelacji między orędziem MB z Lichenia i Jezusa o "iskrze", która wyjdzie z Polski
"nie pierwszy raz słyszę"...słyszec to mało.
Zna ksiądz osobiście ludzi, którzy tam zostali "dotknięci" przez Bog?....ja znam rzesze ludzi, którzy jednogłośnie mówią, że poznali tam namiastkę nieba.
Mówie o osobach głęboko wierzących, pielgrzymujących do różnych sanktuariów.
Rachel - a wskaż mi podobny "pretekst" który potrafił w deszczu (Kielce 1991r), chłodzie(Częstochowa 1983r), żarze lejącym się z nieba (Sandomierz), w ogromnych wyrzeczeniach, kilometrach przebytych na piechotę (do wszystkich miejsc, gdzie odprawiano Msze św dochodziło się po kilkanaście kilometróW) zgromadzić miliony "dla spotkania"
Uczestniczyłam we wszystkich pielgrzymkach JPII - Częstochowa, Częstochowa, Łódź, Kielce, Sandomierz, Kraków, Kraków- nigdy w celach towarzyskich
Bóg dał nam żyć w czasach, gdy patrzyliśmy na żywego ŚWIĘTEGO....zapowiedzianego nam przez maryje w objawieniach w Licheniu.
- "Ku zdumieniu wszystkich narodów świata z Polski wyjdzie nadzieja udręczonej ludzkości. Wtedy poruszą się wszystkie serca radością jakiej nie było przez tysiąc lat. To bedzie największy znak dany narodowi na opamietanie i ku pokrzepieniu.
On was zjednoczy.
Wtedy na ten kraj udręczony i upokorzony - spłyną wyjątkowe łaski, jakich nie było od tysiąca lat.
Młode serca sie poruszą. Seminaria duchowne i klasztorne będą przepełnione.
Polskie serca rozniosa wiarę na wschód i zachód, północ i południe. Nastanie Boży pokój".
A wiecie króry polski autor jest tłumaczony na wszystkie języki świata?...."Dzienniczek" św. Faustyny

Ojojoj... to mnie kilku księży okłamało... normalnie chyba dziś na spotkaniu lektorów jednemu z nich to wygarnę.
Wygarniaj! Masz prawo, a nawet święty obowiązek. Twoja przedmówczyni wyjaśnia w/w fragment podobnie jak ja, tylko nieco w innym tonie, ale chodzi mniej więcej o to samo.
Alus:
Dziękuję za Twoje wyjasnienie fragmentu Pisma, oraz za kolejne cytaty ukazujące Chrystusa jako kosmopolitę.
Co do tego kto jest ojcem Jezusa nie mamy chyba wątpliwości. Kraj Ojca (ojczyzna), to :" królestwo, które nie jest z tego świata". Jako ludzie możemy mieć problem z postawą kosmopolityczną, jest jednak obowiązkiem chrześcijanina, by do niej dążyć. Chrystus kochał i kocha wszystkich ludzi jednakowo, a patriota nie. Jemu postawa kosmopolityczna nie sprawiała i nie sprawia żadnych problemów. Jestem też przekonany, że również nad Lizboną swego czasu zapłakał.

meritusie:
Jeśli wskazywanie luk w Twojej wiedzy nazywasz mentorskim tonem, to wybacz mi. Będę wskazywał w punktach, żeby przypadkiem nie urazić Twojej "nieomylności":
- Pisałem o Wespazjanie Kochowskim, a nie o Kochanowskim. Jak można być patriotą nie znając kanonu literatury narodowej? Wspomniałem o nim przy okazji Twoich wynurzeń o romantycznym mesjanizmie, żeby wykazać, że podobne formy mesjanizmów miały miejsce już w Baroku.
- Niczego Ci nie imputuję, tylko wyciągam proste wnioski z Twoich wypowiedzi.
- Nie obrażaj mnie nazywając durniem, ja Cię nim nie nazywam. Takie inwektywy są znamienne dla Twojego permanentnego braku argumentów. Trochę kultury w dyskusji.
- Nie interesują mnie Twoje wrażenia, tylko dowody na poparcie tez.
Przytoczony cytat o prośbie kobiety kananejskiej nie świadczy o "patriotyźmie " Jezusa, jak to argumentują co poniektórzy.
Rozmowa Jezusa z kobietą to próba jej wiary - podobna do próby wiary Abrahama.
Izraelitów obowiązywał nakaz jałmużny - w przypadku jej odmowy, proszący mógł bezkarnie złorzeczyć skąpemu.
Jezus mówiąc o szczeniętach - a psy były wsród Izraelitów pogardzanymi zwierzętami -ę wystawia wiare kananejki na próbę.,
Jej wiara była tak ogromna, że nie buntuje się, złorzeczy Jezusowi a prosi o okruchy.....Jezus tak często mówi - "Twoja wiara cię uzdrowiła".
Jezus utożsamia się ze swoim narodem ale niesie posłanie dla wszystkich...."A tu nie ma Greka ani Zyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus" (Kol 3,11).
Nikt w zasadzie nie jest do końca kosmopolitą - bo na krańcu świata zawsze się wraca sentymentem, wspomnieniami do domu rodzinnego - taka to nasza ludzka "przypadłość" i dobrze, oby tylko nie przerqadzała się w szowinizm, nacjonalizm
Czy Jezus kochał swój naród?...podobnie do każdego człowieka - Tak... "Na widok miasta zapłakał nad nim....(Łk 19,41-44)....każdego z nas bolą nieszczęścia spadające na nasz kraj i cieszymy się z sukcesów
Mnie od jakiegoś czasu fascynuje kultura, historia Chin do 1911 roku (okres cesarstwa chińskiego). Chiny to jak wiadomo najludniejszy kraj świata, najdynamiczniej rozwijająca się gospodarka itp. Dla mnie to jednak wielka cywilizacja o bogatej, skomplikowanej historii (ok. 5000 lat) i wspaniałej kulturze. Tematem zacząłem się interesować od czasu, gdy zacząłem trenować chińskie sztuki walki tj. Wu-shu (kung-fu). Trening niestety musiałem zakończyć , ale zainteresowanie tą kulturą pozostało.

Ogromne wrażenie wywarły na mnie jej osiągnięcia w sztuce, architekturze (Wielki Mur, tradycyjne budownictwo miejskie tzw. Hutongi), traktaty tyczace taktyki wojennej (dzieło Sun Zi), broń (proch) i sztukiu walki (wielkie bogactwo systemów, stylów i metod treningowych), tradycyjna medycyna chńska, filozofia (Konfucjusz, koncepcje Jing-jang), oraz energii wewnętrznej Chi.

Wydaje mi się, że ta kultura naprawdę wiele straciła ze swego dziedzictwa i dziś Chiny już praktycznie poddały się unifikacji w ramach kultury zachodu. Wydaje mi się, że wiele złego uczyniły rządy komunistów. W tej kulturze podoba mi się zorientowanie na wspólnotowość i szacunek dla starszych pokolen. Jest to symptomatyczne w porównaniu z kulturą zachodu zorientowaną na indywidualizm.

targany emocjami opatrznie coś walnie, to jest halo na cały świat i chęć spalenia go w beczce kawasu solnego. Jak zapijaczony gość znieważa wpierw zmarłych bohaterów, potem poniża czy wręcz upadla Polaków, będąc nadomiar onegdaj ich reprezentantem na arenie świata, potem zaś uwłacza gospodarzom i uczestnikom spotkania w Kijowie, dając tym samym obraz Polaków w świecie to ja mam siedzieć cicho i bić brawo Stolzmannowi? Sięgamy dna proszę szanownych. Sięgamy dna...

No i potem mamy taką a nie inną opinię za granicą.Jak można znieważać kraj i... zmarłych.Do tego jeszcze alkohol.To psuje Polsce opinię.Tak być nie może.I to były prezydent,który przysięgał robić wszystko dla kraju,gdy został wybrany.Bez komentarza.

Naszym prezydentem jest Lech Kaczyński,bo przynajmniej stara się coś dla Polski robić i szanuje ten kraj chociaż.

Nasza nauczycielka od Polskiego powtarzała pytanie: Jak w środku cywilizowanej Europy mogło dojść do takiej tragedii? To pytanie wręcz irytuje mnie! Bezsensowne jest roztrząsanie przeszłości jeśli nie myslimy o przyszłości. Powinniśmy pytać się: Co zrobić, żeby to się nie powtórzyło?
A odpowiedź jest jedna: Jezus Chrystus.

6 kwietnia 1994 roku samolot przewożący prezydenta Ruandy został zestrzelony w okolicach Kigali. Wydarzenie to stało się początkiem jednego z najdramatyczniejszych wydarzeń w dziejach świata. Na kolejne 100 dni Ruanda stała się areną krwawej i brutalnej wojny domowej pomiędzy zamieszkującymi ten kraj społecznościami Tutsi i Hutu. Przy całkowitej bezczynności zachodniego świata w Ruandzie śmierć poniosło około miliona osób. Po tym wszystkim ludzie mówili to samo, co by tu nie zrobić żeby się to nie powtórzyło? I jak do tej pory nic lepszego niż Chrystus nie znaleźli.

Wracając do tematu obozów. wymiary sprawiedliwości które zrobiły pokazówkę z Norymberdze, byle żeby kogoś ukarać i żeby opina publiczna była zadowolona. Prof Carl Clauberg- ginekolog, który sobie np testował na kobietach jak znaleźć najlepszą metodę sterylizacji, zabił wiele z nich często w strasznych męczarniach, wielu zdrowie zniszczył dowodził grupą lekarzy którym udostępniony był X blok w Auschwitz . Skazany na 25 lat w Rosji, po 10 latach na mocy amnestii wrócił sobie do Niemczech i szczycił się swymi "osiągnięciami naukowymi", w ogóle nie okazał skruchy. Ot co sprawiedliwość.
Ukojenia bólu, zapomnienia o tym co było, uleczenia ran i nadziei na jutro można szukać tylko u Boga.... Ludzie sobie z tym po prostu nie radzą.

Uważaj to za zabawne, ale ja w to wierze. Nie zastanawiało cię nigdy czemu drugi z samolotów który pierdzielnął w WTC nie posiadał okien?
Wielka Brytania z połową świata jednym narodem! :D
Wiesz można i mówić w takim razie o tym że Polak utopista wywiesza flagę tylko na święta a Polak realista idzie do ONR'u czyż nie?
I co w tym złego? Podstawa przetrwania to CHWD- Chroń Własną Dupę.
Potężnym w ramach ku...stwa które czyni, przy których co najwyzej wysiada Korea Północna i Chiny.
Buahahaha! A to dobre!

No tak, w końcu rządzenie takim krajem to kaszka z mleczkiem, co?

Zawsze zdarzały się i zdarzać będą takie przejawy idiotycznych zachowań, ale tego nie da się uniknąć, bo jakkolwiek byś się nie starał ludzie zawsze pozostaną ludźmi i będą robić wiele nie do końca przemyślanych rzeczy, ta jest tylko kolejnym przykładem na jedną z nich.

Tak w ogóle jestem po części rasistą i można powiedzieć, że nie bardzo przepadam za Ameryką :P Na podważenie pewnych rzeczy nie wystarczy znajomość górnolotnych hasełek, to się "niestety" na życie chujowo przekłada.

Pzdr.

Jeśli Niemcom i ich sojusznikom nie udało się pokonać Stalina, to jak wyobrażasz sobie pokonanie największego państwa świata przez biedny malutki kraj?

czlowieku, niech do Ciebie dotrze ze my nie chcemy jak Niemcy w Moskwie wieszac swojej flagi, ale po prostu sie obronic i nie dac Ruskim zawiesic w Warszawie swojej. a to, uwazam ze jest mozliwe. jeszcze raz, moje argumenty - poprzednie strony.

Jeśli Niemcom i ich sojusznikom nie udało się pokonać Stalina, to jak wyobrażasz sobie pokonanie największego państwa świata przez biedny malutki kraj?
Gdańsk i tak nie był nasz
a Gdynie można by ocalić
za Śląsk dostalibyśmy udziały w wydobyciu surowców na wschodniej Ukrainie.

W przypadku wygranej wojny mamy 60 lat bez komunizmu

bezpieczniejszego sojusznika
oraz rynki zbytu i wpływów na wschodzie.
ps. Rumunia mimo bycia sojusznikiem Niemiec jakoś nie straciła zagrabionego Węgrom Siedmiogrodu.
Wg ciebie sami Polacy roznieśliby potężny ZSRR w godzinę, dwie.
I czemu alianci mieliby się przyłączać do wojny po stronie komunistów? Bo Hitler był niesympatyczny?
Nikt nie mówi że byłyby to bilety pierwszej klasy:) transport morski jest tańszy niż kolejowy, a Hitler nie oszczędzał na przewozach kolejowych Żydów z zachodu do Polski.

przewóz kosztuje nawet krowią klasą. Bo w PL były świetne obozy.
Siedziałem ostatnio i myślałem i wymyśliłem tą piosenkę :
Oceniajcie szczerze ;)

Chciał bym pokazać ci
Takie miejsce gdzie
Wszystko spełnia się od tak

Tam gdzie jest lepszy świat
I niema wad
I niebo jest niebieskie,

Lecz nie mogę, bo
To są tylko sny
Tylko tam się spełnia wszystko

Więc zaufaj mi
Podaj swoja dłoń
I chodź ze mną na kraj świata
Ja pokarze ci
Co to znaczy śnić
I co znaczy być kochanym

Wiem, że czasem ja
Jestem nieznośny
Lecz naprawdę kocham Ciebie

I chce z tobą być
I o tobie śnić
Nie rozdzieli nas już nikt

Ni człowiek ni Bóg
Nie powstrzyma mych słów
Bo naprawdę chcę być z tobą

I w tym momencie tak się zdenerwowałam, że... szkoda słów.
Uważam, że z ogromnym sensem jest, żeby każdy kraj miał swój własny język.
Chciałbyś być takim bezpłciowym dzieckiem z niewiadomoskąd? Gdzie cały kontynent (świat) to jedno? Spytają ci się: "Jaka jest twoja ojczyzna?", a ty odpowiesz: "Yyyyy..."? I to na dodatek po amgielsku to odpowiesz!!! O nie!
Powiedz Amerykanowi, że mówi po angielsku, to się obrazi.
Zwolennika wolności denerwują takie drobnostki?
Wow, ambitnie!
Masz 18 lat? W Bialymstoku za ukladanie polbruku dostajesz 10zl/h. Starczy ci na mieszkanie, jedzenie i jeszcze sobie odlozysz.
W tej chwili, przy bardzo przyzwoitych warunkach życia, odkładam ok. 900 euro/ miesiąc. Jakoś nie wydaje mi się to realne w Polsce.


Język jest dla mnie jedną z rzeczy, które czynią poszczególne miejsca na świecie wyjątkowymi i niepowtarzalnymi, więc i urawniłowka w tej materii jest dla mnie nie do zaakceptowania. Jednak śmiech mnie ogarnia, gdy czytam o prababciach, Mickiewiczach, roli Naszej Wspaniałej Polski w dziejach świata, etc. Miejsce jak wiele innych na świecie, język, jakich są tysiące. Czym tu się emocjonować?

No i co z tego, że tracimy polskość. Po co mi język, który na nic mi się nie przyda (polski).Wszelkie publikacje naukowe powstają po angielsku, najlepsze filmy i seriale po angielsku, z Chińczykiem na wakacjach mówiłem po angielsku.Nawet w Polsce większość uczelni chce wykładać część przedmiotów po angielsku. Bez sensu, aby każdy kraj miał swój język to tylko komplikuje sprawę. Zostawmy historię i budujmy silną Europę. Wolę sobie obejrzeć nowy odcinek "Losta" niż czytać wiersze Mickiewicza, wolę poznawać historię świata niż historię Polski. I prawda jest taka, że Polak niczym się nie różni od Rosjanina czy Anglika -wszyscy są biali, a więc kiedyś w dalekiej przeszłości powstały bariery-państwa burzące jedność. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś zrobi z tym porządek.
I w tym momencie tak się zdenerwowałam, że... szkoda słów.
Coraz więcej ludzi chce się uczyć polskiego. Poza tym- jak tacy cwani są, to niech wprowadzą polski jako język urzędowy. Czemu angielski?
Trudno, żebyś z Chińczykiem po chińsku gadał- wątpię, byś znał chiński jak nawet własnej Ojczyzny nie znasz. Nie słyszałam o uczelni w Polsce, która by wykładała po angielsku- a nawet jeśli, to chyba po to, by ściągnąć do Polski więcej światłej młodzieży.
Uważam, że z ogromnym sensem jest, żeby każdy kraj miał swój własny język. Z cholernie kolosalnym sensem. Chciałbyś być takim bezpłciowym dzieckiem z niewiadomoskąd? Gdzie cały kontynent (świat) to jedno? Spytają ci się: "Jaka jest twoja ojczyzna?", a ty odpowiesz: "Yyyyy..."? I to na dodatek po amgielsku to odpowiesz!!! O nie!
Napisałeś: ZOSTAWMY HISTORIĘ. Czytałam to 10 razy, żeby się upewnić, że dobrze widzę. I że na pewno są tacy ludzie na świecie, którzy tak myślą. Zostawić historię? Własnego kraju? Tradycję, kulturę, osiągnięcia- WSZYSTKO?! Dla jakiejś durnej Europy, której nasz kraj jest potrzebny, żeby na nim pasożytować? To woła o pomstę do nieba!
A teraz rodzyneczek: wolisz obejrzeć nowy odcinek "Lost" niż czytać wiersze Mickiewicza. No ja się zgodzę, że wolisz. Dziecko nowoczesności jesteś. Ale nigdy, przenigdy nie porównuj Mickiewicza z jakimś fikcyjnym serialidłem. Nie musisz chcieć go czytać. On by nie chciał nawet, żebyś ty go czytał.
Odnoście Polaka i Rosjanina- kolor skóry to nie wszystko. Ja się bardzo cieszę, że mam swoją odrębność. I nie wynika ona z koloru skóry, ale z języka, tradycji, kraju. I nie życzę sobie, by mi to odbierać. A bariery burzące jedność powstały raczej z chęci posiadania więcej i więcej. Silniejszy chciał wchłonąć słabszego. I myślisz, że w NOWEJ Europie jakiej wizję ty roztaczasz nie byłoby czegoś takiego? Zawsze będzie, bo taka już ludzka natura. Zawsze jest się o co bić i kłócić.
Mam nadzieję, że kiedyś ktoś w twojej głowie zrobi porządek. Twoje myślenie mogłoby doprowadzić do zaburzenia jedności, a nie podział na języki czy państwa.

Właśnie- ze względu na tradycje budowania silnej i zjednoczonej Europy jedynym językiem UE powinien być NIEMIECKI.
Mnie pasują państwa średniowieczne- żadnych paszportów, język trochę się zmieniał (im dalej na Wschód tym polski stawał się ,,ruski") a monarchów gówno obchodziło kim rządzą.
Wolę sobie obejrzeć nowy odcinek "Losta" niż czytać wiersze Mickiewicza, wolę poznawać historię świata niż historię Polski.
Zauważ jednak, że historia Polski ma ogromną rolę w historii świata
Przecież to poszczególne historie krajów tworzą jedną wielką historię świata
Indie (kraj anglojęzyczny)
w dalekiej przeszłości powstały bariery-państwa burzące jedność.

Kiedy była ta jedność? Bo w radosną neolityczną prahippisowską komunę nie jestem w stanie uwierzyć?
Nie dawno coś tam sapałeś o honorze, a nawet nie znasz znaczenia tego słowa. Widzisz różnicę między wykupieniem awansu, a awansem z 4 miejsca, jak to było w przypadku Arki? Ona weszła też kuchennymi drzwiami, bo zdegradowali Koronę i Zagłębie. Piast też na tym skorzystał. Nie my, to kto inny by wykupił ich licencję. Np. taki Widzew...

Widać nic Tobie to nie robi, że Abramowicz to były agent KGB. Tak samo potęgę budowano w Legii, za sowieckie pieniążki z Moskwy. Mieli każdego, kogo chcieli. Takk samo czyni Chelsea. Abramowicz należy do tzw. "rodziny kremlowskiej". Sponsorował on Kremlowi jachty, szybowce itd. On posiada więcej pieniędzy niż ósmy najbogatszy kraj świata, jakim jest Rosja. Nie daje to nic do myślenia?

Skąd on miał niby tę ropę, skoro jeszcze kilka lat temu handlował ogródkowymi skrzatami? Kradł, a to, że w Rosji wszędzie swoje wpływy ma mafia, więc i on się "legalnie" dorobił. Zobaczymy co powiesz, jak Ambramowiczowi znudzi się piłka, i zostawi Chelsea z tymi miliardami pożyczki, jakie wpompował w The Blues. Bo on im tylko te pieniądze pożyczył. Nie znasz dnia, ani godziny. Wtedy pogadamy.
Cytat: Wwalanie patriotyzmu na żywca do łba nigdy nie będzie dobre. Tak naprawdę tylko życie może nas nauczyć miłości do Polski. Kilka lekcji historii i dat może tylko pomóc. Ale to my sami musimy poczuć, że kraj kochamy.

Oczywiście, że tak - ale na pewno nie byłoby to tylko wwalanie patriotyzmu na siłę. Lekcje typu, to jest dobre, a to jest złe - od tego mamy instytucję, zwaną kościołem.

Na pewno jeśli takie coś by przeszło, i przedmiot taki miałby się pojawić, to program nauczania byłby tak skonstruowany, by nie była to zwykła indoktrynacja uczniów - bo to nie ma sensu.
Cytat:
Dlaczego więc wypieprzać religię? Bo się na niej nic nie robi? Fakt, w większości przypadków tak jest, ale ja np. mam z księdzem, którego polubiło całe nasze LO.
No to może nie wypieprzyć, ale zmienić sposób nauczania. Ja bym chciał coś w rodzaju nauki o religiach świata, gdzie mógłbym poznać inne religie, i wyznawców tychże religii. Nie byłoby to ciekawsze? Jestem pewny, ze tak i wtedy lekcje te wyglądałby inaczej.

Teraz jak lekcje religii wyglądają, każdy wie. oczywiście są wyjątki, ale to zdecydowana mniejszość.
Daedalus napisał:
Kocham ten kraj.

Czasami się zastanawiam co zrobiłem w poprzednim życiu, że musiałem urodzić się w jednym z najmniej tolerancyjnych, najbardziej zacofanych, post-komunistycznych państw świata


ja kocham nasz kraj... i nie przeszkadza mi ta najmniejszą tolerancja... jest zacofany to fakt ale my zwykli ludzie możemy tylko wybierać...
Daedalus napisał:
Kocham ten kraj.

Czasami się zastanawiam co zrobiłem w poprzednim życiu, że musiałem urodzić się w jednym z najmniej tolerancyjnych, najbardziej zacofanych, post-komunistycznych państw świata


W temacie o tym, że Schweinsteiger coraz bliżej Realu.

Cytat: 2008.11.27, godz. 13:43, becks 237
nie, tylko nie ten szwab...

Cytat: 2008.11.27, godz. 13:51, Grabash
brać hitlerowca a wywalić robbena i prawe skrzydło dokupić

Cytat: 2008.11.27, godz. 13:52, Grabash
jeszcze wziać kogoś z austrii, dokupić Arszawina i będzie pierwszy ROZBIÓR REALU

Cytat: 2008.11.27, godz. 14:03, carol21
Byle nie Niemiec jesczcze z czysto aryjskim wygladem Jakas Paranoja jest calkiem dobry ale...........to Niemiec (

Kocham ten kraj.

Czasami się zastanawiam co zrobiłem w poprzednim życiu, że musiałem urodzić się w jednym z najmniej tolerancyjnych, najbardziej zacofanych, post-komunistycznych państw świata
Wcześniej napisałem o CR tylko, teraz nieco o każdym kandydacie:

Według mnie, pierwsze miejsce należy się Ronaldo. Wygrał najlepszą ligę świata, został jej królem strzelców. To samo z Ligą Mistrzów. Miał niezbyt udane Mistrzostwa Europy, ale zdecydowanie sezon 2007/2008 był jego sezonem.
Później plasuje się Torres. Świetna gra w Liverpoolu, świetna gra w reprezentacji. Nie został królem strzelców żadnej z tych imprez, ale odgrywał kluczowe role w ich sukcesach.
Na trzecim miejscu Iker Casillas. Zapewne, gdyby nie jego obrony w La Liga, Real Madryt nie zostałby Mistrzem Hiszpanii. Gdyby nie jego obrony w rzutach karnych w meczu z Włochami, Hiszpanie skończyliby udział w EURO - jak zawsze - na ćwierćfinale.
Dalej Xavi - rozgrywający, który niezbyt lubi ryzykować prostopadłymi piłkami, lecz kiedy to zrobi - robi to znakomicie. Nie zdobył nic z Barcą, ale został Mistrzem Europy i według FIFA najlepszym graczem tejże imprezy. W sezonie ligowym nie błyszczał, miał ponad połowę mniej asyst niż Guti
Messi - jest znakomity - przyznaje. W zeszłym sezonie jednak długo się leczył, a przez to, że reprezentuje kraj spoza Europy, nie miał szansy pokazania swojej gry na Euro. Zdobył złoty medal w Pekinie, ale to dla niego zdecydowanie za niski poziom. Ma ogromny potencjał, w przyszłym sezonie może być już 4 miejsca wyżej.
Co prawda jest taki temat tylko że ze znakiem zapytania i jest tam mowa o tych wątpliwych autorytetach. (a jeśli jest i ten sam i go przeoczyłem to proszę o usunięcie )
Jestem ciekaw kogo podziwiacie, na kim sie wzorujecie, kto jest waszym idolem itp.
Prosiłbym o podawanie autorytetów znanych, żeby można było podyskutować o tych osobach, bo wiem że dla wielu (np,. dla mnie) autorytetem jest ktoś z rodziny, jednak nikt inny tej osoby nie zna i nie może sie wypowiedzieć.
No więc zacznę.
Jan Paweł II- osoba o której nie trzeba opowiadać, wielki autorytet moralny, którym moze byc nie tylko dla katolików ze względu na tyle dobrego co zrobił dla całego świata
Lance Armstrong- Niesamowity człowiek i sportowiec, nie poddał sie śmiertelnej chorobie a następnie został Mistrzem, 7miokrotnie odjeżdżając rywalom na trasie TdF, wg mnie najlepszy sportowiec w historii.
Raul Gonzalez Blanco- Nie obchodzi mnie co inni mówią, dla mnie "mes que un futbolista" Znalazł sie tu nie tylko dzięki swojej grze, ale przede wszystkim dzięki przywiązaniu do Realu oraz postawie na boisku i poza nim.
Czekam aż mnie jakiś antyraólofrustrat zlinczuje, widzę że iks sie pojawił, więc może być ciekawie.
Nic na siłę dlatego nie chcę pisać o większej ilości osób które podziwiam, a indywidualnie te 3 o których napisałem powyżej odstają w moim że tak powiem "rankingu" od reszty.
A zbiorowo zawszę będę podziwiał wszystkich którzy walczyli, ginęli za innych ludzi, za swoje zasady, za swój kraj. Oraz tych, którzy nie bali przeciwstawić się złu, nie bacząc na konsekwencje.
To tyle z mojej strony
Jest wykonywana też w niektórych krajach wysoko rozwiniętych, ale takich, które są geograficznie, kulturowo i cywilizacyjnie na drugim końcu świata - Korea Południowa, Japonia itd.

No ale czekamy na przykłady Pilota

W Europie jest chyba tylko jeden kraj gdzie jest kara śmierci. Przestępczość na pewno jest oficjalnie niska, a kraj może być historycznie przyrównany do Polski.

Ciekawe czy to będzie ten przykład.
Cytat: a co powiesz na temat czarnych dresiarzy, jak to jest w Paryżu

Mogę ich tolerować, o ile niektórzy z nich zdobędą dla nas mistrzostwo świata w piłce nożnej

Cytat: Jeżeli sie nie identyfikujesz to może lepiej wyjedź z kraju i pozwól by inni ludzie, którzy jednak czują silną więź z ojczyzną dalej mogli żyć w kraju niezaśmiecanym przez kultury innych krajów.
Tam za granicą, chociażby w Niemczech znajdziesz to czego pragniesz: Murzynów, Turków, wymieszana kulturę i jakże "chlubną" historię

Raczej zostanę w kraju, zwłaszcza za rządów liberałów. Masz wyraźne problemy z czytaniem ze zrozumieniem, nigdzie nie napisałem, że pragnę wymieszanej kultury, Murzynów czy Turków. To zmyśliła twoja wybujała wyobraźnia.
I czyżbyś nie zauważył ogromnego wpływu innych kultur na nasz kraj mimo zamkniętych granic? Mówi Ci coś zjawisko globalizacji? Pzykro mi, ale to chyba właśnie nas czeka i cały świat. Żadni nacjonaliści tego nie zmienią.

A Ty czemu tak ostro peniasz? Że jak całkowicie otworzą granicę (co raczej się prędko nie stanie, bo polska gospodarka jeszcze nie jest gotowa) to co złego zrobią imigranci? Zabiorą Ci miejsca pracy? To chcesz pracować za minimalną krajową? Bo to oczywiste, że jakikolwiek imigrant wypełni u nas lukę na zmywaku, tak jak my teraz w Wielkiej Brytanii. W UK się cieszą z takiego napływu imigrantów na zmywak. Jak u nas gospodarka się rozwinię i bezrobocie spadnie to też będziemy chcieli takich imigrantów. Oczywiście poza paroma twardogłowymi myślicielami, których naczelnym hasłem jest "Polska dla Polaków", zaś metką otwarte przyznawanie się do rasizmu (czyli do własnej głupoty).

p.s. A co do kraju wyjazdu, to nie trafiłeś zupełnie, bo jest jednak nacja której kompletnie nie trawię i wszystkiego co z nimi związane. Tak, to Niemcy.
el crack total napisał: Ja się chciałem tylko dowiedzieć, co w tym cytacie jest takiego szczególnego, że został on wyróżniony mianem cytatu niedzieli.

cytat na niedzielę, a nie cytat niedzieli

a ten tekst jest moim zdaniem niemalże szczytem ciemnogrodu, zacofania, oszołomstwa, głupoty, upolitycznienia sprawy. niemalże, bo jeszcze można było zaproponować karę śmierci za zamordowanie Polaka, jak niektórzy nazywają aborcję.

Rozumiem, że niektórzy chcą zrobić z Polski najbardziej katolicki kraj świata, nie licząc się z opinią społeczeństwa, ale są chyba granice
Pewnie większość tych bezdomnych to osoby, które wyjechały bez niczego, bo liczyły na to, że wystarczy kupić bilet i wspaniałe życie staje otworem. Tak do końca nie jest. Wiadomo, że warto znać język w kraju, w którym chce się żyć, pieniądze na start by się przydały, a jeżeli zna się kogoś u kogo można się zatrzymać (nawet nie od razu, ale np. w razie niepowodzenia), no to już jest idealnie.

Ja osobiście nie pracowałem za granicą (w Polsce też można nieźle zarobić np. na korepetycjach), ale sporo znajomych było w okolicach lub w Anglii i nie narzekają (zarobili dobre pieniądze). Wiadomo, pracowali sezonowo i wrocili do kraju, ale po zakończeniu edukacji pewnie wyjadą. Szkoda tylko tego, że dużo osób wykształconych ludzi pracuje w zawodach mało ambitnych, tylko dla pieniędzy. Jeżeli to się nie zmieni, to niedługo okaże się, że jedyną rzeczą, której warto się uczyć w szkole jest angielski, ewentualnie drugi język, a reszta się w życiu nie przydaje. To nie wpłynie dobrze na nasz kraj i będzie coraz gorzej niestety.

Zresztą już teraz im więcej osób wyjechało tym więcej osób ma tam znajomych, a to przekonuje do wyjazdu (porównanie zarobków i poziomu życia) i daje nowe możliwości (łatwiejsze znajomości i punkt zaczepienia). Oby tylko za parę lat w kraju nie zostali sami nieudolni pracownicy, którym się nic nie chcę (także wyjechać), bo to wcale nie będzie oznaczać, że pensje wzrosną dla tych co zostali (pewnie część będzie wolała zostać, bo np. jest przywiązana do Polski) - po prostu napłynie fala pracowników ze wschodu chcących pracować za takie pieniądze za jakie my nie chcemy. Podobnie jak jest teraz w Anglii.

Szczerze mówiąc ja nie widzę za bardzo rozwiązania. Giertych dał amnestię także po to, żeby mniej młodych ludzi wyjechało. Ale chyba zapomniał, że oni na dzienne się nie dostaną, zaoczne kosztują tyle, że ciężko na nie samemu zarobić i się utrzymać (np. w innym mieście), pracując za parę złotych, a wyjeżdżając już teraz mogą mieć więcej niż w Polsce po ich ukończeniu.

Co do Meksyku, tam jest chyba trochę inny problem, bo osoby, które przyjadą do USA (przedrą się przez granicę), mają dość duże problemy ze znalezieniem zajęcia, opieką medyczną, szkołą, a często są to całe rodziny z małymi dziećmi, które nie wyjeżdżają po pracę, a uciekają do lepszego świata. Dlatego później lądują na dnie i kończy to się tragicznie (przemoc).

PS. PilotM, zobacz jaka była frekwencja w wyborach, PIS wybrali też Ci, którym się szanownie nie chciało ruszyć do urny, a teraz narzekają, że jest źle.
Australia (el crack) 1 - 3 Ghana (choob)

Dziś na stadionie w Hamburgu odbyło się spotkanie pomiędzy dwoma drużynami, które zadziwiły cały piłkarski świat. Starły się między sobą skazywane na pożarcie w swoich grupach drużyny Australii i Ghany.
Socceroos byli osłabieni brakiem swojej największej gwiazdy - Harrego Kewell'a, który został zawieszony na dwa mecze, po tym jak powiedziała panu Cantalejo co o nim myśli . Trener Ghany miał do dyspozycji wszystkich powołanych.
Mecz rozpoczą się od szaleńczych ataków Australijczyków. Podczas jednej z indywidualnych akcji Cahil został sfaulowany tuż przed polem karnym. Z rzutu wolnego mocno uderzył Bresciano, bramkarz nie miałby z nią większych kłopotów ze złapaniem piłki, gdyby nie Kuffour, który musną piłkę czubkiem głowy zmieniając jej tor lotu. Piłka wylądowała w siatce. Australia prowadziła 1-0. Obraz gry nie zmieniał się do końca pierwszej połowy. W drugiej połowie sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Zmęczona ciągłymi atakami Australia zaczęła popełniać błędy w obronie, co zaowocowało bramką Gyana. Będący w kręgu zaiteresowań Barcelony Lukas Neill nonszalancko podał piłkę, prawdopodobnie do bramkarza, lecz przeją ją Gyan i ładnym lobem pokonał Schwarzera. 1-1. Bramka ta podziałał niczym woda na młyn na Black Stars'ów. Drużyny otworyły się, poszy na wymianę ciosów. Lepsza okazała się Ghana. Piękne prostopadłe podanie od Essiena wykorzystał nie nikt inyy, tylko Gyan. 1-2. Trener Australijczyków zdecydował się zagrać czterema napastnikami. Przez ostatnie 20 minut meczu Socceroos bezskutecznie atakowali bramke strzężoną przez Kingsona, choć bliski zdobycia bramki był Viduka. Ghanijczycy mądrze bronili się i wyczekiwali na kontrę. Doczekali się. Piękne 40 metrowe podanie od Appiaha otrzymał nieprzepisowo powstrzymywany przez Neilla Muntari. Sedzia wskazał na tak zwane 'wapno'. Rzut karny wykorzystał Appiah. Sędzia nie pozwolił już wznowić gry.
Niestety Asutralia odpadała, choć w jej tak dobry występ i tak był ogormnym zaskoczeniem. Gra Socceroos obudziła na nowo w Austrliczykach miłość do piłki nożnej, dzięki czemu rząd Australi już ogłosil, że kraj ten będzie się ubiegał o prawa do organizacji mistrzostw świata
W pomeczowym wywiadzie trener Australii uprzedzając pytania dziennikarzy powiedział: " Nie podam się do dymisji!!". Życzył także powodzenia Ghanijczykom
Zidane wierzy w zwycięstwo

W wywiadzie udzielonym dziennikowi sportowemu L'Equipe piłkarz reprezentacji Francji Zinedine Zidane stwierdził, że wierzy, iż jego zespół zwycięży w czerwcowych mistrzostwach świata w Niemczech.

„Nie pojedziemy do Niemiec aby grać dla przyjemności, czy tylko po to, aby wziąć udział w turnieju. Naszym celem jest zwycięstwo” – stwierdził Zidane. „Mamy obecnie bardzo dobry zespół, chyba najlepszy ze wszystkich finalistów mistrzostw świata”.

Zidane dodał, że w czerwcu będzie miał 34 lata i mistrzostwa w Niemczech dla niego i kilku innych piłkarzy reprezentacji Francji, będą ostatnią szansą wywalczenia tytułu. Za cztery lata w RPA, już może nie być dla nich, z racji wieku, miejsca w reprezentacji.

W środę piłkarska reprezentacja Francji rozegra towarzyskie spotkanie ze Słowacją. To będzie dla Zidane'a 99 mecz w zespole narodowym.

Mistrzostwa świata w Niemczech będą ostatnią wielką imprezą w karierze Zinedine Zidane'a. Francuski gwiazdor chce, by jego kraj wypadł na mundialu jak najlepiej.


Co$ ode mnie: Dumni po Zwyciestwie,Wierni po Porazce

Jestem fanem Realu Madryt i zawsze jestem z Nimi. Wierze ze Real wezmie sie w garsc i wyeliminuje arsenal z Champions Legue.

Jestem wiernym kibicem Realu od 2001r. i pozostane nim... Nie jestem typem kibica który kibicuje najlepszym... tak jak wielu kibiców barcelony... nagle zyskali swoich fanów, jestem ciekawy na jak długo...

Zizou to geniusz Jest najlepszy na świecie Pozdro 8)
aaangie, ty go nie prowokuj. Jeżeli on by to naprawdę zrobił, byłoby to wielką stratą na świata.
bombaj napisał: Wolf no a jak by nie było kopalń skąd byscie brali węgiel kupowalibyście od innych krajów ? to by było jeszcze bardziej nie rentowne
>> Ale po co nam aż tyle kopalń? Rentowne by było jedynie wtedy, gdybyśmy mieli tyle kopalń, ile potrzebujemy, a nie kilka razy więcej, że trzeba je za jałmużnę utrzymywać.
Wolf a co mamy walczyć dla innych My mamy sie starać a inni to olewają jak czegos chcą niech idą na Warszawe
>> Tak, niech wszyscy, którym coś nie pasuje, zachowuje się jak banda ćwierćmózgich troglodytów. Fajnie ten kraj skończy.

PS
koniec rozmowy ze mną do piątku bo nie bede mial neta wtedy wiec jak cos macie do mnie to w piątek
>> Pa. Do zobaczenia w piątek.
PS2
ostrzerzen i banów nie przyjmuje
>> A co? Spodziewasz się? Dopóki rozmawiamy po ludzku, wszystko jest w porządku. Swoją drogą, fajnie, że wreszcie się rozwinęła jakaś dyskusja.
Ugi3 napisał: O coś zupelnie innego mi chodzi niż Hitlerowi
Właśnie o to samo chodziło Hitlerowi. Wybić wszystkich którzy mogą stwarzać problem. Tyle, że wtedy chodziło o problem "czystości rasowej"

Ugi3 napisał: Wiem że uogólniam ale dla mnie muzułmanie to najwieksze zagrozenie XXI wieku i trzeba ich wytępić co do ostatniej jednostki.


Tak, to napewno rozwiąże problemy świata, a jeśli nie to można pójść dalej w tego typu uogólnianiu.
Wytępić Irlandię (IRA), "Kraj Basków" (ETA) i jeszcze katolików jako, że część katolickich księży ma zapędy pedofilskie. No i oczywiście Rosjan, bo ci uskuteczniaja w Czeczenii terroryzm...Kogoś jeszcze?
Pamiętaj, że agresja rodzi agresję.

Maylo napisał: Natomiast jeśli chodzi o Muzułmanów że "trzeba ich wytępić co do ostatniej jednostki" to to jest juz chyba lekka przesada.

Dokładnie, choć z mniejszym naciśkiem na lekka.
Lublin godz ,8:15. Ulicą Kunickiego od strony Placu Bychawskiego idzie nieogolony facet i taszczy na rękach małego różowego słonia. Przy skrzyżowaniu z Nowym Światem słonik odzywa się ludzkim głosem :
- Zdrętwiała mi nóżka. Postaw mnie na ziemi pójdę sam.
Gość stawia zwierzaka na trotuar i dalej idą obok siebie. Przy Wyścigowej słonik jęczy:
- Zmęczyłem się. Weź mnie na rączki.
Facet podnosi go z wysiłkiem, spogląda smętnie na drugą stronę ulicy, na zamknięty jeszcze bar „Głodny królik” i trochę wolniej idzie przed siebie. Dochodzi do Reymonta :
- Zimno mi. – piszczy słonik.
Męzczyzna z westchnieniem zdejmuje kurtkę i otula nią towarzysza .
Skrzyżowanie z Mickiewicza.
- Cały jestem spocony. Zdejmuj to ze mnie – krzyczy „trąbalski”
Gościu zdejmuje z niego swoją kurtkę, spogląda nań długo mętnym wzrokiem i mruczy pod nosem :
- Kur*a kiedy mnie ta je*ana delirka odpuści.

****

Późny wieczór w bogatej willi na obrzeżach Poznania. Pani profesorowa w ramach „babskiego brydżyka” rozgrywa kolejnego roberka w towarzystwie żon znanych naukowców. W gabinecie męża gaśnie światło. Wychodzi z niego pan profesor, znany na cały kraj ginekolog. Podchodzi do stołu :
- Kochanie muszę jutro wcześnie wstać. Pójdę się położyć.
- Oczywiście mój drogi. Dobranoc. – odpowiada żona po czym rozpina mu rozporek, wyciąga mu fiuta i całuje go w sam czubek. Koleżanki oszołomione patrzą z niedowierzaniem.
- Zosiu, czego ty tak….. – pyta jedna po wyjściu męża
- Aaaa bo wiesz. Od dwóch lat strasznie mu z gęby śmierdzi.


Żonę Billa Gatesa do szaleństwa doprowadzało mycie okien, gdyż każde z nich otwierało się w nowym oknie.


Na ostatnich mistrzostwach świata grupa niemieckich biathlonistów niechcący zdobyła Polskę.


Nieudany rzut miotacza młotem z Polski przerwał udany bieg biegacza z Kenii.


Komenda policji:
-Zgłasza pani, że okradziono pani mieszkanie?
-Tak
-Dlaczego dopiero dzisiaj skoro zajście miało miejsce dwa dni temu?
-Myślałam, że to mąż szukał skarpetek

Mąż zabiera się za żonę:
-Zostaw kochanie, dzisiaj jestem taka nienastrojona
-A ty co, fortepian jesteś?!


- Czemu w Titanicu obsadzili w głównej roli Di Caprio?
- Bo Bruce Willis wszystkich by uratował.



Dwóch Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się załatwić je za jednym zamachem...


- Jak zrobić czerwonym białą plamę na czarnym? - zapytał syn ojca.
Ojciec chwilę się zastanowił, po czym rzekł:
- Trzema wsadziś murzynowi w d*pę rzodkiewkę i odgryźć połowę...


U nas w domu jest równouprawnienie.
Raz ja chodzę do sklepu, raz żona.
I tak - jeden dzień pijemy, drugiego dnia zakąszamy...


-Słyszałem, że się ożeniłeś
-Tak
-Dzieci planujecie?
-Drugie tak

Chyba JMZ - Kraj produkcji Japonia, marka MAZDA
GG - typ nadwozia ?


Ja prochu nie odkrywam. Tak pisze w Manual'u.
JMZ - to modele na Europę z kierownica na prawą i lewostonę, a
JM7 - to modele na resztę świata

GG - nadwozie sedan lub hatchback
GY - model Kombi

(dalsze symbole VIN uszczeguławiają te symbole)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom