krzysztof mysliwy
wojtekstoltny

Zagłębie Sosnowiec Spółka Akcyjna

Rok założenia: 1918
Data założenia spółki (SSA/SA): 31 stycznia 2001
Barwy: czerwono-zielono-białe
Adres: Kresowa 1, 41-200 Sosnowiec
telefon: (32) 299-64-40, faks: 363-40-46
WWW: http://zaglebie.sosnowiec.pl (nieoficj.)

Stadion: Stadion Ludowy
pojemność - 7.500 miejsc (4.900 siedzących) / oświetlenie - zainstalowane / boisko - 105 m x 68 m
Prezes: Paweł Hytry (od 23 stycznia 2008)
Trener: Piotr Pierścionek (od 24 marca 2008), Gerard Juszczak (od 8 września 2008), Miroslav Čopjak CZE (od 10 września 2008), Janusz Kudyba (od 15 grudnia 2008)


Sukcesy
wicemistrzostwo Polski - (4x) - 1955, 1963/64, 1966/67, 1971/72
Puchar Polski - (4x) - 1961/62, 1962/63, 1976/77, 1977/78
finalista Pucharu Polski - 1970/71
finalista Pucharu Ligi - 1978 (nieoficjalny)
1/2 finału Pucharu Karla Rappana - 1966/67
w-ce MP juniorów U-19 - 1963

Kadra


Bramkarze: Maciej Gostomski (27.09.88, Legia Warszawa), Bartosz Muc (90, zespół ME), Rafał Franke (14.01.84, Polonia Łaziska Górne).
Obrońcy: Dawid Bartos (25.12.78, Hetman Zamość), Wojciech Białek (30.01.87), Adrian Gałuszka (26.07.89, zespół ME), Radosław Jacek (23.01.86, Wisła Kraków (ME)), Arkadiusz Kłoda (24.11.80), Adrian Marek (12.10.87), Michał Skórski (12.08.87), Konrad Tomsia (20.06.87).
Pomocnicy: Rafał Berliński (05.06.76), Artur Błażejewski (01.01.81, Odra Wodzisław Śląski), Krzysztof Bodziony (09.07.85), Paweł Cygnar (04.04.86), Tomasz Łuczywek (09.12.78), Adrian Pajączkowski (18.06.79, Podbeskidzie Bielsko-Biała), Dawid Ryndak (12.03.89), Marcin Sierczyński (12.04.91, zespół ME), Tomasz Szatan (19.09.88), Piotr Wolny (29.01.88).
Napastnicy: Rafał Bałecki (23.09.80), Krzysztof Myśliwy (04.11.76, Naprzód Jędrzejów), Daniel Niedzielski (24.01.89, zespół ME), Rafał Pietrzak (30.01.92), Piotr Smolec (20.08.84, Beskid Skoczów), Paweł Smółka (23.10.86, Wisła Kraków (PE)).

Uwagi

• Protoplaści: (1906) klub sportowy przy hucie "Milowice"; (1908) TS Union Sosnowiec (filia Unionu Petersburg)
• Nazwy: (1918) TS Victoria Sosnowiec + (1919) TS Sosnowiec -> (1931) Unia Sosnowiec -> (1945) RKS Sosnowiec -> (1945) Rejonowa Komenda Uzupełnień Sosnowiec -> (1947) fuzja z Czarnymi Sosnowiec -> (04.1948) -> ZKSM Unia Sosnowiec -> (1949) ZKS Stal Sosnowiec -> (1962) GKS Zagłębie Sosnowiec -> (1993) Stal Sosnowiec -> (1994) MOSiR Sosnowiec -> STS Sosnowiec -> STS Zagłębie Sosnowiec
• Rok 1906 jako data założenia Zagłębia jest mocno kwestionowana, głównie z powodu dość nikłych związków łączących Milowice z ich późniejszymi "kontynuatorkami"
• W 2001 roku powstała "Zagłębie Sosnowiec SSA", w efekcie przekształceń od 8 sierpnia 2006 r. jako "Zagłębie Sosnowiec SA".

Dane z sezonu: 2008/09
Zobacz także dane z sezonu: 2002/03 2003/04 2004/05 2005/06 2006/07 2007/08
Rozgrywki z udziałem
2000/01 - Puchar Ligi 2000/2001
2001/02 - II liga 2001/2002
2001/02 - Puchar Polski 2001/2002
2001/02 - Puchar Ligi 2001/2002
2002/03 - III liga 2002/2003, grupa: 3 (Lubuskie, Dolny Śląsk, Opolskie, Śląsk)
2002/03 - Puchar Polski 2002/2003
2003/04 - III liga 2003/2004, grupa: 3 (Lubuskie, Dolny Śląsk, Opolskie, Śląsk)
2003/04 - Puchar Polski 2003/2004, grupa: Śląski ZPN - Sosnowiec
2004/05 - II liga 2004/2005
2005/06 - II liga 2005/2006
2005/06 - Puchar Polski 2005/2006
2006/07 - II liga 2006/2007
2006/07 - Puchar Polski 2006/2007
2007/08 - Orange Ekstraklasa 2007/2008
2007/08 - Remes Puchar Polski 2007/2008
2007/08 - Puchar Ekstraklasy 2007/2008
2008/09 - II liga 2008/2009, grupa: zachodnia
2008/09 - Remes Puchar Polski 2008/2009
Trochę spóźnione bo nie było mnie na necie,ale ważne,że jest:D
Elana Toruń - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:0)

0:1 Filipowicz (89)

Elana: Kryszak - Woroniecki, Kowalski, �widerek, Wróbel - Loda, Atanacković (68. Grube), Młodzieniak, Rackiewicz (46. Czarnecki), Charzewski (80. Marcinkowski) - Verstak

Piłkarze Elany wciąż pozostają bez punktowej zdobyczy w 2009 roku. W sobotę przegrali u siebie z jednym z faworytów II ligi zachodniej, Zagłębiem Sosnowiec 0:1 (0:0).

Kiedy kilka tygodni temu pisaliśmy w "Nowościach" o tym, że w zespole jest zbyt mało napastników, nie sądziliśmy, że życie tak szybko zweryfikuje nasze obawy.
Po kontuzji Karola Bilskiego, trenerowi Wiesławowi Borończykowi z atakujących został jedynie Białorusin Dmitrij Verstak, który nie prezentuje się tak, jak jesienią. Jeśli do tego doda się bardzo przeciętnie grających Aleksandara Atanackovicia i Piotra Charzewskiego, to obraz ofensywnej siły Elany nie może wyglądać dobrze. I to było wyraźnie widać zarówno w sobotniej potyczce, jak i przed tygodniem w Janikowie.
Mecz z Zagłębiem mimo to rozpoczął się od dobrej gry Elany, czego zwieńczeniem była najpierw niewykorzystana sytuacja sam na sam z bramkarzem gości przez Serba, a po chwili groźny strzał Charzewskiego. W biegiem czasu mecz jednak zaczął się wyrównywać, a im bliżej było przerwy, tym przyjezdni przeprowadzali groźniejsze akcje. Na szczęście grali nieskutecznie i strzelali niecelnie (Tomasz Szatan oraz Krzysztof Myśliwy).
Druga część rozpoczęła się znów od groźnych akcji torunian. W boczną siatkę strzelił Charzewski, a po chwili idealnego dogrania od Adama Młodzieniaka nie wykorzystał Verstak, który z 14 metrów przeniósł piłkę nad bramką. Później goście zaczęli grać uważniej w obronie, a miejscowi mieli kłopoty z jej ograniem. Z kolei w ofensywie Zagłębie prezentowało się słabo i wydawało się, że w meczu bramki nie padną. Ale w 89. min goście strzelili zwycięskiego gola. Po dośrodkowaniu z wolnego Adriana Pajączkowskiego, strzałem głową Kryszaka pokonał Michał Filipowicz.
W samej końcówce torunianie rzucili się do odrabiania strat. Najpierw bramkarz gości z trudem obronił uderzenie z dystansu Łukasza Grube, a w doliczonym czasie gry minimalnie przestrzelił Michał Marcinkowski. Na więcej żółto-niebieskich nie było już stać i po raz drugi w tym roku opuszczali boisko jako pokonani.
- Czasem jest tak, że szczęście dopisuje rywalom - mówił po meczu kapitan Elany Wojciech Świderek. - Nie można jednak załamywać rąk i trzeba optymistycznie patrzeć w przyszłość.
Znacznie lepiej od piłkarzy spisali się kibice Elany. Przez cały mecz żywiołowo dopingowali swój zespół, a ponadto - co warte podkreślenia - w końcówce nie dali się sprowokować kibicom gości i dzięki temu na stadionie nie doszło do burd.
Źródło: "Nowości"

Kibice:
Na meczu z Zagłębiem w młynie zebrało się około 800 kibiców Elany plus ekipa na krytej, tego dnia wsparli nas: Jeziorak Iława w 45 osób, WfcG - 40 oraz Ruch Chorzów - 4. Doping z naszej strony dobry, choć mógł być lepszy jak na taką liczbę, oprawę sobie odpuściliśmy. Kibiców gości na sektorze 500 w tym ponad połowa to Legia i jej fc, pod stadionem zostało ok 50-60 osób, którzy nie mieli biletów lub nie byli na liście imiennej. Doping przyjezdnych taki sobie, dużo bluzg z ich strony. Na koniec meczu drobne starcie gości z gazującą ochroną. Ogólnie bardzo udana sobota! Pozdrowienia i podziękowania dla zgód za wsparcie!
http://i39.tinypic.com/287ewwg.jpg
http://i42.tinypic.com/21ove60.jpg
Teraz coś ode mnie: Elana ogólnie w meczu miała przewagę głównie w 2 połowie Zagłębie nie istniało. Mieliśmy kilka sytuacji sam na sam jednak widać wyraźny brak napastników w tej drużynie. Zagłębie jedna sytuacja i gol. Doping Elany dobry lecz chaotyczny widać wiele przypadkowych osób było tego dnia w młynie a Zagłębie? Wpuszczeni dopiero na II połowę. Doping żałosny tylko bluzgi i walka z policją a także prowokowanie naszych. Widać nie przyjechali na mecz tylko szukali szczęścia w czym innym wiadomo w czym. Napiszę także taką małą ciekawostkę. Działacz Elany podchodzi do kibiców Zagłębia w trakcie meczu i mówi Meczyk taki sobie prawda? A oni na to Mecz? Mecz nas nie interesuje... I wszystko w temacie Pozdrawiam normalnych kibiców Zagłębia

Zostawiam tylko linki do zdjęć, bo się kolumna "rozjeżdża". Codino
Naprzód Jędrzejów wygrał z Wisłoką
Jędrzejowski beniaminek odniósł pierwsze zwycięstwo, ale wszystko wskazuje na to, że punktów miał nie będzie, bo przegra walkowerem.
Krzysztof Myśliwy zdobył w Dębicy zwycięską bramkę dla Naprzodu. (S. Stachura) Jędrzejowianie wyjechali do Dębicy już w piątek, bo solidnie przygotowywali się do sobotniego meczu. Trener Robert Stachurski zapowiadał niespodziankę i słowa dotrzymał. Jego zespół zagrał bardzo poprawnie i zasłużenie pokonał przeciętnie prezentującą się drużynę Wisłoki. Cóż z tego jednak, skoro błąd kierownika drużyny Arkadiusza Fendrycha spowoduje, że najprawdopodobniej Wisłoka dostanie punkty walkowerem.
A wszystko przez niedopatrzenie. W 88 minucie na boisko wszedł Łukasz Laskowski, który nie był wpisany do protokołu zawodów. Sędzia tak opisał całe zdarzenie: (pisownia oryginalna): "W 87 minucie w drużynie gości wszedł na boisko zawodnik z nr 15 Laskowski Łukasz za zawodnika nr 9 Myśliwy Krzysztof.
Po zawodach stwierdziłem, że zawodnik z nr 15 nie był wpisany do sprawozdania z zawodów. Po poinformowaniu kierownika drużyny gości o w/w fakcie kierownik chciał dokonać wpisu do sprawozdania. Po przekazaniu mu wiadomości o braku możliwości dopisania zawodnika kierownik wziął sprawozdanie, podarł i wyszedł z szatni sędziowskiej”.

Wydaje się, że w tych okolicznościach decyzja Wydziału Gier Lubelskiego ZPN, prowadzącego rozgrywki trzeciej ligi, może być tylko jedna.
Szkoda że taki "pech” przytrafił się ekipie Naprzodu, bo na boisku jędrzejowianie w pełni na zwycięstwo zasłużyli. W pierwszej połowie mieli kilka sytuacji (między innymi Puchrowicz trafił z 25 metrów w spojenie), a trzy minuty przed przerwą po akcji Wójcickiego niezawodny Myśliwy pokonał bramkarza gospodarzy.
Jędrzejowski napastnik miał też kilka dogodnych sytuacji w drugiej połowie, ale zabrakło mu zimnej krwi pod bramką rywali. Dodać trzeba, że bardzo dobry mecz rozegrał bramkarz Naprzodu Rafał Chudzik.

BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
Opis meczu na podstawie www.sportowefakty.pl

Wczesna pora rozegrania meczu chyba trochę uśpiła graczy Zagłębia, bo ci w starciu z przedostatnim zespołem tabeli nie imponowali stylem gry ani skutecznością. Mimo to, podopieczni Miroslava Copjaka zdobyli komplet punktów, bo nie zawiodło dwóch najlepszych strzelców drużyny.
Czarni po ostatnim meczu z Unią Janikowo, wydawali się drużyną zdolną postraszyć faworytów. W Sosnowcu straszyli tylko na początku, kiedy to z dystansu strzelał Marcin Dziopa, a Maciej Gostomski zdołał tylko wzrokiem odprowadzić piłkę, która o centymetry minęła słupek jego bramki. Później klarownych sytuacji już brakowało. Wystawiony na szpicy były gracz Zagłębia Tadeusz Tyc nie dostawał dobrych podań, a w całym meczu oddał zaledwie jeden strzał i to taki, z którym najmniejszych problemów nie miał bramkarz Zagłębia. - Nie tak wyobrażałem sobie powrót na Stadion Ludowy. Niestety nie potrafiliśmy dzisiaj stworzyć zagrożenia pod bramką rywali - mówił później najlepszy strzelec Czarnych.

Zagłębie też nie imponowało. Szczególnie w pierwszej połowie podopieczni Miroslava Copjaka mieli problemy z dobrze poukładanym zespołem rywala. Po raz kolejny dał się we znaki brak klasowego rozgrywającego, więc obrońcy Zagłębia grali długie piłki do napastników z pominięciem linii środkowej. Nie był to najlepszy sposób na sforsowanie defensywy Czarnych, ale znowu okazało się, że największa siła sosnowiczan drzemie w stałych fragmentach gry. Uparcie szlifowane na treningach rzuty wolne i rożne są pomyślane tak misternie, że czasem gubią się w nich sami zawodnicy, co wywołuje wesołość na trybunach. Jeżeli jednak wszystko wyjdzie zgodnie z planem, to najczęściej padają po nich bramki. Tak właśnie było w 18 minucie. Po rzucie rożnym i sporym zamieszaniu w polu karnym, piłkę do siatki wepchnął Wojciech Białek. To już czwarta bramka środkowego obrońcy Zagłębia w tym sezonie.

W drugiej połowie Czarni musieli się odkryć, dzięki czemu więcej miejsca w środku pola mieli gospodarze. Dużo dała zmiana katastrofalnie grającego Daniela Niedzielskiego. W 58. minucie błąd popełnił bramkarz gości, który niepewnie wypiąstkował piłkę. Ta trafiła do wprowadzonego chwilę wcześniej Rafała Pietrzaka, który natychmiast zacentrował ją z powrotem w pole karne. Tam czekał już najlepszy strzelec Zagłębia Krzysztof Myśliwy, który precyzyjnym strzałem głową ustalił wynik meczu. - Szkoda tej kuriozalnej bramki, bo była szansa na wywalczenie remisu, choć muszę przyznać, że Zagłębie było lepsze - żałował trener drużyny z Żagania Janusz Kubot. - Czarni to naprawdę dobra drużyna. Po tym, co dzisiaj zobaczyłem, trudno uwierzyć, że są tak nisko w tabeli - chwalił rywala drugi trener Zagłębia Gerard Juszczak.

Na koniec trzeba parę słów poświęcić arbitrowi sobotniego spotkania. - To był dramat - skomentował postawę Pawła Posłonki jeden z miejscowych działaczy. Sędzia z Małopolski nie dostrzegał wielu fauli, inne przewinienia z kolei widział chyba tylko on. W dodatku kilka razy niepotrzebnie sięgał po żółte kartki. - Jaka liga, tacy sędziowie - przytomnie zauważył ktoś na trybunach.


Zagłębie Sosnowiec – Czarni Żagań 2:0 (1:0)

Zagłębie Sosnowiec: Gostomski - Bartos, Marek, Białek, Pajączkowski, Kłoda (72'Smolec), Beliński (58'Błażejewski), Bodziony, Niedzielski (52'Pietrzak), Bałecki, Myśliwy.

Czarni Żagań: Stawiarski - Wysoczan, Bednarz, Piechowiak, Trachimowicz, Kwiatkowski, Kryszak (63'Kassiak), Dziopa, Bała (82'Bajdziak), Wielgus (59'Glanc), Tyc.

Żółte kartki: Bałecki, Kłoda, Beliński (Zagłębie) oraz Kryszak, Tyc, Piechowiak (Czarni).

Sędzia: Paweł Płoskonka.

Widzów: 1500.


PIŁKA NOŻNA Zagłębie Sosnowiec przegrało z jedną z najsłabszych ekip w II lidze
dziś
Piłkarze Zagłębia powinni dostać zakaz rozgrywania spotkań na Stadionie Ludowym. II-ligowiec przegrał już trzeci mecz z rzędu na własnym obiekcie.

Po tym jak w glorii zwycięstwa wyjeżdżały stąd Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa przyszła kolej na Polonię Słubice, która dzięki wygranej opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Porażka z jednym z outsiderów rozgrywek poniesiona w żałosnym stylu była bardzo bolesna, bo praktycznie przekreśla szanse awansu na zaplecze ekstraklasy.

Zagłębie musi się teraz nerwowo oglądać za siebie bo strefa zagrożona grą w barażach o utrzymanie jest tuż, tuż. Kibicom na stadionie przynajmniej na chwilę poprawiła humory wiadomość o nowym sponsorze sosnowieckiego klubu. Została nim firma z branży budowlanej Budecon S.A.

Początek meczu nie wskazywał na nieszczęście, które miało nadejść. W 9 minucie Krzysztof Myśliwy wykorzystał dokładne dośrodkowanie Piotra Smolca i zanosiło się na zwycięstwo sosnowiczan. Od tego momentu zespół trenera Janusza Kudyby przestał jednak grać. Już pierwsza akcja gości w drugiej odsłonie przyniosła wyrównanie. Potem było jeszcze gorzej. Bezradny trener wpuszczał na boisko kolejnych napastników (w końcówce było ich na boisku aż czterech), ale to goście zdobyli kolejną bramkę i ostatecznie wygrali 2:1.

- Zapomnijmy o awansie. Teraz trzeba się martwić, żeby nie spaść. Zagraliśmy katastrofalnie - bił się w piersi Myśliwy, jedyny piłkarz Zagłębia, który po tym meczu nie zasłużył na burę.

- To kompromitacja. Zabrakło nam charakteru. Zawiodły wszystkie formacje. Przegraliśmy, bo zespół nie wykazał zaangażowania - mówił Janusz Kudyba.

Wnioski z porażki postanowili wyciągnąć także działacze. Władze klubu podjęły decyzję, że bilety na kolejny mecz Zagłębia u siebie, 11 kwietnia z Nielbą Wągrowiec, będę kosztowały 1 zł (trybuna otwarta i bilety ulgowe) i 5 zł (trybuna kryta). Pierwotnie miały być po 5 z - bilet ulgowy, 8 zł na trybunę otwartą oraz 12 zł na krytą. Różnicę w cenie pokryje kadra piłkarsko-szkoleniowa. Zarząd przeprosił też wszystkich kibiców za fatalną postawę zawodników. - Miejmy nadzieję, że był to ostatni mecz naszych zawodników w takim stylu - podkreśla Paweł Hytry, prezes Zagłębia.

Krzysztof Polaczkiewicz - POLSKA Dziennik Zachodni

http://sosnowiec.naszemiasto.pl/sport/982137.html
Kaka z Wodzisławia już strzela
Wojciech Todur2009-01-28, ostatnia aktualizacja 2009-01-28 21:30



Nie udało mu się podpisać kontraktu z Ruchem, nic też nie wyszło z testów w Zagłębiu Sosnowiec. Na Jaroslava Machovca postawiła dopiero Odra Wodzisław. Napastnik ze Słowacji strzelił dla swojej nowej drużyny pierwszego gola.

23-letni piłkarz z Nitry pierwszy raz trafił na Śląsk latem zeszłego roku, a stało się to za sprawą Duszana Radolsky'ego, który prowadził wtedy Ruch Chorzów. - Żałowałem, że nie podpisałem kontraktu. Nie wyszło też z Zagłębiem. Za pracą musiałem potem wyjechać aż na Cypr [Słowak reprezentował Ayia Napa FC - przyp.red.]. Czekałem jednak cierpliwie, nie machnąłem ręką na polską piłkę, no i teraz jestem w Wodzisławiu - opowiadał uśmiechnięty po wczorajszym sparingu z Zagłębiem.

Machovec - w przeszłości młodzieżowy reprezentant swojego kraju - miał powody do radości, jako jedyny zdołał wbić piłkę do bramki. Pomógł mu w tym Maciej Gostomski, który fatalnie skiksował w polu karnym. - No to pan Gostomski sobie przysnął - skomentował zagranie bramkarza Zagłębia Krzysztof Szatan, właściciel klubu. - Dobić piłkę do pustej bramki to rzeczywiście żadna sztuka - ocenił Machovec, który na boisku porozumiewał się z kolegami mieszanką języków słowackiego i polskiego.

Szczegółowe uwagi przekazywał mu głównie Czech Daniel Rygel, dla którego język polski nie jest już żadną tajemnicą. - Spokojnie. Jarek potrzebuje czasu, żeby poznać wasz język. Ja poczułem się w miarę pewnie dopiero po roku. W szatni mamy teraz mieszankę polsko-słowacko-litewskiej mowy - uśmiechał się Rygel, który przypomniał, że nowym piłkarzem Odry jest też Litwin, 20-letni napastnik Deivydas Matulevieius. - Wypożyczyliśmy go na najbliższy rok [z FC Vilnius, druga liga litewska - przyp.red.], ale z opcją pierwokupu. W takim przypadku rozmawialibyśmy o dwuletnim kontrakcie - wyjaśnił Władysław Kowalik, dyrektor sportowy klubu. - To już koniec transferów. No chyba, że trafi nam się Ronaldinho - żartował.

Na razie Odrze musi wystarczyć "Kaka". - Wcześniej wołano na mnie "Jaro" lub "Machi". W szatni Odry ktoś jednak krzyknął, że jestem podobny do Kaki i słyszę, że koledzy to podłapali - śmiał się Słowak.

W składzie drużyny z Wodzisławia zabrakło wczoraj kontuzjowanych - Jacka Kowalczyka i Macieja Korzyma. - Uraz Maćka nie wygląda na poważny [przyjechał na sparing z dziewczyną i psem - przyp.red.], a "Kowal" już zaczął biegać - mówił Kowalik.

W zespole z Sosnowca szansę gry dostała utalentowana młodzież. Trener Janusz Kudyba chwalił szczególnie młodego stopera Mateusza Madeja. - To może być kawał piłkarza. Już wiosną będzie alternatywą dla bardziej doświadczonych obrońców - mówił szkoleniowiec. Madej dostał szansę gry od pierwszej minuty, bowiem kontuzjowani są Wojciech Białek i Adrian Marek. - Tydzień przerwy i powinienem wrócić do zajęć - mówił Białek, który skręcił staw skokowy.

Dłużej będzie odpoczywał (może nawet trzy tygodnie) Grzegorz Dorobek, który po ostatnim sparingu leczy pęknięty nos. - Na tle rywala z ekstraklasy zaprezentowaliśmy dobry futbol. Mieliśmy kilka świetnych okazji do zdobycia goli, że wspomnę sytuację Piotra Smolca. Szkoda tylko, że taki błąd przytrafił się Maćkowi Gostomskiemu. Właśnie dlatego ściągnąłem do Sosnowca Adriana Masarczyka [też leczy niegroźny uraz - przyp.red.]. Rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła - podsumował Kudyba, który myśli jeszcze o transferze napastnika.

Ryszard Wieczorek, trener Odry, też chwalił sobie sparing, który odbył się na sztucznej trawie w Szopienicach. - Nie oczekiwałem wiele, tymczasem moi piłkarze prezentowali się bardzo przyzwoicie. Myślę o ich szybkości i dynamice, bo na ocenę organizacji gry jest jeszcze za wcześnie - podsumował.

Odra Wodzisław Śląski 1 (1)

Zagłębie Sosnowiec 0

Bramka: 1:0 Machovec (29.)

Odra: Bensz - Kłos, Dudek, Dymkowski, Szary - Rygel, Kuranty, Gierczak, Wodecki - Machovec, Moskal.

Odra (II połowa): Stachowiak - Kokoszka, Malinowski, Markowski, Pielorz - Woś, Kwiek, Gruber, Małkowski - Matulevieius, Bagnicki.

Zagłębie: Gostomski - Wróbel, Madej, Balul, Pajączkowski (85. Strojek) - Kłoda (46. Myśliwy), Skórski, Bodziony (46. Szatan), Pietrzak (46. Ryndak) - Hustava (65. Bernaś), Smolec (65. Sierczyński).
Zmiana trenera w Zagłębiu Sosnowiec: Kudyba za Copjaka
tod 2008-12-15, ostatnia aktualizacja 2008-12-15 22:46



Miroslav Copjak nie jest już trenerem Zagłębia. Klub rozwiązał umowę z Czechem za porozumieniem stron. Zastąpił go 47-letni Janusz Kudyba, były piłkarz Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin, ostatnio trener Gawina Królewska Wola.

Krzysztof Szatan, właściciel Zagłębia, pytany o przyczynę rozstania z Copjakiem, najpierw mówi o wynikach sportowych. - Nie graliśmy na miarę oczekiwań. Trener dysponował składem, który miał i powinien wygrywać. Tymczasem zespół zbyt często grał defensywnie, a co gorsza - bez wielkiego zaangażowania. Nie przekonały nas też pomysły Copjaka na budowę nowej drużyny - tłumaczy.

To jednak tylko część prawdy. Zagłębie szuka bowiem na gwałt oszczędności. - Nie na trenerze! - zaznacza jednak Paweł Hytry, prezes klubu.

Szatan co prawda nie mówi już o rezygnacji z kierowania klubem, co zapowiadał kilka dni temu na łamach "Gazety", ale powoli realizuje wariant oszczędnościowy, który oznacza, że już nie będzie sponsorował Zagłębia z własnej kieszeni. - Postawimy na młodych. Nowy trener wszystko poukłada - twierdzi.

Tym "nowym" będzie 47-letni Janusz Kudyba. Jego Gawin Królewska Wola po rundzie jesiennej jest liderem II ligi zachodniej i wyprzedza Zagłębie o 12 punktów. Być może nowy trener sprowadzi do Sosnowca kilku piłkarzy z poprzedniej drużyny, Zagłębie interesuje się zwłaszcza napastnikiem Mateuszem Piątkowskim, który w rundzie jesiennej strzelił 8 goli.

- Czy awans może iść w parze z oszczędnościami? Moim zdaniem tak! - podkreśla Kudyba.

Informowaliśmy, że z sosnowiecką drużyną pożegna się większość doświadczonych piłkarzy. Już w poniedziałek rozwiązano umowę z Dawidem Bartosem. Szatan wylicza kolejnych. - Rafał Berliński, Tomasz Łuczywek, Artur Błażejewski. Kosztowali nas dużo, a grali tak, jak każdy widział, czyli przeciętnie [Łuczywek przez większą część rundy leczył kontuzję - przyp. red.]. Czy odejdą wszyscy doświadczeni zawodnicy? Mam nadzieję, że nie. Chciałbym, żeby zostali Adrian Pajączkowski, Krzysztof Myśliwy czy Krzysztof Bodziony - akurat ci mnie nie zawiedli - dodaje Szatan, który zapowiada też rozstanie z Gerardem Juszczakiem, asystentem Copjaka.

Jeden z doświadczonych piłkarzy (prosił o zachowanie anonimowości), z którym w poniedziałek rozmawialiśmy, zarzuca działaczom Zagłębia brak elementarnej wiedzy, która dawałby im prawo do zarządzania klubem. - Wszystkim rządzi przypadek i emocje. Miało być eldorado, a jest wielkie g...! - kręci głową.

Szansą na przypływ gotówki może być jeszcze sprzedaż kilku zawodników, o których pytają inne kluby - Rafała Pietrzaka (wrócił z testów w Hercie Berlin, ale jego menedżer twierdzi, że temat transferu wróci najwcześniej latem), Adriana Marka, Wojciecha Białka czy Arkadiusza Kłody.

Działacze podkreślają, że nie chcą już komentować doniesień o wojence z miastem czy braku pieniędzy w klubowym budżecie. - Może być biednie, byle było spokojnie. Może z czasem i dla nas zaświeci słońce - wzdycha prezes Paweł Hytry.
Zagłębie Sosnowiec odniosło kolejne zwycięstwo w sparingowym spotkaniu. Tym razem podopieczni Janusza Kudyby pokonali Kmitę Zabierzów 1-0.
Pierwsza połowa spotkania nie przyniosła wielu porywających sytuacji. Mecz toczył się raczej w środku boiska. Pierwsi groźną okazję przeprowadzili piłkarze z Sosnowca. W 18 minucie Bodziony uderzył z bliskiej odległości, jednak bramkarz I-ligowca wybił piłkę poza boisko. Kwadrans później zawodnik Kmity - Wasilewski - uderzył w boczną siatkę.

- Cała defensywa spisała się dobrze, dlatego nie miałem zbyt wiele pracy - powiedział po meczu Adrian Masarczyk, nowy golkiper Zagłębia.

Końcówka pierwszej połowy należała już do gospodarzy. W 37 minucie dobrą okazję zmarnował Krzysztof Myśliwy, któremu piłka skiksowała tuż przed bramkarzem, a podawał testowany dziś Artur Nowak. Minutę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzył Adrian Marek, jednak jego strzał był niecelny.

Druga połowa była zdecydowanie lepsza. Od pierwszego gwizdka do ataków przystąpiło Zagłębie. Dobrą akcję już na samym początku przeprowadził Skórski. Zawodnik Zagłębia mógł dwukrotnie oddać strzał, jednak wolał podać piłkę do Ryndaka, którego uderzenie został o zablokowane. Osiem minut później było już 1-0. Smolec naciskał na obrońców, przejął piłkę i popędził prawą stroną. Dośrodkował a do główki najwyżej wyskoczył Artur Nowak, który umieścił piłkę w siatce.

Minutę później powinno być 2-0. Hustava przejął piłkę i popędził z nią pod samą linię końcową boiska, tam wycofał piłkę do Nowaka, tego jednak w ostatniej chwili ubiegli obrońcy. W 76. minucie najgroźniejszą okazję przeprowadzili zawodnicy Kmity. Piłkę za plecami obrońców dostał Burzyński i mając przed sobą tylko Gostomskiego uderzył wprost w bramkarza. Minutę później zawodnicy Kmity przeprowadzili identyczną akcję, jednak Sernak uderzył daleko obok bramki. Końcówka zdecydowanie należała do Kmity, jednak Zagłębie również atakowało. Prawą stroną popędził Łuczywek, dośrodkował w pole karne, gdzie strzał oddał Pavol Hustava. Piłkę jednak w ostatniej chwili wybili obrońcy.

Grający w końcówce spotkania na prawej pomocy Tomasz Łuczywek prezentował się całkiem nieźle.
- Poprosiłem trenera, żebym mógł zagrać na prawej stronie, gdyż moja lewa noga nie jest jeszcze w najlepszym stanie - powiedział po meczu.

Zawodnicy Kmity oddali w światło sosnowieckiej bramki kilka strzałów, jednak zazwyczaj kończył się one interwencjami Maćka Gostomskiego.
- Może mieliśmy trochę szczęścia, jednak te strzały były słabe. Na nie swojej pozycji zagrał Sierczyński, więc trochę akcji poszło przez niego - powiedział po meczu Gostomski.

Po spotkaniu trener Kudyba chwalił swoich zawodników. - Cieszy mnie fakt, że ponownie zagraliśmy na zero z tyłu - powiedział.

Do końca tygodnia z drużyną będzie trenował Artur Nowak. Kolejną szansę pokazania się będzie miał w sobotę.
- Artur miał swoje lepsze i gorsze chwile. Obecnie niewiele trenował jeździł po kilku klubach - powiedział trener Kudyba. - W drugiej połowie zagrało kilku młodych zawodników (m. in. Maciej Szatan), dlatego ta gra nie wyglądała idealnie - zakończył.

Zagłębie - Kmita 1:0 (0:0)
1:0 Nowak 53'

Zagłębie: Masarczyk (46' Gostomski) - Wróbel (80' Maciej Szatan), Balul, Marek (46' Białek), Strojek (75' Sierczyński) - Smolec (70' Łuczywek), Bodziony (46' Madej), Skórski, Ryndak (70' Bernaś) - Myśliwy (46' Hustava), Nowak (65' Myśliwy).

Kmita: Palczewski - Szwajdych (46' Suder), Cios, Niane, Baster - Ankowski (46' Sepioł), Prokop, Cebula (46' Sernak, 70' Burzyński), Krauze (70' Cebula) - Wasilewski, Sadowski

11.pl

W rozegranym w Wiśle sparingu Zagłębie Sosnowiec zremisowało z Zagłębiem Lubin 2:2. Mecz składał się z trzech 30-minutowych tercji. Lubinianie już w 1. minucie objęli prowadzenie, a w 20. minucie podwyższyli na 2:0. Oba gole dla naszego zespołu zdobyli testowani zawodnicy - w 43. minucie do siatki trafił Krzysztof Myśliwy z Naprzodu Jędrzejów, a w 84. minucie z rzutu karnego bramkarza rywali pokonał Dawid Bartos z Hetmana Zamość. Przez 60 minut w bramce Zagłębia stał 19-letni Maciej Gostomski z Legii Warszawa.
W sparingu rozegranym na Stadionie Ludowym Zagłębie wygrało z Naprzodem Jędrzejów 1:0. Jedyną bramkę w meczu zdobył w 43. minucie Daniel Niedzielski. Oprócz Niedzielskiego zagrało jeszcze trzech zawodników, którzy w rundzie wiosennej występowali w Zagłębiu: Dawid Ryndak, Michał Materla i Tomasz Mazur. Skład uzupełniło wielu testowanych zawodników.
Dwóch zawodników wzmocni Zagłębie w nowym sezonie. 19-letni bramkarz Legii Warszawa Maciej Gostomski (195 cm/90 kg) został wypożyczony na rok. Gostomski jest wychowankiem Cartusii Kartuzy. Do Legii trafił wiosną 2006, ale jeszcze nie miał okazji zadebiutować w I lidze. Także na rok związał się z naszym klubem 29-letni pomocnik Dawid Bartos (180 cm/72 kg) ostatnio występujący w III-ligowym Hetmanie Zamość. Bartos jest wychowankiem Ruchu Chorzów. W I lidze rozegrał 49 spotkań (21 w Ruchu Chorzów i 28 w Górniku Zabrze) i zdobył 3 bramki (1 w Ruchu i 2 w Górniku).
Wszystko wskazuje na to, że w sezonie 2008/2009 w barwach Zagłębia zobaczymy ponownie 34-letniego Jacka Berensztajna. Ten pomocnik, który występował w Zagłębiu w sezonie 2006/2007 i jesienią 2007, w naszym klubie pełnić ma funkcję nie tylko zawodnika, ale ma być także odpowiedzialny za scouting. Berensztajn rozegrał w Zagłębiu 52 spotkania (31 w II lidze, 15 w I lidze, 2 w PP, oraz 4 w PE) i zdobył 7 bramek (6 w II lidze i 1 w I lidze)
W niedzielę 6 lipca Zagłębie wyjedzie na obóz przygotowawczy do Dzierżoniowa. Podczas obozu odbędą się trzy mecze kontrolne w których Zagłębie zmierzy się z :
- 8 lipca (wtorek) - MKS Kluczbork (II liga)
- 10 lipca (czwartek) - Górnik Polkowice (III liga)
- 12 lipca (sobota) - Piast Gliwice (Ekstraklasa)
Powrót z obozu zaplanowano na sobotę bezpośrednio po sparingu z Piastem Gliwice.

http://zaglebie.sosnowiec.pl/tv.php?vid=47

Jako , ze lubie pisac o absurdach w skrocie wyjasnie o co mi w tym poscie chodzi.Takich meczow w Polsce jest niewiele. Takiej dramaturgii dawno nie widzialem. Z 2 liga malo kto ma stycznosc. Wczoraj byl mecz Zaglebie Sosnowiec - Kotwica Kolobrzeg. Mecz zaczeli o 19 . Oswietlenie mialo awarie i w grano mecz w zapadajacych ciemnosciach. Ostatnie 10 minut 1 polowy to parodia. Nic nie bylo widac. Przerwa zamiast 15 minut trwala ok. 50 minut az wkoncu udalo sie odpalic jupitery. Jak wygladala 1 polowa mozna zobaczyc w powyzszym linku. Ostatnie minuty to strzaly z daleka Kotwicy i liczenie , ze bramkarz nie zauwazy , ze leci pilka:) . Niestety taktyka sie nie udala:)

A jeszcze o samym meczu. Przedziwny mecz .
77' 2:1!!! Krzysztof Myśliwy zakręcił obroną Kotwicy, z lewej strony pola karnego dośrodkował na pole bramkowe, a Rafał Bałecki z bliska wepchnął piłkę do siatki.
78' Rafał Bałecki tak się cieszył po bramce, że zdjął koszulkę, a sędzia zgodnie z nieco idiotycznymi przepisami musiał pokazać mu drugą żółtą kartkę. Kilka minut pozniej pilkarz Zaglebia odnosci kontuzje. Przez kilka minut jest za linia , pozniej w zasadzie statystuje na boisku.

Dochodzi 90 minuta . Kotwica nadal przegrywa , sedzia dolicza 5 minut .

90+2' 2:2!!! Rzut wolny dla Kotwicy. Po dośrodkowaniu w pole karne piłka trafia pod nogi Pawła Grocholskiego, a ten z narożnika pola karnego pakuje futbolówkę do siatki.
90+4' 2:3!!! Szybka kontra Kotwicy. Po rajdzie lewą stroną boiska piłka trafia w pole karne do Filipa Marciniaka a ten w sytuacji sam na sam strzela do bramki Zagłębia!
90+4' Filip Marciniak wziął przykład z Rafała Bałeckiego i za radość ze zdobytej bramki został ukarany drugą żółtą kartką.

Prawdziwa dramaturgia. Mecz w ciemnosciach . Przerwa trwajaca 50 minut. W 90 minucie jest 2-1 , a mecz konczy sie wynikiem 2-3 . I do tego kapitalna bramka na 1-1 Kotwicy. Przelobowac bramkarza strzelajac z 5 metrow to niezly wyczyn.

Skrot meczu w linku ponizej . Naprawde warto poswiecic te kilka minut , bo takie mecze sa grana od swieta .
http://zaglebie.sosnowiec.pl/tv.php?vid=43
Naprzód przegrał w Rzeszowie
Piłkarze Naprzodu Jędrzejów, mimo że od 27 minuty grali w „dziesiątkę”, byli bliscy sprawienia niespodzianki.

Po dobrym meczu ulegli jednak na wyjeździe Stali Rzeszów 2:3 (1:2).
Decydująca dla losów spotkania okazała się 27 minuta. Błąd pomocników Naprzodu wykorzystał Wojciech Reiman, zagrał do Lee Quaye, którego w polu karnym powalił Norbert Baran i sędzia wskazał na „jedenastkę”. W dodatku pokazał bramkarzowi gości czerwoną kartkę.

Pewnym egzekutorem „jedenastki” był Paweł Kloc i Stal objęła prowadzenie. O dziwo, grający w przewadze rzeszowianie grali równie słabo i cały czas na boisku dominowali goście. Słabiej jednak radził sobie rezerwowy bramkarz Łukasz Chudzik, który po dłuższej przerwie znowu stanął między słupkami.

Zespół z Jędrzejowa strzelił wczoraj pierwsze gole w trzeciej lidze. W 45 minucie Krzysztof Myśliwy dostał prostopadłe podanie od Łukasza Gajdy i w sytuacji sam na sam pokonał Krzysztofa Petrykowskiego. Przy drugiej bramce dla przyjezdnych role się odwróciły - tym razem asystował Myśliwy, a na listę strzelców wpisał się Gajda.

- Ciągle płacimy frycowe. Przeważaliśmy, mieliśmy okazje do zdobycia kolejnych goli. Dwa razy bliski szczęścia był Krzysiek Myśliwy, który był najlepszym piłkarzem tego spotkania. My dwa gole straciliśmy po błędach rezerwowego bramkarza Łukasza Chudzika. Szkoda, bo byliśmy chwaleni za grę, a znowu nie wywalczyliśmy punktu - powiedział Robert Stachurski, trener beniaminka z Jędrzejowa.

źródło: Echo Dnia
A Zawisza po 2 porażkach wygrywa wreszcie i to aż 5-2 z Nielbą. Liderem Gawin Królewska Wola... Dziwne, że klub z miasta, którego z trudem szuka się na mapie bije wszystkie cenione firmy z zachodniej Polski... Dla uzupełnienia:

Raków Częstochowa 4-2 Miedź Legnica 20 września, 16:00 (1.500)
Artur Lenartowski 1, Piotr Bański 36, Mateusz Zachara 44, Mateusz Bukowiec 88 (k) - Patryk Musiałowski 42, Michał Ilków-Gołąb 59

Polonia Słubice 3-4 Pogoń Szczecin 20 września, 16:00 (500)
Paweł Timoszyk 14, Lilo 74 (k), 80 (k) - Paweł Skrzypek 4, Marek Kowal 72, 78 (k), 87 (k)

Chemik Police 0-0 GKS Tychy 20 września, 16:00 (500)

Nielba Wągrowiec 2-5 Zawisza Bydgoszcz 20 września, 15:00 (2.000)
Tomasz Mikołajczak 2, 16 - Rafał Piętka 5, Szymon Maziarz 14, 22, Marcin Kozłowski 29, Mariusz Barlik 87

Kotwica Kołobrzeg 2-2 Czarni Żagań 20 września, 16:00 (600)
Rafał Komar 57, Michał Pietroń 90 - Marcin Wielgus 3, Tadeusz Tyc 8

Gawin Królewska Wola 1-2 MKS Kluczbork 20 września, 15:00 (300)
Artur Koziara 54 (k) - Marcin Adamczyk 36, Adam Krzęciesa 70

Lechia Zielona Góra 0-0 Victoria Koronowo 20 września, 16:00 (150)

Unia Janikowo 2-3 Zagłębie Sosnowiec 20 września, 16:00 (2.000)
Maciej Mysiak 40, 90 (k) - Krzysztof Myśliwy 44, 58, 61

Jarota Jarocin 1-3 Elana Toruń 21 września, 15:00 (300 )
Kamil Stefaniak 64 - Adam Młodzieniak 37, Dmitrij Wierstak 42, Wiaczesław Zamara 71

Niezłą ekipkę wysłała Elana do Jarocina

1. Gawin Królewska Wola 11 23 7 2 2 25-12 5 1 1 19-9 2 1 1 6-3
2. MKS Kluczbork 11 22 7 1 3 17-10 5 0 2 13-7 2 1 1 4-3
3. Kotwica Kołobrzeg 11 21 6 3 2 19-10 3 2 1 11-7 3 1 1 8-3
4. Unia Janikowo 11 19 5 4 2 11-7 3 1 1 7-5 2 3 1 4-2
5. Elana Toruń 11 17 5 2 4 15-12 3 0 1 5-2 2 2 3 10-10 1 3 1 0 0 2-0
6. GKS Tychy 11 17 5 2 4 12-11 4 1 1 10-6 1 1 3 2-5 1 0 0 0 1 0-2
7. Chemik Police 11 16 4 4 3 15-16 2 2 2 7-8 2 2 1 8-8 1 3 1 0 0 1-0
8. Zagłębie Sosnowiec 11 16 6 2 3 17-13 2 1 2 5-5 4 1 1 12-8 1 0 0 0 1 0-1
9. Raków Częstochowa 11 15 4 3 4 14-12 2 3 1 7-6 2 0 3 7-6 1 3 1 0 0 2-1
10. Zawisza Bydgoszcz 11 15 5 0 6 18-19 4 0 2 11-8 1 0 4 7-11 1 0 0 0 1 1-2
11. Nielba Wągrowiec 11 14 4 2 5 22-17 3 1 2 16-11 1 1 3 6-6 1 3 1 0 0 8-1
12. Pogoń Szczecin 11 14 4 2 5 13-14 2 0 3 6-6 2 2 2 7-8
13. Lechia Zielona Góra 11 14 3 5 3 14-18 1 4 0 4-3 2 1 3 10-15 1 0 0 0 1 1-8
14. Jarota Jarocin 11 12 3 3 5 9-10 2 3 2 7-6 1 0 3 2-4
15. Victoria Koronowo 11 11 3 2 6 6-10 3 0 2 5-5 0 2 4 1-5
16. Miedź Legnica 11 10 3 1 7 9-25 1 0 1 1-5 2 1 6 8-20 1 3 1 0 0 2-0
17. Czarni Żagań 11 10 2 4 5 8-16 2 2 1 3-2 0 2 4 5-14 1 0 0 0 1 0-2
18. Polonia Słubice 11 6 2 0 9 11-23 2 0 4 7-10 0 0 5 4-13
22. kolejka

Sobota

Unia Janikowo 0 - 0 Chemik Police

Miedź Legnica 1 - 1 GKS Tychy
Michał Ilków-Gołąb 47 - Mateusz Żyła 68

Victoria Koronowo 2 - 4 Elana Toruń
Paweł Mądrzejewski 31 (k), Jakub Poznański 82 - Łukasz Grube 3, Dmitrij Wierstak 18, 45, Aleksandar Atanacković 33

MKS Kluczbork 1 - 0 Raków Częstochowa
Patryk Tuszyński 87

Lechia Zielona Góra 0 - 3 Nielba Wągrowiec
Krzysztof Gryszczyński 31, Tomasz Mikołajczak 38 (k), 58 (k)

Zagłębie Sosnowiec 1 - 2 Polonia Słubice
Krzysztof Myśliwy 9 - Lilo 46, Paweł Posmyk 73

Ślęza Wrocław - Kotwica Kołobrzeg został przełożony

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin został przełożony na 15 kwietnia

Niedziela

Czarni Żagań 3 - 1 Jarota Jarocin
Marcin Jankowski 8, Robert Gaca 35, Paschal Obinna Ekwueme 71 - Mariusz Grzegorzewicz 89
Kotwica Kołobrzeg 2-2 Chemik Police
Michał Pietroń 29, Krzysztof Rusinek 88 - Arkadiusz Jarymowicz 36, Marcin Miśta 45
Gawin Królewska Wola 6-3 Polonia Słubice
Marcin Mazurek 15, 38, 84, Piotr Burski 33, Mateusz Piątkowski 51, Artur Koziara 90 (k) - Marcin Żukowski 43, Ousmane Sylla 83, Bartosz Kosman 89
Unia Janikowo 2-1 Raków Częstochowa
Marcin Tarnowski 51, Tomasz Warczachowski 57 - Artur Lenartowski 25
Zagłębie Sosnowiec 1-0 Jarota Jarocin
Krzysztof Myśliwy 58
Victoria Koronowo 0-1 Pogoń Szczecin
Marcin Woźniak 87
MKS Kluczbork 1-0 GKS Tychy
Wojciech Hober 45
Nielba Wągrowiec 4-1 Miedź Legnica
Jacek Figaszewski 21, Tomasz Nawrot 60, Maxwell Kalu 80, Tomasz Mikołajczak 90 - Vojislav Bakrač 83
Zawisza Bydgoszcz 3-1 Czarni Żagań
Rafał Piętka 11, Szymon Maziarz 27, Arkadiusz Kozłowski 30 - Maciej Kwiatkowski 61

Mecz czwartkowy:
Lechia Zielona Góra 3-2 Elana Toruń


1. Nielba Wągrowiec 2 6 2 0 0 9-3 1 0 0 4-1 1 0 0 5-2
2. MKS Kluczbork 2 6 2 0 0 3-1 2 0 0 3-1 0 0 0 0-0
3. Gawin Królewska Wola 2 4 1 1 0 6-3 1 1 0 6-3 0 0 0 0-0
4. Lechia Zielona Góra 2 4 1 1 0 4-3 1 0 0 3-2 0 1 0 1-1
5. Unia Janikowo 2 4 1 1 0 2-1 1 0 0 2-1 0 1 0 0-0
6. Zawisza Bydgoszcz 2 3 1 0 1 4-3 1 0 0 3-1 0 0 1 1-2
7. Pogoń Szczecin 1 3 1 0 0 1-0 0 0 0 0-0 1 0 0 1-0
8. GKS Tychy 2 3 1 0 1 1-1 1 0 0 1-0 0 0 1 0-1
9. Miedź Legnica 2 3 1 0 1 3-4 0 0 0 0-0 1 0 1 3-4
10. Polonia Słubice 2 3 1 0 1 4-6 1 0 0 1-0 0 0 1 3-6
11. Kotwica Kołobrzeg 2 1 0 1 1 2-3 0 1 0 2-2 0 0 1 0-1 1 1 0 1 0 2-2
12. Chemik Police 2 1 0 1 1 4-7 0 0 1 2-5 0 1 0 2-2 1 1 0 1 0 2-2
13. Raków Częstochowa 2 1 0 1 1 2-3 0 1 0 1-1 0 0 1 1-2
Elana Toruń 2 1 0 1 1 2-3 0 0 0 0-0 0 1 1 2-3
15. Jarota Jarocin 2 1 0 1 1 0-1 0 1 0 0-0 0 0 1 0-1
16. Victoria Koronowo 2 0 0 0 2 0-2 0 0 1 0-1 0 0 1 0-1
17. Czarni Żagań 2 0 0 0 2 1-5 0 0 1 0-2 0 0 1 1-3
18. Zagłębie Sosnowiec 1 -1 1 0 0 1-0 1 0 0 1-0 0 0 0 0-0
Dwóch nowych graczy na testach w Wiśle
W poniedziałkowym treningu Wisły Kraków wzięło udział dwóch nowych testowanych zawodników - Chilijczyk Adán Jonathan Vergara Villagra i Adrian Basta z Kolejarza Stróże. Wezmą oni udział w środowej grze wewnętrznej pomiędzy pierwszą drużyną a zespołem Młodej Ekstraklasy.

Pierwszym z testowanych piłkarzy jest obrońca z Chile, Adán Jonathan Vergara Villagra. Vergara Villagra urodził się 9 maja 1981 roku w Santiago. Do tej pory występował m.in. w CD Cobreloa, meksykańskim CF Atlante, brazylijskim CR Vasco da Gama oraz Unión Española. Chilijski obrońca będzie w Krakowie do 9 grudnia.

W poniedziałek z Wisłą trenował również Adrian Basta, prawy obrońca Kolejarza Stróże. Urodził się on 1 grudnia 1988 roku. W rundzie jesiennej grupy czwartej III ligi wystąpił w 16 spotkaniach swojej drużyny, zdobywając dwie bramki.

Z Wisłą od kilku dni trenuje także estoński obrońca Flory Tallin - Alo Bärengrub.

Dodane po 2 godzinach 26 minutach:


Wkrótce do Kolejarza Stróże dołączy pięciu nowych zawodników. Są to:grający już kiedyś w stróżach Piotr Chlipała z Kmity Zabierzów, bramkarz Dawid Stronka z Unii Kunice, doświadczony napastnik Krzysztof Myśliwy z Naprzodu Jędrzejów, młodzieżowiec Marcin Maszka, wypożyczony do Koszarowy Żywiec z Górnika Zabrze,
oraz obrońca Artur Bożyk z Górnika Łęczna ostatnio Izraelski Hapoel Bnei Sachnin.
Upadła natomiast kwestia pozyskania Krzysztofa Lipeckiego z Górnika Wieliczka. Znany jest jużplan przygotowań piłkarzy Kolejarza do batalii o I ligę. 6 stycznia 2008 r.część graczy wystąpi w halowym turnieju w Pleśnej, rodzinnej miejscowości trenera Mirosława Hajdy, a dzień później cała drużyna spotka się na pierwszym po miesięcznym odpoczynku treningu. Planowane są Dwa obozy kondycyjne. Pierwszy z nich odbędzie się w dniach 15-25 stycznia w Zakopanym, zaś drugi, pięciodniow w Bełchatowie.
Oprócz Piotra Chlipały Kolejarz zasili Artur Bożyk,Dawid Stronka,Krzysztof Myśliwy,Marcin Maszka!!
Krzysztof Myśliwy podpisał kontrakt z Zagłębiem Sosnowiec
Najlepszy strzelec Naprzodu Jędrzejów Krzysztof Myśliwy podpisał kontrakt z Zagłębiem Sosnowiec.

- Działacze Zagłębia obserwowali mnie na dwóch meczach w Jędrzejowie. Zaprosili mnie na sparing z Zagłębiem Lubin, który zremisowaliśmy 2-2. Ja zdobyłem bramkę i wypracowałem karnego. Dziś podpisałem roczny kontrakt. Jestem zadowolony z warunków, będę grał w dobrym zespole i mam nadzieję, że będę równie skuteczny jak w Jędrzejowie - powiedział Krzysztof Myśliwy.


źródło: Echo Dnia
Przymierzany do gry w Pińczowie napastnik Krzysztof Myśliwy był w minionym sezonie najlepszym strzelcem Naprzodu Jędrzejów. Rosły obrońca Piotr Pawłowski występował w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a na celowniku działaczy znajduje się też pomocnik Michał Puchała (ostatnio Piaskowianka Piaski). Problem jednak w tym, że Myśliwy ma bardzo konkretną ofertę z trzecioligową Wiernej Małogoszcz i praktycznie dogadany jest z tym klubem, a Pawłowski myśli o powrocie do Wiernej, z której przechodził do ostrowieckiego KSZO.
We wtorek wieczorem obradował zarząd Naprzodu. Szkoleniowiec rozmawiał z działaczami na temat przyszłości swojej (ma kontrakt do 30 czerwca) i drużyny. Wielu zawodnikom też kończą się umowy, a niektórzy mają ciekawe propozycje - Krzysztof Myśliwy i Łukasz Gajda są w kręgu zainteresowania Zagłębia Sosnowiec, Marcin Grunt być może pojedzie na testy do GKS Bełchatów, oferty z innych klubów mają także Tomasz Styczeń i Tomasz Puchrowicz.
Hetman Zamość 3-1 Naprzód Jędrzejów

Ihor Myhałewskyj 55, Krzysztof Myśliwy 69
Wojciech Wolański 72,
Prejuce Nakoulma 90
Remis Naprzodu Jędrzejów w sparingu
W swoim ostatnim meczu kontrolnym przed rundą wiosenną piłkarze Naprzodu Jędrzejów zremisowali dziś na własnym stadionie z liderem III ligowej tabeli Przebojem Wolbrom 3:3. Bramki dla gospodarzy zdobyli Michał Bała , Krzysztof Myśliwy i Grzegorz Samburski. "Na trzy minuty przed końcem prowadziliśmy 3:1 i straciliśmy dwie bramki po rzutach rożnych. Mam za to pretensje do moich piłkarzy" - powiedział w rozmowie z Radiem Kielce trener Naprzodu Robert Stachurski. 16 marca Naprzód inauguruje rundę wiosenną III ligi wyjazdowym spotkaniem z wiceliderem tabeli Kolejarzem Stróże.


inf. Radio Kielce
a dzisiejszym treningu badano wydolność piłkarzy.

Jako nowi na hali w Stróżach stawili się: Piotr Chlipała z Kmity Zabierzów, Marcin Maszka z Koszarawy Żywiec, Krzysztof Myśliwy z Naprzodu Jędrzejów, bramkarz Dawid Stronka z Unii Kunice oraz Artur Bożyk, który ostatnio pozostawał bez klubu. chyba nie stwierdzili wydolności u Myśliwego i dlatego go nie wzięli
"Piotr Chlipała z Kmity Zabierzów, Marcin Maszka z Koszarawy Żywiec, Krzysztof Myśliwy z Naprzodu Jędrzejów, ostatnio bez klubu Artur Bożyk oraz bramkarz Dawid Stronka z Unii Kunice to nowi piłkarze, którzy pojawią się dzisiaj na treningu, rozpoczynającym przygotowania do rundy wiosennej Kolejarza Stróże." no To jak chciał tak zrobił
Naprzód Jędrzejów zremisował w Nowym Sączu z Sandecją. Wynik otworzył Krzysztof Myśliwy z Naprzodu w 33 min. , wyrównał w 78 min. Tomasz Ostalczyk ze spalonego - zdaniem trenera jędrzejowian Roberta Stachurskiego , który miał sporo pretensji do arbitra prowadzącego to spotkanie
A jednak prawda .... artykuł z www.ECHADNIA.eu


WIELKA SZKODA

Jędrzejowianie wyjechali do Dębicy już w piątek, bo solidnie przygotowywali się do sobotniego meczu. Trener Robert Stachurski zapowiadał niespodziankę i słowa dotrzymał. Jego zespół zagrał bardzo poprawnie i zasłużenie pokonał przeciętnie prezentującą się drużynę Wisłoki. Cóż z tego jednak, skoro błąd kierownika drużyny A.F spowoduje, że najprawdopodobniej Wisłoka dostanie punkty walkowerem.

A wszystko przez niedopatrzenie. W 88 minucie na boisko wszedł Łukasz Laskowski, który nie był wpisany do protokołu zawodów. Sędzia tak opisał całe zdarzenie: (pisownia oryginalna): "W 87 minucie w drużynie gości wszedł na boisko zawodnik z nr 15 Laskowski Łukasz za zawodnika nr 9 Myśliwy Krzysztof.
reklama

Po zawodach stwierdziłem, że zawodnik z nr 15 nie był wpisany do sprawozdania z zawodów. Po poinformowaniu kierownika drużyny gości o w/w fakcie kierownik chciał dokonać wpisu do sprawozdania. Po przekazaniu mu wiadomości o braku możliwości dopisania zawodnika kierownik wziął sprawozdanie, podarł i wyszedł z szatni sędziowskiej”.

Wydaje się, że w tych okolicznościach decyzja Wydziału Gier Lubelskiego ZPN, prowadzącego rozgrywki trzeciej ligi, może być tylko jedna.

Szkoda że taki "pech” przytrafił się ekipie Naprzodu, bo na boisku jędrzejowianie w pełni na zwycięstwo zasłużyli. W pierwszej połowie mieli kilka sytuacji (między innymi Puchrowicz trafił z 25 metrów w spojenie), a trzy minuty przed przerwą po akcji Wójcickiego niezawodny Myśliwy pokonał bramkarza gospodarzy.

Jędrzejowski napastnik miał też kilka dogodnych sytuacji w drugiej połowie, ale zabrakło mu zimnej krwi pod bramką rywali. Dodać trzeba, że bardzo dobry mecz rozegrał bramkarz Naprzodu Rafał Chudzik.
Naprzód Jędrzejów - Kolejarz Stróże 0:1 (0:0)

Bramka: Szymczyk (60.).

Widzów: 2500.

Naprzód: Baran - Puchrowicz, Basąg, Piasecki Ż, Styczeń - Wójcicki, Gajda, Ziółkowski, Francuz - Fryc, Myśliwy.

Kolejarz: Pyskaty - A. Basta, Księżyc, Kiczyński, Kalinowski - Dudziński (64. Bałuszyński), Sierant Ż, Armatys (50. Szymczyk), D. Basta - Prokop (77. Drąg), Giesa (52. Wieczorek).

Dopiero utrata gola sprawiła, że piłkarze Naprzodu zagrali nieco odważniej w pojedynku przeciwko faworyzowanemu Kolejarzowi. Na wyrównanie zabrakło czasu, na przeszkodzie stawał też bardzo dobrze dysponowany Krzysztof Pyskaty. W pierwszych 45 minutach beniaminka zjadła trema. Beniaminka z Jędrzejowa pogrążył po godzinie gry 18-letni Krzysztof Szymczyk, który wykorzystał błąd jędrzejowskiej obrony i uderzył nie do obrony w "okienko".

Już w środę na wyjeździe z Kolejarzem zagra KSZO (godz. 1 . Naprzód jedzie do Rzeszowa na mecz ze Stalą, a Wierna podejmuje Avię Świdnik (oba mecze o godz. 17).

Odbyl sie w Jerzmanowicach i zakonczył sie wynikiem 3-1 dla Naprzodu.

Troche więcej o meczu z Echa Dnia:
Naprzód Jędrzejów : Baran - D. Beszczyński, Basąg, Styczeń, Banaszek, Abduolie Sarr, Gajda, P. Dudek, Jakub Al-Nashhadi, Fryc, Myśliwy oraz K. Beszczyński, Francuz, Wójcicki, Sztoa, Kośmider, Olszewski, Dzwonek.

W ekipie jędrzejowskiego beniaminka wystąpiło dwóch graczy z Norwegii - 19-letni Abduolie Sarr (środkowy - pomocnik) i Jakub Al-Nashhadi (skrajny pomocnik). Nieco lepiej prezentował się Jakub. Hohaterem meczu był jednak Myśliwy ktróy popisał się klasycznym hat-trikiem. Jędrzejowianie dali sobie już w szóstej minucie strzelić gola, kiedy po błedzie defensywy Naprzodu jeden z napastników gospodarzy sprytnie przeżucił próbującego dalekim wybiciem zażegnać niebezpieczeństwo Barana. Potem jednak na boisku dominowali goście. Czołowy strzelec IV ligi świętokrzytskiej ubiegłoego sezeonu Krzysztof Myśliwy dał popis swoich umiejętności, ale wszytskie bramki wpadły po składnych akacjach zespołu.
Obaj gracze z Norwegii będą mieli okazję zaprezentować się w kolejnym sparingu w środę, kiedy Naprzód zmierzy się z Orliczem Suchedniów. Dopiero wtedy trener beniaminka, Robert Stachurski zadecyduje czy któryś z nich pozostanie w Naprzodzie.
Jak podaje serwis 90minut.pl
Dwóch młodych piłkarzy z Norwegii przebywa z III-ligowym Naprzodem Jędrzejów na obozie w Nagłowicach.

Jeden z nich to dziewiętnastoletni lewoskrzydłowy z juniorskiej kadry pierwszoligowego klubu z Norwegii, a drugi ma 20 lat, jest środkowym pomocnikiem i występował w norweskiej III-lidze. Młodzi Norwegowie trenować będą z drużyną z Jędrzejowa do końca zgrupowania, a jutro zagrają w sparingu z czwartoligowcem z Małopolski Płomieniem Jerzmanowice.

Już wiadomo, że w zespole Naprzodu w nadchodzącym sezonie zagrają Krzysztof Myśliwy i Marek Basąg pozyskani z Orląt Kielce oraz Tomasz Styczeń z Piaskowianki Piaski i dotychczasowy bramkarz Ponidzia Nidy Pińczów Norbert Baran. - Czekamy jeszcze na odpowiedź od dwóch zawodników Piaskowianki Marcina Boguszewskiego i Michała Bały, obaj są teraz na testach w drugoligowym ŁKS Łomża - powiedział trener Robert Stachurski.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom