http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/art ... /855409187
W konsultacjach mogą się wypowiedzieć mieszkańcy miejscowości, które leżą na trasie wszystkich wariantów projektowanej drogi. Spotkanie dla powiatów białostockiego, sokólskiego, monieckiego i Białegostoku już jutro, o godz. 12, w sali kolumnowej Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Udział w konsultacjach zapowiadają lokalni politycy.
â Kalendarz mam napięty, ale będę starał się przyjść. Bo temat jest bardzo ważny â zapewnia prezydent Białegostoku.
â Jeżeli nie będę miał posiedzenia sejmowej komisji, przyjadę â zapowiada poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Jurgiel.
Czy może UPR "wystawi" również swoich przedstawicieli?? Już za dwa tygodnie PiS może nam wprowadzić całkowity zakaz dostępu do pornografii, także w internecie. Jej posiadanie i sprzedaż ma być karane więzieniem
Pomysł ma duże szanse wejść w życie, bo PiS znalazł większość do uchwalenia ustawy - popiera go koalicja. A to oznacza, że nadchodzi kres swobodnego dostępu do pism i filmów pornograficznych, a także do stron internetowych. Nie tylko dla nieletnich, ale i dorosłych Polaków.
Posłowie PiS przygotowali projekt nowelizacji kodeksu karnego. Zgodnie z nim każdy posiadający zdjęcia lub filmy porno będzie mógł trafić za kratki na rok. Jednak, gdy ktoś będzie czerpał zyski ze sprzedaży ostrej erotyki (np. pani w kiosku), może posiedzieć nawet dwa lata. Dziś takie kary czekają tylko tych, którzy udostępniają treści pornograficzne dzieciom poniżej 15. roku życia oraz mają pornografię z udziałem niepełnoletnich.
Czy więzienie będzie grozić za posiadanie zdjęć gołych pośladków albo sprzedawanie Playboya? Tego dokładnie sami posłowie nie wiedzą. - Definicję pornografii ustalimy na posiedzeniach komisji - mówi Tadeusz Cymański z PiS. Projekt już za dwa tygodnie trafi pod obrady Sejmu.
- Pornografia narusza godność ludzką, gdyż prowadzi do uprzedmiotowienia człowieka - uzasadniają politycy. - W krajach dbających o dzieci, np. Ameryki Południowej, taki zakaz obowiązuje. Więc dlaczego nie u nas? - postulował na posiedzeniu komisji rodziny Marian Piłka, autor projektu. Parlamentarzyści dowodzą, że im większy jest dostęp do pornografii, tym większa jest przestępczość o charakterze seksualnym.
Czy te przepisy ją zmniejszą? Mało prawdopodobne, bo zaostrzenia, które chce wprowadzić PiS, są niemal takie same, jakie obowiązywały w kodeksie karnym od 1969 roku w PRL-u. Wtedy zakaz nie przyniósł skutku, a "świerszczyki" były masowo sprzedawane spod lady lub przemycane z zagranicy.
- Nieraz dobre wzory należy czerpać z przeszłości. Nie należy z góry przekreślać tej ustawy - uważa poseł Maria Nowak z PiS, która podobnie jak 25 innych posłów (m.in. Tadeusz Cymański, Krzysztof Jurgiel, Karol Karski, Marek Suski) podpisała się pod projektem.
Prawnicy zauważają, że przepisy proponowane przez polityków mogą być niezgodne z konstytucją. - Mamy przecież wolność wypowiedzi i prasy. Nie można komuś narzucać sposobu myślenia. Wprowadzanie w tym przypadku ograniczeń jest nieuzasadnione - twierdzi dr Anna Młynarska-Sobaczewska, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego. Zgadza się z nią prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: - Ta ustawa będzie technicznie nie do wykonania. Bo jak zakazać wchodzenia na zagraniczne strony pornograficzne? A jeśli będą blokady, to będzie kwitł czarny rynek. Politycy narażają się na śmieszność, uchwalając takie prawo - mówi.
Wraca PRL
Art. 173 kodeksu karnego z 1969 r.:
§1. Kto rozpowszechnia pisma, druki, fotografie lub inne przedmioty mające charakter pornograficzny, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny.
§2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechnienia takie pisma, druki, fotografie lub przedmioty sporządza, przechowuje, przenosi, przesyła lub przewozi
Projekt nowelizacji kodeksu karnego w 2007 r.:
§1 Kto rozpowszechnia treści mające charakter pornograficzny, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§1a Tej samej karze podlega, kto treści określone w §1 w celu rozpowszechniania tworzy, przechowuje, przesyła, przenosi albo przewozi.
§1b Jeżeli sprawca przestępstwa opisanego w §1 albo §1a działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
info metro Minister Krzysztof Jurgiel, w miarę swoich możliwości, zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie i taką decyzję podjął w tym przypadku" - oświadczenie tej treści pojawiło się na stronach Ministerstwa Rolnictwa
ja też się zgłosze na nastepny raz jak będe w stolicy
art
A to czytaliście - jak nic równi i równiejsi
Prowokacja - rządowa limuzyna dla o. Rydzyka
"Fakt": Dziennikarze gazety przeprowadzili dziennikarską prowokację. Gazeta sprawdziła, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówiła dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa. Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie. Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? "Fakt" postanowili sprawdzić. Dziennikarze biją się w piersi - użyli podstępu.REKLAMA Czytaj dalej Reporter ""Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz "Faktu" zatelefonował do sekretariatu ministra. Pilna sprawa. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast!
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi. Jak do tego doszło opisują w "Fakcie" dziennikarze tej gazety Piotr Chęciński i Marcin Kowalczyk.
oczywiście tych słów
REKLAMA Czytaj dalej nie powinno być A to czytaliście - jak nic równi i równiejsi
Prowokacja - rządowa limuzyna dla o. Rydzyka
"Fakt": Dziennikarze gazety przeprowadzili dziennikarską prowokację. Gazeta sprawdziła, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówiła dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa. Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie. Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? "Fakt" postanowili sprawdzić. Dziennikarze biją się w piersi - użyli podstępu.REKLAMA Czytaj dalej Reporter ""Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz "Faktu" zatelefonował do sekretariatu ministra. Pilna sprawa. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast!
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi. Jak do tego doszło opisują w "Fakcie" dziennikarze tej gazety Piotr Chęciński i Marcin Kowalczyk.
Propozycje do planu pracy NIK państwo mają na piśmie, nie będę więc ich czytał. Czy są do nich uwagi?
Poseł Krzysztof Jurgiel (PiS):
Ponieważ z końcem 2008 r. kończy się okres drugiej perspektywy finansowej 2004-2006, powinniśmy omówić temat wykorzystania środków pomocowych pierwszego i drugiego filaru w latach 2004-2006. Oczywiście, wiem, że ten okres kończy się, zgodnie z zasadą n+2, w 2008 r.
Następna sprawa, moim zdaniem, bardzo ważna, to skontrolowanie procesu restrukturyzacji Krajowej Spółki Cukrowej. Przypomnę, że na posiedzeniach Komisji był to temat kontrowersyjny, poszczególne resorty zajmowały rozbieżne stanowiska. Dlatego Najwyższa Izba Kontroli powinna przeanalizować proces restrukturyzacji.
Kolejna sprawa – wyścigi konne na Służewcu, czyli gospodarowanie majątkiem Skarbu Państwa, zarządzanym przez Wyścigi Konne na Służewcu. Dziękuję.
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf Biuletyn nr: 782/VI Zapętlone wyścigi
Właściciele koni oczekują interwencji premiera i ministra rolnictwa
Gdybym ja i inni właściciele firm prywatnych tak działali jak Totalizator Sportowy w sprawie wyścigów, kolejne tysiące ludzi wyjechałoby za granicę – mówi Krzysztof Goździalski.
– Od kilku miesięcy trwają spotkania, z których nic konkretnego nie wynika – kontynuuje Goździalski, właściciel ośrodka hodowlano-treningowego Falborek Arabians k. Brześcia Kujawskiego i członek Polskiego Klubu Wyścigów Konnych.
Niespieszne działania
– O ile mi wiadomo – dodaje nasz rozmówca – decyzję, że torem służewieckim będzie zarządzał Totalizator Sportowy, podjęli już w końcu stycznia premier Kazimierz Marcinkiewicz i ówczesny minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Jednak przez pięć miesięcy niewiele w tej sprawie zrobiono. Co prawda przed trzema tygodniami doszło do parafowania 30-letniej umowy dzierżawnej pomiędzy PKWK i TS, ale nie została ona jeszcze zaakceptowana przez ministerstwa skarbu i finansów. W pierwszą niedzielę lipca powinny się odbyć Derby, tymczasem nikt nie jest w stanie podać choćby przybliżonej daty rozpoczęcia mocno opóźnionego sezonu – ubolewa Goździalski.
Wedle parafowanej umowy, wyścigi konne na Służewcu ma organizować Lotto Merkury, spółka-córka TS, do tej pory świadcząca usługi transportowe. Właśnie zmienił się jej prezes.
Co może Lotto Merkury?
Od 1 lipca rozpocznie rządy Jerzy Zieliński, dla którego problematyka wyścigowa to oczywiście swoista tabula rasa. Nic więc dziwnego, że będzie teraz wnikliwie studiował umowę, której nie negocjował. Dopiero kiedy nabierze przekonania, że może ją podpisać z czystym sumieniem, wystąpi do ministra skarbu o podwyższenie kapitału Lotto Merkury, gdyż bez tego nie będzie mógł rozpocząć działalności na nowym odcinku. Prezes Zieliński na szczęście będzie mógł przejść przyspieszony kurs znajomości problematyki wyścigowej, gdyż funkcję dyrektora generalnego w Lotto Merkury ma objąć Feliks Klimczak, wiceminister rolnictwa w rządzie AWS-u i były prezes PKWK. Jemu istnienie wyścigów na pewno leży na sercu, gdyż od lat jest także hodowcą, a ostatnio pracował jako zastępca dyrektora w Stadzie Ogierów w Łącku. Od jego siły przebicia będzie zależało, czy jeszcze w tym roku warszawiacy obejrzą opóźnione Derby i tak lubianą gonitwę – Wielką Warszawską.
Symboliczne palmy
Brak gospodarza na torze widać gołym okiem. – Bardzo mnie zasmucił widok uschniętych palm, które zdobiły lożę dyrekcji – mówi Feliks Klimczak, który we wtorek oprowadzał swego przyszłego przełożonego Jerzego Zielińskiego po wymarłym służewieckim obiekcie. – Te palmy są symbolem niszczenia toru. Ludzie w stajniach, codziennie jak to czynią od lat, przychodzą o 5 rano, a nawet wcześniej do pracy. Konie są trenowane. Wszyscy mają ciągle nadzieję, że nie dojdzie do ostatecznej katastrofy, jaką byłby brak wyścigów w tym roku. Ze swej strony uczynię, co tylko jest w mojej mocy, żeby sezon się zaczął jak najszybciej, ale nie uda się tego zrobić bez dobrej woli ludzi, którzy podejmują decyzje – kończy Feliks Klimczak.
Data: 2006-06-29
JAN ZABIEGLIK
http://www.zw.com.pl/apps...3&news_id=89960 Służby specjalne tropią przekręty na Służewcu
Zobacz powiększenie
Fot. KUBA ATYS
Michał Wojtczuk 15-06-2006 , ostatnia aktualizacja 16-06-2006 12:07
Totalizator Sportowy przejmuje wymarły tor wyścigów konnych na Służewcu. W sierpniu znowu mamy obserwować gonitwy i obstawiać zakłady. Coś za coś - część terenów może zostać zabudowana
Jeszcze nigdy w blisko 70-letniej historii służewieckiego toru sezon wyścigowy nie zaczął się tak późno. Dziś konie pojawiają się tu tylko na treningach. Powodem jest bankructwo dotychczasowego organizatora gonitw - spółki Służewiecki Tor Wyścigów Konnych. Gdy w lutym sąd zadecydował o jej likwidacji, miała 17 mln zł długów.
Poszukiwania nowego organizatora gonitw ciągną się od miesięcy. - Tylko w tym roku minister skarbu zmieniał się trzy razy, mieliśmy też dwóch ministrów finansów i dwóch rolnictwa. Czasami nie bardzo było z kim rozmawiać - mówi Jerzy Budny, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, który w imieniu skarbu państwa jest wieczystym użytkownikiem 140 hektarów służewieckiego toru. W końcu zaczął rozmowy z Totalizatorem Sportowym. Właśnie podpisali porozumienie, które muszą zatwierdzić ministrowie finansów i skarbu państwa.
Nie obstawimy w kolekturach
- Nasza spółka-córka wydzierżawi teren wyścigów na 30 lat - informuje Magdalena Wojciechowska, rzecznik Totalizatora. Szacuje, że w ciągu kilku lat na Służewcu trzeba zainwestować ponad 40 mln zł. Zakładów na razie nie będzie można zawierać w kolekturach Lotto, a jedynie na Służewcu i torach wyścigowych we Wrocławiu i w Sopocie. Zapowiada, ze wyścigi powinny się rozpocząć pod koniec sierpnia.
- To może się udać, jeśli Totalizator zdąży sprowadzić maszyny do przyjmowania zakładów - mówi Jerzy Budny. Stare automaty zdemontował ich właściciel - konsorcjum spółek Scientific Games z Niemiec i Holandii. Starało się ono o zgodę na przejęcie bankrutującej spółki. Jednak nie zgodził się na to minister finansów, bo negatywną ocenę wystawiła konsorcjum Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
ABW sprawdza
Na tym nie koniec zainteresowania służb specjalnych Służewcem. W kwietniu ówczesny minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel poprosił Zbigniewa Wassermana, koordynatora ds. służb specjalnych, by wziął pod lupę działalność władz zlikwidowanej spółki: "Jestem niemal pewny, że konsekwentnie realizowały strategię generowania strat przez STWK i wykazania, że jej działalność jest nieopłacalna. Miało to na celu doprowadzenie do prywatyzacji gruntów" - napisał.
- ABW prowadzi w tej sprawie śledztwo - przyznaje Marek Pasionek, dyrektor gabinetu politycznego min. Wassermana.
Sprawą zajmowała się już warszawska prokuratura, ale nie dopatrzyła się przestępstwa. Jej rzecznik Maciej Kujawski stwierdza, że trudności spółki wynikały z błędów przy jej zakładaniu. Mówi też o braku koordynacji działań administracji państwowej w sprawie Służewca.
Apartamentowców nie będzie?
Magdalena Wojciechowska przyznaje, że Totalizator chciałby okroić tor wyścigów konnych. Jerzy Budny myśli o likwidacji tzw. roboczego toru wyścigowego, gdzie trenuje się konie. - Na jego miejscu mogłyby powstać obiekty rekreacyjne lub wystawiennicze. Ale na pewno nie apartamentowce. A inwestor musiałby zdobyć zgodę konserwatora zabytków - zapewnia. Dziś nastąpiła istotna dla wyścigów zmiana, a mianowicie:
W godzinach popołudniowych minister rolnictwa i rozwoju wsi Andrzej Lepper przejął kierowanie resortem. Podczas spotkania w gabinecie ministra ustępujący szef resortu Krzysztof Jurgiel przekazał wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi najważniejsze dokumenty dotyczące prac prowadzonych aktualnie w ministerstwie:
[...]
Wicepremier spotkał się też z wiceministrami oraz dyrektorami departamentów i biur ministerstwa. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu podjęte zostaną działania merytoryczne.
http://www.minrol.gov.pl Dorzynanie koni pod ministerialnym nadzorem
Trwa gra pozorów, a decyzji w sprawie wyścigów nadal nie ma
Od dwóch miesięcy odbywają się spotkania na szczeblu ministerialnym. Jest podobno wola polityczna, aby wyścigi się odbywały. Gdy jednak uzgodnili wspólne stanowisko ministrowie rolnictwa i skarbu, przeciw jest minister finansów.
Inicjatorem ponownego przekazania organizacji wyścigów konnych Totalizatorowi Sportowemu (firma ta była już zaangażowana na Służewcu w latach 2000-2002) jest minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel. Zdołał on do tej idei przekonać ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego.
Obaj ministrowie wystąpili ostatnio do Rady Ministrów z wnioskiem, że najlepszym rozwiązaniem trudnej sytuacji, w jakiej znalazły się wyścigi, jest przekazanie ich organizacji Totalizatorowi Sportowemu. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, nie zgadza się na to wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska.
Decyduje triumwirat
Dlaczego potrzebne są aż ministerialne korowody, żeby na Służewcu bomba poszła w górę? Otóż dlatego, że hodowla i wyścigi koni pełnej krwi angielskiej i czystej krwi arabskiej podlegają jednocześnie trzem ministerstwom: rolnictwa i rozwoju wsi, skarbu i finansów.
Pierwsze z nich jest odpowiedzialne za rozwój narodowej hodowli koni ras szlachetnych, którą dwukrotnie z trudem udawało się odtworzyć po pożogach i rabunkach wojennych. Ponadto wedle ustawy o wyścigach konnych minister rolnictwa powołuje prezesa i Radę Polskiego Klubu Wyścigów Konnych. Organizacja ta nadzoruje przebieg wyścigów, jest odpowiedzialna za ich rozwój i promocję. Stoi też na straży niezbywalności majątku narodowego, jakim jest zabytkowy obiekt na Służewcu o pow. 138 ha.
Ministerstwo Skarbu jest właścicielem spółki Służewiec Tory Wyścigów Konnych powstałej na początku lat 90. w miejsce przedsiębiorstwa Państwowe Tory Wyścigów Konnych. STWK organizowała wyścigi w ostatnich latach, ale wskutek braku nadzoru spowodowała wielomilionowe straty i jest obecnie w stanie likwidacji. 27 kwietnia jej majątek (m.in. maszyna startowa, urządzenia studia telewizyjnego, a także obrazy z Loży Zarządu – wszystko wycenione na ok. 800 tys. zł) zostanie wystawiony na licytację.
Najwięcej do powiedzenia ma minister finansów. Zatwierdza on wszelkie przedsięwzięcia spółek państwowych, których koszt przekracza 50 tys. euro.
Tryby biurokracji
PKWK niby rządzi na wyścigach, ale w rzeczywistości podlega machinie biurokracji. Spektakularnym przykładem był ubiegłoroczny przetarg mający wyłonić sponsora strategicznego i organizatora wyścigów konnych. Ówczesny minister finansów nie zaakceptował umowy dzierżawnej zawartej między PKWK a spółką Damis, argumentując odmowę względami proceduralnymi. Prezes klubu wyścigowego Jerzy Budny mógł odwołać się od tej decyzji do... ministra finansów. Zrobił to, ale decyzja znów była odmowna.
Czekanie na Godota
W tym roku sytuacja wokół wyścigów przypomina atmosferę ze sztuki Samuela Becketta „Czekanie na Godota”. Prezes Budny nie dopuszcza do siebie myśli, że sezon może się nie odbyć. – Ciągle czekamy na decyzję. Przedwczoraj byłem na kolejnym spotkaniu, które zakończyło się niczym. Z wielu stron słyszę, że wyścigi jednak będą. Najgorsza jest ta niepewność – ubolewa Budny.
2006-04-08 Inauguracja się opóźni, ale bomba pójdzie w górę
Zapadła ministerialna decyzja w sprawie wyścigów konnych
Na to czekaliśmy. Ministrowie rolnictwa i skarbu podczas specjalnego kolegium wyrazili wspólny pogląd, że wyścigi powinny być kontynuowane – mówi prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych Jerzy Budny.
Słowa prezesa PKWK potwierdza rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa Marcin Mazurek. – Ministrowie: rolnictwa – Krzysztof Jurgiel i skarbu – Wojciech Jasiński wspólnie wystąpili do Rady Ministrów o podjęcie decyzji umożliwiającej organizowanie wyścigów konnych w Polsce. To poważny krok w kierunku unormowania trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się ta dziedzina w ostatnich latach – podkreśla rzecznik MSP. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, potwierdzają się wcześniejsze doniesienia, że wyścigi znajdą się w sferze działania Totalizatora Sportowego.
Stan zagrożenia
Po wycofaniu się na początku stycznia, w wyniku interwencji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zagranicznej firmy Scientific Games, ostatecznie w stan upadłości została postawiona spółka Skarbu Państwa Służewiec Tory Wyścigów Konnych. Jednocześnie nie przyniósł żadnych rezultatów już drugi przetarg na inwestora strategicznego, ogłoszony przez Polski Klub Wyścigów Konnych.
Po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej zaistniała realna groźba, że sezon 2006 na Służewcu może się nie odbyć, co groziłoby załamaniem przemysłu końskiego w Polsce. Wyścigi bowiem, wbrew potocznym wyobrażeniom, to przede wszystkim selekcja koni ras szlachetnych (pełnej krwi angielskiej i czystej krwi arabskiej), a dopiero w drugiej kolejności hazard.
W wielu krajach świata totalizator wyścigowy nie tylko utrzymuje hodowlę koni, ale pokaźne zyski są z niego odprowadzane do budżetu. W Polsce wskutek złej organizacji od kilku lat obroty końskiego totka zaczęły drastycznie spadać i wyścigi przynosiły, zamiast zysków, wielomilionowe straty.
Nie tylko koło ratunkowe
Impuls do rozwiązania niezwykle skomplikowanej sytuacji wyścigów poprzez włączenie ich w sferę oddziaływania Totalizatora Sportowego dał minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Jemu podlega mająca piękne tradycje polska hodowla. Ponadto Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawuje także nadzór na Polskim Klubem Wyścigów Konnych, stojącym na straży niezbywalności majątku narodowego, jakim jest hipodrom na Służewcu.
Oznacza to, że nie można terenów tego zabytkowego obiektu o powierzchni ok. 138 ha sprzedać, lecz co najwyżej wydzierżawić na kilkadziesiąt lat. Zagraniczni inwestorzy chętnie by się pojawili na Służewcu, gdyby mogli go kupić. Nie wiadomo jednak, jak długo odbywałyby się wówczas wyścigi.
Piękny park w środku miasta, w którym można by wykroić sporo miejsca np. pod budowę apartamentowców od dawna budzi niezdrowe zakusy. Pojawiają się pomysły wyprowadzenia wyścigów ze Służewca za miasto, co w polskich realiach, równałoby się z ich unicestwieniem. Jesteśmy bowiem jeszcze społeczeństwem zbyt biednym, bez klasy średniej, by taka rozrywka jak wyścigi, mogła się odbywać z dala od centrum miasta.
Totalizator po raz drugi
Już druga przymiarka Totalizatora Sportowego do wyścigów (pierwsza miała miejsce w latach 1999-2002) nie powinna być tylko czymś w rodzaju koła ratunkowego. Ta państwowa spółka ma potencjalne możliwości, żeby udostępnić tę enklawę jak największej liczbie mieszkańców Warszawy. Poniesione koszty szybko się zwrócą, jeśli nawet jedna końska gra zostanie wprowadzona do kolektur TS w całym kraju. Sezon w tym roku trochę się opóźni, ale miłośnicy mogą już chyba mieć nadzieję, że w końcu maja lub na początku czerwca bomba pójdzie w górę.
2006-03-29
JAN ZABIEGLIK
http://www.zw.com.pl/apps...3&news_id=83734 O żesz
***
18+ http://www.joemonster.org/article.php?sid=5938
***
Minister Rolnictwa Krzysztof Jurgiel:
Nie ma wody, zabrakło, panie marszałku, trochę wody.
Wicemarszałek Jarosław Kalinowski:
Bardzo proszę.
Poseł Katarzyna Maria Piekarska: Słuchajcie, nie ma wody, pan minister nam zasłabnie.
Minister Rolnictwa Krzysztof Jurgiel:
Nie zasłabnę, pani poseł, jeszcze z wami wytrzymam.
Poseł Renata Beger: Gdyby nie te papiery, to naprawdę usłużyłabym, panie ministrze.
Wicemarszałek Jarosław Kalinowski:
Bardzo proszę, panie ministrze, jest już woda, wszystko w porządku.
Poseł Piotr Gadzinowski:
W trybie sprostowania chciałbym zwrócić uwagę, iż nie uzyskałem pełnej odpowiedzi od pana posła sprawozdawcy.
Wicemarszałek Andrzej Lepper:
Proszę o zabranie głosu pana posła Arkadego Fiedlera. (czytaj: F-I-E-D-L-E-R-A)
Poseł Arkady Fiedler:
Panie marszałku, nazywam się Arkady Fiedler. (czytaj: F-I-D-L-E-R)
Wicemarszałek Andrzej Lepper:
Przepraszam, ale tu jest tak napisane.
Poseł Arkady Fiedler:
Pisze się: F-I-E-D-L-E-R.
Poseł Arkady Fiedler:
Na długo przed pojawieniem się Adama na ziemi jego grzeszny czyn skosztowania jabłka z zakazanego drzewa był już zaprogramowany boskim sposobem. Mówiąc inaczej, grzech Adama był Bogu na rękę w jego dalekosiężnym planie rozwoju ludzkości.
Poseł Aleksander Grad:
Ja myślę, że może dlatego pana premiera nie ma, bo pan, panie ministrze, wystawił premiera do wiatru.
Poseł Aleksander Grad:
Poseł Cymański dyktuje wystąpienie Samoobronie.
Poseł Tadeusz Dębicki:
Niech pan sobie przypomni nasze (rolnicze - dop. ward) protesty, ich przyczyny i kto je likwidował, kto do nas strzelał, panie pośle Grad. Czyżbyście naprawdę o tym zapomnieli?
Głos z sali: Gradobicie było…
Poseł Andrzej Fedorowicz:
Tych, którzy chwalili, chciałem zapytać, w którym sklepie jest taka tania wazelina.
Marszałek:
W jakim trybie?
Poseł Andrzej Fedorowicz: Sprostowania.
Nie ma sprostowania do sprostowania, tak że...
Poseł Andrzej Fedorowicz: W trybie sprostowania.
W sprawie... Usprawiedliwienie pewnie, tak?
Poseł Krzysztof Szyga:
Znam was, koledzy moi drodzy, i nie usłyszałem słowa o waszych gospodarstwach, o waszych krowach, o waszych świnkach. Atakujecie za to, że są niskie ceny żywca. Ale przecież to jest na rękę wam, wszystkim nam [...] Jest to na rękę również niektórym posłom Platformy. Jednego znam osobiście. To taki niepozorny człowiek ze Śląska, a prowadzi interes mięsny. Mówię: niepozorny, bo masarz powinien być potężny czy widoczny z daleka.
Poseł Janusz Marek Wójcik:
W związku z tym, że mam 17 sekund, 16, panie marszałku, to tylko mogę...
Wicemarszałek Wojciech Olejniczak:
To jeszcze jedną piłkę można zagrać.
Głos z sali: To możesz już skończyć ...
Błąd polityków: milion Polaków nie zagłosuje?
Nowa ordynacja to bubel prawny. Około miliona osób, które w ostatnim roku zmieniły miejsce zamieszkania, może mieć kłopot z oddaniem głosu w wyborach samorządowych
Pracę nad znowelizowaną dwa tygodnie temu ustawą samorządową toczyły się w ekspresowym tempie. Posłowie za wszelką cenę chcieli zmienić sposób przeliczania głosów na mandaty, który byłby korzystny dla rządzącej koalicji. Udało się. Tyle że poprawiona ustawa zawiera koszmarny błąd, na który w gonitwie po władzę nie zwrócili uwagi parlamentarzyści. Chodzi o artykuły niedopuszczające do udziału w wyborach samorządowych osób, które w rok od wyborów - ogłoszonych na 12 listopada br. - zmieniły miejsce zameldowania i tym samym znalazły się w innym okręgu wyborczym.
Posłowie nie zwrócili na to uwagi, mimo iż w lutym br. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował ten przepis. Zgodnie z jego wyrokiem taki zapis jest niezgodny z konstytucją i ogranicza prawa obywatelskie.
- Sejm powinien ustosunkować się do decyzji Trybunału Konstytucyjnego i poprawić ustawę. A tu nic. Żadnej reakcji - irytuje się Marek Rybnik z Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku. - Teraz przed wyborami nie uda się już tego zmienić.
Co na to posłowie? Nie ukrywają, że po prostu o tych przepisach... zapomnieli.
- Nie to było dla nas najważniejsze. Mieliśmy ważniejsze sprawy na głowie - mówi z rozbrajającą szczerością Krzysztof Jurgiel, poseł PiS z sejmowej komisji samorządu terytorialnego.
To "zapomnienie" może być bolesne dla około miliona osób, bo tyle według GUS zmienia co roku miejsce zamieszkania. Większość to dorośli. Co 30. wyborca nie zostanie więc dopuszczony do urn! Co prawda wyrok Trybunału przyznaje im prawo głosu, ale w ustawie można nadal wyczytać, że go nie mają.
- Wyrok sędziów jest tu najważniejszy - przekonuje prof. Michał Kulesza, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego. - Niewprowadzenie tych zmian to porażka polityków.
Państwowa Komisja Wyborcza próbuje ratować sytuacje na własną rękę, bo posłowie robić już tego nie zamierzają. Członkowie lokalnych komisji wyborczych dostaną informacje o orzeczeniu Trybunału, do którego należy się dostosować.
www.gazeta.pl To będzie wydarzenie siatkarskie, jakiego jeszcze w Białymstoku nie było. Turniej o Puchar Prezydenta Białegostoku połączony z Galą „Człowiek – Człowiekowi – Człowiekiem”.
Gala rozpocznie się w piątek, 3 października o godz. 19 w auli Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Białymstoku przy ul. Ciepłej 40. Jej pierwszy akt zatytułowano: „Agacie Mróz -Wielkiej Polskiej Siatkarce – Społeczeństwo Województwa Podlaskiego”. Będzie on poświęcony wspaniałej Agacie Mróz oraz ludziom, instytucjom i organizacjom działającym na rzecz ratowania ludzkiego życia. Osobom tym wręczone zostaną medale „Wrażliwego Serca. W gali wezmą udział ludzie zasłużeni dla polskiej transplantologii oraz sportowcy, olimpijczycy, paraolimpijczycy i trenerzy, twórcy sukcesów zawodników z województwa podlaskiego, mistrzynie Europy w siatkówce („Polskie Złotka”).
Drugi akt gali, to prezentacja zespołu Pronar Zeto Astwa AZS Białystok. Wtedy też ogłoszone zostaną wyniki internetowego plebiscytu na miss białostockiej drużyny. Nagrody otrzymają laureatki oraz jedna z wylosowanych osób, które brały udział w plebiscycie. Będą też inne liczne atrakcje.
Jak informują organizatorzy gali: Podlaskie Stowarzyszenie na Rzecz Transplantologii, Pronar Zeto Astwa AZS, AZS Białystok, Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania, Szkoła Podstawowa nr 32 w Białymstoku oraz współorganizator - Muzeum Wojska w Białymstoku, osoby zainteresowane udziałem w gali mogą otrzymać bezpłatne karty wstępu na imprezę, dzwoniąc pod nr tel. kom. 0518 392 019. Będzie też można dostać się na uroczystość tuż przed jej rozpoczęciem: od godz.18.30 do 18.50 wpuszczane będą osoby posiadające zaproszenia i karty wolnego wstępu, zaś od godz. 18 50 do 19.00 chętni, którzy zechcą uczestniczyć w gali. Obowiązuje limit miejsc na widowni.
Patronem Honorowym i Przewodniczącym Komitetu Honorowego Gali „Człowiek – Człowiekowi – Człowiekiem” jest wojewoda podlaski Maciej Żywno. Uroczystości patronują: senator Bohdan Paszkowski, posłowie Krzysztof Jurgiel, Józef Piotr Klim, Jan Kamiński, minister sportu Mirosław Drzewiecki, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurowski, prezes PZPN Michał Listkiewicz, przewodniczący Rada Miasta Białystok Włodzimierz Kusak, prof. dr hab. Edward Hościłowicz – rektor Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Białymstoku oraz prof. dr hab. Jacek Nikliński – rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Postać Agaty Mróz towarzyszyć też nam będzie w trzydniowym Turnieju o Puchar Prezydenta Białegostoku, który rozegrany zostanie w hali SP 50 przy ul. Pułaskiego 96 (wstęp wolny). Wystąpią w nim zawodniczki, które grały razem z Agatą, znały ją bardzo dobrze. Obsada imprezy jest bardzo mocna – wszystkie zespoły z PlusLigi Kobiet: mistrz kraju – Muszynianka Fakro Muszyna, MKS Dąbrowa Górnicza, Gedania Żukowo i Pronar Zeto Astwa AZS Białystok.
Muszynianka przyjedzie do Białegostoku w składzie naszpikowanym reprezentantkami Polski. Oto on (przy nazwiskach numery na koszulkach zawodniczek): 1. Izabela Bełcik, 2. Mariola Zenik, 3. Joanna Kaczor, 4. Dorota Pykosz, 5. Kamila Frątczak, 7. Monika Targosz, 9. Agnieszka Śrutkowska, 10. Joanna Mirek, 11. Sylwia Pycia, 13. Milena Rosner, 16. Aleksandra Jagieło (Przybysz), 17. Ivana Plchotova. W drużynie z Dąbrowy ujrzymy Magdalenę Śliwę, kapitana naszych „Złotek”, w których grała Agata. W Gedanii gra zaś była białostocka akademiczka – Elżbieta Skowrońska.
Turniej rozpocznie się już w piątek o godz. 17 meczem Pronar Zeto – Gedania. W sobotę zagrają: o godz. 11 Muszynianka z Dąbrową, o godz. 16 Gedania z Dąbrową i o godz. 18 Pronar Zeto z Muszynianką. W niedzielę ostatnie dwa mecze: godz. 11 Muszynianka – Gedania i o godz. 13 Pronar Zeto Astwa AZS – MKS Dąbrowa. Lista tych, którzy głosowali przeciw - m.in. Górski Tomasz, Szyszko Jan, Cymański Tadeusz, Girzyński Zbigniew, Jurgiel Krzysztof, Macierewicz Antoni. Sylwetki członków nowego rządu
• Szef MSWiA - Ludwik Dorn
• Koordynator ds. służb specjalnych - Zbigniew Wassermann,
• Minister sprawiedliwości - Zbigniew Ziobro
• Minister finansów - Teresa Lubińska
• Minister skarbu - Andrzej Mikosz
• Minister gospodarki - Piotr Woźniak
• Minister edukacji - Michał Seweryński
• Minister rozwoju - Grażyna Gęsicka
• Minister zdrowia - Zbigniew Religa
• Minister obrony narodowej - Radosław Sikorski (czas na F-18 )
• Minister spraw zagranicznych - Stefan Meller
• Minister sportu - Tomasz Lipiec
• Minister kultury - Kazimierz M. Ujazdowski
• Minister infrastruktury - Jerzy Polaczek
• Minister rolnictwa - Krzysztof Jurgiel
• Minister środowiska - Jan Szyszko
• Minister polityki społecznej, pracy i rodziny - Krzysztof Michałkiewicz 'Rzeczpospolita' - 14.10.03 Nr 240
'Wybory uzupełniające do Senatu w Podlaskiem wygrał kandydat Prawa i Sprawiedliwości -
Kaczyński: to był test wyborczy'
- SLD poniósł bardzo poważną porażkę, a jego kandydat, mimo pociągającego nazwiska, uzyskał tylko 20 proc. głosów - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Jurgiel wygrał wybory uzupełniające do Senatu w województwie podlaskim. Przesiądzie się więc z ław poselskich do senatorskich, a jego miejsce w Sejmie zajmie obecny burmistrz warszawskiej dzielnicy Śródmieście Jarosław Zieliński.
Lider PiS Jarosław Kaczyński uznał wczoraj, że wybory w Podlaskiem, mimo zaledwie 5-proc. frekwencji, można uznać za ogólnopolski test wyborczy. - SLD poniósł bardzo poważną porażkę, a jego kandydat, mimo pociągającego nazwiska uzyskał tylko 20 proc. głosów - przekonywał Kaczyński. - To sondaż, który koryguje to, co wynika z badań socjologicznych. Stała się rzecz ważna dla kraju i dla naszej partii - argumentował.
Krzysztof Jurgiel, były prezydent Białegostoku i dotychczasowy poseł PiS, zebrał niemal 18,2 tys. głosów, czyli 35,3 proc. Kolejne miejsce zajął kandydat LPR, były poseł AWS Marek Kaczyński (20,6 proc.), a dopiero trzecie kandydat SLD - UP Krzysztof Bil-Jaruzelski, który otrzymał o 119 głosów mniej od Kaczyńskiego (20,4 proc.).
Klub PiS przedstawił dziennikarzom porównanie wyników niedzielnych wyborów senackich z wynikami wyborów parlamentarnych w 2001 roku w Podlaskiem. Wówczas PiS uzyskało tylko 11,14 proc. głosów, a SLD - UP 36,7 proc.
Jurgiel w Senacie zastąpi Adama Jamroza (SLD - UP), który zrzekł się mandatu, gdy został sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Będzie drugim obok Anny Kurskiej senatorem PiS. - Myślę, że mój wynik to początek drogi do rządów prawicy w Polsce - mówił PAP Jurgiel.
Pierwszy raz w historii III RP senatorem został aktualny poseł. Ponieważ nie można łączyć obu mandatów, Jurgiel zrzeknie się mandatu poselskiego, a jego miejsce w Sejmie zajmie następny na liście PiS w Podlaskiem Jarosław Zieliński z Suwałk. Zieliński jest obecnie burmistrzem warszawskiej dzielnicy Śródmieście, jednocześnie wiceszefem podlaskiego PiS. Wcześniej był m.in. kuratorem oświaty w Suwałkach, kierownikiem tamtejszego Urzędu Rejonowego oraz kuratorem oświaty w województwie podlaskim.
Zieliński powiedział "Rz", że przyjmie mandat i zrzeknie się stanowiska burmistrza Śródmieścia, a w Sejmie będą go interesować zarówno problemy suwalskie, jak i warszawskie. P.ś.
Tomasz Żukowski, socjolog
Trudno mówić o prostym przełożeniu wyników wyborów uzupełniających do Senatu na wyniki ogólnopolskie, przede wszystkim z uwagi na bardzo niską frekwencję. Ponadto województwo podlaskie ma swoją specyfikę. Niewątpliwie jednak coś na podstawie tych wyników da się powiedzieć. Przede wszystkim to, że po serii wyborów uzupełniających, w których z reguły wygrywała lewica, tym razem dwa pierwsze miejsca zajęli kandydaci prawicy. PiS, jak się okazało, ma większe poparcie niż Liga Polskich Rodzin. Wyniki na pewno mogą być sygnałem dla lewicy, że ma kłopoty ze swoim elektoratem. Jak widać apel ze strony *spieprzajdziadu* okazał się skuteczny
MIESZKAŃCY WARSZAWY!
ZRÓBCIE TO DLA ŚRÓDMIEŚCIA!
MIESZKAŃCY PODLASIA!
ZRÓBCIE TO DLA WARSZAWY!
Śródmieście uzyskało niepowtarzalną szansę!
Jarosław Zieliński (PiS) - trochę śmieszny, trochę straszny,
bardzo nieudolny i szkodliwy dla dzielnicy
Burmistrz Dzielnicy Śródmieścia m. st. Warszawy
już niedługo może odejść!
Wkrótce na Podlasiu odbędą się wybory uzupełniające do Senatu RP.
Kandydatem w tych wyborach jest m.in. Krzysztof Jurgiel, obecnie poseł PiS-u.
Jeżeli Jurgiel zostanie senatorem,
to automatyczne jego miejsce w Sejmie zajmie kandydujący w 2001 r. Zieliński.
Jeżeli Zieliński zostanie posłem, będzie musiał odejść z urzędu!
Uważamy, że mniej szkód narobi jako jeden z 460 posłów.
Mieszkańcy Warszawy,
zmobilizujcie swoich krewnych i znajomych na Podlasiu!
Mieszkańcy Podlasia!
Zagłosujcie na kandydata do Senatu RP
Krzysztofa Jurgiela w niedzielę 12 października!
Pomóż mieszkańcom Śródmieścia,
przekaż tę prośbę wszystkim znajomym!
www.SPIEPRZAJDZIADU.prv.pl
VIDE: http://spieprzajdziadu.webpark.pl/# Zapewne wszyscy o tym słyszeliście, ale odświeże Wam pamięć, z zapytaniem o Wasze refleksje na ten temat
A zatem...
Nie do wiary! Wystarczy jeden telefon w imieniu księdza Tadeusza Rydzyka, a minister staje na baczność.
"Fakt" sprawdził, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówił dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa. Szok! Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie. Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? Dziennikarze biją się w piersi, by to sprawdzić użyli podstępu.
Reporter "Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz krótko nakreślił sprawę. Pilna potrzeba. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast!
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi...
A co na to sam minister rolnictwa? Krzysztof Jurgiel oświadczył, że nie będzie komentował sprawy udostępnienia służbowego auta dziennikarzowi "Faktu", podającemu się za asystenta dyrektora Radia Maryja.
"Minister wystąpił o obciążenie go kosztami transportu za całą trasę opisaną w artykule" - poinformowało biuro prasowe resortu rolnictwa.
W komunikacie napisano, że minister "w miarę swoich możliwości zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie i taką decyzję podjął w tym przypadku".
Głowy w piasek nie chował natomiast premier Kazimierz Marcinkiewicz, który przeprosił za to, że minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel uległ dziennikarskiej prowokacji i użyczył służbowego samochodu osobie nieupoważnionej.
"Chciałem przeprosić wszystkich Polaków za to, że minister Jurgiel poddał się tej prowokacji. To jest sytuacja niedopuszczalna. Upomniałem go" - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Premier oświadczył, że samochód służbowy może być wykorzystywany jedynie do spraw służbowych. "Niedobrze się stało, że dziennikarzom udała się ta prowokacja" - dodał.
Sprawa z ministerialnym samochodem dla ojca Rydzyka to nie pierwszy "motoryzacyjny" problem założyciela Radia Maryja. Ponad rok temu po Toruniu jeździł Maybach, którym ponoć wożony był ojciec dyrektor.
Tamten przypadek serwis Motoryzacja relacjonował obszernie. Samochód miał wrocławskie numery rejestracyjne, ojciec Rydzyk na stronach internetowych "Naszego Dziennika" zaprzeczył by w ogóle wiedział co to jest Maybach, zaś dziennikarze "Gazety Pomorskiej" mieli świadka, który widział ojca dyrektora w tym samochodzie. Jaka była prawda, zapewne już się nie dowiemy.
Jak widzimy jednak z powyższej prowokacji założyciel Radia Maryja nie potrzebuje swojego samochodu...
Źródło: interia.pl co jest k.....a. kto majstruje przy ustawie? jak tak dalej pójdzie to r......... nam całe rybołówstwo......
Handel rybami tylko w wyznaczonych miejscach
PAP | 27.11.2008 | 14:10
Kutry rybackie w porcie
(fot. wp.pl / K. Żelazowski)
Handel rybami złowionymi m.in. w Bałtyku będzie prowadzony wyłącznie w tzw. centrach pierwszej sprzedaży ryb lub w wyznaczonych miejscach w niektórych portach - zakłada projekt ustawy o organizacji rynku rybnego.
W czwartek sejmowe komisje: infrastruktury i rolnictwa przyjęły sprawozdanie podkomisji dotyczące tego projektu i skierowały go do drugiego czytania w Sejmie.
Centrum pierwszej sprzedaży ryb to wyodrębniony wáporcie lubprzystani obiekt wyposażony w niezbędną infrastrukturę(wyładunkową i transportową). Samo centrum pierwszej sprzedaży rybnie będzie zajmowało się handlem ryb, a jedynie będzieewidencjonowało połowy. W Polsce jest pięć takich centrów - weWładysławowie, w Darłowie, na Helu, w Kołobrzegu i Ustce.
Najwięcej kontrowersji wzbudził przepis, który nakazuje rybakomsprzedaż ryb w wyznaczonych miejscach, co - jak tłumaczył naposiedzeniu podkomisji wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke -ma uporządkować handel rybami w Polsce. Chodzi o likwidację szarejstrefy i kontrolę nad połowami ryb.
W tej sprawie chcieli zabrać głos obecni na posiedzeniu komisjiprzedstawiciele organizacji rybackich: Stowarzyszenia ArmatorówŁodziowych oraz Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb. Prośbętę poprał PiS. Krzysztof Jurgiel (PiS) zgłosił w tej sprawieformalny wniosek, który nie zyskał aprobaty posłów.
Przewodniczący komisji rolnictwa Leszek Korzeniowski (PO) niewyraził zgody na zabranie głosu przez rybaków argumentując, żezapisy te były już konsultowane ze środowiskiem i zostałyzaakceptowane przez rybaków. Po tej wypowiedzi przewodniczącego,na znak protestu, rybacy nazywając Platformę "komuną" opuściliposiedzenie komisji.
Korzeniowski wyjaśnił, że przepis dotyczący sprzedaży ryb wwyznaczonych miejscach był wcześniej dyskutowany podczaspierwszego czytania projektu. Wtedy część posłów i organizacjerybackie zgłaszały zastrzeżenie co do jego konstytucyjności.Jednak po zasięgnięciu opinii sejmowego Biura Legislacyjnego,okazało się, że regulacja ta nie narusza przepisów konstytucji RP.
Przewodniczący podkomisji Zdzisław Czucha (PO) poinformował, żepodkomisja rozszerzyła zapis tego artykułu w stosunku do wersjirządowej. Rząd chciał by do centrów pierwszej sprzedaży byłydostarczane wyłącznie dorsze, posłowie uznali, że przepis tenpowinien dotyczyć wszystkich gatunków ryb.
Zmieniony został także zapis dotyczący zwolnienia z tegoobowiązku. Strona rządowa proponowała, żeby ryb do centów niemusiały dostarczać małe jednostki rybackie - kutry do 12 metrówdługości. Podkomisja uznała, że taki przywilej może dotyczyć tylkołodzi rybackich bezpokładowych, które łowią nie więcej niż 300 kgryb.
Rząd poprał wprowadzone zmiany przez podkomisję. Plockepodkreślił, że omawiany artykuł jest kluczowy dla projektu ustawy,gdyż Polska jest zobowiązana unijnymi przepisami do wyznaczeniamiejsc wyładunku ryb. Ponadto nasz kraj musi stworzyć odpowiedniewarunki sanitarno-weterynaryjne do handlu rybami. Dodał, żekonsument musi być pewny, że kupowane przez niego ryby są zdrowe.
Ponadto Czucha zgłosił poprawkę, dotyczącą ustawy o rybołówstwiez 2004 r., która daje możliwość wprowadzenia w drodzerozporządzenia czasowego zakazu połowów na poszczególnych akwenachw przypadku wykorzystania przyznanego przez KE limitu połowów.
Projekt reguluje także zasady udzielania pomocy finansowej narynku rybnym. Chodzi o działania interwencyjne objęte unijnąpomocą, m.in. wycofanie produktów rybnych, ich przechowywanie orazprywatne składowanie. Z tych działań będą mogły skorzystaćwyłącznie uznane organizacje producentów.
Zgodnie z projektem ustawy, kontrolą produktów rybnych zajmą sięokręgowe inspektoraty rybołówstwa morskiego oraz Inspekcja JakościHandlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Projekto wana ustawa zastąpi dotychczasową ustawę ze stycznia 2004roku. Konferencja uwłaszczeniowa w Sejmie ‘2009r.
W dniu 7 marca 2009r. w sali Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej odbyła się Ogólnopolska Konferencja Spółdzielców Mieszkaniowych, zorganizowana przez Ogólnopolskie Forum Stowarzyszeń Uwłaszczeniowych. OFSU reprezentował wiceprzewodniczący dr Henryk Połcik z Krakowa, który zarazem objął przewodnictwo, obecny był również dr Tomasz Wójcik z Wrocławia – autor programu uwłaszczenia. Sejm Rzeczpospolitej Polskiej reprezentowali posłanka dr Gabriela Masłowska, oraz na krótko poseł Krzysztof Jurgiel. W obradach uczestniczyli przedstawiciele stowarzyszeń uwłaszczeniowych z całej Polski, oraz indywidualni spółdzielcy mieszkaniowi, lokatorzy byłych mieszkań zakładowych oraz kamienic prywatnych. Mazowieckie Stowarzyszenie Obrony Praw Lokatorów i Spółdzielców „Nasz Dom” w Płocku reprezentowało 10 osób.
Tematem konferencji było uwłaszczenie mieszkaniami spółdzielczymi po sławetnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego sygn. P-16/08. Warto podkreślić, iż uczestników Konferencji było tylu, że trzeba było zorganizować ją w innej obszerniejszej sali Sejmu.
Przewodniczący Henryk Połcik, rozpoczynając swoją wypowiedź podkreślił, że Konferencja ma charakter konsultacyjny, ponieważ wcześniej poproszono przedstawicieli stowarzyszeń uwłaszczeniowych o propozycje zmian do artykułów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, które Trybunał w dniu 17 grudnia 2008 roku uznał za niekonstytucyjne.
Tomasz Wójcik omówił projektowane artykuły ustawy zakwestionowane przez Trybunał. Zwrócił także uwagę, że kolejna nowelizacja ustawy jest możliwa jedynie ponad podziałami politycznymi. Mówił o utrudnieniach w realizacji ustawy, która w dalszym ciągu jest obowiązującą. Spełnił oczekiwania zgromadzonych propozycją, by uczestnicy konferencji wystosowali pismo do Komisji Europejskiej, w sprawie kompromitującego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zapisu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z dnia 14 czerwca 2007r. Ustawy, która powstała na bazie wcześniejszych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Propozycja spotkała się z aplauzem zebranych.
Gabriela Masłowska przedstawiła aktualne możliwości realizacji uwłaszczenia. Wskazała na toczącą się od wielu lat batalię o odzyskanie swojej spółdzielczej własności, w związku z tym uczestnicy Konferencji podpisali się pod listem, aby zainteresować tym problemem Komisję Europejską, a ta aby ustosunkowała się do poczynań polskiego rządu.
Po oficjalnych wystąpieniach rozpoczęła się ożywiona dyskusja przedstawicieli stowarzyszeń uwłaszczeniowych.
Podsumowując konferencję wskazano, że była bardzo potrzebna, a przede wszystkim pozwoliła na podzielenie się własnymi doświadczeniami z działalności uwłaszczeniowej w terenie. Konferencje takie są początkiem drogi, którą my jako spółdzielcy musimy przejść, w końcu chodzi o naszą własność.
Więcej zamieśmy wkrótce na stronie sosplock.pl w osobnym sprawozdaniu.
Marek Dyszkiewicz
SOS Płock Gorzki smak cukrowych negocjacji
Polska sprzeciwiła się reformie unijnego rynku cukru. Bez negocjacji, bo nie pozwoliła na nie godność naszego ministra.
ekonomia_a_1-1.F.jpg
Większość państw Unii po trzydniowym maratonie negocjacyjnym zgodziła się na zmiany, które mają doprowadzić do spadku produkcji cukru. Poziom produkcji zostaniezachowany prawdopodobnie jedynie w ośmiu krajach UE, w tym w Polsce. Właściciele likwidowanych cukrowni i plantacji buraków cukrowych dostaną odszkodowania.
Polska do końca sprzeciwiała się reformie. Nie byliśmy w tym osamotnieni. Poparła nas Grecja. Ale i tak nic nie wskóraliśmy. - Byłam zdziwiona sprzeciwem Polski-powiedziała Mariann Fischer Boel, unijna komisarz ds. rolnictwa. Dunka nie rozumiała, dlaczego minister Krzysztof Jurgiel nie próbował negocjować. W nocy ze środy na czwartek miała spotkania z dziewiątką ministrów, którzy próbowali poprawić warunki reformy. Polak nie był zainteresowany. - Nie wiem dlaczego - mówiła zdziwiona "Rz".Krzysztof Jurgiel wyjaśnił swoją decyzję dziennikarzom. -Pochodzę z Polski i mam swoją godność - oświadczył. Przekonywał, że dokładnie wypełnił instrukcję rządową. Minister uważa, że jest możliwe zachowanie produkcji cukru na obecnym poziomie.
[URL=http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051125/ekonomia/ekonomia_a_1.html]linka do rzep ...
Ad 1. PO nigdy nie rezygnowała z naprawy państwa, lecz wprost przeciwnie, uczyniła z tego jedno z najważniejszych zadań. ad2. Dlaczego PO odrzuciła szereg propozycji Marcinkiewicza, nawet tzw koalicję programową- tzn PO nie wchodzi do rządu, ale rząd realizuje program uzgodniony z PO (i współpracują w parlamencie)?
[quote: herold] wybacz, PO nie po to szła do wyborów,żeby później nic nie robić i pozwolić PiSowi rządzić tak jak mu sie podoba i być kwiatkiem do kożucha, czy przystawką, jak LPR czy Samoobrobna. Powtarzam jeszcze raz: Jan Rokita obiecywał że nie wejdzie do rządu, który będzie szkodził Polsce Kaczyński chciał wziąć tzw.resorty siłowe, najważniejsze i najbardziej ,,widowiskowe", a PO zostawić gospodarkę i zdrowie, czyli te resorty , na których skupia siezawsze krytyka mediów, polityków i obywateli, wiec błagam nie mówcie mi o sprawiedliwym podziale ministerstw, bo to bzdura. Niestety krytycyzmu mediów w stosunku do PiS nie widzę i to mnie martwi, ba PiS ma nawet swoją partyjną telewizję ( Telewizja Trwam). Nie zaprzeczam, że wokół niektórych osób w PO mogą dziać siedziwne rzeczy, ale to niestety normalne w dużej partii, w PiSie też tak jest *Pan Wasserman i jego wanna, o którym byłeś łaskawy wspomnieć ,
*wicepremier (!)Dorn, który grozi lekarzom braniem w kamasze
*Ziobro, który nie mając żadnego prawniczego dorobku obraża najlepszych i niekwestionowanych prawników i konstytucjonalistów w Polsce *niejasne powiązania byłego ministra Mikosza itp.itd. * Krzysztof Jurgiel – minister rolnictwa – prezentuje wyjątkowy poziom nieprzygotowania do sprawowanej funkcji * Teresa Lubińska – była minister finansów – niefrasobliwe wypowiedzi pani minister podważały naszą wiarygodność na międzynarodowych rynkach finansowych.
* Andrzej Kryże – sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości – był dyspozycyjnym sędzią w czasach PRL-u
* Teresa Stryczyńska.
* Alina Gut
Proszę, CZYTAJ MOJE ODPOWIEDZI, jeżeli już mamy prowadzić dyskusję. Wszystkie te przypadki zostały w sposób przekonujący wyjaśnione przez rząd, a p. Gut wycofano z KRS-u. Notabene to nie najlepiej świadczy o intencjach PO jeżeli w swoich materiałach zamieszcza oficjalnie odparte zarzuty. Gdzie tu troska o prawdę i obiektywizm?
Już na pierwszym posiedzeniu Sejmu wybór Andrzeja Leppera na wicemarszałka Sejmu potwierdził konformizm PiS-u. O niskich standardach nominacji świadczą m. in.:
Krzysztof Jurgiel – minister rolnictwa – prezentuje wyjątkowy poziom nieprzygotowania do sprawowanej funkcji Teresa Lubińska – była minister finansów – niefrasobliwe wypowiedzi pani minister podważały naszą wiarygodność na międzynarodowych rynkach finansowych. Andrzej Kryże – sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości – był dyspozycyjnym sędzią w czasach PRL-u.
Nikogo nie rozgrzeszamy z ciężkich win, ale winy sędziego Kryże nie są ciężkie. Jedno zatwierdzenie orzeczenia kolegium orzekającego sprzed ponad 25 lat. W latach 80. Kryże nie sądził politycznych, nie skazywał, odmówił osądzenia Moczulskiego w jego drugim procesie 1985 roku, odmówił też przymuszenia swoich podwładnych w wydziale, by wzięli tę sprawę.(...). Ma wielkie zasługi po 1989 roku. I to takie, które wymagały cywilnej i fizycznej odwagi. Drugiego człowieka o jego znajomości prawa, praktyki sądowej i determinacji w pracy, po prostu nie ma. Ewa Stryczyńska - członek Krajowej Rady Sądownictwa – nominowana przez prezydenta Kaczyńskiego. We wrześniu 2001 r. Stryczyńska spowodowała
w Poznaniu wypadek, w którym ranne zostały cztery osoby. Immunitet ochronił ją przed odpowiedzialnością. Alina Gut - wybrana przez PiS do Krajowej Rady Sądownictwa – ma na koncie sprawę karną. Tomasz Borysiuk – zaufany współpracownik Roberta Kwiatkowskiego w TVP, zasłynął z cenzurowania programów, których był wydawcą. Nic dodać nic ująć.
Włansie tu jest pies pogrzebany. Wziąć fakty, trochę dodać, trochę ująć i już mamy wizję PiSu w wydaniu Platformy. PiS w kampani wyborczej obiecywał rozprawę z komunizmem, walke z korupcją, z przestępczoscią, tanie i uczciwe państwo, kompetentnych i przygotowanych do rządzenia ludzi. Ale co takiego się stało,że po wyborach okazało sie,że jest dokładnie inaczej? Przykład: osoby,które nominowane zostały na rózne funkcje pastwowe z polecenia PiSu( ze strony http://www.platforma.org/...i/aktualnosci):
Zastrzeżenia budzą nominacje osób skazanych prawomocnymi wyrokami oraz tych,
w stosunku do których toczą się postępowania sądowe. Już na pierwszym posiedzeniu Sejmu wybór Andrzeja Leppera na wicemarszałka Sejmu potwierdził konformizm PiS-u. O naginaniu standardów świadczą przede wszystkim nominacje w instytucjach wymiaru sprawiedliwości, gdzie standardy powinny być szczególnie wysokie. Lekceważone jest niebezpieczeństwo konfliktu interesów w dziedzinach tak łatwo podatnych na korupcję jak polityka wobec przemysłu farmaceutycznego (np. nominacja wiceministra skarbu). Nominację otrzymują osoby, których zasługą jest wieloletnia wierność braciom Kaczyńskim, mimo że nie posiadają jakichkolwiek wymaganych umiejętności ani kwalifikacji (np. nominacja przewodniczącej KRRiT). O niskich standardach nominacji świadczą m. in.:
* Krzysztof Jurgiel – minister rolnictwa – prezentuje wyjątkowy poziom nieprzygotowania do sprawowanej funkcji i ucieka z negocjacji w Brukseli nad interesami polskich plantatorów cukru.
* Teresa Lubińska – była minister finansów – niefrasobliwe wypowiedzi pani minister podważały naszą wiarygodność na międzynarodowych rynkach finansowych.
* Andrzej Kryże – sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości – był dyspozycyjnym sędzią w czasach PRL-u.
* Leszek Borkowski – prezes Urzędu Rejestracji Leków, delegowany przez Samoobronę w ramach partyjnych targów tej partii z PiS-em.
* Ewa Stryczyńska - członek Krajowej Rady Sądownictwa – nominowana przez prezydenta Kaczyńskiego. We wrześniu 2001 r. Stryczyńska spowodowała
w Poznaniu wypadek, w którym ranne zostały cztery osoby. Immunitet ochronił ją przed odpowiedzialnością.
* Wojciech Jasiński - wybrany przez PiS szefem komisji finansów publicznych
i członkiem Krajowej Rady Sądownictwa – w czasie stanu wojennego był funkcjonariuszem PZPR, co ukrył w swoim życiorysie.
* Elżbieta Kaufman–Suszko – po. prezesa ARiMR, odpowiedzialnej za dopłaty wyrównawcze dla rolników, która nie widzi problemu w pobieraniu wynagrodzenia za funkcję szefa gabinetu politycznego ministra, której nie wykonuje.
* Alina Gut - wybrana przez PiS do Krajowej Rady Sądownictwa – ma na koncie sprawę karną. Posłanka Samoobrony była zamieszana w głośną pod koniec lat 90.aferę samochodową na Lubelszczyźnie.
* Paweł Piotrowski – sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu – obecnie odpowiada za rynek farmaceutyczny. Wcześniej w latach 1999 – 2005 pełnił funkcję wicedyrektora, a następnie dyrektora Stowarzyszenia Przedstawicieli Firm Farmaceutycznych w Polsce.
* Tomasz Borysiuk – zaufany współpracownik Roberta Kwiatkowskiego w TVP, zasłynął z cenzurowania programów, których był wydawcą.
Nic dodać nic ująć. Prezydent Aleksander Kwaśniewski powołał Kazimierza Marcinkiewicza (PiS) na prezesa Rady Ministrów oraz szefów resortów w jego rządzie. Gabinet Marcinkiewicza liczy 17 ministrów. Oprócz polityków Prawa i Sprawiedliwości znaleźli się w nim eksperci niezwiązani z tą partią.
Ministrami zostali:
Ludwik Dorn - minister spraw wewnętrznych i administracji
Grażyna Gęsicka - minister rozwoju regionalnego
Krzysztof Jurgiel - minister rolnictwa i rozwoju wsi
Tomasz Lipiec - minister sportu
Teresa Lubińska - minister finansów
Stefan Meller - minister spraw zagranicznych, przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej
Krzysztof Michałkiewicz - minister pracy i polityki społecznej
Andrzej Mikosz - minister skarbu państwa
Jerzy Polaczek - minister transportu i budownictwa
Zbigniew Religa - minister zdrowia
Michał Seweryński - minister edukacji i nauki
Radosław Sikorski - minister obrony narodowej
Jan Szyszko - minister ochrony środowiska
Kazimierz Michał Ujazdowski - minister kultury i dziedzictwa narodowego
Zbigniew Wassermann - minister, członek Rady Ministrów, koordynator ds. służb specjalnych
Piotr Woźniak - minister gospodarki
Zbigniew Ziobro - minister sprawiedliwości
"Minister Krzysztof Jurgiel, w miarę swoich możliwości, zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie i taką decyzję podjął w tym przypadku" - oświadczenie tej treści pojawiło się na stronach Ministerstwa Rolnictwa.
"Jednocześnie minister wystąpił o obciążenie go kosztami transportu za całą trasę opisaną w artykule".
Premier przeprosił za zachowanie ministra. Powiedział, że taka sytuacja już nigdy się nie powtórzy.
Dziennikarze "Faktu" przeprowadzili prowokację. Gazeta sprawdziła, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówiła dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa. Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie.
Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? "Fakt" postanowili sprawdzić. Dziennikarze biją się w piersi - użyli podstępu.
Reporter ""Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz "Faktu" zatelefonował do sekretariatu ministra. Pilna sprawa. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast!
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi. Jak do tego doszło opisują w "Fakcie" dziennikarze tej gazety Piotr Chęciński i Marcin Kowalczyk.
moim zdaniem limuzyna szefowi 'rzadowych mediow' sie nalezala...
buahaha
[tylko zartowalem...]
polska rzeczywistosc polityczna to jedna wielka farsa...
"Minister Krzysztof Jurgiel, w miarę swoich możliwości, zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie i taką decyzję podjął w tym przypadku" - oświadczenie tej treści pojawiło się na stronach Ministerstwa Rolnictwa.
"Jednocześnie minister wystąpił o obciążenie go kosztami transportu za całą trasę opisaną w artykule".
Premier przeprosił za zachowanie ministra. Powiedział, że taka sytuacja już nigdy się nie powtórzy.
REKLAMA Czytaj dalej
Dziennikarze "Faktu" przeprowadzili prowokację. Gazeta sprawdziła, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówiła dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa. Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie.
Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? "Fakt" postanowili sprawdzić. Dziennikarze biją się w piersi - użyli podstępu.
Reporter ""Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz "Faktu" zatelefonował do sekretariatu ministra. Pilna sprawa. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast!
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi. Jak do tego doszło opisują w "Fakcie" dziennikarze tej gazety Piotr Chęciński i Marcin Kowalczyk.
Ponowie i Panie idziemy jeść pić i bawić sie ojciec dyrektor stawia
dzwonimy do palmiry i się za niego podajemy potem do papieża też sie zadzwoni i jeszcze salę w piętnastce się wynajmie
Zawieszam weto wojewodów
Zablokuję możliwość wetowania inwestycji samorządów - ujawnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" premier Jarosław Kaczyński
Szef rządu ogłosi tę decyzję na dzisiejszym spotkaniu z wojewodami. - Powiem im bardzo wyraźnie: macie nie stosować weta - mówi. - Zawieszam ten przepis. Wojewodowie będą mogli z niego skorzystać dopiero wtedy, kiedy się na to zgodzę. A zgodzę się, jeśli będzie bardzo poważny powód, na przykład bardzo nieracjonalne dysponowanie pieniędzmi.
Możliwość wetowania wszystkich inwestycji samorządów, w których wykorzystywane są unijne pieniądze, daje wojewodom uchwalona w ubiegłym tygodniu (i podpisana już przez prezydenta) ustawa o polityce rozwoju. Poprawkę wprowadzającą weto wpisał do niej poseł PiS i były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Według niego taki kruczek miał pomóc w walce z patologiami przy inwestycjach samorządów. Senat chciał możliwość weta wyrzucić z ustawy, ale koalicja (niejednogłośnie, bo przeciw głosowała duża część posłów LPR i kilku z PiS) zniosła w Sejmie poprawkę senatorów.
Premier publicznie wypowiadał się przeciwko wetu już kilka dni temu. Twierdzi, że od początku nie chciał, żeby znalazło się w ustawie. - Przekazałem swoje zdanie klubowi. Posłowie jednak głosowali inaczej. Dlaczego tak się stało? Wyjaśni to wewnątrzpartyjne postępowanie - mówi "Rz".
Przepis skrytykowała też unijna komisarz Danuta Hübner. Według niej jest on prawdopodobnie niezgodny z prawem europejskim.
Według ustawy wojewoda może zgłosić weto, kiedy uzna, że w procedurze wyłaniania projektów przez samorządy doszło do nieprawidłowości. Ustawa nie precyzuje jednak jakich. To, w opinii opozycji, daje wojewodom praktycznie nieograniczone prawo do blokowania samorządowych inwestycji. Politycy SLD i Platformy bali się, że rząd karałby w ten sposób te samorządy, w których rządzą partie opozycyjne.
Protestowali też sami samorządowcy. Uważali, że pomysł koalicji to cios w niezależność województw. W najbliższych sześciu latach samorządy mają dostać z UE 16 mld euro na rozwój.
MAŁGORZATA SUBOTIĆ, GRZEGORZ PRACZYK
Całą rozmowę z premierem opublikujemy wkrótce
Rząd rządzi w samorządzie
Wojewodowie będą mogli decydować o tym, jakie inwestycje za europejskie pieniądze będą prowadzić samorządy - uchwalił Sejm. Opozycja zarzuca PiS, że z uchwaleniem ustawy czekało na wybory samorządowe
Chodzi o ustawę o rozwoju regionalnym. Poseł PiS Krzysztof Jurgiel wpisał do niej poprawkę, zgodnie z którą wojewodowie będą mogli zgłaszać weto przy ustalaniu przez samorządy województw, w co zainwestować unijne dotacje. W grę wchodzą wielkie pieniądze - w latach 2007 - 2013 samorządy dostaną na rozwój 16 miliardów euro z Unii Europejskiej.
PiS tłumaczy, że taki zapis ma ukrócić przypadki nepotyzmu i układów przy wyborze projektów, na które samorząd wyda unijne pieniądze. - Takie przypadki niestety się zdarzają. Weto wojewody jest uzasadnione, bo musi mieć faktyczne narzędzie do walki z nieprawidłowościami - uważa poseł PiS Artur Górski.
Przeciw zapisowi o wecie wojewody protestuje opozycja. - To wielki skandal. Cel jest taki, żeby najważniejsze sprawy samorządu oddać na najbliższe lata władzy centralnej - mówi poseł SLD Witold Gintowt-Dziewałtowski.
Wtóruje mu szef Klubu PO Bogdan Zdrojewski: - Odebranie samorządom suwerennego prawa do decydowania o tym, na co wydają pieniądze, jest zaprzeczeniem idei samorządności - mówi.
Samorządowcy nie są zgodni. Większość odbiera nowe prawo wojewody jako bezprawną ingerencję w samorządy. - Utrudni nam pracę i przekreśli dorobek 16 lat samorządów - uważa wicemarszałek województwa lubelskiego z PO Jacek Sobczak.
Radni wojewódzcy z PiS uspokajają. - Poczekajmy, jak przepis będzie działał, nie straszmy na zapas - mówi radny sejmiku warmińsko-mazurskiego, były poseł PiS Adam Puza.
Niechętni kontrowersyjnemu zapisowi byli senatorzy PiS, którzy w uchwalonej poprawce zdecydowali, żeby wyrzucić go z ustawy. Wczoraj nad poprawką głosował Sejm. Koalicja postawiła na swoim i weto wojewody zostało.
Jednak mało brakowało, by głosowanie w Sejmie skończyło się klęską koalicji. Poprawkę odrzucono jednym głosem. Przeciwko utrzymaniu zapisu o wecie było 10 z 28 posłów LPR. Nie poparło go też pięciu posłów PiS. Niektórzy, tak jak Michał Wojtkiewicz, tłumaczyli " Rz", że pomylili się podczas głosowania. Inni przyznają, że pomysł odebrania samodzielności samorządom im się nie podoba. Wcześniejsze prace nad ustawą szły dość opornie, głosowania nad nią zdjęto z porządku obrad listopadowego posiedzenia Sejmu, tłumacząc to drobną przeszkodą proceduralną. SLD twierdzi, że koalicja specjalnie opóźniała prace, bo czekała na wynik wyborów samorządowych.
Po wczorajszym głosowaniu Platforma nie składa broni. Na razie nie zamierza zaskarżać ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, bo wątpliwości posłów samej koalicji skłoniły ją do próby zmiany ustawy. - Złożymy projekt nowelizacji. Będzie w nim jeden punkt: wyrzucenie przepisu dającego wojewodzie prawo weta - zapowiada Zdrojewski.
GRZEGORZ PRACZYK Jarek buduje gabinet cieni, który ma zbudować IV RP. Są tam wybitne postaci, m.in. Krzysztof Jurgiel.
Znamy skład nowego żondu [']
# Ludwik Dorn - minister spraw wewnętrznych i administracji [']
# Grażyna Gęsicka - minister rozwoju regionalnego
# Krzysztof Jurgiel - minister rolnictwa i rozwoju wsi
# Tomasz Lipiec - minister sportu
# Teresa Lubińska - minister finansów
# Stefan Meller - minister spraw zagranicznych, przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej
# Krzysztof Michałkiewicz - minister pracy i polityki społecznej
# Andrzej Mikosz - minister skarbu państwa
# Jerzy Polaczek - minister transportu i budownictwa
# Zbigniew Religa - minister zdrowia
# Michał Seweryński - minister edukacji i nauki
# Radosław Sikorski - minister obrony narodowej
# Jan Szyszko - minister ochrony środowiska
# Kazimierz Michał Ujazdowski - minister kultury i dziedzictwa narodowego
# Zbigniew Wasserman - minister, członek Rady Ministrów, koordynator ds. służb specjalnych [']['][']
# Piotr Woźniak - minister gospodarki
# Zbigniew Ziobro - minister sprawiedliwości [']
Samoobrona zadeklarowała poparcie Lista posłów, którzy głosowali przeciwko Traktatowi Reformującemu
GŁOSOWANIE Nr 3 - POSIEDZENIE 9.Dnia 28-02-2008 Godz. 09:07. Pkt 4. porz. dzien. Pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydium Sejmu projektu uchwały w sprawie trybu wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu z Lizbony zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską
1. Abramowicz Adam
2. Babalski Zbigniew
3. Babinetz Piotr
4. Bąk Dariusz
5. Bętkowski Andrzej
6. Błądek Antoni
7. Bogucki Jacek
8. Bury Jan s. Antoniego
9. Chłopek Aleksander
10. Cybulski Piotr
11. Dera Andrzej Mikołaj
12. Dolata Zbigniew
13. Drab Marzenna
14. Girzyński Zbigniew
15. Golba Mieczysław
16. Gołojuch Kazimierz
17. Górski Artur
18. Grabicka Krystyna
19. Jagiełło Jarosław
20. Janczyk Wiesław
21. Jurgiel Krzysztof
22. Karasiewicz Lucjan
23. Kowalczyk Henryk
24. Kowalski Bogusław
25. Kozak Zbigniew
26. Latos Tomasz
27. Libicki Jan Filip
28. Lipiec Krzysztof
29. Łatas Marek
30. Macierewicz Antoni
31. Malik Ewa
32. Masłowska Gabriela
33. Masłowska Mirosława
34. Michałkiewicz Krzysztof
35. Moskal Kazimierz
36. Ożóg Stanisław
37. Pięta Stanisław
38. Polak Piotr
39. Religa Jan
40. Rębek Jerzy
41. Rojek Józef
42. Rusiecki Jarosław
43. Siarka Edward
44. Sikora Anna
45. Sobecka Anna
46. Sońta Krzysztof
47. Sośnierz Andrzej
48. Stanke Piotr
49. Szyszko Jan
50. Telus Robert
51. Walkowiak Andrzej
52. Zając Stanisław
53. Zawiślak Sławomir
54. Zuba Maria
55. Żaczek Jarosław
http://konserwatyzm.pl/content/view/3125/111/ Skradzione z innego forum
poczet znamienitych tworcow IV RP
Autor: bryt.bryt
Data: 28.04.06, 09:59
------------------------------------------------------
Lista startowa:
Jacek "Dziadek" Kurski
Zygmunt "Traktor" Wrzodak
Andrzej "He He He" Lepper
Edgar "W Tym Zakresie" Gosiewski
Artur "Swiety Patryk" Zawisza
Marek "Marszalek" Jurek
Zbigniew "0" Ziobro
Andrzej "Sorry" Urbanski
Krzysztof "Minister" Jurgiel
Kazimierz "Dobry" Marcinkiewicz
Zbigniew "Rura" Wassermann
Jan "Bo Mi Nie Dali" Olszewski
Renata "Kofan Anan" Beger
Danuta "O nie U" Hojarska
Elzbieta "Korytarz" Kruk
Jaroslaw "Sukces" Kaczynski
Lech "Still Alive" Kaczynski
i inni ... Wtorek, 7 lutego 2006
Minister Jurgiel pokryje koszty limuzyny dla o. Rydzyka
IAR - dodane 10 minut temu
Minister rolnictwa chce pokryć koszty eksploatacji rządowej limuzyny, którą wysłał, jak sądził, by pomóc księdzu Rydzykowi. Krzysztof Jurgiel tłumaczy, że zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie.
Limuzynę zamówił jednak u ministra rolnictwa nie asystent dyrektora Radia Maryja, lecz dziennikarz "Faktu", który się pod niego podszył. Wyjaśnia, że chciał w ten sposób sprawdzić wpływy księdza Rydzyka.
Reporter "Faktu" zadzwonił do sekretariatu ministra spod jednego z banków, informując, że samochód księdza się popsuł i potrzeba szybko podstawić rządową limuzynę. Według dziennika reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania, bo osobiście wybrał samochód i wysłał wraz z kierowcą pod bank.
"Fakt" zadzwonił do Krzysztofa Jurgiela, bo jest on częstym gościem Radia Maryja. (sm)
Zobacz także: Fakt - Rządowa bryka dla ojca Rydzyka (sm)
VIDE: WIRTUALNA POLSKA
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8179887,wiadomosc.html
A dzisiaj na konferencji prasowej premier
PRZEPROSIŁ WSZYSTKICH POLAKÓW
za wygłup swego ministra
Dobrze, że przynajmniej premier jest mądrzejszy IV PRL "Małych Braci"
Prowokacja - rządowa limuzyna dla o. Rydzyka
"Fakt": Dziennikarze gazety przeprowadzili dziennikarską prowokację. Gazeta sprawdziła, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówiła dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa.
Szok
Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie.
Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? "Fakt" postanowili sprawdzić. Dziennikarze biją się w piersi - użyli podstępu. Reporter ""Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz "Faktu" zatelefonował do sekretariatu ministra. Pilna sprawa. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi.
Jak do tego doszło opisują w "Fakcie" dziennikarze tej gazety Piotr Chęciński i Marcin Kowalczyk.
VIDE: ONET.PL - Wiadomości
http://wiadomosci.onet.pl/1255707,11,item.html
Ponadto Krzysztof Jurgiel jest znajomym ojca Rydzyka, więc nie chciał odmówić przyjacielowi. Każdy z was by tak postapił (oczywiście zaraz pojawią się głosy sprzeciwu doskonałych obywateli hehehe) Tak, mój głos sprzeciwu właśnie się posypał. Nigdy bym tak nie postąpił. Do teraz już nie raz bliskim osobom odmawiałem różnych rzeczy, o które mnie prosili, nieraz dla nich ważnych. Bo kłóciły się z moimi zasadami. Więc teksty w stylu "każdy by tak postąpił" zostaw dla siebie, mają one wartość zerową
P.S - choćby i wszyscy tak robili - to nie jest żadne usprawiedliwienie dla złego czynu. Jeśli wszyscy źle robią, to ja tym bardziej nie mogę robić źle, mam być znakiem sprzeciwu dla świata i solą ziemi - a jeśli sól straci swój smak, nadaje się tylko na podeptanie. To jest fundament życia każdego chrześcijanina
Poza tym kim ten Rydzyk jest...
W TVN-ie zrobili prowokacje, zadzwonili se do sejmu gdzieś i powiedzieli, że Rydzykowi zepsuł się samochód. I jak tylko wykonali ten telefon na rzekome miejsce postoju Rydzyka została wysłana limuzyna! Przede wszystkim trzeba potępić taką głupią prowokację ( z tego co wiem nie była to robota TVNu, ale jakiejś gazety?). Ponadto Krzysztof Jurgiel jest znajomym ojca Rydzyka, więc nie chciał odmówić przyjacielowi. Każdy z was by tak postapił (oczywiście zaraz pojawią się głosy sprzeciwu doskonałych obywateli hehehe).
Druga sprawa, pieniądze, które Rydzyk dostaje czy to od sponsorów, czy zwykłych słuchaczy przeznacza na rozwój radia, telewizji. Wybudował szkołę, akademik a wcześniej założył gazetę dzienną. TO NIE JEST ZA DARMO, TO KOSZTUJE.
Ale znając wrogów Rydzyka, moje słowa nic nie zmienią, bo człowiek uprzedzony to człowiek głuchy (na argumenty). Tyle
Moim zdaniem kwestionowanie decyzji episkopatu i krytyka władz kościelnych ze strony Radia Maryja prowadzi do podważania autorytetu Kościoła Coś takiego nie miało miejsca.
Właśnie się zastanawiamy nad tym problemem, który jest, tylko kwestia jego określenia jest niezbyt ostra.
Jacy politycy występowali w Rozmowach Niedokończonych miedzy 1.01. a 14.02:
Jan Łopuszański (PP)
Kazimierz Marcinkiewicz (premier)
prof. Michał Seweryński (minister edukacji)
Przemysław Gosiewski (PiS)
Bogusław Kowalski (LPR)
Kazimierz Zdunowski (S)
Mariusz Kamiński (PiS)
Zbigniew Ziobro (minister sprawiedliwości)
Grażyna Gąsiecka (minister rozwoju regionalnego z zastępcą)
prof. Jerzy Robert Nowak (DO - 2 razy)
Krzysztof Jurgiel (minister rolnictwa z 2 zastępcami)
Kazimierz Ujazdowski (minister kultury)
Zbigniew Religa (minister rolnictwa)
Jarosław Kaczyński (PiS)
Zbigniew Wassermann (minister spraw wewnętrznych)
Andrzej Lepper (S)
Roman Giertych (LPR)
Rząd pozwala nam jeść zmutowaną żywność
A A A
PAP/Dziennik | dodane (02:45)
Jemy zmutowaną żywność. Rząd to akceptuje - stwierdza "Dziennik".
Polska jest jednym z pięciu krajów Unii Europejskiej o największych uprawach roślin genetycznie zmodyfikowanych - wynika z danych amerykańskiej organizacji monitorującej rynki rolne (ISAAA). Mamy problem, bo rząd przyznał, że tego nie kontroluje. Skutki, jakie niesie ze sobą spożywanie zmutowanej żywności, poznamy za wiele lat.
W 2008 roku aż trzy tysiące hektarów było wykorzystane w naszym kraju na uprawy GMO, dziewięć razy więcej niż rok wcześniej. Tylko Hiszpania, Czechy, Rumunia i Portugalia miały większe zasiewy. To dane ISAAA. Polski rząd nie potrafi powiedzieć, ile jest takich upraw.
Dlaczego? - Nie ma przepisów, które pozwoliłyby na monitoring - odpowiada Małgorzata Woźniak odpowiedzialna za żywność GMO w Ministerstwie Rolnictwa. Jej zdaniem, projekt stosownej ustawy znajdzie się w Sejmie dopiero w marcu.
- Rząd musi jak najszybciej skontrolować, gdzie znajdują się te uprawy i czy mogą zarazić sąsiednie pola - mówi "Dziennikowi" Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. - Sytuacja nie może wymknąć się spod kontroli - dodaje.
źródło
Kolejne zatrzymania CBA w sprawie nielegalnego handlu drewnem przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Białymstoku
11 sierpnia w wyniku prowadzonego od kilku miesięcy śledztwa zostali zatrzymani były Główny Analityk Lasów Państwowych, oraz były Dyrektor Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie. Zarzuty usłyszało także 9 podległych RDLP Białystok Nadleśniczych.
Funkcjonariusze z białostockiej Delegatury CBA zatrzymali Andrzeja Matysiaka, byłego Dyrektora Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie oraz Konrada Tomaszewskiego - byłego Głównego Analityka Lasów Państwowych. Obaj usłyszą zarzuty pomocnictwa i podżegania w sprawie spowodowania ponad 5 mln zł strat przy sprzedaży 50 tys. m3 drewna po zaniżonej cenie. To 13 i 14 osoba podejrzana w tym śledztwie. Funkcjonariusze z białostockiej Delegatury CBA od kilku miesięcy prowadzą śledztwo dotyczące wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w majątku Lasów Państwowych i zarazem Skarbu Państwa. 22 lipca CBA zatrzymało Piotra Zbrożka, Dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, jego zastępcy Cezarego Ś., oraz Zenona A. naczelnika jednego z wydziałów w tej dyrekcji lasów. Zarzuty usłyszało także 9 podległych RDLP Białystok Nadleśniczych.
CBA ustaliło, że kierownictwo Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku wbrew obowiązującym procedurom kodeksu leśno-handlowego, sprzedało podlaskiemu biznesmenowi zajmującemu się przerobem drewna, wysokojakościowe szerokie bale bez przeprowadzania koniecznej w tym przypadku aukcji. Odbiorcą drewna była firma Rakom z siedzibą w Czarnej Białostockiej (zaledwie kilkanaście kilometrów od rezerwatu Starodrzew Szyndzielski, w którym wycięto ponad tysiąc dębów), jej prezesem jest podlaski biznesmen - Stanisław Komosa. Zdaniem Mariana Pigana - obecnego Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych - tryb sprzedaży drewna, jaki zastosowano w przypadku firmy Rakom, jest skandaliczny i narusza wszelkie możliwe procedury wolnorynkowe. Z ustaleń CBA wynika, że sprawa sprzedaży surowca Rakomowi była rozpatrywana w niestandardowy sposób. Na dokumentach wewnątrzurzędowych nie było żadnych dekretacji i podpisów. Zamiast nich na papierach doklejane były żółte karteczki z zaleceniami, jak sprawę należy prowadzić. "Potem odkleiły się i zniknęły. Nie wiadomo więc, kto, kiedy i jakie podejmował. Okazało się, że w sprawę zaangażowani są również czołowi politycy z poprzedniego rządu - Genowefę Wiśniowska, ówczesną wicemarszałek Sejmu i wiceszefowa Samoobrony, były minister rolnictwa poseł Krzysztof Jurgiel i ówczesny wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra. Lobbowali oni w Lasach Państwowych za sprzedażą drewna firmie Rakom z pominięciem wymaganych prawem procedur przetargowych.
Wiele wskazuje na to, że również drzewa wycinane w podlaskich rezerwatach przyrody były sprzedawane firmie Rakom po zaniżonej cenie. Jak usłyszeli od leśniczego z Bogusz członkowie Pracowni, wycięte w rezerwacie Starodrzew Szyndzielski dęby zostały sprzedane za zaledwie ok. 360 zł/ m3, przy rynkowej cenie takiego surowca znacznie przekraczającej 1000 zł/ m3. Jak przyznał z rozbrajającą szczerością w komentarzu dla Przekroju odpowiedzialny za zgodę na wycinanie drzew w rezerwatach - Dyrektor Wydziału Środowiska Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego – Lech Magrel – popyt na dębinę w Polsce rośnie.
Źródło Po nitce do kłębka...
---
Jak przez polityków PiS i Samoobrony skarb państwa stracił 5 milionów
http://politbiuro.pl/poli..._politykow_P...
Pierwszoplanowi politycy PiS - Krzysztof Putra i Krzystof Jurgiel -
oraz Genowefa Wiśniowska z Samoobrony interweniowali w dyrekcji Lasów
Państwowych, żeby ta sprzedała firmie meblarskiej Rakom drewno na
specjalnych warunkach. Efekt - skarb państwa stracił 5 milionów. -
Nigdy w tej sprawie nie interweniowałem - broni się w rozmowie z
"Dziennikiem" Putra.
W połowie 2007 roku Lasy Państwowe zmieniły zasady sprzedaży drewna.
Można było kupować je bez aukcji, w tzw. trybie eksperckim.
Skorzystała na tym firma Rakom, produkująca meble.
W tym czasie metr sześcienny oferowany w systemie aukcyjnym osiągał
cenę ok. 290 zł, a Rakom płacił 180 zł
- powiedział wysoki rangą urzędnik Lasów Państwowych.
Skarb państwa stracił na transakcji 5 milionów złotych.
Szef białostockich Lasów Państwowych został już zatrzymany przez CBA.
To on zgodził się na zakup drewna przez Rakom po niższej cenie, a ze
stratą dla skarbu państwa. Jednak nie tylko on może być zamieszany w
tę sprawę. Jak podaje "Dziennik", na rzecz Rakom lobbowali czołowi
politycy ówczesnej koalicji, związani z Podlasiem. Krzystof Putra -
ówczesny wicemarszałek Senatu, Krzystof Jurgiel - minister rolnictwa w
rządzie Marcinkiewicza i Genowefa Wiśniowska - ówczesna wicemarszałek
Sejmu.
Proszę o interwencję. Mam nadzieję, że przychylne załatwienie sprawy
pozwoli na kontynuację i dalszy rozwój działalności Rakom - pisze w
liście do dyrekcji Lasów Państwowych Wiśniowska. Podobny w treści list
wysłał również Jurgiel. Telefonicznie za firmą wstawił się Krzysztof
Putra.
Na efekty nie było trzeba długo czekać. Andrzej Matysiak, ówczesny
szef Lasów Państwowych w liście do Wiśniewskiej zapewnia, że podległy
mu urząd zajmie się tą sprawą. Parę miesięcy później zmieniono zasady
sprzedaży i Rakom kupił drewno po zaniżonej cenie.
Osoby zamieszane w tą sprawę odpierają zarzuty. - Nigdy w tej sprawie
nie interweniowałem - broni się Putra. Jurgiel przyznał, że wysyłał
jakieś pismo w sprawie Rakomu, ale nie pamięta jego treści. Obu
przesłuchała już CBA.
Już za dwa tygodnie PiS może nam wprowadzić całkowity zakaz dostępu do pornografii, także w internecie. Jej posiadanie i sprzedaż ma być karane więzieniem. [...]
Pomysł ma duże szanse wejść w życie, bo PiS znalazł większość do uchwalenia ustawy - popiera go koalicja. A to oznacza, że nadchodzi kres swobodnego dostępu do pism i filmów pornograficznych, a także do stron internetowych. Nie tylko dla nieletnich, ale i dorosłych Polaków.
Posłowie PiS przygotowali projekt nowelizacji kodeksu karnego. Zgodnie z nim każdy posiadający zdjęcia lub filmy porno będzie mógł trafić za kratki na rok. Jednak, gdy ktoś będzie czerpał zyski ze sprzedaży ostrej erotyki (np. pani w kiosku), może posiedzieć nawet dwa lata. Dziś takie kary czekają tylko tych, którzy udostępniają treści pornograficzne dzieciom poniżej 15. roku życia oraz mają pornografię z udziałem niepełnoletnich.
Czy więzienie będzie grozić za posiadanie zdjęć gołych pośladków albo sprzedawanie Playboya? Tego dokładnie sami posłowie nie wiedzą. - Definicję pornografii ustalimy na posiedzeniach komisji - mówi Tadeusz Cymański z PiS. Projekt już za dwa tygodnie trafi pod obrady Sejmu.
- Pornografia narusza godność ludzką, gdyż prowadzi do uprzedmiotowienia człowieka - uzasadniają politycy. - W krajach dbających o dzieci, np. Ameryki Południowej, taki zakaz obowiązuje. Więc dlaczego nie u nas? - postulował na posiedzeniu komisji rodziny Marian Piłka, autor projektu. Parlamentarzyści dowodzą, że im większy jest dostęp do pornografii, tym większa jest przestępczość o charakterze seksualnym.
Czy te przepisy ją zmniejszą? Mało prawdopodobne, bo zaostrzenia, które chce wprowadzić PiS, są niemal takie same, jakie obowiązywały w kodeksie karnym od 1969 roku w PRL-u. Wtedy zakaz nie przyniósł skutku, a "świerszczyki" były masowo sprzedawane spod lady lub przemycane z zagranicy.
- Nieraz dobre wzory należy czerpać z przeszłości. Nie należy z góry przekreślać tej ustawy - uważa poseł Maria Nowak z PiS, która podobnie jak 25 innych posłów (m.in. Tadeusz Cymański, Krzysztof Jurgiel, Karol Karski, Marek Suski) podpisała się pod projektem.
Prawnicy zauważają, że przepisy proponowane przez polityków mogą być niezgodne z konstytucją. - Mamy przecież wolność wypowiedzi i prasy. Nie można komuś narzucać sposobu myślenia. Wprowadzanie w tym przypadku ograniczeń jest nieuzasadnione - twierdzi dr Anna Młynarska-Sobaczewska, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego. Zgadza się z nią prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: - Ta ustawa będzie technicznie nie do wykonania. Bo jak zakazać wchodzenia na zagraniczne strony pornograficzne? A jeśli będą blokady, to będzie kwitł czarny rynek. Politycy narażają się na śmieszność, uchwalając takie prawo - mówi.
w00t?!
STFU, g3t y4 h4ndz offa m3 pr0n, n00bz! Polska
Gosiewski pożegna się z fotelem szefa?
"POLSKA" TWIERDZI, ŻE BĘDZIE NOWY PRZEWODNICZĄCY KLUBU PIS
Przemysław Gosiewski wyleci z poday szefa klubu?
Dni Przemysława Gosiewskiego na stanowisku szefa klubu PiS są policzone - twierdzi "Polska". Dziennik dowiedział się, przestanie on być przewodniczącym za trzy miesiące, a powodem dymisji ma być zmiana wizerunku partii oraz "zbyt ostry stosunek +Karbowego+ do podlegających mu posłów".
Porównanie Czumy do Leppera "niezręczne"
Według "Polski", czarne chmury nad Gosiewskim zbierały się od dawna, jednak zawsze poseł mógł liczyć na prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego, który go bronił. Jednak miarka się ponoć przebrała. Skarg na niego było już tak dużo, że Kaczyński się ugiął - mówi w rozmowie z dziennikarzami gazety jeden z posłów. – Komitet polityczny partii zdecydował, że należy przygotować dokument, który wyliczałby wszystkie błędy przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS – ujawnia „Polsce”.
Raport ma przygotować Krzysztof Jurgiel, niegdyś bliski Gosiewskiemu, a obecnie jeden z jego głównych przeciwników. Sam Jurgiel temu zaprzecza. – Żadnego pisma na temat Gosiewskiego nie przygotowuję. Do widzenia – ucina rozmowę.
Do zmiany na stanowisku szefa klubu ma dojść za trzy miesiące, podczas statutowego zjazdu partii.
Nie ma jeszcze pewności, kto zostanie następcą Gosiewskiego. "Polska" wymienia Aleksandrę Natalii-Świat i Grażynę Gęsicką, co wpisywałoby się w zmianę wizerunku PiS. Rzeczpospolita/PAP 15:09
Minister transportu Jerzy Polaczek i poseł PiS Piotr Krzywicki zrezygnowali z zasiadania w Komitecie Politycznym PiS. Poinformował o tym Krzywicki. Jak dodał, rezygnację złożył w środę.
Krzywicki wyjaśnił, że jego rezygnacja to "forma solidarności" z autorami memoriału do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Autorzy listu do premiera - Ludwik Dorn, Paweł Zalewski i Kazimierz Ujazdowski - na początku tygodnia zrezygnowali z funkcji wiceprezesów PiS.
Poseł podkreślił, że zgadza się z postulatami zawartymi w memoriale do szefa PiS. W piśmie tym trzej byli wiceprezesi PiS postulowali zmianę stylu oraz sposobu zarządzania partią.
Krzywicki podkreślił, że nie chce występować z PiS ani klubu parlamentarnego tej partii. Jak powiedział, chodzi mu m.in. o to, by PiS był lepszą partią, "bardziej akceptowalną politycznie". W ocenie posła, wiele decyzji dotyczących działalności partii "zapadło nie wiadomo gdzie".
Komitet Polityczny podejmuje bieżące decyzje dotyczące funkcjonowania partii. Oprócz kierownictwa PiS, czyli m.in. prezesa, wiceprezesów, w posiedzeniach Komitetu uczestniczą też szefowie parlamentarnych struktur, reprezentanci partii w prezydiach Sejmu i Senatu. Pracami komitetu kieruje prezes partii.
Jarosław Kaczyński mówił w środę, że Dorn, Ujazdowski i Zalewski muszą się liczyć z konsekwencjami w związku z tym, że zrezygnowali z funkcji wiceprezesów partii. W czwartek premier pytany, czy sprawą tych trzech posłów powinien zająć się sąd partyjny odpowiedział, że chce dać im jeszcze więcej czasu. "Szczególnie temu najwyższemu" - dodał.
Zalewski, Ujazdowski, Polaczek i Krzywicki byli członkami Przymierza Prawicy, które w 2002 roku zjednoczyło się z Prawem i Sprawiedliwością. Określani są jako "konserwatywne skrzydło" PiS.
Po rezygnacji Polaczka i Krzywickiego oraz dymisji Dorna, Zalewskiego i Ujazdowskiego z funkcji wiceszefów partii w skład Komitetu Politycznego wchodzą: Jarosław Kaczyński, Joachim Brudziński, Marek Kuchciński, Adam Lipiński, Teresa Kostrzewska- Gorczyca, Krzysztof Putra, Przemysław Gosiewski, Wojciech Jasiński, Krzysztof Jurgiel, Zbigniew Wassermann i Zbigniew Ziobro. (ak,aka) "Jędruś nie jest głupi i min. rolnictwa nie będzie" .
Krystyna Naszkowska
20-04-2006, ostatnia aktualizacja 20-04-2006 11:42
Jędruś nie jest głupi i ministrem rolnictwa raczej nie będzie - mówi nam jeden z doradców Andrzeja Leppera. Ministerstwo Rolnictwa to bomba z opóźnionym zapłonemPierwsze protesty rolników mieliśmy już przed świętami wielkanocnymi. Przed siedzibą agencji w Olsztynie pikietowali rolnicy z Warmii i Mazur, gdzie dopiero co trzeci dostał dopłaty z UE. I tylko dzięki temu, że Samoobrona zajęta jest rozmowami z PiS, jej liderzy nie uderzyli w całym kraju i we wszystkich mediach. Do protestów szykują się producenci mleka, bo do tej pory PiS-owski minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel nie załatwił z Brukselą zniesienia kar, jakie nasi rolnicy mają zapłacić za nadprodukcję. W całym kraju głośno, że mamy w tym roku skandaliczne opóźnienie w wypłacaniu pieniędzy z Brukseli. Przed rokiem o tej porze wszyscy rolnicy mieli już na kontach pieniądze z dopłat za rok poprzedni. W tym roku ma je tylko co drugi rolnik. Jeszcze gorzej jest z wnioskami o dopłaty na ten rok. Rolnicy powinni je składać od połowy marca, a do tej pory nawet nie dostali wniosków z Agencji, bo ta nie zdążyła ich wydrukować. No i tykają następne bomby zegarowe.Od początku przyszłego roku zmieniają się unijne programy wspierania rolnictwa. Już dziś rolnicy, którzy planują inwestycje, powinni wiedzieć, czy warto je podejmować w tym roku. Być może po 1 stycznia 2007 r. nowe zasady będą dla nich korzystniejsze. Podobnie jak finansowanie przez Unię zakupów sprzętu rolniczego. Rolnik, który zamierza kupić ciągnik za własne oszczędności lub za kredyt z banku, powinien zaczekać, bo po 1 stycznia może otrzymać na ten cel bezzwrotne wsparcie. Powinni też zaczekać młodzi rolnicy, którzy przejmują gospodarstwa od rodziców - za kilka miesięcy dostaliby więcej unijnych dotacji. A ich rodzice - być może wyższe renty. O tym wszystkim większość rolników nie wie, bo Ministerstwo Rolnictwa ich nie informuje. Resort rolnictwa nie przypomina też rolnikom, że tylko do końca 2008 r. będą otrzymywali dopłaty bez żadnych warunków. Od 2009 r. dopłaty dostaną tylko ci, których gospodarstwa spełniać będą unijne wymagania ekologiczne, ochrony środowiska, sanitarne, dbałości o zwierzęta itd. W Polsce około półtora miliona rolników bierze dopłaty, ilu z nich musi zmienić swoje gospodarstwa, nie wiadomo. Na dwa i pół roku przed ostatecznym terminem resort rolnictwa, który musi przygotować 19 rozporządzeń i nowy system informatyczny, nie ma nawet polskiej nazwy dla nowego systemu dopłat. W Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, przez którą płyną dopłaty dla rolników, panuje niemal całkowity paraliż wywołany czystkami kadrowymi PiS. Od kiedy PiS rozmawia z Samoobroną o koalicji rządowej, chce oddać resort rolnictwa Lepperowi. Wczoraj szef Samoobrony potwierdził, że jego partia chce przejąć resort, nie mówił jednak, że sam go obejmie.
Krystyna Naszkowska
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
. Nie trzeba nikogo przekonywać, że rośliny genetycznie modyfikowane stanowią zagrożenie dla środowiska jak i zdrowia zwierząt a przede wszystkim ludzi. Jest to oczywiście olbrzymi biznes i uzależnienie rolników od tego przemysłu. jak się zatem mają informacje ogłoszone w prasie zagranicznej o tym. To przerażające i co najważniejsze rząd pytany o to nie potrafi odpowiedzieć, ale to normalne.
Polacy jedzą zmutowaną żywność - to tytuł publikacji w “Dzienniku”. Jemy zmutowaną żywność. Rząd to akceptuje. Polska jest jednym z pięciu krajów Unii Europejskiej o największych uprawach roślin genetycznie zmodyfikowanych - wynika z danych amerykańskiej organizacji monitorującej rynki rolne (ISAAA). Mamy problem, bo rząd przyznał, że tego nie kontroluje. Skutki, jakie niesie ze sobą spożywanie zmutowanej żywności, poznamy za wiele lat.
W 2008 roku aż trzy tysiące hektarów było wykorzystane w naszym kraju na uprawy GMO, dziewięć razy więcej niż rok wcześniej. Tylko Hiszpania, Czechy, Rumunia i Portugalia miały większe zasiewy. To dane ISAAA. Polski rząd nie potrafi powiedzieć, ile jest takich upraw.
Dlaczego? - Bo nie ma przepisów, które pozwoliłyby na monitoring - odpowiada Małgorzata Woźniak odpowiedzialna za żywność GMO w Ministerstwie Rolnictwa. Jej zdaniem, projekt stosownej ustawy znajdzie się w Sejmie dopiero w marcu.
- Rząd musi jak najszybciej skontrolować, gdzie znajdują się te uprawy i czy mogą zarazić sąsiednie pola - mówi “Dziennikowi” Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. - Sytuacja nie może wymknąć się spod kontroli - dodaje.
Josef Dichman
Tylko prawda nas wyzwoli Aleksander Mortanow (74 mandatów) -
Jarosław Kaczyński
Antoni Macierewicz
Anna Sobecka
Tadeusz Cymański
Tomasz Latos
Arkadiusz Mularczyk
Marzena Drab
Andrzej Dera
Jolanta Szczypińska
Gabriela Masłowska
Krzysztof Michałkiewicz
Kazimierz Moskal
Joachim Brudziński
Elżbieta Jakubiak
Aleksander Chłopek
Bolesław Piecha
Wojciech Mojzesowicz
Anna Zalewska
Lena Dąbkowska-Cichocka
Jacek Falfus
Dawid Jackiewicz
Kazimierz Gwiazdowski
Sławomir Kłosowski
Lech Kołakowski
Marzena Machałek
Krzysztof Maciejewski
Jarosław Stawiarski
Andrzej Szlachta
Przemysław Gosiewski
Krzysztof Jurgiel
Krzysztof Putra
Marek Kuchciński
Mariusz Błaszczak
Zbigniew Chmielowiec
Edward Czesak
Jerzy Gosiewski
Tomasz Górski
Barbara Marianowska
Beata Mazurek
Dariusz Seliga
Jacek Pilch
Karol Karski
Aleksander Szczygło
Marek Suski
Elżbieta Kruk
Marek Ast
Zbigniew Religa
Adam Rogacki
Jarosław Zieliński
Adam Lipiński
Wojciech Jasiński
Czesław Hoc
Grzegorz Janik
Dawid Tomaszewski
Jan Romantowicz
Iwona Arent
Aleksander Ćwierz
Tomasz Dudziński
Paweł Poncyljusz
Nelli Rokita
Jan Filip Libicki
Krzysztof Lipiec
Marek Łatas
Jerzy Materna
Kazimierz Matuszny
Maria Nowak
Marek Opioła
Elżbieta Rafalska
Jerzy Rębek
Anna Sikora
Wojciech Szarama
Beata Szydło
Jacek Tomczak
Szakal (58 mandatów) -
Waldemar Wiązowski
Elżbieta Witek
Grażyna Gęsicka
Andrzej Sośnierz
Maks Kraczkowski
Zbigniew Kozak
Andrzej Bętkowski
Mieczysław Golba
Kazimierz Gołojuch
Wiesław Janczyk
Robert Kołakowski
Jarosław Żaczek
Waldemar Andzel
Mariusz Kamiński
Beata Kempa
Piotr Cybulski
Zbigniew Dolata
Krystyna Grabicka
Henryk Kowalczyk
Bogusław Kowalski
Marek Kwitek
Ewa Malik
Krzysztof Sońta
Piotr Stanke
Bystros Jacek
Jan Szyszko
Artur Górski
Zbigniew Girzyński
Piotr Babinetz
Grzegorz Tobiszowski
Stanisław Pięta
Adam Abramowicz
Antoni Błądek
Jacek Bogucki
Jan Bury
Adam Gawęda
Szymon Giżyński
Marian Goliński
Krzysztof Popiołek
Zbigniew Ziobro
Piotr Mścichowski
Jacek Kurski
Zbigniew Wassermann
Łukasz Zbonikowski
Józef Rojek
Jarosław Rusiecki
Aleksandra Natalli-Świat
Stanisław Szwed
Adam Śnieżek
Krzysztof Tchórzewski
Tadeusz Woźniak
Teresa Wargocka
Jadwiga Wiśniewska
Waldemar Wrona
Dariusz Kaczanowski
Izabela Kloc
Małgorzata Sadurska
KP PiS 135 mandatów
* Jacek Bystros (13 mandatów)
* Adam Abramowicz
* Waldemar Andzel
* Iwona Arent
* Marek Ast
* Zbigniew Babalski
* Piotr Babinetz
* Andrzej Bętkowski
* Mariusz Błaszczak
* Antoni Błądek
* Jacek Bogucki
* Joachim Brudziński
* Jan Bury
* Aleksander Mortanow (33 mandaty)
* Kazimierz Gwiazdowski
* Czesław Hoc
* Adam Hofman
* Dawid Jackiewicz
* Elżbieta Jakubiak
* Wiesław Janczyk
* Grzegorz Janik
* Wojciech Jasiński
* Krzysztof Jurgiel
* Dariusz Kaczanowski
* Jarosław Stawiarski
* Mariusz Kamiński
* Karol Karski
* Beata Kempa
* Izabela Kloc
* Sławomir Kłosowski
* Lech Kołakowski
* Robert Kołakowski
* Henryk Kowalczyk
* Bogusław Kowalski
* Zbigniew Kozak
* Maks Kraczkowski
* Elżbieta Kruk
* Marek Kuchciński
* Jacek Kurski
* Marek Kwitek
* Tomasz Latos
* Jan Filip Libicki
* Krzysztof Lipiec
* Adam Lipiński
* Marek Łatas
* Marzena Machałek
* Krzysztof Maciejewski
* Antoni Macierewicz
* Ewa Malik
* Barbara Marianowska
* Gabriela Masłowska
* Mirosława Masłowska
* Jerzy Materna
* Kazimierz Matuszny
* Beata Mazurek
* Krzysztof Michałkiewicz
* Alfred Grodziecki (89 mandatów)
* Aleksander Chłopek
* Zbigniew Chmielowiec
* Piotr Cybulski
* Tadeusz Cymański
* Witold Czarnecki
* Aleksander Konstanty Czartoryski
* Arkadiusz Czartoryski
* Edward Czesak
* Andrzej Ćwierz
* Lena Dąbkowska-Cichocka
* Andrzej Dera
* Zbigniew Dolata
* Marzenna Drab
* Tomasz Dudziński
* Jacek Falfus
* Adam Gawęda
* Grażyna Gęsicka
* Zbigniew Girzyński
* Szymon Giżyński
* Mieczysław Golba
* Marian Goliński
* Kazimierz Gołojuch
* Jerzy Gosiewski
* Przemysław Gosiewski
* Artur Górski
* Tomasz Górski
* Krystyna Grabicka
* Kazimierz Moskal
* Piotr Mścichowski
* Arkadiusz Mularczyk
* Aleksandra Natalli-Świat
* Maria Nowak
* Marek Opioła
* Anna Paluch
* Bolesław Piecha
* Stanisław Pięta
* Jacek Pilch
* Marek Polak
* Paweł Poncyljusz
* Krzysztof Popiołek
* Krzysztof Putra
* Jacek Radzymiński
* Elżbieta Rafalska
* Zbigniew Religa
* Jerzy Rębek
* Adam Rogacki
* Józef Rojek
* Nelli Rokita
* Jan Romantowicz
* Jarosław Rusiecki
* Małgorzata Sadurska
* Dariusz Seliga
* Edward Siarka
* Anna Sikora
* Anna Sobecka
* Krzysztof Sońta
* Andrzej Sośnierz
* Lech Sprawka
* Piotr Stanke
* Jarosław Kaczyński
* Marek Suski
* Wojciech Szarama
* Aleksander Szczygło
* Jolanta Szczypińska
* Andrzej Szlachta
* Stanisław Szwed
* Beata Szydło
* Jan Szyszko
* Krzysztof Tchórzewski
* Robert Telus
* Grzegorz Tobiszowski
* Dawid Tomaszewski
* Jacek Tomczak
* Teresa Wargocka
* Zbigniew Wassermann
* Waldemar Wiązowski
* Jadwiga Wiśniewska
* Elżbieta Witek
* Michał Wojtkiewicz
* Tadeusz Woźniak
* Waldemar Wrona
* Anna Zalewska
* Łukasz Zbonikowski
* Jarosław Zieliński
* Zbigniew Ziobro
* Maria Zuba
* Jarosław Żaczek
* Wojciech Żukowski
* Wojciech Mojzesowicz
Spotkanie polityków PiS z rolnikami
W Bydgoszczy politycy PiS min. Wojciech Mojzesowicz i Krzysztof Jurgiel spotkali się z przedstawicielami min. NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych, Stronnictwa Piast, Kółek Rolniczych oraz ze zwykłymi rolnikami. Tematem dyskusji były warunki rolnictwa oraz jak ma działać rolnictwo w czasie kryzysu. Wojciech Mojzesowicz powiedział:
" Dzisiaj rząd lekceważy problemy polskiego rolnictwa. Najdziwniejsze jest to, że Polskie Stronnictwo Ludowe uważające się za przedstawicieli rolników, będące w koalicji i mające Ministerstwo Rolnictwa, nic w kwestii poprawy stanu polskiego rolnictwa nie robi. Ministerstwo to ogarnął tzw. "sen zimowy" podobnie jak inne ministerstwa. Polski rząd musi walczyć o jak największe dopłaty dla rolników. Problemem pojawiającym się w ostatnim czasie był kurs euro według którego przeliczano dopłaty unijne. Ten kurs jest niekorzystny dla rolników szczególnie teraz w czasie kryzysu. Polski rząd powinien walczyć o przystosowanie tego kursu do dzisiejszych realiów. Niestety rząd ogarnął brak działalności. Widoczny jest brak działań w kwestii biopaliw. Sprawa stanęła w miejscu. Apeluję do rządu o pracę, bo to może źle się skończyć dla polskiego rolnictwa.
Dziękuję."
Po spotkaniu politycy PiS i Stronnictwa "Piast" złożyli kwiaty pod pomnikiem Wincentego Witosa.
Dobra ja wracam ale bez wicemarszałka mogę wziąć skarbnik i młodzieżówkę,pasi i trochę pomagać przy europarlamencie?
KP PiS 137 (??) posłów
Frakcja chrześcijańsko-demokratyczna: (46 posłów)
Opti (45 posłów)
Jacek Złoty
Tadeusz Cymański
Joachim Brudziński
Elżbieta Jakubiak
Aleksander Chłopek
Bolesław Piecha
Wojciech Mojzesowicz
Aleksandra Natalli-Świat
Lena Dąbkowska-Cichocka
Jacek Falfus
Dawid Jackiewicz
Kazimierz Gwiazdowski
Sławomir Kłosowski
Lech Kołakowski
Marzena Machałek
Krzysztof Maciejewski
Jarosław Stawiarski
Andrzej Szlachta
Adam Hofman
Przemysław Gosiewski
Krzysztof Jurgiel
Krzysztof Putra
Marek Kuchciński
Mariusz Błaszczak
Zbigniew Chmielowiec
Edward Czesak
Jerzy Gosiewski
Tomasz Górski
Barbara Marianowska
Beata Mazurek
Anna Paluch
Jacek Pilch
Karol Karski
Aleksander Szczygło
Marek Suski
Elżbieta Kruk
Marek Ast
Zbigniew Religa
Adam Rogacki
Jarosław Zieliński
Adam Lipiński
Jolanta Szczypińska
Wojciech Jasiński
Czesław Hoc
Grzegorz Janik
Frakcja Konserwatywna: (30 posłów)
Andrzej
Iwona Arent
Aleksander Ćwierz
Tomasz Dudziński
Paweł Poncyljusz
Nelli Rokita
Jan Filip Libicki
Krzysztof Lipiec
Marek Łatas
Mirosława Masłowska
Jerzy Materna
Kazimierz Matuszny
Maria Nowak
Marek Opioła
Elżbieta Rafalska
Jerzy Rębek
Anna Sikora
Wojciech Szarama
Beata Szydło
Jacek Tomczak
Waldemar Wiązowski
Elżbieta Witek
Grażyna Gęsicka
Andrzej Sośnierz
Maks Kraczkowski
Zbigniew Kozak
Andrzej Bętkowski
Mieczysław Golba
Kazimierz Gołojuch
Wiesław Janczyk
Robert Kołakowski
Frakcja Konserwatywno-Narodowa: (60 posłów)
Rycy (30 posłów)
Jarosław Żaczek
Waldemar Andzel
Krzysztof Michałkiewicz
Mariusz Kamiński
Anna Sobecka
Beata Kempa
Piotr Cybulski
Zbigniew Dolata
Krystyna Grabicka
Henryk Kowalczyk
Bogusław Kowalski
Marek Kwitek
Ewa Malik
Krzysztof Sońta
Piotr Stanke
Bystros Jacek
Jan Szyszko
Artur Górski
Zbigniew Girzyński
Piotr Babinetz
Grzegorz Tobiszowski
Stanisław Pięta
Adam Abramowicz
Antoni Błądek
Jacek Bogucki
Jan Bury
Adam Gawęda
Szymon Giżyński
Marian Goliński
Krzysztof Popiołek
herr (31 posłów)
Jarosław Kaczyński (z frakcji chadeckiej)
Zbigniew Ziobro
Piotr Mścichowski
Jacek Kurski
Zbigniew Wassermann
Łukasz Zbonikowski
Tomasz Latos
Arkadiusz Mularczyk
Antoni Macierewicz
Marzenna Drab
Andrzej Dera
Gabriela Masłowska
Kazimierz Moskal
Stanisław Ożóg
Marek Polak
Józef Rojek
Jarosław Rusiecki
Arkadiusz Czartoryski
Anna Zalewska
Maria Zuba
Stanisław Szwed
Adam Śnieżek
Krzysztof Tchórzewski
Tadeusz Woźniak
Teresa Wargocka
Jadwiga Wiśniewska
Waldemar Wrona
Dariusz Kaczanowski
Izabela Kloc
Małgorzata Sadurska
Dariusz Seliga
Kontrolujący tylko siebie:
Dawid Tomaszewski (wszedł za Piotra Polaka)
Jan Romantowicz (za Jana Religa)
Alfred Grodziecki (za Krasulskiego)
Gracze chwilowo bez mandatów:
Hades - okres próbny, ale jak tak dalej pójdzie to w następnej rozpisce dostanie swoją frakcję, proszę też o deklarację, w której chcesz być frakcji
Cooperator - ani widu ani słychu, ale nie skreślamy
Dzisiaj w ramach nadrabiania zaległości będę z przerwami do nocy na forum, więc wszystkie problemy rozwiąże doraźnie KP PiS 137 posłów
Frakcja chrześcijańsko-demokratyczna: (47 posłów)
Kontroluje Jacek Złoty(Opti245)
Joachim Brudziński
Elżbieta Jakubiak
Mariusz Kamiński
Bolesław Piecha
Wojciech Mojzesowicz
Aleksandra Natalli-Świat
Lena Dąbkowska-Cichocka
Jacek Falfus
Dawid Jackiewicz
Kazimierz Gwiazdowski
Sławomir Kłosowski
Lech Kołakowski
Marzena Machałek
Krzysztof Maciejewski
Jarosław Stawiarski
Andrzej Szlachta
Adam Hofman
Przemysław Gosiewski
Krzysztof Jurgiel
Krzysztof Putra
Marek Kuchciński
Mariusz Błaszczak
Zbigniew Chmielowiec
Edward Czesak
Jerzy Gosiewski
Tomasz Górski
Barbara Marianowska
Beata Mazurek
Anna Paluch
Jacek Pilch
Karol Karski
Aleksander Szczygło
Marek Suski
Elżbieta Kruk
Jacek Kurski
Waldemar Andzel
Marek Ast
Barbara Bartuś
Zbigniew Religa
Adam Rogacki
Jarosław Zieliński
Adam Lipiński
Jolanta Szczypińska
Wojciech Jasiński
Czesław Hoc
Grzegorz Janik
Frakcja Konserwatywna: (30 posłów)
Kontroluje Andrzej Marcinkowski (Andrzej)
Iwona Arent
Aleksander Ćwierz
Tomasz Dudziński
Paweł Poncyljusz
Nelli Rokita
Jan Filip Libicki
Krzysztof Lipiec
Marek Łatas
Mirosława Masłowska
Jerzy Materna
Kazimierz Matuszny
Maria Nowak
Marek Opioła
Elżbieta Rafalska
Jerzy Rębek
Anna Sikora
Wojciech Szarama
Beata Szydło
Jacek Tomczak
Waldemar Wiązowski
Elżbieta Witek
Grażyna Gęsicka
Andrzej Sośnierz
Maks Kraczkowski
Zbigniew Kozak
Andrzej Bętkowski
Mieczysław Golba
Kazimierz Gołojuch
Wiesław Janczyk
Robert Kołakowski
Frakcja Konserwatywno-Narodowa: (60 posłów)
Kontroluje Jacek Bystros (Rycy) (30 posłów)
Jarosław Kaczyński
Tadeusz Cymański
Anna Sobecka
Beata Kempa
Antoni Macierewicz
Piotr Cybulski
Zbigniew Dolata
Krystyna Grabicka
Henryk Kowalczyk
Bogusław Kowalski
Marek Kwitek
Ewa Malik
Krzysztof Sońta
Piotr Stanke
Marzena Wróbel
Sławomir Zawiślak
Jan Szyszko
Artur Górski
Zbigniew Girzyński
Piotr Babinetz
Stanisław Pięta
Adam Abramowicz
Antoni Błądek
Jacek Bogucki
Jan Bury
Aleksander Chłopek
Adam Gawęda
Szymon Giżyński
Marian Goliński
Marek Polak
Krzysztof Popiołek
Mściwój Długopolski (herr) (30 posłów)
Zbigniew Ziobro
Zbigniew Wassermann
Łukasz Zbonikowski
Tomasz Latos
Arkadiusz Mularczyk
Marzenna Drab
Andrzej Dera
Gabriela Masłowska
Krzysztof Michałkiewicz
Kazimierz Moskal
Stanisław Ożóg
Piotr Polak
Józef Rojek
Jarosław Rusiecki
Arkadiusz Czartoryski
Grzegorz Tobiszowski
Anna Zalewska
Maria Zuba
Jarosław Żaczek
Stanisław Szwed
Adam Śnieżek
Krzysztof Tchórzewski
Tadeusz Woźniak
Teresa Wargocka
Jadwiga Wiśniewska
Waldemar Wrona
Dariusz Kaczanowski
Izabela Kloc
Małgorzata Sadurska
Dariusz Seliga
Jakieś zastrzeżenia?
KP PiS
Frakcja chrześcijańsko-demokratyczna: (56 posłów)
Jan Majewski(DaviD) (17 posłów)
Joachim Brudziński
Elżbieta Jakubiak
Mariusz Kamiński
Bolesław Piecha
Wojciech Mojzesowicz
Aleksandra Natalli-Świat
Lena Dąbkowska-Cichocka
Jacek Falfus
Dawid Jackiewicz
Kazimierz Gwiazdowski
Sławomir Kłosowski
Lech Kołakowski
Marzena Machałek
Krzysztof Maciejewski
Jarosław Stawiarski
Andrzej Szlachta
Jacek Złoty(Opti245) ( 14 posłów)
Adam Hofman
Przemysław Gosiewski
Krzysztof Jurgiel
Krzysztof Putra
Marek Kuchciński
Mariusz Błaszczak
Zbigniew Chmielowiec
Edward Czesak
Jerzy Gosiewski
Tomasz Górski
Barbara Marianowska
Beata Mazurek
Anna Paluch
Jacek Pilch
Jan Ramantowicz(Jan Ramantowicz) (15 posłów)
Karol Karski
Aleksander Szczygło
Marek Suski
Elżbieta Kruk
Jacek Kurski
Waldemar Andzel
Marek Ast
Barbara Bartuś
Adam Gawęda
Szymon Giżyński
Marian Goliński
Marek Polak
Krzysztof Popiołek
Zbigniew Religa
Adam Rogacki
Alfred Grodziecki (gracz) (10 posłów)
Jarosław Zieliński
Adam Lipiński
Jolanta Szczypińska
Wojciech Jasiński
Czesław Hoc
Grzegorz Janik
Dariusz Kaczanowski
Izabela Kloc
Małgorzata Sadurska
Dariusz Seliga
Frakcja Konserwatywna: (30 posłów)
Dawid Tomaszewski(Dawid): (21 posłów)
Iwona Arent
Aleksander Ćwierz
Tomasz Dudziński
Paweł Poncyljusz
Nelli Rokita
Jan Filip Libicki
Krzysztof Lipiec
Marek Łatas
Mirosława Masłowska
Jerzy Materna
Kazimierz Matuszny
Maria Nowak
Marek Opioła
Elżbieta Rafalska
Jerzy Rębek
Anna Sikora
Wojciech Szarama
Beata Szydło
Jacek Tomczak
Waldemar Wiązowski
Elżbieta Witek
Aleksander Konstanty Czartoryski(Yoiea) (9 posłów)
Grażyna Gęsicka
Andrzej Sośnierz
Maks Kraczkowski
Zbigniew Kozak
Andrzej Bętkowski
Mieczysław Golba
Kazimierz Gołojuch
Wiesław Janczyk
Robert Kołakowski
Frakcja Konserwatywno-Narodowa: (51 posłów)
Mściwój Długopolski (herr) (16 posłów)
Jarosław Kaczyński
Tadeusz Cymański
Anna Sobecka
Beata Kempa
Antoni Macierewicz
Piotr Cybulski
Zbigniew Dolata
Krystyna Grabicka
Henryk Kowalczyk
Bogusław Kowalski
Marek Kwitek
Ewa Malik
Krzysztof Sońta
Piotr Stanke
Marzena Wróbel
Sławomir Zawiślak
Jacek Bystros (Rycy) (10 posłów)
Jan Szyszko
Artur Górski
Zbigniew Girzyński
Piotr Babinetz
Stanisław Pięta
Adam Abramowicz
Antoni Błądek
Jacek Bogucki
Jan Bury
Aleksander Chłopek
(Frakcja kontroluje w razie potrzeby każdy członek KP PiS)
Zbigniew Ziobro
Zbigniew Wassermann
Łukasz Zbonikowski
Tomasz Latos
Arkadiusz Mularczyk
Marzenna Drab
Andrzej Dera
Gabriela Masłowska
Krzysztof Michałkiewicz
Kazimierz Moskal
Stanisław Ożóg
Piotr Polak
Józef Rojek
Jarosław Rusiecki
Arkadiusz Czartoryski
Grzegorz Tobiszowski
Anna Zalewska
Maria Zuba
Jarosław Żaczek
Stanisław Szwed
Adam Śnieżek
Krzysztof Tchórzewski
Tadeusz Woźniak
Teresa Wargocka
Jadwiga Wiśniewska
Waldemar Wrona
KP PiS
Frakcja chrześcijańsko-demokratyczna: (60 posłów)
Jan Majewski(DaviD) (20 posłów)
Joachim Brudziński
Elżbieta Jakubiak
Mariusz Kamiński
Paweł Kowal
Bolesław Piecha
Wojciech Mojzesowicz
Jan Ołdakowski
Andrzej Ćwierz
Lena Dąbkowska-Cichocka
Jacek Falfus
Dawid Jackiewicz
Kazimierz Gwiazdowski
Sławomir Kłosowski
Lech Kołakowski
Marzena Machałek
Krzysztof Maciejewski
Jarosław Stawiarski
Andrzej Szlachta
Ryszard Terlecki
Jacek Złoty(Opti245) ( 15 posłów)
Adam Hofman
Przemysław Gosiewski
Krzysztof Jurgiel
Krzysztof Putra
Marek Kuchciński
Jan Dziedziczak
Mariusz Błaszczak
Zbigniew Chmielowiec
Edward Czesak
Jerzy Gosiewski
Tomasz Górski
Barbara Marianowska
Beata Mazurek
Anna Paluch
Jacek Pilch
Jan Ramantowicz(Jan Ramantowicz) (15 posłów)
Karol Karski
Aleksander Szczygło
Marek Suski
Elżbieta Kruk
Jacek Kurski
Waldemar Andzel
Marek Ast
Barbara Bartuś
Adam Gawęda
Szymon Giżyński
Marian Goliński
Marek Polak
Krzysztof Popiołek
Zbigniew Religa
Adam Rogacki
Alfred Grodziecki (gracz) (10 posłów)
Jarosław Zieliński
Adam Lipiński
Jolanta Szczypińska
Wojciech Jasiński
Czesław Hoc
Grzegorz Janik
Dariusz Kaczanowski
Izabela Kloc
Małgorzata Sadurska
Dariusz Seliga
Frakcja Konserwatywna: (32 posłów)
Hipolit Ursyn Nieciecki(Wehr) (22 posłów)
Iwona Arent
Joanna Kluzik-Rostkowska
Aleksandra Natalli-Świat
Tomasz Dudziński
Paweł Poncyljusz
Nelli Rokita
Jan Filip Libicki
Krzysztof Lipiec
Marek Łatas
Mirosława Masłowska
Jerzy Materna
Kazimierz Matuszny
Maria Nowak
Marek Opioła
Elżbieta Rafalska
Jerzy Rębek
Anna Sikora
Wojciech Szarama
Beata Szydło
Jacek Tomczak
Waldemar Wiązowski
Elżbieta Witek
Aleksander Konstanty Czartoryski(Yoiea) (10 posłów)
Grażyna Gęsicka
Andrzej Sośnierz
Maks Kraczkowski
Zbigniew Kozak
Andrzej Bętkowski
Mieczysław Golba
Kazimierz Gołojuch
Jarosław Jagiełło
Wiesław Janczyk
Robert Kołakowski
Frakcja Konserwatywno-Narodowa: (51 posłów)
Mściwój Długopolski (herr) (15 posłów)
Tadeusz Cymański
Anna Sobecka
Beata Kempa
Antoni Macierewicz
Piotr Cybulski
Zbigniew Dolata
Krystyna Grabicka
Henryk Kowalczyk
Bogusław Kowalski
Marek Kwitek
Ewa Malik
Krzysztof Sońta
Piotr Stanke
Marzena Wróbel
Sławomir Zawiślak
Jacek Bystros (Rycy) (10 posłów)
Jan Szyszko
Artur Górski
Zbigniew Girzyński
Piotr Babinetz
Stanisław Pięta
Adam Abramowicz
Antoni Błądek
Jacek Bogucki
Jan Bury
Aleksander Chłopek
Aleksander Rzeźniczak(oloslawusus123) (26 posłów)
Jarosław Kaczyński
Zbigniew Ziobro
Zbigniew Wassermann
Łukasz Zbonikowski
Tomasz Latos
Arkadiusz Mularczyk
Marzenna Drab
Andrzej Dera
Gabriela Masłowska
Krzysztof Michałkiewicz
Kazimierz Moskal
Stanisław Ożóg
Piotr Polak
Józef Rojek
Jarosław Rusiecki
Arkadiusz Czartoryski
Grzegorz Tobiszowski
Anna Zalewska
Maria Zuba
Jarosław Żaczek
Stanisław Szwed
Adam Śnieżek
Krzysztof Tchórzewski
Tadeusz Woźniak
Teresa Wargocka
Jadwiga Wiśniewska
Waldemar Wrona
Wchodzi w życie od teraz
Frakcja chrześcijańsko-demokratyczna: (60 posłów)
Jan Majewski(DaviD) (20 posłów)
Joachim Brudziński
Elżbieta Jakubiak
Mariusz Kamiński
Paweł Kowal
Bolesław Piecha
Wojciech Mojzesowicz
Jan Ołdakowski
Andrzej Ćwierz
Lena Dąbkowska-Cichocka
Jacek Falfus
Dawid Jackiewicz
Kazimierz Gwiazdowski
Sławomir Kłosowski
Lech Kołakowski
Marzena Machałek
Krzysztof Maciejewski
Jarosław Stawiarski
Andrzej Szlachta
Ryszard Terlecki
Jacek Złoty(Opti245) ( 15 posłów)
Adam Hofman
Przemysław Gosiewski
Krzysztof Jurgiel
Krzysztof Putra
Marek Kuchciński
Jan Dziedziczak
Mariusz Błaszczak
Zbigniew Chmielowiec
Edward Czesak
Jerzy Gosiewski
Tomasz Górski
Barbara Marianowska
Beata Mazurek
Anna Paluch
Jacek Pilch
Jan Ramantowicz(Jan Ramantowicz) (15 posłów)
Karol Karski
Aleksander Szczygło
Marek Suski
Elżbieta Kruk
Jacek Kurski
Waldemar Andzel
Marek Ast
Barbara Bartuś
Adam Gawęda
Szymon Giżyński
Marian Goliński
Marek Polak
Krzysztof Popiołek
Zbigniew Religa
Adam Rogacki
Alfred Grodziecki (gracz) (10 posłów)
Jarosław Zieliński
Adam Lipiński
Jolanta Szczypińska
Wojciech Jasiński
Czesław Hoc
Grzegorz Janik
Dariusz Kaczanowski
Izabela Kloc
Małgorzata Sadurska
Dariusz Seliga
Frakcja Konserwatywno-Liberalna: (32 posłów)
Hipolit Ursyn Nieciecki(Wehr) (22 posłów)
Iwona Arent
Joanna Kluzik-Rostkowska
Aleksandra Natalli-Świat
Tomasz Dudziński
Paweł Poncyljusz
Nelli Rokita
Jan Filip Libicki
Krzysztof Lipiec
Marek Łatas
Mirosława Masłowska
Jerzy Materna
Kazimierz Matuszny
Maria Nowak
Marek Opioła
Elżbieta Rafalska
Jerzy Rębek
Anna Sikora
Wojciech Szarama
Beata Szydło
Jacek Tomczak
Waldemar Wiązowski
Elżbieta Witek
Aleksander Konstanty Czartoryski(Yoiea) (10 posłów)
Grażyna Gęsicka
Andrzej Sośnierz
Maks Kraczkowski
Zbigniew Kozak
Andrzej Bętkowski
Mieczysław Golba
Kazimierz Gołojuch
Jarosław Jagiełło
Wiesław Janczyk
Robert Kołakowski
Frakcja Konserwatywno-Narodowa: (51 posłów)
Mściwój Długopolski (herr) (15 posłów)
Tadeusz Cymański
Anna Sobecka
Beata Kempa
Antoni Macierewicz
Piotr Cybulski
Zbigniew Dolata
Krystyna Grabicka
Henryk Kowalczyk
Bogusław Kowalski
Marek Kwitek
Ewa Malik
Krzysztof Sońta
Piotr Stanke
Marzena Wróbel
Sławomir Zawiślak
Jacek Bystros (Rycy) (10 posłów)
Jan Szyszko
Artur Górski
Zbigniew Girzyński
Piotr Babinetz
Stanisław Pięta
Adam Abramowicz
Antoni Błądek
Jacek Bogucki
Jan Bury
Aleksander Chłopek
Aleksander Rzeźniczak(oloslawusus123) (26 posłów)
Jarosław Kaczyński
Zbigniew Ziobro
Zbigniew Wassermann
Łukasz Zbonikowski
Tomasz Latos
Arkadiusz Mularczyk
Marzenna Drab
Andrzej Dera
Gabriela Masłowska
Krzysztof Michałkiewicz
Kazimierz Moskal
Stanisław Ożóg
Piotr Polak
Józef Rojek
Jarosław Rusiecki
Arkadiusz Czartoryski
Grzegorz Tobiszowski
Anna Zalewska
Maria Zuba
Jarosław Żaczek
Stanisław Szwed
Adam Śnieżek
Krzysztof Tchórzewski
Tadeusz Woźniak
Teresa Wargocka
Jadwiga Wiśniewska
Waldemar Wrona
Dzięki wielkie DaviD za kawał dobrej roboty, czekam teraz na jakiekolwiek zastrzeżenia, przy okazji Dawid nie ma frakcji, jest to kara za brak biografi
KLUB PARLAMENTARNY "PRAWO i SPRAWIEDLIWOŚĆ"
156 mandatów
opti245 – 14 mandatów:
# Abramowicz Adam
# Andzel Waldemar
# Arent Iwona
# Ast Marek
# Babalski Zbigniew
# Babinetz Piotr
# Bąk Dariusz (Jacek Złoty)
# Bętkowski Andrzej
# Błaszczak Mariusz
# Błądek Antoni
# Bogucki Jacek
# Brudziński Joachim
# Górski Artur
# Górski Tomasz
Wehr – 14 mandatów:
# Chłopek Aleksander
# Chmielowiec Zbigniew
# Cybulski Piotr
# Cymański Tadeusz
# Czarnecki Witold
# Czartoryski Arkadiusz
# Czesak Edward
# Ćwierz Andrzej
# Dąbkowska-Cichocka Lena
# Dera Andrzej Mikołaj
# Dolata Zbigniew
# Drab Marzenna
# Dudziński Tomasz Mirosław
# Osuch Jacek (Hipolit Ursyn Nieciecki)
Yuoiea – 14 mandatów:
# Adamczyk Andrzej (Aleksander Konstanty Czartoryski)
# Bury Jan s. Antoniego
# Dziedziczak Jan
# Falfus Jacek
# Gawęda Adam
# Gęsicka Grażyna
# Girzyński Zbigniew
# Giżyński Szymon Stanisław
# Golba Mieczysław
# Goliński Marian Tomasz
# Gołojuch Kazimierz
# Gosiewski Jerzy
# Gosiewski Przemysław
# Grabicka Krystyna
DaviD – 14 mandatów:
# Bartuś Barbara (Jan Majewski)
# Grabicka Krystyna
# Gwiazdowski Kazimierz
# Hoc Czesław
# Hofman Adam
# Jackiewicz Dawid
# Jagiełło Jarosław
# Jakubiak Elżbieta
# Janczyk Wiesław
# Janik Grzegorz
# Jasiński Wojciech
# Jurgiel Krzysztof
# Kaczanowski Dariusz
# Kloc Izabela
oloslawus123 – 17 mandatów:
# Kaczyński Jarosław
# Kamiński Mariusz
# Karski Karol
# Kempa Beata
# Kłosowski Sławomir
# Kołakowski Lech
# Kołakowski Robert
# Kowal Paweł
# Kowalczyk Henryk
# Kowalski Bogusław
# Kraczkowski Maks
# Kruk Elżbieta
# Kuchciński Marek
# Latos Tomasz
# Matuszewski Marek (Aleksander Rzeźniczak)
# Ziobro Zbigniew
# Zuba Maria
Herr – 14 mandatów:
# Kozak Zbigniew
# Kwitek Marek
# Kurski Jacek
# Libicki Jan Filip
# Lipiec Krzysztof
# Lipiński Adam
# Łatas Marek
# Machałek Marzena
# Maciejewski Krzysztof
# Macierewicz Antoni
# Malik Ewa
# Marianowska Barbara
# Zawiślak Sławomir (Piotr Mścichowski)
# Żukowski Wojciech
Rycy – 14 mandatów:
# Masłowska Gabriela
# Masłowska Mirosława
# Materna Jerzy
# Matuszny Kazimierz
# Mazurek Beata
# Michałkiewicz Krzysztof
# Mojzesowicz Wojciech
# Moskal Kazimierz
# Mularczyk Arkadiusz
# Natalli-Świat Aleksandra
# Nowak Maria
# Ołdakowski Jan
# Opioła Marek
# Wróbel Marzena (Jacek Bystros)
Dawid – 14 mandatów:
# Ożóg Stanisław
# Paluch Anna
# Piecha Bolesław Grzegorz
# Pięta Stanisław
# Pilch Jacek
# Polak Marek
# Polak Piotr (Dawid Tomaszewski)
# Poncyljusz Paweł
# Popiołek Krzysztof
# Rafalska Elżbieta
# Religa Zbigniew
# Rębek Jerzy
# Rogacki Adam
# Rojek Józef
Jan Romantowicz – 14 mandatów:
# Putra Krzysztof
# Religa Jan (Jan Romantowicz)
# Rokita-Arnold Nelli
# Rusiecki Jarosław
# Sadurska Małgorzata
# Seliga Dariusz
# Siarka Edward
# Sikora Anna
# Sobecka Anna
# Sońta Krzysztof
# Sośnierz Andrzej
# Sprawka Lech
# Stanke Piotr
# Stawiarski Jarosław
Cooperator – 14 mandatów:
# Suski Marek
# Szarama Wojciech
# Szczygło Aleksander Marek
# Szczypińska Jolanta
# Szlachta Andrzej
# Szwed Stanisław
# Szydło Beata
# Szyszko Jan
# Śnieżek Adam (Jacek Radzymiński)
# Tchórzewski Krzysztof
# Telus Robert
# Terlecki Ryszard
# Tobiszowski Grzegorz
# Tomczak Jacek
Alfred Grodziecki – 14 mandatów:
# Kluzik-Rostkowska Joanna
# Krasulski Leonard (Alfred Grodziecki)
# Wargocka Teresa
# Wassermann Zbigniew
# Wiązowski Waldemar
# Wiśniewska Jadwiga
# Witek Elżbieta
# Wojtkiewicz Michał
# Woźniak Tadeusz
# Wrona Waldemar
# Zalewska Anna
# Zbonikowski Łukasz
# Zieliński Jarosław
# Żaczek Jarosław Nigdy nie byłem i nie jestem związany z żadną partią polityczną. Mierzi mnie jednak to co wyprawiają czasami politycy. Wyjątkowo ranią moją obywatelską dumę niektóre poczynania niektórych posłów partii o lotnej nazwie "Prawo i Sprawiedliwość". To co mieniło się do niedawna "wiodącą siłą narodu" zdaje się usilnie starać o "sztandar ... wyprowadzić".
Jak postanowiło właśnie Prezydium Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej, usprawiedliwieniami za nieobecność na jednym z lipcowych posiedzeń Sejmu zajmie się Komisja Etyki Poselskiej. Chodzi o wątpliwości co do faktycznych przyczyn opuszczenia sali głosowań (bojkot?) opisywanych później przez posłów PiS na różne wymyślne sposoby. Ponieważ "dniówka" za głosowania wynosi 300 złotych zaistniało również podejrzenie o próbę wyłudzenia publicznych pieniędzy jeśli okazać by się miało, że posłowie z premedytacją ... kłamali.
Prezes PiS (Premier poprzedniego Rządu RP): absencja była spowodowana niemożliwymi do przewidzenia przeszkodami jakie miały miejsce w wyżej wskazanych dniach
Zbigniew Ziobro (Minister Sprawiedliwości w poprzednim Rządzie) i Marek Kuchciński (do niedawna pierwsza twarz PiS w mediach) - pełnili inne ważne obowiązki parlamentarzysty.
Wojciech Mojzesowicz i Nelly Rokita napisali, że byli chorzy, mimo że wyraźnie ich widać na nagraniach z konferencji prasowej naprędce zorganizowanej na sejmowych schodach tuż po zbojkotowaniu posiedzenia.
Zbigniew Wassermann napisał, że brał udział w audycji TVN (PiS oficjalnie bojkotuje tę stację TV), a Ludwik Dorn - najpierw zajmował się ... dzieckiem, potem zapomniał ... podpisać listy obecności.
Kto wie czy jedynym "prawym i sprawiedliwym" (albo zakałą PiS) nie okaże się tylko Krzysztof Jurgiel, który napisał bez ogródek: Proszę o usprawiedliwienie w związku z decyzją Komitetu Politycznego PiS o nie wzięciu udziału w głosowaniach?
Podobno wkrótce po medialnym nagłośnieniu sprawy do Vice Marszałka zgłosiło się kilku posłów PiS, którzy twierdzą, że ich usprawiedliwienie to ... pomyłka!
Oto dlaczego PiS bojkotuje niezależne media! Kliknij i zobacz na własne oczy pierwszą publikację oświadczeń wartych, być może, całe 300 złotych diety każde! Może weźmy inny fragment tego samego artykułu, najwyraźniej wycięty:
„Prawo użytkowania wieczystego jest dość bezpiecznym zabezpieczeniem praw podmiotu, który go posiada. Na tempo wzrostu i rozwój budownictwa mieszkaniowego bardziej znaczący wpływ mają natomiast inne czynniki”
[Autor ustawy:] mówi Krzysztof Jurgiel, poseł PiS i przewodniczący sejmowej komisji nadzwyczajnej Solidarne Państwo
Ewentualne bonifikaty nikt od nas nie dostanie, kupione jest po 1990 i jeżeli kupiliśmy te mieszkania to zarobki raczej nie są takie tragiczne.
„[Użytkownik wieczysty] Może swoim prawem swobodnie dysponować... Użytkownik wieczysty ma pełne prawo własności do budynków postawionych na gruncie.”
„Za przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności należy ponieść opłaty, których wysokość jest uzależniona od wartości prawa użytkowania wieczystego, a ta, uzależniona jest od długości okresu użytkowania wieczystego. Do jej ustalenia konieczne jest określenie wartości nieruchomości przez rzeczoznawcę majątkowego. Ustawodawca przewidział możliwość zastosowania bonifikaty od opłaty z tytułu przekształcenia, jednakże uzależnione to jest odpowiednio od zgody właściwej rady, sejmiku lub wojewody. Z rozeznania piszącej, niewiele gmin podjęło uchwały dotyczące zastosowania tej bonifikaty.”
Tak poza tym to jest dalej co ja mówiłem ostatnio w innych tematach.
6-8 szuka rozwiązania sytuacji na zewnątrz, a nie u siebie, odsyłając nas do ponoszenia opłat za proces z DachBuduem to do sporych opłat za przekształcenie statusu terenu!!!
"Zbytecznego postu", no nie aż tak... trochę musiałes się nawciskać ctrl+C, ctrl+X, ctrl+V ;]
Prezydent Lublina, wojewoda i lubelscy parlamentarzyści będą walczyć o Cukrownię Lublin. Nie zgadzają się z decyzją o zlikwidowaniu zakładu, o czym zawiadomili ministra skarbu państwa. Ministerstwo ma wątpliwości, czy likwidacja lubelskiej firmy jest uzasadniona ekonomicznie.
Wczoraj z przedstawicielami Krajowej Spółki Cukrowej, która zdecydowała o likwidacji zakładu, spotkał się wiceminister skarbu i były zastępca prezydenta Lublina, Krzysztof Żuk. Ministerstwo jest właścicielem KSC, ale nie ma bezpośredniego wpływu na decyzje zarządu spółki: – Argumentacja ekonomiczna dotycząca likwidacji cukrowni mnie nie przekonała. Zażądaliśmy pogłębienia analiz i pokazania kontekstu strategicznego – mówi Żuk.
Ostateczna opinia ministerstwa ma być gotowa w piątek. Wtedy być może zapadną jakieś decyzje. Sprawą restrukturyzacji KSC i likwidacją Cukrowni Lublin zajmą się także posłowie na komisji rolnictwa.
Do wczorajszego wieczora nie otrzymaliśmy – mimo zapewnień –oficjalnego stanowiska KSC. Nieoficjalnie wiemy, że zarząd spółki chce zamknąć Cukrownię Lublin, zdemontować linię produkcyjną i zburzyć budynki.
Związkowcy zawiązali Komitet w Obronie Cukrowni Lublin i spotkali się z Genowefą Tokarską, wojewodą lubelskim.
– Będziemy monitować do ministra skarbu z wnioskiem o wstrzymanie tego procesu – zapowiada wojewoda.
W obronie zakładu stanął też prezydent Lublina Adam Wasilewski. Jego zdaniem znaczenie lubelskich cukrowni jest minimalizowane w KSC, a w opinii cukrowników, kierownictwo spółki realizuje reformę kosztem swych najlepszych zakładów. W tym roku Cukrownia Lublin została przez niezależnych ekspertów najwyżej oceniona ze wszystkich 27 zakładów KSC.
– Dla nas decyzja o zakończeniu produkcji jest niezrozumiała, nielogiczna i nie do przyjęcia – mówi Artur Kotyra, przewodniczący Komitetu w Obronie Cukrowni Lublin.
– Oczekujemy jej cofnięcia – dodaje Jerzy Stępkowski, przewodniczący Oddziałowej Organizacji Związkowej Cukrowni Lublin.
– Występujemy w obronie miejsc pracy dla 395 pracowników.
Związkowcy liczą na pomoc lubelskich parlamentarzystów: – Potrzebne nam jest teraz silne wsparcie – dodaje Artur Kotyra.
Lobbowanie polityków z województwa kujawsko-pomorskiego spowodowało, że kosztem Lublina dofinansowano cukrownie w Kruszwicy i Nakle. Chociaż ustępują lubelskiej pod względem wyposażenia i jakości produkowanego cukru – likwidacja im nie grozi.
Nasze śledztwo wskazuje, że za lobbowaniem na korzyść Kruszwicy i Nakła mogli stać politycy PiS-u – pochodzący z Bydgoszczy Wojciech Mojzesowicz oraz wspierający go Krzysztof Jurgiel, kojarzony z Białostocczyzną.
– Zapomnijmy na chwilę, że poseł Mojzesowicz jest członkiem PiS – powiedział Kurierowi poseł Krzysztof Michałkiewicz, szef lubelskiego PiS. – Pochodzi z województwa kujawsko-pomorskiego. To, że wspierał zakłady w swoim sąsiedztwie nie może nikogo dziwić. Dla nas najważniejsza jest teraz Cukrownia Lublin. To nie jest pierwsza próba jej likwidacji. Przez dwa lata udawało nam się skutecznie jej bronić. Lubelscy parlamentarzyści PiS złożą pismo o unieważnienie decyzji zarządu KSC.
Część mojej rodziny pochodzi z Opola Lubelskiego, gdzie niedawno zlikwidowano działającą od XIX wieku cukrownię. Tam też uzasadniano to początkowo nieopłacalnością ekonomiczną... Niestety, dopiero gdy cukrownię zamknięto, a właściciel wywiózł część maszyn, okazało się, że to było swoiste 'wrogie przejęcie', a gdyby cukrownia działała, nadal przynosiłaby zyski.
Mam wrażenie, że zamknięcie lubelskiej cukrowni też nie jest ekonomicznie uzasadnione... Nie do wiary! Wystarczy jeden telefon w imieniu księdza Tadeusza Rydzyka, a minister staje na baczność - pisze "Fakt".
Gazeta sprawdziła, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówiła dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa. Szok! Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie. Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? "Fakt" postanowili sprawdzić. Dziennikarze biją się w piersi - użyli podstępu.
Reporter ""Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz "Faktu" zatelefonował do sekretariatu ministra. Pilna sprawa. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast!
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi. Jak do tego doszło opisują w "Fakcie" dziennikarze tej gazety Piotr Chęciński i Marcin Kowalczyk. Klub Sejmowy ojcem zwanego toruńskiego specjalisty od niepokalanych poiczęć i wiecznych dziewictw.
---------
1. Abramowicz Adam 2. Babinetz Piotr 3. Błądek Antoni
4. Bogucki Jacek 5. Bury Jan s. Antoniego 6. Chłopek Aleksander
7. Cybulski Piotr 8. Cymański Tadeusz 9. Dera Andrzej Mikołaj
10. Dolata Zbigniew 11. Girzyński Zbigniew 12. Giżyński Szymon Stanisław
13. Golba Mieczysław 14. Gołojuch Kazimierz 15. Górski Artur
16. Górski Tomasz 17. Grabicka Krystyna 18. Jagiełło Jarosław
19. Janczyk Wiesław 20. Jurgiel Krzysztof 21. Kaczanowski Dariusz
22. Kołakowski Lech 23. Kowalczyk Henryk 24. Kowalski Bogusław
25. Kozak Zbigniew 26. Kwitek Marek 27. Libicki Jan Filip
28. Łatas Marek 29. Macierewicz Antoni 30. Malik Ewa
31. Marianowska Barbara 32. Masłowska Gabriela 33. Masłowska Mirosława
34. Mazurek Beata 35. Moskal Kazimierz 36. Ożóg Stanisław
37. Pięta Stanisław 38. Popiołek Krzysztof 39. Religa Jan
40. Rębek Jerzy 41. Rojek Józef 42. Rusiecki Jarosław
43. Siarka Edward 44. Sikora Anna 45. Sobecka Anna
46. Stanke Piotr 47. Szlachta Andrzej 48. Szwed Stanisław
49. Szyszko Jan 50. Telus Robert 51. Wargocka Teresa
52. Wojtkiewicz Michał 53. Wróbel Marzena Dorota 54. Zając Stanisław
55. Zawiślak Sławomir 56. Żaczek Jarosław
============
Pozdrawiam wszystkich nawiedzonych PiS-dzielców PiS tworzy gabinet cieni, który stworzy plan IV RP ( na wypadek gdyby w ewentualnych wyborach odniósł załużone zwycięstwo)
Rada polityczna PiS wybrała też skład zespołu programowego, który ma przygotować nowy program partii na jesienny kongres partii. Jak
powiedział prezes PiS, mimo że członkowie zespołu są podzieleni zgodnie z zakresem tematyki poszczególnych resortów, to nie są oni w żadnym razie kandydatami PiS na przyszłych ministrów. "To nie jest w żadnym razie gabinet cieni" - podkreślił Jarosław Kaczyński.
W zespole znaleźli się: Sławomir Kłosowski (edukacja), Aleksandra Natalli-Świat (finanse), Maks Kraczkowski (gospodarka), Adam Lipiński (kultura), Ryszard Terlecki (szkolnictwo wyższe), Aleksander Sztywny Szczygło (obrona narodowa), Joanna Kluzik-Rostkowska (praca i polityka społeczna), Krzysztof Jurgiel (rolnictwo), Grażyna Gęsicka (rozwój regionalny), Marek Powiadasz Wąsik Suski (Skarb Państwa), Elżbieta Super Jakubiak (sport), Zbigniew Podsłuchiwacz Ziobro (wymiar sprawiedliwości), Jarosław Zieliński (sprawy wewnętrzne), Paweł Kowal (sprawy zagraniczne), Stanisław Zając (ochrona środowiska), Krzysztof Tchórzewski (infrastruktura), Czesław Hoc (służba zdrowia), Zbigniew Wassermann Wanna (służby specjalne), Karol Baran Czerwony Nosek Karski (polityka europejska).
No to cyk
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3171395.html
To chyba mój pierwszy wPIS w tym temacie...
Świadomy wyborca powinien pamiętać nazwiska posłów LPR: Urszula Krupa, Bogdan Pęk, Bogusław Rogalski i Witold Tomczak. To ci deputowani utrzymywani z naszych podatków zgłosili wniosek do prokuratury by ścigać osobę dzięki której ujawniono w jaki sposób władze gospodarują służbowym mieniem. Gdyby to np. osobie prowadzącej na własny koszt i ryzyko działalność gospodarczą udowodniono użycie auta w celach innych niż osiągnięcie przychodu sprawa karno-skarbowa przeciw takiemu przedsiębiorcy wszczynana jest z automatu. Minister Krzysztof Jurgiel zapłacił po połajankach premiera 17 złotych za godzinne wypożyczenie rządowej limuzyny z kierowcą. Nawet komunizm rzadko bywał tak bezczelny. dziwię się Premierowi że nie powiesił tego debila z Podlasia za jaja
a jeszcze za niego przepraszał
natomiast nie wydaje mi się aby organy karno - skarbowe zajmowały się takimi pierdołami jak tam jakiś lewy rajd w celach szkoleniowych do Zakopanego.
1. Problem o którym jest przytoczony artykuł wg. mnie nie polega głównie na tym, że "...ten debil z Podlasia..." (czyli minister PISowskiego rządu) zachowuje się jak urzędnik carskiej Rosji. Główny problem tu poruszany to reakcja eurodeputowanych LPR, którzy angażują prokuraturę przeciw człowiekowi dzięki któremu fakt "...bycia debilem z Podlasia..." wychodzi na jaw. Tego rodzaju zachowania ludzi władzy są charakterystyczne dla innych systemów niż europejskie demokracje XXIw.
2. Pisząc o "wszczynanych z automatu sprawach karno-skarbowych" miałem na myśli zarówno stan prawny wynikający pdw. z ordynacji podatkowej jak i znane mi działania praktyczne podejmowane przez te służby w opisanych sytuacjach. Znam oczywiście również takich urzędników skarbowych, którzy starają się kierować rozsądkiem a nie tylko literalną wykładnią przepisów. Stanu prawnego to jednak nie zmienia.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3171395.html
To chyba mój pierwszy wPIS w tym temacie...
Świadomy wyborca powinien pamiętać nazwiska posłów LPR: Urszula Krupa, Bogdan Pęk, Bogusław Rogalski i Witold Tomczak. To ci deputowani utrzymywani z naszych podatków zgłosili wniosek do prokuratury by ścigać osobę dzięki której ujawniono w jaki sposób władze gospodarują służbowym mieniem. Gdyby to np. osobie prowadzącej na własny koszt i ryzyko działalność gospodarczą udowodniono użycie auta w celach innych niż osiągnięcie przychodu sprawa karno-skarbowa przeciw takiemu przedsiębiorcy wszczynana jest z automatu. Minister Krzysztof Jurgiel zapłacił po połajankach premiera 17 złotych za godzinne wypożyczenie rządowej limuzyny z kierowcą. Nawet komunizm rzadko bywał tak bezczelny. dziwię się Premierowi że nie powiesił tego debila z Podlasia za jaja
a jeszcze za niego przepraszał
natomiast nie wydaje mi się aby organy karno - skarbowe zajmowały się takimi pierdołami jak tam jakiś lewy rajd w celach szkoleniowych do Zakopanego. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3171395.html
To chyba mój pierwszy wPIS w tym temacie...
Świadomy wyborca powinien pamiętać nazwiska posłów LPR: Urszula Krupa, Bogdan Pęk, Bogusław Rogalski i Witold Tomczak. To ci deputowani utrzymywani z naszych podatków zgłosili wniosek do prokuratury by ścigać osobę dzięki której ujawniono w jaki sposób władze gospodarują służbowym mieniem. Gdyby to np. osobie prowadzącej na własny koszt i ryzyko działalność gospodarczą udowodniono użycie auta w celach innych niż osiągnięcie przychodu sprawa karno-skarbowa przeciw takiemu przedsiębiorcy wszczynana jest z automatu. Minister Krzysztof Jurgiel zapłacił po połajankach premiera 17 złotych za godzinne wypożyczenie rządowej limuzyny z kierowcą. Nawet komunizm rzadko bywał tak bezczelny.
Nie do wiary! Wystarczy jeden telefon w imieniu księdza Tadeusza Rydzyka, a minister staje na baczność - pisze "Fakt".
Gazeta sprawdziła, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówiła dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa. Szok! Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie. Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? "Fakt" postanowili sprawdzić. Dziennikarze biją się w piersi - użyli podstępu.
Reporter ""Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz "Faktu" zatelefonował do sekretariatu ministra. Pilna sprawa. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast!
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi. Jak do tego doszło opisują w "Fakcie" dziennikarze tej gazety Piotr Chęciński i Marcin Kowalczyk. (PAP)
Moze jakiś telefonik do Kochalskiego?? Chłopcy już zadbali o podwyżki dla siebię i stołki dla krewnych karzełka:
" Komunikat po posiedzeniu Rady Ministrów - 31.10.2005
31.10.2005, Warszawa
RADA MINISTRÓW
pierwsze posiedzenie rządu premiera Kazimierza Marcinkiewicza
Dziś w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się inauguracyjne posiedzenie rządu, któremu przewodniczył premier Kazimierz Marcinkiewicz.
W skład Rady Ministrów wchodzą:
Ludwik Dorn - minister spraw wewnętrznych i administracji;
Grażyna Gęsicka - minister rozwoju regionalnego;
Krzysztof Jurgiel - minister rolnictwa i rozwoju wsi;
Tomasz Wojciech Lipiec - minister sportu;
Teresa Krystyna Lubińska - minister finansów;
Stefan Meller - minister spraw zagranicznych, przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej;
Krzysztof Stefan Michałkiewicz - minister pracy i polityki społecznej;
Andrzej Mikosz - minister skarbu państwa;
Jerzy Polaczek - minister transportu i budownictwa;
Zbigniew Religa - minister zdrowia;
Michał Seweryński - minister edukacji i nauki;
Radosław Sikorski - minister obrony narodowej;
Jan Szyszko - minister środowiska;
Kazimierz Michał Ujazdowski - minister kultury i dziedzictwa narodowego;
Zbigniew Wassermann - minister, członek Rady Ministrów;
Piotr Grzegorz Woźniak - minister gospodarki;
Zbigniew Ziobro - minister sprawiedliwości.
Nowym rzecznikiem prasowym rządu jest Konrad Ciesiołkiewicz, podsekretarz stanu w KPRM.
.............
Podjęta została uchwała w sprawie częściowego podziału rezerwy celowej na zwiększenie wynagrodzeń i limitów zatrudnienia, wynikających ze zmian organizacyjnych i nowych zadań w państwowych jednostkach budżetowych w 2005 r.
......................... " czwartek 31 lipca 2008 01:17
Leśne interesy PiS i Samoobrony
Pierwszoligowi politycy poprzedniej ekipy rządzącej naciskali w sprawie interesów prywatnej firmy meblarskiej Rakom. Krzysztof Putra, Krzysztof Jurgiel (obaj z PiS) oraz Genowefa Wiśniowska (wtedy w Samoobronie) pisali do dyrekcji Lasów Państwowych, aby ta znalazła sposób, by Rakom mógł kupić drewno na specjalnych warunkach. I tak się stało. Skarb państwa stracił na tej transakcji ponad 5 milionów złotych - ustalił DZIENNIK
czytaj dalej...
W związku z tą sprawą w ubiegłym tygodniu agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali szefów białostockich Lasów Państwowych. Zgodzili się oni na to, aby w październiku ubiegłego roku Rakom kupił drewno w tzw. trybie "eksperckim". Nowe reguły sprzedaży ustalone przez zarządzenie dyrektora generalnego Lasów Państowych powstały tuż przed tą transakcją. Drewno zamiast trafić na aukcję - co jest standardem - zostało bezpośrednio sprzedane Rakomowi po zaniżonej cenie. Do tej pory treść zarządzenia jest niejawna.
"W tym czasie metr sześcienny drewna oferowany w systemie aukcyjnym osiągał cenę około 290 zł, a Rakom płacił 180 zł" - mówi nam wysoki rangą urzędnik Lasów Państwowych. Według wyliczeń CBA, skarb państwa na tym interesie stracił ponad 5 mln zł.
Jak ustalił DZIENNIK, afera nie ogranicza się jedynie do podlaskich leśników. Dotarliśmy do dokumentów, z których jasno wynika, że spółka w 2007 roku chętnie korzystała z protekcji będących wtedy u władzy podlaskich polityków: Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, oraz Genowefa Wiśniowska, wicemarszałek Sejmu z ramienia Samoobrony, wysłali do Lasów Państwowych pisma z prośbą o sprzedaż drewna Rakomowi. Według naszych informatorów telefonicznie za firmą wstawiał się również Krzysztof Putra, wówczas wicemarszałek Senatu z PiS.
"Zgłosili się do mnie przedstawiciele spółki Rakom, którzy nie dostali od Lasów Państwowych wystarczających ilości drewna. Proszę o przeanalizowanie sprawy i zajęcie stanowiska" - pisał poseł Jurgiel w lutym 2007 roku do Andrzeja Matysiaka, dyrektora Lasów Państwowych. Pisma w podobnym tonie zostały wysłane do dyrektora Lasów Państwowych z sekretariatu Genowefy Wiśniowskiej. "Proszę o interwencję. Mam nadzieję, że przychylne załatwienie sprawy pozwoli na kontynuację i dalszy rozwój działalności firmy Rakom, co bez uszczerbku finansowego dla Lasów Państwowych przyczyni się do utrzymania obecnych miejsc pracy w rejonie Podlasia" - czytamy w datowanym na styczeń 2007 r. piśmie do szefa Lasów Państwowych. Pismo byłej wicemarszałek Sejmu nie pozostało bez odpowiedzi. "Lasy Państwowe z należytą starannością rozpatrzyły wnioski ww. firmy i przedstawiły propozycje rozwiązań umożliwiające dodatkowy zakup drewna" - odpisał ówczesny dyrektor generalny Andrzej Matysiak.
Kilka miesięcy później - w czerwcu 2007 r. - Lasy Państwowe zmieniły zasady sprzedaży. Pojawiła się furtka, aby Rakom mógł kupić drewno po niższej niż wolnorynkowa cenie.
Dziś o politycznych interwencjach już nikt nie pamięta. Andrzej Matysiak, były szef LP , choć osobiście odpisywał na poselskie listy, zasłania się niepamięcią. "Było tyle spraw..." - stwierdził. Krzysztof Putra przekonuje, że nie zna firmy Rakom. "Nigdy w tej sprawie nie interweniowałem" - stwierdził, by po chwili dodać, że wie o tym, że robili to inni posłowie. Krzysztof Jurgiel potwierdził, że wysłał pismo w sprawie Rakomu do Lasów Państwowych, ale nie pamięta już, po co to robił. Z Genowefą Wiśniowską nie udało nam się wczoraj porozmawiać. Ustaliliśmy też, że Putra i Jurgiel zostali już przesłuchani przez CBA. Choć Jurgiel temu zaprzeczył.
Tomasz Butkiewicz, Artur Grabek Wasilków 20.01.2008r
Wojewoda Podlaski
Urząd Wojewódzki w Białymstoku
Petycja
My, mieszkańcy Wasilkowa zgromadzeni na dzisiejszym proteście i podpisani na listach protestu, nawiązując do naszej skargi do Pana Wojewody z dnia 12.12.2007r.,
domagamy się:
Ostatecznego załatwienia sprawy i unieważnienia decyzji lokalizującej 80-cio metrową wieżę telefonii komórkowej na terenie stadionu miejskiego w Wasilkowie.
Pierwszy to przypadek w Polsce i Europie, i chyba na świecie, gdzie taką inwestycję lokalizuje się na miejskim stadionie sportowym, miejscu zabawy, zajęć, rozgrywek sportowych i punkcie rekreacyjnym mieszkańców miasta, w otoczeniu osiedli mieszkaniowych.
Panie Wojewodo – Pan wie, że nie ma obecnie instytucji, która w sposób jednoznaczny i wiarygodny oceniła, jak negatywnie na zdrowie i życie ludzkie wpływa funkcjonowanie stacji bazowych telefonii komórkowej.
W takim wypadku, organ administracyjny nie może stwierdzić, że przedmiotowa inwestycja nie wpływa na zdrowie i życie mieszkańców, a będąc wyrazicielem stanowiska lokalnej społeczności, powinien stać na straży jej praw podstawowych.
Domagamy się zatem tylko przestrzegania naszych praw konstytucyjnych.
Art. 30 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997r.
„Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.”
Twierdzenie przedstawicieli koncernu „Era”, że wszystko jest zgodne z normami jest czystą hipokryzją, gdy powszechnie wiadomo, że normy zostały ustawione na potrzeby koncernów telekomunikacyjnych. Według niezależnego zespołu ekspertów amerykańskich z organizacji „Bioinitiative”, nasze normy dopuszczalnego oddziaływania na żywe organizmy są przekroczone „tylko” 100- krotnie * (raport ten wywołał poruszenie na całym świecie).
A jeżeli wszystko jest w porządku, a kapitał podobno nie ma narodowości, to dlaczego tego typu „inwestycje” na zachodzie Europy są sytuowane z dala od osiedli ludzkich – czy chodzi może o doświadczenia?
Nie zgadzamy się na rolę królików doświadczalnych! Na wszelkie nasze pisma do urzędów otrzymujemy jedną i tę samą odpowiedź, że nie jesteśmy stroną w sprawie.
Oświadczamy zatem dziś, że jesteśmy stroną jako obywatele tego kraju, tej Ziemi! Nie do nas należy wyszukiwanie „kruczków” prawnych do walki z władzą. My z władzą nie walczymy i walczyć nie chcemy. Na utrzymanie Władzy płacimy podatki i domagamy się sprawowania jej w interesie społeczności lokalnej.
Wyrażamy głębokie przekonanie, że ciągnący się już trzeci rok spór, przy którym narosło wiele niepotrzebnych kłótni i konfliktów, kłamstw i niedomówień, zostanie rozwiązany ostatecznie, a konflikt społeczny nie będzie dalej narastał i powodował coraz ostrzejszych protestów.
Z poważaniem
Komitet Protestacyjny
„Zielony Wasilków”
Do wiadomości:
1. Rzecznik Praw Obywatelskich
2. Poseł na Sejm RP Krzysztof Jurgiel
3. Marszałek Województwa Podlaskiego
4. Senator Włodzimierz Cimoszewicz
5. Stowarzyszenie Federacja Zielonych w Białymstoku
6. TVP Białystok
Problem mięsa wieprzowego i wołowego skażonego środkami powodującymi raka, który wystąpił w Irlandii i częściowo także w Polsce, świadczy aż nadto o braku możliwości kontroli nad problemem mięsa. Problem jest kolejnym argumentem za wegetarianizmem.
No nie wiem czy to jest akurat dobry argument skoro zobacz sam co się wokół nas dzieje:
http://wiadomosci.onet.pl/1915848,11,item.html
Polacy jedzą zmutowaną żywność
"Dziennik": Jemy zmutowaną żywność. Rząd to akceptuje.
Polska jest jednym z pięciu krajów Unii Europejskiej o największych uprawach roślin genetycznie zmodyfikowanych - wynika z danych amerykańskiej organizacji monitorującej rynki rolne (ISAAA). Mamy problem, bo rząd przyznał, że tego nie kontroluje. Skutki, jakie niesie ze sobą spożywanie zmutowanej żywności, poznamy za wiele lat.
W 2008 roku aż trzy tysiące hektarów było wykorzystane w naszym kraju na uprawy GMO, dziewięć razy więcej niż rok wcześniej. Tylko Hiszpania, Czechy, Rumunia i Portugalia miały większe zasiewy. To dane ISAAA. Polski rząd nie potrafi powiedzieć, ile jest takich upraw.
Dlaczego? - Bo nie ma przepisów, które pozwoliłyby na monitoring - odpowiada Małgorzata Woźniak odpowiedzialna za żywność GMO w Ministerstwie Rolnictwa. Jej zdaniem, projekt stosownej ustawy znajdzie się w Sejmie dopiero w marcu.
- Rząd musi jak najszybciej skontrolować, gdzie znajdują się te uprawy i czy mogą zarazić sąsiednie pola - mówi "Dziennikowi" Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. - Sytuacja nie może wymknąć się spod kontroli - dodaje.
Więcej szczegółów - w publikacji "Dziennika" Ważne do zapoznania się:
http://wiadomosci.onet.pl/1915848,11,item.html
a zresztą to jest krótkie więc tu można wkleić:
Polacy jedzą zmutowaną żywność
"Dziennik": Jemy zmutowaną żywność. Rząd to akceptuje.
Polska jest jednym z pięciu krajów Unii Europejskiej o największych uprawach roślin genetycznie zmodyfikowanych - wynika z danych amerykańskiej organizacji monitorującej rynki rolne (ISAAA). Mamy problem, bo rząd przyznał, że tego nie kontroluje. Skutki, jakie niesie ze sobą spożywanie zmutowanej żywności, poznamy za wiele lat.
W 2008 roku aż trzy tysiące hektarów było wykorzystane w naszym kraju na uprawy GMO, dziewięć razy więcej niż rok wcześniej. Tylko Hiszpania, Czechy, Rumunia i Portugalia miały większe zasiewy. To dane ISAAA. Polski rząd nie potrafi powiedzieć, ile jest takich upraw.
Dlaczego? - Bo nie ma przepisów, które pozwoliłyby na monitoring - odpowiada Małgorzata Woźniak odpowiedzialna za żywność GMO w Ministerstwie Rolnictwa. Jej zdaniem, projekt stosownej ustawy znajdzie się w Sejmie dopiero w marcu.
- Rząd musi jak najszybciej skontrolować, gdzie znajdują się te uprawy i czy mogą zarazić sąsiednie pola - mówi "Dziennikowi" Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. - Sytuacja nie może wymknąć się spod kontroli - dodaje.
Więcej szczegółów - w publikacji "Dziennika" http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=715170
FAKT NIE FAKT ALE PROWOKACJA UDANA
CHCESZ TANIEJ TAKSOWKI Z KLASA DZWON DO MINISTRA
Nie do wiary! Wystarczy jeden telefon w imieniu księdza Tadeusza Rydzyka, a minister staje na baczność.
"Fakt" sprawdził, jak potężne są wpływy dyrektora Radia Maryja. Zamówił dla niego limuzynę w resorcie rolnictwa. Szok! Minister Krzysztof Jurgiel błyskawicznie spełnił życzenie. Osobiście wysłał rządowy samochód dla księdza Rydzyka.
Co może ksiądz Tadeusz? Czy plotki o jego wpływach na władzę były tylko plotkami? Dziennikarze biją się w piersi, by to sprawdzić użyli podstępu.
Reporter "Faktu" podszył się pod asystenta ojca Rydzyka. Spod jednego z warszawskich banków zadzwonił do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Dziennikarz krótko nakreślił sprawę. Pilna potrzeba. Zepsuł się samochód księdza Rydzyka, trzeba mu szybko podstawić rządową limuzynę.
Reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania. Minister osobiście wybiera samochód i wysyła wraz z kierowcą pod bank. Natychmiast!
Na hasło "Ojciec Dyrektor" szef resortu zrobił z ministerstwa radio taxi...
A co na to sam minister rolnictwa? Krzysztof Jurgiel oświadczył, że nie będzie komentował sprawy udostępnienia służbowego auta dziennikarzowi "Faktu", podającemu się za asystenta dyrektora Radia Maryja.
"Minister wystąpił o obciążenie go kosztami transportu za całą trasę opisaną w artykule" - poinformowało biuro prasowe resortu rolnictwa.
W komunikacie napisano, że minister "w miarę swoich możliwości zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie i taką decyzję podjął w tym przypadku".
Głowy w piasek nie chował natomiast premier Kazimierz Marcinkiewicz, który przeprosił za to, że minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel uległ dziennikarskiej prowokacji i użyczył służbowego samochodu osobie nieupoważnionej.
"Chciałem przeprosić wszystkich Polaków za to, że minister Jurgiel poddał się tej prowokacji. To jest sytuacja niedopuszczalna. Upomniałem go" - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Premier oświadczył, że samochód służbowy może być wykorzystywany jedynie do spraw służbowych. "Niedobrze się stało, że dziennikarzom udała się ta prowokacja" - dodał.
Sprawa z ministerialnym samochodem dla ojca Rydzyka to nie pierwszy "motoryzacyjny" problem założyciela Radia Maryja. Ponad rok temu po Toruniu jeździł Maybach, którym ponoć wożony był ojciec dyrektor.
Tamten przypadek serwis Motoryzacja relacjonował obszernie. Samochód miał wrocławskie numery rejestracyjne, ojciec Rydzyk na stronach internetowych "Naszego Dziennika" zaprzeczył by w ogóle wiedział co to jest Maybach, zaś dziennikarze "Gazety Pomorskiej" mieli świadka, który widział ojca dyrektora w tym samochodzie. Jaka była prawda, zapewne już się nie dowiemy.
Jak widzimy jednak z powyższej prowokacji założyciel Radia Maryja nie potrzebuje swojego samochodu... Co prawda nie tyczy się to WOŚPU, Ale RM i Rydzyka jak najbardziej....
Minister rolnictwa chce pokryć koszty eksploatacji rządowej limuzyny, którą wysłał z pomocą księdzu Tadeuszowi Rydzykowi. Krzysztof Jurgiel tłumaczy, że zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie. Premier sytuację uznał za niedopuszczalną i przeprosił wszystkich Polaków za postępowanie ministra
Limuzynę zamówił jednak u ministra rolnictwa nie asystent dyrektora Radia Maryja, lecz dziennikarz ''Faktu'', który się pod niego podszył. Wyjaśnia, że chciał w ten sposób sprawdzić wpływy księdza Rydzyka. Dziennikarz zadzwonił spod jednego z warszawskich banków do sekretariatu ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Wybór nie był przypadkowy. Jurgiel jest częstym gościem audycji Radia Maryja.
Reporter poinformował sekretariat ministerstwa, że samochód księdza się popsuł i potrzeba szybko podstawić rządową limuzynę. Według dziennika, reakcja ministra Jurgiela przekracza najśmielsze oczekiwania, bo osobiście wybrał samochód i wysłał wraz z kierowcą pod bank.
Krzysztof Jurgiel tłumaczył się, że zawsze stara się pomagać ludziom w potrzebie. Po ujawnieniu prowokacji Krzysztof Jurgiel wystapił o obciążenie go kosztami eksploatacji samochodu. O decyzji ministra poinformowało biuro prasowe resortu rolnictwa.
Przeprosiny premiera
Premier Kazimierz Marcinkiewicz uznał wydarzenie za niedopuszczalne.
- Chciałem przeprosić wszystkich Polaków za to, że minister Jurgiel poddał się tej prowokacji. To jest sytuacja niedopuszczalna. Upomniałem go - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu komentując fakt użyczenia rządowej limuzyny nieupoważnionej osobie. Premier oświadczył, że samochód służbowy może być wykorzystywany jedynie do spraw służbowych.
- Niedobrze się stało, że dziennikarzom udała się ta prowokacja - podkreślił podczas konferencji. Niemniej Kazimierz Marcinkiewicz zaznaczył, że rząd będzie zawsze służył pomocą tym, którzy jej będą naprawdę potrzebowali.
Czy trzeba tutaj jeszcze coś komentować? Mamy w rządzie ludzi chlubiących sie przeszłością w Solidarności, a teraz przejmują złe nawyki "kolegów"
Czy tak ma wyglądac "taniw państwo" w którym deficyt budżetowy jest największy od 17 lat, a Politycy załatwiają limuzyny dla "znajomych" (w końcu trzeba sie czymś odwdzięczyc za darmowa reklamę w radiu...
Dodano: 2006-02-07, 22:26 ] News pochodzi ze strony http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3151682.html?skad=rs ... Gwiazdy TVN - Sejm RP 3:1 (0:1)
0:1 - Jacek Kurski 9'
1:1 - Piotr Popowski 54'
2:1 - Łukasz Grass 56'
3:2 - Piotr Popowski 58'
Sędzina: Emilia Wnuk.
Widzów: ok. 12 tys.
Kadry:
TVN: Kamil Durczok, Piotr Gąsowski, Olivier Janiak, Tomasz Karolak, Leszek Lichota, Szymon Majewski, Paweł Małaszyński, Andrzej Morozowski, Bogdan Rymanowski, Tomasz Schimscheiner, Tomasz Sekielski, Tomasz Stanecki, Łukasz Wejchert, Jakub Wesołowski (bramkarz), Maciej Zakościelny, Tomasz Zubilewicz, Piotr Walter, Tomasz Jachimek, Piotr Popowski, Łukasz Grass, Dariusz Łapiński, Dariusz Prosiecki, Szymon Majewski, Kamil Durczok, Leszek Lichota, Piotr Gąsowski, Wojciech Zawioła, Grzegorz Bieliński, Robert Łuczak, Mariusz Pyszyński, Marcin Górniakowski, Piotr Grabowski.
Sejm RP: Grzegorz Schetyna, Andrzej Buła, Zdzisław Czucha, Tomasz Lentz, Janusz Chwierut, Antoni Mężydło, Zbigniew Ćwiąkalski, Andrzej Czerwiński, Andrzej Biernat, Ireneusz Raś, Cezary Grabarczyk, Włodzimierz Karpiński, Sławomir Neumann, Wojciech Ziemniak, Grzegorz Dolniak, Sławomir Rybicki, Roman Kosecki (kapitan), Jacek Kurski, Mariusz Kamiński, Krzysztof Jurgiel, Grzegorz Janik, Kazimierz Matuszny, Ryszard Kalisz, Wojciech Olejniczak, Tomasz Garbowski, Marek Sawicki, Grzegorz Zaniewicz, Ędward Ącki, Jakub Rutnicki (bramkarz).
Łącka śliwowica
Fot. Bartłomiej Kuraś / AG
Podobno bimber z puszczy knyszyńskiej jest jednym z najlepszych w Polsce
Fot. Grzegorz Dąbrowski / AG
Gminy w całej Polsce będą mogły same pędzić alkohol i handlować nim jako wyrobem regionalnym. Ministerstwa Rolnictwa i Finansów powołały specjalną komisję międzyresortową, która opracuje zasady produkcji lokalnych samogonów
Obecnie za nielegalną produkcję alkoholu można nawet trafić na rok do więzienia. Tak mówi ustawa o wyrobie spirytusu, wyrobie i rozlewie wyrobów spirytusowych oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych z 2 marca 2001 r.
Tyle że ustawą mało kto się przejmuje. W pędzenie samogonu angażują się nawet samorządy. Bo taka jest tradycja w niektórych regionach, np. w Łącku pod Nowym Sączem.
- Nasza łącka śliwowica jest znana w całym kraju. Zarejestrowaliśmy już w Urzędzie Patentowym znak towarowy "Łącka śliwowica". Zezwolenia na produkcję nie mamy, ale i tak gospodarze pędzą śliwowicę po szopach - nie kryje Franciszek Młynarczyk, wójt Łącka i członek międzyresortowej komisji do spraw legalizacji regionalnych alkoholi. - Choć śliwowica pojawia się na ludowych festynach, handel nią jest nielegalny. Chcemy w końcu skończyć z tym absurdem.
W lokalną produkcję alkoholu angażują się także duchowni.
- Złożyłem już wniosek o rejestrację chełmskiej śliwowicy jako produktu tradycyjnego - zdradza ks. Antoni Tworek, proboszcz z Chełma pod Bochnią. - Chcielibyśmy produkować w parafii kilkaset butelek rocznie i oferować trunek turystom w miejscowej galerii - dodaje.
Pędzenie lokalnych trunków jest legalne m.in. w Austrii, Czechach i na Słowacji. Korzystają z tego także Polacy. Do regionalnej gorzelni w Stonavie niedaleko Czeskiego Cieszyna przyjeżdżają polscy sadownicy, bo tam legalnie mogą wyprodukować ze swoich owoców alkohol - ze znakami czeskiej akcyzy.
Ministerstwo Rolnictwa chce, by takie gminne gorzelnie powstały też w Polsce.
- Jest organizowana międzyresortowa komisja ministerstw Rolnictwa i Finansów, która ma opracować zasady produkcji i handlu regionalnymi alkoholami. Zadaniem komisji będzie wprowadzenie rozwiązań systemowych dla całej Polski, a nie tylko dla jednego trunku, na przykład śliwowicy z Łącka - mówi Małgorzata Książek, szefowa biura prasowego Ministerstwa Rolnictwa. - W tym celu będzie potrzebna zmiana polskiego prawa.
- Zgodnie z naszym projektem w gminie mogłaby powstać oficjalna gorzelnia, w której każdy rolnik będzie mógł przerobić swoje uprawy na regionalny alkohol. Takim trunkiem, ze znakiem państwowej akcyzy, można by legalnie handlować - wyjaśnia Franciszek Młynarczyk. - W porównaniu z Polmosami, gminne gorzelnie będą niewielkimi producentami. Dlatego nie stać nas na płacenie państwu wysokiej akcyzy . Moglibyśmy płacić jakieś 30 proc. tej stawki - oblicza wójt Łącka. - Wtedy nasz alkohol byłby sprzedawany po przystępnych cenach.
- Wielkość produkcji różnych regionalnych nalewek jest w Polsce trudna do oszacowania, bo jest to cały czas produkcja nielegalna - mówi Franciszek Młynarczyk, wójt Łącka i członek międzyresortowej komisji. - Przyjmuję, że w Łącku można wyprodukować w ciągu roku około 5 tysięcy litrów alkoholu. Gmin zainteresowanych podobną produkcją jest kilkadziesiąt. Roczna produkcja w całym kraju mogłoby więc sięgnąć 500 tysięcy litrów. Nie jest to ilość, która zagrozi dużym Polmosom - dodaje Młynarczyk.
Dzisiaj za półlitrową butelkę pokątnie pędzonej łąckiej śliwowicy trzeba zapłacić 40 zł.
Nieoficjalnie "Gazeta" dowiedziała się, że obecny minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel jest gorącym zwolennikiem legalizacji gminnych bimbrowni. Pochodzi z Podlasia, zwanego zagłębiem samogonu. Wójtowie z jego rodzinnych stron już ustawiają się w kolejce do rejestracji nielegalnych gorzelni ze swoich terenów.
zrodlo gazeta Seweryn Dyron <sail@vp.CUT.pl> napisał(a):
[quote]Akurat tak sie składa, że ostatni czas dla prawa żeglarskiego nie był najgorszy, a wręcz najlepszy, od wielu, wielu lat :P :P :P
nie mow glosno, bo bedzie to kolejna zasluga zaraz po spadku bezrobocia [/quote] To może lepiej było jeszcze w poprzedniej kadendencji _skutecznie_ pisać doposłów SLD (ze wskazaniem na Wiesława K, Derech - Krzyskiego i Kuleja) aby to już oni "zasłużyli" się żeglarzom, a nie sugerować teraz niedwuznacznie że posłowie: Radosła Parda, Krzysztof Bosak, Krzysztof Jurgiel, senatorowie Dorota Arciszewska - Mielewczyk, Marek Rocki - "podpięli" się pod czyjeś zasługi?
Tomek Janiszewski
-- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ Ciekawe kto poprze Pis... PSL? Za mało... LPR nie... Samoobrona chyba też nie.... PO Też raczej nie... Partia przyjaciół Shreka ..... SLD nie ....
Platforma nie poprze i SLD też raczej nie, ale Marcinkiewicz ma dwa tygodnie na przekonanie LPR i Samoobrony. Myślę, że prędzej czy później zdołają się dogadać. Ciekawe, kogo desygnowałby Kwaśniewski, gdyby Marcinkiewicz nie zdołał uformować gabinetu?
SKŁAD RADY MINISTRÓW:
Kazimierz Marcinkiewicz (PiS) - prezes Rady Ministrów
Ludwik Dorn (PiS) - minister spraw węwnętrznych i administracji
Grażyna Gęsicka - minister rozwoju regionalnego
Krzysztof Jurgiel - minister rolnictwa i rozwoju wsi
Tomasz Lipiec - minister sportu
Teresa Lubińska - minister finansów
Stefan Meller - minister spraw zagranicznych, przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej (nie mylić ze Steffenem Moellerem )
Krzysztof Michałkiewicz - minister pracy i polityki społecznej
Andrzej Mikosz - minister skarbu państwa
Jerzy Polaczek (PiS) - minister transportu i budownictwa
Zbigniew Religa - minister zdrowia
Michał Seweryński - minister edukacji i nauki
Radosław Sikorski (PiS) - minister obrony narodowej
Jan Szyszko (PiS) - minister środowiska
Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS) - minister kultury i dziedzictwa narodowego
Zbigniew Wasserman (PiS) - minister-członek Rady Ministrów
Piotr Woźniak - minister gospodarki
Zbigniew Ziobro (PiS) - minister sprawiedliwości
Minister Lipiec niedawno zakończył karierę chodziarza. Wystąpił on podczas IO w 2000 r.
Szef MON-u, Sikorski, był przez jakiś czas w Afganistanie i tam używał imienia "Radek". Oficjalnie mówi się o nim w kraju "Radosław", ale w mediach uparcie nazywają go "Radkiem" Trochę to głupio brzmi.. ... Onet.pl: Świat PAP, MFi /19:02
Polsko-słowacka wojna o oscypek
Ministerstwo rolnictwa do poniedziałku nic nie wiedziało o zastrzeżeniach Słowaków, dotyczących rejestracji tatrzańskiego sera - oscypka. W piątek, 2 lutego, minął termin składania takich zastrzeżeń - powiedział zastępca dyrektora z resortu rolnictwa Dariusz Goszczyński.
Oznacza to, że na razie polski oscypek nie otrzyma unijnej Chronionej Nazwy Pochodzenia. Jednak jak zapewnił Goszczyński, który w poniedziałek w związku z tą sprawą przebywa w Brukseli, resort rolnictwa będzie robić wszystko, by rejestracja nie była odwlekana. Jego zdaniem, nie ma obawy, że oscypek nie zostanie uznany za produkt regionalny.
Według nieoficjalnych informacji, do Komisji Europejskiej wpłynęło pismo z Ministerstwa Rolnictwa Republiki Słowackiej, w sprawie uznania porozumienia zawartego między resortami rolnictwa Polski i Słowacji odnośnie rejestracji nazw serów górskich. Goszczyński wyjaśnił, że 13 grudnia 2005 roku odbyło się w Krakowie spotkanie przedstawicieli polskiego i słowackiego resortu rolnictwa, w sprawie możliwości rejestracji nazw serów górskich. Obie strony przedstawiły swoje koncepcje rozwiązania tej sprawy, tak by w Unii mógł być zarejestrowany zarówno polski oscypek, jak i ser ze Słowacji - Slovensky ostiepok.
Zdaniem dyrektora, Słowacy raczej wystąpili z zapytaniem do KE niż zastrzeżeniem wobec rejestracji oscypka. Goszczyński uważa, że chcieli mieć pewność, iż uznanie oscypka za ser regionalny nie wykluczy możliwości rejestracji ich sera. "Jeżeli KE potwierdzi, że nie ma takiego zagrożenia, to oni nie będą mieli nic przeciwko temu, by oscypek był zarejestrowany" - powiedział.
Goszczyński zaznaczył, że podczas grudniowego spotkania uzgodniono, że choć oba sery mają to samo pochodzenie historyczne i wspólną tradycję (wywodzą się od serów wołoskich), to ze względu na różnice w metodzie produkcji (które zostały odnotowane i opisane w literaturze już na początku XX wieku) i produkcie końcowym, oscypek i Slovensky ostiepok to dziś dwa różne produkty.
Strony opracowały różnice w produkcji tych serów. W Polsce mleko owiec pochodzi wyłącznie od owiec rasy "owca polska górska", a maksymalna domieszka mleka krowiego nie przekracza 40 proc. i pochodzi tylko od krów rasy "polska krowa czerwona". Na Słowacji zawartość mleka krowiego w tamtejszym serze może wynosić do 80 proc. Ponadto, w Polsce dopuszcza się wyłącznie ręczny wyrób oscypka.
Są też różnice w technologii produkcji sera. Słowaccy górale wyrabiają ser m.in. z pominięciem etapu dojrzewania (zakwaszania) na zimno. Ser jest wyrabiany w innej temperaturze. Słowacki ser jest bardziej okrągły niż polski oscypek i ma gładszą powierzchnię, co jest efektem dodatkowego moczenia w gorącej wodzie.
W Polsce wędzenie odbywa się tylko na "bacówkach". Na Słowacji dopuszcza się wędzenie w oddzielnych pomieszczeniach. W Polsce oscypek waży zawsze 700-900 gr. Na Słowacji może ważyć mniej - 300- 800 gr.
28 grudnia 2005 r. ówczesny minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel wystosował pismo do słowackiego ministra rolnictwa Zsolta Simona z prośbą o akceptację porozumienia z 13 grudnia 2005 r. Resort rolnictwa otrzymał pozytywną odpowiedź w tej sprawie 11 stycznia 2006 r.
Goszczyński podkreślił, że teraz decyzja jest po stronie KE, która albo sama udzieli wyjaśnień lub zwróci się raz jeszcze do Polski. Dodał, że KE głównie chodzi o to, by potwierdzić to, co zostało ustalone między Polską i Słowacją. Skrócenie okresu przechowywania paragonów i wprowadzenie jednego numeru identyfikacji podatkowej dla firm - to niektóre z propozycji podatkowych, jakie rozpatrywała dziś sejmowa komisja "Przyjazne Państwo".
Przewodniczący komisji Janusz Palikot (PO) zapowiedział, że najpierw zajmie się ona tymi problemami, które można naprawić najszybciej, jak np. paragonów fiskalnych.
Palikot chce porozmawiać z Ministerstwem Finansów o zmianie niektórych rozporządzeń. Według Palikota, komisja mogłaby też przygotować projekty nowelizacji, by weszły w życie już po 75 dniach od czwartkowego posiedzenia.
Komisja zapoznała się w czwartek z propozycjami doradców podatkowych. Jednym z omawianych przez posłów "absurdów" był obowiązek przechowywania przez 5 lat kopii paragonów i wydruków z kas fiskalnych. Tymczasem paragony te stają się nieczytelne już po roku.
Inna z proponowanych zmian dotyczy tymczasowego używania przez przedsiębiorców numeru REGON zamiast NIP. Przedsiębiorca, który złożył zgłoszenie jako podatnik VAT czynny, musi nawet do miesiąca czekać na numer NIP. W tym czasie nie może wystawiać ani przyjmować faktur.
Palikot opowiedział się za dalej idącym uproszczeniem, by przedsiębiorcy mogli posługiwać się jednym numerem podatkowym. "Zwykłego człowieka nie obchodzą trudności techniczne administracji. To administracja ma organizować przepływ dokumentów" - powiedział.
Komisja zajmowała się też problemem minimalnego kapitału dla spółek. Dla założenia spółki z o.o. minimalny kapitał zakładowy wynosi 50 tys. zł. Według Palikota, wymóg ten powinien być ograniczony do 5 tys. zł, aby zwiększyć liczbę zakładanych firm. Dodał, że w Wielkiej Brytanii kapitał dla spółki z o.o. jest symboliczny (1 funt).
Krzysztof Jurgiel (PiS) zaproponował, by rząd zgłosił swoje stanowisko do każdej z omawianych przez komisję propozycji.
"Generalnie mam zamiar unikać kontaktu z rządem. Taki jest sens tej komisji" - odpowiedział Palikot.
Żródło: onet.pl
Link: http://firma.onet.pl/1679752,wiadomosci.html
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|