Krzesło inkwizytorskie, częściej nazywane krzesłem czarownic, było bardzo cenionym środkiem do łamania woli uparcie milczących kobiet, oskarżanych o uprawianie czarów. Sprzęt ten, jakkolwiek dość rozpowszechniony, używany był szczególnie przez inkwizytorów w Austrii. Krzesła miały różne wymiary, kształty i fantastyczne odmiany, wszystkie jednak były wyposażone w kolce i zapięcia do utrzymywania ofiary w bezruchu, w szczególnych zaś odmianach posiadały również siedzenia z żelaza, umożliwiające rozgrzewanie do czerwoności. Po uzyskaniu informacji podczas przesłuchania - z użyciem tego narzędzia - mogło być ono (przesłuchanie) przedłużone, by przemienić się w ten sposób w prawdziwą i właściwą karę główną. W 1693r., w Gutenhag (Austria) odbył się proces przeciwko 57-letniej Marii Wukinetz oskarżanej o uprawianie czarów, któremu przewodniczył sędzia Wolf von Lapertish. Kobietę tę trzymano na krześle 11 dni i nocy bez przerwy i w tym czasie przypalano jej stopy za pomocą rozżarzonej płyty zwanej Insletplaster. Doprowadzona bólem do szaleństwa Maria Wukinetz zmarła, nie przyznając się do stawianych jej zarzutów. Przepraszam bardzo ale co krzesło inkwizytorskie ma do szczerości Boga w stosunku do człowieka?
Jeśli chodzi o fakty z przeszłości, to posłużę się słowami mojego nauczyciela: "Przeszłość jest fundamentem przyszłości". Czasem przeszłość bywa bolesna, ale nie wynaleziono jeszcze wehikułu czasu, żeby móc się wrócić o kilka lat wstecz i zmienić ówczesne decyzje.
Nie zmienia to faktu, że trzeba się non stop użalać nad przeszłością- trzeba iść przed siebie i czerpać z każdego kolejnego dnia. O przeszłości nie zapominajmy ale nie żyjmy nią. "Dowodow nie ma i nie bedzie (az do dnia sadu).
Sprawa jest niebywale prosta - wierzysz "na slowo", albo wcale"
jak jestes taki cwany to powiedz to samo ludziom ktorzy cierpieli w sredniowieczu np na krzesle inkwizytorskim ,odnosze to zdanie takze to wypowiedzi lemona ,ktory napisal ze przeszlosc nic nie znaczy
a tutaj opis dla uzmyslowienia o co chodzi
"Krzesło inkwizytorskie - stosowane było w Europie Środkowej, zwłaszcza w Norymberdze i Fegensburgu, gdzie stosowano je do roku 1845 podczas regularnych przesłuchań sądowych. Oskarżonego sadzano nago w taki sposób, iż każdy najmniejszy nawet ruch powodował wbijanie się kolców w ciało. Na łonie kobiet często dla dodatkowego obciążenia kładziono około pięćdziesięciokilogramowy kamień. Torturę prowadzono przez wiele godzin. Częstokroć kat zwiększał dodatkowo cierpienia nieszczęśnika chłoszcząc jego członki, szarpiąc ciało kleszczami, miażdżąc palce lub używając innych jeszcze technik. Krzesła miały różne wymiary, kształty i fantastyczne odmiany."
super nieprawdaz ale o co ci chodzi? o ten zgniatacz kciuków? bociana?
i pamiętaj, że masz mi krzesło inkwizytorskie pożyczyć!
wszyscy wiedzą, ze się kochamy xD
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|