Nowogródek. Miasto ważne w życiu poety. Mieszkał w nim w latach 1806-1815. Trudna historia Nowogródka oraz legendy i mity związane z obiektami - zabytkami miasta (zamkiem. Górą Zamkową), a także z legendarnymi i historycznymi postaciami władców, stanowiły ważne źródło inspiracji w twórczości A. Mickiewicza. W X w. - stolica udzielnego Księstwa Ruskiego; od połowy XII w. - Księstwa Litewskiego. Prawa miejskie uzyskał w 1444 r. Z pierwszymi wiekami Nowogródka łączą się imiona Wielkich Książąt Litewskich: Erdziwiłła, Mendoga, Witolda. Od 1507 r. Nowogródek był stolicą województwa od 1581- siedzibą Trybunału Litewskiego. Był to najświetniejszy okres w dziejach Nowogródka, epoka rozkwitu miasta, do którego napływała procesująca się szlachta, kupcy z towarami z Persji, Włoch, Turcji oraz ludność różnych wyznań (kalwini, arianie). Zwycięstwo katolicyzmu przypieczętował królewskim rozkazem zamknięcia zborów innowierczych Król Zygmunt III w 1618 r. Jeszcze przez ponad 100 lat miasto rozkwitało; budowano nowe domy, kościoły, klasztory, kancelarie, ratusz, kramy. W maju 1751 r. miasto zniszczył wielki pożar; spłonęło ponad 160 domów, kościoły, klasztory: Dominikanów, Dominikanek, Jezuitów, Franciszkanów oraz ratusz. Dobre czasy Nowogródka stawały się przeszłością. W październiku 1810 r. wybuchł następny pożar, który strawił kilkanaście domów i kościół Sw. Mikołaja. W 1812 r. na kilka dni zatrzymywały się w Nowogródku wojska napoleońskie. Hieronim - król Westfalii kwaterował w najokazalszym domu Nowogródka, w domu Mickiewiczów. W okresie rozbiorów Nowogródek dzielił losy okupowanego kraju. Realizując plan systematycznej rusyfikacji, Rosjanie zamykali szkoły, kościoły i klasztory lub przekształcali je na obiekty prawosławne. Nowogródek stał się na prawie 100 lat miastem rosyjskim. We wrześniu 1915 r. miasto zdobyli Niemcy. Zniszczenia wojenne oraz działalność rabunkowa Niemców spowodowały dalsze zubożenie miasta. W grudniu 1918 r. Nowogródek przeszedł w ręce Rosjan, witanych radośnie przez ludność rosyjską, białoruską i żydowską. W okresie kilku miesięcy władzy bolszewickiej szczególnie ucierpieli Polacy. Dopiero w końcu kwietnia 1919 r. wojska polskie zajęły Nowogródek. W lipcu 1920 r. bolszewicy znowu weszli do miasta, które następnie Polacy odzyskali w październiku. Ustanawiano nowe władze cywilne i nową organizację miasta oraz województwa. Nowogródek przeżywał ważne historycznie momenty i radosne uroczystości: 13 maja 1922 r. przyjechał tu Władysław Mickiewicz - syn poety, entuzjastycznie podejmowany w âźdomku Mickiewicza". 30 października 1922 r. odwiedził Nowogródek Naczelnik Państwa Józef Piłsudski, zaś 1 listopada odbyło się otwarcie i poświęcenie odbudowanej Fary. W dniach 25-27 maja 1924 r. gościł w Nowogródku prezydent Rzeczypospolitej Stanisław Wojciechowski. We wrześniu 1929 r. zwiedzał województwo i Nowogródek prezydent Ignacy Mościcki, gorąco przyjmowany przez miejscową ludność. Miasto odbudowywano i rozbudowywano: wzniesiono kilkanaście domów urzędniczych (urząd wojewódzki, pawilon sądu okręgowego, izbę skarbową), dworzec kolejowy, elektrownię, łaźnię miejską, teatr oraz wiele domów mieszkalnych. Wybuch II wojny światowej w 1939 r. stał się kresem Nowogródka - miasta wojewódzkiego II Rzeczypospolitej. Ojciec poety, Mikołaj Mickiewicz, piastował w Nowogródku stanowisko adwokata w miejscowym sądzie powiatowym. W roku 1804 nabył posiadłość, w 1806 r. pobudowano dom, w którym mieszkała rodzina Mickiewiczów: rodzice Mikołaj i Barbara, najstarszy syn Franciszek, Adam, Aleksander, Jerzy i Antoś (zmarł w piątym roku życia). Od 1807 r. Adam i Franciszek uczęszczali w Nowogródku do miejscowej szkoły powiatowej, prowadzonej przez oo. dominikanów, którą Adam ukończył w 1815 r. Tu - w Nowogródku przyszły poeta przeżywał swoje szkolne radości, np. w 1809 r. wyróżnienie za dobrą naukę, ulubione przez uczniów zabawy w wojsko, sukces teatralny - zagrał tytułową rolę w Barbarze Radziwiłłównie na scenie teatru szkolnego. Tu również w 1811 r. silne wrażenie wywarł na przyszłym poecie pożar Nowogródka. Wiosną 1812 r. boleśnie przeżył śmierć ojca. W czerwcu 1812 r. Adam był świadkiem wkroczenia do Nowogródka i radosnego powitania armii Napoleona, w której walczyło wielu Polaków, także z Litwy.
[za - http://pawet.net/book/hist/szlahiem/szlahem.htm] Chmielowski Adam Św. Brat Albert Adam Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomi k. Krakowa. Był najstarszym dzieckiem Wojciecha i Józefy, miał trójkę rodzeństwa. W 1853 r. zmarł mu ojciec, a w czternastym roku życia osierociła go matka. Jako osiemnastoletni student Szkoły Rolniczo-Leśnej w Puławach brał udział w powstaniu styczniowym. W przegranej bitwie pod Mełchowem został ranny, w wyniku czego amputowano mu nogę. Wydostawszy się z niewoli, uciekł do Paryża. Po amnestii w 1865 r. przyjechał do Warszawy, gdzie rozpoczął studia malarskie, które kontynuował w Monachium. Wróciwszy do kraju w 1874 r. tworzył dzieła, w których coraz częściej pojawiała się tematyka religijna. W latach 80-tych powstał jego słynny obraz Ecce Homo, znamionujący zachodzące w nim przemiany. Adam Chmielowski postanowił oddać swe życie na wyłączną służbę Bogu. Wstąpił do Zakonu Jezuitów, jednak po pół roku opuścił nowicjat i wyjechał na Podole do swego brata Stanisława. Tam związał się z tercjarstwem św. Franciszka z Asyżu i prowadził pracę apostolską wśród ludności wiejskiej. W 1884 r. wrócił do Krakowa. Powodowany heroiczną miłością Boga i bliźnich poświęcił swe życie służbie bezdomnym i opuszczonym. Otwierał dla nich przytuliska, aby przez stworzenie godziwych warunków życia ratować w nich ludzką godność i kierować ku Bogu.
W 1887 r. za zgodą kard. Albina Dunajewskiego przywdział habit, a w rok potem złożył na jego ręce śluby, dając początek nowej rodzinie zakonnej. Założone przez siebie Zgromadzenia: Braci Albertynów (1888 r.) i Sióstr Albertynek (1891 r.) oparł na pierwotnej regule św. Franciszka z Asyżu. Centrum jego działalności stanowiły ogrzewalnie miejskie dla bezdomnych, które pracą apostolską przemieniał w przytuliska. Nie dysponując środkami materialnymi kwestował na utrzymanie ubogich, czasem sprzedawał namalowane przez siebie obrazy. Oddając się z biegiem czasu coraz pełniej posłudze ubogim rezygnował stopniowo z malowania obrazów, ale przestając być artystą w ścisłym tego słowa znaczeniu stawał się artystą jeszcze pełniej, odnawiając piękno znieważonego oblicza Chrystusa w człowieku z marginesu społecznego i dna moralnego. Zakładał również domy dla sierot, kalek, starców i nieuleczalnie chorych. Pomagał bezrobotnym, wyszukując dla nich pracę. Słynne są słowa Brata Alberta, że trzeba każdemu dać jeść, bezdomnemu miejsce, a nagiemu odzież; bez dachu i kawałka chleba może on już tylko kraść albo żebrać dla utrzymania życia.
Adam Chmielowski odznaczał się wybitnie franciszkańską duchowością. Heroicznie kochał Boga i bliźniego. Służbę na rzecz bezdomnych i nędzarzy uważał za formę kultu Męki Pańskiej. Umarł 25 grudnia 1916 r. w Krakowie w opinii świętości. W 1938 r. prezydent Polski Ignacy Mościcki nadał mu pośmiertnie Wielką Wstęgę Orderu Polonia Restituta za wybitne zasługi w działalności niepodległościowej i na polu pracy społecznej. Proces beatyfikacyjny Brata Alberta Chmielowskiego podjęto w 1938 r. Beatyfikacja 22 czerwca 1983 r. w Krakowie i kanonizacja 12 listopada 1989 r. w Rzymie za pontyfikatu Jana Pawła II.. http://209.85.129.132/search?q=cache:qC ... clnk&gl=pl Kopciówka Tutaj formowały się pierwsze oddziały POW broniące Grodzieńszczyzny w 1918 roku. Za czasów polskich było tu centrum gminy, znajdowała się szkoła podstawowa, poczta i posterunek policji. W latach trzydziestych zbuwano Dom Ludowy, którego otwarcie zaszczycił swoją obecnością prezydent RP Ignacy Mościcki.
Z legend i dokumentów Tak liczebność majątku Kopciówka został opisany przez władze bolszewickie: Protokół nr 1 Ogólne zebranie pracowników majątku Kopciówka 15 sierpnia 1920. Ogólne zebranie z 5 mężczyzn i 6 kobiet postanowiło wybrać Komitet pracowników złożony z 3 osób. Prezesa, sekretarza i członka. Pracownicy ogólnego zebrania przystąpili do wyborów (âŚ)
Wcześniej majątek w Kopciówce należał do Jewreinowa. Komitetu pracowników tam wtedy nie było, wszystkim zarządzała obywatelka Trusowa, siostra właściciela. Były tu 2 domy mieszkalne, gruntów ornych - 232 dziesięcin, lasu - 240 dz., łąk â 35 dz., pastwisk â 20 dz., nieużytków - 35 dz.
[za - http://kresy24.pl/showArticles/article_id/68/] 7 maja
Wydarzenia w Polsce
* 1794 - Tadeusz Kościuszko wydał uniwersał połaniecki, znoszący poddaństwo osobiste chłopów, zakazujący ich rugowania z gruntu oraz zmniejszający wymiar pańszczyzny.
* 1919 - W Poznaniu otwarto Uniwersytet im. Adama Mickiewicza.
* 1920 - Wojska polskie podczas trwającej wojny polsko-bolszewickiej zdobyły Kijów.
* 1933 - Ignacy Mościcki został wybrany na drugą kadencję prezydentem Polski.
* 2003 - Z terytorium Polski widoczny był tranzyt Merkurego na tle tarczy słonecznej.
Wydarzenia na świecie
* 1915 - I wojna światowa: niemiecki okręt podwodny (U-boot) zatopił amerykański statek Lusitania.
* 1945 - II wojna światowa: w Reims niemiecką kapitulację podpisali Alfred Jodl i Hans-Georg von Friedeburg.
* 1954 - Ostateczna klęska Francuzów pod twierdzą Dien Bien Phu (Indochiny Francuskie) zakończyła wojnę indochińską.
* 1997 - Firma Intel zaprezentowała oficjalnie mikroprocesor Pentium II.
6/ Czy podejmując a właściwie kontynuując walkę z najeźdźcą Hubal straty ludności cywilnej na zimno kalkulował? Ależ w tym właśnie rzecz, że w podziemiu, a w ZWZ/AK w szczególności, bardzo ważnym czynnikiem, uwzględnianym przy planowaniu działań, były ewentualne straty ludności wynikające z samej akcji i z reakcji okupanta. W polskim podziemiu ewentualnymi represjami okupanta i stratami ludności cywilnej spowodowanymi własnym działaniem nie przejmowały się zbytnio, na ten przykład, oddziały "pierwszej fali" GL (też nie podejrzewam, aby je na zimno planowały). Skuteczność i koniec mieli podobny jak OW WP. Nie wiem, czy chciałbyś, w związku z tymi podobieństwami, stawiać majora Dobrzańskiego w jednym szeregu z "Małym Frankiem" i kolegami. Sądze, że nie. Chociaż jedni i drudzy zginęli w walce z Niemcami i ich osobistej postawie i odwadze nie można wiele zarzucić. Bez względu na motywację.
8/ Tak wogóle to był durny, że myślał iż hitlerowscy okupanci to naród rycerski( sympatyczniej wyglądają na kolorowych fotografiach z czasów wojny w przeciwieństwie do smutnych obrazków żołnierzy września w kolorze czarnobiałym) . Wydaje mi się, że Hubal nie miał okazji oglądać tych zdjęć. Ani tych kolorowych, ani tych czarno-białych.
1/Jeżeli piszemy o jego niesubordynacji to takich zachowań członków ruchu oporu można przytaczać przykłady na pęczki. Ale nie w tym problem. Problem w tym, że major Wojska Polskiego, sam mówiący o sobie, że nikt go z przysięgi nie zwolnił i sam uznający się za coś w rodzaju "żołnierza w służbie czynnej" powinien przyjąć do wiadomości fakty oczywiste, niekwestionowane (raczej) w kraju i za granicą oraz powszechnie już (jesienią i zimą 1939 roku) znane, a mianowicie, że: 1. Prezydent Państwa (znanego pod urzędową nazwą Rzeczpospolita Polska) nazywa się Władysław Raczkiewicz, a Pan Mościcki Ignacy jest osobą prywatną. 2. Premier rządu tego państwa nazywa się Władysław Sikorski, a Pan Felicjan Sławoj-Składkowski ma status podobny do byłego prezydenta. 3. Naczelny Wódz Sił Zbrojnych, za których członka major się uważał, nazywa się Władysław Sikorski, a "oficer w stopniu Marszałka Polski" Edward Śmigły-"Rydz" pozostaje chwilowo bez przydziału. Jeżeli więc uważał się za żołnierza, którego nikt go z przysięgi nie zwolnił, to powinien rozkazy wyżej wymienionych i innych przez nich wyznaczonych wykonywać, a nie mówić, że jakiegoś "Grabicy" nie zna.
Woju, nie napinaj się tak.
Czyli w sposób zrozumiały napisać tego nie potrafisz? Właśnie zaczynam wakacje, więc nie musisz mnie do luzu zachęcać - tym bardziej że zwykle jesteś mało przekonujący . A błazeńskie ikonki możesz sobie darować.
Może jakiś wpływ miał Rayski?
Decyzje Rayskiego zatwierdzał Minister Spraw Wojskowych. Na pewno dość dużo do powiedzenia w sprawach przemysłu zbrojeniowego miał Eugeniusz Kwiatkowski, a nawet Ignacy Mościcki.
Jeszcze o kardynale Hlondzie zapomniałeś!
P.S.: Reszty nie komentuję. Są granice mojej odporności. Witam!
A teraz przetłumacz to z ksenofontowego na polski. Bo ja nie rozumiem o co Ci tu chodzi. I obawiam się - nie tylko ja.Woju, nie napinaj się tak. Wrzuć sobie luz
1) Kto sprzedał Zającowi pomysł, że lotnictwo bombowe jest dobre na wszystko. No mi osobiście wydaje się, że był to albo jego własny wniosek (niezbyt oryginalny, trzeba przyznać) albo realizował polityke państwową. Raczej realizował politykę państwową. Kto stał za polityką państwową rozwoju polskiego lotnictwa głównie w oparciu o eskadry bombowe?
2) Kto zatwierdził koncepcję rozwoju polskiego lotnictwa głównie w oparciu o eskadry bombowe.SeKOR. Czyli KSUS. Czyli Sosnkowski. Czyli Śmigły-Rydz.
3) Kto zapomniał nakazać opracować tradycyjny analog dla "Wilka" (bądź inaczej - następcę P.11 C). Analog dla Wilka to samolot pościgowy oraz samolot uderzeniowy. Następca P.11 to samolot myśliwski. Może Battle albo Sum jako samolot uderzeniowy (mosty, lotniska), a P.50 jako samolot pościgowo-myśliwski? Oczywiście jeden samolot też mógłby spełniać wszystkie wymagania. Niezależnie od tego, czy chodzi Ci o jeden, dwa, czy trzy samoloty - Rayski.
4) Dlaczego KSUS, który utrącił pomysł PZL 39 nie zażądał w zamian normalnego myśliwca z silnikiem o dużej mocy?Bo nie miał na niego pomysłu i myślał, że pościgowiec (P.38, P. 50(?)) wystarczy? Just wild guess...
5) W kontekście obrażenia się Rayskiego w 1936 roku na wytwórnię Bristola i rezygnacji z dokumentacji na silnik Mercury VIII chciałbym zapytać czy ktoś zatwierdzał decyzje Rayskiego jakie silniki Polska będzie od Bristola kupować czy było to w jego wyłącznej gestii?Decyzje Rayskiego zatwierdzał Minister Spraw Wojskowych. Na pewno dość dużo do powiedzenia w sprawach przemysłu zbrojeniowego miał Eugeniusz Kwiatkowski, a nawet Ignacy Mościcki. Pytanie tylko, czy "obrażanie się Rayskiego na Bristola" było na tyle dużą aferą, że zawracał sobie nią głowę Kasprzycki lub Kwiatkowski? Czy sam Rayski zdawał sobie sprawę z konsekwencji? Czy nie wolałby podzielić się odpowiedzialnością? Analogiczne - czy ten, kto podjął decyzję o wstrzymaniu programu Krab zdawał sobie sprawę, że Brytjczycy zezłomują oprzyrządowanie do produkcji luf i że oznacza to nie "wstrzymanie" ale "zakończenie" programu?
Nie Botrasie. "Myśliwce" mają działać nad frontem, na wysokości ok. 1500 metrów i prowadzić raczej walkę kołową. Tak, ich głównym zadaniem jest utrudnienie rozpoznania przeciwnikowi, ale założenia nie były chore, a wynikały z doświadczeń.
To jest głęboko chore, No co ja Ci poradzę?
Z dzisiejszej perspektywy
Do mnie masz pretensję, że tak wówczas myślano? Ależ skąd. Z tym, że "tak myślano" tylko i wyłącznie u nas i nigdzie indziej, więc to nie jest kwestia "dzisiejszej perspektywy", tylko lokalnej aberracji na tle *ówczesnego* myślenia. Lecz to Ty zdajesz się bronić tych bredni.Nie nie bronię. Ale - zgadzając się na słowo "brednie" - zapytam się, czy to była li-tylko lokalna aberracja?
Francuzi mieli niemal dokładnie to samo. Włosi mieli same myśliwce frontowe, bez samolotów pościgowych - bo mieli Douheta. Sowieci mieli dublet I-15/I-16. Japończycy mieli tylko wysoko manewrowe myśliwce frontowe. Amerykanie mieli bałagan.
To była norma. Wyjątek stanowili Brytyjczycy i Niemcy.
I - chociaż norma okazała się niepraktyczna - trzeba o tej normie pamiętać.
Pal licho zresztą, czy była to norma, czy aberracja. Rayski tych norm taktycznych (aberracji taktycznych) nie wyznaczał - bo - o czym nie należy zapominać - był tylko urzędnikiem.
I znów - wina Zająca?
Pozdrawiam Ksenofont 10 października 1937 r. w miejscowości tej odbyły się pewne centralne uroczystości. Wśród obecnych był. m.in. Pan Prezydent Ignacy Mościcki. Co to były za uroczystości?
Centralne uroczystości otwarcia 100 szkół imienia Marszałka w województwie wileńskim. Sowieccy kawalerzyści przekroczyli granice w dniu pogrzebu Marszałka Piłsudskiego. Wzięli udział w nabożeństwie żałobnym i z opuszczonymi ku ziemi lancami opuścili polskie terytorium.
Oto nowe pytanie:
Nazwa miejscowości Bezdany jest pewnie znana wielu osobom, które znają choć pobieżnie życiorys Marszałka. To tam 26 września 1908 r. odbyła się śmiała akcja Organizacji Bojowej PPS na pociąg rosyjski z pieniędzmi zebranymi przez wileńskie urzędy skarbowe i wywożonymi do banku państwowego w Petersburgu.
10 października 1937 r. w miejscowości tej odbyły się pewne centralne uroczystości. Wśród obecnych był. m.in. Pan Prezydent Ignacy Mościcki. Co to były za uroczystości? Ja chciałbym zacytować tekst orędzia prezydenta z 1 września i 17 września oraz polecenia poinformowania o agresji przesłane do ambasadorów z 1 i 17 września. Chciałbym, żeby to było razem - dla łatwiejszego porównania (dlatego wybaczcie proszę powtórne wklejenie):
za http://strony.aster.pl/wrzesien/teksty.html#051.IX.1939, Warszawa w godzinach popołudniowych - Orędzie Prezydenta RP
Obywatele Rzeczypospolitej!
Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i Historii. W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały naród w obronie swej wolności, niepodległości i honoru skupi się dokoła Wodza Naczelnego i sił zbrojnych oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko-niemieckich. Cały Naród polski, błogosławiony prze Boga, w walce o swoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z armią, pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa.
Ignacy Mościcki Prezydent Rzeczypospolitej oraz 17.IX.1939, Kossów - Orędzie Prezydenta RP
Obywatele! Gdy armia nasza z bezprzykładnym męstwem zmaga się z przemocą wroga od pierwszego dnia wojny aż po dzień dzisiejszy, wytrzymując napór ogromnej przewagi całości bezmała niemieckich sił zbrojnych, nasz sąsiad wschodni najechał nasze ziemie, gwałcąc obowiązujące umowy i odwieczne zasady moralności. Stanęliśmy tedy nie po raz pierwszy w naszych dziejach w obliczu nawałnicy zalewającej nasz kraj z zachodu i wschodu. Polska, sprzymierzona z Francją i Anglią, walczy o prawo przeciwko bezprawiu, o wiarę i cywilizację przeciwko bezdusznemu barbarzyństwu, o dobro przeciwko panowaniu zła na świecie. Z walki tej, wierzę w to niezłomnie, wyjść musi i wyjdzie zwycięsko. Obywatele! Z przejściowego potopu uchronić musimy uosobienie Rzeczypospolitej i źródło konstytucyjnej władzy. Dlatego, choć z ciężkim sercem, postanowiłem przenieść siedzibę Prezydenta Rzeczypospolitej i Naczelnych Organów Państwa na terytorium jednego z naszych sojuszników. Stamtąd, w warunkach zapewniających im pełną suwerenność, stać oni będą na straży interesów Rzeczypospolitej i nadal prowadzić wojnę wraz z naszymi sprzymierzeńcami. Obywatele! Wiem, że mimo najcięższych przejść, zachowacie, tak jak dotychczas, hart ducha, godność i dumę, którymi zasłużyliście sobie na podziw świata. Na każdego z was spada dzisiaj obowiązek czuwania nad honorem Naszego Narodu, w najcięższych warunkach. Opatrzność wymierzy nam sprawiedliwość.
Kossów, dnia 17.9.1939
/-/ Ignacy Mościcki Teraz telegramy ministra spraw zagranicznych (z Polskie Dokumenty Dyplomatyczne 1939 wrzesień-grudzień PISM Warszawa 2007): Warszawa, dnia 1 września 1939 (Telegram nr 281) I. Proszę Pana Ambasadora zawiadomić Rząd tamtejszy, że mimo znanej rządom sprzymierzonych kolaboracji polskiej w angielskiej incjatywie, wojska lądowe niemieckie dokonały o świcie agresji na polskie terytorium przy równoczesnym bombardowaniu lotniczym szeregu miejscowości. II. Rząd Polski, zdecydowany bronić niezależności i honoru swego Polski aż do końca, wyrażą przekonanie, że zgodnie z istniejącymi aliansami otrzyma w tej walce natychmiastową pomoc sojuszników. Rzym i Waszyngton wykonują tylko punkt I szyfru. /-/Beckoraz Dnia 17 września 1939 Telefonogram do Konsulatu R.P. w Czerniowcach Natychmiast nadać depeszę claris następującej treści do Paryżą, Londynu, Rzymu, Waszyngtonu, Tokio, Bukaresztu: W dniu dzisiejszym wojska sowieckie dokonały agresji przeciwko Polsce przekraczając granicę w szeregu punktów znacznymi oddziałami. Polskie oddziały stawiły opór zbrojny. Wobec przewagi sił prowadzą walkę odwrotową. Założyliśmy w Moskwie protest. Działanie to jest klasycznym przykładem agresji. Beck
W obydwu wypadkach nie ma słowa "wojna" czy "stan wojny" a notyfikacja (nie tylko sojuszników) mówiła o "agresji".
I co teraz? 7. II . 1867 urodziła się Maria Skłodowska - Curie (chemik, noblistka).
7 V 1867 Władysław S. Reymont (pisarz, noblista)
1 XII 1867 Ignacy Mościcki (chemik, prezydent RP)
16 IV 1867 Wilbur Wright (pionier lotnictwa)
25 X 1867 Józef Dowbór Muśnicki (generał)
14 V 1867 ks.Adam Stefan kard. Sapieha (metropolita krakowski, mistrz i mentor Karola Wojtyły)
14 VIII 1867 Artur Oppman (poeta)
4 VI 1867 Karl Gustaff v. Mannerheim (prezydent Finlandii)
25 III 1867 Arturo Toscanini (dyrygent, wirtuoz) Prezydent Ignacy Mościcki w Orędziu opublikowanym po wybuchu wojny?
Eastman napisał/a: po co wysyłać pół miliona ludzi gdziekolwiek
Żeby zmniejszyć przeludnienie polskich wsi, polepszyć byt obywateli etc. wolałbym stworzenie 100 000 miejsc pracy w kraju, polepszyłoby to byt (uwzględniając rodziny pracujących) 400-500 tys osób i dalej kolejnych kilku-,kilkudzisięciu-, kilkuset tysięcy osób, dla których ci pracujący byliby klientami... Ludzie, którzy decydowali się na emigrację byli raczej tą lepszą częścią społeczeństwa gotową podjąć ryzyko itd Można było i należało ich potencjał wykorzystać w kraju
A jedna fabryka więcej nic by nie zmieniła... Podobnie jak zmniejszenie populacji o pół miliona... Zresztą o ile dobrze pamiętam rząd promował rodziny wielodzietne Babcia mówiła, że Mościcki był formalnym ojcem chrzestnym siódmego dziecka w rodzinie (nie wiem tylko czy starozakonnych też to dotyczyło ) i na to konto dzidziusiowi dawano na imię Ignacy I chyba była zakładana książeczka PKO z 50 złotymi do wykorzystania (... nie mam jak tego zweryfikować :( )
Bo to w końcu chyba nie jest takie dziwne, żeby państwo zrobiło coś dla ludzi i przy okazji samo odniosło z tego jakieś korzyści?
OCZYWIŚCIE byłoby pięknie.... aż nie chce mi się włączać telewizora........ Najczęściej wymienianymi cechami, które odróżniają przywódcę od polityka są - wynika z sondażu - umiejętność rozmowy ze społeczeństwem (44 proc.) i umiejętności organizacyjne (41 proc).
Jeśli chodzi o czas dzisiejszy, to miano przywódcy Polacy rezerwują dla Lecha Wałęsy (28 proc.) i Donalda Tuska (24 proc.); często wymieniają też Lecha Kaczyńskiego (14 proc.) i Aleksandra Kwaśniewskiego (12 proc.).
Na liście nieżyjących Polaków-przywódców kolejne miejsca zajęli: Władysław Sikorski - 8 proc., Edward Gierek - 7 proc., Bronisław Geremek - 5 proc., Zbigniew Religa - 2 proc., Władysław Anders, Roman Dmowski, Jacek Kuroń, Ignacy Mościcki, Jerzy Popiełuszko, Edward Rydz-Śmigły i Stefan Wyszyński - każdy z nich po 1 proc. głosów.
Papież-Polak poza listą.
http://wiadomosci.onet.pl/1958294,11,item.html
Zainteresowanym wyjaśniam: Umieściłem to w tym dziale by uhonorować prace Redaktora. I też dlatego by wiadomo było, iż część Polaków tęskni do mądrości, prostolinijności i przyzwoitości. Witam!
Dzis przypada nam rocznica uchwalenia konstytucji marcowez z 1921. Pierwszej pelnej konstytucji (pomijajac tak zwana mala konstytucje z 1919r) po uzyskaniu niepodleglosci w 1918r. Rzecz bardzo wazna dla kazdego Polaka i istotny fakt historyczny. Zapraszam do czytania!
Konstytucja marcowa 1921, Ustawa z dnia 17 marca 1921 r. – Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 44, poz. 267) weszła w życie 1 czerwca 1921. Składała się z siedmiu rozdziałów. Wprowadzała ustrój republiki demokratycznej o parlamentarno-gabinetowym systemie rządów. Władzę zwierzchnią (art. 2) przyznawała Narodowi (bez normatywnej jego definicji, gdyż ustrojodawca oparł się na stanowisku doktryny francuskiej, uznającej naród za zbiorowość polityczną wszystkich obywateli państwa, bez względu na ich przynależność etniczną), który nie sprawował jej sam, lecz za pośrednictwem specjalnych organów, zbudowanych zgodnie z Monteskiuszowską koncepcją trójpodziału władz (art. 2 in fine).
Władza wykonawcza sprawowana była przez premiera, Radę Ministrów, podporządkowanych Sejmowi, oraz Prezydenta, którego decyzje wymagały zatwierdzenia przez rząd. Prezydenci, którzy byli wykonawcami tej konstytucji to: Gabriel Narutowicz, Stanisław Wojciechowski i Ignacy Mościcki (po śmierci Narutowicza i ustąpieniu Wojciechowskiego obowiązki Prezydenta dwukrotnie pełnił Marszałek Sejmu Maciej Rataj).
Pozdrawiam
Cezary Snochowski w sumie IIIRP nie doczekała się dobrych prezydentów jak narazie chodź wg mnie i tak Kaczor jest lepszy od Wałęsy czy Kwacha. Dobrego prezydenta mieliśmy za czasów IIRp Ignacy Mościcki ale chyba nie ma w Polszy teraz ludzi takiego formatu niestety Maczek, Sikorski, Piłsudski, Ignacy Mościcki, Paderewski, Kwiatkowski, Kazimierz Wielki, Kopernik itd nie trzeba długo myśleć jest tylu wybitnych polaków jest sie na czym wzorować a JP2 Proszę czcijcie go jak buddę ale w kościele nie wciskajcie ludzią wiary poza wyznaczonymi do tego celu miejscami Ale chwała "bogu" u nas też wiara umiera ze starcami Ignacy Mościcki
Na PW czekam w zasadzie tylko czysto formalnie i by miec czas na wymyslenie własnego pytania
EDIT 22.43:
Jak, przynajmniej według legendy, miał na imię papież panujący między Leonem IV, a Benedyktem III i z jakiego powodu wykreślono go ze wszelkich dokumentów Państwa Kościelnego Ignacy Mościcki zdobywa wymagane >50% więc będzie patronował nam nasz konkurs Jako że Ignacy Mościcki zapoczątkował przemysł chemiczny w Tarnowie (zakłady azotowe) to na niego też głosuje Jako, że konkurs ma stać się poważniejszy i bardziej prestiżowy potrzebuje on nowego patrona Chociaż mogłem sam zdecydować to postanowiłem zrobić 'ukłon' w stronę forumowiczów i pozwoliłem Wam wybrać
Oto kandydaci (w nawiasach nazwa jaką przyjąłby konkurs gdyby dana osoba wygrała):
Adam Bielański (IKCAB)
Ewa Pilatowa (IKCEP)
Ignacy Mościcki (IKCIM)
Ernest Sym (IKCES)
Augustyn Wróblewski (IKCAW)
Głosowanie trwa 2 tygodnie, każdy głos jest tak samo ważny. Jeżeli w I turze żaden z kandydatów nie uzyska ponad 50% głosów, to będzie druga tura (z dwoma najlepszymi).
Nie mówimy kto jak głosował, można tylko dyskutować na temat kandydatów.
Oczywiście nazwa jaką konkurs przyjmie będzie już dożywotnio - bez możliwości zmiany 1939 - Działaniami wojennymi w Polsce rozpoczęła się II wojna światowa - kampania wrześniowa godz. 4:40 - Luftwaffe rozpoczęło naloty na Wieluń. W świetle najnowszych badań IPN-u właśnie to wydarzenie rozpoczęło II wojnę światową.
godz. 4:48 - Okręt szkoleniowy Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał półwyspu Westerplatte.Luftwaffe rozpoczęło zmasowane naloty na lotniska polskie.
Godz. 8:00 - Niemiecka 4 Dywizja Pancerna zaatakowała w okolicach miejscowości Mokra pozycje Wołyńskiej Brygady Kawalerii. Rozpoczęła się bitwa pod Mokrą.
prezydent Ignacy Mościcki wprowadził stan wojenny na obszarze całego państwa.
1 - 7 września 1939 - obrona Westerplatte pod dowództwem mjr Henryka Sucharskiego
1 września 1939 Wołyńska Brygada Kawalerii pod dowództwem płk. J. Filipowicza we wsi Mokra powstrzymywała przez cały dzień niemiecką 4 Dywizję Pancerną gen. Reinhardta wspieraną przez lotnictwo
8 września1939 próba zdobycia Warszawy z marszu przez wojska niemieckiej 4 Dywizji Pancernej. Szturm odparto na rogatkach miasta Ochota, ulica Grójecka i Częstochowska.
Bitwa nad Bzurą inaczej zwana bitwą pod Kutnem rozegrała się w dniach 9-22 września 1939 roku.Dowodził gen. Tadeusz Kutrzeba/
Obrona Helu (1 IX - 2 X 1939), położenie Helu nadawało mu zawsze wysoka rangę tarczy obronnej dla portów w Pucku, Gdyni(nie wiem kto był dowudccą). Ja mam ciekawszą propozycję. Sojusz z USA. Ale nie odpornościowy tylko bardoz ścisły sojusz. Potem nasza dypolomacja powinan pozwolić Amerykanom na budowe bazy wojskowej w Polsce. Hitler by przemyślał kilkartonie zanim zaatakował by Polskę sojusznika USA. Prawodoponie nie doszło by to paktu Ribentrow-MOłotow, a nawet jesli Polska zostaje zaatakowana 1 września. Już 6 września USA przysyła do Gdańska oddziały. Westerplatte nie upada. Niemcy jednak docieraja do Warszawy i zostaja okrązeni przez wracające oddziały Kutrzeby i Sucharskiego spod Westerpalte razem z Amerykanami. Warszawa Nie zostaje zdobyta Ignacy Mościcki jest dalej prezydentem. Potem jest szybki pobór do wojska i już 17 wrzesnia możemy stawić czoło ZSRR również wygrywamy tą wojne. Podpisujemy korzystny pokój z ZSRR. Potem dajej pochód na Berlin. Berlin zostaje zdobyty Hitler popełnia samobójstwo. Powstaje nowe strefa okupacji Niemiec prawie cała NRD należy pod strefe Polski reszte przejmuja Amerykanie. Francja i Angila wogule nie biora udział w wojnie. Woja zmienia nazwę nie wojna światowa tylko Polsko, Amrykańsko-Niemiecko, Radziecka. Witam!
Krótki biografia tego polityka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ignacy_Mo%C5%9Bcicki
Ostatni prezydent II RP. Przede wszystkim polityk, ale także osoba znana w świecie elektrochemii i elektrofizyki. Dokonał tam kilku odkryć. I teraz oczywiście tradycyjne pytanie :
Co uważacie o tym człowieku?
Flaga:
Godło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:God%C5%82o_II_Rzeczypospolitej.jpg
Dewiza: Honor i Ojczyzna
Języki Urzędowe: Polski
Stolica: Warszawa
Ustrój: Opiekuńcza Autokracja
Głowa Państwa: Józef Piłsudski
Szef Rządu: Ignacy Mościcki
Marszałek Polski: Józef Piłsudski
Jednostka monetarna: 1 Polski Złoty = 100 groszy
Powierzchnia: 389 720 km²
Ludność: 33 849 000
Hymn Polski: Mazurek Dąbrowskiego Kwas azotowy(V) HNO3
Tanią metodę otrzymywania kwasu azotowego (V) z tlenu i azotu z powietrza opracował Ignacy Mościcki prof Chemii Uniwersytetu Jagielońskiego.
Kwas azotowy (V) otrzymuję się w reakcji tlenku kwasowego z wodą.
H2O+N2O5----->2HNO3
Właściwości:
1.Bezbarwna ciecz bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie.
2.Jego maksymalne stężenie to 68%.
3.Należy do kwasów mocnych i żrących.
4.Wybarwia substancje białkowe na żółto np. mleko, ser, jajka, skóra, włosy na żółto. Jest to reakcja ksantoproteinowa, charakterystyczna, pozwalająca odróżnić ten kwas od innych.
5.Ma silne właściwości utleniające. HNO3 reaguje z miedzią, srebrem, a inne kwasy nie. Niektóre metale np. glin pod wpływem HNO3 pokrywają się warstewką tlenku-pasywacja.
Zastosowanie HNO3
1.Leki
2.Sztuczny jedwab
3.Materiały wybuchowe
4.Nawozy sztuczne
5.Dotleniacz paliw rakietowych
Kwas azotowy (III)
HNO2
H2O+N2O3------>2HNO2
Kwas azotowy (III) i azotowy (V) jest składnikiem kwaśnych deszczów.
Większego znaczenia gospodarczego HNO3 nie posiada. Służy jako odczynnik w laboratoriach chemicznych. 8 kwietnia 1938 roku Sejm jednomyślnie uchwalił "Ustawę o ochronie imienia Józefa Piłsudskiego, pierwszego Marszałka Polski", przewidującą karę do 5 lat więzienia za uwłaczanie pamięci zmarłego.
Artykuł 1 zgłoszonej przez rząd ustawy stwierdzał: "Pamięć czynu i zasługi Józefa Piłsudskiego - Wskrzesiciela Niepodległości Ojczyzny i Wychowawcy Narodu - po wsze czasy należy do skarbnicy ducha narodowego i pozostaje pod szczególną opieką prawa". Artykuł 2 głosił, iż ten kto uwłacza imieniu Józefa Piłsudskiego podlega karze więzienia do lat 5.
Ustawę podpisali: prezydent Ignacy Mościcki, premier Felicjan Sławoj-Składkowski oraz minister sprawiedliwości Witold Grabowski. Przyjęcie tego nietypowego aktu prawnego związane było bezpośrednio z głośną sprawą docenta Uniwersytetu Stefana Batorego Stanisława Cywińskiego. 30 stycznia 1938 roku opublikował on w "Dzienniku Wileńskim", będącym organem Stronnictwa Narodowego, recenzję książki Melchiora Wańkowicza na temat budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Cywiński napisał w niej m.in., iż "Polska nie jest jak obwarzanek, jak to mawiał pewien kabotyn".
Początkowo tekst Cywińskiego przeszedł bez większego echa. Jednak dwa tygodnie później organ prasowy Związku Naprawy Rzeczypospolitej "Państwo i Naród" opublikował artykuł "Plugawe słowa". Twierdzono w nim, że użyte przez Cywińskiego określenie "kabotyn" odnosiło się do marszałka Piłsudskiego, który powiedział kiedyś, że "Polska jest jak obwarzanek, wszystko co jest naokoło jest coś warte, a środek najmniej". 14 lutego 1938 roku z rozkazu inspektora armii w Wilnie, znanego z brutalności gen. Stefana Dąb-Biernackiego, grupa oficerów zdemolowała redakcję "Dziennika Wileńskiego".
Pobito także w jego własnym mieszkaniu na oczach żony i córki, autora artykułu Stanisława Cywińskiego oraz redaktora pisma, byłego wicemarszałka Sejmu, Aleksandra Zwierzyńskiego. Wyżej wymienieni na polecenie prezesa Sądu Apelacyjnego w Wilnie Józefa Przyłuskiego zostali aresztowani i umieszczeni w szpitalu więziennym. Prof. Andrzej Garlicki oceniając opisywane wydarzenia stwierdzał: "(...) sprawa Cywińskiego stworzyła dla władz problem prawny. Ustawodawstwo nie chroniło dobrego imienia osób zmarłych i aby postawić Cywińskiego i Zwierzyńskiego przed sądem, przyjęto dość karkołomną interpretację, że obraza pamięci marszałka Piłsudskiego jest równoznaczna z obrazą narodu".
Akcja oficerów i reakcje władz na nią wywołały oburzenie. Stanisław Mackiewicz wspominał, że w Wilnie młodzież uniwersytecka urządziła demonstracje uliczne, wznosząc okrzyki: "Precz z bandytami w mundurach oficerskich!". W odpowiedzi na zajścia wojewoda wileński zawiesił działalność Stronnictwa Narodowego na terenie województwa. Władze sądowe zdecydowały również o zawieszeniu "Dziennika Wileńskiego". Kilku działaczy endeckich z Wilna wysłano do obozu w Berezie Kartuskiej. Proces Stanisława Cywińskiego i Aleksandra Zwierzyńskiego o obrazę narodu odbył się w Warszawie. Sąd Okręgowy skazał pierwszego z nich na trzy lata więzienia, a drugiego uniewinnił. Ostatecznie sąd apelacyjny zmniejszył wyrok Cywińskiemu do 1,5 roku więzienia. Oficerowie odpowiedzialni za pobicia z 14 lutego 1938 roku nie ponieśli żadnych konsekwencji. (PAP)
Marszałek zostanie na ul. Jagiellońskiej
Przemysław Jedlecki
2006-11-29, ostatnia aktualizacja 2006-11-29 21:49
Janusz Moszyński, nowy marszałek województwa, ani myśli wyprowadzać się z gmachu na ul. Jagiellońskiej do wyremontowanego za grube miliony Domu Związków Zawodowych. Popierają go radni.
Gmach Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego to jeden z najpiękniejszych budynków w Katowicach. Wybudowano go w latach 20. ubiegłego stulecia, a na jego uroczyste otwarcie przyjechał ówczesny prezydent RP Ignacy Mościcki. Mimo upływu lat budynek wciąż zachwyca monumentalną klasycystyczną architekturą. Jest ozdobą widokówek, a słynna Sala Sejmu Śląskiego stała się pierwowzorem dla budynku Sejmu na ul. Wiejskiej w Warszawie. Pieniądze na budowę UW pochodziły z budżetu cieszącego się wtedy autonomią Śląska. Jednak po II wojnie światowej autonomia została zniesiona, a właścicielem budynku zostało państwo.
Mimo że kilka lat temu ówczesny marszałek i wojewoda zapewniali, że bez problemu ich urzędnicy pomieszczą się pod jednym dachem, nie dotrzymali słowa.
Trwa spór o to, kto powinien być gospodarzem gmachu - wojewoda, czyli przedstawiciel rządu, czy marszałek - najwyższy rangą reprezentant społeczności lokalnej. Przez cały ten czas samorządowe władze województwa z marszałkiem na czele są jedynie gośćmi u wojewody.
Dwa lata temu, gdy marszałkiem był Michał Czarski (SLD), zapadła decyzja o przeprowadzce. Urzędnicy skarżyli się na ciasnotę, ale jeszcze bardziej doskwierał im fakt, że co roku muszą płacić wojewodzie ok.1,5 mln zł czynszu. Myślano nawet o wynajęciu pomieszczeń w jednym z biurowców w centrum miasta, ale to rozwiązanie okazało się jeszcze droższe niż czynsz u wojewody. Pomysł wynajmowania pomieszczeń upadł.
Ostatecznie marszałek postanowił przeprowadzić się do tzw. Domu Związków Zawodowych. Co prawda budynek wymagał remontu, ale urzędnicy wyliczyli, że inwestycja zwróci się już po 10 latach użytkowania. Najważniejsze, że nikomu nie trzeba byłoby płacić za wynajem.
Pomysł od samego początku krytykowała ówczesna opozycja.
- W minionej kadencji większość w sejmiku miała lewica i to jej radni głosowali za wydatkami na remont. My zawsze uważaliśmy, że są ważniejsze rzeczy. Te pieniądze można było wydać na zdrowie czy edukację - mówi Piotr Zienc (PO), nowy przewodniczący sejmiku.
Remont wciąż trwa. Wszystkie prace mają pochłonąć ok. 14 mln zł. Do tej pory wydano większość tej kwoty. Odnowiono już elewację, gotowe są prawie wszystkie piętra. Puste pokoje czekają tylko na urzędników, aż tu nagle okazało się, że przeprowadzka marszałka stanęła pod znakiem zapytania.
Dlaczego? Konflikt między wojewodą i marszałkiem o gmach Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego jest w sądzie. Ten niedawno unieważnił decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o przekazaniu wojewodzie budynku na ul. Jagiellońskiej.
Teraz czas na ruch sejmiku. Zdaniem Daniela Tresenberga, rzecznika Urzędu Marszałkowskiego, samorząd województwa zwróci się do MSWiA z prośbą o przekazanie gmachu.
Jeśli się tak stanie, co z Domem Związków, w który włożono miliony złotych?
- Powinny znaleźć się tam wydziały Urzędu Wojewódzkiego, które są dziś porozrzucane po mieście - mówi Piotr Spyra, radny PiS-u, który - jak wielu innych radnych sejmiku - jest przeciwko przeprowadzce marszałka.
- Zawsze mówiliśmy, że cały samorząd województwa powinien być na ul. Jagiellońskiej - wtóruje mu Zienc.
Janusz Moszyński (PO), urzędujący od wtorku marszałek, przekazał nam, że dopiero "wdraża się w temat" i zanim podejmie jakąkolwiek decyzję, musi dokładnie poznać wszystkie fakty.
- Ten gmach zbudowano dla społeczności lokalnej, za podatki ludzi - komentuje senator Kazimierz Kutz. - Jest to więc naturalne miejsce dla władzy samorządowej, wojewoda powinien zająć co najwyżej jedną trzecią urzędu. Niestety, w Polsce państwo, zresztą strasznie drogie, zawłaszcza coraz więcej i więcej, a bidoków regionalnych spycha się gdzieś na margines. Marszałek musi walczyć o pozostanie w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Jak widzę temat się już zakończył, a szkoda ...
Niewiele jest rzeczowych materiałów na temat Zaolzia. Niestety w większości przeważa spojrzenie warszawki, której wrażliwość na kresy inne niż te wschodnie jest bliska zeru.
W 1938 roku Zaolzie odwiedził nie nie tylko Rydz-Śmigły, ale również minister Józef Beck, Wojewoda Michał Grażyński, Premier Felicjan Sławoj-Składkowski no i oczywiście Prezydent Ignacy Mościcki Kiedy tworzyłem post dotyczący zajęcia Zaolzia w 1938 roku załączyłem kilka zdjęć z rodzinnej kolekcji, którą dostałem kiedyś od mojej babci.
Na jednym ze zdjęć, które załączam ponownie poniżej, znalazł się Prezydent Ignacy Mościcki w towarzystwie kilku osób (między innymi Wojewoda Śląski Michał Grażyński).
Tożsamości kilku z nich nie mogłem rozszyfrować lub też dokonałem błędnej weryfikacji. Chodzi mi tutaj o oficera po prawej stronie Prezydenta Ignacego Mościckiego – powtarzając rodzinny przekaz błędnie przyjąłem, że jest to generał Bortnowski, dowódca SGO „Śląsk” zajmującej Zaolzie.
Po dogłębnym przeanalizowaniu zdjęć i materiałów archiwalnych z niejakim zaskoczeniem dokonałem kilku istotnych z mojego punktu widzenia odkryć.
Po pierwsze oficer na zdjęciu po prawej stronie to nie Bortnowski, ale Premier Felicjan Sławoj-Składkowski w mundurze generała dywizji.
Po drugie oficer w mundurze Strzelców Podhalańskich, po lewej stronie Prezydenta to kapitan Józef Hartman, adiutant Ignacego Mościckiego i późniejszy komendant ośrodka szkoleniowego w Audley End w Anglii, gdzie szkolono słynnych "Cichociemnych".
Sam Józef Hartman przeszedł w 1941 szkolenie na cichociemnego, ale niestety ze względu na jego przedwojenną popularność i niechybną dekonspirację odmówiono mu możliwości skoku do Polski.
Gen. Sikorski miał się wyrazić w ten sposób: "Zamiast wysłać strzelcie mu tu od razu w łeb. Na jedno wyjdzie."
Po wojnie osiedlił się w Londynie, gdzie zmarł w 1979 roku.
To tyle jeżeli chodzi o postaci na zdjęciu.
Najciekawszym jednak odkryciem było to, że zdjęcia na których znajduje się Prezydent Mościcki nie pochodzą z października 1938 roku, ale zostały zrobione miesiąc później, tj. 11 listopada 1938 roku kiedy to Prezydent w otoczeniu świty przyjechał do Cieszyna, a potem do kilku miast na Zaolziu z okazji święta odzyskania niepodległości i podkreślenia wagi przyłączenia tych terenów do Macierzy.
Pozostałe zdjęcia przedstawiające pułkownika Józefa Kustronia, dowódcę 21 Dywizji Piechoty Górskiej, oraz żołnierzy polskich zajmujących, w tym konkretnym przypadku miejscowość Sucha Górna, pochodzą rzeczywiście z pierwszych dni października 1938 roku (trudno powiedzieć z którego konkretnie dnia bo zajęcie Zaolzia następowało etapami i trwało do 10 października, a pamięć mojej babci niestety nie jest już taka perfekcyjna).
Mam wrażenie, że polska historiografia celowo unika tematu wkroczenia wojsk polskich na tereny tzw. Zaolzia w 1938 roku.
Ciągle pokutuje stereotyp głoszony przez komunistów, że to nańba na polskim honorze, a w ogóle "to ciszej nad tą trumną", no bo jak to wytłumaczyć, że niespełna na rok przed wrześniem 1939 bohaterscy obrońcy Polski "na spółkę" z Hitlerem zajmują część Czechosłowacji ...
Mało kto jednak przypomina, że to Czesi w 1919 roku napadli na Polskę i dopiero po bitwie pod Skoczowem nastąpił rozejm, a potem na skutek działań Rady Ambasadorów dokonano podiału Śląska cieszyńskiego i to właśnie na te ziemie wróciła Polska po niespełna 20 latach.
Żeby dać świadectwo prawdzie poniżej zamieszczam skany rodzinnych zdjęć moich dziadków - mogą być niewyraźne, ale zdjęcia są małoobrazkowe i musiałem je powiększyć.
To nie czasy propagandy komunistycznej ... wtedy wszystko jeszcze płynęło z głębi serca
Na zdjęciu burmistrz Suchej Górnej i płk Józef Kustroń, późniejszy generał, dowódca 21 Dywizji Piechoty Górskiej w Bielsku-Białej
Płk Józef Kustroń całuje siostrę mojej Babci
Zdjęcie moich dziadków (pan w kapeluszu, w centrum fotografii i moja babcia, w okularach) wraz z oficerami kwaterującymi u nich w domu
Wraz z armią polską w Suchej Górnej pojawia się również prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki
Tutaj na zdjęciu z Burmistrzem miasta
Tutaj nieco szerszy plan - nie wiem kim jest oficer z lewej strony prezydenta, nie wiem również kim jest generał po prawej, sądząc jednak po okolicznościach i dystynkcjach oficerskich może to być gen. Bortnowski, który dowodził wojskami wkraczającymi w 1938 roku na Zaolzie (proszę o ewentualne potwierdzenie)
Na koniec fragment uroczystej defilady
Trochę młodszego pokolenia
I wystawa sklepu żelaznego mojego pradziadka w Suchej Górnej
Witam
Poszukując informacji na temat krzyża pokutnego w Bytomiu Łagiewnikach trafiłem na tą stronkę i przyznam, że mnie wciągnęła. W marcu tego roku udałem się pod szyb kopalni "Prezydent" z aparatem - to taka moja mała rzecz, którą wniosę w to forum Nietypowa, żelbetowa konstrukcja wieży - rarytas na skalę europejską. Poniżej fragment artykułu, który napisałem na ten temat w "Gońcu Górnośląskim" (proszę mi wybaczyć ale nie pamiętam w którym numerze sie ukazał):
"Jedną z takich niekwestionowanych perełek jest wieża szybu „Ignacy Mościcki” w Chorzowie będąca pozostałością po KWK „Prezydent”, później „Polska”. Mało który chorzowianin zdaje sobie chyba sprawę z faktu, że ten symbol miasta jest również oficjalnym zabytkiem architektury przemysłowej i rarytasem na skalę europejską. Szyb wybito w latach 1929-1931, gdy kopalnia nosiła nazwę „Król”, miał on 234 metry głębokości. Następnie wzniesiono zachowaną po dziś dzień wieżę. Zaprojektowana przez inż. Heilemana z Katowic i wzniesiona w 1933 roku 42 metrowa żelbetonowa konstrukcja była najnowocześniejszą na Śląsku i jedną z najlepszych w Europie. Nosiła ona nazwę „Wielki Jacek”, zmienioną później na „Ignacy Mościcki”. Szyb wyposażony był w elektryczny silnik, który napędzał dwa zbiorniki wyciągowe o pojemności 10 ton, co pozwalało wydobyć 500 ton węgla na godzinę. W 1937 roku kopalnię przemianowano na „Prezydent Mościcki” od nazwy szybu. Podczas okupacji nazwa kopalni znów się zmieniła, weszła ona w skład koncernu Hermann Goring Werke i nazywała się „Konigsgrube Ostfeld”. Nie była to ostatnia zmiana, od 1945 roku zakład nosił nazwę „Prezydent”, by w 1972 roku stać się częścią kopalni „Polska” (rejon „Prezydent”). Wydobycie zakończyło się w roku 1995, rok później zniszczono większość przyległych budynków, np. sortownię czy nadszybia. Sam szyb zasypano nie zważając na atrakcyjność zlokalizowanych pod ziemią obiektów. Z kopalni pozostało około 40 budynków, które otoczono opieką konserwatorską. Część z nich (np. łaźnie czy stołówka) zagospodarowano po znalezieniu inwestorów, niestety wieża stoi wśród sterty gruzu i niszczeje od momentu zamknięcia kopalni. Nie wypalił pomysł zaadaptowania jej na stację nadawczą TV, a poszukiwania inwestorów, o ile w ogóle się odbywają nie przynoszą efektów."
Proszę wybaczyć również brak niemieckich czcionek w nazewnictwie
Tereny poprzemysłowe wokół szybu rozciągają się na sporych obszarach. Np. ścieżka, którą kiedyś biegły tory kolejowe, idąc nią dotrzemy do pozostałości po Hucie Kościuszko. Spory teren, kompletnie zapuszczony. Kiedyś sporo po nim chodziłem i jeździłem na rowerze, ruiny bardzo ciekawe i okazałe. Niestety nie mam stamtąd żadnych zdjęć, a teraz na ich teren nie można już wchodzić - własność prywatna strzezona przez ochronę. Powodem tego może być planowana obwodnica Chorzowa, która jeśli nawet nie pójdzie bezpośrednio przez te tereny, będzie je niewiele mijała, a więc grunty te będą warte fortunę. Może kiedyś cyknę jakies fotki tych ruin "z zewnątrz", z ulicy.
A idąć wspomnianą ścieżką od szybu w stronę huty moglem przyuwazyć dzieci bawiące się na gruzowisku. Jakie to nasze, Śląskie!
P.S wieża szybowa jest otoczona "Opieką konserwatorską" przez miasto. Jak miasto Chorzów dba o zabytki widać - odpadające kawałki betonu itp. Z resztą jest u nas wiecej zruinowanych budynków np stary ratusz w Chorzowie Batorym.
Fotki obcięte do rozdziałki 1024x768 Kolejna porcja fotek....
1927, Biedrusko, Poznańskie woj.
Manewry na poligonie.
Biedrusko, Poznańskie woj.
Przed kasynem wojskowym, pierwszy z lewej w aucie siedzi prezydent Ignacy Mościcki, obok niego dowódca Wielkopolskiego Okręgu Wojskowego.
Żołnierski obiad,
Pierwszy z lewej stoi pułkownik Jarosław Okulicz-Kozaryn, d-ca 29 pułku Strzelców Kaniowskich, za nim starosta kaliski Ostaszewski.
Manewry z koncentracją, przeprawa przez most pontonowy, w środku stoi pułkownik Jarosław Okulicz-Kozaryn.
Wyjazd na pogrzeb Marszałka Piłsudskiego, z prawej stoi pułkownik Jarosław Okulicz-Kozaryn.
Fot. NN, zbiory Ośrodka Karta, udostępnił Jerzy Okulicz-Kozaryn
Trzeci z lewej stoi pułkownik Jarosław Okulicz-Kozaryn, d-ca 29 pułku Strzelców Kaniowskich, na pierwszym planie (z kapeluszem w ręku) stoi starosta kaliski Ostaszewski.
Opłatek w garnizonie.
Koncentracja, szósty z lewej stoi gen. Michał Tokarzewski-Karaszewicz za nim pułkownik Jarosław Okulicz-Kozaryn.
Skręcając z Grodzkiej w wąziutką Kozią znajdziemy się vis a vis „Małachowianki” - najstarszej z istniejących w Polsce szkół średnich (zał. w 1180 r.).W podziemiach średniowiecznego skrzydła budynku mieści się muzeum szkolne z reliktami architektury romańskiej i gotyckiej a w gotyckiej wieży obserwatorium astronomiczne. Wśród znamienitych uczniów tej szkoły byli m.in. Ignacy Mościcki - Prezydent II RP i Tadeusz Mazowiecki - pierwszy Premier III RP, podróżnik Tony Halik czy Jan Zumbach - dowódca legendarnego Dywizjonu 303 . dlaczego Małachowskiego to sam nie wiem zaraz poszukam Na mocy aktu z dnia 11 czerwca 1921 roku Państwo Polskie objęło w ponowne posiadanie istniejącą od siedmiu stuleci w mieście Płocku szkołę średnią męską, która w latach wielkiej wojny światowej pozostawała pod opieką miejscowego Koła Polskiej Macierzy Szkolnej. Niniejszym uznaję tę szkołę za państwową i nadaję jej miano: "Gimnazjum Państwowe imienia Marszałka Stanisława Małachowskiego".
fragment "Aktu organizacyjnego" Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego
Anotniego Ponikowskiego
Warszawa 20 września 1921 r.
Z imieniem Stanisława Nałęcz Małachowskiego związane jest nierozerwalnie jedno z największych wydarzeń, jakie zapisała na swych kartach historia naszego narodu - Sejm Czteroletni, zwany też Wielkim oraz jego wiekopomne dzieło - Konstytucja 3 Maja.
Małachowski był wielkim patriotą. Swoje obowiązki marszałka sejmowego i konfederacji koronnej pełnił kierując się dobrem ojczyzny:
"Była w nim zacna, wrodzona potrzeba służenia krajowi, patriotyzm gorący i zacięty, mocne uczucie godności narodowej, a ofiarność jego prawdziwa i zawsze gotowia sprawiała, że nie tracił nigdy wiary w siły i żywotność narodu".
Walerian Kalinka
Szczyt sławy Małachowskiego przypada na lata 1788 - 1792, kiedy to dostojeństwem swego urzędu dorównywał niemal królowi. Podczas obrad Sejmu Wielkiego należał do Stronnictwa Patriotycznego.
http://www.malachowianka.plock.org.pl/
"Niech sobie Słowacja poeksperymentuje, a my się poprzyglądamy.
Będziemy mieli mały sektor państwowy nowoczesnie zarządzany i wtedy Słowacja się nam poprzygląda. Jak się sprawdzi W PRAKTYCE to pójdziemy śladem naszych braci Słowaków, albo odwrotnie. "
Ale tu już wszystko jest dawno sprawdzone: obserwacja przedsiębiorstw prywatnych i państwowych we wszystkich krajach potwierdza, że te drugie radzą sobie gorzej.
Ty sprawdziłeś, czy Michnik sprawdził?
,,Eugeniusz Kwiatkowski podjął pracę naukową na Politechnice Warszawskiej, uzyskał też docenturę. Już w 1923 r. jego kolega z Polskiego Towarzystwa Chemicznego prof. Ignacy Mościcki wezwał go do współkierowania przejętą od Niemców fabryką chemiczną w Chorzowie. Kwiatkowski został jej dyrektorem technicznym. Po przewrocie majowym w 1926 r. powołany został do Warszawy na stanowisko ministra przemysłu i handlu w rządzie Kazimierza Bartla. Funkcję tę pełnił przez 4 lata. W tym czasie przyczynił się do przyspieszenia budowy portu i miasta Gdyni, zapoczątkował rozwój towarzystw żeglugowych oraz sprawował pieczę nad budową najnowocześniejszej w owym czasie Państwowej Fabryki Związków Azotowych w Mościcach pod Tarnowem, której w 1931 r. został naczelnym dyrektorem. Rok później z jego inicjatywy utworzono Zjednoczone Fabryki Państwowe Związków Azotowych, w skład których weszły fabryki: mościcka, chorzowska i Spółka Akcyjna "Azot" w Borach koło Jaworzna. Kolejny raz powołany na rządowe stanowiska pełnił w latach 1935 - 1939 funkcje ministra skarbu i wicepremiera w gabinetach Mariana Zyndrama - Kościałowskiego (1935 - 1936) i Felicjana Sławoja - Składkowskiego (1936 - 1939) kierując całokształtem życia gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej. Jego najważniejszą ideą gospodarczą była budowa zakładów w ramach planu Centralnego Okręgu Przemysłowego. Powstały wtedy: huta stali w Pławnie (wkrótce przemianowana na Stalową Wolę), fabryka celulozy w Niedomicach, fabryka gum jezdnych w Dębicy, elektrownia z zaporą na Dunajcu w Rożnowie, zakłady przemysłu lotniczego w Rzeszowie i Mielcu.''
Dodam, że po upadku komunizmu mieliśmy wiele państwowych przedsiębiorstw dobrze prosperujących i mogacych przy poprawieniu zarządzania przynosić państwu zyski.
Państwowa Huta Szkła w Krośnie eksportowała na cały świat, mając jedyną i zastrzezoną technologię produkcji i doskonałe wzornictwo. Ta huta jeszcze działa. Nie wiedzieć czemu, dano jakiejś prywatnej spółce wyłączność na handel szkłem, kiedy bez tego by się obeszło, bo do huty stały kolejki kupców z zachodu. Wazon z tej huty na zachodnim rynku co sprawdzałam, miał 15 lat temu 1000 krotne przebicie cenowe. Chyba sa granice brawury, gołym okiem widać, ze hucie opłacało się sprzedawać bez takich pośredników. Podobnie było z krośnieńskim ,,Lnem'', tyle, że on upadł, jak własnie ceny lnu na świecie szły szybko w górę. Miał mnóstwo zamówień. Niestety fabrykę sprzedano Francuzom, maszyny, jeszcze przedwojenne, ale dobre wyrzucono, kilka tysięcy pracowników na bruk.( maszyny były niemieckie, dane nam w ramach reparacji wojennych, sami pracownicy po nie jechali i składali je. Kochali te maszyny)
Uwierzyłeś emigrancie, wykształconym z PO. 27 X 1930 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki ustanowił nowe, trzystopniowe odznaczenie wojskowe, któremu nadano wysoką rangę w oficjalnej hierarchii wyróżnień państwowych. Odznaczeniem tym był Krzyż i Medal Niepodległości. Pierwszy stopień tego odznaczenia stanowił Krzyż Niepodległości z Mieczami, drugi — Krzyż Niepodległości, a trzeci — Medal Niepodległości.
Choć samo odznaczenie ustanowiono dość późno, bo dopiero w 1930 r., to idea uhonorowania odpowiednim wyróżnieniem państwowym czynu niepodległościowego zrodziła się znacznie wcześniej, bo już wkrótce po odzyskaniu suwerennego bytu w 1918 r. Złożyło się na to wiele przyczyn i przesłanek. Już w okresie wojny polsko-sowieckiej 1919—1920, kiedy został restytuowany Order Virtuti Militari i ustanowiono Krzyż Walecznych, zwracano uwagę na potrzebę uhonorowania wcześniejszych czynów walecznych.
Oba odznaczenia wojenne zgodnie ze swym regulaminem działały ..wstecz". W konsekwencji tego, oprócz żołnierzy polskich walczących przeciwko bolszewikom, wspomniane krzyże bojowe otrzymali także najdzielniejsi żołnierze formacji polskich z okresu I wojny światowej i członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej. Uhonorowano też nimi uczestników wszystkich zmagań powstańczych po 1918 r.; obrońców Lwowa i Małopolski Wschodniej, członków samoobrony Wileńszczyzny oraz powstańców wielkopolskich, cieszyńskich i górnośląskich. Pamiętano także o najstarszych żyjących bojownikach.
Warto dodać ,iż odznaczeniami bojowymi, tj. Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari oraz Krzyżem Walecznych, odznaczono następującą liczbę osób:
Legiony Polskie - 1358 VM i ok. 8000 KW,
Formacje Wschodnie - 333 VM i ok. 4000 KW:
Armia Polska we Francji i bajończycy 121 VM i ok. 1100 KW,
Polska Organizacja Wojskowa - 121 VM i ok. 1000 KW,
obrońcy Lwowa i Małopolski Wschodniej 162 VM i ok. 650 KW,
powstanie wielkopolskie - 60 VM i ok. 700 KW,
powstania śląskie 97 VM i ok- 900 KW.
Pierwszy stopień odznaczenia ustanowionego w dniu 27 X 1930 r. przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego Krzyż Niepodległości z Mieczami za POWSTANIE POZNAŃSKIE otrzymali:
1. Bartkowski Edmund mjr
2. Bociański Ludwik płk dypl.
3. Busza Ignacy śp.
4. Cyms Paweł Kpt.
5. Glabisz Kazimierz ppłk dypl.
6. Gorzeński-Ostroróg Zbigniew
7. Grudziński Kazimierz śp.
8. Hulewicz Bohdan płk
9. Kąkolewski Jan mjr
10. Klemczak Edmund
11. Kopa Andrzej mjr
12. Kręcki Franciszek
13. Maryński Felicjan kpt. śp.
14. Nowak Alojzy ppłk
15. Orłowicz Zdzisław
16. Paluch Mieczysław mjr
17. Siuda Stanisław ppłk
18. Śliwiński Bernard dr
19. Wieliczka Zygmunt
20. Wierzejewski Wincenty kpt.
21. Wiewiórkowski Władysław śp.
22. Zentkeller Kazimierz płk 6 września
- Niemcy zajmuja Kraków
- rozbicie pólnocnej części Armii Prusy i przerwanie frontu
- Naczelny Wódz wydaje rozkaz wycofania się na tkz "przedmoście rumuńskie"
- po kilku bombardowaniach sztabu Armii Łódź zbiegł do Warszawy jej dowódca Juliusz Rómmel zostawiając armie na łasce wroga
- niemcy podchodzą pod Tarnów
- Warszawe opuszcza Naczelny Wódz wraz ze sztabem oraz prezdent Ignacy Mościcki Oficjalna nazwa państwa: II Rzeczpospolita Polska
Głowa państwa: Ignacy Mościcki
Ustrój: autorytaryzm
Liczba ludności: 32 107 000 (wg spisu z grudnia 1931 roku)
Gęstość zaludnienia: 89,7 osób/km² (wg spisu z grudnia 1931 roku)
Powierzchnia: 389 720 km²
Waluta: złoty polski
Język: polski (urzędowy), niemiecki, jidysz, ukraiński, litewski, rosyjski, białoruski
Terytoria zależne: Wolne Miasto Gdańsk
Terytoria autonomiczne: województwo śląskie
Sąsiedzi: III Rzesza Niemiecka, Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Republika Litwy, Republika Łotwy, Królestwo Rumunii, Republika Czechosłowacji Kraj: Polska
Oficjalna nazwa państwa: II Rzeczpospolita Polska
Głowa państwa: Ignacy Mościcki
Cele strategiczne: rozbudowa Wojska Polskiego, dążenie do utworzenia sojuszu państw Międzymorza, skuteczna obrona w razie zagrożenia niepodległości, walka z komunizmem ( ) Niezależnie od postaci w mundurach historycznych 1831 (niemal każda Szkoła Podchorążych - piechoty, inżynierii, sanitarna; w Warszawie, Łobzowie, Bydgoszczy itd. - wystawiała na czas uroczystości reprezentację w mundurach), zdjęcie przedstawia mało znany fragment rzeźby autorstwa Antoniego Miszewskiego i jego uczniow: trzech podchorążakow z cyklu rzeźb "Pomniki postaci historycznych w Szkole Podchorążych Piechoty w Komorowie" (pomniki króla Bolesława Chrobrego, Władysława Łokietka, Władysława Jagiełły, Stefana Batorego, hetmana Jana Karola Chodkiewicza, Stefana Czarnieckiego).
- /z portalu Historycy.org/
Antoni Pug-Miszewski (był absolwentem Academie des Beaux-Arts w Paryżu, żołnierzem Pierwszej Kadrowej, kapitanem WP 9 ppLeg odznaczonym krzyzem VM za brawurowy atak na bagnety pod Grodnem w 1920 r., oficerem wywiadu we Francji od 1940 r., aresztowanym przez gestapo w 1944; po wojnie przeniosl sie do Anglii i zamieszkał w Londynie otwierajac pracownie rzezby; zmarł w 1957 r.).
Miszewski był autorem wspaniałych płaskorzezb (znany budynek poczty w Gdyni, pawilon głowny PWK w Poznaniu w 1929) i rzezb (m.in. lwy przed Komendą Miasta w Warszawie, pomniki Marszałka Józefa Piłsudskiego), a nawet elewacji (Dworzec Morski w Gdyni, Mauzoleum Warnenczyka); przegląd jego dorobku na stronie:
http://www.antonimiszewski.pl/
-----
Co do pomnika Marszałka w Komorowie - to jedyny pomnik Marszałka na koniu, wykonany z brązu. Naturalnej wielkości sylwetka osadzona była na cokole trzymetrowej wysokości, który obłożony był granitowymi kamieniami. Po jego obu stronach umiejscowione były płaskorzeźby z brązu przedstawiające sceny walk z wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku; na cokole widniał napis z liter wykonanych z brązu o następującej treści: " I Marszałkowi Polski Józefowi Piłsudskiemu Szkoła Podchorążych Piechoty 1932"
Akt Erekcyjny.
Działo się dnia 5 sierpnia 1932 roku w dniu 9 promocji oficerskiej w Szkole Podchorążych Piechoty w Komorowie k/ Ostrowi M. , gdy Prezydentem RP był Prof. Ignacy Mościcki, Ministrem Spraw Wojskowych - Pierwszy Marszałek Polski Józef Piłsudski, Komendantem Szkoły Podchorążych -płk. dypl. Ludwik Bociański : w obecności Pana Pierwszego Wiceministra Spraw Wojskowych gen. dyw. Kazimierza Fabrycego jako przedstawiciela Pana Prezydenta RP, przy udziale korpusu oficerskiego szkoły i rodzin, korpusu podoficerskiego szkoły i rodzin oraz społeczeństwa cywilnego.
Dając wyraz gorącemu umiłowaniu swego Zwycięskiego Wodza i wskrzesiciela Szkoły Podchorążych Piechoty - Marszałka Polski, Józefa Połsudskiego, podporucznicy promocji : 7 , 8 , 9 i 10 , korpus oficerski szkoły oraz oddziały Armii Polskiej fundują pomnik , który o ich bezgranicznej wdzięczności i przywiązaniu do idei Osoby Wodza ma świadczyć potomnym.
Niechaj Ci , których duchy kształtowane będą w murach Szkoły Podchorążych Piechoty , mają zawsze przed oczami i w duszy swej obraz Tego , który nie z soli ani roli, ale z tego co Go boli i dla każdego najważniejszym i jedynym hasłem w życiu było.
Salus Reipublicae suprema lex esto.
(autorem tekstu był kpt. Stefan Wierzyński, zamordowany w 1940 w Katyniu).
We wrześniu 1939 r. podczas nalotu bomba uszkodziła otoczenie pomnika a silny podmuch wyrwał jedną z tablic - pomnik jednak pozostał nienaruszony:
- /z Odkrywcy/
Stał długo, przetrwał okupację. Pomnik, ktorego nie zburzyli Niemcy - w 1950 roku został zniszczony materiałem wybuchowym (na wniosek ówczesnego starosty powiatu ostrowskiego Rycharskiego , zatwierdzony przez Ministra Kultury!!!).
Na szczęście po 1989 roku powstał Komitet Odbudowy i w 1999 r. odslonięta wierną kopię pomnika. Dzisiaj jest niedziela 20 kwietnia 2008
Tego dnia:
1792 - Francja wypowiada wojnę królowi Czech i Węgier, jak określono cesarza austriackiego,
aby uniknąć konfliktu zbrojnego z państwami niemieckimi Rzeszy.
1797 - w szturmie Werony ginie pierwszy oficer Legionów, major Liberadzki
1799 - powołanie dla kawalerii polskiej Rady Gospodarczej
1809 - w bitwie pod Abensbergiem, cesarz Napoleon pokonał arcyksięcia Karola. W bitwie wojska
francuskie straciły 2000 zabitych i rannych, natomiast Austriacy 2800 zabitych oraz 4000 jeńców.
1810 - zwycięstwo generała Harispe'a nad O'Donnell'em pod Margalef
1814 - pożegnanie z gwardią w Fontainebleau. Cesarz Napoleon udaje się na Elbę.
1840 - zmarł Charles von Alten, generał angielski, dowódca lekkiej piechoty w Królewskim
Legionie Niemieckim, walczył w Hiszpanii, bił się pod Quatre Bras.
1842 - zmarł Bon-Adrien Moncey, książę Conegliano, marszałek cesarstwa.
1936 - Prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o utworzeniu Funduszu Obrony Narodowej.
Fundusz Obrony Narodowej jako pozabudżetowy program inwestycyjny na dozbrojenie armii, pod względem
rozmachu i zaangażowania społecznego był ewenementem w skali światowej, stał się też z jednej strony
ponadczasowym symbolem ofiarności na rzecz obrony zagrożonego kraju, a z drugiej zaś symbolem cynizmu
i lekceważenia spraw narodowych przez przedstawicieli władzy komunistycznej.
Cytat na dziś:
"Bądź takim, abyś nie musiał czerwienić się przed samym sobą..."
Wiktor Hugo Dzisiaj jest piątek , 20 kwietnia , 2007
Tego dnia:
1792 - Francja wypowiada wojnę królowi Czech i Węgier, jak określono cesarza austriackiego,
aby uniknąć konfliktu zbrojnego z państwami niemieckimi Rzeszy.
1809 - zwycięstwo Francuzów pod Abensbergiem.
1814 - pożegnanie z gwardią w Fontainebleau. Napoleon udaje się na Elbę.
1840 - zmarł Charles von Alten, generał angielski, dowódca lekkiej piechoty w Królewskim
Legionie Niemieckim, walczył w Hiszpanii, bił się pod Quatre Bras.
1842 - zmarł Bon-Adrien Moncey, książę Conegliano, marszałek cesarstwa.
1936 - Prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o utworzeniu Funduszu Obrony Narodowej.
Fundusz Obrony Narodowej jako pozabudżetowy program inwestycyjny na dozbrojenie armii, pod względem
rozmachu i zaangażowania społecznego był ewenementem w skali światowej, stał się też z jednej strony
ponadczasowym symbolem ofiarności na rzecz obrony zagrożonego kraju, a z drugiej zaś symbolem cynizmu
i lekceważenia spraw narodowych przez przedstawicieli władzy komunistycznej. Link...
Cytat na dziś:
"Bądź takim, abyś nie musiał czerwienić się przed samym sobą..."
Wiktor Hugo Wzorem Ripostera chciałem przedstawić wszystkim coś takiego jak korporacje akademickie, mało przy tym się wysilając; wklejając jedynie kilka jakiś tekstów.
Korporacja studencka to stowarzyszenie zrzeszające grupę zaprzyjaźnionych studentów, posiadających pewne cele, ideały i chęć samodoskonalenia. Zewnętrznymi oznakami przynależności są banda, dekiel, cyrkiel. Wymienione insygnia wykonane najczęściej z użyciem unikatowego zestawu barw, identyfikującego daną korporację, stąd też w niemieckim zwane są "Couleur", czyli barwami. Do barw zaliczają się również sztandary, godła, na których także umieszcza się barwy. Korporanci używali mniej lub bardziej formalnych uniformów oraz szpad, a po zakazie ich noszenia - lasek.
Pierwsze polskie Korporacje Akademickie powstawały na niemieckojęzycznych uniwersytetach pruskich i bałtyckich. Celem ich zakładania była integracja środowisk polskich i zapewnienie członkom reprezentacji w stosunku do władz uniwersytetów, na których w owym czasie konwent prezesów lokalnych korporacji (Seniorenkonvent) spełniał funkcje dzisiejszych samorządów (ASTA) i parlamentów studenckich.
Na polskich uczelniach korporacje pojawiły się po I wojnie światowej. Polskie korporacje akademickie są organizacjami studentów i absolwentów szkół wyższych. Od innych organizacji studenckich odróżnia je kilka istotnych cech. Są to przede wszystkim:
* wyłącznie męski charakter,
* dożywotność członkostwa,
* podział członkostwa na specyficzne kategorie,
* szczególna doktryna i program wychowawczy,
* rytualizacja spotkań,
* używanie języka łacińskiego,
* wyróżniający ubiór,
* zachowanie tradycyjnych kodeksów honorowych.
Obecnie w Polsce istnieją 23 korporacje studenckie, z czego 21 jest reaktywacjami przedwojennych korporacji. W okresie komuny oczywiście istnienie korporacji było zakazane.
Korporantem nie zostaje się poprzez wstąpienie do korporacji, ale poprzez przyjęcie do niej. Osoba taka charakteryzuje się przywiązaniem do tradycji, polskości, Tradycji. Trzeba przyznać, że obecnie takie wartości wśród ogółu studentów nie są zbyt popularne. Przed wojną korporacje były związane głównie z ideologią endeków, choć żaden korporant nie mógł należeć do żadnej partii politycznej (zasada obowiązująca nadal). Do słynnych przedwojennych korporantów należeli: Władysław Anders, bp. Aleksander Kakowski, Józef Dowbór - Muśnicki, Roman Dmowski, Józef Piłsudski, Ignacy Mościcki i wielu innych. Obecnie większość korporacji opiera się na przedwojennych zasadach istnienia korporacji; żaden członek nie może mieć lewicowych poglądów (lewak - osoba odrzucająca tradycję=naturalne wykluczenie z korporacji), musi być rzymskim katolikiem ( w ostateczności greko - katolikiem).
Poniżej zdjęcie sprzed kilku lat wrocławskiej korporacji Magna Polonia Wratislaviensis.
Na zdjęciu widać późniejszego posła , jednak z racji swojej przynależności do partii politycznej został on z korpracji wykluczony
Światowy Dzień Tańca
1938 - Prezydent Ignacy Mościcki dekretem dokonał rozwiązania funkcjonujących w Polsce loż wolnomularskich.
o kurwa, faktycznie Wiadomo, że Magistrat w Skarszewach odwiedził wojewoda pomorski dr. Wachowiak (2.08. 1925) i Prezydent RP Ignacy Mościcki (3. 08. 1927). Jednakże ubiór uwiecznionych na fotografii osób wskazuje, że zdjęcie raczej nie było robione w środku lata. Dołączam jeszcze dwie fotki skarszewskiego Magistratu. Urodzili się:
# 469 - [Sokrates], filozof grecki (zm. 399)
# 1694 - François Quesnay, francuski ekonomista (zm. 1774)
# 1823 - Aleksander Kazimierz Bereśniewicz, polski duchowny katolicki, biskup włocławski (zm. 1902)
# 1843 - Charles Conrad Abbott, amerykański archeolog i przyrodnik (zm. 1919)
# 1895 - Dino Grandi, włoski dyplomata i polityk (zm. 1988)
# 1909 - Paweł Sulmicki, polski inżynier, oficer i ekonomista (zm. 1980)
# 1911 - Milovan Đilas, jugosłowiański polityk, pisarz, dysydent (zm. 1995)
# 1912 - Robert Jacobsen, duński rzeźbiarz (zm. 1993)
# 1932 - Janusz Owczarek, polski działacz państwowy i partyjny w czasie PRL
# 1939 - Ireneusz Iredyński, polski pisarz (zm. 1985)
# 1948 - Marek Rymuszko polski literat i dziennikarz
# 1951 - Bronisław Malinowski, polski lekkoatleta, mistrz olimpijski (zm. 1981)
# 1952 - Bronisław Komorowski, polski polityk
# 1961 - Ferenc Gyurcsány, premier Węgier
# 1962 - Krzysztof Hołowczyc, polski kierowca rajdowy
# 1965 - Ryan Tower, amerykański aktor i model
# 1968 - Rachel Griffiths, australijska aktorka
# 1970 - Izabella Scorupco, polska aktorka filmowa
# 1971 - Joseph Kabila, kongijski polityk, prezydent Demokratycznej Republiki Konga
# 1974 - Chad Cole, amerykański model i aktor
# 1975 - Angelina Jolie, amerykańska aktorka
# 1985 - Lukas Podolski, niemiecki piłkarz polskiego pochodzenia
# 1985 - Alicja Janosz, polska piosenkarka, laureatka programu Idol
Zmarli:
* 1039 - Konrad II, cesarz rzymsko-niemiecki (ur. ok. 990)
* 1102 - Władysław I Herman, książę polski, ojciec Bolesława III Krzywoustego
* 1257 - Przemysł I Wielkopolski, książę wielkopolski i poznański (ur. 1220/1221)
* 1541 - Pedro de Alvarado, hiszpański konkwistador (ur. 1486)
* 1798 - Giacomo Casanova, wenecki awanturnik i literat (ur. 1725)
* 1815 - Eberhard August Wilhelm von Zimmermann, niemiecki geograf i zoolog (ur. 1743)
* 1872 - Stanisław Moniuszko, polski kompozytor (ur. 1819)
* 1909 - Apolinary Wnukowski, polski duchowny katolicki, biskup płocki (ur. 1848)
* 1941 - Wilhelm II Hohenzollern, król pruski i cesarz niemiecki (ur. 1859)
* 1942 - Halina Górska, polska pisarka (ur. 1898)
* 1942 - Reinhard Heydrich, hitlerowski dygnitarz (ur. 1904)
* 1944 - Mordechaj Gebirtig, ludowy poeta i pieśniarz żydowski
* 1951 - Sergiusz Kusewicki, amerykański dyrygent i kontrabasista pochodzenia rosyjskiego (ur. 1874)
* 1960 - Józef Haller, polski generał, minister (ur. 1873)
* 2004 - Nino Manfredi, włoski aktor, reżyser filmowy (ur. 1921)
* 2005 - Tadeusz Wilgat, polski geograf, hydrogeograf, społecznik (ur. 1917)
Wydarzenia w Polsce:
* 1817 - Cesarz Franciszek II Habsburg zatwierdził statut Fundacji Ossolineum założonej we Lwowie przez hrabiego Józefa Maksymiliana Ossolińskiego
* 1926 - Ignacy Mościcki złożył przysięgę i objął urząd Prezydenta RP
* 1989 - Przeprowadzono pierwsze po II wojnie światowej częściowo wolne wybory do Sejmu i całkowicie wolne do Senatu. Miażdżące zwycięstwo odniósł obóz "Solidarności" (99 na 100 mandatów senatorskich oraz wszystkie mandaty poselskie przypadające bezpartyjnym).
* 1991 - Jan Paweł II w Radomiu
* 1992 - Upadł rząd Jana Olszewskiego.
Wydarzenia na świecie:
* 1039 - Henryk III został królem Niemiec.
* 1745 - Fryderyk II pokonał Austriaków w bitwie pod Dobromierzem (Hohenfriedbergiem).
* 1859 - Wojska francuskie pokonały Austriaków w bitwie pod Magentą.
* 1917 - Powołano polską armię we Francji (Błękitna Armia).
* 1917 - Król Jerzy V ustanowił Order Imperium Brytyjskiego.
* 1919 - Kongres Stanów Zjednoczonych przyjął 19. poprawkę do konstytucji, gwarantującą kobietom prawo do głosowania i przekazał stanom do ratyfikacji.
* 1920 - Na mocy Traktatu w Trianon Węgry utraciły 71% terytorium i 63% populacji.
* 1989 - Wojsko chińskie krwawo stłumiło pokojową demonstrację na rzecz demokracji na placu Tiananmen w Pekinie.
I to by było na tyle. Szkoda, że sie tak mało osób 4 czerwca urodziło ;]. Tych sławnych;P Jurata to litewska nazwa bogini Bałtyku. Legenda głosi, że Bogini Jurata zakochała się w ubogim rybaku. Jej ojciec - Bóg morza Gorka - bezskutecznie nalegał, by nie spotykała się z rybakiem. Gdy gniew jego sięgnął szczytu, roztrzaskał podwodny pałac córki zbudowany z bursztynu (zwanego też jantarem). Do dzisiaj szczątki owego pałacu można znaleźć na plaży w postaci bursztynowych okruszków. Szczególne walory klimatyczne i krajobrazowe dała początek Juracie. W 1928 r. bogaci przemysłowcy zakładają Spółkę Akcyjną "Jurata". Spółka posiadając rządową koncesję wydzierżawiła 150 ha terenów państwowych na Półwyspie Helskim i rozpoczęła prace zmierzające do budowy wielkiego uzdrowiska na skalę europejską. Polska do tej pory nie posiadała uzdrowiska morskiego. W broszurze reklamowej wydanej na tę okoliczność czytamy m.in.: "(...) stała temperatura jest w tej miejscowości o wiele łagodniejsza, wobec przykrycia lasów, chroniących przed wiatrem, niż to ma miejsce w Gdyni i nawet w Warszawie, oraz na całym wybrzeżu morskim. Jeszcze większa różnica na korzyść Juraty daje się zauważyć pod względem ilości dni słonecznych o wysokiej insolacji". Pomiędzy rybackimi wioskami zaczęła powstawać miejscowość o nowoczesnej zabudowie, zaprojektowana i wyposażona zgodnie z najnowszymi koncepcjami tego typu ośrodków w Europie i na świecie. Jurata stała się najnowocześniejszym kurortem w przedwojennej Polsce, zyskując sobie miano polskiej "Palm Beach". Powstawały wille, domy letniskowe, hotele. W latach trzydziestych zbudowano między innymi pensjonaty: "Florida", "Wielkopolanka", "Marina", "Hungaria", "Mewa", "Marysieńka", "Bałtyk", "Mira", pensjonat "Mrozik", "Helunia", "Przedwiośnie". Większość z nich, funkcjonuje do dziś choć troszkę są zmienione. Pierwszy sezon letni został uroczyście ogłoszony w maju 1931 roku. Najbardziej znanym i ekskluzywnym miejscem był hotel "Lido" (1932/1933), który gościł znamienitych gości ze świata kultury i polityki. Bywali tu Egeniusz Bodo, Tola Mankiewiczówna, siostry Halama, Jadwiga Smosarska, gen. Władysław Sikorski, Jan Kiepura, Wojciech Kossak i jego córki - Maria Jasnorzewska - Pawlikowska . Odbywały się tu sobotnie bale a do tańca grały słynne warszawskie orkiestry. Swoje letnie rezydencje mieli w Juracie Ignacy Mościcki, minister Józef Beck, hr. Potoccy, ks. Czetwertyńscy,i hr. Tyszkiewiczowie. W 1935 r. rozpoczęła działalność "Cafe-Cassino", w której na balach (dancingach) pojawiała się cała śmietanka towarzyska Juraty. Dziś prawie w tym samym miejscu znajduje się hotel "Bryza". Sławę zyskała kawiarnia - galeria "Juratka", której właścicielem był artysta malarz Wiesław Poznański. Częstymi gośćmi byli w niej Mieczysław Lurczyński, Wojciech Weiss, Wojciech Kossak. Jurata przyciągała wszystkich, dojeżdżali do niej letnicy z całej Polski. Kursowała kolej wybudowana w latach 1922/23 a od 1935 dzięki budowie szosy można było dojechać tu automobilem. Rzeczywiście,macie się kim pochwalic.Szkoda tylko(a może,nie?),że tyle lat spędził poza granicami kraju.
Spalska parafia jest 'bogatsza"w powołania.Ja sama znam dwóch,którzy poświęcili się kapłaństwu,a to:ks.Jerzy Serwik(pochodzi z Królowej Woli) i ks.Janusz Gołąbek(pochodzi ze Spały).
W notce powyżej,wspomniany został,prezydent Ignacy Mościcki.
30 września i 1 pażdziernika,odbędą się w Spale uroczystości związane z rocznicą objęcia urzędu prezydenta RP przez prof.dr I.Mościckiego,a także z rocznicą śmierci,tego wielkiego Polaka.Swój udział zapowiedziała wnuczka Prezydenta,naukowiec,prof.Hanna Mościcka-Grzesiak.
Będzie naprawdę ciekawie.Zainteresowanych,Spała,serdecznie zaprasza.
4 czerwca 1926r-objęcie urzędu prezydenckiego
2 pażdziernika 1946r-rocznica śmierc ...
Sam nazywał tę misję "zsyłką" - w przechowywanej do dziś gdyńskiej księdze pamiątkowej można znaleźć jego wpis z września 1933 r.: "Zaczynam w Gdyni wielką pracę; przysłano mnie tutaj, abym się wykończył".
W tej księdze, która powstała w 1928 r. postanowieniem Magistratu Gdyni dla użytku teraźniejszych i przyszłych pokoleń, pierwsze podpisy złożyli w niej m.in.: Prezydent RP Ignacy Mościcki, Marszałek Polski Józef Piłsudski oraz Minister Przemysłu i Handlu Eugeniusz Kwiatkowski. A Franciszek Sokół gorzko pisał: ...Spotykam tylko mieszkańców, a nie obywateli, dla których Gdynia jest środkiem a nie celem...
Choć nie był samorządowcem, ale "rządowcem" Gdynia wiele mu zawdzięcza: uporządkowane finanse (przed Sokołem nie ustalano w mieście żadnego budżetu...), halę targową, straż pożarną, dwa szpitale i dwupasmówkę prowadzącą z centrum Gdyni do ul. Wielkopolskiej.
Przy okazji tej wizyty dowiedziałam się, że mieszkańcy Sokółki otrzymując akt notarialny dostają biografię Sokoła. dla Hossy <<Nie rewidujmy pewnych w miarę obiektywnych ustaleń historycznych. Skoro przyjmuje się (nie zaprzeczę, że w baaardzo dużym uproszczeniu), że Polski nie było w latach 1795-1918, to w takim razie nie ma mowy o władcy Polski jako takiej w latach 1815-1830/31, bo... w takim razie Generalną Gubernię też musielibyśmy przyjąć jako namiastkę Polski per analogiam, a wspomnianego powyżej Hansa Franka okreslić "władcą Polski". >>
Jako historyk muszę tu zaprotestować przeciwko zestawianiu okresu 1815-1830 i 1939-1945. Królestwo Polskie można nazwać namiastką państwowości polskiej - mieliśmy konstytucję (Rosja jej nie miała aż do 1905), sejm, rząd, armię. W gruncie rzeczy Królestwo nie było gorsze od innej namiastki państwa polskiego - Księstwa Warszawskiego (dla odmiany pod protektoratem Francji) - co prawda terytorium się zmniejszyło, ale nie toczyły się na naszych ziemiach żadne wojny. Aleksander I był uznawany przez wielu Polaków za króla, ba, wręcz za wskrzesiciela państwa polskiego. Oczywiście inną sprawą jest notoryczne wtrącanie się Rosji w sprawy Królestwa, łamanie konstytucji, pozakonstytucyjna pozycja Nowosilcowa, ekscesy obłąkanego Wielkiego Księcia Konstantego...
Natomiast Generalne Gubernatorstwo to twór okupacyjny i swołocz Frank przez żadnego Polaka nie był uznawany za głowę państwa - w latach 1939-1945 mieliśmy swojego przywódcę - prezydenta Rzeczypospolitej Władysława Raczkiewicza. I tylko on zasługuje na miano szefa państwa polskiego w tych latach. Prezydent i Rząd w Paryżu, a następnie w Londynie, uznawani byli przez mocarstwa walczące z III Rzeszą oraz państwa neutralne (w latach 1941-1943 także przez ZSRR).
Co z powyższego dla numizmatyki?
"Propozycje" wybicia monety z Hansem Frankiem traktuję jako niesmaczny żart. Honorowanie Aleksandra I Romanowa byłoby - delikatnie mówiąc - przesadą (może za 200 lat spojrzenie będzie inne... ale zostawmy to już decydentom NBP Anno Domini 2205:))
Godna uwagi jest natomiast propozycja serii "Prezydenci Rzeczypospolitej". Zacząłbym od Naczelnika Państwa - Józefa Piłsudskiego, następnie prezydenci II RP: Gabriel Narutowicz, Stanisław Wojciechowski, Ignacy Mościcki, Władysław Raczkiewicz (legalny następca Mościckiego uznawany przez państwa sprzymierzone). Uznanie przez wielkie mocarstwa Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej 11 VII 1945 oznaczało definitywny koniec II RP - darujmy więc sobie na monetach zarówno pozbawionych władzy (uznawanych przez Liban, Hiszpanię Franco do 1970, Kubę Batisty, Watykan do 1958 i kilka innych krajów) prezydentów RP na uchodźstwie, jak i przywódców PRL.
Umieszczenie na monetach prezydentów III RP byłoby dosyć kontrowersyjnym, ale może ciekawym pomysłem...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|