krzysztof piesiewicz
wojtekstoltny

Nie tylko dla Malgorzaty....ale nie wiem,czy ktos zrozumie...


MUZIEK: Twee unieke concerten "Requiem for my friend"– 31.10 en 01.11.2005


Twee unieke uitvoeringen van Zbigniew Preisners 'Requiem for my friend' in aanwezigheid van de componist in Amsterdam, vinden plaats in aanloop naar het filmfestival van Kieslowski.

"Requiem for my friend" van Zbigniew Preisner is een verassend fraaie en ontroerende hommage aan een ander groot kunstenaar: de beroemde Poolse filmmaker Krzysztof Kieslowski.

Het Requiem voor koor, orkest en solisten wordt gezongen op Latijnse, Griekse en Poolse teksten.
Orkest: "Sinfonia Baltica" & Koor "Camerata Silesia"
Dirigent: Bohdan Jarmolowicz
Solisten:
Elzbieta Towarnicka - sopraan
Leszek Mozdzer - piano
Jacek Ostaszewski - recorder
Jerzy Glowczewski - saxophone
Beata Lerach - voice


Concertdata:
31 oktober, aanvang 20.15 uur - DE WESTERKERK
01 november, aanvang 20.15 uur - HET CONCERTGEBOUW


Kaarten zijn verkrijgbaar via het AUB, tel. 0900-0191 en aan de kassa van Het Concertgebouw 020-6718345.
Informatie: WWW.UITBURO.NL WWW.CONCERTGEBOUW.NL


Zbigniew Preisner



is niet alleen de beroemdste filmcomponist van Polen, maar wordt in het algemeen beschouwd als een van de groten van zijn generatie in dit genre. Hij werkte vele jaren nauw samen met filmregisseur Krysztof Kieslowski en scriptschrijver Krysztof Piesiewicz. Zijn muziek voor Kieslowski's films Dekalog, The Double Life Of Veronique en het befaamde drieluik Three Colours Blue, Three Colours White en Three Colours Red brachten hem internationale bekendheid. Andere grote namen in de filmwereld wilden met Preisner samenwerken. Zo schreef hij onder meer de muziek voor At Play in the Fields of the Lord van Hector Babenco, Damage van Louis Malle, Luis Bandoki's When a Man Loves a Woman, Charles Sturridge's Fairytale: A True Story en The Secret Garden van Agnieszka Holland.
Onder de vele nominaties en onderscheidingen die Preisner ontving, zijn de belangrijkste de Zilveren Beer van het Berlijnse Filmfestival in 1997, twee CĂŠsars van de Franse Film Academie - in 1995 voor Three Colours Red en in 1996 voor Jean Becker's Elisa - en drie opeenvolgende Los Angeles Critics Awards nominaties voor beste componist van filmmuziek in 1991, 1992 en 1993. Voorts is Preisner benoemd tot erelid van de 'AcadĂŠmie des arts et des techniques du cinĂŠma'. In 1992 werd hij door de Minister van Buitenlandse Zaken gehuldigd voor zijn uitzonderlijke bijdrage aan het uitdragen van de Poolse cultuur in het buitenland.

Oorspronkelijk was het de bedoeling om een groot project op te zetten, een combinatie van een mysteriespel en een opera, waarvan de premiere op de Acropolis in Athene zou plaatsvinden. Krzysztof Kieslowski zou de regie op zich nemen, Krzysztof Piesiewicz het libretto en Zbigniew Preisner de muziek. Het lot bepaalde echter anders: Kieslowski overleed op 13 maart 1996. Het is deze dramatische gebeurtenis die Preisner tot het componeren van dit stuk heeft gebracht: 'Requiem for my friend' is dan ook opgedragen aan zijn dierbare vriend Krzysztof Kieslowski.

CD: 'Requiem for my friend' is in 1998 door Erato Disques op CD uitgebracht.

:
Psychopata ławnikiem?

Jak to państwo ma być normalne?

[Polacy dziękują brawami polskim pilotom samolotów za miękkie lądowanie, ba....dziękują też obcym pilotom i to jest piękne. Ktoś, kto nazywa nas nacjonalistami, jest szują i szczeżują]


Ustawa, która nie weszła

09/02/2005, AGNIESZKA KUBLIK, PW GAZETA WYBORCZA NR 33, S. 1
[autor fot./rys] SŁAWOMIR KAMIŃSKI
[podpis], PROF. MARIAN FILAR, KRZYSZTOF PIESIEWICZ
RP DO LUSTRACJI
I notariusze, i ławnicy, i kierownicy w mediach, i oficerowie wojska, policji, straży granicznej, i szefowie placówek naukowych, i dyrektorzy szkół publicznych... W sumie 220 tys. Polaków do zlustrowania przewiduje nowelizacja ustaw: o IPN i lustracyjnej
Dziś kolegium IPN będzie dyskutować nad przygotowaną przez prof. Rzeplińskiego nowelizacją obu ustaw. Projekt zakłada rozszerzenie listy osób, które podlegałyby lustracji: z obecnych 27 tys. do 220 tys. Do dziś lustrowanych członków centralnych władz i adwokatów dołączyliby: samorządowcy (wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast oraz radni), notariusze, radcy prawni, kuratorzy sądowi, członkowie sądów dyscyplinarnych, rektorzy i prorektorzy szkół wyższych, dziekani i prodziekani, dyrektorzy instytutów naukowych, dyrektorzy szkół publicznych i placówek kulturalnych, prezesi i sekretarze naukowi PAN i PAU, oficerowie Wojska Polskiego, policji i straży granicznej, szefowie redakcji i publicznych, i prywatnych mediów.
Te osoby, przyznając się w oświadczeniach do współpracy z SB, automatycznie godziłyby się na powszechny dostęp do swych teczek. A gdyby sąd lustracyjny udowodnił im kłamstwo, traciłyby funkcję.
Tak rozległa lustracja wymagałaby dodatkowych sądów lustracyjnych - poza Warszawą powstałoby ich 11 przy sądach apelacyjnych.
Magdalena Rybak "Olśnienia. Chwile, które odmieniają"
Olśnienia. Zdarzają się każdemu. Czasem w sytuacjach tragicznych, a czasem w banalnych.

Chwile przebłysku, wglądu, jasności. Chwile, które odmieniają. Bo nagle, dociera do nas jakaś prawda. Jakieś głębsze zrozumienie naszej natury. Zamyka się jakiś rozdział życia. I otwiera kolejny. O swoich olśnieniach opowiadają ci, którzy żyją i tworzą z pasją.

38 znanych osób i 38 historii. Opowiadają: Ewa Bem, Małgorzata Braunek, Stanisława Celińska, Urszula Dudziak, Anna Dymna, Wojciech Eichelberger, Agnieszka Glińska, Krystyna Janda, Marek Kamiński, Krzysztof Kolberger, Krzysztof Krauze, Kazimierz Kutz, Leszek Możdżer, Janina Ochojska, Jerzy Owsiak, Jan Peszek, Maria Peszek, Krzysztof Piesiewicz, Wojciech Pszoniak, Artur Rojek, Eustachy Rylski, Henryk Sawka, Barbara Skarga, Stanisław Soyka, Tomasz Stańko, Maciej Stuhr, Joanna Szczepkowska, Małgorzata Szumowska, Olga Szwajgier, Róża Thun, Wojciech Tochman, Magda Umer, Michał Urbaniak, Mariusz Wilk, Ewa Woydyłło, Krzysztof Zanussi, Aga Zaryan, Andrzej Żuławski.

A był jakiś błąd w pytaniu? No i tego braku dźwięku też nie zauważyłem. No może raz...
Były:

Który z senatorów w wyborach w 2007 roku nie kandydował z listy PO ani PiS?
A. Krzysztof Piesiewicz; B. Krystyna Bochenek; C. Włodzimierz Cimoszewicz; D. Robert Smoktunowicz.

Poprawne odpowiedzi to c i d , a ja bym powiedział nawet, że nie ma dobrej odpowiedzi.

Cimoszewicz startował jak bezpartyjny, a Smoktunowicz opuścił PO i startował z LiD, więc obaj nie kandydowali z list PO, ani PiS.

A czemu pytanie jest żle sformuowane? Bo brzmi jakby tylko jedna osoba w całej Polsce nie startowała z list PO i PiS. Autorom chodziło chyba, kto jako jedyny dostał się do senatu, nie kandydując z list PiS, ani PO.
Niebo (heaven)
scenariusz: Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Piesiewicz
wyst. Cate Blanchett, Giovanni Ribisi

film o miłości dwojga ludzi którzy poznali się za późno...w zupełnie nieodpowiednim momencie...to taka krótka opowieść o kobiecie "po przejściach" oskarżonej o zamach i zauroczonym nią facecie - policjancie, który "wierzy w jej dobro"...hym... muszę przyznać, że to co spodobało mi się najbardziej to jakiś trudny do opisania spokój emanujący z tej historii...mamy tam dwoje zakochanych ludzi, którzy dobrze zdają sobie sprawę, że ich uczucie ma prawo istnieć tylko chwilę...że tak mało czasu mają...a jednak nie ma tam pośpiechu...wszystko opowiedziane subtelnie...lekko...hym... mimo, że bez jakiś głębszych przemyśleń i zaskakującego zakończenia to jednak film podobał mi się...dobry by się wyciszyć...
Niby polityk, więc - Krzysztof Piesiewicz.
Podczas debaty w Senacie nad nowelizacją ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło poprawkę przywracającą lustrację dziennikarzy. Mimo że w trakcie prac w komisji poprawkę wyłączającą dziennikarzy spod lustracji zgłosiło dwóch senatorów PO, to Platforma opowiedziała się za lustracją. Jednocześnie senatorowie Platformy mają głosować przeciw nowelizacji.
Senatorowie PiS podczas wczorajszej debaty w Senacie byli zaskoczeni zgłoszeniem i przegłosowaniem przez senatorów PO podczas prac komisji wyłączenia dziennikarzy spod lustracji. - Chciałbym się dowiedzieć o motywację wyłączenia dziennikarzy - mówił senator Czesław Ryszka (PiS). - Czy naprawdę nie wiemy, jaki jest status dziennikarzy? - powątpiewał. - Osobiście jestem przeciwny wyjęciu dziennikarzy spod lustracji - zaznaczył sprawozdawca Komisji Praw Człowieka i Praworządności senator Zbigniew Romaszewski (PiS), który głosował przeciw poprawce PO.
Senator Zbigniew Romaszewski zwrócił jednak uwagę na fakt niedoprecyzowania definicji dziennikarza. Jak wskazał, opiera się ona na niedoskonałym określeniu zawartym w ustawie Prawo prasowe z 1984 roku. Ustawa ta pozawala na zlustrowanie zaledwie 20-30 proc. dziennikarzy, a nie obejmuje np. osób pracujących na umowy-zlecenie.
- Dopóki my się nie zdobędziemy, żeby napisać nowe Prawo prasowe, nowe prawo o dostępie do informacji, to ta sprawa będzie chromała - zaznaczył.
Andrzej Gołaś (PO) zaprzeczył, że Platforma jest przeciwko lustracji dziennikarzy i nazwał to nieporozumieniem. Powiedział, że jego ugrupowanie poprze poprawkę, która uwzględnia wszystkie uwagi związane z nieprecyzyjną definicją dziennikarza.
Współautor poprawki wykluczającej dziennikarzy spod lustracji (drugi to Robert Smoktunowicz) senator Krzysztof Piesiewicz (PO) tłumaczył podczas dyskusji, iż to nie jest tak, że media są wyłączone w całości spod lustracji. Podlegać jej bowiem będą redaktorzy naczelni, członkowie zarządów spółek medialnych i wydawcy. - Ważny jest ten, kto kieruje pismem, a nie ten, kto pisze - stwierdził.
Z kolei Ewa Tomaszewska (PiS) powiedziała, że należy zmienić Prawo prasowe pod kątem lustracji wszystkich dziennikarzy, a nie tylko drobnej ich części. - To nie jest w porządku, aby 30 proc. było poddanych lustracji, a 70 proc. nie - podkreśliła. Senator wyraziła nadzieję, że znajdzie się na to jakieś rozwiązanie.
Również Czesław Ryszka, zgłaszając poprawkę przywracającą lustrację dziennikarzy, stwierdził, że tej procedurze powinna podlegać cała ta grupa zawodowa.
Prezydencką nowelizację poddał krytyce Piotr Andrzejewski (PiS). Stwierdził, że jest ona powrotem do dawnej koncepcji z 1997 r. rodem z "Ubekistanu". Według senatora, nowa ustawa utrudnia dostęp do prawdy, mówi o jawności, ale w gruncie rzeczy umożliwia skutecznie ukrywanie faktów i ogranicza ofiarom PRL dostęp do dokumentów. Rozwiązania takie senator określił jako "orwellowskie". - Nie zgadzam się z taką filozofią lustracji - podkreślił Andrzejewski.
- Wszystko to, co wykracza poza sądy, jest do wyrzucenia - w ten sposób do nowelizacji ustawy odniósł się Stefan Niesiołowski (PO). - Tej ustawy PO nie poprze - dodał. Sprzeciwił się także sporządzaniu "listy ubeków", czym według niego będą katalogi opracowywane przez Instytut Pamięci Narodowej. Piotr Wach (PO) krytykował zaś olbrzymi rozmiar lustracji, która ma objąć kilkaset tysięcy osób. Jego zdaniem, przekracza to możliwości IPN.
Zenon Baranowski
Tragiczny błąd zaniechania


Krzysztof Piesiewicz: Mogę powiedzieć tylko tyle - jestem zaniepokojony

Rz: Czy można było zapobiec zamieszaniu wokół nominacji arcybiskupa Wielgusa?

KRZYSZTOF PIESIEWICZ: W konkordacie istnieje artykuł 7, który mówi, że "mianowanie i odwoływanie biskupów należy wyłącznie do Stolicy Apostolskiej". Artykuł ten przewiduje także, że w "odpowiednim czasie poprzedzającym ogłoszenie nominacji biskupa diecezjalnego Stolica Apostolska podaje jego nazwisko do poufnej wiadomości rządu RP". Wszelkie komentarze do konkordatu mówią, że ma on zabezpieczyć nominację przed negatywnymi okolicznościami. To pewnego rodzaju bezpiecznik.

Czy w tym wypadku został wykorzystany?

. Istnieją ściśle określone procedury z artykułu 7 konkordatu, procedury prawa kanonicznego - m.in. ściśle tajne postępowanie pisemne, w którym biskupi wypełniają opinie na temat kandydata. Odbywa się także wysłuchanie kandydata. A my w sierpniu mamy sygnał o istnieniu pewnych materiałów, które zostają zdetonowane dopiero po ogłoszeniu przez Stolicę Apostolską decyzji o nominacji.

O czym to świadczy?

W najlepszym wypadku świadczy to o pewnym tragicznym bałaganie...

Czy pana zdaniem artykuł 7 został zrealizowany?

Mogę powiedzieć jedno - nie wyobrażam sobie, żeby w Stolicy Apostolskiej nie był zrealizowany. Dzisiejsza sytuacja jest bezprecedensowa. Został wystawiony na szwank nie tylko prestiż majestatu episkopatu polskiego, ale także Stolicy Apostolskiej i Benedykta XVI. Nie wiem, co się działo. Ale daleko idącym zaniedbaniem jest, że przepis, który pozwalał reagować we właściwym czasie, nie został wypełniony. Osobiście uważam, że to tragiczny błąd zaniechania mający wymiar historyczny. ¦


rozmawiała Aleksandra Gardynik

--------------------------------------------------------------------------------
Kino Apollo i Niezależne Zrzeszenie Studentów UAM zapraszają na kolejną noc filmową w ramach wspólnie organizowanego cyklu, która rozpocznie się 24. kwietnia o godzinie 22:15. Tym razem zaprezentujemy Wam retrospektywę Krzysztofa Kieślowskiego, jednego z najbardziej uznanych polskich reżyserów. W ramach przeglądu odbędzie się projekcja "Trzech kolorów", trylogii uznanej za szczytowe osiągnięcie twórcy. Tytuły poszczególnych filmów nawiązują do barw francuskiej flagi, a każdy z obrazów jest metaforą jednego z haseł tamtejszej rewolucji: wolności, równości i braterstwa. Serdecznie zapraszamy!

Trzy kolory: Niebieski
Francja/Polska/Szwajcaria/UK 1993
Reżyseria: Krzysztof Kieślowski
Scenariusz: Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Piesiewicz
Zdjęcia: Sławomir Idziak
Muzyka: Zbigniew Preisner
Czas trwania: 100 minut
Obsada: Juliette Binoche, Benoît Régent

Wieczór rozpocznie projekcja pierwszego filmu z cyklu. "Niebieski" przedstawia historię Julie (Juliette Binoche), która w wypadku samochodowym traci dziecko i męża, wybitnego kompozytora. Kobieta postanawia uciec od przeszłości rozpoczynając całkowicie anonimowe życie, z dala od ludzi - bez miłości, przyjaźni czy jakichkolwiek uczuć, które by mogły ograniczyć jej wolność. W filmie szczególną uwagę przykuwa świetna rola Juliette Binoche, doskonale odgrywająca kobietę po traumatycznych przeżyciach i podniosła muzyka Zbigniewa Preisnera.

Trzy kolory: Biały
Francja/Polska/Szwajcaria 1994
Reżyseria: Krzysztof Kieślowski
Scenariusz: Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Piesiewicz
Zdjęcia: Edward Kłosiński
Muzyka: Zbigniew Preisner
Czas trwania: 91 minut
Obsada: Zbigniew Zamachowski, Julie Delpy

Druga część cyklu porusza tematykę równości. Polski emigrant Karol (Zbigniew Zamachowski) żeni się z piękną Dominique (Julie Delpy) i postanawia pozostać z nią w Paryżu. Niestety, stres wywołany przez nieznajomość języka, a także wyobcowanie w nieznanym kraju powoduje, że Karol staje się impotentem. Rozczarowana żona rozwodzi się z nim zabierając przy tym cały majątek. Żebrząc na ulicy poznaje innego Polaka - Mikołaja (Janusz Gajos), który zaoferuje rodakowi pomoc w zemście na byłej żonie...
Od pozostałych części trylogii odróżnia ten obraz lżejszy ton i spora doza humoru. Odmienne jest również miejsce akcji - większa część filmu rozgrywa się w Polsce. Te elementy nie psują jednak w żaden sposób artystycznej wartości i przekazu dzieła Kieślowskiego.


Trzy kolory: Czerwony
Francja/Polska/Szwajcaria 1994
Reżyseria: Krzysztof Kieślowski
Scenariusz: Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Piesiewicz
Zdjęcia: Piotr Sobociński
Muzyka: Zbigniew Preisner
Czas trwania: 99 minut
Obsada: Irene Jacob, Jean-Louis Trintignant

Finałowa część trylogii, a przy tym ostatnie dzieło polskiego reżysera. Tym razem historia oscyluje wokół hasła "braterstwo". Modelka Valentine (Irene Jacob), przypadkowo potrąca psa samochodem. Właścicielem okazuje się emerytowany sędzia (Jean-Louis Trintignant). Valentine odkrywa, że człowiek zabija nudę podsłuchując rozmowy telefoniczne sąsiadów. Początkowo oburzona zachowaniem sędziego, z czasem odnajduje w nim przyjaciela.
Obraz uznawany jest za najbardziej dojrzałe pod względem artystycznym i filozoficznym dzieło Kieślowskiego. Został uznany za godnego spadkobiercę kina moralnego niepokoju
i francuskiej Nowej Fali. "Czerwony" naśladowało później wielu reżyserów, choćby Bernardo Bertolucci w "Ukrytych pragnieniach".


24.04.2009
godz. 22:15
Bilety: 16 zł przedsprzedaż, 18 zł w dniu imprezy




Poza tym przypomnę postulaty, które wysuwają wybitni prawnicy i ludzie postrrzegaani jako bezstronni, mam na myśli oddzielenie urzędu prokuratora spod kurateli ministerstwa sprawiedliwości, co dałoby nadzieję na suwerenność tych instytucji, bo przecież prokurator nie może być psem gończym partii rządzącej a rzecznikiem państwa, sprawiedliwiości i prawdy. Teraz dochodzi kolejne - wyłączenie sądów z procesu lustracyjnego, co przypomina, jak słusznie twierdzi w sobotniej "Rz" Krzysztof Piesiewicz, próbę doprowadzenia do procesów w stylu średniowiecznym.


Co do prokuratury: gdy prokuratura jest "pod rządem", to przynajmniej ktoś odpowiada za jakość jej działania a społeczeństwo może ocenić to działanie w wyborach (dlatego według mnie najlepszym modelem byłby prokurator wybierany w wyborach tak jak w USA); gdy prokurator będzie niezależny, to będzie robił co chciał (w takim przypadku ludzie którzy obronili wieś przed bandziorem pewnie do tej pory siedzieliby w areszcie, bo prokurator nie musiałby liczyc się z głosem opinii publicznej)

co do sądu lustracyjnego: tu sprawa jest rzeczywiście bardziej dyskusyjna, ale zwracam uwagę, że sąd lustracyjny widzi dokładnie te same papiery, co IPN nic nowego nie odkrywa poza ustalenia rzecznika interesu publicznego

Nie do końca się zgodzę. Uważam, że ministerstwo może mieć instrrumenty do nadzorowania prokuratury, o ile jej przedstawiciele działają niezgodnie z prawem lub nadyżywają swojej pozycji. Pracownicy ministerstwa nie powinni jednak i wręcz nie mają moralnego prawa być siłą nadzorującą prokuraturę, gdyż ta może być zależna tylko od prawa a nie od ludzi i partii rządzących.
Wydaje mi się, żebrak decyzji o rozdzieleniu perokuratury i ministerstwa świadczy o krótkowzroczności panów z PiS-u. Czy oni wierzą w to, że będą rządzić na zawsze? jako jedyni i nieskazitelni?

Co zaś się tyczy IPN i sądów lustracyjnych, to te drugie tylko częściowo działając korzystają materiałów instytutu i niekoniecznie są one decydujące. Zaś różnica, którą dostrzega między innymi Piesiewicz (zresztą słusznie) polega na tym, że w sądzie musi być udowodniona wina oskarżonego, a nie odwrotnie.




Poza tym przypomnę postulaty, które wysuwają wybitni prawnicy i ludzie postrrzegaani jako bezstronni, mam na myśli oddzielenie urzędu prokuratora spod kurateli ministerstwa sprawiedliwości, co dałoby nadzieję na suwerenność tych instytucji, bo przecież prokurator nie może być psem gończym partii rządzącej a rzecznikiem państwa, sprawiedliwiości i prawdy. Teraz dochodzi kolejne - wyłączenie sądów z procesu lustracyjnego, co przypomina, jak słusznie twierdzi w sobotniej "Rz" Krzysztof Piesiewicz, próbę doprowadzenia do procesów w stylu średniowiecznym.


Co do prokuratury: gdy prokuratura jest "pod rządem", to przynajmniej ktoś odpowiada za jakość jej działania a społeczeństwo może ocenić to działanie w wyborach (dlatego według mnie najlepszym modelem byłby prokurator wybierany w wyborach tak jak w USA); gdy prokurator będzie niezależny, to będzie robił co chciał (w takim przypadku ludzie którzy obronili wieś przed bandziorem pewnie do tej pory siedzieliby w areszcie, bo prokurator nie musiałby liczyc się z głosem opinii publicznej)

co do sądu lustracyjnego: tu sprawa jest rzeczywiście bardziej dyskusyjna, ale zwracam uwagę, że sąd lustracyjny widzi dokładnie te same papiery, co IPN nic nowego nie odkrywa poza ustalenia rzecznika interesu publicznego
Zgodzę się z twierdzeniem, że Kwaśniewski prezentował się dobrze. W końcu kształcił się w tym kierunku. Więc poza drobnym minusikiem, jakim było nadużywanie alkoholu na oficjalnych imprezach (no, ale w końcu miał być przedstawicielem narodu), wypadał doskonale wobec zachodnich dyplomatów i głów państw. Na zachodzie widzą go nawet jako nawróconego, czyli "od komunisty do demokraty". Nie da się też umniejszyć jego zasług w budowaniu demokracji na Ukrainie.
Ale Jasiu, jest jeszcze pewien problem - przypomnę ci sprawę Polisy, przypomnę, że wśród darczyńców fundacji charytatywnej pani prezydentowej znaczną grupę stanowiły firmy uwikłane w aferę Orlenu, co sugeruje, że fundacja ta była, działającą pod przykrywką szloachetnego celu, instytucją do przyjmowania łapówek.
Przypomnij sobie historię założenia BiG Banku i wspomnianej Polisy (pieniądze pochodziły od firm, które tworzyli ludzie czerpiący bezpośrednio zysk z upadku PZPR, mam tu na myśli fakt, że ci ludzie wyciągali fortunę partii, by później przekazywać ją różnym firmom związanym w latach dziewięćdziesiątych z działalnością SLD i Kwaśniewskiego).
Wydaje się więc, że prezydentura Kwaśniewskiego miała dwa oblicza - z jednej strony sympatyczne uśmiechy do kamer i wyforsowanie na pierwszy plan osób medialnych, z drugiej, złodziejstwo na potężną skalę.
Nie wierzę w opinię niemieckiego publicysty Borisa Reitschustera, który pisze o naawróceniu Kwaśniewskiego.
Przypuszczam, że po prostu został wyznaczony na lidera partii, której dojście do władzy na kilku frontach mogło zagwarantować upłynnienie, a nawet zwielokrotnienie majątku PZPR.
Rozumiem jednak oburzenie Jasia i Vlada ora innych, którzy przeciwstawiają Kwaśniewskiego Kaczyńskiemu. Nowy prezydent też zdążył się już wykazać kilkoma antydemokratycznymi posunięciami a jego ugrupowanie podpisało pakt z Samoobroną i LPR-em (teraz pewnym usprawiedliwieniem ich działalności jest fakt, że odbierają populistom elektorat). Poza tym przypomnę postulaty, które wysuwają wybitni prawnicy i ludzie postrrzegaani jako bezstronni, mam na myśli oddzielenie urzędu prokuratora spod kurateli ministerstwa sprawiedliwości, co dałoby nadzieję na suwerenność tych instytucji, bo przecież prokurator nie może być psem gończym partii rządzącej a rzecznikiem państwa, sprawiedliwiości i prawdy. Teraz dochodzi kolejne - wyłączenie sądów z procesu lustracyjnego, co przypomina, jak słusznie twierdzi w sobotniej "Rz" Krzysztof Piesiewicz, próbę doprowadzenia do procesów w stylu średniowiecznym.
Też mam nadzieję, że lewica rozwinie się i będzie stanowiła istotną siłę polityczną. Ale złodziejom i przekrętom trzeba powiedzieć "adios muchachos y muchachas". To podstawowy warunek.
A jeżeli Kaczyński doprowadzi do skazania Kwaśniewskiego (na podstawie niezbitych i realnych a nie sfabrykowanych dowodów, bo nie potrzeba nam czerwonych męczenników), to będzie miał u mnie duuuużego plusa. Ale swojego głosu na niego nie oddałem i raczej nei widzę takiej możliwości w przyszłości.
Tako rzecze Zaratustra
Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy! - To powiedzenie z czasów PRL jak ulał pasuje do naszych senatorów. Od początku tego roku Senat zebrał się tylko dwa razy. Trzecie posiedzenie odwołano, bo wybrańcy narodu nie mieli nad czym pracować. Senatorowie Senatu VII kadencji inkasują 12 tys. zł za... lenistwo.

Choć poniedziałek to dzień przeznaczony dla wyborców, nie było w warszawskich biurach żadnego senatora. Nieobecni byli Piotr Andrzejewski z PiS (prowadził kampanię wyborczą m. in. w Ozarowie Mazowieckim - przyp. ViQ), Marek Rocki z PO i Krzysztof Piesiewicz, niezależny.

Za swoje lenistwo senatorowie zainkasują jednak całe miesięczne wynagrodzenie - bagatela ponad 12 tys. zł na osobę, podlicza "Super Express" i sugeruje by za odwołane posiedzenia senatorowie zwracali przynajmniej część swojego wynagrodzenia. [za: Super Express, PAP]
Dom Kultury Śródmieście,
i Instytut im I.J. Paderewskiego

zapraszają

do udziału w pierwszym spotkaniu
w Salonie Myśli Politycznej

9 listopada (środa) o godz.17.00

Temat:
„Polska po wyborach.
Czy możliwa jest nowa jakość w polityce?”

W dyskusji biorą udział:
Sen. Piotr Ł.J. Andrzejewski,
Sen. Krzysztof Piesiewicz,
Sen. Maciej Płażyński – wicemarszałek Senatu,
Sen. Zbigniew Romaszewski

słowo wstępne: Michał Drozdek,

prowadzenie: redaktor Krzysztof Skowroński
Zapraszamy do
DOMU KULTURY ŚRÓDMIEŚCIE
ul. Smolna 9
wejście od Al. Jerozolimskich 2
(naprzeciw Muzeum Wojska Polskiego)

Prosimy o poinformowanie o spotkaniu mogących się nim zainteresować znajomych
A jeszcze z dzisiejszej prasówki: ( tylko Rzepa, dzięki temu może uniknę ataków)
Stefan Bratkiowski:
Puszczać w świat listę, na której obok siebie, bez możliwości rozróżnienia, są agenci i ludzie niewinni, nie jest kwestią poglądów lecz głupoty, na domiar wywołującej krzywdy ludzkie, przykrości i konflikty.Nawet jeśli robi to człowiek wybitnej inteligencji. Bronić głupoty jako poglądów jest równie głupie. Nawet przy równie wybitnej inteligencji.
( komentarz przy artykule ,,Rzeczpospolita" rostaje się z Wildsteinem")
Krzysztof Piesiewicz:
Uważam, że to co się stało, otwiera drogę do zanarchizowania problemu.

No i polecam jeszcze komentarz Gaudena po znamiennym tytułem ,,Dziennikarstwo to nie polityka". Gauden jak to Gauden zawsze się spóźnia wczoraj zobaczył, że postawił na złego konia i poparcie wycofał. Zreszta polecam ciekawym ,,prasoznawcom" porównanie dzisiejszego i wczorajszego numeru ,,Rzepy".
Poland is an ancient nation that was conceived near the middle of the 10th century. Its golden age occurred in the 16th century. During the following century, the strengthening of the gentry and internal disorders weakened the nation. In a series of agreements between 1772 and 1795, Russia, Prussia, and Austria partitioned Poland amongst themselves. Poland regained its independence in 1918 only to be overrun by Germany and the Soviet Union in World War II. It became a Soviet satellite state following the war, but its government was comparatively tolerant and progressive. Labor turmoil in 1980 led to the formation of the independent trade union "Solidarity" that over time became a political force and by 1990 had swept parliamentary elections and the presidency. A "shock therapy" program during the early 1990s enabled the country to transform its economy into one of the most robust in Central Europe, but Poland currently suffers low GDP growth and high unemployment. Solidarity suffered a major defeat in the 2001 parliamentary elections when it failed to elect a single deputy to the lower house of Parliament, and the new leaders of the Solidarity Trade Union subsequently pledged to reduce the Trade Union's political role. Poland joined NATO in 1999 and the European Union in 2004.


http://www.cia.gov/cia/pu...ok/geos/pl.html
Najciekawsze s? pozniejsze por?wnania i opis takiego np. klimatu


temperate with cold, cloudy, moderately severe winters with frequent precipitation; mild summers with frequent showers and thundershowers


Catholic-National Movement or RKN [Antoni MACIEREWICZ]; Civic Platform or PO [Donald TUSK]; Conservative Peasants Party or KL [Artur BALAZS]; Democratic Left Alliance or SLD [Jozef OLEKSY]; Dom Ojczysty (Fatherland Home); Democratic Party or PD [Wladyslaw FRASYNIUK]; German Minority of Lower Silesia or MNSO [Henryk KROLL]; Law and Justice or PiS [Jaroslaw KACZYNSKI]; League of Polish Families or LPR [Marek KOTLINOWSKI]; Movement for the Reconstruction of Poland or ROP [Jan OLSZEWSKI]; Peasant-Democratic Party or PLD [Roman JAGIELINSKI]; Polish Accord or PP [Jan LOPUSZANSKI]; Polish Peasant Party or PSL [Waldemar PAWLAK]; Samoobrona or SO [Andrzej LEPPER]; Social Democratic Party of Poland or SDPL [Marek BOROWSKI]; Social Movement or RS [Krzysztof PIESIEWICZ]; Union of Labor or UP [Izabela JARUGA-NOWACKA]
Niebo - Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Piesiewicz
[scenariusz filmowy]
Przeciwnikiem kary śmierci był scenarzysta serii,dziś senator,Krzysztof Piesiewicz."Krótki flm o zabijaniu"był także wyświetlany w kinach,jako osobny film(podobnie jak "Krótki film o miłości").Daje do myślenia nawet po latach.
Kto w wyborach do Senatu w 2007 roku jako jedyny nie kandydował z komitetu wyborczego PO ani PiS?
A. Krzysztof Piesiewicz;
B. Krystyna Bochenek;
C. Włodzimierz Cimoszewicz;
D. Robert Smoktunowicz.

Nie ma się z czego cieszyć
Tagi: polityka antagonzmy

Podczas wieczoru wyborczego w Pałacyku Sobańskich, w którym TVP I wspólnie z "Dziennikiem" przekazywały wyniki dzisiejszych wyborów, podszedł do mnie senator Krzysztof Piesiewicz mówiąc: - "Ktoś zapytał mnie, dlaczego się nie cieszę?. To było dobre pytanie - mówił dalej Piesiewicz. Bo z czego mam się cieszyć, jeśli wygrała Gronkiewicz-Waltz? Znam ją dobrze. Niczego dobrego to dla Warszawy nie wróźy. Nie będzie oddania i pracy na rzecz miasta. Górę weżmie polityka ˛- dodał.

- Co to znaczy praktycznie? - próbowałem sobie wyobrazić. Nie było to trudne. Praktycznie będzie to prawdopodbnie przejawiać się w nieustannym rozliczaniu i oskarżaniu PiS o wszystko, co najgorsze miało miejsce w stolicy. Warszawa stanie się katalogiem rzeczy i spraw, które będą pokazywały wszystkie nieszczęścia jakie w przyszłlości grożą Polsce, kiedy rządzić będzie PiS, a jakie korzyści i zbawienne perspektywy, gdy stery państwa obejmie PO.

Zwycięstwo Hanny Gronkiewicz-Waltz na kilka lat odkłada jakiekolwiek nadzieje na łagodzenie konfliktow między PO a PiS. Odwrotnie, jest zapowiedzia narastania wzajemnych antagonizmow.



http://jerzyjachowicz.salon24.pl/1646,index.html
GOŚĆ "RZECZPOSPOLITEJ" Krzysztof Piesiewicz
Zły sposób lustracji
Musimy sobie uświadomić, jaki cel chcieliśmy osiągnąć za pośrednictwem lustracji. Chodziło o to, żeby osoby, które współpracując z tajną policją, zdradzając przed nią przyjaciół, szkodziły sprawie walki o niepodległość lub o prawa ludzkie i obywatelskie, czy też po prostu pomagały władzy krzywdzić ludzi. A także o to, aby ci, którzy tych tajnych agentów werbowali - funkcjonariusze bezpieki - nie mogli pełnić funkcji publicznych. I to jest zrozumiałe i usprawiedliwione.

Nowa ustawa jednak wszystkich, o których w archiwach tajnej policji zachowały się jakiekolwiek dokumenty, wrzuca do jednego worka. I mówi im: idźcie do sądu, żeby zajął się tym, co mówią o was ludzie dookoła, bo przeczytali wasze teczki, idźcie i brońcie się przed udostępnionymi opinii publicznej pomówieniami bezpieki. Spotkało was to, bo chcieliście być wolni, bo chcieliście żyć godnie, być przyzwoici, i dlatego przyszła do was tajna policja, zrobiła wam rewizję, podsłuchiwała was i fotografowała, otwierała wasze listy i opisywała to.

A teraz my to ujawnimy i róbcie, co chcecie. Idźcie do sądu cywilnego i udowodnijcie, że akta tajnej policji są fałszywe, przeinaczają rzeczywistość, że brukają życiorysy wasze, waszych bliskich i przyjaciół. Musicie zrobić to sami. Jesteście poza prawem zwykłych obywateli, bo urodziliście się wcześniej.

To jest numerus clausus. To jest nieetyczne i prawnie niedopuszczalne.

Tak nie jest w ustawie Gaucka, na którą powołują się autorzy obecnej wersji ustawy.

W niemieckim prawie jest pryncypialna zasada: nie wolno używać dokumentów tajnej policji bez zgody pokrzywdzonego. Więcej, grozi za to kara trzech lat więzienia. Status pokrzywdzonego musi być podstawą takiej ustawy! Lustracja ma oddzielić dobre od złego, białe od czarnego. Ale ponieważ jest też mnóstwo odcieni szarości, musi być sąd lustracyjny odwołujący się do procedury karnej. Można zmniejszyć niebezpieczeństwa związane z domniemaniem niewinności przez rozciągnięcie możliwości wznowienia postępowania na niekorzyść osądzonego z sześciu miesięcy do np. pięciu czy ośmiu lat.

Nie mówię tu o ujawnianiu byłych tajnych współpracowników bezpieki ani upublicznianiu ich teczek. Chociaż i w odniesieniu do nich uważam, że ujawnienie dokumentów może nastąpić dopiero po prawomocnym zakończeniu procesu. Zawsze byłem zwolennikiem ujawnienia agentów i funkcjonariuszy tajnej policji. Poprzednia ustawa, której byłem współautorem, wymaga wielu zmian. Ale muszą być zachowane prawne standardy. Powierzenie kontroli lustracji sądom cywilnym zamiast karnym jest nieprofesjonalne. Powinno być normalne postępowanie kontradyktoryjne, według procedury karnej, bo przed sądem cywilnym może się okazać, że uczciwy człowiek nie zdoła się usprawiedliwić, ponieważ będzie tysiąc punktów widzenia.

Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, ile procesów zostanie uruchomionych w sądach pracy, a także pomiędzy zwykłymi ludźmi, i jaki zakres odpowiedzialności materialnej może dotyczyć Skarbu Państwa, jeżeli ta ustawa wejdzie w życie.

Trzeba demaskować ubeków i konfidentów, trzeba ujawnić dokumenty, które opisują historię łajdacką. Natomiast nie wolno prześladować tych, którzy byli prześladowani.

Rewolucje zaczynają umierać, gdy zaprzeczają zasadom, o które walczyły. A przecież na początku chodziło o godność.
Not. Andrzej Kaczyński
Krzysztof Piesiewicz jest adwokatem, senatorem PO
Diabeł podkusił prawicę w Łęczycy
("Wirtualna Polska" 30.06.2003)
Diabeł Boruta powitał wczoraj w bramie łęczyckiego zamku byłego premiera Jerzego Buzka i 150 polityków z jego najbliższego otoczenia. „Spotkanie przyjaciół”, jak nazwano oficjalnie imprezę, było w rzeczywistości pretekstem do ponownego zwarcia szyków przez prawicę. Działacze prawicy zamierzają przygotować program naprawczy dla Polski.
– Wiemy, jak się uporać z tymi kłopotami i spotkaliśmy się, żeby o tym rozmawiać, ale nie jesteśmy tu po to, by tworzyć partię polityczną – oświadczył Jerzy Buzek. Byłemu premierowi wtórował Stefan Niesiołowski (wcześniej ZChN, obecnie niezrzeszony).
– O nowym ugrupowaniu na razie nie ma mowy. Nie ma sensu zakładanie partii, a potem zastanawianie się, czemu ma ona służyć – powiedział Niesiołowski. O tym, że prawica zamierza jednak bez rozgłosu stworzyć ugrupowanie, które wystartuje w najbliższych wyborach, otwarcie mówili inni politycy. Teresa Kamińska, była szefowa kancelarii Buzka i Longin Komołowski, były minister pracy, nie wykluczyli, że prawica utworzy stowarzyszenie.
– Dzisiejszy zjazd to nie spotkanie kombatantów, ale ludzi, którzy wiedzą, jak uzdrowić sytuację w kraju. Może za jakiś czas powstanie prawicowa partia. Potrzeba do tego jednak dyskusji, programu. Dziś dopiero zaczynamy – mówił Marek Markiewicz, były poseł AWS. Na spotkaniu pojawili się też m.in. Krzysztof Kwiatkowski (były osobisty sekretarz Buzka), Mieczysław Nowicki (były minister sportu), senator Krzysztof Piesiewicz, Grzegorz Opala (były minister zdrowia), Paweł Jaros (rzecznik praw dziecka). Największą sensacją był jednak przyjazd Andrzeja Słowika, łódzkiego działacza „Solidarności”, który kilka lat temu wyjechał na stałe do Australii.
Słowik powiedział „Dziennikowi”, że przebywa w Polsce na urlopie, więc zajrzał na „spotkanie przyjaciół”. Wśród gości daremnie było wypatrywać legend AWS: Mariana Krzaklewskiego i Janusza Tomaszewskiego, którzy nie zostali zaproszeni. Zabrakło też jednego ze strategicznych ministrów w rządzie Buzka, obecnego prezydenta Łodzi, Jerzego Kropiwnickiego. Pojechał ponoć na spotkanie w sprawie ugrupowania, które sam chce tworzyć. Nie przyjechał też, choć zaproszony, Maciej Płażyński, eksmarszałek Sejmu i były lider Platformy Obywatelskiej.
O tym, że spotkanie w Łęczycy było półoficjalne, świadczyły gołe ramiona i bose stopy pań w sandałkach, a także grill, sałatki i piwo na dziedzińcu zamku. Kolejne spotkanie polityków prawicy, w znacznie szerszym gronie, zaplanowano na jesień.
(k)
Kopiujac z PULSU POLONII

"Na antypodach gorączki wyborczej nie było
esk

W wyborach parlamentarnych 2007 Polonia australijska głosowała w większości na PiS. Na 1179 ważnych głosów 553 oddano na PiS. Na Platformę Obywatelską oddano 509 głosów. Na trzecim miejscu LiD – 58 głosów. Dalej uplasowała się LPR - 23 głosy. Na Partię Kobiet oddano 15 głosów, na PSL 13. Po 4 głosy zebrały Polska Partia Pracy i Samoobrona RP. To w głosowaniu do Sejmu.
W głosowaniu do Senatu Andrzej Krajewski otrzymał 594 głosy. Zbigniew Romaszewski 573. Anna Gręziak 527. Barbara Borys-Damięcka 524. Marek Krzysztof Piesiewicz 507. Marek Dariusz Rocki 399. Robert Maciej Smoktunowicz 138. Walentyna Rakiel-Czarnecka 96. Bartosz Cyprian Dominiak 93. Maria Longina Kaczmarska 92. Agnieszka Agata Kuncewicz 89. Krystyna Krzekotowska 44.

Ogółem w wyborach do Sejmu w Sydney oddano 518 ważnych głosów, w Melbourne 319, w Perth 126, w Adelaide 94, w Brisbane 62 i w Kanberze 60.

W porównaniu z rekordową frekwencją wśród Polonii amerykańskiej można powiedzieć, że na Antypodach gorączki wyborczej nie było.

Wyniki wyborów w Polonii australijskiej otrzymaliśmy dzisiaj nad ranem z Konsulatu Polskiego w Sydney z zastrzeżeniem, że mają one charakter nieoficjalny do czasu, gdy zostaną sprawdzone i ogłoszone przez Państwową Komisję Wyborczą.

(esk) "
m

ps a ja pozdrawiam komisje wyborcza w Adelajdzie, ktorej czlonek tez czyta nasz portal
Prawnicy: komisja śledcza godzi w państwo prawa 2004.12.07, godz. 22:08

Naruszanie zasad obiektywizmu i fundamentalnych zasad państwa prawa zarzuca niektórym członkom komisji śledczej ds. PKN Orlen kilkadziesiąt osób związanych ze środowiskiem prawniczym. Pod listem otwartym w sprawie działań komisji podpisali się m.in. Stanisław Waltoś, Zbigniew Radwański, Leszek Kubicki, Stanisław Rymar, Krzysztof Piesiewicz, Tadeusz de Virion, Tadeusz Woś, Zbigniew Ćwiąkalski, Marian Filar, Stanisław Sołtysiński, Grzegorz Domański, Piotr Kruszyński, Piotr Winczorek, Jan Barcz. Według sygnatariuszy listu, w toku postępowania "*dochodzi do rażących naruszeń dóbr osobistych świadków i innych osób"* wbrew postanowieniom konstytucji i ustawy o komisji śledczej.

VIDE: "Rzeczpospolita" - Ostatnia chwila
http://www.rzeczpospolita.pl/ostatnia_chwila/index.html?topic=10_kraj#185
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3458493.html

'Janina Paradowska: Nie, on [RIP] mówi: podejrzewam, że coś jest nie w porządku.
Krzysztof Piesiewicz: On musi podejrzewać, że ktoś kłamie, bo taka jest konstrukcja legislacyjna. Ale to musi udowodnić sąd, każdy ma prawo bronić się przed sądem. W kontekście sprawy pani Zyty Gilowskiej muszę powiedzieć, że jestem zbulwersowany, ponieważ jest to osoba bardzo fachowa, bardzo zapracowana, zaangażowana, robiąca bardzo dobre wrażenie i szczerze jej współczuję, ale mam takie wrażenie, że została zaplątana w jakąś sieć bardzo złych doradców prawnych.'

'Janina Paradowska: Gdyby poszła do zwykłego adwokata, a nie do Jarosława Kaczyńskiego to by jej dobrze poradził.
Krzysztof Piesiewicz: Ja nie wiem kto jej doradzał.
Janina Paradowska: Ona twierdzi, że Jarosław Kaczyński.'

'Wczoraj słuchałem wypowiedzi, że nie powinna zostać wicepremierem, ponieważ miała być lustrowana. Jest to jakiś absurd. Pani Gilowska została wicepremierem, nie dlatego, że ma być zlustrowana, tylko dlatego, że chce pełnić tą funkcję. Może być zlustrowana po wniesieniu wniosku o autolustrację. Wszystko jest opisane standardami, sąd zachował się w sposób idealny, ponieważ uwzględnił domniemaną, ewentualną niechęć do lustracji. Ja nie wiem czy taka niechęć jest, bo pani Zyta Gilowska mówi, że chce być zlustrowana, ale sąd nie mógł teraz inaczej postąpić.'
Ta, to wymień Rysia na Craiga.

Zakładnik (reż. Michael Mann). Świetny film twórcy "Gorączki" z bardzo dobrymi rolami Jamiego Foxxa i Toma Cruise'a. Dzięki temu, że "Zakładnik" leciał w Polsacie, można było sie przekonać, że pedał z totolotka ma fryzurę podobną do tej Cruise'a


Niesamowity jeździec (reż. Clint Eastwood). Bardzo dobry western, balansujący między powagą a pastiszem.
Kliknij, aby zobaczyć ukrytą wiadomość (Uwaga! Treść może zawierać spoilery) Eastwood jako pastor, który rewolwerem skutecznie wymierza sprawiedliwość i równie skutecznie opiera się lolitce Sydney Penny. Twardy skurwiel [4/6]


Piekło (reż. Danis Tanović). Krzysztof Kieślowski nie zdążył zrealizować tryptyku "Niebo, piekło", czyściec". Najpierw za niebo wziął się Tom Tykwer (to jeden z najbardziej żenujących filmów, jakie widziałem), potem "Piekło"nakręcił Tanović. Wyszedł mu niezły dramat. Jednakże Kieślowski zapewne nadałby temu filmowi większą głębię. Chyba nie wiadomo jeszcze, kto nakręci "Czyściec". Scenarzysta "Peikła" i współscenarzysta "Nieba" - Krzysztof Piesiewicz chciałby, by był to Polak.[4-/6]


Kinsey (reż. Bill Condon). Nudny film o Alfredzie Kinseyu, autorze raportu o życiu seksualnym Amerykanów, swego czasu guru lewicowych głąbów. W roli głównej Liam Nesson. Wyjątkowo nie trawię tego aktora. Kliknij, aby zobaczyć ukrytą wiadomość (Uwaga! Treść może zawierać spoilery) Żenująca hagiografia Kinseya. Autorzy filmu nawet nie zająknęli się o tym, że twórca "Sexual Behaviour in the Human Male" fałszował wyniki badań [2-/6]

Dottore,
alez te ciemne strony duszy człowieka były znane i wczesniej, wiek XXI ani XX nic nowego do naszej wiedzy nie wnosi, moim ponurym i skromnym zdaniem.
No i zależy co ma znaczyc ta wiara w człowieka?

Pamiętam taką scene kiedy TVP zaaranżowała w Krakówku "sąd nad XX wiekiem", byli oskarżyciele, prokuratorzy, sędziowie, szefem składu sedziowskiego był prof. Andrzej Zoll, obie strony powoływały świadków. Prokuratorem był - Jan Andrzej Kłoczowski, my love and master a obrońcą - Krzysztof Piesiewicz. W pewnym momencie powoałno na świadka Marka Edelmana i ten starzec wybuchnął z katedry gniewem:
- Co wy opowiadacie o tym wieku XX-tym?! Chcecie powiedziec, że moi przyjaciele z Powstania którzy wybrakli godną smierć - zgineli na darmo?! Oni zginęli właśnie za to, żeby wieku XXtego nie mozna było łatwo uznać za wiek ciemności i zła, gineli w imie dobra a wy co wyprawiacie w tym waszym sądzie ?!

Ciemności zawsze towarzyszyło światło, dedykuję do przemyslenia Dottore taki tekst Marka Nowickiego, legendarnego szefa Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka i Komitetu Helsinskiego w Polsce:
Świat pełen jest dobra będącego codziennym doświadczeniem ludzi. Zło, nawet w okrutnych czasach, jest czymś wyjątkowym. Matki kochają swoje dzieci, małżonkowie siebie nawzajem, ludzie spontanicznie przeprowadzają niewidomego przez jezdnię, niosą sobie pomoc i, wolni od agresji, tolerują swoje odmienności.
To tak oczywiste, że nie przekazujemy sobie takich wiadomości, jak nie informujemy się o tym, że po nocy nastąpił dzień. Mówimy o faktach wyjątkowych - zabójstwach, zdradach, wojnach, powodziach - bo z nimi stykają się tylko nieliczni, a i oni jedynie przez moment w skali wypełnionego dobrą normalnością życia. Fascynują nas rzadkie, budzące lęk wydarzenia, nie znane nam z osobistego doświadczenia.
I tak żyjąc w dobrym świecie otrzymujemy głównie złe wieści, których natłok deformuje jego obraz. Stąd warto choć przez jeden dzień w roku skupić się na dobrych wiadomościach. Przywrócić zachwiane proporcje i radość z tego, że ktoś pokonał raka, ktoś dostał podwyżkę, ktoś z wzajemnością pokochał, a bezdomny kotek znalazł opiekunów.

Poniedziałek, 14 grudnia 1981

zebrali Tomasz Urzykowski i Jerzy S. Majewski

2006-12-13, Gazeta Wyborcza

(...)

8.50

W głównej sali Sądu Najwyższego przy Ogrodowej pojawia się Leszek Moczulski - założyciel Konfederacji Polski Niepodległej (KPN). Od pół roku sąd wojewódzki rozpatruje sprawę przeciwko przywódcom KPN. - Trzy dni wcześniej, w piątek 11 grudnia, sąd udzielił mi przepustki z więzienia ze względu na ciężką operację żony, która po wyniszczającej głodówce protestacyjnej od czerwca znajdowała się w szpitalu w Tychach - opowiada Moczulski. W sali sądowej jest kilka osób, którym przez blokadę założoną przez sędziego Andrzeja Kryżego udało się przedostać do izolowanej części budynku. Są obrońcy, m. in. Tadeusz de Virion, Władysław Siła Nowicki, Edward Wende, Krzysztof Piesiewicz, Jerzy Woźniak, Stanisław Dubois. - Wszyscy zaszokowani moim niespodziewanym przybyciem - mówi Moczulski. Sądowi przewodniczy sędzia S.W. Jankowski. - Prowadził rozprawę godnie i uczciwie - wspomina Moczulski.

Przed sądem składa oświadczenie, że stan wojenny nawet w świetle prawa PRL jest zamachem stanu. Sprawa zostaje odroczona. Po odroczeniu Moczulski schodzi do zatłoczonego bufetu. Błyskawicznie znajduje się dla niego miejsce i kawa. - Ledwie zaczynam pić, na galeryjce otaczającej salkę robi się błękitnie. Od masy milicjantów oddziela się pojedynczy funkcjonariusz w czapce, z paskiem zapiętym pod brodą. Sztywnym, służbowym krokiem podchodzi do naszego stolika, żąda mojego dowodu, sprawdza, chowa do górnej kieszeni, salutuje i mówi: - Obywatel pozwoli ze mną. Odpowiadam, że za chwilę, tylko skończę pić kawę. W śmiertelnej ciszy cierpliwie czeka, a gdy wychodzimy, cała sala zaczyna klaskać - wspomina Moczulski. Truchtem zbiegają do "sieczkarni" - podręcznego aresztu. - Grupa podpitych milicjantów otacza mnie, szarpią i biją. Ktoś krzyczy: "Powiesić gada!". Inni domagają się bardziej dosadnie, zaczynają ciągnąć mnie do kraty na oknie. Nadbiegają esbecy ze stałej eskorty z MSW, którzy nas konwojowali do sądu. Wyrywają mnie siłą z rąk milicjantów, wrzucają do jakieś celi - opowiada Moczulski. Potem zawożą go do więzienia na Rakowiecką.


AKTUALNOŚCI

Nieznane taśmy z historycznego procesu
Informacja prasowa

Przekazanie do zasobu Archiwum Akt Nowych oryginalnych taśm z pierwszego procesu przywódców Konfederacji Polski Niepodległej w latach 1981-1982

Archiwum Akt Nowych, Warszawa, ul. Hankiewicza 1
27 czerwca 2008 r. (piątek), godz. 12

Proces przywódców KPN Tadeusza Jandziszaka, Leszka Moczulskiego, Tadeusza Stańskiego i Romualda Szeremietiewa rozpoczął się przed Sądem Wojewódzkim w czerwcu 1981 r., a od 8 lutego 1982 r. był kontynuowany przed Sądem Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Zakończył się w październiku 1982 r. wyrokami więzienia dla oskarżonych za "próbę obalenia ustroju przemocą". Adwokatami oskarżonych byli m.in.: Krzysztof Piesiewicz, Edward Wende, Jerzy Wożniak i Tadeusz de Virion.

Dwadzieścia taśm z procesu nagrał na magnetofonie ZK-145 jeden z sądzonych wówczas liderów KPN Tadeusz Stański. Taśmy miały dokumentować w celach historycznych przebieg samego procesu. Po jego zakończeniu były one przechowywane w ukryciu, w domu przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Stacji Radiowych i Telewizyjnych Leszka Sieradzkiego w Mińsku Mazowieckim. Do zbiorów państwowych taśmy przekazuje na zasadzie non profit Tadeusz Stański. Już wcześniej do zasobu AAN trafiła dokumentacja KPN zawierająca materiały dotyczące organizacji i działalności KPN, jej udziału w wyborach, organizacji młodzieżowej oraz stosunków polsko-ukraińskich.

AAN gromadzi materiały archiwalne m.in. partii, ugrupowań i działaczy politycznych z okresu 1980-2008. Dotychczas do zasobu trafiły archiwalia obrazujące działalność NSZZ "Solidarność", Porozumienia Centrum, Solidarności Walczącej, Unii Demokratycznej, Unii Wolności, KPN, PPN, SD, SDRP, PRON, Inicjatywy Obywatelskiej Zbigniet, Polskiego Forum Patriotycznego Polski Walczącej, Polskiego Forum Chrześcijańsko-Demokratycznego, Stronnictwa Demokracji Polskiej, Ruchu Społecznego, Republikanów Rzeczpospolitej Polskiej, Chrześcijańsko-Demokratycznego Stronnictwa Pracy, Prymasowskiego Komitetu Pomocy Ofiarom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom.

Kontakt:
Archiwum Akt Nowych
022 822 90 53
pr@aan.gov.pl
sekretariat@aan.gov.pl


http://www.aan.gov.pl/index_pl.php?action=18
Wyniki wyborów do Sejmu RP i Senatu RP z dnia 21 października 2007
Obwodowa Komisja Wyborcza nr 191
Newcastle upon Tyne

SEJM

Lista nr 2 - Komitet Wyborczy Polska Partia Pracy 0,0%
Lista nr 3 - KW LPR 1,2%
Lista nr 6 - KW Prawo i Sprawiedliwość 11,4%
Lista nr 8 - KW Platforma Obywatelska RP 76,0%
Lista nr 10 - Komitet Wyborczy PSL 1,5%
Lista nr 15 - KW Samoobrona RP 0,1%
Lista nr 20 - Koalicyjny Komitet Wyborczy Lewica i Demokraci SLD+SDPL+PD+UP 8,3%
Lista nr 21 - Komitet Wyborczy Partii Kobiet 1,5%

SENAT

Ilość głosów oddana na poszczególnych kandydatów:

BORYS-DAMIĘCKA Barbara 567
DOMINIAK Bartosz 89
GRĘZIAK Anna 98
KACZMARSKA Maria 86
KRAJEWSKI Andrzej 104
KRZEKOTOWSKA Krystyna 21
KUNCEWICZ Agnieszka Agata 89
PIESIEWICZ Krzysztof Marek 505
RAKIEL-CZARNECKA Walentyna 59
ROCKI Marek Dariusz 463
ROMASZEWSKI Zbigniew 102
SMOKTUNOWICZ Robert Maciej 128

W sumie głosów na poszczególne komitety wyborcze w Senacie:
PO 1535
PIS 304
LID 392
PSL 59
Nowa Wizja Polski 21


Głosowało 758 osób
Frekwencja wyniosła 86,72%

Sondaż: PiS idzie w stolicy do zwycięstwa
PAP 05:20
Alarm dla PO. Na półmetku kampanii wyborczej PiS dogania Platformę w Warszawie, która w założeniu partii Donalda Tuska miała być miejscem spektakularnej porażki partii Jarosława Kaczyńskiego - wynika z najnowszego sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej".


Miesiąc temu na warszawską listę PO firmowaną przez Tuska chciało głosować aż 43% warszawiaków, a na PiS tylko 30%, choć numerem jeden tej partii w stolicy jest J. Kaczyński. Dziś na PiS chce głosować 36,8% warszawiaków, na PO - 39,8%. Jeśli ta tendencja się utrzyma, to PiS, a nie PO wygra w mieście "wykształciuchów" - komentuje dziennik.

15,3% mieszkańców stolicy zamierza oddać swój głos na LiD. PSL chce poprzeć nieco ponad 2%, LPR - 1,22%, PPP - 0,91%, Samoobronę - 0,48%.

Nieco lepiej wypadają kandydaci PO do Senatu. Partia Tuska wzięłaby w stolicy trzy z czterech możliwych do zdobycia mandatów. Ale tylko dlatego, że komitet PiS nie zdołał zebrać wymaganych prawem 3 tys. podpisów pod kandydaturą byłego premiera Jana Olszewskiego. "Gazeta" uwzględniła go w badaniach, bo - jak tłumaczy - w ich trakcie komisja wyborcza nie podjęła jeszcze decyzji (na Olszewskiego swój głos oddałoby 31,3% mieszkańców Warszawy). Na absencji Olszewskiego skorzysta startujący z listy PO rektor SGH Marek Rocki (24,8%), który ma piąty wynik, ale w tej sytuacji bierze mandat.

Senatorskie mandaty dostaną też startujący z listy PO Krzysztof Piesiewicz (39,4%) i Barbara Borys-Damięcka (34,2%).

Jedynym stołecznym senatorem PiS będzie najpewniej Zbigniew Romaszewski (34%).

"Gazeta Wyborcza" szanse LiD w walce o miejsce w Senacie ocenia, jako "mizerne". (kiga)


Projekt "Dekalog 89+" organizowany jest w przeddzień 20. rocznicy premiery słynnego "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego. - Cykl Kieślowskiego to dziś klasyka światowego kina - zauważona i doceniona tak w Europie, jak i w Hollywood. Chcielibyśmy jednak nie naśladować pomysłów artysty. Chcemy, by młodzi Polacy wypowiedzieli się własnym głosem, operując przy tym językiem - literackim i filmowym - adekwatnym do czasów obecnych - wyjaśnia reżyser Andrzej Mańkowski, pomysłodawca projektu, na co dzień szef Studia Filmowego Harpoon Films. Mam nadzieję, że organizatorom i wszystkim uczestnikom tego przedsięwzięcia uda się nawiązać do najlepszych tradycji polskiego kina - mówi Krzysztof Piesiewicz. Z samego faktu, iż młodzi znów szukają dziś w Dekalogu klucza do rozszyfrowania otaczającego nas świata, wynika jasno, iż z młodym pokoleniem nie jest wcale tak źle, jak to się niekiedy stereotypowo przedstawia.

wiecej na: http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=2841

Myslę, ze konkurs ciekawy Sama biorę w nim udział, chociaż nie liczę na jakąkolwiek nagrodę.

P.S. Z tego co zauwazyłam najpopularniejszą tematyka opowiadań jest "Nie zabijaj"
Krzysztof Piesiewicz
Stanisław Lem
ks. Jan Twardowski


produkcja: Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy
gatunek: Dramat , Thriller , Romans
data premiery: 2002-09-13 (Polska), 2002-02-21 (Świat)
rezyseria Tom Tykwer
scenariusz Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Piesiewicz
zdjecia Frank Griebe
muzyka Tom Tykwer, Arvo Pärt
od lat: 15
czas trwania: 93

Nominowana do Oskara Cate Blanchett gra kobietę, która mści
się na szefie mafii odpowiedzialnym za śmierć jej męża. Gdy za
tragiczny samosąd trafia do więzienia, odnajduje w nim miłość
swego życia - swój kawałek raju na ziemi. Film na podstawie
ostatniego scenariusza Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza.


Niebo / Heaven (2002) DvdRip PL

http://rapidshare.com/files/102398830/Niebo-slapan_75.part1.rar
http://rapidshare.com/files/102406365/Niebo-slapan_75.part2.rar
http://rapidshare.com/files/102412738/Niebo-slapan_75.part3.rar
http://rapidshare.com/files/102418438/Niebo-slapan_75.part4.rar
http://rapidshare.com/files/102424257/Niebo-slapan_75.part5.rar
http://rapidshare.com/files/102429762/Niebo-slapan_75.part6.rar
http://rapidshare.com/files/102435851/Niebo-slapan_75.part7.rar
http://rapidshare.com/files/102436857/Niebo-slapan_75.part8.rar

hasło:slapan_75
Krzysztof - imię męskie pochodzenia greckiego. Wywodzi się od słowa Christophoros a dokładnie Christo-phoros - co znaczy "niosący Chrystusa" w znaczeniu przynoszący Chrystusa lub też noszący w sobie Chrystusa. We wczesnych czasach chrześcijaństwa na terytoriach Grecji słowo oznaczało człowieka nawróconego, gorliwie wyznającego chrześcijaństwo. Archetypem imienia stał się św. Krzysztof.

W Polsce imię pojawiło się wraz z wiarą chrześcijańską

Odpowiednik żeński: Krzysztofa.

Odpowiedniki w innych językach:

łacina - Christophorus
język angielski - Christopher
język niemiecki - Christoph
język hiszpański - Cristóbal
język francuski - Christophe
język węgierski - Kristóf
język czeski - Kryątof
język włoski - Cristoforo
Krzysztof imieniny obchodzi: 2 marca, 15 marca i 25 lipca.

Znani ludzie noszący imię Krzysztof:

Krzysztof Arciszewski - generał, odkrywca, żeglarz
Krzysztof Kamil Baczyński - poeta
Krzysztof Boruń - polski pisarz sci-fi
Krzysztof Baranowski - żeglarz
Krzysztof Daukszewicz - satyryk
Krzysztof Grabowski - wokalista Pidżamy Porno
Krzysztof Grzymułtowski - wojewoda poznański, dyplomata (1620-1687)
Krzysztof Hołowczyc - kierowca rajdowy
Krzysztof Kąkolewski - prozaik (1930-)
Krzysztof Kieślowski - polski reżyser filmowy
Krzysztof Knittel - kompozytor
Krzysztof Kolberger - aktor
Krzysztof Kolumb - żeglarz, odkrywca Ameryki
Krzysztof Kozłowski - filozof, polityk
Krzysztof Komeda - muzyk jazzowy
Krzysztof Panas - lekarz, polityk
Krzysztof Penderecki - polski kompozytor muzyki poważnej
Krzysztof Piasecki - satyryk
Krzysztof Piesiewicz - adwokat, scenarzysta
Christoph Schönborn
Krzysztof Szatrawski - poeta, krytyk
Krzysztof Pomian - muzyk,scenarzysta,aktor
Krzysztof Krawczyk - piosenkarz (Trubadurzy), kompozytor
Krzysztof Ignaczak - siatkarz
św. Krzysztof - patron kierowców
Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof"

Który polityk kojarzy Ci się ze słowem...

...ANALFABETA
1. Krzysztof Konyszkiewicz
2. Krzysztof Piesiewicz
3. Paweł Kucharski

...OSZOŁOM:
1. Andrzej Ochudzki
2. Jan Boruta
3. Tomasz Franek

...GEJ
1. Antoni Krzyś
2. Henryk Donald
3. Marian Piłka

...LEŃ
1. Bogdan Zdrojewski
2. Jan Boruta


Myśle ze pan Boruta znacznie awansował ostatnimi dniami w tych notowaniach.

Konferencja w sprawie MS

<Na salę wchodzą Antoni Krzyś, Janusz Piechota i Józef Zych>
<Głos zabiera Antoni Krzyś>
Znamy wszyscy dziwną nieznajomość konstytucji u ministra sprawiedliwości. Więc po tym, gdy drugie już rozporządzenie wicepremiera Piesiewicza zostało obalone przez Trybunał Konstytucyjny, zdecydowaliśmy się podjąć kroki. Trzeba odwołać tego ministra, bo ewidentnmie szkodzi Polsce.

Pan Krzysztof Piesiewicz wykazał się całkowitym brakiem prawa co jest niedopuszczalne przy stanowisku ministra sprawiedliwości a także przy innych stanowiskach publicznych. Wydane orzeczenie przez Trybunał Konstytucyjny na niekorzyść ministra, całkowicie dyskwalifikuje go z pełnienia funkcji ministra sprawiedliwości. Mamy nadzieję, że pan Piesiewicz sam zrozumie swój błąd i poda się do dymisji.
Ale jako że mamy nikłe zaufanie do ministrów rządu prawicy, to przygotowaliśmy wniosek o votum nieufności dla niego. Pan premier Piesiewicz pokazał, że się na urząd ministra sprawiedliwości nie nadaje. Wydał kilka rozporządzeń, z których dziś po orzeczeniach TK nie pozostało nic. Takiego ministra, który wydaje niekonstytucyjne rozporządzenia nie potrzebujemy.
Krzysztof Piesiewicz:
Szanowni Państwo, ja bardzo proszę o to, aby podać - który konkretnie punkt mojego rozporządzenia jest niezgodny z którym konkretnie punktem konstytucji.
Dziękuję
W imieniu Ministra Piesiewicza, chciałbym serdecznie podziękować POrozumieniu Lewicy za przypomnienie o druku w Dzienniku Ustaw. Rozporzadzenie wisiało na stronie Ministerstwa, jednak jak mówił Krzysztof Piesiewicz - w Ministerstwie o nim zapomniano. W związku z tym - w imieniu Ministra Piesiewicza i całego Ministerstwa pragnę przeprosić i podziękować za pomoc kolegą z lewicy.


Spotkanie Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego USA

Dziś rano, o godzinie 7:00 Minister Sprawiedliwości Krzysztof Piesiewicz oraz Wiceminister Sprawiedliwości Jan Rokita odpowiedzialny za pracę prokuratury, wylecieli samolotem Polskich Lini Lotniczych "Lot" do Stanów Zjednoczonych, do Waszyngtonu, rozmawiać z Panem Prokuratorem Generalnym USA Gonzalezem w sprawie ekstradycji do Polski Pana Edwarda Mazura - domniemanego zleceniodawce zabójstwa Generała Policji Marka Papały.

Przed spotkaniem wszystkich 3 panów Krzysztof Piesiewicz rozmawiał z dziennikarzami:



Jestem przekonany że Pan Prokurator, w obliczu dowodów które mu przedstawię będzie skłonny wydać pozwolenie na taką ekstradycję. A to dla Polski ważne, sprawa zlecenia zabójstwy Mundurowego, Generała Policji musi zostać rozwikłana, i dołożę wszelkich starań ażeby tak się stało. Mogę to państwu obiecać.


Urszula Augustyn
Stanisław Chmielewski
Bogdan Zdrojewski
Kazimierz Michał Ujazdowski
Antotni Mężydło
Aleksander Grad
Mirosława Nykiel
Kazimierz Marcinkiewicz
Jan Boruta
Krystyna Szumilas
Andrzej Biernat
Andrzej Gołaś
Jan Rokita
Tomasz Szczypiński
Jarosław Gowin
Danuta Pietraszewska
Michał Okła
Andrzej Owczarek
Krzysztof Piesiewicz
Janusz Korwin-Mikke
Edmund Wittbrodt
Andrzej Czewiński
Tomasz Kopeć
Marek Rocki
Marek Biernacki
Sławomir Rybicki
Krzysztof Zaremba
Mariusz Witczak
Jakub Rutnicki
Izabela Katarzyna Mrzygłodzka
Krzysztof Gadowski
Joanna Fabisiak
Konstanty Miodowicz
Marian Piłka
Leszek Korzeniowski
Zbigniew Pacelt
Mieczysław Targosz
Bronisław Komórkowski
Arkady Fiedler
Sebastian Karpiniuk
Sławomir Nitras
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Andrzej Kłopotek
Jan Łopata
Henryk Smolarz
Natan Tarnowski
Krystyna Ozga
Bronisław Dutka
Waldemar Pawlak
Mirosław Maliszewski
Marek Sawicki
Mieczysław Kasprzak
Jan Bury
Edmund Borawski
Andrzej Pałys
Stanisław Żelichowski
Zbigniew Włodkowski
Andrzej Grzyb
Eugeniusz Grzeszczak
Stanisław Kalemba


Witam Państwa Serdecznie!
Na początek pragnę przedstawić Państwu listę posłów Unii Republikańskiej w liczbie 67 - w tym jeden poseł UPR - Janusz Korwin - Mikke.


Urszula Augustyn
Kandydat partyjny
Stanisław Chmielewski
Bogdan Zdrojewski
Kazimierz Michał Ujazdowski
Kandydat partyjny
Antotni Mężydło
Kandydat partyjny
Aleksander Grad
Kandydat partyjny
Mirosława Nykiel
Kayimierz Marcinkiewicz
Kandydat partyjny
Jan Boruta
Krystyna Szumilas
Andrzej Biernat
Andrzej Gołaś
Jan Rokita
Kandydat partyjny
Tomasz Szczypiński
Jarosław Gowin
Danuta Pietraszewska
Michał Okła
Andrzej Owczarek
Krzysztof Piesiewicz
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Janusz Korwin-Mikke
Kandydat partyjny
Edmund Wittbrodt
Kandydat partyjny
Andrzej Czewiński
Tomasz Kopeć
Kandydat partyjny
Marek Rocki
Kandydat partyjny
Marek Biernacki
Kandydat partyjny
Sławomir Rybicki
Kandydat partyjny
Krzysztof Zaremba
Mariusz Witczak
Jakub Rutnicki
Kandydat partyjny
Izabela Katarzyna Mrzygłodzka
Krzysztof Gadowski
Kandydat partyjny
Joanna Fabisiak
Kandydat partyjny
Konstanty Miodowicz
Kandydat partyjny
Kandydat partyjny
Marian Piłka
Leszek Korzeniowski
Kandydat partyjny
Zbigniew Pacelt
Kandydat partyjny
Mieczysław Targosz
Kandydat partyjny
Bronisław Komórkowski
Arkady Fiedler
Kandydat partyjny
Sebastian Karpiniuk
Kandydat partyjny
Sławomir Nitras
Kandydat partyjny

Pragnę również poinformować że Natan Tarnowski i posłowie PSL - N wchodzą do Unii Republikańskiej. To strategiczny sojusz dla dobra Polski!
Dziękuję serdecznie.
Proszę o pytania.

Jan Boruta wraz z innymi liderami Unii Republikańskiej siedzi za stołem pełnym mikrofonów, na tle ekspandera z logiem Unii Republikańskiej...



Jan Boruta zaczyna mówić...

Witam Szanownych Państwa!
Na dzisiejszej konferencji prasowej, pragnę przedstawić Wam grupę kilkunastu ludzi którzy będą odpowiadali za kontrole rządu. Nie będzie to żadna agencja, żadne biuro a jedynie grupa parlamentarzystów Unii Republikańskiej którzy chcą bardzo dokładnie ocenić rząd i jego działania. Na tej konferencji przedstawie ich tylko państwu, zaś kolejne konferencję będziemy już organizować w konkretnych sprawach z konkretnym Rzecznikiem w jakieś sprawie. Przedstawiam Państwu Zespół Rzeczników Unii Republikańskiej!

Rzecznik ds. Wewnętrznych – Marek Biernacki
Rzecznik ds. Sprawiedliwości – Krzysztof Piesiewicz
Rzecznik ds. Edukacji – Krystyna Szumilas
Rzecznik ds. Wywiadu i Kontrwywiadu – Konstanty Miodowicz
Rzecznik ds. Rolnictwa – Aleksander Grad
Rzecznik ds. Samorządu Terytorialnego – Andrzej Gołaś
Rzecznik ds. Administracji – Marek Rocki
Rzecznik ds. Zagranicznych – Jan Rokita
Rzecznik ds. Obrony – Bogdan Zdrojewski
Rzecznik ds. Rozwoju Regionalnego – Tomasz Szczypiński
Rzecznik ds. Europejskich – Edmund Wittbrodt
Rzecznik ds. Finansów – Andrzej Biernat
Rzecznik ds. Gospodarki – Sławomir Nitras
Rzecznik ds. Skarbu Państwa – Mariusz Witczak
Rzecznik ds. Kultury – Sławomir Rybicki
Rzecznik ds. Zdrowia – Danuta Pietraszewska
Rzecznik ds. Sportu - Sebastian Karpiniuk
Rzecznik ds. Polityki Społecznej – Jarosław Gowin

Dziękuje Państwu, proszę o pytania.[/b]
------------------------------------------------------------



Data premiery: 2008-03-28 (Polska),2007-06-24 (Świat)

Produkcja: Niemcy, Polska
Gatunek: Dramat, Kryminał

Reżyseria: Stanisław Mucha
Scenariusz: Agnieszka Lipiec-Wróblewska, Krzysztof Piesiewicz
Zdjęcia: Krzysztof Ptak
Muzyka: Max Richter



"Nadzieja" to historia nietypowego szantażu. Dwudziestokilkuletni Franciszek (Rafał Fudalej) jest świadkiem kradzieży cennego obrazu z ołtarza jednego z warszawskich kościołów. Całe zdarzenie rejestruje amatorską kamerą. Złodziejem okazuje się Benedykt Weber (Wojciech Pszoniak), człowiek wpływowy, właściciel galerii i znawca sztuki. Franciszek nie zdradzi Benedykta, ale w zamian za milczenie żąda od niego, by zwrócił skradziony obraz. Niestety, dzieło sztuki znalazło już nabywcę i wkrótce ma opuścić kraj…



Zbigniew Zapasiewicz: Krystian Ratay, ojciec Franciszka
Kamilla Baar: Klara
Zbigniew Zamachowski: Sopel, inspektor policji
Wojciech Pszoniak: Benedykt Weber
Grzegorz Artman: Michał Ratay, brat Franciszka
Jan Frycz: Paser Gustaw
Jerzy Trela: Pracownik aeroklubu
Dominika Ostałowska: Matka Franciszka
Rafał Fudalej: Franciszek Ratay
Stanisław Mucha: Płatny morderca
Lilith Mucha: Melania, córka pasera
Kacper Michalak: Mały Franciszek
Jędrzej Cempura: Mały Michał
Marzena Trybała: Matka Klary
Irina Lastovjak: Prostytutka

------------------------------------------------------------
Zmianę przepisów w sprawie porwań proponuje
w rozmowie opublikowanej przez "Gazetę Wyborczą" senator PO
Krzysztof Piesiewicz. Porywaczowi, który dba o porwanego, groziły np. trzy lata. A temu, który porwanego zamęcza, przetrzymuje w złych warunkach, torturuje - dożywocie.

Read more...
Tadeusz M. Płużański, KTO INNY PORWAŁ, KTO INNY ZAMORDOWAŁ – Ujawniamy kulisy śmierci księdza Jerzego Popiełuszki, Czas!, 1-8 XI 2008

Nareszcie ktoś napisał to, co tłumaczę od 20 lat – że zamordowanie Księdza Popiełuszki było aktem walki między tandemami Jaruzelski-Kiszczak i Milewski-Jaroszewicz. Jakiś rok po tym mordzie znajomy powiedział mi, że wywiad wojskowy zrobił wszystko dla wyjaśnienia mordu na Popiełuszce – i wszystko wskazuje na Glempa. Wyśmiałem i powiedziałem, jak to śledztwo Wywiadu Wojskowego wyglądało: Poszedł Jaroszewicz do Kiszczaka i zapytał, kto kazał zabić Popiełuszkę, na co Kiszczak GLEMP. Glemp to mógł przynieść rozkaz z katedry wrocławskiej, gdzie wówczas pracowałem, od Franza Josefa Straussa, który ZAPŁACIŁ za ten mord, za co Glemp dostał 20 miliardów dolarów przelanych na NAZWISKO Urszula Sipińska, którym widocznie posługiwali się mordercy.
Jaruzelski i Kiszczak byli generałami NKWD a Milewski i Jaroszewicz SmerSza. Ponieważ mord ten – jak piszę w książce Incydentu nie było – był DLA przejęcia przez Mossad tajnych kont szwajcarskich SmerSza więc pieniądze Glempa z nazwiskiem Urszula Sipińska powinny pochodzić z tegoż konta.
Jaruzeliści uknuli tu intrygę, że totumfacki Jaruzelskiego, Wiesław Górnicki napisał przed śmiercią o nardzie w sztabie Jaruzelskiego, w którym WSZYSCY uznali za rozkazodawcę mordu na Popiełuszce tryumwira Milewskiego, co było zgodne z zeznaniem dowódcy komanda śmierci Piotrowskiego, ale ten otrzymywał rozkazy do Kiszczaka więc Milewski mógł wydać taki rozkaz PRZEZ KISZCZAKA.
Ponieważ komando śmierci było ŚLEDZONE przez WSW tj. żandarmerię czyli SmerSz, więc powraca pytanie, W JAKI SPOSÓB tryumwir Jaruzelski zatrzymał kompanię żandarmerii, która CHRONIŁA Prałata Jankowskiego i Księdza Popiełuszkę przed NKWD? Formalnie mógł to zrobić z tryumwirem Wałęsą lub Ustinowem, któremu podlegała TEŻ SmerSz.
TMP pisze, że Senator Krzysztof Piesiewicz stwierdził, iż notatka Górnickiego, którą administrował Paczkowski, NIE WNOSI NIC DO SPRAWY – gdyż było to oskarżenie przeciwników.


DEKALOG

reżyseria: Krzysztof Kieślowski
scenariusz: Krzysztof Kieślowski, Krzysztof Piesiewicz
zdjęcia: kazdy odcinek filmowal ktos inny
muzyka: Zbigniew Preisner

Dekalog to serial zrobiony przez Krzysztofa Kieslowkiego na zlecenie TVP. 10 odcinkowy, kazdy odcinek trwa ok 55minut. i takie serial to jest to, zamknieta calosc, prawie jak film. oczywiscie tematycznie dotyczy on tytulowego dekalogu czyli 10 przykazan. Kieslowki interpretuje je na swoj sposob, w sumie nachalnie Boga nie wciska, sa to proste historyjki, czesto tragiczne, zmierzajace do koncowego epilogu. poszczegolnie historie nie wiaza sie z soba, co je laczy to wspolne blokowisko i dziwna postac grana przez Barcisia(chyba w 9 odcinkach sie pojawia). kazda z czesci mozemy ogladac oddzielnie bez chronologi, nic sie na tym nie straci. wsadzilem temat do drmatatu bo to tez ich wspolny mianownik, ale niektore czesci przejawiaja odchyly w rozne podgatunkowo strony. w sumei trudno wymienic mi moj ulubiony odcinek, na pewno bedzie to V, VI, VII, I ehh wszystkie sa warte obejrzenia. goraco polecam tym ktorzy nie widzieli. dla mnie to jedna z lepszych produkcji polskich lat 80, obecnie mega perla szukana za granicami polski(w usa sikaja na widok naszego pakietu dvd z tym serialem)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom