Już 19 VI Anno Domini 2009 papież Benedykt XVI ogłosi Rok Kapłański Okazją do takiego wydarzenia jest bodajże 500 rocznica śmiercia niesamowitego ksiedza z powerem - Jana Marii Vianneya Co uważacie na temat takiej inicjatywy
Wg mnie jest ona niesamowita i bardzo potrzebna w Kościele Papież Benedykt to ma pomysły
ORAM VII – „Jesteście błogosławieni”
W swojej książce „Jezus z Nazaretu” w rozdziale poświęconym kazaniu na Górze papież Benedykt XVI pisze, że „z chwilą, gdy człowiek zdecyduje się patrzeć na wszystko z perspektywy Boga i tak też żyć, gdy przebywa swą drogę razem z Jezusem, wtedy żyje według nowych kryteriów i coś... z tego, co ma dopiero nadejść, jest już teraz obecne. Z Jezusem udręka przechodzi w radość. Paradoksy Błogosławieństw wyrażają rzeczywistą sytuację wierzących na tym świecie”.
Rozważając te słowa papieża nasza Diakonia Modlitwy Ruchu Światło-Życie Krakowskiej Prowincji Braci Mniejszych Kapucynów pragnie zaprosić na kolejną – ORAM (Oazę Rekolekcyjną Animatorów Modlitwy). Już po raz siódmy chcemy zgłębiać tajemnicę chrześcijańskiej modlitwy, tym razem pragnąc odkryć z Jezusem tajemnicę ewangelicznych szczęśliwych.
„Jesteście błogosławieni” – brzmi temat rekolekcji, na które zwyczajem poprzednich lat chcemy zaprosić dorosłych, małżeństwa (bez dzieci), młodzież szukającą pogłębiania swojej formacji w Ruchu oazowym, ale również tych wszystkich, którzy pragną więcej poznawać, kochać i naśladować Chrystusa kontemplując Jego Oblicze ukryte w ewangelicznych Błogosławieństwach.
ORAM odbędzie się w Domu Rekolekcyjnym Kapucynów w Tenczynie w dniach 17-23 sierpnia 2009 roku. Rekolekcje poprowadzą br. Waldemar Korba OFMCap, br. Tomasz Duszyc OFMCap i Elżbieta Kozyra.
Ktoś się wybiera?:)
no a oczywiście Krishna, Brahma i Shiva = JHWH
jeśli papież jest (lub jest tak postrzegany) miękki w tych sprawach, to wielka, wielka szkoda...
Nic mi o takich wypowiedziach papieskich na szczęście nie wiadomo. Domyślam się, że chodziło rozmówcy o Poprzednika, bo Benedykt XVI jest jeszcze bardziej ostry w tych sprawach. Był kiedyś jakiś przekręt z postawieniem posążka Buddy w kościele na Modlitwie o Pokój w Asyżu, ale nie sądzę aby za wiedzą papieża.
Sobór Watykański II mówi o okruchach prawdy w innych wielkich religiach i na nich opiera dialog, ale nigdzie nie ma takiego utożsamienia jak przytoczyłaś. Konstytucja Dei Verbum mówi bardzo jasno o jedynym pełnym objawieniu Boga w Chrystusie Jezusie
PS. OT. Czy Allah to Jahwe ?
Le Temps : Wedłlug niektórych obserwatorów decyzja papieża może wywołać podziały w łonie Bractwa. Podobno wszyscy księża i wierni nie są gotowi na jedność ?
Bp Bernard Fellay : Nie obawiam się tego. Tu czy tam może trafić się jakiś inny głos, ale zapał z jakim wierni odmawiali różaniec w intencji zniesienia ekskomuniki świadczy dobitnie o naszej jedności : 1 700 000 różańców w ciągu dwóch i pół miesiąca.
- W liscie do wiernych z 24 stycznia wyraża ksiądz biskup życzenie zbadania wraz z Rzymem przyczyn "bezprecedensowego kryzysu, wstrząsającego dziś Kościołem". Jakie są tego przyczyny ?
W głównych zarysach: przyczyną kryzysu jest nowe podejście do świata i nowa wizja człowieka tzn. antropocentryzm polegający na wywyższeniu człowieka i zapomnieniu o Bogu. Nowocześni filozofowie i ich mniej precyzyjny język wniosły do teologii zamieszanie.
- Czy Sobór Watykański II tez jest odpowiedzialny za kryzys w Kościele ?
Nie wszystko pochodzi od Kościoła. Prawdą jest jednak, że odrzucamy część nauczania Soboru. Sam Benedykt XVI potępił tych, którzy odwołują się do "ducha Soboru", by domagać się ewolucji Kościoła, zrywającej z jego przeszłością.
- Centralnymi zagadnieniami waszej krytyki wobec Vaticanum II są ekumenizm i wolność religijna.
Dążenie do jedności wszystkich w Mistycznym Ciele Kościoła jest naszym najdroższym pragnieniem. Jednak stosowana metoda jest nieadekwatna. Dziś tak bardzo kładzie się nacisk na te punkty, które nas łączą z innymi wyznaniami chrześcijańskimi, że zapomina się o tych, które nas dzielą. Uważamy, że ci którzy porzucili Kościół katolicki, tzn. prawosławni i protestanci, powinni doń wrócić. Pojmujemy ekumenizm jako powrót do jedności w Prawdzie.
Jesli chodzi o wolność religijną, to należy rozróżnić dwa zagadnienia : wolność religijną jednostki i stosunki Państwo-Kościół. Wolność religijna zakłada wolność sumienia. Zgadzamy się z faktem, że nie można nikogo przymuszać do przyjęcia danej religii. Natomiast nasza refleksja nad stosunkami Państwo-Kościół bazuje na zasadzie tolerancji. Wydaje nam się oczywiste, że tam gdzie jest wiele religii, Państwo powinno czuwać, by współżyły one w zgodzie i pokoju. Co nie zmienia jednak faktu, ze tylko jedna religia jest prawdziwa, a inne nie. Jednak dla dobra wszystkich tolerujemy taką sytuacje.
- Co się stanie jeśli negocjacje się nie powiodą?
Mam zaufanie. Jeśli Kościół mówi dziś coś sprzecznego z tym czego nauczał wczoraj, i jeśli zmusza nas do przyjęcia tej zmiany, to powinien wytłumaczyć nam tego powód. Wierzę w nieomylność Kościoła i myślę, ze dojdziemy do prawdziwego rozwiązania.
I hurra-optymistyczne komentarze ignorujące rzeczywistość
A gdzie takie można spotkać?
a czy to, że BXVI zrobił tak nie podważa autorytetu poprzednika ? Nie znam motywów, dla których obecny Papież uznał, że trwała już ona wystarczająco długo. Oznak powrotu do Kościoła przez Bractwo jakoś nie dostrzegłam, Przełożony Bractwa, bp Fellay, zapewnia Ojca Świętego w liście z 15 grudnia 2008 roku, że wszyscy czterej biskupi wyrażają „wolę pozostawania w wierze katolickiej i oddania wszystkich swoich sił w służbie Kościołowi Jezusa Chrystusa (...)”. Podkreślił też, że przyjmują nauczanie Kościoła i mocno wierzą w prymat papieża i jego prerogatywy.
Fragment Dekretu Kongregacji Biskupów
bp Fellay stwierdza między innymi: „Zawsze mocno trwaliśmy w woli pozostawania katolikami i oddawania wszystkich naszych sił w służbie Kościołowi Naszego Pana Jezusa Chrystusa, którym jest Kościół Rzymskokatolicki. Akceptujemy jego nauczanie w synowskim duchu. Wierzymy mocno w Prymat Piotra i w jego prerogatywy i dlatego tak bardzo cierpimy z powodu obecnej sytuacji”.
Jego Świątobliwość Benedykt XVI – po ojcowsku uwrażliwiony na dolegliwości duchowe, okazywane przez zainteresowanych z powodu sankcji ekskomuniki oraz ufając zobowiązaniom wyrażonym przez nich w cytowanym liście, że nie będą szczędzić żadnych wysiłków, aby pogłębiać w toku niezbędnych rozmów z władzami Stolicy Apostolskiej otwartych jeszcze kwestii, aby móc osiągnąć wkrótce pełne i zadowalające rozwiązanie problemu, który legł u podstaw – postanowił rozważyć na nowo sytuację kanoniczną Biskupów Bernarda Fellaya, Bernarda Tissier de Malleraisa, Richarda Williamsona i Alfonso de Galarreta, spowodowaną ich sakrą biskupią.
http://info.wiara.pl/inde...&art=1232799433
No tak. Kolejne artykuły z cyklu "papież coś postanowił, ale ja i tak wiem lepiej i mam wątpliwości czy papież zrobił dobrze". Po co? Mam czasem wrażenie, że to, co dzieje się we Francji - poważne symptomy schizmy - ogarniają też rodzimych hierarchów. No bo wychodzi na to, że wprawdzie Benedykt XVI wydał pozwolenie na coś, ale jednak dodatkowo ograniczyłbym to (niektórzy biskupi wydali na terenie własnych diecezji takie ograniczenia...). Szkoda, że Kościół widzi problem w tradycjonalistach, a nie widzi w radosnej tfu!rczości, z jaką nieraz mamy do czynienia w parafiach (co jest o wiele częstsze)... Ponieważ w obecnych czasach pełnych zamieszania prowadzi nas słowa naszego Pana: „Po owocach poznacie ich”. Owocami Nowej Mszy są: obniżenie o 30% uczestnictwa we Mszy niedzielnej w Stanach Zjednoczonych („New York Times”, 24 V 1975 r.), o 43% we Francji (kard. Marty), o 50% w Holandii („The New York Times”, 5 I 1976 r.).
Argument przewrotny, bo wybiórczy i nieprawdziwy.
Dla przykładu (wybór danych sprzed rewolucji, gdy obowiązek komunii i spowiedzi wielkanocnej był ściśle kontrolowany przez Kościół oraz władze świeckie):
- w XVIII w. we Francji wystarczyło, że wierny był w kościele raz na 3 miesiące
- w diecezji Chalons (Francja) w latach 1740-1750 poszczególnych parafiach na mszy wielkanocnej (obowiązkowej) brak od 20 do 33% parafian; około 30% parafian mimo spowiedzi nie przystępowało do komunii
- w Auxerre, Clemency, Rouen i Bordeaux przed rewolucją tylko 50-25% parafian przystępowało do komunii wielkanocnej
A później dodaj do tego konsekwencje rewolucji przemysłowej w XIX w. - industrializację, urbanizację i powstanie proletariatu, a następnie przemiany społeczne i kulturowe XX w., zwłaszcza lat 60. i 70. i może znajdziesz inną odpowiedź na spadek liczby uczestniczących w mszy niż wprowadzenie mszału. Za każdym razem porzucenie praktyk religijnych było wynikiem przemian społecznych i związanych z nimi procesów dechrystianizacji. Jeśli to nowy mszał miał zdecydować o zmniejszeniu liczby wiernych, to musisz wyjaśnić, dlaczego np. w Polsce tak się nie stało? No tak. Kolejne artykuły z cyklu "papież coś postanowił, ale ja i tak wiem lepiej i mam wątpliwości czy papież zrobił dobrze". Po co? Mam czasem wrażenie, że to, co dzieje się we Francji - poważne symptomy schizmy - ogarniają też rodzimych hierarchów. No bo wychodzi na to, że wprawdzie Benedykt XVI wydał pozwolenie na coś, ale jednak dodatkowo ograniczyłbym to (niektórzy biskupi wydali na terenie własnych diecezji takie ograniczenia...). Szkoda, że Kościół widzi problem w tradycjonalistach, a nie widzi w radosnej tfu!rczości, z jaką nieraz mamy do czynienia w parafiach (co jest o wiele częstsze)... Tak jest, brzmi to jakby sprzeczność. Miałam na myśli korzystanie
z wolności "od", np. od odpowiedzialności ( nazywa się to też swawolą)
Nie chciałam oceniać, za mało znam omawiane tu zagadnienie.
Złe używanie 'wolności' to zniewolenie. Rację ma Mulier.
Widzę w tym zjawisku także chęć dalszego ośmieszania i rozbijania KK.
Papież Benedykt XVI pięknie i delikatnie w pewnych kwestiach liturgicznych wraca do tradycji i łagodzi tym samym istniejące spory. Cieszę się, że papież Benedykt XVI zaprotestował!
Pamiętacie, gdy w Warszawie wystawiono "dzieło" przedstawiające Jana Pawła II pod meteorytem.
Uważano to powszechnie za dzieło sztuki i w imię wolności oficjalnie nie protestowano.
Poseł Witold Tomczak zaprotestował i do dziś ma sprawy sądowe oraz wyrok z ogromną karą pieniężną.
O Nieznalskiej mówi się, że jest niekonwencjonalna.
A pokazy "mody" w Londynie?
A tak swoją drogą, pytam się, czy "oni Boga się nie boją"?
Przecież nie o sztukę tu chodzi ale o pogardę.
Ci sami "artyści" pewnie nie tworzą przeciwko innym wyznaniom.
To są bluźnierstwa publiczne. Powinny być publiczne przeprosiny. Jest takie przysłowie : " Kto z kim przystaje takim się staje " i chyba słuszne , bo jeśli ktoś nie ma wiedzy ani wiary , nie zna dobrze Pisma Świętego i nawet Go nie czytał to nawet nie może się wypowiedzieć na jakiś podjęty temat i ze świadkami Jehowymi . Nawet może taki ktoś przyznawać im rację i powoli nim się też stawać . Jeśli ktoś uważa się za wierzącego katolika a nie praktykuje czy nie żyje Bożymi Przykazaniami to trudno go nazawać nawet i wierzącym . Z tego co wiem świadkowie też się modlą ale po swojemu i mają zastrzeżenia do naszego Ojcze Nasz...tzn. twierdzą , że my tak się modląc : " Nie wódż nas na pokuszenie "...modlimy się żle , bo Bóg nas tu kusi do złego . To taka błędna ich interpretacja i żadne nasze wyjaśnienia , że mówimy tak by Bóg nas ochraniał przed złym i dalej słowa : " ale nas zbaw ode złego " oni już nie biorą wcale pod uwagę . Takie nierozumienie naszego Ojcze Nasz i tak samo jak i w Piśmie Świętym wystarczy postawić gdzie indziej przecinek a zdanie ma całkiem inny sens . Podobno w ich Biblii spotyka się tak właśnie i odczytuje zupełnie co innego .
Piszesz , że oni szukają prawdy a ja myślę , że każdy człowiek jest spragniony Boga i Jego Miłości , że jej szuka i , że Prawdą jest Jezus Chrystus .
». Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus»" (1Kor 12, 3
Słuchałam onager tego co powiedział Papież Benedykt XVI i wiesz zrozumiałam to wtedy tak , że Bóg był wtedy z nimi , z tymi którzy umierali , bo moim zdaniem to " Ludzie ludziom zgotowali taki los " a za ich śmierć ponosi winę człowiek a nie Bóg .
Wiele osób przeczytało też Pismo Święte i je czyta , słucha też głoszonego Słowa Bożego przez Kapłanów i jeśli nie znasz takich ludzi obok siebie to wiedz , że tu na forum tacy są . Dla mnie świadkowie Jehowy to sekta i żal mi nabardziej tych , którzy odeszli od Kościoła i do nich się przyłączyli i polecam ich w swoich modlitwach . Sobór Watykanski II niczego nie zniszczył.
Gdyby tak bylo - Papież Benedykt XVI zmienil by liturgie diametralnie.... Juz dawno.
A wiec? Szczere umilowanie tradycji? Czy pożywka dla szowinizmów?
Z uwagi na ogromny szacunek do Benedyktynów ... Podobnie (o ile nie tak samo) darzyła szacunkiem jedna z naszych użytkowniczek, bardzo zaangażowanych w sprawy Forum, ale od dłuższego czasu już tu nie pisze ...
Odnośnie Maitri, dobrze, że sprawa się w końcu wyjaśniła. Swoją drogą nazwa brzmi z lekka "po indyjsku".
Wracając do tematu: Benedykt XVI ofiarował 125 tys. dolarów na pomoc uchodźcom w Osetii Południowej.
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1219547168
A jak z naszą pomocą sprawa wygląda?
http://spotkania.wiara.pl/?grupa=2&art=1218552411 Benedykt XVI: Kapłan jest wybrany z ludu i jemu przekazany
O sytuacji i zadaniach kapłana w zlaicyzowanym świecie mówił Papież 6 sierpnia na spotkaniu z duchownymi w Bressanone.
(...)
to „wyjęcie z ogółu” oznacza „przekazanie ogółowi” i że jest to bardzo ważny sposób, najważniejszy, służenia braciom. W tym zawiera się również oddanie się do dyspozycji Pana, oddanie Mu naprawdę całego swego „ja”, a przez to bycie w pełni do dyspozycji ludzi.
(...)
Nie będziesz mógł troszczyć się o dusze innych, jeśli pozwolisz, by twoja obumierała.
(...)
jest to, by tak powiedzieć, księdza zawód, być tym, który modli się za nas. Pragną oni kapłana, który uczciwie stara się żyć z Panem, a potem jest do dyspozycji ludzi – cierpiących, umierających, dzieci, młodych (to są, jak sądzę, priorytety) – a zarazem potrafi rozpoznać, co inni mogą zrobić lepiej od niego
(...)
wspólnota między kapłanami jest dziś szczególnie ważna. Właśnie po to, by nie popaść w izolację, w samotność
całość Dzięki, kochana Żbi..!
Co do książki, to masz ją "jak w banku" u mnie, ale popytaj tam u siebie; zobacz też w księgarnich internetowych( moi znajomi nabyli ją tą drogą).
Benedykt XVI i jego koty.... Znajomy ksiądz pracujący w Watykanie opowiadał mi o tym, jakie ponoć Papież batalie staczał, aby je mieć przy sobie "na pokojach"...
Cierpienie, szczególnie to, które dotyka niewinnych ( w tym i stworzeń poza człowiekiem), to - tak sobie myślę wezwanie dla nas, pewna szansa - nam dana. Mądrość Boża...nigdy Jej nie zgłębimy i nie zrozumiemy. Bo nasze myśli są myślami ludzkimi... Bóg nas jednak prowadzi wskazując bezpieczną drogę, tylko trzeba Mu ufać i nie odwracać wzroku.
Wzrusza mnie od dawna podanie o Św. Klarze, która pielęgnując rabat z różami, musiała wyrywać chwasty i....roniąc łzy z powodu tego, że zabiera tym roślinom mozliwość zaistnienia - urządziła dla nich osobną grządkę i tam je "przesadzała". Różnie można by, rzecz jasna,
to odbierać, ale sens tej opowiastki jest oczywisty i o ten sens chodzi :
pochylenie czoła przed ŻYCIEM. W ogólności i bezkompromisowo...
A poza tym -wzór ludzkiej wrażliwości na ból "stworzenia, które od czasu wygnania z Raju...jęczy i wzdycha ".
Pokój i dobro!
Dziwny jest ten świat!
Wydaje mi się, że tu nie o gronostaje chodzi ale o krytykę Ojca Świętego.
A sędziowie w wielu krajach, rektorzy uczelni??
Benedykt XVI w swym ubiorze powraca nieraz do starych zwyczajów, może ten gronostaj liczy sobie już pare dziesiątek lat?
Ja, gdy słyszę o tzw."obrońcach" o ich "prawach", to przyznam się wam,
że odbezpieczam rewolwer: nie wierzę im!
Ci sami, płaczący nad robaczkiem, dają niezłe fundusze na aborcje, eutanazję etc. choćby poprzez propagandę tzw"praw".
W Niemczech wydano samouczek dla starszych, chorych z instrukcjami
o "humanitarnej" śmierci.
"Prawa" się mnożą, powstają instytucje, media huczą.....ogromne fundusze....a człowiek? Jest nas za dużo ! Rodziny wielodzietne, to patologia itd.
Nie dajmy się zwariować!
Czy nie wystarczyłyby Boże przykazania i zdrowy rozsądek?
Pokój i dobro - Bogusiu , a jak ma się do tego odbezpieczony pistolet, którym, jak rozumiem chcesz pozbawić np - mnie mego życie, do kórego jestem, o dziwo przywiazana
Nie należę do żadnej organizacji, ale znam ich nieco. Co do niektórych mam złe zdanie, co do innych dobre. To z reg, młodzi ludzie - stąd głowy tez nieraz zbyt gorące.
Nie wiem, kto wpadł na pomysł o gronostajach - ale wierz mi, że zapewne naprawdę chodziło o gronostaje, patrz zwierzęta futerkowe.
Medialnie zas o to, ze średnio świat by obchodził apel skierowany do rektora np UJ. Acz pomysł z Papieżem - jak pisałam - nietrafny bardzo zdecydowanie.
I jeszcze cos - nie oskarżaj ludzi pomagajacym zwierzetom ( nie mówie o oszołomach, ich nie jest dużo ) o istnienie aborcji, eutanazji, chęć mordowania rodzin wielodzietnych , że nie wspomnę o próbie zamachu na Kośćiół - bo to przedziwny skrót myślowy.
To prawda - dużo tam ludzi niewierzących, zbuntowanych. Ale w wiekszości to dobre dzieciaki,
A co JA mam im powiedzieć, starsza od nich, wierząca kobieta, kiedy przychodzą i pytają sie, co zrobić, bo proboszcz PŁACI MINISTRANTOM za każdego ZABITEGO PRZEZ NICH BEZDOMNEGO KOTA.
Co powiedzieć im wtedy
Co powiedzieć
\Jak wytłumaczyć
JAK
Ale nie tworzę skrótu, ze kazdy proboszcz to.. Wręcz przeciwnie - większośc proboszczy to fajni i swiatli ludzie. Tak jak i szeregowi księża, hierarchowie Koscioła, no i oczywiscie zakonnicy
Nie tworzmy skrótów, bo przez to sie nawzajem krzywdzimy
Ps. Nie płaczę nad robaczkiem, acz staram się go nie rozdeptać Pokój i dobro!
Dziwny jest ten świat!
Wydaje mi się, że tu nie o gronostaje chodzi ale o krytykę Ojca Świętego.
A sędziowie w wielu krajach, rektorzy uczelni??
Benedykt XVI w swym ubiorze powraca nieraz do starych zwyczajów, może ten gronostaj liczy sobie już pare dziesiątek lat?
Ja, gdy słyszę o tzw."obrońcach" o ich "prawach", to przyznam się wam,
że odbezpieczam rewolwer: nie wierzę im!
Ci sami, płaczący nad robaczkiem, dają niezłe fundusze na aborcje, eutanazję etc. choćby poprzez propagandę tzw"praw".
W Niemczech wydano samouczek dla starszych, chorych z instrukcjami
o "humanitarnej" śmierci.
"Prawa" się mnożą, powstają instytucje, media huczą.....ogromne fundusze....a człowiek? Jest nas za dużo ! Rodziny wielodzietne, to patologia itd.
Nie dajmy się zwariować!
Czy nie wystarczyłyby Boże przykazania i zdrowy rozsądek? Alexis - wklejam tu, może jeszcze ktoś bedzie miał ochotę zerknąć. Ale nie jest to ten art., przynajmniej tak mi się wydaje - tamten był chyba z kwietnia i był w Dużym Formacie
http://wyborcza.pl/1,90705,5403082,Matka_Teresa_od_ciemnosci.html
Tak - masz rację, ta pozycja Bardzo chętnie skorzystam z propozycji pożyczenia, dziękuję , ale jeśli nie uda mi się upolować jej Mam blisko do księgarni archidiecezjalnej, to najpierw tam pomęczę ludzi
Dziękuję pięknie za linka, chętnie poczytam.
Masz rację - Matka Teresa i Jan Paweł II, dla mnie szczególnie jego ostatnie dni - to kawał lekcji z cierpienia i jednoczesnego bycia po prostu porzadnym człowiekiem. Może nawet najpełniejsza odpowiedź na moje wątpliwosci.
Ciekawam bardzo tej ksiażki
A co do cierpienia reszty stworzenia - nawet przy mojej sporej wyobraźni nie wiedziałam, ze może być tak wielkie, takie samotne i takie drastyczne.I że obojętność ludzi na nie moze być tak wielka.
Dlatego już zapewne do końca zostanę "na ulicy" z moimi bezdomnymi ulicznikami na czterech łapkach, nieraz i zmarzniętych, i kulejacych..
Benedykt XVI ujął mnie od razu - i... okazało sie, że on też sercem darzy zwierzaki Te jego koty tulące się mu do nóg - oczy mi się śmieją, jak patrzę na ta fotkę A mądrości przecież nikt nie śmniałby Mu odmówić ( niechby tylko spróbował )
Wracając do Matki Teresy - jak cenił ją własnie Jan Paweł II
Uczynił ją swoim "ambasadorem" - to daje mi sporo do myślenia.
Miłego dnia Pokolenie B16-dzięki za usystematyzowanie wiedzy.
Nie mniej pozostaje ubolewać, że antywojenne idee przestają być utożsamiane z ruchem olimpijskim.
Benedykt XVI wyraził głębokie zaniepokojenie coraz bardziej dramatycznym rozwojem wydarzeń w Gruzji. Walki wszczęte w Osetii Południowej spowodowały wiele niewinnych ofiar. Znaczną liczbę ludzi zmusiły do opuszczenia swych domostw.
Oto słowa Ojca Świętego:
Drodzy Bracia i Siostry,
Głębokie zaniepokojenie wywołują coraz bardziej dramatyczne wiadomości o tragicznych wydarzeniach, do jakich dochodzi w Gruzji, począwszy od regionu Osetii Południowej, począwszy od Osetii Południowej, które spowodowały już liczne niewinne ofiary i zmusiły wiele osób cywilnych do opuszczenia swych domostw.
Wyrażam gorące życzenie, aby natychmiast ustały działania zbrojne i aby powstrzymano się, również w imię wspólnego dziedzictwa chrześcijańskiego, od dalszych gwałtownych starć i odwetu, które mogą przerodzić się w konflikt o jeszcze szerszym zasięgu; niech zostanie natomiast przywrócona droga rokowań oraz pełnego szacunku i konstruktywnego dialogu, aby uniknąć w ten sposób dalszych dodatkowych cierpień dla tych umiłowanych narodów.
Wzywam ponadto Wspólnotę Międzynarodową i najbardziej wpływowe kraje, aby w obecnej sytuacji podjęły wszelkie wysiłki w celu podtrzymania i wspierania inicjatyw, które doprowadziłyby do pokojowego i trwałego rozwiązania, z korzyścią dla otwartego i pełnego wzajemnego szacunku współżycia.
Wraz z naszymi braćmi prawosławnymi módlmy się gorąco w tych intencjach, które zawierzajmy ufnie wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny, Matki Jezusa i wszystkich chrześcijan.
CAŁOŚĆ
To dlaczego pap. Benedykt XVI zatwierdził statuty Neokatechumenatu?
Zaćmienie?
PS: Objaw nam co znaczy skrot "Wj"....
Papież poprzez zatwierdzenie statutu spacyfikował neo. Przez prawie rok większość kongregacji watykańskich maglowała statut i zrobili z tego katolicki statut. Następuje powolna katolizacja tego ruchu. Papież jest mądry i wie co robi.
"Wj" to wspólnoty jerozolimskie. To dlaczego pap. Benedykt XVI zatwierdził statuty Neokatechumenatu?
Zaćmienie?
PS: Objaw nam co znaczy skrot "Wj"....
Tego rodzaju argumentacja to dla mnie zonk.
Powtórzę się - Kościoły Wschodu jakoś nie padły z tego tytułu...
Tak więc-celibat? OK. Świadomy wybór kapłana - ale PO CO?
+
Blue, odpowiedź na Twoje pytanie pojawiła się tu już niejednokrotnie. No ale dobrze - zbierzmy wszystko razem:
"Są wreszcie tacy bezżenni, ktorzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni” (Mt 19,12). “Nie wszyscy to pojmują, ale tylko ci, którym jest to dane. (...) Kto może pojąć, niech pojmuje” (Mt 19,11 i 12).
"Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu." (1Kor 7, 32-35)
„Kościół jako oblubienica Chrystusa pragnie, aby kapłan miłował go w sposób całkowity i wyłączny, tak jak umiłował go Jezus Chrystus Głowa i Oblubieniec". (Jan Paweł II)
"W chwili profesji zakonnej czy przyrzeczenia wiara pozwoliła pełniej przylgnąć do tajemnicy Serca Jezusowego, w którym odkryliście skarby. Tym razem wyrzekliście się rzeczy dobrych, rozporządzania własnym życiem, rodziny, zdobywania majątku, aby zyskać wolność konieczną do bezgranicznego oddania siebie Chrystusowi i Jego Królestwu." (Benedykt XVI)
Zatem odpowiedź brzmi: WYŁĄCZNOŚĆ w relacji z Jezusem, w miłości do Kościoła, jako oblubienicy Chrystusa.
Na miłość nie godzi się odpowiedać inaczej, jak tylko miłością!
Na absolutną miłość Boga, który zaprasza do relacji oblubieńczej ze Sobą (wyrażającej się w konsekracji) nie godzi się odpowiadać inaczej, jak tylko miłością całkowitą, bezgraniczną, WYŁĄCZNĄ !! Biały dym z komina na Kapicy Sykstyńskiej ukazał się w drugim dniu Konklawe 19. kwietnia 2005 o godz. 17:49. Kilkadziesiąt minut później o 18:41 w loggii bazyliki watykańskiej pojawił się najstarszy stażem kardynał diakon Jorge Arturo Medina Estevez.
Zwiastuję wam radosną nowinę. Mamy papieża! Najczcigodniejszego i Najszacowniejszego Pana, Pana Josepha - Kardynała Świętego Kościoła Rzymskiego - Ratzingera, który przybrał imię Benedykt XVI. Benedykt XVi: Drodzy bracia i siostry! Po wielkim papieżu Janie Pawle II księża kardynałowie wybrali mnie, prostego i skromnego robotnika winnicy Pańskiej. Pociesza mnie fakt, że Pan potrafi posługiwać się i działać za pomocą niedoskonałych narzędzi i przede wszystkim zawierzam się waszym modlitwom. W radości Zmartwychwstałego Pana, ufni w jego stałą pomoc idziemy przed siebie. Pan nam pomoże. I Maryja - Jego najświętsza Matka - stoi u naszego boku. Dziękuję. Zawierzam się waszym modlitwom. Po wiwatach i burzliwych okrzykach radości 100 tysięcy wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra nowy papież udzielił pierwszego w swym pontyfikacie błogosławieństwa "Urbi et orbi", czyli "Miastu i światu".
Nad herbem papieskim Benedykta XVI nie będzie się umieszczać tiary, ale biskupią infułę, a pod herbem paliusz. Tą decyzją papież Benedykt XVI zrezygnował z tego starego symbolu papieskiej władzy. W roku 1963 papież Paweł VI odbył wprawdzie koronację papieską, ale potem już nigdy tiary nie założył. Co więcej, pozbył się tej potrójnej korony, ofiarując ją na ubogich. Papież Jan Paweł I zrezygnował w ogóle z koronacji, zastępując ją uroczystym rozpoczęciem pontyfikatu z włożeniem na ramiona paliusza - jaki noszą już od kilkunastu wieków zarówno papieże, jak też arcybiskupi metropolici. Jego wzorem poszli Jan Paweł II i Benedykt XVI, który obecnie usunął tiarę również z herbu. Szczególnymi znakami papieskiego godła będą odtąd infuła i paliusz - no i przede wszystkim klucze Piotrowe.
Ojciec święty Benedykt XVI - podobnie jak jego poprzednicy - zachowuje jako papieski swój dotychczasowy herb biskupi. Używa go od roku 1977, gdy został arcybiskupem Monachium i Fryzyngi. W obecnie przyjętej formie herb dzieli się na trzy pola. Na lewym górnym znajduje się ukoronowana głowa Murzyna. Pojawia się ona od XIV wieku w herbie diecezji Fryzyngi. Przyjmując ją do herbu, arcybiskup Ratzinger nawiązywał nie tylko do tradycji obejmowanej przez siebie diecezji. W wydanej przed kilku laty autobiografii „Moje życie” wyjaśnił: „Dla mnie jest to wyraz powszechności Kościoła, który nie zna żadnych różnic rasowych czy klasowych, bo wszyscy jesteśmy kimś jednym w Chrystusie, jak pisze Paweł w Liście do Galatów” .
Do tradycji diecezji Fryzyngi nawiązuje też objuczony niedźwiedź w prawym górnym polu herbu. Według legendy pierwszy tamtejszy biskup na początku VIII wieku pielgrzymował konno do Rzymu. Gdy konia zabił niedźwiedź, święty Korbinian zmusił zwierzę, by mu zaniosło bagaże aż do Wiecznego Miasta. Nawiązując do pewnych wyrażeń świętego Augustyna, arcybiskup nominat widział w postaci jucznego zwierzęcia samego siebie, obciążonego biskupimi obowiązkami.
26-letni ksiądz Joseph Ratzinger poświęcił teologii św. Augustyna swą rozprawę doktorską. Nic więc dziwnego, że w herbie papieskim pojawiła się jeszcze inna aluzja do tego ojca Kościoła. W dolnym polu widnieje muszla. Biskup Hippony miał mieć widzenie dziecka przelewającego muszlą wodę z morza do dziury w piasku. Uświadomiło mu to, że ludzki umysł nie jest zdolny w pełni pojąć tajemnicy Boga. Ogarnia tylko niewielką jej część. Muszla ma też inne znaczenia symboliczne. Jest oznaką pielgrzymów zdążających z całej Europy do grobu świętego Jakuba w Santiago de Compostela. Znalazła się ona w herbie tak zwanego „Szkockiego Klasztoru” w Regensburgu, będącego siedzibą seminarium diecezjalnego. Ksiądz Joseph Ratzinger w chwili swej nominacji biskupiej wykładał teologię na tamtejszym uniwersytecie.
Wiadomosc dzisiejsza z ONETU..zat. jak nizej..
Kolega Benedykta XVI: papież popełnia błędy
Znany szwajcarski teolog-dysydent Hans Kueng wyraził opinię,
że Benedykt XVI, jego dawny kolega z uniwersytetu w Tybindze,
gdzie razem wykładali,
jako papież popełnia błędy.
Jednocześnie w wywiadzie dla czwartkowego dziennika
"La Repubblica"
Kueng wyraził uznanie dla odwagi i woli dialogu ze strony obecnego papieża,
której - jego zdaniem
- nie miał Jan Paweł II.
- Ten papież popełnił poważne błędy,
ale udowodnił także, że jest zdolny je naprawić
- podkreślił Kueng
w rozmowie opublikowanej w związku z ukazaniem się
jego autobiografii pod tytułem
"Moja batalia o wolność".
Następnie Kueng, mówiąc o Benedykcie XVI zauważył:
Jestem mu winien wdzięczność,
ponieważ jego poprzednik
nigdy nie odpowiedział na żaden mój list
, on zaś przyjął mnie natychmiast w 2005 roku;
była kolacja i godziny zaangażowanej rozmowy.
Był to prawdziwy akt odwagi.
W opinii profesora teologii, którego niektóre teksty
zostały uznane za niezgodne z doktryną katolicką,
największym błędem Kurii Rzymskiej w ostatnich dziesięcioleciach
było odejście od ducha i decyzji Soboru Watykańskiego II.
Hans Kueng powiedział rzymskiej gazecie:
Był sprzeciw nieugiętej grupy w Kurii Rzymskiej wobec Soboru
przez cały czas - przed nim, w trakcie i po.
Wszczęli walkę przeciwko dekretowi o wolności religijnej,
o Żydach, przeciwko odnowie liturgii i nie dopuścili
do zakończenia reform, pozostawiając nierozwiązane kwestie
o ogromnym znaczeniu.
Jako kwestie te Kueng wymienił:
odrzucenie kontroli rodzin,
brak rozstrzygnięć w sprawie mieszanych małżeństw,
kwestię celibatu księży
oraz rezygnację z reformy Kurii Rzymskiej
i sprzeciw wobec udziału duchowieństwa
w nominacjach biskupów oraz biskupów w wyborze papieża.
W opinii Hansa Kuenga, za pontyfikatu Jana Pawła II
opublikowane zostały dokumenty,
"oznaczające krok wstecz ku przywróceniu sytuacji
sprzed Soboru Watykańskiego".
Jako jeden z takich dokumentów znany kościelny dysydent
wskazał "Dominus Iesus",
napisany przez kardynała Josepha Ratzingera w 2000 roku,
a krytykowany przez inne wyznania za położenie nacisku
na nadrzędną rolę katolicyzmu.
- Wielką tragedią Kościoła dzisiaj jest to,
że nie jest w stanie podążać drogą Soboru Watykańskiego
i że w Rzymie robią wszystko, by zablokować odnowę,
zablokować jednolity proces ekumeniczny
z protestantami i prawosławnymi.
Są jakieś słowa i gesty, ale nie ma skutecznego działania
- ocenił Hans Kueng.
A oto moja wypowiedz.gdyz prawie wszyscy nie znajac tematu
ublizaja mojej i naszej wierze.
http://wiadomosci.onet.pl...41,0,forum.html
Urodził się 16 kwietnia 1927 roku w Marktl am Inn (Niemcy). W 1944 roku został przymusowo wcielony do Wermachtu. Jednak ani on ani jego rodzina nigdy ani nie byli ani nie popierali nazistowskiej ideologii. W 1945 został internowany w obozie dla jeńców wojennych. Do seminarium monachijskiego wstąpił po zwolnieniu z obozu. 29 czerwca 1951 roku otrzymał święcenia kapłańskie.
Studiował filozofię i teologię na Uniwersytecie Monachijskim, w 1953 roku obronił pracę doktorską, a w 1957 zdobył habilitację. W marcu 1977 roku został arcybiskupem Monachium i Freisingu, a w czerwcu tego roku papież Paweł VI mianował go kardynałem. 25 listopada 1981 roku z rąk Jana Pawła II otrzymał nominację na prefekta Kongregacji ds. Nauki Wiary. W 2002 roku został wybrany dziekanem Kolegium Kardynalskiego.
Ratzinger po raz pierwszy zwrocil na siebie uwagę jako raczej liberalny teologiczny doradca przy Drugiej Radzie Watykanskiej (1962-1965). Jednak marksistowskie i ateistyczne ruchy w Europie lat 60-tych spowodowały że stał się bardziej konserwatywny, by bronić wiarę w obliczu wzrastającej laicyzacji.
Nazywany pancernym kardynałem Ratzinger stanowczo potępia aktywny homoseksualizm i małżeństwa homoseksualne.
W latach dziewięćdziesiątych wywierał presję na teologach, głównie z Azji, przeciwstawiając się głoszonym przez nich poglądom, że religie niechrześcijańskie są częścią boskiego planu wobec ludzkości. Jego wojownicza natura ujawniła się w 2000 roku, kiedy to był jednym z głownych autorów dokumentu Dominus Iesus, który wskazywał na pełnię prawdy w Kościele rzymsko-katolickim i piętnował inne wyznania jako ułomne, nieprawdziwe.
Niektórzy uważają iż Dominus Iesus doprowadził samym do zahamowania dialogu ekumenicznego. Anglikanie i Luteranie byli zszokowani taką postawą Ratzingera. Tym bardziej, że nazwał ich protesty absurdem.
Benedykt XVI jest najstarszym w chwili wyboru papieżem od 275 lat. Jest też pierwszym Niemcem od 480 lat, po Hadrianie VI (1522-1523) z Utrechtu, należącego wówczas do Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Mam taki zapytanie, skoro papież Benedykt XVI, pozwolił w parafiach sprawować "Mszę Św. Trydencką " z 1962 roku, to czy u nas w parafii będą odprawiane takie msze??? gdzieś kiedys czytałem, z tego co pamietam to Klemens XIV, Grzegorz XVI, Benedykt XIII, Pius VI, jeszcze kilku by się znalazło, ale nie mam pojecia gdzie szukać Gość Niedzielny zaserwował w ostatnim numerze artykuł na temat przywrócenia do liturgii rytu trydenckiego (tego sprzed SW II).
Pogłoski o papieskim dokumencie zezwalającym na odprawianie Mszy św. według Mszału trydenckiego cieszą jej zwolenników. Wielu jednak niepokoi się, że pogłębią się podziały w Kościele. Inni twierdzą przeciwnie, że to właśnie droga do jedności.
"Od dłuższego czasu pojawiają się nieoficjalne informacje, że papież Benedykt XVI zezwoli na odprawianie Mszy św. według rytu trydenckiego w całym Kościele powszechnym. Grupa polskich tradycjonalistów skierowała do Papieża list otwarty, w którym wyraża swoją wdzięczność i nadzieję, że „czcigodne formy liturgiczne przekazywane w długiej tradycji i zatwierdzone uroczyście przez św. Piusa V zostaną zachowane jako skarb dla Kościoła dnia dzisiejszego i jutra”. Pod listem zatytułowanym „Jesteśmy z Tobą, Ojcze Święty. Deklaracja w sprawie przywrócenia liturgii tradycyjnej” podpisało się 30 osób, między innymi marszałek Sejmu Marek Jurek, posłowie do Parlamentu Europejskiego Marcin Libicki i Konrad Szymański, posłowie na Sejm Jan Filip Libicki i Artur Zawisza, kompozytor Wojciech Kilar, dziennikarz Tomasz Terlikowski. Koordynatorem akcji jest filozof z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, redaktor naczelny kwartalnika „Christianitas” dr Paweł Milcarek."
Co o tym myslicie? Czy może być to szansa na zjednoczenie chrześcijan, szy na jeszcze większy podział?
Congregatio de Culto Divino et Disciplina Sacramentorum
Missale Romanum Editio Typica Tertia
Ex decreto Sacrosancti Oecumenici Concilii Vaticani II instauratum auctoritate Pauli PP. VI promulgatum Ioannis Pauli PP. II cura recognitum
To mi wystarczy aby mówić o Mszale Jana Pawła II.
Niestety, ale nie mogę się z Ks. zgodzić. Łaciny coprawda nie znam. Jednakże z tego co mi wiadomo, to jest w tym mowa iż Papież Jan Paweł II ogłasza to wydanie na mocy dekretu wydanego w czasie Soboru Watykańskiego II (jest tu odwołanie do Konstytucji o liturgii świętej) podpisanego przez papieża Pawła VI. Oczywiście mocno to parafrazuję.
Dla mnie te słowa wręcz są potwierdzeniem tego co twierdzę, iż Mszał nosi potoczną nazwę Pawła VI. Prawda nie jest to jakaś kwestia o którą warto by się "pobić", jednakże zgodzić się z Księdzem nie mogę. Nigdy kolejne wydanie nie będzie nosiło nazwy osoby, która ogłasza kolejne wydanie.
Np. KKK został opracowany na zlecenie Jana Pawła II, dlatego też przyjął już potocznę nazwę Katechizm Jana Pawła II. Kiedy jednak Benedykt XVI zleci opracowanie kolejnego wydania, poprawionego to automatycznie nikt nie będzie mówił, że jest to katechizm Benedykta XVI. On jedynie nakazał poprawić coś, nie zaś stworzyć.
Podobnie jest z Mszałem. To jest jedynie kolejne wydanie, które nie ulegnie jakimś poważnym zmianom.
Dlatego jak chce sobie Ks. nazywać wydanie III Mszału Rzymskiego, Mszałem Jana Pawła II to proszę bardzo. Jednakże historia liturgiki mówi jasno: jest to Mszał Pawła VI.
czy mieliśmy specjalne pozwolenie Biskupa na te nasze Łacinki?
bo jak nie, to...
... to teraz i tak pozwolenie bedzie już niepotrzebne
Oj, Panie Fasol...
W tym artykule nie chodzi o Msze odprawiane w języku łacińskim, ale o tzw. Msze Wszechczasów odprawiane wg rytu Trydenckiego.
A skąd się biorą błędy, ano stąd że jakieś niedouczone redaktorki wypisują coś o czym nic nie wiedzą, nazywając Mszę odprawianą wg Mszału Piusa V mszą łacinską. Nie ma takiej nazwy.
Do odprawiania naszych "łacinskich" Mszy nie potrzebowaliśmy zgody biskupa, a ku waszemu zaskoczeniu prędzej ją potrzebujemy do odprawiania w języku polskim. Konstytucja liturgiczna "Sacrcsanctum Concilium" zezwala używanie języka ojczystego w liturgii jedynie w wyjątkowych sytuacjach, oraz np. do liturgii slowa. Kanony zaś winny być nadal odprawiane w języku Kościoła a więc w języku łacińskim, gdyż Msza nie jest własnością kogoś, ale dziełem całego Kościoła. Stąd język łaciński zawsze jest tym "pierwszym". Jednakże wiadomo także iż od 1986 roku mamy Mszał Rzymski dla Diecezji Polskich, który przewiduje całą liturgię Mszy w języku ojczystym. Jednakże zostało to stworzone, dlatego, że zaczeli się tego domagać biskupi i kapłani. Reforma luturgiczna Vaticanum II nie przewidywała aż tak dalekich zmian w tej kwestii.
Co zaś się tyczy tego artykułu to jest w nim kilka kardynalnych błędów. Po pierwsze to nie Sobór Watykanski II zakazał sprawowania Mszy zg rytu trydenckiego, tylko bulla Pawła VI, choć tak naprawdę to ta bulla nie zakazuje tego, lecz odradza, pragnąc ukazać wartość odnowionej liturgii. Z czasem zachęta ta została coraz bardziej "mocno" interpretowana, stawszy się przepisem.
Po drugie: "Może to potwierdzać konserwatywne sympatie Benedykta XVI, a także pomóc powrotowi na łono Kościoła lefebrystów"
Głupoty, tak jednym zdaniem można to podsumować. Benedykt XVI jest zwolennikiem przywrócenia Mszy Trydenckiej, gdyż dostrzega jej piękno oraz olbrzymią wartość duszpasterską. Każdy kto choć trochę zajmuje się liturgią widzi jak liturgia została spłycona przez ostatnie lata, ano dlatego że większość kapłanów wzięło sobie prawo do modyfikowania celebracji liturgicznych, wykonując je wg własnego uznania. Poza tym liturgia kościoła zachodniego poszła w złym kierunku, odchodząc od ukazywania Eucharystii w aspekcie ofiary, eksponując aspekt uczty. Liturgia kształtowała teodramatykę, a teraz Kościół mówi o darze z siebie, bojąc się powiedzieć wprost, iż Eucharystia to ofiara, o czym na kazdym kroku przypominała liturgia trydencka. Benedykt XVI jest wybitnym liturgistą, który dostrzega te wszystkie błędy reformy reformy liturgii. Sam mówi, że reforma którą zapoczątkował Sobór Watykanski II była bardzo potrzebna, jednakże reforma reformy z jaką dzisiaj się spotykamy jest karygodna. Stąd ta chęc powrótu do liturgii, która była liturgią dla Boga, w której brał udział człowiek, a nie tak jak obecnie jest praktykowane liturgia dla człowieka, w której uczestniczy Bóg.
Co zaś się tyczy Lefebrystów, to na pewno Ojciec Święty kierował się innymi sprawami niż Lefebryści i bulla umożliwiajaca sprawowanie Mszy w rycie trydenckim, na pewno jest krokiem pozwalajacym powrócić Lefebrystom na łono Kościoła, ale na pewno nie w tym celu zostanie wydana.
A tak na koniec to już rok temu owa bulla miała być wydana i co? Po roku wraca temat, więc spokojnie, to może jeszcze być nie teraz. Trzeba pamiętać, że Kościół musi wpierw wydać Księgi Liturgiczne, które uwzględnią np. nowy kalendarz liturgiczny, a to potrwa szczególnie, że trwają prace nad nowym wydaniem Mszału Rzymskiego Pawła VI.
I takie pytanie ode mnie, kto będzie tę Mszę w rycie trydenckim sprawował, jak nasi księża mają problemy z nauczeniem się obecnych przepisów, a tam to rybryk jest więcej niż nigryk (tekst właściwy) już nie mówiąc o tym, że złamanie rybryk było pod karą grzechu ciężkiego...
Papież Benedykt XVI wyraził w sobotę ubolewanie, że muzułmanie uznali jego wypowiedź o islamie za obraźliwą. Papież podkreślił, że szanuje ich wiarę i wyraził nadzieję, że zrozumieją "prawdziwy sens" jego słów.
"Ojciec święty bardzo ubolewa, że niektóre fragmenty jego przemówienia mogły w odczuciu muzułmanów wydać się obraźliwe" - podał w oświadczeniu watykański sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone.
"New York Times" ostro skrytykował papieża za jego wypowiedzi na temat islamu. Dziennik uznał słowa Benedykta XVI za "tragiczne i niebezpieczne" i wezwał papieża, by za nie przeprosił.W miniony wtorek Benedykt XVI powiedział w Ratyzbonie, że nawracanie przemocą jest sprzeczne z istotą Boga. Nawiązując do pism XIV-wiecznego cesarza bizantyjskiego Manuela Drugiego, papież dodał, że choć jeden z pierwszych wersów Koranu mówi, iż "nie ma przymusu w religii", to w innych miejscach księga ta dopuszcza nawracanie siłą.
Islamskie koła na świecie w sobotę nadal protestowały przeciwko wtorkowej wypowiedzi papieża Benedykta XVI, w której odniósł się on do islamu i dżihadu - świętej wojny oraz do dialogu między kulturami i religiami.
Na Zachodnim Brzegu Jordanu protesty te przybrały gwałtowną formę - bomby zapalające zostały wrzucone w sobotę rano do dwu kościołów - katolickiego i anglikańskiego - w Nablusie. Do ataków przyznała się grupa o nazwie "Lwy Wiary w Jedynego Boga", informując media, iż atak stanowił odwet za uwagi papieża.
Islamscy duchowni i przywódcy państw muzułmańskich ponowili żądanie, by Benedykt XVI osobiście przeprosił muzułmanów za swe uwagi. Z oświadczeniami tej treści wystąpili w sobotę premier Malezji Abullah Ahmad Badawi, lider największej islamskiej organizacji Indonezji Muhammadija - Ahmad Siafi Maarif oraz najwyższy autorytet sunnitów Mohammed Sajed Tantawi.
W opublikowanym w Kairze oświadczeniu, Tantawi uznał, że słowa papieża świadczą przede wszystkim o nieznajomości islamu.
Do fali islamskich protestów przyłączyli się również afgańscy talibowie - ich rzecznik Mohammad Hanif uznał, iż Benedykt XVI winien przeprosić muzułmanów za wypowiedź, oznaczającą, według talibów, ogłoszenie krucjaty przeciwko islamowi.
Co myślicie o tej sprawie? Czy wśród muzułmanów może powstać takie samo poruszenie jak wtedy, gdy w duńskiej gazecie opublikowano karykatury Mahometa? Mnie ta sytuacja niepokoi, bo co powie np. NYT, w to wierzy pół świata. Dziś na kazaniu słyszałem słowa o tym, by nie dać się manipulować poprzez media. Moim zdaniem ta sprawa będzie podsycana przez gazety, no bo o czymś trzeba pisać. A ludzie będą ślepo wierzyć w to co napisał jakiś brukowiec, i będą nadawać że papież atakuje Islam, zamiast dopatrywać się prawdziwego sensu jego słów. Smutne. Ostatnio bardzo duzo mowi się o ekumenizmie. "dialog pojednania" zaczął papież Jan Paweł II, Benedykt XVI kontynuuje. Co wy o tym sądzicie? I od razu pytanie do księdza. Jak to jest ze wspólnym udziałem we mszy, czy można przyjomwać komunię (tak ekumenicznie) czy jak to jest piszcie Mała reorganizacja.
Powstał nowy dział : Ojciec Święty a w nim poddziały: Jan Paweł II i Benedykt XVI.
Do tej pory był tylko dział Jan Paweł II a dla Benedykta XVI trzeba było "szukać" miejsca
Jeśli znajdziecie jakieś tematy które nieodłącznie wiążą się z B16 - to możecie to zgłosić w tym temacie . Zostaną przesunięte w należne miejsce. No ja ostatni i najgorzy ustny egzamin z sesji maturalnej mam 18 maja... Może Jan Paweł II pomoże
Chyba Tolu masz rację, biedny Benedykt XVI będzie się stresować bo jeszcze musi się też uczyć - języka polskiego. Zakładam nowy temacik Już niedługo Papież Benedykt XVI przyjedzie do Polski... Może w tym temaciku wypowiecie się jakie w związku z tym macie plany i swoje przemyślenia... no i można będzie tutaj zamieszczać wszystkie newsy z tym związane
**************
Z tego co wiem, to dzień przed Mszą Świętą na Błoniach w Krakowie wieczorem będzie spotkanie młodzieży z Benedyktem XVI, a później Papież jedzie spać a młodzi zostają do rana Czy nie wydaje się Wam, że to coś na podobieństwo Dnia Młodzieży Fajnie powinno być A ja znalazłem dziewięć
Vescovo di Roma (Biskup Rzymu),
Vicario di Gesú Christo (Wikariusz Jezusa Chrystusa),
Succesore del Principe Degli Apostoli (Następca Księcia Apostołów),
Sommo Pontifice Della Chiesa Universale (Najwyższy Kapłan Kościoła Powszechnego),
Primate d'Italia (Prymas Italii),
Arcivescovo c Metropolita Della Provincia Romana (Arcybiskup i Metropolita Prowincji Rzymskiej),
Sovrano dello Stato Della Cittā del Vaticano (Głowa Państwa Citta del Vaticano),
Servo Dei Servi di Dio (Sługa Boży sług Bożych).
Patriarcha dell' Occidente (Patriarcha Zachodu),
A Benedykt XVI zrezygnował z tego ostatniego
i jak mi poszło? Następna nie będzie łatwa: Wymienić 8 tytułów jakimi posługuje się papież. Z jakiego ostanio Benedykt XVI zrezygnował?
Nie nazywaj krytykowaniem Kościoła krytykowanie jednego zakonnika (wobec którego krytycznie wypowiada się także Ojciec Święty Benedykt XVI, a także wielu biskupów
Przepraszam.. bo chyba mi cos umknęło...
A mógłbys przytoczyc te słowa krytyki? / nie zaczepiam- tak tylko pytam- bo sobie nie przypominam/
Ogólnie- Ojciec Rydzyk- to nazwijmy go "slogan". Przeciwnicy KK krzyczą głośno- zasłaniając sie jego nazwiskiem. Ale sedno tkwi gdzie indziej.
Wystarczy wejśc na komenty Onetu, Wp, Interii żeby zobaczyć, że dyskusja zawsze schodzi do jednego: Klechy są złe, kosciół jest do D..., itd... Najczęściej temat dotyczy zupełnie czego innego np. Kopalni Soli w Wieliczce... a komentarze i tak są antyklerykalne...
Ja juz ich nawet nie czytam- bo to jest żałosne.
Rydzyk jest poprostu niewygodny
KAczor'y ostatnio są bardzo niewygodne- bo wreszcie dobrali się do D... tym którym dawno powinno sie dobrać.
Wszystko co zmierza ku temu, aby nas CI wieloletni złodzieje okradajacy każdego z nas po kolei nie robili tego wreszcie- jest niewygodne.
A mnie jest wygodnie. I cieszę się z tego co sie dzieje.
Owszem razi mnie fanatyzm pewnej grupy społecznej. Ale gdzież fanatyzmu nie ma?
Śmieszy mnie , ze nikt nie przyznaje sie do tego że słucha RM- ale wszyscy wiedzą wszystko co tam się dzieje- jakby spali z głosnikiem przy uchu. JA sie nie wypowiadam i nie powielam treści "rzekomo z radyjka" bo ich nie słyszałam osobiście...
Śmieszy mnie wogóle dyskusja nas "katolików" na temat "Kościoła katolickiego" to juz wogóle jest abstrakcja... JA "tola" dyskutuję o "toli" ... sedno tkwi w tym, ze tak naprawdę to my jestesmy bzdura a nie ludzie wierzący.
Zaraz mi ktos przytknie, ze w Boga wierzy- ale kosciół mu nie potrzebny... darujcie sobie...z góry proszę. Bo będzie to dla mnie żenujące.
Pozdrawiam przy tej ostatniej karnawałowej niedzieli
I Kaczorujcie i Rydzykujcie dalej- a ja idę sie zabrać za cos bardziej twórczego- co przyniesie jakies wymierne korzysci.
Chora jest afera którą stwarzają ludzie wokół tej prawy przez nienawiść do Kościoła i chęć zniszczenia go Doskonale wiemy, że w kościele zdarzają się przykre sytuacjie i różni ludzie co udowadnia historia ale przetrwał bo byli ludzie wiary. Polska nie może stracić swego dobytku narodowego ktore zdobywala na przelomie wieków - nawołuje Benedykt XVI i dlatego krytycyzm Kościoła i wyciaganie brudów jest czymś okrutnym co porównać można do wbicia sztyletu JP II w plecy
Nie nadużywaj autorytetu Jana Pawła II. Mój drogi wcale nie cza podawać się za asystenta wczesniej wspomnianego ojca. W niedalekiej przeszłości media podawały, że wystarczy podać sie za znajoma polityka aby cały dzień jezdzic po podwarszawskich hipermarketach. Chora jest afera którą stwarzają ludzie wokół tej prawy przez nienawiść do Kościoła i chęć zniszczenia go, to wrecz odzew komunistów którzy musieli usnąć na moment gdy kard. Karol Wojtyła został Papieżem bo nie mieli szans. Troska o potrzeby wspólnoty Kościoła, o której mówi 5 przykazanie Kościelne mówi także o obronie swojej wiary i Kościoła. Doskonale wiemy, że w kościele zdarzają się przykre sytuacjie i różni ludzie co udowadnia historia, ale przetrwał bo byli ludzie wiary. Polska nie może stracić swego dobytku narodowego ktore zdobywala na przelomie wieków - nawołuje Benedykt XVI i dlatego krytycyzm Kościoła i wyciaganie brudów jest czymś okrutnym co porównać można do wbicia sztyletu JP II w plecy bo właśnie on dbał o moralnoiść młodych Kościoła Rzymsko Katolickiego. Niech Bóg ma w opiece młodych polaków i obdarzy ich wiarą, wiernością oraz odpowiedzialnością za Kosciół. Kochani Forumowicze,
Nie było mi dane, podobnie pewnie jak Wam, osobiście uczestniczyć w ŚDM w Kolonii, za to miałam szczęście i oglądałam w TV transmisje: z sobotniego czuwania z Ojcem Św, i z niedzielnej mszy św. na Marienfeld. Oba spotkania (choć może bardziej to w niedzielę) były dla mnie niesamowitym przeżyciem. Tym bardziej że, jak można się było po Niemcach spodziewać, przygotowane były na medal. Moją uwagę zwróciła m.in. oprawa artystyczna, a zwłaszcza muzyczna, w której nie było miejsca na amatorszczyznę. Była po prostu na poziomie zawodowym. O szczegółach mogłabym pisać, tylko zajęłoby to zbyt dużo miejsca Niestety nie podzielam Twojego zdania, ywongracie, że jest 'wesołkowata'. Moim zdaniem to, że kipiała prawdziwą radością jest jej zaletą, a że użyto w niej m.in. instrumentów perkusyjnych (niedozwolonych zasadniczo podczas liturgii) nie przeszkadzało mi tym razem, bo miało swoje uzasadnienie, jak choćby to, że spotkanie odbywało się na b.dużej przestrzeni i -co ważne- dla młodych, którzy ponoć lubią 'mocne uderzenie'... Na marginesie, czasami mówi się: smutny chrześcijanin, to żaden chrześcijanin ))
Nie zgadzam się też z opinią, którą niektóre media próbują nam wmówić, że Benedykt XVI to nie to samo co JP2. NO pewnie, że nie to samo. I całe szczęście. Obecny Ojciec Św. jest sobą i o to chodzi. Mówi i robi wszystko po swojemu. Polubiłam go od samego początku. Zwróćcie uwagę na jego szczerość w sposobie bycia, na UŚMIECH. To nie jest bylekto. ZAmiast ciągle porównywać Benedykta z JP2 [absolutnie nie umniejszając nic temu Drugiemu ] lepiej starać się rozumieć obecnego papieża, żeby potem nie żałowac, że się coś przegapiło. To chyba tyle. I tak może zbyt dużo, jak na tutejsze zwyczaje Trwają XX Światowe Dni Młodzieży w Koloni. Może coś z tego co ma tam miejsce już widzieliście w TV? Jednak papież Benedykt XVI to nie Jan Paweł II... Teraz jeszcze wyraźniej widzę, jak nieprzeciętną i niezwykłą osobą był Jan Paweł II (i dalej jest w niebie ) i cieszę się, że przyszło mi żyć w jego czasach.
Na Mszy Świetej otwarcia Światowych Dni Młodzieży do akolitek służyły 2 dziewczyny w albach, nawet ładnie się prezentowały... Podoba mi się też to, że w czyt. fr. Ewangelii wbierane jest zdanie dotyczące pokłonu 3 mędrców, które ma być myślą przewodnią danego dnia i czytają je kolejno osoby z różnych krajów.
Tym co jak na razie troche mi nie spasowało jest oprawa muzyczna. Dla mnie jest ona taka jakaś wesołkowata. Przynajmniej ja tak to odbieram. Nie podoba mi się specjalnie ta lekka i przyjemna wersja pieśni "Jesus Christ You are my life"... Ale niezwykłe jest to spotkanie tylu młodych z całego świata. Szkoda, że nie udało mi się tam pojechać Czekam na sobotnie nocne czuwanie
Pod Katedrą w Koloni wywieszony był wizerunek JPII wykonany z naszych zdj przesłanych netem. Była o tym mowa w innym temacie tego forum...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|