Pani Krystyno,
co do urokliwych dowcipów o mężach mnie rodzina uraczyła w święta:
Dzwoni weterynarz. Odbiera Pani domu, Wet: Dzień dobry, jest u mnie mąż z Labradorem. Czy wyraża Pani zgodę na uśpienie? Ona: Tak, a psa proszę puścić wolno.
Drugi "dowcip". Wstałam rano, włączam TVN24 a tam jakiś specjalista z OFF PLUS CAMERAâ09 (operator?) udziela porad widzom o filmowaniu (a po cholere widzom taka wiedza?)... więc że zacytuję. "Kobiet nigdy nie wolno filmować z dołu, bo każda kobieta, nawet piękna staje się wtedy brzydka. Nigdy nie stawiamy kamery niżej niż na poziomie oczu. A i oczywiście nigdy nie filmujemy z bliska. Twarz nie może zajmować całego kadru." No to może i prawda... ale ja się uśmiałam z rana. Sama Pani rozumie.
A co do tych piegów z "Bez znieczulenia" wielce mi się podobają tak sobie na nie patrze. Rozważam umieszcznie ich na ścianie.... no z resztą sama Pani zobaczy niedługo o jakie ujęcie piegów mi idzie.. ja już
Co do dzieci. Byłam wczoraj w Smyku na Alejach. Ja się chyba starzeję, albo czasy idą do przodu. Wielka nowa oferta wiosennej kolekcji Barbie. I co?? Dzisiejsza Barbie ma laptop i komórkę. Jeszuuuu, a moja miała tylko różowe szpilki i srebrne bolerko (to niby srebrne lisy miały być??). A w dziale książek jaka urokliwa wielka różowa książka, ze srebrną koroną z doklejonymi cekinami na okładce, książka pt. "Księżniczki". Od razu pomyślałam o Jadzi i jej upodobaniach do księżniczek i się uśmiałam czule. Aż sobie otworzyłam żeby zobaczyć co w środku. A tam co kartka jakaś inna księzniczka omówiona wraz z garderobą. Część tych księżniczek to nawet nie wiem z jakiej bajki, ale ja chyba nie jestem "na czasie" z księżniczkami.
Dobrze że ja poszłam po rzeczy dla chłopca (3 lata) bo bym utonęła w tych różach... ale i tak nie mogłam się powstrzymać:
Ah.. i chciałam się troszkę poegzaltować z rana. Fantastycznie/olśniewająco Pani wczoraj wyglądała.
I trochę się wczoraj przeraziłam... To ja należę do 1% społeczeństwa? I wszyscy moi znajomi też? Bo mówiliście wczoraj że TVP kultura to 1% populacji ogląda. Poczułam się "marginesem społecznym"...
i w dodatku nie wiem co znaczy "hakowałam". To znaczy domyślam się. Ale nigdy w życiu nie słyszałam tego nowo-słowa. Chyba sie jednak starzeje....
dobrego weekendu ja sobie popracuje zamiast iśc do Teatru
to "kara" za wczorajsze zwiedzanie sklepów i Le siècle français. Francuskie malarstwo i rysunek XVIII wieku ze zbiorów polskich. Jak się nic nie robiło w piątek (zabawiało gości z USA zamiast pracować) to w sobotę się musi...Ale i tak bo dziś Ucho...
A. Najwyższa pora by się przedstawić, jestem Patryk z Białogardu, a zwą mnie Pan Lisek, dlaczego? sam nie wiem , możliwe, że to przez moją fascynację zwierzętami xD. Postanowiłem do was dołączyć (jeśli będę godzien i Bóg da), gdyż interesuję się rycerstwem, no może nie tyle rycerstwem co bardziej Zakonami, oraz szlachtą Polska z XVII-XVIII wieku. Rzeczpospolita Obojga Nardów powróci!!!. Wracając do tematu interesuję się również militariami, historią Polski, zwierzętami (felinologią zwłaszcza), myślistwem/łowiectwem, survivalem, książkami fantastycznymi oraz tymi wprawie historycznymi np. Ogniem i mieczem, Potop ( wszystkie książki o podłożu patriotycznym), i oczywiście jestem też patriotą( nie mylić z nacjonalistą). to by było na tyle myślę, że nasza w sumie przyszła niedaleka znajomość będzie się układać się dobrze. Hej,
*Mała reklama
Oferuję szeroki asortyment związany z odtwórstwem głównie odzieży historycznej. Moje wyroby są wykonywane przy wykorzystaniu tkanin najwyższej jakości; towary staram się wykonywać w jak największej zgodności historycznej, opieram się na źródłach historycznych- głównie znaleziskach archeologicznych, ikonografiach oraz przekazach literackich. W szczególności polecam w mojej ofercie odzież codzienną, przeszywanice oraz namioty. Nie działam jak sklep, jestem otwarty na wszelakie propozycje; podstawowym problemem przy kupnie w sklepie jest szczupła oferta oraz brak możliwości zamówienia poszukiwanego stroju- w mojej pracowni możesz bez probelmu zamówić dowolny strój z dowolnej tkaniny . Standardem wyrobów odzieży miękkiej jest szycie maszynowe wykańczane ręcznie(wszelakie szwy zewnętrzne są wykonane ręcznie); standardem najwyższym są wyroby wykonane w 100 % ręcznie przy wykorzystaniu naturalnych tkanin .
//ciach
śmiem twierdzić ,że [towar] jest o niebo lepszy niż u konkurencji - zapraszam na stronę pracowni, ceny są konkurencyjne a towar najwyższej jakości .
//ciach
Pozdrawiam, Johan (od czasu do czasu się tutaj pojawię i pomogę )
//łącznie i ciach
Co do pracowni - zapraszam ! Wprowadziłem małą promocje 20 % na każde zamówienie . Oferuje asortyment od wieku X do XVI . Bractwo Rycerskie Księcia Bogusława V ze Słupska rekonstruuje (w strojach, uzbrojeniu itp.) pierwszą połowę wieku XIV. Powstało w 2000 roku. Skupia około 40 osób. Działają w niej sekcje: taneczna, rzemieślnicza, walczących, łucznicza i artyleryjska.
Heh coś mi tu nie gra z datowaniem artylerii... Czy broń czarno prochowa w okresie około grunwaldzkim nie była nowością?? Czyż to nie w XV broń czarno prochowa zrewolucjonizowała taktykę wojenną i uzbrojenie wojskowe?? Heh trochę niekonsekwencji z tym datowaniem....
PS. A tak przy okazji jak już o grodach obronnych rycerstwa polskiego mowa. To jak by ktoś przez przypadek na trafił na informacje, bądź też posiadał by na temat grodów obronnych rycerstwa polskiego, pomorskiego, to bardzo bym prosił o informacje Znaczy sie dokładnie mi o XVw się rozchodzi Czy znacie jakieś utwory polskie z okresu tak XII-XVw ? I czy posiadacie do nich zapis nutowy ?
Ja znalazłam przykłady najstarszych polskich piesni :
- XII wiek, Piśni "rycerskie" z kroniki Galla Anonima. Uważa się, że ich autorem jest sam kronikarz, wykluczając ich "rycerskie" pochodzenie. (łacina) - XIII-XIV wiek, Bogurodzica. (polski) - XIV wiek, Pieśń o wójcie krakowskim Albercie. (łacina) - 1414 rok, Satyra na księży (zachowana część z traktatu telogicznego). (wiersz/moralitet, polski) - 1400-1415, O chlebowym stole (także: O zachowaniu się przy stole), Przecława Słoty z Gosławic. (wiersz/moralitet, polski) - 1422 rok, Skarga umierającego, (pieśń, polski) - pierwsza połowa XV wieku, Dusza z ciała wyleciała. (pieśń, polski) - ok. 1449 roku, Pieśń o Wiklefie, Jędrzeja Gałki z Dobczyna, (polski) - druga połowa XV wieku, Satyra na leniwych chłopów. (polski) - druga połowa XV wieku, Legenda o świętym Aleksym, utwór prawdopodobnie powstały na Mazowszu. (polski) - po 1462 roku, Pieśń o zabiciu Andrzeja Tęczyńskiego. (polski) - ok. 1470 roku, Lament świętokrzyski, prawdopodobnie napisał mnich benedyktyński, Andrzej ze Słupi. (pieśń, polski) - koniec XV wieku, Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią, (polski) To pewnie nie pod tym numerem, ale ulica ta sama Taka sobie ciekawostka
Znaleźli basztę, która zmiotła pół Wrocławia
W XVIII wieku wybuchło 200 beczek prochu. Już wiadomo, gdzie doszło do wielkiej eksplozji. Archeolodzy dokopali się przy ul. Włodkowica do szczątków baszty, w której doszło do największego wybuchu w historii miasta. Odkryli je w miejscu zburzonego niedawno budynku, gdzie wkrótce powstanie hotel.
W połowie XVIII wieku baszta pełna prochu strzelniczego wyleciała w powietrze, zmiatając z powierzchni wszystko w promieniu kilometra. Była to ogromna część obecnego ścisłego centrum miasta. Wielki wybuch w 1749 roku zabił 100 osób, a kolejnych pół tysiąca ranił. Tragedia dopadła ludzi we śnie - do wybuchu doszło późno w nocy. Jej przyczyną było najprawdopodobniej uderzenie pioruna. Nie ma jednak co do tego pewności. Na pewno jednak w powietrze wyleciało dwieście beczek z prochem strzelniczym. Wybuch był tak silny, że kompletnie zniszczył ponad 40 domów, a kolejnych 50 mocno uszkodził. Zniszczone zostały też kościoły.
- Sprawdzimy dokładnie, jaki zasięg miał naprawdę wybuch, co dokładnie zniszczył i co mogło być jego przyczyną. Źródła pisane podają różne wersje - opowiada Bogdan Kitliński, archeolog. To dopiero początek prac. Jednak archeolodzy już wiedzą ze starych planów, że baszta była częścią fortyfikacji, które mogły powstać nawet w XIV wieku. Liczą na odkrycie przy Włodkowica fragmentów murów obronnych z tamtych czasów. Liczą, że znajdą też średniowieczne składy amunicji i zapasów wojennych, tzw. baszty łupinowe. - Według statystyk i planów, jakie mamy, powinniśmy je znaleźć właśnie tutaj - mówią z nadzieją.
Podczas wykopalisk na pobliskim pl. Wolności w 2007 roku oprócz unikatowych fortyfikacji archeolodzy odnaleźli ślady drugiej miejskiej fosy. A w niej prawdziwe skarby - bo fosy były zwykle miejskim śmietnikiem. Przy Włodkowica naukowcy chcą trafić na kolejną. - Fosy są dla nas zawsze kopalniami miejskich skarbów. W innej części miasta znaleźliśmy w niej np. archaiczne obuwie - opowiada Kitliński. Prace archeologiczne potrwają jeszcze około dwóch miesięcy. Znaleziska - po wpisaniu w katalogi, opisaniu i sfotografowaniu - trafią do Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu.
Janusz Krzeszowski - POLSKA Gazeta Wrocławska http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/996844.html Pytania zaliczeniowe w semestrze zimowym 2008/2009 dla uczestników specjalizacji biblijnej: Akadyjski podbój Sumeru. Historia polityczna imperium akadyjskiego Badania nad pismem klinowym i jego odczytanie Biblia jako źródło historyczne Budowle mieszkalne na terenie Mezopotamii Budowle sakralne na terenie Mezopotamii Chalkolit â jaskinie Pustyni Judzkiej Chalkolit â kultura Beerszewa Chalkolit â kultura Ghassulska Chalkolit â kultura Równiny Ezdrelońskiej Chalkolit â osady na wybrzeżu Charakterystyka budowli mieszkalnych na terenie Palestyny Charakterystyka budowli sakralnych na terenie Palestyny Charakterystyka geograficzna starożytnej Mezopotamii Charakterystyka geograficzna starożytnej Palestyny Charakterystyka kultury Dżarmo Charakterystyka kultury Halaf Charakterystyka kultury Hassuna Charakterystyka kultury Samarra Charakterystyka Kultury Ubaid Charakterystyka ludności amoryckiej Charakterystyka okresu Dżamdat Nasr Charakterystyka okresu Uruk Charakterystyka Semitów oraz Akadów Chronologia Mezopotamii do XVIII w. p.n.e. Chronologia starożytnego Egiptu Chronologia starożytnej Palestyny Dekalog na tle kultury i etyki ludów Wschodu Starożytnego Dzieje Abrama Epos o Gilgameszu Eschatologia starożytnego Egiptu Fortyfikacje w miastach. Przyczyny ich powstania, konstrukcja i rozmiary Ḫapiru a Hebrajczycy Historia polityczna Sumerów do upadku III dynastii z Ur Kodeksy prawne z Mezopotamii Kontakty handlowe starożytnej Palestyny Mezopotamia pod panowaniem Gutejów Najstarsze przekazy dotyczące istnienia cywilizacji Mezopotamii (sprzed jej odkrycia) Najstarsze ślady obecności człowieka w Mezopotamii (Anatolii) Najważniejsze odkrycia archeologiczne na terenie Mezopotamii w XIX wieku Najważniejsze stanowiska archeologiczne w Palestynie (arch. pradziejowa i starożytna) Najważniejsze stanowisko paleolityczne w Mezopotamii Nowe wynalazki w okresie Uruk. Przyczyny ich wynalezienia Obce zwyczaje i rytuały w historii patriarchów Oddziaływanie obcych kultur na obszary starożytnej Palestyny Odkrycie Sumerów. Teorie ich pochodzenia. Okres patriarchów w Izraelu z perspektywy źródeł archeologicznych Okres patriarchów w Izraelu zgodnie z przekazem biblijnym Organizacja państwa Sumerów Organizacja państwa w okresie dynastii z Ur Początki kultury Ghassul-Beerszewa â hipotezy. Przyczyny jej upadku Późna epoka brązu w Palestynie Prawo mojżeszowe na tle praw bliskowschodnich Proces kształtowania się rolnictwa na terenie Mezopotamii â rewolucja neolityczna Przeszkody w rekonstrukcji historii Sumerów Przyczyny i mechanizm urbanizacji Mezopotamii Przyczyny upadku dynastii z Ur Reformy Urnammu i Szulgi Religia Akadów i Amorytów Religia Izraela w okresie patriarchów a religia czasów Mojżesza Religia starożytnego Egiptu Religia Sumerów Rewolucja neolityczna w Palestynie Rodzaje pochówków i grobów na terenie Mezopotamii Rodzaje pochówków i grobów na terenie Palestyny Rozwój badań archeologicznych na obszarze Syro-Palestyny Rozwój organizacji miejskiej i państwowej w Mezopotamii Rozwój osadnictwa miejskiego w Palestynie. Budowa i rozplanowanie miasta. Rozwój rolnictwa, hodowli i górnictwa na terenie Palestyny Stanowiska mezolityczne w Mezopotamii Szlaki handlowe Mezopotamii. Produkty importowe i eksportowe Ślady kultu religijnego w Jerycho Środkowa epoka brązu w Palestynie Typy ceramiki rodzimej na obszarze Palestyny Wczesna epoka brązu w Palestynie Wędrówka Izraelitów przez pustynię w świetle przekazu biblijnego i źródeł archeologicznych Wpływ historii i kultury krajów Bliskiego Wschodu na historię biblijną Wpływ warunków naturalnych Mezopotamii na technikę badań archeologicznych Zależność między powstaniem miast a strukturą społeczną Znaczenie Jerycha dla badań archeologicznych starożytnej Palestyny Znaczenie religii i magii w życiu codziennym w Mezopotamii Zagadnienia na zaliczenie w semestrze zimowym 2008/2009: 1 Państwa barbarzyńskie w V/ VI wieku 2 Powstanie i rozwój Islamu 3 Arabowie i ich państwo w VII â IX wieku 4 Renesans karoliński 5 Styl romański w sztuce i architekturze 6 Walka o inwestyturę 7 Styl gotycki w sztuce i architekturze 8 I wyprawa krzyżowa 9 Powstanie i rozwój imperium osmańskiego 10 IV wyprawa krzyżowa 11 Rekonkwista w Hiszpanii 12 Najważniejsze dzieła literatury średniowiecznej 13 Najpotężniejsze państwa włoskie XV wieku 14 Reformacja w Europie 15 Wojny włoskie 16 Francja w XVI wieku 17 Wojny religijne we Francji 18 Gospodarka Europy w XV/ XVI wieku Eksterminacja ludności polskiej w 1944
1944 rok. Ludność polska z okolicznych wiosek, z samego Podkamienia a także z Wołynia w obawie przed nasilającymi się morderczymi napadami bojówek OUN-UPA zaczęła się chronić w zabytkowym klasztorze OO. Dominikanów z XVII wieku w Podkamieniu, który był otoczony murami i basztami. Skoncentrowało się tam około 2000 osób , przeważnie kobiet oraz dzieci. W dniach 11-17 marca 1944 żołnierze SS-Galizien we współdziałaniu z bojówkami OUN-UPA dokonali rzezi 300 osób narodowości polskiej znajdującej się w tym klasztorze. W czasie pogromu Polaków w samym miasteczku Podkamień, przeważnie od kul, noża i siekiery, straciło życie około 500 osób. Poza Podkamieniem zamordowano jeszcze około 300 osób w Palikrowach, 20 w Maliniskach i 16 w Czernicy. Samo sanktuarium w skład którego wchodził klasztor i kościół w Podkamieniu zostało zniszczone przez żołnierzy SS-Galizien i terrorystów z OUN-UPA. Obrabowano doszczętnie klasztor i kościół z drogocennych przedmiotów jak również prywatne mieszkania rodzin polskich. Ocalał słynący łaskami obraz Matki Boskiej Podkamieńskiej ,który obecnie znajduje się w kościele pod wezwaniem św. Wojciecha we Wrocławiu. Średniki- Seredzius. U ujścia Dubisy do Niemna. Od X wieku istniał tu gródek litewski. Grodzisko położone jest na wielkiej 30 metrowej skarpie doliny Niemna. Nazywane jest Górą Palemona- według legendy tu został pochowany Palemon, rzymski przodek Litwinów.. W XIII i w IV wieku gród w Średnikach, nazywany Bissena lub Piestve (od nazwy małej rzeczki, dopływu Dubisy) tak jak i sąsiednie grody: Zamek Poniemuń, rauda i Wielona prowadził walki z Krzyżakami, był zdobywany przez nich i palony, po czym odbudowywany. Ostatecznie padł w 1322 r. Na niewielkie wzgórze Palocelis położone na brzegiem Niemna n nieopodal grodu w 2 połowie XIII wieku przeniesiono z Nadrowii pogańskie centrum religijne Romowe które zostało zniszczone w 1294 r. Majdan grodziska ma wymiary 54 x 45 m. Zachowały się ślady wałów i fos. Na wyspie Salin na Dubisie w pobliżu jej ujścia do Niemna, na przełomie XIV i XV w. wielokrotnie toczyły się rozmowy między Krzyżakami i Litwinami. W 1398 roku Witold zawarł tutaj krótkotrwały pokój z Krzyżakami a w 1404 roku przybył na wyspę na rozmowy z Litwinami wielki mistrz Konrad von Jungingen. Niecałe 2 km od Średników, na 60 metrowej skarpie doliny Niemna wznosi się pałac Belweder dawniej zwany Podubiś , zbudowany w I poł. XIX wieku przez Kleofasa Burbę, Marszałka szlachty poniewieskiego. Jest to budowla neoresansowa w typie willi włoskiej. http://www.mockus.us/optimum/deksnys/seredzius.html http://books.google.pl/books?id=4WU5cG7 ... #PPA348,M1 Tarnów â miasto w południowej Polsce w województwie małopolskim, leżące nad rzeką Białą. Pierwsza wzmianka o Tarnowie pochodzi z 1125. W 1264 spotkali się w Tarnowie książę Rusi Halickiej Daniel i Bolesław V Wstydliwy - wspólnie dokonali rozgraniczeń księstw. Prawa miejskie uzyskał Tarnów w 1330 z nadania Władysława Łokietka. Ówczesnym właścicielem miasta był Spycimir Leliwita. Dlatego herbem Tarnowa stała się Leliwa, noszona przez Spycimira. Tarnów przez wieki pozostawał miastem prywatnym, będąc własnością kolejno rodów: Tarnowskich Ostrogskich, Zasławskich i Sanguszków Gmina Tarnów obejmuje 14 wsi: Zbylitowską Górę, Zgłobice, Błonie, Koszyce Wielkie, Koszyce Małe, Tarnowiec, Nowodworze, Zawadę, Radlna, Porębę Radlną, Łękawkę, Białą, Wolę Rzędzińską i Jodłówkę-Wałki.
Cmentarz Stary na Załociu w Tarnowie został założony w końcu lat 80. XVIII wieku na przedmieściu Zabłocie. Ścisła data założenia cmentarza nie jest do dziś ustalona. Przyjmuje się, że pierwszy pochówek miał miejsce w 1788 r. Najstarszym zachowanym nagrobkiem jest grób Anny Marii z Lubomirskich Radziwiłłowej żony księcia Karola Radziwiłła "Panie Kochanku" zmarłej w 1795 r. Cmentarz tarnowski należy do typów cmentarzy pozamiejskich jakie w Europie zaczęto zakładać w 2. poł. XVIII wieku. Powstał w myśl edyktu józefińskiego z 1784 r. zakazującego pochowków na cmentarzach przykościelnych położonych w obrębiemiasta czytaj dalej. 1) Historia http://www.starycmentarz.pl/historia.html 2) Spis osób pochowanych -alfabetycznie http://209.85.129.132/search?q=cache:qs ... clnk&gl=pl 3) Nagrobki sławnych ludzi http://www.starycmentarz.pl/slawni_ludzie.html i wiele innych informacji genealogicznych Olaf_Imagis edit: Zgłoszenie zamknięte negatywnie - w GP Mapie występuje tylko jedna miejscowość o tej nazwie, w CN są dwie
ZGŁOSZENIE:
Po wpisaniu w wyszukiwanie miast miejscowości (wsi) BESIEKIERY (woj. Łódzkie) mamy do wyboru dwie miejscowości. Po wybraniu (błędnie) jednej z nich, kierując się z Piątku drogą 703 dojedziemy do TRZASKOWIC. Prawdziwe BESIEKIERY to ta druga pozycja z listy, gdyż Besiekiery są tylko jedne w całej Polsce i są koło Grabowa za Łęczycą a nie koło Piątku. W Besiekierach znajdują się także zabytkowe ruiny zamku z XV wieku, godne umieszczenia jako punktu POI.
Beetl(e)dit: Proszę utrzymywać format zgłoszenia opisany w pierwszym poście wraz ze WSPÓŁRZĘDNYMI punktów i miejscowości. POI zgłaszamy w innym wątku. Skorzystaj z klawisza EDYTUJ. Z góry dziękuję. Dokładnej daty urodzin Zawiszy Czarnego herbu Sulima, wielkiego rycerza polskiego średniowiecza, nie znamy, jednakże podejrzewa się, iż był to rok 1375. Jego rodzicami byli Dorota i Mikołaj z Garbowa, rodzinne miejscowości Zawiszy. Wieś ta znajdowała się prawdopodobnie koło Sandomierza i należała do rodziny od 2 pokoleń. Miał 2 braci, Jana Farureja (który mianowany został przez Jana Długosza na jednego z najlepszych polskich rycerzy w bitwie pod Grunwaldem) oraz Piotra Kruczka, który poświęcił się uprawy roli. Wspólną cechą wszystkich trzech braci były ciemne włosy i twarze, stąd przydomek Zawiszy âźczarnyâ, âźFarufejâ â z tureckiego oznacza ten kolor, Kruczek â âźczarny jak krukâ.
Włoście Mikołaja rozciągały się aż na 50 łanów ziemi (900 ha!), co czyniło z niego dość bogatą personę. Pełnił funkcję kasztelana konarskosieradzkiego. Pierwszy raz na dworze na Wawelu pojawił się 1391, a pas i ostrogi zdobył już w 1396 roku na turnieju wydawanym przez królową Jadwigę. W ciągu roku ożenił się z Barbarą herbu Pilawa, bratanicą biskupa krakowskiego Piotra Wysza. Owocem ich związku byli 4 synowie: Marcin, Stanisław z Rożnowa, Zawisza i Jan z Rożnowa. Małżeństwo to, jak większość w owych czasach, zaliczało się do elementów uprawianej polityki, a nie skutkiem miłości. Pozwoliło one Zawiszy na polepszenie swej pozycji oraz zbliżania się do dworu Jagiełły. Swe działania dyplomatyczne, które uczyniły go w przyszłości znaną osobistością, rozpoczął od uwolnienia od Zygmunta Luksemburskiego (króla węgierskiego, a przyszłości cesarza) kilku polskich szlachciców. Zawisza musiał mieć już wtedy mocne wpływy u Węgra, z którym zresztą wiązał przyszłość Polski. Jako rycerz Zawisza wraz z bratem brał udział w wielu wyprawach przeciwko Turkom. W 1408 r wybuchł bunt w Bośni. Dzięki interwencji Polaka papież Grzegorz XII poparł pomysł pacyfikacji powstania jako kolejnej wyprawy krzyżowej przeciw obrządkowi wschodniemu. Na początku XV wieku wybuchła sprawa Jana Husa, czyli reformatora kościoła podpartego przez antyniemieckie ruchy czeskie. Zawisza poparł ten ruch. W tym czasie ujawniła się także zdradziecka polityka Zygmunta Luksemburczyka, który zawiązał sojusz z zakonem krzyżackim. W skutek działań wojenny między Polską i Litwą a zakonem doszło do wielkiej bitwy pod Grunwaldem, w której bohater polski walczył wraz z bratem w chorągwi krakowskiej. Jego udział w walce uwiecznił Jan Matejko w swym słynnym obrazie âźBitwa pod Grunwaldemâ. W 1414 roku wygrał wielki turniej urządzony przy okazji zjazdu monarchów w Budzie. W następnych latach wziął udział w soborze w Konstancji w 1414-1418r, na którym wraz z Pawłem Włodkowicem, Mikołajem Trombą, gdzie przedstawił sprawę polską w konflikcie z Krzyżakami. W 1415 roku towarzyszył królowi Zygmuntowi Luksemburskiemu w podróży do Aragonii, gdzie pokonał uważanego za najlepszego rycerza zachodniej Europy Jana z Aragonii. Dzięki temu zyskał wielką sławę na terenie całego Starego Kontynentu. Zawisza był propagatorem polityki prowęgierskiej. Wielokrotnie przewodził polskim delegacjom do Zygmunta. Brał również udział w wojnach z Turkami po stronie Węgra. Jego śmierć przypadła, jak na wielkiego rycerza przystało, na polu bitwy. W 1428 po bitwie pod Gołubcem przerwanej pokojem, armia Luksemburczyka wycofywała się za rzekę. Haniebni wojownicy Półksiężyca zerwali jednak pakt i zaatakowali tyły chrześcijan. Zawisza, któremu przysługiwała łódka ratunku, odstąpił od tej możliwości, mówiąc: ⟯adna łódź nie jest w stanie przewieźć honoru Zawiszyâ, po czym wraz z resztą wojska zaatakował Turków. Po bohaterskiej i ofiarnej walce Zawisza został pojmany, gdzie haniebni wrogowie zabili go.
Zawisza Czarny uchodzi za wzór cnót i bohatera dla pokoleń Polaków. Jego poświęcenie stanowiło natchnienie dla znękanych zaborami rodaków. Jego postać znalazła również miejsce w Prawie Harcerskim jako przykład prawdomówności i honoru.
Biografia jest efektem pracy sekcji historycznej pod przewodnictwem Macieja Kołodyńskiego!
Przy czym ten się tylko owalał i obrzerał Bogusia ze słodyczy. A co tam, napiszę parę słów o naszej obrzędowości, dla tych, którzy nie mają o niej pojęcia.
Bractwo jest połączeniem Wulkanu i Nocy, efektem braterstwa drużyn i braterstwa między ludźmi. Nazwa "Bractwo" nawiązuje do 4 punktu PH, w imię którego każdy harcerz jest dla innego bratem, a każdy człowiek bliźnim. Drugim znaczeniem nazwy jest oczywiście bractwo rycerskie. Nasza obrzędowość nawiązuje do rycerstwa polskiego XIV-XVI wieku - zastępy mają historyczne nazwy herbów rycerskich. Każdy zastęp ma też swojego bohatera, sławnego rycerza, który nosił dany herb.
Może ktoś sprawdzić moją bibliografię?: I. Literatura podmiotu: 1. Brodziński Kazimierz, O klasyczności i romantyczności tudzież o duchu poezji polskiej - mam nadzieje, że wszystkie tytuły są kursywą zapisane, Warszawa 1948. 2. Mickiewicz Adam, Dziady cz. IV, ??? .jeśli nie ma podanego ani miejsca wydania, ani daty wydania, to piszesz: b.m.w., b.d.w. 3. Mickiewicz Adam, Oda do młodości, [w:] tegoż, Utwory młodzieńcze, Wrocław 1953. 4. Mickiewicz Adam, Pieśń filaretów, [w:] tegoż, Utwory młodzieńcze, Wrocław 1953. 5. Mickiewicz Adam, Romantyczność, [w:] tegoż, Utwory młodzieńcze, Wrocław 1953.
II. Literatura przedmiotu: 1. Krzyżanowski Julian, Od klasycyzmu do romantyzmu, [w:] tegoż, Historia literatury polskiej, Warszawa 1986, str. 551-559. 2. Hanczakowski Michał, Kuziak Michał, Zawadzki Andrzej, Żylis Bernadetta, Wobec wieku XVIII, [w:] tegoż, Epoki literackie, Bielsko-Biała 2001, str. 161-165. To powinno być chyba na pierwszym miejscu, przed Krzyżanowskim - ponieważ obowiązuje kolejność alfabetyczna^^ 3. Szóstak Aldona, Powtórka z literatury cz. 3, Kraków spacja 2003.
Mam jeszcze pytanko, czytanie książki Brodzińskiego idzie mi dość opornie, czy mógłbym ją wyrzucić z lit. podmiotu i wybrać sobie tylko kilka fragmentów jako materiały pomocnicze? Co do książki Brodzińskiego - oczywiście, że możesz. Może ktoś sprawdzić moją bibliografię?: I. Literatura podmiotu: 1. Brodziński Kazimierz, O klasyczności i romantyczności tudzież o duchu poezji polskiej, Warszawa 1948. 2. Mickiewicz Adam, Dziady cz. IV, ??? . 3. Mickiewicz Adam, Oda do młodości, [w:] tegoż, Utwory młodzieńcze, Wrocław 1953. 4. Mickiewicz Adam, Pieśń filaretów, [w:] tegoż, Utwory młodzieńcze, Wrocław 1953. 5. Mickiewicz Adam, Romantyczność, [w:] tegoż, Utwory młodzieńcze, Wrocław 1953.
II. Literatura przedmiotu: 1. Krzyżanowski Julian, Od klasycyzmu do romantyzmu, [w:] tegoż, Historia literatury polskiej, Warszawa 1986, str. 551-559. 2. Hanczakowski Michał, Kuziak Michał, Zawadzki Andrzej, Żylis Bernadetta, Wobec wieku XVIII, [w:] tegoż, Epoki literackie, Bielsko-Biała 2001, str. 161-165. 3. Szóstak Aldona, Powtórka z literatury cz. 3, Kraków2003.
Mam jeszcze pytanko, czytanie książki Brodzińskiego idzie mi dość opornie, czy mógłbym ją wyrzucić z lit. podmiotu i wybrać sobie tylko kilka fragmentów jako materiały pomocnicze?
Zmarł Franciszek Starowieyski - poinformowało radio TOK FM.
W Warszawie w wieku 79 lat zmarł Franciszek Starowieyski, jeden z najpopularniejszych i najbardziej oryginalnych polskich malarzy, grafików, scenografów. Wiadomość o śmierci podała rodzina zmarłego.
Franciszek Andrzej Bobola Biberstein-Starowieyski urodził się 8 lipca 1930 r. w Bratkówce koło Krosna na Podkarpaciu, w rodzinie szlacheckiej pieczętującej się herbem Biberstein. Studiował w Akademiach Sztuk Pięknych w Krakowie i Warszawie, u Wojciecha Weissa i Michała Byliny. Uprawiał rysunek, plakat (ponad 250 prac), malarstwo ścienne i scenografię. Wykształcił w malarstwie własny styl, charakteryzujący się m.in. rysunkową formą o kaligraficznej precyzji kreski.
Na początku swojej artystycznej drogi Starowieyski wymyślił sobie pseudonim artystyczny - Jan Byk. - To był po prostu polityczny dowcip - w czasach stalinowskich wymyśliłem sobie najbardziej proletariackie nazwisko, jakie mogłem wynaleźć - powiedział w jednym z wywiadów. Tworząc swoje dzieła antydatował je o 300 lat, bo - jak mówił - XVII wiek jest jego ulubionym okresem czasu.
Starowieyski zyskał popularność w latach 60. jako autor plakatów teatralnych i filmowych. Zajmował się także malarstwem, grafika użytkową, scenografią teatralną i telewizyjną. Jest twórcą tzw. Teatru Rysowania.
Wielokrotnie wystawiał w galeriach i muzeach w Polsce oraz Austrii, Belgii, Francji, Holandii, w Kanadzie, Szwajcarii, USA, we Włoszech i in. Jest laureatem wielu nagród, m.in.: Grand Prix na Biennale Sztuki Współczesnej w Sao Paulo (1973), Grand Prix za plakat filmowy na festiwalu w Cannes (1974), Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu w Paryżu (1975), Annual Key Award gazety Hollywood Reporter (1975-1976), nagrody na Międzynarodowym Biennale Plakatu w Warszawie i na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago (1979-1982). upd
1. Sztuka polska:
- Ołtarz Mariacki
- Drzwi gnieźnieńskie
- Architektura gotycka w Polsce
- Nagrobki gotyckie w Polsce
- Architektura przedromańska i romańska w Polsce
- Rzemiosło romańskie w Polsce (!)
- Wit Stwosz i bodajże jego wpływ (?)
- Sztuka polska ok. 1400
- Architektura gotycka na Śląsku
- Architektura cysterska w Polsce
2. Sztuka powszechna
- Architektura cystersów
- Antyk w sztuce karolińskiej
- Rzeźba późnogotycka w Niemczech
- Gotyk w Anglii
- Rzeźba gotycka w Rzeszy
- Malarstwo karolińskie
- Malarstwo romańskie
- Karol IV (mecenat)
- Gotyk w krajach Rzeszy
- Gotyk alternatywny
- Sztuka ok. 1200
- Mikołaj Gerhardt z Lejdy
- Architektura gotycka XV w.
Polska
1.rzeźba romańska w Poslce
2.Tworczość Wituni Stworza-bez wpływu też jest =) (u mnie było przynajmniej)
3.przemiany zabudowy wzgórza Wawelskiego od XI do XIII wieku(jakoś tak)
4.Wpływy antyczne w polskiej sztuce średniowiecznej (!!!)
5.Późny gotyk w Krakowie
6.Rzeźba gotycka w Polsce
Niepolska
1.Malarstwo Niderlandskie 15 wieku
2.Sztuka romańska we Wloszech
3.1sza sztuka romańska
4.Malarstwo ottońskie
5.Wpływy antyczne w sztuce karolińskiej i ottońskiej
6.Cystersi w Europie (Agusie Lic pytał o rzesze ) mialam malarstwo flamandzkie XV wieku i rzezbe przedromanska i romanska w Polsce. POWODZENIA! Poniżej w miarę pełna lista z połączonych razem wszystkich tematów, łącznie z wypisanymi w dalszych odpowiedziach:
span style="font-weight: bold">Sztuka polskaspan>
- Architektura przedromańska i romańska w Polsce
- Architektura cysterska w Polsce
- Architektura gotycka w Polsce
- Architektura gotycka na Śląsku
- Przemiany zabudowy wzgórza Wawelskiego od XI do XIII wieku (jakoś tak)
- Rzeźba romańska w Polsce
- Rzeźba gotycka w Polsce
- Drzwi gnieźnieńskie
- Ołtarz Mariacki
- Wit Stwosz i bodajże jego wpływ (?), było też pytanie o samego Stwosza
- Nagrobki gotyckie w Polsce
- Nagrobki królewskie na wawelu
- Fundacje Kazimierza Wielkiego
- Rzemiosło romańskie w Polsce
- Sztuka polska ok. 1400
- Wpływy antyczne w polskiej sztuce średniowiecznej
- Późny gotyk w Krakowie
span style="font-weight: bold">Sztuka powszechnaspan>
- Antyk w sztuce karolińskiej
- Malarstwo karolińskie
- Malarstwo ottońskie
- Wpływy antyczne w sztuce karolińskiej i ottońskiej
- Pierwsza sztuka romańska
- Malarstwo romańskie
- Sztuka romańska we Włoszech
- Architektura cystersów
- Cystersi w Europie
- Rzeźba późnogotycka w Niemczech
- Gotyk w Anglii
- Rzeźba gotycka w Rzeszy
- Sztuka romańska we Włoszech
- Sztuka ok. 1200
- Architektura gotycka XV w.
- Gotyk w krajach Rzeszy
- Gotyk alternatywny
- Rzexba gotycka we Francji
- Karol IV (mecenat)
- Mikołaj Gerhardt z Lejdy
- Malarstwo Niderlandzkie 15 wieku
- Sztuka wysp brytyjskich 1. tysiąclecia
- Mecenat Sugera
- Rzeźba romańska Hiszpanii No... Rosja może sprawiać problemy - czytałam w jakiejś gazecie, że o ile UE i USA są w XXI wieku, to Rosja zaczyna wracać do Rosji z wieku XVIII... A jeśli dobrze pamiętam, to był czas agresywnej polityki Rosji...
Pożyjemy, zobaczymy ;)
PS. Rino-chan, jasne, że Aq ma ślicznego siga... pomagałam mu go wybrać ;) Macie wiadomości moooocno przestarzałe - a raczej ten dzienikarz . Podziemia już są właściwie urządzone, tak więc nic już rozkopywać nie będą. W podziemiach wyeksponowana będzie m.in. Wielka Waga miejska, tzw. Kramy Bogate, relikty brukowanej płyty rynku z XVI/XVII wieku, nawarstwienia od średniowiecza po dziś oraz fragment wczesnośredniowiecznego cmentarzyska odkryty tu podczas ostatnich badań archeologicznych. Jest tam jednak mały problem z powodu braku dobrej wentylacji... pojawił się grzyb I coś z nim najpierw trzeba zrobić.
Jeśli chodzi o Sukiennice to są one w remoncie od 2 lat, a galeria z Muzeum Narodowego przeniesiona jest do Niepołomic. Każdy ma prawo do własnych odczuć artystycznych.Mnie nie przypomina ani kształtem ani kolorystyką pomijając czerwone tło.[Pewnie mniej artystycznie wrażliwy jestem.Techniczne wykształcenie.Proste jest proste a zielone jest zielone ].W herbie Abdank łękawica na tarczy była wyłącznie srebrna i kształt miała zdecydowanie i wyraźnie łamany a nie "wijący się".Gwiazdki też na nim nie było. Wątpliwości nie mam bo i data uzyskania praw miejskich przez Pilicę jest znana z dokładnością do kilku lat i pieczęć miejska pochodzi z XV wieku kiedy o Stasiu Warszyckim jurajskie wróble jeszcze nie ćwierkały.[ Zdjęcie,które zamieściłem nie pochodzi z książki "Pieczęcie w dawnej Rzeczypospolitej"]
Bilsko tej mieściny była w XIV-w strażnica. Według mojej wiedzy nie ma żadnych dokumentów,które pozwalałyby jednoznacznie datować strażnicę w Grabowej na XIV wiek.Z połowy XIV wieku pochodzi pierwsza wzmianka o Grabowej (1342) a jedyna informacja o wieży pochodzi z roku 1427 czyli już z wieku XV,kiedy to jej właścicielem był Stanisław Grabowski.Bezpieczniej jest więc mówić,że obiekt pochodzi z przełomu XIV/XV wieku. Kilka map Polski we wczesnym średniowieczu można zobaczyć w książce Marii Dobrowolskiej Przemiany środowiska geograficznego Polski do XV wieku, Warszawa 1961
Na przykład
Szlaki i trasy bursztynowe wg K. Majewskiego
Szlak żeglugi średniowiecznej Warta Wisła wg W. Kowalenki
Schmat dróg wczesnośredniowiecznych w okolicy środkowej Wisły wg Teresy Wąsowicz
i wiele innych W dziale forum Dwór Jadwigi - strony internetowe wpisujemy adresy stron, które dotyczą królowej Jadwigi
Jeżeli jest taka możliwość proszę napisać jakie informacje znajdziemy otwierając link
Literka.pl - portal edukacyjny dużo scenariuszy lekcji o królowej
http://www.literka.pl/goo...owa+jadwiga&sa=
http://www.powiernikrodzin.pl/98/nr0298.htm#swi
Bibliografia do opowiadań o Królowej
Cyfrowa Biblioteka Narodowa
http://www.polona.pl/dlib...tion2?dirids=32
"Kolekcja poświęcona świętej Jadwidze królowej przedstawia bogate zbiory Biblioteki Narodowej dotyczące tej ciekawej postaci. Prezentujemy rękopisy, stare druki, czasopisma, ikonografię, jak również książki z XIX-XX w. Dzięki różnorodności zgromadzonych materiałów, kolekcja daje możliwość poznania najważniejszych źródeł historycznych, opracowań naukowych poświęconych św. Jadwidze, a także świadectw jej kultu. Na „liście publikacji” odnajdziemy między innymi: Kroniki Jana Długosza i Janka z Czarnkowa, Rachunki dworu Jagiełły i Jadwigi, czy list bł. Józefa Pelczara do Lucjana Rydla, poświęcony królowej. Kolekcja jest bogata również w beletrystykę i sztuki teatralne o życiu świętej. Znajdują się tu fragmenty nie dokończonego dramatu Stanisława Wyspiańskiego: Jadwiga oraz dzieło Juliana Ursyna Niemcewicza pod tytułem: Jadwiga krolowa Polska : drama muzyczne we 3ch aktach wierszem…. "
Wizerunek korony królowych znajduje się na portrecie Jadwigi Andegaweńskiej namalowanym w XVIII wieku przez Marcellego Bacciarellego do Pokoju Marmurowego na Zamku Królewskim w Warszawie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Korona_kr%C3%B3lowych
http://www.dic.as/pl/0_23...amenty_w_polsce
Świętobliwa Królowa Jadwiga.
http://www.sellcom.pl/wia...ga/Jadwiga.html
Polska Biblioteka Internetowa
Liberówna Anna Jadwiga, Królowa Polska, dramat w trzech aktach.
Rydel Lucjan Królowa Jadwiga
Niewiadomska Cecylia Królowa Jadwiga
http://www.laudate.pl/ind...=1153&Itemid=43
Jadwiga i Jagiełło Szajnocha 1861
http://www.pbi.edu.pl/sit...a&aut=&x=33&y=9
V Pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny
31 V - 10 VI 1997
Arcybiskup Krakowski Adam Sapieha
o znaczeniu kultu Królowej Jadwigi dla odrodzonej Ojczyzny
Ojciec Jacek Woroniecki OP wytycza program działania
na Zjeździe Polskich Teologów 1 września 1938
fragment przemówienia
Bp Wacław Świerzawski
Królowa Jadwiga - dana dziś Kościołowi i Ojczyźnie 1
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/10/19.htm
http://human.uwm.edu.pl/h...diumaevum23.pdf
http://natusiewicz.arch.p...4/tkrn24ts.html
http://www.wsp.krakow.pl/...2/ps_flor2.html
http://www.bn.org.pl/doc/nzd.pdf
http://www.pat.krakow.pl/....php?id=jadwiga
http://www.edukator.org.p...iga/projekt.doc
http://natusiewicz.arch.p...4/tkrn24ts.html
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/20/14.htm
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/18/11.htm
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/18/12.htm
http://www.vatican.va/hol...racovia_pl.html
http://www.qjfpl.org/Page...l_Og_P0_3_2.htm
http://www.torun.paulini.pl/home/obraz.php
http://www.qjfpl.org/Jadw...l_Biog_P0_0.htm
http://www.google.interia...3lowa%20Jadwiga
http://www.ms.ecclesia.org.pl/03nr02.htm Miejsca święte Miesięcznik "Miejsca Święte" poświęcony sanktuariom świata i ruchowi pielgrzymkowemu, wydawany przez
Duszpasterstwo Pielgrzymkowe Księży Pallotynów numer z lutego 2003 poświęcony Węgrom, jest wzmianka o Jadwidze
http://kartki.oaza.pl/?su...b9e28df00734093 kartki okolicznościowe święci, patronowie, aniołowie Ładna kartka ze Św. Jadwigą http://free.polbox.pl/a/apkusz/s_jadwigk.htm na znaczkach pocztowych
http://www.netencyclo.com...degawe%C5%84ska Portrety Jadwigi http://www.ralf.franciszk...oes/Jadwiga.htm - Matka matek
http://zegota2002.webpark...kladjadwiga.htm - Agata Pławecka
"Święta królowa Jadwiga w twórczości biskupa Władysława Bandurskiego i malarstwie Piotra Stachiewicza".
Tłumaczenie Psałterza Floriańskiego
http://staropolska.gimnaz...rianski_01.html
także Feliks Koneczny Lilia Wawelu
http://www.nonpossumus.pl.../swieci/092.php
TEST KOMPETENCJI DLA GIMNAZJUM
http://www.google.interia...%20Jadwig%C4%85
adresy ciekawostek dotyczących królowej, znaczki pocztowe, monety, inne informacje...
patrz forum Dwór Jadwigi, dział OBYCZAJE Witam
Zgadzam się z Wujkiem. Cóż. Musimy sie wybrać do Warszawy, żeby poczytać....
Sporo jest interesujących książek, chciałoby się przeczytać wszystkie, ale trudno do niektórych dotrzeć, zwłaszcza gdy się mieszka w mniejszych miejscowościach
na przykład PIĘKNY ALBUM HOŁD GRUNWALDOWI STRAŻ POLSKA 1910, praca zbiorowa
pełny tytuł ksiażki
HOŁD GRUNWALDOWI ALBUM PAMIĄTKOWE ZEBRANE STARANIEM „STRAŻY POLSKIEJ"
W książce jest rozdział, pamięci Królowej Jadwigi
Na stronie
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=323937117
można zobaczyć, jak wygląda książka... / patrz opis / osoby z dobrym wzrokiem mogą nawet poczytać albo pooglądać ilustracje.
Zainteresowały mnie ilustracje ze strony 136.
Proszę zwrócić uwagę na korony, podpisane jako " pierwotny kształt korony Królowej Jadwigi ". Bardzo często uczniowie pytają, jak wyglądała korona Królowej.
Opis wyglądu jest znany, chociażby Długosz, który pisze, że z braku korony królów polskich Jadwigę koronowano koroną królowych [...] szczerozłota korona zdobiona była perłami, rubinami i szafirami. Na kazdej z siedmiu porcji miało się znajdować po dziesięć kamieni i osiem pereł ...
Wizerunek korony królowych znajduje się na portrecie Jadwigi Andegaweńskiej namalowanym w XVIII wieku przez Marcellego Bacciarellego do Pokoju Marmurowego na Zamku Królewskim w Warszawie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Korona_kr%C3%B3lowych
http://www.dic.as/pl/0_23...amenty_w_polsce
na stronie http://www.replikiregaliowpl.com/zarys.html możemy natomiast przeczytać
"Nie jest do końca jasne jaką koroną była koronowana w 1384 roku Jadwiga Andegaweńska. Korona Chrobrego w tym czasie cały czas znajdowała się w posiadaniu monarchów węgierskich. Przypuszcza się więc, że na jej intronizację sprawiono nowe regalia, które później, gdy nie były już potrzebne spieniężono. "
Sporo informacji o koronach
http://metapedia.konserwatyzm.pl/wiki/Korona
Pozdrawiam wszystkich miłośników książek. Jeśli ktoś zna tytuł książki, w której bohaterką byłaby Królowa Jadwiga proszę dopisać tytuły. Historyczne powieści , opowiadania i inne.
Historical fiction - tak można określić gatunek literacki tego cyklu
"Saga rodu z Lipowej" autorstwa M.P. Rawinisa to niezwykła szesnastotomowa opowieść
o mieszkańcach dworu w Lipowej. Jej akcja toczy się na tle szerokiej panoramy historycznej w latach 1345-1419. Wartka narracja i soczysty język są wielkimi atutami tej sagi.
Z zapartym tchem czyta się kolejne tomy, a zaskakujące zwroty akcji powodują przyśpieszone bicie serca.
Niezwykle realne wydają się postać i zachowanie królowej Jadwigi, stosunki panujące na jej dworze. Dzięki rzetelnemu badaniu źródeł autor przekazał w powieści wiele ciekawych, a mało znanych szczegółów o bitwie pod Grunwaldem i o początkach kultu Maryjnego na Jasnej Górze."
źródło
http://www.allegro.pl/item326964182_326964182.html
Kuczyński, Stefan,Litwin i Andegawenka
Opowieść o miłości Jadwigi Andegawenki i księcia Wilhelma Habsburga. Polityka polskich możnowładców i małżeństwo Jadwigi - królowej Polski z Jagiełłą. Polityka wewnętrzna Władysława Jagiełły. Konflikty z Zakonem Krzyżackim
Wiele ciekawych informacji o ksiażkach, których bohaterką jest królowa Jadwiga podaje pani dr ZOFIA ADAMCZYKOWA - Uniwersytet Śląski w pracy ŚWIĘTA KRÓLOWA
wymienia miedzy innymi dzieła Pod godłem krzyża. Powieść z czasów Jadwigi i Jagiełły - E. Zoriana (E. Sedlaczka), 1921; Męczennica na tronie piastowskim. Powieść o królowej Jadwidze - M.Rott, 1939; Jadwiga, królowa Polski. Opowieść - J. Duninówny, 1933; Wiesławek. Opowiadanie z czasów królowej Jadwigi - W. Grochowskiej, 1934; Królowa Jadwiga patrzy sobie przez okno - opowiadanie M. Dąbrowskiej, 1930
Charewiczowa Łucja, Najnowsza literatura historyczna o Królowej Jadwidze. " Przegląd współczesny"14:1935,t.53, s. 287-303
WIĘCEJ INFORMACJI O LEKTURACH I BIBLIOGRAFIA patrz forum dział dwór królowej, bibliografia Szczątki z Kwidzyna to wielcy mistrzowie krzyżaccy
Badania naukowców pozwalają stwierdzić, że na 95-96 proc. szczątki znalezione w Katedrze w Kwidzynie należą do wielkich mistrzów krzyżackich. Sesja, na której ogłoszono wyniki, odbyła się w czwartek w Kwidzynie.
Wielcy mistrzowie, o których mowa, to Werner von Orseln (pełnił funkcję w latach 1324-1330), Ludolf Koenig (wielki mistrz w latach 1342-1345) oraz Heinrich von Plauen (wielki mistrz w latach 1410-1413).
Szkielety znaleziono w krypcie pod prezbiterium kwidzyńskiej katedry św. Jana Ewangelisty w maju ubiegłego roku. Natrafiono przy nich na charakterystyczne zapinki od płaszczy oraz fragmenty szat z bardzo cennego w średniowieczu jedwabiu. To sugerowało, że w trumnach leżą krzyżaccy dostojnicy.
Kolejnego argumentu dostarczyły badania dendrochronologiczne desek z trumien. Ich wyniki ogłoszono w połowie stycznia tego roku. Okazało się, że drzewa, z których wykonano dwie skrzynie, były ścięte w momencie odpowiadającym czasom, w których żyli dwaj ze wspomnianych wielkich mistrzów. Moment pozyskania drewna na trzecią trumnę okazał się niemożliwy do ustalenia.
Aby dowiedzieć się czegoś więcej o szczątkach i ewentualnie potwierdzić ich autentyczność, władze Kwidzyna zdecydowały się na zlecenie dodatkowych badań szkieletów (w tym badania DNA) oraz znalezionych przy nich fragmentów tkanin.
Wyniki analiz zostały ogłoszone na konferencji, która odbyła się w czwartek w Kwidzynie.
Jak powiedział dziennikarzom antropolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (UMK) w Toruniu dr Tomasz Kozłowski, który zbadał szkielety, jego analizy uprawdopodobniły tezę o tym, że mamy do czynienia ze szczątkami wielkich mistrzów.
"Wiek, jakiego dożyły osoby, których szczątki badałem, okazał się odpowiadać wiekowi, w jakim zmarli trzej wielcy mistrzowie" - stwierdził Kozłowski, dodając, że wszyscy oni zmarli mając około 50-60 lat. "To, że dożyli takiego wieku, w średniowieczu uznawanego za sędziwy, świadczy m.in. o tym, że się dobrze odżywiali, a więc zajmowali wyjątkową pozycję społeczną" - wyjaśnił.
Kolejnych argumentów co do autentyczności pochówków znalezionych w kwidzyńskiej katedrze dostarczyły też badania DNA przeprowadzone przez prof. Henryka Witasa z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Jeden z kodów DNA (pobrany ze szczątków przypisywanych Ludolfowi Koenigowi, znanemu z szalonych zachowań), wskazywał choćby na skłonność do demencji i podobnych przypadłości.
Z kolei przeprowadzone przez dr Małgorzatę Grupę z toruńskiego UMK badanie 27 fragmentów jedwabiu znalezionego w trumnach potwierdziły ich autentyczność. Sama obecność tak wyjątkowej tkaniny w pochówkach, ale też jej duża ilość, ma - zdaniem naukowców - świadczyć o wyjątkowej pozycji i zamożności pochowanych osób.
Badania historyczne przeprowadzone przez pochodzącego także z UMK prof. Romana Czai nie pozostawiły wątpliwości, że w XIV i na początku XV wieku w Malborku jedwab był zastrzeżony dla wielkich mistrzów. "Dzięki księgom rachunkowym malborskiego podskarbiego wiemy, że materiał ten był kupowany na wyłączny użytek mistrza lub na prezent dla jakiegoś króla czy księcia" - powiedział PAP prof. Czaja.
"Wyniki badań pozwalają nam stwierdzić z 95-96 proc. pewnością, że mamy do czynienia ze szczątkami wielkich mistrzów"- powiedział dziennikarzom po zakończeniu konferencji Bogumił Wiśniewski, archeolog z Kwidzyna, nadzorujący w imieniu samorządu badania.
"W żadnym innym miejscu na kontynencie nie natrafiono dotąd na średniowieczne pochówki najwyższych dostojników zakonu krzyżackiego" - zaznaczył Wiśniewski i dodał, że władze Kwidzyna chcą niebawem wyeksponować w katedrze szczątki i znalezione przy nich tkaniny oraz zapinki. AKS
PAP - Nauka w Polsce
bsz
Źródło Wokół „Szwedzkiego Szańca”
Leśne krzaki i zagajniki często skrywają zarysy wałów lub fos, często trzeba się solidnie natrudzić, ażeby wdrapać się na szczyty tajemniczych grodziskowych wzgórz. Tyle zostało po wczesnożelaznych, wczesnośredniowiecznych i krzyżackich grodach i strażnicach, jakie istniały na Mazurach przed wiekami. Budowane od VI wieku naszej p.n.e. wykorzystywane były przez ludność tego terenu jeszcze kilkaset lat później, m.in. jako miejsce kultu czy obrony, nawet jeszcze do czasów I wojny światowej! O stanowiskach archeologicznych wiążących się z „szwedzkimi” nazwami mikrotoponimicznymi opowiadał dr Jerzy Marek Łapo z Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie podczas konferencji COLLOQUIA BALTICA III, odbywającej się w Olsztynie. Archeolog zaprezentował wykład „Wokół Szwedzkiego Szańca. Obraz Szweda w ludowych podaniach historycznych i mikrotoponimii na obszarze dawnych ziem pruskich”.
„Tytuł mojego wykładu, związany był z ponad setką stanowisk archeologicznych z obszaru dawnych ziem pruskich. Udało mi się je wytropić, bazując na inwentaryzacjach przedwojennego archeologa z Królewca – Hansa Cromego oraz analizując źródła kartograficzne i ludowe podania. Powszechnymi nazwami lokalnymi były +szwedzki szaniec+ , +szwedzka góra+, czyli +Schwedenschanze+ i +Schwedenberg - wyjaśnia Jerzy Łapo.
Jak mówi, jeszcze pod koniec XIX w. zwrócono uwagę na podobieństwo słowa Szwed (Schweden) do staropruskiego swints, litewskiego szwentas, ruskiego svet, polskiego święty, a zwłaszcza lett'skiego swehts, wskazując, iż w XVII w. mogło dojść do transformacji nazw dawnych, pogańskich miejsc kultu. Nagle +świętość+ miała stać się +szwedzkością+. "Jednakże w przypadku Mazur, rozkład geograficzny grodzisk, domniemanych grodzisk czy reliktów dawnych obozowisk wojskowych – naznaczonych +szwedzkimi+ nazwami, pokrywa się generalnie z terenem działania oraz kwaterowania wojsk sprzymierzonych. Niewątpliwie na powstanie nazw wpłynęły czasy wojen szwedzkich – 1626-1635, 1655-1657 i 1677-1679, jednak należy wykluczać, ażeby to szwedzcy żołnierze usypali gros owych szańców. Większość z nich pochodzi z wczesnej epoki żelaza i średniowiecza – nie ma więc możliwości, żeby zostały zbudowane przez Szwedów” - zauważa naukowiec.
Tymczasem w świadomości ludowej przetrwał przekaz mówiący o tym, że szańce te były budowane właśnie przez Szwedów. Zdaniem Jerzego Łapo można zakładać, że wiele z nich było traktowanych jako schronienie okolicznych mieszkańców właśnie „przed Szwedami”, albo w czasie „szwedzkiej zawieruchy”. Jednakże też, niektóre pradawne grodziska mogły być też wykorzystywane jako leże wojskowe skandynawskich najeźdźców.
„W Prusach Wschodnich nazwy typu +szwedzki szaniec+ - +Schwedenschanze+ upowszechniły się na początku XIX w., kiedy to lokalni landraci przedstawiali nadprezydentowi w Królewcu sprawozdania wymieniające zabytki przeszłości z ich terenu. Druga fala +szwedomanii+ miała miejsce na przełomie XIX i XX w. za sprawą kartografów – wiele grodzisk i domniemanych grodziska zanotowano własnioe jako +Schwedenschanze+ - opowiada archeolog Jerzy Łapo. - Tak też przetrwały w świadomości ludowej".
Tylko na terenie Wschodnich Mazur można wymienić Szwedzkie Szańce w miejscowościach: Wronki Małe, Wronki Wielkie, Marcinowo, Mieduniszki Małe, Pieńki, Wężewo, Perły, Piękna Góra, Tros, Krzywe, Lega, Wierzbowo, Mieruniszki. Także w innych regionach Polski można natknąć się na „skandynwskie” pamiątki utrwalone w mikrotoponimii m.in. w widłach Drwęcy i Brynicy – to „Długi Most” koło Brodnicy, w pobliżu Świętego Gaju - grodzisko „Szwedzka Góra” oraz koło Łęczycy - także „Szwedzka Góra”.
Nazwanie owych grodzisk szwedzkimi, to zdaniem Jerzego Łapo przykład mitologizacji „Szweda”. Oto stał się obcym, który w czasie wojny usypywał wielkie góry, bronił się tam i stamtąd atakował, ale po latach już nikt nie dociekał prawdy, jak to było w rzeczywistości. Tymczasem historia tych miejsc jest znacznie dłuższa, ciekawsza i bardziej tajemnicza.
Wygłoszony referat ukaże się drukiem w tomie IV olsztyńskiego periodyku naukowego „Pruthenia”.
PAP – Nauka w Polsce
bsz
Źródło Mazowsze, Podlasie i Suwalszczyzna z perspektywy kuchni regionalnej
Potrawy ubogie w białko, upodobanie do wszystkiego co kwaszone, słone i tłuste oraz częste spożywanie razowego chleba na zakwasie i gorzałki - to w skrócie obraz tradycyjnej kuchni regionalnej części północno-wschodniej Polski. Przedstawiła go prof. Elżbieta Kaczyńska, na konferencji "Granice i pogranicza. Mikrohistorie", zorganizowanej w ramach obchodów 40-lecia studiów historycznych w Białymstoku.
W referacie "Regionalizm z perspektywy stołu" Kaczyńska omówiła podstawowe cechy tradycyjnego jadłospisu podlaskiego, mazowieckiego i suwalskiego, obejmując je wspólną nazwą "stół tutejszy". Jej zdaniem, podstawowe cechy tej tradycyjnej kuchni to ubóstwo i prostota menu.
Analizując przepisy kulinarne od końca XVII wieku do teraźniejszości, Kaczyńska doszła do wniosku, że kuchnia ta cierpi na niedostatek artykułów zawierających białko, za to dominują w niej potrawy tłuste (surowa słonina topiona ze skwarkami, tłusta śmietana do kawy), a także kwaszone i słone (kwaszona kapusta, buraki, ogórki).
Ważne miejsce w tradycyjnym jadłospisie zajmuje też źle wypieczony chleb razowy na zakwasie i gorzałka, brakuje natomiast win. W upodobaniu do słodkich konfitur widoczne są, zdaniem Kaczyńskiej, wpływy orientalne. Elementy kuchni niemieckiej przejęte zostały za pośrednictwem kuchni żydowskiej.
Wśród kilku charakterystycznych potraw Kaczyńska wymieniła babkę ziemniaczaną, kindziuka, salceson oraz wódki na miodzie.
Konferencja jest elementem obchodów 40-lecia studiów historycznych w Białymstoku. Działają one od 1968 roku, czyli od momentu powołania w tym mieście Filii Uniwersytetu Warszawskiego. Jak powiedział PAP dr hab. Wojciech Śleszyński, wicedyrektor Instytutu Historii, o jego specyfice decydują zainteresowania naukowe pracowników, skupiające się na badaniu ziem historycznie wchodzących w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz badania społeczno-gospodarcze.
Zapoczątkowała je grupa wybitnych profesorów, m.in. Stefan Meller, Andrzej Wyczański, czy Andrzej Wyrobisz. MWI
PAP - Nauka w Polsce
bsz
Źródło Z biegiem Wisły i Niemna
Kilkadziesiąt zabytków - map i widoków miast pokazujących tereny dawnych Prus, Polski i krajów nadbałtyckich zostało zaprezentowanych na wystawie "Z biegiem Wisły i Niemna. Historyczne mapy Prus Wschodnich, Zachodnich, Polski oraz krajów bałtyjskich", którą można oglądać w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu.
"Wystawa przygotowana została w 2007 roku przez Centrum Kultury Prus Wschodnich w Ellingen (Niemcy). Jej trzon stanowi bogata kolekcja historycznych map i widoków miast od XVI do XIX wieku, podarowanych Centrum przez Hansa-Joachima Schachta" - informuje na swoich stronach Muzeum.
Jak podkreślają organizatorzy wystawy, dzięki tej prezentacji poznajemy historię i geografię tych krain, a przy okazji podziwiamy piękno dawnej sztuki miedziorytniczej. "Komentarze wybitnego historyka kartografii doktora Eckharda Jägera uzupełniają naszą wiedzę o mapach oraz ich twórcach, naświetlają tło historyczne i kulturowe" - można przeczytać na stronie Muzeum.
Najstarsze zabytki pochodzą z 2 połowy XVI stulecia. Są to dzieła kartografów Sebastiana Münstera, Heinricha Zella i Caspara Hennebergera. "Główny trzon stanowią jednak mapy z XVII i XVIII wieku, opracowywane przez Matthäusa Meriana, Johanna Baptistę Homanna, Matthäusa Seuttera czy Johanna Friedricha Enderscha. Powstawały one w licznych pracowniach rytowników z Norymbergi, Augsburga, Amsterdamu, a także Paryża i Rzymu" - informują organizatorzy ekspozycji.
Wystawę uzupełniają widoki miast pruskich - Gdańska, Królewca, Torunia, Elbląga oraz Malborka.
Wystawa prezentowana jest w budynku Podzamcza elbląskiego Muzeum. Kuratorem wystawy w Elblągu jest Kazimierz Arbart. ESZ
PAP - Nauka w Polsce
tot
Źródło
Z drugiej strony, neopogaństwo "nierodzimowiercze" też jednak w jakiś sposób odwołuje się do tradycji klanowej, wspólnotowej, a jednak nie ciąży tak bardzo ku oficjalnemu instytucjonalizmowi. Przeważają jednak grupy nieformalne, zarówno czarownicze koweny, jak i klany czy gaje celtyckie / druidyczne. Inna sprawa, że - akby nie patrzeć - dla Irlandczyków czy Szkotów druidyzm i celtycki rekonstrukcjonizm również jest rodzimowierstwem, więc - tutaj wracam do głoszonego postulatu nienazywania neopogaństwem ruchów nierodzimowierczych - myslę, ze to rozgraniczenie na "rodzimowiercze" i "pozostałe" nie do konca ma racje bytu. I nie wiem, czy to bierze się z nieznajomości ruchów europejskich, czy też skrywanej pogardy dla nich (wynikającej właśnie być może z nieznajomości).
Mimo wszystko owe wpisy statutowe i odwoływanie sie do tradycji narodowej, plemiennej uznałbym jako element wtórny, wytworzony bardziej przez polską tradycje patriotyczną, rodzacą się dopiero w II połowie XVIII wieku, niż prastare przekazy związane z dawnymi mieszkańcami ziem polskich (celowo nie chcę tutaj nazywać ich Słowianami).
No właśnie mam takie niejasne wrażenie, że podejście tamtych ludzi z dawnych czasów (jeśli cokolwiek możemy o nim powiedzieć), było chyba nawet bliższe podejściu neopogan nie-rodzimowierców. W sensie podejścia do wspólnotowości. Wspólnota, plemię i te klimaty wiązały się przecież właśnie z pragmatyzmem - trzeba było działać razem żeby przetrwać, żeby walczyć, zdobywać jedzenie, mieć polityczną siłę przebicia, żeby robić szereg innych rzeczy. Tak jak dziś neopoganie typu współczesne czarownice czy nie skrajnie rekonstrukcjonistyczni druidzi zrzeszają się po prostu jeśli tego potrzebują. Na pewno bycie plemieniem nie stanowiło wartości samej w sobie, w sensie "zrzeszajmy się, żeby zachować naszą kulturę, sposób lepienia garnków, kolejność słów wypowiadanych w rytuałach i czystość rasy oraz języka." Powiem więcej - zachowywanie czystości rasy (co jest postulatem wyrażanym explicite w wielu organizacjach) było właściwie działaniem przeciwko wspólnocie, a opieranie się innym wpływom kulturowym też specjalnie rozsądne by wtedy nie było . Resztę typu czystość języka i lepienie garnków zapewne mieli w nosie. Mhm, taka argumentacja ma rece i nogi. Rzeczywiście, jesli zwróci sie uwagę na ten postulat, odnoszący się do tradycji plemienia itp, przy jednoczesnym odsunięciu na plan dalszy indywidualizmu, to kwestia zrzeszania się staje sie jasna. Po prostu inne priorytety i inne elementy jako znaczące dla kwestii społecznych.
Z drugiej strony, neopogaństwo "nierodzimowiercze" też jednak w jakiś sposób odwołuje się do tradycji klanowej, wspólnotowej, a jednak nie ciąży tak bardzo ku oficjalnemu instytucjonalizmowi. Przeważają jednak grupy nieformalne, zarówno czarownicze koweny, jak i klany czy gaje celtyckie / druidyczne. I kwestia wieku takich grup nie ma chyba znaczenia, istnieją zgromadzenia mające kilkadziesiąt lat, a jednak niekoniecznie starajace się przyjmować status oficjalnych zrzeszeń. Inna sprawa, że - akby nie patrzeć - dla Irlandczyków czy Szkotów druidyzm i celtycki rekonstrukcjonizm również jest rodzimowierstwem, więc - tutaj wracam do głoszonego postulatu nienazywania neopogaństwem ruchów nierodzimowierczych - myslę, ze to rozgraniczenie na "rodzimowiercze" i "pozostałe" nie do konca ma racje bytu. I nie wiem, czy to bierze się z nieznajomości ruchów europejskich, czy też skrywanej pogardy dla nich (wynikającej właśnie być może z nieznajomości). Mimo wszystko owe wpisy statutowe i odwoływanie sie do tradycji narodowej, plemiennej uznałbym jako element wtórny, wytworzony bardziej przez polską tradycje patriotyczną, rodzacą się dopiero w II połowie XVIII wieku, niż prastare przekazy związane z dawnymi mieszkańcami ziem polskich (celowo nie chcę tutaj nazywać ich Słowianami).
Ale, jak wspomniałem, to tylko takie moje luźne uwagi. Rzadko opisują takie rzeczy? Chyba jednak nie. Poza tym takie kategoryczne stawianie sprawy, że historycy zajmują się "li tylko źródłami pisanymi" było dobre dla XIX wieku, dzisiaj każdy, kto chce porządnie uprawiać historię musi sięgać także do innych źródeł.
Proponuję zajrzeć do książki Marka Hryniewicza "Na dworze Króla-Słońce" oraz Bożeny Fabiani "Na dworze Wazów w Warszawie", tam mogą być jakieś informacje przydatne do tematu teatralizacji władzy. Poza tym w książce "Wiek XVI-XVIII w źródłach" (oprac. M. Sobańska-Bondaruk, S.B. Lenard, Warszawa 1999) na str. 324-325 znajdziesz tekst o ceremoniale na dworze Ludwika XIV, a konkretniej o czynnościach, które można by nazwać rytualnym ubieraniem króla. Jest jeszcze książka Stevena Runcimana "Teokracja bizantyjska" - tam mogą być informacje o ceremoniale na dworze cesarzy bizantyjskich.
Trochę by się tego jeszcze znalazło w starożytnym Egipcie, ale widziałem, że chodzi Ci głównie o średniowiecze i renesans. Lista lektur dla studiów licencjackich poważnie się różni od tej, która była dla magisterskich. Niestety jestem w Lesznie, a moja lista została w Poznaniu, ale z tego co pamiętam to wyglądało to tak (podaję pierwszy semestr):
-Stary Testament (Księga rodzaju, Pieśń nad pieśniami, ... (i coś jeszcze)
-Platon - Uczta
-Homer - Iliada (BN)
-Owidiusz - Metamorfozy (fragmenty) -BN
-Wergiliusz - Eneida (księgi do VI) -BN
-Horacy - Ody i Epody (fragmenty)
-Nowy Testament (Ewangelia wg. Łukasza, Ewangelia wg. Jana, Apokalipsa)
-Augustyn - Wyznania (fragmenty)
-Dante - Boska komedia (Piekło) -BN
-Rabelais - Gargantua i Pantagruel (fragmenty)
-Polska poezja świecka XV wieku (tu wybrane utwory, ale nie pamiętam które) BN
-Średniowieczna proza religijna polska (tytuł pewnie przekręciłam - z niej Kazania Świętokrzyskie i to długie z tyłu książki o życiu Jezusa (jak ja zdałam ten egzamin? :/) BN
-Gall Anonim - Kronika polska -BN
-Antologia polskiej poezji łacińskiej (tom Renesans, tu też niektórzy autorzy, też nie pamiętam którzy)
-Rej - Rozmowa Plebana... i Żywot człowieka poczciwego (BN)
-Kochanowski - Treny, Fraszki (wybór), Pieśni, Psałterz Dawidów (wybór), Odprawa posłów greckich - wszystko to osobne tomy BN
-Frycz (oj tego nie przeczytałam, czułam w sobie wewnętrzną niemoc) - O naprawie Rzeczypospolitej
-Boccacio - Dekameron (rozdziały Sokół i (jakieś imię kobiece na G))
-Petrarca - Sonety do Laury (wybór)
-Erazm - Pochwała głupoty w "Wyborze pism" (BN)
Wyżej wymieniłam 24 pozycje. W sumie było ich 30. Reszty nie pamiętam.
Oprócz tego "Literatura średniowecza" Witczaka i "Literatura odrodzenia" Ziomka
Miłej lektury (rozumiem zapał - też tak miałam... chyba mi zresztą nie przeszło) Piszę z pamięci&takie rzeczy, które były dla mnie interesujące (czyli nadają się na wakacjowanie):
W większosci wypadków należy czytać wydania z Biblioteki Narodowej i zwrócić uwagę na wstęp
- Dante, Boska komedia
- Petrarca (BN-ka)
- Polska poezja świecka XV wieku (BN-ka) [moja ulubiona]
- J. Kochanowski - jest chyba 5-6 tomów utworów Kochanowskiego w BN-ce
- Mikołaj z Wilkowiecka, Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu pańskim
- Kronika Galla Anonima
- Antologia polskiej poezji łacińskiej [czy jakoś tak]
- DELUMEAU Jean Cywilizacja odrodzenia
- Guriewicz Aron, Kategorie kultury średniowiecznej
Były też jakieś opracowanie
A te 2 książki nie wiem czy są na liście obowiązkowej, ale warto je przeczytać tak na początku studiów (ja tego nie zrobiłem i żałuję)
- E. Auerbach, Mimesis
- E.R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze.
Pierwszy semestr to około 40 lektur, tu wypisałem kilkanaście, ale myślę, że do października wystarczy. ► W Muzeum Historii Naturalnej w Londynie zobaczyć można jajo strusia mamutaka, które zostało złożone na początku XVII wieku przez wymarłego obecnie mamutaka. Ptak żył na Madagaskarze, i obecnie jest uznawany za największego ptaka, jaki kiedykolwiek żył na Ziemi a jego jajo jest uważana za największe na świecie.
Ptaki te osiągały ciężar do 500 kg, przy wzroście ponad 3 m. Ptak ten znany jest z kompletnych szkieletów i licznych skorup jaj, największych wśród kręgowców. Jaja te miały prawdopodobnie objętość ok. 9 litrów, 8 razy więcej niż strusie jajo, i 200 razy więcej niż kurze jajo. Niektóre jaja zawierają szczątki zarodków.
Ostatni mamutak zginął prawdopodobnie w ubiegłym wieku. Ludzie zamieszkujący Madagaskar używali skorupy jaj mamutaków jako miski i naczynia na wodę.
Wirtualna Polska w przedświątecznej atmosferze podaje informację, że gigantyczny okaz jaja wyceniony jest na 5,5 tys. euro i zostanie sprzedany w tym tygodniu w Londynie.
Prehistoryczne okazy stają się świetną lokatą kapitału, które coraz częściej kolekcjonują milionerzy. ► Źródła informacyjne podają że w Wenecji wprowadzony zakaz karmienia gołębi na Placu św. Marka nie rozwiązał problemu tych ptaków które jak plaga wtopiły się w krajobraz Wenecji, pierwszą walką z gołębiami było wprowadzenie zakazu sprzedawania ziarna dla tych ptaków na placu św. Marka.
To miasto pełni głównie funkcje turystyczne, rozporządzenie to wywołało ostry protest kilkunastu właścicieli straganów na placu przed bazyliką, gdzie istnieje zwyczaj karmienia gołębi.
W XVII wieku Wenecja uważana była za europejską "stolicę opery", dzisiaj oblężona przez stada gołębi, które gniazdują w każdym wolnym zakamarku.
Władze miasta szykują się do nowej fazy wojny z nimi, której stawką jest wygląd i konserwacja bezcennych zabytków.
Zabraniając dokarmiania ptaków władze Wenecji ściągnęły na siebie gniew przyjaciół zwierząt i oskarżenie, że chcą doprowadzić do ich zagłady.
Jednak zakaz karmienia nie przyniósł spodziewanych rezultatów, postanowiono więc uciec się do podstępnych metod.
Weneckie gołębie zostaną niebawem wyprowadzone w pole.
Na najbardziej zagrożonych przez nie budynkach zainstalowane zostaną gołębniki ze sztucznymi jajami, tak by dotychczasowi lokatorzy zrozumieli, że nie ma już dla nich miejsca.
Źródła donoszą, że władze gotowe są wesprzeć finansowo każdego, kto zdecyduje się przeprowadzić remont swojego strychu, a przy okazji przegoni z niego raz na zawsze gołębie.
Przypomina się, że nie tylko brudzą one i szpecą domy i pomniki, ale także roznoszą choroby, nie wyłączając ptasiej grypy. Mówi się także o możliwości sprowadzenia do Wenecji innych ptaków, które nie wyrządzałyby aż takich szkód.
Włoska prasa donosi że władze Wenecji ostrzegają, ze gołębie roznoszą choroby, które są zagrożeniem dla ludzi zwłaszcza dzieci i osób starszych oraz turystów.
Szacuje się że w Wenecji jest ponad 100 tysięcy gołębi.
Tak dalej być nie może - twierdzą specjaliści cytowani między innymi przez dziennik "Il Giornale". DLA SERWISU
Piotr Kokoszka
Rozmnażanie ptaków w niewoli od dawna fascynuje miłośników tych zwierząt.
Od wielu wieków ludzie rozmnażali początkowo małe wróblowate ptaszki pochodzące z kontynentów innych niż europejski.
Wiadomo nie od dziś, że w wielu krajach Europy hodowla europejskich ptaków, łuszczaków jest bądź to zabroniona, bądź to obwarowana specjalnymi uregulowaniami.
Władze poszczególnych krajów wydają niejednokrotnie zezwolenia na odłów małej ilości ptaków.
W krajach EUROPY Zachodniej powstały przed laty związki i stowarzyszenia hodowców tychże ptaków, pozwalając na ich hodowle w warunkach niewoli.
W Polsce jest całkowity zakaz hodowli, przetrzymywania, zbywania, przenoszenia z naturalnych środowisk ptaków objętych ochroną gatunkową, bądź ptaków znajdujących się na Waszyngtońskiej Liście Ptaków zagrożonych wyginięciem.
Dlaczego jednak w niektórych krajach jest dozwolona hodowla rodzimych łuszczaków w niewoli a u nas zabroniona, nie wiadomo, dlaczego władze w Polsce nie chcą zgodzić się na legalizację hodowli w niewoli europejskich łuszczaków??
Przykładów hodowli w sztucznych warunkach szczygła, czyżyka, gila, dzwońca, kulczyka za granicami naszego kraju nie będę w szczególny sposób tutaj prezentował gdyż każdy z nas widział wiele filmików z takich hodowli.
Na zachodzie Europy skończyło się kłusownictwo ptaków, władze surowo karają taki proceder, jednocześnie uwarunkowania prawne pozwalają na hodowlę tych ptaków.
Czyż nie mogłoby być tak i u nas ????
Niektórzy, bądż to przyznają się, że posiadają takie ptaki, bądż chciałoby je hodować pytając – „CZY MOŻNA” w sensie czy udaje się rozmnożyć nasze rodzime gatunki w niewoli.
Widocznie można co udowodnili hodowcy z krajów zachodnich. Gdyby nie schwytali w XV wieku kanarka do dziś nie byłoby żadnej hodowli tego ptaka w niewoli, tyczy się to nie tylko kanarka, piękne amadyny wspaniałe , papużki faliste do dziś w licznych stadach latają po australijskich stepach.
Czy ich populacja wyginęła ??? Nasz kochany chroniony przez nas szczygieł sztucznie wcielony na tamte tereny jest bardzo liczny, a wikłacz jest szkodnikiem i dokonuje się regularnych odstrzałów.
W 1942 roku pierwszy raz udało się rozmnożyć w sztucznych warunkach sokoła wędrownego, populacja tego ptaka spadała i postanowiono rozmnożyć go w niewoli, chociaż zapewne wtedy nie było to takie łatwe.
I znów sztuczny wylęg stał się ratunkiem dla gatunku podobnie jak wylęg kondora paręnaście lat temu.
Dzięki hodowli w niewoli wiele gatunków ptaków i innych zwierząt odtworzono i wypuszczono na wolność.
Dlaczego panuje pogląd, że zwierze wypuszczone z niewoli ginie?
Zrozumiałym jest że wypuszczony na wolność kanarek dzięki pięciuset letniej hodowli w niewoli zatracił swoje dzikie instynkty i wiadomo, że sobie nie poradzi.
Szczygieł przywieziony przez człowieka do USA, Tasmanii czy Australii wypuszczony na wolność licznie się tam rozmnożył.
Znakomity polski ornitolog prof. Jan Sokołowski pisał, że to właśnie hobbyści okażą się ostatnią deską ratunku dla ginącego gatunku.
Chciałbym naświetlić ten problem, poznać wasze zdania i opinie, chociaż mogą się znacznie różnić od moich, ale jeśli nie będziemy o tym problemie głośno mówić i dyskutować i na łamach różnych stron, związków oraz folderów, naświetlać naszych głosów i racji i - O problemie nie usłyszy nikt, zwłaszcza rządzący, którzy uchwalają ustawy, które nie zawsze są właściwe a czasami i krzywdzące dla nas, a przedewszystkim dla ptaków. Chciałbym, abyście ten problem również naświetlili w swoim gronie a tu abyśmy mogli sobie luźno na ten temat podyskutować, poznać Wasze opinie i wszystkie za i przeciw, być może Wasze głosy sprawią że coś się kiedyś w tej kwestii zmieni.
W porozumieniu z administratorem serwisu pozwoliłem sobie naświetlić ten problem. Pozdrawiam i zachęcam Witam,
na wstępie chciałem pogratulować organizatorom rozmachu przedsięwzięcia jakim wg mnie jest XV tomów planowanych na konferencję.
Po za tym jest jedna literówka w nazwisku naszego kolegi z Łodzi:
Tom IV Powszechna historia czasów nowożytnych
PIOTR KRĘŻEL, Etnos południowosłowiański pod jarzmem tureckim
w XVII-XVIII wieku s. 79
powinno być Piotr Kręzel....
Pozdrawiam i 3 mam kciuki za Was Krakusy
Wojtek Tom XIX powszechna (6)
SPIS TREŚĆI
Wstęp s. 7
PIOTR DERENGOWSKI, Hipolit Oladowski – szef służby uzbrojenia
Braxtona Bragga s. 9
WIOLETA GĄSOWSKA, Sytuacja niewolników w Afryce w XIX wieku s. 21
ŁUKASZ JANKOWSKI, Przemysł i społeczeństwo Manchesteru industrialnego s. 35
JACEK JĘDRYSIAK, Operacyjny szczebel wojny – zaczątki myślenia o operacji w poglądach generała Sigismunda von Schlichtinga s. 43
DZMITRY KRASNAPEUCAU, Утварэнне і дзейнасць Беларускай ацыялістычнай Грамады ў 1903-1906 гадах s. 51
STEPAN LIUTYCH, Бобруйская крепость во время Войны 1812 года s. 59
MATEUSZ ŁAPIŃSKI, List apostolski Ignorantia magna in Ecclesia jako źródło do lepszego poznania nauki Kościoła w XIX w. s. 75
PIOTR MARCINKIEWICZ, „Diabeł morski”- historia krążownika Konfederacji
CSS Florida i kapitana Johna Newlanda Maffita s. 81
MAGDALENA MARCZUK-KARBOWNIK, Udział Henry’ego Claya w amerykańsko-brytyjskich rozmowach pokojowych w Gandawie w 1814 roku s. 89
WOJCIECH RACZYŃSKI, Działalność Publiczna M. K. Gandhiego w Afryce Południowej w latach 1893-1894 s. 101
FRYDERYK ROZEN, Ostatnie lata i upadek Państwa Kościelnego s. 121
s. 121
GRZEGORZ RUTKOWSKI, Powstanie i rozwój artylerii Republiki Transwalu i Wolnego Państwa Oranii oraz jej udział w II Wojnie Burskiej (1899-1902)
w świetle wybranej historiografii s. 145
SIARHEJ ZANIEUSKI, Інкарпарацыя шляхты ВКЛ у склад расійскага дваранства (канец XVIII – сярэдзіна XIX стст.) s. 153 t. V Historia Rzeczypospolitej Obojga Narodów
SEBASTIAN ADAMKIEWICZ, Skąd się wzięła konwokacja? – geneza zjazdu
konwokacyjnego 1573 w świetle relacji i uniwersałów z koronnych zjazdów
szlacheckich w czasie pierwszego interregnum po śmierci Zygmunta
Augusta (lipiec – grudzień 1572) s. 9
MARCIN BRONIARCZYK, Szlachta wielkopolska wobec wojny trzydziestoletniej
w latach 1618-1632. Zarys problematyki s. 31
DARIUSZ CHYŁA, Warunki rozwoju szpitali w Polsce do XVII wieku.
Wstęp do zagadnienia szpitalnictwa w epoce nowożytnej s. 47
SEBASTIAN DENYS, Poglądy sejmiku lubelskiego na państwo i prawo
w czasach stanisławowskich (1764-1795) s 65
TOMASZ DZIĘGIELEWSKI, Propozycje naprawy Rzeczypospolitej w pismach politycznych czasów saskich i stanisławowskich do Sejmu Czteroletniego….. s. 75
SŁAWOMIR GÓRALIK, Życie i działalność polityczna Andrzeja Maksymiliana
Fredry s. 83
IWONA GRZELCZAK-MIŁOŚ, „cassuie, anuluię, w niwecz obracam…”
Deklarowane motywy zmiany testamentu przez mieszczan poznańskich
w pierwszej połowie XVII wieku s. 105
JULIA MOŻDŻEŃ, Mundury wojewódzkie a renesans polskiego stroju
narodowego w epoce stanisławowskiej s. 113
ŁUKASZ WACŁAWEK, Andrzej Samuel Dembiński herbu Rawicz s. 129
EWA WIESE, Pamiętnik Historyczno – Polityczny, jako źródło poglądów ekono-micznych Piotra Świtkowskiego – publicysty doby stanisławowskiej s. 135 t. IV Powszechna historia czasów nowożytnych
MIKOŁAJ BANASZKIEWICZ, Zygzaki transformacji:
kilka uwag o kontynuacji i zmianie w Rosji Piotra Wielkiego s. 9
AGNIESZKA CIEĆWIERZ, Tahuantinsuyu: Kosmogonia i mitologia inkaska.
Kiedy Stwórca był hermafrodytą s. 21
IWONA DRZEWIECKA, Czarownictwo europejskie w epoce nowożytnej s. 29
IRYNA GAPIUK, Гетьман Іван Мазепа як культурний діяч України s. 43
MAŁGORZATA GULKA, Staropolskie pielgrzymki do Ziemi Świętej s. 47
ALIAKSANDRA JERMACZENKOWA, Развіцце кнігадрукавання Беларусі
ў XVIII ст. s. 61
PIOTR KRĘŻEL, Etnos południowosłowiański pod jarzmem tureckim
w XVII-XVIII wieku s. 79
SŁAWOMIR NIEWITECKI, Chińskie tajne związki ery nowożytnej jako przykład
organizacji ludzi marginesu s. 87
MARTA OCHYRA, Mahomet na Bałkanach: islamizacja i religia s. 97
MARTA PUCHALSKA, Podróże Polaków i Litwinów do miast Europy Zachodniej
i Bliskiego Wschodu w epoce nowożytnej s. 109
MAGDALENA SPYCHAJ, Ryby na przestrzeni XVII – XVIII wieku s. 123
MARIA ZADROGA, Galileo Galilei a Święta Inkwizycja s. 143 t. III - Historia Polski średniowiecznej
Wstęp s. 7
MARIA BRZESKA-WASIK, Fundacje stypendialne kanoników warmińskich
do końca XVIII wieku. Stan badań i postulaty s. 9
KAROL DOWGIAŁO, Prawdy i mity bitwy grunwaldzkiej s. 17
PAWEŁ FIGURSKI, Zabójstwo biskupa płockiego Wernera w kontekście
wybranych utworów średniowiecznej hagiografii s. 35
MICHAŁ KORWIN-SZYMANOWSKI, Kiedy Bolesław Chrobry został uwolniony z niewoli cesarskiej? s. 49
KRZYSZTOF LATOCHA, Malscy herbu Nałęcz – rodzina szlachecka
w Łęczyckiem w XV wieku s. 59
NATALIA MASOŁA, Діяльність Краківського університету
(XIV-XV століть) s. 67
DAWID NAPRAWCA, Techniki późnośredniowiecznego handlu
na przykładzie wymiany polsko-węgierskiej s. 69
PIOTR PRANKE, Funkcjonowanie obszaru Polski wczesnopiastowskiej
w obrębie tzw. strefy bałtyckiej s. 85
MACIEJ RYNARZEWSKI, Zarys dziejów osadnictwa na Sejneńszczyźnie
w latach 1283-1398/1422 (w tzw. okresie Wildnis) s. 99
STANISŁAW SZYNKOWSKI, Kościół i klasztor bernardynów
w Ketzerdorf (Karłowice) s. 105
MICHAŁ ŚWIĘTONIOWSKI, Argumentacja strony polskiej w akcie
„inkorporacji ziem pruskich” z 6 marca 1454 r. s. 109
KATARZYNA WILCZOK, Polityka Kazimierza Jagiellończyka wobec
Kościoła katolickiego w Królestwie Polskim s. 125 T. II - Powszechna historia średniowiecza:
Wstęp s. 7
SIARHEJ ALIAKSEEU, Крыжацкая архітэктура ў Прусах і яе ўплыў
на архітэктуру Заходняй Беларусі S. 9
ANDREJ BARTASZEWICZ, Вывучэнне гісторыі крывічоў:
стан, крыніцы, праблемы s. 15
MARTA BIEDRAWA, Sposoby kreowania wizerunku według Sfrantzesa
na podstawie wybranych fragmentów Kroniki:
Upadek Cesarstwa Bizantyńskiego s. 23
ZOFIA BRZOZOWSKA, Personifikacja Sophii – Mądrości Bożej
w kulturze średniowiecznej Bułgarii i Rusi s. 35
KRZYSZTOF CHOMICKI, Życie codzienne wikingów
w świetle staroislandzkich sag rodowych s. 55
ROMAN CZORNEŃKYJ, Проблема боярства в Галицькому князівстві
у XII – пер. пол.ХIII ст. s. 71
ONDREJ GOGORA, Stredovekă krăĺovskă svadba vo svetle dobových
naračných prameňov s. 73
KAMIL JANICKI, Diabeł jako murzyn. Średniowieczne korzenie rasizmu s. 83
MACIEJ JANIK, Najazdy paulicjan na Cesarstwo Bizantyjskie w IX wieku s. 99
CEZARY KARDASZ, Stosunek Kościoła w Państwie Zakonnym w Prusach
wobec kredytu w XIV i na początku XV wieku s. 109
SZCZEPAN KASIŃSKI, Wizerunek Franków w oczach muzułmanów w świetle
Kitab al I’tibar Usamy ibn Munkidha – wybrane zagadnienia s. 115
MYKOŁA KIT, Макропланувальна система розміщення середньовічних
церков s. 123
TOMASZ KRZYŻOWSKI, Problem Chrztu księżnej Olgi i próba chrystianizacji
Rusi Kijowskiej w latach sześćdziesiątych X stulecia s. 125
ALEKSANDRA LENARTOWICZ, Templariusze w Anglii - zarys dziejów
w ujęciu historiografii anglojęzycznej s. 137
ANNA MARIA MAKOWSKA, Żyć w cieniu zarazy. Człowiek średniowiecza
wobec epidemii Czarnej Śmierci z 1347 roku s. 145
SERGIJ MELNYK, Замки і фортеці Прикарпаття s. 151
ARTUR REPESZKO, Галицько-Волинська держава – правонаступниця
Київської Русі s. 157
EDGAR SUKIENNIK, Wybrane motywy podejmowania pielgrzymek
na tle ruchu pielgrzymkowego w średniowiecznej Europie s. 161
KRZYSZTOF WIŚNIEWSKI, Przyczyny ikonoklazmu w Bizancjum –
transformacja funkcji obrazu sakralnego w chrześcijaństwie
od I do VIII wieku s. 169 średnica - 3 cm
dodam jeszcze że na rewersie odczytałem liczbę 10
Moneta została znaleziona na terenie gdzie kiedyś był osada holenderska (koniec XVIII wieku) Jednym z najciekawszych miejsc we Florencji jest Ponte Vecchio - jeden z mostów spinających brzegi rzeki Arno, na którym po obu stronach znajdują się niewielkie budynki, w których od XVI wieku znajdują się sklepiki złotników.
Sam widok tego szeregu kolorowych "domków" jest na tyle malowniczy i nietypowy, że przykuwa uwagę, skłaniając do zrobienia zdjęć z perspektywy brzegu, jak i spaceru po samym moście.
Nas zainteresowała także jego historia. Po pierwsze, jest to najstarszy murowany florencki most - jego kamienna konstrukcja powstała na miejscu drewianego mostu z czasów Cesarstwa Rzymskiego. Po drugie, jest to jedyny florencki most, który szczęśliwie nie został zniszczony przez hitlerowców (ocalał mimo, że został zaminowany, ponieważ cofające się wojska niemieckie nie zdążyły zdetonować założonych ładunków). Ponadto, okazuje się, że od XIV do XVI wieku most pełnił inną funkcję niż w kolejnych wiekach. Znajdowaly się na nim jatki rzeźników. Lądujące w rzece resztki więsa wydzielały jednak taki fetor, że jatki zamieniono na kramy złotników. Dzięki temu zmieniła się ranga tego miejsca, a dziś stanowi ono nielada atrakcję turystyczną oraz dla bardziej zasobnych turystów kolejny przystanek, gdzie można nabyć ekskluzywne pamiątki z podróży po Toskanii. W trakcie naszej podróży po Toskanii jednym z przystanków było miasteczko San Gimignano.
Jest to miejsce pełne turystów, ale mimo to niezwykle urokliwe, ponieważ w dużym stopniu zachowało swój średniowieczny charakter. Wąskie uliczki, stare kamienice, tajemnicze przejścia, ukwiecone balkony, sznury rozwieszonego prania trzepocące na wietrze i koty wylegujące się na słońcu nadają temu miastu szczególny, trochę bajkowy klimat. Warto zatem„powłóczyć się” trochę bocznymi, mniej uczęszczanymi uliczkami, aby przenieść się kilka wieków wstecz i oderwać od codzienności współczesnego świata.
Nie oznacza to jednak, iż odradzamy odwiedzania miejsc najbardziej uczęszczanych przez turystów. Wręcz przeciwnie – główna ulica prowadząca na rynek to punkt obowiązkowy każdej wycieczki po San Gimignano. Pełno na niej bowiem sklepików ze smakołykami z regionu, miejscowymi trunkami oraz piękną, niezwykle kolorową ceramiką. Nie jest ona tania, ale cieszy oko, a to drugie można przymknąć na tandetę, której niestety nie brakuje w innych sklepach z pamiątkami:)
San Gimignano bywa nazywane "Manhattanem średniowiecza" za sprawą wież, z których słynie. Rządzące miastem rody szlacheckie wybudowały XIII-XV wieku 72 czworokątne wieże, które miały funkcje obronne, a ponadto były symbolami bogactwa i władzy poszczególnych rodzin. Do dnia dzisiejszego zachowało się zaledwie 14 z nich, a i tak liczba ta jest imponująca, biorąc pod uwagę wielkość miasta.
Zamek w Ciechanowie został zbudowany w pierwszej połowie XV wieku przez księcia mazowieckiego Janusza I Starszego. W wieku XVI stanowił jedną z rezydencji królowej Bony, a w XIX i na początku XX cieszył się dużym zainteresowaniem i był źródłem inspiracji dla pisarzy takich jak Zygmunt Krasiński, Maria Konopnicka, Stefan Żeromski, Henryk Sienkiewicz.
WIĘCEJ (zdjęcia ładują się dłuższą chwilę) Witam. Wszystkich zainteresowanych zapraszam na forum, którego głównym celem jest skatalogowanie i opisanie w miarę możliwości, obiektów obronnych na terenie obecnej RP do XVII wieku włącznie. Począwszy od grodzisk, kończąc na umocnieniach bastejowych.
a href="http://zamkidwory.mojeforum.net/" target="_blank">http://zamkidwory.mojeforum.net/a>
Aldaris, bardzo ciekawie opisałeś Fort Mogiła choć na Kopcu Wandy byłem wiele razy, niestety nigdy nie zaglądnąłem do Fortu Mogiła, tak więc znam go tylko ze zdjęć.
Natomiast jeśli mówimy o tym forcie, to jak na pewno zauważyliście nigdy nie było tam oficjalnej wyprawy KTK.
Uważam, że warto zrobić tam wyprawę, by poznać lepiej ten interesujący fort.
Dodatkowo zobaczyć kopiec wandy (przy dobrej pogodzie, niezłe widoczki), oraz Kombinat, zalew koło al. Solidarności oraz Opactwo cystersów w Mogile i przepiękny modrzewiowy kościół pw. św. Bartłomieja z XV wieku (jeden z najstarszych zachowanych drewnianych kościołów w Polsce) - myślę że warto zrobić taką wycieczkę i myślę też że na pewno Aldaris z miłą chęcią wybrałbyś się z nami...
Dziękuje, może się skusze, ale to chyba dopiero na wiosnę, jeśli w ogóle taka wycieczka doszła by do skutku. Myślę, że powinna być ona związana przede wszystkim z Twierdzą Kraków i Austro-Węgrami, bo ciekawych miejsc jest wiele takich jak Opactwo Cystersów czy Zalew. Zwiedzić można mały cmentarz na osiedlu Wandy, który odziwo też się zachował podczas budowy Nowej Huty. Znajduje się tam zbiorowa mogiła żołnierzy austryjackich poległych podczas I wojny światowej. Kolejnym miejscem jest wieś Cło (choć to dość daleko), której nazwa sugeruje, że były tutaj pobierane opłaty. O ile się nie mylę, to wschodnia granica Krakowa przebiega mniej więcej tak jak dawna granica między Rosją a Austro-Węgrami. Chętnie zaczerpnął bym na ten temat więcej informacji. Jest tam bar Janosik, można posilić się zupką i w dalszą drogę…
Pisząc jednak na temat. Fort Grębałów pewnie byłby również jednym z moich ulubionych. Niestety zostałem z jego terenu grzecznie wyproszony i przestał mnie interesować. Fort Dłubnia niestety zamknięty, a Krzesławice odnowiony. Niby fajnie, bo mieszkańcy Wzgórz mają forty pod nosem, ale z drugiej strony o swobodnym zwiedzaniu czy ognisku nie ma mowy. Zostają jeszcze Fort Mistrzejowice i Fort Batowice. Oba ciekawe, choć ten pierwszy przypadł mi bardziej do gustu. Aldaris, bardzo ciekawie opisałeś Fort Mogiła choć na Kopcu Wandy byłem wiele razy, niestety nigdy nie zaglądnąłem do Fortu Mogiła, tak więc znam go tylko ze zdjęć.
Natomiast jeśli mówimy o tym forcie, to jak na pewno zauważyliście nigdy nie było tam oficjalnej wyprawy KTK.
Uważam, że warto zrobić tam wyprawę, by poznać lepiej ten interesujący fort.
Dodatkowo zobaczyć kopiec wandy (przy dobrej pogodzie, niezłe widoczki), oraz Kombinat, zalew koło al. Solidarności oraz Opactwo cystersów w Mogile i przepiękny modrzewiowy kościół pw. św. Bartłomieja z XV wieku (jeden z najstarszych zachowanych drewnianych kościołów w Polsce) - myślę że warto zrobić taką wycieczkę i myślę też że na pewno Aldaris z miłą chęcią wybrałbyś się z nami... znalazłem pięć takich twierdz ( wliczając to naszą Twierdzę Kraków )
Twierdza Kłodzka - duża twierdza w Kłodzku z okresu XVII i XVIII wieku, dobrze zachowana
Twierdza Kołobrzeg
Twierdza Kostrzyn
Twierdza Koźle
i oczywiście nasza kochana Twierdza Kraków W drugim odcinku serialu o Tudorach, król Henryk VIII strzela na wiwat z pistoletu. Mam wrażenie, że ten pistolet miał miał zamek skałkowy z XVIII wieku, czyli późniejszy o 200 lat.
O tym serialu piszą w gazetach, że bardzo skrupulatnie dbano o realia.
GrzegorzBP napisał/a:
Na przykład Z. Gloger podejrzewał, że już na początky XV wieku (700 lat temu) drewno z Puszczy Białowieskiej było używane do wyrobu okrętów, w tym masztów aż w Madrycie i Lizbonie. Sosny masztowe najlepsze były chyba na Mazowszu już wtedy znano coś typu drewno specjalnego przeznaczenia.
e tam daruj sobie wyjaśnienia szkoda czasu na kozła ofiarnego - pomysl sobie Ty tłumaczysz piszesz, korygujesz a Dariusz K. siedzi przed monitorkiem z wypiekami na twarzy i radośnie pobekuje
Na przykład Z. Gloger podejrzewał, że już na początky XV wieku (700 lat temu) drewno z Puszczy Białowieskiej było używane do wyrobu okrętów, w tym masztów aż w Madrycie i Lizbonie.
Fajne sformulowanie, podejrzewał, podejrzewać można o podsłuch, podglad
Sosny masztowe- ze względu na skręt włókiem doskonałe na maszty- już wtedy znano coś typu drewno specjalnego przeznaczenia.
GOSPODARCE LEŚNEJ, i to rabunkowej, a nie o leśnictwie że już na początky XV wieku (700 lat temu) A w latach 1514, 1529 i około roku 1557 (prawie 500 lat temu)
różnica pomiędzy XV wiekiem a XVI to 100 lat a nie 200 lat Kicek, już w XVII wieku na terenie obecnych Borów Tucholskich rozpoczęła się RABUNKOWA gospodarka leśna. Czyli nie taka jak obecnie.
I istnieje ona od kiedy człowiek zaczął używać drewnianych przedmiotów, a zwłaszcza budować drewniane domy i statki.
Na przykład Z. Gloger podejrzewał, że już na początky XV wieku (700 lat temu) drewno z Puszczy Białowieskiej było używane do wyrobu okrętów, w tym masztów aż w Madrycie i Lizbonie.
A w latach 1514, 1529 i około roku 1557 (prawie 500 lat temu) powstały pierwsze ustawy leśne w Polsce, przyznające cały dochód z eksploatacji lasów hospodarowi.
Ja wspomniałem o GOSPODARCE LEŚNEJ, i to rabunkowej, a nie o leśnictwie.
Natomiast termin ancient forest na ogół odnosi się do lasu pierwotnego. Przynajmniej w potocznym znaczeniu.
Ot i ciekawostka to zaczynasz się już czepiać i XVIIIwieku cudnie a z jakimi to szkodnikami walczono to w wieku XVIII czyba z myszami leśnymi pustoszącymi spichlerze
z myszami leśnymi to leśnicy by chętnie powalczyli, taki żarcik
Ale ten lodowiec nasłali leśnicy nie wiesz??? Ot i ciekawostka to zaczynasz się już czepiać i XVIIIwieku cudnie a z jakimi to szkodnikami walczono to w wieku XVIII czyba z myszami leśnymi pustoszącymi spichlerze
no bardzo ciekawe bo w XVIII raczej trudno mówić o gospodarce (chyba że o plądrowniczej), dopiero powstawały podwaliny gospodarki leśnej,
A ponadto gradacja szkodników nawet jeżeli była, to czy powoduje degradację zbiorowiska- bałbym się pod tym podpisać, przecież to wspaniały dopływ materii organicznej do gleby, a ja wiadomo to gleba decyduje o zbiorowisku
bawiam się, że nie są ani lasem pierwotnym, ani naturalnym, ponieważ zostały w bardzo znaczący sposób przekształcone przez człowieka. Obecnie to prawie wyłącznie sztucznie zasadzona monokultura sosnowa, a do XVII wieku rosł tam las bukowo - sosnowy z licznymi gatunkami innych drzew liściastych. Ciekawe więc na czym polega wyższość tego lasu nad Puszczą Białowieską. Las pierwotny jest to zespół leśny nie naruszony przez człowieka w sposób bezpośredni lub pośredni, w którym gospodaruje tylko przyroda i jej odwieczne prawa natury.
zgodnie z tą definicją nie ma już lasów pierwotnych, powinno się raczej mówić "las o charakterze pierwotnym" Podobają mi się obrazki. Szkoda tylko, że "uczona Mysz..." nie wspomina, że porównywanie obrazków po lewej stronie z prawa pokolorowaną to zwykłą manipulacja i kolejne okłamywanie "ludu". Otóż od XV/XVI wieku powierzchnia tej faktycznej Puszczy nigdy nie przekraczała powierzchni 130 tys. ha. Dopiero w XIX wieku zaczęto ją powiększać przyłączając do niej pozostałości puszcz bielskiej (obecnie zwanej Ladzką), Świsłockiej i Szereszewskiej. Dzięki temu jej obszar powiększono do ok. 150 tys. ha A teraz najlepsze. W ostatnich latach władza nijakiego pana Łukaszenki dołączyła kolejne tysiące hektarów (w większości to te żółte, fioletowe fragmenty - choć nie tylko) i epatuje UE oraz sąsiednią Polskę jak to wspaniale dba o Puszczę Białowieską i tereny dawnej prapuszczy. Szykuje fetę z okazji 600-lecia ochrony Puszczy (to te polowania i wycinanie to była ta ochrona?????). A Mysz wpisuje sie w prołukaszenkowską propagandę. Aby tylko przywalić tym, którzy maja inne poglądy. No ale cóż się dziwić, gdy wyraża się myśl w sposób jasny, zdecydowany i .... (tu każdy wpisuje to co mu do głowy przychodzi). A naiwni i o gorących sercach miłośnicy ochrony przyrody kupią to.
A tak na marginesie, dzięki Koledze jestem posiadaczem tego reprintu Hedemanna i na stronie redakcyjnej znalazłem tam taki smaczek: "Niniejszy reprint powstał dzięki inicjatywie i wsparciu Nadleśnictwa Białowieża", niżej jest logo Lasów Państwowych i informacja, że sponsorem reprintu jest "Żubr" (znaczy browar z Białegostoku). Zaciekawiło mnie to - żaden park narodowy, ani zakład naukowy nie podjął się tego szczytnego dzieła - wydania reprintu. Tylko jakieś lokalne prywatne wydawnictwo, kampania piwowarska i leśnicy, którzy - jak twierdzi Mysz Leśna - niszczą puszczę.
Niekoniecznie. Zaimek zwrotny "se" występuje w literaturze bodajże od XVII wieku, a nadal jest uważany za niepoprawny. Są pewne kryteria ocen innowacji językowych.
Inna sprawa, że działa to też w drugą stronę, gdzie np. zwyczajny wyraz staje się wulgaryzmem(patrz: żupany z kutasami).
Mowa i wymowa powinny być oddzielone od pisma. Tam obowiązuje tylko komunikatywność. Ty lepiej zapuść rozum, bo i podręczniki się zmieniają. Wszystkie wyrazy, dziś używane w mowie potocznej kiedyś tam się narodziły. I gdyby na przykład powstał jakiś ciekawy tekst satyryczny, albo ktoś zrobił na bazie "osieła" happening, przeszłoby to do powszechnego użytku jako żart słowny, a za parę lat stałoby się zupełnie zwyczajnym wyrazem. Taka teorija.
Niekoniecznie. Zaimek zwrotny "se" występuje w literaturze bodajże od XVII wieku, a nadal jest uważany za niepoprawny. Są pewne kryteria ocen innowacji językowych.
Saiya, nie ma czegoś takiego jak poprawność. Dziś "nie" z imiesłowami przymiotnikowymi piszemy łącznie, a jeszcze niedawno jak było? Saiya, nie ma czegoś takiego jak poprawność. Dziś "nie" z imiesłowami przymiotnikowymi piszemy łącznie, a jeszcze niedawno jak było? Żuraw czy żóraw - tak jeszcze w XVI wieku pisano. I jeszcze ten PWN zakichany pisze o poprawności w potocznym użyciu - albo coś jest poprawne, albo nie. Tak samo nie ma półprawd.
Możemy mówić co najwyżej o jakimś stylu polszczyzny i tegoż zasadach, tak sobie o tym wszystkim dumam...
Ty lepiej tyle nie dumaj, tylko więcej czytaj.
Językoznawcy najczęściej mówią o trzech poziomach normy językowej:
a) wzorcowej (stosowana w tekstach pisanych i sytuacjach oficjalnych)
b) użytkowej (w rozmowach koleżeńskich itp.)
c) uzus językowy (wszystkie użycia języka) Tu ciekawy esej o studentach i o szkole:
http://wyborcza.pl/1,7551...w_oblokach.html
Saiya, nie ma czegoś takiego jak poprawność. Dziś "nie" z imiesłowami przymiotnikowymi piszemy łącznie, a jeszcze niedawno jak było? Żuraw czy żóraw - tak jeszcze w XVI wieku pisano. I jeszcze ten PWN zakichany pisze o poprawności w potocznym użyciu - albo coś jest poprawne, albo nie. Tak samo nie ma półprawd.
Możemy mówić co najwyżej o jakimś stylu polszczyzny i tegoż zasadach, tak sobie o tym wszystkim dumam... Solennie sobie obiecywałem, że tego nie napiszę, ale ile razy widziałem ten wątek na stronie głównej, tyle razy mnie korciło, no i dzisiaj już się nie powstrzymam.
Pytanie stawiam nie w celu ataku na czyjekolwiek przekonania, co w celu rozwiania własnych wątpliwości.
Brzmi ono: czy islam jest religią ? Czy islam pochodzi od Boga ?
Od dłuższego czasu zastanawia mnie jedna rzecz.
Dla trzech religii monoteistycznych (judaizm, chrześcijaństwo, islam) istnieje tylko jeden Bóg (upraszczam tutaj maksymalnie, nie jestem religioznawcą, ani tym bardziej teologiem - choć zdaję sobie sprawę np. z tego, że istnieje politeistyczny odłam judaizmu).
Ciąg wydarzeń (w wersji powszechnie znanej) jest taki: Bóg zawarł przymierze (Stary Testament) z Żydami, po czym, po pewnym czasie to przymierze zostało odnowione i rozszerzone na wszystkich ludzi przez Jezusa (Nowy Testament).
W tym momencie wiara w Boga miała się z założenia rozprzestrzeniać po całym świecie - stąd misje apostołów do innych ludów.
Po czym po 600 latach Mahmudowi ktoś/coś się objawił/o.
Nie neguję przekazu, że tak było.
Ale moje pytanie brzmi: kto i po co to zrobił ?
Koran podaje, że to archanioł. Ale czy aby na pewno ? Jaki był sens (o ile w grę wchodzi tu jakakolwiek logika w ludzkim rozumieniu) tego, żeby Bóg prowadził do narodzin kolejnej religii...
W dodatku monoteistycznej, która za cel stawia sobie nawrócenie całego świata...
Podkreślam raz jeszcze: nie piszę tego w celu prowokacji, tylko jako efekt przemyśleń: a co, jeśli Mahometowi objawił się przedstawiciel świata podziemnego ? Innymi słowy anioł, ale upadły, wysłannik strony przeciwnej ? Co, jeśli Mahomet dał się zwieść i założył ruch, przeciwny do tego o czym myślał ?
W Nowym Testamencie nie ma nic o nawracaniu niewiernych mieczem (tak, różnych znaczeń pojęcia dżihad też jestem świadom)...
Gryzie mnie to od dłuższego czasu. Jeśli ktoś chciałby się podzielić przemyśleniami, będę wdzięczny...
P.S. Stwierdzenie "niezbadane są wyroki Boskie" nie wystarczy
P.S. 2 Jestem również świadom tego, że islam jest o 600 lat młodszy od chrześcijaństwa i wiem, że chrześcijanie różne brewerie wyprawiali w XV wieku, toteż nie chodzi mi o fakty typu dzisiejszy fundamentalizm, terroryzm, kamikadze, itp. Idzie mi o sam fundament, a nie o dzisiejsze "symptomy". Witam!
Jestem świeży na tym forum, jednak po lekturze postów zauważam że poziom piszących jest merytorycznie ok i postanowiłem się również do was zapisać. Fakt faktem moje główne zainteresowania historią skupiają się na wieku XVII, jednak interesuję się również naszą historią najnowszą, można powiedzieć "pseudo" historią. Od razu napiszę dlaczego używam stwierdzenia "pseudo". Pojęcie "psudo historia" tyczy się pewnego zakresu publikacji wydawanych przez IPN napisanych na podstawie materiałów zgromadzonych w archiwach IPN gdzie znajdują się dokumenty wytworzone w poprzednim okresie historycznym - tj. PRL. Moim zdaniem cześć historyków opracowujących zgromadzone tam materiały jest za młoda, lub nie posiada doświadczenia i obycia z materiałami na których przyszło im pracować. Tutaj aż mnie korci by poruszyć temat p. Zyzaka - autora biografii L. Wałęsy. Owszem publikacja pracy magisterskiej o tym człowieku autorstwa w/w, rzekomo bazował on w swoich opiniach na przekazach ustnych - anonimowych osób, lub osób które zastrzegły sobie anonimowość. Ok. jeżeli pojawia się tutaj druga opcja czyli osoby chcą zachować anonimowość to powinny się jednak liczyć z tym że, takie anonimowe do końca nie są i o tematach drażliwych powinny wypowiedzieć się otwarcie. Teraz czytam w mediach że p. Zyzak został zatrudniony w Krakowskim oddz. IPN - włos mi się na głowie zjeżył bowiem taki młody człowiek który w czasie kiedy źródła powstawały był w planach albo się dopiero rodził, doświadczenia z praca organów państwowych nie posiada on żadnego albo znikome i więcej się mu wydaje niż wie. Dlatego moim zdaniem jeżeli nie daj Boże wyprodukuje on jakieś opracowanie dot. donosicielstwa czy innego działania agentury praca ta będzie pozostawiała wiele do życzenia od strony merytorycznej.
Przeskoczę teraz na nieco inny temat, mianowicie jakie jest wasze zdanie dot. publikacji biografii osób jeszcze żyjących, które opisywać będą pewne fakty które nie będą wygodne dla bohatera publikacji. Dorzuciłbym jeszcze "2 zdania" w tej kwestii.
Po pierwsze: nie negowałbym kwestii psychologicznej. Do czasów Zygmunta III Rzplita ze Szwecją praktycznie nie walczyła. Stąd wydaje mi się, że pierwsze 2 dekady wojen polsko-szwedzkich mogły nam dać przewagę psychologiczną.
Szwedzi po prostu, nie będąc jeszcze tą machiną wojenną z czasów Gustawa Adolfa, a będąc narodem biednym, mogli mieć zwyczajny kompleks polskiej jazdy. Husaria była elitą elit w jeszcze potężnej Rzplitej i najlepszą ciężką jazdą w ówczesnej Europie.
Nie dysponując odpowiednim "sprzętem" i taktyką, nie sposób było jej się oprzeć (kozakom akurat wystarczała taktyka - po prostu otaczali się taborem).
Nie dziwię się zatem, że Szwedzi potrzebowali blisko 30 lat i genialnego wodza, żeby ów kompleks zaczął zanikać.
A druga sprawa to faktycznie koszty. Chorągwie husarskie na ogół stanowiły niewielki procent całości armii i służyły jako siła przełamująca, rzucana w bój w odpowiednim momencie w celu ostatecznego złamania szyku przeciwnika (ewenementem była sytuacja pod Kłuszynem, gdzie husarii przyszło szarżować bodaj kilkanaście razy - ta bitwa została wygrana praktycznie wyłącznie dzięki autorytetowi Żółkiewskiego i wielkiej dyscyplinie w szeregach jazdy).
W efekcie, gdy chorągiew traciła 5-10 towarzyszy zabitych, do tego rannych, plus kilkanaście zabitych i ranionych koni, można już było mówić o ciężkich stratach.
Piszę z pamięci, mogę się nieco mylić, ale czytałem, że przez ok. ostatnie 20 sekund szarży, przy ówczesnym kalibrze broni palnej, przed kulą nie chronił żaden pancerz. Jeśli jeździec został trafiony, to tym samym wypadał z dalszego starcia. To sprawiało, że poprawienie wyszkolenia piechoty i zniwelowanie przewagi psychologicznej (w końcu wiarusy Gustawa Adolfa walczyły z niejednym przeciwnikiem, z husarią też spotkali się nie raz i nie dwa) odbierały sporo atutów ciężkiej jeździe, która zanim zaczęła robić sieczkę, musiała jednak do przeciwnika dotrzeć.
Stąd stałe zmniejszanie jej przewagi, które doprowadziło do tego, że w ostatnim ćwierćwieczu wieku XVII nadawała się do walki wyłącznie przeciw Turkom, a na początku XVIII w. nasza sławna jazda doczekała się przydomka "pancernych zajęcy" i zaczęła służyć głównie jako uświetniająca pogrzeby asysta. Bitwa pod Kliszowem to już podzwonne dla mitu husarii.
gdyby patrzeć na rozwój banków i kupiectwa, to na niektórych terytoriach kapitalizm pojawił się już w XIV wieku. Głównie w Niderlandach, czyli to jest obszar wplątany w wojnę stuletnią, oraz w północnych Włoszech.
Podejrzewam, że na upartego można doszukiwać się go jeszcze wcześniej - w działalności zakonu z dwoma rycerzami na jednym koniu w "godle" ;)
Templariusze jako organizacja zakończyli żywot na początku XIV wieku - a w czasie funkcjonowania pełnili rolę tych, którzy rozwijali pewne narzędzia bankierskie.
Natomiast z drugiej strony, odróżniłbym 2 sytuacje pod względem "jakościowym": wydaje mi się, że o ile jeszcze w XIV wieku królowie i feudałowie mogli rozstawiać "Lombardów" po kątach (świetnie jest to opisane w "Królach przeklętych", gdzie Włosi musieli się opłacać, żeby nie zostać wygnanymi), o tyle później to król, lub feudał miał problem, jeśli bankier nie chciał dać mu kredytu na wyprawę wojenną.
Także początki kapitalizmu - XIV wiek jak najbardziej (a może i wcześniej), natomiast prawdziwa potęga to chyba jednak XV w. (i np. kariera Medyceuszy) i tutaj rozpoczyna się schyłek feudalizmu. Śmierć inżyniera Stańczaka
Straszna śmierć polskiego inżyniera Piotra Stańczaka, zamordowanego na pograniczu Afganistanu i Pakistanu, nie była zwyczajnym zabójstwem, ale usankcjonowanym mordem rytualno-obyczajowym, tradycyjnym od czasów Mahometa wśród wyznawców islamu. Mordercy, którzy zabili Polaka, nie byli zwyczajnymi bandytami czy gangsterami. Byli to terroryści islamscy odwołujący się do Koranu. Na filmie i zdjęciach z okrutnej egzekucji Polaka widać zresztą zielony sztandar proroka Mahometa i wersety z Koranu o wojnie świętej z niewiernymi, czyli dżihadem. Jednym z tych niewiernych giaurów był bezbronny polski inżynier, zabity bestialsko przez terrorystów. Nie był to pojedynczy przypadek. Wręcz odwrotnie. Obcinanie głowy niewiernym poprzez podrzynanie gardła jest powszechną i uświęconą tradycją islamską, znaną z historii, a upowszechnioną ponownie przez Bin Ladena po 11 września 2001 roku. To wtedy właśnie, dokładnie w rocznicę największej klęski agresywnego islamu w bitwie pod Wiedniem 1683 r., Bin Laden ogłosił ponowny i powszechny dżihad - świętą wojnę, przeciwko Ameryce, przeciwko Europie, przeciwko cywilizacji Zachodu - przeciwko naszej cywilizacji.
Wiemy, jak wyglądały ostatnie chwile życia inżyniera Piotra Stańczaka. Dokładnie tak jak pana Nowowiejskiego i innych Polaków zamordowanych przez islamistów w miasteczku Raszków na Podolu. Nie tylko jednak "Pan Wołodyjowski", ale również "W pustyni i w puszczy" zawiera opisy obcinania głowy chrześcijanom przez islamskich fanatyków. W zdobytym przez Arabów Chartumie Staś ze zgrozą widzi głowę angielskiego generała Gordona zatkniętą na bambusie: "Stasia (...) ogarnął niezgłębiony żal, oburzenie i paląca chęć zemsty, a zarazem przestrach zmroził mu krew w żyłach" - pisze Sienkiewicz. Tak jest - strach przed islamem stanowi także obecnie, w XXI wieku, główny element zbrodni, jakich dopuszczają się terroryści. Ci mordercy chcą, aby się ich bano w Londynie, Nowym Jorku, Waszyngtonie, Madrycie - na całym świecie, także w Polsce.
Pierwszym znanym Polakiem, któremu islamiści poderżnęli gardło i obcięli głowę, był książę Henryk Pobożny, bohater bitwy pod Legnicą z Tatarami w 1241 roku. Oblężona Legnica jednak się nie poddała, mimo że obrońcy widzieli zatkniętą na pikę głowę księcia Henryka. Podobnie było pod Wiedniem w 1683 roku, kiedy Turcy zajęli klasztor św. Józefa na wzgórzu Kahlenberg i poderżnęli gardła kilkudziesięciu zakonnikom i księżom, a następnie pokazywali ich obcięte głowy obrońcom Wiednia, aby się poddali woli Allacha i wezyra Kara Mustafy.
Słynna włoska pisarka Oriana Fallaci tak rozpoczyna swą ostatnią książkę pt. "Apokalipsa. Wywiad z sobą samą": "Z każdym dniem wydłuża się lista porwanych, którym obcięto głowy lub poderżnięto gardła (...) w imię Gniewnego i Miłosiernego Boga zamaskowani kaci odczytują wyrok śmierci, a potem podrzynają gardło albo obcinają głowę nożem - piłą". I dalej Fallaci sugestywnie udowadnia, że 11 września 2001 roku zaczęła się kolejna agresja islamu na cywilizację chrześcijańską, z tym że Unia Europejska - Euroarabia, jak ją nazywa Fallaci, wystraszona przez terrorystów ustępuje im pola, a nade wszystko wyrzeka się swoich chrześcijańskich korzeni. Warto przypomnieć, że 3 lata temu islamscy terroryści grozili obcięciem głowy samemu Benedyktowi XVI, a miliony islamistów na całym świecie paliło kukły z wizerunkiem Ojca Świętego.
Śmierć inżyniera Stańczaka z Krakowa nie powinna być nadaremna. Powinna uświadomić Polakom, że nie był to incydentalny akt terroru, ale naprawdę toczy się wojna. Tę wojnę bardzo jednoznacznie zdefiniował wybitny brytyjsko-amerykański uczony Samuel Huntigton w swym pryncypialnym dziele "Zderzenie cywilizacji". Tak jest, to morderstwo Polaka jest właśnie fragmentem zderzenia cywilizacji. I to my ten konflikt na razie przegrywamy. Polska tradycja i polska racja stanu każą jednak zawsze pamiętać i przypominać innym, że niegdyś w wielkiej bitwie pod Wiedniem to pod kopytami polskiej husarii króla Jana III zatrzymana została prawie już zwycięska agresja islamu na Europę.
Józef Szaniawski
w XV wieku KRK kręcił nosem na śmigus dyngus. dlaczego dziś oblewa się ludzi przed kościołami?
od 2000 lat kręci nosem na grzechy. dlaczego dziś ciągle się grzeszy?
lany poniedziałek to taki ludyczny obyczaj, który- w przeciwieństwie do grzechu - nie jest czymś, o co warto kopie kruszyć do przesady. Witam serdecznie! Mam mianowicie pytanie związane z pracą maturalną z maja 2005 roku: Jaki obraz Polaków XVII wieku wyłania się z Potopu Henryka Sienkiewicza?
Punktem wyjścia swoich rozważań uczyń wnioski z analizy danych
fragmentów powieści. Zwróć uwagę na ich znaczenie dla całości utworu.
W kluczu jest jeden taka rzecz do ocenienia: kompozycyjne znaczenie obu scen w powieści
Mógłby ktos wyjaśnić co to znaczy i jak to odnosi się do tej pracy?
Piszę też pracę z Potopu i dlatego oczekuję pomocy- pierwsze próby pisania prac maturalnych. Stwarzam sobie taki "klucz" i ewentualnie później kogoś indywidualnie chciałbym poprosić o sprawdzenie.
Dziękuje i pozdrawiam! mnie trochę śmieszy odwoływanie się do tak starych tradycji - bo co te piwo ma wspólnego z tym dawnym, poza miejscowością? przecież na Dolnym Śląsku smak i rodzaje piwa po 1945 nie mają żadnej ciągłości z tymi przedwojennymi. ba - jeśli chodzi o smak, to większość piw w Polsce nie ma ciągłości z tym sprzed 1990. wiadomo, reklama dźwignią handlu, ale mowa o tym, że najstarszy browar w Polsce będzie warzyć znów piwo jest tak prawdziwa, jak nawiązywanie przez Warkę do Pułaskiego i XV wieku. Drugi długi weekend majowy - nie ukrywam że moim zamiarem było spędzić go w domu przed komputerem, ewentualnie telewizorem i paczką chipsów popitych piwem. Poza tym w piątek musiałem iść do pracy więc możliwość na dłuższy weekend odpadała - do czasu. Nie wiedziałem że chęć wyjechania w góry będzie we mnie silniejsza, piątek wieczór zapadła decyzja - wraz ze swoja Ukochaną (która troszku kręciła noskiem) jedziemy w góry. Tylko pytanie gdzie? Planuję wyjazd w Bardzkie od pewnego czasu ale stwierdziłem że jak już jest to wyjazd spontaniczny to musi być tak do końca. Szybko sobie przypomniałem, że w kwietniowym numerze Sudetów, czytałem artykuł o wzgórzach rybnickich, zapomnianym miejscu w Sudetach, które niezwykle mnie zainteresowało. Szybko wyjąłem mapę aby zlokalizować miejsce i sobota rano godzina szósta odpalam swojego blachsmroda i pędem na południe. Oczywiście wszyscy mówili że będzie strasznie padać jednak jak się okazało na miejscu pogoda była bardzo ładna.
Po drodze robimy fotostopy w zamku Świny (ten niestety zamknięty) oraz Bolków - w tym ostatnim załapujemy się na średniowieczny jarmark. Ale długo w nim nie gościmy, wsiadamy z powrotem w moją czerwoną strzałę i o godzinie jedenastej jesteśmy na miejscu. W między czasie zdołałem wykonać jeden telefon i załatwić sobie nocleg więc podjechaliśmy do naszego gospodarstwa agr. w którym owy załatwiłem, troszku formalności i ku ogromnej radości ruszamy na szlak. A ten prowadzi przez wzgórza tylko jeden, jest to niebieski szlak należący do europejskiego szlaku długodystansowego, choć przed wojna było tu bardzo wiele innych szlaków a okoliczne wzgórza były znanymi punktami widokowymi.
Wchodzimy na szlak w Rybnicy, po drodze zwiedzamy zabytkowy kościół z XV wieku oraz ciekawe ruiny zamku z XIII w. Idąc dalej wychodzimy z zabudowań i wchodzimy na łąkę delikatnie pnąc się pod górkę. Dookoła roztaczają się piękne widoki, zielone pola i łąki, lasy i góry i wszystko było by pięknie gdyby się nie okazało że szlak jest totalnie ZAROŚNIĘTY! Przedzieramy się przez trawę która sięgała mi piersi, przechodzimy przez kępy pokrzyw i innych dziwnych roślin których nie potrafię nazwać. Cud że nie złapałem jakiego kleszcza. W końcu trawa ustępuje polu, wchodzimy na wzniesienie i naszym oczom ukazuje sie przepiękny widok Karkonoszy w całej swojej okazałości - największe wrażenie robią ośnieżone jeszcze szczyty. Wydają się tak blisko! Maszerujemy do miejscowości Wojcieszyce, idziemy skrajem lasu, lecz na ogół po łąkach, widoki jakie nam towarzyszą długo jeszcze będę miał przed oczami.
W Wojcieszycach uzupełniamy płyny i ruszamy na górę Skalica, która niegdyś była punktem widokowym. Najgorsze jest jednak to że nie prowadzi tam żaden szlak - idziemy więc polnymi drogami, ścieżkami, polami pszenicy aż w końcu docieramy na miejsce (przynajmniej tak nam się wydaje że to ta góra) Przydała by się jakaś stara niemiecka mapa turystyczna regionu. Przedzieramy się przez las i na szczycie widzimy wielkie skupisko głazów. Podchodzimy bliżej i... tak, to Skalica. W kamieniach widać wyciosane niegdyś schodki, wdrapując sie po nich można wejść na sam szczyt głazów - niestety drzewa uniemożliwiają obserwacje okolic. Następnie wracamy ścinając drogę do Rybnicy. Po drodze cały czas depcze nam po piętach ogromna burza, Karkonosze momentalnie stały się czarne w chmurach jednak udaje nam się uciec.
Miejsce w którym nocowaliśmy mogę polecić, czysto, ładnie, miły właściciel.
Na drugi dzień po wygramoleniu sie z łóżek zwiedzamy jeszcze okolicę po czym ruszamy w dalszą wędrówkę - jedziemy do niedalekiego Siedlęcina aby zwiedzić średniowieczną wieże mieszkalną - jedną z najlepiej zachowanych i najwspanialszych w Europie. Jakby na to nie patrzeć to zahaczyliśmy o Park Krajobrazowy Doliny Bobru i siadamy na moment na brzegu tejże rzeki delektując sie piękną pogodą. Powoli zmierzamy już do domu, godzina robi sie coraz późniejsza, a dziś trzeba było na rano iść do pracy. I znowu cztery godziny w aucie... i znowu śmierdzący Poznań... uff
P.S dziękuje za doczytanie do końca
A pod tym linkiem znajdziecie foteczki z wyprawy: http://Raubritter.fotosik.pl/albumy/440722.html Rosyjski podręcznik szycia butów od XIII - XV wieku .
Aby powiększyć obraz wystarczy kliknąć na zdjęcie w otwartym linku . Noszenie mieczów i innych ostrzy.
Od około 1350 roku miecze noszono na dwóch paskach. Jeden z nich węższy, czasami zdobiony czasami nie, opinał talię. Drugi bogato zdobiony pas rycerski podtrzymywał wiszący przy nim miecz. Oba pasy noszono na wierzchu, tunik, jak heraldycznych i wappenrocków wszelakich. Prawdopodobnie na prawym biodrze zespolone były za pomocą jednej szlufki skórzanej lub metalowej.
Mniej więcej w połowie XIV wieku aż do końca XV pasy i mizerykordie noszone są na zespole dwóch pasków nośnych, w różny sposób noszonych. Wraz z pojawieniem się szerokich pasów i pasa kasetowego, wąskie paski nośne ukrywano pod wappenrockami, jakami i tunikami na kilka możliwych sposobów, co pokazuje rysunek. Zespól tych pasków posiadał na prawym biodrze wspólną szlufkę lub był zszyty w tym miejscu na stałe.
Na ikonografii wyróżnić można dwa sposoby mocowania pochew do zespołu opisanych wyżej pasków. Dwa z nich nazwijmy to rycerskie uwidoczniono w czerwonej ramce. Wraz z pojawieniem się zaciężnego żołdactwa miecze, kordy noszono mniej wystawnie, niechlujnie czasami na zwykłych rzemiennych pętelkach i szlufkach przewleczonych przez okucie pochwy miecza od tyłu. Wrócono nawet w pewnym momencie do zaplatanie paska nośnego na pochwie w sposób XIII wieczny na tzw. mijankę.
Po 1350 roku nie znalazłem w ikonografii żadnego przypadku by pochwa miecza posiadała dwa okucia i była mocowana do pasa na tzw. mijankę. Pochwy mieczy posiadają tylko jedno górne zazwyczaj bardzo zdobione okucie nośne.
HaKo po słusznej uwadze Tharfina post zmieniono.
RUGGER po naszemu BURDESZ
to rodzaj noża długiego używanego nie tylko w gospodarstwie w XV i XVI wieku
W celu pobudzenia inspiracji posiadania takowych załączniki powyższe przekazuję.
Przypominam... Romek Sz. po 4 złote, posiada paski doskonałej stali o wymiarach do 80 cm 1.Pawęż krzyżacka datowana na 1400-1450 rok . Wysokośc na środku : 64cm , wysokość po boku : 62,5 cm , szerokośc u góry i u dołu : 36,5 cm , szerokośc na środku : 38 cm . Rzym , zamek św. Anioła
2. Pawęż krzyżacka , datowana na 1400-1450 rok . Malowana odpowiednikiem dzisiejszej farby olejnej . Wysokośc po środku :64 cm , wyspokość po boku : 63 cm , szerokość ku góry :35 cm , szerokość na dole 39 cm .
3. Pawęż z muzeum w Norymberdze . Datownay na 1470 rok , wymiary : Wyokoś : 65,5 cm , szerokość : 31 cm , 11 cm szer. pionowej części krzyża
4.Pawęż znaleziona niedaleko jęziora Bodeńskiego datowana na drugą półowe XV wieku ; wymiary:
wys. : 107 cm
szer. na dole : 41cm
szer. na góze : 46 cm
waga :4,7 kg
Występowały one w uzbrojeniu od około 1340 - 50 roku aż do końca XV wieku a może ciut dłużej. Są więc jak najbardziej historyczne dla całych stu lat jakie odtwarzamy.
A zarzuciłbyś Hako te klepsydry z połowy XV? Bo ja jakoś ich znaleźć nie mogę...? Suknie z szerokomi rękawami
Tak naprawdę wyróżniano ich tylko dwie, były to Hoppelane i Robe.
Obie suknie wykonane z wełny, bardzo szerokie, zaliczyć należy do sukni wyjściowych - paradnych. Trudno się w nich żyje w obozie. Wykluczają wykonanie jakichkolwiek prac.
Były zbierane w pasie przy pomocy szerokiego paska z materiału, zazwyczaj zapinanego na sprzączkę na plecach. Sporządzenie takowej sukni to spory wydatek, bo, znajoma wcale nie zbyt wielkiego wzrostu, na Świecinie 2007 prezentowala robe wykonane z 9 m materiału. Efekt był piorunujacy.
Robe charakteryzowała się wysokim kołnierzem. Po połowie wieku XV jej szerokie rękawy zanikły i wykańczano je mankietami. Zanikał również wysoki kołnierz aż do ukształtowania wycięcia z przodu i z tyłu w literę "V". Pod spodem powinna się wtedy znalezć suknia spodnia.
Hoppeladne to suknie bardzo podobna do robe lecz we wczesniejszym jej okresie stosowano w niej rękawy workowate. W późniejszym okresie, po połowie XV wieku niski do tej pory kołnierz przypominał wykładany kołnierz sukni burgundzkiej zazwyczaj w innym jaśniejszym już kolorze. Wtedy równiez pojawiły się rękawy bardzo szerokie, ścielące się prawie do samej ziemi.
Pozdrawiam Julię HaKo witam...
taka klamra jak ta co pokazałeś pozwala uszyć niezłe troki do nogawic.1,3 cm toż to mieści się w przedziale 1do 1,5 o jakim wspominałem....
Pozdrawiam HaKo
WIĄZANIE DUBLETU DŁUGIEGO
Przeglądając ikonografię niezmiernie rzadko zauważyć można ludzi odzianych w dublety sięgające do połowy ud. Na przełomie 14 i 15 wieku tego rodzju okrycia ja kwalifikowałbym jako krótsze jopule lub krótsze kabaty. W XV-to wiecznych ilustracjach widać jednak, że ludzie ubrani bywali w kusawe dość dublety a troczków za nic nie uświadczysz. Zachęcam w takowym przypadku do szycia dubletów spodnich lub tzw. armingdubletów. (o czym traktuje zalącznik). Dzięki takowemy wynalazkowi można nie tylko przywiązać do niego nogawice czy spodnie z saczkiem ale dowiązać sukienkę kolcza a nawet uzbrojenie nóg. Stąd ta nazwa arming... dublet.... Wdzianko jest niezmiernie praktyczne w upalne dni. Pozwala właścicielowi chodzić sobie w samej koszuli i spodniach z saczkiem bądź nogawicach.
Szyje się toto z grubego lnu, bardzo rzadkiego by było przewiewne, na podszewce z bawełny.
Nogawice na przełomie XIV i XV wieku były juz nogawicami wiązanymi na cztery troczki w odróżnieniu od tych wcześniejszych. Widoczny przy nich "Pampers" był juz bardzo wąski.
Nogawice te można wiązać do dubletu dłuższego przy pomoczy otworków w dublecie, ktore ja bym umiejscawiał na wysokosci pasa. Dół dubletu będzie więc sobie luźno powiewał a wiązania z reguły i tak zasłoni pas noszony na dublecie...
Inną alternatywną metodą wiązania nogawic są pasy gacne (co widać na paintowym załączniku). Szyte są ze skóry i podszywane - pikowane, bawełną bądź wełną. Dolny brzeg pasa zaopatrujemy w jak największą ilość dziurek. Chodzi również o to by pas takowy od strony ciała był dość wygodny. Pomaga on nosić zarówno wszelkie twory z nogawkami jak i również wspomniane wyżej elelmenty zbrojne dolnych części ciała.
Pozdrawiam Gandalfa i KKR
Wybaczcie, że odpowiadam bardzo późno ale dopiero wczoraj naprawiłem, po dość długiej przerwie swój internet.
Wiązanie spodni według czasopisma "Dragon"
HaKo Suknia z rękawem Raglan.......
Wywołam tym uśmiech Justynki ale mimo wszystko postanowiłem niniejsze zamieścić.
Na ikonografii suknia pojawia się po połowie XV wieku Niemczech.
Suknia nie posiada rękawa. Uszyta jest z czterech części.
Podkreślenie sylwetki najprawdopodobniej osiągnięto dzięki sznurowaniu tyłu lub przodu.
Od kolan w dół, po obu stronach posiada rozcięcia, w które czasem wpinano ozdobne brosze.
Powinna być zatem noszona na sukni spodniej, co z kolei wskazuje, że jest to ewidentnie suknia wierzchnia.
Suknia posiada charakterystyczne ramiączka. Od przodu,na piersiach materiał jest zbierany na zakładkę, z tyłu nie posiada takowych.
Z tyłu wszywany jest trójkatny kawałek materiału zawsze w innym kolorze. W każdym przypadku dekolt formowany jest i z przodu i z tyłu w szpic. Innych rozwiązań nie widziałem.
Do sukni dopinamy rękawy typu kanapowego na szpilkę.
Suknia wełniana na podszewce w innym kontrastującym kolorze.
Konstrukcję i wykrój ramiączka wskazuje dość wyraźnie załączony rysunek poglądowy. Sądzę, że z tym elementem nie będzie żadnego problemu. Wcześniej dla próby wytnijcie sobie minaturkę z materialu i złóżcie i wszystko stanie się jasne.
HaKo SUKNIA K. PISAN... popularnie zwana "pisanką"
Występuje na początkach XV wieku gdzieś do jego połowy.
Suknia sznurowana jest najprawdopodobniej z tyłu dzięki czemu udało się dopasować jej krój do sylwetki.
Krojona z czterech kawałków wełny podszytej białym płótnem lub bawełna, która już wtedy zdecydowanie weszła na europejski rynek. Znamienne jest to, że podszewki w innym kolorze nie spotkałem. Posiada charakterystyczne półotwarte od łokcia rękawy ze zwisającym ogonem. Uwaga dół rękawa zawsze formowany lekkimi łukami. Jego dłogość bywała różna. Damy ekstremalne nosiły rękawy do ziemi.
Pod szyją zawsze wystaje biała podszewka tworząc rodzaj białego kołnierzyka najprawdopodobniej ciętego ze skosu materiału.
Na ikonografiach widać wysokie białe kołnierze wykonane własnie z białej bawełmy ściśle przylegające do szyi. Zapinane były one na guziczki na karku i co widać na jednym obrazku mogły być przy pomocy guzików mocowane do sukni spodniej.
Tył sukni nieco dłuższy uformowany w ciągnący się za damą ogon ale nie koniecznie.
Rękawy z małym klinem.
Resztę wyjaśniają rysunki.... jak sądzę...
Dołączyłam dwa sposoby kroju rękawów do tej sukni
HaKo Witam....
DŁUGOŚĆ KORDÓW - TASAKÓW
Na zadany temat odpowiadam...
Na wstępie zaznaczam, że nazwa kord i tasak wyodrębniona została przez XIX wiecznych bronioznawców. W średniowieczu zwano te wynalazki "Sable lub Długie noże"
Na podstawie załączników widać, że ich długość była zaiste dowolna od około 55 cm do 90 cm. Zdarzały się głowice dyskoidalne - typowo mieczowe, ale widać wyraźne tendencje do stosowania głowic przypominających zakończenie współczesnych bagnetów. Głowica przestała spełniać rolę przeciwwagi dla głowni. To właściciel decydował, czy woli tym urządzeniem pracować sztychem czy też rąbać. Jeśli chciał ciąć znad ucha zamawiał ostrze poszerzane ku sztychowi z lekką głowicą, co powodowało przesunięcie środka ciężkości w kierunku sztychu. Na ikonografii widać, że głowice dyskoidalne z jelcem mieczowym występują również dobrze po połowie XV wieku
Łatwo zauważyć, że rysowała się wtedy moda do zanikania jelca typowo mieczowego na korzyść krótkich jelców bądź jelców z wąsami wygiętymi w kierunku kiści dłoni lub w stronę przeciwną. Zdarzały się jak widać kordy- tasaki o głowniach prostych i podobnie ich długość zależała od gustu zamawiającego.
Pozdrawiam Anarionę wraz z Herionem Po rozmowach z Marcusem i Johanem przedstawiam broń z XIII wieku, ale jak okazuje się również z XV wieku też. Egzemplarz goedendaga z XV wieku znajduje się w muzeum w Wiedniu. Na fotografiach rekonstrukcja amerykańska tej broni. Do wymiarów w calach dodałem wymiary w centymetrach biorąc jako podstawę przelicznika cal reński.
Miłych rekonstrukcji... życzę
Hako
Goedendag pochodzący z Francji. Obrazek datowany na 1470 rok.
HaKo Nie chciałem zakładać nowego tematu........
więc właśnie w tym miejscu zamieściłem wagi odlewów, z ktorych członkowie bractwa....podkreślam WYŁĄCZNIE CZŁONKOWIE moga korzystać po kosztach i ozdabiać sobie swoje pasy, pochewki, sakiewki i diabli wiedzą co jeszcze....
piont - 2.05 grama - 80. groszy,
w załączniku waga poszczególnych. By obliczyć cenę, wagę należy pomnożyć razy 40 gr. za jeden gram. No i po problemie.
Mam już większy wybór poszczególnych elementów i zdobień ale jeszcze ich nie przeważyłem.... bądźcie cierpliwi.....
Dodałem jeszcze wzory pasków damskich z przełomu XIV i XV wieku
Hako Nowe wzory pasów. Odlewy mosiężne mocowane do dwóch warstw przeszywanej, naturalnej skóry. Oczywiście nici lniane, woskowane itd. Sześć z nich to wierne kopie pasów datowanych od połowy XIV wieku aż do lat 30 XV. Siódmy to konwersja wykonana jednak z elementów jak najbardziej historycznych. Zapraszam do oglądania i podziwiania…….
Trzy z nich, pokryte czystym elektronicznym srebrem próby 99,8 staną się wkrótce nagrodami głównymi V Turnieju Rycerskiego Jarmarku Św. Jakuba AD 2007, na który przy okazji oglądających zapraszamy..
Dodałem trzy pasy; wąski, męski taliowy, męski szeroki i damski
Hako W CO SIĘ BAWIĆ......... czyli dylematy kogo mam odtwarzać..
Każdy nowy „bractwowicz” ma przede wszystkim dylemat;
co mam odtwarzać ?
czy będzie to ładne,?
ile będzie to kosztowało skoro nie stać mnie na odtwarzanie pokrytego od stóp do głów blachą rycerza?
A więc, choć od tego nie powinno się zaczynać zdania, pojęciem mylnym jest że średniowiecze składało się wyłącznie z królów, ksieżniczek, dam i rycerzy. czy Robin Hoodów Przerażająca cześć społeczeństwa stanowili chłopi, żołnierze najemni, mieszczanie, żebracy, kupcy itd......
Ważne jest by przy odtwarzaniu skupić się na szczegółach. W załącznikach rysunki dające ogólne pojęcie jakie postacie można odtwarzać. W tym odcinku wyłącznie żołnierze piechoty.
Uwaga!!!!! są to rysunki.
Waszym zadaniem jest następnie rysunki te poprawić na podstawie ikonografii o elementy, np. hełmy krzyżackie czy tarcze by pasowały one do odtwarzanego przez Was okresu.
Odtwarzana postać musi być kompatybilna.
Nie może być połączony w jednej postaci hełm z późnego XV wieku z mieczem z wieku XIII, czy wczesnymi nogawicami bo to nieprawda i każdy natychmiast zwróci Wam uwagę, że w Waszym stroju coś nie gra. Zwracam Wam uwagę na rysunek husyty. Ma połatane spodnie, ukradzioną gdzieś gęś przywieszoną przy pasie i jest na pewno postacią niezwykle barwną i interesującą. Równie interesujące są skrzyneczka artylerzysty, majteczki kolcze czy mała taczka kusznika z połowy XIV wieku. Mając to na uwadze musicie podjąć w końcu decyzję kto kim chce być, kogo chce odtwarzać.
Hako Witam.....
Lothar...pierwsze rysunki pochodzą z niezbyt udanego dzieła Tracht Wehr und Waffen. Jak sam zauważyłeś wszystkie są z Włoch lub z Hiszpanii. I to są rysunki.
Poniżej masz zestaw hełmów okołogrunwaldzkich. Te zaznaczone kropkami z pewnością nosili Krzyżacy czyli będą preferowane......
W fioletowej ramce basinety zwane inaczej przyłbicami..... a to co na nich z przodu lata to zasłony...... i żeby mi się nikt nie mylił.....
W drodze wyjątków do basinetów dopuszczamy zasłonę typu pług..... bardzo kontrowersyjna ale również bardzo wygodna.....
Reasumując możesz zrobić każdy hełm pod warunkiem, że będzie on pochodził z tego załącznika.....he he he
Zwracam uwagę, że oprócz kołnierzy kolczych dopinanych do basinetów Krzyżaczy bardzo często stosowali zbrojniki czyli małe metalowe "dachówki" na skórzanym podkładzie......
pózniej opracuję hełmy z połowy XV wieku i wcześniejsze
Hako i jeszce jedna kiecka bez rękawów... fragment obrazu niemieckiego "Tańce chłopskie" datowany na lata 20 i 40 XV wieku
dziękuję bardzo :)
znalazłam już nazwę tego procesu - antycypacja lub rozsunięcie. I wiem już, że chodzi o upodobnienie pod względem stopnia zbliżenia narządów mowy.
to samo zjawisko tutaj:
zamojski (zamośćski od Zamość)
ujejski (ujeźdźski: Ujazd, ujeździć)
W przypadku wspomnianego oćca pierwotna grupa ćc używana była do schyłku XV wieku. W wieku XVI pojawia się wtórne jcc, które następnie upraszcza się do jc.
Egzamin jutro...
pozdrawiam
:)
mój setny post
Powodzenia na egzaminie!!!
Jeśli jeszcze mogę w czymś pomóc, to chętnie to zrobię dziękuję bardzo :)
znalazłam już nazwę tego procesu - antycypacja lub rozsunięcie. I wiem już, że chodzi o upodobnienie pod względem stopnia zbliżenia narządów mowy.
to samo zjawisko tutaj:
zamojski (zamośćski od Zamość)
ujejski (ujeźdźski: Ujazd, ujeździć)
W przypadku wspomnianego oćca pierwotna grupa ćc używana była do schyłku XV wieku. W wieku XVI pojawia się wtórne jcc, które następnie upraszcza się do jc.
Egzamin jutro...
pozdrawiam
:)
mój setny post
W każdym razie gdy symbole pochodzę z liter (a zazwyczaj z liter łacińskich i greckich chyba?) to powstają z przekręcenia pierwszej litery nazwy działania w języku ojczystym wprowadzającego lub łaciny?Dobrze myślę? (no poza takimi przypadkami jak =, w których chodzi po prostu o kształt)
Przez bardzo długi czas stosowano zapis "eq" (lub podobny) od łacińskiego equus (afair do ok. XVIII wieku, ale muszę to sprawdzić).
BTW, zapis ten stosowano również do porównywania dwóch liczb w języku programowania komputerów Fortran powstałym w latach 50 ubiegłego wieku (było to spowodowane ograniczeniami technicznymi); dzisiaj się go powszechnie stosuje w językach niskiego poziomu (tzw. assemblerach).
rzeczywiście Celtowie posługiwali się staroangielskim, a nie angielskim.
Celtowie posługiwali się językami celtyckimi (współcześnie żywe są języki: irlandzki, szkocki gaelic, walijski, bretoński i Revived Cornish, wyczytałem ostatnio jeszcze o języku shelta; wymarłe celtyckie to m. in.: manx, galijski, kumbryjski, celto-iberyjski, leponcki i jeszcze parę innych). Język staroangielski (Old English), zwany również anglosaksońskim (Anglo-Saxon), był natomiast - podobnie jak współczesna angielszczyzna - językiem germańskim i pojawił się na Wyspach Brytyjskich wraz z najazdami Germanów w V w. n. e. Pod wpływem normandzkiej starofrancuszczyzny (i późniejszego języka anglo-normandzkiego) rozwinął się z niego na przełomie XI i XII w. język średnioangielski (Middle English), a następnie po kilku stuleciach współczesna angielszczyzna (Modern English), a z niej wszystkie współczesne odmiany języka angielskiego z amerykańską na czele.
Języki celtyckie rozwijały się na Wyspach Brytyjskich natomiast niezależnie, w średniowieczu powstała w nich bogata literatura (głównie w walijskim i irlandzkim), później stopniowo ustępują językowi angielskiemu. W XVIII w. wymiera język kornicki, języki zaś irlandzki, szkocki i walijski są wciąż w szerokim użyciu, jednak (zwłaszcza po upadku powstania Jakobitów w Szkocji i zniszczeniu klanów) pozostają językami plebsu i mają przez to bardzo niski status społeczny. Od wieku XIX następuje gwałtowny odwrót języków celtyckich (z jednej strony wskutek Wielkiej Emigracji spowodowonej zarazą ziemniaczaną w Irlandii, z drugiej strony wskutek upadku kultury celtyckiej).
W ostatnich latach obserwuje się renesans języków celtyckich (zwłaszcza irlandzkiego i szkockiego gaelic), wydawane są w nich gazety, działa kilka stacji radiowych.
Z greki bizantyjskiej (a może jeszcze hellenistycznej?). Chronologii zmian nie znam ale wiem, że stan z X w. mniej więcej odpowiada już współczesnej grece.
No, tak. Miałem oczywiście na myśli wczesne średniowiecze. Język staro-cerkiewno-słowiański, utworzony w IX w. na bazie dialektów bułgarsko-macedońskich, o ile się orientuję, posiada jeszcze bezokolicznik. Wnoszę stąd, że dialekty te pewnie również go posiadały. Oczywiście nie wyklucza to wcześniejszego zaniku bezokolicznika w samej grece. Jednak z tego co wiem, greka koine jeszcze posiadała bezokolicznik. Tak więc zostaje greka bizantyjska. Powstanie ligii datowałbym zatem najpewniej na wiek X lub pocz. XI (choć możliwe, że nastąpiło to trochę później, bo upadek Bizancjum to dopiero połowa wieku XV).
Zob. też wątek: http://www.jezykoznawcy.f...topic.php?t=121 Ktoś fajnie napisał : nie widzieć ich w Poznaniu, to jak żyć w XV wieku i nie być pod Grunwaldem
Przybywajcie zatem !!!
Rzeczownik list jest wyrazem ogólnosłowiańskim wywodzącym się od formy *leik’-t-u-s o znaczeniu ‘zielona pasza dla bydła’. Z kolei bazą tego słowa jest czasownik *lik’- // *leik’- // *loik’- występujący w znaczeniu ‘zrywać (językiem), paść się (o bydle)’. Początkowo omawianych wyrazów używano do nazywania paszy (zielonych części roślin), z czasem także do nazywania zieleni drzew i krzewów, ich listowia, w końcu – do określania pojedynczego liścia. To ostatnie ze znaczeń przypisane zostało ostatecznie leksemowi liść, a nie list, który już prawdopodobnie w XIII stuleciu zyskał sobie znaczenia wtórne. Otóż za niemieckim blatt oraz łacińskim folium o sensie ‘liść’ i (sekundarnie) ‘kartka’ staropolski list zaczął być stosowany w znaczeniu ‘kartka papieru’. Stąd też wzięła się obecna w XIV-XV wieku praktyka nazywania dokumentu prawnego listem. Dopiero później omawiany rzeczownik zyskał sens – ‘wiadomość przekazana pisemnie’. Takie znaczenie było jednak początkowo charakterystyczne jedynie dla tekstów biblijnych i kościelnych jako przekład łacińskich słów: litterae, epistola (por. A. Bańkowski Etymologiczny słownik języka polskiego). Za przypuszczeniem, że już w XV stuleciu ugruntowuje się znane nam współczesne znaczenie wyrazu list, przemawia ówczesna stabilizacja połączeń wyrazowych, np.: list gończy, list otwarty, listy uwierzytelniające, list żelazny czy list zastawny. Omawiając wyraz list warto przypomnieć, jak doszło do oddzielenia form i znaczeń między listem a liściem. Forma liść została utworzona w oparciu o zbiorowy rzeczownik liście. Zatem początkowo w staropolszczyźnie były następujące słowa: list (lp.), listy (lm.) oraz zbiorowe liście (‘ogół liści’). W XVI stuleciu zbiorowe liście traktowano już jak liczbę mnogą, do której dostosowano formę lp. liść. To spowodowało, iż powstały dwa leksemy z odrębnymi wzorami odmiany, czyli (1) liść (lp.) – liście (lm.) – listowie (zbiorowy) o znaczeniu ‘część rośliny’ oraz (2) list (lp.) – listy (lmn) w znaczeniu etymologicznie wtórnym – ‘korespondencja’. To rozdzielenie sensów omawianych słów nie objęło jednak zdrobnień, bo listek to ‘mały liść’, a liścik to ‘mały list’. Dodajmy ponadto, iż zadomowiony we współczesnej polszczyźnie wyraz listonosz powstały na bazie rzeczownika list jest obecny w naszym języku od XVIII wieku i stanowi kalkę niemieckiego Briefträger.
Parę lat temu, nie pamiętam czy w Czarnolasie, czy w Jędrzejowie, w którymś kościele znaleziono szkielet dziewczynki z XV może XVI wieku. Zaraz walnęła nowina prasowa, że znaleziono Orszulkę Kochanowską. Nie pamiętam, czy już znaleziono grób Kopernika, ale nie zdziwię się, jak przeczytam w gazetach że jednak był kobietą.
Wiem, że Opole to także Śląsk.
Ale: moi rodzice są nietutejsi a dziadkowie jeszcze bardziej. Cenię i szanuję śląską tradycję, jednak nie znam jej z domu.Obchodzimy imieniny zamiast urodzin, na Wigilię jemy kutię a nie moczkę, nie rozumiemy "świętej wojny" z Zagłebiem, nie dostałam słodyczy w "tycie" na 1 września, żadnego prezentu nie przyniósł mi też Zajączek.
Agnieszko - ze mną jest jeszcze gorzej. Urodziłem się i całe zycie mieszkam w Katowicach. Ojciec był z Sosnowca a mama spod Zawiercia.
W efekcie nie jestem ani Ślązakiem ani Zagłębiakiem.Co nie przeszkadza w byciu ofiarą narodowościowych uprzedzeń.
Historia
Do XIX wieku Zagłębie Dąbrowskie stanowiło integralną część Małopolski (za wyjątkiem krótkiej przynależności części regionu tzw. księstwa siewierskiego od XII do XV wieku do Śląska, oraz okresu 1793-1807 kiedy Zagłębie zostało przyłączone do tzw. Nowego Śląska). Po kongresie wiedeńskim Dąbrowskie znalazło się w granicach zaboru rosyjskiego, gdzie w związku z odkryciem i ekspolatacją węgla kamiennego, oraz budową w 1859 roku kolei warszawsko - wiedeńskiej zaczął się tworzyć największy w królestwie region przemysłowy. Gdzieś mniej więcej w połowie XIX stulecia na powstający właśnie powiat będziński utarła się i przyjęła nazwa Zagłębie. Odrębność regionu została potwierdzona w okresie II RP, kiedy Zagłebie stanowiło część województwa kieleckiego i po drugiej wojnie światowej, kiedy utworzono województwo śląsko-dąbrowskie. Dopiero od lat pięćdziesiątych XX wieku w związku z polityką PRL - niwelowania róźnic pomiędzy regionami, oraz przyjazdem na Zagłębie za pracą mieszkańców z całej Polski (głównie z krakowskiego i kieleckiego) podobieństwo do sąsiedniego (przez słynną w okolicy granicą na Brynicy) Śląska staje się coraz wyraźniejsze. Warto jednak podkreślić, że nigdy urodzony i mieszkający w Sosnowcu, czy w Będzinie nie będzie Ślązakiem, tylko Zagłębiakiem podobnie zresztą tak go odbierze mieszkaniec Katowic, czy Chorzowa. Niestety dla mieszkańców pozostałej części kraju, głównie z powodu terminu : "województwo śląskie" Katowice i Sosnowiec stanowią ten sam region.
Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Zag%C5%82%C4%99bie_D%C4%85browskie" Znawcy teologii, a któż to taki napisał te słowa ?
"obydwie interpretacje chrześcijaństwa, zarówno katolicka jak i protestancka, mają swój sens, wyrażony przez każdą na swój sposób. Obie są prawdziwe rozpatrując je w perspektywie ich historycznego czasu...".
"...Luter w swoim katechizmie postępował według najstarszych tradycji katechetycznych czym formalnie nie odróżniał się od Kościoła katolickiego... ułożył swój katechizm na fundamencie skarbu wiary... Nie wiem, dlaczego dzisiaj tak nie czynimy...".
""...zmartwychwstanie Chrystusa NIE JEST WYDARZENIEM HISTORYCZNYM ...ponieważ żaden przekaz nie opisuje go w taki sposób... określenie czasu «trzeciego dnia» [zmartwychwstał] jest wyrażeniem eschatologiczno-symbolicznym...".
"...Kościół w XV i XVI wieku nie proponował pewności zbawienia... gwarancji zbawienia trzeba było poszukiwać poza instytucją Kościoła... Luter dostrzegł, że Kościół był wrogiem zbawienia...".
"...Katolik nie pragnie likwidacji wiary protestanckiej..., ale raczej ufa w umocnienie wiary [protestantów] które się dokona w ich rzeczywistości eklezjalnej..."
...Nie każdy prawowierny sobór kościelny był owocny, niektóre były tylko stratą czasu... na przykład piąty Sobór Laterański...".
"...nie ma już powrotu do Syllabusa Piusa IX". Wielki, zadziwiająco piękny pałac. Znawcy sztuki, przybywajcie!
Ani JHVH, ani Jego Pierworodny j Jednorodzony Syn nie są... ludźmi.
Cos wiecej na ten temat? Ja czytam w Pismie, ze Jahwe nie jest czlowiekiem, natomiast o jego synie jest napisane wyraznie, ze byl i jest czlowiekiem. Mozesz ustosunkowac sie do wersetow jakie przytoczylem? Moze pomijajac widzenie Daniela...
EMET:
Jezus będąc na ziemi, był doskonałym człowiekiem, jednak przed przyjściem na ziemię - nie miał oraz po wniebowstąpieniu - nie ma: ludzkiej natury.
Nie był i nie jest Bogiem JHVH, jednak posiadał i posiada naturę duchową.
Jest Pierworodnym i Jednorodzonym Synem Najwyższego - por. np. do Hebrajczyków 1:6.
Np. Szymon Budny w XVI wieku do pewnego okresu życia uważał Jezusa 'za syna... Józefa' [edycja Biblii z roku 1574], lecz potem się z tego wycofał i bardzo za taki pogląd przepraszał --> por. edycja jego Biblii z roku 1589 [unikat w Bibliotece Krasińskich].
Stąd też np. usunął wtedy wariant: "jak mniemano" z wg Łukasza 3:23b.
O tym, że Syn Boży Pierworodny był gdzieś wcześniej - przed sytuacją bytowania na ziemi - powiedział on sam np. w wg Jana 6:62.
Mamy też: wg Jana 3:13; 6:38; 8:23; 17:5.
Odnoszę wrażenie, czytając twoje post/y/ jakbyś Jezusa traktował jakoś tak...
Napisz coś wyraziściej o tej kwestii.
Stephanos, ps. EMET Ciało kierownicze z I wieku jednoznacznie wskazało, że chrześcijanie spośród pogan nie muszą być obrzezywani. A jak mieli postępować chrześcijanie pochodzenia hebrajskiego? Decyzja ciała kierowniczego tego nie rozstrzygała.
Niektórzy hebrajscy chrześcijanie „gorliwi względem Prawa” wciąż obrzezywali swe dzieci i przestrzegali pewnych jego przepisów (Dzieje 21:20).
oto cytat z Wnikliwe poznawanie Pism t2 str 880 na powyższy temat :
Dlaczego jednak apostoł Paweł i jego chrześcijańscy bracia należący do ciała kierowniczego zastosowali się do pewnych wymogów Prawa, chociaż zostało ono usunięte przez ofiarę Jezusa Chrystusa? Warto tu wziąć pod uwagę następujące sprawy: Prawo Mojżeszowe zostało dane przez Jehowę Boga Izraelowi jako narodowi wybranemu. Dlatego apostoł Paweł oznajmił, że „Prawo jest duchowe”, a o jego przepisach powiedział: „Prawo zatem jest święte, a także przykazanie jest święte i prawe, i dobre” (Rz 7:12, 14). Pamiętając o tym, chrześcijanie wcale nie gardzili świątynią ani nie potępiali pełnionej w niej służby. Nie dopuszczano się tam przecież bałwochwalstwa. Poza tym wiele przepisów Prawa Mojżeszowego stało się dla Żydów zwyczajem. Miało ono charakter nie tylko religijny, ale też ogólny i niektórych jego rozporządzeń (np. ograniczeń dotyczących pracy podczas sabatu) musieli przestrzegać wszyscy mieszkańcy tego kraju.
Przede wszystkim jednak trzeba pamiętać, że owi chrześcijanie nie uważali, że od przestrzegania Prawa zależy ich wybawienie. Apostoł Paweł wyjaśnił, iż w wielu sprawach — takich jak jedzenie mięsa i jarzyn, wyróżnianie pewnych dni, a nawet spożywanie mięsa ofiarowanego bożkom, które potem sprzedawano na rynku — należy kierować się sumieniem. Napisał: „Jeden osądza, że jakiś dzień jest ważniejszy niż inny, drugi osądza jakiś dzień jak wszystkie inne; niech każdy będzie zupełnie przekonany w swoim umyśle. Kto przestrzega dnia, ten go przestrzega dla Jehowy. Również kto je, ten je dla Jehowy, bo składa podziękowania Bogu; a kto nie je, ten nie je dla Jehowy, składa jednak podziękowania Bogu”. Swe rozumowanie podsumował zasadą: „Gdyż królestwo Boże nie oznacza jedzenia i picia, lecz prawość i pokój, i radość z duchem świętym”. A na zakończenie dodał: „Szczęśliwy człowiek, który się nie naraża na osądzenie z powodu tego, co uznaje. Ale gdy ma wątpliwości, już zostaje potępiony, jeśli spożywa, ponieważ nie spożywa z wiary. Doprawdy, wszystko, co nie jest z wiary, jest grzechem” (Rz 14:5, 6, 17, 22, 23; 1Ko 10:25-30).
Ciekawych wyjaśnień na ten temat udzielił biblista Albert Barnes w komentarzu do Dziejów 21:20, gdzie powiedziano: „Kiedy to usłyszeli [jak Bóg błogosławił służbie Pawła wśród narodów], zaczęli wychwalać Boga, a do niego rzekli: ‚Widzisz, bracie, ile tysięcy wierzących jest wśród Żydów, a wszyscy są gorliwi względem Prawa’”. Barnes napisał: „Nawiązano tu do prawa dotyczącego obrzezania, ofiar, rozróżniania mięsa oraz dni, świąt itd. Może wydawać się niezwykłe, iż dalej przestrzegali tych obrzędów, skoro chrystianizm wyraźnie głosił ich odrzucenie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę co następuje: 1) Obrzędy te zostały ustanowione przez Boga, a oni nawykli do ich przestrzegania. 2) Przebywając w Jerozolimie, apostołowie stosowali się do nich i nie uważali, że powinni je zwalczać [Dz 3:1; Łk 24:53]. 3) W Jerozolimie nigdy nie kwestionowano ich przestrzegania. Takie wątpliwości pojawiły się tylko wśród nawróconych pogan i musiały się pojawić, bo gdyby mieli zachowywać te zwyczaje, to ktoś musiałyby im to nakazać. 4) Decyzja soboru (rozdz. xv) dotyczyła tylko nawróconych pogan [Dz 15:23]. (...) 5) Należało się spodziewać, że w miarę coraz lepszego zrozumienia religii chrześcijańskiej, tzn. w miarę przekonywania się, jak jest wielka, ogólnie dostępna i powszechna, rozporządzenia Prawa Mojżeszowego zostaną usunięte w cień, i to bez wrzawy i hałasu. Kwestionowanie ich [publicznie] w Jerozolimie przysporzyłoby chrystianizmowi dziesięciokrotnie więcej przeciwników, podzieliłoby kościół chrześcijański na odłamy i poważnie opóźniło krzewienie nauki chrześcijańskiej. 6) Należy też pamiętać, że zgodnie z zrządzeniem Opatrzności Bożej nadchodził czas zagłady świątyni, miasta i narodu, co miało zlikwidować ofiary i skutecznie położyć ostateczny kres obrzędom Prawa Mojżeszowego. Ponieważ zagłada była tak bliska i miała być tak wymownym argumentem przeciwko przestrzeganiu tych obrzędów, Wielki Zwierzchnik kościoła nie pozwolił, by uczniowie w Jerozolimie niepotrzebnie roztrząsali tę kwestię”
Już wiem
'Część Ojców Kościoła działających na Wschodzie odrzucała księgi deuterokanoniczne jako natchnione. Orygenes w swej analizie wskazywał na różnicę pomiędzy księgami wtórnokanonicznymi a kanonem. Atanazy, Cyryl z Jerozolimy i Grzegorz z Nazjanzu, przygotowując katalog pism albo pomijali w ogóle te księgi, albo je włączali jako dodatki, Kościół Zachodu jednak uważał te księgi za kanoniczne. Ponieważ na skutek tego w II i III wieku doszło do kilku sporów związanych z używanym kanonem Starego Testamentu, w IV wieku podczas synodu w Hipponie i 3. synodu w Kartaginie orzeczono równoprawność ksiąg pierwszego i drugiego kanonu ("protokanonicznych" i "deuterokanonicznych"). Ostatecznie również Kościół na Wschodzie przyjął poglądy Zachodu i w roku 692 na synodzie trullańskim uznał autentyczność ksiąg deutorekanonicznych.'
Czyli w 692 zostały uznane przez wschód, zachód wcześniej, deuterokanoniczne za kanoniczne, ale nadal nie wiem jak powstał kanon prawosławny. Bo nie wypadł z kapelusza w XVII wieku? Czy taki chrześcijanin na wschodzie po synodzie Trullańskim to czytał prawosławną wersję? W koncu język grecki był powszechny?
Swoją drogą już kilka synodów sobie poczytam Masz na mysli atlas historyczny czy mapy z epoki?
Jesli epokowe, to najstarsze mapy Prus to przelom XIV i XV wieku. Zapewne sa przetrzymywane w Malborku. Nie wiem jak wyglada kwestia dostepu do biblioteki muzealnej, czy tez dostepnosc przedrkuków. Nie wiem czy jest szansa znalezienia jej w Internecie. Nie wiem swoja droga, ile z nich istnieje fizycznie, a o ilu tylko wiemy, ze powstaly.
Jest w Internecie kilka mapek juz XVI wiecznych, wlasciwie juz Prus Ksiazecych.
1550: a href="http://www.uni-mannheim.de/mateo/desbillons/atlas/seite70.html" target="_blank">http://www.uni-mannheim.de/mateo/desbillons/atlas/seite70.htmla>
1584: a href="http://www.orteliusmaps.com/book/ort156.html" target="_blank">http://www.orteliusmaps.com/book/ort156.htmla>
Z niemieckiej Wikipedii prowadzi kilka linkow: a href="http://de.wikipedia.org/wiki/Westpreu%C3%9Fen" target="_blank">http://de.wikipedia.org/wiki/Westpreu%C3%9Fena> .
W Malborku byla kiedys wystawa: a href="http://www.zamek.malbork.pl/pl/wystawy/c_mapy.php" target="_blank">http://www.zamek.malbork.pl/pl/wystawy/c_mapy.phpa> . Poszukaj, być moze powstal do niej jakis katalog.
Jesli zas wspolczesne mapki obrazujace przebieg historycznych granic, to do wyboru jest kilka atlasow historycznych, albo skorzystanie z mapek zamieszczonych w literaturze tematu. Mozna takze grzebac w sieci. Chociazby zaczynajac od Wiki: a href="http://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Maps_showing_history?uselang=pl" target="_blank">http://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Maps_showing_history?uselang=pla> . Plusem jest cyfrowy format, minusem czesto kiepska dokladnosc i pstrokate kolory. Zawartość tomu Septem artes :
W. Fałkowski - Przedmowa.
T. Michałowska - Wprowadzenie.
I. TREŚCI DOKTRYNALNE WYBRANYCH "SZTUK"
J. Domański - Gramatyka między metafizyką a poezją.
M. Markowski - Filozoficzna formacja uniwersytecka w Polsce średniowiecznej.
T. Michałowska - "Ars dictaminis" w Polsce średniowiecznej. Literackie treści doktryny.
E. Witkowska-Zaremba - "Ars musica" jako przedmiot nauczania w obrębie "quadrivium".
M. Markowski - Krakowska szkoła międzynarodowego nauczania astronomii.
II. PROGRAM I METODY NAUCZANIA SEPTEM ARTES W POLSCE
K. Ożóg - Zakres i metody nauczania "septem artes" na Wydziale Sztuk
Uniwersytetu Krakowskiego w XV wieku.
K. Stopka - Zakres i program nauczania "septem artes" w szkołach katedralnych.
M. Mejor - Kanon lektur i komentarze w polskim szkolnictwie XIV-XV wieku. Uwagi
o cytatach.
Indeks postaci historycznych.
Summaries and about the Authors.
Zawartość tomu Słowiańszczyzna w tworzeniu Europy :
S. Rosik - Wstęp.
REFERATY
H. Samsonowicz - Zagajenie.
L. Leciejewicz - Przełom cywilizacyjny w świecie słowiańskim we wczesnym średniowieczu.
W. Mrozowicz - Początki kultury pisma na Słowiańszczyźnie zachodniej.
M.R. Pauk - Recepcja nowych form życia społecznego na Słowiańszczyźnie zachodniej w dobie "transformacji XIII wieku".
DYSKUSJA
Głosy w dyskusji: J. Szymański, E. Potkowski, L.P. Słupecki, W. Duczko, A. Paroń.
Odpowiedzi w dyskusji: H. Samsonowicz, L. Leciejewicz, W. Mrozowicz, M.R. Pauk.
S. Rosik - Podsumowanie obrad.
Summary.
Zawartość tomu Źródła historyczne wydobywane z ziemi :
S. Suchodolski - Wprowadzenie.
M. Rębkowski - Czy archeolog odczytuje historię średniowiecza? Uwagi o znaczeniu źródeł archeologicznych.
S. Suchodolski - Moneta źródłem wszechstronnym: materialnym, pisanym i ikonograficznym.
D. Makowiecki - Użytkowanie zwierząt i konsumpcja mięsa w średniowieczu w świetle badań archeozoologicznych. Wybrane zagadnienia.
M. Lityńska-Zając, D. Nalepka - Średniowieczny świat roślin i pożywienie w świetle źródeł paleobotanicznych.
T. Kozłowski - Obraz średniowiecznych populacji ludzkich z terenu Polski w świetle badań antropologii historycznej.
Indeks nazw geograficznych.
Summaries.
Noty o autorach / Authors.
. MEDIEWISTYCZNE I NOWOŻYTNE SEMINARIUM DOKTORSKIE INSTYTUTU HISTORYCZNEGO UW
Program semestru wiosennego 2008/2009
Seminarium odbywa się w poniedziałki o godz. 17.
Sala im. Aleksandra Gieysztora (nr 125), II piętro w nowej części Instytutu Historycznego
23 lutego
Dr Piotr Węcowski
Pokój i zgoda w ideologii politycznej Kazimierza Jagiellończyka
9 marca
mgr Jakub Kujawiński
Jak badać średniowieczne przekłady wernakularne? Refleksje na marginesie studiów nad neapolitańską kolekcją historiograficzną z połowy XIV w. (Paris, BnF, Ms. fr.688)
16 marca
Wykład im. Antoniego Mączaka
Prof. Peter Burke (University of Cambridge, Emmanuel College)
Travelogues as historical sources
23 marca
Dr Grażyna Jurkowlaniec
Figura cudowna czy cud sztuki? Recepcja Piety watykańskiej Michała Anioła w XVI-XVIII wieku
30 marca
Dr Grzegorz Myśliwski
Wzrost i regres gospodarczy w krajach strefy sudecko-karpackiej w późniejszym średniowieczu
6 kwietnia
Prof. Przemysław Urbańczyk
Co mówią kamienie? O wieku najstarszych zabytków architektury kamiennej w Polsce
20 kwietnia
Prof. Cécile Treffort (Université de Poitiers, Centre d’Études Supérieures de Civilisation Médiévale)
La légende des deux colonnes et l’invention de l'écriture vue par les savants carolingiens
27 kwietnia
Dr Robert Wiśniewski
Dzielenie relikwii u schyłku starożytności: czy Grecy są winni?
4 maja
Dr Tomasz Wiślicz
Od Chusty Weroniki do cudownych fotografii. Obrazy „nie ludzką ręką uczynione” w religijności ludowej
11 maja
Prof. Glauco Maria Cantarella (Universitŕ degli Studi di Bologna)
Cluny et la société médiévale
18 maja
Prof. Andrzej Buko
O osobliwościach wczesnośredniowiecznej Małopolski
25 maja
Prof. Sławomir Gawlas
Problem początków organizacji kasztelańskiej w Polsce
1 czerwca
mgr Marta Tycner-Wolicka
Apokryf i polityka. „Opowieść o wizerunku z Edessy” cesarza Konstantyna Porfirogenety Animarum cultura. Studia nad kulturą religijną na ziemiach polskich w średniowieczu. Tom 1. Struktury kościelno-publiczne, red. Halina Manikowska, Wojciech Brojer
Instytut Historii PAN
Warszawa 2008
Spis treści
Wprowadzenie 7
Roman Michałowski - Chrystianizacja monarchii piastowskiej w X-XI wieku 11
Zbigniew Dalewski - Publiczny wymiar kultu w chrystianizowanej monarchii piastowskiej 51
Krzysztof Skwierczyński - Fundacje możnowładcze w Polsce XI i XII wieku. Możni i ich fundacje jako problem badawczy 63
Halina Manikowska - Geografia sakralna miasta 95
Aleksandra Witkowska OS U - Ośrodki kultowe w geografii sakralnej średniowiecznego Krakowa 133
Stanisław Bylina - Przestrzenie sakralne mieszkańców wsi u schyłku średniowiecza 149
Hanna Zaremska - Żydzi wobec chrześcijan w średniowiecznej Polsce 191
Krzysztof Stopka - Kultura religijna Ormian polskich (struktury i stosunki kościelno-publiczne) 229
Andrzej Janeczek - Żydzi i Ormianie - dwie gminy religijno-prawne w krajobrazie etnicznym późnośredniowiecznej Polski 271
Andrzej Radzimiński - Modele prawne, społeczne i kulturowe kleru kapitulnego w Polsce średniowiecznej w kontekście ich religijności .... 299
Maria Koczerska - Modele prawne, społeczne i kulturowe kleru kapitulnego - wizja optymistyczna 317
Marek Derwich - Zakonnicy a rozwój religijności na ziemiach polskich 329
Przemysław Wiszewski, Religijność średniowiecznych zakonnic na ziemiach polskich. Problem modeli i źródeł na przykładzie opactwa w Trzebnicy (XIII-XV w.) 353
Krzysztof Kaczmarek - Przyczynek do badań nad duchowością środowisk zakonnych średniowiecznej Polski 381
Krzysztof Ożóg - Wpływ środowiska uniwersyteckiego na kształtowanie i rozwój kultury religijnej w Polsce średniowiecznej 407
Halina Manikowska - Wpływ środowiska uniwersyteckiego na kulturę religijną w modelu recepcji kultury 441
Andrzej Dąbrówka - Treści religijne w średniowiecznych podręcznikach i lekturach szkolnych 459
Wojciech Brojer - Formacja chrześcijanina, liturgia, szkoła 499
Wykaz skrótów 507
Indeks osobowy 511
Indeks nazw geograficznych 536
© Copyright by Instytut Historii PAN
Praca powstała na podstawie badań prowadzonych w ramach projektu badawczego nr 1 HO 1 G 075 28 Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego pt. Kultura religijna na ziemiach polskich w średniowieczu. Struktury kościelno-publiczne
Instytut Historii PAN Rynek Starego Miasta 29/31 00-272 Warszawa
e-mail: ihpan@ihpan.edu.pl Nakład 400 egzemplarzy Objętość 37 arkuszy wydawniczych
ISBN 978-83-88909-71-9 Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu oferuje swoje wydawnictwa, które można nabyć poprzez księgarnię internetową
http://lib.amu.edu.pl/ksiegarnia/
Zapraszamy do zapoznania się z seriami wydawniczymi:
Libri librorum i Prace Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu.
Wydawnictwo Poznańskich Studiów Polonistycznych i Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu opracowują typograficznie i przygotowują do druku w formie reprintów, pod wspólnym tytułem Libri librorum, dwie niezwykle interesujące serie wydawnicze.
Pierwsza z nich: Bibliotheca paleotyporum in lingua polonica impressiorum, zawiera edycję wszystkich książek w języku polskim , które wydrukowano około 1543 r. Są to często unikatowe egzemplarze niewielkich fragmentów bądź luźnych kart.
W ramach tej serii ukazały się :
[Raj duszny] Hortulus animae polonice
[Kraków, Florian Ungler i Wolfgang Lern, 1513], Poznań 2006. Raj duszny to najstarsza wydrukowana w całości w języku polskim książka, która wyszła spod pras Floriana Unglera w 1513 roku, w Krakowie. Obecnie książka ta jest niedostępna z powodu zniszczeń wojennych, a podobizny kart znamy z fotografii opublikowanych przez Ludwika Bernackiego w pracy "Pierwsza książka polska. Studium bibliograficzne", Lwów 1918, opatrzone posłowiem edytorskim Wiesława Wydry.
Fortuny i cnoty rozność w historyji o niektórym młodzieńcu ukazana, w które jest wypisan żywot świetski, a zwłaszcza żywot dworski. Kraków, Hieronim Wietor, 1524. 8°.
Poznań 2008, s.44
Fortuny i cnoty rozność to drugie wydanie pod zmienionym tytułem książki Historyja barzo miła i wesoła ku czceniu, która jest rzeczona i wypisana o szczęściu a Swejwoli, a zwłaszcza o żywocie dworskim. Egzemplarz unikatowej książki znajduje się w Bibliotece Kórnickiej.
Posłowiem opatrzył Wiesław Wydra.
Zachowanie żywota panieńskiego przez trzynaście artykułow, ktorych panny naśladować mają. Kraków Florian Ungler, 1530. 8°
Poznań 2008, s.18
Zbiór rad moralno-obyczajowych dla panien. Autor nieznany. Reprodukcja druku egzemplarza kalendarza ze zbiorów Biblioteki Kórnickiej. Druk wydobyty z oprawy innej książki. Posłowiem opatrzył Wiesława Wydra.
Michał z Wiślicy. Praktyka gwiazd biegu po polsku w Krakowie uczyniona na rok 1536. Kraków, Florian Ungler, [1535/1536]. 16° Poznań 2008, s.22
Reprodukcja druku kalendarza ze zbiorów Biblioteki Kórnickiej. Druk wydobyty z oprawy innej książki. Posłowie Wiesława Wydry.
W ramach drugiej serii: Eximiorum Poloniae librorum bibliotheca, prezentowane są ważne dla dziejów kultury i języka najcenniejsze, rzadkie druki polskie z XVI –XVIII wieku. Serię tę otwiera publikacja:
Jan Seklucjan, Pieśni chrześcijańskie dawniejsze i nowe, których chrześcijani, tak w kościele jako i doma używać mają. Królewiec, Jan Daubmann, nakł. Autora, X1559.8°
Podstawą reprodukcji kancjonału Jana Seklucjana z roku 1559, jest egzemplarz przechowywany w Bibliotece Kórnickiej. Integralną częścią druku są dołączone Pieśni nowe od innych uczonych ludzi ku chwale Bożej uczynione przez Jana Seklucjana ku tym przełożone i nakładem jegoż wydane roku Pańskiego 1559. Na 140 kartach kancjonału znalazły się 62 pieśni i modlitwy. Posłowie edytorskie Katarzyny Meller.
Seria: Prace Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu
Wiesław Wydra
Katalog inkunabułów
Zawiera opisy 377 dzieł zgromadzonych w księgozbiorze Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu. Opisy inkunabułów są nie tylko cennymi zabytkami typograficznymi, ale także świadkami istnienia różnych bibliotek. Niektóre ze względu na znajdujące się w nich polskie glosy z przełomu XV/XVI wieku mogą zainteresować historyków języka polskiego.
Wiadomość podał
dr Rafał Wójcik XVIII Festiwal Muzyki Dawnej
w Zamku Królewskim w Warszawie
Muzyka średniowiecza, renesansu, baroku, na instrumentach z epoki
8 listopada - 7 grudnia 2008 roku
Sobota 8 listopada, godz. 19.15, Teatr Wielki - Opera Narodowa, Pl. Teatralny 1
Viole – taniec i medytacja
Konsort viol da gamba Canor Anticus, dyr. Marcin Zalewski
Dawne śpiewy wschodnich chrześcijan
Zespół Kairos, dyr. Borys Somerschaf
Niedziela 9 listopada, godz. 18.00, Zamek Królewski w Warszawie, pl. Zamkowy 4
Piękna duszo, śliczny kwiecie
Zespół In crudo, dyr. Remigiusz Mazur-Hanaj
Piotr z Grudziądza – pobożność i radości intelektu w muzyce późnego średniowiecza
Zespół Ars Cantus, dyr. Tomasz Dobrzański
Sobota 15 listopada, godz. 18.00, Kościół Ewangelicko-Reformowany, Al. Solidarności 76
Canciones Sacrae Gesualdo di Venosa
Zespół Hortus Musicus, Austria, dyr.Günter Mattitsch
Niedziela 16 listopada, godz.18.00, Zamek Królewski w Warszawie, pl. Zamkowy 4
Flauto " 1708"
Zespół Umbraculum, dyr. Marek Nahajowski, Olga Maracewicz
Motet i msza Johanna Sebastiana Bacha
Zespoły Subtilior Ensemble, Concerto Polacco, dyr. Piotr Zawistowski, Marek Toporowski
Sobota 22 listopada godz.18.00, Kościół pw Trójcy Świętej, ul. Solec 61
Msza Claudia Monteverdiego
Zespół Il Canto Minore, dyr. Michał Straszewski
Niedziela 23 listopada, godz. 18.00, Zamek Królewski w Warszawie, pl. Zamkowy 4
Tańce dawnej Europy
Zespoły Sabionetta, Pawanilia, dyr. Agnieszka Obst
Królewski dwór Jagiellonów – jeden dzień z życia dworu
Zespół Floripari, dyr. Aleksander Tomczyk
Sobota 29 listopada, godz. 19.15, Kościół Św. Benona, ul. Piesza 1
Muzyka dawna i nowa na instrumenty dawne
Zespół Ars Nova, dyr. Jacek Urbaniak
Niedziela 30 listopada, godz.18.00, Zamek Królewski w Warszawie, pl. Zamkowy 4
Bitwa Clementa Janequina
Zespoły La Tempesta, Trombastic, dyr. Jakub Burzyński, Piotr Wawreniuk, Robert Krajewski
Zamość czasu wielu kultur
Zespół Mosaic, dyr. Jolanta Kossakowska
Niedziela 7 grudnia, godz.18.00, Zamek Królewski w Warszawie, pl. Zamkowy 4
Muzyka z czasów Rafała, Stanisława i Marii Leszczyńskich
(kompozycje instrumentalne z XVII-XVIII wieku) – koncert w hołdzie Marcello Bacciarellemu w 190 rocznicę śmierci i 240. rocznicę indygenatu
Ryszard Bacciarelli – recytacje, Orkiestra Accademia dell'Arcadia, dyr.Bartłomiej Stankowiak
Sztuka średniowiecznego chanson
Zespoły Dekameron, Serenissima Vratislavia,dyr. Tadeusz Czechak,
Magdalena Zakrzewska
Wstęp do Zamku i Opery -za biletami, pozostałe koncerty - wstęp wolny
Organizatorzy:
Polskie Towarzystwo Muzyki Dawnej – Oddział w Warszawie
Zamek Królewski w Warszawie
Dyrekcja Festiwalu: Krzysztof Owczynik, Joanna Nogal, Aleksandra Buszta-Bąk
Konsultacja: Jacek Urbaniak
Zrealizowano przy pomocy finansowej:
Miasta Stołecznego Warszawy
Austriackiego Forum Kultury
Instytucje wspomagające:
Teatr Wielki-Opera Narodowa
PZU S.A
Travers
Ars Musica
Serdecznie zapraszamy na koncerty XVIII Festiwalu.
Osoby szczególnie zainteresowane wejsciem, zaproszeniem i sprawami
festiwalowymi , prosimy o kontakt na ten email lub telefon.
Zarząd PTMD/Warszawa
mail: wagant@poczta.wp.pl
tel. 0502 89 76 93, 0503 77 62 82 „Aserbaidschan-Land des Feuers. Geschichte und Kultur im Kaukasus”. Do 16 listopada 2008 trwać będzie w Ethnologisches Museum w Berlinie (Dahlem) wystawa poświęcona historii i kulturze Azerbejdżanu, od pierwszych osiedli powstałych u stóp Kaukazu do XX wieku. Część średniowieczna wystawy obejmuje przede wszystkim perskie, arabskie i azerbejdzko-tureckie księgi matematyczne, astrologiczne i medyczne z XII-XV stulecia oraz XVI wieczne odpisy poezji Khaganiego Shirvani (1126?-1199?), Nizamiego Gencevi (1141-1209), Imadeddina Nasimi (1369-1417) czy powstałych w XIV/XV wieku opowieści „Dede Korkut”, najstarszego dokumentu języka tureckiego.
Cezary K. Swiecki ... no i kolejny raz "dzieje się" o takiej godzinie, że to chyba dla (z całym szacunkiem) emerytów!
Uniwerek jak zwykle - okazuje totalny brak szacunku dla tzw. ogółu, dla którego to ponoć organizowane są takie otwarte sesje:
"Tajemnice średniowiecznego Gdańska ukryte w zapiskach jego mieszkańców, pamiętniki podróżników związanych z miastem i w końcu pierwszy przekład "Kronik oliwskich" - to tylko niektóre z ciekawostek, o jakich będzie można usłyszeć podczas piątkowego seminarium na Uniwersytecie Gdańskim.
- Tego o czym będziemy opowiadać nie można nigdzie przeczytać, a już na pewno nie w ogólnodostępnych źródłach - zapewnia Dominika Pietkiewicz, doktorantka na Wydziale Historii UG.
- Kilka miesięcy pracowałam w wolnym czasie nad przekładem z XVI-wiecznej łaciny "Kronik oliwskich", ale udało się - dodaje.
"Kroniki oliwskie" to przede wszystkim zapiski oliwskiego opata Stanisława, który opisuje dzieje oliwskiego klasztoru od 1170 roku do pożaru w 1350 r. - Opisując początki klasztoru, opat korzystał z oryginalnych dokumentów, jednak końcowe zapiski to przede wszystkim jego własne relacje. Co ciekawe był on dobrym obserwatorem życia społeczno-politycznego, co także miało wpływ na ich kształt - mówi Dominika Pietkiewicz.
W "Kronikach oliwskich" znaleźć można więc nie tylko opis wojny 100-letniej czy epidemii dżumy, ale także rozmowy polityczne, dotyczące zatwierdzenia klasztornych przywilejów, jakie duchowni prowadzili w XIV wieku z Zakonem Krzyżackim.
- Dzieło opata Stanisława to ciekawe spojrzenie na wydarzenia historyczne i polityczne tamtych czasów, które nie ograniczają się tylko do wydarzeń związanych z Gdańskiem. To także interesujące opisy obyczajów, widziane oczami ówczesnego kronikarza - dodaje Dominika Pietkiewicz.
Choć już wcześniej próbowano przełożyć tekst, pełny przekład autorstwa Dominiki Pietkiewicz, ukazał się dopiero w zeszłym roku.
Jednak podczas seminarium - poza oliwskimi - przedstawione zostaną również kroniki jezuickie i cysterskie z przełomu XVI i XVII wieku, a także kroniki Kościoła Mariackiego. - Nie zabraknie też, powstałej w religijnym środowisku gdańskich protestantów, kroniki Kościoła Mariackiego, autorstwa Eberharda Boettichera - zapewnia doktorantka.
Przybliżone zostaną też zapiski i pamiętniki przeciętnych mieszkańców XIV-wiecznego Gdańska. - To zapis codziennego życia ówczesnych mieszkańców miasta. O takich rzeczach nie przeczyta się w żadnym z podręczników do historii - przekonuje.
Wszystkie wykłady okraszone zostaną zdjęciami oryginalnych rycin, ilustrujących życie średniowiecznego Gdańska.
Seminarium pt. "Średniowieczne i nowożytne kronikarstwo gdańskie i oliwskie" odbędzie się 8 maja o godz. 10 w auli 1.43 na Wydziale Historycznym UG, przy ul. Wita Stwosza 55 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.
Wstęp jest wolny. "
http://www.trojmiasto.pl/...p?id_news=32731
Jeśliby ktokolwiek miał czas - prosze - niech nagra, albo chociaż notuje!!! Teraz lecą Sorkwity.... Sorkwity Mirbachów.
Parę słów o miejscu:
Zanim Sorkwity stały się nierozerwalnie związane z nazwiskiem Mirbach - były strażnicą pruską.
Prawdopodobnie pierwotna nazwa miejsca: Sarkewite pochodzi z języka pruskiego i oznacza "sargas" - wartownik i "wieta" - miejsce. Ale tu mogliby się wypowiedzieć koledzy ze strony http://prusa.strefa.pl/
W roku 1379 Wielki Mistrz Winnych von Kniprode nadał Sorkwity braciom Christianowi i Ottonowi von Olsen. I stanęła tu strażnica drewniana, jako że najazdy Litwinów wcale nie należały do rzadkości... Już w połowie XV wieku dobra, drogą zakupu, przeszły w ręce von Schliebenów.
A w latach 1750-1804 należał do rodu Bronikowskich. Jeden z nich - Jan Zygmunt Bronikowski von Oppeln - w roku 1788 wybudował w Sorkwitach dwór.
Jednakże czasy świetności dla majątku nastały dopiero za czasów przedostatnich właścicieli - von Mirbachów. Ci nabyli dobra w roku 1804. W roku 1888 jeden z Mirbachów - Juliusz Ulrich Mirbach otrzymał tytuł hrabiowski, i to jemu majątek zawdzięczał rozkwit.
W latach 1850-1856 został wzniesiony pałac, zgodnie z duchem neogotyku w architekturze niemieckiej.
Pierwsza wojna światowa przyniosła pałacowi zniszczenia - otóż armia gen. Samsonowa, po kilkudniowym pobycie, spaliła pałac (identycznie postąpili Rosjanie z Pałacem Biskupów we Fromborku w 1945 r.).
Stało się to w nocy z 26 na 27 sierpnia 1914 roku. A więc w trakcie bitwy pod Tannenbergiem, w przeddzień klęski.
Pałac spłonął, a wraz z nim całe wyposażenie. Hrabia Mirbach - wówczas 75-letni - zapisał cały majątek bratankowi, baronowi Bernardowi von Poleske, (nb. adiutantowi Cesarza Wilhelma II). Nowy właściciel odbudował pałac - i to w bardzo krótkim czasie (1922-23).
Sorkwity wraz ze swoim pałacem pozostawały w rękach von Poleske do znamiennego roku 1945, kiedy to rozgrabiono wnętrza. Na szczęście"się" nie spalił i przetrwał. Zarządzał nim miejscowy PGR a w 1957 przejął go Zakład Maszyn Rolniczych 'Ursus' z Warszawy. Obecnie mieści się tam hotel.
za: Darmochwał T., Rumiński M. J., 1996. Warmia Mazury, przewodnik. Agencja TD, Białystok
http://mazury.info.pl/atrakcje/sorkwity/index.html
Czy te naprawdę myślisz ze wszyscy pracodawcy by z serca oddawali kasę na biedniejszych?
Zobacz na Rosje tam ostatnio obniżyli podatki a ludziom zwykłym żyje się wcale nie lepiej.
Gdyby było tak cudownie to bankierzy w czasach kryzysu nie wypłacali by sobie miliardowych premii.
Aha Mateo podaj przykład takiego państwa które działa na zasadach opisanych przez ciebie.
USA od momentu założenia pod koniec XVIIIw. do początków XX wieku, kiedy zaczęły rosnąć podatki i rząd coraz bardziej zaczął wtrącać się w życie ludzi. Dzisiaj niestety Stany Zjednoczone nie mają nic wspólnego z tym liberalizmem jaki panował tam 150 lat temu. Właśnie w tym sęk: kto to wie?...czeski film.
Co jakiś czas słychać przebąkiwania jakichś eurosprzedajnych mądral, że naród już się we wszelkich sprawach, związanych z Unią Europejską, wypowiedział więc każdy sprzeciw i wszelaka dyskusja na ten temat jest, rzekomo, bezcelowa. Tak dzieje się i w przypadku traktatu reformującego, i w przypadku strefy euro, i nie wiem jeszcze w jakim...
Obecna sytuacja Polski jest, powiedziałbym, analogiczna, a w każdym razie - bardzo podobna do tej z drugiej połowy XVIII wieku, kiedy to duża część klasy politycznej była w kieszeni u obcych mocarstw, a ostateczne decyzje, dotyczące wewnętrznych spraw Polski, zapadały głównie na dworze rosyjskim. Aktualnie dwór rosyjski zamienic można na Komisję Europejską i już się można domyśleć, czym to się skończy.
No ale prowokacja Ci się nie udała, bo Hitler, mimo że katolik, nie działał w imieniu kościoła rzymskokatolickiego. Jak się okazało, także nie w imieniu Niemiec. Można by parafrazować i powiedzieć coś w stylu: Twoją obecność na forum trudno jest uznawać za obiektywną, Twoje poglądy są stricte nacjonalistyczne, znany jesteś z wypowiedzi antyniemieckich, osobiście bardzo źle je oceniam, wolę Lutra. Nie mam tak zdecydowanego zdania o islamie. Tymbardziej, że w Konstytucję 3 Maja także wpisano, że rzymski katolicyzm ma być religią panującą, co dało by mu moc porównywalną z tą, o której piszesz. Ponadto i dzisiaj "katolicka nauka społeczna" a nie nauka laicka jest podstawą nauczania przystosowania do życia w rodzinie (czy jak to się tam nazywa) - także w szkołach protestanckich w Polsce...
...Tadeuszu? Czy Ty mieszkasz w Polsce? A może przegapiłeś kampanie wyborcze i wypowiedzi PISu, nie słyszałeś, jak biskupi z kazalnic narzucają rozwiązania prawne w imię "praw naturalnych" i tym podobnych "nieokreślonych realnie dóbr"...
Konstytucja3 Maja powstała pod koniec XVIII wieku, w ówczesnych ustrojach niemal wszystkch państw znaczącą role polityczną stanowiła religia.
Islam, hmm wystarczy zwrócic uwage na prawo panuące w wiekszosci państw wyznaniowych tej religii, równość społeczna, płciowa nie istnieje. Przepisy w wielu tego typu krajach wymuszaja wiare w ta religię, nawet pod groźba surowych kar, z tego co pamiętam w Arabii Saudyjskiej nawet może byc orzeczona kara śmierci za gloszenie innego wyznania niz islam (o ile to w ostatnim czasie nie uległo zmianie). Trudno być zwolennikiem tak niesprawiedliwych przepisów depczacych podstawowe prawa czlowieka, prawa nie stworzone przez religie chrześcijańska a przez międzynarodowe organizacje spoleczno - filozoficzne.
Mieszkam w Polsce, tez jestem zdania, że przepisy prawa chroniące dobra religijne oraz je przywilejujace nie powinny miec miejsca. Polska w ostatnich ćwierctysiacu lat własciwie była niepodleglym państwem zaledwie 40 lat (rządy Stanisława Augusta trudno uznac za rządy krolewskie, wlasciwie był on namiestnikiem na polskim tronie posadzonym przez caryce Katarzyne). Przemiany spoleczne i polityczne w ostanich czasach, stosunkowo szybkie przejscie z komunizmu do innego ustroju spowodowało tez wiele błędów. Pamietajmy, że kościół odegrał istotna rolę w tych przemianach, wspierał opozycje i po zmianie ustroju był poczatkowo postrzegany jako glowna siła moralna i polityczna na której mozna oprzeć nowy ustrój naszego panstwa. A że przepisy prawa spowodowały powstanie takich tworów jak Radio Maryja (ok 2 miliony fanatycznych zwolenników jest tego radia) to jest to wystarczająca siła aby mozna bylo naruszac bezkarnie prawa: polskie, europejskie, światowe a nawet kościelne. Moim zdaniem wszelikie wyznania powinny dzialać na zasadach równych z odpowiednimi instytucjami laickimi. Nie powinno być żadnych przywilejów. Sądzę, że kiedyś do tego dojdzie ale wiadomo jest, że wymaga to sporo czasu. Akurat jak wcześniej wspominałem jestem ateista, dla mnie najlepszym rozważaniem jest zagadnienie gdzie mozna sprawdzić odpowiednie dane w oparciu o rachunek matematyczny, matematyka nie kłamie, bezbłędnie rozróznia prawde i fałsz, pozwala jednoiznacznie udowodnić swoje racje. Mnie interesuje jedno, czy nie warto by zrobic sondowania archeologicznego pod parkiem "Promenada", na mapach z XVI wieku wyraźnie widać, że w tym miejscu była gęsta zabudowa kamieniczna zwłaszcza w pobliżu ulicy wałów Boelsława Chrobrego i Krzywoustego. Szukam pomocy w wyjaśnieniu nazwy "Popia Góra". Badając historię miejscowości Lgota w parafii rzymskokatolickiej w Witanowicach k. Wadowic znalazłem wzmiankę z 1380 roku o istniejącym tu od dawna kościele pw. św. Mikołaja, plebanie witanowskim i lesie lgockim, zwanym Popia Góra. Od XV wieku las lgocki (położony na wzniesieniu) nazywany był Plebańską Górą. Dowiedziałem się, że słowo "pop" (kapłan) pochodzi z języka słowiańskiego. Czy występowanie nazwy "Popia Góra" (góra będąca własnością popa) może mieć związek z chrystianizacją tych terenów w obrządku słowiańskim, a nawet istnieniem tu cerkwi, czy też w XI-XIII wieku kapłani rzymskokatoliccy nazywani byli popami.
Pozdrawiam, Ryszard Na stronie głównej KNSu pojawiła się niedawno relacja z wyjazdu naszego koła do Ostrawy ("KNS w Ostrawie"). W sprawozdaniu znalazłem ciekawy, aczkolwiek wielce dyskusyjny fragment:
"Trasa naszej wycieczki wiodła dalej do Ĺ tramberku. Stare miasto, położone w strategicznym punkcie, skąd obserwowano ruchy wojsk w całej okolicy. Ĺ tramberk jest znany z pierników zwanych uszami. Ponoć kiedy w XVII wieku byli tu Turcy, odsyłali do Istambułu obcięte uszy zabitych niewiernych." (podkreślenie własne)
por.: http://www.kns.us.edu.pl/kns/aktualnosci/139.html
Otóż z tego co wiem, a opieram się na książkach: Witolda Świętosławskiego "Archeologiczne ślady najazdów tatarskich na Europę Środkową w XIII w." (ISAiE PAN, Łódź 1997) i FrantiĹĄka Adamka "TataĹi na MoravÄ" (Vyd. Neklan, 1999), na Ĺ tramberk napadli nie Turcy a Tatarzy i nie w XVII a w XIII wieku.
Najazd tatarski miał miejsce w 1241 r. Znana to data w historii Polski, gdyż w tym samym czasie Tatarzy po spustoszeniu ziemi sandomierskiej i Małopolski pokonali wojska dowodzone przez Henryka II Pobożnego pod Legnicą.
Tatarski atak na Morawy miał o wiele mniejszy rozmach, jego celem było niedopuszczenie do połączenia wojsk czeskich i polskich na Dolnym Śląsku poprzez bezpośrednie zagrożenie Moraw. Misji Bajdara (krewny Czyngis Chana) przyświecał więc przede wszystkim cel strategiczny, który Tatarom w pełni udało się zrealizować. Świadczyć o tym może chociażby klęska wojsk polskich pod Legnicą.
Dla Czechów najazd ten, w przeciwieństwie do Polski, nie miał katastrofalnych skutków. Tatarzy spalili jedynie Opawę, a dwa najważniejsze miasta Ołomuniec i Brno przetrwały oblężenie. Straty materialne i niezwykli, orientalni najeźdźcy po dziś dzień pozostały obecne w pamięci mieszkańców Moraw.
Legenda o "uszach sztramberskich" pochodzi z tatarskiego zwyczaju liczenia ciał wrogów na polu bitewnym. Kronikarz Jaroslav pisze: "... i siemu Tatarin ucho stĹieże". Na Morawach Tatarzy naliczyli ich zapewne tysiące...
Wspomniani w sprawozdaniu "KNS w Ostrawie" Turcy nigdy nie napadli na Czechy i Morawy. W szczytowym okresie rozwoju Imperium Osmańskie zajęło w XVI w. Węgry i prowadziło wojny z Habsburgami austriackimi, zakończone wraz z klęską Kara Mustafy pod Wiedniem w 1683 r.
Osoby zainteresowane dziejami Tatarów na ziemiach słowiańskich, bądź ich kulturą czy religijnością, zapraszam do dyskusji. A pod Kłuszynem, wcale nie przegrała Moskwa, tylko Szwedzi i Francuzi, którzy w sporej ilości uczestniczyli w tej bitwie po stronie moskiewskiej
W takim razie, można postawić tezę, że Szwedzi nie wygrali w XVII wieku żadnej bitwy, bo zawsze w skład ich armii wchodziły oddziały najemne. A co więcej, w przeciwności do Kłuszyna, to najemnicy w armii szwedzkiej dominowali zarówno pod względem liczebności, jak i walorów bojowych.. ... Dla czystej formalności podaję wykaz opublikowanych najlepszych prac z XIV Zjazdu.
Referaty zostały wydane w studenckim czasopiśmie naukowym IUVENILIA, nr 2, Wrocław 2007.
Andrzej KOMPA
Cesarz bez cesarstwa. Justynian II miedzy obaleniem a powrotem na
tron.
Piotr PRANKE
Kobieta w świecie wikingów.
Michalina PETELSKA
Oskarżenia kierowane przeciwko jezuitom w polskiej literaturze antyjezuickiej przełomu XVI i XVII wieku na podstawie fragmentów „Wujka, to jest krótkiego odpisu na pisanie ks. Jakuba Wujka” Marcina Czechowica oraz innych antyjezuityków.
Krzysztof ŁUKAWSKI
Stolica carów w początkach XVII wieku. Moskwa w polsko-litewskich źródłach pamiętnikarskich i ikonograficznych.
Agata WOJCIECHOWSKA
Udział Władysława IV, stanów i senatu w rokowaniach w Sztumskiej
Wsi.
Przemysław DAMSKI
Federacyjne koncepcje księcia Adama Jerzego Czartoryskiego w memoriale „O systemie politycznym, który winna stosować Rosja”.
Agnieszka KISIELEWICZ
Obchody setnej rocznicy śmierci Napoleona w Polsce (5 maja 1921 roku).
Alicja BIENKOWSKA
Chłopi wobec przewrotu majowego w świetle prasy ludowej.
Paweł BABIJ
Adolf Hitler a chrześcijaństwo.
Rafał JAZWINSKI
Geneza, społeczne podłoże oraz funkcjonowanie mitu bohatera w ideologii
i propagandzie nazizmu.
Przemysław SIEKIERKA
„Dzikie obrazy bezmyślnego zniszczenia”. Próba psychohistorycznej
analizy relacji Waltera Tauska z nocy kryształowej we Wrocławiu
Dawid GOLIK
„Ogień” nad Ochotnica — działalność grupy sztabowej Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica” Józefa Kurasia „Ognia” nad Ochotnica od sierpnia do października 1946 roku.
Jadwiga GÓRSKA
„Niepokorni”. Sylwetki wybranych żołnierzy Wojska Polskiego i ich walka
o Wolną Ojczyznę w latach II Wojny Światowej i po 1945 roku: Wilk, Łupaszka, Bruzda, Zapora, Ogień, Witold
Grzegorz WOŁK
„Nie próbuj nigdy iść pod prąd...”. Sprawa inwigilacji grupy muzycznej
KSU przez SB na początku lat osiemdziesiątych.
Magdalena JANUS
Konflikt o pomniki niemieckie z lat II wojny światowej na Śląsku Opolskim
w świetle prasy regionalnej i lokalne.
Przemysław WIECZOREK
Między tiarą a infułą. Herb Benedykta XVI ... armia turecka była droższa w wystawieniu i ewentualnym utrzymaniu, niż zaciągane jednostki polskie.
Według mnie armia turecka była o wiele tańsza, a co za tym idzie, łatwiejsza do wystawienia. Na pewno za to było trudniej ją przetransportować na drugi koniec imperium osmańskiego, niż przerzucić wojska koronne z Prus na Ukrainę.
Wystawianie armii w ogóle jest nieopłacalne, ale czy znaczy to, że armii się nie wystawia?
Czy jest opłacalne, czy nie, to zależy od charakteru i rezultatu wojny...
Turcja nie miała tak wielkich oporów wewnętrznych przed nowymi podatkami i wystawieniem armii jak Rzeczplita.
Oj, żebyś się nie zdziwił. W państwie Ottomańskim władza sułtana, absolutną była tylko z nazwy, przynajmniej w połowie XVII wieku... Wcale nie było tak łatwo nakładać, a potem pobierać podatki od miejscowych bejów i emirów, którzy bardziej mysleli o swoich własnych sprawach, niż o interesie całego państwa. Czytałem gdzieś, że szwedzki poseł do sułtana w latach 40-tych XVII wieku jeszcze na Węgrzech, musiał kilka razy uciekać przed napadami oddziałów przygranicznych namiestników tureckich. To chyba świadczy najlepiej o anarchii i słabości tureckiego aparatu państwowego.. ... Witam serdecznie miłośników wojskowości.
Jako, że jestem tutaj nowy, jestem studentem zaocznym na II roku historii. Pozdrawiam wszystkich pasjonatów.
Zagłosowałem na Krzysztofa Kolumba, ponieważ jak wielu z tych żeglarzy musiał pokonać wiele przeciwności losu. Musiał walczyć o swoją tezę, za którą był trakaktowany nie poważnie. Mimo tego nie zrezygnował ze swoich marzeń i chęci zdobycia bogactwa, bo można mówić o tej osobie w charakterze idealistycznym, ale nie oszukijmy się popłyną przez Atlantyk za bogactwem. Nie mówię, że tylko to było czynnikiem, który doprowadził, że wypłyną z PALOS w 1492 r. Dobrze, każdy z nas wie, że popłyną jeszcze 3 razy i z różnym skutkiem .
Jego odkrycie doprowadziło do wielu zmian w szeroko pojętej spoleczności byłych mieszkańców europy w XVI wieku. Często sobie powtarzam, że 12 października 1492 przyczynił się do zmiany mentalności ludzi. Oczywiście nie twierdzę, że samo odkrycie nowego kontynentu doprowadziło do gwałtownych zmian społecznych, ale walnie się do tego przyczyniło ... A czy samurajów w ramach jednej podstawki będziesz malował podobnie czy różnorodnie (chodzi mi o główne kolory, a nie o szczegóły)?
Jakie kolory laki były stosowane w XVI wieku (oprócz czarnej i czerwonej)? - nie chcę zrobić jakiś odlotów typu fantazy
Czy istniały zbroje, które miały błyszczący metal na wierzchu (nie chdzi mi o złocenia), czy zawsze były lakowane?
Skąd jest ten brązowawy odcień metalowych części niektórych zbroi? - Czy to jest laka? Z tymi schematami jest jeden problem - nie za bardzo wiem jakie jest ich pochodzenie.
Na stronach 114-115 'Samurai Warfare' pokazany jest na przykład oddział p. Matsuury ustawiony w takim właśnie szyku i opisany, że jest to jego kontyngent (zresztą na przeglądzie, bo rzecz dzieje się w połowie XVII wieku), w liczbie 650 ludzi.
I teraz powstaje pytanie: czy czasem te schematy pomimo chęci pokazania ustawień całej armii nie pokazują szyków jakichś pododdziałów.
I wtedy to jest jeden kontyngent i strzelcy zostali pokazani dokładnie tak jak stali, jak na zbiorowym portrecie.
Poza Nagashino nie spotkałem się z przykładami gromadzenia strzelców z różnych klanów w jeden oddział (np. w późniejszej o ćwierć wieku Sekigaharze tak nie zrobili), a nawet i co do Nagashino są to tylko przypuszczenia. W którymś ze swoich opracowań Turnbull pisze, że wspólna taktyka armii polegała na nakłonieniu stojących obok siebie klanów do ujednolicenia swojej taktyki, np. wysunięcia strzelców do przodu.
-----------------------------------
Michał, przyniesiesz mi tego ospreya z etatami w piątek ? Siedzę teraz mocno w XX wieku i dlatego moje średniowiecze mocno podupadło, ale nie mam nic przeciw WAB - chociaż nie znam tych zasad z gry,a widziałem tylko recenzje z kilku bitew. Nazwę FoG też rzuciłem dlatego aby zorientować się czy nie masz nic przeciw tym regułom, ale nie jestem jakoś szczególnie z nimi związany. Dlatego jeżeli chciałbyś zapoznać mnie i i nnych kolegów zainteresowanych tym okresem z WAB-em to zapraszam.
Od jakiegoś czasu próbujemy rozkręcić okres XIV-XVw., chociaż zaczęliśmy od klimatów bardziej polskich - na pierwszy ogień wziąłem Litwę z okresu Wojen Polsko-Litewsko-Krzyżackich (prawdę mówiąc idzie mi to bardzo powoli ze względu na zaangażowanie w tematy drugowojenne i współczesne) Robiłem także figurki rycerzy francuskich i burgundzkich z XVw. - co jest bardzie zbliżone do Wojny Stuletnie (o której piszesz).
Odsyłam Cię do mojego blogu poświęconemu średniowieczu i starożytności: a href="http://www.rroberancient.blogspot.com" target="_blank">www.rroberancient.blogspot.coma>
PS.
W najbliższy piątek (27.02) planowana jest kolejna bitwa w realiach Wojen Włoskich (pocz.XVI), co też pewnie jest pokrewne Twoim zainteresowaniom. Dlatego jeżeli chcesz to wpadnij do klubu to wtedy pogadamy o średniowieczu - zaczynamy dosyć późno 19-20 Co do tego namiotu to mam pewność, ze były takie bez przedniej i tylnej scianki - typowo koczownicze - jedna płachta i lekka konstrukcja nośna. Wersji ze ściankami poszuka się w ikonografii (jak na razie poszukiwania trwają)
Ten namiot będzie iście hardkorowo mały - 2 metry długości, circa 1,4 m szerokości, przy czym miejsca do spania około 80 cm przy wysokości w najwyższym punkcie 70 cm. Czyli dwie osoby bez bagażu lub jedna z bagażem.
Poza tym to nie ten namiot co skończył pod kołami samochodu, poszedł sie paść namiot soldiertentopodobny, który był na Odrzykoniu.
Rezultaty poszukiwań: szałasy o rzeczonym kształcie z 1328 - tyle, ze to szałasy... http://www.viatores-tempo...lager1328_g.jpg
Włoski ( ) obóz renesansowy z XV wieku, problemem jest dziwny kształt wszelkich namiotów
http://home.adelphi.edu/~...e.machinis.jpeg
Tutaj za to wersje bez ścianek, jak widać nie tak koczownicze w sumie
http://home.adelphi.edu/~...enese_tents.jpg O ile mi wiadomo i jak w ikonografii widziałem nie było odpowiedników w XV wieku - już w XIII zrezygnowano z szerokich desek w namiotach na rzecz łatwiejszych do transportu żerdzi. Poza tym w namiotach o podstawie w kształcie wielokątów zmieści sie więcej i ludzi i sprzętu. http://gallica.bnf.fr/scr....php?O=08100285 de claris mulieribus, manuskrypt z przełomu XIV i XV wieku
http://www.virtue.to/articles/women_roll_hats.html słów kilka o nakryciach głowy pasujących do opeland damskich.
http://www.medievaltymes....owski_bible.htm Biblia Maciejowskiego - coś dla XIII wiecznych. Pasy to generalnie im później tym więcej metalu, jednak podkład ze skóry pozostawał bardzo długo. Jest poza tym praktyczny, bowiem takie płytki miały często wymyślne kształty i bez podkładu darły by niemiłosiernie szatę. Pas nie musi być koniecznie a'la ten Zygmunta, może mieć po prostu dużo różnych nabijek i odpowiednie tłoczenie. Tylko zastanawiam się, co wychodzi taniej.
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=13252 tutaj gość robi całkiem niezłe repliki na podstawie źródeł, można sobie podpatrzeć pewne rozwiązania
http://www.mallet-argent....urg_harness.jpg - pas z Churburga, jak widać wcale nie taki wypaśny
http://www.freha.pl/index...pe=post&id=3827
http://www.freha.pl/index...pe=post&id=1067
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=4823&st=0 - więcej w tym temacie
Trochę pasów oraz dworskiej biżuterii z przełomu XIV i XV wieku
http://www.museumhetvalkh...ages/03pers.jpg
http://www.christusrex.or.../DB-f5v-d4l.jpg
http://www.herodote.net/Images/Limbourgjanvier.jpg
http://www.wga.hu/art/l/limbourg/08aout.jpg
http://www.wga.hu/art/zgo...ll/09n_1400.jpg
generalnie szukać pod hasłami: Limbourg, Duc de Berry
Uważam, ze nie jest konieczne ustalanie konkretnego wzoru pasa - można zaproponować, że jeżeli ktoś lata w blachach to niech się zaopatrzy w odpowiedni pas - nie musi być on taki jak ma Zygmunt choć byłby najlepszy, wystarczy taki z bogatą sprzączką, klamrą i sporą ilością nabijek i innych takich.
Genialne paski robi Nina z www.jazwiec.pl
www.lorifactor.pl - tez niezłe, ale ceny zabijają
www.bractea.freha.pl - cuda, ale ceny podobnie zabijają jak powyżej
Btw, czy ten temat nie powinein być w strojach? To wersja do przewodnika....niestety o kościołach nie da się pisać innym językiem...czekam na uwagi, krytykę i ewentualne poprawki
Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Turze
W Turze podziwiać możemy drewnianą perełkę budownictwa sakralnego — kościół p.w. Świętych Apostołów Piotra i Pawła wybudowany w 1754 r. z fundacji Jakuba Dąbrowskiego, chorążego smoleńskiego. Jest to świątynia drewniana, jednonawowa, konstrukcji zrębowej, oszalowana, z węższym, zamkniętym wielobocznie prezbiterium zwróconym na zachód. W barokowym ołtarzu głównym podziwiać możemy rzeźby świętych patronów świątyni: Piotra i Pawła z połowy XVIII wieku, a w późnobarokowych ołtarzach bocznych rzeźby św. Rozalii— patronki strzegącej od zarazy i epidemii oraz św. Niewiasty z II połowy XVIII wieku.
Kościół w Wartkowicach
Parafia w Wartkowicach powstała w XV wieku, kiedy arcybiskupem gnieźnieńskim był Wojciech herbu Jastrzębiec. W początku XVIII wieku (po 1719 roku) wzniesiono na miejscu poprzedniego drewniany kościół parafialny p.w. Narodzenia MB, św. Wawrzyńca i św. Anny oraz wolno stojącą dzwonnicę. Kościół wystawiła Wiktoria z Szółdrskich - Załuska, dziedziczka Wartkowic, wdowa po Janie Prosperze Załuskim, kuchmistrzu litewskim.
Bogato wyposażony w barokowe ołtarze, rzeźby i obrazy stał do 1997 roku, kiedy to rozpoczęto rozbiórkę świątyni i przeniesiono ją do Wielkopolskiego Parku Etnograficznego w Dziekanowicach koło Gniezna, gdzie od listopada 2001 r. jest jednym z cenniejszych obiektów skansenu. Wcześniej jednak, bo w 1985 roku obok drewnianego kościoła wybudowano murowaną świątynie, która do dziś góruje nad Wartkowicami. O drewnianym XVIII –wiecznym stojącym tu niegdyś kościele informuje do dnia dzisiejszego obelisk. Gmina Parzęczew:
Pustkowa Góra
Miejscowość założona została w 1793 roku. Początkowo ewangelicy chowani byli na cmentarzu w Ozorkowie. Cmentarz w Pustkowej Górze jest najstarszym cmentarzem ewangelickim w okolicy ( prawdopodobnie powstał już pod koniec XVIII wieku/ XIX).
Znajduje się na wysokości 155 m n. p. m.
Powierzchnia: 2767 m²
Nagrobki: 12 nagrobków trwałych, nie zachowały się nagrobki ziemne
Pozostałości architektury trwałej: brama wejściowa metalowa ( dziś w posesji p. Wójcickiego), dwa słupy wejściowe z cegły.
Nagrobki rozłożone w charakterystyczny sposób. Zmarli leżą w objęciach krzyża łacińskiego.
Roślinność: najokazalsze dęby (ponad 220 w obwodzie)
Ciekawy nagrobek z czasów II wojny światowej : 2 sfastyki, napis: zamordowany przez polskich bandytów
Cmentarz ewangelicki w Tkaczewskiej Górze
Największy cmentarz ziemi parzęczewskiej,
Powierzchnia: 7368 m²
Istniejących nagrobków trwałych 39, ziemnych 19.
W l. 90 istniał przecięty dąb ,nagle przerwane życie symbolizuje, tak jak lilia. Zostało ogrodzenie: 3 kamienne słupy, nie ma bramy.
Przeważają nagrobki piaskowcowe w stylu romantycznym z przełomu XIX/XX wieku, znajdują się w centrum cmentarza w długiej alejce bocznej biegnącej w kierunku północno-zachodnim. Położenie cmentarza sygnalizuje sugeruje nam, iż był on zakładany w przemyślany sposób koncepcją, tak by był widoczny z każdego miejsca wsi —DZIŚ NIESTETY LAS SOSNOWY GO ZASŁANIA (wyróżnia się w krajobrazie swoją szatą roślinną : monokultura sosnowa i naturalny las świetlistej dąbrowy z dużą ilości krzaków jałowca ,połaciami barwnika pospolitego, orlicą pospolitą, pojedyncze brzozy, robinia akacjowa charakterystyczna dla pozostałych cmentarzy i miejscowości Chociszew.
Cmentarz znajduje się na wysokości 160 m n. p. m., linia spadku na osi wschodniej w stronę kierunku zachodniego, spadek 500 metrów, położony w narożniku północno-wschodni góry,
Najpiękniej zachowane nagrobki... Ratusz - zbudowany w XIV w., rozbudowany w XVI w. (attyka), jeden z najpiękniejszych ratuszy renesansowych w Polsce. Najstarszą i najokazalszą budowlą na rynku jest Ratusz, jeden z najpiękniejszych ratuszy renesansowych w Polsce. Zbudowany został w XIV w. pierwotnie w kształcie wieży. Rozbudowany w XV w. uzyskał plan wydłużonego prostokąta, natomiast w XVI w. został zwieńczony attyką. Na początku XVII w. przybudowano od zachodu wieżę. Ratusz wielokrotnie ulegał pożarom, m.in. w 1623 roku i 1757. Ratusz jest budowlą ceglaną. Wysoka attyka zakrywa dach. Otynkowana wieża, z arkadowym wejściem do sal parteru pokryta jest blaszanym dachem i zwieńczona orłem z czasów Księstwa Warszawskiego. Ks. M. Buliński wspomina w "Monografii" o odkryciu pod Ratuszem w XIX wieku obszernej piwnicy, która służyła za więzienie. Torturowano w niej obwinionych. Świadczyć o tym miały haki i kółka w ścianach. W części zajmowanej przez muzeum prezentowana jest ekspozycja o charakterze historyczno-artystycznym. (źr:http /www.sandomierz.pl)
ratusz na początku XX wieku
Zarajski Kreml zaczęto wznosić po 1503 roku. Budowę murowanych umocnień zakończono w XVII wieku.
zdjęcia opublikowane za zgodą autora: Pawła Jegorowa ze strony:http /nubo.ru/pavel_egorov/home/main.html
kreml na obrazie
panorama Kremla na początku XX wieku
Niestety, problem w tym, ze nie mam go na zdjęciach, skupiłem się na pałacu (w ogóle we Włostowie byłem przypadkiem i nic nie wiedzialem wtedy ani o pałacu ani o lamusie). Gdybym wtedy wiedział, ze ten budynek pochodzi z XVI wieku to napewno bym go dokładnie spenetrował. wieś w powiecie kieleckim, w gminie Raków
Miasto Raków założył w 1569 roku kasztelan żarnowski Jan Sienieński, ogłaszając w nim tolerancję religijną. Nazwa miasta pochodzi od herbu żony kasztelana arianki Jadwigi Gnoińskiej, który przedstawiał raka. Raków w krótkim czasie stał się centrum życia braci polskich. Pod koniec XVI wieku założono drukarnię ariańską. Na początku wieku XVII wybrano Raków na ośrodek organizacyjny zboru ariańskiego. Słynna drukarnia ariańska w Rakowie już nie istnieje, jednym z niewielu śladów po tej polskiej "stolicy" arianizmu jest widoczny na zdjęć dom ministra ariańskiego.
Kreml Tulski wybudowano w XVI wieku. W ciągu murów było 9 baszt z których cztery posiadały bramy wjazdowe do Kremla. Na terenie Kremla znajdują się dwa sobory: Uspenski i Bogojawlenski.
zdjęcia opublikowane za zgodą autora: Pawła Jegorowa ze strony:http /nubo.ru/pavel_egorov/home/main.html W roku 1147 Jurij Dołgorukij wydał rozkaz zbudowania na Wzgórzu Borowickim drewnianej baszty - i tak powstał kreml. Najbardziej znany ze wszystkich kremli rosyjskich - Kreml Moskiewski, od XIV wieku siedziba książąt Księstwa Moskiewskiego, potem carów rosyjskich, wzniesiony w XII wieku. W obecnej postaci od 1508 roku, obejmuje liczne pałace, sobory, cerkwie, otoczony w końcu XV w. wysokimi murami ceglanymi z 18 basztami (w XVII wieku dobudowano jeszcze dwie i obecnie jest ich 20). Najwyższą jest Wieża Spasska (rozbudowana w 1625 roku, obecnie liczy 71 m) ze słynnym zegarem. W latach 1610-1612 Kreml okupowała polska załoga pod wodzą Aleksandra Korwina Gosiewskiego i Mikołaja Strusia.
zdjęcia opublikowane za zgodą autora: Pawła Jegorowa ze strony:http /nubo.ru/pavel_egorov/home/main.html
plan kremla w 1917 roku
plan obiektów
Kreml za czasów Dymitra Dońskiego - XIV wiek
1797 rok
na obrazie z 1800 roku, widoczna Baszta Borowicka
Barokowy pałac Kuczyńskiego z XVIII wieku wg. projektu architekta Radziwiłłów Konciniego Bueni. Otrzymał miano "siedleckiego Wilanowa".
Więcej o pałacu:http /www.korczew-palac.pl
Neogotycka studnia na terenie parku ze św. J. Nepomucenem.
Baszta (lub kordegarda) przy bramie wjazdowej
rozwarstwienie chronologiczne na planie zamku: 1-druga połowa XIII wieku, 2 - pierwsze 30-lecie XV wieku , 3-zamek pod koniec XV wieku, 4-pierwsza połowa XVI wieku, 5-1556-1616, 6-koniec XVIII wieku
zamek od południowego zapadu około 1680 roku
plan zamku
zamek w XV wieku
zamek w XVII wieku
pocztówka z przed 1945 roku
Dawna biblioteka Załuskich. Zbudowana przez Mikołaja Daniłowicza w 1621 roku. W 1660 zakupili go jezuici, ale w 1736 nabył go kanclerz wielki koronny bp Andrzej Załuski. W latach 1736-47 budynek został przebudowany na bibliotekę. W budynku ocalały oryginalne schody i portal z XVII wieku. a także fryz z popiersiami królów i książąt polskich, który znaleziono w piwnicy budynku na początku XIX wieku.
Tyszowce - zamek
Jeden z wielu zamków na Lubelszczyźnie, bardzo słabo udokumentowanych. Obiekt stał na nasypie za południowo - wschodnim narożnikiem rynku, przy stawie. Do dziś wzniesienie to nazywa się "Zamczysko" i jest zabudowane. Przeprowadzenie jakichkolwiek badań nie jest więc możliwe. Był to niewielki zamek drewniany, ponieważ wiadomo że cała zabudowa miejska do końca XVIII wieku była drewniana.
Przypuszcza się, że budowa zamku zbiegła się z nadaniem Tyszowcom praw miejskich na początku XV wieku. Fundatorem był książę mazowiecki i bełski Ziemowit IV. Od 1462 r. miasto stało się własnością królewską jako starostwo niegrodowe w woj. bełskim. Od tej pory zamek był siedzibą starosty. W Kronice A. Gwagnina istnieje zapis "Thyszowice miasto drzewiane w równinie, a zamek na górze leży". Warownia tyszowiecka jest jeszcze wspomniana w dokumentach roku 1611 i ... tyle o niej wiadomo. Z pewnością uległa zniszczeniu podczas jednego z najazdów obcych wojsk na ziemie Rzeczpospolitej w XVII wieku.
Opis ze strony http://zamki.res.pl/tyszowce.htm Ozzborn, dałeś radę -
właśnie kolczuga czyli pancerz / tak, tak w staropolszczyźnie pancerze to zbroje kolcze czyli z kółek/ misiurka - czyli stosunkowo niewielkie denko z zawieszeneiem kolczym, sięgającym na ramiona, bywał obojczyk i karwasze , oraz o czym chłopcy zapomnieliście tarcza okrągła w typie tureckim tzw. Kałkan.
zaczepne raczej dobrze choć znacznie mniej bandoletów a bardziej łuków refleksyjnych w typie tatarskim używali, szabla i spisa oczywiste.
Była to podstawowa formacja jazdy polskiej w XVII wieku, w słynnej szarży pod Wiedniem hussaria stanowila zaledwie 20% atakujących, reszta to byli pancerni.
Co by quizu nie męczyć Ozzborn,
Zadawaj Fidel-F2, rohatyna, t jeden z elementów ich uzbrojenia zaczepnego,
Dla ułatwienia podam Wam że w HGR nasz Imć Jacek Komuda pod tym znakiem służy i w takim stroju w polu staje. /choćby w czasie zeszloroczej rekonstrukcji bitwy warszawskiej/
A pancerni od czasu ustalenia się rodzaju wojsk w końcu XVI wieku do saskich i stanisławowskich reform /autorament narodowy kawalerii na pulki straży przedniej i kawalerię narodową znieniających/ - ubiór i uzbrojenie mieli bardzo określone i podobne. Fidel-F2, cienko ! szable to w XVII wieku w Polsce to prawie wszyscy co mogli to nosili, a i trochę takich co nie mogli tyż/ rodzaje szabelek różne były - wystarczy zachowane inwentarze testamentowe poczytać/ a to o co pytam był to bardzo konkretny rodzaj jadzy o specyficznym uzbrojeniu Przeczytałam "Ognie na wzgórzach", bardzo mi się podobało, tylko skąd na Żmudzi w XV wieku bawełna?
Spoiler: Wznoszono modły do bogów czesania lnu, barwienia bawełny, gaszących iskierki w ognisku Od kiedy zieleń i czerń jest uznana za oficjalne barwy górnicze, a od kiedy w ogóle były te barwy stosowane w tym kontekście? Tu nie znalazłem niczego.
Druga sprawa to młotki górnicze, kiedy dokładnie herb zmienił się z rogu na młotki? Koniec XV wieku jest pewny, potwierdzają to herby miejskie, a nawet jego część początkowo-środkowa, gdyż znalazłem tarcze z ornamentyką górniczą wydatowaną na około 1420, jednak to mogło nastąpić dużo wcześniej. Osobiście podejrzewam wiek XIII jednak nadal nie mam na to dowodów. Jeśli ktoś by miał coś co mogło by pomóc, herby miejskie, pieczęcie, ikonografie, opisy, cokolwiek, to będe wdzięczny za pomoc. No właśnie, wszyscy wiemy, że jest patronką górników, większość zna legendę o jej życiu, ale kiedy tak naprawdę stała się ona dla górników tym kim jest? Czy ktoś posiada jakieś informacje na ten temat? Z własnych poszukiwań dowiedziałem się tyle, że pomysłów można szukać najwcześniej na przełomie XV i XVI wieku. W XIV w w Polsce było coprawda około 13 kościołów pod jej wezwaniem, ale żaden nie znajdował się w miejscu gdzie prowadzono eksploatacje. Najwcześniejszy ślad to bodaj XVI w kapliczka, chyba słupowa, a nie chce mi się teraz grzebac w książkach:P, też jednak nie może to być ślad pewny gdyż takie kapliczki można było stawiać od tak sobie.
Archeologia
Na odcinku od km 172+700 do km 179+800, Projektant drogi zaznaczył na planie orientacyjnym drogi lokalizację potencjalnych stanowisk archeologicznych. Roboty drogowe rozpoczęto przy udziale nadzoru Archeologicznego. Po zdjęciu wierzchniej warstwy humusu archeolog zlokalizował w terenie lokalizacje w których będzie konieczność przeprowadzenia prac przeszukania archeologicznego. Prace te w chwili obecnej pomimo niesprzyjającej aury są prowadzone. Szacuje się zaawansowanie na 60%. Pierwsze stanowisko badawcze zgłoszono do odbioru ( planowana data odbioru 17.II.2009r.). Lokalizację wyrobisk zabezpieczono przed wpływem niskich temperatur i przemarznięciem gruntu, płytami styropianowymi i przykryto folią. Zabezpieczenie w miarę postępu robót jest usuwane.
Archeologia
W pasie przebudowywanej drogi krajowej nr 16 w okolicach miejscowości Kojtryny przeprowadzane są ratownicze badania archeologiczne wyprzedzające planowaną inwestycję. Obszar zakola rzeki Dymer, objęty obecnie pracami wykopaliskowymi stanowił w przeszłości bardzo atrakcyjne miejsce zamieszkania. W trakcie badań odsłonięto relikty osadnictwa z różnych epok, z których najstarsze pochodzą z przed 4,5 tysiąca lat i są wiązane są kulturami końca okresu neolitu. Odkryto też zabytki pochodzące z wczesnej epoki żelaza, z okresu wpływów rzymskich oraz okresu wędrówek ludów. Nad samą rzeką, w miejscu gdzie niebawem stanie nowy most znaleziono pozostałości osady średniowiecznej z XIV-XV wieku. Odkryto tam kilka tysięcy fragmentów dobrej jakości miejscowej ceramiki naczyniowej oraz fragmenty importowanego XIV-wiecznego naczynia kamionkowego. Znaleziono narzędzia wykonane z drewna i z rogu, oraz zabytki metalowe, w tym żelazne ostrza noży, świetnie zachowaną żelazną sprzączkę od pasa i fragmenty ozdób wykonanych z blachy brązowej. Mieszkańcy badanej osady zajmowali się łowiectwem i rybołówstwem, o czym świadczą duże ilości szczątków dzikich zwierząt, łuski i ości rybie oraz znalezione gliniane obciążniki do sieci rybackich. W trakcie prac odsłonięto też skrzynię z dębowego drewna interpretowaną jako część średniowiecznej latryny. Do najbardziej interesujących zabytków z okresu średniowiecza należą czworoboczny grot od kuszy oraz kamienna kula armatnia. Zabytki te sugerują, że w XIV-XV wieku okolica nie należała do miejsc zupełnie spokojnych. Mimo to stanowisko dalej było zasiedlane. Archeolodzy odsłonili pozostałości sporej konstrukcji kamiennej, w której znaleziono ceramikę datowaną na XVI wiek. Zabytki te wyznaczają schyłkową fazę intensywnego użytkowania badanej osady. Z późniejszych okresów pochodzą już tylko nieliczne fragmenty ceramiki. Ciekawym odkryciem są pozostałości drenażu skonstruowanego z drewnianych belek. Taki sposób odprowadzania wody stosowany był w XIX wieku.
237 s., 24 cm.; ilustr., tab.
Bibliogr. s. : 232-235
Rozdz. I - Pierwsza wielka epoka szabli polskiej - od połowy XV
do końca XVIII wieku
Rozdz. II - "Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy" -
czyli szabla polska i szable obce w polskim ręku w epoce zaborów
Rozdz. III - Druga wielka epoka szabli polskiej - wiek XX
Hasła : Broń, szable 286 s., ilustr. kolorowe, fotogr. czarno-białe; 20 cm
Bibliogr.: s. 279-281
Rozdz. I : Sulmierzyce od XV do XVIII wieku
Rozdz. II : Sulmierzyce w okresie zaborów i Księstwa Warszawskiego i II Rzeczypospolitej
Rozdz. III : Okupacja hitlerowska 1939-1945
Rozdz. IV : Miasto w Polsce Ludowej i III Rzeczypospolitej
Rozdz. V : Klonowicz i jego epoka a Sulmierzyce
Rozdz. VI : Kościoły sulmierzyckie na przestrzeni wieków s. 673, 24 cm; ilustr., tabele, indeks miejscowości
Bibliografia: s. 589-647
Część pierwsza: Do schyłku XV wieku
Część druga: XVI-XVIII wiek
Wzmiankowane: Kobylin, Koźmin, Krotoszyn, Sulmierzyce, Zduny
Hasła: Polska przedrozbiorowa, miasta, mieszczaństwo To teraz coś z Podkarpackiej Biblioteki Cyfrowej.
Znalazłem tam też coś ciekawego:
Fryderyk Jacimirski : miecznik sanocki : studjum historyczno-obyczajowe z XV wieku
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1888&from=latest
O ropach Harklowej i Pagorzyny
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1885&from=latest
Karpaty i Podkarpacie
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1883&from=latest
Z badań nad osadnictwem Łemkowszczyzny
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1878&from=latest
O Łemkowszczyźnie
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1876&from=latest
Z geografji osiedli wiejskich w dorzeczu Sanu
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1873&from=latest
Ziemia sanocka w XV stuleciu. Cz. 1
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1673&from=latest
Illustrierter Führer durch Przemyśl und Umgebung : mit besonderer Berücksichtigung der Schlachtfelder und Kriegsgräber 1914-15 : mit einem Stadtplan, Karte der Umbebung und 62 Illustrationen im Text
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1627&from=latest
Przemyśl - Wysadzenie magazynów z amunicyą w dniu poddania się twierdzy (22.3.1915) = Sprengung der Munitionsmagazine am Tage der Ubergabe der Festung (22.3.1915) [Fotowidokówka czysta]
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1410&from=latest
Oestl. Kriegsschauplaz: Vom Durchbruch bei Dwernif am San [Widokówka czysta]
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1383&from=latest
Oestl. Kriegsschauplaz : Zum Sanubergang bei Dwernif. General v. Emmich balt dem Deutschen Kaiser Vortrag [Widokówka czysta]
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1381&from=latest
Eine Serpentine der Dukla-Pab-Strabe mi vorgehenden gemischten Truppen [Fotowidokówka z obiegu]
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1372&from=latest
Przemyśl. Fort Nr 13, Wieże pancerne - Panzerturm [Widokówka czysta]
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1238&from=latest
Przemyśl. Fort IX [Fotowidokówka czysta]
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/docmetadata?id=1237&from=latest Stanisław A. Sroka
Szkice bardiowskie
Wstęp
Średniowieczne pieczęcie miast małopolskich z archiwum w Bardiowie
Uzupełnienia do spisu urzędników małopolskich i starostów spiskich w XV wieku
Polskie słowa w dokumentach bardiowskich
Misterium wielkanocne z XV wieku
List zbójników - dyplomatyczne kuriozum z końca XV wieku
Niecodzienne przygody plebana z Bardiowa w podróży do Rzymu w 1494 roku
http://www.homini.com.pl/index.php?s=karta&id=145
POLECAM
Raleenie, zauważ, że Davies używa nawet formy Edouard, a nie Edward Edward pospieszył do Francji złożyć hołd, czym świetnie zabezpieczył interesy własnej domeny, o której przecież nawet nie wiedział, w jakim jest stanie. A przez resztę życia starał się usilnie stan ten poprawiać - z niezłym efektem. Wojował z tymi, z którymi można było wygrać, co nie wydaje się złą taktyką w przypadku króla, którego rzeczywistej suwerenności nic poważnego nie zagrażało. Syna ożenił wcale dobrze z punktu widzenia polityki międzynarodowej (nie mógł, rzecz jasna, przewidzieć, jaki mu gotuje tym samym koniec). O poddanych dbał wcale dobrze na tle epoki. A co do języka - podobno znał nawet kilka angielskich słów
Powtórzę - subiektywnie nie lubię Edwarda, był skurczybykiem, na wspomnienie którego Walijczyk, Szkot i Irlandczyk odruchowo rozgląda się za czymś ostrym . Ale obiektywnie doceniam go jako najwybitniejszego władcę średniowiecznej Anglii.
Właśnie, co do Walijczyków to niby Edward I dał im radę, ale w pierwszym dziesięcioleciu XV wieku wybuchło silne powstanie i dopiero po jego stłumieniu uznaje się, że Walia ostatecznie stała się częścią królestwa angielskiego. Sprawdziłem, więc tym razem trochę więcej szczegółów jak to z tym angielskim było.
Tak jak napisałem był to proces, dokonujący się mniej więcej od połowy XIV wieku, do końca tego stulecia, i trwający jeszcze potem. Zasadnicze przemiany to lata 1350-1400. Z wydarzeń tego okresu:
1363 - lord kanclerz po raz pierwszy otworzył posiedzenie parlamentu po angielsku. Na posiedzeniu tym uchwalono statut o wystąpieniach sądowych (Statute of Pleadings), w myśl którego wszystkie sprawy we wszystkich sądach miały być przedstawiane, dowodzone, bronione, uzasadniane, dyskutowane i sądzone w języku angielskim, oraz że mają być wciągane do rejestru i zapisywane po łacinie. Z drugiej strony Davies pisze, że język francuski pozostał w Anglii językiem zawodowym prawników do roku 1600.
1376 - najstarszy zachowany dokument pisany w języku angielskim.
1386 - najstarszy dokument parlamentu po angielsku - Petycja w sprawie Stowarzyszenia Kupców Bławatnych (Petition for the Mercer's Company).
1387 - najstarszy pisany po angielsku testament.
Dwór do początków XV stulecia mówił po francusku, tzn. był to na nim język dominujący, aczkolwiek co do władców pewne jest, że np. Ryszard II w 1381 r. zwracał się do swoich poddanych po angielsku, chociaż kronikarze podają, że nie był to jego język ojczysty.
Podsumowując, proces zaczął się pod koniec panowania Edwarda. Poza wrogością biorącą się z faktu wojny, wpływ - zwłaszcza wśród warstw niższych - miała też podobno epidemia "Czarnej śmierci".
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|