kredytow mieszkaniowych
wojtekstoltny

Taką formą kredytu jest pożyczka hipoteczna (zabezpieczona hipoteką), przeznaczona nie na zakup np. domu, ale na dowolny cel (kupno auta). Taki kredyt może zaciągnąć każdy, kto ma dom lub mieszkanie nieobciążone innymi kredytami. Zaletą takich pożyczek jest bardzo niskie oprocentowanie, niewiele wyższe od kredytów mieszkaniowych (8-9 proc, a we frankach szwajcarskich 6-7 proc). Niestety, zaciągnięcie nie jest tak proste jak zwykłego kredytu gotówkowego. Z powodu wysokich opłat pożyczka hipoteczna opłaca się, gdy chcemy zadłużyć się na więcej niż 25 tys. zł.

Paweł
.

Rząd chce dopłacać kredytobiorcom do rat, w celu zapewnienia im płynności finansowej, NAWET do 30% RATY!! No i na pewno nie będą to pieniądze z ich kieszeni...

Rząd pomoże w spłacie kredytów mieszkaniowych?
PAWLAK: PAŃSTWO MOŻE DAĆ POŻYCZKĘ NA WKŁAD WŁASNY





TVN CNBC Biznes
Nawet 30 proc. wysokości raty - tyle może pomóc rząd w spłacie kredytów mieszkaniowych - zapowiedział w TVN CNBC Biznes wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jak dodał, państwo może także udzielać pożyczek na wkład własny do kredytów hipotecznych.
- Pomoc, np. w wysokości 30 proc. raty, może się okazać dla konsumenta wybawieniem, a równocześnie nie prowadzi do kłopotów banku i jest znacznie tańsza niż zasypanie całości tych kredytów, które w przypadku niewypłacalności Polskie banki mają się lepiej


Lepiej pomóc kredytobiorcy niż bankowi

Przypomniał, że podobne rozwiązania zastosowano w USA, gdzie klienci mają wielkie kłopoty ze spłatami rat kredytów. Minister przekonywał, że zdecydowanie lepiej będzie, gdy państwo pomoże kredytobiorcy niż bezpośrednio instytucjom finansowym.

Pożyczka na wkład własny

Waldemar Pawlak uważa, że rząd powinien też pożyczać kredytobiorcom wymagany przez banki wkład własny na zakup nowego mieszkania.

- Jeżeli klient uzyska 20 proc. wkładu na mieszkanie i uzyska to w formie pożyczki rządowej z odroczoną płatnością, to szybciej znajdzie bank, który sfinansuje te 80 proc. - przekonywał minister gospodarki. Jak wyjaśnił, w momencie kupowania mieszkania przychody podatkowe i "różne pozostałe pozytywne elementy" zwracają budżetowi te pieniądze. Zdaniem Pawlaka, rządowa pomoc "buduje rynek konsumenta" oraz wspiera utrzymanie dobrej koniunktury.

Obecnie trwają w tej sprawie konsultacje międzyresortowe. Pawlak poinformował, że rozmawia na ten temat m. in. z ministrami finansów i pracy.
Preferencyjne spłaty do końca 2012 r.

Sejmowa Komisja Infrastruktury zakończyła prace nad projektem nowelizacji ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych. Proponowane przepisy przewidują przedłużenie o cztery lata, czyli do końca 2012 roku, terminu na dokonanie całkowitej spłaty zadłużenia z tytułu długoterminowych (najczęściej 40- i 60-letnich) kredytów mieszkaniowych w ramach funkcjonującego od 17 lat systemu pomocy.

W dniu 5 XII wieczorem Sejm znowelizował ustawę, w głosowaniu wzięło udział 405 posłów. Za uchwaleniem nowelizacji było 395 posłów, przeciw 9, jeden poseł wstrzymał się od głosu. Według danych PKO BP, który obsługuje największy portfel udzielonych kredytów mieszkaniowych, na koniec II kwartału 2008 roku zadłużeniem z tytułu tych kredytów obciążonych było ponad 109 tys. lokali - napisano w uzasadnieniu do projektu ustawy.

Obowiązujące przepisy przewidują, że na wniosek kredytobiorcy zadłużenie z tytułu przejściowego wykupienia odsetek od kredytów podlega umorzeniu przez bank w części odpowiadającej równowartości 70% zadłużenia po spłacie całości kredytu wraz ze skapitalizowanymi odsetkami oraz zadłużenia z tytułu przejściowego wykupienia odsetek od kredytu w części niepodlegającej umorzeniu. Zgodnie z projektem spłata ta będzie musiała nastąpić do 31 grudnia 2012 r. (a nie 2008 r.). Zadłużeni w ten sposób spółdzielcy, którzy do 31 grudnia 2012 r. dokonają spłaty kredytów (zaciągniętych na podstawie umów przewidujących 40-letni okres spłaty) wraz z 30% odsetek przejściowo wykupionych przez budżet państwa, będą mieli zagwarantowane, że pozostałe 70% odsetek przejściowo wykupionych będzie podlegało umorzeniu, a 70% skapitalizowanych odsetek będzie podlegało wykupieniu przez budżet państwa. Ustawa zostanie przesłana do Senatu.


Pozdrawiam
Marek Dyszkiewicz
SOS Płock
Rodziny żyjące w zasobach spółdzielni mieszkaniowych w dalszym ciągu nie są w stanie o własnych siłach wyrwać się z pułapki kredytowej, w którą wepchnęła je tzw. reforma Balcerowicza. Odsetki i raty kredytu rosną, a końca spłaty nie widać.

Krótko, jak do tego doszło? Otóż rodziny te padły ofiarą tzw. transformacji, czyli przestrojenia gospodarki socjalistycznej na rynkową, oraz nieprzestrzegania prawa. Na przełomie 1989 i 1990 r. w Polsce szalała hiperinflacja, za sprawą której koszty budowy mieszkań poszybowały w górę. O ile koszt budowy 1 m2 mieszkania w 1987 r. wynosił średnio 40 200 zł (przed denominacją), o tyle w 1992 r. osiągnął 4 985 000 zł, a więc wzrósł ponad stukrotnie. Wzrostowi cen w budownictwie towarzyszył gwałtowny wzrost oprocentowania kredytów, z 1 % w 1988 r. do 57 % w 1992 r., przy czym wysokie stopy oprocentowania utrzymywane były przez wiele następnych lat.

Kolejne rządy nie mogą się z tym problemem uporać. A skapitalizowane odsetki przekroczyły już wartość mieszkania, nie mówiąc o pozostałej do spłaty części kredytu. Obecny projekt przewiduje skrócenie z 20 do 10 lat okresu spłaty balcerowiczowskich kredytów mieszkaniowych, po którym następowałoby umorzenie pozostałego zadłużenia, oraz ogranicza do półtora krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę wysokość nominalnej wpłaty do budżetu z tytułu umorzenia przez państwo części kredytu, którą spółdzielca wnosi przy ustanowieniu odrębnej własności takich mieszkań.

Kiedy sytuacja wokół projektu zaczęła się zagęszczać, po raz kolejny zarówno Komisja Infrastruktury jak i Rząd postanowiły w ciągu dwóch miesięcy wypracować kompromisowy projekt w sprawie zakończenia problemu starych kredytów mieszkaniowych. Jednakże głównymi oponentami szantażującymi posłów za pomocą manipulowanego kłamstwa są: pani dyrektor departamentu ministerstwa finansów Zofia Grzyb oraz zawsze czujny demagog reprezentujący Krajową Radę Spółdzielczą, były wieloletni poseł SLD Jerzy Jankowski. Miejmy jednak nadzieję że tym razem całe zamieszanie zakończy się wreszcie z korzyścią dla spółdzielców.


Pozdrawiam
Marek Dyszkiewicz
SOS Płock
STARE KREDYTY TEMATEM OBRAD KOMISJI INFRASTRUKTURY
Dodano: 01-11-2008, 11:06

Informujemy wszystkich zniecierpliwionych przedłużającym się oczekiwaniem na kolejne posiedzenie Komisji Infrastruktury, iż dostaliśmy od przewodniczącego Zbigniewa Rynasiewicza zawiadomienie o zwołaniu na dzień 5 listopada /środa/ posiedzenia, na którym głównym tematem prac Komisji będzie zapoznanie się z materiałami i opiniami : Biura Analiz Kancelarii Sejmu, Komisji Nadzoru Finansowego oraz Banku PKO BP, dotyczących poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy w sprawie "starych kredytów mieszkaniowych" /druk nr 462/. Na posiedzenie zaproszono przedstawicieli KZLiS, prezesa Andrzeja Krzyzańskiego oraz Stanisławę Mach.



dodane przez: Redakcja

To ja dziękuję Pana Stowarzyszeniu i KZliS oraz innym jednostkom za ciężką pracę dla spółdzielców.
Polecam forumowiczom audycje radiowe z udziałem Pana Tadeusza
i Pana Marka
Warto posłuchać i popatrzeć.
Z wyrazami szacunku i gorącymi pozdrowieniami
Elżbieta z Makowa Maz.

Dodane po 2 minutach:

Przepraszam - audycje Tv

Dodane po 6 godzinach 23 minutach:

ZBLIŻA SIĘ DECYDUJĄCA BATALIA
Dodano: 23-08-2008, 13:23

Po letniej przerwie w pracach Parlamentu nieuchronnie zbliża się dzień, w którym posłowie Komisji Infrastruktury muszą roztrzygnąć przyjęcie lub odrzucenie poselskiego projektu zmian w ustawie "o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych....., (druk nr 462). Komisja zaplanowała debatę w tej sprawie w dniu 3 września br. Przypomnijmy, iż podkomisja w lipcu oceniła ten projekt pozytywnie. Chociaż nie było łatwo. Blokiem przeciwko przyjęciu zagłosowali wszyscy( 8 ) posłowie Platformy Oywatelskiej. Zaskoczyło nas to zachowanie , bowiem posłowie tej partii informowali nas, iż nie są przeciwni rozwiązaniu problemów starych kredytów. Tak więc, jesteśmy przed ważnym sprawdzianem , tym razem decydującym sprawdzianem. Dzisiaj także otrzymujemy od lokalnych posłów PO zapewnienia iż raczej postarają się o kompromisowe rozwiązanie . Czy tak sie stanie dużo zależy od nas, zwłaszcza spółdzielców zaintetresowanych tą kwestią. Po kilku miesiącach ciężkich zmagań, KZLiS przygotował głównie dla posłów Platformy Obywatelskiej ekspertyzę , która w sposób bardzo czytelny pokazuje jak naprawdę dzisiaj wygląda lichwiarska polityka PKO BP wspierana przez sprzyjające grono polityków różnych opcji. Czytając ekspertyzę dowiadujemy się jak wysocy urzędnicy ministerialni okłamują parlamentarzystów i społeczeństwo.
Wiele jeszcze zależy od nas, byśmy upowszechnili ten naprawdę dobry dokument. Musimy dotrzeć do każdego biura poselskiego Platformy Obywatelskiej i tam wręczyć posłowi tej partii tekst ekspertyzy. Należy także skorzystać ze współpracy z mediami.
Zostało mało czasu, postarajmy się go nie zmarnować.

Informacja z Kancelarii Sejmu:
Komisja Infrastruktury (INF)
3 września 2008 r. godz. 14:00
sala 22/bud. G

Rozpatrzenie sprawozdania podkomisji stałej ds. budownictwa oraz gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych ( druk nr 462).



dodane przez: Redakcja

We wtorek 22.07.2008r. na Podkomisji do spraw budownictwa gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej przyjęła stosunkiem głosów 8/8 projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych. (DRUK 462)
Przeciwni byli Posłowie PO i PSL, dlatego konieczna jest interwencja osób zainteresowanych tym projektem. (Należy kierować pisma do Przewodniczącego PO – Pana Zbigniewa Chlebowskiego oraz Pana Jarosława Kalinowskiego Przewodniczącego Klubu PSL).



PODKOMISJA FINISZUJE
Dodano: 18-07-2008, 10:02

W najbliższy wtorek 22 lipca br. odbędzie się w Sejmie drugie posiedzenie Podkomisji Infrastruktury w sprawie wypracowania opinii nad projektem zmian w ustawie "o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych itd....
Mamy nadzieję iż będą to ostatnie owocne obrady w Podkomisji nad tym oczekiwanym przez ponad sto tysięcy spółdzielczych rodzin w Polsce projektem. Następnym etapem będzie debata nad propozycjami podkomisji w Komisji Infrastruktury.
Mamy nadzieję, iż drugie czytanie już na furum Sejmu odbędzie sie na jesiennym posiedzeniu Izby.



dodane przez: Redakcja

Panie Marku!
Dziękuję za zwrócenie mi uwagi.
Wprawdzie, zauważyłam błąd, miałam się upewnić, a potem uszło to mojej uwadze.

Pozwoliłam sobie na skopiowanie projektu ustawy ze strony Sejmu.

Tymczasem wysyłajmy pisma ponaglające z podpisami "kredytowców" do Posłów i Senatorów w swoich okręgach!


Projekt
U S T A W A
z dnia ......................2007 r.
o zmianie ustawy z dnia 30 listopada 1995r. o pomocy państwa w spłacie
niektórych kredytów mieszkaniowych , udzielaniu premii gwarancyjnych
oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych.
Art. 1
W ustawie z dnia 30 listopada 1995r. o pomocy państwa w spłacie niektórych
kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji
bankom wypłaconych premii gwarancyjnych ( Dz U. z 2003 r. Nr 119,
poz. 1115, z 2004 r. Nr 213, poz. 2157, z 2005r. Nr 94, poz. 786 oraz z 2006 r.
Nr 53, poz. 385 i Nr 249, poz. 1828 ) wprowadza się następujące zmiany:
1) W art. 10 wprowadza się następujące zmiany :
a) w ust.1 pkt. 3) po średniku dodaje się zwrot :
„nominalna kwota umorzenia kredytu dokonanego przy ostatecznym
rozliczeniu kosztów budowy, o którą powiększa się nadwyżkę podlegającą
umorzeniu oraz którą spółdzielnia mieszkaniowa żąda przy uzupełnianiu
przez członka wkładu budowlanego, nie może być wyższa niż 1,5
minimalnego wynagrodzenia za pracę, o którym mowa w ustawie z
dnia 10 października 2002r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę;”
b) w ust. 1 pkt. 5 po średniku dodaje się zwrot :
„nominalna kwota umorzenia kredytu dokonanego przy ostatecznym
rozliczeniu kosztów budowy, którą spółdzielnia mieszkaniowa żąda przy
uzupełnianiu przez członka wkładu budowlanego, nie może być wyższa niż
1,5 minimalnego wynagrodzenia za pracę, o którym mowa w
ustawie z dnia 10 października 2002r. o minimalnym
wynagrodzeniu za pracę.”
2) Art. 10a otrzymuje brzmienie:
„Art.10a.1. Na wniosek kredytobiorcy, który dokonywał spłaty
kredytu, zaciągniętego i spłacanego na warunkach określonych przez Radę
Ministrów, w okresie co najmniej 10 lat - licząc od dnia rozpoczęcia tej
spłaty - w wysokości wynikającej z art. 7 i 8 lub w wysokości rocznie nie
mniejszej niż 1% aktualnej w danym roku wartości mieszkania zajmowanego
na warunkach spółdzielczego lokatorskiego prawa lub 2% aktualnej wartości
w danym roku mieszkania zajmowanego na warunkach spółdzielczego
własnościowego prawa do lokalu – bank umarza w ciężar budżetu państwa
pozostałe zadłużenie.
2 . Warunek dokonania przez kredytobiorcę spłaty uważa się za spełniony
również wtedy, gdy łącznie, w okresie co najmniej10 lat dokonywał jej na
zasadach określonych w ust.1. W okres ten wlicza się wykorzystany, ustawowo
określony czas zawieszenia spłaty.”.
Art. 2
Ustawa wchodzi w życie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Pani Elu.

Nie wszystko jest prawdą co Pani kopiuje z gazet, z artykułu wynika iż albo wkradł się błąd w pisowni, albo autor artykułu nie sprawdził informacji do końca.

Prawda jest taka ( strona internetowa Sejmu RP, druk 462), iż PROJEKT o zmianie ustawy z dnia 30 listopada 1995r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych mówi: „Nominalna kwota umorzenia kredytu dokonanego przy ostatecznym rozliczeniu kosztów budowy, o którą powiększa się nadwyżkę podlegającą umorzeniu oraz którą spółdzielnia mieszkaniowa żąda przy uzupełnianiu przez członka wkładu budowlanego, nie może być wyższa niż 1,5 minimalnego wynagrodzenia za pracę, o którym mowa w ustawie z dnia 10 października 2002r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę;”

Jest tu znaczna różnica ponieważ minimalne wynagrodzenie za pracę z dnia 10 października 2002r. wynosiło 900 zł. A więc spłata umorzonego kredytu nie może przekroczyć 1350 zł.


Pozdrawiam
Marek
SOS Płock
Nowe zasady wykupu lokalu obciążonego kredytem
Renata Krupa-Dąbrowska 06-05-2008, ostatnia aktualizacja 06-05-2008 07:19
Spółdzielcy spłacający stare kredyty mają szansę na wcześniejszy wykup mieszkań lokatorskich

Taką szansę daje im projekt nowelizacji ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych (jej autorem jest grupa posłów PiS).

Do laski marszałkowskiej trafił już wprawdzie w listopadzie zeszłego roku, ale leżał w sejmowej zamrażarce. Dopiero teraz otrzymał numer druku sejmowego.

Posłowie proponują, żeby skrócić z 20 do dziesięciu lat okres spłaty kredytu. Ma to jednak dotyczyć tylko tych kredytobiorców, którzy systematycznie i terminowo przez dziesięć lat (liczonych od 1 stycznia 1998 r.) spłacali kredyt. Jeżeli spełnią te warunki, mogą złożyć wniosek o umorzenie reszty długu, a bank powinien umorzyć im pozostałe do spłaty zadłużenie z tytułu odsetek. Jeśli któremuś ze spółdzielców zostało jeszcze zadłużenie z tytułu samego kredytu, to również ono będzie umorzone.

Dla większości członków spółdzielni ten dziesięcioletni okres spłacania już minął.

Po dziesięciu latach stałby się także możliwy wykup mieszkań lokatorskich na własność.

To jednak nie wszystko.

Posłowie chcą zmienić także część przepisów dotyczących tego wykupu. Jednym z warunków przekształcenia mieszkania na własność jest mianowicie jednorazowa spłata nominalnej kwoty umorzenia kredytu lub dotacji w części przypadającej na konkretne mieszkanie. Dzisiaj są to kwoty rzędu 10 – 20 tys. zł.

Chodzi o to, że w latach 60. – 90. ubiegłego wieku spółdzielnie budowały mieszkania lokatorskie za tanie państwowe kredyty. Spłatą części kredytu byli obciążeni spółdzielcy (w opłatach za mieszkanie), część zaś państwo umarzało spółdzielniom. Spółdzielnie zwracają jednak do budżetu umorzoną część, jeżeli członek spółdzielni wykupi mieszkanie. I tę kwotę musi zapłacić jej spółdzielca.

Teraz posłowie proponują zatem, żeby kwotę tę spłacającym stare kredyty ograniczyć do 1/5 minimalnego wynagrodzenia za pracę. Obecnie byłoby to więc 225 zł.

Ustawa o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów dotyczy kredytów zaciągniętych przez spółdzielnie mieszkaniowe i indywidualnych kredytobiorców przed 31 marca 1995 r.

Kredyty są spłacane według jednej z trzech formuł: dochodowej, ilorazowej lub normatywnej. Najbardziej popularna jest ta ostatnia. Według niej swoje zadłużenie spłacają spółdzielnie mieszkaniowe, bo to one były kredytobiorcami, ale kredyt obciąża wybudowane za niego mieszkania.

Projekt to nic nowego. Nad podobnymi pracował Sejm poprzedniej kadencji, ale nie zdążył ich uchwalić.

Źródło : Rzeczpospolita


Poselskiemu projektowi ustawy o zmianie ustawy z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych, został nadany druk sejmowy Nr 462. W dnia 25.04.2008 projekt ustawy został przekazany do Komisji Infrastruktury.
24 czerwca rozpoczął się proces legislacyjny, 8 lipca 2008 r. rozpoczyna się pierwsze czytanie w Podkomisji nadzwyczajnej.

Pozdrawiam.
Marek
Płockie SOS
Poselskiemu projektowi ustawy o zmianie ustawy z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych, został nadany druk sejmowy Nr 462. W dnia 25.04.2008 projekt ustawy został przekazany do Komisji Infrastruktury.
24 czerwca rozpoczął się proces legislacyjny, 8 lipca 2008 r. rozpoczyna się pierwsze czytanie w Podkomisji nadzwyczajnej.

Pozdrawiam.
Marek
Płockie SOS

Nawet połowę mieszkań na rynku obejmą rządowe dopłaty do kredytu

Według ostrożnych szacunków, od przyszłego roku co trzecie mieszkanie w stolicy będzie można kupić z wykorzystaniem dopłat do kredytów mieszkaniowych.

Z zestawienia przygotowanego przez Szybko.pl i Expandera wynika, że takich mieszkań już teraz jest 15 proc., jednak w puli mieszkań do 75 mkw. ten odsetek będzie zdecydowanie większy. Trzeba też wziąć pod uwagę, że ceny wywoławcze obowiązujące na rynku są zdecydowanie wyższe od cen transakcyjnych.

– Podczas negocjacji cena sprzedaży może spaść dzisiaj nawet o 15 proc., więc mieszkań spełniających kryteria w rzeczywistości będzie zdecydowanie więcej – mówi Marta Kosińska z Szybko.pl.

Można założyć, że po Nowym Roku mieszkań spełniających kryteria we Wrocławiu będzie prawie połowa, a w Poznaniu ponad połowa. W Katowicach i Łodzi ceny rynkowe są zdecydowanie niższe niż ustalone limity, więc jeśli kupujący będzie spełniał kryteria, to niemal każde mieszkanie do 75 mkw. będzie można kupić z dopłatą.

Wartość dopłaty w wypadku kredytu w wysokości 200 tys. zł na 20 lat może wynieść nawet 75 tys. zł. Mimo nowelizacji ustawy, nadal w najgorszej sytuacji będą osoby, które chcą kupić mieszkanie z dopłatą w Gdańsku i Krakowie.

– Limity cenowe zostały tam tak skonstruowane, że nadal będzie tam bardzo trudno znaleźć lokal, który spełnia kryteria ustawy – uważa Marta Kosińska.

Czy bank może przeznaczyć własne środki na program Rodzina na swoim, jeśli pieniędzy z budżetu zabraknie? Kiedy ustawa może być podpisana przez Prezydenta? Czy sprzedający mieszkania na rynku wtórnym mają świadomość, co można uzyskać obniżając cenę do określonego poziomu?


Znów chochoły socjalistyczne z rządu szopke robią za nie swoje pieniądze...

taa, toz to ratunek banków...

Greenspan: To ja jestem sprawcą kryzysu
Słynny Fed, czyli Rezerwa Federalna, opoka amerykańskiego systemu finansowego, ponosi odpowiedzialność za wstrząsający dziś światem kryzys. W trakcie wyjątkowo upokarzającego przesłuchania w Kongresie Alan Greenspan, który przez 18 lat rządził niepodzielnie bankiem centralnym Stanów Zjednoczonych, powiedział wczoraj otwarcie: popełniłem błąd


Prezes Fed przez lata sprzeciwiał sie wprowadzeniu ściślejszej kontroli nad rynkami finansowymi i utrzymywał na bezprecedensowo niskim poziomie stopy procentowe. Doprowadził w ten sposób do rozdęcia na niebywałą skalę bańki niespłacalnych kredytów mieszkaniowych. Zezwolił bankom na angażowanie się w coraz bardziej ryzykowne operacje finansowe. To wszystko zaczęło się walić kilkanaście miesięcy temu.

"Wolny rynek załamał się. To mnie zaszokowało. Do dziś nie mogę zrozumieć, co się stało" - wyznał wczoraj wyraźnie załamany Greenspan. Siedzący przed telewizorami Amerykanie przecierali oczy ze zdumienia. Przez lata przyzwyczajano ich do myśli, że to właśnie polityce Greenspana zawdzięczają szybki wzrost gospodarczy i dobrobyt. Wystąpień szefa banku centralnego słuchano z niemal nabożną czcią.

Kryzys wszystko zmienił. Tylko początek wczorajszego posiedzenia Komitetu Nadzoru Bankowego Izby Reprezentantów, który stara się ustalić przyczyny zapaści rynku finansowego, przypominał czasy potęgi byłego szefa Fed. Greenspan przyszedł rozluźniony i pewny siebie. Zaczął od wygłoszenia profesorskim tonem kilku trudnych do zrozumienia formuł.

Szybko przerwali mu wściekli kongresmeni. "Miał pan władzę, aby powstrzymać banki od udzielania ryzykownych kredytów, co doprowadziło do kryzysu hipotecznego. Wielu radziło panu, aby tak zrobić. Teraz cała gospodarka płaci cenę za pańskie zaniechania!" - zaczął przewodniczący Komitetu Henry Waxman. Ruszyła lawina pytań. "Kiedy po raz pierwszy zdał pan sobie sprawę, że nadchodzi załamanie rynku? Jak długo utrzymywał pan to w tajemnicy przed społeczeństwem?" - dociskali kongresmeni i cytowali optymistyczne prognozy Greenspana, które okazały się nic nie warte: "Nie ma żadnych dowodów, że nastąpi załamanie na rynku nieruchomości" - to pana słowa!

Przez cztery godziny Greenspan wił się, popijał nerwowo wodę i przecierał pot z czoła. Aż w końcu dał za wygraną: "Popełniłem błąd. zakładając, że banki we własnym interesie będą same zdolne ochronić swoich udziałowców i swoje aktywa. Nie spodziewałem się znaczącego spadku ceny domów, bo nigdy wcześniej to nie nastąpiło. Myliliśmy się w bardzo wielu przypadkach."

"Zrozumiał pan, że ideologia pozostawienia sił rynkowych własnemu działaniu, pana wizja świata, nie sprawdzają się w praktyce?" - naciskał Waxman. "Tak, moja ideologia jest mylna. Przez 40 lat zdawało mi się, że daje ona nad wyraz wiele dowodów znakomitego działania. Tym bardziej jestem dziś załamany" - mówił posępnie Greenspan. I przyznał: "Biorąc pod uwagę skalę zniszczenia rynków finansowych, nie bardzo widzę, jak możemy dziś uniknąć masowych zwolnień. To jest finansowe tsunami, które zdarza się najwyżej raz na sto lat!"

To przyznanie się do błędów i bezradności przez byłego szefa Fed wywołało szok u zwykłych Amerykanów. Zaskoczony był również świat finansów. Do tego stopnia, że część komentatorów właśnie w słowach Greenspana szukało przyczyny wczorajszych spadków na światowych giełdach.


Ta sama sprawa , a dwie rozne opinie
Pierwsza z mediów , a druga z mediów mojego znajomego z USA

Rząd przejął kontrolę nad prywatnym bankiem jen 12-07-2008, ostatnia aktualizacja 12-07-2008 11:09

Aby ochronić klientów dużego prywatnego banku IndyMac, rząd musiał wyłożyć z budżetu kilka miliardów dolarów.

IndyMac z siedzibą w Kalifornii działał na rynku ryzykownych kredytów mieszkaniowych. Nie wymagał od klientów dokumentów potwierdzających wypłacalność. Kiedy na rynku nieruchomości nastąpił kryzys, wielu z nich okazało się niewypłacalnych. Bank zanotował duże straty co spowodowało masowe wycofywanie depozytów i przyczyniło się zachwiania jego płynności finansowej.

W związku z tym rząd przejął kontrolę nad bankiem. Oddziały zostały zamknięte, bankomaty zablokowano. W przyszłym tygodniu IndyMac ma wznowić działalność już jako instytucja federalna.

Przejęcie banku wartego 32 miliardy dolarów to druga co do wielkości interwencja rządu na rynku bankowym. Największą było przejęcie w 1984 roku Continental Illinois, którego kapitał wynosił 40 miliardów dolarów.
Źródło : PAP


"CO za dureń napisał ta notatkę;
Padł Bank IndyMac...padł bo pomógł mu paść sen Charles Schumer, ktory dwa miesiące temu powiedział publicznie ze ten bank ma kłopoty.
Mimo ze kłopoty tego banku były takie same jak i innych banków. Depozytariusze wycofalo ok 3mld depozytow...
Czy dopuszczał sie praktyk jak opisuje nasz plotkarz?,,, otóż nie, nie on wymyślił subprime loan, bo był to wehikuł na drodze do szybkich duzych pieniędzy. Polegał na dawaniu pieniędzy na domy, w drodze tzw. uproszczonej procedury bez spełniania kwalifikacji.
Był to skam.. pożyczano pieniądze ludziom w zamian za podpisanie pożyczki ,której warunki były lichwiarskie i niemożliwe do spłaty.
Otóż ułatwiono wejście w posiadanie domu i na dwa trzy lata zaniżano spłaty miesięczne czyniąc je dostępnymi dla ludzi o mniejszych dochodach. Całość opierała się na micie ze wartość nieruchomości będzie rosnąć non stop ,zatem każda pożyczka zabezpieczona hipoteka ma pokrycie w przypadku niewypłacalności dłużnika. Otóż kiedy dłużników uderzyły warunki umowy i zażądano od nich spłat w wysokości normalnych plus dodatkowe premie ...ci oddali domy. Ceny domów gwałtownie spadły bo o czym nikt nie mówi hipoteka domu jest zabezpieczeniem dopóki ma ja kto płacić ) sama chałupa nie zapłaci nic;_)) a kupujących nie ma. Owszem sa za o wiele niższa cene.
Banku nie przejął rząd ...bank ogłosił upadłość. wszystkie wkłady do 100tys sa wypłacalne ,,wyższe , przepadły. I to wszystko// Patrząc na to realnie sami zauważcie państwo ze nikt niczego nie strącił za wyjątkiem ,,nadziei:-)) Bank nie pożyczył żadnych pieniędzy tylko stworzył hipotekę, którą natychmiast od pierwszego dnia spłacał trzymający hipotekę...
Ze hipoteka była za duża???,,tak ale nie kosztowała nic ...nikt na nią nie wyprodukował żadnych pieniędzy...a procenty i komisje pokrył w chwili kupna kupujący.
Zatem ...kak pokupil tak prodal ...bank odpisze pare miliardów pieniędzy które istniały tylko na papierze. Inne zrobią to samo..
Cały kryzys nie jest kryzysem gospodarczym- lecz finansowym ...sen Graham chcąc uniknąć słowa finansowy posłużył się metafora :recesja mentalna "L-))) ale to znaczy to samo."

===================
Rząd przejął kontrolę nad prywatnym bankiem
jen 12-07-2008, ostatnia aktualizacja 12-07-2008 11:09

Aby ochronić klientów dużego prywatnego banku IndyMac, rząd musiał wyłożyć z budżetu kilka miliardów dolarów.

IndyMac z siedzibą w Kalifornii działał na rynku ryzykownych kredytów mieszkaniowych. Nie wymagał od klientów dokumentów potwierdzających wypłacalność. Kiedy na rynku nieruchomości nastąpił kryzys, wielu z nich okazało się niewypłacalnych. Bank zanotował duże straty co spowodowało masowe wycofywanie depozytów i przyczyniło się zachwiania jego płynności finansowej.

W związku z tym rząd przejął kontrolę nad bankiem. Oddziały zostały zamknięte, bankomaty zablokowano. W przyszłym tygodniu IndyMac ma wznowić działalność już jako instytucja federalna.

Przejęcie banku wartego 32 miliardy dolarów to druga co do wielkości interwencja rządu na rynku bankowym. Największą było przejęcie w 1984 roku Continental Illinois, którego kapitał wynosił 40 miliardów dolarów.
Źródło : PAP


no zaczyna sie sypac powolutku - GM, Freddie i Fannie, Citi, Morgan, linie lotnicze to drukowanie dolarow zadnych kozysci nie przynosi jak oni sie z tego wykaraskaja to ja nie wiem przeca nawet jak ben zacznie podnosic stopy bo w ta cztero procentowa inflacje to chyba najwieksi naiwniacy przestaja wierzyc to pozarzynaja pare ladnych korporacji a tam pracownikow nie sa setki a setki tysiakow, to wkurwieni hamerykany rewolwery powyciagaja i troche owieczek do nieba pojdzie juz nawet nie chce mowic jak wkurwieni chinczycy rzuca na rynek zielone to tam meksyk bedzie przeca
posumujac w cholere moze byc ludzi wkurwionych polityką gospodarczą hameryki tak ze ta wojna z iranem to chyba musialaby sie obrocic w jakis globalny konflikt co w sumie tez cholerka wykluczyc sie nie da, no ciekawe jak to bedzie nawet bardzo ciekawe
Tylko 2% z wszystkich obrotów w USA ma związek z wymianą dóbr i usług. Pozostałe 98% obrotu to spekulacje (kup sprzedaż walut, akcji, obligacji itd.) na tym co powinno reprezentować wartość dóbr i usług Dzisiejsze ekonomie to jedno wielkie kasyno w którym dziennie przegrywa się przyszłość setek tysięcy pracowników na całym świecie, a wygrywa zawsze i niezmiennie garstka ludzi przypadkiem tych samych którzy znajdują się w zażyłych kontaktach z właścicielami karteli bankowych.

Obecny kryzys bankowy, który zapoczątkował kryzys na kredytów mieszkaniowych wiąże się z problemami "funduszy hedgingowych". Te biorą kredyty w bankach (lub są częścią banków) i spekulują stosując lewary 500:1 , 1000:1, a nawet 1500:1 Wystarczyło, że w 1998 padł jeden taki fundusz


a cały system bankowy popadł w tarapaty.
Dziś tych funduszy są setki.
Dobry artukuł jest tez w Gazecie wyborczej- ranking kredytów mieszkaniowych za listopad 2007. Za grudzień chyba jeszcze nie ma.


To jest komentarz do artykułu:

Warto sprawdzić Informator Kredytowy i porównać oferty kredytów mieszkaniowych zanim zaciągnie się kredyt
a tu prosze cos optymistycznego


Tak to widzę Na Śląsku hamowanie jeszcze się nie zaczęło
2008-11-25 (aktualizacja: 2008-11-24)
Magdalena Czempińska Knight Frank (Puls Biznesu wyd. 2737, s. 17)

Magdalena Czempińska

Knight Frank Rynek mieszkaniowy w Katowicach systematycz nie się rozwija. Dzieje się tak mimo obserwowane go na głównych rynkach mieszkaniowych Polski spadku tempa sprzedaży mieszkań oraz wstrzy mywania się deweloperów z rozpoczynaniem no-wych inwestycji. Obecnie deweloperzy w Katowicach realizują ponad 1,5 tys. mieszkań, co jest wynikiem

lepszym od ubiegłorocznego o 40 proc. Przewiduje się, że w całym 2008 r. do użytku oddanych zostanie około 500 lokali. Katowice charakteryzują się także relatywnie wysokim popytem na mieszkania, który podczas ostatnich 6 miesięcy kształtował się na poziomie 300 lokali.

Dalsze tempo rozwoju mieszkaniówki, podobnie jak w innych regionach, będzie uzależnione od sytuacji na polskim rynku kredytów, których dostępność decyduje o popycie na mieszkania


[...]

- Na tym rynku wystarczą dwa tygodnie, aby sytuacja zmieniła się całkowicie - mówi Henryk Feliks, prezes Gant Development. Szef wrocławskiej firmy spotkał się niedawno z dziennikarzami, żeby poinformować, że Gant zawiesza cztery inwestycje budowlane, których rozpoczęcie firma planowała na 2009 r. Wśród nich - budowę trzech ponad czterdziestokondygnacyjnych wież biurowo-apartamentowych w pobliżu katowickiego Spodka.

Działający na Śląsku developerzy twierdzą zgodnie, że kryzys na Polskim rynku nieruchomości wywołany jest sztucznie i nie do końca ma związek z realną sytuacją w firmach. Mimo to muszą się liczyć z kłopotami, szczególnie związanymi z zaostrzeniami kryteriów udzielania kredytów mieszkaniowych. - Wynik z działalności deweloperskiej za trzeci kwartał powinien być bardzo zbliżony do analogicznego wyniku za drugi kwartał. Pozostaje pytanie o koszta firmy. Koszta finansowe na pewno się podniosły - mówi Henryk Feliks.

Spółka Gant obniżyła w sierpniu prognozy na 2008 rok. Wcześniej zakładały one 172 mln zł zysku i 2,4 mld zł przychodów. - Sprzedaż mieszkań za październik wygląda całkiem nieźle, ale ma ona tendencję spadkową - ocenia Feliks. Dodaje, że trzy tygodnie października firma sprzedała około 38 mieszkań, a w ostatnim tygodniu października należy zakładać, że będzie to kilka lokali.
taką samą informacje można dziś przeczytać w dzienniku PB

Polnord jest spokojny
2008-10-30 (aktualizacja: 2008-10-29)
KSA (Puls Biznesu wyd. 2720, s. 10)

Deweloper spodziewa się, że spowolnienie w branży potrwa do połowy lub końca 2009 r. Zaczął kupować grunty, bo tanieją.

Polnord uspokaja, że mimo kryzysu nie ma problemu z finansowaniem inwestycji.

— Mamy dodatni cash flow i dostęp do około 100 mln zł. Umawiamy się z bankami na tzw. bezpieczne budowanie. Chodzi o to, że kredytowana przez bank inwestycja na pewno zostanie ukończona nawet przy spowolnionej sprzedaży, bo może być przez nas dofinansowana — tłumaczy Wojciech Ciurzyński, prezes Polnordu.

Finansowanie kolejnych etapów inwestycji będzie uruchamiane przy 60-70-procentowym zaawansowaniu sprzedaży istniejących. Wojciech Ciurzyński dodaje, że namawia banki, z którymi współpracuje, do tego, by chętnej udzielały kredytów klientom, którzy chcą nabyć mieszkania w tych "bezpiecznych inwestycjach". Jego zdaniem, kryzys finansowy nie powinien potrwać długo.

— Natomiast jeśli chodzi o wyhamowanie na rynku deweloperskim — spodziewam się, że potrwa jeszcze do połowy lub końca przyszłego roku — mówi Wojciech Ciurzyński.

Uważa, że ci deweloperzy, którzy mają pieniądze, powinni kupować grunty, bo ceny mocno spadają.

— Sami kupujemy działki w Lublinie, Szczecinie i Gdyni. Negocjujemy też w Katowicach — informuje Wojciech Ciurzyński.

Na wszystkich działkach — poza Gdynią, gdzie powstanie biurowiec — budowane mają być mieszkania. Polnord przymierza się też do kolejnych projektów mieszkaniowych w Federacji Rosyjskiej — w Nowosybirsku i w Moskwie.

— Na tym rynku wcale nie jest źle, a ludzie nie kupują złota czy akcji, tylko wciąż chętnie inwestują w nieruchomości — tłumaczy Wojciech Ciurzyński.

Polnord buduje też w Warszawie. Na terenie Miasteczka Wilanów powstają trzy inwestycje z jego udziałem: Ostoja Wilanów (z Fadesą Prokom Polska), Królewskie Przedmieście i Kryształ Wilanowa. W Ostoi w I etapie inwestycji sprzedano wszystkie lokale, w pozostałych etapach — około 90 proc. W I etapie Królewskiego Przedmieścia nabywców znalazło 97 proc. mieszkań, a w II — 50 proc. Kryształ zarezerwowany jest na razie w 20 proc. W I kwartale 2009 ma ruszyć budowa sąsiadującego z nim budynku na 150 mieszkań. Rozpoczęcie budowy kolejnych dwóch — w sumie na 230 lokali — uzależnione będzie od sytuacji na rynku.

Polnord spodziewa się, że pod koniec przyszłego roku rozpocznie budowę centrum handlowego w Miasteczku Wilanów. Trwają poszukiwania partnera, bo ten, którego wstępnie wybrano, ma kłopoty z uzyskaniem finansowania. Natomiast jeszcze w tym roku ma ruszyć budowa części biurowej Miasteczka, czyli Parku Technologicznego.

jesli ktos spodziewal sie jakies apokalipsy to pewnie sie zawiedzie, ale to sa realne skutki calego zamieszania, ktre beda mialy takze wplyw na rynek developerski.

Inna rzecz czy to matematyka czy bardziej psychologia, ale to juz raczej drugorzedna sprawa


w miare klarownie jest to opisane w tym artykule:


"Banki boją się pożyczać
Mirosław Kuk , Monika Krześniak , ł.d. 04-10-2008, ostatnia aktualizacja 04-10-2008 03:05

[...]Niechęć do wzajemnego pożyczania sobie pieniędzy przez instytucje finansowe to skutek kryzysu. W sytuacji gdy najwięksi potentaci upadają niemal z dnia na dzień, branżą rządzi nieufność. A w konsekwencji rosną poziomy rynkowych stóp procentowych, które z kolei służą wyliczaniu oprocentowania przez banki. Także te działające w Polsce.

Najpopularniejszy wskaźnik dla złotówki – trzymiesięczny WIBOR – wzrósł we wrześniu o 20 pkt bazowych, do 6,7 proc. I może rosnąć dalej. Według wyliczeń Comperii wzrost tej stopy do 7 proc. przy pożyczce na poziomie 300 tys. zł rozłożonej na 30 lat podniósłby ratę kredytu o ponad 60 zł, z 2227 zł. Na podwyżkę ceny pieniądza na rynku najszybciej, niemal automatycznie, reagują kredyty hipoteczne, ale w dalszej kolejności mogą wzrosnąć koszty kredytów konsumpcyjnych.

W spokojniejszych czasach stawka Wibor jest determinowana przez oczekiwania na zmiany stóp procentowych. – Dziś poziom WIBOR jest wyraźnie powyżej stopy interwencyjnej, więc tu działają czynniki niezwiązane z oczekiwaniami na działania RPP – mówi Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK. – Wzrost WIBOR we wrześniu był reakcją na wydarzenia na świecie m.in. upadek Lehman Brothers i kłopoty Fortisu – mówi Agnieszka Decewicz, analityk Banku Pekao.

Ekonomiści oczekują, że do końca roku WIBOR nieznacznie wzrośnie, ale w 2009 powinien się obniżyć do ok. 6,5 proc. w połowie roku. To jednak nie oznacza, że koszt kredytu się obniży – marże pobierane przez banki będą wciąż rosły. – Nawet jeżeli sytuacja się unormuje, to już nie wrócimy do czasów sprzed początku kryzysu. Pieniądz nie będzie już tak tani. Sektor bankowy będzie żył w warunkach permanentnej konieczności zapewnienia finansowania akcji kredytowej. Nie ma wątpliwości, że stopniowo marże będą rosły, zarówno w przypadku kredytów dla firm, jak i mieszkaniowych – mówi Łukasz Tarnawa, ekonomista PKO BP.

Marże kredytów hipotecznych podniosły już m.in. GE Money Bank i Polbank. Jeśli marża na złotowych kredytach hipotecznych zostanie podniesiona średnio o 0,25 pkt proc., to przy jednoczesnym wzroście stóp rynkowych do 6,95 proc. miesięczna rata kredytu będzie wyższa o ponad 100 zł. Dlatego podwyżki rat mogą dotknąć także posiadaczy kredytów we frankach, mimo że analitycy nie przewidują wzrostu stóp procentowych dla tej waluty. Obecnie marża dla kredytów we frankach wynosi ok. 1,4 pkt proc., ale gdyby wzrosła o ćwierć punktu proc., to oprocentowanie podniosłoby się średnio do poziomu 4,5, a rata o blisko 50 zł.

Wzrost kosztów to niejedyny kłopot dla osób zadłużających się na mieszkanie. Jak już pisaliśmy w środowym wydaniu „Rz”, banki zaostrzają kryteria udzielania kredytów, a np. Dom Bank wprowadził ograniczenie dotyczące maksymalnej relacji pożyczanej kwoty do wartości nieruchomości ze 110 do 90 proc. Z nieoficjalnych informacji wynika, że podobne ograniczenie wprowadzi także Millennium. Z kolei sposób liczenia zdolności kredytowej zaostrzyły mBank i Multibank.
Rzeczpospolita"
a propos zastoju na rynku budowlanym...



Kredyt tylko z wkładem własnym
dziś
Jeszcze przed końcem roku banki zerwą z praktyką rozdawania na prawo i lewo kredytów mieszkaniowych. Prezes Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), Stanisław Kluza, zapowiedział w piątek, że aby dostać kredyt, będziemy musieli udowodnić w banku, że mamy wkład własny. Oznacza to, iż 90 procent Polaków będzie musiało odłożyć zakup mieszkania, ponieważ nie mają wkładu własnego.

- Nie chcielibyśmy, by było tak jak dotychczas, kiedy banki udzielały kredytów przekraczających sto procent lub osiągających sto procent wartości nieruchomości. Wydaje nam się, że ten poziom powinien być zdecydowanie niżej - mówił Kluza, nie określając jednocześnie, jaki powinien być poziom udzielanych kredytów.

Po zapowiedzi KNF banki przestaną pożyczać pieniądze tylko w oparciu o zaświadczenie o dochodach. Finansowania nie dostaną już osoby, którym na przeżycie po odliczeniu rat zostanie kwota niższa od określonej jako minimum socjalne - jest to dziś 470 zł dla osoby samotnej i 1530 zł dla czteroosobowej rodziny. Problem z uzyskaniem niezbyt wysokiej pożyczki gotówkowej będą też mieli klienci, których suma rat wszystkich kredytów przekroczy 50 proc. ich miesięcznych zarobków.


Interwencja KNF była do przewidzenia, bo dziś niektóre banki patrzą przez palce na zdolność kredytową swoich klientów. W Stanach Zjednoczonych tak liberalne podejście (np. udzielanie kredytów osobom nieposiadającym stałych dochodów) doprowadziło do potężnego kryzysu na rynku nieruchomości, a w konsekwencji do globalnego kryzysu na rynkach finansowych. A zaczęło się niewinnie: klienci nie byli w stanie spłacać rat, co doprowadziło do upadku kolejnych, mniejszych i większych banków, włącznie z amerykańskim gigantem Lehman Brothers.

Pracownicy KNF zaniepokoili się tym, że w ostatnich latach polskie banki naśladowały te amerykańskie i też znacznie złagodziły kryteria przyznawania kredytów, wykorzystując niespotykany boom na rynku mieszkaniowym. KNF badała ostatnio procedury przyznawania kredytów hipotecznych i konsumpcyjnych w 37 bankach komercyjnych i jednym oddziale banku zagranicznego - sprawdzała np. jak banki liczą zdolność kredytową i jak podchodzą do zabezpieczeń. Wyniki okazały się nie najlepsze - np. kredyt złotowy w wysokości 400 tys. zł na 30 lat dostawały czteroosobowe rodziny, zarabiające 4,3 tys. zł miesięcznie.

Nic zatem dziwnego, że od stycznia do lipca tego roku nasze zadłużenie rosło jak na drożdżach. Tylko przez pierwszych siedem miesięcy tego roku zaciągnęliśmy kredyty mieszkaniowe na 136,4 mld zł, czyli o 14 mld zł więcej niż w roku 2007. Na kartach kredytowych zadłużyliśmy się na 10,7 mld zł, czyli o 3,1 mld zł więcej niż w ubiegłym roku i zaciągnęliśmy kredyty konsumpcyjne na 85 mld zł - jest to o 23 mld zł więcej niż w 2007 r.



Jakie grzechy popełniają banki?

Banki podchodzą nonszalancko do przyznawania kredytów mieszkaniowych.

Udzielają kredytów nawet do 130 procent wartości mieszkania.

Pożyczają, gdy rata pochłonie 50-70 proc. dochodu klienta. Niewielki spadek dochodów może spowodować, że klient nie spłaci kredytu.

Dziś możemy dostać kredyt nawet na 50 lat.

Niektóre banki udzielające kredytów "na dowód" lub "na oświadczenie" tylko wybiórczo weryfikują, czy podane dane o zarobkach są prawdziwe.


Tomasz Ł. Rożek - POLSKA Dziennik Zachodni




J.W. obniża prognozy
Marcin Zwierzchowski 08-08-2008, ostatnia aktualizacja 08-08-2008 06:28

Zarząd J.W. Construction przewiduje 150,6 mln zł zysku netto. To o jedną trzecią mniej, niż zakładał w styczniu, gdy podawał, że w tym roku zarobi 219,7 mln zł

Prognoza przychodów spadła z kolei z 1,085 mld zł do 820 mln zł. – Przesunięcie w czasie kilku inwestycji to najważniejszy powód zmiany prognoz – zapewnia Józef Wojciechowski, przewodniczący rady nadzorczej i większościowy udziałowiec spółki. – Niestety, w trzech inwestycjach, jednej łódzkiej (Tymienieckiego) i dwóch warszawskich (Zdziarska i Światowida), zbyt późno otrzymaliśmy zezwolenia. Te inwestycje wejdą do wyniku w przyszłym roku – dodaje.

Wojciechowski zapewnia, że wynik II kw. był zgodny z oczekiwaniami i zadowalający. Nie zdradza jednak, ile mieszkań spółka sprzedała w tym czasie.

Wyniki kolejnych spółek poznamy w przyszłym tygodniu:

11 sierpnia – GTC, 12 – LC Corp, 13 – Dom Development, a dzień później m.in. Gant Development, Echo Investment i Polnord. – Na razie wyniki podawane przez deweloperów mieszkaniowych będą jeszcze dobre – komentuje Michał Sztabler, analityk DM PKO BP. – Będą do nich zaliczone projekty realizowane jeszcze przy wysokich marżach. Składają się na nie lokale, które choć budowane dopiero teraz, zostały sprzedane w czasie hossy.

Według Sztablera Gant sprzedał w II kw. ponad 200 mieszkań. To niezły wynik. W przypadku Dom Development sprzedaż w II kw. mogła przekroczyć 350 lokali. – Ale z tego ok. 130 to dawno umówiona transakcja z lokalami dla wojska. Bez niej sprzedaż wyniosłaby niewiele ponad 200 mieszkań – komentuje analityk.

Wyraźniejszy wpływ schłodzenia rynku mieszkaniowego na wyniki spółek może być widoczny dopiero pod koniec tego lub w 2009 r. Chyba żeby nagle odwróciła się koniunktura i zaczęła mocno rosnąć sprzedaż. – Przynajmniej do połowy przyszłego roku deweloperzy nie mają co o tym marzyć – mówi wprost dr Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający CEE Property Group. – W II kw., w porównaniu z I kw. 2008 r., o kilka procent wzrosła wartość kredytów udzielonych na zakup mieszkań. Ale deweloperzy nie odczuli tego zupełnie, bo te dodatkowe pieniądze trafiły na rynek wtórny – wyjaśnia. W największych aglomeracjach pełno jest ogłoszeń o sprzedaży mieszkań nowych, ale z drugiej ręki. W czasie hossy kupowali je inwestorzy, którzy teraz realizują zyski. To skutecznie odbiera deweloperom klientów.

45,3 proc.

stracił od początku tegoroku giełdowy wskaźnikWIG Deweloperzy

W tym roku zysk netto J.W. Construction się podwoił. Przychody urosły niemal o 70 proc. Tak pozytywne dane to jednak efekt sprzedaży mieszkań w czasie hossy w 2006 i na początku 2007 roku. Dopiero teraz są one wliczane do wyniku.

Rzeczpospolita


W tym roku Zakład Budynków Miejskich na remonty...Następny W tym roku Zakład Budynków Miejskich na remonty przeznaczy około 30 mln zł

Dziesięć miesięcy urzędowania nowego zarządu Zakładu Budynków Miejskich w Bytomiu za nami. W zeszłym tygodniu zarząd podsumował swoją działalność. Spółka jest na plusie. To dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy mieszkają w budynkach zarządzanych przez ZBM.

W tym roku jest więcej pieniędzy na remonty.

Jeszcze na koniec maja spółka miała 1,2 mln strat. Koniec roku został zamknięty wynikiem dodatnim. Oficjalnego bilansu jeszcze nie ma, ale wstępnie wiadomo, że ZBM jest kilkadziesiąt tysięcy "do przodu".

::: Reklama :::



Będą i remonty. Spółka ma już opracowane plany remontowe do 2011 roku. - Będziemy remontowali dachy, elewacje, instalacje. Wszystko, co uległo awarii - powiedział Krzysztof de Mehlem, z zarządu Zakładu Budynków Miejskich. Na najbliższe cztery lata na remonty potrzeba około 120 mln zł. - A trzeba pamiętać, że cały czas dochodzą nowe awarie i nowe nakazy Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Na same remonty nakazane przez PINB potrzeba 26 mln zł. To jest to, co dostaliśmy po poprzednikach. Kiedy przyszliśmy do spółki, planu remontów w ogóle nie było - dodał.

Potrzeby remontowe są ogromne, ale w tym roku pieniędzy na remonty jest więcej. - Około 30 mln zł - mówi de Mehlem. Dla porównania w 2005 roku ZBM na remonty wydał 1 mln zł, rok później 3 mln zł, a w 2007 roku 10 mln zł. Najbardziej efektowne są wyremontowane elewacje budynków, ale w tym roku w pierwszej kolejności naprawiane będą te awarie, które są najbardziej uciążliwe dla mieszkańców. - W pierwszej kolejności będą zatem remontowane dachy - zapowiada de Mehlem. Jednak i remontów elewacji nie zabraknie. - Chcemy wyremontować dwie lub trzy kamienice przy Dworcowej - mówi de Mehlem. Na 30 mln przeznaczonych na remonty składają się pieniądze gminy (ok. 12,5 mln zł), ZBM (ok. 7,5 mln zł) i wspólnot mieszkaniowych (ok. 10 mln zł). W 10 mln zł wspólnot mieszkaniowych mieści się 6 mln zł z zaciągniętych kredytów. Reszta to pieniądze własne.

Ma być lepiej, ale na razie kolorowo jeszcze nie jest. Izabela Paduch mieszka z rodziną w kamienicy przy ulicy Żołnierza Polskiego. - Regularnie płacimy czynsz, a od kilku lat moje mieszkanie zalewa woda. Wszystko przez przegniły dach. Najgorzej jest w kuchni. ZBM ciągle obiecuje remont, ale jakoś go nie robi. Pod koniec stycznia obiecali, że w kwietniu zajmą się moim mieszkaniem - mówi pani Izabela. I dodaje. - Skoro w tym roku jest więcej pieniędzy na remonty, to może tym razem dotrzymają obietnicy.



Kilka zmian w ZBM

- Administracje mogą samodzielnie podejmować decyzje dotyczące remontów i awarii, na które trzeba przeznaczyć do kilkuset złotych. To ma przyspieszyć usuwanie awarii i wykonywanie szybkich napraw.

- Zwolniono 50 pracowników i połączono niepotrzebne komórki. Dzięki zwolnieniom w tym roku spółka wyda 1 mln zł mniej na wynagrodzenia mimo, że w czerwcu szykuje się 4-procentowa podwyżka pensji dla pracowników.

- Ściągalność długów w ZBM wzrosła o jeden procent. Z 84 procent do 85 procent.

- Od października spółka pracuje dłużej. Od godz. 7 do 17. Wydłużony czas pracy firmy ma ułatwić mieszkańcom załatwianie spraw.

- Zarząd sprzedał samochód służbowy, a w zamian za to kupił auto dla pogotowia technicznego.

Zakład Budynków Miejskim zarządza 27 tysiącami lokali. Są wśród nich mieszkania, garaże i lokale użytkowe.



Agnieszka Klich - POLSKA Dziennik Zachodni

Nowiny Gliwickie:

Rozwój na kredyt

14.02.07 r.

Gliwice stoją przed inwestycyjnym boomem. Modernizacja miasta obejmie budowę nowych dróg, osiedli mieszkaniowych, ośrodków sportu i wypoczynku, basenów. W istotnej mierze rozwój sfinansuje Unia Europejska, ale też w niemałym stopniu kredyty. Według prognoz opracowanych przez miejskich urzędników Gliwice za 10 lat będą zadłużone na ponad 370 mln zł. Oznacza to że wartość zobowiązań przekroczy połowę budżetu.
Gospodarze Gliwic przygotowują miasto do cywilizacyjnego skoku od kilku lat. Deficyt utrzymywany jest w ryzach, plany inwestycyjne ograniczane są zarobkami budżetu, wśród projektów coraz więcej znaczą przedsięwzięcia zasilane środkami zewnętrznymi. Powstałe oszczędności uszczuplano wyjątkowo wstrzemięźliwie. Wreszcie odsłania się cel tej rygorystycznej polityki finansowej, za którą nie szczędzono - również z naszej strony - krytyki prezydentowi Zygmuntowi Frankiewiczowi.
Korzyści z dyscypliny finansowej staną się widoczne w najbliższych latach. Zresztą już je widać. Dokończenie budowy kompleksu edukacyjno - biznesowego "Nowe Gliwice" oraz przebudowa DK 88 to wiodące inwestycje tegorocznego budżetu. Realizację obu umożliwiły dotacje z funduszy strukturalnych. A z unijnej pomocy pozwoliły skorzystać oszczędności ubierane w latach poprzednich, którymi zabezpieczono w projektach udział gminy.
Do Polski nadciąga góra pieniędzy, przyznanych przez Unię na podniesienie poziomu cywilizacyjnego naszego kraju do standardów europejskich. A wraz z nią nadciąga inwestycyjna hossa. Dzięki strategii zaciskania pasa Gliwice są przygotowane na jej przyjęcie. Miasto z zadłużeniem na poziomie 2-3 proc. wysokości budżetu i dochodami, które w dającej się przewidzieć perspektywie oscylować będą - według ostrożnych prognoz - wokół 650 mln zł to wymarzony dłużnik.
Praktycznie przesądzona jest budowa "Podium", największej hali widowiskowej w kraju, w opracowywaniu znajdują się projekty drogowe, infrastrukturalne, budowlane. Gmina potrzebuje kredytów na sfinansowanie wkładu własnego, niezbędnego do otrzymania wsparcia z funduszy strukturalnych. Zgodnie z przedstawioną przez skarbnika miasta prognozą stanu finansów Gliwic do 2018 roku, na inwestycyjne uderzenie wykorzystane zostaną lata 2007-2013. Nie przekroczy więc ram czasowych aktualnego budżetu Unii Europejskiej. Do tej cezury nożyce między dochodami i wydatkami będą się z roku na rok coraz bardziej otwierać. Na prostą Gliwice mają wyjść w 2017 roku, kiedy to zarobią o kilka milionów złotych więcej niż wydadzą. Dokończenie w papierowym wydaniu NG


Nowiny Gliwickie:

Rozwój na kredyt

14.02.07 r.

Gliwice stoją przed inwestycyjnym boomem. Modernizacja miasta obejmie budowę nowych dróg, osiedli mieszkaniowych, ośrodków sportu i wypoczynku, basenów. W istotnej mierze rozwój sfinansuje Unia Europejska, ale też w niemałym stopniu kredyty. Według prognoz opracowanych przez miejskich urzędników Gliwice za 10 lat będą zadłużone na ponad 370 mln zł. Oznacza to że wartość zobowiązań przekroczy połowę budżetu.
Gospodarze Gliwic przygotowują miasto do cywilizacyjnego skoku od kilku lat. Deficyt utrzymywany jest w ryzach, plany inwestycyjne ograniczane są zarobkami budżetu, wśród projektów coraz więcej znaczą przedsięwzięcia zasilane środkami zewnętrznymi. Powstałe oszczędności uszczuplano wyjątkowo wstrzemięźliwie. Wreszcie odsłania się cel tej rygorystycznej polityki finansowej, za którą nie szczędzono - również z naszej strony - krytyki prezydentowi Zygmuntowi Frankiewiczowi.
Korzyści z dyscypliny finansowej staną się widoczne w najbliższych latach. Zresztą już je widać. Dokończenie budowy kompleksu edukacyjno - biznesowego "Nowe Gliwice" oraz przebudowa DK 88 to wiodące inwestycje tegorocznego budżetu. Realizację obu umożliwiły dotacje z funduszy strukturalnych. A z unijnej pomocy pozwoliły skorzystać oszczędności ubierane w latach poprzednich, którymi zabezpieczono w projektach udział gminy.
Do Polski nadciąga góra pieniędzy, przyznanych przez Unię na podniesienie poziomu cywilizacyjnego naszego kraju do standardów europejskich. A wraz z nią nadciąga inwestycyjna hossa. Dzięki strategii zaciskania pasa Gliwice są przygotowane na jej przyjęcie. Miasto z zadłużeniem na poziomie 2-3 proc. wysokości budżetu i dochodami, które w dającej się przewidzieć perspektywie oscylować będą - według ostrożnych prognoz - wokół 650 mln zł to wymarzony dłużnik.
Praktycznie przesądzona jest budowa "Podium", największej hali widowiskowej w kraju, w opracowywaniu znajdują się projekty drogowe, infrastrukturalne, budowlane. Gmina potrzebuje kredytów na sfinansowanie wkładu własnego, niezbędnego do otrzymania wsparcia z funduszy strukturalnych. Zgodnie z przedstawioną przez skarbnika miasta prognozą stanu finansów Gliwic do 2018 roku, na inwestycyjne uderzenie wykorzystane zostaną lata 2007-2013. Nie przekroczy więc ram czasowych aktualnego budżetu Unii Europejskiej. Do tej cezury nożyce między dochodami i wydatkami będą się z roku na rok coraz bardziej otwierać. Na prostą Gliwice mają wyjść w 2017 roku, kiedy to zarobią o kilka milionów złotych więcej niż wydadzą. Dokończenie w papierowym wydaniu NG


Wszystko jest kwestią chyba czasu który się ma na szukanie najlepszej oferty - w tym przypadku wizyta w Expanderze czy OF jest ciekawa ze względu na rozeznanie ofert - szkoda jedynie że nie mają jednego zbiorczego kalkulatora który obsługiwałby różne banki - wtedy te informacje podane przez doradcę byłyby chyba optymalne. Niestety jak ja rozmawiałem, to krąg zawężał się do 2-3 banków które porównywaliśmy na kalkulatorach.. Dlatego myślę że doradcy mogą mieć "ciśnienie" z góry, jakie banki preferować.. Ale takie ryzyko zawsze istnieje - podczas podejmowania decyzji warto zażyczyć sobie sprawdzenie oferty w dwóch bankach jeszcze, które nie były proponowane przez doradcę - wtedy można mieć pełen obraz sytuacji. Bardzo pożyteczne są zestawienia i rankingi kredytów mieszkaniowych, które co pewien czas ukazują się w prasie - pozwalają one zobaczyć różne warianty oferty banków w tym zakresie - pod tym względem można najpierw na bazie tych informacji podjąć decyzję o wyborze kilku banków i dopiero wtedy ruszać do doradców lub bezpośrednio do banków.
Od jakiegoś czasu na rynku kredytów mieszkaniowych dostępne są kredyty w walucie japońskiej. Czy ktoś już miał z tym bliżej do czynienia?

Kiedyś (daaawno temu) jakiś doradca z OpenFinance wspominał mi o tym, ale wydawało się to wtedy mało realne. Obecnie dużo jest artykułów na temat takich kredytów w różnych portalach (chociażby Bankier.pl). I rozpisują się na temat wad i zalet oraz dostępności. Mnie natomiast interesuje relacja osoby, która taki kredyt zaciągnęła. Bardzo proszę o opinie.
Euroformat jest najwiekszym zarządcą wspólnot mieszkaniowych (15 tys. mieszkańców). Przejdź sie po Wrzeszczu i popatrz na odnowione elewacje - te najlepsze to Euroformatu. Ponadto pani prezes jest niezwykle kompetentna, zarówno w sprawie kredytów na remonty, premii termomodernizacyjnych itp.
zaczynałam ok pół roku temu od 2,45 obecnie 2,77 oprocentowanie mam "stałe" jedynie zmienny libor, co z tego że opłaca się bardziej we frankach (ja również je mam) jak i tak polskie kredyty są bardzo drogie Ale banki już prześcigają się w ofertach również dotyczących kredytów mieszkaniowych. Może za jakiś czas będzie można negocjować warunki.

Jednodniowa, tym razem przygotowana przez Klub Parlamentrany Prawa i Sprawiedliwości
i Zarząd Główny Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców IV już Konferencja
okazała sie niezwykle pożyteczną inicjatywą. Po wystąpieniach programowych Prezesa
Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego oraz Prezesa KZLiS Andrzeja
Krzyżańskiego nastąpiła prezentacja prac nad przygotowywanymi w Sejmie projektami
ustaw dotyczących najważniejszych spraw spółdzielczych. Problemy związane z
pracami nad projektami przedstawił poseł Jerzy Polaczek, odpowiedzialny za
przewodniczenie podkomisji.
Zebrani z uwagą wysłuchali powyższych wystapień. Zanim prowadząca obrady Pani
Poseł Borucka Cieślewicz oddała inicjatywę zgłoszonym do dyskusji kilkudziesięciu
spółdzielcom spółdzielcy wysłuchali jeszcze wystąpienia Dyrektora Departamentu
Mieszkalnictwa Ministerstwa Infrastruktury oraz współautora programu
mieszkaniowego PiS. Następnie odbyła sie kilkugodzinna bardzo zywiołowa i gorąca
dyskusja. Mówiono o wielkiej niesprawiedliwości majacej miejsce w dużej liczbie
spółdzielni. Pokazywano przy tym wiele przykładów korupcji i niegospodarności.
Żądano radykalnych zmian dotyczących KRS i Związków Rewizyjnych. Nazywano
rozbojem i lichwą tzw. pomoc pańswa w spłacie kredytów mieszkaniowych. Mówiono ,że
ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych powinna być tak zmieniona by ułatwić i
umożliwić podział na mniejsze spółdzielnie dużych molochów spółdzielczych...

Do 25 roku życia mieszkałam na Orunii, wspominam ją bardzo dobrze i teraz, z perspektywy 4 lat wynajmowania mieszkań w różnych zakątkach Gdańska mogę z przekonaniem powiedzieć, że Orunia nie jest gorsza ani lepsz od innych dzielnic naszego miasta. Wszędzie zdażają się różne dziwne incydenty, młodzież jest hałaśliwa i rozrabia, ludzie mają nałogi i trudnr charaktery. Może tylko na nowych osiedlach mniej to widać bo ludzie mieszkają od niedawna i rzadko są w domu (zarabiają na spłatę kredytów mieszkaniowych ). Teraz ja mieszkam na jednym z takich osiedli i już po kilku miesiącach daje się zauważyć(co prawda sporadycznie) różne niepokojące zachowania. Więc proszę nie szkalujcie na Orunię - to jest naprawdę miła i ładna choć zaniedbana dzielnica.

1. Wojo:
29 lipca 2005 -> nowe rozporządzenie MON. Wiek 28 lat nie przenosi już automatycznie do rezerwy. Przy długich studiach można trafić tam nawet po 30-ce. Mam tego dobre kilkanaście stron, więc musicie wybaczyć, że nie przepisze. Jest u nich na stronie.
Kolejny wiwat dla władz - niestety nie mogę znaleźć kto to wyprodukował, a szkoda, bo ciekaw jestem, czy należy on do tych małych kilku procent partii, które nie opowiadają się za zniesieniem / ograniczeniem obowiązkowej służby...

2. Becikowe...
Co można dziecku kupić za jednorazowe 1000 zł? Waciki? Jak chcą zainwestować w społeczeństwo, to proponuje dofinansowanie kredytów mieszkaniowych, albo coś w tym stylu. Takie jednorazowe strzały jak mają trafiać do najbiedniejszych, to już jest głupi pomysł (oczywiście ktoś przegłosował, że trafi do większej ilości), bo na dłuższą mete kasy brakuje. Co później? Darmowe książki, darmowe obiady, darmowe... A płacimy my.
Możeby tak prostsze przepisy? Normalniejsze zatrudnianie? => Więcej miejsc pracy? Tyle się o tym *mówiło*.

3. Zajęcia z religii są obowiązkowe, póki dyrekcja musi otrzymać od rodziców informacje, że ktoś nie będzie w nich uczestniczył. Jeśli to nie będzie wymagane, albo z założenia te lekcje będą "dodatkowe", to przestanie być obowiązkowa.
4. Z nowych cudownych informacji z rządu... pomysł ferii w jednym tygodniu w całej polsce - HURA! - pewnie dlatego, żeby łatwiej było dotrzeć do tego domku wypoczynkowego, gdzie wszyscy będą chcieli się w tydzień upchać. Gospodarze też się ucieszą - w końcu to tylko tydzień kłopotów z wczasowiczami, a nie kilka tygodni - ile ich mniej się przewinie...
5. Co do samego pisu cudownego... No cóż - jak ktoś nie widzi jak blisko stoją z lpr'em i so, to już niestety nasz problem. Polecam jakikolwiek dziennik. Może kiedyś spotka młodego wszechpolaków i oprzytomnieje...
Kiedyś przez przypadek szukając czyjegoś nazwyska wpadłem na stronę "demaskującą żydów w polskim rządzie". W sumie około połowy znanych nazwisk tam się znalazło... Oczywiście tej połowy, która nie należy do w.w. partii ;)


Teraz wkestia czy ta strona to była wina członków PISu? To czy stoja blisko z LPRem. Nawet jeśli, to co? PO stoi blisko PD. SDPL blisko SLD. Nie możesz karać kogoś, że ma poglądy zbliżone do innej partii. Możesz powiedzieć, że poglądy ci się nie podobają, masz prawo, ale innym mogą się podobać.
1. Wojo:
29 lipca 2005 -> nowe rozporządzenie MON. Wiek 28 lat nie przenosi już automatycznie do rezerwy. Przy długich studiach można trafić tam nawet po 30-ce. Mam tego dobre kilkanaście stron, więc musicie wybaczyć, że nie przepisze. Jest u nich na stronie.
Kolejny wiwat dla władz - niestety nie mogę znaleźć kto to wyprodukował, a szkoda, bo ciekaw jestem, czy należy on do tych małych kilku procent partii, które nie opowiadają się za zniesieniem / ograniczeniem obowiązkowej służby...

2. Becikowe...
Co można dziecku kupić za jednorazowe 1000 zł? Waciki? Jak chcą zainwestować w społeczeństwo, to proponuje dofinansowanie kredytów mieszkaniowych, albo coś w tym stylu. Takie jednorazowe strzały jak mają trafiać do najbiedniejszych, to już jest głupi pomysł (oczywiście ktoś przegłosował, że trafi do większej ilości), bo na dłuższą mete kasy brakuje. Co później? Darmowe książki, darmowe obiady, darmowe... A płacimy my.
Możeby tak prostsze przepisy? Normalniejsze zatrudnianie? => Więcej miejsc pracy? Tyle się o tym *mówiło*.

3. Zajęcia z religii są obowiązkowe, póki dyrekcja musi otrzymać od rodziców informacje, że ktoś nie będzie w nich uczestniczył. Jeśli to nie będzie wymagane, albo z założenia te lekcje będą "dodatkowe", to przestanie być obowiązkowa.

4. Z nowych cudownych informacji z rządu... pomysł ferii w jednym tygodniu w całej polsce - HURA! - pewnie dlatego, żeby łatwiej było dotrzeć do tego domku wypoczynkowego, gdzie wszyscy będą chcieli się w tydzień upchać. Gospodarze też się ucieszą - w końcu to tylko tydzień kłopotów z wczasowiczami, a nie kilka tygodni - ile ich mniej się przewinie...

5. Co do samego pisu cudownego... No cóż - jak ktoś nie widzi jak blisko stoją z lpr'em i so, to już niestety nasz problem. Polecam jakikolwiek dziennik. Może kiedyś spotka młodego wszechpolaków i oprzytomnieje...
Kiedyś przez przypadek szukając czyjegoś nazwyska wpadłem na stronę "demaskującą żydów w polskim rządzie". W sumie około połowy znanych nazwisk tam się znalazło... Oczywiście tej połowy, która nie należy do w.w. partii ;)

Dobra - to koniec odemnie - i tak się ide kajać, że dałem się wciągnąć...

To co do niedawna było czarnym scenariuszem zza oceanu, zaczyna się również w Polsce. Podczas gdy frank szwajcarski bije kolejne rekordy, eksperci prognozują nowe zjawisko na polskim rynku: masowe przejmowanie mieszkań przez banki. Dla zadłużonych szykuje się horror, dla komorników - szansa na świetny biznes - czytamy w "Dzienniku".

W sytuacji gdy frank zdrożał do ponad 3,20 zł, wielu kredytobiorcom zaczął się palić grunt pod nogami. Latem ubiegłego roku frank kosztował 1,98 zł. Wielu nie będzie stać na zapłacenie wyższych rat kredytu. I tu zaczyna się, zdaniem ekspertów, powtórka z kryzysu amerykańskiego.

- Jeszcze w ubiegłym roku liczba przejętych mieszkań była marginalna. W tym roku może się to niestety zmienić. Kryzys, wzrost wartości walut i wzrost oprocentowania kredytów mogą doprowadzić do tego, że mieszkania stracą tysiące osób - mówi Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich.

Dodatkowo rośnie bezrobocie. Eksperci oceniają, że już teraz złych, niespłacanych kredytów mieszkaniowych może być blisko 30 tys.

Wielu dopatruje się w całej sytuacji winy po stronie banków, które dawały kredyty na 70% miesięcznych zarobków kredytobiorcy.

Mniejszymi lub większymi ofiarami kryzysu mogą stać się niemal wszyscy, którzy mają znaczące kredyty.

Więcej w dzisiejszym "Dzienniku".


spokojnie czekać az mieszkania zostana w czerwcu wrzucone na rynek ( euforia 2006-2007 ) i dojdą jeszcze te za grosze z licytowań....

jeszcze spokojnie z 30% zjazdu jak nie wiecej, panika i zjazd dopiero przed nami. pozdr.

a znakiem do kupna mieszkania bedzie chęć jego kupna i pukanie w czoło ludzi - bo będzie taniej.

tam bedzie dno. pozdr
Witajcie ponownie!
Coraz bardziej się dziwię ignorancji niektórych uczestników tego forum w temacie MLM! Nie moge zrozumieć, jak można w XXI wieku, żyjąc w samym centrum Europy nie rozumieć różnicy między finansową piramidą a biznesem MLM?! Ale dobrze. Nie o tym, w zasadzie, chciałem napisać.

Chcę po raz kolejny zwrócić uwagę prawdziwych współpracowników MLM (nie takich pseudoznawców jak niejaki, czy raczej nijaki romek) na nowe możliwości, które ostatnio zaproponowała Korporacja Intway. Zasadniczych zmian dokonano w programie hipotecznym Korporacji. Od 15 kwietnia zrezygnowano ze sprzedaży mieszkaniowych obligacji przy wejściu do tego programu. Zastąpiono ją inwestycyjnym kontraktem, który znacząco poszerzył mozliwości programu hipotecznego.

Na początek należy zaznaczyć, że Intway zainicjował procedurę IPO i w oczekiwaniu na wejście na jedną z giełd papierów wartościowych USA oglosił "emisję" opcji swoich przyszłych akcji. Teraz przy nabyciu inwestycyjnego kontraktu za 1300 USD każdy inwestor otrzymuje gratis 1000 opcji na zakup akcji Intway po cenię emisji, czyli 1 dolar USA za akcję. Opcje teraz są w swobodnym obrocie na wewnętrznej giełdowej platformie Intway, co zwiększa inwestycyjne możliwości partnerów Korporacji.

W dalszym ciągu na jedno biznes-miejsce można uzyskać kredyt hipoteczny do 500 000 USD pod 5% rocznie z okresem spłaty 15 lat. Na dzień dzisiejszy realny okres spłaty zaciągnietych przez parterów kredytów nie przekroczył 9 miesięcy. Ta okoliczność spowodowała to, że są już partnerzy, którzy nabyli po kilka nieruchomości i zgodnie z naukami R. Kiyosaki uzyskują PRAWDZIWY PASYWNY DOCHÓD!


Tego samego mozna sie dowiedziec z gazet o cenach mieszkan w wielkiej plycie - juz od kilku lat spadaja



Wzrost kosztu kredytu? Owszem - o ok. 60 PLN miesiecznie przy kredycie 200.000 PLN. Zaiste - zwala z nog


Odnosnie kredytow: za: za:

"Kredytowe chmury na horyzoncie

Natomiast zaniepokoić wszystkich tych, którzy chcieli by kupić mieszkanie może co innego: dyskusja na temat dostępności kredytów. Po wprowadzeniu dokładnie rok temu tzw. rekomendacji S, która preferowała kredyty złotówkowe (nadal „droższe” od walutowych, ale łatwiej dostępne) - na kilka miesięcy rynek się ustabilizował.

To spowodowało zwiększenie „apetytów”: Polacy zaczęli się rekordowo zapożyczać i kupować mieszkania. Reakcja rynku byłą natychmiastowa: jest popyt na towar? Podnosimy cenę! Na Wybrzeżu ten trend miał miejsce do kwietnia br. Kiedy po targach mieszkaniowych klienci szturmowali firmy deweloperskie - te w wielu przypadkach podniosły cenę i...koniunktura skończyła się, jak nożem uciął. Nikt nie powie tego z „odsłoniętą przyłbicą”, ale są firmy, które nie sprzedały ani jednego mieszkania od tego momentu. Czy to deweloperzy „przegięli” czy klientów po prostu już na takie mieszka nią nie stać?

Siła nabywcza, przeliczana w metrach na statystyczny kredyt, spadła w ciągu roku o kilka metrów (najmniejszy spadek odnotowano w Warszawie, gdzie ceny były już dostatecznie wyśrubowane przed rokiem, rekordowo - w Poznaniu, o 9 metrów; Trójmiasto zmieściło się w środku).

Efekt? Polacy zapożyczają się ponad granicę bezpieczeństwa - twierdzą banki. Ich zdanie potwierdzają zarządcy nie ruchomości. Po raz pierwszy powiedzieli niedawno otwarcie, że plagą są niepłacący czynszu lokatorzy. Na nowych osiedlach warszawskich zaległości w płaceniu czynszu ma 15-20 proc. mieszkańców, a komornicy twierdzą, że w wielu przypadkach nie ma z czego ściągać długów, bo mieszkanie jest jedynym majątkiem dłużników.

Na efekt nie trzeba było długo czekać. Nadzór bankowy już zapowiedział kolejne kroki: postulowane zmiany to ograniczanie długości spłaty (co w zdecydowany sposób wpłynie na zdolność kredytową w grupie najmniej zarabiających) i ograniczenia kwotowe pożyczek (banki pożyczają teraz nawet na 130 proc. wartości nieruchomości, nadzór chciałby zminimalizować do 100 proc. a nawet wprowadzić wymóg posiadania wkładu własnego)."



Wplyw na spadek cen mieszkan moze tez miec nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która rowniez moze w konsekwencji spowodowac naplyw kolejnych mieszkan na rynek:
za:

"Wykup mieszkanie za grosze

Masz spółdzielcze mieszkanie lokatorskie? Już dziś możesz złożyć w swojej spółdzielni wniosek o przeniesienie na ciebie własności za zaledwie kilkaset, a nie jak obecnie kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Na tę chwilę czeka prawdopodobnie blisko milion rodzin w Polsce, których do tej pory nie było stać na wykup mieszkania od spółdzielni. 31 lipca wchodzi w życie nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która uruchomi wielką akcję uwłaszczeniową.

Jeśli zajmujesz mieszkanie o statusie lokatorskim, a spłaciłeś koszty jego budowy, zostaniesz jego właścicielem po dopłaceniu nominalnej kwoty umorzonego przez państwo kredytu budowlanego lub dotacji. W różnych latach różne to były umorzenia, np. w latach 60. ok. 28 proc., a w dwóch kolejnych dekadach - 50 proc. Tak czy inaczej dziś w praktyce będą to symboliczne kwoty.
(...)
Marek Wielgo"


Jak to napisales, pozyjemy, zobaczymy...
bez obaw
dla większości inwestujących w nieruchomości przeinwestowanie na kilku mieszkaniach jest mało realne z powodu nastawienia banków. Większość banków nie "dopuszcza traktowania kredytów mieszkaniowych jako kredytów inwestycyjnych". Nie jest dla nich ważne i nie jest żadnym argumentem fakt, że kupując mieszkanie kredyt spłaci się sam z wynajmu. Zawsze będą badać twoją zdolność kredytową de facto zarobki. W ograniczonym zakresie lub w ogóle inne źródła dochodu i nie udzielą kolejnego kredytu jeżeli suma rat kredytowych nie znajdzie odzwierciedlenia w wysokich zarobkach.

Jaki jest najlepszy Bank do kredytu na dom mieszkalny dla osoby fizycznej ?

1.) Załóżmy, że miałbym do max 20% środków własnych (od ceny sprzedaży) na zakup niruchomości.

2.) Czy obecnie i wogóle warto brać kredy w CHF ?

3.) Czy można coś z Bankiem negocjować ? jeśli tak, to jak to robić ?

pozdrawiam
Nocny

Zaden bank nie jest dobry spójrz kto na tym zarabia:

Odpowiedź mocno nie na temat.

pozdrawiam
Nocny
Odpowiedź jak najbardziej na temat.
Po prostu chcę uchronić przed nierozwaznym krokiem jakim jest kredyt na mieszkanie i to jeszcze własne które jest niekończącym się pasywem. Dlaczego? Ano dlatego że musisz oddac w perspektywie czasu kilka takich mieszkań. 65% - 75% tych co wzięli kredyt już nie ma czym spłacać swoich zobowiązań. A jaką ty masz pewność że spłacisz swoje zobowiązania ? Skorzystaj całkiem z bardziej racjonalnych rozwiązań niż kredyt bankowy. Mieszkańcy dawnej UE od wielu wielu lat tak właśnie robią.
Pozdrawiam

A gdzie przeczytałeś te rzeczy o których piszesz ? jakie mieszkanie ? jakie własne ? pisałem przecież wyraźnie, że interesuje mnie dom mieszkalny. Dom ten zostanie podzielony na niezależne mieszkania na wynajem. Dom ten da mi bardzo dobry pasywny dochód i to już na początku, a "mieszkancy dawnej Łuńji" ? no cóż, życzę im wszystkiego dobrego, niech se robią co chcą

pozdrawiam
Nocny

Mieszkancy starej UE oraz Czesi, Węgrzy, Słowacy korzystają z kas Budowlano Oszczędnościowych znacznie bardziej korzystnych form finansowania. Banki stoją na straży własnych pieniędzy a kasy B.O. na straży ludzi pieniędzy. Jest to jedna z najważniejszych rzeczy która decyduje o tym że co drugi niemiec, austriak itd,realizuje swoje zamierzenia inwestycyjne poprzez ten właśnie system.
Pozdrawiam

Ale napisałeś:
Po prostu chcę uchronić przed nierozwaznym krokiem jakim jest kredyt na mieszkanie i to jeszcze własne które jest niekończącym się pasywem. ....Skorzystaj całkiem z bardziej racjonalnych rozwiązań niż kredyt bankowy. Mieszkańcy dawnej UE od wielu wielu lat tak właśnie robią.

Sprawa ma się w Polsce, a tutaj chyba innego powszechnego sposobu finansowania nieruchomości nie mamy? Biorąc pod uwagę, że banki już mocno zminimalizowały swoje marże za udzielenie kredytu, to wcale nie jest to rozwiązanie takie złe.
Finansowanie takie jak w innych krajach wiąże się niestety z dopłacaniem do kredytów mieszkaniowych z budżetu państwa, a na taką decyzję długo będziemy czekać.

aktualnie "BoTyOniJa" namawia do emigracji, tylko zapomniał o tym napisać

pozdrawiam
Nocny
Dodatek aby ci uzmysłowić że piszę na temat:

I jeszcze to:



Ręce opadają...

Pozdrawiam
Nocny

Ale napisałeś:
Po prostu chcę uchronić przed nierozwaznym krokiem jakim jest kredyt na mieszkanie i to jeszcze własne które jest niekończącym się pasywem. ....Skorzystaj całkiem z bardziej racjonalnych rozwiązań niż kredyt bankowy. Mieszkańcy dawnej UE od wielu wielu lat tak właśnie robią.

Sprawa ma się w Polsce, a tutaj chyba innego powszechnego sposobu finansowania nieruchomości nie mamy? Biorąc pod uwagę, że banki już mocno zminimalizowały swoje marże za udzielenie kredytu, to wcale nie jest to rozwiązanie takie złe.
Finansowanie takie jak w innych krajach wiąże się niestety z dopłacaniem do kredytów mieszkaniowych z budżetu państwa, a na taką decyzję długo będziemy czekać.

aktualnie "BoTyOniJa" namawia do emigracji, tylko zapomniał o tym napisać

pozdrawiam
Nocny

Po prostu chcę uchronić przed nierozwaznym krokiem jakim jest kredyt na mieszkanie i to jeszcze własne które jest niekończącym się pasywem. ....Skorzystaj całkiem z bardziej racjonalnych rozwiązań niż kredyt bankowy. Mieszkańcy dawnej UE od wielu wielu lat tak właśnie robią.
Sprawa ma się w Polsce, a tutaj chyba innego powszechnego sposobu finansowania nieruchomości nie mamy? Biorąc pod uwagę, że banki już mocno zminimalizowały swoje marże za udzielenie kredytu, to wcale nie jest to rozwiązanie takie złe.
Finansowanie takie jak w innych krajach wiąże się niestety z dopłacaniem do kredytów mieszkaniowych z budżetu państwa, a na taką decyzję długo będziemy czekać.


Jedni mówią, żeby lepiej K. wziął kredyt na siebie, póki nie jesteśmy jeszcze małżeństwem. Jego zarobki bowiem będą rozdzialane tylko na 1 osobę.
Inni-że lepiej po ślubie. Sa kredyty dla młodych małżeństw


Zajmuję się trochę tematyków kredytów mieszkaniowych i zdecydowanie lepiej pomyśleć o tej 2 opcji. Pozdrawiam
Kati ja i mój skarb kupowalismy mieszkanko za gotówke (ale to tylko dzięki pomocy rodziców i dziadków).
A co do kredytów mieszkaniowych to troszkę się orientuje poniewaz pisałm prace o kredytach mieszkaniowych na podstawie Kredyt Banku(ale niestety to było w tamtym roku-m więc pewnie juz sie troszke pozmieniało).W poprzednim roku z tego co dobrze pamiętam najlepiej było brac kredyt w złotówkach(w związku z wachaniami kursów walut) a najbardziej przystepnym bankiem i stawianym najwyżej w rankingach KM był PKO BP SA.
Kati jeżeli chcecie wziąść kredyt poleciłaby ci skarzystać z rad specjalistów Expandera (Nieżaleznego doradcy finansowego)w Łodzi znajdują się oni na Piotrkowskiej 183/187.Oni pomogą ci wybrać odpowiednią walute i bank.Spróbuj wejsć i spytac - zawsze można się czegoś dowiedzieć.A to ich strona internetowa
?ycze powodzenia
Kati ja i mój skarb kupowalismy mieszkanko za gotówke (ale to tylko dzięki pomocy rodziców i dziadków).
A co do kredytów mieszkaniowych to troszkę się orientuje poniewaz pisałm prace o kredytach mieszkaniowych na podstawie Kredyt Banku(ale niestety to było w tamtym roku-m więc pewnie juz sie troszke pozmieniało).W poprzednim roku z tego co dobrze pamiętam najlepiej było brac kredyt w złotówkach(w związku z wachaniami kursów walut) a najbardziej przystepnym bankiem i stawianym najwyżej w rankingach KM był PKO BP SA.
Kati jeżeli chcecie wziąść kredyt poleciłaby ci skarzystać z rad specjalistów Expandera (Nieżaleznego doradcy finansowego)w Łodzi znajdują się oni na Piotrkowskiej 183/187.Oni pomogą ci wybrać odpowiednią walute i bank.Spróbuj wejsć i spytac - zawsze można się czegoś dowiedzieć.A to ich strona internetowa
?ycze powodzenia

Polska ma najgorszą sytuację mieszkaniową w UE. Co w tej sprawie zamierzają zrobić ugrupowania startujące w wyborach?

Największymi optymistami są politycy z PiS, którzy w swoim programie "Rodzina na swoim" obiecują budowę aż 3 mln mieszkań w osiem lat. To daje średnią 375 tys. mieszkań rocznie! W ostatnich latach powstawało ich rocznie około 100 tys.

PiS kładzie największy nacisk na zwiększenie dostępności kredytów mieszkaniowych dla rodzin o niższych dochodach. W spłacie tych kredytów partycypowałby budżet państwa. [...]

Skąd te pieniądze? Polityk PiS ogólnikowo zapewniał, że można je będzie wygospodarować m.in. dzięki "zwiększeniu dochodów budżetu oraz zmniejszeniu wydatków".

Co na to przedsiębiorcy? - Życzylibyśmy sobie, żeby politycy zaczęli wreszcie słuchać naszych propozycji, bo mamy większy kontakt z rzeczywistością - stwierdził wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Domów Stanisław Mirecki.

- Kto zbuduje te mieszkania? W tym kraju nie ma ludzi do pracy. Bezrobocie jest fikcją - mówili inni pod adresem PiS, które deklaruje, że "wzrost liczby budowanych mieszkań powinien doprowadzić do zwiększenia zatrudnienia w budownictwie". Już w tej chwili firmy mają problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników budowlanych, bo tysiące z nich wyjechało na Zachód.
.....

Polska ma najgorszą sytuację mieszkaniową w UE. Co w tej sprawie zamierzają zrobić ugrupowania startujące w wyborach?

Największymi optymistami są politycy z PiS, którzy w swoim programie "Rodzina na swoim" obiecują budowę aż 3 mln mieszkań w osiem lat. To daje średnią 375 tys. mieszkań rocznie! W ostatnich latach powstawało ich rocznie około 100 tys.

PiS kładzie największy nacisk na zwiększenie dostępności kredytów mieszkaniowych dla rodzin o niższych dochodach. W spłacie tych kredytów partycypowałby budżet państwa. [...]

Skąd te pieniądze? Polityk PiS ogólnikowo zapewniał, że można je będzie wygospodarować m.in. dzięki "zwiększeniu dochodów budżetu oraz zmniejszeniu wydatków".

Co na to przedsiębiorcy? - Życzylibyśmy sobie, żeby politycy zaczęli wreszcie słuchać naszych propozycji, bo mamy większy kontakt z rzeczywistością - stwierdził wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Domów Stanisław Mirecki.

- Kto zbuduje te mieszkania? W tym kraju nie ma ludzi do pracy. Bezrobocie jest fikcją - mówili inni pod adresem PiS, które deklaruje, że "wzrost liczby budowanych mieszkań powinien doprowadzić do zwiększenia zatrudnienia w budownictwie". Już w tej chwili firmy mają problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników budowlanych, bo tysiące z nich wyjechało na Zachód.
.....
Ten temat też trzeba chyba 'odświeżyć'
Dla zainteresowanych: na stronie Expadera znajduje się "Ranking kredytów mieszkaniowych". Warto poczytać oferty których banków oceniane są najlepiej.

pozdr.
S
TALIA PEŁNA ASÓW

Po raz szósty Regionalna Izba Gospodarcza w Stalowej Woli przyznała tytuły „As Biznesu”, będące nie tylko wyrazem uznania dla osiąganych przez stalowowolskie firmy wyników ekonomicznych, ale także uhonorowaniem zasług na rzecz upowszechniania etyki biznesu, innowacyjności, aktywności w działaniach na rzecz społeczeństwa.

Statuetki z rąk wiceministra rozwoju regionalnego Władysława Ortyla oraz prezesa Regionalnej Izby Gospo-darczej Ryszarda Kapusty odebrali podczas sobotniej Gali Biznesu przedstawiciele sześciu firm: w kategorii „mikroprzedsiębiorca” – Krzysztof Burdzy, właściciel firmy PRO MARK; w kategorii „mały przedsiębiorca” – Antoni Kłosowski, właściciel firmy „Antonio&Stanley Kłosowski” oraz Janusz Łyczko, prezes zarządu PPUH INTERMECH; w kategorii „średni przedsiębiorca” – Lucyna i Adam Koptyrowie, właściciele firmy „Biuro Plus”; w kategorii „duży przedsiębiorca” – Wincenty Likus, prezes zarządu Huty Stali Jakościowych i Janusz Teper, prezes zarządu Elektrowni Stalowa Wola SA. Wyróżnienia w tegorocznej edycji „Asa Biznesu” przyznano spółkom: Zakład Mechaniczny TASTA, „Tartacznictwo” Danuty Hlawacz, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Miejski Zakład Budynków, ENESTA, Wydawnictwo SZTAFETA oraz HSW-Zakład Zespołów Napędowych. Do rąk Stanisława Kłapcia, prezesa zarządu Banku Spółdzielczego, trafiła nagroda specjalna „za szczególny wkład w rozwój małych i średnich przedsiębiorstw z regionu stalowowolskiego”, a Dorota Mazurkiewicz, dyrektor Banku PKO SA otrzymała list gratulacyjny „za dynamikę wzrostu sprzedaży kredytów mieszkaniowych i kredytów dla podmiotów gospodarczych”.

W uroczystej Gali Biznesu, którą uświetnił występ Krystyny Prońko, uczestniczyli przedstawiciele samorządów miasta, powiatu i województwa oraz gmin regionu, agencji rozwoju regionalnego z Mielca i Tarnobrzega, partnerskiej dla RIG izby gospodarczej z Przemyśla, Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości i Wyższej Szkoły Ekonomicznej.
Stalowa Wola >Przedsiębiorcy nagrodzeni Asami Biznesu

Najlepsze firmy w Stalowej Woli otrzymały wczoraj wieczorem tytuły Asa Biznesu.

- Współczesny biznesmen powinien rozliczać się terminowo nie tylko ze Skarbem Państwa, ale także z firmami, z którymi na co dzień pracuje – powiedział Ryszard Kapusta, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Stalowej Woli podczas otwarcia Gali Biznesu.

Tytuły i statuetki „Asa Biznesu” otrzymali za wzrost dynamiki sprzedaży i wyniki ekonomiczne Przedsiębiorstwo PRO MARK Krzysztofa Burdzego, firma Antonio&Stanley Antoniego Kłosowskiego, Przedsiębiorstwo Intermech zarządzane przez Janusza Łyczko, Biuro Plus Lucyny i Adama Koptyrów za profesjonalizm i dynamiczny rozwój, HSW-Huta Stali Jakościowych kierowana przez Wincentego Likusa za wzorową restrukturyzację i bardzo dobre wyniki ekonomiczne oraz Elektrownia Stalowa Wola kierowana przez Janusza Tepera za rozwój i ekologię.

Nagrodę specjalną za wkład w rozwój małych i średnich podmiotów gospodarczych dostał Stanisław Kłapeć – prezes Banku Spółdzielczego w Stalowej Woli, w wyróżnienie w postaci listu gratulacyjnego Dorota Mazurkiewicz, dyrektor banku PKO S.A. za dynamikę wzrostu sprzedaży kredytów mieszkaniowych i kredytów dla przedsiębiorców.

Wyróżnienia otrzymali Zakład Mechaniczny Tasta za wysoką jakość wyrobów, firma Tartacznictwo Danuty Hlawacz za szeroką ofertę usług, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej za dobre wyniki ekonomiczne, Miejski Zakład Budynków za wzorowe zarządzanie nieruchomościami, spółka Enesta za wzorową współpracę z firmami, wydawnictwo „Sztafeta” i HSW-Zakład Zespołów Napędowych.

Gwiazdą wieczoru była wokalistka Krystyna Prońko, bardzo ciepło przyjęta przez publiczność. A potem już do białego rana wszyscy bawili się na balu. Wśród uczestników gali obecni byli m.in. senator Władysław Ortyl, przedstawiciel marszałka, władze powiatu i miasta.
Stalowa Wola >Przedsiębiorcy nagrodzeni Asami Biznesu

Najlepsze firmy w Stalowej Woli otrzymały wczoraj wieczorem tytuły Asa Biznesu.

- Współczesny biznesmen powinien rozliczać się terminowo nie tylko ze Skarbem Państwa, ale także z firmami, z którymi na co dzień pracuje – powiedział Ryszard Kapusta, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Stalowej Woli podczas otwarcia Gali Biznesu.

Tytuły i statuetki „Asa Biznesu” otrzymali za wzrost dynamiki sprzedaży i wyniki ekonomiczne Przedsiębiorstwo PRO MARK Krzysztofa Burdzego, firma Antonio&Stanley Antoniego Kłosowskiego, Przedsiębiorstwo Intermech zarządzane przez Janusza Łyczko, Biuro Plus Lucyny i Adama Koptyrów za profesjonalizm i dynamiczny rozwój, HSW-Huta Stali Jakościowych kierowana przez Wincentego Likusa za wzorową restrukturyzację i bardzo dobre wyniki ekonomiczne oraz Elektrownia Stalowa Wola kierowana przez Janusza Tepera za rozwój i ekologię.

Nagrodę specjalną za wkład w rozwój małych i średnich podmiotów gospodarczych dostał Stanisław Kłapeć – prezes Banku Spółdzielczego w Stalowej Woli, w wyróżnienie w postaci listu gratulacyjnego Dorota Mazurkiewicz, dyrektor banku PKO S.A. za dynamikę wzrostu sprzedaży kredytów mieszkaniowych i kredytów dla przedsiębiorców.

Wyróżnienia otrzymali Zakład Mechaniczny Tasta za wysoką jakość wyrobów, firma Tartacznictwo Danuty Hlawacz za szeroką ofertę usług, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej za dobre wyniki ekonomiczne, Miejski Zakład Budynków za wzorowe zarządzanie nieruchomościami, spółka Enesta za wzorową współpracę z firmami, wydawnictwo „Sztafeta” i HSW-Zakład Zespołów Napędowych.

Gwiazdą wieczoru była wokalistka Krystyna Prońko, bardzo ciepło przyjęta przez publiczność. A potem już do białego rana wszyscy bawili się na balu. Wśród uczestników gali obecni byli m.in. senator Władysław Ortyl, przedstawiciel marszałka, władze powiatu i miasta.
Proszę poczytać porównanie kredytów na stronie

Jest tam możliwość wysłania wniosku,
wyszukiwarka kredytów mieszkaniowych

porównanie kont osobistych.

porównanie kart kredytowych

Można sprawnie wybrać coś dla siebie bez konieczności płatnych konsultacji.
Banki upomną się o nasze mieszkania
(Dziennik, dd/17.02.2009, godz. 07:49)

To co do niedawna było czarnym scenariuszem zza oceanu, zaczyna się również w Polsce. Podczas gdy frank szwajcarski bije kolejne rekordy, eksperci prognozują nowe zjawisko na polskim rynku: masowe przejmowanie mieszkań przez banki. Dla zadłużonych szykuje się horror, dla komorników - szansa na świetny biznes - czytamy w "Dzienniku".


W sytuacji gdy frank zdrożał do ponad 3,20 zł, wielu kredytobiorcom zaczął się palić grunt pod nogami. Latem ubiegłego roku frank kosztował 1,98 zł. Wielu nie będzie stać na zapłacenie wyższych rat kredytu. I tu zaczyna się, zdaniem ekspertów, powtórka z kryzysu amerykańskiego. Gorące tematy!

Kryzys w Polsce i na świecie

Ceny ropy

Polska w strefie euro

Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie



- Jeszcze w ubiegłym roku liczba przejętych mieszkań była marginalna. W tym roku może się to niestety zmienić. Kryzys, wzrost wartości walut i wzrost oprocentowania kredytów mogą doprowadzić do tego, że mieszkania stracą tysiące osób - mówi Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich.

Dodatkowo rośnie bezrobocie. Eksperci oceniają, że już teraz złych, niespłacanych kredytów mieszkaniowych może być blisko 30 tys.

Wielu dopatruje się w całej sytuacji winy po stronie banków, które dawały kredyty na 70% miesięcznych zarobków kredytobiorcy.

Mniejszymi lub większymi ofiarami kryzysu mogą stać się niemal wszyscy, którzy mają znaczące kredyty.
Gdzie podzieją się rzesze sprzedawców hipotek?

Hipoteczne Eldorado to już tylko bankowe wspomnienie. W nowej rzeczywistości rynkowej rozbudowane sieci sprzedaży kredytów mieszkaniowych generują tylko koszty. Banki muszą sobie poradzić z tą pozostałością po czasach, gdy oddziały mogły utrzymać się z samej tylko oferty hipotecznej. Jak pisze "Parkiet" sytuacja w branży jest napięta, a pracowników czekają zawodowe przeprowadzki, pechowców - zwolnienia.

"Wiele polskich banków czeka obecnie restrukturyzacja zatrudnienia, która zazwyczaj będzie oznaczać również redukcję liczby etatów. W porównaniu z minionym rokiem to zasadnicza zmiana. W ciągu tylko trzech kwartałów 2008 r. zatrudnienie w polskich bankach zwiększyło się o 12 proc." pisze "Parkiet".

"W przypadku zaciągania zobowiązań hipotecznych w złotych, prowizje pobierane przez banki wzrosły nawet kilkukrotnie. Analitycy zajmujący się branżą bankową oraz pośrednicy finansowi przewidują, że w tym roku wartość sprzedanych kredytów hipotecznych spadnie o 50–70 proc. w stosunku do rekordowego pod tym względem 2008 r. – Wobec tego redukcja liczby pracowników wydaje się być nieunikniona" mówi na łamach "Parkietu" Michał Sobolewski, analityk Domu Maklerskiego IDMSA.

"Przedstawiciele banków zapewniają, że w pierwszej kolejności postarają się poszukać innego zajęcia dla pracowników dotychczas zajmujących się kredytami hipotecznymi. [...] – Z pewnością przyjrzymy się również departamentom odpowiedzialnym za sprzedaż kredytów hipotecznych. Być może będziemy musieli ograniczyć zatrudnienie, a część osób przenieść do komórek odpowiedzialnych za sprzedaż kredytów gotówkowych" informuje Monika Nowakowska, rzecznik Kredyt Banku, czytamy w "Parkiecie".

"Również Raiffeisen Bank Polska przeprowadza restrukturyzację. – Wprowadzamy zmiany organizacyjne, które polegają na włączeniu dotychczas istniejącego departamentu bankowości hipotecznej w struktury departamentu bankowości osobistej" – mówił dla "Parkietu" Marcin Jedliński, rzecznik banku.

"Mariusz Grendowicz, prezes BRE Banku, zapowiadał w wywiadzie dla „Parkietu”, że w czasie kiedy sprzedaż hipotek drastycznie spada, nie sposób nie zauważyć nadmiernego zatrudnienia. Na razie liczy, że 200–300 pracowników odejdzie z własnej woli, jeśli tak się nie stanie, to będzie trzeba ograniczyć zatrudnienie" czytamy w gazecie.

Sytuacja nie wygląda dobrze również w ING Banku Śląskim. Jak informuje "Parkiet", bank rozwiązał już jeden z departamentów, a blisko 50 pracowników nie wie, gdzie i czy dalej będzie pracować. Więcej na ten temat w artykule Piotra Rutkowskiego "Banki szukają miejsca dla sierot po hipotekach" w "Parkiecie".

J.R.

Źródło: Przegląd prasy Bankier.pl
Fundacja „Normalna Przyszłość” jest prowadzona przez niepełnosprawnych studentów. Celem fundacji jest aktywizacja młodych ludzi niepełnosprawnych w społeczeństwie. Swoją działalność skupiamy na pomocy osobom niepełnosprawnym w rozpoczynaniu aktywnego życia zawodowego, czyli uzyskaniu mieszkania oraz pracy.

Osoby niepełnosprawne kończące studia z reguły nie posiadają środków finansowych wystarczających nawet na wkład własny potrzebny do uzyskania kredytu mieszkaniowego. Dlatego też fundacja „Normalna Przyszłość” zajmuje się pozyskiwaniem środków na dofinansowanie kredytów mieszkaniowych dla studentów niepełnosprawnych, pozyskiwaniem lokali na mieszkania dla osób niepełnosprawnych oraz współpracą z instytucjami zajmującymi się udzielaniem tych kredytów.

Kolejnym celem fundacji jest działalność umożliwiająca osobom niepełnosprawnym podejmowanie aktywnej pracy zawodowej. Działalność ta polega m. in. na organizowaniu spotkań pracodawców z osobami niepełnosprawnymi oraz współpracy z innymi organizacjami w zakresie doskonalenia zawodowego osób niepełnosprawnych.

Następnym celem fundacji jest pomoc psychologiczna dla osób niepełnosprawnych.

Uważamy, że posiadanie własnego mieszkania znacznie ułatwi znalezienie pracy. Z kolei posiadanie pracy i stałej pensji umożliwi osobie niepełnosprawnej spłatę zaciągniętego kredytu mieszkaniowego. Dlatego też chcemy jedynie dofinansowywać wkłady mieszkaniowe dla osób niepełnosprawnych, aby pomóc im zrobić pierwszy krok do normalnej przyszłości i zachęcić ich do dalszej aktywności.

Poszukujemy osób, firm oraz instytucji chętnych do współpracy z naszą fundacją. Jesteśmy otwarci zarówno na propozycje wsparcia finansowego naszej fundacji, jak i na propozycje pomocy w organizowaniu akcji charytatywnych, imprez, spotkań edukacyjnych, wymiany doświadczeń, itp.

Uważamy, że działania prowadzone przez fundację są działaniami bardzo potrzebnymi. Wierzymy, że dzięki Państwa pomocy uda się nam przełamać bariery społeczne związane z osobami niepełnosprawnymi. Ludzie ci naprawdę nie są inni i mogą normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Mogą także być prawdziwymi Europejczykami.

Prezes Zarządu Mariusz Barczak

Źródło oraz adres internetowy fundacji:
Fundacja „Normalna Przyszło�ć” jest prowadzona przez niepełnosprawnych studentów. Celem fundacji jest aktywizacja młodych ludzi niepełnosprawnych w społeczeństwie. Swoją działalno�ć skupiamy na pomocy osobom niepełnosprawnym w rozpoczynaniu aktywnego życia zawodowego, czyli uzyskaniu mieszkania oraz pracy.

Osoby niepełnosprawne kończące studia z reguły nie posiadają �rodków finansowych wystarczających nawet na wkład własny potrzebny do uzyskania kredytu mieszkaniowego. Dlatego też fundacja „Normalna Przyszło�ć” zajmuje się pozyskiwaniem �rodków na dofinansowanie kredytów mieszkaniowych dla studentów niepełnosprawnych, pozyskiwaniem lokali na mieszkania dla osób niepełnosprawnych oraz współpracą z instytucjami zajmującymi się udzielaniem tych kredytów.


Kolejnym celem fundacji jest działalno�ć umożliwiająca osobom niepełnosprawnym podejmowanie aktywnej pracy zawodowej. Działalno�ć ta polega m. in. na organizowaniu spotkań pracodawców z osobami niepełnosprawnymi oraz współpracy z innymi organizacjami w zakresie doskonalenia zawodowego osób niepełnosprawnych.

Następnym celem fundacji jest pomoc psychologiczna dla osób niepełnosprawnych.

Uważamy, że posiadanie własnego mieszkania znacznie ułatwi znalezienie pracy. Z kolei posiadanie pracy i stałej pensji umożliwi osobie niepełnosprawnej spłatę zaciągniętego kredytu mieszkaniowego. Dlatego też chcemy jedynie dofinansowywać wkłady mieszkaniowe dla osób niepełnosprawnych, aby pomóc im zrobić pierwszy krok do normalnej przyszło�ci i zachęcić ich do dalszej aktywno�ci.

Poszukujemy osób, firm oraz instytucji chętnych do współpracy z naszą fundacją. Jeste�my otwarci zarówno na propozycje wsparcia finansowego naszej fundacji, jak i na propozycje pomocy w organizowaniu akcji charytatywnych, imprez, spotkań edukacyjnych, wymiany do�wiadczeń, itp.

Uważamy, że działania prowadzone przez fundację są działaniami bardzo potrzebnymi. Wierzymy, że dzięki Państwa pomocy uda się nam przełamać bariery społeczne związane z osobami niepełnosprawnymi. Ludzie ci naprawdę nie są inni i mogą normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Mogą także być prawdziwymi Europejczykami.


Prezes Zarządu
Mariusz Barczak

Link:
Preferencyjne spłaty do końca 2012 r.
link:

Spółdzielcy będą mogli spłacać kredyty tzw. starego portfela na preferencyjnych zasadach do końca 2012 r. Obowiązujące przepisy zapewniają państwowe wsparcie tylko do końca tego roku – czytamy w „Gazecie Prawnej”.
Sejmowa Komisja Infrastruktury zakończyła prace nad projektem nowelizacji ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych i przekazała go do drugiego czytania – informuje dziennik. Proponowane przepisy przewidują przedłużenie o cztery lata, czyli do końca 2012 roku, terminu na dokonanie całkowitej spłaty zadłużenia z tytułu długoterminowych (najczęściej 40- i 60-letnich) kredytów mieszkaniowych.

Jak podaje gazeta, obowiązujące przepisy przewidują, że na wniosek kredytobiorcy zadłużenie z tytułu przejściowego wykupienia odsetek od kredytów podlega umorzeniu przez bank w części odpowiadającej równowartości 70 proc. zadłużenia po spłacie całości kredytu wraz ze skapitalizowanymi odsetkami oraz zadłużenia z tytułu przejściowego wykupienia odsetek od kredytu w części niepodlegającej umorzeniu. Zgodnie z projektem spłata ta będzie musiała nastąpić do 31 grudnia 2012 r. (a nie 2008 r.). Zadłużeni w ten sposób spółdzielcy, którzy do 31 grudnia 2012 r. dokonają spłaty kredytów (zaciągniętych na podstawie umów przewidujących 40-letni okres spłaty) wraz z 30 proc. odsetek przejściowo wykupionych przez budżet państwa, będą mieli zagwarantowane, że pozostałe 70 proc. odsetek przejściowo wykupionych będzie podlegało umorzeniu, a 70 proc. skapitalizowanych odsetek będzie podlegało wykupieniu przez budżet państwa – dodaje „Gazeta Prawna”.


Źródło: „Gazeta Prawna” 5.12.2008,
Źródło: KRN.pl
Wartość zaciągniętych kredytów hipotecznych wzrosła o ponad 50 proc.
pk, IAR
2008-05-20, ostatnia aktualizacja 2008-05-20 14:18
link:

129 miliardów złotych - tyle wynosił na koniec marca stan zadłużenia z tytułu udzielonych kredytów mieszkaniowych. Oznacza to, że w porównaniu z marcem zeszłego roku stan zadłużenia wzrósł o ponad połowę.

Wynika to z danych Związku Banków Polskich. Od grudnia 2007 roku do marca tego roku stan zadłużenia wzrósł o 12 procent.

Krzysztof Pietraszkiewicz ze Związku Banków Polskich powiedział, że w pierwszym kwartale liczba nowych umów kredytowych wzrosła o ponad 62 tysiące. Była więc o 12 procent mniejsza, niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Analitycy Związku uważają jednak, że jest to zjawisko przejściowe. W całym roku 2008 roku liczba kredytów mieszkaniowych ma wynieść od 305 do 320 tysięcy. Krzysztof Pietraszkiewicz zaznaczył, że zwiększa się liczba kredytów mieszkaniowych udzielonych w walutach obcych.

Z danych Związku Banków Polskich wynika poza tym, że od stycznia do marca tego roku udzielono kredytów mieszkaniowych na kwotę 14 miliardów złotych, czyli o 6 procent, więcej niż w tym samym czasie roku poprzedniego.

Średnia wartość udzielonego kredytu mieszkaniowego w pierwszym kwartale wyniosła 168 tysięcy złotych i była wyższa o 15 procent, niż w pierwszym kwartale 2007 roku.
Źródło: GazetaDom.pl
30 grudnia 2006
"Ruszają kredyty mieszkaniowe z dopłatą

PKO BP będzie pierwszym bankiem, który zacznie udzielać kredytów mieszkaniowych z budżetową dopłatą do odsetek - dowiedziała się "Gazeta"

Ustawa "o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania" zakłada dopłatę do kredytów mieszkaniowych w wysokości ponad połowy odsetek przez osiem lat spłaty kredytu

W ofercie tego banku kredyt z dopłatą pojawi się najpewniej tuż po 20 stycznia. W przyszły wtorek nasz krajowy potentat na rynku kredytów mieszkaniowych podpisze stosowną umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK), który zarządza rządowym programem "Rodzina na swoim".

To właśnie w ramach tego głośno reklamowanego przez PiS programu powstała ustawa "o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania", która zakłada dopłatę do kredytów mieszkaniowych. Jaką? Więcej niż połowę odsetek przez osiem lat spłaty kredytu!

Ile więc będzie kosztował kredyt w PKO BP? - To będzie zależało od kwoty kredytu - mówi Maciej Kossowski z firmy brokerskiej Expander. - Jeśli jest niska, trzeba się liczyć z tym, że bank pobierze wyższe odsetki. Np. przy kredycie w wysokości 40 tys. zł i niewielkim wkładzie własnym oprocentowanie wynosi ok. 6,6 proc. Ale jeśli ktoś pożyczy 150 tys., to nawet jeśli nie ma oszczędności, zapłaci ok. 5,4 proc. Dzięki budżetowej dopłacie oprocentowanie stopnieje do odpowiednio ok. 3,5 i 2,3 proc.

Mechanizm dopłat jest taki: budżet finansuje przez osiem lat połowę tzw. stopy referencyjnej, a tę stanowić ma stawka trzymiesięcznego WIBOR (oprocentowanie, po którym banki skłonne są pożyczać sobie pieniądze) powiększona o 2 pkt proc. Dziś połowa stopy referencyjnej wynosi 3,1 proc.

Kossowski przyznaje, że są banki, które oferują lepsze warunki kredytowe klientom z mniejszych miast pożyczającym niewielkie kwoty. PKO BP ma jednak też i atuty. Np. nie bierze opłat za wcześniejszą spłatę kredytu. Kredytuje też opłaty związane z transakcją, także gdy chcemy pożyczyć pieniądze na pokrycie pełnych kosztów zakupu nieruchomości.

Z naszych informacji wynika, że PKO BP będzie miało wkrótce konkurentów na polu kredytów z dopłatą. Bliskie podpisania umowy z BGK są Pekao SA i Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe zwane SKOK-ami. Niewykluczone, że już w lutym zaoferują one kredyt z dopłatą.

Ale uwaga! Nie każdy może dostać dopłatę. Ustawa jest adresowana wyłącznie do małżeństw oraz osób samotnie wychowujących dzieci. Ponadto dopłata obwarowana jest ograniczeniami. Przede wszystkim cena domu bądź mieszkania nie może przekroczyć średnich kosztów budowy w danym województwie lub mieście wojewódzkim. Np. w Warszawie ten wskaźnik wynosi niespełna 4,4 tys. zł za m kw. Czy za taką kwotę można dziś kupić mieszkanie w stolicy? Z danych serwisu wynika, że jeśli chodzi o nowe mieszkania, to można spróbować ich poszukać na obrzeżach miasta. Jednak na rynku wtórnym kupno mieszkania (do zamieszkania bez remontu) za kwotę poniżej 4,4 tys. zł za m kw. - według serwisu - nawet w mało atrakcyjnych dzielnicach graniczy z cudem.

Najprawdopodobniej identyczna sytuacja jest w innych dużych i prężnych gospodarczo miastach. Bankowcy i analitycy rynku mieszkaniowego są zgodni, że na dopłatę będą się mogli załapać głównie mieszkańcy małych miast oraz inwestorzy budujący domy systemem gospodarczym."
9 września 2006
z Internetu:
"O pieniądzach na i za mieszkania
09.09.2006 09:12

Zwrotem osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, możliwością przyznawania kredytów i dopłat na nowe mieszkania oraz na przebudowę i rozbudowę już istniejących - tym zajął się wczoraj Sejm.

Projektem nowelizacji ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym zajmie się komisja finansów i infrastruktury - zdecydował w piątek Sejm.

W Sejmie w środę odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji, podczas którego posłowie zaproponowali skierowanie projektu do sejmowej komisji finansów, z zasięgnięciem opinii sejmowej komisji infrastruktury. Prezydium Sejmu zalecało, by nad projektem pracowały obie komisje. Ostatecznie o skierowaniu projektowanej ustawy zadecydowało piątkowe głosowanie.

Nowe przepisy mają m.in. uprościć procedury wypłaty pieniędzy. Eliminują ponadto wydawanie decyzji w sprawie zwrotu wydatków w przypadku, gdy wniosek złożony przez osobę fizyczną został przygotowany prawidłowo i nie budzi wątpliwości naczelnika urzędu skarbowego.

Obowiązująca ustawa miała złagodzić skutki podwyżki VAT na materiały budowlane z 7 proc. do 22 proc. Obecnie przepisy przewidują zwrot wydatków poniesionych na zakup materiałów budowlanych (wykorzystanych do budowy, remontu, nadbudowy lub przebudowy budynku mieszkalnego).

Rząd w projekcie nowelizacji zaproponował, aby zwrot wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym obejmował jedynie obiekty położone na terytorium Polski. Inna zmiana dotyczy podstawy obliczania kwoty zwrotu. Rząd chce, aby była to cena 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego. Chodzi o ostatnią cenę metra kw. ogłoszoną przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) przed kwartałem, w którym został złożony wniosek o zwrot.

Ponadto do projektu wprowadzono czasowe ograniczenie składania wniosków do 30 czerwca 2008 r., jeśli inwestycja nie zostanie zakończona do 31 grudnia 2007 r.

Finansowe wsparcie rodzin w nabywaniu własnego M

Możliwość przyznawania kredytów i dopłat na nowe mieszkania oraz na przebudowę i rozbudowę już istniejących zakłada przyjęta w piątek późnym wieczorem przez Sejm poprawka Senatu do ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania.

Przyjęta w lipcu przez Sejm ustawa o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania pozwala na przyznawanie dopłat do mieszkań spółdzielczych, lokali w budownictwie jednorodzinnym i wielorodzinnym małżeństwom i osobom samotnie wychowującym dzieci.

Według ustawy, dopłaty przyznawane mają być dla lokali o powierzchni nie większej niż 75 metrów dla budownictwa wielorodzinnego i 100 metrów w budownictwie jednorodzinnym. Dopłatę przyznaje się na okres 8 lat od pierwszej spłaty odsetek dla kredytu preferencyjnego.

Źródłem finansowania dopłaty jest Fundusz Dopłat, zaś kredytów preferencyjnych udzielać mogą instytucje finansowe, które zawarły w tej sprawie umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego.

Sejm nie przyjął poprawki, by "pożyczki i kredyty na cele mieszkaniowe mogły być udzielane członkom kasy (SKOK-i) na okres nie dłuższy niż osiem lat". Obecnie Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe (SKOK-i) mogą udzielać pożyczek i kredytów mieszkaniowych na 5 at. Pozostałe poprawki Senatu przyjęte przez Sejm miały charakter redakcyjny."
9 września 2006
z Internetu:
"O pieniądzach na i za mieszkania
09.09.2006 09:12

Zwrotem osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, możliwością przyznawania kredytów i dopłat na nowe mieszkania oraz na przebudowę i rozbudowę już istniejących - tym zajął się wczoraj Sejm.

Projektem nowelizacji ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym zajmie się komisja finansów i infrastruktury - zdecydował w piątek Sejm.

W Sejmie w środę odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji, podczas którego posłowie zaproponowali skierowanie projektu do sejmowej komisji finansów, z zasięgnięciem opinii sejmowej komisji infrastruktury. Prezydium Sejmu zalecało, by nad projektem pracowały obie komisje. Ostatecznie o skierowaniu projektowanej ustawy zadecydowało piątkowe głosowanie.

Nowe przepisy mają m.in. uprościć procedury wypłaty pieniędzy. Eliminują ponadto wydawanie decyzji w sprawie zwrotu wydatków w przypadku, gdy wniosek złożony przez osobę fizyczną został przygotowany prawidłowo i nie budzi wątpliwości naczelnika urzędu skarbowego.

Obowiązująca ustawa miała złagodzić skutki podwyżki VAT na materiały budowlane z 7 proc. do 22 proc. Obecnie przepisy przewidują zwrot wydatków poniesionych na zakup materiałów budowlanych (wykorzystanych do budowy, remontu, nadbudowy lub przebudowy budynku mieszkalnego).

Rząd w projekcie nowelizacji zaproponował, aby zwrot wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym obejmował jedynie obiekty położone na terytorium Polski. Inna zmiana dotyczy podstawy obliczania kwoty zwrotu. Rząd chce, aby była to cena 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego. Chodzi o ostatnią cenę metra kw. ogłoszoną przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) przed kwartałem, w którym został złożony wniosek o zwrot.

Ponadto do projektu wprowadzono czasowe ograniczenie składania wniosków do 30 czerwca 2008 r., jeśli inwestycja nie zostanie zakończona do 31 grudnia 2007 r.

Finansowe wsparcie rodzin w nabywaniu własnego M

Możliwość przyznawania kredytów i dopłat na nowe mieszkania oraz na przebudowę i rozbudowę już istniejących zakłada przyjęta w piątek późnym wieczorem przez Sejm poprawka Senatu do ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania.

Przyjęta w lipcu przez Sejm ustawa o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania pozwala na przyznawanie dopłat do mieszkań spółdzielczych, lokali w budownictwie jednorodzinnym i wielorodzinnym małżeństwom i osobom samotnie wychowującym dzieci.

Według ustawy, dopłaty przyznawane mają być dla lokali o powierzchni nie większej niż 75 metrów dla budownictwa wielorodzinnego i 100 metrów w budownictwie jednorodzinnym. Dopłatę przyznaje się na okres 8 lat od pierwszej spłaty odsetek dla kredytu preferencyjnego.

Źródłem finansowania dopłaty jest Fundusz Dopłat, zaś kredytów preferencyjnych udzielać mogą instytucje finansowe, które zawarły w tej sprawie umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego.

Sejm nie przyjął poprawki, by "pożyczki i kredyty na cele mieszkaniowe mogły być udzielane członkom kasy (SKOK-i) na okres nie dłuższy niż osiem lat". Obecnie Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe (SKOK-i) mogą udzielać pożyczek i kredytów mieszkaniowych na 5 at. Pozostałe poprawki Senatu przyjęte przez Sejm miały charakter redakcyjny."


Rozwój na kredyt

Gliwice stoją przed inwestycyjnym boomem. Modernizacja miasta obejmie budowę nowych dróg, osiedli mieszkaniowych, ośrodków sportu i wypoczynku, basenów. W istotnej mierze rozwój sfinansuje Unia Europejska, ale też w niemałym stopniu kredyty. Według prognoz opracowanych przez miejskich urzędników Gliwice za 10 lat będą zadłużone na ponad 370 mln zł. Oznacza to że wartość zobowiązań przekroczy połowę budżetu.
Gospodarze Gliwic przygotowują miasto do cywilizacyjnego skoku od kilku lat. Deficyt utrzymywany jest w ryzach, plany inwestycyjne ograniczane są zarobkami budżetu, wśród projektów coraz więcej znaczą przedsięwzięcia zasilane środkami zewnętrznymi. Powstałe oszczędności uszczuplano wyjątkowo wstrzemięźliwie. Wreszcie odsłania się cel tej rygorystycznej polityki finansowej, za którą nie szczędzono - również z naszej strony - krytyki prezydentowi Zygmuntowi Frankiewiczowi.
Korzyści z dyscypliny finansowej staną się widoczne w najbliższych latach. Zresztą już je widać. Dokończenie budowy kompleksu edukacyjno - biznesowego "Nowe Gliwice" oraz przebudowa DK 88 to wiodące inwestycje tegorocznego budżetu. Realizację obu umożliwiły dotacje z funduszy strukturalnych. A z unijnej pomocy pozwoliły skorzystać oszczędności ubierane w latach poprzednich, którymi zabezpieczono w projektach udział gminy.
Do Polski nadciąga góra pieniędzy, przyznanych przez Unię na podniesienie poziomu cywilizacyjnego naszego kraju do standardów europejskich. A wraz z nią nadciąga inwestycyjna hossa. Dzięki strategii zaciskania pasa Gliwice są przygotowane na jej przyjęcie. Miasto z zadłużeniem na poziomie 2-3 proc. wysokości budżetu i dochodami, które w dającej się przewidzieć perspektywie oscylować będą - według ostrożnych prognoz - wokół 650 mln zł to wymarzony dłużnik.
Praktycznie przesądzona jest budowa "Podium", największej hali widowiskowej w kraju, w opracowywaniu znajdują się projekty drogowe, infrastrukturalne, budowlane. Gmina potrzebuje kredytów na sfinansowanie wkładu własnego, niezbędnego do otrzymania wsparcia z funduszy strukturalnych. Zgodnie z przedstawioną przez skarbnika miasta prognozą stanu finansów Gliwic do 2018 roku, na inwestycyjne uderzenie wykorzystane zostaną lata 2007-2013. Nie przekroczy więc ram czasowych aktualnego budżetu Unii Europejskiej. Do tej cezury nożyce między dochodami i wydatkami będą się z roku na rok coraz bardziej otwierać. Na prostą Gliwice mają wyjść w 2017 roku, kiedy to zarobią o kilka milionów złotych więcej niż wydadzą.




I tu moje wątpliwości:

Żeby wyliczyć Ia nie trzeba aby użyć w tym wzorze 70% (lub 30% dla kredytów mieszkaniowych) bieżącej wartości akcji kredytowej?

Współczynnik ryzyka płynności przy depozytach to jest 0,8 (0,9) czy 0,1 (0,2)?; obstawiam, że 0,1 / 0,2 ale (z treści można przypuszczać inaczej)

Jak potraktować koszty ogólne - czy mogę założyć, że na każdego klienta (niezależnie od sektora) przypada taki sam udział w tych kosztach - nie wiem, czy to nie za bardzo "na chama" przypuszczenie, ale jak inaczej to uwzględnić?


Ja mnożyłem A(i) przez 0,7 (lub 0,3) w zależności od rodzaju kredytu.

Moim zdaniem 0,8 (0,9), bo potem we wzorze jest (1-współczynnik ryzyka płynności).

Segment A=KO*(nA/ncałk), gdzie
KO=35 mln
nA=200 000, czyli liczebność A
ncałk=265 000, czyli liczebność całkowita
I podobnie dla reszty segmentów, wydaje mi się, że taki sposób był zasugerowany w tekscie case'a.
Myślę, że rzędy wielkości są jak najbardziej poprawne, ale mi wyniki wyszły nieco inne:
ROC(A)= 69,42
ROC(B)= 550,42
ROC(C)= 2511,19

I tu moje wątpliwości:
Żeby wyliczyć Ia nie trzeba aby użyć w tym wzorze 70% (lub 30% dla kredytów mieszkaniowych) bieżącej wartości akcji kredytowej?
Współczynnik ryzyka płynności przy depozytach to jest 0,8 (0,9) czy 0,1 (0,2)?; obstawiam, że 0,1 / 0,2 ale (z treści można przypuszczać inaczej)
Jak potraktować koszty ogólne - czy mogę założyć, że na każdego klienta (niezależnie od sektora) przypada taki sam udział w tych kosztach - nie wiem, czy to nie za bardzo "na chama" przypuszczenie, ale jak inaczej to uwzględnić?
Chyba autorka wątku myli kredyt studencki udzielany w celu studiowania (oczywiscie można go wydac, na co się chce) a udzielanie studentom kredytów mieszkaniowych, co postulowała swego czasu delegacja studentów z bodajże Poznania paradując przed naszą uczelnią...
Jasne zgadzam się, że lepiej spłacać własne niż wynajmować i jestem za kredytami studentom ale...
Wiadomo iż Bank nie udzieli kredytu osobom nie osiągającym dochodów, czy to zwykłym ludziom, czy też studentom. Mimo tego iż zabezpieczeniem jest nieruchomości. Nawet jeżeli ktoś chciałby zaciągnąć kredyt w wysokości np. 100 tysięcy PLN a zabezpieczenie jest np. o wartości 1 miliona PLN, nie otrzyma kredytu jeżeli nie ma zdolności na kwotę 100 tys. Także osoby po ukończeniu 21 roku życia mogą dopiero ubiegać się o kredyt mieszkaniowy. Banki są kontrolowane przy udzielaniu kredytów, szczególnie przy wysokich kwotach. Wiadomo student zaoczny pracujący na umowę na czas nieokreślony, otrzyma kredyt nawet jeżeli ma nie uregulowany stosunek do służby wojskowej. W takim przypadku stosuje się poręczenie drugiej osoby fizycznej do czasu gdy stosunek do służby wojskowej zostanie uregulowany. Lub wnioskuje z drugą osobą która ma zdolność kredytową na np. 75% kwoty kredytu.
Możliwe jest też akceptacja umów na czas określony. Dla studentów dziennych, najłatwiejszym rozwiązaniem na dzień dzisiejszy, którzy wykazują dochód lub nie, jest przystąpić do kredytu np. z rodzicami na kilka lat, a po skończeniu studiów i znalezieniu pracy, posiadając zdolność kredytową na daną kwotę, wystąpić z pisemnym oświadczeniem o wykluczenie rodziców z kredytu, podpisać aneks do umowy i spłacać samemu. Owszem pojawia się pytanie czy rodzice będą posiadać zdolność kredytową itd. Sporo banków idzie również na różnego rodzaju odstępstwa od procedury, ponieważ zarabiają na takim kredycie spore pieniądze, ale głównie te które posiadają dobrze rozwinięte departamenty windykacji i w przypadku nie spłacania kredytu, bardzo szybko zajmą nieruchomość. W innym przypadku Bank nie pójdzie na żadne odstępstwo. W przeciągu najbliższych lat największą agencją nieruchomości będzie chyba D Bank, ponieważ udzielił mnóstwo kredytów mieszkaniowych, osobom osiągającym niewielki dochód tzw. Kredyt na gębę z kolosalnym oprocentowaniem. Pytanie ile osób nie spłaci kredytów, ile nieruchomości zostanie zajętych i ile Bank na tym zarobi? Dużo, ponieważ większość ma windykację do 200% nawet 300 % wartości kredytu. Więc w interesie banku jest udzielanie kredytów mieszkaniowych wszystkim kto tylko może do niego przystąpić, Bank z tego tytułu zbierze profity, ale NB narzuca przepisy do których banki muszą się stosować.
Kolejna zmiana 13-11-2008
PKO Bank Polski ponownie zmodyfikował ofertę kredytów hipotecznych udzielanych w CHF. Klienci ubiegający się o kredyt mieszkaniowy w CHF mogą obecnie otrzymać do 75% wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie kredytu.
Podwyższeniu uległa także marża kredytowa, średnio o 1,5 punktu procentowego.

Powyższe zmiany są zgodne z aktualnymi tendencjami na polskim rynku kredytów mieszkaniowych.

Oferta kredytów hipotecznych w złotych postaje niezmieniona.

źródło:
pko.bp
Od 5 listopada br. w związku z dynamicznymi zmianami na rynku produktów hipotecznych ING Bank Śląski obniża maksymalny poziom finansowania kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich do poziomu 90% inwestycji. W przypadku kredytów złotowych bank utrzymał finansowanie inwestycji w 100-proc.
„Ostatnie kilka tygodni obfitowało w dynamiczne zmiany na rynku produktów hipotecznych. W tym czasie podejście banków do kredytowania inwestycji mieszkaniowych uległo istotnej zmianie. Mając na względzie obecne wahania kursów oraz trudny do przewidzenia trend w najbliższym czasie, a także sytuację na rynku nieruchomości podjęliśmy decyzję o obniżeniu maksymalnego poziomu LTV w przypadku kredytów hipotecznych i budowlano – hipotecznych indeksowanych kursem franka szwajcarskiego” - wyjaśnia Wojciech Widenka , zastępca dyrektora Departamentu Kredytów Detalicznych odpowiedzialny za kredyty hipoteczne.

LTV dla tych kredytów hipotecznych indeksowanych kursem franka szwajcarskiego będzie wynosiło 90%, co oznacza minimalny wkład własny na poziomie 10%. Jednocześnie ING Bank Śląski utrzymał na poziomie 100% akceptowalny poziom LTV dla kredytów w złotych.

źródło: ING Bank Śląski
Zmiana oferty kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich (CHF)

Po analizie bieżącej sytuacji rynkowej, w trosce o interesy klientów korzystających z produktów kredytowych, w tym z kredytów mieszkaniowych zabezpieczonych hipotecznie, PKO Bank Polski zmodyfikował swoją ofertę kredytową.

Czasowa modyfikacja oferty dotyczy kredytów udzielanych w CHF jest podyktowana zwiększoną zmiennością kursu walutowego oraz wyższym ryzykiem stopy procentowej. Klienci ubiegający się o kredyt mieszkaniowy w tej walucie mogą obecnie otrzymać do 80% wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie kredytu. Jednocześnie Bank podwyższa wymogi dotyczące zdolności kredytowej. Ze względu na zwiększone koszty finansowania podwyższeniu uległa także marża kredytowa, średnio o 1 punkt procentowy.

Powyższe zmiany są zgodne z aktualnymi tendencjami na polskim rynku kredytów mieszkaniowych.

Oferta kredytów hipotecznych w złotych polskich postaje niezmieniona.

źródło:
pko.bp
6 i 7 września 2008 r., TORWAR, Warszawa

Serdecznie zapraszamy na XXII edycję największych w Polsce Targów Mieszkaniowych „Nowy DOM, Nowe MIESZKANIE”, która odbędzie się w dniach 6 i 7 września 2008 roku na warszawskim TORWARZE.

W targowy weekend osoby zainteresowane zakupem nowego mieszkania będą miały okazję poznać najpełniejszą na Mazowszu ofertę mieszkań i domów, a także uzyskać wyjątkowo atrakcyjne warunki kredytowe.

Jesienna edycja Targów Mieszkaniowych Murator EXPO zapowiada się imponująco, swój udział zapowiedziało blisko 250 wystawców - deweloperów, spółdzielni mieszkaniowych, banków i pośredników w obrocie nieruchomościami.

Zanim kupisz
Goście targowi będą mogli skorzystać z bezpłatnego doradztwa, m.in.: kredytowego, architektonicznego, prawnego, podatkowego, budowlanego czy stylizacji wnętrz.

Wykłady
W ramach imprez towarzyszących targom, na Torwarze odbędzie się ponad 20 wykładów dla gości, m.in.: o umowach z deweloperem, kredytach, podatkach ulgach, bezpieczeństwie zakupu mieszkania na rynku wtórnym czy ogólnej sytuacji na rynku nieruchomości.

Zastaw sieć na własne „M”
W kawiarence internetowej będą dyżurować konsultanci profesjonalnych serwisów poświęconych nieruchomościom, którzy wyszukają wszystkie oferty, które spełniają nasze wymagania.

Katalog gratis
Wszyscy goście otrzymają gratis katalog „Mazowieckie Inwestycje Mieszkaniowe”, zawierający szczegółowe prezentacje nowych inwestycji, zestawienie kredytów mieszkaniowych oraz artykuły poradnikowe.

Torwar dla dzieci
Podczas gdy rodzice zajmą się poszukiwaniem własnego „m”, dzieci będą mogły spędzić atrakcyjnie czas w Sali ZABAW , nad którą patronat objął portal maluchy.pl.
W fantastycznie wyposażonej sali zabaw na dzieci czekać będą profesjonalne opiekunki, konkursy z nagrodami, gry i zabawy.

Targowe konkursy dla zwiedzających
Tradycyjnie na gości targów będą czekały konkursy, w których będzie można wygrać atrakcyjne nagrody.

źródło:
targimieszkaniowe.pl
IV Czwarta edycja Targów Mieszkaniowych Murator EXPO odbędzie się w dniach 20-21 września 2008 roku, w krakowskim Bunkrze Sztuki przy placu Szczepańskim 3a.
Na targach przedstawione zostaną oferty mieszkań zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Wśród wystawców znajdą się: deweloperzy, agencje obrotu nieruchomościami, banki, współpracujące media, a także niezależni eksperci i doradcy.
Wszyscy, którzy przyjdą na targi będą mogli zapoznać się z aktualnie realizowanymi i planowanymi inwestycjami w Krakowie i okolicach oraz z atrakcyjnymi ofertami kredytów na zakup, budowę, remont i wykończenie nieruchomości.
Będzie można także wziąć udział w bezpłatnych wykładach dotyczących umów z deweloperami, odbioru mieszkania od dewelopera, sposobów finansowania nieruchomości, najodpowiedniejszych kredytów oraz aranżacji wnętrz.

źródło:
targimieszkaniowe.pl
Czerwiec okazał się najlepszym miesiącem dla Kredyt Banku pod względem wartości kredytów mieszkaniowych udzielonych klientom indywidualnym. W I półroczu bank pożyczył prawie 2,6 mld zł na mieszkania.

Wartość udzielonych w czerwcu kredytów mieszkaniowych wyniosła 617 mln zł. Od początku roku KB udzielił 12.600 kredytów hipotecznych o łącznej wartości prawie 2,6 mld zł. W stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku dynamika wynosi ponad 149%.
W porównaniu do I kwartału 2008 w II kwartale 2008 odnotowano także znaczący wzrost sprzedaży - dynamika 181%, Średnia wartość kredytu mieszkaniowego w pierwszym półroczu wyniosła ponad 200 tys. zł.

Tym samym rośnie udział Kredyt Banku w rynku kredytów mieszkaniowych. Po 4 miesiącach tego roku pod względem wartości sprzedaży KB zajmuje 4. miejsce z 8,9% udziałem w rynku (w marcu było to 8,2%), pod względem wielkości portfela 6. miejsce z udziałem 5,4% (w marcu – 5,3%).

Dynamika wzrostu portfela kredytów mieszkaniowych w Kredyt Banku w okresie 4 miesięcy wyniosła 121%, podczas gdy dla rynku wyniosła 112%.
Na dobre wyniki sprzedaży kredytów hipotecznych wpłynęła promocja, wysoka efektywność procesów kredytowych oraz współpraca z pośrednikami.
Intensywnie rosła również sprzedaż kredytu gotówkowego – tylko w czerwcu klienci zadłużyli się na ponad 76 mln zł.

Wpływ na te wyniki miała korzystna oferta, zgodna z trendami rynkowymi i oczekiwaniami klientów. Bank systematycznie zwiększa atrakcyjność oferty produktowej – upraszczamy procedury, wprowadzamy nowe rozwiązania oraz prowadzimy kampanie promocyjne etc. Wszystkie działania zmierzają do pozyskiwania nowych klientów, przy jednoczesnym utrzymaniu zainteresowania dotychczasowych – powiedział Jarosław Przybysz, senior marketing menadżer.

Od początku roku udzielono kredytów gotówkowych o wartości ponad 325 mln zł. W stosunku do pierwszej połowy ubiegłego roku dynamika wynosi 180%.

źródło:
kredytbank.pl
Bank Nordea zajął trzecie miejsce w rankingu na najlepszy kredyt hipoteczny dla bogatego klienta. Wysoka pozycja, przyznana przez specjalistów branży pokrywa się z rzeczywistym zainteresowaniem klientów banku tym produktem.


W maju br. opublikowany został ranking najlepszych kredytów mieszkaniowych,
w którym Nordea Bank uplasował się na trzecim miejscu. Ranking przygotowany przez dodatek Gazety Wyborczej „Pieniądze” wspólnie z doradcami finansowymi Open Finance uwzględniał parametry wszystkich kredytów dostępnych na polskim rynku. Analitycy brali pod uwagę oprocentowanie każdego z kredytów, marżę i prowizję oraz obowiązkowe ubezpieczenia i przyjazność banku w stosunku do klienta.

Kategoria, w której oferta Banku Nordea została wyróżniona, jest przeznaczona dla zamożnego klienta, który poszukuje dużego kredytu, wartego milion lub więcej złotych, np. na zakup nowej rezydencji lub budowę mieszkania pod wynajem. Do najważniejszych kryteriów wyboru kredytu dla takich klientów należą niski spread (różnica między kursem kupna a sprzedaży), szybkość samego procesu kredytowego i niskie raty. Klientów przyciąga też opcja łączenia celów kredytowych oraz możliwość darmowych nadpłat kredytu i wcześniejszej spłaty.

W osobnym zestawieniu na najniższe marże oferowane przez banki w CHF, Nordea również zajęła trzecie miejsce. W Nordea Banku waha się ona od 0,75% do 1,75%, czyli jest niewiele wyższa od marży w złotówkach wynoszącej od 0,6% do 1,0%.

źródło:
nordea.pl
Kredyt hipoteczny oferowany przez mBank zdobył pierwsze miejsce w rankingu przygotowanym przez Pasaż Finansowy Wirtualnej Polski.

Kredyt hipoteczny w mBanku zdobył najwięcej punktów w zestawieniu. Specjaliści wysoko ocenili brak opłat i prowizji za przyznanie kredytu, wcześniejszą częściową lub całkowitą spłatę oraz przewalutowanie kredytu. Dodatkowo zaletą kredytu w mBanku jest możliwość otrzymania kredytu w wysokości nawet do 110% wartości nieruchomość oraz długi okres kredytowania w porównaniu z innymi ofertami - do 45 lat. Zgodnie z rankingiem mBank proponuje także konkurencyjne oprocentowanie.

Staramy się aby nasza oferta była jak najbardziej przejrzysta i czytelna dla naszych Klientów. Nie zaskakujemy dodatkowymi opłatami, które musi ponosić nasz Klient podczas uruchomienia swojego zobowiązania jak i w czasie późniejszej jego obsługi - mówi Przemysław Sieradzki, Naczelnik Wydziału Planów Finansowych mBanku Z kredytów hipotecznych w mBanku skorzystało już 30 tys. Klientów co przekłada się na ponad 5 miliardów złotych zobowiązań - liczby te potwierdzają atrakcyjność naszej oferty.

W rankingu eksperci ocenili kredyty 8 banków (mBank, MulitBank, Santander Coinsumer Bank, GE Money Bank, Bank Millennium, DomBank, Bank BPH, PKO BP) biorąc po uwagę następujące kryteria:

    *
    czas kredytowania,
    *
    wiek, do którego trzeba spłacić kredyt,
    *
    oprocentowanie w złotówkach oraz frankach szwajcarskich,
    *
    wysokość prowizji za przyznanie kredytu, za wcześniejszą spłatę oraz za przewalutowanie,
    *
    wysokość kredytu w relacji do wartości nieruchomości,
    *
    kto pokrywa koszt wyceny nieruchomości,
    *
    czy jest konieczność wykupienia ubezpieczenia,
    *
    czy kredyt może wziąć osoba przebywająca za granicą,
    *
    czy jest możliwość odroczenia spłaty kredytu w ciągu okresu kredytowania,
    *
    czas rozpatrywania wniosków,
    *
    czas oczekiwania na kontakt ze strony banku po wysłaniu internetowego zgłoszenia.

    Ranking został opublikowany na portalu Wirtualna Polska w artykule „Ranking kredytów mieszkaniowych WP".

    mPLAN hipoteczny w mBanku przyznawany jest w PLN, CHF, USD i EUR. Zaletą kredytu hipotecznego w PLN w mBanku jest mechanizm bilansujący - odkładane przez Klienta oszczędności na rachunku bilansującym zmniejszają kwotę kredytu, od której naliczane są odsetki. Dzięki temu Kredytobiorca może znacznie obniżyć koszt obsługi kredytu, pomniejszając jego odsetki. mPLAN hipoteczny może być przeznaczony również na refinansowanie i konsolidację kredytów zaciągniętych w innych bankach.[list=]
[/list]
12-13 kwietnia 2008 r.
EXPO XXI, ul. Prądzyńskiego,
Warszawa,


Targi Mieszkań i Domów w EXPO XXI to przede wszystkim prestiż i profesjonalizm pod każdym względem. EME WARSAW zadbało o nowy wizerunek targów jak i o bardzo dobrą organizację.

Dlaczego warto odwiedzić Targi Mieszkań i Domów:

* Skorzystasz ze specjalnych ofert przygotowanych na targi przez deweloperów i banki;
* Poznasz i porównasz 80% oferty rynku nowych mieszkań i domów w stolicy;
* Poznasz i porównasz 100% oferty rynku kredytów mieszkaniowych;
* Spotkasz osobiście sprzedawców, możesz pytać, negocjować w ciągu dwóch dni;
* Bezpłatnie oszacujesz swoje stare mieszkanie lub dom;
* Bezpłatnie poradzisz się w sprawach umów kupna i umów kredytowych;
* Otrzymasz bezpłatny katalog z kontaktami i z ofertą mieszkań, domów oraz kredytów;
* Skorzystasz z bezpłatnej kawiarenki internetowej;
* Otrzymasz bezpłatne gazety o nieruchomościach;
* A także 10.000 od Portalu m2m oraz inne wartościowe i ciekawe nagrody.
1-2 marca 2008 r.
Torwar, Warszawa

Serdecznie zapraszamy na XX jubileuszową edycję Targów Mieszkaniowych „Nowy DOM, Nowe MIESZKANIE”, która odbędzie się 1 i 2 marca 2008 r. na warszawskim TORWARZE.

W targowy weekend osoby zainteresowane zakupem nowego mieszkania będą miały okazję poznać najpełniejszą na Mazowszu ofertę mieszkań i domów, a także uzyskać wyjątkowo atrakcyjne warunki kredytowe.

W targach już dziś swój udział zapowiedziało blisko 200 wystawców – deweloperów, spółdzielni mieszkaniowych, banków i pośredników w obrocie nieruchomościami.

Zanim kupisz
Goście targowi będą mogli skorzystać z bezpłatnego doradztwa: kredytowego, architektonicznego, prawnego, podatkowego, budowlanego, stylizacji wnętrz, aranżacji świetlnej, aranżacji tkanin we wnętrzach, feng-shui, a także konsultacji w zakresie projektów domu jednorodzinnego.

Wykłady
W ramach imprez towarzyszących targom, na Torwarze odbędzie się ponad 30 wykładów dla gości, m.in.: o umowach z deweloperem, kredytach, podatkach ulgach. Każdy, kto chce kupić mieszkanie tanio i bezpiecznie, powinien wziąć udział w panelach poświęconych ochronie nabywcy w umowach deweloperskich, omówieniu wad i zalet kredytów mieszkaniowych, bezpieczeństwu zakupu mieszkania na rynku wtórnym czy omówieniu ogólnej sytuacji na rynku nieruchomości w Polsce.

Zastaw sieć na własne „M”
W kawiarence internetowej będą dyżurować konsultanci profesjonalnych serwisów poświęconych nieruchomościom, którzy wyszukają wszystkie oferty, które spełniają nasze wymagania i ewentualnie wskażą, do jakich stoisk należy się udać po wybrane propozycje.

Katalog gratis
Wszyscy goście otrzymają gratis katalog targowy, zawierający szczegółowe prezentacje nowych inwestycji, zestawienie kredytów mieszkaniowych oraz artykuły poradnikowe.

Torwar dla dzieci
Podczas gdy rodzice zajmą się poszukiwaniem własnego „m”, na dzieci będzie czekało wiele atrakcji – fantastycznie wyposażona Sala Zabaw, konkursy z nagrodami, koncerty i pokazy prowadzone przez przedszkole „Mali Odkrywcy”. Patronat nad Salą Zabaw objął portal maluchy.pl.
Nowa promocja Nordea Habitat - niższa marża przez cały okres kredytowania

Nordea Bank Polska obniża marżę kredytu hipotecznego w całym okresie kredytowania dla klientów, którzy skorzystają również z innych wybranych produktów banku. Promocja trwa do końca maja 2008 roku.
Przykładowo dla klientów, którzy nie dysponują wkładem własnym, a którzy posiadają lub do podpisania umowy kredytowej będą posiadać rachunek osobisty lub kartę kredytową w Nordea oraz zdecydują się na majątkowe ubezpieczenie nieruchomości proponowane przez bank, marża w całym okresie kredytowania może wynieść 0,80 proc.

Na jeszcze niższą marżę - 0,60 proc. - mogą liczyć klienci posiadający rachunek lub kartę kredytową Nordea oraz wkład własny w wysokości 50 proc. wartości nieruchomości.

W takim przypadku, przykładowo przy kredycie w wysokości 350 tys. złotych oprocentowanie dla dwuosobowej rodziny bez zobowiązań, dysponującej dochodem łącznym netto w wysokości 3710 złotych, oprocentowanie kredytu wynosić będzie (na 17.01.2008 r.) 6,25 proc. (0,60 proc. + 5,65 proc.). Oznacza to, że – przy ratach stałych i kredycie na 30 lat – spłacać będą po 2 135 złotych miesięcznie (w przypadku kredytu na 40 lat stała rata miesięczna wyniesie 1 966 złotych, a przy kredycie na 45 lat – 1 919 złotych).

Nordea proponuje też obniżone promocyjne marże w przypadku kredytów denominowanych w walutach obcych, w tym również w CHF oraz konkurencyjne warunki kredytowania dla klientów decydujących się na kredyt przeznaczy na spłatę kredytów mieszkaniowych w innych bankach.

Źródło:
prnews.pl
Zmiany w kredycie mieszkaniowym
Deutsche Bank PBC


Deutsche Bank PBC wprowadza zmiany w ofercie kredytu mieszkaniowego oraz przedłuża
warunki promocyjne.

Wprowadzone udogodnienia obejmują:

możliwość przeznaczenia części kredytu mieszkaniowego na dowolny cel: maksimum 30% kwoty kredytu mieszkaniowego (nie więcej niż 100 TPLN);
podwyższenie wieku kredytobiorców na koniec okresu kredytowania do 70 roku życia;
umożliwienie finansowania do 110% wartości nieruchomości (100% dla działek) - przy dodatkowym ubezpieczeniu niskiego wkładu;
umożliwienie finansowania nieruchomości mieszanych mieszkalno-komercyjnych, gdy część komercyjna jest mniejsza niż 50% powierzchni użytkowej nieruchomości oraz część komercyjna
jest przeznaczona na prowadzenie działalności usługowej do użytku właściciela (dotychczas finansowanie było możliwe, jeśli część komercyjna nie przekraczała 30% całkowitej powierzchni nieruchomości).

Powyższe warunki obowiązują dla klientów osiągających dochód netto na gospodarstwo domowe wynoszący lub przekraczający 6.000 zł, lub dochód netto równy lub przekraczający 4.000 zł, w przypadku spełnienia dodatkowo następujących warunków: kredytobiorca jest zatrudniony w
spółkach kapitałowych i studiuje / ukończył studia wyższe, lub kredytobiorca prowadzi działalność gospodarczą bądź wykonuje wolny zawód w sektorze usług (notariusz, księgowy, architekt, lekarz
itd.).

Równocześnie Bank poszerza listę aglomeracji, w których dla kwot kredytu do 500 tys. zł wartość nieruchomości lokalowej może być określona na podstawie ceny transakcyjnej. Po rozszerzeniu lista ta obejmuje oprócz Warszawy także takie aglomeracje jak: Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław, Sopot i Szczecin.



Deutsche Bank PBC przedłuża do końca roku promocję kredytów mieszkaniowych przeznaczonych na zakup nieruchomości na rynku pierwotnym. W ramach warunków promocyjnych marża dla wszystkich walut w okresie pierwszych 12 miesięcy wynosi 0,25%. Obniżone oprocentowanie dotyczy kredytów zaciąganych w kwotach równych lub wyższych niż 80 tys. zł. n

Równocześnie, dla kredytów objętych promocją, prowizja za przedterminową spłatę całości lub części kredytu pobierana jest tylko wówczas, gdy wcześniejsza spłata dokonana zostanie w ciągu
trzech pierwszych lat od wypłaty kwoty kredytu lub jego pierwszej transzy.

źródło:
db.pl
Inflacja w Szwajcarii wzrosła w grudniu do najwyższego poziomu od 12 lat. Może to zmusić bank centralny w Zurychu do kolejnej podwyżki stóp procentowych. To zły znak dla tysięcy Polaków, którzy zaciągnęli kredyt we frankach lub zamierzają to zrobić - pisze "Dziennik".
"Ceny w Szwajcarii w grudniu zwiększyły się w ujęciu rocznym o 2 proc. Miesiąc wcześniej inflacja wzrosła o 1,8 proc. Analitycy spodziewali się że tak będzie także w ostatnim miesiącu roku. - Jestem lekko zszokowany. Istnieje ryzyko, że w następnych miesiącach zobaczymy inflację na poziomie 2,5 proc, a tym samym wzrośnie presja na bank centralny, aby podwyższać stopy procentowe - uważa Jan-Willem Acket, główny ekonomista banku Julius Baer w Zurychu. Według niego szwajcarski bank centralny - Swiss National Bank - może w tym roku dokonać dwóch podwyżek stóp, po 25 pkt proc. każda. Pod wpływem rosnącej presji inflacyjnej SNB w zeszłym roku aż trzykrotnie podnosił stopy - z 2 proc. do 2,75 proc.", czytamy w "Dzienniku".

"Ewentualny wzrost stóp w Szwajcarii ma kluczowe znaczenie dla klientów polskich banków. Mimo wprowadzonych półtora roku temu obostrzeń frank szwajcarski wciąż jest najchętniej wybieraną przez Polaków walutą dla kredytów hipotecznych. Zdaniem bankowców podwyżki w Szwajcarii nie powinny zniechęcić Polaków do brania kredytów we franku. - Wzrost rat kredytowych wynikający z wyższego oprocentowania w Szwajcarii zostanie zrównoważony przez mocnego złotego, który będzie zyskiwał na skutek spodziewanego wzrostu stóp procentowych w kraju. Dlatego oprocentowanie kredytów we frankach i tak powinno być bardziej atrakcyjne niż w złotówkach - uważa Małgorzata Seferyńska, menedżer produktu w departamencie kredytów Fortis Banku. Jej zdaniem klienci nie powinni obecnie rozważać przewalutowania kredytów we frankach.", czytamy dalej.

W ubiegłym roku Komisja Nadzoru Bankowego wprowadziła tzw. rekomendację "S". Jej celem było ograniczenie kredytów mieszkaniowych udzielanych w walutach. Zgodnie z jej postanowieniami banki muszą szczegółowo informować klientów o ryzyku kursowym. Ponadto rekomendacja zaostrzyła kryteria udzielania kredytów i oceny zdolności kredytowej klienta. Jednak kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie to nadal najpopularniejsze pożyczki na cele mieszkaniowe w Polsce.

źródło:
dziennik.pl
Co do kredytów na wakacje, samochody czy tez inne dobra konsumpcyjne - równiez trzymam sie z dala. Kupuje to na co mnie stac w danym momencie. Co do mieszkaniowych - wiadomo jakie są warunki w Polsce, takze za 2-3 lata czeka mnie taka wątpliwa przyjemnosc. Może nawet szybciej.

Co do ofert banków to niezłą promocje miał ostatnio kredyt bank, oferujac na zwyczajnym koncie oprocentowanie 6,1%. Nie blokujac kasy, mozna wypłacac w kazdym momencie. Choc teraz przebił go ponoc ING bank slaski (nie znam ich dokladnych warunków).

Ktos pytał o sprowadzanie towaru ze Stanów - to dotąd sprowadzając sobie płyty nie ponosiłem zadnych dodatkowych opłat, ale było to zazwyczaj 5-6 sztuk. Podobno powyzej 10-15 sztuk mogą sie celnicy doczepic.
Od jakiegoś czasu siedzę w ubezpieczeniach na życie i to co piszesz Jurij, to albo jakaś patologia, albo coś źle doczytałeś. Poza tym w tej branży jest taka konkurencja, że bez problemu można trafić na dobre ubezpieczenie bez żadnych haków zapisanych drobnym drukiem w OWU.

Co do kredytów mieszkaniowych - to nie kumam o co chodzi z tymi "korzystnymi" warunkami. Że niby za darmo powinni pożyczać? Zmienny Libor - ok, jest to jakieś ryzyko. Ale są też pewne prawidłowości, które je niweluja np. wzrostowi stóp procentowych dla kredytów walutowych, towarzyszy umacnianie się złotówki, dzięki czemu rata kredytu się nie zmienia, albo zmienia nieznacznie.
Ubezpieczenie pomostowe - płacisz je tylko do momentu wpisu do hipoteki. Gdybym ja pożyczył Tobie kasę pod zastaw roweru, który dostałbyś na własność dopiero za kilka miesięcy, to też starałbym się jakoś zabezpieczyć od ryzyka.

To może i prawda,choc sprawa jest dyskusyjna.W Polsce np niskiej dzietnosci upatrywałbym głownie w tym,że ludzi nie stac na własne mieszkanie, z jakąś normalną praca jest krucho,pracodawcy czesto na kobiety w ciąży patrza jak na nienormalne itp.tu musza działąc rozwiążania systemowe typu program tanich kredytów mieszkaniowych,długie urlopy macierzyńskie i to płatne(i tak dużo więcej z tego korzyści niz ze sprowadzania smoluchów) ewentualnie tanie przedszkola.

No nie jestem przekonany bo np. w Bangladeszu nie ma ani mieszkań, ani warunków ani tym bardziej urlopów macierzynskich. A ludzie mnożą się jak pojebani- z wikipedii; "Od roku 1950 liczba ludności kraju zwiększyła się o 97 mln(!!!)".

Wydaje mi się że probelm lezy w własnie w tym że ludzie na zachodzie mają zabezpieczone życie i nie potrzbują dzieci. I to z tym jest związane podejście kobiet które w tej sprawie jest najważniejsze- wolą robić kariere a dziecko to co najwyżej jedno i to w wieku 35 lat (oczywiście kobiety nie dziecka) czy jeszcze później- bo po co im dzieci skoro w razie czego zatroszczy się o nich państwo (przynajmniej państwo usilnie twierdzi ze się zatroszczy).

Za tym iż chodzi własnie o opieke państwa (które jest gwarantem, bo bankructwo prawie się nie zdaża) a nie wzrost zamożności jako taki (bo fortune można w każdej chwili stracić) przemawia też fakt iż np. bogate mieszczaństwo epoki wiktoriańskiej mimo pieniędzy i wykształcenia miało po 8, 10 dzieci.

Czytałem kiedyś taki wywiad z prezesem centrum im. Adama Smitha, Gwiazdowskim że jedną z istotnych przyczyn spadku liczby urodzeń jest system państwa opiekuńczego. Tłumaczył to w ten sposób iż ludzie mając zapewnione pieniąde (emerytury) i opiekę (domy starców etc.) na starość, nie starają się mieć dzieci bo nie zachodzi taka potrzeba. To może i prawda,choc sprawa jest dyskusyjna.W Polsce np niskiej dzietnosci upatrywałbym głownie w tym,że ludzi nie stac na własne mieszkanie, z jakąś normalną pracą jest krucho,pracodawcy często na kobiety w ciąży patrza jak na nienormalne itp.Tu muszą działac rozwiązania systemowe typu program tanich kredytów mieszkaniowych,długie urlopy macierzyńskie i to płatne(i tak dużo więcej z tego korzyści niz ze sprowadzania smoluchów) ewentualnie tanie przedszkola i tak dalej.Becikowe wy*ć, tak samo inne tego typu chybione inicjatywy,które drenują pieniądze a korzysci z tego brak.No ale w UE ideologicznie promuje się multi-kulti więc duża liczba białych dzieci nie jest w realu zbyt mocno porządana bo jak uzasadniano by wtedy istnienie i dalszy napływ kolorowych w tych krajach?I to chyba sedno problemu.A w Polsce premier się cieszył że młodziez wyjezdza za granicę i jeszcze jeździł na żebry do Hiszpanii by szybciej otwierali granicę(Marcinkiewicz)-więc nie mam pytań...Tak nie robią normalni ludzie,którzy chca serio rozwiązywac problemy własnego kraju.
mBank wycofuje się z udzielania kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich na 100 procent wartości nieruchomości. Uwaga single. Oni nie mają już szans dostać kredytu hipotecznego.
Pożyczki na pełną wartość nieruchomości nie dostaną nawet ci, którzy już mieli pozytywną decyzje kredytową ale jeszcze nie podpisali umowy. Informacje TVN CNBC Biznes potwierdziła rzeczniczka mBanku. mBank jest kolejnym bankiem, który zmienił zasady udzielania kredytów walutowych.

Multibank i mBank od dzisiaj podnoszą wymagany wkład własny klienta w przypadku kredytu we frankach szwajcarskich. Od teraz bank przestaje kredytować 100 procent kosztów nieruchomości, a najniższy wkład własny to 20 procent jej wartości.

- Tylko i wyłącznie w przypadku kredytu we franku szwajcarskich obniżymy kredytowanie nieruchomości do 80 proc. W przypadku pozostałych kredytów w dalszym ciągu kredytujemy do 100 proc wartości nieruchomości. Wszystkie kredyty, dla których umowy zostały już podpisane, zostaną udzielone dokładnie na warunkach, które w umowach zostały przedstawione. Jeśli chodzi o kredyty, dla których umowy jeszcze nie zostały podpisane, my ponownie rozpatrzymy je w oparciu o te zmienione warunki - mówi rzeczniczka mBanku Anna Moszczyńska.

Niemiła niespodzianka spotka singla starającego się o kredyt mieszkaniowy. Po zmianach nawet ci samotni, którzy mają wysokie dochody i wysoką zdolnością kredytową, w mBanku i Multibanku nie będą mieli szansy na pożyczkę hipoteczną
Wobec aktualnych realiów przyznawania kredytów hipotecznych, wiele osób rozważających zakup mieszkania zastanawia się, czy inwestować teraz w zakup nieruchomości, czy wstrzymać się z decyzją i poczekać na wyklarowanie się sytuacji na rynku finansowym.

Od jakiego dewelopera bezpieczniej kupić mieszkanie?

Deweloperzy uspokajają swoich klientów, że ich inwestycje nie są zagrożone, a firmy utrzymują taką samą płynność finansową jak przed kryzysem.

W lepszej sytuacji są firmy deweloperskie, których projekty finansowane są ze środków pochodzących z kredytu inwestycyjnego, ponieważ kontynuacja prac budowlanych nie jest w tym przypadku uzależniona od ilości sprzedanych mieszkań. Sytuacja na rynku finansowym stabilizuje się. Banki dostają odgórne dofinansowanie i wsparcie ze strony rządów. Nie wydaje się zatem prawdopodobne wstrzymanie kredytowania inwestycji mieszkaniowych. W dobrym położeniu są zwłaszcza deweloperzy, których poziom prac budowlanych w realizowanych przez nie inwestycjach jest zaawansowany.

W znacznie gorszej sytuacji znajdują się ci inwestorzy, którzy budują ze środków własnych i z wpłat klientów. W sytuacji kiedy nastąpi dłuższy zastój w sprzedaży mieszkań może po prostu zabraknąć im funduszy koniecznych do zakończenia inwestycji.

Na co dziś zwrócić uwagę podpisując umowę deweloperską?

Warto staranniej przeanalizować warunki umowy jakie oferuje nam firma, której powierzymy realizację własnych planów mieszkaniowych. Przede wszystkim należy zawrzeć umowę deweloperską w formie aktu notarialnego. W tym przypadku część należności za mieszkanie, wnoszona przy podpisywaniu umowy ustanowienia odrębnej własności lokalu, przeniesiona zostaje na klienta.

Ważne są też zasady płatności za mieszkanie. Deweloperzy proponują różne systemy wpłat. Należy wybrać taki, który jest dla nas najkorzystniejszy.- Osobom zainteresowanym zakupem mieszkania na naszym osiedlu Alpha w Ursusie proponujemy system płatności 30/70. Dla kupujących oznacza to zaoszczędzenie nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na odsetkach od kredytu, ponieważ większość ceny mieszkania mogą wpłacić dopiero po odbiorze lokalu. Ponadto taka forma płatności jest dla nich gwarancją naszej wiarygodności. Naszą inwestycję finansujemy z kredytu, a nie z wpłat klientów – mówi Bożena Wygonowska, pełnomocnik RED Real Estate Development.
Budżet dopłaca mniej więcej połowę odsetek przez osiem lat spłaty kredytu. Można więc zyskać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych! Sęk w tym, że nie każdy i nie w każdym przypadku może dostać taką dopłatę. Ograniczenia ma wkrótce złagodzić uchwalona w piątek przez Sejm niemal jednomyślnie nowelizacja ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. W głosowaniu przepadła propozycja lewicy, by z dopłaty skorzystały też osoby samotne. W dalszym ciągu będą nań mogły liczyć osoby wychowujące dzieci oraz małżeństwa. Jest więc szansa, że przynajmniej części z nich kryzys nie pokrzyżuje planów mieszkaniowych.

Na przykład ci, którzy wskutek wzrostu oprocentowania kredytów mają za niską zdolność kredytową, poprawią ją sobie, korzystając ze wsparcia choćby rodziców. Do tej pory ustawa na to nie pozwalała.

Posłowie złagodzili też tzw. kryterium kosztowe. Aby skorzystać z budżetowej dopłaty, cena lub koszt budowy domu bądź mieszkania nie może przekroczyć o więcej niż 30 proc. podanych przez GUS średnich kosztów budowy w województwie lub mieście wojewódzkim. W Warszawie cena mieszkania może dziś sięgać najwyżej 6,6 tys. zł za m kw. Nowela podniesie ten wskaźnik o 40 proc. A wtedy w stolicy objęte dopłatą będą mieszkania w cenie do 7,1 tys. zł za m kw. Z kolei w Krakowie górny pułap cen wzrośnie z ok. 4,6 tys. do prawie 5 tys. zł za m kw., a we Wrocławiu - z blisko 5,3 tys. do ok. 5,7 tys. zł za m kw.

Ale czy za taką kwotę można kupić w tych miastach jakieś lokum? Z danych serwisu nieruchomościowego Szybko.pl wynika, że na rynku wtórnym odsetek tak tanich mieszkań, a do tego o powierzchni nieprzekraczającej 70 m kw., jest tam bardzo mały - sięga niespełna jednego procentu! Czy podniesienie wskaźnika kosztowego coś zmieni? Marta Kosińska z Szybko.pl zwraca uwagę, że jej serwis podaje ceny ofertowe, a te są średnio nawet o 10 proc. wyższe od transakcyjnych. - Poza tym w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się dalszych spadków cen mieszkań, a więc takich, które spełniają wymogi dla kredytów z dopłatą, będzie przybywać - uważa Kosińska.

Już teraz bez problemu można kupić mieszkanie na kredyt z dopłatą w Poznaniu, Łodzi i Katowicach. Zaś Bogdan Zdunek, wicedyrektor departamentu funduszy mieszkaniowych w Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), który zarządza rządowym programem, zapewnia, że podobnie będzie i w innych dużych miastach.

W BGK dowiedzieliśmy się, że najwięcej kredytów z dopłatą udzielają PKO BP i Pekao SA. Zdunek zapewnia, że ustawa nie zabrania bankom udzielania kredytów na 100 proc. wartości mieszkania. Co na to banki? Maciej Kazimierski z biura prasowego PKO BP poinformował nas, że wymagany przez bank wkład własny to 10 proc. wartości mieszkania, ale może być niższy, jeśli klient zapłaci składkę ubezpieczeniową za trzy lata z góry (2,9 proc. od kwoty brakującego wkładu).
W I półroczu Polacy zaciągnęli w bankach 36 mld zł kredytów mieszkaniowych. To wzrost o 18 proc. w porównaniu z bardzo dobrym 2007 rokiem, ale boomu kredytowego nie ma – informuje „Gazeta Prawna”.


129 miliardów złotych - tyle wynosił na koniec marca stan zadłużenia z tytułu udzielonych kredytów mieszkaniowych. Oznacza to, że w porównaniu z marcem zeszłego roku stan zadłużenia wzrósł o ponad połowę.

Bank PKO BP oficjalnie poinformował, że już w styczniu zacznie udzielać kredytów mieszkaniowych, w których spłacie pomoże budżet państwa. Wielokrotnie informowaliśmy, że ta pomoc ma polegać na spłacaniu przez osiem lat mniej więcej połowy odsetek. W dużym skrócie - jeśli twój kredyt oprocentowany jest np. na 6,6 proc., ty zapłacisz 3,5 proc., ale jeśli kredyt kosztuje 5,5 proc., odsetki będą cię kosztowały tylko 2,4 proc.


Gwałtownie spadła popularność kredytów mieszkaniowych w naszej rodzimej walucie. Znów, jak przed dwoma laty, rządzi frank szwajcarski
To skutek podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP). Przełożyły się one na wzrost stopy rynkowej WIBOR, na podstawie której obliczane jest oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Comperia.pl podaje, że w pierwszym kwartale tego roku kredytem złotowym interesowało się już tylko czterech na dziesięciu kredytobiorców (w końcówce ubiegłego roku niemal połowa). Większość wybiera teraz franka szwajcarskiego, bo koszt obsługi kredytu w tej walucie jest dużo niższy. Prawdopodobnie wielu z tych, którzy zdecydowali się w ubiegłym roku na kredyt złotowy, pluje sobie teraz w brodę. Na przykład miesięczna rata kredytu w wysokości 200 tys. zł wzrosła od września z 1211 do 1333 zł, czyli aż o 122 zł. W tym czasie rata kredytu we frankach stopniała o prawie 18 zł.


Kupujemy na kredyt i to częściej na rynku wtórnym - portal Rzeczpospolita, pl, 9 grudnia 2007 Przy zakupie mieszkania kredyt bierze 85 r11; 90 proc. nabywców. Pożyczone pieniądze w większości r11; 85 proc. r11; przeznaczamy na zakup lokalu z drugiej ręki. Na nowe M zadłuża się około 15 proc. nabywców r11; Te proporcje nie mogą być inne, skoro rocznie buduje się w Polsce około 115 r11; 120 tys. mieszkań i więcej nowych lokali do kupienia po prostu nie ma r11; mówi Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający w CEE Property Group.Z danych CEE Property Group wynika, że prawie 90 proc. osób kupuje mieszkania na kredyt i odsetek ten stale rośnie. Dla porównania jeszcze trzy lata temu tylko 30 proc. osób kupowało nieruchomości za pieniądze banku. r11; Kredyt bankowy jest zwykle najtańszym rozwiązaniem, a nieruchomości są jednym z niewielu aktywów, gdzie można tak łatwo korzystać z cudzych pieniędzy do pomnażania majątku. Generalnie lepiej zarobić 10 proc. z pieniądza, którego nigdy się nie miało, niż 20 proc. z własnych pieniędzy r11; uważa Paweł Grząbka. Podobnego zdania jest Paweł Urban, analityk Home Broker. r11; Zdecydowana większość osób kupuje mieszkania na kredyt. Przez ostatnie dwa lata spotkałem się zaledwie z kilkoma przypadkami zakupu mieszkania za gotówkę. Bardzo widocznie podniosła się świadomość ekonomiczna Polaków i masowo wykorzystują najtańsze źródło finansowania, jakim jest kredyt hipoteczny. Coraz częściej zaciągamy także kredyty na więcej niż 100 proc. wartości mieszkania. Teraz wiele banków przewiduje taką możliwość, a to pozwala tanio wykończyć mieszkanie i zrefinansować koszty transakcji r11; mówi Paweł Urban. Dostać jak najwięcej Według Macieja Dymkowskiego, doradcy zarządu ds. nieruchomości mieszkaniowych w redNet Consulting, można zaryzykować stwierdzenie, że wszyscy kupują mieszkania na kredyt. r11; Polacy chętnie brali kredyty, bo najdroższe są pieniądze własne, które dodatkowo można gdzieś jeszcze zainwestować r11; mówi Maciej Dymkowski. r11; Ostatnia podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej sprawiła, że kredyty po raz czwarty podrożały. Nie pozostanie to bez wpływu na rynek mieszkaniowy. Zmniejszy się liczba nabywców mieszkań, których po prostu nie będzie stać na kredyt lub którzy będą kupować mieszkania o mniejszej powierzchni. Również odejdzie się od zakupów, które w 100 proc. finansowane są przez kredyt. W tej sytuacji klienci będą się posiłkować własnymi oszczędnościami lub pożyczkami od rodziny czy znajomych. Proporcje: 90 proc. r11; kredyt, 10 proc. r11; wkład własny mogą zmienić się nawet w 60 proc. do 40 proc.r11; Popyt uzależniony jest coraz bardziej od zdolności kredytowej przyszłych nabywców. Zakup lokalu po obecnych cenach za kredyt, z późniejszą opcją wynajmu, jest już praktycznie nieopłacalny r11; uważa Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości. Tomasz Lebiedź, pośrednik z agencji Lebiedź i Lebiedź, podkreśla, że w ostatnich latach znacznie wzrastało nie tylko kupowanie z udziałem kredytu, ale również i sama wielkość części kredytowanej. Wzięte 57 mld złotych Zdaniem analityków Komitetu do spraw Finansowania Nieruchomości w Związku Banków Polskich wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych w 2007 roku wyniesie 57 miliardów złotych. Na koniec września bieżącego roku prognoza została zrealizowana na poziomie 48 mld złotych, co stanowi 64-proc. wzrost w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Według CEE Property Group rynek kredytów hipotecznych do roku 2011 powinien wykazywać tendencję wzrostową.r11; Ostatni kryzys, który wystąpił w USA na rynku nieruchomości, a w szczególności na rynku kredytów hipotecznych, wywołuje szereg obaw przed wystąpieniem podobnego scenariusza w Polsce. Należy podkreślić, że sytuacja na rynku polskim jest zupełnie odmienna od rynku w USA r11; mówi Paweł Grząbka.
- Dlaczego banki grenlandzkie nie udzielają kredytów mieszkaniowych?
- Bo zasoby mieszkaniowe szybko topnieją


- Dlaczego Eskimosi nie używają lodówek?
- Bo w iglo nie ma kontaktu elektrycznego

- Dlaczego białe niedźwiedzie wymierają?
- Bo Chuck Norris lubi wpaść czasem na Grenlandię

- Za co Grenlandczycy szanują Chucka Norrisa?
- Za to, że jako jedyny człowiek dusi wieloryba gołymi rękoma, a potem zjada w całości

- Kiedy misie polarne płyną na krach w stronę Islandii?
- Wtedy, gdy na Grenlandię przyjeżdża Chuck Norris
To nie jest taki kredyt o jakim Ty myslisz , zaciagnięty w warunkach rynkowych .To kredyt z roku 1989 zaciągnięty przez SM w konkretnym celu wybudowania dla hutników deficytowych w tamtym okresie mieszkań .A potem przypisany do konkretych osób , celem dokonania ich spłaty Ustawodawca uchwalił ekstra ustawę , która przy terminowym regulowaniu zobowiązań daję dodatkową premię tzw. umorzenie (polecam Ustawę o pomocy Państwa w spłacie kredytów mieszkaniowych ) miała to być pomoc w zamian za "urynkowienie" oprocentowania kredytów i w związku tym zwróciłem uwagę na jeden z aspektów gdzie znikają waszę pieniądze . Co do gramatyki masz rację , spróbuje się poprawić jak to Cię tako bardzo razi .Pozdrawiam
Czy ustawa z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych,będzie obowiązywać w 2009 roku?
Nie mam środków na spłatę kredytu w tym roku . Co mam robić?
Dotyczy to ustawy z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych.

Art. 10. 1. Na wniosek kredytobiorcy zadłużenie z tytułu przejściowego wykupienia odsetek od kredytów mieszkaniowych podlega umorzeniu przez bank w części odpowiadającej:

1) nadwyżce przypadającego na dany lokal zadłużenia z tytułu kredytu i skapitalizowanych odsetek oraz z tytułu przejściowego wykupienia odsetek od kredytu ponad wartość lokalu określoną zgodnie z ust. 2, ustalonej na dzień 31 marca 1996 r.;

2) nadwyżce, o której mowa w pkt 1, ustalonej po dniu 31 marca 1996 r. w wypadku rezygnacji przez członka spółdzielni mieszkaniowej z członkostwa w spółdzielni i postawienia lokalu mieszkalnego do jej dyspozycji;

3) nadwyżce, o której mowa w pkt 1, ustalonej po dniu 31 marca 1996 r., powiększonej o nominalną kwotę umorzenia kredytu dokonanego przy ostatecznym rozliczeniu kosztów budowy - w wypadku przekształcenia spółdzielczego prawa do lokalu z lokatorskiego na własnościowe albo przeniesienia przez spółdzielnię mieszkaniową na rzecz członka prawa własności lokalu mieszkalnego, pod warunkiem ograniczenia przez spółdzielnię mieszkaniową żądania uzupełnienia przez członka wkładu budowlanego do przypadających na dany lokal: kwoty kredytu wraz ze skapitalizowanymi odsetkami, kwoty zadłużenia z tytułu przejściowego wykupienia odsetek od kredytu w części niepodlegającej umorzeniu oraz nominalnej kwoty umorzenia kredytu dokonanego przy ostatecznym rozliczeniu kosztów budowy, która podlega zwrotowi do budżetu państwa;

4) nadwyżce miesięcznej spłaty ponad minimalną jej wysokość określoną w art. 7, 8 i 11, z zastrzeżeniem art. 9a ust. 2;

5) równowartości 70 % zadłużenia po spłacie całości kredytu wraz ze skapitalizowanymi odsetkami oraz zadłużenia z tytułu przejściowego wykupienia odsetek od kredytu w części niepodlegającej umorzeniu, jeżeli spłata ta nastąpi do dnia 31 grudnia 2008 r., z tym że w przypadku spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu członkowi spółdzielni przysługuje roszczenie o przekształcenie spółdzielczego prawa do lokalu z lokatorskiego na własnościowe albo o przeniesienie przez spółdzielnię na rzecz członka prawa własności lokalu mieszkalnego z ograniczeniem przez spółdzielnię mieszkaniową żądania uzupełnienia wkładu budowlanego do przypadającej na dany lokal nominalnej kwoty umorzenia kredytu dokonanego przy ostatecznym rozliczeniu kosztów budowy, która podlega zwrotowi do budżetu państwa.
No dobrze,znalazłam zaświadczenie ze S.M. dotyczące wkładu mieszkaniowego wydane na żądanie Sądu w sprawie o podział majątku,zacytuję:
Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej w ...... w związku z otrzymanym pismem sygn. akt...... informuje,że Pani..........zam.........posiada mieszkanie lokatorskie,które jest obciążone odsetkami wykupionymi przez budżet państwa na podstawie Ustawy z dnia 30 listopada 1995roku o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych /Dz.U. z 1996r Nr.5 poz.32 z późniejszymi zmianami/ oraz art. ....Statutu Spółdzielni.Dlatego w budynku tym nie waloryzuje się wkładu mieszkaniowego i nie ustala się wartości rynkowej lokalu przez rzeczoznawcę majątkowego.
Kredyt na budynek został wzięty w 1991r bez umorzeń i dotacji budżetowych i winien być spłacony w całości przez lokatora.
koniec cytatu.
Nr.art.Statutu Spółdzielni u Pani może być inny,dlatego nie podałam.Prosze pójść do swojej S.M. i poprosić o statut,tam Pani znajdzie właściwy dla siebie nr. Nie wiem jak jest w Pani S.M.,ale to oni powinni Panią poinformować o tym wszystkim,czy Pani wogóle pytała?
Dodam jeszcze,że S.M. ma obowiązek wydać na Pani żądanie Statut Spółdzielni i wydać potrzebne zaświadczenia poparte artykułami prawa spółdzielczego i statutu danej spółdzielni.
Co do Pani wątpliwości czy mam rację,odpowiem,że mam.Moja sprawa o podział majątku zakończyła się w grudniu 2007roku.
Z pismem od sądu nic Pan nie zrobi. Z uwagi na fakt, że nabywacie również udział w nieruchomości jesteście uczestnikami tego postępowania wieczystoksięgowego i stąd stosowna informacja o wpisie przesłana do wszystkich.

Natomiast co do administracji: podawanie wysokości kredytów mieszkaniowych to już lekka przesada. O tym fakcie może Pan powiadomić albo Generalnego Inspektora Danych Osobowych, albo prokuraturę. Naruszenie przepisów o ochronie danych jest bowiem karalne:

Art. 51. 1. Kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych osobowych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Witam wszystkich! Niedawno wykupiłem mieszkanie na własność i wszystko było by dobrze gdyby nie fakt otrzymania dwóch listów. Jeden z sądu odnośnie wpisu do księgi wieczystej, zawierający TOTALNIE WSZYSTKIE dane osób wykupujących mieszkania tak jak ja w bloku od imienia i nazwiska, poprzez numer PESEL, numery ksiąg wieczystych, a w drugim liście od administracji zostały "puszczone w świat" dane (w tym moje rzecz jasna) 168 osób z podobnymi danymi jednak dołożono jeszcze informacje o spłacie kredytów mieszkaniowych, tak więc teraz to już wszyscy wszystko wiedzą... Wiem, że obowiązuje Ustawa o ochronie danych osobowych i chciałbym to wykorzystać bo w głowie sie nie mieści , że tak poufne informacje można tak bezkarnie rozpowszechniać! proszę o jakąś poradę co z tym można zrobić. Pozdrawiam!
Przepisy ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych stanowią, że przeniesienie własności lokalu na członka spółdzielni następuje po dokonaniu przez niego spłaty m.in. przypadającej na jego lokal części zobowiązań spółdzielni związanych z budową, w tym odpowiedniej części zadłużenia kredytowego spółdzielni wraz z odsetkami.

I tu może być właśnie problem. O ile sama powołana przez spóldzielnię ustawa o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wpłaconych premii gwarancyjnych oraz zmianie niektórych ustaw nie stanowi problemu w wykupie mieszkania - o tyle zgodnie z tą ustawą na spółdzielni ciążył obowiązek prowadzenia analitycznej ewidencji zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych przypadającego na lokale mieszkalne zajmowane przez poszczególnych członków. Prawidłowo prowadzona ewidencja analityczna pozwala na właściwe ustalenie wysokości wkładu mieszkaniowego lub budowlanego, który zgodnie z Prawem spółdzielczym powinien wnieść członek spółdzielni na pokrycie kosztów budowy zajmowanego lokalu. Brak takiej ewidencji lub jej nierzetelność mogą stanowić bariery utrudniające korzystanie przez członków spółdzielni mieszkaniowych z roszczenia o przeniesienie przez spółdzielnię na rzecz członka prawa własności lokalu mieszkalnego.

Pismo jest jednak tak niejasne, że nic bliżej nie można powiedzieć. Należałoby zwrócić się do spółdzielni z pismem o sprecyzowanie o jakie dokładnie trudnodności chodzi - bowiem sama powołana przez nich ustawa nie wyłącza możliwości wykupu mieszkania.

Kilka lat temu było głośno o kontroli NIK odnośnie rozliczania owych kredytów i pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych. Więcej o tej kontroli tutaj:
Witam
Proszę o pomoc w wyjaśnieniu powodu odmowy, przez spółdzielnię mieszkaniową, przekształcenia prawa do lokalu mieszkalnego we własnościowe.
W dniu 17.09.2007 złożyłem do spółdzielni wniosek w sprawie przekształcenia zamieszkiwanego przeze mnie wraz z rodziną mieszkania (lokatorskiego) we własnościowe.
Nadmieniam, że przydział do tego mieszkania otrzymałem 07.05.1992 (meldunek stały od 16.05.1992). Oto co zarząd spółdzielni odpowiedział:

"W związku ze złożonym przez Pana wnioskiem z dn. 17.09.07 w sprawie przeniesienia własności lokalu ........ lub przekształcenia tego lokalu we własnościowe Zarząd ............ uprzejmie informuje, że nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z dn. 14.06.2007 (na którą Pan powołuje się składając wniosek) - nie dotyczy członków spółdzielni, którzy nabyli lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego na początku lat 90 ubiegłego stulecia, na podstawie Ustawy z dn. 30.11.1995 o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wpłaconych premii gwarancyjnych oraz zmianie niektórych ustaw (Dz. U. nr 5 z1996r., poz. 32 z późn. zm.).
Uprawnienia Pana do nabycia własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego bądź odrębnej jego własności uregulowane są w art. 10 ww. ustawy"
... i dalej wymieniony jest art. 10 tej ustawy dotyczący umorzenia odsetek od kredytów mieszkaniowych.

Przyznam szczerze, że mimo mojego wyższego wykształcenia , nic nie rozumiem z tego wyjaśnienia, ponieważ:
1. Po przeczytaniu ustawy z 2007r (tekstu ujednoliconego), nie doczytałem się wyłączeń niektórych lokatorów z obowiązywania tejże (który artykuł mówi, że nie dotyczy mnie ta ustawa???);
2. Mieszkanie na prawie lokatorskim zajmuję, jak wspomniałem wyżej od maja 1992r., więc jak mogłem nabyć prawo lokatorskie do mieszkania na podstawie ustawy z dnia 30.11.1995r.
Bardzo proszę o wyjaśnienie mi tej sprawy (w miarę przystępny sposób)
Witam,
zgadzam się z przedmówcą. Zdolność na ok 200 tyś, spłata tych kredytów jak najbardziej. Oczywiście każdy bank inaczej kredytuje dodatkowe koszty. Bez problemu można jednak znaleść taki, co do 110% wartości nieruchomości Państwu udzieli. Dzięku temu kredyt gotówkowy będzie po kosztach mieszkaniowych, co daje dużą oszczędność. W razie dodatkowych pytań proszę o kontakt. Pozdrawiam
Witam,

banki nie udzielają kredytów mieszkaniowych osobom na wychowawczym. Jeśli chodzi o pani męża, który ma umowy z 2 źródeł to są banki, które udzielą kredytu. Mogę wyliczyć dla państwa max kwotę kredytu jaką może mąż otrzymać oraz zrobić porównanie z różnymi bankami (porada bezpłatna). Jednak to tego wyliczenia będą mi potrzebne dodatkowe dane jak:

kwota limitów na koncie, kwota limitów kart kredytowych, miesięczne koszty utrzymania - konsumpcja, samochód, liczba osób w gosp.dom, kwota rat kredytów/pożyczek oraz czy mąż ma lub nie uregulowany stosunek do służby wojskowej, na ile lat by miał być kredyt, w jakiej walucie i jaka kwota, czy na zakup mieszkania/domu czy na budowę, czy macie państwo wkład własny czy też nie (jeśli tak to w jakiej wysokości).

Pozdrawiam,

Doradca Finansowy GoFinance

tel.0608785377
Zapraszam do odwiedzenia portalu poświęconego kredytom - portal-kredytowy.pl.

Misją serwisu Portal-kredytowy.pl jest pomoc w dotarciu do istotnych i wartościowych informacji na takie tematy jak mieszkaniowe czy kredyty gotówkowe. Na stronie porównanie kredytów a także aktualny ranking kredytów mieszkaniowych. Wykorzystując kalkulator kredytu hipotecznego łatwo się dowiesz na jak duży kredyt mieszkaniowy możesz liczyć.
Zapraszam do odwiedzenia portalu poświęconego kredytom - portal-kredytowy.pl.

Misją serwisu Portal-kredytowy.pl jest pomoc w dotarciu do istotnych i wartościowych informacji na takie tematy jak mieszkaniowe czy kredyty gotówkowe. Na stronie porównanie kredytów a także aktualny ranking kredytów mieszkaniowych. Wykorzystując kalkulator kredytu hipotecznego łatwo się dowiesz na jak duży kredyt mieszkaniowy możesz liczyć.
jedna z bardziej znanych szkoł jezykowych w oslo organizuje seminarium dotyczące kredytów mieszkaniowych i sprawy kupna domu w norwegii.
sam chcialem sie zapisac ale było zbyt mało chętnych.
mysle ze w momencie gdy rynek nastraja do takich zakupów dobrze byłoby sie zooorientowac co do tego i wziąść udział w takim seminarium.
propnuje to gdyz sam chcialbym pójsc ale z powodu zbyt małej ilosci chętnych ostatnie sem. nieodbyło sie.
niejest to zadna reklama,poprostu moze zebralibysmy jakąś grupke osób i poprosili o zoorganizowanie takiego sem.?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom