kredytach mieszkaniowych
wojtekstoltny


Właściciel Agencji nie ma tak źle jak ma pracownika, który na niego robi. Długo pracowałam w takiej agencji za najniższą krajową - 700netto(agent dostawał ok.5000złnetto) byłam sama i robiłam wszystko: przyjmowanie wpłat, realizacja wypłat, zakładanie ROR-u, otwieranie lokat, zakładanie książeczek MOKO i mieszkaniowych,zlecenia stałe, przelewy, ewidencja zestawień zbiorczych, a przede wszystkim kładli bardzo duży nacisk na sprzedaż kredytów!!. Codziennie słyszałam "sprzedawać KREDYTY". Oczywiście do tego wszystkiego dochodziło sprzątanie i dbanie o dobry wizerunek ag. Środki czystości kupowałam za własne pieniądze bo nie mogłam doprosić się szefa, różne informacje dla klientów np o kredytach drukowałam na swojej drukarce w domu, dysponenci w banku często pracowników agencji olewali i trzeba było stać w kolejkach(nawet po 30min) żeby cos załatwić czy sie czegoś dowiedzieć.
Szef był zadowolony z mojej pracy, ale podwyżki mi nie chciał dać, tylko czasami dostawałam na zachęte prowizje 100-300zł. Robiłam ok 4500 operacji kasowych na miesiąc, kilka kredytów itp. Ruch był taki, że nie miałam kiedy iść do wc, nie miałam zastępstwa, nawet szef nie znał się na programie- co mnie wkurzało!!
Lubiłam nawet moją pracę, ale byłam niedoceniona. Szef się zdziwił gdy dawałam mu wypowiedzenie, a gdy nadszedł ostatni dzień tej harówki poczułam się wolna i szczęśliwa!!!

Znalazłam sobie bez problemu pracę w banku za 1700netto i jestem b.zadowolona :)

Tak więc przyszli pracownicy agencji najpierw się zastanówcie zanim przyjmiecie tak dużą odpowiedzialność finansową za tak małe wynagrodzenie, a Wy agenci - dajcie zarobić swoim kasjerom !!



Smutne to co piszesz - ale nie uogólniajmy tak nie jest wszedzie.
Owszem w każdej branży znajdzie się czarna owca. Może i szef tyran - ale nie rozumię czemu nie miałaś zastępstwa - czyli nie mogłaś iść na urlop - a gdzie prawo pracy? gdzie inspekcja pracy?
papier i drukarka swoja - czegoś tu nie rozumie?
brak pomocy ze strony oddziału - było to zgłosić do dyrektora, a jeżeli to by nie pomogło to do RODu?
i nie wszędzie pracownicy w agencjach są zatrudnieni za najniższą krajową!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

życzę powodzenia
Właściciel Agencji nie ma tak źle jak ma pracownika, który na niego robi. Długo pracowałam w takiej agencji za najniższą krajową - 700netto(agent dostawał ok.5000złnetto) byłam sama i robiłam wszystko: przyjmowanie wpłat, realizacja wypłat, zakładanie ROR-u, otwieranie lokat, zakładanie książeczek MOKO i mieszkaniowych,zlecenia stałe, przelewy, ewidencja zestawień zbiorczych, a przede wszystkim kładli bardzo duży nacisk na sprzedaż kredytów!!. Codziennie słyszałam "sprzedawać KREDYTY". Oczywiście do tego wszystkiego dochodziło sprzątanie i dbanie o dobry wizerunek ag. Środki czystości kupowałam za własne pieniądze bo nie mogłam doprosić się szefa, różne informacje dla klientów np o kredytach drukowałam na swojej drukarce w domu, dysponenci w banku często pracowników agencji olewali i trzeba było stać w kolejkach(nawet po 30min) żeby cos załatwić czy sie czegoś dowiedzieć.
Szef był zadowolony z mojej pracy, ale podwyżki mi nie chciał dać, tylko czasami dostawałam na zachęte prowizje 100-300zł. Robiłam ok 4500 operacji kasowych na miesiąc, kilka kredytów itp. Ruch był taki, że nie miałam kiedy iść do wc, nie miałam zastępstwa, nawet szef nie znał się na programie- co mnie wkurzało!!
Lubiłam nawet moją pracę, ale byłam niedoceniona. Szef się zdziwił gdy dawałam mu wypowiedzenie, a gdy nadszedł ostatni dzień tej harówki poczułam się wolna i szczęśliwa!!!

Znalazłam sobie bez problemu pracę w banku za 1700netto i jestem b.zadowolona :)

Tak więc przyszli pracownicy agencji najpierw się zastanówcie zanim przyjmiecie tak dużą odpowiedzialność finansową za tak małe wynagrodzenie, a Wy agenci - dajcie zarobić swoim kasjerom !!

ok ok :) dziekuje, a takie moze trywialne pytanie ..czy na takich targach <bo mysle ze tak> rowniez oglasszaja sie banki ze swoimi promocjami <jersli da sie je tak nazwac :) > w kredytach mieszkaniowych ?
Jasne, to okazja żeby się pokazać ze swoją ofertą kredytu hipotecznego, a na targi przychodzą ludzie, którzy budują, kupują, remontują mieszkania lub domy, prawie zawsze będąc zmuszonym do podpierania się kredytem.
ok ok :) dziekuje, a takie moze trywialne pytanie ..czy na takich targach <bo mysle ze tak> rowniez oglasszaja sie banki ze swoimi promocjami <jersli da sie je tak nazwac :) > w kredytach mieszkaniowych ?
Zaciągnąłeś kredyt mieszkaniowy w danym banku ?
Jesteś niezadowolony z współpracy, obsługi, warunków, szybkości wypłat itp.?
A może na odwrót całą procedura kredytowa przebiegała sprawnie i fachowo?
Opisz swoje doświadczenia kredytowe z danym bankiem, tak by mogli się o tym dowiedzieć inni.

Aby to zrobić, znajdź wątek poświęcony danemu bankowi poniżej, kliknij w link i zamieść własną opinie o kredycie hipotecznym:

Bank BGK
Bank BGŻ
Bank BPH
Bank Ochrony Środowiska
Bank Zachodni WBK
Deutsche Bank
DomBank Bank
Dominet Bank
Euro Bank
Fortis Bank
Getin Bank
GE Money Bank
ING Bank Śląski
Kredyt Bank
Lukas Bank
mBank
Millenium Bank
MultiBank
Nordea Bank
Pekao SA
PKOBP
PolBank
Raiffaisen Bank
Santander Consumer Bank


UWAGA:

1. W każdej swojej wiadomości staraj się podawać jak najwięcej szczegółów odnośnie opisywanego kredytu (plusy i minusy) - zaoszczędzi to zbędnych pytań.
2. Wypowiedzi powinny być obszerne i merytoryczne (co dokładnie Ci się podoba lub nie podoba).
1. Opinie o kredytach hipotecznych wolno zamieszczać jedynie w powyższych wątkach na forum Opinie o kredytach mieszkaniowych
Poczytałem sobie dzisiaj artykuł o kredytach z dopłatami państwa.

a oto jak wygląda to w skrócie:

    - rata przeciętnego kredytu z dopłatą może być niższa o 800 zł od raty kredytu złotowego
    - pożyczka z dopłatą jest udzielana w złotych
    - spłata kredytu wspomagana jest przez państwo przez pierwsze 8 lat
    - państwo dopłaca tylko do kredytów zaciąganych na tanie mieszkania
    - obecnie 9 tys. osób korzysta z dopłat do kredytów mieszkaniowych
    - łączna wartości kredytów z dopłatą wynosi nieco ponad 1 mld złotych

Na podpis prezydenta czeka nowelizacja ustawy o finansowym wsparciu dla rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. Gdy wejdzie ona w życie, liczba mieszkań na rynkach pierwotnym i wtórnym, które można kupić z wykorzystaniem kredytu z dopłatą do odsetek, powinna wzrosnąć.. czyli pewnie łatwiej będzie zaciągnąć nam taki kredyt (no ja to już nie zaciągnę, ale wszystkim polecam - "jak dają to brać").


Nie będę tutaj się rozpisywał, ale jak kogoś interesuje temat to w artykule http://blogpi.pl/czytaj/news/678 są odpowiedzi na różne pytania oraz wyszczególnione zostało kto może starać się o taki kredyt z dopłatą (ja jak już pisałem nie mogę )

.
Tak, byłem tam nie raz. Ale tam jest tylko info o komercyjnych kredytach studenckuich, a nie o kredytach mieszkaniowych dla studentów.
Zuzik, ja nie pracuję w banku, który udziela kredytów mieszkaniowych/hipotecznych. W moim jedynie konsumpcyjne i gotówkowe, bardzo drogie tak nota bene. Ale orientuję się w kredytach mieszkaniowych i hipotecznych trochę, bo za dwa lata pewnie będziemy się do kredytu przymierzać a ja tak mam, że zanim coś zrobię to muszę najpierw wszystko wiedzieć


lepiej miec wlasne 30m2 (bo o takim mieszkaniu mowa dla salonu z aneksem o pow 16m2) niz zamieszkiwac z rodzicami w 50-60 (taka srednia w blokach gdzie wiekszosc ludzi mieszka). Na nasze warunki zarobkowe w kraju to juz duzo miec wlasne 25-30m2


A czy lepiej mieć własne 30m2 czy piętro u rodziców 100m2

Zazdrościłem kiedyś nowożeńcom których rodzice mieszkali w bloku. Cieżko było się gnieździć u jednych lub drugich więc wspólnymi siłami wszyscy kombinowali żeby młodym mieszkanie kupić. A to jeszcze były czasy gdzie o takich jak teraz kredytach mieszkaniowych to można sobie było pomarzyć... O mieszkaniach na sprzedaż też.

A w sytuacji kiedy i jedni i drudzy mają spory dom?: "Przecież możecie mieszkać z nami", można z każdej strony usłyszeć. I dupa. Marzenie o swoich 30m2 pozostawało marzeniem...

Teraz, no dokładnie teraz to już ciężko, ale jeszcze nie dawno to co za problem dla dwojga pracujących wziąść sobie mieszkanie na kredyt.

West bromwich:pracuje tam polka,pomaga we wszystkim....

Czy ta Polka pomaga rowniez w kredytach mieszkaniowych? Jak ktos ma moze tel do niej, to chetnie poprosze, nie mam dzis czasu zeby isc do banku, ale zadzwonic i umowic sie moge, moze byc tez inny oddzial niz west brom, dzieki z gory
Pani nazywa sie Bozena Adamczyk, pracuje Lloydsie na Temple Row 43 (narozny budynek). Telefon 078 0738 0642

West bromwich:pracuje tam polka,pomaga we wszystkim....

Czy ta Polka pomaga rowniez w kredytach mieszkaniowych? Jak ktos ma moze tel do niej, to chetnie poprosze, nie mam dzis czasu zeby isc do banku, ale zadzwonic i umowic sie moge, moze byc tez inny oddzial niz west brom, dzieki z gory
pytanko mam takie - mam mieszkanie w kredycie hipotecznym, ale ze wzgledu na pare spraw chcialbym sie wyprowadzic i zakupic dom rowniez w kredycie (najlepiej ten sam bank)
czy moge sprzedac mieszkanie(osoba splaci moj kredyt a ja biore dom w kredycie) zy sa jakies klopoty..
tym bardziej to atrakcyjne, bo mieszkanie nie stracilo na wartosci na pewno, a wzialem kredyt we frankach poltora roku temu i teraz stoja nizej o ok. 0,30 franka szwajcarskiego na kazdym:), wiec przeliczajac zyskalbym na tym ok 20tys zlotych...
czy moj tok rozumowania jest prawidlowy i czy mozna sprzedac mieszkanie obciazane kredytem hipotecznym (przeciez kasa i tak poszla by na jego splacenie)
infolinia pko bp jest denna i nie znala odpowiedzi na to pytanie(!)
pozdr
Droga Pani Nacik1
Moze dlatego duzo energii poswiecam na ww boisko bo zawsze mieszkalem na terenie gdzie ono bylo. Na Mokotowie bylo ono trawiaste i koszty urzadzenia byly znikome ( slupki i siatki oraz troche trawy)
Obok na osiedlu rowniez cos takiego funkcjonuje i mieszkancy sa zadowoleni ( tylko ze oni mieli troche kasy ze sprzedazy ziemi pod nasze osiedle)
A ja mysle o czyms bardzo tanim wiec o tych kredytach mieszkaniowych jak najbardziej pamietam ( o swoich zreszta tez ;-()

Pozdr sasiadke z 10
Ps Jesli chodzi o przeciwnikow z 10 to Sasiadka sie myli ... znam osoby ktore te moja propozycje popieraja
Przy kredytach mieszkaniowych wiele banków oferuję bezpłatną wycene rzeczoznawcy majątkowego i nie pobiera za to opłat np. Bank Millennium Pozdrawiam.

to nie jest tak ze nie popierają tylko nie wszystkich na to stać
wiekszość z nas jest na kredytach mieszkaniowych itp.

Zdaę sobie z tego sprawę tylko,że jest nas w każdej bramie bardzo dużo więc koszty w rozłożeniu na tak wiele osób nie będą aż tak wysokie. Wystarczyło by umieścić jedną kamerę albo dwie przy głównym wejściu . A jeśli chodzi o kredyt mieszkaniowy to napewno większość właścicieli mieszkań go ma ( niestety ).

Też za tym jestem ale niestety nie wszyscy podzielają taki pomysł.
to nie jest tak ze nie popierają tylko nie wszystkich na to stać - tak samo jak na samochód z klimatyzacją. Każdy wybierał takie mieskzanie na które mógł sobie pozwolić i gdyby były większe mozliwości finansowe to zapewne wybrał by inne osiedla - wiekszość z nas jest na kredytach mieszkaniowych itp.
Też tak sobie mówię - nie my pierwsi.

Na dodatek po lekturze forum o kredytach mieszkaniowych mogę być zadowolona, że tylko taka kwota. Tam normą są kredyty powyżej 150.000 zł. A i 300.000 zł nie jest niczym wyjątkowym.
Kati ja i mój skarb kupowalismy mieszkanko za gotówke (ale to tylko dzięki pomocy rodziców i dziadków).
A co do kredytów mieszkaniowych to troszkę się orientuje poniewaz pisałm prace o kredytach mieszkaniowych na podstawie Kredyt Banku(ale niestety to było w tamtym roku-m więc pewnie juz sie troszke pozmieniało).W poprzednim roku z tego co dobrze pamiętam najlepiej było brac kredyt w złotówkach(w związku z wachaniami kursów walut) a najbardziej przystepnym bankiem i stawianym najwyżej w rankingach KM był PKO BP SA.
Kati jeżeli chcecie wziąść kredyt poleciłaby ci skarzystać z rad specjalistów Expandera (Nieżaleznego doradcy finansowego)w Łodzi znajdują się oni na Piotrkowskiej 183/187.Oni pomogą ci wybrać odpowiednią walute i bank.Spróbuj wejsć i spytac - zawsze można się czegoś dowiedzieć.A to ich strona internetowa http://www.expander.pl
?ycze powodzenia
ja trzymając się tematu zgodnie z zaleceniem Jacka, wrócę do kwestii cen mieszkań i jego teorii o taniejących kredytach mieszkaniowych oraz o fakcie, że może je wziąć obecnie każdy kto pracuje choćby na 30 lat, otóż ma to mało wspólnego z rzeczywistością, jeśli żyjesz w świecie banków dobrych wróżek co na prawo i lewo rozdają miliony złotych wszystkim, którzy o to poproszą to brawo, brawo. druga sprawa, że nawet jeśli kredyty tak cudownie tanieją jak mowisz, to polityka PiSu nie ma nic do tego, za to polityka PiSu ma bardzo dużo do 22% w dodatku naliczanego KASKADOWO podatku VAT od nieruchomości i wszystkiego co z nim związane (stąd kaskadowość). 22% za materiały, 22% za robociznę, 22% za samą sprzedaż nie wgłębiałem się w to ale myślę, że w sumie zbiera się mocne kilkadziesiąt tysięcy złotych a prawdopodobnie lekko 100tyś. i nie ma to nic wspólnego z dużym jak mówisz popytem na mieszkania, a jedynie nadmiernym fiskalizmem i dla tego nie bądzcie łatwo wierni. podatek liniowy czy progresywny to tak na prawdę najmniejszy problem, są tysiące innych podatków, które można by zmniejszać a podatek liniowy tylko odwraca od nich uwagę. mając na uwadze powyższe hasło 3 miliony mieszkań nabiera nowego sensu - napełnianie budżetu miliardami złotych, które w zasadzie mogłby zostąc w kieszeni podatnika i pozwolić mu chociażby zainwestować na giłdzie czy założyć działalność. błędów jest więcej, choćby słynna już kwestia polityki zagranicznej i przy tej okazji negocjacji traktatu konstytucyjnego, które choć były sukcesem to pękły jak banka mydlana - mianowicie profeosor prawa na gębę się rzekomo podogadywał a co zapisano już nie sprawdził i teraz takiego wała joanina i takiego wała pierwiastek, mało tego zogniskowanie się na mechanizmach polskiej obstrukcji procesu decyzyjnego Unii, zaprzepaściliśmy kilka innych bardzo waznych dla naszego bezpieczeństwa spraw, wymieniając tutaj choćby urzad ministra spraw zagranicznych UE, który z tego co pamiętam nie znalazł się ostatecznie w projekcie.
Przerażające są kwestie infrastruktury drogowej (ze słynnym już otwarciem bodaj 500metrów autostrady), czy sprawa rozpudy, w której premier przed obywatelami głosi janosikowskie i bezprawne tezy, na temat budowy obwodnicy a w brukseli okazuje się (i dzięki Bogu) nieco bardziej subordynowany.
Do plusów można by zaliczyć strategiczną inwestycję w infrastrukturę kolejową tj. Dworzec im. Przemysława Gosiewskiego pOsła, ale tam już się chyba pociągi nie zatrzymują coś mi się o uszy obiło, czy 20 milionów złotych na budowę DRUGIEJ JUŻ w Warszawie rezydencji Bożej Opatrzności.
No i najwazniejsze. GRA na najniższych instynktach większości społeczeństwa, ta prowadzona tak przez PiS jak i PO, która sama z siebie dyskwalifikuje te partie w oczach racjonalnie myślącego człowieka. Niestety dopóki będą ludzie, którzy swymi poglądami pokazują, że ich argumenty nienawiści trafiają w tym kraju na podatny grunt, dopóki nie mamy co liczyć na stabilizację, bo niestety ani Kaczor, ani Donald nam jej nie dadzą.

    Zamierzasz kupić dom lub mieszkanie w Wielkiej Brytanii?
    Chciałbys dowiedzieć się wyczerpujących informacji na temat kredytów mieszkaniowych?
    Zapraszamy do przecztania serii artykułów na temat kredytów, lub bezpośrednią konsultację z autorem - doradcą finansowym Timem Hayem (możliwa pomoc polskiego tłumacza)

Kredyty mieszkaniowe: Część 1 - Jak możemy Ci pomóc?
Kredyty mieszkaniowe: Część 2 - Wybór kredytu mieszkaniowego




Mowie o sporcie i o tym co jest z tym zwiazane. a nie kredytach mieszkaniowych czy talonach na Malucha.

Ale właśnie pieniądze są związane ze sportem, żeby móc uprawiać sport, trzeba mieć komfort finansowy, czyli pieniądze. Napewno powiesz, żę Szwedowi płaci Raniecki, ale za to nie spłaci szybko i odrazu długów, których sobie narobił pracując za nic u Romanowskiego.
A teraz dostał do wyboru, albo gra i czeka na komornika, albo nie gra i czeka, aż rozwiążą z nim umowe.
Od tego roku podniesiono w Polsce próg dopłat do odsetek w kredytach mieszkaniowych,tak więc więcej osób (kupujących) dostanie zwrot połowy odsetek od kredytów.To może spowodować poprawę na rynku mieszkaniowym,więc także ceny się mogą utrzymać.Spadek cen będzie chyba odczuwalny w największych i najdroższych miastach,bo tam ceny wyzsze niż w Holandii.Tak czy inaczej trudna decyzja teraz czy pózniej ale próbować można.
Raty kredytu we franku szwajcarskim są łatwiejsze do spłaty. Te w złotówce rosną jak szalone. Jak zaciągać się na trzydzieści lat, to w walucie obcej - mówią analitycy
Przez kilkanaście miesięcy wszelkiej maści specjaliści ostrzegali klientów przed kredytem we franku szwajcarskim. Dokładnie przed związanym z nim ryzykiem walutowym. - Okazuje się jednak, że w okresie ostatnich miesięcy stopy kredytów we frankach szwajcarskich rosły, ale wolniej niż kredytów złotowych. Dodając do tego fakt mocnej złotówki, łatwo skalkulować, iż kredyty we frankach gwarantują spokojny sen - mówi Wojciech Wężyk, rzecznik prasowy z Goldenegg-Niezależni Doradcy Finansowi.

Raty skok wzwyż

Potwierdzają to analizy finansowe, które nie zostawiają na kredytach w złotówkach suchej nitki. Od zeszłorocznego kwietnia średnie oprocentowanie kredytów w złotych wzrosło z 5,24 do 7,05 proc. - Oznacza to, że wszyscy, którzy rok temu spłacali 30-letni, 300-tysięczny kredyt, płacili miesięczną ratę na poziomie 1655 zł. Dziś zapłacą 2005 zł, czyli aż o 350 zł więcej - mówi Mikołaj Młochowski, doradca finansowy redNet Finance.

Podwyżki spędzają sen z powiek tym, którzy zaciągnęli kredyt w rodzimej walucie. Co z tym fantem zrobić? - Czas rozstać się ze złotówką - przyznaje Paweł Majtkowski, doradca finansowy z firmy Expander. Można to zrobić na dwa sposoby. - W pierwszej kolejności należy pójść do swojego banku i porozmawiać o warunkach przewalutowania kredytu. Potem należy pójść do konkurencji i przeanalizować zasady refinansowania. Następnie porównać koszty i wybrać najlepszą ofertę - mówi Paweł Majtkowski. - Koniecznie trzeba sprawdzić koszty związane z wcześniejszą spłatą kredytu. Zwykle prowizja wynosi od 1 do 2 proc., czasem pierwsze przewalutowanie jest gratis - mówi analityk. - Ważne jednak jest to, żeby koszty tej operacji nie przekroczyły ewentualnych zysków, jakie możemy wypracować na wahaniach kursowych - mówi Wojciech Wężyk.

Spokojnie tylko z frankiem

Wszystko wskazuje na to, że życie z frankiem jest łatwiejsze. - Osoba spłacająca 300-tysięczny kredyt we frankach szwajcarskich zyskała w ciągu ostatniego pół roku średnio 130 zł miesięcznie na racie - mówi Mikołaj Młochowski. Wynikało to ze spadku kursu tej waluty. Obiecujące są także dalsze prognozy. - Umacnianie się rodzimej waluty powinno zachęcić wszystkich, którzy zastanawiają się nad zaciągnięciem kredytu hipotecznego, aby wzięli go we frankach szwajcarskich - mówi Wojciech Wężyk. - Silna złotówka oznacza mniejsze miesięczne obciążenia, a co za tym idzie oszczędności w domowym budżecie - dodaje. - Kredyty w walucie stają się istotnie tańsze - przyznaje Bogusław Półtorak, główny ekonomista Bankier.pl.

Stać nas na niewiele

Niestety wybór waluty to nie jedyny problem, z którym muszą zmierzyć się potencjalni kredytobiorcy. Ci, którzy zwlekali z nabyciem mieszkania, dziś mają mniejszą zdolność kredytową. - Przeciętny nabywca może pożyczyć tylko 81 proc. tego, co mógł pożyczyć w złotych przed rokiem - mówi Mikołaj Młochowski. Pocieszeniem mogą być spadki cen nieruchomości. - Marzec był kolejnym spokojnym miesiącem na rynku mieszkaniowym - pociesza Maciej Dymkowski, doradca zarządu ds. nieruchomości mieszkaniowych redNet Consulting. Niektórzy szacują, że ceny mieszkań do końca roku pójdą o 10 - 15 proc. w dół.

A może dom na Wyspach?

Przed dylematem stoją także Polacy zarabiający na Wyspach. Ich ciężka harówka z dnia na dzień ma coraz mniejszy sens. Zupełnie go traci, gdy myślą o kupnie nieruchomości w kraju. Analitycy przyznają, że warto rozejrzeć się za korzystną okazją inwestycyjną w funtach. - Ceny domów na Wyspie spadają, więc dogodnym kierunkiem ulokowania pieniędzy na przekór tendencjom wydają się nieruchomości. W perspektywie kilku lat na rynek nieruchomości w Wielkiej Brytanii może powrócić hossa, wtedy będzie można zrealizować zysk - mówi Anna Boniecka, Analityk Bankier.pl. Kupno mieszkania za granicą ma sens tylko wówczas, gdy zakup ma być długoterminową inwestycją.

Źródło: Metro
Więc tak (na przekór mojej pani od polskiego, która nie pozwala tak zaczynać zdania) mam na imię Kaja, mam 15 lat i dwóch młodszych braci. Mieszkam w Łodzi. To tak z informacji ogólnych. Teraz moje zainteresowania. Jest ich strasznie dużo i mam nadzieję, że o niczym nie zapomnę. Aczkolwiek zanim zacznę wymieniać, muszę przeprosić za ewentualne błędy ortograficzne. Staram się pisać poprawnie, ale... no cóż... Dorośli zawsze mówili, że jak będę czytać dużo książek, to błędów robić nie będę. Mylili się. Wcale mi to nie pomogło. Tutaj wyłania się moja chyba największa miłość. Czytanie. Czytam wszystko (niestety oprócz lektur szkolnych), co tylko zawiera literki. Od ulotek o kredytach mieszkaniowych, oknach itd po mądre książki filozoficzne. Teraz następna pasja - filozofia. Niestety tutaj moja wiedza jest zdecydowanie mniejsza niż bym chciała i im więcej się uczę, tym mam wrażenie, że mniej wiem . Teraz coś pokrewnego - pisanie. Uwielbiam pisać, szczególnie opowiadania. Rysunek - tak to jest, to co kocham chyba od zawsze. Gitara. Tylko uczę się już dwa lata, a grać wciąż nie umiem. Chciałabym kolekcjonować gitary. Jak na razie mam ich już cztery . RPG. Mam wrażenie, że jestem jedną z baaaardzo nie wielu dziewczyn, które się tym interesują. Mam na myśli rpg słowne, że się tak wyrażę, z mistrzem gry itd. Kiedyś, jak powiedziałam, że lubię myśleć, moja klasa się śmiała. Ale to prawda. Mogę przez kilka godzin siedzieć bez ruchu i bez słowa i zastanawiać się nad różnymi rzeczami. Mam nadzieję, że o wszystkim napisałam, aczkolwiek znając mnie na pewno nie .
Teraz moje plany na przyszłość. Jeśli chodzi o moje marzenia to chciałabym być dyktatorem, artystką, filozofem albo pisarką. To są oczywiście nierealne marzenia. Myślę, że będę psychologiem, a po godzinach będę pisać książki, których nikt nigdy nie opublikuje. A plany sercowe? No cóż... Jest jeden mężczyzna, z którym bardzo bym chciała mieć kiedyś romans i jeden superinteligentny chłopak, z którym chciałabym mieć dziecko. Tak więc planuję być samotną matką .
To forum poleciła mi Justaaa
nie bardzo rozumiem? tutaj piszą ludzie o kredytach mieszkaniowych, tzn na zakup mieszkania, bądź pożyczkę na inny cel, ale gdzie zabezpieczeniem jest nieruchomość. Ty chyba szukasz kredytu gotówkowego?
pozdrawiam

a wiesz jaki bank tak robi ?

na przykład DomBank i GE Money Bank akceptują wszystkie źródła dochodów w oferowanych przez te instytucje kredytach mieszkaniowych

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom