obusier ABS 1929 to jest armata, a Kopernik była kobietą... Złośliwości same się cisną... ale ich oszczędzę. 1. Nie porównuj jej z 76 na Shermanie, tylko z 75 (klasyczny Twój, Forteco, manewr - włożyć w usta adwersarza co innego, niż tenże rzeczywiście napisał). 2. Nawet gdyby miała lufę długości 1 kalibra, nadal byłaby armatą (mimo niewątpliwej wiedzy o artylerii nadal nie chcesz widzieć różnicy). 3. "Przeciwpancerność" jest tu przydatna, ale ma drugorzędne znaczenie.
Z marszu przeszli czy może stali tam i się przygotowywali od końca 1944 roku To i tak cztery razy krócej niż Francuzi Przy czym 7 Armia US musiała się w międzyczasie uporać z ofensywą Nordwind (1-26.01.1945). M.in. musiała wykonać odwrót. Cała zaś 6 GA dodatkowo była obarczona zadaniem likwidacji tzw. worka kolmarskiego, co nastąpiło dopiero 6 lutego.
Co do zrozumienia przez Ciebie, Forteco, języka rozkazów... Pozostawmy to na boku. Uwagi tylko takie:
A po co im ta"linia oporu" była, nie pomyślałeś ? Przeceiż wystarczyło dać rozkaz wycofania sie na Linię Maginota i po kłopocie. jak sie planuje tylko obronę to jest to tak wysunięta w głąb pozycja do niczego nie potrzebna. Potrzebna, oj... potrzebna. Tak się nadęli w prasie, tak nawypisywali o wielkiej ofensywie, że nie mogli się zaraz zwinąć. Ze względu na opinię publiczną, ze względu na prestiż, ze względu na sojuszników (w tym Polskę).
Chyba niedokładnie przetłumaczyłeś Nic nie tłumaczyłem. Podałem skąd cytaty.
O ofensywie w Saarze piszą Niemcy, piszą Francuzi, piszą Brytyjczycy czy Amerykanie. Ale Tzaw wie lepiej. Tak wychodzi, że razem z tymi nacjami, które wymieniłeś piszemy o tej "ofensywie" to samo. Tak, wiemy lepiej. Od Fortecy.
Powyżej masz rozkaz z 5.09 - nie został odwołany. Skoro uważasz, że decyzja Gamelina z Abbeville nie odwołała rozkazu z 5.09., to uważaj sobie dalej. Masz prawo. Masz prawo wierzyć, że ziemia jest płaska i opiera sie na grzbietach czterech wielkich żółwi. Ale nie każ nam w to wierzyć.
Jeżeli w miejscowości leżącej na wyciągnięcie ręki do głównejpozycji obronnej Westwallu tylko 3 domy pozostają po walkach w jako takim stanie, to świadczy że natężenie walk musiało być raczej duże. To świadczy tylko o tym, że miejscowość ta była ostrzeliwana. Bo wiemy, że do połowy października nikogo w niej nie było. I wiemy, że artyleria francuska po przejściu do obrony (od 14-15.09) miała demonstrować swoją aktywność przez krótkie silne nawały ogniowe m.in. na wioski (tak w rozkazie dla 11. DI - nie ma powodu przypuszczać, że pragmatyka w innych dywizjach była inna). Wojsko ze "strefy czerwonej" też się wycofywało. Później oczywiście niż cywile, ale jednak.
do następnych etapów-z powodu wkroczenia sowietów - nie doszło Gamelin 12 września rano wydał rozkaz nakazujący "utrzymanie linii oporu". Nie "pozycji wyjściowej do dalszego natarcia". Gamelin swoją decyzję o zaprzestaniu ataków zakomunikował Najwyższej Radzie tegoż dnia po południu. Pięć dni wcześniej. Prorok jakisiś, czy cóś?
Tym bardziej że wiemy że mapka w Batailles jest niedokładna, bo wystarczysprawdzic gdzie leży np. Wittersheim i jak to się ma w stosunku do linii na mapie.
3 kilometry dalej
A teren jest sprzyjający obronie... Takie sobie dość łagodne wzgórza. To nie Wogezy. Raczej Jura Krakowsko-Częstochowska, ale bez skałek.
I niemal nikt go nie bronił. Wojtku dzięki za krótkie podsumowanie ofensyw IWS. Patrzac na poziom informacyjny tego co napisałeś widać, że bywały ofensywy większe (bitwa pod Aisne) jak i mniejsze (choć czasami bardziej znane - Verdum). Czyż pisząc o ofensywie sił głównych Gamelim nie myślał o tych pierwszych?
Spróbuje jeszcze dotrzeć do jakichś publikacji o IWS jestem bardzo ciekaw jak to wtedy wyglądało.
Więc analizując obietnicę Gamelina (możesz podać źródło? Chciałbym znaleźć całą wypowiedź, bo przecież nie rozmawiali przez telefon a depesza zwykle jest dłuższa) powinieneś analizować to z punktu widzenia Gamelina...a nie ze swojego
Źródło to "Wojna Polska" Leszka Moczulskiego. Niestety jest tam tylko taki fragment jaki zacytowałem.
Proszę mi nie zarzucać analizy ze "swojego punktu widzenia". Ja podałem cytaty z Gamlina, które mówią same za siebie.
To arwersarze podają "swoje interpretacje" bez podparcia sie jakimkolwiek cytatem czy publikacją z której wynikałoby, że uderzenie 7 września było uderzeniem sił głównym, a po 12 września planowano przełamanie LZ.
[ Dodano: Wto 27 Gru, 2005 ] W miedzyczasie przegląd domowej biblioteczki pozwolił mi na odnalezienie dwóch ciekawych informacji. Pierwsza to zestawienie sił na froncie francusko-niemieckim na 12 września. Druga informacja to założenia francuskiego planu ofensywy (hipoteza „R”) z roku 1938 (kryzys monachijski)
Całość sił na froncie niemiecko-francuskim 12 września (za Moczulskim)
Dywizje piechoty: (francja : niemcy) 51: 29
Dyw zmotoryzowane: 7:0
Dyw lekkie: 2:0
Bryg piech: 8:3
Dyw kawalerii: 3:0
Itd.
W sumie (w przeliczeniu na dywizje) 66: 30 (stosunek 2,2 : 1)
Centrum (miedzy Luxemburgiem a Renem)
Dywizje piechoty: 31: 12
Dyw zmotoryzowane: 4:0
Bryg piech: 1:0
Dyw kawalerii: 1:0
Itd.
W sumie (w przeliczeniu na dywizje) 36,5 : 12,3 (stosunek 3 : 1)
(zestawienie nie uwzględnia czołgów (francja 38 bat, niemcy 0) oraz artylerii)
Hipoteza R Francuskiego planu ofensywy z 1938 roku (M. Zagórniak, Sytuacja militarna Europy .....)
Hipoteza ta zakładała atak w kierunku na Moguncjęmiedzy Renem a Mozelą siłami czterech armii (później 6 armiami). W początkowym etapie w ataku miały brać udział ponad 13 (17?)DP ( 2 Armia – brak danych, 3 Armia – 6DP, 4Armia – 5DP, 5 Armia – 2DP), Stopniowo te siły miały rosnąć tak by z czasem zaangarzować większość sił francuskich.
Zwracam uwagę, że plan ten powstał w 1938 roku a później (z tego co pamiętam) był jeszcze modyfikowany.
Z braku czasu przyjemność wyciągnięcia wniosków z podanych informacji pozostawiam kolegom.
Ja nie chcę pisać wielkich poematów, ale krótkie wypowiedzi, które może innym pomogą, albo coś
Jednym słowem coś z pogranicza
Ale to nadal - jak rozumiem - nie są cytaty (patrz definicja), tylko Twoja twórczość, którą chcesz sie ku zbudowaniu innych dzielić.
A co mi tam, ja nie jestem (na szczęście) modem. Miło, że chcesz sie dzielić. Wróciliśmy z service - mszy w anglikańskim kościółku przy prywatnym gimnazjum w Oakville, Ontario. Młodzież rozmaitych religii, pochodzenia i ras, ubrana w szkolne mundurki ładnie grała na instrumentach i śpiewała Christmas carols - kolędy. Nieliczni w kościółku Muzułmanie, Żydzi, itp. siedzieli spokojnie nie uczestnicząc w service. Chrześcijanie - jedni żegnali się jak katolicy, inni nie, ale wszyscy śpiewali te same pieśni religijne. Kilka osób czytało cytaty z Ewangelii. Kazanie było krótkie, a na zakończenie mszy pastor zaprosił wszystkich obecnych do stołówki studenckiej na przekąski i rozmaite napoje. Nieznani sobie ludzie rozmawiali w grupkach na lekkie tematy, głównie o gimnazjum i studentach.
Jadąc do domu rozmawialiśmy jak inne jest tutaj życie od tego pełnego terroru i nienawiści szalejącej w Indiach (Mumbai), Iraku, Bliskim Wschodzie...
Dzięki.
Wywiad NAPRAWDĘ WARTO PRZECZYTAĆ.
Zamieszczę dwa krótkie cytaty:
"Czy słyszał ksiądz o innych kapłanach, którzy oddolnie działają w tej sprawie?
Znam jednego zakonnika, nie powiem z jakiego zakonu, w którym otworzyli badania. Ujawnili 20 TW. Prowincjał rozwiązał komisję i powiedział, że jak ktoś będzie dalej badać, to wyśle go do Kongo. Takie było stanowisko Prowincjała. I to jest właśnie tragedia polskiego Kościoła, że się znowu strzeliło w kierunku sapera."
"Co się działo z księżmi, którzy byli tajnymi współpracownikami i zostawali biskupami?
W jednym wypadku to można bardzo dokładnie prześledzić. Była instrukcja wewnętrzna SB, która zabraniała utrzymywać na kontakcie TW jako biskupa. W chwili, gdy ktoś z TW zostawał biskupem od razu zbył przekształcany w kontakt operacyjny. I takie dokumenty posiadam, które dowodzą, że z chwilą nominacji TW na biskupa - esbecy przyszli do niego z bukietem kwiatów i złożyli mu życzenia z okazji konsekracji biskupiej, a w dokumentach wysłanych do Warszawy przekwalifikowali go z TW na kontakt operacyjny." Gosiu
Tę ciekawą informację znalazłam
w zeszłorocznym bodajże referacie
córki na temat ochrony środowiska
Pisząc pracę, korzystała z bardzo wielu
źródeł. Wywnioskowałam, ze skoro podałam
tylko dwa dość krótkie cytaty, nie wiedząc
dokładnie, z ktorych tak wielu podanych źródeł
pochodza, nie ma sensu je tutaj wymieniać.
Tym bardziej, ze stanowia one bogate zasoby
bibliotek, a nie internetu.
przysłowie «krótkie zdanie zaczerpnięte ze źródeł literackich lub ludowych i utrwalone w tradycji ustnej, wyrażające jakąś myśl ogólną: wskazówkę, przestrogę» powiedzenie «krótka, zwięzła wypowiedź zawierająca jakąś myśl ogólną, morał itp.» Cytat:
Nie powiem: nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe
To chyba jedna z najpiękniejszych sentencji u Tolkiena
to dochodzę do wniosku, że to kolejna (trzecia? czwarta?) już wersja tematu "Najpiękniejsze/Ulubione cytaty". I to nie dlatego, że temat jest źle czy niejednoznacznie sformułowany. Po prostu wydaje mi się, że jak niektórzy widzą zwiększoną liczbę cytatów, to zaraz muszą dorzucić standardowe "Nie płaczcie..." czy "Nie my decydujemy, kiedy się urodzimy...". IMO w temacie o przysłowiach nie o takie cytaty chodzi, tylko o takie utarte powiedzenia typu "Nie chadzaj przez muchomory, wybierz pieczarki", które powiedzmy, mówi się małym hobbitom. A nie piękne słowa, które raz ktoś powiedział i na tym koniec. Bardziej myśli życiowe, niż wzniosłe idee. I z tego co widzę, to niektórzy tak samo zrozumieli...
A zatem publikujmy tu tylko oryginalne, ciekawe podpisy o długości do 75 znaków!
Z posta Olorina są to następujące cytaty:
Nie powiem - nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe
Ano, wróciłem
Nawet najmniejsza istota może zmienić bieg przyszłości
Szlachetny zapał serca szkoda gasić zimną rozwagą
Odwagę znajduje się w najmniej spodziewanych miejscach
Nie chodź do elfów po radę, usłyszysz bowiem odpowiedź wymijającą
There never was much hope. Just a fool's hope.
Osobiście wrzucałam sama tez krótkie cytaty z Tolkiena na opisik, choć ostatnio zdarza mi się to coraz rzadziej. Powód: zbyt często cytat okazywał sie i tak za długi.
Nie znam na tyle języka Elfów Wysokiego Rodu, żeby swobodnie tłumaczyć cytaty, krótkie teksty itp. 1."Życie to ostry miecz na, którym Bóg napisał: kochaj, walcz i cierp." 2."Czymże to jest wobec nieskończoności (wszech)świata.
Mana ëa sin epë Ilúvë? Hmmm... Chciałbym prosić o przetłumaczenie dwóch zwrotów. Nie znam na tyle języka Elfów Wysokiego Rodu, żeby swobodnie tłumaczyć cytaty, krótkie teksty itp. To kwestia czasu i oczywiście wprawy. Chciałbym aby ktoś przetłumaczył mi dwa następujące powiedzonka (quenya):
1."Życie to ostry miecz na, którym Bóg napisał: kochaj, walcz i cierp."
2."Czymże to jest wobec nieskończoności (wszech)świata.
Z góry dziękuję za każdą pomoc. Jako że uważam ze to forum wniosło duży wkład do mojej prezentacji maturalnej, postanowiłam podzielić się konspektem:D
Temat: Mity i legendy jako tworzywo literatury fantasy. Omów sposoby i formy ich wykorzystania, odwołując się do wybranych przykładów.
I. Literatura podmiotu:
1. J.R.R. Tolkien, "Władca Pierścieni", tłum. Maria Skibniewska.
2. J.R.R. Tolkien, "Silimarilion", tłum. Maria Skibniewska.
II. Literatura przedmiotu:
1. David Day „Pierścień Tolkiena” Poznań: Amber Sp.z.o.o
2. Shippey T.A „Droga do Śródziemia” Poznań: Zysk i S-ka
III. Ramowy plan wypowiedzi:
1. Określenie problemu:
a. Definicja mitologii oraz jej znaczenie.
b. Definicja literatury fantasy.
2. Kolejność prezentowanych treści:
a. Świat i bogowie
Porównanie kosmogonii Śródziemia i nordyckiego Midgardu
Wykazanie związku miedzy Tolkienowskim Panteonem Bogów a Panteonami z innych mitologii europejskich.
Przedstawienie roli archetypu Odyna w powieści Tolkiena oraz porównanie go z Gandalfem.
b. Zło
Porównanie cech charakteru Saurona i Odyna
c. Elfy
Etymologia elfów, krótkie omówienie różnych wyobrażeń elfów aż do czasów opublikowania Władcy Pierścieni.
Charakterystyka porównawcza elfów Tuatha Dé Danann z elfami Tolkiena
Inne inspiracje celtyckie w powieściach Tolkiena
d. Ludzie Zachodu
Wykazanie związku między postaciami Aragorna, Króla Artura oraz Sigurda
Omówienie motywu ,,Dziedzica-Tułacza’’
Omówienie motywu ,,Miecza Przekutego’’
Omówienie motywu ,,Ukochanej Bogini’’
IV. Podsumowanie i wnioski:
1. Określenie roli mitologii i legend jako tworzywa literatury fantasy.
2. Odpowiedź na pytanie czy Tolkienowi udało się stworzyć własną, mitologię?
V. Materiały pomocnicze:
1.Prezentacja multimedialna (ilustracje + cytaty)
Całość prezentacji też umieszczę, ale już po mojej maturze… tj.23 maja.
A teraz duża prośba: jeżeli już mieliście podobny temat to napiszcie proszę jakie padły pytania. Miło by było się przygotować:)!!!!
Ten 36-stronicowy numer zawiera drugą część "Eldarin Hands, Fingers & Numerals and Related Writings", który stanowi czteroczęściową kolekcję późnych pism J.R.R. Tolkiena (z ok. 1968 r.) zebranych i opracowanych przez Patricka H. Wynne'a. Część I, ukazująca właściwy tekst Eldarin Hands, Fingers & Numerals (HFN) została opublikowana w poprzednim numerze. Część II, czyli "Synopsis of Pengoloð's Eldarinwe Leperi are Notessi" (ELN) ukazuje podobieństwa form eldarińskich dziecięcych i dorosłych nazw palców oraz podobieństwa liczebników 1-12, a także opis uratowania się tego dokumentu ze zniszczenia Númenoru; ELN zawiera też dwa dodatki: jeden prezentuje cztery krótkie teksty na temat etymologii quenejskich liczebników 6, 11 i 12, a drugi późną notę o podziałach języka quenya. Część III "Variation D/L in Common Eldarin" rzuca więcej światła na strukturę tematów eldarińskich (szczególnie dotyczy zaś spraw homofonii), oraz prezentuje nam niespodziewaną etymologię Lhûn, nazwy rzecznej, która została szczegółowo zbadana w redaktorskim tekście "The Problem of Lhûn".
Wszystkie te teksty zostały uzupełnione redaktorskimi przypisami, które zawierają szczegółowe cytaty z obecnie czekających na publikację tekstów. Część IV, zamykająca ten temat, zostanie zaprezentowana w następnym numerze.
VT nr 48 jest w tej chwili w druku i zostanie rozesłany do subskrybentów na początku stycznia.
Więcej informacji o Vinyar Tengwar znajdziecie tutaj:
Jupi! Już się nie mogę doczekać. Tyle ciekawych rzeczy!!! Odżywiam ten topik i po wywołaniu zdjęć (tak to jest, gdy się nie ma aparatu cyfrowego...) zamieszczam obrazek mojego niewielkiego kącika tolkienowskiego - a raczej półki Duuużo więcej znajduje się w dysku na kompie i w różnych pomniejszych teczkach, teczuszkach, etc. pochowanych w najprzeróżniejszych miejscach domu
Krótki opis - od lewej:
3 tomy WP w oryginale
3 numery Aiglosa
zeszyt, w którym zapisuję co fajniejsze fragmenty/wiersze/krótkie cytaty
3 tomy Księgi Zaginionych Opowieści od Amberu
Silmarillion
Hobbit
3 tomy WP po polsku tłum. Frąców
kilka płyt:
-Niezapominka
-Spakowana okołotolkienowska zawartość dysku na kilku płytach
Niedługo dojdą Niedokończone Opowieści, bo wreszcie je sobie kupię Odżywiam ten topik i po wywołaniu zdjęć (tak to jest, gdy się nie ma aparatu cyfrowego...) zamieszczam obrazek mojego niewielkiego kącika tolkienowskiego - a raczej półki Duuużo więcej znajduje się w dysku na kompie i w różnych pomniejszych teczkach, teczuszkach, etc. pochowanych w najprzeróżniejszych miejscach domu
Krótki opis - od lewej:
3 tomy WP w oryginale
3 numery Aiglosa
zeszyt, w którym zapisuję co fajniejsze fragmenty/wiersze/krótkie cytaty
3 tomy Księgi Zaginionych Opowieści od Amberu
Silmarillion
Hobbit
3 tomy WP po polsku tłum. Frąców
kilka płyt:
-Niezapominka
-Spakowana okołotolkienowska zawartość dysku na kilku płytach
Niedługo dojdą Niedokończone Opowieści, bo wreszcie je sobie kupię Hej. Chciałabym abyście tutaj pisali Wasze ulubione cytaty z piosenek
Najlepiej takie krótkie aby się na opis gg zmieściły Krótkie cytaty są dozwolone. Gorzej, jak ktoś zrobi copy & paste całego artykułu. Wtedy mogą nas ścigać itp. Krótkie cytaty są dozwolone. Gorzej, jak ktoś zrobi copy & paste całego artykułu. Wtedy mogą nas ścigać itp. A propos "sekty" lefebrystów:
Wiadomość m.in.z kreuz.net
Dwa krótkie cytaty:
Papież jako przyczynę publikacji Motu Proprio podaje pojednanie w Kościele.Mons.Fellay:"to znaczy,że my nie jesteśmy poza Kościołem".
W wywiadzie wyjaśnia bp Fellay także,że zdjęcie ekskomuniki z czterech biskupów Bractwa św.Piusa uważa Watykan za mniej trudne niż uwolnienie Starej Mszy.O tym poinformował go osobiście prefekt Papieskiej Komisji Ecclesia Dei Dario kard.Castrillon Hoyos w liście towarzyszącym,który przybył do Mons.Fellaya razem z Motu Proprio tydzień przed jego opublikowaniem. A propos "sekty" lefebrystów:
Wiadomość m.in.z kreuz.net
Dwa krótkie cytaty:
Papież jako przyczynę publikacji Motu Proprio podaje pojednanie w Kościele.Mons.Fellay:"to znaczy,że my nie jesteśmy poza Kościołem".
W wywiadzie wyjaśnia bp Fellay także,że zdjęcie ekskomuniki z czterech biskupów Bractwa św.Piusa uważa Watykan za mniej trudne niż uwolnienie Starej Mszy.O tym poinformował go osobiście prefekt Papieskiej Komisji Ecclesia Dei Dario kard.Castrillon Hoyos w liście towarzyszącym,który przybył do Mons.Fellaya razem z Motu Proprio tydzień przed jego opublikowaniem.
[img]http://www.bibliotecasvirtuales.com/menu/lentes.gif[/img] 2. OBRAZKI oraz ZADANIA MUSZĄ BYĆ RELIGIJNE - ZWIĄZANE z WIARĄ katolicką
2.a.Obrazki powinny być ładne i wyraźne (najlepiej w kolorze). Należy się postarać i wybrać najładniejszy ze znalezionych.
2.b. Obrazki nie mogą być monstrualnie wielkie. Tak aby mieściły się na ekranie. Nie mogą być także mikroskopijnie malutkie. Tak żeby można było coś w nich dostrzec.
3.Zadania nie powinny być trudne i być do odnalezienia w necie. Mogą (ale nie muszą) stanowić jakąś formę zagadki. Do obrazków można dołączać krótkie cytaty, refleksje, modlitwy związane z danym obrazkiem.
4. Jeśli pomimo wielu poszukiwań są trudności z odnalezieniem obrazka, po upływie 24 godzin można ewentualnie wkleić dowolny obrazek religijny (najlepiej zbliżony do szukanego) i podać swoje zadanie.
5. Przed wklejeniem szukanego obrazka trzeba koniecznie sprawdzić czy ktoś nas w tym nie wyprzedził . Na przykład wybrać opcje >PODGLĄD< następnie >ODŚWIEŻ< .... (bo inaczej wszystko zniknie) i zatwierdź - >Ponów Próbe<. Uniknie się wtedy problemu dwóch zadań. Jeżeli jednak dwie osoby równocześnie wkleją swoje obrazki, następny szuka dwóch obrazków.
6. Jeżeli ktoś się pomyli i wklei nie to, co było zadane, jego post i zadany obrazek jest nieważny, a pozostali dalej szukają właściwego obrazka.
7. Jeżeli zamiast obrazka widzimy mały kwadracik z czerwonym krzyżykiem, możemy spróbować ręcznie otworzyć ten obrazek. Klikamy na ten krzyżyk prawym przyciskiem i wybiermy opcje >pokaż obrazek<. Jeśli i to nie działa wysyłamy PW do autora i wyjaśniamy z nim całą sprawę. Przez PW staramy się wyjaśniać wszystkie wątpliwości co do zadania oraz inne sprawy.
8. Proszę nie zamieszczać tu zadań ani obrazków nie związanych z tematem. TYLKO I WYŁĄCZNIE RELIGIJNE (katolickie). Inne obrazki i zadania można umieszczać w ogólnej wersji zabawy:
Na pierwsze zadanie (przykładowo) sam sobie odpowiem.
No to zaczynamy.
--------------------------------------------------------------------
1. Zadanie
Proszę zilustrować ewangelię z ostatniej niedzieli (7.8.2005) Mógłbym wypisać właściwie całe 1 Kor 13, ale ponieważ mają to być krótkie cytaty, to wybieram:
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje (...) (1 Kor 13, 7 -
Jeszcze mogę podać dwa, np. te:
Myśmy poznali i uwierzyli miłości,
jaką Bóg ma ku nam.
Bóg jest miłością:
kto trwa w miłości, trwa w Bogu,
a Bóg trwa w nim. (1 J 4, 16 )
Dodam jeszcze bardzo ważny dla mnie:
Lecz jak zawsze, tak i teraz, z całą swobodą i jawnością Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. (Flp 1, 20 )
Możnaby tak długo wymieniać... Cyuję:
"Krótkie wiadomości Wypowiadaj się krótko, przede wszystkim na forach dyskusyjnych.
Ortografia Daj dobry przykład, zwracając uwagę również w Internecie na poprawną ortografię. Zasady pisowni małymi i dużymi literami jak również znaki interpunkcyjne nie są w Internecie przestrzegane.
Pismo drukowane NIE PISZ TEKSTÓW DUŻYMI LITERAMI, PONIEWAŻ TRUDNIEJ I WOLNIEJ MOŻNA JE ODCYFROWAĆ NIŻ TEKSTY PISANE NORMALNĄ CZCIONKĄ.
Cytaty Jeśli kogoś cytujesz, zawsze podawaj źródło.
Przekazywanie informacji E-maili nie wolno przekazywać osobom trzecim bez zgody nadawcy. (...)"
"JAK ZACHOWAĆ SIĘ NA CZACIE
Znamienne w tej formie komunikacji jest to, że nie podajemy ani swojego nazwiska, ani numeru telefonu, tylko wymyślamy dowolne imię, które dodajemy do poszczególnych wypowiedzi. (...)
Kiedy jesteś na czacie pamiętaj o przestrzeganiu ogólnych zasad dobrego wychowania, nawet jeśli nikt nie zna twojego prawdziwego nazwiska; nikt bowiem nie chce być na czacie obrażany. A może się też zdarzyć, że kiedyś zechcesz poznać swojego rozmówcę osobiście.
Czat połączony ze stroną jakiegoś stowarzyszenia, instytucji albo organizacji rówinież nie jest miejscem, gdzie każdy może się zachowywać tak, jak mu się podoba. Również tu obowiązuje kultura wobec osoby prowadzącej, ponieważ tylko uprzejmie wyrażona krytyka oraz uwagi mogą zostać potraktowane poważnie. (...)"
Źródło: Herbert Schwinghammer, Wielka księga savoir-vivre'u, Warszawa 2003, ss. 151-152
Pozdrawiam a ja mam take krótkie cytaty :
Życie jest jak zamek na plaży
To co piekne w życiu
Zmywa morska fala
Gdy ktos uderzy Cie w policzek
to nadstaw drugi
to sprawa honoru
Skad się biorą chmury
- Z nieba: Wtedy wiadomo
Że Bób rozpala domowe ognisko Nie jestem prawnikiem ani ekspertem, ale jeszcze w poprzedniej pracy przeszedłem kilka szkoleń z prawa autorskiego i praw pokrewnych. Na pewno udostępnianie skanów dowolnej publikacji (czasopisma, książki itd, a więc i modelu) bez zgody właściciela jest naruszeniem praw autorskich i może skończyć się wyrokiem w sądzie. Nieważne, czy publikacja jest nadal w sprzedaży, czy nie. Nieważne, czy spiracone dzieło udostępnia się odpłatnie czy za darmo. To tak jakby kupić od modelarza wykonanany przez niego w pocie czoła odlew żywiczny, skopiować i dalej rozpowszechniać, nawet za darmo (NB precedensy niestety były...).
Stąd zresztą wynika praktyczna uwaga na potrzeby forum - jeśli się chce wykorzystać w poście cudzą fotografię, to trzeba zapytać autora o zgodę. Albo nie wklejać zdjęcia, a tylko podać link do niego. Wyjątkiem są krótkie cytaty z prostych informacji prasowych - tu zgody nie trzeba, byleby podawać źródło. No i... płytka rzeczywiście jest cudowna!!! Pięknie wydana, jak przystało na Oriente Musik. Zdjęcie Pani Edyty jest tylko jedno - to na okładce, na tle KROKE (foto Pani Edyty pochodzące z sesji w 2002 roku). Wewnątrz zamieszczone zostały teksty piosenek w języku polskim, opisy i krótkie cytaty utworów w języku niemieckim oraz po niemiecku kilka zdań od Pani Edyty, w tym m. in. podziękowania dla Muzyków.
Do tych ciekawostek dodam, że Oriente Express realizuje bardzo szybko zamówienie - w czwartek dokonałem płatności przelewem, a dziś, tj. 5 dni później otrzymałem wprost z Berlina przesyłkę z płytą. Witam wszystkich serdecznie.
Niniejszy wątek jest niejako kontynuacją tematu , który kiedyś założyłem , a mianowicie:
Wyszczególniłem tam kolejne wydarzenia , które według mnie nastąpią , a które zostały rzecz jasna zapowiedziane w Biblii. Nie twierdzę , że jestem nieomylny , lub , że piszę pod natchnieniem. Jestem niezależnym badaczem Biblii i wszelkie spostrzeżenia , którymi się dzielę pochodzą wyłącznie z bezpośrednich dociekań , a nie nabyte przez wykładnię jakiejś religii lub nauczycieli danej społeczności.
Cenię każde zdanie i zachęcam do rozmyślań nad Słowem Bożym.
SĄD OSTATECZNY
Jest to poniekąd niezwykle ważna nauka , która opisuje sąd nad umarłymi.
Konkretnie , celem założenia tego tematu jest umieszczenie czasowe tego wydarzenia.
Niektórzy uważają , że nastąpi na końcu tysiącletniego Królestwa. Inni natomiast , że odbędzie się tuż po przyjściu Pana Jezusa w swojej chwale. Niektórzy Chrześcijanie (Świadkowie Jehowy) uważają , z tego co mi wiadomo , że cały okres trwania tysiąclecia jest właśnie tym sądem.
Jestem zwolennikiem tej drugiej opcji i chętnie przedstawię dowody Biblijne , które mnie do tego przekonały.
Uważam ,że Sąd odbędzie się po przeminięciu nieba i ziemi , czyli po końcu świata , który nastapi wraz z powrotem Chrystusa na ziemię.
Konkretnie rzecz ujmując , to dokładnie pomiędzy przeminięciem teraźniejszych niebios i ziemi , a stworzeniem nowych.
Zachęcam do dyskusji , do zadawania pytań oraz do podzielenia się spostrzeżeniami.Mile widziane też są oczywiście cytaty Biblijne.
Proszę o krótkie i treściwe posty.
Wasz brat w Chrystusie.
Jedną a najpiękniejszych rzeczy, jakie pamietam z Kościoła Katolickiego to czytanie Pisma świętego.
Jeden tekst z ewangeli, jeden z NT a jeden ze ST. Przedzielone alleluja i psalmami.
Bardzo zdziwiło mnie, że w Kościołach ewangelicznych prawie wcale nie czyta się Biblii
W Kościele Zielonoświątkowym może dwa krótkie cytaty były
U baptystów było troche lepiej. U metodystów co tydzień jest kawałek ewangelii. U luteran są 3 czytania.
W tę niedziele idę do Badaczy Pisma świętego-zobaczę, jak jest tam.
Co wy myślicie o czytaniu Biblii podczas nabożeństw? Czy to potrzebne? Czy może, jak w Kościołach ewangelicznych lepiej posłuchać kazania jakiegoś pastora, bo, jak powiedziała mi jedna członkini takiego Kościoła ,przecież Biblię można czytać samemu'.
Krążownik jesteś. Krążysz tu i tam.
Tak na marginesie to w Anglii w wieku XVII ludzi, którzy przechodzili z jednego kościoła do innego w poszukiwaniu prawdy, nazywano seekerami, czyli poszukiwaczami. Jeżeli się zdecydujesz na nowego nicka to proponuję właśnie SEEKER.
Tobie przychylny częściowo WIT. Jedną a najpiękniejszych rzeczy, jakie pamietam z Kościoła Katolickiego to czytanie Pisma świętego.
Jeden tekst z ewangeli, jeden z NT a jeden ze ST. Przedzielone alleluja i psalmami.
Bardzo zdziwiło mnie, że w Kościołach ewangelicznych prawie wcale nie czyta się Biblii
W Kościele Zielonoświątkowym może dwa krótkie cytaty były
U baptystów było troche lepiej. U metodystów co tydzień jest kawałek ewangelii. U luteran są 3 czytania.
W tę niedziele idę do Badaczy Pisma świętego-zobaczę, jak jest tam.
Co wy myślicie o czytaniu Biblii podczas nabożeństw? Czy to potrzebne? Czy może, jak w Kościołach ewangelicznych lepiej posłuchać kazania jakiegoś pastora, bo, jak powiedziała mi jedna członkini takiego Kościoła ,przecież Biblię można czytać samemu'. Proszę uprzejmie :
W innym amerykańskim piśmie z tego okresu Rutherford wyznaje: Król Dawid i jego serdeczni przyjaciele, kiedy się zjawią by objąć posiadłość, poznają, że Ameryka jest najmodniejsza w umeblowaniu. W wielkim hiszpańskim domu znajdą dwu maszynowy garaż. Dziś w domu stoi bardzo świecący dwudrzwiowy samochód Lincolna. Poza garażem zaś stoi samochód Forda, dla ogólnego użytku i na krótkie wyjazdy.
Podczas gdy różne gazety rozpisywały się o owej „królewskiej posiadłości” Rutherforda, pisma Świadków Jehowy nic na jej temat nie mówiły. Ostatecznie po roku milczenia, 15 kwietnia 1931 r. na łamach Złotego Wieku (obecnie to pismo nosi tytuł Przebudźcie się!) ukazał się artykuł pt.: Prawda o domu w San Diego. Można tam m.in. przeczytać, że Rutherford miał zalecenie od lekarza by przenieść się w łagodniejszy klimat, a taki właśnie panuje w San Diego. Jest tam także podany odpis aktu kupna wspomnianego domu, z którego wynika, że niejaki J. Martin (będący autorem owego artykułu) sprzedał ten budynek J. F. Rutherfordowi za sumę... 10 dolarów (sic!). Ciekawy jest też końcowy zapis tegoż aktu kupna, w którym czytamy: Ktokolwiek rości prawo do powyższej nieruchomości, ma wpierw wylegitymować się przed urzędnikami Towarzystwa, że jest jedną z osób wymienionych w zacytowanym liście apostoła Pawła do Żydów (Hbr 11) zgodnie z orzeczeniem niniejszego kontraktu.
Przyznam, że gdy pierwszy raz czytałem ten zapis, przez głowę przemknęła mi (nieco złośliwa) myśl: ciekawe kto miałby owym „mężom Bożym” te „legitymacje” wystawić? Jakiś Archanioł?
W każdym razie Rutherford nie musiał się nad tym „problemem” głowić, gdyż nikt z „prawowitych właścicieli” się do niego nie zgłosił. Mógł zatem spokojnie „zarządzać” posiadłością aż do swej śmierci, która nastąpiła 8 stycznia 1942 roku.
Cztery lata później, kolejny przewodniczący Świadków Jehowy; N. H. Knorr postanowił po cichu sprzedać tę kontrowersyjną posiadłość, by nie stanowiła już więcej widocznego znaku kolejnych niespełnionych oczekiwań Świadków Jehowy.
Proszę podać wiarygodne źródło tego o czym piszesz, że to wszystko miało miejsce, rozmowy, cytaty itd. I proszę tak pisać posty, aby wiązały się z tematem. diakonos Krótkie cytaty:
""Tyle strachu o Kubicę" - ogłasza w tytule "La Repubblica". Dziennik zauważa, że kierowca, który ocalał ze straszliwego wypadku, ma na kasku nazwisko polskiego papieża. Także i ta gazeta informuje, że początkowo wydawało się, że Kubica nie żyje(...)To, że nic się nie stało, należy według gazety uznać za "autentyczny cud""
Hmmm... Niewatpliwie Kubica moze mowic o opiece Pana
W minionych dniach wypadek mial Leszek Kuzaj (Mistrz Polski w rajdach samochodowych) oraz Tomasz Gollob (wieloktorny Mistrz Polski na żużlu ;z nim takze jego ojciec, inny zawodnik Rune Holta oraz mechanik) - rozbila sie awionetka, ktora lecial. W obu przypadkach wlasciwie nic strasznego sie nie stalo... Chwala Panu!!
Balsam to różne opowiadania na różny temat.Wszystko jest podzielone na kategorie.Jest też trochę cytatów i wierszy.
nie cierpie cytatow
ale nie czytalam i raczej mi sie nie bedzie chciec isc do biblioteki czy ksiegarni ;)
len ze mnie :P
Jak byś przeczytała zmieniła byś zdanie. Ja czytałam "Balsam dla Duszy dziewczyny". Bardzo szybko się czyta, opowiadania są świetne, a co najważniejsze oparte na prawdziwych historiach. Krótkie cytaty lub wiersze rozpoczynają każde opowiadanie
POLECAM ! Hey !! Jaka jestem? Jestem zwariowana, lubię się śmiać. Kocham ponad wszystko na świecie moje kumpele. Wolne chwile lubię spedzać rozmyślając ub czytając książki. Jestem romantyczną o niebieskich oczach. Mam na imię Ewelina. Lubię pisać cytaty i krótkie opisy. Pozdrawiam wszystkich .....
Jestem wierzącym i praktykującym członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego posiadającym podwyższoną znajomość Pisma Świętego i nauczania Kościoła (w stosunku do większości "świeckich" Wiernych). To, co piszę jest w pełni zgodne z nauczaniem Kościoła Rzymskokatolickiego - co jestem w stanie udokumentować cytatami z Pisma Świętego, nauczania papieskiego lub Magisterium Kościoła. Ja ze swej strony prosiłbym o takie samo - krótkie i zwięzłe przedstawienie się przez 'b22', który - jak mi się wydaje - kpiny sobie robi piszac swoje uzłośliwione, baź bardzo niefachowe teksty wobec członków Kościoła Rzymskokatolickiego.
A ja myślę, że jesteś co najwyżej Świadkiem Jehowy. I do tego nie znasz Pisma Świętego. To co piszesz jest niefachowe. Mogę wszystko udokumentować i podać cytaty. Proponuję, żeby ktoś zajął się w końcu DDV !!!! Robi sobie bowiem kpiny z poważnego forum. I nic nie rozumie!
Stwierdzono powyżej, że podstawową przyczyną naszej potrzeby miłości jest uczucie osamotnienia i wynikające zeń pragnienie przezwyciężenia niepokoju wywołanego tym osamotnieniem poprzez uczucie zespolenia. Religijna forma miłości, ta, która nazywa się miłością Boga, nie jest, używając terminów psychologicznych, niczym innym. I ona wypływa z potrzeby przezwyciężenia samotności i osiągnięcia zespolenia. W rzeczywistości miłość Boga posiada tyle różnych właściwości i aspektów, ile ma ich miłość człowieka;
odnajdujemy tu również w znacznej mierze podobne zróżnicowanie. Problem poznania człowieka jest analogiczny do religijnego problemu poznania Boga. W konwencjonalnej zachodniej teologii usiłuje się poznać Boga przy pomocy myśli, usiłuje się wypowiadać sądy o Bogu. Przyjmuje się, że można poznać Boga na drodze procesu myślowego. W mistycyzmie, który jest konsekwentnym rezultatem
monoteizmu (jak to później spróbuję wykazać), zaprzestano prób zmierzających do poznania Boga za pomocą rozumu i zastąpiono je doznaniem zespolenia z Bogiem, w którym nie ma już miejsca - ani potrzeby - na wiedzę o Bogu.
Doznanie zespolenia z człowiekiem albo, na płaszczyźnie religijnej, z Bogiem, nie jest bynajmniej irracjonalne. Przeciwnie, jest ono, jak to wykazał Albert Schweitzer, konsekwencją realizmu, konsekwencją najbardziej śmiałą i zasadniczą. Opiera się na naszej znajomości podstawowych, a nie przypadkowych granic naszego poznania. Jest to uświadomienie sobie, że nigdy nie „uchwycimy" tajemnicy człowieka i wszechświata, ale że możemy ją jednak poznać w akcie miłości. Psychologia jako nauka ma swoje granice i tak samo jak logiczną konsekwencją teologii jest mistycyzm, tak samo ostateczną konsekwencją psychologii jest miłość. We wszystkich taoistycznych systemach, nawet nieteologicznych, zakłada się realność istnienia dziedziny ducha, dziedziny górującej nad człowiekiem, nadającej sens i ważkość duchowym siłom człowieka i jego dążeniu do zbawienia i wewnętrznego narodzenia. W systemie nie-teistycznym natomiast sfera ducha nie istnieje ani poza człowiekiem, ani nad nim. Sfera miłości, rozumu i sprawiedliwości istnieje jako coś rzeczywistego jedynie dlatego i tylko o tyle, o ile człowiek potrafił rozwinąć w sobie te siły w procesie swojej ewolucji. Zgodnie z tym poglądem życie ma jedynie takie znaczenie, jakie nadaje mu sam człowiek; człowiek jest całkowicie samotny, a przezwycięża tę samotność tylko o tyle, o ile pomaga drugiemu człowiekowi. Ponieważ mówiłem o miłości Boga, chciałbym wyjaśnić, że osobiście nie rozumuję kategoriami pojęć teistycznych i że dla mnie pojęcie Boga jest pojęciem uwarunkowanym jedynie historycznie, pojęciem, w którym człowiek wyraził w danym historycznym okresie wiarę w swoje rosnące siły, tęsknotę za prawdą, za zespoleniem. Lecz wierzę również, że konsekwencje ścisłego monoteizmu i nieteistycznego bezwarunkowego zaangażowania w duchową rzeczywistość to dwa poglądy, które, aczkolwiek różne, nie muszą się wzajemnie zwalczać.
To tylko krótkie cytaty dla tych, co nie czytali - może zachęcą. Cały rozdział jest poświęcony opisowi kształtowania się systemów religijnych (matriarchat i patriarchat) i ich psychologicznych podstaw oraz charakterystyce poszczególnych religii z punktu widzenia psychologii. Naprawdę godne polecenia. Witam! Proponuję aby chętni umieszczali krótkie cytaty ze swoich ulubionych książek / autorów.
Zacznę od swojego ulubionego pisarza - Davida Gemmela i książki "Król poza bramą"... Acha, od razu zaznaczam, iż nie mam na celu łamania praw autorskich a jedynie ewentualne rozpropagowanie twórczości pisarza.
PS. Chciałbym poznać Waszą opinię na temat podobnych wątków... A także ewentualnie Wasze ulubione słowa... W moim przypadku jest to głównie Gemmel - w jego książkach mam pozakreślane sporo ciekawych (IMHO) fragmentów
* "Jestem obcy. Nie musisz przede mną udawać ani kłamać. Tylko przed przyjaciółmi potrzebujesz maski (...) Z obcymi jest łatwiej gdyż dotykają twojego życia tylko przez chwilę. Nie rozczarujesz ich, bo nic im nie zawdzięczasz i niczego od Ciebie nie oczekują. Przyjaciół łatwo zranić bo oczekują od ciebie wszystkiego."
* "Wszyscy mamy blizny. O wiele lepiej jeśli można je nosić na zewnątrz."
* "(...) uroda nie ma znaczenia. Czyny malują lepszy obraz człowieka niż skóra zwisająca z kości i ścięgien."
* "Częściej patrz dookoła siebie: zobacz jak ludzie dotyjkają się nawzajem, okazują sobie miłość. Jednak nie przyglądaj się im z pozycji chłodnego obserwatora. Nie szybuj nad życiem - weź w nim udział. Dookoła ciebie są ludzie gotowi cię kochać. Nie powinieneś odrzucać tego lekką ręką."
* "Każdy człowiek jest wojownikiem, bo życie to walka. Farmer wlaczy z suszą, powodzią, chorobą i śmiercią. Marynarz wlaczy z morzem i burzami. Ja nie miałem na to dość odwagi, więc postanowiłem wlaczyć z ludźmi."
* "Staramy się postępować jak najlpepiej, lecz często jesteśmy podli, małostkowi lub okrutni. Nie staramy się o to lecz tacy jesteśmy..."
* "Ludzie są głupi. Pełno w nich strachu i niepewności - co czyni ich słabymi. Zawsze ten drugi ktoś wydaje im się silniejszy, pewniejszy siebie i zdolniejszy."
* "Odwaga to sprawa duszy a nie dar, który można przekazać synom."
* "(...) po to aby w przyszłości ludzie wiedzieli, że istnieli herosi stawiający opór. Dają nam poczucie dumy i sensu. Nie ma znaczenia, że nie wygrają - ważne jest że przez krótką chwilę zapłonie światło." Witam,
słówko wyjaśnienia w sprawie cytatów. Dostępność źródeł, o której pisze powyżej Adam, to jedna (ważna) sprawa, druga zaś to czytelność wpisów i możliwość śledzenia toku dyskusji. Pisząc moją uwagę odnosiłem się bardziej do tej drugiej kwestii - na "starym Forum" ktoś wstawił cytat długi chyba na cztery ekrany - uważam, że dla uzasadnienia treści podawanych we wpisie powinny wystarczyć z reguły krótkie cytaty, a zainteresowanych materiałem, z którego pochodzi cytat, należy odsyłać do źródeł (np. w takiej formie jak proponuje Adam).
Pozdrawiam
i kto tu się kochał,kto? ja nie wiedziałam o tych 100 pompkach nie powiedział mi!cham! pamiętam - była taka rubryczka w Bravo - kiedyś na ostatniej, a potem na ostatniej stronie, a potm to już jej chyba nie było (nie pamiętam, już z 5 lat nie miałam Bravo w ręku)
gdzie były krótkie cytaty gwiazd
tam też swego czasu pojawił się Peter Andre
i powiedział coś, że fanki są bezczelne (albo bezwstydne, albo nie wiem jakie) i że jedna zapytała się go, czy mogłaby się pod nim położyć kiedy on robi swoje 100 pompek (a może to była inna ilość??)
jakoś tak mi się przypomniało Gosiu
Tę ciekawą informację znalazłam
w zeszłorocznym bodajże referacie
córki na temat ochrony środowiska
Pisząc pracę, korzystała z bardzo wielu
źródeł. Wywnioskowałam, ze skoro podałam
tylko dwa dość krótkie cytaty, nie wiedząc
dokładnie, z ktorych tak wielu podanych źródeł
pochodza, nie ma sensu je tutaj wymieniać.
Tym bardziej, ze stanowia one bogate zasoby
bibliotek, a nie internetu.
Ale proszę uzasadnijcie swoje opinie, podajcie na przykład jakieś krótkie cytaty z jego książek.
Ann_in_grace streść proszę w kilku zdaniach ten angielski tekst, bo owym językiem nie władam dość dobrze
Ale proszę uzasadnijcie swoje opinie, podajcie na przykład jakieś krótkie cytaty z jego książek.
Czy jego zachowanie nie wystarcza? Mnie wystarcza Ale proszę uzasadnijcie swoje opinie, podajcie na przykład jakieś krótkie cytaty z jego książek. Ale proszę uzasadnijcie swoje opinie, podajcie na przykład jakieś krótkie cytaty z jego książek.
"Poniższy tekst chroniony jest prawem autorskim. Zabrania się jego reprodukcji w części lub w całości zarówno w formie drukowanej, jak i elektronicznej bez pisemnej zgody wydawcy! Zezwala się bez zgody wydawcy jedynie na krótkie cytaty nie przekraczające 100 słów, pod warunkiem podania źródła jak niżej: Dwumiesięcznik "NEXUS"
Rozumiem, że uzyskałaś zgodę wydawcy na długie cytaty przekraczające 100 słów w dodatku bez podania źródła w wymaganej przez wydawcę formie?
Pozdrawiam, Adam
zabraklo kija i chwyciles za palke? a moze masz cos wspolnego z wydawca "Nexus-a"?
Jurek
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <Krystynatomczak@WYTNIJTOpoczta.onet.pl napisał w wiadomości news:butom2$bg9$1@earth.sauron.pl...
--------------------------------------------------Cytuję fragmenty:
"Poniższy tekst chroniony jest prawem autorskim. Zabrania się jego reprodukcji w części lub w całości zarówno w formie drukowanej, jak i elektronicznej bez pisemnej zgody wydawcy! Zezwala się bez zgody wydawcy jedynie na krótkie cytaty nie przekraczające 100 słów, pod warunkiem podania źródła jak niżej: Dwumiesięcznik "NEXUS" e-mail: Copyright (C) 1998 by Agencja NOLPRESS "
Rozumiem, że uzyskałaś zgodę wydawcy na długie cytaty przekraczające 100 słów w dodatku bez podania źródła w wymaganej przez wydawcę formie?
Nareszcie przedstawiłeś jakiś sensowny ARGUMENT. Użytkownik "Krystyna*Opty*" <Krystynatomczak@WYTNIJTOpoczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:butom2$bg9$1@earth.sauron.pl...
> --------------------------------------------------Cytuję fragmenty:
"Poniższy tekst chroniony jest prawem autorskim. Zabrania się jego reprodukcji w części lub w całości zarówno w formie drukowanej, jak i elektronicznej bez pisemnej zgody wydawcy! Zezwala się bez zgody wydawcy jedynie na krótkie cytaty nie przekraczające 100 słów, pod warunkiem podania źródła jak niżej: Dwumiesięcznik "NEXUS" e-mail: Copyright (C) 1998 by Agencja NOLPRESS "
Rozumiem, że uzyskałaś zgodę wydawcy na długie cytaty przekraczające 100 słów w dodatku bez podania źródła w wymaganej przez wydawcę formie?
Pozdrawiam, Adam Moim zdaniem tę serię można podzielić na dwie części. Te tytuły które mówią o Polsce czy ZSRR, są rzeczywiście szyte grubymi nićmi.Sporo tam propagandy i zafałszowań. Zdjęcia atakujących krasnoarmiejców są bardzo staranie dobierane, często przedstawiają biegnących żołnierzy obok rozbitego niemieckiego czołgu czy efektownie rozwijający się atak.Niemcy przedstawiani są w bardziej statycznych ujęciach.
Inaczej oceniam części opisujące zmagania na zachodnim froncie ( chociaż należy uważać, gdyż polityczne wkrętki nadal mogą się zdarzać). I tak pozycja opisująca operacją Overlord napisana jest głównie przez Franciszka Skibińskiego, autora wielu uznanych książek. Dodatkowo jest tam też sporo przedruków ze wspomnień Einsenhowera, Montgomerego, Bradleya czy Maczka. I nie są to krótkie cytaty, ale całe strony.Podobnie jest w części o wojnie w Afryce.
Atutem całej serii jest duża liczba historycznych fotografii.Niestety sporo jest też błędów w opisach danych technicznych sprzętu (wiadomo radziecki musi być najlepszy).
Można też przeczytać o bombach ważących kilkadziesiąt ton, choć to chyba tylko literówka. Moim zdaniem tę serię można podzielić na dwie części. Te tytuły które mówią o Polsce czy ZSRR, są rzeczywiście szyte grubymi nićmi.Sporo tam propagandy i zafałszowań. Zdjęcia atakujących krasnoarmiejców są bardzo staranie dobierane, często przedstawiają biegnących żołnierzy obok rozbitego niemieckiego czołgu czy efektownie rozwijający się atak.Niemcy przedstawiani są w bardziej statycznych ujęciach.
Inaczej oceniam części opisujące zmagania na zachodnim froncie ( chociaż należy uważać, gdyż polityczne wkrętki nadal mogą się zdarzać). I tak pozycja opisująca operacją Overlord napisana jest głównie przez Franciszka Skibińskiego, autora wielu uznanych książek. Dodatkowo jest tam też sporo przedruków ze wspomnień Einsenhowera, Montgomerego, Bradleya czy Maczka. I nie są to krótkie cytaty, ale całe strony.Podobnie jest w części o wojnie w Afryce.
Atutem całej serii jest duża liczba historycznych fotografii.Niestety sporo jest też błędów w opisach danych technicznych sprzętu (wiadomo radziecki musi być najlepszy).
Można też przeczytać o bombach ważących kilkadziesiąt ton, choć to chyba tylko literówka. dwa krótkie cytaty:
"Upadek radzieckiego komunizmu, a z nim upadek całego powojennego porządku w Europie, spowodował tektoniczne przesunięcia w całym porządku światowym. Porządek ten nie osiągnął jeszcze nowego stanu równowagi, jest dalej w ruchu, a jego płyty wzajem się przesuwają. Polska jest umiejscowiona jak najniekorzystniej, bo między nimi. I są tendencje, by ów stan równowagi uzyskać naszym kosztem.
Podstawianie Polski zgadza się z interesem Żydów amerykańskich, bo ich jednoczy, wskazując wspólnego i dogodnie słabego przeciwnika. Odpowiada też Niemcom, bo odciąża ich od strasznego brzemienia winy za II wojnę światową i jej skutki. Jest na rękę Rosjanom i Ukraińcom, bo relatywizuje ich zbrodnie wobec nas. I jest też na rękę wielu innym narodom europejskim, które kataklizm Wielkiej Zagłady tak lub inaczej wciągał w swoją orbitę: Francuzom, Austriakom, Belgom, Holendrom, Węgrom, Litwinom, Łotyszom. A także od tej strony samym nawet Żydom, których stawiał nieraz w położenie ofiary i współsprawcy jednocześnie. (Przejmującym świadectwem takiego położenia jest wspomnienie Calela Perechodnika, żydowskiego policjanta w getcie otwockim.) Wszystkim im jest wygodnie, by odium skupiło się na kimś innym - a Polska propagandowo jest im ustawiona wprost idealnie: przez fakt, niby mało istotny, że technicznie i fizycznie Wielka Zagłada została dokonana właśnie na jej ziemi. Cóż więc łatwiejszego, niż pogadywać o "polskich obozach śmierci", a w razie czego wykręcić się potem sianem, że miało się przecież na myśli "nazistowskie obozy w Polsce". Operacja jest prosta i bezpieczna - a smród pozostanie przy Polakach."
i dalej:
"W tym, by z Polski zrobić zlewisko duchowych nieczystości całej Europy, zainteresowanych jest wielu. Są w dodatku w sytuacji propagandowo komfortowej, podczas gdy my jesteśmy w wysoce niezręcznej. Nie tylko bowiem jakikolwiek nasz opór zostanie natychmiast okrzyknięty jako objaw ksenofobii, nietolerancji i „polskiego antysemityzmu”. Okrzyknięta i roztrąbiona na cały świat zostanie już każda próba trzeźwego rozważenia sprawy na jakimkolwiek forum. Wszelki nasz opór będzie tłumiony w zarodku."
calość jest tutaj:
[/url] dwa krótkie cytaty:
"Upadek radzieckiego komunizmu, a z nim upadek całego powojennego porządku w Europie, spowodował tektoniczne przesunięcia w całym porządku światowym. Porządek ten nie osiągnął jeszcze nowego stanu równowagi, jest dalej w ruchu, a jego płyty wzajem się przesuwają. Polska jest umiejscowiona jak najniekorzystniej, bo między nimi. I są tendencje, by ów stan równowagi uzyskać naszym kosztem.
Podstawianie Polski zgadza się z interesem Żydów amerykańskich, bo ich jednoczy, wskazując wspólnego i dogodnie słabego przeciwnika. Odpowiada też Niemcom, bo odciąża ich od strasznego brzemienia winy za II wojnę światową i jej skutki. Jest na rękę Rosjanom i Ukraińcom, bo relatywizuje ich zbrodnie wobec nas. I jest też na rękę wielu innym narodom europejskim, które kataklizm Wielkiej Zagłady tak lub inaczej wciągał w swoją orbitę: Francuzom, Austriakom, Belgom, Holendrom, Węgrom, Litwinom, Łotyszom. A także od tej strony samym nawet Żydom, których stawiał nieraz w położenie ofiary i współsprawcy jednocześnie. (Przejmującym świadectwem takiego położenia jest wspomnienie Calela Perechodnika, żydowskiego policjanta w getcie otwockim.) Wszystkim im jest wygodnie, by odium skupiło się na kimś innym - a Polska propagandowo jest im ustawiona wprost idealnie: przez fakt, niby mało istotny, że technicznie i fizycznie Wielka Zagłada została dokonana właśnie na jej ziemi. Cóż więc łatwiejszego, niż pogadywać o "polskich obozach śmierci", a w razie czego wykręcić się potem sianem, że miało się przecież na myśli "nazistowskie obozy w Polsce". Operacja jest prosta i bezpieczna - a smród pozostanie przy Polakach."
i dalej:
"W tym, by z Polski zrobić zlewisko duchowych nieczystości całej Europy, zainteresowanych jest wielu. Są w dodatku w sytuacji propagandowo komfortowej, podczas gdy my jesteśmy w wysoce niezręcznej. Nie tylko bowiem jakikolwiek nasz opór zostanie natychmiast okrzyknięty jako objaw ksenofobii, nietolerancji i „polskiego antysemityzmu”. Okrzyknięta i roztrąbiona na cały świat zostanie już każda próba trzeźwego rozważenia sprawy na jakimkolwiek forum. Wszelki nasz opór będzie tłumiony w zarodku."
calość jest tutaj:
[/url] Dobrze wyszło, nie macie za co się obrażać. Znając przekłamania często wyskakujące w prasie, trudno się nie wkurzać. Nie widząc artykułu, a słysząc "ROTTKA W GAZECIE", "ZROBIMY TAM DYM" i temu podobne rzeczy co mogłam powiedzieć? Wkurzyć się, że bez naszej wiedzy ktoś opublikował coś, o czym nie mamy pojęcia. Gdyby wyszło źle, komu pozostałoby się tłumaczyć? Jeżeli Fundacja naprawdę ma pomagać musi funkcjonować zgodnie i razem, gdybym wiedziała o co chodzi, jaka ma to być interwencja i co będzie powiedziane - nie byłoby żadnego problemu. Z artykułu wynika, że toz i miasto wzięło sprawę w swoje ręce, ja czytając strzępki wypowiedzi na Forum wywnioskowałam, że Wy rozkręcacie akcję. Doprowadzenie takiej akcji do końca bez fiaska jest bardzo trudne, wymaga zaangażowania i opłacenia np.dobrego prawnika, który wytłumaczy jak to zrobić. Nie ma na to kasy. Narobiłam w portki widząc to wszystko na forum, po całym dniu jeżdżenia w tą i z powrotem z psami po Polsce. Bałam się, że będzie np. "Fundacja Rottka decyduje się podać do sądu władze schroniska w Szczecinie, po uratowaniu zagłodzonego psa". Mogłoby tak być? Jasne! Prasa często pisze o różnych sensacjach, ale potem wypada się jakoś z tego tłumaczyć... Artykuł w porządku, wybaczam im nawet moje krótkie cytaty, użyte całe szczęście w pozytywnym kontekście. Poza tym zrobiłyście prawidłowo, mówiłyście o sobie, personalnie, nie wypowiadałyście się za CAŁĄ fundację, bo do tego trzeba zgody wszystkich - tak jest okej. Zrobiłyście dobrze i całe szczęście że dobrze się skończyło. Cholernie się bałam, że dziennikarze mogą coś przekręcić, użyć Was - działających w dobrej wierze - do zrobienia jakiejś głupiej sensacji i wszystkie potem miałybyśmy utrapienie z odkręcaniem.(zasada jest taka, rozmawiając z nimi na "gorące tematy" trzeba się zabezpieczyć tak, aby mieć pewność, że napiszą dokładnie tak jak chiało się tę rzecz ująć) A co do kierowniczki... Jak widać już zaczyna się tłumaczyć.... Wyciągnie konsekwencje za zaniedbanie..., może i wszystkich wywali, ale kto wywali ją, a Panią doktor co usypia psy na ilość?...W ciężkim przypadku, gdyby im się udało wykręcić z całej sprawy, oczyściliby się, moglibyśmy wszyscy mieć nieprzyjemności z powodu jakiegoś głupiego przekłamania w gazecie. Coś typu : " Kierownictwo znęca się nad zwierzętami, usypia je bez powodu, głodzi." mogłoby być podstawą do oskarżenia nas o zniesławienie, czy tym podobne rzeczy. Mam nadzieję, że już się nie dziwicie mojej reakcji na wiadomość, że "o fundacji jest w gazecie" przy skandalu w schronisku...... Wiesz, twórczości Grassa zbyt dobrze nie znam, dlatego też na jej podstawie nie mogę się za bardzo wypowiadać o stosunku Grassa do kogokolwiek.
Problem w tym, że Zwarra zna twórczośc Grassa tak samo jak ja albo i gorzej, a nawet jeśli zna, to jej nie rozumie (przynajmniej takie można odnieść wrażenie czytając jego ataki w IV tomie "Wspomnień gdańskiego bówki").
Zwarra zarzuca Grassowi m.in. pomawianie Polaków - Kaszubów* wespół z goebbelsowską propagandą o podpalanie niemieckich domów ("dowodem" jest tu opis działalności Koljaiczka z "Blaszanego Bębenka") i sympatie pronazistowskie ("dowody" - czytał w bibliotece "Der Danziger Vorposten", ponadto Oskar z "B.B." "zaliczał się do członków Heimwehr").
Zwarra nie odróżnia literackiej fikcji od życia. W dodatku nie rozumie, że opis jednego Koljaiczka to nie opis wszystkich Polaków, ani nawet "statystycznego Polaka". Idąc tym tropem myślenia nie można by opisać negatywnie żadnego Polaka, bo byłoby to atakiem na Polskę i wszystkich Polaków. (Bez przesady - jeszcze nie wszyscy Polacy są członkami PiS! )
W dodatku chłopięce fascynacje Oskara o przynalezności do SS Heimwehr odczytał jako rzeczywistą do niej przynależność (a zresztą nawet gdyby, to przynależność partyjna czy organizacyjna postaci fikcyjnej nie świadczy jeszcze o poglądach autora).
Co do innych zarzutów Zwarry tyczących twórczości Grassa - trudno rzec o nich cokolwiek, bo "dowody" to krótkie cytaty powyrywane z kontekstu, ale jakoś za bardzo Zwarrze nie ufam...
*te narodowości Zwarra utożsamia. Drogi panie Simone. Trochę ma pan rację pisząc, ze adresy np. kaplic Bractwa mozna znaleźć gdzie indziej, że np. strona różni się zdecydowanie na korzyść od stron lefebrystowskich i widać, że jej twórcy starają się o to, by nie było na niej tekstów nieortodoksyjnych. Moim osobistym zdaniem - szkoda, że nie postarali się oni o to, by stronie nie możza było zarzucić nic złego - wtedy nie byłoby problemu.
A propo propozycji Marcina - wydaje mi się ona całkiem rozsądna. Jeżeli komus bardzo zalezy na zamieszczeniu jakiejś wypowiedzi a znalazł ją na stronach nieakceptowanych przez Moderatorów naszego Forum kosztem stosunkowo niewielkiego wysiłku może problem rozwiązać. Tylko prosze pamiętać o jednym. To jest Forum DYSKUSYJNE - a to oznacza, że DYSKUTUJEMY czyli wymieniamy nasze uwagi, wrażenia, świadectwa dotyczące wiary. Nie wklejamy zasadniczo ŻADNYCH dłuższych wypowiedzi (niezaleznie od tego, skąd one pochodzą). Dopuszczalne są raczej krótkie cytaty z innych źródeł (z podaniem źródeł)
Jeżeli przez dłuższy czas nie będzie na naszym Forum problemu z propagowaniem idei lefebrystycznych, kłótni o rzeczy trzeciorzędne itp. obiecuję, że rozważę skrócenie listy stron internetowych, których propagowanie u nas jest zakazane. Strona o której mówimy będzie jedną z pierwszych. Ale muszę wiedzieć, że pewne problemy znikną, że potrafimy z szacunkiem dla siebie rozmawiać.
I jeszcze jedno stwierdzenie adresowane zwłaszcza do pana Simone : naprawdę nie mam charakteru dyktatorskiego, gdy zakładałem to Forum miałem dużo bardziej liberalne podejście do kwestii wobody wypowiedzi. Niestety naduzywanie tej swobody w złych celach skłoniło mnie do zmiany mojej postawy...
A co do modlitwy o jedność Kościoła i w intencji powrotu członków Bractwa do pełnej jedności z Kościołem - popieram pomysł obydwiema rękami
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|