ignacy pradzynski
wojtekstoltny

Czarna Hańcza jest lewobrzeżnym dopływem Niemna, wypływającym ze źródła pod Wiżajnami. Liczy 141,7 km długości (w Polsce 107,8 km) i posiada bardzo rozwinięte dorzecze o pow. 1916,2 km2 (w Polsce 1612,5 km2). Czarna Hańcza płynie na terenie Polski przez Pojezierze Źródłowe strumienie tej rzeki wypływają z wysokości 245 m n.p.m. ze zboczy morenowych leżących na północ od jeziora Hańcza. Walorów i atrakcyjności szlaku Czarnej Hańczy nie trzeba chyba zbytnio opisywać, gdyż jest to jeden z najbardziej znanych i reklamowanych szlaków kajakowych Polski. Pod względem kajakowym Czarna Hańcza prezentuje dwa oblicza: ekstremalne i popularne. To pierwsze dotyczy odcinka rzeki między jeziorami Hańcza i Wigry o długości 47 km i spadkach w jego górnej części przekraczających 4%. Wąskie i płytkie koryto o dużej ilości przeszkód wodnych ogranicza zarówno terminy spływów do wiosennych roztopów, jak i ilość osób lubiących uprawiać trekking kajakowy. Zupełnie inny charakter ma rzeka w swoim nizinnym odcinku, który rozpoczyna się od Jeziora Wigry. Każdy kajakarz powinien poznać tą piękną, biegnącą prawie w całości przez obszary rozległej Puszczy Augustowskiej trasę. Nasz spływ rozpoczynamy w miejscowości Stary Folwark. Będąc tu musimy koniecznie odwiedzić znajdujący się na przeciwległym brzegu - w miejscowości Wigry - pokamedulski zespół klasztorny z dominującym kościołem z XVII w. Zakon Kamedułów został osiedlony tutaj przez króla Jana Kazimierza w 1667 roku. Obecnie obiekt klasztorny w Wigrach jest zrekonstruowany i udostępniony turystom - trudno pominąć taką atrakcję. Czarna Hańcza od wypływu z jeziora Wigry jest rzeką szeroką, prawie bez przeszkód, wijącą się pośród wspaniałych lasów i posiadającą przez cały sezon odpowiednią do spływów ilość wody. Niestety w miejscowości Rygol musimy pożegnać Czarną Hańczę, która po kilku kilometrach przekracza granicę z Białorusią i leniwie płynie do Niemna. Od tej pory płynąć będziemy Kanałem Augustowskim, wybitnym osiągnięciem hydrotechnicznym polskich inżynierów z XIX w. Budowę kanału rozpoczęto w 1824 roku, a jego projektantem i budowniczym był generał Ignacy Prądzyński. Po drodze do Augustowa pokonamy 7 śluz w tym jedną dwukomorową w Pniewie i będziemy mieli okazję obejrzeć z bliska wszystkie urządzenia hydrotechniczne. Nasz spływ zakończymy w Augustowie, największej miejscowości w czasie naszej wędrówki. Będąc tutaj warto zobaczyć zabytkowy budynek dawnej poczty z 1829 r. (ul. Legionów) oraz tzw. "dworek Prądzyńskiego"- biuro budynku administracji z okresu budowy Kanału Augustowskiego (ul. 29-go Listopada), oraz Dział Muzeum Ziemi Augustowskiej poświęconej budowie kanału.
http://www.splywy.pl
Kanał Augustowski
Droga pagórkowata, za Sopoćkiniami wyrównuje się. Lasy, czające się w nich polskie wioski, małe i w większości zamieszkałe przez ludzi starszych. Bieda wieku i nędza rzeczywistości. Przydrożne katolickie krzyże, ale i sowieckie betonowe bunkry, niedaleko stara pruska granica. Byli przyjaciółmi Hitlera, kiedy dzielili Polskę, a po cichu granicę betonowali...

Docieramy do Kanału Augustowskiego, który łączy Niemen z Wisłą poprzez Jeziora Augustowskie, Biebrzę i Narew. Długość tej wodnej trasy wynosiła 102 km, z czego 22 km po stronie Białorusi. Kanał jest uzbrojony w 18 śluz. Na terytorium Białorusi są tylko cztery i jeszcze dwie zapory, ale obie zostały zrujnowane. Po rekonstrukcji w latach 2004-2005 odcinek kanału znajdujący się po stronie białoruskiej ma ok. 25 km długości. Dobudowano czwartą komorę śluzy w Niemnowie. Odbudowę kanału przeprowadzono na podstawie dziewiętnastowiecznych rysunków i planów. Zachowano pierwotny wygląd śluz, wykorzystano metody umocnienia koryta opracowane jeszcze za czasów Prądzyńskiego. W trakcie renowacji wydłużono kanał o ok. 2 km, kopiąc na trasie nowe stawy i zatoki. W sezonie letnim kursują tu prom i parowiec, organizowane są spływy kajakowe.

Idea budowy tej wodnej arterii narodziła się w głowie błyskotliwego finansisty, ekonomisty Królestwa Polskiego, Franciszka Druckiego-Lubeckiego. To on obliczył, że bardziej opłaca się zbudować kanał niż płacić Prusakom cło za przewożenie towarów do bałtyckich portów. Od strony praktycznej budową zajmował się późniejszy generał, Ignacy Prądzyński, wtedy jeszcze podpułkownik. W jednym z raportów do Naczelnika Wojsk Inżynieryjnych, gen. Maurycego Haukego, donosi: ‼Między Augustowem, Wigrami i Niemnem rozciąga się nieprzebyta puszcza, w której osiedla ludzkie należą do rzadkości. Ludność poza rolnictwem i rybołówstwem trudni się tutaj wytopem żelaza z rud darników, które tu występująâ€.

Oficer polski miał konkurentów w przygotowywaniu projektu. Według rozporządzenia cara, takie samo zadanie dostała grupa oficerów, na której czele stoi płk Roessner. Ta informacja pobudza, by dołożyć wszelkich starań, aby wyjść z zadania z honorem. Chociaż, jak podaje sam Prądzyński, z 15 przydzielonych mu oficerów tylko kapitan Arnold ma przygotowanie techniczne i doświadczenia praktyczne w takiej pracy. Warunki były niełatwe, często trzeba było wykonywać prace dodatkowe. I tak na przykład, nie było wtedy dokładnych map terenu. Pierwsza część pracy – wykonanie pomiarów geodezyjnych – najważniejsza i najbardziej skrupulatna (od niej w końcu zależało, czy popłynie woda z Królestwa w stronę Imperium) - została wykonana latem i jesienią 1823 r. Zimą powstały analizy, szkice i opracowanie memoriału o budowie kanału. Projekt już w całości zostaje przedstawiony księciu Konstantemu i w końcu, 27 lipca 1824 r., zatwierdzony przez Radę Administracyjną Królestwa Polskiego.

Budowę rozpoczęto w 1825 r. Kosztowała ponad 2 miliony rubli, nie wiadomo, w jakich pieniądzach - w srebrze czy w papierowych asygnatach. Sam autor projektu nadzoruje rozpoczęte prace do 1926 r., później francuski generał Jan Chrzciciel de Grandville Malletski i Jan Paweł Lelewel (do 1830 r.). Prace zostały przerwane z powodu wybuchu Powstania Listopadowego, a wojska rosyjskie budujące Kanał skierowano do walki z powstańcami. Po klęsce powstania Rosja zlikwidowała autonomię Królestwa Polskiego i w związku z tym zmieniła się koncepcja budowy kanału. W latach 1833-1839 zrealizowano go tylko na odcinku od Biebrzy do Niemna. Budowę prowadził wówczas hydrotechnik Teodor Urbański.

Za kanałem są jeszcze dwie mejscowości, które nas interesują: Kadysz, o który niegdyś prowadzili walki powstańcy styczniowi i Kalety, miejsce mordu na generale Olszynie-Wilczyńskim. Ale tam już naprawdę nie dotrzemy - nie puszczą nas pogranicznicy. Granice Państwa Białoruskiego – święta rzecz...

[za - http://kresy24.pl/showArticles/article_id/68/ ]
Przepraszam za odświeżenie tego tematu, lecz jako że przekroczyłem 1000 postów, chciałbym prosić o zmianę rangi na prawie jak Ignacy Prądzyński
Z góry dziękuję
Pierwsza część powstania była pomyślna i może gdyby dowództwo powierzono Jgnacemu Prądzyńskiemu skończyłoby się zwycięstwem.
W najbardziej korzystnych momentach po szeregu zwycięstw były okazje do kontrofensyw jednak opieszałość w podejmowaniu decyzji zaprzepaściło tą szansę
29 listopada 1830 roku rozpoczęcie powstania.
14 lutego 1831 r.
Pierwsze zwycieskie choć mało znaczące starcie pod Stoczkiem.Kawaleria gen.Józefa Dwernickiegi starła się z oddziałami gen.Fiodora Gejsmara i zwyciężyła.
17 lutego1831 r.
Głównodowodzą carski generał Iwan Dybicz (z pochodzenia ślązak) rusza na Warszawę.
17 lutego1831r
Gen Jan Skrzynecki rozbija pod Dobrem korpus gen.Gieorgija Rosena.
19 lutego 1831 r.
Wojska gen.Franciszka Żymirskiego i gen.Piotra Szembeka rozbijają pod Wawrem kolumny Dybicza prowadzone na Warszawę.Chaos w szeregach Rosjan i zmarnowana szansa bo Polacy nie otrzymali na czas wsparcia.
20lutego1831 r.
Wycofane pod Grochów oddziały polskie starły się z armią Dybicza atak został odparty zginęło 1600 Rosjan.
14lutego1831 r.
Gen Kazimierz Małachowski pokonuje pod Białołęką wojsko gen.Iwana Szachowieckiego idącego na pomoc Dybiczowi.
25 lutego 1831 r.
Gen.Dybicz uderz na Olszynkę Grochowską wieczorem przerywa walkę atak został odparty Rosjanie tracą 9000 żołnierzy.Okazja do kontrofensywy.
26lutego1831 r.
Naczelnym wodzem zostaje gen.Jan Skrzynecki.
Marzec 1831r.
Ignacy Prądzyński przedstawia plan ofensywy na Siedlce-magazyny zaopatrzeniowe Rosjan.Plan przyjęto.
40tyś. żołnierzy przeprawia się w tajemnicy przez wyłożony słomą most na Wiśle pokonuje oddziały F. Gejsmera i gen.Rosena pod Dębe Wielkie.Straty polskie 500 żołnierzy Rosjan 3 tyś i 10tyś wziętych do niewoli.W szeregach powstańców ogromny zapał do walki jednak gen.Skrzynecki zwleka z uderzeniem na Siedlce przez co daje czas wrogowi na zebranie sił i przegrupowanie armii.
10kwietnia 1831r.
Gen .I . Prądzyński odnosi zwycięstwo pod Iganiami straty Rosjan 4,5 tyś polskie 500 żołnierzy.Kolejna okazja do ataku na Siedlce zmarnowana bo spóżniły się oddziały gen. Skrzyneckiego i gen .Stryjeńskiego.
17 maj 1831 r.
Koło Śniadowa 30 tysięczna powstańcza armia z 80 działami pod dow.gen.Jana Umińskiego staje naprzeciw 23 tysięcznej gwardii rosyjskiej gen.Dybicza z 70 działami.Zwycięsto jest pewne jednak gen.Skrzynecki nakazał dwudniową przerwę w działaniach co pozwoliło Rosjanom wycofać się.
23 maja 1831r.
Koniec dobrej karty- przegrana bitwa pod Ostrołęką.
Następne porażki pod Warszawą ,Modlin ,Zamość...
Tak więc wniosek końcowy doskonale wyszkoleni żołnierze powstzańczy,słabo uzbrojeni jednak z ogromnymi motywacjami naprzeciw dobrze uzbrojonym lecz o słabym wyszkoleniu i morale Rosjanom.
Polscy żołnierze nie zawiedli nawalił Wódz Naczelny.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom