ignacy antiochenski
wojtekstoltny


A tak gwoli ścisłości...
Nasza parafia (jej parafianie) jest jedną z nielicznych w diecezji która MOCNO (podkreślam to słowo)
)
jest zaangażowana w ewangelizację Diecezji, Kraju i Świata
Pozrdrawiam

Rzeczywiście To świetnie
Mt 28,19-20 : "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przekazałem".
Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego 166: Kościół jest katolicki, to znaczy powszechny, ponieważ jest w nim obecny Chrystus."Tam gdzie jest Jezus Chrystus, tam jest Kościół powszechny"(św. Ignacy Antiocheński).Kościół głosi całość wiary; nosi w sobie i rozdziela pełnię środków zbawienia; i jest posłany do wszystkich narodów,zwraca się do wszystkich ludzi i obejmuje wszystkie czasy i kultury.

b) fakt, że słowo "katolicki" w odniesieniu do Kościoła zostało po raz pierwszy użyte w 107 roku (św. Ignacy z Antiochii) Katolicki czyli powszechny to nie to samo co rzymsko-katolicki. Tak, ale wtedy nie było innych "katolików",
Sam zaś Ignacy Antiocheński napisał w 110 roku w "Liście do Rzymian":....
Wiele z tak zwanych pism i dowodów wczesnochrześcijańskich było zwyczajnie fałszowanych. Mógłbyś przytoczyć jakiś dowód na to, że cytowane przeze mnie powyżej pisma są fałszerstwami? Nie pisałem że przytaczane pisma są fałszerstwami, nie mam takich dowodów i nie jest możliwe udowodnienie wielu fałszerstw z prostej przyczyny że nie istnieją oryginały, a tylko apografy i nawet z tej przyczyny są niewiarygodne. Jednym ze sławniejszych fałszerstw historii to donacja Konstantyna.

A Ignacy Antiocheński bazował na Pismach czy na ustnych przekazach pochodzących od Apostołów?? A donatysci?


1. Starożytni Ojcowie Kościoła, rozważywszy słowo Boże, nie wahali się twierdzić, że Chrystus stał się żertwą, kapłanem i ołtarzem własnej ofiary. W Liście do Hebrajczyków Chrystus ukazany jest jako Arcykapłan i żywy Ołtarz niebieskiej świątyni. W Apokalipsie natomiast nasz Zbawiciel jest przedstawiony jako Baranek zabity, którego ofiarę święty Anioł przenosi na ołtarz w niebie.

2. Skoro Chrystus, Głowa i Nauczyciel, jest prawdziwym ołtarzem, to również Jego członkowie i uczniowie stanowią duchowe ołtarze, na których Bogu składa się ofiarę życia święcie prowadzonego. Sami Ojcowie zdają się o tym mówić: św. Ignacy Antiocheński wyraźnie prosi Rzymian: "Jedynie na to mi pozwólcie, bym mógł ofiarować się Bogu, dopóki ołtarz jest gotowy". Święty Polikarp, napominając wdowy, by żyły pobożnie, nazywa je "ołtarzem Boga". Z wypowiedziami tymi zgadzają się wypowiedzi innych, także św. Grzegorza Wielkiego, który poucza: "Czym jest ołtarz Boży, jeśli nie duchem dobrze żyjących? ... Słusznie więc serce sprawiedliwych zwie się ołtarzem Boga".
Według innego obrazu pojawiającego się u pisarzy kościelnych, wierni, którzy się modlą, ofiarują Bogu swoje błagania i składają dary swoich próśb, sami są żywymi kamieniami, z których Jezus buduje ołtarz Kościoła.

4. Dzieci Kościoła wszędzie, stosownie do okoliczności, mogą czcić pamiątkę Chrystusa i gromadzić się przy stole Pańskim. Jest jednak godne tajemnicy eucharystycznej, aby chrześcijanie budowali stałe ołtarze do odprawiania Wieczerzy Pańskiej. Zwyczaj ten istniał już od czasów starożytnych. Ołtarz chrześcijański z natury swojej jest szczególnym stołem ofiary i Uczty paschalnej:
- szczególnym ołtarzem, na którym na wieki w sposób mistyczny uobecnia się ofiara krzyża aż do przyjścia Chrystusa;
- stołem, przy którym gromadzą się dzieci Kościoła, aby składać dziękczynienie Bogu oraz przyjmować Ciało i Krew Chrystusa.
We wszystkich więc kościołach ołtarz jest "ośrodkiem dziękczynienia, które dokonuje się przez Eucharystię" i wokół którego sprawuje się wszystkie inne obrzędy Kościoła.
Ponieważ przy ołtarzu czci się pamiątkę Pana i rozdziela wiernym Jego Ciało i Krew, pisarze Kościoła widzieli w ołtarzu znak samego Chrystusa. Stąd też wywodzi się twierdzenie: "Ołtarz jest Chrystusem".

(Obrzędy poświęcenia kościoła i ołtarza, cz. IV: Obrzędy poświęcenia ołtarza, Wstęp

Chrystus zmartwychwstał!
Grzegorz Chrzanowski
Super temat. Dla mine każdy Święty jest wspaniały, ale jednak są Ci, którzy mnie szczególnie zafacynowali, narazie Ich tylko wypisze:

1. Matka Boża, 2. św. Ojciec Pio, 3. św. Franciszek z Asyżu, 4. św. Jacek, 5. św. Jan Maria Vainney [św. Proboszcz z Ars], 6. św. Katarzyna ze Sieny, 7. św. Katarzyna z Genui, 8. św. siostra Faustyna Kowalska, 9. św. Ignacy Loyola, 10. św. Ignacy Antiocheński, 11. św. Tomasz z Akwinu, 12. św. Augustyn, 13. św. Alfons Maria Liguori, 14. św. Josemaria Escriva, 15. św. Dominik, 16. św. Jan Chrzciciel, 17. św. Andrzej Bobola, 18. bł. Władysław z Gielniowa, 19. św. Jan Apostoł

To narazie tyle, mam nadzieje, że nikogo nie zanudziłem.

paps

niedługo Ich opisze

Nie rozdzielamy słów Zbawiciela "Bierzecie i jedzcie... bierzcie i pijcie..." od "To jest moje Ciało... moja Krew", te słowa ustanowienia określają właściwy użytek elementów ecucharystycznych, dlatego iż tak właśnie, w eucharystycznym kontekście, były przyjete i przekazywane przez Kościół i tak też nasze Koscioły je przejęły i tak słowa te zwiastują w sprawowaniu Wieczerzy Pańskiej.
Nie uznajemy "sakramentalnych", "zbawczych właściwości" elementów Wieczerzy poza kontekstem eucharystyczym (extra usum). To w żadnym wypadku nie wyklucza przekonania, iż przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Pańską jest definitywna.
Elementy Wieczerzy sa środkami zbawienia, a nie podmiotami.
Celem Wieczerzy, tak jak celem jedynej Ofiary Chrystusa, nie jest uswiecenie chleba i wina, lecz uswiecenie i pzremiana człowieka. Stad tradycja euchologiczna, która w podwójnej epiklezie błaga, aby Duch zstapił na złożone dary, aby ci, którzy maja w nich uczstnictwo stali sie jednym ciałem w Chrystusie, którego spozywają. Wieczerza Pańska to nie dopiero ofiara za grzechy, ktora musi być złozona; ani nie jedynie czysto myslne wspomnienie złożonej przed wiekami Ofiary (jakbysmy bez tego o niej zapominali); ale skuteczne sakramentalne uczestnictwo w jej owocach hic et nuc. W Wieczerzy jest zwiastowana jedyna ofiara na odpuszczenie grzechów, lecz zbawienie dla Reformatorów, w zgodzie z całym Kościołem na podstawie Pisma, to coś znacznie wiecej: to uczestnictwo w nowym zyciu poprzez dar Ducha Świetego, który wzbudza wiarę i przyjmuje człowieka do łaski.
Oczywiście, że celem Wieczerzy nie jest uświęcenie materii a uobecnienie ofiary Jezusa Chrystusa. Na ołtarzu dokonuje się Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa. Dalej zaś, jako cel Wieczerzy: wszczepienie człowieka w te zbawcze dzieła Zbawiciela: przez modlitwę, przez Eucharystię - przyjęcie Ciała i Krwi Pańskich jako właśnie zadatku na życie wieczne, "Posilenie świętym darem". Ignacy Antiocheński pisze: "Jedno jest Ciało Pana naszego, Jezusa Chrystusa i jeden kielich, by nas zjednoczyć z Krwią Jego". Z kolei zaś Św. Justyn pisze: " Nie używamy bowiem tego pokarmu jak zwykłego chleba albo zwykłego napoju. Nie, jak za sprawą Słowa Bożego wcielony nasz Zbawiciel jezus Chrystus przybrał i ciało i krew dla naszego zbawienia, tak samo pokarm co się stał Eucharystią przez modlitwę Jego własnego słowa, odżywia przez przemienienie krew i ciało nasze".
I dalej: celem Wieczerzy jest też, jak już wcześniej była mowa: epikleza - uświecenie, danie "rorae sanctifica" tak na Postaci Eucharystyczne, jak również konsekracja Ludu Bożego, która ma charakter również anamnetyczny: przypomnienia o zbawczych wydarzeniach oraz o misji Kościoła.
Zastanawia mnie, co rozumiesz pod hasłem Sakrament. A powołując się na zwiastowanie, wskazujesz wg mnie na coś, co jeszcze się nie dokonało.

321 r. - Cesarz Konstantyn nakazuje święcić niedziele zamiast dotychczasowej soboty. (na pamiątkę zmartwychwstałego rzymskiego boga Mitry)
Ojcowie Kościoła już w II wieku wielokrotnie piszą o święceniu niedzieli.

Ignacy Antiocheński (zm. ok. 107 r.) w "Lście do Kościoła w Magnezji" pisze:
"Tak więc nawet ludzie żyjący dawniej w starym porządku rzeczy doszli do nowej nadziei i nie zachowują już szabatu, ale obchodzą Dzień Pański, w którym to przez Jezusa Chrystusa i przez śmierć Jego także i nasze życie wzeszło jak słońce. Niektórzy wprawdzie temu przeczą, lecz przecież właśnie przez tę tajemnicę otrzymaliśmy wiarę i po to w niej trwamy..."

Justyn (ur. ok. 100) pisze natomiast w swej "Apologii":
"W dniu zaś, zwanym Dniem Słońca, odbywa się zebranie w jednym miejscu wszystkich razem, i z miast i ze wsi. (...) Zgromadzenia zaś nasze dlatego odbywają się w Dniu Słońca, ponieważ to pierwszy dzień, w którym Bóg przetworzył ciemności oraz materię i świat uczynił, ponieważ i Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, tego samego dnia zmartwychpowstał. W przeddzień bowiem Dnia Saturna został ukrzyżowany, a nazajutrz po tymże dniu, to znaczy w Dzień Słońca, objawił się apostołom i tę im podał naukę, którąśmy niniejszym Waszej przedłożyli uwadze"

Na zarzuty o pogańskie konotacje niedzieli odpowiada już Tertulian (ur. ok. 155 r.):
"Inni bardziej po ludzku sądzą, że słońce jest bogiem chrześcijan, jako, że jest rzeczą znaną, iż podczas modlitwy zwracamy się na wschód, albo że cieszymy się w dniu słońca. (...) Dlatego, - że nie odstąpię od obranej drogi - zauważacie podobieństwo wy, którzy zarzucacie nam kult słońca i jego dnia, że nie jesteśmy zbyt daleko od Saturna i waszych szabatów!"

To wszystko teksty z II wieku, pierwszy powstał ponad 200 lat przed Konstantynem.

Na podstawie artykułu w serwisie www.trynitarianie.pl

W swej autobiografii napisała m.in. "A przede wszystkim życzyłabym sobie zostać męczennicą! Męczeństwo! Było to marzenie mojej młodości i to marzenie w mojej malutkiej karmelitańskiej celi przybierało na sile. Nie tęsknię do jednej odmiany męczeństwa. Żądam dla siebie wszystkich. Podobnie jak Ty… mój boski Oblubieńcu, chciałabym być chłostana i ukrzyżowana… Tak, jak uczyniono to św. Bartłomiejowi, chciałabym, aby obdarto mnie ze skóry; a podobnie jak uczyniono to ze św. Janem, chciałabym zostać zatopiona we wrzącym oleju; jak św. Ignacy Antiocheński chciałabym zostać rozszarpana przez zęby dzikich zwierząt — tak, bym została uznana za godną dostąpienia chleba Bożego. Wraz ze św. Agnieszką i św. Cecylią życzyłabym sobie położyć kark pod topór kata i wraz z Joanną d'Arc móc na płonącym stosie szeptać imię Jezusa".
To były pragnienia osoby, która kocha i stara się upodobnić do Ukochanego. Nie może tych pragnień zrozumieć osoba, która nie jest zanurzona w miłości jak św. Tereska z Lisieux. Były to typowo duchowe przeżycia, które prowadziły do ekstazy, rozkoszy.
Pozostale praktyki wynikały zapewne z czasów, w jakich żyli święci opisani przez Ciebie. Dziś już na szczęście nie popiera się takiich praktyk, kiedyś były na porządku dziennym.
Tylko praktyki ostatniej opisanej przez Ciebie osoby sa dla mnie dziwne, niezrozumiałe, nie wiem, z czego wynikają, przypuszczam,że ta osoba próbowała pozakać swoją małość jako stworzenie Boskie.

1 Tes 5:17-21
17. nieustannie się módlcie!
18. W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was.
19. Ducha nie gaście,
20. proroctwa nie lekceważcie!
21. Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie!


1 Kor 9:16
16. Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!


Ga 2:2
2. Udałem się zaś w tę stronę na skutek otrzymanego objawienia. I przedstawiłem im Ewangelię, którą głoszę wśród pogan, osobno zaś tym, którzy cieszą się powagą, /by stwierdzili/, czy nie biegnę lub nie biegłem na próżno.

1 Kor 11:2
2. Pochwalam was, bracia, za to, że we wszystkim pomni na mnie jesteście i że tak, jak wam przekazałem, zachowujecie tradycję.


2 Tes 2:15
15. Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu.

2 Tes 3:6
6. Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie według tradycji, którą przejęliście od nas.



Cóż nam mówi Pismo?

Mówi że apostołowie głosili Ewangelię, co to znaczy głosili? Ano to że przekazywali ją jako naukę ustną (tradycję). Kiedy powstał NT? Powiedzmy od 55 do 100, kiedy umarł i zmartwychwstał Pan Jezus? początek lat 30-tych. Według czego działali i wierzyli chrześcijanie z tych lat?
Jeszcze do połowy II wieku nie uznawane były wszystkie 4 Ewangelię, nie dlatego że je odrzucano ale dlatego że jeszcze wszystkich nie znano powszechnie! Ignacy Antiocheński zna tylko dwie, Polikarp trzy, dopiero Justyn daje świadectwo że zna cztery a uzasadnia ich natchnienie Ireneusz pod koniec II wieku :)

Tradycja? Choćby schemat liturgii jaki podaje Justyn w Apolologii (165-167)

1 Lektura Pamiętników apostolskich ( nie koniecznie natchnionych - n.) lub pism prorockich
2.Homilia (kazanie) oparta na odczytanym tekście;
3. Modlitwa powszechna
4. Znak pokoju (pocałunek)
5. Złożenie darów, chleb i wino z wodą
6. Modlitwa konsekracyjna (słowa ustanowienia)
7. Komunia rozdzielana obecnym przez diakonów (oraz zanoszona nieobecnym).

Jest oczywistym że od początku przede wszystkim bazowano na tradycji apostołów i ich nauce, choćby sławetne Didache ( Didache Kyriu dia ton dodeka apostolon tois ethnesin) czyli – "Nauczanie Pana do narodów przekazane przez dwunastu apostołów". Gdzie jest krótki opis Eucharystii, oraz ukazane sposoby udzielania chrztu.

Apologeci greccy nie bronili tylko chrześcijaństwa przed poganami i żydami ale także przed heretykami. Ireneusz pisze dzieło "Przeciwko herezjom" gdzie mówi o sukcesji biskupów Rzymu od świętych apostołów Piotra i Pawła. Chodzi o ukazanie nieprzerwanej nici wiary.

Jeśli ktoś czyta o powiedzmy pierwszych III wiekach chćby u Euzebiusza z Cezarei zauważa że chrześcijanin powiedzmy ze Smyrny który odwiedzał Rzym miał 10- 15 kościołów... i nie wiedział który jest ten catholicos jak pisał Ignacy.
negowanie tradycji to samobójstwo dla wspólnoty, gdyż każde wyznanie ma tradycję.
Kolega jest z KZ, powstał on w XX wieku a już ma swoją tradycję.

"Didache" 16:7 (ok.90)
odnosi słowa Za 14:5 ("nadciągnie Pan, mój Bóg, i z Nim wszyscy święci") do Jezusa.

Św.Ignacy Antiocheński (+107)
"List do Kościoła w Efezie": "Bóg nasz bowiem, Jezus Chrystus począł się w łonie Maryi zgodnie z planem Bożym, z rodu Dawida i z Ducha Św." 18:2.

Poganin Pliniusz Młodszy (ok.114):
"Mieli zwyczaj w określonym dniu o świcie zbierać się i śpiewać (...) ku czci Chrystusa jako Boga". (Pliniusz do Trajana).

List Barnaby (ok.130)
"Mówił bowiem Bóg, że rany swego ciała od nich otrzymał" 5:12.

Meliton z Sardes ("Homilia Paschalna" ok.160)
"Zamiast baranka Bóg przyszedł, i zamiast owcy człowiek, a w człowieku Chrystus, który ogarnia wszystko." 5; Frg 6 "ukrywał oznaki boskości, choć był prawdziwym Bogiem od wieków"

Tzw. "II List do Koryntian" (Homilia z ok.150r.) 1:1:
"Bracia, musimy patrzeć na Jezusa jak na Boga, jak na Tego, który będzie sądził żywych i umarłych".

Justyn Męczennik (ur.100) "Dialog z Żydem Tryfonem" (68:3):
"Czy myślicie, że według Pism czcić i nazywać Panem Bogiem należy kogo innego oprócz Stwórcy tego wszechświata oraz Chrystusa"; "Apologia" (I:63,15) "Ojciec wszechrzeczy ma Syna, który jest Slowem, Pierworodnym Synem Bożym i Bogiem".

Poganin Celsus (IIw.) "Oddają Chrystusowi hołd Boski".
Poganin Lukian z Samostaty (ok.190)
"Bo boską cześć jeszcze teraz oddają owemu wielkiemu człowiekowi, który w Palestynie został ukrzyżowany".

Na Pallatynie w Rzymie istnieje rysunek z IIw. człowieka z głową osła na krzyżu wykonany ręką poganina z podpisem: "Aleksamenos czci swego Boga" dot. Jezusa ("Świat symboliki chrześcijańskiej" D.Forstner OSB s.287).

"Do Diogneta" (IIw.)
: "Któż bowiem z ludzi zdołał kiedykolwiek dojść do zrozumienia, czym jest Bóg zanim On sam przyszedł".

Arystydes (ok.140) "Apologia" 2:6:
"Chrześcijanie wreszcie wzięli swą religię od Jezusa Chrystusa, którego nazywają Synem Bożym, głosząc, że to sam Bóg zstąpił z nieba na ziemię".

Tacjan (ur.130) "Mowa przeciw Grekom"
: "Te zaś, które mądrości nie przyjęły, lecz odrzuciły (...) Boga cierpiącego uznane zostały raczej za wrogów Boga".

"Męczeństwo św.Justyna" (+163)
"Czcimy Jezusa Chrystusa, Syna Bożego (...) Ja jestem tylko człowiekiem, więc wiem, że słowa moje są nędzne w porównaniu z Jego nieskończonym Bóstwem".

Klemens Aleks. (ur.150) "Zachęta Greków" X:110,1:
"Boski Logos, który bez najmniejszego sprzeciwu stawiany jest na równi z Bogiem i Panem wszechświata, ponieważ był Jego Synem a 'Słowo było u Boga'".

Tertulian (ur.155) "Przeciw Marcjonowi" V,20:4:
"w kształcie i w obrazie Boga, jako Syn Ojca, jest prawdziwie Bogiem (...) w kształcie i w obrazie, czyli wyobrażeniu człowieka, jako Syn Człowieczy, okazał się prawdziwym człowiekiem". Patrz pkt 3.10.

Św.Cyprian (+258) List 11:5:
"Mamy rzecznika i orędownika, który jest przebłaganiem za nasze grzechy, Jezusa Chrystusa, Pana i Boga naszego". Por. Militjades (IIw.) "Historia Kościoła" (V:28,4) Euzebiusza (ur.260) oraz inne teksty w pkt. 2.1.3 (Wszechmocny) i rozdz. "Trójca Św. w Pismach Ojców Kościoła"


Tak, poównam to z ,w obronie wiary'

Mt 6:11
11. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
(BT)


w oryginale jest termin EPIOUSION który znaczy nie tyle powszedni co ponad-substancjalny.
Cyryl Jerozolimski w Katechezie Mastagogicznej 5:15 pisze tak:

"Zwyczajny chleb nie jest ponad-substancjalny; ponad-substancjalny jest ów święty chleb przeznaczony dla substancji duszy..."
w 4 rozdziale pisze tak:

"Nie patrz na chleb i kielich jak na czysto ziemskie rzeczy. Są one bowiem Ciałem i Krwią - jak Pan zapewnił. Chodziaż by ci to mówiły zmysły, niechaj cię jednak utwierdza wiara, a nie wątp, iż otrzymałeś dar Ciała i Krwi Chrystusa"

Ignacy Antiocheński w liście do Filadelfian 4 pisze tak:

"Starajcie się uczestniczyć w jednej Eucharystii. Jedno bowiem jest ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa i jeden kielich, by nas zjednoczyć z krwią Jego, jeden ołtarz, jak też biskup razem z kapłanami i diakonami, współsługami moimi"
jaja jak berety... o Trójcy jest mase tomów przed Niceanum! hehe.
A o tym że Jezus jest Bogiem jest od początku!
ignacy Antiocheński
"Wielbię Jezusa Boga..." - Do Kościoła w Smyrnie 1:1
"...w Bogu naszym Jezusie Chrystusie..." - Do Polikarpa 8:2
J 20:19-26 BT
„Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam!

J 20:26 BT
"A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz /domu/ i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam!”

Czyli w/g żydowskiego sposobu liczenia dni tygodnia znowu wychodzi niedziela.

Dz 20:7-11 BT
„W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy

ważne by zastanowić się iż "łamanie chleba" czyli Agape, nie jest związane ze sprawowaniem żydowskiej paschy.

Tak czy inaczej w roku 58 (kiedy została zapisana ta relacja) uroczyste obchodzenia dnia zmartwychwstania Pana miało już zapewne charakter instytucjonalny.

Nie co światla na spotkania pierwszych chrześcijan rzuca nam tekst...

1Kor 16:1-20 BT
„Jeśli chodzi o zbiórkę, która się odbywa na rzecz świętych, zróbcie tak, jak poleciłem Kościołom Galacji.(2) Niechaj pierwszego dnia tygodnia każdy z was coś odłoży według tego, co uzna za właściwe, żeby nie zarządzać zbiórek dopiero wtedy, kiedy przybędę.

Ale warto zapoznać się z relacjami pierwszych chrześcijan, (i nie chodzi tu bynajmniej o KRzK, bo jeszcze tak sie wtedy nie nazywał) lecz o Kościół skladający się z wierzących w Jezusa Chrystusa jako Boga.

List Barnaby
warto napomknąć iż (w "Kodeksie Synaickim" z IV w.) owy list należy do kanonicznych pism NT, napisany został na przełomie I/II w. lecz nie później niż w 138 r.

15. Na koniec mówi [Pan] do nich; "Nowiu miesięcy waszych i szabatów nie cierpię". Patrzcie. jak mówi; Nie szabaty obecne są mi miłe. lecz ten,który uczyniłem, wktórym wszystko ukończę, i rozpocznę Dzień Ósmy, to znaczy dam początek światu innemu . Przeto radośnie obchodzimy dzień ósmy w którym Jezus zmartwychwstał , i zjawiwszy się, wstąpił w niebiosa.

Ignacy Antiocheński (+ok 110)
uczeń Apostołóww swoim liście do Magnezjan pisze...

IX. Tak więc nawet ludzie żyjący dawniej w starym porządku rzeczy doszli do nowej nadziei i nie zachowują już szabatu, ale obchodzą "Dzień Pański" w którym to przez Jezusa Chrystusa i przez śmeierć Jego także nasze życie wzeszło jak słońce
Didache ok 90r.
ta perełka pod inną nazwą "Nauka Dwunastu Apostołów" jest pozabiblijną skarbnicą wiedzy, o życiu pierwszych chrześcijan.

14. W Dniu Pańskim gromadzicie się razem, by łamać chleb i składać dziękczynienie, a wyznawajcie pondto wpierw wasze grzechy, aby ofiara wasza była czysta.....

Justyn Męczennik (ur.100) „Apologia” (I:67,3-5)

„W dniu zaś zwanym Dniem Słońca odbywa się zebranie w jednym miejscu wszystkich razem (...) gdy modlitwa się skończy, przynoszą chleb oraz wino i wodę, a przełożony zanosi modlitwy a także dziękczynienia (...) Wreszcie następuje rozdzielenie wszystkiego tego, co się stało Eucharystią, nieobecmym zaś rozsyła się przez diakonów”.

Hipolit (ur. przed 170) „Tradycja Apostolska”:

„W niedzielę biskup, jeśli może, sam rozdziela komunię (...) W inne dni należy jej udzielać według zaleceń biskupa”. Por. Tertulian (ur.155) „O modlitwie” 19.

No jesli nie jest to sprzeczne , to nie ma problemu.

Tylko proszę podaj mi teraz kilka przykladów takiej ustnej nauki, ustnej tradycji.
I zastanowimy sie wspolnie ,czy rzeczywiscie nie jest to sprzeczne z Biblia.


Jednym z takich przykładów jest nauka o przemienieniu chleba i wina w prawdziwe Ciało i Krew Pana Jezusa.

Mt 26:26 BT "A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje."

"Pisarze chrześcijańscy z pierwszych wieków chrześcijaństwa wyraźnie zaznaczają, że spożywany podczas Eucharystii chleb jest Ciałem i Krwią Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

Ignacy Antiocheński, który zmarł ok. 107 roku n.e. podczas prześladowań za cesarza Trajana, bezpośredni uczeń autorów Nowego Testamentu i naoczny świadek ukazywania się Zmartwychwstałego, naucza o realnej obecności Jezusa w Eucharystii (List do Efezjan, 20,2; List do Rzymian, 7,3; List do Tralian, 8,1). W Liście do Smyrneńczyków, 4 pisze: „[Eucharystia jest] ciałem Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, które za nasze grzechy cierpiało, a które Bóg Ojciec wzbudził z martwych”.

Justyn, który zmarł w roku 175 n.e., w 66 rozdziale swej Apologii wyraźnie zaznacza, że pokarm, spożywany przez chrześcijan podczas Eucharystii, nie jest pokarmem zwyczajnym, gdyż mocą słów pochodzących od samego Chrystusa staje się on Jego Ciałem i Krwią.

Ireneusz († ok. 202 r.) podkreśla, że podczas Eucharystii dokonuje się tajemnicza przemiana, podczas której chleb i wino przyjmując „Słowo Boga” stają się Ciałem i Krwią Pańską (Przeciw herezjom, IV, 18, 4, 5; V, 2).

O realnej obecności Chrystusa w konsekrowanym chlebie i winie nauczają dodatkowo: Orygenes († ok. 254 r.), Tertulian († 220 r.), Cyprian († 258 r.), Cyryl Jerozolimski († 386 r.) i inni. Niektórzy z wymienionych pisarzy zaznaczają, iż jedynymi, którzy nie chcą uznać nauki o przeistoczeniu, są dokeci, wg których Jezus miał ciało pozorne."
(za M. R. Garbulski)

Czy Duch Święty według ciebie sylko potwierdza tą naukę i czy w nią wierzysz?

To znaczy ze taki Ignacy antiocheński miał większe zaufanie do Boga i lepiej zrozumiał sens cierpienia od samego Jezusa. Ani nie modlił się o odsuniecie od niego zadnego z cierpień ani się ich nie bał. Czyżby przewyższył swojego mistrza?


Myslisz się, nie wszyscy odczuwaja strach. Nie będe ci opowiadała o islamskich ekstremistach, bo to znane przykłady. Dla niektórych są rzeczy wazniejsze od strachu czy własnej smierci. Przykłady mozna mnozyc. Ludzi którzy skakali w ogień dla ratowania własnych dzieci, a nawet cudzych.

A teraz ty mi odpowiedz na moje pytania na temat tego jakie wątpliwosci miał Jezus.

zadnych nie mial bo wiedzial dokladnie co bedzie... bal sie smierci jako czlowiek... bal sie byc moze bolu i cierpienia... nie wiem... wiem ze sie bal.


wasz sluga w Chrystusie

wyznawca_

p.s. mam wrazenie paulinko ze sama zapomnialas o czym rozmawiamy. wroc do naszego pierwotnego tematu:)
Skąd wiadomo,że Ignacy antiocheński się nie bał?to że tęsknił za cierpieniem chcąc naśladować Jezusa nie znaczy przecież ze się nie bał tych tortur.Tylko była jedna drobna różnica między nim a Jezusem,Ignacy jak dostał się w ręce Rzymian to juz specjalnie wyboru nie miał,a Jezus(zakładam oczywiście ze był Bogiem) ten wybór ciągle miał ,do samego końca
Każdy normalny człowiek boi się cierpienia i tortur(chyba że jest niezrównoważony psychicznie i nie zdaje sobie sprawy z tego co go czeka),a ekstremiści islamscy nie skazują się na męki tylko na szybką smierć a i oni z pewnością się boją,natomiast skoczenie za kims w ogień nie jest przemyslaną decyzją ,tylko instynktem chwili.
Jeżeli Jezus się bał tej męki,to jest to dla mnie dowód że nie uzył swojej boskiej mocy,aby sobie ulżyć w niej,tylko cierpiał jak każdy człowiek który by był na jego miejscu.Może się bał zeby nie ulec tej pokusie i nie wykorzystać swojej boskości?
Można oczywiście dowodzić,że bał się ,bo nie był Bogiem,ale to w kontekście całej Biblii nie jest dobry argument
Cytat:
latnis napisal:


Cytat:

Ignacy Antiocheński [ten który użył słowa "Kościół katolicki"] zmarł w 107 r.n.e.



i co to niby ma dowodzic?


Że żył wtedy kiedy np. apostoł Jan [ zmarł 90 r.n.e.], tak więc można go uważać za jednego z Pierwszych Chrześcijan [celowo z dużej litery].

Cytat:
czy mam ci zrobic wyklad powstawania kanonow ST i NT? jezeli jest to konieczne to uczynie to. daj mi znac.


BARDZO chętnie. Proponuję nazwę wątku: "Kanon Biblii: NT". Czekam z niecierpliwością Smile
św. Ignacy Antiocheński († 107)

“Przeto w jedności waszej oraz w zgodnej miłości dźwięczy pieśń Jezusa Chrystusa. Wy wszyscy stańcie do chóru, iżbyście zgodni i jednomyślni, nutę Bożą nucąc w jedności, jednym głosem przez Jezusa Chrystusa śpiewali Ojcu, by was posłyszał i poznał po dobrych czynach waszych, że jesteście członkami Syna Jego” (List do Efezjan 4,1-2).

“starajcie się wszystko czynić w Bożej jednomyślności, pod przewodnictwem biskupa jako zastępcy Boga, oraz prezbiterów jako grona apostolskiego, tudzież mnie najmilszych diakonów, pełniących powierzoną sobie służbę Jezusa Chrystusa" (List do Magnezjan 6,1)

“wszyscy bowiem, którzy należą do Boga i do Jezusa Chrystusa, stoją przy biskupie” (List do Filadelfian 3,2)
"Jezus zostaje przybity do krzyża. Całun Turyński pozwala nam mieć pewne wyobrażenie o niewiarygodnym okrucieństwie tej procedury. Jezus nie przyjmuje podawanego mu napoju odurzającego. Świadomie bierze na siebie cały ból krzyżowania. Całe Jego ciało jest umęczone; spełniły się słowa Psalmu: „Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu”. „Jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony... Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści”(Iz 53, 3n). Zatrzymajmy się przed tym obrazem bólu, naprzeciw cierpiącego Syna Bożego. Patrzmy na niego w chwilach pychy i rozkoszy, tak byśmy nauczyli się szanować ograniczenia i widzieć powierzchowność wszystkich rzeczy materialnych. Patrzmy na Niego w chwilach nieszczęść i trwogi, aby uznać, że właśnie dzięki temu jesteśmy blisko Boga. Starajmy się rozpoznać Jego oblicze w tych, którymi wolelibyśmy wzgardzić. Przed skazanym Panem, który nie chciał użyć swej władzy by zstąpić z krzyża, ale raczej zniósł cierpienie krzyża aż do końca, może rozbłysnąć jeszcze jedna myśl. Ignacy Antiocheński, sam uwięziony z powodu wiary w Pana chwalił chrześcijan Smyrny za ich niezłomną wiarę: powiada, że byli jakby przygwożdżeni z ciałem i krwią do krzyża Pana Jezusa Chrystusa. Pozwólmy się przygwoździć do niego. Nie ulegając żadnej pokusie, która mogłaby nas oderwać, ani nie ustępując drwinom, które chciałyby do tego doprowadzić."

Kard. Joseph Ratzinger
Droga Krzyżowa w Koloseum 2005

Watykan, 25.03.2005
@Aton

Akurat w tym miejscu kultu Mitry bym nie mieszał. Zmiana nastąpiła zbyt wcześnie, jeszcze za pierwszego pokolenia chrześcijan. Krytycznie na temat świętowania szabatu wspominał Ignacy Antiocheński, który zmarł na przełomie I i II wieku. Oczywiście ten proces trochę potrwał jednak jego źródła dopatrywałbym się w pierwotnej tradycji chrześcijańskiej a nie wpływach zewnętrznych.
Druga sprawa nie należyszdo kościoła ale w Biblii pisze wyraźnie o kościele jako wspolnocie która gromadziła sie na łamaniu chleba , modlitwach itd. Druga sprawa gnacy Antiocheński był biskupem który poraz pierwszy nazwał kościół apostolski - powszechym czyli katolickim i mówil o Chlebie jako Ciału Pańskim. Przypomne że Ignacy został biskupem z nadania apostołów więc nauke która głosił otrzymał od apostołow. Teraz pytanie dlaczego mam mu nie wierzyć ? Wyszło by na to ze Kościół juz od samego początku zmienił nauke w tym nawet apostołowie. Przeciez Sobór Jerozolimski zmienił pewne sprawy aby iść na ręke poganom. Nie było wtedy juz Jezusa. Piotr twierdził że tak postanowili bo natchnąl ich Duch św ( W bibli sa cytaty). Wiec dlaczego mam nie wierzyć że podczas kolejnych soborów tego Ducha św juz nie ma?

Natomiast co do zmarłych ... nawet spirytyscii, medium i wszelkie religie mowią o istnieniu duchów itd a przypomne że medium sa najwiekszymi wrogami chrześcijaństwa.
Dobra widze że wielu spraw nie rozumiesz. Mógłbym napisac o wiele wiecej ale nie bede pisal bo zarzucisz że obrażam ŚJ. Poprostu ręce mi opadają.

Kościół został ząłożony przez Chrystusa a poźniej oparty na 12 apostołach. Z nadania apostołów władze pasterską, sakre biskupią ( zwał jak zwał) otrzymał Ignacy Antiocheński. I on nazwał kościół w którym trwal katolickim czyli powszechnym.

Widze ze odp tylko na to co ci pasuje!! Historia ŚJ jest krótka i pełna błędów abym mógł zaufać waszej organizacji.
"Po śmierci przyjmie was Wiekuista Miłość"
Teraz rozumiesz, jak wiele cierpień zadałeś Jezusowi także ty i przejmuje cię skrucha. Jak prostą jest rzeczą prosić o wybaczenie i opłakiwać swoje dawne zdrady! Tak wielkie jest twoje pragnienie zadośćuczynienia, że nie mieści się w twoich piersiach! Dobrze. Ale nie zapominaj, że duch pokuty polega przede wszystkim na wypełnieniu za wszelką cenę obowiązków, które niesie obecna chwila. (Droga Krzyżowa, Stacja IX, n.5)

Cóż to będzie za szczęście, kiedy Ojciec nasz powie nam: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Żyjmy nadzieją! Jest to wielki cud duszy kontemplacyjnej. Żyjemy Wiarą, Nadzieją i Miłością; a nadzieja czyni nas potężnymi. Czy przypominacie sobie słowa świętego Jana? (...) Napisałem do was, młodzi, że jesteście mocni i że nauka Boża trwa w was, i zwyciężyliście Złego. Bóg nas przynagla, pragnąc wiecznej młodości Kościoła i całej ludzkości. Możecie zamienić w boskie wszystko to, co jest ludzkie; podobnie jak król Midas zamieniał w złoto wszystko, czegokolwiek się dotknął!

Nie zapominajcie nigdy, że po śmierci przyjmie was Wiekuista Miłość. A w miłości Bożej odnajdziecie każdą czystą miłość, którą przeżywaliście na ziemi. Pan zrządził tak, byśmy ten krótki dzień naszej egzystencji spędzili pracując i, jak Jego Pierworodny Syn, czyniąc dobrze. Tymczasem winniśmy trwać w czuwaniu, żeby posłyszeć owo wezwanie, które święty Ignacy Antiocheński usłyszał w swojej duszy, gdy zbliżała się godzina męczeństwa: Chodź do Ojca, chodź do swego Ojca, który z tęsknotą cię oczekuje. (Przyjaciele Boga, 221)

św. Josemaría Escrivá

Św. Ignacy Antiocheński i św Ireneusz z Lyonu bynajmniej nie żyli dopiero w III wieku.
Gdy byś dokładnie wiedział co ci goście pisali pewnie byś tego nie pisał..
Taki wspomniany przez Ciebie Pan Ireneusz.. pisze ( cytuje z pamięci)
Do Rzymu przybyli najznamienitsi apostołowie , którzy zakładają Kościół Chrystusowy.. i na Pierwszego Biskupa Rzymu powołują Liniusa ... ( etc ) dalej wymienia kolejnych.
Czyli dokładnie Ireneusz udowadnia , ż e Piotr apostoł ani jednej sekundy nie był Biskupem Rzymu a co za tym idzie nigdy nie był pierwszym papieżem.. . Kiedyś tu był ten temat wałkowany .. możesz sobie go poszukać i przejrzeć..
Pozdrawiam

A co Potwierdza Pismo.. Bo się pogubiłem co niby potwierdza.. według Ciebie.. Przez pierwsze stulecia chrześcijaństwa nikt nie mówi o pierszeństwie Piotra .. Myśl zaczyna dopiero kiełkowaci w III wieku.

Św. Ignacy Antiocheński i św Ireneusz z Lyonu bynajmniej nie żyli dopiero w III wieku.

To Ty mi bracie wyjeżdżasz z Ignacym , któremu w w wierze było dużo bliżej do protestantów niż do katolików. A dokładniej przeanalizuj w co wierzył Ignacya w co Ty bracie wierzysz.. Np. Ni eśniło mu sie o zadnych dogamtach maryjnych obcowaniu swietych czysciu etc

Przyjacielu, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nie czytałeś listów Świętego Ignacego. Widzisz, ja tak naprawdę nie mam na imię hiob. Wiem, wiem, to szok dla wszystkich. Tak naprawdę to mam na imię Ignacy. Nie, serio mówię. Przynajmniej na drugie. Dlatego bardzo mnie boli, jak ktoś wypisuje bzdury o moim patronie. Dlatego bardzo Cię proszę, podaj mi, gdzie to święty Ignacy Antiocheński przekazuje nam cokolwiek w swych listach, co jest niezgodne nauką Kościoła Katolickiego. Cokolwiek, co jest bliższe zrozumieniu chrześcijaństwa takiego, jak rozumieją je protestanci, niż temu, jak rozumieją je katolicy. Podaj mi w którym liście to napisał. Chętnie sprawdzę i przeczytam, bo ja nic takiego sam nie mogę znaleźć. Znajduję za to wszystko to, w co Kościół wierzy, czego uczy i tylko to, co potwierdza naukę Kościoła.

Na przykład w Liście do Efezjan pisze on:

[3,2] Bo Jezus Chrystus, nasze nierozłączne życie, jest wolą Ojca, tak jak biskupi, ustanowieni na całym świecie, są wolą Jezusa Chrystusa. [4,1] Jest więc prawidłową rzeczą, byście żyli w zgodzie z wolą biskupów, jak to rzeczywiście robicie.

[5,3] Uważajcie więc, by nie sprzeciwiać się biskupowi, jeżeli mamy być podporządkowani Bogu.

[6,1] (…)jest więc jasne więc, że musimy patrzeć na biskupa jak na samego Pana.

[7,2] Jest tylko jeden Uzdrowiciel, który jest zarówno ciałem i duchem, narodzonym i nienarodzonym, który jest Bogiem w człowieku, prawdziwym życiem w śmierci, pochodzącym zarówno od Maryi jak i od Boga, najpierw mogący cierpieć, potem niemogący cierpieć, Jezus Chrystus, nasz Pan.

[18,2] Był on ochrzczony, by przez swoje posłuszeństwo oczyścić wodę. (to o Jezusie, moje wyjaśnienie)

List do Rzymian:

[4,1] Pozwólcie mi być pokarmem dzikich zwierząt, co jest moją drogą do spotkania się z Bogiem. Jestem Bożym ziarnem i będę zmielony zębami bestii, bym się mógł stać czystym chlebem Chrystusa.

[7,3] Nie mam głodu zniszczalnego jedzenia czy też przyjemności tego życia. Pragnę Chleba Bożego, które jest Ciałem Jezusa Chrystusa, który jest nasieniem Dawida.

List do Filadelfian:

[3,2] Rzeczywiście więc, ci, co należą do Boga i do Jezusa Chrystusa- są z biskupem. I ci, którzy się nawrócą i powrócą do jedności z Kościołem- oni także będą od Boga i będą żyli w zgodzie z nauczaniem Jezusa. (3) Nie błądźcie, moi bracia, jeżeli ktokolwiek podąża za schizmatykami, nie osiągnie Królestwa Bożego.

[4,1] Uważajcie, by mieć tylko jedną Eucharystię, by cokolwiek robiąc robić to, co Bóg nakazał: Bo jest tylko jedno Ciało Pana Jezusa Chrystusa, jeden kielich Jego Krwi, jeden ołtarz, i jest tylko jeden biskup z prezbiterami i nami współsłużącymi, diakonami”.

[8,2] Proszę Was więc, nie róbcie niczego w duchu podziału, ale w zgodzie z Chrześcijańską nauką. (3) Rzeczywiście, słyszałem niektórych ludzi mówiących „Jeżeli nie znajdę tego w oficjalnym zapisie Ewangelii, nie wierzę”.(…) Ale dla mnie oficjalnym zapisem jest Jezus Chrystus, święty zapis Jego krzyża, Jego śmierci i Jego zmartwychwstania…

Witaj!

Pierwotne chrześcijaństwo było nie mniej podzielone niż współczesne, choć tworząc swoje gminy chrześcijańskie, byli mimo wszystko bardziej podobni do Kościoła Apostolskiego, to jednak i tak wśród nich tworzyły się różnego rodzaju grupy nacisku, swego rodzaju lobby 3 J 9, Ap 2,2., które już od zarania chrześcijaństwa apostolskiego zamierzało zmienić biblijny dzień kultu Boga na dzień inny, teologicznie najlepiej do tej zamiany nadawała się niedziela, co też uczyniono.

Po pierwszych sukcesach, z czasem zaczęto modyfikować drugie przykazanie biblijnego Dekalogu, nie mniej poprzez ruch obrazoburców, ikonoklazmu, protestantyzmu, po bez mała 700 latach, drugiemu przykazaniu, w 1/3 Kościołów chrześcijańskich przywrócono w Dekalogu należne mu miejsce, a z Kościołów usunięto te dzieła ludzkich rąk i umysłu, które swego czasu były przedmiotem kultu.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Lobbyści na rzecz święcenia niedzieli

Ignacy Antiocheński
Ignacy, biskup z Antiochii,( zm. Około 110 r.) o którym mówiono, że miał zaszczyt słuchania nauk samych Apostołów. [...] duży nacisk kładzie on na chrześcijański styl życia, różny od żydowskiego. Trwanie przy zachowywaniu szabatu, a nieświętowanie niedzieli jest dla niego równoznaczne z odrzuceniem Chrystusa i Jego zmartwychwstania, a w takim razie nie ma sensu mówić, że jest się chrześcijaninem.

List do Kościoła w Magnezji IX – X
IX Tak więc nawet ludzie żyjący dawniej w starym porządku rzeczy doszli do nowej nadziei i nie zachowują już szabatu, ale obchodzą Dzień Pański, w którym to przez Jezusa Chrystusa i przez śmierć Jego także nasze życie wzeszło jak słońce.[...].
X. [...] Jest rzeczą bezsensowną mówić o Jezusie Chrystusie i zarazem żyć po żydowsku, ponieważ to nie chrześcijaństwo przyjęło judaizm, lecz judaizm chrześcijaństwo, w którym zgromadziły się wszystkie języki ludzi wierzących w Boga.
[Dzień Święty, Antologia tekstów patrystycznych o świętowaniu niedzieli, Henryk Pietras SJ, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Księża Jezuici, Kraków 1992 s.47.48.49]
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Justyn Męczennik
Najważniejszy apologeta chrześcijaństwa w drugim wieku, Justyn Męczennik filozof (zm. 167 r.) w swojej Apologiae (1,67) tak pisze:
„Nasze zgromadzenia dlatego odbywają się w dniu słońca, ponieważ jest to pierwszy dzień, w którym Bóg z ciemności wyprowadził materię i stworzył świat, a Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, w tym dniu zmartwychwstał”
.[Jan Paweł II, Katechizm Kościoła Katolickiego, tekst polski,Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2004 s 496, akapit 2174]

Justyn poszukiwał liczby osiem w całym Pismie Świętym aby poprzez stosowanie egzegezy alegorycznej wytłumaczyć kontekście życia Chrystusa, w ten spsób idea ósmego dnia , który jest jednocześnie pierwszym dniem powoli wchodzi do nauki chrześcijańskiej
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Dialog z Żydem Tryfonem,41,4
Przykazanie obrzezania nakazujące obrzezać wszystkie dzieci w ósmym dniu (por. Rdz 17,10 – 12) było figurą prawdziwego obrzezania, które oczyściło nas z błędu i niegodziwości przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, zmartwychwstałego w pierwszym dniu tygodnia. Bowiem pierwszy z siedmiu dni, aczkolwiek jest pierwszym dniem, to gdy się policzy po wszystkich dniach cyklu tygodniowego, nazywa się ósmym nie przestając być pierwszym.
[Dzień Święty, Antologia tekstów patrystycznych o świętowaniu niedzieli, Henryk Pietras SJ, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Księża Jezuici, Kraków 1992 s. 35.36.]Tekst: Święty Justyn, Filozof i Męczennik, Apologia, Dialog z Żydem Tryfonem, POK IV,Poznań 1926,tłumaczenie A. Lisiecki (tłumaczenie poprawione



"Łamanie chleba" więc od samego początku rozumiane jest jako Eucharystia. Didache dowodzi, że chrześcijanie od początku świętowali w niedzielę, ponadto takie znaczenie ma też fragment Dz 20,7.

O zbieraniu się chrześcijan w Dzień Pański - niedzielę pisze także m.in. Justyn Męczennik w Apologii (66-67), św. Ignacy Antiocheński w Liście do Kościoła w Magnezji (9;1), autor listu Barnaby, Hipolit Rzymski, Bardesanes, itd.

Teraz parę wskazówek wprost dla Ciebie:

Kościół pierwszych wieków (starożytność)
„ Apostołowie interweniowali na rzecz jedności w Kościele piętnowali niezgodę i podziały, wskazując na ich szkodliwość ( 1 Kor 1, 11-13; 11-18-19; Ga 1 1, 6-9; 1 J 2, 18-19).

Podobnie czynili ojcowie apostolscy np. Klemens Rzymski, Ignacy Antiocheński, którzy nakazywali unikać heretyków i modlić się za ich nawrócenie. Środkiem walki z herezją była też polemika literacka.

Wobec innowierców nie stosowano siły, a najwyższą kara było wyłączenie ze społeczności kościelnej ( ekskomunika).


Czy zwracanie uwagi zborom, napominanie jest inkwizycją? Moje pytanko było krótkie gdzie w Biblii mogę poczytać o inkwizycji. Napisałeś bardzo dużo ale czy na temat?
Ruta!

„Problemy, więc inkwizycyjne pojawiały się w pierwszym pokoleniu po Chrystusie.” ( Pokaż to)

Postaram się nieco przybliżyć problem. Nie jestem jednak biblistą czy teologiem. Skończyłem SGPiS Nie spodziewaj się, że na wszystko potrafię odpowiedzieć przez wskazanie paragrafów i wersetów.

Już jednak w poprzednim, poście wskazałem kierunek poszukiwań i zachęcam Cię do samodzielnej lektury przede wszystkim listów Pawłowych i Jana oraz Dziejów. Także bierz się bracie do roboty i możemy rozmawiać. Nie zostawiaj mnie samego jak człowieka do bicia. Zastanówmy się razem.
===========
Wszystkie fragmenty, które omawiają zagadnienia odstępstwa od nauki Chrystusa oraz zasad życia we wspólnocie ( gminie chrześcijańskiej) naprowadzają na problematykę apostazji herezji schizmy. Przedmiot badania i orzekania inkwizycyjnego tzn. formalnego i prawnego, to chrześcijaństwo i przez ponad pierwsze tysiąclecie nie zezwalało na wyłączenie ze wspólnoty kościelnej i państwowej ( cywilnej) bez sądu żadnego chrześcijanina. To jest wspólny dorobek wszystkich spadkobierców obecnie żyjących tego tysiąclecia.

My nie jesteśmy w tej sprawie inni od naszych braci którzy już są u Pana – nie rozumiemy, buntujemy się, kłócimy z Jezusem i Jego Kościołem, – do jakiego momentu jesteśmy prawowierni a od kiedy wyłączamy się ze wspólnoty kościelnej?

Od początków Kościoła chrześcijańskiego wzorem dla nas był „ kahał Izraelski” i już w pierwszym okresie Kościoła mówiło się o przymiotach niewidzialnej i widzialnej struktury Kościoła takich jak:
 Świętość;
 Powszechność;
 Apostolskość;
 Jedność.

Według tych kryteriów oceniali Ojcowie Kościoła czy wspólnota kościelna ( gmina chrześcijańska) jest prawdziwa czy nie. Cała ta Tradycja jest zachowywana w Kościele katolickim i jak sądzę jest intencją we wspólnotach protestanckich – przynajmniej tak mi to tłumaczyli protestanccy przyjaciele – pastorzy i nie tylko.

Wyznania protestanckie:
Przebudowała i przeformowała to zagadnienie reformacja w XVI wieku w Konfesji Augsburskiej i Konfesja Szwajcarska. To co nie jest zgodnie z nauczaniem Ewangelii jest poza jednością Kościoła i też należy nazwać albo heretyckie, apostatyczne, lub schizmatyckie. Fundamentem tak rozumianej jedności jest zasada, iż kto odrzuca Chrystusa jest znakiem „innej” ewangelii i odłączenia się od Kościoła. Protestanci powiadali w ww. wyznaniach, iż podstawą jedności i prawdziwości Kościół a jest Jezus Chrystus, który przez słowo i sakrament udziela zbawienia.


To Kościół i jego kapłani lub struktury są do rozsadzania tych spraw – prowadzą badanie i rozpoznają po znakach i w modlitwie do Ducha Świętego czy zostały naruszone czy nie. Jeśli nie widzisz tych zagadnień w pierwszych wiekach Kościoła to po prostu poczytaj dobrą historię o Kościele i czytaj dokładnie NT oraz ST.

=====
Teraz parę wskazówek wprost dla Ciebie:

Kościół pierwszych wieków (starożytność)
„ Apostołowie interweniowali na rzecz jedności w Kościele piętnowali niezgodę i podziały, wskazując na ich szkodliwość ( 1 Kor 1, 11-13; 11-18-19; Ga 1 1, 6-9; 1 J 2, 18-19).

Podobnie czynili ojcowie apostolscy np. Klemens Rzymski, Ignacy Antiocheński, którzy nakazywali unikać heretyków i modlić się za ich nawrócenie. Środkiem walki z herezją była też polemika literacka.

Wobec innowierców nie stosowano siły, a najwyższą kara było wyłączenie ze społeczności kościelnej ( ekskomunika).

Pozdrawiam serdecznie

Jakie znaczenie masz na myśli, bo nie rozumiem?
Ignacy według historii należał do koscioła w Antiochi
Św. Ignacy Antiocheński był biskupem jednego z największych Kościołów ówcześnie - Kościoła w Antiochii. Napisał list do Rzymian, w którym napisał o tej wspólnocie, to co wspomniałem.

Nie chodzi o chronologię, ale o znaczenie.
św. Ignacy Antiocheński (+107) - w drodze na miejsce męczeństwa w Rzymie napisał 7 listów do różnych Kościołów, w tym do Kościoła w Rzymie - stwierdzał tam, że Kościół w Rzymie przewodzi w nauczaniu i w miłości

Ignacy według historii należał do koscioła w Antiochi, czyli nie do rzymskiego. A jeżeli chodzi o wymienianie nawzajem miedzy zborami swoich listów, to jest zupełnie naturalne. Była jedna, prawda o Jezusie Chrystusie i wszyscy ją rozpowszechniali. I raczej nie mysleli oni jeszcze w kategoriach który to Zbor [kościół] jest najważniejszym, wszystkie Zbory były jednakowo ważne.

Więc nie jest to prawdą,że Kosciół w Rzymie był najpierwszym
Nie chodzi o chronologię, ale o znaczenie.

św. Klemens Rzymski (+97) - 4 biskup Rzymu, uczeń św. Piotra i Pawła, wspomniany przez św. Pawła w Flp 4,3, przy pomocy listu rozwiązywał spór w Kościele w Koryncie

św. Ignacy Antiocheński (+107) - w drodze na miejsce męczeństwa w Rzymie napisał 7 listów do różnych Kościołów, w tym do Kościoła w Rzymie - stwierdzał tam, że Kościół w Rzymie przewodzi w nauczaniu i w miłości
Po pierwsze napisałem że sie nie douczyłas konkretnie tego, a nie ze jesteś w ogóle niedouczona
Co do hierarchii to bardzo Proszę:

Za Życia Chrystusa:

- Apostołowie – 12
- Uczniowie – (Łk 10 1-12; 17-20)
- inni chodzący za Jezusem

Po Zesłaniu Ducha Świętego

Kościół Jerozolimski

Apostołowie – Głoszenie Ewangelii, udzielanie Chrztu i Ducha Świętego
Diakoni – powołani do służby biednym i odciążenia w tym Apostołów, później również głosili Ewangelie
Starsi(gr. presbiteroi) – powołani do pomocy Apostołom w lokalnym kościele z przewodniczącym, (którym został Jakub Starszy.)

Kościoły Pawłowe

Kościół Powszechny
Apostołowie

Kościoły Lokalne o strukturach
Kolegium Starszych (presbiteroi) na ich czele stoi przełożony zwany Episkopos
Diakoni
Ponadto posługi charyzmatyczne niezwiązane z konkretna funkcją

Kościoły po Śmierci Apostołów

Kilka sposobów określeń grup
Pierwsza – DIAKONI
Druga -
Hermas – uzywa nazwy kolegium zarówno episkopoi jak i presbiteroi
Didache zna tylko określenie – episkopoi
Polikarp zna tylko presbiteroi

Najlepiej strukturę kościoła opisywał Ignacy Antiocheński, który rozróżnia episkopos (biskup) presbiteroi (kapłani) i diakonów, wg Ignacego Biskupowi są podporządkowane kolegia prezbiterów i diakonów i ta struktura nazwana episkopatem monarchicznym jest powszechna od 140 roku.
Wówczas również powstała teologia urzędu kościelnego: Według niej, autorytet urzędu pochodzi ostatecznie od Boga, przez którego został posłany na świat Jezus Chrystus. Jezus powołał Apostołów, a ci zgodnie z nakazem Pana ustanowili biskupów i diakonów.
Biskupi, jak Apostołowie, kierowani są przez Ducha Bożego, dzięki czemu stanowią gwarancję prawdziwości Ewangelii i pewności apostolskiego przekazu. Według Ignacego, prezbiterzy i diakoni uczestniczą w autorytecie biskupa.
Wiernych w Kościele lokalnym, podobnie jak posiadających kościelny urząd, uznaje się za objętych działaniem Ducha Świętego.
Samoistność Kościołów lokalnych nie była przeszkodą do podkreślania jedności wspólnot chrześcijańskich. Za wyraz tej jedności uważał Ignacy wierność biskupowi. W świadomości chrześcijan tkwiło przekonanie, że wszystkie tworzą jeden Lud Boży, któremu Ignacy Antiocheński dał po raz pierwszy nazwę Kościół Katolicki. Zaznaczył on, że niewidzialnym biskupem tego powszechnego Kościoła jest Jezus Chrystus. Katolickość i jedność Kościoła wyrażano, na co dzień przez gościnność. W każdej lokalnej wspólnocie chrześcijańskiej przyjmowano jak brata wszystkich, biskupa, prezbitera, diakona, misjonarza, w ogóle każdego chrześcijanina. Dokonywano także wymiany listów, w których udzielano sobie informacji kościelnych. Odbywano nawet dalekie podróże, by omawiać wspólnie zagadnienia wiary. Po 140 roku rozpoczęły się synody. Jednocześnie narastał autorytet Kościoła Rzymskiego, W „liście do Rzymian” Ignacego Antiocheńskiego Kościół Rzymski jest opisany jako nauczający inne i przewodniczący w miłości.

3) Ignacy (†107) pisze: „Tak więc nawet ludzie żyjący dawniej w starym porządku rzeczy doszli do nowej nadziei i nie zachowują już szabatu, ale obchodzą dzień Pański, w którym to przez Jezusa Chrystusa i przez śmierć Jego także i nasze życie wzeszło jak słońce” (Do Kościoła w Magnezji 9:1).
Znalazłam w sieci i inne tłumaczenie tego tekstu

Ignacy Antiocheński (ok. 110 r.) pisał: "Jeżeli Ci, którzy postępują według dawnych przepisów dochodzą do nowej (chrześcijańskiej) nadziei, nie powinni więcej świętować szabatu, a Dzień Pański uczynić swoim świętem" (List do Magnezjan 9, 1).
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/dekalog3_odpoczynek.html

Trochę różni się od tłumaczenia podanego przez Ciebie TOMASZU.
Chyba jest różnica pomiędzy sugestią, że Ignacy stwierdza istnienie jakiegoś faktu, że "już nie zachowują szabatu" [jak to jest u Ciebie], a pomiędzy stwierdzeniem, że naucza nakazu odejścia od ustalonych zwyczajów "zachowywania szabatu" [tłumaczenie z "opoki"]. Może ktoś ma namiar na oryginał?



Monarchiczny ustrój kościoła zaczął być wprowadzany już na początku II wieku, a "pionierem" wydaje się być Ignacy Antiocheński. Zwrot w kierunku hierarchizacji jest związany najprawdopodobniej z "poganizacją" kościoła w takim sensie, że hebrajskie rozumienie autorytetu w sensie osobistym zaczęło być wypierane przez greckie rozumienie autorytetu w sensie urzędowym. Było to związane z radykalną zmianą stosunku liczby pogan (wzrost) do liczby Żydów (spadek) w Kościele po powstaniu i zburzeniu Świątyni w roku 70.


Ustanawianie starszych nie było "przynoszeniem ich w teczce". Jedynym przykładem procesu ustanawiania jest Dz. Ap. 6, i warto dokładnie prześledzić ten tekst. Wygląda na to, że kto inny wybierał (wspólnota), a kto inny ustanawiał (osoby obdarzone autorytetem, ale nie z urzędu, tylko na podstawie służby). Potwierdza to cytat z Didache, który przytaczasz.

Tymoteusz i Tytus byli współpracownikami Pawła, zakładającymi wraz z nim poszczególne kościoły i obdarzonymi rzeczywistym autorytetem oraz darami łaski. Działali tylko tam, gdzie Paweł już wcześniej był i jego oraz ich autorytet na danym terenia zasadzał się nie na słowie, ale na mocy.

"Bo choćbyście mieli dziesięć tysięcy nauczycieli w Chrystusie, to jednak ojców macie niewielu; wszak ja was zrodziłem przez ewangelię w Chrystusie Jezusie. Proszę was tedy, bądźcie naśladowcami moimi. Dlatego posłałem do was Tymoteusza, który jest moim umiłowanym i wiernym synem w Panu; ten wam przypomni postępowanie moje w Chrystusie, którego nauczam wszędzie, w każdym zborze. A niektórzy wzbili się w pychę, myśląc, że nie przyjdę do was; ja jednak przyjdę do was wkrótce, jeśli Pan zechce, i zapoznam się nie ze słowem pysznych, lecz z ich mocą. Albowiem Królestwo Boże zasadza się nie na słowie, lecz na mocy" [I Kor. 4:15-20].

Relacje ojcowskie i relacje hierarchiczne do dwa zupełnie osobne światy.


Dzięki, to jest ciekawe. Ja widze to tak:

Tymoteusz i Tytus są pozostawieni przez Pawła w pewnych zborach w których już sa znani z autorytetem apostolskim Pawła. Mają więc autorytet apostolski nie biskupi i dlatego mogą ustanawiac biskupów. W przyszłościi taka sytuacja nie będzie już możłiwa tzn - tylko lud będzie mógł wybirać spośród siebie nastepnych biskupów.

Pozdrawiam

Mamy chyba do czynienia tutaj z jakąś kolejną teoryjką spiskową, a nie rzetelną pracą naukową (z resztą nic dziwnego, że książka napisana ponad 20 lat temu przeszła bez echa w światku historyków kościoła i ludzi zajmujących się dogmatem; czyżby kolejny spisek...). Jednak obiecuję, że z wrodzonym masochizmem przeczytam! Nie takie rzeczy się czytało.
Mam prośbę. Mógłbyś rozwinąć pojęcie "systemowej propagandy" w omawianym temacie?
Może podam przykład. Ustrój monarchiczny w Kościele zaczął się rozwijać bardzo wcześnie. Już Ignacy Antiocheński pisał na przełomie I i II wieku takie kwiatki:

"Na biskupa trzeba patrzeć jak na samego Pana" [List do Efezjan]

"Dobrze czyni, kto z oczu nie spuszcza Boga i biskupa. (...) Kto czyni cokolwiek bez wiedzy biskupa, ten służy diabłu" [List do Smyrneńczyków]

Im później w latach, tym dalej było od prostego modelu, jaki odnajdujemy w Nowym Testamencie. Systemową propagandę rozumiem jako oficjalne nauczanie lub inną aktywność mówiące wprost albo dające do zrozumienia, że system, który chcą utrwalić lub rozwinąć jego zwolennicy, jest wolą Bożą i istniał od zawsze. Częścią propagandy systemowej jest np. sposób tłumaczenia dzieł wczesnochrześcijańskich w taki sposób, żeby czytelnik nabrał przekonania, że "doglądający trzody" od zawsze był "kapłanem" lub "biskupem", a wspólnota wierzących od zawsze była "parafią" (patrz choćby przekład "Historii Kościelnej" Euzebiusza w wykonaniu ks. Lisieckiego).

Innym przykładem są wytyczne, jakie król Jakub podał tłumaczom tzw. "autoryzowanej wersji" czyli King James Version. Reguła nr 3 mówiła: "Stare wyrazy eklezjalne mają zostać zachowane, na przykład wyrazu 'Kościół' nie tłumaczyć jako 'zgromadzenie' itp.". "Stare wyrazy eklezjalne" znajdujemy wszędzie w naszych tłumaczeniach - dlatego mamy biskupa, prezbitera, urząd, przełożonych i inne wyrazy sugerujące istnienie monarchicznego systemu kościelnego już w czasach apostolskich.

Za czasów króla Jakuba słowo "kościół" już od dawna kojarzyło się wszystkim z systemem idącym w parze z monarchią. Stąd wytyczne króla. Tłumacze KJV znaleźli się pod takim ostrzałem krytyki, że uznali za stosowne "wytłumaczyć się" z takiego tendencyjnego tłumaczenia. Zrobili to w bardzo obszernym wstępie do pierwszego wydania:

"Wreszcie, musieliśmy unikać skrupulatności purytan, którzy porzucają stare wyrazy eklezjalne, i zamieniają je na inne, [i wstawiają] na przykład (...) ZGROMADZENIE zamiast KOŚCIÓŁ."

Purytanie postanowili być skrupulatni i wzorem Tyndale'a przetłumaczyli wiernie tekst oryginału. Gruber pisze:

"Życiowym celem Williama Tyndale'a było dokonanie poprawnego tłumaczenia Pism dla narodu angielskiego. Jego Nowy Testament został wydany w roku 1525. Tam tłumaczy on ekklesia jako „wspólnota”. W przekładzie Tyndale'a nie ma słowa „kościół”. „Doceniając” wysiłki Tyndale'a, Kościół spalił go na stosie jako heretyka. Nie bez znaczenia pozo­staje fakt, iż w całej historii największa i najbardziej zacięta opozycja wobec Pism pochodziła ze strony [instytucjonalnego] Kościoła. Gdy Tyndale stanął w obliczu śmierci, powiedział: 'Wzywam Boga na świadka, nigdy nie zmieniłem, wbrew własnemu sumieniu, ani jednej litery Jego Słowa. Nie zrobiłbym tego i dzisiaj, choćby mi za to oferowano wszystkie rozkosze, zaszczyty i bogactwa całego świata'." ["Copernicus and the Jews"]

Desideriusie, w pewnym momencie zacząłem uświadamiać sobie, że Ty i ja i większość z nas jesteśmy w większym lub mniejszym stopniu ofiarami pewnej ugruntowanej tradycji, wyprodukowanej przez pewien system, z którego nawet protestanci mentalnie nigdy nie wyszli. Ci, którzy próbowali wyjść, "doznali szyderstw i biczowania, a nadto więzów i więzienia" - żeby sparafrazować Hebr. 11:36. I nazywani sekciarzami, heretykami, manichejczykami, gnostykami, i Bóg wie jak jeszcze. A jednak to właśnie oni byli często początkiem autentycznych Bożych przebudzeń, do których żaden system utworzony i rozbudowany przez ludzi nie jest przecież Bogu potrzebny.

to ja dodam też, że ustanowił także 24 grudnia jako symboliczną datę narodzin Chrystusa
Kompetentni historycy powiedzą CI, że była to zwykła polityka religijna i bardziej dbanie o wlasne interesy. o poparcie chrześcijan.
Myslałem, że chodzi CI o Ojców Kościoła nie o autorów Ewangelii
Na przykład Ignacy Antiocheński został skazany na śmierć w Rzymie za czasów cesarza Trajana i tam zginął zamęczony w cyrku, prawdopodobnie w 107 r. Więc to trochę mniej niż 200-300 lat po Chrystusie. Ignacy był uczniem św. Jana Apostoła. W zachowanych listach, które powstały długo przed tym jak "Konstantyn wymyślił sobie, że Jezus jes Bogiem" i został właczony do "Dwójcy Świętej" , pisze o Jezusie: "zrodzony i niezrodzony, ciałem okryty Bóg" (Efez. 7,2): "Wielbię Jezusa Chrystusa, Boga który wam tak wielkej udzielił mądrości" (Smyrn. 1-2).

W naturze mam to że nie potrafieę zaakceptować kłamstwa i wymyślonych historyjek.
Bo Chrystus żadnego tam rzymskokatolickiego kościoła nie założył,
bo nauka tego kościoła nie zgadza się z nauką Chrystusa,
poza tym, nawet historia zaprzecza temu aby kościół rzymskokatolicki pochodził z I wieku
a umiejscawia go w XI wieku, a może zapominasz dopisać "X" i dlatego o to cała awantura?
Jakoś historycy mają o tym odmienne zdanie. :-)
No chyba jednak nie.
Acha, polecam poczytanie tekstów takich Ojców Kościoła jak: Ignacy Antiocheński, Klemens Aleksandryjski, Tertulian i inni...

Wolę czytać Świętych Pańskich...
i polecam słownik ortograficzny...
Zawsze powtarzam, że moja ortografia jest kiepska. Zapomniałeś?


Riddicku, chyba nie potrafisz zaakceptować faktu, że mój Kościół, Kościół Katolicki, rzeczywiście jest tym, który Chrystus założył w pierwszym wieku.

Jakoś historycy mają o tym odmienne zdanie. :-)
Acha, polecam poczytanie tekstów takich Ojców Kościoła jak: Ignacy Antiocheński, Klemens Aleksandryjski, Tertulian i inni...

Wolę czytać Świętych Pańskich... i polecam słownik ortograficzny...


No tak derko - nic nowego pod słońcem... Ignacy Antiocheński to niedouczony uczeń Apostołów, nie mówiąc o kolejnych - którzy żyli w II III i IV wieku - i nic nie kumali...

No fakt nic nowego…
A czy twoim zdaniem protestanci nic nie kumają?

dywagacje czy Eucharystia to Ciało Pana czy symbol czy zwykły chleb czy wafel Wedla jest bez sensu bez odpowiedzi W JAKIM CELU USTANOWIŁ PAN EUCHARYSTIE.

Poprzez Eucharystie stajemy sie uczestnikami Ofiary krzyżowej. Jak pisał Ignacy Antiocheński, jednoczymy się z tym samym Ciałem które zawisło na krzyżu. Poprzez Eucharystie jesteśmy krzyżowaniu razem z Panem dla tego świata. Wymiar Eucharystii to nie tylko realna obecność Pana, to coś więcej.
Polecem 1 kor 11. Jakie rozwiazania dawal Pawel na nierozroznianie ciala Panskego. Tak jest czym jest cialo Panskie
dywagacje czy Eucharystia to Ciało Pana czy symbol czy zwykły chleb czy wafel Wedla jest bez sensu bez odpowiedzi W JAKIM CELU USTANOWIŁ PAN EUCHARYSTIE.

Poprzez Eucharystie stajemy sie uczestnikami Ofiary krzyżowej. Jak pisał Ignacy Antiocheński, jednoczymy się z tym samym Ciałem które zawisło na krzyżu. Poprzez Eucharystie jesteśmy krzyżowaniu razem z Panem dla tego świata. Wymiar Eucharystii to nie tylko realna obecność Pana, to coś więcej.


Ty, mądrala, nie wymiguj się. Pytałeś o przykłady Ojców Kościoła, w których piszą o wierze w to, że chleb staje się Ciałem a wino Krwią Chrystusa, to je dostałeś.


Teraz łaskawie skoryguj swoje przekonania, że ta wiara pojawiła się dopiero w połowie średniowiecza.


Co do wypowiedzi Justyna Męczennika i Ignacego, dobrze by było przedstawić cały kontekst ich nauczania.

Jw. Kontekst niczego nie zmieni. Obie wypowiedzi są jednoznaczne i przedstawiają ich wiarę w to, ze w czasie Eucharystii chleb staje się Ciałem a wino Krwia Chrystusa.

Biblia uczy nas, ze Bóg w sposób duchowy będzie się objawiał, dlatego obecność Chrystusa w Wieczerzy Pańskiej jest rzeczywista, ale duchowa, nie materialna.

Wiesz, my jednak będziemy wierzyć Chrystusowi, który powiedział "to jest moje Ciało", 'to jest moja Krew", a nie wam.

Wiesz - w tym fragmencie nie ma też wielu innych rzeczy np. że Pan Jezus został zrodzony przez Maryje Dziewicę, albo że został ukrzyżowany i zmartwychwstał.


Yarpen podał bardzo wczesne fragmenty, które mówią o tym, że Ojcowie Kościoła uznawali Eucharystię jako Ciało i Krew Chrystusa.


Fragment z Ignacego: ""Powstrzymują się od Eucharystii i modlitwy gdyż nie wierzą, że Eucharystia jest Ciałem Pana naszego" jest na tyle dobitny że nie ma o czym dyskutować. A Ignacy był z tego pokolenia, które Apostołów znało osobiście nie mówiąc już o tym, że wszelkie praktyki liturgiczne zostały przejęte przez Ignacego od Apostołów.


Gdy chodzi - jak to nazwałeś Ojców Prawosławnych - to w ogóle nie ma takiego podziału! Katolicy uznają wszystkich Ojców Kościoła - niezależnie od tego czy żyli na zachodzie: jak np. Justyn, Tertulian, Hieronim, czy też żyli na Wschodzie jak np. Ignacy Antiocheński, Orygenes, Cyryl Aleksandryjski.
Podobnie prawosławie. Uznaje Ojców i zachodnich i wschodnich.


Póki co - tylko ci co poszli za Zwinglim w XVI wieku nie uznają w ogóle Ciała i Krwi Chrystusa rozumianych Eucharystycznie.

Może odpowiem ci tak. Ci, którzy poszli za Jezusem Chrystusem.
Wszyscy ci, którzy uznają, wierzą, że tylko Pismo jest podstawowym i ostatecznym źródłem wszelkiej doktryny i praktyki (wiary i moralności), uznają Jezusa swoim Panem, uznają jego doskonałe dzieło na krzyżu, uznają jego zmartwychwstanie.
Oni to właśnie uznają, że udział w Wieczerzy Pańskiej jest uczestniczeniem przez wiarę w jedynej, zbawczej ofierze Jezusa Chrystusa, złożonej na krzyżu, uznają, że obecność Chrystusa w Wieczerzy Pańskiej jest rzeczywista, ale duchowa, nie materialna.

pozdrawiam
Św. Ignacy był drugim po św. Piotrze Apostole biskupem Antiochii w Syrii. Czas jego posługiwania pasterskiego w Antiochii przypadał na lata 70 - 107. Właściwie o jego życiu możemy dowiedzieć się przede wszystkim z listów napisanych do chrześcijan poszczególnych gmin chrześcijańskich. Legenda głosi, że Ignacy miał być tym szczęśliwym dzieckiem, które Jezus postawił kiedyś przed uczniami i powiedział: „Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego. Kto się uniży, jak to dziecko, ten jest największy w Królestwie Niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje (Mt 18,1-4). Św. Ignacy wszystkie swoje listy rozpoczynał od słów: „Ignacy zwany Teoforem”, co znaczy: „ten, który nosi Boga”, głosi Go, Jego naukę.

Św. Ignacy pisząc do chrześcijan w Rzymie prosił ich, aby nie starali się o uwolnienie go od męczeńskiej śmierci, której bardzo pragnął: „Pozwólcie mi się stać pożywieniem dla dzikich zwierząt, dzięki którym dojdę do Boga. Jestem Bożą pszenicą. Zostanę starty zębami dzikich zwierząt, aby się stać czystym chlebem Chrystusa. Proście za mną Chrystusa, abym za sprawą owych zwierząt stał się żertwą ofiarną dla Boga (...). Lepiej mi umrzeć w Chrystusie niż panować nad całą ziemią (...). Pozwólcie mi naśladować mękę mego Boga. Jeśli ktoś ma Go w swoim sercu, zrozumie czego pragnę, a znając powód mego utrapienia, ulituje się nade mną (...). Nie chcę już dłużej żyć na ziemi” (Liturgia Godzin, t. IV, s. 1277-1278). Św. Ignacy poniósł śmierć męczeńską rozszarpany przez dzikie zwierzęta w amfiteatrze Flawiuszów - Koloseum w roku 107.

Drogą do zbawienia jest nawrócenie się, co nie zmienia faktu, że sakrament jest widzialnym znakiem łaski Bożej (z której jak z każdej łaski człowiek może, ale nie musi) skorzystać. Sakramenty pomagają w nieustannym nawracaniu się. Ignacy Antiocheński o Eucharystii: "łamiemy jeden chleb, który jest pokarmem nieśmiertelności, lekarstwem pozwalającym nam nie umierać, lecz żyć wiecznie w Jezusie Chrystusie".
.


Nie widze tu żadnej spójności logicznej miedzy nawróceniem się ,a łamaniem chleba przez osoby- które już są nawrócone.

Nierozumien co masz na mysli pisząc że sakramenty pomagają w nawracaniu się. Nawróceniem prawdziwym jest tylko szczere wyznanie grzechów , żałowanie swoich czynów oraz naprawa błędów. Po co mi do tego rytalny akt sakramentu?
Co mi po tym akcie ,jeśli pacjęt wychodząc z Kościoła dalej czyni to, co poprzednio.
Uważam iż widzialnym znakiem łaski Bożej nie jest sakrament widoczny przez jakiś czyn rytualny ,tylko wiara która sie w nas umacnia (mam na myśli osoby które się nawróciły)i efekty tejże wiary.

Pozdrawiam


Jezus ma pierwszeństwo= Kościół ma pierwszeństwo


a) Pierwszeństwo ma Jezus, który jest Głową Kościoła, a nie Pismo, które jest graficznym przedstawieniem jego działania. Pismo to księga, która opowiada o Jezusie- Słowie wcielonym, Głowie Kościoła.


Izaj. 66:2
Lecz Ja patrzę na tego, który jest pokorny i przygnębiony na duchu i który z drżeniem odnosi się do mojego słowa.


b) Ewangelia była głoszona w Kościele zanim została zredagowana. Z tego też względu Kościół ma pierwszeństwo. Mylisz Słowo z Pismem.


Nie. Żydów obowiązuje znacznie więcej nakazów o charakterze moralnym niż dekalog. Myślę, że doskonale jesteś tego świadomy.


Owszem, co nie zmienia faktu, że Słowa Jezusa to nie tylko Pismo.

Powiedział to w czasie, kiedy nie istniało jeszcze Pismo. Mam nadzieję, że pozwala Ci to uchwycić różnicę między Słowem, a Pismem.


A nie Pismo Święte. Dochodzimy tu do błędu protestantyzmu, który za Słowo Boże uważa tylko Pismo Święte. Wg. protestantyzmu Bóg później nie mówi.


Słowo to nie tylko Biblia, ale i tradycja. Uznają to wszyscy chrześcijanie, którzy operają się na ciągłości apostolskiej.


Jedynie protestanci są tak zaślepieni. Obudzili się 1500 lat to założeniu Kościoła i chcą dowodzić rzeczy, które już wczesne chrześcijaństwo uważało za herezję.


Św. Ignacy Antiocheński powiedział: Tam gdzie Chrystus tam Kościół powszechny. Dlatego mówienie, że Jezus zbawia bez Kościoła jest błędne.


pojmując Kościół jedynie w sferze idei jako, doskonałą wspólnotę świętych, nie zwracając uwagi, że w Kościele widzialnym są również grzesznicy, których zbawienia Pan Jezus też pragnie.


Skąd wiemy, że Pismo zawiera Słowo Boże? Z Kościoła. Samo Pismo bez Kościoła nie miałoby żadnej mocy normatywnej. Spójrz na ateistów czy pogan którzy wkładają je między s-f, a mity greckie.


To nie tak. Obecnie Kościół korzysta z tłumaczeń oryginalnych, a mimo to dawna doktryna nie ulega zmianie. Kościół nadal uznaje kult świętych, rolę dewocjonaliów itp.


Po prostu nastąpił postęp naukowy w egzegezie, który jak sam twierdzisz wziął swój początek nie od Lutra a od Mikołaja z Liry.


Z tego by wynikało, że w Europie w XII i XIII wieku był większy postęp naukowy niż na początku XVI wieku. Co oczywiście jest bzdurą.
Po prostu scholastycyzm tak się zdegenerował, że tę stajnię Augiasza należało oczyścić powrotem do źródeł. Co też uczynili reformatorzy i rozpowszechnili studia greki, hebraistyki i biblistyki, a także lekturę Biblii.

I to by było na tyle.
Na resztę nie odpowiadam, bo jakiś poziom obowiązuje.

Pozdrawiam, etc.


To co w takim przypadku ,jesli mówi że jedyną drogą do zbawienia jest świadome nawrócenie się , a nie akty rytualne, zwane przez ciebie sakramentami ?

Drogą do zbawienia jest nawrócenie się, co nie zmienia faktu, że sakrament jest widzialnym znakiem łaski Bożej (z której jak z każdej łaski człowiek może, ale nie musi) skorzystać. Sakramenty pomagają w nieustannym nawracaniu się. Ignacy Antiocheński o Eucharystii: "łamiemy jeden chleb, który jest pokarmem nieśmiertelności, lekarstwem pozwalającym nam nie umierać, lecz żyć wiecznie w Jezusie Chrystusie".

Jak jest określana Eucharystia?

KKK 1328 Wielość nazw, jakimi jest określany ten sakrament, wyraża jego niewyczerpane bogactwo. Każda z nich ukazuje pewien jego aspekt. Nazywa się go:

Eucharystią, ponieważ jest dziękczynieniem składanym Bogu. Greckie wyrazy eucharistein (Łk 22,19; 1 Kor 11, 24) i eulogein (Mt 26, 26; Mk 14, 22) przypominają żydowskie błogosławieństwa, które – szczególnie podczas posiłku – wychwalają dzieła Boże: stworzenie, odkupienie i uświęcenie.

KKK 1329 Wieczerzą Pańską (Por. 1 Kor I 1, 20). ponieważ chodzi o Ostatnią Wieczerzę, którą Chrystus spożył ze swymi uczniami w przeddzień męki, i zapowiedź uczty godów Baranka (Por. Ap 19, 9. w niebieskim Jeruzalem.

Łamaniem Chleba, ponieważ ten obrzęd, charakterystyczny dla posiłku żydowskiego, został wykorzystany przez Jezusa, gdy błogosławił i dawał uczniom chleb jako gospodarz stołu (Por. Mt 14, 19; 15, 36; Mk 8, 6. 19). zwłaszcza podczas Ostatniej Wieczerzy (Por. Mt 26, 26; 1 Kor 1 I, 24). Po tym geście uczniowie rozpoznają Jezusa po Zmartwychwstaniu (Por. Łk 24, 13-35). Pierwsi chrześcijanie będą w ten sposób nazywać swoje zgromadzenia eucharystyczne (Por. Dz 2, 42. 46; 20, 7. 11). Oznacza to, że wszyscy, którzy spożywają jeden łamany Chleb Chrystusa, wchodzą we wspólnotę z Nim i tworzą w Nim jedno ciało (Por. 1 Kor 10, 16-17). Zgromadzeniem eucharystycznym (synaxis), ponieważ Eucharystia jest w zgromadzeniu wiernych, które jest widzialnym znakiem Kościoła (Por. 1 Kor 11, 17-34).

KKK 1330 Pamiątką Męki i Zmartwychwstania Pana

Najświętszą Ofiarą, ponieważ uobecnia jedyną ofiarę Chrystusa Zbawiciela i włącza w nią ofiarę Kościoła. Używa się także nazwy ofiara Mszy świętej, "ofiara pochwalna" (Hbr 13, 15) (Por. Ps 116, 13. 17). ofiara duchowa (Por. 1 P 2, 5). ofiara czysta (Por. Ml 1, 11) i Święta, ponieważ dopełnia i przewyższa wszystkie ofiary Starego Przymierza.

Świętą i Boską liturgią, ponieważ celebrowanie tego sakramentu zajmuje centralne miejsce w całej liturgii Kościoła i jest jej najgłębszym wyrazem. W tym samym znaczeniu nazywa się również ten sakrament celebrowaniem świętych Misteriów. Mówi się także o Najświętszym Sakramencie, ponieważ jest to sakrament sakramentów. Nazwa ta odnosi się szczególnie do postaci eucharystycznych przechowywanych w tabernakulum.

KKK 1331 Komunią, ponieważ przez ten sakrament jednoczymy się z Chrystusem, który czyni nas uczestnikami swojego Ciała i swojej Krwi, abyśmy tworzyli z Nim jedno ciało (Por. 1 Kor 10, 16-17). Nazywa się jeszcze Eucharystię rzeczami świętymi (ta hagia; sancta)147Konstytucje Apostolskie, 8, 13, 12; Didache, 9, 5; 10, 6. i jest to pierwotne znaczenie "komunii świętych" (świętych obcowania), o której mówi Symbol Apostolski. Nazywa się ją również chlebem aniołów, chlebem z nieba, lekarstwem nieśmiertelności (Św. Ignacy Antiocheński, Epistula ad Ephesios, 20, 2). wiatykiem...

KKK 1332 Mszą świętą, ponieważ liturgia, w której dokonuje się misterium zbawienia, kończy się posłaniem wiernych (missio), aby pełnili wolę Bożą w codziennym życiu.

1355 W czasie Komunii świętej, poprzedzonej Modlitwą Pańską i łamaniem chleba, wierni otrzymują "chleb niebieski" i "kielich zbawienia", Ciało i Krew Chrystusa, który wydał siebie "za życie świata" (J 6, 51).

Pokarm ów nazywa się u nas Eucharystią (Dziękczynieniem). Może go spożywać jedynie ten, kto wierzy w prawdziwość naszej nauki, a ponadto został obmyty z grzechów i narodził się na nowo oraz żyje według przykazań Chrystusa 170 .


Innymi słowy wychodzi na to, że w czasie Eucharystii można przyjąć Eucharystię lub jej nie przyjąć. Wg KKK Eucharystią można nazwać tak Mszę Św jako obrzęd jak i Ciało i Krew Chrystusa.

Jak więc widzisz nauka apostolska (a więc i nauka Boga) jest nauką o niedzieli[/size] - a nie zachowaniu Szabat . To Ty masz jakąś inną Biblię - np. Tysiąclatka mówi o święceniu Szabatu.

Marku doceniam Twój wysiłek i wielkie starania w udowodnieniu święcenia niedzieli jednak już raz napisałem żeby nie używać źródeł pozabiliblijnych. Nie twierdzę że Ignacy Antiocheński nie miał dobych intencji jednak Jego nauka jest sprzeczna z nauką zawartą w Biblii, nauką JAHSZUA(JEZUSA) i Apostołów. Zatem to co przedstawiłeś to niestety zwykła makulatura.

Najpierw kieruj się Biblią Świętą dopiero potem Panem Ignacym. To nie Pan Ignacy nie umarł za Ciebie i za mnie na krzyżu, to nie Pan Ignacy jest Panem Szabatu i wreszcie to nie Pan Ignacy ustnowił Święty Szabat. Zatem Pan Ignacy(ani żaden człowiek) nie ma prawa zmieniać Świętego Dnia na niedzielę. Komu ufasz? BOGU czy Panu Ignacemu? Kto Cię będzie sądził - PAN BÓG czy Pan Ignacy?

Dz 5:29 "Piotr i inni apostołowie, odpowiadając, rzekli: "Musimy być bardziej posłuszni Bogu jako władcy niż ludziom."
czyli bardziej posłuszni PANU BOGU niż Panu Ignacemu.
Powinniśmy się uczyć od pierwszych chrześcijan praktykowania głębokiej miłości, zwłaszcza wobec naszych braci w wierze: pierwszym krokiem w naszym apostolstwie powinna być troska, aby w niej wytrwali. Ci zaś, którzy są daleko od Chrystusa, powinni dzięki naszej postawie zbliżyć się do Niego i pójść za Nim.

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kiedy przyjmujący wiarę spotykali się z tak wielkimi trudnościami zewnętrznymi, braterstwo było najlepszą obroną przed nieprzyjaciółmi. Zaiste, właściwie praktykowana miłość czyni nas mężnymi i mocnymi jak miasto obwarowane, jak twierdza nie lękająca się żadnych ataków. Nowy Testament powtarza często zalecenie praktykowania tego przykazania Chrystusa: Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełnijcie prawo Chrystusowe - zachęca św. Paweł Galatów. Kiedy widzimy innych ludzi przygnębio­nych, przeciążonych pracą lub różnymi trudnościami, naszą postawą powinna być pomoc w dźwiganiu tych ciężarów, nieraz bardzo znacznych. "Dźwigaj na sobie - radzi św. Ignacy Antiocheński swemu uczniowi św. Polikarpowi - jak doskonały atleta Chrystusa, słabości wszystkich".

Każdy powinien zwracać uwagę na dobro innych, a zwłaszcza tych, których z różnych przyczyn Pan nam powierzył. "To są słudzy Twoi, a moi bracia - pisze św. Augustyn - których ze­chciałeś uczynić Twoimi synami, a moimi panami, i których mi posłałeś, abym im służył, jeżeli chcę żyć z Tobą". Troska o innych wyzwoli nas od samych siebie i poszerzy nasze serce. Ani brak czasu, ani nadmiar zajęć, ani obawa przed skomplikowaniem sobie życia nie mogą usprawiedliwić zaniedbań w praktykowaniu tej cnoty. Często będzie ona polegać na trosce o ich zdrowie, o ich odpoczynek, o ich radość, a nade wszystko o ich wiarę. Chorzy zasługują na szczególną uwagę: trzeba z nimi przebywać, prawdziwie interesować się przebiegiem ich leczenia. Powinniśmy zachęcać ich do ofiarowania swojego cierpienia Panu i uświęcania choroby, pomóc im w modlitwie na tyle, na ile mogą się modlić...Miłość pociąga za sobą wiele cnót, które jednocześnie są jej wsparciem i obroną. Cnotami, poprzez które wyraża się ta sama miłość, są: lojalność, wzajemny szacunek, przyjaźń, uprzejmość, delikatność w obcowaniu... Praktykowanie Nowego Przykazania Pana będzie od nas często wymagać opanowania naszego nastroju, okazywania serdeczności, dobrego humoru, pogody ducha, optymizmu. Natomiast szorstkie obejście, nieopanowanie, brak wychowania, niecierpliwość, nadmierne zwracanie uwagi na wady innych, negatywne sądy o innych ludziach, niedbalstwo w wysławianiu się... zwykle odsłaniają brak subtelności wewnętrznej, życia nadprzyrodzonego, zjednoczenia z Bogiem. Św. Jan pozostawił nam taką syntezę chrześcijaństwa, której powinno odpowiadać nasze życie: Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci. To poświęcenie życia dla innych powinno trwać dzień po dniu, w pracy, w domu rodzinnym, w gronie przyjaciół, wśród ludzi, z którymi mamy do czynienia. W ten sposób wypełnimy przykazanie Pana: Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. Przez to przykazanie "Jezus wyróżnia chrześcijan wszystkich czasów od ludzi, którzy jeszcze nie znaleźli się w Kościele. Jeśli my, chrześcijanie, nie będziemy wykazywać tych cech, będziemy wprowadzać świat w błąd i przestaniemy być uważani za dzieci Boże.

Oby świat mógł oglądać w zdumieniu obraz braterskiej zgody i oby mógł o nas powiedzieć - jak o tych, którzy chwalebnie nas poprzedzili: Patrzcie, jak oni się kochają!

Módlmy się za siebie nawzajem, aby Bóg uzdalniał nas do miłości...

...Nauczycielka jednak zaprzeczyla temu, uwazajac, ze autor Ewangelii wg. sw Jana nie jest identyczny z Apostolem Janem... Jan bedac zwyklym i prostym rybakiem ...

Biblia Tysiąclecia we wstępie do Ewangelii św. Jana pisze:

„Jan, któremu już najstarsza tradycja przypisuje autorstwo czwartej Ewangelii (Justyn, Hermas, Ignacy Antiocheński, Ireneusz)…”

Wystarczy tutaj zresztą świadectwo Ignacego, który został zabity w roku 107, lub 110 po Chrystusie. Był on, wraz ze świętym Polikarpem, uczniem Jana, znał go osobiście, więc chyba można mu zaufać bardziej, niż Twojej nauczycielce, żyjącej 1900 lat później.

Greckie słownictwo w Ewangelii świętego Jana jest dość ubogie, bogata jest teologia, ale święty Jan był mistykiem, więc trudno twierdzić, że czegoś nie znał. Święta Faustyna nie miała skończonej podstawówki, a jest całkiem możliwe, że zostanie ogłoszona doktorem Kościoła, tak głęboki teologicznie jest jej Dzienniczek.

Z różnymi teoriami, które są sprzeczne z tradycją zawsze jest tak, że się pojawiają co jakiś czas, powodują trochę szumu, a za parę lat znikają i nikt ich nie pamięta. Teologowie, historycy, badacze szukają sławy, więc wymyślają „rewelacje”, jak odnalezienie grobu Jezusa, a jak chcą być uznani za ortodoksyjnych chrześcijan, to wymyślają nowe autorstwo Ewangelii, czy inne nonsensy. Ale poza Świętym Janem nikt nie jest w stanie przedstawić przekonywujących dowodów na żadną konkretną osobę. Co najwyżej krytykuje się tezę, że święty Jan Apostoł był autorem czwartej Ewangelii.

Zresztą jest to jedyna Ewangelia, która daje nam konkretny ślad. Inne nic nie mówią o swych autorach, żadna nie jest podpisana i tylko dzięki tradycji wiemy, kto jest ich autorem. Jednak czwarta Ewangelia daje nam dodatkową wskazówkę: Autorem jest „umiłowany uczeń”. Wiemy z wszystkich Ewangelii, że Jezus miał trzech umiłowanych uczni: Piotra, Jakuba i Jana. Byli traktowani w sposób specjalny, tylko zabrał ich Jezus, gdy spotkał na górze Mojżesza i Eliasza, czy tylko oni towarzyszyli mu niedaleko miejsca na Górze Oliwnej, gdy się modlił w noc aresztowania przed Męką. Ale wiemy, że autorem tej Ewangelii nie mógł być Piotr, wynika to z samego tekstu, nie mógł też być nim Jakub, bo został zabity wcześniej, niż powstała ta Ewangelia. A więc pozostaje nam jeden „umiłowany uczeń”, święty Jan Apostoł.


Niedziela wyraźnie różni się od szabatu, po którym następuje chronologicznie co tydzień; dla chrześcijan zastępuje szabat z jego przepisem obrzędowym. Przez Paschę Chrystusa niedziela wypełnia duchową prawdę szabatu żydowskiego i zapowiada wieczny odpoczynek człowieka w Bogu. Kult oparty na prawie przygotowywał misterium Chrystusa, a to, co było w nim praktykowane, było w pewnym sensie figurą odnoszącą się do Chrystusa (Por. 1 Kor 10, 11.:

Ci, którzy trwali w dawnym porządku, przeszli do nowej nadziei i nie zachowują już szabatu, ale święcą dzień Pański, dzień, w którym nasze życie zostało pobłogosławione przez Chrystusa i przez Jego śmierć (Św. Ignacy Antiocheński, Epistula ad Magnesios, 9, 1).

Świętowanie niedzieli jest wypełnieniem przepisu moralnego w sposób naturalny wpisanego w serce człowieka, aby "w sposób zewnętrzny oddawać cześć Bogu dla upamiętnienia tego wielkiego, najpowszechniejszego dobrodziejstwa, jakim jest dzieło stworzenia świata" (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologáae, II-II, 122, 4). Kult niedzielny wypełnia przepis moralny Starego Przymierza, przejmując jego rytm i ducha przez oddawanie co tydzień czci Stwórcy i Odkupicielowi Jego ludu.

Nasze zgromadzenia dlatego odbywają się w dniu słońca, ponieważ jest to pierwszy dzień, w którym Bóg z ciemności wyprowadził materię i stworzył świat, a Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, w tym dniu zmartwychwstał (Św. Justyn, Apologiae, 1, 67).
To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu (Mk 2, 27-28).

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom