wojtekstoltny | ||||||
Wiedźmin, Trylogia Husycka (oba Sapkowski), seria Kroniki Amberu (Zelazny)
Aleksandra Janusz
Robert Jordan
Patrick Rothfuss
Magda Parus
Jarosław Grzędowicz
George R. R. Martin
Siergiej Łukjanienko
Roger Żelazny
EDIT: Rozszerzyłem... No cóż... to nie pogadamy Ja jestem wielkim przeciwnikiem Sapkowskiego, lekkim Tolkiena, za to Kroniki Amberu Żelaznego uważam za największe arcydzieło fantasy Polecam! za to Kroniki Amberu Żelaznego uważam za największe arcydzieło fantasy Polecam! Polecam uwadze również opowiadania. Mimo iz ciężkie do dostania Świat Amberu jest boski. Ostatnio drugie Kroniki Amberu Zelaznego jeśli lubisz humor, aluzje do szeroko pojetej kultury i niebanalne pomysły napisane żywym, dynamicznym i ciekawym językiem - martwe dziwki przypadną Ci do gustu (bo Silmarillionu nic nie przebije) z tym toże się zgodzę z moich ulubionych: Kroniki Amberu - R. Zelaznego Czarnoksiężnik z Archipelagu (i reszta) U. K. Le Guin Tolkien (wszystko co przeczytałam) Sapkowski - byłby zaliczany do ulubionych gdyby nie zakończenie sagi o wiedźminie jak powiem, ze mnie zachwyciło, to będzie duża przesada. Wywołało we mnie uczucie deja vu, tylko nie bardzo umiałabym powidziec, skąd znam te motywy. Trochę jak początek "Pieczary gromów" Koontza, ale chyba to nie to... zbyt dawno czytałam ,zeby pamiętać w którym kościele dzwonią, ale dzwonia. W każdym razie to wspomnienia czegoś, co wtedy, gdy to czytałam, podobało mi się i generalnie lubię opowieści, gdzie bohater budzi się niewiadomo gdzie i nie wie kim jest, po chwili przekonuje się że umie profesjonalnie zabijać, i nie wiedząc czemu wie, że musi uciekać... Tylko że na ogół jest podawane dokładne wyjaśnienie, kim jest bohater, co musi zrobić i dlaczego stracił pamięć. A tu brak konkretnego pomysłyu, jakby autor skuił sę na amnezji bohaterki, a wszystko co ona musi zrobić było tylko pretekstem do opisanie procesu stopniowego powrotu wspomnień. teratpeutyczne rola pisania posta: w końcu wróciły mi niebolesne wspomnienia, z czym kojarzyłam początek opowiadania: pierwszy tom Kronik Amberu R. Zelaznego. I to był dla mnie najciekawszy fragment, dopóki bohater nie odzyskał dokładnej świadomości kim jest. w sumie 5/10 (dla opka, Kroniki oceniam nieco wyżej ) Potrzebuję wakacji. Długich wakacji. Nie tylko od szkoły, ale i od netu, znajomych i najbliższego otoczenia To czysty masochizm, ale nie widzę innego lekarstwa na moją alergię na ludzi, której ataki są coraz częstsze Zgodnie z najnowszą tradycją - zbliża się koniec roku szkolnego, a ja choruję. Niech to wszystkie demony Pandemonium Wszystko byłoby ok - może nauczyciele znowu, tak jak w tamtym roku, podnieśliby mi niepewne oceny? - ale mam dość duszenia się i zużywania potrofnych ilości chusteczek Skończyłam czytać Kroniki Amberu i Wodnikowe Wzgórze. Buuu... Jak zwykle, założyłam temat, a sama się nie wypowiedziałam Nie będę wymieniać wszystkich książek, które w jakiś sposób mnie zmieniły, zapadły w pamięć albo po prostu zachwyciły. Za dużo ich Spróbuję raczej napisać listę książek, które w moim osobistym rankingu są najwyżej, które uważam za absolutnie wyjątkowo i bezdyskusyjnie wybitne albo za różniące się od innych na tyle, że trzeba je przeczytać choćby dlatego, żeby się o tym przekonać 1. Trylogia Gormenghast Mervyna Peake'a. Jedna z najlepszych książek, jakie czytałam. Może przez charakterystyczny styl, może przez groteskowość postaci i przedstawionego świata - mury zamku przesiąknięte szaleństwem, które traktowane jest przez jego mieszkańców jako coś zupełnie zwyczajnego. A może przez "inność" - tej książki nie potrafię porównać z żadną inną, bardzo trudno ją sklasyfikować i opisać 2. Kroniki Marsjańskie Bradbury'ego. Niby powieść SF na niezbyt odkrywczy temat - kolonizacja Marsa - ale przy okazji przerażające studium ludzkiej natury. Naprawdę przerażające - jedyna osoba, którą próbowałam nawrócić na Kroniki, doczytała do połowy i stwierdziła, że nie zmuszę jej do przeczytania całości, bo jest to najsmutniejsza książka, z jaką się spotkała. Ale nie zmienia to faktu, że moim zdaniem "Kroniki..." trzeba przeczytać 3. Sarantyńska mozaika Kay'a. Może nie jest to absolutna klasyka i literatura przez Bardzo Duże L, ale książka bardzo, bardzo dobra. I ważna dla mnie. 4. Książki Dumasa Po przeczytaniu Klubu Dumas Perez-Reverte doszłam do wniosku, że nie zrozumiałam połowy aluzji i muszę przeczytać Trzech Muszkieterów Kiedy pożyczałam tę ksiązkę od razu pożyczyłam W dwadzieścia lat później i dobrze zrobiłam, bo nie mogłam się oderwać I chyba książek już nie oddam Teraz czytam Hrabiego Monte Christo i choć jestem w 1/3 pierwszego tomu, to już czuję, że w moim osobistym rankingu będzie bardzo wysoko Zresztą, Klub Dumas też jest genialny 5. Mistrz i Małgorzata. Książka tak znana, że chyba nie trzeba o niej pisać Ot, klasyka po prostu. 6. Małe, duże Johna Crowley'a. Książka mało znana, co jest dla mnie niezrozumiałe, bo jest świetna. Fantasy, ale zupełnie inna od książek, które zwykle określa się tym mianem. I wcale nie przeszkadzają elfy będące małymi, latającymi stworkami ukazującymi się tylko małym dziewczynkom Opowieść trochę melancholijna, o przemijaniu i końcu, bardzo spokojna i nastrojowa. 7. Gra Endera Powoli zaczynam dochodzić do wniosku, że nie jest to najgenialniejsza książka na świecie, ale może zbyt dużo czasu upłynęło od ostatniej lektury Jedna z niewielu książek, w której mimo upływu czasu pamiętam rozkład tekstu na stronach i potrafię z dokładnością do kilku stron określić, gdzie padło jakieś sformułowanie. A raczej mam nadzieję, że ciągle potrafię "Grze..." niemal dorównuje Mówca Umarłych, ale dalsze tomy bardzo się różnią poziomem... 8. Tak żeby była okrągła liczba punktów... Jak już pisałam w stosownym temacie, ostatnio jestem pod ogromnym wrażeniem Amberu Zelaznego. Może nie dorównuje on Gormenghast czy książkom Crowley'a, ale opisy Zelaznego bardzo działają mi na wyobraźnię I pewnie nie jest to Literatura przez duże L, ale z pewnością wspaniałe Czytadło przez duże C Ufff, może wystarczy... Pozdr. Bynajmniej nie uważam Amberu za cykl wybitny. Jeśli juz, to za wybitne czytadło Ale czy czytadłem nie można się zachwycić? Wiele książek fantasy to właśnie takie czytadła... Od książek czytanych w wolnych chwilach, w przerwach w nauce, na lekcji pod ławką albo w innych dziwnych sytuacjach nie wymagam wybitności Książki wybitne zostawiam na wakacje W Amberze urzekły mnie przede wszystkim postacie. Może to przez tę pierwszoosobową narrację, przez którą nie sposób się nie utożsamiać z Corwinem*, ale jego wesoła rodzinka też jest urocza To istny panteon Może bohaterowie nie są bardzo starannie opisani (a ci, którzy niezbyt często pojawiają się na pierwszym planie, nie są opisani prawie wcale ) ale i tak mi się podobają i już Jeśli chodzi o świat przedstawiony, to nie każdy jest Tolkienem I chwała Eru Może ten świat nie jest perfekcyjnie opracowany, ale chyba nie to miał na celu Zelazny... A może w dokładnym opisaniu przeszkodziła mu własna śmierć? Czytałam gdzieś, że miały powstać i Trzecie Kroniki, i może Czwarte... *Na razie piszę tylko o Pierwszych Kronikach - Drugie dopiero zaczęłam Roger Zelazny, amerykański mistrz SF i fantasy, wielokrotnie nagradzany, napisał 50 powieści i 150 opowiadań. Napisałby pewnie jeszcze więcej, ale w 1995 zmarł przegrywając walkę z rakiem... Jest jednym z moich najnowszych odkryć Moją pierwszą ksiązką Zelaznego były "Stwory światła i ciemności", potem była długa przerwa, a niedawno postanowiłam dowiedzieć się, kim jest Corwin i przeczytać "Kroniki Amberu", do których zawsze mnie ciągnęło, ale jakoś nie mogłam zacząć. W końcu mi się to udało i teraz jestem od Amberu uzależniona W przerwach między lekturą kolejnych tomów przeczytałam "Aleję potępienia", "Pana snów", "Ja, nieśmiertelny'. Bardzo sympatyczne ksiązki. Wiem, że parę osób zna tego pana a co najmniej jedną trzeba do niego przekonać , więc zapraszam do wypowiadania się "Ulica marzycieli" - Robert McLiam Wilson O ile powieści obyczajowe czytuję rzadko, o tylą tą książkę mogę naprawdę polecić ( mnie zachęciła do jej przeczytania nauczycielka angielskiego, jeszcze w ogólniaku). Historia fragmentu życia irlandczyka mieszkającego w Belfaście oraz kilku jego przyjaciół ( z Miśkiem Lurganem na czele), na tle konlfiktu katolików z protestantami. Pisana nieco ironicznym stylem, czyta się łatwo i przyjemnie - fragment do przetrawienia macie na wirtualnej polsce. Edit: Roger Zelazny - Widmowy Jack oraz Kroniki Amberu kanon fantasy Lepiej by było przeczytać do tego "Zagłade Hyperiona". Polecałbym również książki Zelaznego - on sporo o tym pisał. "Książki Zelaznego" to dosyć ogólne pojęcie, szczególnie biorąc pod uwagę ich liczbę . Jakaś konkretna propozycja? Zaproponowałem Pullmana i Carda, bo te ksiazki relatywnie dobrze pamiętam, a przy okazji nie są chłamowatą papką fantastyczną. Tolkiena, żeby było coś z twardego kanonu (komisja tez musi coś zrozumieć - aczkolwiek to nie priorytet ). Ogólnie to niestety u mnie jest bardzo ubogo ze znajomością klasyków i tzw. knonu fantastyki - to zamierzam nadrobić właśnie po maturze (Kroniki Amberu, Pieśń LiO, Malazańska... i jak się uda dorwać - sagę Avalonu, itd.). Dlatego wolę dać coś, co znam i nie musze na to poświęcić dużo czasu. "Ubika" kończę, a "Diunę" przeczytać to nie będzie problem. Ale generalnie i tak najważniejsze jest w końcu poprawne dobranie lektur, żeby prezentacja jakoś wyszła. Więc jeśli ktoś ma jakieś konkretne tytuły do zaproponowania, to będę wdzięczny. Shadowmage, liczę na też Ciebie, jako na jednego z moich ulubionych katedralnych recenzentów (możesz to traktować jako wazelinę, jeśli chcesz). Takich rzeczy jest więcej, na przykład w Dodatku A, gdzie cytuje się fragmenty źródeł historycznych, będących podstawą dokonanych kompilacji. I dlatego polecam Wam zerknięcie do mojego tłumaczenia Dodatku A w wydaniu Amberu. Nie wiem jak potraktował ten tekst Łoziński, ale w wydaniu amberowskim zachowane są oryginalne cudzysłowy, a również starałem się zachować różnice w stylu wypowiedzi tam, gdzie cytowane są dokumenty i kroniki z dawnych czasów. asceta napisał: Nie znam drugiego gatunku który byłby tak monotonny jeśli chodzi o konwencję. Monotonny? Polemizowałbym. Proszę przeczytać sobie choćby następujące książki: - "Opowieści z Narni" - C.S. Lewis; - "Conan" - Robert E. Howard; - "Był sobie raz na zawsze król" - T.H. White; - "Ostatni jednorożec" - Peter S. Beagle; - tetralogia "Ziemiomorze" - Ursula K. Le Guin; - "Kroniki Amberu" - Roger Zelazny; - "Księga Nowego Słońca" - Gene Wolfe; - "Lyonesse" - Jack Vance; - "Saga o Fafhrdzie i Szarym Kocurze" - Fritz Leiber; - "Mgły Avalonu" - M.Z. Bradley. do tej listy dodalam tak różne w konwencji, nastroju, sensie i akcji ksiazki jak "Dobry Omen" Gaimana i Pratchetta, "Małe, duże" Crowleya, "Serce Zachodu" Powersa, "Las ozywionego mitu" Holdstocka, "Czarna Kompania" Cooka, i "Pendragon" Lawheada. poz tal O, przypomnialy mi sie kolejne ksiazki, a w zasadzie autorzy: Roger Zelazny - Rewelka. Fantasy na najwyzszym poziomie. Kroniki Amberu rzadza - przyjemnie sie czyta, a i fabula jest interesujaca Andrzej Sapkowski - Wiedzmin jest nudny i przereklamowany, ale Narrenturm (i Bozy wojownicy, a zapewne takze nadciagajaca trzecia czesc trylogii) to rewelacja. Polaczenie fantasy z faktami historycznymi. Humorem bije momentami Pratchetta, a fakt ze akcja dzieje sie m.in. na calym Dolnym Slasku sprawia, ze calosc czyta sie specyficznie Wielkie pole do popisu to maja autorzy s-f, praktycznie nieograniczone, a takiemu elfowi jednak do lapy lightsaber nie dasz No to żeś przywalił. A czym się różni s-f od fantasy? Btw, polecam Ci piękną fantasy w wykonaniu klasyka s-f, Rogera Zelaznego: Kroniki Amberu. Tam nie masz za grosz elfów : ... Nie uwazam, zeby ksiazki fantasy nie byly wartosciowe, bo na pewno czesc taka jest (chociaz ja nie znam). Dam Ci do przeczytania moją prezentację, jak tylko ją skończę A na razie polecam (poza Tolkienem): Ziemiomorze Ursuli K LeGuin, Kroniki Amberu Rogera Zelaznego, cokolwiek Poula Andersona (a najlepiej Trzy serca i trzy lwy). Bo ja wiem, Świat Dysku Pratchetta albo Przygody Harolda Shea (Fletcher Pratt i chyba razem z L Sprague de Campem). To tak na początek Świat Dysku znam, faktycznie świetna seria ... Czytam niemalże tylko fantasy. Cham ze mnie. 1) Andre Norton, Świat Czarownic; 2) Mercedes Lackey, Trylogia Ostatniego Maga Heroldów; 3) Christie Golden, "Wampir z mgieł"; 4) Roger Zelazny, Kroniki Amberu; 5) George R.R. Martin, Pieśń Lodu i Ognia; 6) Dave Duncan, Królewscy Fechtmistrze; 7) Michael Moorcock, Elryk z Melnibone; 8) Glen Cook, Prywatny detektyw Garrett; 9) Terry Brooks, Shannara; 10) Robin Hobb, Złotoskóry; 11) Andrzej Sapkowski, Wiedźmin; 12) David Eddings, Elenium i Tamuli. Tyle pamiętam bez zaglądania do fanlistingów i biblionetki ;) Moja dwunastka : 1.J.R.R Tolkien "Hobbit' 2.J.R.R. Tolkien "Władca pierścieni" 3.R.E. Howard "Conan" 4.S.Erikson "Malazańska księga poległych" 5.U. Le Guin - cykl o Ziemiomorzu 6.T. Prachett "Świat dysku" 7.F. Herbert "Diuna" 8.R. Zelazny " Kroniki Amberu" 9.A. Sapkowski - saga o wiedźminie 10.M. Bradley "Mgły Avalonu" 11.C.S. Lewis "Opowieści z Narni" 12.H.P Lovecraft - opowiadania o Cthulu 1. Tolkien - Hobbit 2. Tolkien - Władca pierścieni 3. Zelazny - Kroniki Amberu 4. Shelley - Frankenstein 5. B. Stoker - Drakula 6. U.K. Le Guin - cykl o Ziemiomorzu 7. R.E Howard - Conan 8. M.Zimmer Bradley - Mgły Avalonu 9. T. Pratchett - cykl Świat Dysku 10. A.Sapkowski - cykl wiedźmiński 11. G. Cook - cykl Czarna Kompania (w zasadzie tylko 3 pierwsze tomy) 12. S.Erikson - Malazańska Księga Poległych Oto mój kanon. Kolejność przypadkowa. Uprzedzam od razu, że połowy z tych książek nie lubię, ale jestem pewny ich roli w rozwoju fantastyki. Potrafię rozróżnić coś co lubię, a coś co cenię. 1.) J.R.R. Tolkien - "Władca Pierścieni" 2.) J.R.R. Tolkien - "Hobbit" 3.) Frank Herbert - cykl "Diuna" 4.) Marion Zimmer Bradley - "Mgły Avalonu" 5.) Ursula K. Le Guin - "Czarnoksiężnik z archipelagu" 6.) C.S. Lewis - "Opowieści narnijskie" (całość) 7.) Roger Zelezny "Kroniki Amberu" 8.) Robert Erwin Howard - "Conan" (opowiadania) 9.) Tad Williams - cykl "Inny świat" 10.) Philip K. Dick - „Człowiek z wysokiego zamku” 11.) Clive Barker - „Imajica” 12) Richard Adams - "Wodnikowe wzgórze" Bez kolejności. 1. J.R.R. Tolkien, Władca Pierścieni 2. Terry Pratchett, Świat Dysku 3. Andre Norton, Świat Czarownic 4. George R.R. Martin, Pieśń Lodu i Ognia 5. Michael Moorcock, Elryk z Melnibone 6. R.E. Howard, Conan 7. Roger Zelazny, Kroniki Amberu 8. Ursula K. Le Guin, Ziemionorze 9. Piers Anthony, Xanth 10. Guy Gavriel Kay, "Tigana" 11. J.K. Rowling, Harry Potter 12. R.A. Salvatore, cykl o Drizzcie A na doczepkę, bo się nie zmieścił: Fritz Leiber, Fafhrd i Szary Kocur Podium ułożone od najlepszego, ale kolejność zaczęła się sypać około szóstki 1. Christie Golden, "Wampir z mgieł" - mój absolutny numer jeden ^^ 2. George R.R. Martin, Pieśń Lodu i Ognia 3. Michael Moorcock, Elryk z Melnibone 4. Andre Norton, Świat Czarownic 5. Dave Duncan, Królewscy Fechtmistrze 6. Glen Cook, Garrett P.I. 7. Mercedes Lackey, Valdemar 8. Terry Brooks, Shannara 9. David Eddings, Elenium i Tamuli 10. Neil Gaiman, "Nigdziebądź" 11. Andrzej Sapkowski, saga o wiedźminie 12. Roger Zelazny, Kroniki Amberu 1)Tolkien "Władca pierścieni" 2)Frank Hebert "Diuna" 3)Roger Zelazny Kroniki Amberu 4)Glen Cook "Czarna kompania" 5)Marion Zimmer Bradley "Mgły Avalonu" 6)G.R.R. Martina "Pieśń Lodu i Ognia" 7)Ursula K. Le Guin "Czarnoksiężnik z archipelagu" 8)Kay "Tigana" 9)Pratchett "Świat dysku" 10) Rowling "Harry Potter" 11)Weist & Hickman "Kroniki Smoczej Lancy" 12)Andre Norton "Świat Czarownic Dyskusja jest zażarta w temacie o kanonie fantastycznym, dlatego proponuję głosowanie na FiRowski kanon fantastyczny. Można podać dwanaście tytułów w odpowiedniej kolejności- od najlepszej książki do najgorszej z tej dwunastki. 1)Tolkien "Władca pierścieni" 2)Frank Hebert "Diuna" 3)Roger Zelazny Kroniki Amberu 4)Glen Cook "Czarna kompania" 5)Marion Zimmer Bradley "Mgły Avalonu" 6)G.R.R. Martina "Pieśń Lodu i Ognia" 7)Ursula K. Le Guin "Czarnoksiężnik z archipelagu" 8)Kay "Tigana" 9)Pratchett "Świat dysku" 10) Rowling "Harry Potter" 11)Weist & Hickman "Kroniki Smoczej Lancy" 12)Andre Norton "Świat Czarownic Trzeba przyznać, że to nie jest zła lista Za dużo mi tam tylko science fantasy. Wyrzuciłabym ze trzy pozycje. Trylogię Doliny Lodowego Wichru zamieniłabym na dowolną książkę z Forgotten Realms, a Trylogię Mieczy na Elryka z Melnibone, który imho jest o wiele lepszy od Coruma. Nie wiem też, czemu Andre Norton i Roger Zelazny dostali po dwie pozycje. Świat Czarownic i Kroniki Amberu w zupełności wystarczą (choć trzeba przyznać, że standalony Zelaznego są zupełnie inne niż Amber). Serce się raduje, widząc Garretta na liście, ale imho jest zbyt mało znany. Na jego miejsce powinien wejść Świat Dysku Pratchetta. Brakuje książek Neila Gaimana, najlepiej "Nigdziebądź". Fritz Leiber także mógłby dostać punkcik, tak samo jak Robin Hobb, George RR Martin, S. Erikson, Guy Gavriel Kay. Co sobie wydumal Ziemianski malo mnie obchodzi, nie jeden autor ma za duze mniemanie o swoich ksiazkach i opowiada na ich temat rozne nie stworzone rzezy Też dalej twierdzę, że "Achaja" to fantasy Gdyby opierać się na słowach autora, wiele ciekawych kwiatków by wyszło. Zelazny upierał się, że Kroniki Amberu to sf. Ba, nawet Kres twierdzi, że Szerer to sf! I co wy na to? Ziemiański wykombinował, że sf jest bardziej ambitne od fantasy, to dorzucił parę wizji przyszłości i owego cudaka wirusa. Bez jaj, to nie sf! Może jakieś szczątkowe elementy się przewijają, ale żeby nazwać książkę sf, trzeba czegoś więcej. Gdyby klasyfikować wedle telefonu i radia, biedny Gaiman pisałby tylko sf. W związku z powstaniem nowego działu o autorach proponuję przenieść do niego tematów, które obecnie są rozrzucone po innych: Lider(ka) polskiej fantastyki 2005 - plebiscyt. Polska fantastyka Roger Zelazny - "Kroniki Amberu" Trylogia dziejów Elenium Davida Eddingsa Wiedźmin z Wielkiego Kijowa Philip K. Dick - zarówno w książkach jak i filmie Można by pomyśleć nad przeniesieniem również tematu: Książki SciFi. Wtedy wszystkie tematy o książkach fantastycznych byłyby razem. A o tym, co zrobić z opustoszałymi działami, wolę nie wspominać. - najlepsza we wszechświecie powieść fantastyczna Roger Zelazny: "Kroniki Amberu" (2 serie po 5 książek) Podobaj mi się ze względu na żyw akcję, ciekaw konstrukcję ?wiata, interesujce charaktery postaci, a także ?wietne dialogi i sformułowania. -najlepszy we wszechświecie film fantastyczny tu się waham pomiędzy "Gwiezdnymi Wojnami" a "Władcą Pierścieni". Skoromusi być jeden - to: "Władca Pierścieni" P. Jacksona. Wybieram "Władcę" z uwagi na specyficzny klimat filmu. - najlepszy we wszechświecie komiks fantastyczny Nie czytam zbyt wielu komiksów, ale podobał mi się Thorgal. Podoba mi się sposób rysowania, a także nawizanie do ?wiata Wikingów (choć nie całkiem dosłowne). - najlepsza we wszechświecie fantastyczna gra komputerowa Tu jestem słaba. Właściwie to grałam tylko w jedną grę, to było w innej epoce, jeszcze na czarno-białym monitorze. Gra nazywała się Dark Castle. Owszem podobała mi się Trudno tu o uzasadnienie. Po prostu wcigała mnie. Na owe czasy użyta grafika była bardzo dobra, choć dzisiaj to "przedszkole". - najlepszy we wszechświecie system rpg Raz tylko grałam w RPG. Nie bardzo wiem co to było, ale jeśli mam głosować to głosowałabym na Amber DRPG. Grę znam niestety tylko z opisów i opowiadań, i chciałabym kiedyś zagrać. Lubię "Kroniki", więc pewnie grę bym też polubiła. Roger Zelazny "Widmowy Jack" Chyba najlepsza książka tego autora (pomijając Kroniki Amberu, które są osobnym rozdziałem twórczości), ale jak przy wielu jego książkach czytając ma się wrażenie, że to tylko konspekt dużo dłuższego dzieła. Jeżeli komuś nie przeszkadza czytanie na komputerze to mam dużą kolekcję e-booków i mogę wysłać zainteresowanym coś ciekawego na maila. "Sto lat samotności" też mam. Kanon fantasy: 1. T.H. White: Pięcioksiąg "Był sobie raz na zawsze król" ("Miecz dla króla","Wiedźma z Lasu","Rycerz spod Ciemnej Gwiazdy","Świeca na wietrze","Księga Merlina" - cholernie trudno zdobyć) 2. Andre Norton "Świat Czarownic" (tomów jest od cholery,kolejność powinna być w necie) 3. Fred Saberhagen "Księgi Mieczy" ("Pierwsza Księga Mieczy","Druga Księga Mieczy","Trzecia Księga Mieczy" - trudno dostępne) 4. Gene Wolfe "Księga Nowego Słońca" ("Cień Kata","Pazur Łagodziciela","Miecz Liktora",Cytadela Autarchy","Urth Nowego Słońca" - do zdobycia w Empiku) 5. David Eddings cykle "Belgariada" i "Malloreon" 6. David Eddings "Dzieje Ellenium" ("Diamentowy Tron","Rubinowy Rycerz","Szafirowa Róża" - do zdobycia w Empiku - cykl wstawiam nieco na siłę, nie jest kanoniczny, ale można przeczytać) 7. Tad Wlliams "Pamięć, Smutek i Cierń" ("Smoczy Tron","Kamień Rozstania", i cztery tomy "Wieży Zielonego Anioła") 8. Fritz Leiber "Saga o Fafrydzie i Szarym Kocurze" (nie pamiętam tytułów, do zdobycia w Empiku) 9. Patricia A. McKillip "Zapomniane Bestie z Eldu" (pojedyncza powieść, trudno dostępna) 10. Patricia A. McKillip "Wieża w Kamiennym Lesie" (jw.) 11. Patricia A. McKillip "Mistrz Zagadek" (jw.) 12. Glen Cook "Czarna Kompania" (białe kruki) 13. Glen Cook "Imperium Grozy" (jw.) 14. Terry Brooks "Shannara" (jw.) 15. Terry Brooks "Magiczne Królestwo" (jw.) 16. Roger Zelazny "Kroniki Amberu" ("Dziewięciu Książąt Amberu","Karabiny Avalonu","Znak Jednorożca","Ręka Oberona","Dworce Chaosu","Atuty Zguby","Krew Amberu","Znak Chaosu","Rycerz Cieni","Książę Chaosu" - trudno dostępne, ale większość powinno być w Empikach) 17. Roger Zelazny "Widmowy Jack" (jest w empiku) 18. Roger Zelazny "Pan Światła" (EMPIK) 19. Roger Zelazny "Stwory Światła i Ciemności" (oj, ze zdobyciem problem) 20. Robert E. Howard "Conan" (antykwiariaty witają) 21. Poul Anderson "Zaklęty Miecz" (jw.) 22. Ursula K. Le Guin "Ziemiomorze" (EMPIK) 23. H. Rider Haggard "Święty Kwiat" (trudno dostać, antykwiariaty albo Allegro) 24. H. Rider Haggard "Eryk Promiennooki" (jw.) 25. Gene Wolfe "Dylogia Latro" ("Żołnierz z Mgły","Żołnierz Arete" - często widze w antykwariatach) 26. Tanith Lee "Czarnoksiężnik z Volkyanu" (jw.) 27. Piers Anthony "Xanth" (jw.) 28. Peter S. Beagle "Ostatni Jednorożec" (strasznie trudno dostępne, Allegro chyba zostaje tylko) 29. Jack Vance "Lyonesse" (jw.) 30. C.S. Lewis "Opowieści z Narnii" (EMPIK) 31. Steven R. Donaldson "Kroniki Thomasa Covenanta Niedowiarka" (Antykwariaty lub Allegro) 32. Allan Cole i Chris Bunch "Pięcioksiąg Antero" (tom 1: "Zamorskie Królestwa" - cykl również trudny do zdobycia) 33. Jonathan Carrol "Kraina Cichów" 34. Jonathan Carrol "Dziecko na Niebie","Kości Księżyca",Śpiąc w Płomieniu" 35. Neil Gainman - wszystko, zwłaszcza "Amerykańscy Bogowie" 36. Robert A.Heinlein "Szlak Chwały" 37. Guy Gavriel Kay "Tigana" 38. Guy Gavriel Kay "Ostatnie Promienie Słońca" 39. Guy Gavriel Kay "Lwy Al - Rassanu" 40. Tim Powers "Bramy Anubisa" 41. John Crowley "Małe,duże" 42. John Morresy "Kedrigen" 43. Christie Golden "Wampir z Mgieł" Jest to kanon niepełny,oraz oczywiście subiektywny, sam jeszcze ze wszystkim z czym chce się zapoznać, się nie zapoznałem, to co wyżej jest warto jednak poznać. Od razu zaznaczam, że poza Amberem, z książek Zelaznego większość to taki misz masz fantasy i sf.Myślę że ktoś kto przerobi to co wyżej wymieniłem, narzekać nie będzie. Tolkiena nie ma, bo on jest oczywistością. Mi się wydaje raczej, że chodzi o Zelaznego. I widmowy obraz Wzorca (Kroniki Amberu) Może zmężnieje i będzie mniej zniewieściały. Do pełni szczęścia brakuje im tylko Chi, z nią to dopiero byłoby wesoło. Nie wiem czy ty wiesz, ale ja wiem. Nie, dzisiaj mam jakiś wyjątkowo dobry dzień. Ale dziękuję za chęci. Bardzo lubię cytrusy, może pomijając cytrynę. Ale jeśli chodzi o grejpfruty, mandarynki, czy przede wszystkim pomarańcze to mam świra na ich punkcie. Tak samo na punkcie winogron. Zielonych. A kim jest ten Szymon, bo wcześniej też coś o nim wspominałaś? Biedna Jusia... No właśnie zdjęcie mi pod tą tabliczką zrobiła. Ale nie jest tak źle, lubię śmiać się z moich zdjęć z dzieciństwa. Och tak, Maja śpiewa bardzo ładnie, a jej interpretacja angielskiego jest genialna Nie, nie kojarzę tego serialu. No widzisz, babcia chyba nie kocha cię tak jak Justynki, skoro nie wytłumaczyła ci takiej rzeczy. Popierdułko? U kogo ona to słyszała? Nie twierdzę żeś ogrodnik. Po prostu nie uważam by był to aż taki powód... <robi sobie transfuzję i podłącza się do respiratora> A kiedy już się zmęczy to... to siada na piasku i kupuje sobie loda dla ochłody. Ale... ten lód kapnął mu na rękę i on... on musi zlizać go sobie, w taki niesamowicie zmysłowy sposób... Zabiuy mnie te dwa środkowe Ja dziś niestety weny nie mam, ale jak tylko mama wróci od koleżanki to powitam ją z "Wesołym worem" i uśmiechem na twarzy. Może Saiko myśli, że Naruciak ma duże wory dzięki Kyuubiemu. A może Naruciak ma dziewięć worów i w takim razie oddanie dwóch tej małej, pokrzywdzonej istocie nie byłoby dla niego takim wielkim poświęceniem? Czytałam już nowy chapter po angielsku, a raczej starałam się cokolwiek zrozumieć i myślę sobie "Ja już dziękuje". Przyznam, że niemalże odkąd tylko zaczęłam oglądać Naruto to nie mogłam doczekać się tej walki, ale z drugiej strony jak długo jeszcze można to przeciągu. Jutsu Sasuke robi efektowne wrażenie, bardzo zgrabnie to boski chłopiec wykombinował... Po jaką cholerę Itachi jeszcze żyje? Wymyślił sobie jakąś, phi, Spoiler: zbroję Przyznam, że chapter ładny, w pewnym momencie robił nawet takie epickie wrażenie i właśnie wtedy pomyślałam sobie: "Halo, to podejrzanie wygląda". No i niestety nie pomyliłam się. Jedyne co mnie cieszy to to, że wreszcie będę mieć sto procent pewności co do Susanoo. Ale i tak strasznie podobał mi się ten fragmencik na końcu. I był tam też wkurzony Zel, uwielbiam wkurzonego Zela. Dzięki tobie nareszcie wiem co powinnam zrobić... W dupie mam, że się tak ładnie wyrażę, Fate/stay Night, ja się koniecznie biorę za Slayers! Wikipedie powolne i ogniska śmierdzące! Dziś na sprawdzianie z biologii przyłapałam się na tym, że trzymam w ustach palec. W tym coś naprawdę musi być. Och, gdyby mu tak spadła... Myślisz, że tam też jest demoniasty? Zupełnie nie rozumiem tego, że Ryuuku nie ma powodzenia u płci przeciwnej, te shinigami są chyba ślepe. (Bolało Ale ślad zniknął mi przez noc.) Zazwyczaj też robię wszystko rzeczy czytać. Moja mama marudzi, że nie robię nic poza czytaniem książek, bazgraniem w stosie zeszytów, które znajdują się pod moim biurkiem, i siedzeniem na komputerze. Jak tylko skończę Potop to lecę do biblioteki i biorę dwa ostatnie tomy SoLL, muszę zabrać się za Kroniki Amberu i koniecznie muszę dorwać drugą część Kronik Wampirów "Wampir Lestat"! hyba skaner tak mi się skojarzył z aparatem, o którym kiedyś mówiłaś, że nie masz... Tak, to musiało być właśnie dlatego. <chowa nos w chusteczkę> Już mi lepiej, ale wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla neko Sasuke. Jeśli zrobisz Gaarę z marchewką w powięszeniu, to obiecaj, że pokażesz mi go, ne? Proszę! A powstało coś, powstało. Z tym, że wczoraj miałam bardziej sentymentalny nastrój i byłam po dwóch świetnych yaoiach KisaIta. Trochę nabazgrane, ale tworzone na kolanie. A, nie mogę powiedzieć, to zbyt ważna sprawa żeby tak ci o niej trąbić. Vill mi o tym powiedziała i bardzo żałowałam. A na którym jesteś tomie? Rudy, ale w ładnym odcieniu. Bardziej miedzianym. Ależ nie! Ze mną już w porządku, jak najbardziej możesz mi pokazywać swoje rysunki... Nic z tego nie wyszło. Śniły mi się największe, jak by to ładnie powiedzieć, GŁUPIE dziewczyny, jakie miałam nieszczęście spotkać.O! Oj to będę, jak uznam cos godnego uwagi, to pokaże ci aby znające się oko mogło ocenić. Dziewczyny ci się śniły, no to kiszka. O! To twoje:? Ach boska kreska. I ten dialog, co nagle mu tak na niego przyleciało? Całe Kroniki Amberu Rogera Zelaznego, i Kroniki Czarnej Kompanii Glena Cook'a - świetne książki moja trojka: 1. R. Zelazny - Kroniki Ksiestwa Amberu 2. Kubus Puchatek 3. wszystko Philipa Rotha Polecam Rogera Zelaznego, szczególnie kroniki Amberu. Mega dobra fantastyka. Jak ktos chce to mam w pdfie i moge podesłać No dobra, forum sie nazywa fantasy forum, a fantasy, jak wiadomo (albo i nie, a jak nie, to hanba) na HP, Pratchecie ani nawet Tolkienie sie nie konczy. więć, co jeszcze czytacie? Jakie są wasze ulubione książki i autorzy tego gatunku? Moja lista (kolejność w pewnym stopniu jednak przypadkowa i wiem, ze mnustwo fajnych książek pominełam...): 1. Tolkien - całokształt 2. Richard Adams "Wodnikowe Wzgórze" 3. Roger Zelazny "Kroniki Amberu" 4. George R. R. Martin "Piesn Lodu i Ognia" 5. Tad Williams "Pamięć, Smutek i Cierń" 6. Ursula K. LeGuin "Ziemiomorze" 7. Guy Gavriel Kay "Tigana" 8. Peter S. Beagle "Ostatni Jednorożec" 9. Marion Zimmer Bradley "Mgły Avalonu" 10. Mary Stewart "Trylogia Merlina" Hmmm książki... No to sie rozpiszę Jeśli chodzi o autorów zagranicznych to polecam: 1. Ursula Le Guin i cały cykl Ziemiomorza 2. Piers Anthony cykl o adepcie i cykl Xanth 3. C. S. Lewis "Opowieści z Narni" cały cykl 4. Roger Zelazny Kroniki Amberu i znów cały cykl a właściwie dwa 5. Terry Prachett i cały Świat Dysku 6. Fred Saberhagen Księgi Mieczy i Book of lost swords (z tego co wiem jeszcze nie ma tłumaczenia na polski) Hmm a jeśli chodzi o autorów polskich to trochę nie nadążam ostatnio ale co znam to wypiszę 1. Andrzej Sapkowski wszystko bo to mój ukochany autor Czyta sie zazwyczaj jednym tchem 2. Maja Lidia Kossakowska i przewspaniały "Siewca Wiatru" 3. Pilipiuk wszystko o Jakubie Wędrowyczu, Trylogia "Kuzynki" "Księżniczka" "Dziedziczki", cały "Norweski dziennik" i wszystko co uda sie znaleźć Listę będę powoli uzupełniam bo jestem zapamiętałym molem książkowym i czytam wszystko co mi w ręce wpadnie Roger Zelazny - cykl "Kroniki Amberu. Literatura zdecydowanie "pociągowa", ale dość fajnie się czyta. Tak przez styczeń miałem nieco czasu i przeczytałem sobie : Nikt Magdalena Kozak Nadal banalna, ale jak gdyby troszkę lepsza od poprzedniczek. Trochę humoru, trochę nawiązań, dużo idiotycznych pseudozwrotów akcji i ględzenia o zdradzie, przewidywalna. Da się przeczytać. 5/10 Wyprawa Czarownic Terry Pratchett Czarownice ruszają w podróż poprzez bajki, rozprawiając się z nimi bez litości. Na planie : czerwony kapturek, kopciuszek, Dorotka, 8/10 Piekło pocztowe Terry Pratchett Ha! Zupełnie inne niż do tej pory. Mniej gagów dla samych gagów, więcej poważniejszego podejścia do sprawy, ale nadal to cały dobry Pratchett. Tylko numery o szpilkach takie banalne. 8,5/10 Zbrojni Terry Pratchett Jest! Po raz kolejny Pratchett udowadnia, że cykl o Straży jest jego najmocniejszą pozycją w Świecie Dysku. Książkę czytało się znakomicie, była odpowiednio zabawna, jak i posiadała mocną fabułę. Byle dalej - teraz czekać na przetłumaczenie Thuda, albo dorwać sie do oryginału. 9/10 Piramidy Terry Pratchett Piramidy… Starożytność… Wierzenia… Dobra, powiem tak - jest. Ciekawie. Śmiesznie. Interesująco. No ale tak jakoś… Może mi się Świat Dysku przejadł? Albo Pratchett zbyt dużo chciał umieścić. 7/10 Kosiarz Terry Pratchett Życie i śmierć. Co nas po tym czeka? Pratchett… Jest dobrze... 8/10 Ręka Oberona Roger Zelazny Amber… Jest Wielki! 10/10 Dworce Chaosu Roger Zelazny Oto Amber monumentalny. Pierwsze Kroniki Amberu z całą pewnością zasługują na 10/10 Ciemność Płonie Jakub Ćwiek Powieść z pomysłem, wciągająca i klimatyczna. Jestem zaskoczony. 7/10 Czas wrzeszczących staruszków Rafal A Ziemkiewicz Książka traktująca o polityce, politykach i mechanizmach w niej zawartych. Wbrew pozorom bardzo interesująca lektura. 8/10 Czarodzicielstwo Terry Pratchett Słabo… Zamiast fabuły mamy zbiór gagów, zamiast dialogów są żarty słowne… No owszem, jest to zabawne, tylko nie ma niczego więcej… 6/10 Potworny Regiment Terry Pratchett A tu już zdecydowanie lepiej. Jest humor, ale jest też historia. I to całkiem niezła. Chociaż mam wrażenie, że końcówkę tak jakoś lekko spalono… 8/10 Z moich najbardziej ulubionych utworów są "Conany" Howarda, choć jego innym książkom też nic nie brakuje. Choć dla niektórych jego sposób pisania może być toporny, mnie jak najbardziej pasuje do całości. Przygód nie muszę chyba nikomu streszczać :) Najlepsze jest to że jest to prawdziwie pierwsza fantastyka, nieskażona jeszcze schematami i innymi wypaczeniami jak polityczną poprawnością :) No i najważniejsze !nie ma elfów! co mówi samo za siebie. Świat jest spójny i rozległy, pełno w nim mitów i pradawnych świątyń, po prostu wszystko co od tego typu literatury się wymaga. A wszystko co przyszło później to zwykłe naśladownictwo... (Tak na marginesie kontynuacje pisana przez różnych pisarzy są osobnym tematem, choć są tam książki nawet lepsze niż oryginał, ale to już zupełnie inny styl.) Drugim cyklem który mogę polecić z czystym sumieniem jest "Amber" Żelaznego (Choć inne jak "Widmowy Jack", "Ja Nieśmiertelny" czy "Imion moich Legion" też są niezłe) Znakomity świat w którym wszystko inne jest jedynie odbiciem Amberu, prawdziwego miasta (choć też nie do końca:)) i trwa walka o władzę między rodziną której członkowie potrafią !spojler! nawet zregenerować gałki oczne po wypaleniu !koniec spojleru! o naprawdę potężnej sile i mocy podróży przez cienie i przy użyciu kart atutowych. Głównym bohaterem jest jeden z moich faworytów Corwin który z amnezją spowodowaną wypadkiem jest w stanie okpić połowę rodziny :) Drugie kroniki Amberu w których głównym bohaterem jest cyn Corwina Merlin tez są niezłe, i mają znakomite momenty (chyba najlepsze psychologiczne momenty jakie spotkałem w fantasy) choć zakończenie pozostawia wiele do życzenia i ma w sobie perspektywę kontynuacji, która nie doszła do skutku wskutek śmierci autora. I ostatnia rzecz: Żelazny jest niedościgłym mistrzem "clif-hangerów" (jakoś tak się pisze, to takie określenie że w skrócie wszystko kończy się w najlepszym momencie) nie tylko jego książki się tak kończą ale nawet pojedyncze rozdziały (mogę się mylić ale chyba wszystkie) No i nie ma elfów:) Trzecim cyklem do którego uwielbiam wracać jest "Świat Dysku". Przeczytałem prawie wszystko (ostatnio "making money") choć muszę przyznać że najlepsze są te środkowe i te w których występuje straż. I trzeba stwierdzić że trzeba być inteligentnym i oczytanym (nie tylko oczytanym ale i mieć dużo wiedzy ogólnej) żeby zrozumieć wszystkie aluzje i dobrze się bawić. I tak jak pierwsze tomy opierały się na żartach słownych tak cykl ewoluował ku bardziej wyrafinowanym żartom sytuacyjnym co jest na dłuższą metę zabawniejsze. Moimi ulubionymi bohaterami są Cohen Barbarzyńca (wiadomo dlaczego) i komendant Vimes (zakończył wojnę aresztując dowódców walczących armii :)) [Marchewie zostawił aresztowanie obu amii co ten faktycznie zrobił...:)] No i są elfy, ale pokazane w znakomity sposób :) Tu zakończę część fantastyczną i zwrócę uwagę na dwóch pisarzy niefantastycznych: Ludluma z jego wspaniałą trylogią "Bourne`a" [je#ać kontynuacje i je#ać filmy z matem] oraz majstersztkami przy których fani świata dysku będą się świetnie bawić (jest w podobnej konwencji, choć jest starsze więc było pierwsze) "Droga do Gandolfo" o próbie porwania papieża w wykonaniu emerytowanego Generała US Army i równie znakomita kontynuacja "Droga do Omacha" o próbie zrobienia w balona całego przemysłu zbrojnego przy wykorzystaniu indian. Bohaterowie są świetni, wystarczyło by ich na całe Ankh-Morpork :) MacLean u którego warte polecenia są prawie wszystkie książki, ale nie do przebicia jest "48 godzin" napisana w konwencji detektywowania w pierwszej osobie z podręcznikowym wręcz przykładem Chandleryzmów (od innego pisarza kryminałów Chandlera który zapoczątkował ten sposób) To musicie przeczytać, nawet nie całą książkę ale choć pierwsze dwie strony z rozmyślaniem na temat broni palnej i skutecznością gazety jako obrony przed nią :)))) No i "przełęcz złamanego serca" w klimacie westernu. W obu nie ma elfów :) Ulubionych cykli mam kilka. Wystarczy zerknąć na moją półkę z książkami, żeby je zauważyć. Są to w porządku alfabetycznym od nazwiska autora: T. Pratchett - Świat Dysku A. Sapkowski - Trylogia Husycka A. Sapkowski - Wiedźmin J.R.R. Tolkien - Władca Pierścieni T. Wiliams - Pamięć, Smutek i Cierń R. Zelazny - Kroniki Amberu A ulubiona książka... Hmm... To trudne... Myślę, że byłby to M&M Bułhakowa chyba... Czytałem kilka książek Zelaznego (dawno temu) i jakoś nie specjalnie przypadły mi do gustu, od jakiegoś czasu planuję zabrać się (bez szczególnego entuzjazmu) za kroniki Amberu, ale jakoś zadziwiająco trudno je zdobyć... Podobnie z Asimovem - lubię jego dzieła o robotach, ale "suchy" styl i przesadna "naukowość" zniechęciły mnie do Fundacji. Co do lektur to powiedz to moim znajomym, którzy przeczytali wszystkie, ledwo zdali maturę z polskiego i od tamtej pory czytają jedynie instrukcji obsługi i podręczniki akademickie Oczywiście masz rację - "Zbrodnia i kara" i "Mistrz i Małgorzata" to lektury, które zachwala bardzo dużo osób a każda książka w szkolnym kanonie jest zapewne pod jakimś względem wartościowa. Sęk w tym, że młodzież w wieku licealnym ma na ogół masę ciekawszych rzeczy do roboty od czytania opasłych tomów "Jesteś bardzo atrakcyjną dziewczyną i bardzo mi miło, że zapraszasz mnie na suto zakrapianą prywatkę, ale na jutrzejszy wieczór zaplanowałem sobie lekturę "Ojca Goriot", więc niestety zmuszony jestem odmówić" - nie brzmi specjalnie wiarygodnie Lalka - Prusa rządzi!!! a tak poważnie to polecam wszystkim Sagę Diuny Herberta, i Kroniki Amberu Zelaznego, te drugie ewentualnie w formacie pdf udostępnię. Cleo - a moze Piekara i coś z serii o Morimerze? Albo Białołęcka, Pilipiuk. Pilipiuk to grafoman, o Piekarze przez grzeczność nic nie napiszę, bo jestem uprzedzona do jego książek Ja bym polecała coś: R. A. Salvatore - absolutnie nic ambitnego, ale z jakiegoś powodu moi koledzy w wieku brata cleo bardzo lubili książki tego pana. Jak ktoś lubi serię Dragonlance polubi również Forgotten Realms. Zelaznego - a dokładnie kroniki Amberu, jak nie czytał. Amber jest bezpieczny, bo chyba każdemu czytającemu fantastykę się podoba. Martina - są smoki, są rycerze, jest dużo intryg - jeżeli lubi takie klimaty, to książka bardzo mu się spodoba. Ewentualnie Pratchett, ale jego nie każdy lubi. Gaiman, Gaimana można zawsze polecić Z polskich pisarzy polecam Kresa. |
||||||
© wojtekstoltny design by e-nordstrom |