Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej a na jego czele Ignacy Daszyński Czy w swoich działaniach chcecie państwo w jakikolwiek sposób nawiązać do przedwojennej tradycji lewicy niepodległościowej reprezentowanej przez Polską Partię Socjalistyczną i ludzi takich jak Ignacy Daszyński, Jędrzej Moraczewski, Norbert Barlicki?
Trzeba pomyśleć nad patronem, jak bym proponował Jacka Kuronia, ew. Waryńskiego.
Wiesz Kacper Lassal był przynajmniej z Wrocławia (Braslau) a to raczej byliby lewicowcy importowani do Krakowa, a przeciez my tez mamy lokalnych, własnych, krakowskich lewicowców: Adam Ciołkosz, Ignacy Daszyński, Oskar Lange, Bolesław Drobner, Zygmunt Żuławski... Wanda Wasilewska , Józef Cyrankiewicz
Na avatarze jest Ignacy Daszyński, wybitny polski socjalista, reprezentujący chlubne grono polskiej, przedwojennej lewicy antykomunistycznej.
Socjalizm jest po chuju! Ja się nawet nie muszę za bardzo przebierać, a i tak wpasowuję się w konwencję. Na avatarze jest Ignacy Daszyński, wybitny polski socjalista, reprezentujący chlubne grono polskiej, przedwojennej lewicy antykomunistycznej.
Jebać narodowców, miejsce prawicy jest na szubiennicy! Państwo które nie ma własnego banku, nie ma równiez własnej gospodarki!
Szkoda , że Polacy powtórzyli wszystkie błedy II RP
oto co pisał prof Wieczorkiewicz:
Elity i elitki
Numer: 46/2008 (1351)
Budowniczowie II RP ukształtowali się we wrogiej, ale dającej świetny efekt szkole zaborczej. Twórcy III RP uczyli się w systematycznie psutym systemie szkolnym PRL
Wtedy Polska miała do dyspozycji wszystkich i mogła przynajmniej teoretycznie dobierać najlepszych z najlepszych. Teraz pozostawał wybór pośród średniaków i słabeuszy. Taka jest podstawowa różnica pomiędzy rokiem 1918 a 1989, i to abstrahując od warunków, w jakich przejmowano władzę: na gruzach trzech państw zaborczych, budując gmach państwowy od fundamentów czy przejmując go opuszczony i zrujnowany przez poprzednich dzierżawców.
Wyuczeni kontra przyuczeni
Pierwsze pokolenie budowniczych Polski niepodległej korzystało bogato z kadr ukształtowanych we wrogiej, choć dającej świetny efekt wychowawczy szkole zaborczej. Twórcy III RP uczyli się w większości nawet nie w szkołach II RP, ale w ramach starannie i systematycznie psutego systemu szkolnego PRL. Ignacy Daszyński był powszechnie uznawany za najwybitniejszego oratora parlamentu wiedeńskiego. W Austro-Węgrzech Polacy bywali premierami i ministrami, generałami i profesorami. Podobnie było w Rosji. Urzędników państwowych znajdowało się tak wielu, że można było dokonywać wśród nich merytorycznych selekcji. Ludzie ci byli nadto hartowani w twardej walce z groźnymi przeciwnikami. Dla dziennikarza czy działacza społecznego odsiedzenie kilku miesięcy na cyrkule czy administracyjnej zsyłce nie było niczym niezwykłym ani strasznym.
1685 - Domenico Scarlatti, włoski kompozytor (zm. 1757)
1759 - Georges Danton, francuski adwokat, jeden z organizatorów i przywódców Wielkiej Rewolucji Francuskiej (zm. 1794)
1810 - Henryk Dmachowski, białoruski rzeźbiarz i powstaniec (zm. 1863)
1866 - Ignacy Daszyński, polski polityk socjalistyczny, pierwszy premier odrodzonej Polski (zm. 1936)
1876 - Edward O'Rourke, biskup Wolnego Miasta Gdańska (zm. 1943)
1879 - Lew Trocki, rosyjski rewolucjonista (zm. 1940)
1888 - Nestor Machno, ukraiński dowódca wojskowy (zm. 1934)
1901 - Herman Auerbach, polski matematyk (zm. 1942)
1916 - François Mitterrand, francuski polityk, prezydent Francji (zm. 1996)
1919 - Mohammed Reza Pahlawi, szach Iranu (zm. 1980)
1920 - Radomir Reszke, polski kompozytor i dyrygent
1929 - Wanda Chotomska, polska pisarka, autorka książek dla dzieci i młodzieży
1934 - Ulrich Plenzdorf, niemiecki pisarz
1946 - Danuta Waniek, polska polityk
1947 - Hillary Clinton, amerykańska polityk, żona prezydenta USA Billa Clintona
1952 - Leszek Benke, polski aktor
1953 - Krzesimir Dębski, polski kompozytor, dyrygent, skrzypek jazzowy i członek zespołu String Connection
1956 - Agnieszka Kotulanka, polska aktorka
1959 - Evo Morales Ayma, boliwijski polityk, prezydent Boliwii
1984 - Sasha Cohen, amerykańska łyżwiarka figurowa
JESTEM DUMNY Pozdrawiam Nadszedl dzien 28 pazdziernika.Na terenie tzw. Galicji odbyl sie z kolei zjazd stronnictw polskich ktory od razu powolal instytucje o nazwie:
>>>>>>
Polska Komisja Likwidacyjna Galicji i Śląska Cieszyńskiego - organ zarządzający ziemiami byłego zaboru austriackiego z siedzibą w Krakowie. Pełnię władzy w Krakowie przejęła 3 dni później. Na jej czele stanął Wincenty Witos, działacz PSL Piast i Ignacy Daszyński.Dowódcą pionu wojskowego został Bolesław Roja. Polska Komisja Likwidacyjna była organem o szerokich kompetencjach ustawodawczych i wykonawczych. Miała na celu likwidację stosunków państwowo-prawnych łączących Galicję z Austrią oraz utrzymanie bezpieczeństwa i spokoju publicznego do czasu utworzenia niepodległego państwa polskiego.
>>>>>
A wiec nie tak jak teraz mial zlikwidowac Polske a wrecz przeciwnie zlikwidowac zabor austryjacki!Widzimy ze podporzadkowal sie im od razu Slask Cieszynski ktory byl pierwszy!
.....
Ta lekcja uczy nas oprocz tego samego co poprzednio czyli gwaltownego dazenia do Niepodleglosci PRAWORZADNOSCI.
Jak wiemy zabory byly bandyckim bezprawiem.I u ich konca widzimy ze ich likwidacja odbywala sie wrecz przeciwnie W PELNYM POSZANOWANIU PRAWA!Tak gleboko ta zasada tkwila w tych ludzia przynajmniej w b. zaborze Austryjackim ze nawet taka rzecz oczywista przygotowali w pelnym poszanowaniu prawa i porzadku.
Podobna probe mielismy po 1989:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/najczarniejszy-dzien-w-historii-polski,526.html
Niestety wiemy ze obecnie mowienie o praworzadnosci w Polsce brzmi jak abstrakcja.O co chodzi.Takze i po 1989 nie bylo na to szans.Po prostu komuna wchowala cale masy na kompletnej pogardzie prawa porzadku i obyczaju.To dalo takie ,,owoce'' jak widzimy.Dodatkowo dochodza ,,standardy UE'' ktore widzimy na przykladzie Irlandii czy stoczni i bankow tak wiec szambo jest kompletne...
>>>>
Ale wtedy w 1918 bylo oczywiste ze Polska=praworzadnosc...
Bo wcale nie chodzi o to zeby byla byle jaka byle Polska!NIGDY!
Polska to juz samo w sobie niesie okreslone zasady...
Cos co sie nazywa Polska a nie niesie za soba tych wszystkich tresci jest oszustwem i nieprawda...
Akurat tego nie musze tlumaczyc bo znamy to na codzien AZ NADTO DOBRZE!
Dlatego zreszta przypominam wielka historie... Kiedy przegralismy II W. Św.
Przed majem 1926
W maju 1926
w październiku 1926,
w 1938
czy dopiero w 1939 roku?
"26 pazdziernika 1926 to data utraty niepodleglosci Polski"
"Znamienne byly zmiany jakie musialy byc na zadanie amerykanskich kol
finansowych wprowadzone do statu Banku Polskiego.
Do rozporzadzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 13 pazdziernika 1927r.
,,o planie stabilizacyjnym i zaciagnieciu pozyczki zagranicznej" dolaczona zostala nastepujaca deklaracja rzadu:"Rzad oswiadcza , ze zgodnie z rozporzadzeniem z dnia 26 pazdziernika 1926 r. zrzekl sie prawa emisji biletow bankowych i ze nie bedzie ich wiecej emitowal.Bank Polski bedzie jedyna instytucja emisyjna.
Na mocy obecnego statusu Bank Polski jakospolka akcyjna jest calkowicie niezalezny od rzadu. Rzad nie jest upowazniony do uzyskiwania zaliczek od banku, do emisjibiletow na pozyczki dla rzadu z wyjatkiem tych, ktore sie mieszcza wyraznie w granicach obecnie dozwolonych przez Status Banku" str.26
Jerzy Zdziechowski - Skarb i pieniadz 1918- 1939
To wówczas polski rząd utracił kontrolę nad polski systememn finasoiwym , a w szczegółności nad budżetem wojskowym.
Do rady Banku Polskiego wszedł jako guwernantka były v-ce minister finasów USA
Przypomne ze :
"Dajcie mi prawo emisji pieniadza , a nie wazne bedzie kto rzadzi krajem"
-Rotszyld
Kenedy naruszyl prawo emisji pieniadza . Jego rzad wyemitowal pewna sume dolarow.
jaka cene za to zaplacil?
Napiszcie!
Ja podam inne szokujące informacje jak sięgne do archiwum i będę miał chwilę czasu
Państwo które nie ma własnego banku, nie ma równiez własnej gospodarki!
Szkoda , że Polacy powtórzyli wszystkie błedy II RP
oto co pisał prof Wieczorkiewicz:
Elity i elitki
Numer: 46/2008 (1351)
Budowniczowie II RP ukształtowali się we wrogiej, ale dającej świetny efekt szkole zaborczej. Twórcy III RP uczyli się w systematycznie psutym systemie szkolnym PRL
Wtedy Polska miała do dyspozycji wszystkich i mogła przynajmniej teoretycznie dobierać najlepszych z najlepszych. Teraz pozostawał wybór pośród średniaków i słabeuszy. Taka jest podstawowa różnica pomiędzy rokiem 1918 a 1989, i to abstrahując od warunków, w jakich przejmowano władzę: na gruzach trzech państw zaborczych, budując gmach państwowy od fundamentów czy przejmując go opuszczony i zrujnowany przez poprzednich dzierżawców.
Wyuczeni kontra przyuczeni
Pierwsze pokolenie budowniczych Polski niepodległej korzystało bogato z kadr ukształtowanych we wrogiej, choć dającej świetny efekt wychowawczy szkole zaborczej. Twórcy III RP uczyli się w większości nawet nie w szkołach II RP, ale w ramach starannie i systematycznie psutego systemu szkolnego PRL. Ignacy Daszyński był powszechnie uznawany za najwybitniejszego oratora parlamentu wiedeńskiego. W Austro-Węgrzech Polacy bywali premierami i ministrami, generałami i profesorami. Podobnie było w Rosji. Urzędników państwowych znajdowało się tak wielu, że można było dokonywać wśród nich merytorycznych selekcji. Ludzie ci byli nadto hartowani w twardej walce z groźnymi przeciwnikami. Dla dziennikarza czy działacza społecznego odsiedzenie kilku miesięcy na cyrkule czy administracyjnej zsyłce nie było niczym niezwykłym ani strasznym.
A może napisali też coś o Daszyńskim ? To o "rządzie" Daszyńskiego - nomen omen zwnym "lubelskim" i wydałym socjalistyczny, choć nie 22 lipca, "Manifest" - powiedział Piłsudski przyjmując jego dymisję: "Wam kury uczyć szczać, a nie polityką się zajmować"?
Rzeczywiście, postać dla przyszłego bolszewickiego socjalizmu PRL niezmiernie zasłużona.
Stanisław Adam starczyło by zerknąć nawet na Wiki :
„15 października Daszyński wraz z innymi Polakami w parlamencie austriackim uchwalił dokument, w którym członkowie izby złożyli deklarację, że uważają się od tej pory za obywateli polskich. Pod koniec października pojawiły się pierwsze symptomy rozpadu Austro-Węgier. 28 października Daszyński znalazł się w prezydium Polskiej Komisji Likwidacyjnej (z Wincentym Witosem na czele), która miała swą siedzibę w Krakowie, a później we Lwowie. Wprawdzie powołana przez austriackiego i niemieckiego zaborcę Rada Regencyjna próbowała podporządkować sobie Komisję, ale Witosowi i Daszyńskiemu udało się pokrzyżować te plany.
W nocy z 6 na 7 listopada 1918 w Lublinie, na terenach Kongresówki wcześniej okupowanych przez Austrię, powstał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, którego premierem został Ignacy Daszyński. W skład gabinetu weszli także m.in. Wincenty Witos, Tomasz Arciszewski, Jędrzej Moraczewski i Stanisław Thugutt. Program rządu przedstawiono w Manifeście, który posługując się frazeologią rewolucyjną, wzywał lud, robotników i chłopów, by ujęli władzę w swe ręce i budowali gmach niepodległej i zjednoczonej Ludowej Rzeczypospolitej Polskiej. W myśl manifestu wszyscy obywatele mieli otrzymać równouprawnienie pod względem politycznym i obywatelskim, co miało wyrażać się wolnością sumienia, druku, słowa, zgromadzeń, pochodów, zrzeszeń, i strajków. W ramach dążeń do poprawy warunków socjalnych zapowiedziano ośmiogodzinny dzień pracy w przemyśle, handlu i rzemiośle. Postulowano nacjonalizację kopalń i wielkiej własności ziemskiej. Kształt przyszłego państwa polskiego ujęto jako demokratyczną republikę parlamentarną.
Ostatecznie lubelski rząd pod przewodnictwem Daszyńskiego podporządkował się 14 listopada Józefowi Piłsudskiemu. Tegoż samego dnia Piłsudski polecił Daszyńskiemu sformowanie rządu, zaznaczając jednak, by wzmocnił skuteczność pracy swego gabinetu przez udział w nim wybitnych sił, niezależnie od przekonań politycznych i zakazał radykalnych reform społecznych, jako że stanowienie prawa należy do Sejmu Ustawodawczego. Jednakże na skutek oporów prawicy, misja Daszyńskiego nie powiodła się. Trzy dni później podał się do dymisji. Następnego dnia, 18 listopada, w prasie ukazał się list Józefa Piłsudskiego wyrażający Daszyńskiemu podziękowanie za prawdziwie obywatelską pracę, której dokonał, by ułatwić powstanie pierwszego rządu Polski. Piłsudski podkreślił, że Daszyński nie wahał się poświęcić dla dobra sprawy swojej osoby, aby tylko dojść do porozumienia się rozbieżnych czynników.”
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plpiotrrucki.htw.pl
|
|