11 armia
wojtekstoltny

Hi all!,

..11. Infanteriedivision
...
IR 44
Kdr : Oberst Karl Klein
I. : Major Erich Sudau
II. : Major Schipp von Branitz (?)
III. : Oberstleutnant Gustav Wagner

I think that there is a mistake - according to "Lexikon der Wehrmacht" it was Major Krawutschke who was the commander of I./Infanterie-Regiment 44. on 1st of September 1939.

It is said that the commander of Infanterie-Regiment 44. commited suicide or was KIA in the Polish Campaign - during the battle of Kałuszyn - which took place on 11th and 12th of September 1939 - mainly during the night.

Wikipedia (both Polish and English) says that his surname was Krawutschke and his rank was Major - Major Krawutschke.

Several sources also say about this:

Tadeusz Jurga, Władysław Karbowski - "Armia Modlin 1939" - page 283 (and also "Wojna Obronna" - page 1040):

"[...] As the result of the German defeat at Kałuszyn, according to general Kowalski - "first ring of encirclement of units which were surrounding the division, was victoriously broken [...] the commander of 44. Infanterie-Regiment [...] shot himself, while seeing the disaster of his units at dawn - as captured regimental aide-de-camp testified."

We can see, that the primary source for this information is the aide-de-camp of the German Infanterie-Regiment 44., who was captured during the battle of Kałuszyn - or - to be more accurate - his testimony in the Polish captivity.

The secondary source is the relation of general Kowalski - the commander of Polish 1. Legionary Infantry Division - soldiers of which captured the German aide-de-camp of Infanterie-Regiment 44. during the battle of Kałuszyn.

But general Kowalski in his relation gives the surname and rank of this commander of 44. IR as: "płk Fisher".

Płk = Polish pułkownik (Polish pułkownik in German army = Oberst).

This is probably because either he didn't remember his surname or he mistook him for some other German officer who was killed during that battle. He also might have not known the exact ranks in the German army and he might have translated his rank mistakenly as "pułkownik".

More over in "PSZ" ("Polskie Siły Zbrojne" = "Polish Armed Forces") - volume I/3, page 126 there is a note:

"[...] There were rumours (false), that commander of the German Infanterie-Regiment 44. commited suicide."

So "PSZ" says, that allegedly some rumour spread among panicked German soldiers of defeated IR.44, which was saying that the regimental commander commited suicide - and this rumour was then handed down to the Poles by the German aide-de-camp of Infanterie-Regiment 44., who was captured during the battle of Kałuszyn.

Also this source (quote Jan-Hendrik 06 Sep 2008 20:10):

NARA T311 R198, there you find all officers losses (KIA, WIA and MIA) for HGr. Nord per 27.9.39

- Does not mention Major Krawutschke.

So according to "PSZ" and source provided by Jan-Hendrik the information was not true. Really... ?

According to this site the commanders of Infanterie-Regiment 44. were:

http://www.lexikon-der-wehrmacht.de/Gli ... IR44-R.htm

"Regimentskommandeure:

1935 Major Heisig

1939 Major Krawutschke

1939 Major Sudau"

We can see that - according to "Lexikon der Wehrmacht" - there were two commanders of Infanterie-Regiment 44. during the Polish Campaign - Major Krawutschke and Major Sudau (his name was Erich - Domen).

I also found info that Major Sudau took over command over the regiment on 12th of September 1939 - so after the battle of Kałuszyn.

It seems, that something yet really happened, because on 12th of September Major Sudau took over command over the regiment - commanders of regiments are just not relieving one another without reason...

What happened to Major Krawutschke during the Polish Campaign? Was there any Oberst Fisher and what happened to him during the Polish Campaign?

Cheers,

Domen
Hello,

I have finally bought Armia "Łódź" 1939. It was a bargain - only 43 Euro

In connection with 'Szczerców' and September 4th 1939:
Around 11.00 hrs considerable forces of XI AK captured Szczercow. At about 15.00 hrs a regiment-sized column of German infantry moved out in direction of Lubiec. One have to assume that it was detached recon unit which was ordered to perform reconaissance of Polish defensive system.
Above mentioned German infantry column was allowed to advance as far as Magdalenow [ca 5 km N of Szczercow/N] without any harassment. 3 artillery battalions and 1st battalion of 83 IR were ordered to open fire on it. German column, caught by surprise with centered artillery, MG and small arms fire, did not manage to deploy to combat as planned but scattered in chaos and withdrew with signs of panic. Renewed assault of German recon troops, conducted in southern sector at around 19.00 hrs, was again repulsed by troops of 30th ID.

More to follow.

Regards,

M
Można snuć dowolne pomysły. Gdyby Manstein dotarłbym do Wołgi, z 11 Armią, jako feldmarszałek mianowany po walkach pod Krymem. Mógłby razem z 6 Armią Paulusa, 11 Armią, 4 Armią Pancerną Hotha, oraz oddziałami rumuńskimi i włoskim stworzyć nową grupę armii. Manstein uchodził za wybitnego stratego w Wehrmahcie, i uważam że nawet on zauważyłby niebezpiecznie słabe skrzydła 6 Armii w Stalingradzie. Mógł ( to tylko hipoteza ) przenieść 11 Armię, za tyły Rumunów i Włochów, żeby osłaniać je i wspierać, a także chronić linie zaopatrzeniowe 6 Armii. Gdyby w takim wypadku, doszłoby do operacji Uran, skończyłaby się ona fiaskiem, gdyż Rosjanie raczej by się nie przebili przez linie obronne zahartowanej w bojach 11 Armii. Ale to tylko gdybanie . Niemcy mogli wygrać w rejonie Stalingradu, tylko na dwa sposoby. Całkowicie go ominąć i nie wiązać się w ciężkich walkach ulicznych. Lub jeszcze w sierpniu 1942 roku, kiedy to 4 Armia Pancerna Hotha, mogłaby zdobyć miasto niejako "przejazdem", gdyby nie musiał się oglądać za wolniejszą piechotą, która nie mogła nadążyć za czołgami- tak mówił dowódca tejże armii, gen Hermann Hoth.

Co do deblokady, do odsiecz Mansteina, byłą zbieraniną różnych rozbitych oddziałów i zarazem niewielu świeżych dywizji ( nie pamiętam ale to byłą przerzucona z Francji 16 Pancerna ) Manstein uważał, że deblokada może się uda, ale pod warunkiem że 6 Armia wyjdzie na spotkanie Mansteina.

PS : Nie dawno dowiedziałem się o tajemniczej operacji MARS, przeciwko zgrupowaniu Grupy Armii Środek, przez wojska radzieckie dowodzone przez Żukowa. Operacja ta była przeprowadzona równolegle z Uranem, ale zakończyła się potworną klęską. Może masz jakieś informacje na ten temat, bo raczej skromne są rzeczy na internecie.

Rayman 3: Hoodlum Havoc to nowa część przygód Raymana – jednego z najpopularniejszych na świecie bohaterów gier dla dzieci i młodzieży. Nowy Rayman to duży krok naprzód w stosunku do poprzednich części. Zastosowano tu zupełnie nowy, innowacyjny system walki oferujący graczom unikalne możliwości rozgrywki z gatunku action-adventure. Ponadto większy nacisk położono fabularną cześć gry, a przyjaciele bohatera, Globox i Murfy, pełnią w grze dużo bardziej istotniejszą rolę, niż to miało miejsce w częściach poprzednich. Podczas całej rozgrywki Rayman przemierza nigdy wcześniej nie prezentowane środowiska (począwszy od pięknych krain przepełnionych magią, a skończywszy na spustoszonych ziemiach, pełnych bagien i wrzosowisk), zamieszkałe przez różnorodne stwory.

W grze pojawia się ponad 20 rodzajów przeciwników Raymana. Każdy z nich posiada inną broń na wyposażeniu. Największy wrogiem i niebezpieczeństwem dla Raymana w tej części gry jest Armia Mroklumów, z którą musimy stoczyć zaciętą walkę. Grafika i animacja uległy znacznej renowacji, a przede wszystkim ulepszono animacje twarzy (ponad 200 animacji postaci samego Raymana). Ciekawostką i zupełną nowością w porównaniu z poprzednimi częściami przygód, jest nowa broń Raymana o niesamowitej mocy - Power Fist. Rayman 3: Hoodlum Havoc to nie tylko rozbudowana gra zręcznościowa, ale także pełna wątków komediowych fantastyczna przygoda.

Aby zobaczyć całą zawartość forum musisz się zalogować lub zarejestrować

Patapon to muzyczno-zręcznościowa gra akcji z widokiem horyzontalnym, która niekonwencjonalnym designem i modelem rozgrywki przypomina choćby dobrze przyjętą przez graczy produkcję na PSP z 2006 roku – LocoRoco. Tu również postawiono na charakterystyczny styl wykonania, co w zamierzeniu ma wyróżniać tytuł spośród innych dostępnych na rynku.

Pataponi to mieszkańcy zagrożonej wyginięciem społeczności, którzy w obliczu niebezpieczeństwa muszą podjąć starania o zachowanie starego porządku. Sympatyczne stworki zbudowane właściwie z samego oka wyruszają więc w pełną niebezpiecznych przygód wyprawę, aby mieczami, włóczniami, łukami walczyć o to, co im się należy. Oczywiście od gracza zależy, jak im się powiedzie.

Istotą rozgrywki jest dowodzenie grupką milusińskich pod przywództwem jednego ważniaka trzymającego w ręku sztandar oraz stawianie czoła przeciwnościom losu. Raz będą to mniejsi, a innym razem więksi wrogowie. Batalię na swoją korzyść rozstrzyga się za pomocą sekwencji przycisków, które w rzeczywistości tworzą muzyczny takt. W zależności od tego, co się zagra, armia małych wojowników może zatrzymać się bądź ruszyć w odpowiedniej chwili do ataku. Nic ponadto nie stoi na przeszkodzie, żeby czerpać pełnymi garściami z efektownie odgrywanych combosów. Sukces w grze wymaga od grającego poczucia rytmu, choć również zdolności podejmowania szybkich decyzji, bowiem zabawa toczy się w zawrotnym tempie.

Aby zobaczyć całą zawartość forum musisz się zalogować lub zarejestrować

produkcja: Niemcy , USA gatunek: Fantasy, Akcja
data premiery: 2008-09-05 (Polska) , 2008-06-28 (Świat)

Kolejna część przygód bohatera komiksów autorstwa Mike'a Mignoli. Hellboy walczy ze złem, kiedy nadchodzi wezwanie od pracodawcy: a ściśle tajnego Biura ds. Badań Paranormalnych i Obrony (biuro stworzone przez Roosevelta w 1943 roku, które wykorzystuje tajne technologie, tajemnicze moce i sieć współpracowników posiadających nadprzyrodzone zdolności, których zadaniem jest bronić świat przed brutalnymi napastnikami – znane także jako B.B.P.O.). On oczywiście wolałby spędzić czas z cygarem, sześciopakiem, swoją obdarzoną pirokinetyczną energią dziewczyną, Liz Sherman (SELMA BLAIR – Legalna blondynka, W doborowym towarzystwie) i kotami. Ale przeznaczenie ma dla niego inne zadania.

Aby zobaczyć całą zawartość forum musisz się zalogować lub zarejestrować
M24 Chaffee

W 1942r. było wiadomo, że amerykańskie czołgi lekkie M3 i M5 szybko staną się całkowicie przestarzałe, a ich uzbrojenie już wówczas nie było efektywne. W marcu 1943r. zapadła decyzja o przystąpieniu do prac nad zupełnie nowym czołgiem. W następnym miesiącu zakłady Cadillac rozpoczęły projektowanie pojazdu T24 o masie poniżej 20 t, uzbrojonego w armatę 75 mm skonstruowaną dla bombowca B-25G. Egzemplarz wzorcowy był gotowy 15 października 1943r. Produkcję pojazdu, oznaczonego symbolem M24, zakłady Cadillac rozpoczęły w kwietniu 1944r. a Massey Harris - w lipcu. Zakończono ją w sierpniu 1945r. Pierwsze egzemplarze trafiły do Francji w listopadzie 1944r., kiedy 34 czołgi przydzielono do 2nd Cavalry Group. 300 sztuk M24 otrzymała armia brytyjska. M24 jest uznawany za najlepszy czołg lekki II wojny światowej. Po niej pojazdy tego typu służyły w armiach 28 państw.



Ciekawe informacje

• Zbudowano 4070 egzemplarzy czołgu M24. Z wykorzystaniem jego podwozia wyprodukowano 285 przeciwlotniczych dział samobieżnych M19, 60 samobieżnych haubic 155 mm oznaczonych jako M41 i 316 dział samobieżnych M37 z haubicą 105 mm. Powstał także prototyp przeciwlotniczego działa samobieżnego T77.


Dane techniczne

∞Masa całkowita: 17 592 kg
∞Długość: 549 cm
∞Szerokość: 285 cm
∞Wysokość: 254 cm
∞Silnik: dwa ośmiociocylindrowe rzędowe gaźnikowe chłodzone cieczą Cadillac 44T24 o mocy 2x81 kW (110 KM)
∞Prędkość: 55 km/h
∞Zasięg na drodze: 160 km
∞Załoga: 5
∞Uzbrojenie: armata 75 mm M6 (48 pocisków), dwa karabiny maszynowe 7,62 mm Browning M1919A4 (3750 nabojów), wielkokalibrowy karabin maszynowy 12,7 mm Browning M2HB (440 nabojów)
∞Grubość pancerza: przód i boki 25,4 mm, tył 19 mm, wieża 12,7 - 38,1 mm


Marder

W 1941r. armia niemiecka nie posiadała wystarczająco mobilnej artylerii przeciwpancernej. Zdecydowano się na pojazdy prowizoryczne, ale łatwe do uzyskania. W pierwszej wersji prowizorycznego niszczyciela czołgów, oznaczonego później jako Marder I (SdKfz 135), wykorzystywano zdobyty sprzęt francuski, głównie pancerny ciągnik Lorraine Tracteur Blinde 37L oraz kadłuby czołgów H-39 i FCM 36. Ustawiano na nich armatę PaK 40 kalibry 75 mm osłoniętą z przodu i boków. W wersji Marder II wykorzystano podwozie niemieckiego czołgu lekkiego PzKpfw II. Budowano dwie odmiany tego pojazdu. Na podwoziu PzKpfw II D montowano zdobyczną rosyjską armatę F-22 kalibru 76,2 mm, dostosowaną później do niemieckiej amunicji. Pojazd ten otrzymał nazwę SdKfz 132. Na podwoziu PzKpfw II E montowano niemiecką armatę PaK 40 kalibru 75 mm. Ten pojazd nosił oznaczenie SdKfz 131. W 1942r. do budowy Mardera zaczęto wykorzystywać podwozie czołgu PzKpfw 38 (t). W pierwszej wersji SdKfz 139 stosowano zdobyczną armatę F-22 (z 30 pociskami). W wersji SdKfz 138 Marder III Ausf. H z niemiecką armatą 75 mm (z 38 pociskami) silnik przeniesiono na tył pojazdu. W wersji Marder III Ausf. M został on umieszczony pośrodku pojazdu, a przedział bojowy zamknięto od tyłu. Pojazdy typu Marder były przeznaczone na front wschodni, ale użyto ich również na froncie zachodnim oraz w Afryce.


Ciekawe informacje

• Powstało 170 pojazdów Marder I, 192 pojazdy Marder II (SdKfz 132), 531 pojazdów Marder II (SdKfz 131), 363 pojazdy Marder III, 418 pojazdów Marder III Ausf. H i 975 Marder III Ausf. M.


Dane techniczne Marder II (SdKfz 131 / 132) / Marder III (SdKfz 139)

∞Masa całkowita: 10 800 kg / 11 500 kg / 10 700 kg
∞Długość: 610 cm / 560 cm / 643 cm
∞Szerokość: 228 cm / 230 cm / 206 cm
∞Wysokość: 235 cm / 260 cm / 250 cm
∞Silnik: sześciocylindrowy rzędowy gaźnikowy chłodzony cieczą Maybach HL 62 TRM o mocy 103
kW (140 KM) / sześciocylindrowy rzędowy gaźnikowy chłodzony cieczą Praga EPA Model III o mocy 92
kW (125 KM)
∞Prędkość na drodze: 40 km/h / 50 km/h / 42 km/h
∞Zasięg na drodze: 150 km / 185 km
∞Załoga: 4
∞Uzbrojenie: armata 75 mm PaK 40 (33-37 pocisków) / armata 76,2 mm PaK 36 (r) (30 pocisków) karabin maszynowy 7,92 MG 34 (600 nabojów)
∞Grubość pancerza: do 30 mm / do 20 mm


Marder II.

Marder III.
White M3A1 Scout Car

W 1937r. firma White opracowała opancerzony pojazd rozpoznawczy z napędem 4x4 Scout car M2A1. Zbudowano serię liczącą 64 pojazdy napędzane silnikiem o mocy 70 kW (95 KM). W 1939r. powstała zmodyfikowana wersja M3, a w roku następnym, po kolejnych modyfikacjach - M3A1. Pojazd ten produkowano masowo w ośmiu długich seriach różniących się typami silników, konstrukcją skrzyń biegów, mostów napędowych i osprzętem. Transportery M3A1 były w szerokim zakresie używane przez siły zbrojne Stanów Zjednoczonych i państw sojuszniczych. Armia brytyjska otrzymała 6610 tych transporterów, armia radziecka - 3034, armia francuska - 586, armia chińska - 368, państwa Ameryki Południowej - 212. Oprócz pojazdów seryjnych powstała m.in. wersja M3A1E1 z silnikiem wysokoprężnym o mocy 57 kW (78KM) i działkiem 37 mm. Transporter M3A1 był konstrukcją udaną i prostą w eksploatacji.



Ciekawe informacje

• W latach 1943-1946 Polskie Siły Zbrojne używały ponad 100 tych pojazdów.
• Co najmniej sześć sztuk M3A1 trafiło do oddziałów LWP, z tego cztery przetrwały wojnę.


Dane techniczne:

∞Masa całkowita: 5600 - 5900 kg
∞Długość: 5620 mm
∞Szerokość: 2040 mm
∞Wysokość: 2000 - 2200 mm
∞Silnik: czterosuwowy sześciocylindrowy gaźnikowy chłodzony płynem Hercules JXD o mocy 64 kW (87 KM)
∞Prędkość: 80 -88 km/h
∞Zasięg: 360 - 400 km
∞Załoga: 2 + 6 żołnierzy lub 750 kg ładunku
∞Uzbrojenie: wielkokalibrowy karabin maszynowy 12,7 mm Browning HBM2 (750 nabojów), karabin maszynowy 7,62 mm Browning M1919A4 (8000 nabojów), pistolet maszynowy 11,43 mm Thompson wz. 1928 (540 nabojów)
∞Grubość pancerza: przód 12,7 mm, boki i tył 6,4 mm


Konstrukcja samochodu rozpoznawczego White M3 wywarła wpływ na wygląd późniejszych pojazdów wojskowych o podobnym przeznaczeniu.

Tę modlitwę objawił Jezus św.Brygidzie
Przez 12 lat, codziennie trzeba odmawiac NA CZESC DROGOCENNEJ PRZELANEJ KRWI CHRYSTUSA- 7 "Ojcze Nasz" i 7 "Zdrowaś Maryjo" (jednorazowo), a w zamian
Bóg udzieli 5 łask.Jedną z nich w istocie jest utrzymanie w łasce uświęcającej trzech Dusz z rodziny odmawiającego modlitwę, według jego/jej wyboru.

Na mojej stronie www dowiecie się o tym więcej,zapraszam wkrótce na razie strona jest w opracowaniu. [/b]

[ Dodano: 04-05-2008, 20:58 ]
Ale ze mnie gapa zapomniałam podac adres mojej stronki hehe... www.ofiarujsiebie.pl.tl

(Poniższy tekst jest zaczerpnięty z książeczki o "Armii Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa" autorstwa Rudolfa Szaffera, wydanął w roku 1994 przez Katolicki Ośrodek Wydawniczy INSTYTUTU MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W KANADZIE P.O. Box 81, Station 'K' Toronto, Ont. M4P 2G1 (Canada) , Za zezwoleniem władz duchownych Kościoła.
Krzyż Matki Bożej z La Salette stał się godłem Misjonarzy Saletynów. Księża i bracia od dnia swoich ślubów wieczystych noszą go w czasie większych uroczystości, jako znak przynależenia do saletyńskiej rodziny zakonnej. Wielu czcicieli Maryi Płaczącej umieszcza ten święty znak w mieszkaniu lub nosi na łańcuszku na swych piersiach tak, jak to uczyniła Maryja. Znaleźli się jednak ludzie, którzy wypaczyli przesłanie krzyża z La Salette i włożyli w usta Maryi słowa, których nigdy nie powiedziała – jakoby ten krzyż miał świecić przez trzy dni ciemności, zwiastujące koniec świata. Już nieraz tłumaczyliśmy, że objawienie w La Salette nie ma nic wspólnego z książką „Armia Najdroższej Krwi Chrystusa”, gdzie taka informacja została zamieszczona. Tę książkę wydała sekta melanistów w Kanadzie. Melaniści działają także w Polsce i wydają broszury, kasety magnetofonowe i video, dlatego bądźmy ostrożni z kupowaniem tych rzeczy od osób, które niewiele wiedzą na temat objawienia i Orędzia saletyńskiego.
2004-12-13 15:25:27
zszokowana

Dostałam kiedyś książeczkę "Armia Najdroższej Krwi Chrystusa". Trochę mnie zaniepokoiła, ale pokazałam ją zaufanej zakonnicy, a ta, po naradzie z księdzem powiedziała, że mogę się z niej modlić. Odmawiałam znane i popularne litanie, ale również inne, istniejące tylko w tej książce modlitwy. Dziś dowiedziałam się, że książkę wydała kanadyjska sekta Czy to znaczy, że zrobiłam coś złego modląc się z niej przez te 6 lat? Czy mam grzech? Obiecałam Bogu, że jedną modlitwę będę zmawiać codzień przez 12 lat (czyli minęła już połowa czasu). Czy ta obietnica dalej mnie obowiązuje? Pomóżcie!



Odpowiedź:
Odpowiadający nie widział tej książeczki, ale z dyskusji na Katoliku wywnioskował, że nie ma ona Imprimatur. Rzeczywiście, modlitewnik powinien mieć coś takiego. I rzeczywiście - jak napisano w jednej z odpowiedzi - zawsze podaje się wtedy datę i przez kogo imprimatur zostało wydane. Może też pisać: "Za zezwoleniem władzy duchownej", ale kto i kiedy tę zgodę wydał musi być podane.

Na pewno nie popełniłaś żadnego grzechu modląc się z tej książęczki. Działałaś bowiem w dobrej woli. A skoro obiecałaś odmawianie pewnej modlitwy przez 12 lat, to zrób tak, jak ktoś w owej dyskusji poradził: odmawiaj przez kolejne sześć lat inną, aprobowaną przez Kościół modlitwę.

Możesz jednak najpierw jeszcze sprawdzić, czy tej modlitwy nie ma w jakimś innym modlitewniku. To jest zupełnie możliwe, skoro we wspomnianym przez Ciebie modlitewniku są różne modlitwy oficjalnie odmawiane w Kościele. Sprawdź na przykład na stronach diecezji gliwickiej, czyli TUTAJ (trzeba kliknąć w napis "Wirtualny modlitewnik")

J.



67 W historii zdarzały się tak zwane objawienia prywatne; niektóre z nich zostały uznane przez autorytet Kościoła. Nie należą one jednak do depozytu wiary. Ich rolą nie jest "ulepszanie" czy "uzupełnianie" ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej. Zmysł wiary wiernych, kierowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła, umie rozróżniać i przyjmować to, co w tych objawieniach stanowi autentyczne wezwanie Chrystusa lub świętych skierowane do Kościoła.
Wiara chrześcijańska nie może przyjąć "objawień" zmierzających do przekroczenia czy poprawienia Objawienia, którego Chrystus jest wypełnieniem. Chodzi w tym wypadku o pewne religie niechrześcijańskie, a także o pewne ostatnio powstałe sekty, które opierają się na takich "objawieniach".



Do poczytania:
http://www.voxdomini.com.pl/vass/emocje.html
http://www.tygodnik.com.p.../paradoksy.html
http://www.teologia.pl/m_k/zag01i.htm#2
Witaj RB,
Podaję co udało mi się ustalić na podstawie przesłanych dokumentów i książki
OULK: Wolanin Ignatz: 3 Kompania Zapasowa,  1 Baon, 18 LIR (Obrona
Krajowa), a od 1917 r. zmiana nazwy na 18 ISchR (18 Pułk Strzelców,  43%
Polaków), 89 IschBr (Brygada Strzelców), pod koniec wojny 90 ISchBr ,  przez
cały czas 45 IschD ( 45 Dywizja Strzelców) X Korpus Przemyski.  Komenda
Przemyśl, Komenda Uzupełnień - Sanok. Szlak bojowy: FRONT  WSCHODNI _
ROSYJSKI: 1) kampania koło Kopyle 11-13. 06.1916.; 2)  Rażnicze i Dołżyca
5-6.07.1916.; 3) Kampania nad Stochodem wraz z I i II Brygadą Legionów
Polskich 7-15.07.1916.; 4) Bitwa pod Kowlem 28.07.- 12.08.1916. 5) Wojna na
Wołyniu c.d. , Kampania zimowa 1917r. 6) Front na północny wschód od Kowla.
1.10. 1917. ( 45 ID., XXII Korpus, 4 Armia ). FRONT BAŁKAŃSKI, 7) Transport
wojskowy do Bośni, 04.1918, Wojna na pograniczu - Trebinje i Visegrad
oraz Kampania koło Devoli, 10.1918., 9) Do końca pobyt 18 ISchR w ramach  45
ISchD, w Bośni i Hercegowinie. 
WNIOSKI: 1) Na podstawie przesłanych dokumentów i OULK wykluczam wzięcie do niewoli rosyjskiej w ramach 10IR (z Przemyśla), 2) Wykluczam zgon na froncie wsch. rosyjskim w Karpatach. 3) Bardzo małe prawdopodobieństwo, że Szanowny Przodek poległ w Bośni w 1918r, ze względu na fakt, że 45 ISchD  raczej pełniła tam funkcję rezerwową i
ochronną na pograniczu. Najbardziej prawdopodobne miejsce i czas zgonu to jesień
1917 r pod Kowlem (niedaleko od Kowla w kierunku na pólnocny wschód) na
Wołyniu. Dokładnych informacji należy szukać w listach strat CK Armii (około 29
tomów) z okresu Wielkiej Wojny. Są dostępne w bibliotece w Wiedniu, Lintzu i prawdopodobnie w Budapeszcie, a ich część może być także w Krakowie.  W trakcie analizy przysłanych mi dokumentów napotkałem na kilka problemów: nieczytelne
skany i to te najważniejsze. Dokumenty dotyczą 3 różnych osób o tym samym
lub podobnym nazwisku ( również Wołanin Ignatz z 33 LIR (Stryj) i różnej
przynależności wojskowej ( piechota, artyleria) oraz różnych datach
urodzenia i stopniach wojskowych. Z dokumentów wynika, że przodek między innymi był pod opieką Austryjackiego Czerwonego Krzyża w Krakowie  w dniach 24.03.1916 oraz
był hospitalizowany w Szpitalu Garnizonowym w Krakowie w dniach 28.11.1916 -
4.03.1917r. Ponadto, Karolina Wolanin z miejscowości Humniska pow. Brzozów
również była pod opieką  Austryjackiego Czerwonego Krzyża w Krakowie,  w
okresie 17.06.1916 - 20.02.1917. Na Górce, na cmentarzu w Kowlu pochowano dwa tysiące Austriaków i Niemców oraz trzystu pięćdziesięciu Legionistów (Rzeczpospolita, 31.10.03., Nr 255, Dodatek specjalny « Wołyńskie boje legionów » lub to samo można znaleźć w Google, należy wpisać hasło Kowel cmentarze i szukać na 2 str DODATEK SPECJALNY. Jest tam również wiele informacji o cmentarzach z Wielkiej Wojny w tym rejonie).
Życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach.

Infanteris ...
W okresie od kwietnia do czerwca 1919 roku armia pod dowództwem gen. Hallera została przetransportowana w zaplombowanych wagonach do kraju z całym wyposażeniem, bronią i w zwartych oddziałach.

Prawie od razu została użyta w walkach ukraińsko-polskich we wschodniej Małopolsce. Później pełniła służbę na zachodzie jako oddziały zaporowe przeciw Niemcom. Do czasu włączenia w skład Wojska Polskiego tzn. do września 1919 roku zachowała podział na 1 i 3 korpus oraz wchodzące w ich skład dywizje i pułki.

Do tego momentu w żadnej dywizji nie powstał pułk kawalerii – były tylko szwadrony i dywizjony szwoleżerów (nawiązanie do polskich pułków jazdy z armii Napoleona).

W 1, 2, 3, 6, i 7 Dywizji Strzelców liczących razem piętnaście pułków strzelców polskich, istniało pięć szwadronów kawalerii dywizyjnej, noszących numerację dywizji, do których je przydzielono (1, 2, 3, 6 i 7).

Podział ten utrzymał się do czasu powrotu do kraju. Wiosną 1919 roku dokonano czysto teoretycznego podziału kawalerii na pułki szwoleżerów, bez konsekwencji praktyczno-organizacyjnych:


1 Dywizja Strzelców Pieszych – I grupa 1 Pułku Szwoleżerów w składzie 1 i 2 szwadron i pluton ckm.

2 Dywizja Strzelców Pieszych – II grupa 1 Pułku Szwoleżerów w składzie 3 i 4 szwadron i pluton ckm.

3 Dywizja Strzelców Pieszych – I grupa 3 Pułku Szwoleżerów w składzie 1 i 2 szwadron i pluton ckm.

6 Dywizja Strzelców Pieszych – II grupa 3 Pułku Szwoleżerów w składzie 3 i 4 szwadron i pluton ckm.

7 Dywizja Strzelców Pieszych – I grupa 4 Pułku Szwoleżerów w składzie 1 i 2 szwadron i pluton ckm.

Nie wiem na ile są to profesjonalne wiadomości, zaczerpnąłem je ze wspomnianej wyżej witryny. www.kawaleria-polska.p ...

POZOROWANA ARMIA – Ciekawa umiejętność Bractwa Nod, umożliwiająca mu stworzenie iluzji własnych lub wrogich oddziałów i tym samym wprowadzenie przeciwnika w błąd. Przydaje się podczas ataku na wrogie pozycje jak również może być użyta do przeprowadzania zwiadu za pomocą stworzonych iluzji własnych wojsk w początkowej fazie rozgrywki, bez narażania się na niepotrzebne straty.
WYMAGANIA: Centrum operacyjne
KOSZT: 500


Przetestowałem że zadaje straty, minimalne ale zadaje. Zrobiłem iluzję z kilku flame tanków to się nawet do budynków potrafiły dobrać, piechota też nie została oszczędzona
Moce wsparcia Nod, podobnie jak jego siły bojowe bazują w głównej mierze na zaskakiwaniu i wprowadzaniu w błąd niczego nie spodziewającego się przeciwnika. Nod ma również na wyposażeniu broń dalekiego zasięgu działającą w oparciu o szkodliwe działanie tiberium. Poniżej przedstawiam, krótką charakterystykę i podstawowe wykorzystanie wszystkich mocy wsparcia Bractwa.


POZOROWANA ARMIA – Ciekawa umiejętność Bractwa Nod, umożliwiająca mu stworzenie iluzji własnych lub wrogich oddziałów i tym samym wprowadzenie przeciwnika w błąd. Przydaje się podczas ataku na wrogie pozycje jak również może być użyta do przeprowadzania zwiadu za pomocą stworzonych iluzji własnych wojsk w początkowej fazie rozgrywki, bez narażania się na niepotrzebne straty.
WYMAGANIA: Centrum operacyjne
KOSZT: 500


POLE MASKUJĄCE – Bardzo przydatna moc wsparcia, której użycie właściwie zawsze jest wskazane gdy istnieje potrzeba zamaskowania naszych cennych oddziałów nie posiadających tej zdolności. Dzięki jej zastosowaniu można zamaskować szybkie jednostki dla zwiadu i niespodziewanego rusha jak również i ciężkie oddziały np.: Awatary do przeprowadzenia zaskakującego ataku na wroga o ile nie uzbroił się w skanery. Moc ta nie działa na jednostki piechoty.
WYMAGANIA: Centrum operacyjne
KOSZT: 3000


POCISK ZAGŁUSZANIA RADAROWEGO – Zasada wykorzystania tej mocy wsparcia w ataku jest podobna do użycia pola maskującego lub pozorowanej armii. Różnica polega na tym, że po jej użyciu wszyscy przeciwnicy tracą na krótki czas widok mapy radarowej a w tym czasie można wyprowadzić działania, najlepiej atakując słabo umocnione posterunki lub punkty linii obronnej wroga.
WYMAGANIA: Centrum operacyjne
KOSZT: 750


DRUŻYNA UDERZENIOWA CIENI – Pozwala na przywołanie 3 Drużyn Cieni z doświadczeniem. Pomocne ale tylko w początkowej fazie gry, gdy przeciwnik nie posiada rozbudowanej sieci stacjonarnych lub mobilnych detektorów. Dzięki lotniom za pomocą tych jednostek można również zbierać skrzynki z wyposażeniem i powerupami z niedostępnych dla innych oddziałów terenów.
WYMAGANIA: Tajna kaplica
KOSZT:1500


ZRZUT MIN – Idealne narzędzie, zrzucane z szybkiego bombowca służące np.: do opóźniania marszu przeciwnika na umocnienia, bazy lub oddziały na których stratę nie można sobie w danym momencie pozwolić. Moc ta dodatkowo umożliwia minowanie przesmyków i wąskich przejść a także iglic tiberium lub innych ważnych obiektów. Miny mogą być również wykorzystane do ataku na jednostki lub struktury przeciwnika, zadając mu spore zniszczenia na małym obszarze o ile nie posiada on silnej obrony przeciwlotniczej.
WYMAGANIA: Wieża lotnicza
KOSZT: 1500


ZASZCZEP TIBERIUM – Moc prawie identyczna jak w przypadku Scrin`ów tyle, że kryształy zrzucane są z bombowca bardzo podatnego na ostrzał przeciwlotniczy. Po wskazaniu dla niego celu na polu walki pojawia się po zrzucie w wyznaczonym miejscu niewielkie pole tiberium, które w sytuacjach krytycznych potrafi nieco podreperować budżet i być może przechylić szalę zwycięstwa w walce.
WYMAGANIA: Fabryka chemiczna tiberium
KOSZT: 500


BOMBA Z OPARAMI TIBERIUM – Pozwala na zrzucenie z bombowca niewielkiej bomby, która wybucha w powietrzu i zasięgiem pokrywa całkiem spory obszar. Ponieważ pancerz samolotu pozostawia sporo do życzenia, dobra jedynie do atakowania jednostek w polu lub słabo bronionych posterunków przeciwnika.
WYMAGANIA:Wieża lotnicza + Fabryka chemiczna tiberium
KOSZT: 3500


POCISK CATALYST – Zadaje znikome starty wśród wojsk opancerzonych ale przydaje się do ograniczania i osłabiania gospodarki wroga. Jeden pocisk tego typu jest zdolny do natychmiastowego zniszczenia wszystkich rafinerii tiberium, uszkodzenia żniwiarek i wyeliminowania jednostek piechoty nieprzyjaciela w swoim zasięgu działania.
WYMAGANIA: Fabryka chemiczna tiberium
KOSZT: 2000

POCISK NUKLEARNY – Super broń Nod, której działania nie trzeba specjalnie tłumaczyć. : ) Posiada zbliżone działanie jak w innych częściach gier z pod znaku C&C. Zadaje spore obrażenia dla jednostek i gęsto rozmieszczonych w bazie struktur, choć w większości rozgrywkę da się szybciej ukończyć konwencjonalnymi i mniej kosztownymi metodami.
WYMAGANIA: Świątynia Nod
KOSZT: 5000

PS. Niestety do nuklearki na razie nie mogłem znaleść obrazka.

Armia:
- losowa (random)

Że co?!
Zapisuje się ale powyższe mi się wybitnie nie podoba (i pewnie nie tylko mi).

Mój team:
[dN]m1ch4l (GG: 3551761)
[dN]unknown-hero (GG: 9425111)
C&C Red Alert 3 (aktualnie wersja)

REGULAMIN:

1. Zapisy
Osoby zarejestrowane na stronie www.commandandconquer.pl dopisują się w tym temacie. W zapisach należy podać OBOWIĄZKOWO:
- Komunikator Gadu-Gadu.
- Nick podczas turnieju.
(Nick podany tu musi być zgodny z loginem na koncie EA Online.)

2. Część ogólna.

Pokój - SWOBODNA 21

Za zajęcie pierwszego miejsca w głównym Finale A, zawodnicy składu drużyny zwycięskiej otrzymają kod uprawniający do ściągnięcia gry RA3-Powstanie(oczywiście po 1 dla gracza).

W turnieju rozgrywki przeprowadzane są w systemie Grupowym.

- maksymalna liczba drużyn w turnieju to 12 (3 grupy)

Każda z drużyn ma obowiązek w ciągu 15 minut stawić się na spotkanie.
Niestawienie się na rozgrywkę jest równoznaczne z oddaniem 3pkt dla drużyny przeciwnej.

W fazie grupowej gra każdy z każdym jeden mecz za który drużyna wygrana otrzymuje 3 pkt, przegrana 0 pkt ( w przypadku jeżeli w grupie dwie drużyny mają tyle samo punków grają dodatkową rozgrywkę między sobą o wyższą pozycję w grupie).

Obowiązująca mapa :
- hostie hostel

Armia:
- losowa (random)

Losowanie grup + terminy rozgrywek:

- organizator

Spotkania raportuje Zwycięzca i Przegrany, wysyłając mail na adres sarum@poczta.fm

– temat maila: portalcnc_turniej_2v2_win_drużyna (dla zwycięzcy)*
portalcnc_turniej_2v2_loss_drużyna (dla przegranego)*

* raporty wysłane z tematem odbiegającym od wzoru mogą BYĆ ODRZUCONE!!!!!

– jako załącznik: powtórkę z rozgrywki

Raport wysyłamy w ciągu 15 minut po zakończonej rozgrywce.

Organizator zastrzega sobie prawo modyfikacji.

3. Zasady rozgrywek

Faza Grupowa.


Rozstawienie grupa A,B,C

GRUPA: A,B,C
1-2
3-4
1-3
2-4
1-4
2-3


FINAŁY:

Finał D

4A-4B
4C-4A
4C-4B

Finał CX

3A-3B
3C-1D
3A-3C
3B-1D
3A-1D
3B-3C

FINAŁ BX

2A-2B
2C-1CX
2A-2C
2B-1CX
2A-1CX
2B-2C

FINAŁ A GŁÓWNY

1A-1B
1C-1BX
1A-1C
1B-1BX
1A-1BX
1B-1C

4. Uwaga

Sytuacje sporne rozstrzygane są przez organizatora i to on podejmuje decyzje ostateczną.
Kary za:
- Oszustwa podczas gry - wszelkie modyfikacje gry itp.
- Oszustwa przy raportowaniu.
- Obrażanie swoich przeciwników.

Zapisując się do turnieju gracz akceptuje regulamin.

Turniej odbędzie się w sobotę 21.03.2009 godzina 18:00.

Zapisani:

1.
[dN]m1ch4l (GG: 3551761)
[dN]unknown-hero (GG: 9425111)
2.
MafistoPL(gg6577248)
GloryPL(gg3293220)
3.
PFH.Xantor (gg : 8591376)
PFH.LesiuPS (gg: 5324902)
4.
Matiz: 5656089
Qbal: 4670348
5.
Mayk3l 3315769
Mysio 4640159


UWAGA!
Turniej odbędzie się w sobotę 21.03.2009 godzina 18:00.

Zgłoszenia przyjmowane będą do 21.03.2009 godz. 12:00 - max 12 drużyn wg kolejności zgłoszenia.
Nie było II WŚ, 4 kwietnia 1947 roku Francja wypowiedziała Niemcom i Węgrom wojne. Jednak główny atak III Rzeszy spadł na II Rzeczpospolitą. Zaskoczona armia niemiecka stopniem przygotowania wojsk II RP, w ciągu pierwszych paru dni wojny straciła całe Prusy Wschodnie a w przeciągu dwóch miesięcy została odparta do tego stopnia że straciła Berlin, Opole, Chociebuż i Drezno. Alianci zachodni co najwyżej bombardowali miasta jednak nie było żadnych działań wojsk lądowych. Po pół roku wojny do ofensywy wreszcie przystąpiła Francja zawiązując walką na Zachodzie wiele dywizji które zmierzały do Polski. Wtedy sprawa już była wyjaśniona, front na wschodzie dla Niemców był katastrofą pomimo że udało dojść im sie pojedynczymi dywizjami aż do granicy Polski z ZSRR jednak szybko zostały wyparte. Węgry zostały zniszczone 2 polskimi armiami, miesiąc póżniej wspólne siły francuskie i polskie okrążyły 40 niemieckich dywizji rozbijając je w przeciągu 3 tygodni. Wojna zakończyła sie 12 pażdziernika 1948 roku, podziałem Niemiec na Polske i Francje. Nikt w Paryżu nie spodziewał sie, że Wojsko Polskie dojdzie aż do Saarbrucken, niedaleko Strasburga.


29 Stycznia 1955 roku
Armia Marszałka Polnego, Władysława Andersa zmierza do Możajska aby wesprzec 34 dywizje pod dowództwem Generała Fabrycego i Bortnowskiego oraz Marszałka Śmigłego- Rydza. Aby nie doszło okrążenia tej ogromnej armii, 11 Armia Marszałka Polnego, Stanisława Maczka rozbiła zgrupowanie wojsk sowieckich pod Wiażmą


Za pare minut szturmuje Moskwe, trzymać kciuki :)

ET : Quake Wars

trochę o grze :

Enemy Territory: Quake Wars to gra wieloosobowa typu FPS, stworzona przez Splash Damage i id Software, oparta na Doom III engine. Przedstawia futurystyczną wizje świata w której, walczą naprzeciw siebie ziemska armia Global Defence Force i atakująca ziemię, obca rasa Strogg. Nazwa pochodzi od innej gry Wolfenstein: Enemy Territory, posiadającej podobne elementy gry. W odróżnieniu od poprzedniej gry z serii Quake, Enemy Territory: Quake Wars wraca do punktu, w którym to wszystko się zaczęło – inwazji Stroggów na Ziemie. Do wyboru jest po pięć różnych klas żołnierzy dla obu armii - Stroggów i Global Defense Force. Od 10 września 2007 dostępna jest wersja DEMO. Sama gra jest połączeniem 3 różnych gier. Battlefield, Enemy Territory oraz Quake. W grze są olbrzymie mapy i istnieje możliwość wsiadania do różnych pojazdów ( maszyny latające, czołgi, mechy, łodzie i wiele innych) Są to cechy charakterystyczne dla Battlefield'a. Cechy typowe z Enemy Territory to podział na klasy i brak tych samych zadań dla przeciwnych drużyn. W każdej planszy jest jedna drużyna atakująca, druga broniąca. I tak np. w planszy Valley żołnierze GDF muszą w pierwszej kolejności wybudować most, żeby móc przejechać pojazdem MCP. Podczas gdy Strogg'owie starają się za wszelką cenę nie dopuścić do tego. Poprzez regularny ostrzal pozycji GDF, uzywania nalotów ( a raczej ich odpowiedznikow) ostrzału artyleryjskiego i wielu innych technik służacych do uprzykrzania życia żołnierzom GDF.



Co do tematu jestem ciekaw ile osób kupiło / chce kupić / mogło by kupić ?
I czy jest ktoś chętny do stworzenia klanu do tej gry by pograć w lidze klanowej?

Sam już kupiłem i czekam na przesyłkę.

Co do kupna gry to cena nie jest duża :
http://allegro.pl/item254...ostawa_24h.html

Jestem otwarty na wszelkie propozycję :)

//Dodam , że gra sama z nazwy jest obowiązkową pozycją na wszelkich turniejach .. więc na pewno wyzwań nie zabraknie !
GDI kontra GDI – pojedynek gigantów Command & Conquer 3
w gdańskim Multikinie


To już trzecie rozdanie rozgrywek Command & Conquer 3 Wojny o tyberium. W sobotę
21 kwietnia zwolennicy kultowego RTS-u stoczyli zacięty bój w gdańskim Multikinie. Tomasz Tinc i Bartosz „Duch” Duchiński jak zwykle nie zawiedli swoich fanów, służąc fachową radą i ogromną wiedzą podczas pokazów. Bartosz opowiedział o nowej jednostce Scrinów, która wzbudziła duże zainteresowanie wśród graczy.

W ostatnią sobotę, 21 kwietnia, nadszedł w końcu czas na fanów z północy. Członkowie klanów oraz sympatycy Command & Conquer 3 Wojny o tyberium stoczyli kolejną potyczkę o kryształy ogarniętego wojenną pożogą tyberium. Świat opętany chaosem stał się po raz kolejny miejscem walki Globalnej Inicjatywy Obronnej z Bractwem Nod. Ku zaskoczeniu zgromadzonych ostateczne starcie odbyło się w ramach jednej frakcji – GDI. W rozegranym turnieju LAN zwycięzcą został Piotr Debolski, który w zaciętym pojedynku pokonał Krzysztofa Korwela.

Jedną z atrakcji był konkurs z wiedzy o serii Command & Conquer, w którym oprócz upominków związanych
z Command & Conquer można było wywalczyć prawo do rozgrywki on-line. Główną nagrodą była gra Command & Conquer 3 Wojny o tyberium w wersji kolekcjonerskiej.

Twórcy gry z Electronic Arts nawiązali do pierwszej części serii C&C, do rozgrywki powróciły jednostki elitarnych komandosów. Gra zaskakuje poziomem sztucznej inteligencji przeciwników. Intuicyjny, prosty w obsłudze interfejs zwiększa tempo rozgrywki. Po raz pierwszy w Command & Conquer możliwe jest kierowanie frakcją Scrin. To armia Obcych, wyglądem przypominających gigantyczne, zmutowane insekty.

Oczywiście nie popisali się i ludzie z EA i sam cmon ktory na stronie commandandconquer.pl nie zrobil nic zeby napisac o spotkaniu w Gdańsku.
Nie ukrywam ze do momentu otrzymania info od osób dobrze poinformowanych żyłem w świadomości że w Gdańsku nic sie nie odbyło.
Bardzo lubie tworzyc takie setlisty marzen z utworow moich ulubionych kapel, wiec sie pokusze o wlasne zestawienie, bez wzgledu na to, ze szanse na taki set sa znikome.

1. LSD
2. Kometa Halleya
3. Aniol Zla
4. Jaki Byl Ten Dzien
5. Nie Znaczysz Nic
6. Kawaleria Szatana II
7. Awatar
8. Kawaleria Szatana I
9. Zolnierz Fortuny
10. Dead End
11. Armia
12. W Sobie
----------------------------
13. Everyone
14. Syn Burzy
15. Czlowiek I Bog

...i koniec uczty :wink:
Spisałem wreszcie nowe reguły dotyczące ściągania posiłków z Bałkanów:

33. POSIŁKI Z BAŁKANÓW
Także dowództwo austro-węgierskie, prowadząc wojnę na dwa fronty, przewidywały stopniowe przemieszczanie sił z frontu serbskiego na wschód. Na KARCIE KAMPANII, obok TORU POSIŁKÓW, zaznaczono dwie pule ck wojsk – „2 Armia” i „Posiłki z Bałkanów”. Przypisane są one tym etapom, w których wchodziły historycznie. Gracz Sprzymierzony może jednak zmienić moment ich wejścia. W tym celu na torze obok, na polach oznaczonych literą „B”, rozkłada na początku gry 7 żetonów – 6 pustych i jeden z napisem „2 Armia”. Żetony umieszcza awersem do góry. Żeton „2 Armia” oznacza etap, w którym gracz chce zacząć wprowadzić do gry jednostki tej armii. W zamian za opóźnienie ich wprowadzenia w stosunku do historycznych wydarzeń, gracz może przyspieszyć wejście do gry pozostałych posiłków z Bałkanów. Jednostki wchodzą do gry zgodnie ze standardowymi regułami wprowadzeń.
Na początku każdego etapu ujawniany jest kolejny żeton. Jeśli jest on pusty, jednostki 2 Armii pozostają poza planszą. Jeśli jest inaczej, rozpoczyna się wchodzenie do gry jednostek tej armii. W oznaczony etapie wchodzą jednostki przypisane etapowi 28.VIII, w kolejnym etapie – dwie pozostałe. Jednocześnie każda z jednostek oznaczonych jako „posiłki z Bałkanów” przesuwana jest na torze posiłków o liczbę etapów dwykrotnie większą niż liczba etapów, o które opóźnione zostało wejście 2 Armii.
Przykład
Gracz zdecydował o rozpoczęciu wprowadzenia 2 Armii w etapie 27.IX. W etapie tym do gry wchodzą VII Korpus i 23 Dywizja Piechoty Honwedów. W etapie 3.X wchodzi IV Korpus i sztab armii. Ponieważ gracz opóźnił wejście tych jednostek o 5 etapów, pozostałe posiłki z Bałkanów wprowadzane są 10 etapów wcześniej, niż to zostało zaznaczone na karcie kampanii – XIX Korpus wejdzie 21.X, zaś XIII Korpus i 7 DP wejdą w etapie 27.X.

Nowa karta kampanii w załączeniu. Wszelkie uwagi mile widziane.


Krzycząc„Polnische Schweine!” agresywni mężczyźni w jarmułkach zdemolowali wystawę polskiego artysty w Pradze

Wernisaż pt.”Achtung” składał się z obrazów przedstawiających sceny z okupacji. Hitlerowcy mieli jednak na ramionach opaski z Gwiazdą Dawida. Jak mówi nam artysta: „Gwiazda Dawida stała się symbolem ofiary, cierpienia i prześladowania. Nie dopuszczamy do świadomości, że są miejsca na świecie, gdzie Gwiazda Dawida niesie za sobą zupełnie inne odczucia; że są miejsca, gdzie Gwiazda Dawida odbierana jest jak swastyka. W dużej mierze to pamięć historyczna, pamięć o tragedii narodu żydowskiego i historyczne skojarzenie „Żyd – ofiara”, sprawiają, iż ciężko nam dopuścić do świadomości fakt, że Żydzi w Izraelu od lat stosują rasistowską politykę segregacji i dyskryminacji. Że Żydzi zamykają Palestyńczyków w gettach i enklawach, otaczają ich murem, wyburzają palestyńskie domy, zabraniają swobodnie się poruszać. Ostatnia ofensywa armii izraelskiej na Strefę Gazy trwała trzy tygodnie i pociągnęła za sobą ponad 1400 ofiar narodowości palestyńskiej, w tym ponad 430 dzieci i ponad 100 kobiet. Po stronie izraelskiej zginęło 19 osób, w tym czterech żołnierzy zabitych przez własny ostrzał. Podczas tej ofensywy armia izraelska wielokrotnie naruszała międzynarodowe normy, nie pozwoliła ewakuować rannych cywilów, nie pozwoliła udzielić pomocy rannym, w wyniku czego część z nich zmarła. Ciężko jest pojąć i pogodzić się z faktem, że naród żydowski, który został tak ciężko doświadczony przez hitlerowców, dziś ucieka się do stosowania podobnych metod. I usprawiedliwieniem stosowania tych metod nie może być hasło walki z terroryzmem”.


Zdjęcia wykonywane niestety zastępczym, starym aparatem.
Wykonywane nieregularne i w pospiechu bo czas gonił a zmagaliśmy się też bardzo z przepisami – które ciągle ewoluują.
Planszę powiększyłem do rozmiaru 4 arkuszy A3, naklejonych na bardzo grubą tekturę i polakierowanych. Teraz dało się bardziej komfortowo grać. Przydałoby się jednak jeszcze mapę powiększyć. Poczekam z tym jednak, aż przepisy będą już ostatecznie ułożone.
W instrukcji wszystko pięknie i ciekawie jest rozpisane lecz ja zrobiłem dla swoich potrzeb (jak zawsze) rozpiskę co po kolei powinno się wykonywać w szczegółach – by nie zapomnieć dosłownie o niczym. „Niestety” przepisy się ciągle zmieniają i nie nadążam.

Grałem Rosją. Zmarnowaliśmy sporo czasu na ustawianie jednostek. Może łatwiej byłoby też nie zwracać uwagi na różnorodne numery dywizji, tylko na ich siłę i odporność. Potem w trakcie rozgrywki to rzadko kto patrzy na to gdzie dywizja o danym numerze doszła, no chyba że jego dziadek służył w tej formacji.
Przy rozstawianiu nie ustawiliśmy 3 jednostek rosyjskich na mapie bo nie wiedzieliśmy gdzie (osłabienie Rosjan). Też podobno nowe przepisy mówią (na razie wirtualnie), że Landsturm ustawiany może być od 1 tury i tego nie uwzględnialiśmy.
Ale najgorsze to było to, że bardzo duża ilość jednostek rosyjskich na froncie południowym nie było wystawione w 1 etapie tylko wchodziły transportami kolejowymi i zamiast mieć do dyspozycji pełny skład w 1 etapie to wystawianie ich trwało chyba 3 czy 4 etapy. Wypaczyło to moim zdaniem w tym rejonie rozgrywkę bo zabierane były cenne transporty kolejowe ale też nie mogłem zaatakować na kierunku lwowskim bo w pierwszej kolejności starałem się zdążyć wystawić te jednostki w pobliżu Dęblina. I tak nie zdążyłem bo poszła ofensywa austriacka i część jednostek (tych co powinny być wystawione automatycznie na mapie) przez to powolne wystawianie niezgodne z przepisami nie mogło ustawić linii obrony i po kolei ginęły. Nawet nie wystawiłem jednego sztabu bo na miejscu jego wystawiania były już jednostki austriackie.

Najciekawiej było w Prusach, gdzie mój przeciwnik od razu zaatakował na kierunku wschodnim i mało brakowało jakby rozniósł tam sztab rosyjski co skończyłoby się rozkładem tej armii atakującej Prusy od wschodu.
W międzyczasie zaatakowała 2 rosyjska armia od południa na Prusy z zamiarem przecięcia linii zaopatrzenia na kierunku Elbląg. Wojska rosyjskie atakowały przez cały czas, dosyłając w ten rejon posiłki i były cały czas o włos od sukcesu a wtedy wojska niemieckie miałyby tylko ograniczone zaopatrzenie z portów. Przeciwnik jednak był bardzo odważny i śmiały bo nie przejmował się tymi atakami i nie opuszczał wschodnich Prus a nawet tam atakował.
I ta świetna obrona w oparciu o twierdzę Lec, gdzie stała doskonale wyszkolona dywizja odciągała me siły i nie padła do końca rozgrywki. Mój przeciwnik jak zwykle świetny w taktyce i strategii.

Przydałyby się dodatkowe żetony oznaczające jednostki które atakowały i nie mogą poruszyć się w swojej fazie ruchu bo można zapomnieć w ogóle o tej regule i o tym które jednostki to zrobiły (bo w międzyczasie mogłyby się ruszyć jednak w czasie ruchu odwodów).
I też dodatkowe znaczniki pokazujące miasta przez które przeszły wojska w głąb terytorium wroga (ja używałem małych pionków) – to ważne do reguł zaopatrzenia własnych jednostek jak i czasem do przerzutów kolejowych też czasem po terytorium wroga.
Zapowiedziane koncerty na 2009 rok w Szczecinie:

11.01, plac koło Urzędu Miasta, zagra Coma
16.01, klub Słowianin, zagra Kasa Chorych
19.01, klub Kontrasty, zagra Skambomambo
24.01, klub Słowianin, zagra DICK4DICK
31.02, klub FreeBluesClub, zagra VooVoo
14.02, klub Słowianin, zagrają Strachy Na Lachy
18.02, klub Słowianin, zagra Mitch & Mitch
20.02, klub Słowianin, zagra De/Vision
28.02, klub Słowianin, zagrają Negradonna, Imprint, Attrition
01.03, klub Hormon, zagra Armia
06.03, klub Słowianin, zagrają Happysad, Muchy
08.03, klub Słowianin, zagra Hurt
14.03, klub Słowianin, zagrają Farben Lehre, Leniwiec, Tabu, Love Band (w ramach Punky Reggae Live 2009)
27.03, klub Słowianin, zagra Dezerter
27.03, klub Kontrasty, zagrają Zabili Mi Żółwia, Koniec Świata

Już dwie osoby zwróciły mi uwagę na następujące ZJAWISKO, więc postanawiam sprawdzić fakty w interesie publicznym.


Nr zadania: K/09/2008
Nazwa zadania: Organizacja koncertu okolicznościowego z okazji Święta Niepodległości.
Kwota dotacji: 30.000 zł
Podmioty uprawnione do złożenia oferty:
O przyznanie dotacji mogą się ubiegać organizacje pozarządowe oraz podmioty wymienione w art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.

Rodzaj zadania:
Zadanie z zakresu kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i tradycji. Zadanie dotyczy przyznania dotacji na organizację koncertu okolicznościowego z okazji Święta Niepodległości. W ramach realizowanego zadania Organizator zapewnia m.in.:
• recital organowy oraz koncert orkiestry symfonicznej i pianistów,
• występ solistów i organistów,
• nagranie płyty profesjonalnej z trwania koncertu (min. 1000 szt.).
Termin i miejsce realizacji zadania:
Organizacja uroczystego koncertu z okazji Święta Niepodległości w dniu 11 listopada 2008 roku w Kościele pw. Narodzenia N.M.P. w Gryfinie Czas trwania realizacji zadania w terminie od podpisania umowy do 31 grudnia 2008 r.
Oferty konkursowe należy złożyć w formie pisemnej w Biurze Obsługi Interesantów Urzędu Miasta i Gminy w Gryfinie, przy ul. 1 Maja 16 lub przesłać pocztą - decyduje data wpływu do Urzędu Miasta i Gminy w Gryfinie w terminie do 27 października 2008 roku.

Dnia 18.09.2008r.
(rubryka) aktualne: „TAK”

O co tu chodzi?


Nie wie Pan o co chodzi? Burmistrz od poczatku swojej dzialalnosci daje pieniadze tylko scisle okreslonym podmiotom. Daje pieniadze tylko tym, ktorzy chca wykonac jego bardzo scisle instrucje. A ze lubi fikcje, to wywoluje do tablicy podmioty pozyku npublicznego. Za darmo wystapi Armia Zbawiena a pieniadze......
Myli mu sie pojecie nagranie z nakladem, bo ma bardzo ograniczone zdolnosci rozumienia tekstow pisanych.

A mogłbyś Wiesław kilka zdan o tej odbudowie mostów i przeprawie Stefka ze swoją kompanią napisać?
No więc mogło być tak:
W trakcie drugiej wojny północnej w sierpniu 1659 roku cesarz Leopold I wysłał ze Śląska na Pomorze armię w sile 12 000 ludzi pod dowództwem feldmarszałka barona Jeana-Louisa Raduit de Souches (na Pomorzu zwano go Suza, coś jak Zuza, więc dalej tak go będę zwał). Był to ciekawy gość, więc parę słów o nim. Pochodził z francuskiej szlachty protestanckiej, urodził się w roku 1608 w La Rochelle w rodzinie hugenotów, więc w wieku 21 lat musiał prysnąć ze swej ojczyzny. Jako zawodowy żołnierz służył wpierw Szwedom, następnie oddał swe usługi cesarzowi – ten ponoć lepiej płacił. Do armii Suzy dołączyło około dwóch tysięcy Polaków, bowiem Jan Kazimierz po wyparciu z Rzeczpospolitej Szwedów postanowił trzymać działania wojenne jak najdalej od jej ziem. Suza ze swoją armią szedł dość szybko, 21 sierpnia nastąpiło zajęcie gryfińskiego „Wielkiego Szańca” oraz komory celnej – czyli praktycznie całego odcinka pomiędzy Odrą a Regalicą. Tego samego dnia feldmarszałek Sparr z armii cesarskiej wyjechał do Berlina załatwić dostawę cięższej artylerii i jakichś „łodzi do budowy mostów w Gryfinie”. Samo miasto ostrzelane wcześniej (od 18 sierpnia) ogniem artylerii i podpalone także opanowane zostało przez żołnierzy cesarskich. Kilka dni wcześniej zajęli oni również zamek swobnicki i miasto Banie, gdzie pozostawili załogi. Widać wyraźnie, że armia Suzy szła ze Śląska obiema stronami Odry, tak że aby zająć Gryfino nie musiała wcale przeprawiać się przez rzekę i bagna w tym miejscu. Dogodny trakt do Gryfina prowadził między innymi właśnie z Bania i Swobnicy. Większość mieszkańców Gryfina po prostu uciekła z miasta wraz z ruchomym dobytkiem. Po zniszczeniach szwedzkich z roku 1640 w Odrze i Regalicy sterczały resztki mostów w postaci rzędów drewnianych pali. W Gryfinie Suza rozpoczął przygotowania do oblężenia Szczecina zajmowanego przez Szwedów pod dowództwem admirała Wrangla, wezwał twierdzę w Dąbiu do poddania się i zdobył ją 17 września. Tymczasem z Danii na Pomorze idzie Wielki Elektor Fryderyk Wilhelm III ze swoją armią i Stefan Czarniecki ze swoimi dywizjami (wojewoda mógł mieć do czterech tysięcy ludzi). Droga wiodła przez Haderslev, Aabenraa, Flensburg do Bad Bramstedt i Hamburga, następnie przez Parchim, Templin, Güstrow, Triebsee, Demmin, Treptow, Fredland, Passewalk do Löcknitz. Przy okazji wojska brandenburskie obsadzały swoimi załogami twierdze zdobyte na Szwedach. Pod Szczecin elektor pchnął hrabiego Dohna z pomocą Suzie. Właściwe oblężenie Szczecina trwało od 29 września do 16 listopada. Właśnie 29 września w obozie pod Demmin odbyła się ceremonia pożegnalna (Czarnieckiego żegnał uroczyście Wielki Elektor). Pierwszego października Czarniecki był już nad Odrą. Rozkazał swoim podjąć przeprawę przez rzekę, a sam udał się z wizytą do kwatery wojsk cesarskich barona de Souches gdzieś w okolicy Rosówka. Prawdopodobnie proponował mu pomoc w oblężeniu Szczecina, jednak kwota, jakiej się za to domagał była zbyt wygórowana dla Suzy. Zresztą ten był pewien, że sam sobie poradzi. Nie mając tu już nic więcej do roboty Czarniecki także przeszedł Odrę w Gryfinie i podążył w kierunku na Pyrzyce. Był tam około 5 października. Pytanie – po jakich mostach przeszedł Czarniecki? Czy prowizoryczna odbudowa polegała na położeniu belek i desek na pozostałych po pożarze starych palach, czy były to raczej mosty „pontonowe”? Skoro Sparr chciał w Berlinie załatwić jakieś „łodzie do budowy mostów, to mogły to być faktycznie mosty ułożone na tych łodziach. Ale mogły też te łodzie posłużyć do prac inżynieryjnych w nurcie Odry i Regalicy, bo przecież ówcześni saperzy musieli jakoś do tych pali dotrzeć. Nigdy tego się nie dowiemy, jednak należy dać wiarę, że ta prowizoryczna przeprawa została uruchomiona.
Siedemnasty wiek w Gryfinie i okolicach składa się w większości z „białych plam“ i z niedomówień niemieckich historyków regionalistów. Drążę go więc dalej i wychodzą całkiem interesujące rzeczy… Jaki wniosek na przykład można wyciągnąć czytając taką skargę Jadwigi von der Osten, pani na Sitnie koło Lipian, wystosowaną do elektora: „ w końcu września (1659) polski oddział w sile 9 tysięcy (!) ludzi z wielkim bagażem splądrował mój zamek w Sitnie, moich poddanych i służbę. Straty szacuję na 1200 talarów”… Z tymi dziewięcioma tysiącami to zapewne przesadziła, ale czy była to część korpusu Czarnieckiego, czy może ci, którzy przyszli tu z wojskiem cesarskim? A może jeszcze inni?
A co mi tam.Niemcy do operacji "Barbarossa" wydzielili 153 dywizje, z tego 19 pancernych i 10 zmotoryzowanych, oraz 4 dywizje i jedną brygadę SS. Formacje te zostały zorganizowane w następujący sposób:

Grupa Armii Północ (von Leeb): 18. Armia (von Kucher), 16. Armia (Busch), 4. Grupa Pancerna (Hoepner), Luftlotte 1 (Keller), łącznie 20 dywizji piechoty, trzy dywizje pancerne, trzy zmotoryzowane, 400 samolotów (pięć skrzydeł Ju-87, jedno wzmocnione Me-109F, dywizjon Stukasów oraz różne samoloty rozpoznawcze).

Grupa Armii Środek (von Bock): 9. Armia (Strauss), 3. Grupa Pancerna (Hoth), 4. Armia (von Kluge), 2. Grupa Pancerna (Guderian), Luftflotte 2 (Kesselring), łącznie 33 dywizji piechoty, 9 dywizji pancerne, 6 dywizji zmotoryzowanych i 1 dywizja kawalerii, oraz 1000 samolotów (trzy skrzydła Ju-87, dwa Me-109E/F, dwa Me-110, jedno wzmocnione Ju-52, jedno wzmocnione Do-17Z, jedno Ju-88 i jedno He-111).

Grupa Armii Południe (von Rundstedt): 6. Armia (von Reichenau), 1. Grupa Pancerna (von Kleist), 17. Armia (von Stulpnagel), 11. Armia (von Schobert),Luftflotte3 (Lohr) łącznie 38 dywizji piechoty, 5 dywizji pancernych, 3 dywizje zmotoryzowane, oraz 600 samolotów (trzy skrzydła Ju-88, trzy Me-109E/F, dwa Ju-52 i dwa He-111).

Pomocą dla Grupy Armii Południe były wojska rumuńskie, w których skład wchodziły rumuńska 3. Armia i rumuńska 4. Armia, które łącznie miały 14 dywizji piechoty. Grupy pancerne były bezpośrednio podporządkowane dowódcom grup oraz miały przydzielone skrzydła lotnictwa z Luftflotte, których zadaniem było zapewnienie im bezpośredniego wsparcia. Najsilniejsza była Grupa Armii Środek, ale po pewnym czasie miała skierować część swoich sił, w tym obie grupy pancerne w stronę Leningradu.
Szacowano, że lotnictwo radzieckie posiada na zachodzie około 4000 samolotów, w rzeczywistości była to zaniżona ocena, ponieważ było ich ponad 6000, a czołgów 20 000 tysięcy w tym około 1500 nowoczesnych T-34 i KW-1,2.
Rosjanie uzbrajali swoje dywizji pancerne w nowsze modele czołgów, takie jak czołg ciężki serii KW (Kliment Woroszyłow) i średnich T-34, które były uzbrojone w działo 76 mm. Również lotnictwo było modernizowane i dlatego nie mogło od razu stanąć z Niemcami do równorzędnej walki. O 2:00, 22 czerwca ostatni z wielu radzieckich pociągów ze zbożem, które jeździły od czasu podpisania w lutym 1940 roku niemiecko-radzieckiego porozumienia o wymianie handlowej, przekroczył Bug w Brześciu. Siedemdziesiąt pięć minut później Niemcy otworzyli ogień; po następnych piętnastu minutach rozpoczął się atak. Prawie wszystkie mosty na Bugu zostały przejęte w nienaruszonym stanie, wiele z nich nie było bronionych. Luftwaffe, które zaczęło ataki w tym samym czasie, co uderzenia artylerii, znalazło się w podobnej sytuacji i pojawiło się nad lotniskami pełnymi ustawionych w szeregi nie zamaskowanych samolotów. Nawet sami Rosjanie przyznają, że 1200 radzieckich maszyn zostało zniszczonych tego dnia przed południem,a 800 z nich nigdy nie wystartowało. 1500 nowoczesnych czolgow-a co z reszta to by bylo jakies 18000 tysiecy tych innych.Modernizacja to zdaje sie zamiana bardzo dobrego na jeszcze lepsze . Lotnictwo Armii Czerwonej po początkowym uderzeniu Luftwaffe w pewnym stopniu odzyskało równowagę i przeprowadzało ataki bombowe na wykonujące manewry okrążenia jednostki niemieckie, jednak w operacjach tych nie korzystało ono z eskorty myśliwców i okazało się dla Me-109 łatwym łupem. 30 czerwca fala za falą bombowce atakowały niemieckie jednostki pancerne wokół Mińska, zostały jednak pokonane przez 51. Pułk Myśliwski pułkownika Wernera Moldersa, który zestrzelił 114 bombowców. I tak dalej i tak...Wszystkie te nowoczesne i te troche mniej zostaly przerobione na material dla hut rzez po prostu.Oczywiscie prosze mnie poprawic jesli cos poknocilem.


Sowieci tez czasami miewali orginalne pomysly:T-35 przed i po przerobieniu na wsad hutniczy.[img] [/img] [img] [/img]
Tutaj mozna porownac nie ktore rzeczy bedace na wyposarzeniu obu armii http://www.jurek.com.pl/b...odzaj=wb.Szukac i podawac nie bede bo leniwy jestem .Chyba stracilem ochote na kontynlowanie tej dyskusji,chociaz nadal twierdze ze Rosjanie na poczatku wojny mieli na wyposazeniu sporo szmelcu i sprzetu ktory budowano do innych zadan,np czolgi BT-7, T-70.Kierowca i dzialonowy na pewno sobie jakos poradza nawet po krotkim szkoleniu,trzeba jeszcze wiedziec jak sensownie uzywac tego sprzetu w duzej ilosci,Niemcy opanowali ta sztuke do perfekcji,Rosjanom prznajmniej na poczatku bardzo za bardzo to to nie wychodzilo.Z lotnictwem bylo podobnie.Nie przecze sobie,uwazam ze ppsza to byla dobra bron,Niemcy potrafili dobry sprzet docenic.Jednej i drugiej stronie zdarzalo sie konstruowac,produkowac i wprowadzac do walki samoloty czy czolgi ktore nawet po modyfikacjach i przerobkach byl totalnym nieporozumieniem.Czytalem o radzieckich mysliwcach wykonanych z drewna {to akurat nie jest zarzut-Mosqito} ktoreym skrzydelko potrafilo odpasc w czasie lotu...Po zajeciu Polski w 1939 roku Niemcy przejeli niewielka ilosc samolotow:Losie Karasie Pzl-11,Pzl-24 samoloty szkoleniowe i rozpoznawcze.Nie wykazali specjalnego zaiteresowania,poza Losiem byly to konstrukcje przestarzale,Pzl-e zdaje sie sprzedali Bulgarom cos tam opchneli Rumunom.Wykorzystywali tylko kilka maszyn szkoleniowych.Po zajeciu Czechoslowacji na wyposarzenie jednostek pancernych weszlo kilkaset czolgow-nie byly to konstrukcje porownywalne z T-34 ,ale darowanemu koniowi..Uzyto ich w Polsce,Francji i na poczatku walk na wschodzie.A tak wogole to skad ten wielki lomot ,masy zniszczonego sprzetu jesli tak jak twierdzisz Armia Czerwona to bylo takie wielkie och i ach w 41 roku ?
Armia szwedzka

Szwedzki plan zakładał 20 000 żołnierzy w Prusach + 12 000 w Inflantach. Na dzień dzisiejszy posiadam tylko dane o wojskach w Prusach.

Sztab:
Fältherre (stopień odpowiadający naszemu hetmanowi wielkiemu) Jacob De la Gardie
Generał artylerii Lennart Torstensson
General major Lars Kagg
Generał major kawalerii Henrik Fleming
Generał major piechoty Alexander von Essen (zastąpiony przez Axela Lillie )

Armia w Prusach składała się w dużej mierze z rekrutow szwedzkich i fińskich - brakowało wyposażenia, w tym uzbrojenia. Słaba była także kawaleria.
Silna za to (dzięki osobie Torstennsona) była artyleria - dwie kompanie regimentu artylerii miały na wyposażeniu 8 x 24-funtowki, 14 x 12-funtowki, 49 dział regimentowych


Piechota najemna - jeżeli nie jest to zaznaczona, są to oddziały niemieckie
Gwardia - 1 kompania - 159
Bengt Bagge - 8 kompanii - 997
George Fleeetwod - 8 kompanii - 946
Koskull - 8 kompanii - 746
Alexander von Essen - 8 kompanii 1032
Szkocki regiment Roberta Kunighama - 8 kompanii - 792
Regiment feldmarszałka - 4 kompanie - 387
Menses - 4 kompanie - 469
Frans Redwen (Ruthven) - 8 kompanii - 966
Johan Skytte - 4 kompanie - 325


Regimenty narodowe - jeżeli nie jest to napisane, każdy regiment 8 kompanii
Thomas Thomasson - 1034
Anders Körning - 1045
Hans Drake - 1173
Axel Lillie - 1066
Sperling -1090
Erik Stenbok - 1050
Nils Kagg -1133
Lars Kagg - 4 kompanie -562


Dragonia
Alexander Gordons - 3 kompanie - 287
Kompania feldmarszałka - 115

Kawaleria

3 Leibkompanie generałow - 256 - kompanie niemieckie
Szwedzki regiment Uppland - 4 kompanie - 499
Szwedzki regiment Smaland - 8 kompanii - 994
Szwedzki regiment Vastgota pod Carlem Siggesonem - 4 kompanie - 509
Szwedzki regiment Ostgota pod Thure Oxenstierną - 8 kompanii - 1001
Fiński regiment pod Johanem Prinsem - 4 kompanie - 499

Jazda ma podane dane w 'koniach', co oznacza że faktyczna liczba żołnierzy była niższa - acz nie jest do końca znana

Julius Mankell, Uppgifter rörande svenska krigsmagtens styrka
sammansättning och fördelning sedan slutet af femtonhundratalet jemte öfversigt af svenska krighistoriens vigtigaste händelser under samma tid, Stockholm 1865
lista numer 258
....a było to tak

Styczeń 1811 - marszałek Soult, dowódca wojsk francuskich w Andaluzji, w ramach pomocy koledze Massennie, który właśnie 'przegrupowywał' się z Portugalii po trzeciej 'prawie udanej' ofensywie francuskiej na Lizbonę, zebrał ponad 20 tysięcy swoich wojsk (dwie dywizje piechoty, dywizja i brygada kawaleria, rezerwa artylerii) plus podkomendnego marszałka Mortiera i pomaszerował z Sewilli na hiszpańską twierdzę Badajoz, strzegącą wrót do południowej Lizbony. Po drodze wesoło żywił się darami chłopów hiszpańskimi i pod koniec stycznia rozpoczął oblężenie twierdzy Badajoz. Siły hiszpańskie umknęły przed Francuzami, część za rzekę przepływającą przez Badajoz.

Luty 1811 - marszałek Soult, z powodu braków zaopatrzeniowych postanowił rozprawić się z twierdzą w tempie ekspresowym. Jednak dwa szturmy na miasto zostały odparte, drugi już był był prawie....jednak fortuna mu dopisała i 28 lutego obrońcy zdechli z głodu i 1 marca marszałek triumfalnie wkroczył do Badajoz.

Marzec 1811 - W Badajoz pozostawił tam garnizon i szybko przekroczył rzekę by pogonić oddziały hiszpańskie. Zaopatrzenie jak zawsze zapewnili wszystkim siłom mili chłopi hiszpańscy . W pierwszej bitwie Hiszpanie umknęli prędko i udało im się uniknąć pościgu. Wycofywali się do Portugalii, Soult maszerując za nimi niszczył rabował i zabierał co się tylko dało, w końcu na południe od twierdzy Olivenza (nadal w rękach hiszpańskich) udało mu się dopaść Hiszpanów i pobić ich znacznie zadając kilka tysięcy strat przy swoich własnych 1 tys.

Kwieceń 1811 - aktywność Hiszpanów we wschodniej Andaluzji sprawiła, że Soult i połowa armii wycofała się z rejonu działań wojennych, aby rozprawić się z nowymi zagrożeniami. Siły francuskie stopniały do dywizji Girarda i brygady kawalerii. Pośpiesznie wycofywały się one do Sewilli, aby uniknąć armii brytyjskiej pod dowództwem Beresforda, który przybył odbić Badajoz. Na południu zebrała się też nowa armia hiszpańska w Huelvie, nad morzem, która ruszyła na Sewilla. Przed miastem tylnia straż generała Girarda odparła atak Hiszpanów i Francuzom udało się schować w murach miastach. Szturm Hiszpanów został odparty przez Francuzów i lojalne oddziały hiszpańskie króla Józefa I stanowiące garnizon miasta. Następnie garnizon i dywizja Girarda wyrzuciła armię hiszpańską z pod Sewilli.
Spustoszenie okolic wokół Badajoz spowolnił znaczenie marsz sił brytyjskich z powodów logistycznych....

Maj 1811 - marszałek Soult, po rozprawieniu się z zagrożeniami powrócił do Sewilli, pozostawił silną obronę i z 19 tys. piechoty, 3 tys. kawalerii i 32 działami rezerwy artylerii ruszył pobić Hiszpanów stojących koło miasta. Bitwa zakończyła się pogromem sił hiszpańskich przy marginalnych stratach własnych. Pod Badajoz dotarły wreszcie oddziały angielskie, dołączył do nich również sam Duke Wellington, który dwa miesiące wcześniej rozprawił się ostatecznie z Masseną na północy. Rozpoczęło się kolejne oblężenie twierdzy.

Czerwiec 1811 - Soult powoli ruszył z pod Sewilli na pomoc Badajoz, Wellington zaś szybko posuwał kolejne etapy oblężenia naprzód na wieść o nadchodzącym z północy marszałku Marmoncie, który zastąpił Massenę na stanowisku dowódcy armii Portugalii. Nie zdążył jednak, za nim zdobyto pozycje do postawienia armat do stworzenia wyłomu w murach Marmont przybył i .... scenariusz się skończył wielkim zwycięstwem naszych !
Weekend spędziłem na konwencie planszowo-RPGowym w Sewilli (oczywiście bot-Profesa jak zwykle nie było). Rozegrałem sobie dwa scenariusze z gry TotE i krótki pokaz gry przedstawiającej walki rejonie Morza Koralowego podczas II WŚ (testowa gra tejże firmy).

W sobotę trzy tury kampanii 1812 roku, która zakończyła się gigantyczną klęską Francuzów i zdrajcy Marmonta pod Arapilami oraz dziś kampania zawierająca zdobycie twierdzy Badajoz przez Francuzów w 1811 roku i bitwę pod Albuerrą. Mógłbym opisywać dużo jak to szybko pomaszerowałem na Badajoz, zdobyłem, rozbiłem Hiszpanów i obroniłem Sewillę przed inną armia hiszpańską, ale mi się nie chce. Tak czy siak drugi scenariusz zakończył się totalnym MOIM zwycięstwem. Pierwszego, w sobotę, nie zakończyliśmy (więcej gadałem z autorem gry o historii niż graliśmy ), ale Wellingtonowi (czyli mi) i partyzantom hiszpańskim w kraju Basków szło dość dobrze .

Ogólnie gra jest bardzo fajna, bitwy (takie jak w starej grze o 2ej Wojnie Punickiej, tylko bardziej zaawansowane) bardzo fajne(!!!), fajne to to jest w ogóle .

Największą zaletą gry to duża ilość scenariuszy i emocje przy rozgrywaniu bitew. Minusy to duża ilość zapisywania, która będzie spowolniała grę przy duuużych scenariuszach przedstawiającą wojnę na całym półwyspie z dużą ilością graczy. Małe scenariusze (jak Badajoz) idą za to sprawnie. Kampanie również są zróżnicowane, można grać małe kampanię np. cała wojna w Andaluzji lub tylko na wschodnim wybrzeżu!

Gra niestety cierpi na chorobę wieku dziecięcego wydawnictwa. Brak proof-readingu rulsów przez native-Anglika oraz danie dupy przez drukarza, który żetonów jeszcze nie robił w życiu sprawiło, że niektóre żetony się rozklejają, a dowódcy mają niekontrastowe kolory współczynników i trzeba się chwile przyjrzeć, żeby zobaczyć co tam napisane. Mimo tego polecam grę FANOM epoki napoleońskiej.

Zwróciłem uwagę autorowi na wielki błąd - Polska kawaleria powinna mieć współczynniki morale/taktyczne takie jak gwardia z automatu . Niestety w grze ma 'tylko' bardzo dobre współczynniki... Piechota Polska już za to ma jedne z najlepszych.
Nowy pomysł do zasad pod Smoleńskiem, zastanawiam się nad dodaniem do głownych zasad:

Okopy – szańce mogą być połączone okopami (szerokimi na max. dwa modele, ale o dowolnej długości). Okop musi zaczynać i kończyć się w szańcu. Jednostka walcząca w okopie traktowana jest jako skirmish, może jednak korzystać ze sztandaru w walce wręcz.
Przeciwnik strzelający do oddziału w okopie ma -1 do trafienia (oddział broniący nie ma jednak dodatkowego bonusa za skirmish).
Armia może mieć dowolną ilość okopów, tak długo jak łączą one szańce. Okopy są opcją darmową.
Pierwszy projekt postaci historycznych do wojny smoleńskiej 1632-34:

Król Władysław IV Waza Waza
M7 WS4 BS4 S3 T3 W3 I4 A2 Ld9 - 145 pkt
Ekwipunek – broń ręczna, lekka zbroja
Opcje – pistolety +3 pkt, ciężka zbroja + 3 pkt, zbroja kirasjerska +4 pkt.
Trotter, za +5 pkt. może być Galloper
Zasady specjalne:
Król Rzeczypospolitej – musi być Generałem armii, jeżeli zginie lub ucieknie z pola walki przeciwnika otrzymuje za niego 200 (a nie 100) VP
Gustawową miarą wojowanie – armia dowodzona przez króla musi mieć przynajmniej 50 % WP w oddziałach autoramentu cudzoziemskiego (rajtaria, piechota cudzoziemska, dragonia)
Niecierpliwy – wszystkie oddziały w promieniu 6” od władcy muszą szarżować na przeciwnika w zasięgu

Hetman polny litewski Krzysztof II Radziwiłł - M7 WS4 BS4 S3 T3 W3 I4 A2 Ld9 – 130 pkt
Ekwipunek – broń ręczna, lekka zbroja
Opcje – pistolety +3 pkt, ciężka zbroja + 3 pkt.
Zasady specjalne:
Poszedł hetman na czatę– Radziwiłł dodaje +1 do wyniku walki oddziału w którym się znajduje
Mistrz manewru – jeżeli armia hetmana składa się z samej jazdy, to przed rozpoczęciem bitwy wszystkie jej oddziały mają prawo do darmowego ruchu (ale nie marszu)
Staropolska sztuka wojenna– armia dowodzona przez Radziwiłła musi mieć chorągiew husarii na każdą inną formację jazdy (jazdę kozacką, arkebuzerów/rajtarów, etc)
Eastern Cavalry

Marcin Kazanowski, hetman polny koronny - M7 WS4 BS4 S3 T2 W3 I4 A2 Ld8 - 115 pkt
Ekwipunek – broń ręczna, lekka zbroja
Opcje – pistolety +3 pkt, ciężka zbroja + 3 pkt, koncerz/pałasz + 4 pkt
Zasady specjalne:
Podeszły wiekiem – ma tylko 2W
Żołnierz bywały – hetman i oddział z nim są Odporni na Panikę
Eastern Cavalry

Aleksander Korwin Gosiewski, wojewoda smoleński – M7 WS5 BS4 S4 T3 W2 I4 A3 Ld 9 - 120 pkt.
Ekwipunek – broń ręczna, lekka zbroja
Opcje – pistolety +3 pkt, ciężka zbroja + 3 pkt, koncerz/pałasz + 4 pkt, za -5 pkt może walczyć spieszony w oddziale piechoty
Eastern Cavalry
Zasady specjalne:
Wojewoda smoleński – działa jak Regimentarz dla garnizonu Smoleńska
Żołnierz bywały – Gosiewski i oddział z nim są Odporni na Panikę

Pierwszy Wojewoda Michaił Borysowicz Szein- M7 WS4 BS4 S3 T3 W2 I4 A2 Ld 9 - 115 pkt
Ekwipunek: lekka zbroja, broń ręczna,
Opcja: ciężka zbroja +3 pkt, pistolety + 3 pkt,
Zasady specjalne:
Znajomość terenu – ma +1 do wybierania strony pola bitwy
Naczelnik prikazu artyleryjskiego – max. dwa ciężkie działa w armii mogą za darmo mieć opcję puszkarza
Podeszyły wiekiem – ma 2W
Góra Hermon i tak to wygląda:

W necie czytałem ostatnio, że na granicy Bułgarii z Grecją, jako stałe punkty oporu po stronie bułgarskiej poniewierają się nadal jeszcze Panzery IV pozbawione silników. W zeszłym roku miejscowa policja ujęła dwóch niemieckich biznesmenów i bułgarskiego majora, którzy zamierzali wywieźć dwa z nich w najlepszym stanie do Niemiec. Teraz armia bułgarska zamierza sama pozbierać wraki i składować na terenie koszar. Cena Panzera IV wsród kolekcjonerów jest podobno bliska ceny Leoparda 2
Armia Kubańska to taka mała miniaturka armii Koterii Północnej. Przestarzały sprzęt pamiętający w dużym stopniu kryzys kubański czy nawet II wojnę światową, brak doświadczenia nawet w misjach pokojowych (pomijając wysyłane siły na różne ideologiczne misje wzmacniania sił sojuszników), brak praktycznie nowoczesnego systemu obrony przeciwlotniczej, anarchistyczna struktura i duży obszar do obrony przez raptem 40 tyś. żołnierzy daje tylko jeden wniosek - Stany Zjednoczone potrzebowały maksimum tygodnia na opanowanie całkowite kraju siłami niecałej 1 Dywizji Piechoty Morskiej wspartej silnym lotnictwem. Wedle tego co jest w Internecie Kuba ma ok. 300 czołgów T-34, 1100 – T-54/55, 50 T-72 i 400 T-62 oraz 1200 różnych BMP i BRT. Lotnictwo i marynarka praktycznie się nie liczą i zostałby rozbite przez kilka F-22. Amerykanie nie musieliby za bardzo się starać, żeby zdobyć wyspę.

Problem polega na tym, że amerykanie nie mają politycznie nic do zyskania taką interwencja. Mogą zrobić z Kuby państwo demokratyczne - nawet stabilizacja byłaby łatwa, ale nie ma to sensu. Dobrze jest mieć w końcu jakiegoś wroga, który nie stanowi zagrożenia militarnego a można na nim urządzać pokazówki i zajmować tym ludzi (głównie mniejszości latynoskie). W dodatku, sukces militarny przerodziłby się w ideologiczną i propagandową klęskę – nieś demokrację siłą nawet słabiutkim krajom? Taka interwencja jeszcze bardziej oddzieliłby od siebie Amerykę Łacińską o Stanów Zjednoczonych i jeszcze bardziej skłucie ze sobą ten region. Wenezuela co prawda nie przyłączyłaby się do wojny, ale ekonomicznie mogłaby dokuczy Waszyngtonowi przykręcając kurek z ropą, jedynak każdy kij ma da końce.

Interwencje ochotniczej demokratycznej armii kubańskiej złożonej z emigrantów którzy uciekli do USA jest również dziś nierealna. Nie ma tego kto zorganizować – brakuje jako tako charyzmatycznego przywódcy opozycji. W dodatku główny rozgrywający – Stany Zjednoczone nie mają w tym interesu i nie udzieliłby wsparcia. Desant sił ochotniczych bez wsparcia Stanów Zjednoczonych zakończyłby się klęską.

Można liczyć tylko na taki scenariusz; na Kubie dochodzi do śmieci legendy komuniku –Castro, rozpoczyna się w zaciszu walka o władzę miedzy rodziną obecnego dyktatora a innymi chętnymi. Nie dochodzi do porozumienia i rozpoczynają się walki o opanowanie głównych instytucji w Hawanie. Póki, żadna ze stron nie uzyska przewagi, można zgłosić w ONZ rezolucję o wysłanie sił rozjemczych i interwencję stabilizującą a następnie w ramach tej akcji przeprowadzić inwazję, uspokoić armię. Lepiej nie popełniać błędów z Iraku i nie rozwiązywać armii, Policy czy organów władzy samorządowej, tylko zmienić system władzy na wyższych szczeblach pod pozorem akcji stabilizacyjnej. Oczywiście, taka sytuacja to mrzonka maniaka i jest skrajnie nieprawdopodobne, ale pod pozorem stabilizacji i zaprowadzenia pokoju, albo przymuszania do pokoju przeprowadzić inwazję.

Na Kubie nie ma jak to tej pory żadnych oznak, żeby było podłoże pod rewolucję. Żadne akcja powstała z inicjatywy zwykłego społeczeństwa jest niemożliwa. Aparat przymusu i reper póki co nie jest aż tak straszny, ale za to skuteczny. Armia kubańska ma siły, żeby zdławić wszelkie rewolcie czy też ataki demokratycznych ochotniczych jednostek. Możemy tylko czekać na to iż:
1. Na Kubie dojdzie do wojny domowej o władzę
2. Głowna śmietanka władcza zginie nagle np. w wypadku lotniczym (rzecz skrajnie niemożliwe)
3. OZN podejmie decyzję o interwencji – ale niby na jakiej prawnej podstawie?
Itp.

Nie ma pretekstu, poważnych powodów i przesłanek oraz chęci zmiany władzy. Gdyby zależało Stanom Zjednoczonym na zmianie władzy, to nastąpiłoby już dawno temu, być może wraz z rozpadem ZSRR. Póki co możemy być pewni, ze jeszcze przez długie lata będzie tam komunizm który być może zacznie przeradzać się w jakoś dziką demokrację. No chyba, że Kuba i Wenezuela wypowiedzą wojnę Stanom Zjednoczonym co związałoby się z masową redukcją władz Stanów Zjednoczonych spowodowaną chorobą gardła spowodowaną nadmiarem śmiania się.

No i jak powiedział Zulker, lewactwo, pacyfa i oszołomy świata wszczęłoby taką burzę a za nią media pełne jak to Damian określa pożytecznych idiotów, że nawet jakby wszyscy kubańczycy skoczyli do stup amerykanom i je całowali oraz częstowali cygarami i winem, to i tak byłaby to imperialistyczna świńska niesprawiedliwa i zniewalająca inwazja która doprowadziła do ucisku, zniewolenia i powolnego unicestwienia wolnej kultury i społeczności Kuby. Dla pewnych grup osobowych, nawet alianckie naloty na II rzeszę japo niebyły barbarzyńskie, a działania wroga – to jest cisza.

A Brytyjczycy już pod koniec 1939 roku robią pierwsze plany uderzenia na ZSRR. Jakby komuś umknęło.
22 listopada podjęto decyzję o markowaniu inspekcji [sowieckich statków], ale już 6 grudnia podjęto decyzję o zaostrzeniu kontroli.
Bo też próba ugłaskania Sowietów w okresie wrzesień-listopad 1939, częściowo naszym kosztem, nie była mądrym posunięciem. Dla przypomnienia: półmilionowa armia sowiecka rozpoczęła działania przeciwko Finlandii, bombardowaniem bez wypowiedzenia wojny pięćdziesięciu fińskich miast, 30.11.1939. Taka rzecz mogła zniechęcić największych nawet sowietofilów i zwolenników polityki appeasementu w stosunku do Stalina - owych "pożytecznych idiotów", jak ich nazywał Stalin.

"Już 6 grudnia podjęto decyzję o zaostrzeniu kontroli" - pisze maxikasek. A mnie zastanawia, że Brytyjczycy decyzję o odebraniu specjalnych przywilejów sowieckim statkom podjęli dopiero po tygodniu od napaści ZSRR na Finlandię. Najwyraźniej przyszło im to z dużym trudem.
ok a wiec zrobilem server i bede go odpalal jak bede na armii
Oto Ip:87.117.226.5:8795
Haslo:armia
to jest armia, ale tibia.spr przerobilem
Mam tylko jedno pytanko xD. Co to za server jest????
Wygląda jak armia ale pod 7.92, oświeci mnie ktoś...i jak co to IP podajcie 8)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • piotrrucki.htw.pl

  • © wojtekstoltny design by e-nordstrom